— Panie Obajtek, ma pan spore problemy — powiedział na antenie TVN24 Tomasz Siemoniak.

Na pytanie o ewentualne zarzuty dla Daniela Obajtka koordynator służb specjalnych stwierdził, że "to już jest zadanie prokuratury". — Niech (Daniel Obajtek) zezna, kto na niego wpływał. Jest instytucja świadków koronnych, jeśli ktoś mu kazał coś robić, to prędzej czy później będzie miał okazję w tej sprawie zeznawać — stwierdził minister.

Tomasz Siemoniak został także zapytany o to, czy zostanie nowym szefem MSWiA. — Ta decyzja należy do premiera. Skoro rekonstrukcja została zaplanowana na 10 maja... Wiele jeszcze może się zdarzyć. Jestem pewien, że premier skonstruuje rząd najlepiej jak potrafi — oznajmił.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Człowiek z powiązaniami z Hezbollahem na czele spółki-córki Orlenu

Wewnętrzne służby bezpieczeństwa Orlenu ostrzegały Daniela Obajtka przed współpracą z pochodzącym z Libanu Samerem A., podejrzewanym o kontakty z terrorystyczną organizacją Hezbollah, na dodatek zamieszanym w nielegalny obrót ropą z Iranu. Daniel Obajtek zlekceważył ostrzeżenia i postawił Samera A. na czele OTS.

Orlen Trader Switzerland (OTS) to spółka córka Orlenu powołana do życia w sierpniu 2022 r. w szwajcarskim raju podatkowym Zug. W teorii Orlen stworzył ją po to, aby handlować produktami ropopochodnymi od światowych dostawców, jednak w efekcie działań Samera A. Orlen stracił 1,6 mld zł, co wyszło na jaw dopiero po utracie władzy przez PiS i odwołaniu Obajtka.

Do sprawy w platformie X odniósł się premier Donald Tusk. "Poprosiłem dziś o odwiedziny panów prokuratora generalnego i koordynatora służb w sprawie kluczowej dla bezpieczeństwa państwa: miliardowej straty i możliwych powiązań z Hezbollahem byłego szefa Orlenu. Polacy muszą poznać prawdę. Nie ma na co czekać!" — poinformował premier.