Brudna gra o fotel wójta. "Wplątał moją rodzinę!". I jeszcze ziemia od biskupa - Przegląd Sportowy
Reprezentacja Polski
Legia Warszawa
Lech Poznań
FC Barcelona
Raków Częstochowa
Wisła Kraków
Real Madryt
Atletico Madryt
Manchester City
Manchester United
Liverpool
Chelsea
Bayern Monachium
Borussia Dortmund
PSG
AC Milan
Juventus
Inter Mediolan

Brudna gra o fotel wójta. "Wplątał moją rodzinę!". I jeszcze ziemia od biskupa

Historia tej wyborczej batalii zaczęła się lata temu na piłkarskim boisku. – Był moim przyjacielem, codziennym gościem w domu, a teraz wplątał w kampanię moją rodzinę! – obecny jeszcze wójt Stężycy Tomasz Brzoskowski aż kipi, opowiadając o Ireneuszu Stencelu, swoim rywalu w drugiej turze wyborów samorządowych. Jeszcze kilka lat temu grali do jednej bramki i wspólnie budowali potęgę miejscowego klubu, Raduni. Wprowadzili go nawet do II ligi. Dziś spór o Radunię znalazł się w centrum samorządowej przepychanki. W tle długi, wydawane bez umiaru publiczne pieniądze i chwyty poniżej pasa.

15 kwietnia 2024, 16:30
Kandydaci na wójta gminy - Ireneusz Stencel i Tomasz Brzoskowski.
Kandydaci na wójta gminy - Ireneusz Stencel i Tomasz Brzoskowski. (Foto: ARTUR PODLEWSKI / 058sport.pl / NEWSPIX.PL, KRZYSZTOF CICHOMSKI / NEWSPIX. / newspix.pl)
  • Brzoskowski rządzi gminą od 14 lat. W tegorocznych wyborach na wójta zdobył jednak niespodziewanie tylko 36,59 proc. głosów. Stencel był bliski zwycięstwa w pierwszej turze (48,76 proc.)
  • Wyborczy rywal wójta nazywa Radunię "fanaberią" Brzoskowskiego, choć jeszcze nie tak dawno sam był tam trenerem. Opuścił klub w tajemniczych okolicznościach
  • Celem Raduni miał być awans na zaplecze Ekstraklasy. Do klubu chętnie przyjeżdża Czesław Michniewicz, a na stałe jest tu zatrudniony jego syn
  • Stencel opowiada nam, że gmina tonie w długach, a wójt lekką ręką dalej wydaje miliony na swoje piłkarskie marzenia. – Jak wygram, na pewno zrobię audyt – zapowiada
  • Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet

Stężyca to mała kaszubska wieś zamieszkiwana według ostatniego spisu ludności przez 2165 osób. W całej gminie żyje nieco ponad 11 tys. ludzi. Do 1920 r. istniały nawet dwie Stężyce: Królewska i Szlachecka. Dzieliła je w samym centrum rzeka Radunia, co odzwierciedlone zostało w herbie gminy. Sto lat później Radunia znów dzieli.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Przegląd Sportowy Onet dotarł do obu zwaśnionych kandydatów. Ich wersje znacznie się różnią. Bezsporne jest jedno. Na kolejne sportowe sukcesy z gminnego budżetu płynęły miliony. Klub, który w 2017 r. grał jeszcze w klasie okręgowej, czyli na szóstym poziomie polskich rozgrywek, dziś puka do I ligi. Piłkarze pierwszego zespołu zarabiają nawet po kilkanaście tysięcy złotych, do treningów mają siedem boisk, w tym dwa ze sztuczną, całoroczną murawą.

Klub miał też obiecane 2,3 mln zł dotacji z gminy na 2024 r.

Mówią o nim Florentino Perez ze Stężycy

"Musisz przyjechać, by to naprawdę zrozumieć. Wchodzisz do sali konferencyjnej Urzędu Gminy, a tam z okna widać piękne obiekty, zielone boiska. Jakbyś był w siedzibie klubu. Ale to nie klub, tylko urząd" – napisał mi jeden z lokalnych dziennikarzy. Gościem wójta w gabinecie nieraz był były selekcjoner Czesław Michniewicz, który chętnie dzielił się swoimi spostrzeżeniami. W Raduni zatrudniony jest zresztą jego syn, Mateusz. Zajmuje stanowisko asystenta trenera odpowiedzialnego za analitykę.

To wszystko sprawiło, że wśród mieszkańców gminy wójt zapracował na żartobliwy pseudonim Florentino Perez ze Stężycy. Choć nie wszystkim porównania do prezesa Realu Madryt poprawiają humor.

100 mln długu. Żaden bank się nie zgłosił

– Kredyty zaciągnięte za rządów wójta Brzoskowskiego spłacać będą nasze dzieci, a może i wnuki – grzmi Stencel i wylicza, że dług gminy oraz należących do niej dwóch spółek przekroczył już 100 mln zł. W grudniu deficyt budżetowy na 2024 r. prognozowano na kolejne 13,5 mln.

– Od początku mówiłem, że to kwota niedoszacowana. I proszę, w styczniu przyszła korekta: 14,8 mln. Problem polega na tym, że gmina jest tak zadłużona, że żaden bank nie złożył oferty na kredytowanie. Rozumie pan? Publiczne pieniądze, najbezpieczniejsze dla banków, a tu zero ofert. Taką mamy pozycję! – irytuje się Stencel.

Wójt odpowiada: straszy, bo się nie zna

Brzoskowski długi rozmywa w morzu inwestycji, które powstały za jego kolejnych kadencji. – Pan Stencel straszy kredytami, ale to dowodzi, że się nie zna na zarządzaniu. Kredyty są naturalną rzeczą, bo my dużo inwestowaliśmy, mieliśmy też mnóstwo dofinansowań, z których żal było nie skorzystać. Jak zaczynałem pracę wójta, to wartość majątku gminy wynosiła 22 mln. Teraz mamy nowoczesność, przyszłość! Jak się policzy wszystko, to będzie z 400 mln – mówi i wymienia: nowa oczyszczalnia, drogi, przedszkola, szkoły, świetlice wiejskie, park, pomosty.

A co z kredytem? – To prawda, żaden bank się nie zgłosił, ale tylko dlatego, że zaproponowaliśmy rozłożenie spłaty na 26 lat, co okazało się zbyt nietypowe. Zmienimy na bardziej standardowy okres 15-20 lat i będą oferty, spokojnie.

Szkoła na kredyt, ale na Radunię musi być

O spokoju mowy jednak nie ma. – Kredytujemy budowę szkoły, remizę i bibliotekę miejską, ale na Radunię wójt zawsze znajdował pieniądze. Oficjalnie, na radzie gminy nazwałem to fanaberią – komentuje Stencel, który na piłkarskiej rozrzutności Brzoskowskiego zbudował swoją kampanię. Skutecznie, trzeba przyznać. W pierwszej turze wyborów otrzymał 48,78 proc. głosów. Zabrakło niewiele, by w tym meczu nikt nie musiał wychodzić na drugą połowę.

Lokalny dziennikarz, proszący o anonimowość: – Stencel wybrał bardzo ofensywną kampanię. Poświęcił w niej ambicje sportowe Raduni, to jasne dla wszystkich. Mówił otwarcie, że nie będzie finansować pierwszego zespołu. Zero. To tym ciekawsze, że przecież był tu i piłkarzem, i wieloletnim trenerem. Wszystko zmieniło się w 2021 r., gdy Brzoskowski wyrzucił go z klubu, nikt do końca nie wie dlaczego. Stencel mu tego nie zapomniał.

Piłkarze Raduni Stężyca grają obecnie w II lidze
Piłkarze Raduni Stężyca grają obecnie w II lidze (Foto: Marcin Gadomski / PAP (zdjęcia) - PS.Onet.pl)

"Ranczo", edycja Stężyca

I tu możemy się poczuć jak na planie popularnego przed laty serialu "Ranczo", bo w historii ze Stężycy zwrotów akcji i intryg też nie brakuje. Kandydat na wójta nie tylko był trenerem w Raduni, był też prawą ręką i… zastępcą Brzoskowskiego w urzędzie gminy. Zwaśnieni panowie do dziś są zresztą sąsiadami, mieszkają 50 metrów od siebie.

– Był moim przyjacielem, codziennym gościem w domu. Dużo rozmawialiśmy. Nie potrafię wytłumaczyć tego, co się stało. Ja go wyrzuciłem? Nie. Był trenerem siedem lat, podeszliśmy, powiedzieliśmy, że może teraz zostałby koordynatorem. Dalej mógł decydować o pierwszej drużynie. Sam się usunął. I wie pan co, gdyby dalej był i walczył o kolejne trofea, to pieniądze w klubie, by mu nie przeszkadzały. Nigdy mi nie powiedział: Tomek, to złe, ograniczmy finansowanie. Dopiero przed wyborami sobie przypomniał – mówi Brzoskowski.

Stencel do tamtej historii wracać nie chce, ale zapewnia, że się na wójcie nie mści: – Nasze drogi się rozeszły. Wójt miał inną wizję, ja miałem inną. Tyle.

Ireneusz Stencel jako trener Raduni Stężyca, rok 2019
Ireneusz Stencel jako trener Raduni Stężyca, rok 2019 (Foto: newspix.pl)

Umowy z gminą, nie z klubem

Powyższe wypowiedzi Brzoskowskiego wyraźnie pokazują, jak wójt, urzędnik państwowy, przez lata traktował Radunię. Jak współdecydował o wyborze trenerów i wielu innych sprawach. W 2021 r. Piotr Stolarczyk na łamach portalu Weszło opisał historię kontraktów piłkarzy Raduni, zawieranych nie z klubem, tylko... z gminą.

– To było kiedyś, ale co w tym dziwnego? Zawodnicy mieli umowy na promocję poprzez sport. Herb nasz na koszulkach w końcu jest. Inne miasta też tak robią. Gdynia na przykład – tłumaczy Brzoskowski, zapewniając jednocześnie, że takich umów już w Stężycach nie ma.

Radunia już przegrała

21 kwietnia, w drugiej turze mieszkańcy ostatecznie zdecydują, komu powierzyć gminę na kolejne lata. Jest już jednak pewne, że Radunia Stężyca będzie przegranym tych wyborów. Choć dziś zajmuje piąte miejsce w II lidze, dające prawo gry w barażach, to dalsza walka o awans nie ma większego sensu. W nowej, powyborczej rzeczywistości nikt nie wyłoży kolejnych milionów na przystosowanie klubu do pierwszoligowych realiów. Koszt szacowany był na 11 mln zł.

Stencel potwierdza w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet, że jeśli wygra, finansowanie pierwszego zespołu przez gminę zostanie zakończone: – Na to się umówiłem z moimi wyborcami i słowa dotrzymam. Będziemy dalej utrzymywać za to Szkołę Mistrzostwa Sportowego, zespoły dziecięce oraz młodzieżowe. Nie tylko piłkarskie, ale i siatkarskie. Bo to jest misja.

Wójt wyciąga asa z rękawa

Symptomatyczne, że po przegraniu pierwszej tury różnicą aż 12 pkt proc., front zmienia także Brzoskowski. W czwartek zaprezentował nowy plakat wyborczy, na którym widnieje taka obietnica (pisownia oryginalna):

"Wsłuchując się w głos mieszkańców Gminy Stężyca po I turze wyborów, przedstawiam nowe założenia: 1. Wstrzymam rozbudowę stadionu i finansowanie II ligowego zespołu KS Radunia z budżetu gminy. (…)".

– Skoro tak chcą mieszkańcy, to ja zamierzam ich wysłuchać. Zostanie ze 300 tys. dotacji na SMS i sport dzieci oraz młodzieży. Ja i tak o tym już myślałem. Jestem po rozmowach z prywatnym sponsorem, który być może wyłoży na klub 2 mln rocznie. Prywatnych środków, podkreślam! Warunkiem jest jednak oczywiście to, że ja pozostanę wójtem – Brzoskowski mówi o nowych założeniach.

Kto dzierżawi ziemię od biskupa

Gdzie będzie Radunia bez tych pieniędzy? Zdaniem Brzoskowskiego najwyżej w IV lidze. Stencel twierdzi, że III liga jest realna, ale trzeba wrócić do skutecznego szkolenia wychowanków. – Niech pan mi uwierzy, ja kocham Radunię. Grałem w niej, trenowałem, mało kto wie, że przekształcałem ją z LZS-u i byłem pierwszym prezesem. Ale drużyna nie może być ważniejsza od gminy – komentuje Stencel.

Czy dawni przyjaciele zasiądą jeszcze kiedyś wspólnie na trybunach klubu, który kiedyś ich łączył? Wątpliwe. – Ja mogę mu podać rękę. Ja mu nawet pogratuluję, jeśli wygra, choć wciąż wierzę w swoje szanse. Ale nie wiem, skąd jego niechęć do mnie. On nawet moją rodzinę w kampanię wplątał. Telewizję ściągnął i materiały robili, że bracia od biskupa ziemię dzierżawią, co zupełnie nie ma związku z wyborami. Firma jest pokoleniowa, rolnictwem zajmowaliśmy się od zawsze. Moi rodzice, starsi ludzie, to bardzo przeżywają. Tak się nie robi. Wójtem się bywa, a człowiekiem się jest – kończy Brzoskowski.

Na razie wszystkie chwyty dozwolone. 21 kwietnia przekonamy się, komu wyborcy ze Stężycy pokażą czerwoną kartkę.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło:Przegląd Sportowy Onet
Data utworzenia: 15 kwietnia 2024 16:30
Zastępca redaktora naczelnego Przeglądu Sportowego Onet
Zastępca redaktora naczelnego Przeglądu Sportowego Onet
Reklama w Przeglądzie Sportowym OnetRegulaminPolityka prywatnościKontaktMapa serwisuRegulamin aplikacjiSport w TV
© 2024 Ringier Axel Springer Polska - Powered by Ring Publishing | Developed by RAS Tech
Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty, web crawlers, oprogramowanie, narzędzia lub dowolną manualną lub zautomatyzowaną metodą, w celu tworzenia lub rozwoju oprogramowania, w tym m.in. szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez uprzedniej, wyraźnej zgody Ringier Axel Springer Polska sp. z o.o. (RASP) jest zabronione. Wyjątek stanowią sytuacje, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe.