Wroclife nr 6/2018 (23) by Wroclife - Issuu

Wroclife nr 6/2018 (23)

Page 1



wroclife.pl

OD REDAKCJI

Zamiast wstępniaka Artur Heliak, redaktor naczelny Łatwo przyzwyczajamy się do nienormalności. Ostatni przykład – RODO. „Znalazłam w centrum handlowym kartę bankomatową. Chciałam zwrócić do punktu informacji: odmówili, tłumacząc się RODO” – napisała na Twitterze znana dziennikarka. „Dwóch pacjentów: jeden w śpiączce, drugi dementywny po zabiegu. Na łóżku żadnej dokumentacji. Tożsamości mam dochodzić skanerem” – to z kolei głos lekarki. Dyrektywa z centrali przyszła, posłowie podnieśli ręce, brawo! Czy ktoś taką sytuacją jest zdziwiony? Uniosceptycy nie muszą nic robić. Podróż pendolino do Warszawy potrafi być całkiem przyjemna, szczególnie w kontekście powszechnego uzależnienia od internetu. Podróż pociągiem stanowi miłą odmianę: brak wi-fi oraz niemożność korzystania z internetu za pomocą komórki zabiera nas w sentymentalną podróż wprost do lat 90. ubiegłego wieku. Prace nad umożliwieniem pracy osobom podróżującym jednak podjęto i wszystko wskazuje na to, że jeszcze potrwają. Do końca tego roku raczej nic się nie zmieni. Tymczasem upały. Trwają już od dobrych kilku tygodni, ale odkryte kąpieliska przez cały ten czas pozostawały zamknięte. Co prawda dzisiaj wrocławianin może już skorzystać np. z basenu przy ul. Wejherowskiej, ale tylko do godz. 19. Czyli pracując w korpo (to już 40 tysięcy wrocławian), licząc dojazd, mieszkaniec naszego miasta ma na skorzystanie z jednej ze sztandarowych inwestycji przed World Games całe kilkadziesiąt minut, może nieco ponad godzinę. Nikogo to nie dziwi. I tak 3 września będzie już zamknięte niezależnie od aury, a inne otwarte baseny pozostają nadal nieczynne – nawet w czerwcu.

„Łatwo przyzwyczajamy się do nienormalności”

Za to nasz stadion zmienia kolor. I to sam z siebie, bez konieczności energochłonnego uruchamia systemu świetlnego. Z roku na rok możemy obserwować tę metamorfozę: z bieli ku szarości, jakby drogą wprost do smolistej czerni. Nic to, luz, Grey Arena. Nie ma problemu: w końcu tam i tak udaje się zapełnić choćby co drugie krzesełko jedynie od wielkiego dzwonu. Przyzwyczailiśmy się.

WYDAWCA

WSPÓŁPRACA

ZDJĘCIE OKŁADKOWE

Wroclife sp. z o.o. ul. Kwidzyńska 6e, 51-416 Wrocław www.wroclife.pl

Sławomir Czarnecki, Michael Forbes, Hanna Galik, Maciej Kisiel, Adrianna Machalica, Tomasz Matejuk, Marcin Obłoza, Jarosław Obremski, Oliwia Rybiałek, Tomasz Sielicki, Maciej Skwara, Karolina Stachera, Małgorzata Zdziebko-Zięba

Tygrys sumatrzański – Tengah z wrocławskiego zoo.

PREZES ZARZĄDU

REKLAMA

KOREKTA

reklama@wroclife.pl

Sławomir Gruca

REDAKCJA

REKLAMA

redakcja@wroclife.pl

Adobe Stock, Envato, Pixabay.com

REDAKTOR NACZELNY

NAKŁAD

Artur Heliak

10 000 egz.

SEKRETARZ REDAKCJI

HOSTING

Paweł Pluta

Stermedia, www.stermedia.eu

Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń ani nie zwraca materiałów niezamówionych. Zastrzegamy sobie prawo do skracania i adjustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów.

FOT. ZOO WROCŁAW

Artur Heliak artur.heliak@wroclife.pl


Sztuka dzielenia się władzą MICHAŁ TEKLIŃSKI

W Polsce dyskusje na temat decentralizacji są podejmowane od blisko 30 lat mniej więcej w ten sam sposób. Większość zgadza się, że rozproszenie władzy jest potrzebne dla równomiernego rozwoju, jednak realnie dzieje się niewiele. Tymczasem warto dość szeroko rozumianą decentralizację wzmocnić o mniej znane pojęcie – deglomerację. Postulat dość ważny w kontekście zbliżających się wyborów samorządowych. Pierwotnie to ostatnie pojęcie dotyczyło raczej przeciwdziałania zagęszczeniu ludności, ale coraz częściej pojawia się jako postulat rozproszenia terytorialnego instytucji, centralnych urzędów, państwowych firm, a nawet mediów. Najlepszym przykładem takiego rozproszenia są Niemcy, w których na ponad 900 urzędów centralnych tylko część znajduje się w stolicy, Berlinie, a najważniejsze urzędy federalne są rozproszone w 24 średnich i mniejszych miastach. Przykład naszego zachodniego sąsiada jest często przywoływany, gdyż tamtejszy model jest najdalej idącym przykładem deglomeracji i rozbudza wyobraźnię. Jednak sprowadzanie deglomeracji jedynie do targów między miastami o umiejscowienie urzędów to duże nieporozumienie. Warto bowiem zauważyć, że w deglomeracji ważną rolę odgrywają dwie kwestie. Jedną z nich jest specjalizacja metropolii, a drugą dwustopniowy proces roz-

Prośba uniżona STANISŁAW SZELC

Ośmielam się, jako osobnik natarczywy i bezczelnawy, zwrócić się z uniżoną prośbą do Jej lub Jego Wysokości, rezydującej w Radzie Miejskiej, przyjaznej mieszkańcom, aby nie bacząc na wyczerpanie pracą, pofatygowała się na którąś z otaczających Rynek uliczek. Najlepiej w tzw. weekend. Wtedy bowiem widać gołym okiem (co za bzdura: czy są oczy odziane?), że przyjazny mieszkańcom Wrocław jest również przyjazny, a nawet przyjaźniejszy przyjezdnym. O ile bowiem samochody rdzennych tubylców Starego Miasta otoczone są nieustanną i tkliwą opieką rozmaitych służb porządkowych, które nie szczędzą im łagodnych napomnień w postaci mandatów za parkowanie, o tyle przybysze parkują, gdzie chcą i jak chcą. W myśl zasady – gość w dom to i Bóg w dom, a durnym (mieszkańcom) powinna być radość. Ale, kurczę (znam brzydki zamiennik tego słowa), jakoś tak nie jest. W tym miejscu przywołam stary szmonces. Przychodzi Żyd do rabina i mówi: „Reb Stanisław, mam sąsiada, który codziennie przychodzi do mnie w porze obiadu i konsumuje. Co robić?”. Rabin Stanisław zamyślił się i odpowiada: „Słuchaj, Czartoryski, powiedz jemu tak: był sobie raz Żyd, ale nie tyle razy!”. 4 wroclife.pl Nr 6/2018

proszenia. W pierwszym przypadku chodzi o to, by – wzorem Niemiec – ocenić, w jakim rejonie kraju następuje szczególna koncentracja danej dziedziny życia gospodarczego, społecznego lub występują historyczne uwarunkowania. Jedyne dwa przypadki urzędów w Polsce, które mają siedziby zgodne z tą logiką, to Urząd Morski w Gdyni i Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach. Drugą wspomnianą kwestią jest dwustopniowy proces deglomeracji. Poza rozsądnym rozproszeniem urzędów i instytucji poza Warszawę, ważne jest również promowanie nie tylko pozostałych miast wojewódzkich. Wrocław nie może jedynie oczekiwać przekazania instytucji z Warszawy, ale powinien też podzielić się regionalnymi urzędami z Legnicą czy Wałbrzychem. Proces deglomeracji będzie w ten sposób pełny i sprawiedliwy. Wypada w tym miejscu zadać pytanie: po co to wszystko? Liczne przykłady z całego świata, w tym te zza zachodniej granicy, pokazują, że deglomeracja sprzyja równomiernemu rozwojowi gospodarczemu i pomaga ten rozwój zdywersyfikować. Tymczasem w Polsce trwa w najlepsze proces odwrotny do deglomeracji. W ślad za postępującą centralizacją uciekają z polskich regionów centrale kluczowych dla nich firm. Przykładem z naszego regionu jest oczywiście KGHM i jeden z czołowych banków kojarzony od lat z Wrocławiem i Poznaniem, który niedawno ogłosił decyzję o przeprowadzce centrali do Warszawy. Pozostaje więc otwarte pytanie, czy lokalni politycy nie powinni głośniej postulować za deglomeracją, szczególnie w obliczu nadchodzących wyborów samorządowych. Michał Tekliński, przewodniczący Rady Nadzorczej Dolnośląskiego Związku Przedsiębiorców i Pracodawców

Wiem, że marudzę, bom stary, ale coś należałoby z tym zrobić. Chociaż komu by się chciało choćby pomyśleć... Chociaż jestem posiadaczem jednego porcelanowego kolana, to jednak jeszcze trochę chodzę. No i pewnego dnia dokuśtykało mnie na Wyspę Słodową. To bardzo piękne miejsce, idealne na zabawy pod gołym niebem, należałoby jednak spełnić parę nieskomplikowanych warunków. Po pierwsze – ustawić, obok pojedynczego pawilonu WC, kilkanaście kameralnych toi-toi, bowiem pite na Wyspie piwo ma to do siebie, że dość żwawo usiłuje opuścić organizm. Po drugie – dostawić zdecydowanie więcej koszy na odpadki, co może spowodować, że hulająca tam młodzież wpadnie na pomysł, aby je (kosze) wypełniać treścią. I wreszcie, po trzecie, doprowadzić do częstszych wizyt straży miejskiej i policji, gdyż służby te posiadają moc łagodzenia obyczajów. Mam nadzieję, że wszystko to wpłynie na higienę klatek schodowych na pobliskich ulicach. Wystarczy tylko pomyśleć, chociaż komu by się… (patrz na ostatnie zdanie powyżej). Miałem zaszczyt wielokrotnie, w kraju i za granicą, występować ze Zbyszkiem Wodeckim, artystą światowego formatu. 22 maja minął rok od Jego niespodziewanego odejścia. TVN wyemitował znakomity o Nim reportaż. To był uroczy, inteligentny i niesłychanie dowcipny Człowiek. Sam o sobie, bez cienia celebry, mówił „Pszczoła” i opowiadał anegdoty na swój temat. Wielki, naprawdę wielki Mistrz… Piszę o tym, gdyż ostatnio straciłem paru bardzo bliskich mi przyjaciół. Nie tak dawno odszedł Zdzicho Smektała, a 18 maja Pogromca Zwierząt, Stanisław Turkiewicz, Człowiek o złotym sercu. I to serce Go zawiodło. „Turkawka”, będzie Cię nam brakować...


SPIS TREŚCI

Najlepsza impreza designerska na zachód od Odry

KARIERA I BIZNES

6

Najlepsza impreza designerska na zachód od Odry PAWEŁ PLUTA

34

Nie pieniądze, a prestiż SŁAWOMIR CZARNECKI

38

Serwis, który pomaga małym i średnim firmom ALEKSANDRA FANDREJEWSKA-TOMCZYK

40

Stop! Don’t recruit on Facebook! MICHAEL FORBES

6

NASZE MIASTO

12

Co dalej z Dworcem Świebodzkim? TOMASZ SIELICKI

ROZMOWA Z RADOSŁAWEM RATAJSZCZAKIEM

Największa biletowana atrakcja Polski

16

Największa biletowana atrakcja Polski ADRIANNA MACHALICA

18

Tonące miliony, czyli problem NFM HANNA GALIK

24

Tutaj znajdziesz swoje miejsce ANNA NOWACKA

28

Nowy system sprzedaży biletów MPK pod lupą TOMASZ MATEJUK

32

Niech do głosu dojdą mieszkańcy TOMASZ MATEJUK

26

Wrocław dawniej i dziś MARCIN JĘDRZEJCZAK

16

MIESZKAĆ WE WROCŁAWIU

41

Na co zwracać uwagę, wybierając osiedle?

Z Wrocławia na weekend: Gruzja – Swanetia

KAMILA AUGUSTYN

KONKURS!

CZAS WOLNY

20

Wakacje po wrocławsku MARCIN OBŁOZA

42

Termy Bolesławiec REDAKCJA

44

Blinkee.city, czyli elektrycznymi skuterami po Wrocławiu ARTUR CHEBA

47

Czerwiec pełen atrakcji w Zajezdni TOMASZ MATEJUK

48

48

Z Wrocławia na weekend: Gruzja – Swanetia ROMAN STANEK

Weź udział w naszej zabawie zorganizowanej wspólnie z Hotelem Dwór Elizy. Znajdź konkurs na naszym profilu na FB, wklej zrobione przez siebie zdjęcie z wiosennego wypadu poza miasto i wygraj wyjątkowy voucher na weekend dla dwojga w Dworze Elizy. Konkurs potrwa do końca czerwca. fb.com/wroclifepl


KARIERA I BIZNES

Najlepsza impreza designerska na zachód od Odry O tym, gdzie 22 czerwca we Wrocławiu będzie można dobrze się bawić i spotkać projekty mistrza światowego designu Alessandro Mendiniego. O tym, że Galerii Wnętrz Domar przyświeca misja kreowania domu przyjaznego – także dla kieszeni. O atrakcjach 10. edycji Nocy z Designem z Aldoną Mioduszewską, dyrektorem marketingu Galerii Wnętrz Domar, rozmawia Paweł Pluta. To już dziesiąta, jubileuszowa edycja Nocy z Designem. Dziś trudno wyobrazić sobie wrocławską scenę designerską bez tego wydarzenia. Tak, to kronika bardzo dynamicznej dekady w polskim designie, ale też barometr trendów światowych. W pierwotnym założeniu miała to być impreza prezentująca najnowsze wzornictwo polskie i zagraniczne architektom oraz architektom wnętrz, a więc impreza branżowa. Od początku wystawom towarzyszyły prelekcje i warsztaty uznanych autorytetów z dziedziny architektury wnętrz. Z czasem dostrzegliśmy potrzebę pokazania designu szerszej publiczności w jego konsumenckiej, użytkowej odsłonie.

6

wroclife.pl Nr 6/2018

Co najbardziej utkwiło Pani w pamięci z imprez z lat poprzednich? Nie uczestniczyłam we wszystkich, a ze szczególnym sentymentem wspominam te, które miałam zaszczyt organizować, czyli w 2016 i 2017 roku. Na pewno jednak wydarzeniem poprzednich edycji była premiera Ploppa Oskara Zięty – 10 lat temu podczas pierwszej Nocy z Designem. Świetne prelekcje Zuzanny Skalskiej oraz wspaniała wystawa Doroty Koziary w 2017 roku, podczas której zaprezentowała zjawiskowe kolekcje szkła: Wind of Salento (dla marki Christian Dior) i ceramiki – Renesans (dla Manufaktury Bolesławiec).

Gościem specjalnym w tym roku będzie mistrz światowego designu Alessandro Mendini… Mendini to ikona i marka sama w sobie. Architekt, projektant, redaktor naczelny m.in. najstarszego pisma poświęconego architekturze wnętrz – „DOMUS”. Twórca Grupy Alchimia, która zrewolucjonowała myślenie o współczesnym designie. Współpracuje ze słynnymi firmami: Alessi, Philips, Cartier, Bisazza, Swatch, Hermés, Venini, Trend, Abet Laminati. Na temat jego dzialałności opublikowano wiele książek w różnych językach. Konsultant i art dyrektor dla wielu branż przemysłu, także na Dalekim Wschodzie. Doktor honoris causa Politechniki w Mediolanie oraz


KARIERA I BIZNES Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Jego prace znajdują się w wielu kolekcjach muzealnych i prywatnych na całym świecie. W 1998 roku otworzył wraz z bratem, architektem Francesco Mendinim, słynne Atelier Mendini w Mediolanie. Wśród wybranych projektów architektonicznych wymienić można: Fabryka Alessi w Omegni, Stazione Termini – rewitalizacja dworca głównego w Rzymie, Torre Paradiso, Hiroshima – Japonia, Museum Groningen w Holandii i wiele innych projektów w Europie oraz USA. Roli art dyrektora podjęła się Dorota Koziara – wybitna polska projektantka od lat pracująca w Mediolanie… Designer, artystka, architekt wnętrz, art dyrektor, kurator wystaw. Przez 10 lat współpracowała z Alessandro Mendinim i Atelier Mendini w Mediolanie. Od 2005 roku główną siedzibą jej studia jest Mediolan. W swoim dorobku ma projekty wnętrz dla firm Alessi, Swatch, wnętrza Byblos Art Hotel Villa Amista. Projektuje między innymi dla Venini, Fiorucci, Hermés, Luxo, Abet Laminati, Swarowski, Bisazza, Fiat, Redd’s,

Cosimo Martinelli, Comforty, Du Pont, Noti, Slamp, Kauffman, Ardcodife Louvre, Cosi Tabellini, Velab, Tubadzin, Krono, Manufaktura w Bolesławcu, Christian Dior i wielu innych. Od lat jest też kuratorem i organizatorem wystaw promujących polski design na arenie międzynarodowej. Jej prace były prezentowane na licznych wystawach

w Polsce i za granicą, między innymi w Mediolanie, Londynie, Paryżu, Nowym Jorku, Berlinie, Tokio oraz Zurychu. Najciekawsze wydarzenie jubileuszowej Nocy z Designem to wystawa TOP 10 by Koziara. Czego możemy się spodziewać? Wspaniałego przekroju polskiego designu

„Pamiętajmy, że obraz znaczy więcej niż 1000 słów i tę wystawę trzeba koniecznie zobaczyć”.

wroclife.pl Nr 6/2018

7


KARIERA I BIZNES

w osobistej perspektywie naszej art dyrektor – od kultowego fotela RM58 projektu Romana Modzelewskiego, produkowanego przez firmę VZOR, po wspaniale odrestaurowane krzesło prof. Rajmunda Hałasa. Tu pragnę podziękować panu Pawłowi Machometowi ze szczecińskiej Akademii Sztuki za ten piękny prezent na nasze dziesiąte urodziny! Zobaczymy też projekty Tomka Augustyniaka i Tomka Rygalika, będzie akcent wrocławski – prace Agnieszki Bar. Spotkamy się także z wzornictwem Jadwigi Husarskiej czy duetu Pawlak i Stawarski, ale pamiętajmy, że obraz znaczy więcej niż 1000 słów i tę wystawę trzeba koniecznie zobaczyć.

8

wroclife.pl Nr 6/2018

Jakich innych gości będziemy mogli zobaczyć podczas Nocy z Designem? Mamy absolutną plejadę: obok wyżej wymienionych, będzie Jan Puylaert z Holandii, Sebastian Pietkiewicz i… Ewa Minge. A z atrakcji „pozadesignowych” na szczególną uwagę zasługuje koncert mediolańskiej formacji Ottavo Richter. Dodam, że niektórzy muzycy z tego zespołu współpracują m.in. z Red Hot Chili Pepper. Będzie też specjalnie przygotowany na jubileusz pokaz laserowy LasersLab. Co na tę wyjątkową noc przygotowali najemcy Galerii Wnętrz DOMAR?

Przede wszystkim świetny konkurs: 10 nagród na 10-lecie, o którym poinformujemy wkrótce na stronie www.noczdesignem.pl. Oprócz tego można liczyć na specjalne rabaty i upusty oraz spotkania z projektantami. Dla tych, którzy jeszcze w Nocy nie brali udziału – dlaczego warto w niej uczestniczyć? Bo to prawdopodobnie najlepsza impreza designerska na zachód od Odry, a przy okazji wspaniała impreza do rana, która po zamknięciu Galerii o północy rozkręca się na parkingu RumBar.


KARIERA I BIZNES Czy to wydarzenie dla bardziej zamożnych wrocławian, czy wręcz przeciwnie – przeciętny Kowalski również znajdzie coś dla siebie? Absolutnie dla wszystkich. I absolutnie szkodliwym mitem jest przekonanie, że Galeria Wnętrz Domar to przybytek designu drogiego. Jak w każdej branży mamy przedmioty luksusowe oraz bardzo przystępne cenowo, i takie prezentujemy podczas Nocy z Designem, ponieważ przyświeca nam misja kreowania domu przyjaznego, także dla kieszeni.

Co jest najtrudniejsze, a co najciekawsze, najbardziej inspirujące podczas organizacji takiego eventu? Najbardziej inspirująca jest współpraca z projektantami przy ekspozycjach. To wspaniała porcja wiedzy i obcowanie z pięknymi, świetnie zaprojektowanymi przedmiotami codziennego użytku. Każda kolejna Noc z Designem to nowe wyzwanie, niespodzianka, której efekt tak naprawdę poznajemy w dniu samego wydarzenia.

wroclife.pl Nr 6/2018

9


KARIERA I BIZNES

10

wroclife.pl Nr 6/2018


Cafe de France Ratusz 20/22 Cafe Etno Okrąglak Plac Kościuszki 1 Cafe Muzeum pl. Strzegomski 2A Cafe Targowa Piaskowa 17 Cafe Vincent Ruska Ruska 5 Campo Modern Grill Podwale 83 Capgemini Software Solutions Center ul. Strzegomska 42B Cegielnia Ofiar Oświęcimskich 19 Ceneo.pl sp. Z o.o. ul. Legnicka 48G Central Cafe sw. Antoniego 10 Centrum Historii ZAJEZDNIA ul. Grabiszyńska 184 Centrum Informacji Turystycznej Rynek 14 Centrum Kształcenia Ustawicznego ul. Kamienna 43 Centrum Kultury AGORA ul. Serbska 5A Centrum Kultury Wrocław Zachód ul. Chociebuska 4-6 Centrum Kultury ZAMEK pl. Świętojański 1 Centrum Optyczno-Optometryczne Terapia Widzenia ul. Komandorska 53 Centrum TMT ul. Horbaczewskiego 75 Centrum Zdrowia Medifemina ul. Kukuczki 5/8 Ceregiele Rzeźnicza 2 Cesarsko-Królewska Rynek 19 Charlotte chleb i wino Św. Antoniego 2/4 Chatka przy Jatkach Odrzańska 7 Cherry Lounge & Restaurant Kuźnicza 10 Cherubinowy Wędrowiec Nankiera 17A Chilli Cafe & Restaurant Rynek 45 Chimney Cake Bakery Oławska 4 Chinkalnia Wroclaw Sukiennice Sukiennice 3/4 Chleboteka Ruska 64/65 Chłopskie jadło Plac Solny 18/19 Chopper Kotlarska 42 Ciacho Cafe Kazimierza Wielkiego 25 City Golf Wrocław ul. Kulnickiego 26 Academus Kiełbaśnicza 23 City Hotel’s Wrocław ul. Trzemeska 10 ActiveFitness ul. Grabiszyńska 281 CIŻ Włodkowica 9 ADD Motors al. Karkonoska 45 Classic Cafe and Tapas Rynek 44 ADF Auto al. Karkonoska 45 Agencja Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej S.A. pl. Solny 14 Clearcode ul. Św. Antoniego 2/4 Coctail Bar Max & Dom whisky Rzeźnicza 28-31 Ahimsa sw. Antoniego 23 Coctail Bar Witaminka Rynek 52 Akademia Intelektu Nankiera 17a Coffee Planet Rynek 7 Akropolis Tawerna Rynek 16/17 Comarch S.A. ul. Długosza 2-6 Al Taglio Pizzeria Piaskowa 17 Corso Italiano Szewska 19/21 ALE Browar Włodkowica 27 Costa Coffee Świdnicka 3A Alladin’s Pub & Restaurant Odrzańska 23 Credit Suisse pl. Grunwaldzki 25 Ambasada św. Mikołaja 8 Credit Suisse ul. Szczytnicka 9 Ambasada Śledzia sw. Antoniego 35 Cuda na kiju Bogusławskiego 69 American Dream Drukarska 32 Cukiernia Łomżanka Ruska 10 Amorinio Wita Stwosza 1-2 Cukiernia Marcello Więzienna 7 Amrest sp. Z o.o. pl. Grunwaldzki 25-27 Czajownia Białoskórnicza 7 Angel River sp. Z o.o. sp. k. ul. Walońska 11/4U Czekoladziarnia Więzienna 31 Antykwariat Szewska 64 Czeski film Kiełbaśnicza 2 Apartamentowiec Thespian Wrocław D&D Honda al. Karkonoska 45 pl. Powstańców Śląskich 1/3 D&D Peugot al. Karkonoska 45 Arbet sp. Z o.o. sp. K. ul. Kwiatkowskiego 24; Siechnice Darea Kuźnicza 43/45 Armine Bogusławskiego 83 Dedalus Ruska 2 Art Cafe Pod Kalamburem Kuźnicza 29A Deichmann Obuwie sp. Z o.o. ul. Lotnicza 12 Art Hotel Kiełbasnicza 20 Deja vu Rynek 51 Art Of Living Kotlarska 32 Delta Property sp. Z o.o. sp. K. ul. Sycowska 44 Artzat Malarska 30 DIJO ul. Zabrodzie 28 Astral Pool Al. Armii Krajowej 61 Dinette Plac Teatralny 8 ASV Lider ul. Obrońców Poczty Gdańskiej 19 DIVANTE ul. Dmowskiego 17 ATC Development ul. Prądzyńskiego 40A Doctor`s Brew Św. Mikołaja 8 Ave Cargo ul. Jerzmanowska 19 Dolby Poland sp. Z o.o. ul. Śrubowa 1 Aventura ul. Sienkiewicza 47 Dolnośląska Biblioteka Publiczna Rynek 58 Aviva Wrocław ul. Lotnicza 12 Dolnośląska Izba Lekarska ul. Kazimierza Wielkiego 45 Awbud Deweloper ul. Szybka 1F/C Dom Kredytowy NOTUS S.A. ul. Św. Mikołaja 7 Baku Lounge Więzienna 21 Dom Kultury FORMATY ul. Samborska 3-5 Balduno Manufaktura Wita Stwosza 15 Droids On Roids ul. Ruska 51B Ban Thai Kotlarska 24 Elasbud ul. Arbuzowa 3/3 Bar Bazylia Kuźnicza 42 ELCAR sp. Z o.o. ul. Grunwaldzka 49/51 Bar Mekong Bogusławskiego 29 Ernst and Young ul. Strzegomska 36 Bar Misz Masz Nożownicza 14-16 Escape Room Wrocław ul. Odrzańska 24-29/4 Bar Nadwaga Odrzańska 16 Esspresso Bar na Antoniego św. Antoniego 27/29 Barcelona Lunch Bar Odrzańska 11 ETO MAGNETIC ul. Kwiatkowskiego 7 Barka Cafe Purkyniego 9 Evergreen Szkolenia Michał Marciniak ul. Sadownicza 32 Baudom ul. Karmelkowa 29 Expander Advisors sp. z o.o. ul. Krzywoustego 293 Baza Bogusławskiego 85 FAM SA ul. Avicenny 16 Bear Beer Bar Bogusławskiego 7 FANUC Polska sp. z o.o. ul. Tadeusza Wendy 2 Beauty Balinese Boutique Szewska 18 FC Coffee Kuźnicza 30 BECTON DICKINSON POLSKA SP. Z O.O. ul. Legnicka 48F FC Naleśniki Kuźnicza 63 Bema Cafe Drobnera 38 Federacja Wina Szewska 24/26 Bernadetka Kuźnicza 25A Flamingo Bogusławskiego 93 Bernard Rynek 35 Folgujemy ul. Kniaziewicza 16 Biblioteka Wydz. Inż. Kształtowania Środowiska i Geodezji Food Art Gallery Księcia Witolda 1 ul. Grunwaldzka 55 Food Regio ul. Dzierżoniowska 7/1a Biblioteka Wydziału Przyrodniczo- Technologicznego ul. Chełmońskiego 37B Foto AGA Kuźnicza 14 Bierhalle Ratusz 24 Frankie`s Wita Stwosza 57 Bike Cafe Św. Antoniego 8 Franz Kawka Więzienna 1/4 Bistro Kurzy Targ Kurzy Targ 3 Fresenius Medical Care ul. Białoskórnicza 1 Biuro Sprzedaży Witolda 43 ul. Księcia Witolda 43 FU-KU Concept Store ul. Powstańców Śląskich 95 BlackBeard ul. Tęczowa 57 Fundacja Młoda RP Nankiera 17 Blockpol ul. Rynek 60/8 Future Body ul. Robotnicza 66A BLT & taps Ruska 58/59 G Cofffee Company Plac Konstytucja 3 maja 5 Bobby Burger Szewska 27 Galeria Italiana Więzienna 21 Bohema Cafe Świdnicka 22 Galeria Krakowska 31 ul. Krakowska 31 Bola Dosse Świdnicka 9 Galeria Sztuki Socato pl. Solny 11 Bon Ton Łaciarska 29 Galeria Wnętrz Domar ul. Braniborska 14 Bookszpan Oławska 24 GAM salon samochodowy ul. Wrocławska 35; Długołęka Boutique Hotel’s Wrocław ul. Kwiska 1/3 Germaz sp. Z o.o. ul. Strzegomska 139 Brait Odrzańska 18 Gold Cafe pl. Piłsudskiego 1/1B Brasserie 27 Kazimierza Wielkiego 27 GOLDENMARK CENTER ul. Strzegomska 55A Breadway Rynek 8 Gorące Piece Włodkowica 21 Browar Stu Mostów sp. Z o.o. ul. Długosza 2-6 Graciarnia Kazimierza Wielkiego 39 Browar Złoty Pies Wita Stwosza 1-2 Grafton Recruitment Polska Sp. z o.o. ul. Św. Antoniego 2/4 brama C Budzik Cafe Plac Grunwaldzki 2/4 Grape Hotel ul. Parkowa 8 Bułka z masłem Włodkowica 8A Greco Rynek 15 Burger Love Więzienna 31A Grill & Bar Ember Ruska 61 Burger Ltd. Psie Budy 7/9 Butchery Grill Sukiennice 6 Guiness Plac Solny 5 Cafe Baroli Szewska 59/60 Gusto Pizza ul. Jedności Narodowej 77 Cafe Borówka Świdnicka 38A Ha Long Piastowska 19

w tych miejscach znajdziesz Wroclife

Halyna Tymoschuk ul. Kręta 7/6 Hasco Lek ul. Żmigrodzka 242E Hilton ul. Podwale 84 Hotel Dwór Polski Kiełbaśnicza 2 Hotel i Restauracja Bielany ul. Klecińska 3; Bielany Wrocławskie Hotel InVite ul. Hubska 52-54 Hotel Mercure pl. Dominikański 1 Hotel Podkowa ul. Wojszycka 8 Hotel Śląsk sp. Z o.o. ul. Oporowska 60 Hotel Tumski Wyspa Słodowa 10 HP Inc Polska sp. Z o.o. ul. Piotra Skargi 1/3 Hubertus Biskupia 1 Huśtawka Bogusławskiego 75 IBM Global Services Delivery Centre Polska sp. z o.o. ul. Muchoborska 8 Idea Fair Pay ul. Fabryczna 16H Idea Place pl. Solny 15 Im Motion Sklep Rowerowy ul. Kościuszki 34 IMPART ul. Mazowiecka 17 Impressa Krupnicza 13 Impwar ul. Wilanowska 2 Infopunkt Barbara ul. Świdnicka 8C Infor ul. Oławska 11 Inkubator Przedsiębiorczości i Technologii ul. Fabryczna 16H Intermotors Dolny Śląsk ul. Wrocławska 33B; Długołęka INTIVE / SMT Software ul. Kościuszki 29 Jaremko ul. Mińska 41A Jasek Premium Hotel Wrocław ul. Sułowska 39 JOT-BE Nieruchomości sp. Z o.o. ul. Piłsudskiego 8A Karavan Bar sw. Antoniego 40 Karczma Lwowska Rynek 4 Karczma Piastów Kiełbaśnicza 6 Kaufland Polska Markety sp. Z o.o. sp. K. al. Armii Krajowej 47 Kawiarnia Cocofli Włodkowica 9 Kawiarnia Dwie Małpy Ruska 10 Kawiarnia K2 Kiełbaśnicza 2 Kawiarnia Słodkie Figle ul. Mrągowska 80/3 KIM sp. Z o.o. ul. Łagiewnicka 13 Klub Bodyfit pl. Maksa Borna 1A Klub Bodyfit ul. Pretficza 37 Klub PRL Ratusz 10 Klub PROZA Przejście Garncarskie 2 Kociołek Nożownicza 2-4 Kombinat Plac Solny 6/7A Konspira Plac Solny 11 Krajowy Rejestr Długów Biuro Informacji Gospodarczej SA ul. Siedzikówny 12 Krasnal Info Sukiennice 12 Krzywy Komin Centrum Rozwoju Zawodowego ul. Dubois 33/35 Księgarnia Columbus Kuźnicza 57/58 Księgarnia Dedalus (Worcella) Świdnicka 28 Księgarnia Hiszpańska Szajnochy 5 Księgarnia International House Odrzańska 8 Księgarnia Podróżnika Wita Stwosza 19/20 Księgarnia PWN Kuźnicza 56 Księgarnia Taniej Książki Oławska 18 Księgarnia Via Nowa Włodkowica 11 Kuchnia Bogusławskiego 61 Kulka św. Antoniego 2 Kurna Chata Odrzańska 17 Kuźnia Dobrych Smaków Bogusławskiego 81 La Scala Rynek 38 Lamus Bogusławskiego 97 Le Bistroit Parisien Nożownicza 1D Le Chef Więzienna 31 Le Grand Salon Wita Stwosza 16 Le Miracle Jedności Narodowej 37 Literatka Rynek 56/57 Locus sp. Z o.o. ul. Poranna 43A Love & Chocolate św. Jadwigi 10 Mała Italia Apartments ul. Felzmanna 18 Małgosia Odrzańska 39/40 Mama Manousch Świdnicka 4A Mango Mama Rynek Św. Mikołaja 77 Manpower ul. Swobodna 3 Margaux Mleko i Miód Świdnicka 36 Masala Kuźnicza 3 mBank S.A. pl. Jana Pawła II MCM Car Travels ul. Mokronoska 4 Mercure Wrocław Centrum pl. Dominikański 1 Mexico Restaurant Szewska 61/62 Michiko Sushi Roll Odrzańska 1 Mleczarnia Włodkowica 5 MM Cars al. Karkonoska 50 Moaburger Plac Solny 10 Money.pl sp. Z o.o. pl. Grunwaldzki 23 Moto Team ul. Lotnicza 100 Motyla Noga Więzienna 6 MT Project ul. Legnicka 51-53 Nadodrze Cafe Resto Bar Drobnera 26A NAWROT sp. z o.o. ul. Wrocławska 33B; Długołęka Neon Shake ul. Zapolskiej 1/310 Netia S.A. ul. Strzegomska 142A Nokia Wrocław pl. Bema 2 Nokia Wrocław ul. Lotnicza 12 Nokia Wrocław ul. Strzegomska 36 Novotel ul. Wyścigowa 35 Objectivity Bespoke Software Specialists Wrocław ul. Strzegomska 142A Ognisko Kultury Plastycznej im. E. Gepperta pl. Wolności 9 Oh my! Concept store ul. Świdnicka 44-46 Opera Software pl. Teatralny 8 Ortho ul. Parafialna 57 Ośrodek Działań Artystycznych FIRLEJ ul. Grabiszyńska 56 Ośrodek Kultury i Sztuki Ratusz 24 Paka Pub Nożownicza 12 Pamiątki z historią Rynek 3 Pan Pedro Hala Targowa ul. Piaskowa 17 (stoisko 132) Papa bar Rzeźnicza 32 Papugarnia Ruska 62/63 Park Trampolin Jump World ul. Otmuchowska 15

Parker Hannifin sp. Z o.o. ul. Dubois 41 Partner Capital Group ul. Życzliwa 21 Patty Es Igielna 16 Pepik Pub Kiełbaśnicza 28/2 PFI Global ul. Św. Mikołaja 18-20 PhaThaThai Więzienna 5 Piec na Szewskiej Szewska 44 Piekarnia HERT Rynek 46 Pierogarnia Momos św. Mikołaja 16/17 Pijalnia Czekolady Wedel Rynek 59 Pijalnia wódki i piwa Ratusz 13/14 Piwnica Świdnicka Ratusz 1 Pizza Si Bogusławskiego 89 Pizzeria de Arturo Igielna 14-15 Platinum Center ul. Kazimierska 15 Platinum Palace ul. Powstańców Śląskich 204 Platinum s.j. ul. Księcia Witolda 49 Pociąg Bogusławskiego 77 Pod Gryfami Rynek 2 Pod Latarniami Ruska 3/4 Polish Lody Plac Bema 3 Pracownia Food Think Tank ul. Łokietka 6 Prawdziwe Lody Świdnicka 30/32 Przewozy Regionalne Oddział Wrocław ul. Ruska 46 Przychodnia Synexus Polska ul. Swobodna 8A Pub Cinema Paradiso Bogusławskiego 99 Pub za Drzwiami Bogusławskiego 65 QIAGEN ul. Powstańców Śląskich 95 Radisson Blu ul. Purkyniego 10 RAFIN sp. Z o.o. ul. Stawowa 13 Ragtime Plac Solny 17 Restauracja Ceska Świdnicka 8A Restauracja Dwór Polski Rynek 5 Restauracja Hortyca Więzienna 18 Restauracja Inspiracja Plac Solny 16 Restauracja Kres Ofiar Oświęcimskich 19 Restauracja Malarska Malarska 25 Restauracja Marina Księcia Witolda 2 Restauracja Novocaina Rynek 13 Restauracja Okrasa Igielna 8 Restauracja OkWineBar Księcia Witolda 1 Restauracja Patio Kiełbaśnicza 24 Restauracja Pochlebna św. Antoniego 35 Restauracja pod Fredrą Rynek 1 Road American Restaurant ul. Powstańców Śląskich 95 Rock Burger na Skale Szewska 27/27A Rowery OK ul. Wyścigowa 46 RST Software Masters ul. Racławicka 2-4 Ryanair Labs ul. Św. Mikołaja 18-20 S3 Group, ul. Świętego Mikołaja 1, 50-128 Wrocław Salon Fryzjerski al. Armii Krajowej 48F Selena FM S.A. pl. Strzegomski 2/4 Setka Leszczyńskiego 4 Shrimp House św. Mikołaja 13 Sielanka Bogusławskiego 67 SII Wrocław ul. Gwiaździsta 66 Siwy Dym Bogusławskiego 63 Skoda Gall-ICM Al. Armii Krajowej 46 Sky Bowling ul. Powstańców Śląskich 73 So! Coffee Świdnicka 3 Soczewka Rynek 21 Sofitel ul. Św. Mikołaja 67 SoftServe Poland Sp. Z o.o. al. Wiśniowa 1 Spółdzielnia Budowlano-Mieszkaniowa Maślice ul. Pilczycka 196D Stacja Pasibus Świdnicka 11 Starbucks Oławska 1 Starbucks Piłsudskiego 58 Stowarzyszenie IT Corner ul. Podwale 7 Stowarzyszenie Żółty Parasol ul. Wyszyńskiego 75A Strefa Treningu Funkcjonalnego ul. Bulwar Ikara 23 Submarine Pracownia ul. Wolbromska 12/1a Sushi Corner Włodkowica 12 Sushi Rolka Kuźnicza 25 Sygnity S.A. ul. Strzegomska 140 Szynkarnia sw. Antoniego 15 święta racja Odrzańska 6 Tacos Locos Cybulskiego 1 Tajne Komplety Przejście Garncarskie 2 Targowa Craft Beer and Food Piaskowa 17 Tasteria Szewska 29 Taszka Rynek 53/55 The Granary - La Suite Hotel ul. Mennicza 24 U Beatki Ratusz 13/14 U Gruzina Nożownicza 1 U-7 plac Uniwersytecki 7 UBS ul. Piotra Skargi 3/4 Unit4 Polska Sp. Z o.o. ul. Powstańców Śląskich 7A Vantage Development S.A. ul. Dąbrowskiego 44 Verso Nieruchomości sp. Z o.o. ul. Grabiszyńska 208 Vertigo ul. Łaciarska 4 Vincent Ruska 39 Vincent Oławska 8 Vinyl Cafe Kotlarska 34-36 Vivere Italiano Ofiar Oświęcimskich 21 Volkswagen Centrum Wrocław ul. Brucknera 54 Vorwerk Polska sp. Z o.o. pl. Strzegomski 2/4 Warka Świdnicka 8 WINGS PROPERTIES SP. Z O.O. ul. Podwale 83 Winoteka Kiełbaśnicza 2 Work Service S.A. ul. Gwiaździsta 66 Wrobud ul. Szczecińska 7 Wrocław Fashion Outlet ul. Graniczna 2 Wrocławska Szewska 59/60 Wrocławskie Centrum Rozwoju Społecznego pl. Dominikański 6 Wyższa Szkoła Handlowa ul. Ostrowskiego 22 Yammi Wraps Ratusz 15 Yellow Centrum Języków Obcych pl. Powstańców Śląskich 17 Zachodnia Izba Gospodarcza ul. Ofiar Oświęcimskich 41/43 Zaklęte Rewiry ul. Krakowska 100 Zorbas Ofiar Oświęcimskich 19 Żak Ratusz 10


NASZE MIASTO FOT. FOTOPOLSKA.EU Freiburger Bahnhof w latach trzydziestych ubiegłego wieku.

Co dalej z Dworcem Świebodzkim? Czy Dworzec Świebodzki będzie dworcem nie tylko z nazwy? Wiele na to wskazuje. Od dłuższego czasu we Wrocławiu toczy się debata, jaką funkcję powinien pełnić jeden z najstarszych i najbardziej okazałych budynków dworcowych w mieście. TOMASZ SIELICKI

J

edną ze śmielszych koncepcji przygotowało w roku 2009 Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia. Aktywiści rozważali nie tylko przywrócenie dawnej funkcji Dworca Świebodzkiego, ale jego daleko idącą modernizację oraz rewitalizację okolicznych terenów. Najpoważniejsza zmiana według pomysłu TUMW zakłada, aby tory zostały poprowadzone poniżej poziomu gruntu – w przekopie bądź tunelu, dzięki czemu możliwe byłoby stworzenie siatki ulic na powierzchni, a tym samym połączenie rozdzielonych terenami kolejowymi Przedmieść: Świdnickiego i Mikołajskiego. Umożliwiłoby to stworzenie m.in. łączników z ulicy Grabiszyńskiej do ulic Braniborskiej czy Robotniczej. Wizja poprowadzenia torów pod ziemią miałaby jednak o wiele donośniejsze

12

wroclife.pl Nr 6/2018

znaczenie. Chociaż wiąże się to ze znacznymi nakładami finansowymi, rozwiązałoby to szereg problemów, łącznie z największym – niefunkcjonalnością Dworca Świebodzkiego. Chodzi o to, że jest on dworcem czołowym, więc pociągi kończyły tu bieg. To pozostałość po pierwotnym układzie wrocławskiego węzła kolejowego w tym rejonie miasta, tutaj w drugiej połowie XIX wieku znajdowały się bowiem aż trzy dworce – wszystkie zakończone ślepo. Ten stan rzeczy usiłowano zmienić już w okresie międzywojennym, gdy wielcy architekci miejscy z Maxem Bergiem na czele zaproponowali generalną przebudowę dworca na czołowo-przelotowy. Wizja zorganizowania peronów pod ziemią pozwoliłaby na przedłużenie trasy – wzorem nowego dworca Łódź Fabryczna – przez ścisłe centrum miasta, a tym samym stworzenie kolei miejskiej z

prawdziwego zdarzenia, ze stacjami pośrednimi w okolicach Rynku czy pl. Grunwaldzkiego, bądź – co sugeruje dr inż. Maciej Kruszyna z Politechniki Wrocławskiej – połączenie dworców: Świebodzkiego z Głównym. NA RAZIE MINIATURKI Z tunelem czy bez powrót pociągów na Świebodzki jest rozważany bardzo poważnie, szczególnie w kontekście uruchomienia kolei miejskiej, która mogłaby obsługiwać zachodnie dzielnice Wrocławia. Nim na Świebodzki wrócą pociągi, już teraz jest to raj dla miłośników kolei. Zachowane tory oraz zabytkowe perony przykryte zadaszeniem wspartym na zdobnych, żeliwnych kolumnach zachwycają wielbicieli dawnej architektury przemysłowej. Widzowie serialu „Bodo” mieli okazję zobaczyć Świebodzki w roli dworca w Poznaniu.


NASZE MIASTO Obecnie w budynkach mieszczą się m.in. Teatr Polski (Scena na Świebodzkim), lokale usługowe, a także największa w Polsce makieta kolejowa, czyli „Kolejkowo”. Tam na dwóch kondygnacjach można podziwiać jeżdżące modele pociągów w różnym otoczeniu, m.in. wśród makiet dolnośląskich zabytków. Jest także Wrocław w miniaturze, z tramwajami oraz oczywiście z samym gmachem dworca. W niedziele z kolei tereny kolejowe zamieniają się w olbrzymie, tłumnie odwiedzane targowisko. O przeniesieniu targu, głównie ze względów estetycznych, również mówi się we Wrocławiu od lat. Wiele razy zapowiadano jego likwidację, za każdym razem natrafiało to jednak na opór ze strony tak sprzedawców, jak i klientów. W przypadku gdy na dworzec wrócą pociągi, targowisko zniknie, podobnie jak filia Teatru Polskiego, co zapowiedziały niedawno obecne władze tej instytucji. NOWE CENTRUM WROCŁAWIA? Na samym dworcu jednak aktywiści nie poprzestali, w swojej koncepcji TUMW założyło bowiem rewitalizację dawnych terenów kolejowych wokół Dworca Świebodzkiego. A te są imponujące, ponieważ okolice szczelnie wypełniają dawne bocznice, rampy oraz magazyny. Gra jest warta świeczki, ponieważ mówimy o niezwykle atrakcyjnych pod względem inwestycyjnym terenach w ścisłym centrum nadodrzańskiej metropolii.

Koncepcja TUMW zakłada zatem stworzenie tzw. Centrum Świebodzkiego, a więc dzielnicy mieszkaniowo-usługowej skupionej wokół architektonicznej perełki, jaką jest niewątpliwie Dworzec Świebodzki. Taką strategię przyjął również magistrat Wrocławia w ogłoszonej w tym roku koncepcji urbanistycznej „Nowego Śródmieścia Świebodzkiego”, przygotowanej przez Biuro Rozwoju Wrocławia pod kierunkiem Przemysława Matyi i Anny Sroczyńskiej.

był to wzniesiony przy ul. Tęczowej skromny, parterowy budynek z wyższą, dwukondygnacyjną częścią środkową (mieściły się tu poczekalnie dla odjeżdżających z Wrocławia), dwa zadaszone perony oraz... obrotnica wagonowa na pl. Orląt Lwowskich. W głębi, za budynkiem poczekalni, wzniesiono budynek administracyjny dyrekcji. Po drugiej stronie torów, od dzisiejszej ul. Robotniczej, powstał jeszcze skromniejszy pawilon dla osób przybywających do śląskiej stolicy.

Według miejskich urzędników teren o powierzchni 70 hektarów (z czego prawie połowa należy do kolei) między pl. Orląt Lwowskich a ul. Robotniczą, ul. Tęczową i ul. Góralską miałby zostać wypełniony budynkami o różnorakiej funkcji: zarówno mieszkalnej, jak i usługowej. Wytchnienie od wielkomiejskiego zgiełku miałby zapewnić park ciągnący się od Promenady Staromiejskiej w kierunku placu Strzegomskiego.

Dworzec Świebodzki stanowił stację początkową Kolei Wrocławsko-Świdnicko-Świebodzickiej, której zadaniem było połączenie Przedgórza Sudeckiego ze stolicą Śląska. W 1841 roku rozpoczęły się prace ziemne. W tym samym roku powołano także Towarzystwo Kolei Wrocławsko-Świdnicko-Świebodzickiej. W 1843 r. otwarto pierwszy odcinek, a w zasadzie główny pień trasy biegnącej niemal po linii prostej z Wrocławia do Świebodzic. Zarówno trasę, jak i sam dworzec zaprojektował inż. Aleks Cochius. W 1844 roku otwarto odnogę do Świdnicy (co ciekawe, przy węźle założono miasto – Jaworzynę Śląską), a w 1853 r. przedłużono trasę ze Świebodzic do Wałbrzycha Fabrycznego.

JUŻ DZIŚ CIESZY OCZY W ostatnim czasie reprezentacyjna fasada Dworca Świebodzkiego przeszła renowację, dzięki czemu budowla prezentuje się jak w czasach świetności. Przy tej okazji wypada wspomnieć, że historia Dworca Świebodzkiego (Freiburger Bahnhof ) jest bardzo długa. Można wydzielić dwie fazy budowy kompleksu dworcowego. Pierwszy budynek powstał już w 1842 roku, dosłownie kilka miesięcy po najstarszym wrocławskim dworcu Górnośląskim (przy ul. Małachowskiego, dziś nie pełni funkcji dworca). Wówczas

Wraz ze wzrastającym ruchem zabudowania przestawały wystarczać. Zapowiedziana w 25. rocznicę uruchomienia połączenia do Świebodzic ogromna inwestycja, jaką miało być stworzenie odgałęzienia od Legnicy do Świnoujścia (tzw. Nadodrzanka), stała się impulsem do znacznej rozbudowy Dworca FOT. FOTOPOLSKA.EU

wroclife.pl Nr 6/2018

13


NASZE MIASTO FOT. FOTOPOLSKA.EU Ze względu na planowane połączenie kolejowe Wrocławia ze Szczecinem na fasadzie dworca pojawiły się płaskorzeźby z herbami obu miast, a także rzeźby wyobrażające alegorie Silesii i Pomeranii – oparte o zegar postacie kobiece trzymające herby Pomorza i Śląska.

Świebodzkiego, w ramach której obiekt uzyskał dzisiejszy kształt. Na podstawie rysunków berlińskich architektów Walthera Kyllmanna oraz Adolfa Heydena projekt sporządził Emil Hasenjäger. Warto nadmienić, że autorzy modernizacji z szacunkiem podeszli do zastanych zabudowań, częściowo je zachowując i harmonijnie wpasowując nowe części do starszych. Dworzec uzyskał monumentalną formę – perony zostały obudowane z trzech stron przy zachowaniu fragmentów starszego pawilonu od strony ul. Tęczowej. Od frontu, w miejscu wcześniejszej obrotnicy, powstała zaś imponująca kolumnada z widowiskowym wejściem głównym, przywołującym skojarzenia z łukami triumfalnymi. Ze względu na planowane połączenie kolejowe Wrocławia ze Szczecinem na bogatej fasadzie, utrzymanej w duchu neorenesansu włoskiego, pojawiły się zaprojektowane przez Carla Lüdeckego płaskorzeźby z herbami obu miast, a także rzeźby wyobrażające alegorie Silesii i Pomeranii – oparte o zegar postacie kobiece trzymające herby Pomorza i Śląska. Podobną grupę rzeźbiarską, tym razem z lokomotywą i postaciami Merkurego i Industrii, umieszczono na nowym pawilonie od strony ul. Robotniczej. Budynek dyrekcji od ul. Tęczowej także zachowano i rozbudowano. Uzupełnienie całego założenia stanowiła umiejscowiona w 1874 roku przed wejściem głównym – na placu – fontanna w formie kolumny zwieńczonej figurą Victorii, upamiętniającą zwycięstwo nad Francją w 1871 roku (była to kopia rzeźby Christiana Daniela Rau-

14

wroclife.pl Nr 6/2018

cha; identyczną ustawiono także na szczycie wieży belwederu na Wzgórzu Liebicha, obecnie Wzgórza Partyzantów). Do czasów obecnych zachowała się jedynie kamienna niecka, ale wodotrysk odtworzono, co przywróciło placowi reprezentacyjny charakter. W 1884 roku Kolej Wrocławsko-Świdnicko-Świebodzicka stała się częścią pruskich kolei państwowych. Ważnym wydarzeniem w historii tak dworca, jak i samej trasy, stała się jej elektryfikacja w 1928 roku. Była to pionierska na skalę światową inwestycja, ze względu bowiem na charakter górzyste ukształtowanie terenu trasę (od 1907 roku już całkowicie dwutorową) wskazano do pilotażowego projektu budowy trakcji elektrycznej prądu przemiennego. Inwestycję realizowano w latach 1914-1928. Niestety, rabunkowa działalność wojsk radzieckich doprowadziła zarówno do rozebrania jednego toru, jak i demontażu sieci trakcyjnej. Odbudowę drugiego toru oraz trakcji przeprowadzono w latach 1965-66. Ostatnim ważnym wydarzeniem w historii Dworca Świebodzkiego było przeniesienie ruchu na Dworzec Główny. Od 1 stycznia 1992 roku Świebodzki przestał pełnić pierwotną funkcję. WĘZEŁ TRAMWAJOWY Wszystko wskazuje na to, że pl. Orląt Lwowskich w niedługim czasie ponownie będzie zdominowany przez ruch tramwajowy. Ponownie, bo na starych pocztówkach można znaleźć wagony kursujące niemal przed samym wejściem głównym Dworca Świebodzkiego. Istotnie, powstała tu jedna z najstarszych tras, pamiętająca jeszcze czasy tramwajów konnych. 1 listopada 1878 roku została otwarta

tzw. linia okólna (funkcjonująca zresztą, po wielu modyfikacjach, po dziś dzień!), obiegająca Śródmieście dookoła, której trasa wiodła m.in. przez ul. Nabycińską, pl. Orląt Lwowskich (dookoła fontanny) i ul. Tęczową. Jedną z funkcji linii okólnej była komunikacja między dworcami kolejowymi, a tych w okolicach pl. Orląt Lwowskich nie brakowało. Prócz opisywanego Dworca Świebodzkiego, znajdowały się tu jeszcze Dworzec Dolnośląsko-Marchijski oraz Dworzec Miejski Kolei Prawego Brzegu Odry. W roku 1902 roku powstała z kolei trasa tramwajowa wzdłuż Podwala, i to ona w późniejszym czasie przejęła ruch ze zlikwidowanych w latach 20. XX wieku torów na ul. Tęczowej i ul. Nabycińskiej, a także wokół fontanny. Obecnie trwają prace nad całkiem nową trasą o długości ok. 7 km, która odgałęziać się będzie na Podwalu, a następnie biec po dawnym śladzie przez pl. Orląt Lwowskich, by dalej wieść przez ul. Robotniczą w kierunku Nowego Dworu. Początkowo miała być to trasa szybkiego autobusu, zwanego „metrobusem”, ale za namową miejskich aktywistów, m.in. z TUMW oraz Wrocławskiego Ruchu Obywatelskiego, a także samych zainteresowanych – mieszkańców Nowego Dworu – magistrat zmienił koncepcję, postanawiając stworzyć trasę tramwajową (wraz z pasem autobusowym). W ramach inwestycji modernizacji doczekają się zatem najbliższe okolice Dworca Świebodzkiego, z pl. Orląt Lwowskich na czele. Przetarg na budowę połączenia miasto ogłosiło w kwietniu tego roku. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, tramwaje dojadą do Nowego Dworcu pod koniec 2020 roku.


wroclife.pl Nr 6/2018

15


NASZE MIASTO FOT. ZOO WROCŁAW

Największa biletowana atrakcja Polski O tym, jak od kuchni wygląda zoo oraz o nowych atrakcjach czekających na zwiedzających z Radosławem Ratajszczakiem, prezesem wrocławskiego ogrodu zoologicznego, rozmawia Adrianna Machalica.

W

rocławskie zoo to jedna z najczęściej odwiedzanych atrakcji przez turystów na Dolnym Śląsku, a nawet i w Polsce. Liczby nie kłamią. W 2006 roku zoo odwiedziło około 360 tysięcy osób, obecnie jest to ok. 2 milionów rocznie. Od 2014 do 2017 r. przez zoo przewinęło się ponad 5 mln ludzi. Jesteśmy zdecydowanie największą biletowaną atrakcją Polski, przebijając nawet Wieliczkę. W Europie plasujemy się w pierwszej piątce ogrodów zoologicznych pod względem frekwencji, a jeżeli chodzi o kolekcję zwierząt, to znajdujemy się w pierwszej trójce. Z czego to przede wszystkim wynika? Tak duże zainteresowanie wynika m.in. z kolekcji zwierząt znajdujących się we wrocławskim ogrodzie zoologicznym. Jest

16

wroclife.pl Nr 6/2018

ono doceniane na całym świecie również ze względu na dobrze rozplanowany teren, odpowiednio przystosowane wybiegi dla zwierząt i dbałość o rośliny na terenie obiektu. Proszę rozwinąć ten temat… Obecnie jest u nas około 14 tysięcy osobników z ponad 1100 gatunków. Nie jesteśmy drogowcami, więc zima nie może nas w żaden sposób zaskoczyć i musimy być przygotowani na wszystko. Jeżeli zwierzę wymaga dużego, ciepłego pomieszczenia, to oczywiście my mu to zapewniamy. Nigdy nie przyjmujemy zwierząt, jeśli nie stworzymy im odpowiednich warunków. Najpierw trzeba wszystko rozplanować i zbudować, a dopiero później sprowadzać zwierzęta, nigdy na odwrót. Ważna jest również zieleń, bo zoo to nie tylko zwierzęta, ale również ich otoczenie. Trudno jest czasami sprawić, by dana roślina się przyjęła,

ponieważ nie zawsze jest przystosowana do polskich warunków klimatycznych. Trzeba jednak umieć znaleźć złoty środek. Staramy się zapewnić zwierzętom takie otoczenie, by przypominało jak najbardziej to naturalne. Widać to choćby u lemurów czy gibonów, które mają możliwość wspinania się po wysokich drzewach. Tu nie chodzi tylko o wystawianie zwierząt na pokaz, ważne jest zachowanie naturalnych warunków ich bytowania. Dany wybieg powinien coś mówić o klimacie, w którym to zwierzę żyje. Każdy może przeczytać etykietę gatunkową i wyobrazić sobie miejsce, w którym dane zwierzę występuje na wolności, a naszym zadaniem jest odpowiednio to zaprezentować. Nie każdy jednak rozumie ideę, która przyświecała powstawaniu ogrodów zoologicznych. Wciąż zgłaszane są protesty i zastrzeżenia. A przecież jedną z funkcji


NASZE MIASTO wrocławskiego zoo jest hodowanie gatunków, które bez ochrony wyginęłyby w środowisku naturalnym… Obrońcy zwierząt to trudny temat. Często nie mają pojęcia o biologii zwierząt, nie rozumieją ich i nie potrafią interpretować ich zachowań. Oczywiście przyznaję, że mamy u siebie słabsze punkty. Są to na przykład małpy człekokształtne, a konkretnie szympansy. Wybieg zewnętrzny jest bardzo dobry, duży, jest sporo drzew, po których mogą się wspinać. Jednak wewnątrz wygląda to źle, ponieważ są kraty. Gdyby zastąpić je szybą, to większość protestujących nie miałby już pretensji. My natomiast wiemy, że dla szympansów kraty są lepsze: mogą się po nich wspinać i przede wszystkim utrzymują kontakt ze swoimi opiekunami. Przy tworzeniu naszego planu kolekcji zwierzęcej staramy się brać pod uwagę takie czynniki, jak zagrożenie w warunkach naturalnych oraz możliwości edukacyjne danego gatunku.

Zoo we Wrocławiu współpracuje z innymi ogrodami na całym świecie i jest uznawane za jeden z lepszych tego typów obiektów. Proszę o kilka zdań na ten temat. Współpracujemy z około 500 ogrodami. Stale są jakieś konferencje czy spotkania. Nie ma dnia, by jakieś zwierzęta gdzieś nie wyjechały lub nie przyjechały, czasami towarzyszą im również ich opiekunowie. Działamy w sieci ogrodów zoologicznych na dwóch poziomach: europejskiego i światowego stowarzyszenia ogrodów zoologicznych. W ramach tych stowarzyszeń tworzony jest plan kolekcji zwierzęcych, który jest oparty o generalne plany tworzone dla całej Europy. W obrębie każdej grupy systematycznej, czyli na przykład duże kotowate, działa tak zwany TAG – grupa do spraw doradczych taksonów. Tworzy ona plan kolekcji zwierzęcej europejskich ogrodów zoologicznych, określając, co mamy hodować, w jakich ilościach, a czego mamy nie hodować. Według tych wytycznych

„W Europie jesteśmy w pierwszej piątce ogrodów zoologicznych pod względem frekwencji, a jeżeli chodzi o kolekcję zwierząt, to znajdujemy się w pierwszej trójce”. tworzymy swoje plany hodowlane. Każdy z gatunków ma swojego koordynatora. To pracownicy ogrodów zoologicznych, posiadający niezbędną i specjalistyczną wiedzę oraz doświadczenie w chowie i hodowli zwierząt. Nasi pracownicy prowadzą ponad dziesięć takich programów hodowlanych, co świadczy o wysokich kompetencjach, które zauważyła i doceniał EAZA (Europejskie Stowarzyszenie Ogrodów Zoologicznych i Akwariów – przyp. red.) bo to z jej ramienia są one prowadzone.

Od 2010 roku wrocławskie zoo nie jest już jednostką budżetową samorządu (organizacją zależną wyłącznie od pieniędzy z miasta – przyp. red.), lecz spółką, w związku z czym został Pan jej prezesem. Wcześniej, w latach 19662006, dyrektorem ogrodu zoologicznego we Wrocławiu był Antoni Gucwiński. Twierdzi, że od tamtej pory nie był we wrocławskim zoo. Dlaczego? Państwo Gucwińscy (Antoni i jego żona Hanna, którzy przez wiele lat prowadzili w telewizji niezwykle popularny program „Z kamerą wśród zwierząt” – przyp. red.) wyprowadzali

FOT. ZOO WROCŁAW

– Taki pawilon, jak Afrykarium, na naszym terenie już nie powstanie, bo po prostu nie ma na to miejsca – mówi Radosław Ratajszczak.

się z zoo około 6 miesięcy. Ostatecznie nastąpiło to w lipcu 2007 roku. Od tego czasu zapraszałem ich na wszystkie wydarzenia i jubileusze, jednak bez odpowiedzi. Odkąd został Pan prezesem zoo, obiekt bardzo się zmienił i rozwinął. Odkąd powstało Afrykarium, do zoo przychodzi jeszcze więcej turystów. A jakie atrakcje czekają na odwiedzających w tym sezonie? Taki pawilon, jak Afrykarium, na naszym terenie już nie powstanie, bo po prostu nie ma na to miejsca. Natomiast niedługo

rozpoczniemy konkretne działania w kierunku budowy kompleksu dla goryli i innych zwierząt dżungli Konga. W tym roku będziemy kończyć obiekty dla panter śnieżnych i mglistych, wydr oraz wilków. Zoo cały czas musi się rozwijać i zmieniać. RADOSŁAW RATAJSZCZAK Urodzony 9 marca 1957 roku w Myśliborzu. Ukończył I Liceum Ogólnokształcące im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu oraz biologię na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Od 1981 do 2006 roku pracował w poznańskim zoo, gdzie przez ostatnie 12 lat był wicedyrektorem. Od stycznia 2007 roku został dyrektorem (od 2010 roku prezesem) zoo we Wrocławiu.

wroclife.pl Nr 6/2018

17


FOT. FOTOPOLSKA.EU

NASZE MIASTO

Autorska Pracownia Architektury Kuryłowicz & Associates, która stworzyła projekt całego budynku, inspirowała się kształtem instrumentu muzycznego.

Tonące miliony, czyli problem NFM Narodowe Forum Muzyki co roku gości najsłynniejszych artystów jazzowych i klasycznych z Polski i całego świata. W samą budowę NFM zainwestowano 350 milionów złotych. Jak się dziś okazuje, co roku miasto musi dopłacać kolejne miliony na utrzymanie okazałego gmachu. Przyczyną są nieustannie napływające wody gruntowe. HANNA GALIK

P

ierwsze informacje o przesiąkach w fundamentach NFM na placu Wolności pojawiły się już w 2013 roku, kiedy to budynek był w stanie surowym i otwartym. Ówczesny główny wykonawca projektu, Mostostal Warszawa, kilka miesięcy wcześniej zrezygnował z jego realizacji i przerwał budowę, jako przyczynę podając wadliwość projektu. Od października 2012 roku miejsce to było zabezpieczone przez spółkę Wrocławskie Inwestycje i nie prowadzono na jego terenie żadnych działań. Ponownie, w 2013 r., ogłoszono przetarg, a nowym wykonawcą zostało konsorcjum firm PB Inter-System S.A. i Elektromontaż Rzeszów. Jak się później okazało, kontynuacja przedsięwzięcia była ogromnym wyzwaniem dla nowego realizatora.

18

wroclife.pl Nr 6/2018

A MIAŁO BYĆ TAK PIĘKNIE… Pomysł stworzenia miejsca spełniającego najnowocześniejsze warunki akustyczne i architektoniczne pojawił się w roku 2004. Jego inicjatorem był obecny dyrektor NFM-u Andrzej Kosendiak. W stworzenie Forum zaangażowano m.in. zwycięzcę międzynarodowego konkursu architektonicznego z 2005 roku. Autorska Pracownia Architektury Kuryłowicz & Associates, która stworzyła projekt całego budynku, inspirowała się kształtem instrumentu muzycznego. Wygląd wnętrz zaś stworzony został przez Towarzystwo Projektowe. O prawdopodobnie najbardziej istotną kwestię, czyli akustykę w NFM, zadbała nowojorska firma Artec Consultans Inc, będąca ekspertem w tej dziedzinie. W 2008 roku wydano pozwolenie na budowę obiektu, a rok później podpisano umowę

z konsorcjum, którego członkiem był Mostostal Warszawa. Na tym etapie nikt nie podejrzewał, że współpraca z tym przedsiębiorstwem potrwa zaledwie trzy lata. MIEJSCE, KTÓRE WIELE WIDZIAŁO Burzliwa i pełna problemów historia NFM rozpoczęła się już z pierwszym wbiciem łopaty w ziemię. Gmach miał powstać na placu Wolności (niem. Exerzierplatz; Schloßplatz), miejscu o istotnym znaczeniu historycznym. Plac powstał po wyburzeniu, na rozkaz Napoleona, miejskich fortyfikacji w latach 1810-1812 i sąsiadował z pałacem królów pruskich. W XIX wieku mieścił się tam wojskowy plac ćwiczeń Fryderyka II. W latach 30. XX wieku plac był wykorzystywany do organizowania imprez masowych, m.in. Wielkoniemieckiego Święta


NASZE MIASTO Sportu i Gimnastyki z udziałem Adolfa Hitlera w roku 1938. Po II wojnie światowej, do połowy lat 50., nazywał się placem Prezydenta Bolesława Bieruta. Od lat 60. do 70. co roku w maju urządzano tu Kiermasz Książki. Po 1989 roku przez lata plac był terenem półlegalnego targowiska, które zlikwidowano pod koniec lat 90. W trakcie pierwszych działań przy budowie NFM dokonano kilku odkryć archeologicznych (odkryto liczne pozostałości murów obronnych), co spowodowało zatrzymanie prac przy budowie. Wznowiono je dopiero w 2009 roku. PROBLEMY Z KONTYNUACJĄ BUDOWY PB Inter-System S.A. stanęło przed trudnym zadaniem. Przed powrotem do budowy i naprawy budynku firma zmuszona była najpierw „sprzątnąć”po swoim poprzedniku. – Nie było to jednak proste, ponieważ firma, która przed zerwaniem umowy przez Mostostal była inżynierem kontraktu, odmówiła zinwentaryzowania obiektu z powodu braku oświetlenia w budynku – mówi w rozmowie z portalem muratorplus.pl Tomasz Mędrykiewicz, dyrektor techniczny PB Inter-System S.A. Równocześnie w sądzie toczył się spór między miastem a poprzednim wykonawcą. Wszystkie przedmioty pozostawione na budowie musiały zostać policzone i sklasyfikowane jako dowody w sprawie. W efekcie znacząco opóźniło to realizację przedsięwzięcia. Zła passa wciąż nie opuszczała wrocławskiej spółki. Po przywróceniu placu do odpowiedniego stanu pojawił się inny problem – fundamenty NFM postawione są w miejscu, gdzie gromadzi się woda gruntowa. Spowodowane to jest lokalizacją obiektu obok fosy miejskiej. Błędy przy budowie gmachu pojawiły się już w fazie tworzenia projektu. Dokumentacja w tej sprawie zawiera wzmiankę o zmianie technologii zabezpieczającej konstrukcję fundamentów. Nie pokrywała się jednak ona z techniką wykonania. W dokumencie znajdują się stwierdzenia, które krytycznie oceniają zaproponowane rozwiązania. Prace wykonano zgod-

nie z projektem, jednak nie uwzględnił on skutków i problemów związanych z napływem oraz naciskiem gromadzącej się wody w skali 100 lat. WYSOKIE KOSZTY UTRZYMANIA NFM Budynek NFM został oddany do użytku 26 czerwca 2015 roku. W tym samym roku zanotowano pierwsze usterki: uszkodzenia systemu wentylacji i kanalizacji, nieszczelność stolarki okiennej i, co najbardziej istotne, nieszczelność ścian szczelinowych oraz płyty fundamentalnej. Do roku 2018 udało się wyeliminować tylko uszkodzenia systemu kanalizacji oraz nieszczelność stolarki okiennej. Aby rozwiązać problem wód zalewających fundamenty, na najniższych poziomach budynku zamontowano 5 pomp, do których dodano 5 otworów obserwacyjnych. Pompy zastąpiły wcześniejsze rozwiązane, które okazało się nieskuteczne (fundament pod wpływem dużego ciśnienia wody zarysowywał się, a rysy początkowo wypełniane były specjalnym żelem). Gdy tylko ciśnienie hydrostatyczne podniesie się woda, natychmiast jest odpompowywana. Jest to rozwiązanie dobre, ale i bardzo kosztowne – po otwarciu Forum konieczne było wdrożenie projektu prewencyjnego, którego koszt wyniósł 23,9 mln zł. Każdego roku dochodzi opłata za monitoring, mieszcząca się w przedziale od 3,58 mln zł do 4,4 mln zł. – Monitoring hydrologiczny i geodezyjny obiektu oraz usuwanie usterek, o ile jest po stronie wykonawczej (chodzi o ewentualne wady powstałe na etapie budowy), odbywa się ramach gwarancji. W części związanej z utrzymaniem (usterki związane z eksploatacją, np. zużycie żarówek, koszt eksploatacji urządzeń elektrycznych, zniszczenia mechaniczne niezawinione przez wykonawcę itp.) leży po stronie użytkownika – mówi Marek Szempliński, kierownik ds. Public Relations Wrocławskich Inwestycji. Zauważa również, że miasto wykupiło u wykonawcy dodatkową gwarancję na elementy z poprzed-

FOT. FOTOPOLSKA.EU

Błędy przy budowie gmachu pojawiły się już w fazie tworzenia projektu.

niego kontraktu. – Niektórzy koszt tej gwarancji biorą mylnie za koszt usuwania usterek i dodatkowy koszt wspomnianego monitoringu, to są jednak elementy usługi gwarancyjnej i żadnych dodatkowych oraz niespodziewanych kosztów ani NFM, ani miasto już nie ponoszą – wyjaśnia Marek Szempliński. W zeszłym roku pojawiła się również groźba zapłacenia Mostostalowi kolejnych 82 mln złotych, jednak Sąd Apelacyjny uchylił niekorzystny dla Wrocławia wyrok. POLITYCY DOMAGAJĄ SIĘ KONTROLI NIK-U Koszty utrzymania Forum do 2019 roku szacowane są na 29 mln złotych. Według posłanki PiS Mirosławy Stachowiak-Różeckiej jest to zbyt dużo pieniędzy: Przyczyną wydatków, zdaniem posłanki, jest brak nadzoru miasta nad budową Narodowego Forum Muzyki i „rażące błędy co do jakości prac i samego projektu”. Jej zdanie podziela radny Marcin Krzyżanowski, który wspólnie z Mirosławą Stachowiak-Różycką złożyli wniosek o kontrolę do Najwyższej Izby Kontroli. Pod jej nadzorem miałaby znaleźć się nie tylko gmina Wrocław, ale także spółka Wrocławskie Inwestycje. Narodowe Forum Muzyki nie komentuje sprawy. Z rozmowy z rzecznikiem prasowym instytucji, Agnieszką Frei, jedyne, czego można się dowiedzieć, to to, że Forum jest jedynie dzierżawcą obiektu, a jej pracownicy nie są w stanie wypowiedzieć się na temat przesiąków i napływających wód. Kwestia tego problemu mimo upływu lat wciąż porusza mieszkańców Wrocławia. – Ciekawe, ile dotąd tak naprawdę w sumie to kosztowało, cała ta budowa i naprawa NFM, bo ani miasto, ani NFM nie podają żadnych szczegółów – mówi Jacek Hamkało, prezes Bezpartyjnego Wrocławia. – Ostatecznie jako wrocławianie możemy się cieszyć, że mamy salę koncertową i obiekt o tak wysokich parametrach, ale dlaczego to musi nas tak słono kosztować? To już pytanie do władz miasta – dodaje Jacek Hamkało. Przed NIK-iem postawione zostało ważne zadania: od kiedy miasto wiedziało o problemach z gruntem pod NFM? Dlaczego umowę na monitoring podpisano akurat z tą samą firmą, która kończyła inwestycję? Jak długo jeszcze konstrukcja wytrzyma napieranie wody i w końcu ile będzie to kosztowało miasto i jego mieszkańców? NIK nie zdecydowała jeszcze, czy zajmie się tą sprawą, więc na odpowiedzi przyjdzie mieszkańcom trochę poczekać.

wroclife.pl Nr 6/2018

19


CZAS WOLNY FOT. MATERIAŁY PRASOWE W wakacje warto spoglądać w niebo. Vertigo Jazz Club & Restaurant organizuje Jazz On The Rooftop, czyli koncerty na dachach wrocławskich budynków, m.in. Renomy czy hotelu Monopol.

Wakacje po wrocławsku Lato – czas urlopów, przerw w działalności teatrów czy trzymiesięcznych wakacji dla studentów. Co zrobić, gdy w upalne popołudnie wkradnie się nuda? Oto sposoby na aktywne i klimatyczne spędzanie wolnego czasu we Wrocławiu. MARCIN OBŁOZA

J

ednym z najlepszych pomysłów na wyjście ze znajomymi jest spotkanie w restauracji lub pubie. Na Rynku i wokół niego powstaje wiele ogródków barowych – część z nich ukryta jest w klimatycznych, spokojnych podwórkach. Warto zajrzeć do Drugiej Strony Miasta na ul. Leszczyńskiego, gdzie na świeżym powietrzu, w otoczeniu roślin oraz przerobionego volkswagena „ogórka”, można spróbować domowych przekąsek i napić się lemoniady lub drinka. Na odrestaurowany przed kilkoma laty Pasaż Pokoyhof przy ulicy św. Antoniego można przyjść zarówno wieczorem (Szajba, Do jutra), jak i rano, na śniadanie (Charlotte). Tuż obok, nieopodal ulicy Włodkowica, znajduje się kameralny plac z synagogą Pod Białym Bocianem w roli głównej. Znajdują się na nim również liczne restauracje: Sarah – z kuchnią żydowską, La Maddalena czy Mleczarnia. Pozostając w Dzielnicy Czterech Świątyń, warto zajrzeć na ulicę Ruską,

20

wroclife.pl Nr 6/2018

a dokładnie na podwórko zwane „galerią neonów”. W maju Strefa Kultury Wrocław otworzyła tam Recepcję – centrum informacji kulturalnej połączone z bistro barem. „To nowa przestrzeń coworkingowa. Klubokawiarnia, miejsce spotkań reprezentantów środowisk skupionych w artystycznym podwórku Ruska 46. Miejsce wystaw, koncertów, imprez, warsztatów, spotkań biznesowych” – zachęca Recepcja. Wracając do Rynku – ciekawostką może być niedawno otwarty Hard Rock Cafe, który jest połączeniem restauracji z pubem, a główną atrakcją tego miejsca są muzyczne pamiątki umieszczone na ścianach, związane m.in. z Jimmym Hendrixem, Johnem Lennonem czy Lady Gagą. DZIEJE SIĘ NAD ODRĄ W poszukiwaniu wakacyjnej rozrywki warto udać się nad rzekę. W centrum, przy Wyspie

Słodowej, przycumowane są barki (Barbarka i The Sloop), we wnętrzu których można usiąść i podziwiać budynki Uniwersytetu Wrocławskiego. Nie sposób nie wspomnieć również o Barce Tumskiej, przycumowanej nieopodal Mostów Młyńskich. Idealnym miejscem dla imprezowiczów będzie natomiast niewielka Wyspa Tamka, na której w odremontowanym budynku dawnego Wydziału Biotechnologii znajdują się klub oraz pracownie artystyczne. Na wyspie można również odpocząć na rozłożonych leżakach i hamakach. Od kilku lat jedną z ulubionych rozrywek wrocławian jest spędzanie czasu na plażach miejskich i w beach barach. Są one bardzo dobrym rozwiązaniem dla mieszkańców dzielnic oddalonych od centrum. Na Biskupinie, w pobliżu mostu Grunwaldzkiego i ogrodu zoologicznego, działa ZaZoo Beach Bar. Mie-


CZAS WOLNY jsce oferuje m.in. shishę, burgery i drinki. Regularnie zaprasza również na koncerty z serii Jazz Na Piasku oraz występy lokalnych zespołów. W pobliżu kampusu Politechniki Wrocławskiej, na wybrzeżu Wyspiańskiego, znajduje się Forma Płynna – mocno zalesiony beach bar proponujący koncerty, zajęcia jogi czy występy standuperów. Mieszkańcy Karłowic czy Nadodrza mogą wypocząć w Stara Odra Beach Bar znajdującym się nieopodal ulicy Zawalnej. Właściciele zapraszają na strefy gastro, koncerty oraz warsztaty jogi i zumby. W pobliżu Osobowic i Popowic, nieopodal mostu Milenijnego, można trafić na Hot Spot Beach Bar. Miejsce oferuje drinki, piwa oraz koktajle i organizuje koncerty muzyki elektronicznej. MUZEA, GALERIE... Część instytucji kulturalnych, takich jak teatry, zarządza przerwę wakacyjną. Mimo tego Wrocław proponuje obcowanie z innymi rodzajami sztuki. Muzeum Narodowe zaprasza do 29 lipca na wystawę twórczości Tadeusza Brzozowskiego w Pawilonie Czterech Kopuł. „Tu strzyka, tam łupie, ale rży. A sumienie kąsa” to ponad dwieście dzieł jednego z na-

jwybitniejszych twórców polskiej sztuki XX wieku. – Obrazy Tadeusza Brzozowskiego mają w sobie wszelkie znamiona czegoś wyjątkowego – rekomenduje zbiór Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Fani pop-artu powinni odwiedzić Muzeum Teatru na placu Wolności. Na wystawie „Dali, Warhol – Geniusz Wszechstronny” prezentowane są najważniejsze dzieła i pomysły znanych twórców. Muzeum Współczesne zaprezentowało w maju wystawę „Szczurołap”, poświęconą ludzkiej naturze i współczesnej rzeczywistości. – Materiał został przygotowany przez czterdziestu artystów. W ramach wystawy stworzono ponad pięćdziesiąt obiektów, między innymi fotografie, obrazy, instalacje artystyczne czy rzeźby – mówi Piotr Lisowski, kurator „Szczurołapa”. Tytuł nawiązuje do filmowego dokumentu Andrzeja Czarneckiego, opowiadającego o technikach stosowanych przez specjalistę do spraw deratyzacji. Od 26 lipca do 5 sierpnia odbędzie się 18. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty. Tegoroczna edycja zostanie

poświęcona kinu irańskiemu oraz reżyserom: Nicolasowi Roegowi, Ildikó Enyedi, Pedro Coscie i João Césarowi. Karnety na wydarzenie są już dostępne w sprzedaży. Na sierpień zaplanowano również BuskerBus, czyli międzynarodowy festiwal sztuki ulicznej skupiający muzyków, klaunów, cyrkowców, żonglerów czy tancerzy. Przedstawienia mają odbywać się w wielu miejscach na terenie miasta. MUZYCZNY WROCŁAW Największą gwiazdą, która odwiedzi w lecie stolicę Dolnego Śląska, jest Steven Wilson. Były muzyk Porcupine Tree wystąpi 12 lipca w Hali Stulecia i będzie promował swoją najnowszą płytę „To The Bone”. Twórczość Brytyjczyka to mieszanka muzyki progresywnej, art popu i rocka. Skrajnie odmienną propozycją jest Music Power Explosion, który rozpocznie się dzień później, 13 lipca. Na Stadionie Wrocław wystąpią znane postacie muzyki elektronicznej i klubowej: Afrojack, DJ Tiesto, Steve Aoki, Zedd oraz Don Diablo. Wydarzenie po raz pierwszy odbędzie się na Dolnym Śląsku – gospodarzem poprzedniej edycji był Gdańsk.

FOT. MATERIAŁY PRASOWE

13 lipca rozpocznie się Brave Festiwal, którego ideą jest prezentacja odmiennych, egzotycznych kultur.

wroclife.pl Nr 6/2018

21


CZAS WOLNY Tego samego dnia (13 lipca) rozpocznie się Brave Festiwal, który wraca po rocznej przerwie. Ideą wydarzenia jest prezentacja odmiennych, egzotycznych kultur. Tegoroczna edycja odbędzie się pod hasłem „Widzialni/Niewidzialni”, a twórczość zaproszonych gości ma zwracać uwagę na problemy współczesnego świata. Wiemy już, że jednym z artystów będzie Jimek, który wystąpi z kenijskimi dziećmi z orkiestry Ghetto Classics. Impreza będzie rozłożona na dziewięć dni. Warto również spoglądać w niebo. Vertigo Jazz Club & Restaurant organizuje Jazz On The Rooftop – koncerty na dachach wrocławskich budynków, m.in. Renomy czy hotelu Monopol. – Kontynuujemy pomysł z poprzedniego roku – mówił Piotr Karwat z Vertigo. – Na comiesięcznych koncertach występują lokalni muzycy jazzowi. Bilety do kupienia w klubie i przed wejściem na wydarzenia.

W poszukiwaniu wakacyjnej rozrywki warto udać się nad Odrę.

22

w piątek przypada zakończenie roku CZERWCA szkolnego

W RODZINNEJ ATMOSFERZE W jaki sposób spędzać czas z najbliższymi? Najlepiej aktywnie, z dużą ilością atrakcji. Nie od dziś wiadomo, że Wrocław jest miastem, w którym spora część infrastruktury jest dedykowana rowerzystom. Pod koniec zeszłego roku ponownie oddano do użytku Kładkę Zwierzyniecką, która łączy Biskupin i Sępolno z Tarnogajem oraz Krzykami. Jedną z nowszych inwestycji jest również droga rowerowa zbudowana na ul. Powstańców Śląskich (na wysokości parku Południowego) oraz na ul. Grabiszyńskiej. Atrakcją dla rodzin może być także zrewitalizowany park Tarnogajski przy ul. Bogedaina. Teren posprzątano, zbudowano na nim chodniki i postawiono ławki.

22

wroclife.pl Nr 6/2018

FOT. PIXABAY

Ciekawą propozycją dla najmłodszych mogą być Aquawakacje. Dzieci w wieku od 7 do 12 lat mogą brać udział w jednodniowych zajęciach lub pięciodniowych turnusach. W ich trakcie mogą szkolić swoje umiejętności pływackie i spędzać czas na zabawie. Pięciodniowe półkolonie proponuje również park trampolin GoJump. Dzieci, pod okiem opiekunów, będą mogły trenować w strefie akrobatycznej. Ośrodek Działań Twórczych Światowid organizuje natomiast wakacyjny kurs baletowy, który jest zaplanowany od 9 do 13 lipca. Oprócz tego w mieście organizowane będą m.in. półkolonie wakeboardowe czy pływacko-rolkarskie.


CZAS WOLNY

wroclife.pl Nr 6/2018

23


FOT. MATERIAŁY PRASOWE

NASZE MIASTO

Rynek w Siechnicach.

Tutaj znajdziesz swoje miejsce Czy chciałbyś mieszkać 10 km od centrum Wrocławia, ale cieszyć się tym, że ze swojego mieszkania widzisz piękną zieleń czy las? Gdzie w zasięgu spaceru lub krótkiej przejażdżki rowerem dotrzesz do miejsca, w którym możesz popływać lub wypocząć na plaży? Tak właśnie wyglądać może twoje nowe miejsce do życia – miasto i gmina Siechnice. ANNA NOWACKA

N

a terenie gminy Siechnice inwestuje obecnie co najmniej dziesięciu deweloperów. Oferują oni szeroki wachlarz możliwości zakupu nieruchomości. W centrum miasta Siechnice są to głównie mieszkania w budynkach wielorodzinnych, a na jego peryferiach budowane są między innymi domy szeregowe. W pozostałych miejscowościach dominują natomiast domy szeregowe i domki jednorodzinne. Tak dynamiczna sytuacja na lokalnym rynku nieruchomości panuje tutaj niezmiennie od kilkunastu lat, i mimo tego, że w tym czasie oddano do użytku około tysiąca mieszkań i kilkaset domów, popyt na nieruchomości położone w gminie Siechnice nie słabnie. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest to, że obok niezwykle atrakcyjnego położenia gminy i posiadanej przez nią infrastruktury

24

wroclife.pl Nr 6/2018

społecznej do zakupu nieruchomości zachęca przede wszystkim bardzo konkurencyjna cena. W porównaniu do cen nieruchomości we Wrocławiu można tutaj mówić nawet o kilkudziesięciu procentach różnicy na korzyść gminy Siechnice. CO Z DOJAZDAMI DO WROCŁAWIA? Gmina Siechnice graniczy bezpośrednio z Wrocławiem. Przez jej teren przebiega droga krajowa nr 94 (prowadząca z Wrocławia w stronę Oławy i Opola), a także Wschodnia Obwodnica Wrocławia. Kto jednak nie chce jeździć autem do miejsca pracy zlokalizowanego we Wrocławiu, może skorzystać z komunikacji zbiorowej. Od kilku lat komunikacja autobusowa łącząca gminę Siechnice z Wrocławiem obejmuje aż siedem linii autobusowych dojeżdżających bezpośrednio na plac Dominikański, ulicę Świeradowską oraz

Dworzec Główny PKP. Komunikację tę uzupełnia wewnętrzna linia autobusowa łącząca wsie z miastem Siechnice. To, co odróżnia Siechnice od innych gmin wokół Wrocławia, to atut w postaci tego, że żadna inna gmina nie może pochwalić się tyloma liniami kolejowymi przebiegającymi przez ich obszar. W przypadku gminy Siechnice są to aż trzy linie, przy których działa pięć stacji lub przystanków kolejowych. Co należy podkreślić, dojazd pociągiem z takich miejscowości jak Siechnice czy Święta Katarzyna do stacji Wrocław Główny trwa jedynie kilka minut. Ciekawostką jest też to, że do kolejnych stacji za Dworcem Głównym, takich jak Wrocław Mikołajów czy Wrocław Nadodrze, dojedziemy bez konieczności przesiadania się do innego pociągu. Właśnie z tych względów od kilku lat gmina starała się rozwinąć na swoim terenie infra-


NASZE MIASTO strukturę kolejową oraz zwiększyć częstotliwość kursowania pociągów. Jakie są tego efekty? Od kilku miesięcy trwa gruntowny remont trzech zabytkowych stacji kolejowych. Gmina dofinansowuje też dodatkowe przejazdy pociągów. W planach na najbliższy rok jest budowa dwóch przystanków multimodalnych wraz z parkingami Park&Ride i parkingiem dla rowerów w Siechnicach oraz Świętej Katarzynie. A w planach na najbliższych kilka lat jest budowa, we współpracy z PKP PLK SA, nowej stacji kolejowej w miejscowości Iwiny, leżącej na granicy z Wrocławiem. Już teraz można obserwować, że codziennie coraz więcej osób korzysta z możliwości dojazdu koleją do pracy lub szkoły. W nieodległej przyszłości warunki zmiany pojazdów „auto – kolej” czy „autobus – kolej” będą bardziej komfortowe, a i samo oczekiwanie na stacji na swój pociąg będzie bardziej przyjemne. A CZY WŁAŚCIWIE MUSZĘ DOJEŻDŻAĆ? Wiemy już, że łatwo dojechać do Wrocławia. Ale być może po przeprowadzce nie będzie takiej potrzeby. Na terenie gminy Siechnice działa grubo ponad tysiąc firm. Sama gmina

została w maju tego roku ponownie wyróżniona przez naukowców ze Szkoły Głównej Handlowej we Warszawie nagrodą „Gmina na 5!” za ponadprzeciętną jakość obsługi inwestorów.

„To, co odróżnia Siechnice od innych gmin wokół Wrocławia, to atut w postaci tego, że żadna inna gmina nie może pochwalić się tyloma liniami kolejowymi przebiegającymi przez ich obszar”. To właśnie w mieście Siechnice do 2022 roku wrocławska firma Kogeneracja SA wybuduje nowoczesną elektrociepłownię zasilaną gazem, która zastąpi dużo mniej ekologiczną, węglową elektrociepłownię Czechnica. Koszt tej inwestycji to około 800 mln zł, co czyni ją jedną z większych inwestycji przemysłowych ograniczających zanieczyszczenia powietrza, zaplanowanych

do wykonania w Aglomeracji Wrocławskiej w ciągu najbliższych kilku lat. Kolejnym potencjalnym pracodawcą może być również firma z branży energetycznej. Siechnicka firma ESV SA, lider grupy kapitałowej prowadzącej działalność w zakresie sprzedaży energii elektrycznej w wielu miejscach w Polsce, buduje właśnie swoją nową siedzibę – biurowiec w mieście Siechnice. Urząd Miejski w Siechnicach nie zapomina jednak, że wraz z rozwojem gospodarki i firm dla lepszego komfortu mieszkańców potrzebny jest też rozwój zieleni na terenie miejscowości tworzących gminę. Od lat prowadzi zatem wiele działań związanych z rewitalizacją i tworzeniem terenów zielonych. Aż 4 mln złotych to kwota, którą gmina planuje pozyskać i przeznaczyć w najbliższym czasie na tego typu działania w samych Siechnicach. W pozostałych trzech największych miejscowościach gminy będzie to po 1-1,5 mln zł. Jest więc szansa, że wkrótce zrobi się tam bardziej zielono, ponieważ powstaną nowe skwery i tereny parkowe. Materiał powstał we współpracy z gminą Siechnice.

wroclife.pl Nr 6/2018

25


Widok na dzisiejszy plac Strzegomski.

CZAS WOLNY

WROCŁAW DAWNIEJ I DZIŚ

FOT. FOTOPOLSKA.EU

Rok 1977. Budowa tuneli na dzisiejszym placu Dominikańskim.

Widok z wieży bazyliki św. Elżbiety Węgierskiej, zwanej kościołem G

26

wroclife.pl Nr 6/2018

FOT. MARCIN JĘDRZEJCZAK

FOT. FOTOPOLSKA.EU


Garnizonowym.

CZAS WOLNY

FOT. FOTOPOLSKA.EU

FOT. MARCIN JĘDRZEJCZAK

FOT. MARCIN JĘDRZEJCZAK

FOT. MARCIN JĘDRZEJCZAK

Wcześniej w miejscu hotelu Monopol stał klasztor.

wroclife.pl Nr 6/2018 FOT. FOTOPOLSKA.EU

27


NASZE MIASTO

Nowy system sprzedaży biletów MPK powstał w ramach podpisanej przez miasto 8,5-letniej umowy z Mennicą Polską. Jej wartości to 173,9 mln złotych brutto.

Nowy system sprzedaży biletów MPK pod lupą Umowa na nowy system dystrybucji biletów MPK opiewa na blisko 175 milionów złotych. – Te koszty są radykalnie zawyżone – podkreślają przedstawiciele Bezpartyjnego Wrocławia. I dodają, że za te pieniądze, zamiast nowych kasowników i biletomatów, można było kupić 170 autobusów. TOMASZ MATEJUK

N

owy system sprzedaży biletów MPK powstał w ramach podpisanej przez miasto 8,5-letniej umowy z Mennicą Polską. Jej wartość to 173,9 mln złotych brutto, a wysokość wynagrodzenia dla operatora systemu wynosi 10,49% od dochodu ze sprzedaży biletów. W porównaniu do poprzedniego kontraktu prowizja wzrosła o prawie 2,5%. Najważniejszą, ale i wywołującą największe kontrowersje zmianą było wprowadzenie zapisu biletu bezpośrednio na zbliżeniowej karcie płatniczej. To oznacza, że płacąc za przejazd w autobusie lub tramwaju, nie dostajemy już papierowego biletu. Docelowo nowych, elektronicznych kasowników w pojazdach MPK pojawi się 3,3 tysiąca. – Pasażerowie otrzymają możliwość kupienia biletu jednorazowego lub czasowe-

28

wroclife.pl Nr 6/2018

go bezpośrednio w kasowniku, w modelu „bilet na karcie”. System Urbancard będzie automatycznie przypisywać taki bilet do numeru karty płatniczej, którą był dokonany zakup. Dzięki temu papierowy bilet w ogóle przestanie być potrzebny, a jego rolę z powodzeniem przejmie karta zbliżeniowa – tłumaczyła Kamila Kaliszyk, dyrektor ds. rozwoju rynku w polskim oddziale Mastercard Europe. Nowe rozwiązanie już przed startem budziło obawy części wrocławian, którzy niepokoili się zarówno o bezpieczeństwo danych zakodowanych na karcie, jak i po prostu – o bezpieczeństwo swoich pieniędzy na koncie bankowym. Także tuż po uruchomieniu pojawiły się problemy techniczne. Elektroniczne kasowniki nie akceptowały niektórych kart bankowych i blokowały się w trakcie próby zapłaty aplikacją Google Pay.

„KOSZT NOWEGO SYSTEMU JEST SZOKUJĄCY” Na nowym systemie dystrybucji biletów suchej nitki nie zostawiają przedstawiciele Bezpartyjnego Wrocławia, którzy tłumaczą, że to jeden z wielu przykładów niewłaściwego wydawania pieniędzy przez magistrat. – Wrocław wciąż jest miastem metropolitalnym, które w Polsce relatywnie – w stosunku do budżetu – wydaje najmniej środków na komunikację zbiorową. I większość problemów Wrocławia, związanych z korkami, jest efektem wadliwego systemu wydawania pieniędzy – podkreśla Patryk Wild, członek rady programowej Bezpartyjnego Wrocławia, były wiceprezes MPK, a obecnie radny Dolnego Śląska. Zdaniem Bezpartyjnych opiewające na blisko 175 mln zł koszty budowy systemu biletowe-


NASZE MIASTO Płatności Elektronicznych w Mennicy Polskiej. – Przy założonej przez Gminę Wrocław funkcjonalności oraz skali projektu nakłady na stworzenie systemu Urbancard kształtują się na poziomie około 50-60 mln złotych. Wynika to zarówno z ofert firm, które przystąpiły do przetargu, jak i z opracowania przygotowanego przez Grupę Doradczą Sienna w lipcu 2016 roku na zlecenie Gminy Wrocław – wyjaśnia Jacek Sieński.

go są radykalnie zawyżone. – Kwoty, które miasto płaci za system sprzedaży biletów, czyli tak naprawdę za kasowniki w 600 pojazdach i biletomaty, są szokujące. To jest równowartość 170 autobusów – wylicza Patryk Wild. I dodaje: Ten wydatek, 175 milionów złotych, jest też całkowicie poza budżetem, bo to prowizja ze sprzedaży biletów, którą otrzymuje operator systemu, czyli Mennica Polska. Samo w sobie to też jest zaskakujące – zaznacza radny Dolnego Śląska.

Przedstawiciel operatora systemu zwraca też uwagę na fakt, że system Urbancard, poza jego wytworzeniem i uruchomieniem, musi być obsługiwany przez 102 miesiące. – Na koszty obsługi składają się między innymi takie elementy składowe, jak: koszt utrzymania 24 serwisantów, 20 osób w biurach obsługi klienta, a sezonowo kolejnych osób w Biurach Obsługi Studentów i w centrali 5 osób. A ponadto koszty prowizji dla kioskarzy, koszty agentów rozliczeniowych i wiele, wiele innych. Podsumowując, miesięczne koszty utrzymania tak wielkiego systemu sięgają około miliona złotych – wylicza dyrektor Sieński.

Wild podkreśla, że z punktu widzenia pasażera ten system żadnych przełomowych zmian nie przyniósł. – Tak jak wcześniej można było kupić bilet w każdym z pojazdów, tak i dzisiaj można go kupić. A to, że jest trochę więcej biletomatów w mieście, to nie jest żaden radykalny przełom – zaznacza. Jak dodaje Patryk Wild, w niektórych przypadkach jest nawet trudniej kupić bilet, bo teraz w pojeździe można płacić jedynie kartami zbliżeniowymi. – Przypominam również, że gmina te urządzenia tylko dzierżawi od Mennicy Polskiej, co oznacza, że po zakończeniu umowy Wrocław zostanie bez własnych biletomatów i kasowników. Czyli tak naprawdę pożyczamy biletomaty i kasowniki na 8,5 roku i kosztuje to tak gigantyczną kwotę – tłumaczy były wiceprezes MPK. „SYSTEM MOŻNA BYŁO DUŻO TANIEJ I SAMEMU”

ZBUDOWAĆ

Jak wylicza członek rady programowej Bezpartyjnego Wrocławia, jeden biletomat kosztuje mniej więcej 100 tys. złotych, czyli wszystkie biletomaty kosztowały około 17 mln złotych. – A przeciętny kasownik elektroniczny, jaki można znaleźć na stronie producentów, mający te same funkcje, co wrocławskie kasowniki, to koszt 200-300 dolarów. Zakładając nawet, że nasze wrocławskie są dwa razy lepsze i kosztują 500 dolarów, to razem wszystkie koszty są w granicach dwudziestu kilku milionów złotych plus obsługa tego systemu. Reszta ze 175 mln zł to zarobek prywatnej firmy. Właścicielowi tej firmy gratulujemy, bo zrobił świetny interes, natomiast Wrocławiowi nie gratulujemy. Wrocław przepompował kilkadziesiąt milionów złotych do prywatnej firmy, kupując coś, co można było kupić dużo taniej – mówi członek rady programowej Bezpartyjnego Wrocławia.

Dostawca zainstalował w pojazdach prawie 2600 kasowników, z czego pierwszego dnia uruchomił około 2350 urządzeń.

Taki system, jak zaznacza Patryk Wild, można było także zbudować samemu. – Bo w MPK są, a przynajmniej były, kompetencje do zbudowania takiego systemu samodzielnie. A dzięki temu, że Wrocław zapłacił 175 mln zł, nie ma teraz pieniędzy na kolejne kilkadziesiąt, jak nie 100 autobusów. Jeżeli tak miasto będzie wydawać pieniądze, że za nie do końca przełomowe innowacje dla pasażerów przełomowe zarobki będzie miała prywatna firma, to my nigdy nie zbudujemy dobrej jakości komunikacji. Zawsze będzie brakowało pieniędzy na autobusy czy na nowe linie – wyjaśnia były wiceprezes MPK. Jego zdaniem w najbliższej kadencji samorządu, nawet gdyby nie udało się rozwiązać umowy z Mennicą Polską, trzeba zbudować nowy system biletowy, który, gdy przestanie obowiązywać obecny kontrakt, zostanie postawiony. – I on już powinien być własnością miasta: powinien zostać zbudowany albo przez informatyków miejskich, albo przez informatyków MPK – wyjaśnia Patryk Wild. CO NA TO OPERATOR? Z tymi wyliczeniami nie zgadza się Jacek Sieński, dyrektor Działu Handlowego Pionu

Przedstawiciel Mennicy Polskiej dodaje, że dystrybucja biletów – niezależnie od tego, czy jest to nowoczesny informatyczny system, czy tradycyjny system biletów papierowych – zawsze generuje koszty. – Analizy wskazują, że w przypadku sprzedaży tradycyjnych biletów papierowych koszt dystrybucji biletów również wynosi około 10% wartości sprzedaży biletów. Na koszty te składają się takie elementy, jak: zakup biletów papierowych w drukarni, koszt postępowań przetargowych związanych z zamówieniem biletów, koszty magazynowania biletów, koszty osobowe oraz lokalowe związane ze sprzedażą biletów kioskarzom, koszty prowizji dla kioskarzy, straty wynikające z utylizacji biletów, które straciły aktualność np. w wyniku zmiany systemu taryfowego itp. – wylicza Jacek Sieński. Pierwsze miesiące działania nowego systemu Nowy system dystrybucji biletów komunikacji miejskiej zaczął działać 8 marca. – Podstawowym wymogiem stawianym przez miasto dla nowego systemu było przejęcie całości dystrybucji biletów ze starego systemu. Nowy system został zaprojektowany i od początku działa w trybie on-line, a nie jak dotychczas w trybie offline, i wykorzystuje nowoczesne technologie. Z uwagi na te założenia przed operatorem zostało postawione zadanie zaprojektowania i zbudowania zupełnie

wroclife.pl Nr 6/2018

29


NASZE MIASTO nowego systemu dystrybucji biletów – tłumaczy Małgorzata Szafran z biura prasowego magistratu. Jak podkreślają urzędnicy, miasto kładło nacisk na to, aby zapewniona została ciągłość obsługi Urbancard mimo zmiany standardu karty z Mifare Plus na Desifre (to karta zaawansowana technologicznie). – Na nowej karcie można zakodować środki finansowe, którymi można dokonywać płatności za bilety zakupione w kasownikach zamontowanych w pojazdach – wyjaśnia Małgorzata Szafran. Miasto zapewniło wszystkim pasażerom, którzy chcą korzystać z nowej karty (nie jest to konieczne), bezpłatną wymianę kart Urbancard na karty Urbancard EP. Od początku funkcjonowania nowego systemu wydano 13 779 sztuk tej drugiej z kart. – Dzięki zastosowaniu systemu on-line pasażerowie nie muszą już kodować biletów okresowych w urządzeniach, gdyż są one zapisane w systemie centralnym, a karta służy jako identyfikator. Jest to bardzo duże udogodnienie dla pasażerów – zapewnia przedstawicielka biura prasowego miasta. Pojawiła się również możliwość zakupu biletów okresowych przez smartfony, gdzie nie jest wymagane posiadanie Urbancard i Urbancard EP. Wprowadzono także

– Kwoty, które miasto płaci za system sprzedaży biletów, czyli tak naprawdę za kasowniki w 600 pojazdach i biletomaty, są szokujące. To jest równowartość 170 autobusów – mówi Patryk Wild, członek rady programowej Bezpartyjnego Wrocławia, były wiceprezes MPK, a obecnie radny Dolnego Śląska.

nowe możliwości płatności: zbliżeniowe, BLIK, przy użyciu urządzeń mobilnych – NFC/HCE. Jak tłumaczą urzędnicy, przy każdym nowym systemie informatycznym, wdrażanym na tak dużą skalę, pojawiają się problemy. – Mając na uwadze zakres wdrażanego projektu czy zmiany w przyzwyczajeniach pasażerów występujące na początku wdrażania projektu, to można stwierdzić, że projekt był wdrażany poprawnie i osiągnął zakładane przez miasto cele – dodaje Małgorzata Szafran. NOWY SYSTEM W LICZBACH W ramach nowej umowy dotychczasowe automaty stacjonarne (było ich 125) wymieniono na 154 nowe biletomaty. Docelowo urządzeń ma być 170.

– Przez wprowadzenie systemu on-line można było odejść od sposobu zapisywania biletów na karcie w odpowiednich kieszeniach. Zapisywanie biletu powodowało czasami usunięcie biletu z karty. Obecnie czytniki kontrolerskie, łącząc się z systemem, „widzą” wszystkie bilety ważne oraz z datą przyszłą, czyli oczekujące na rozpoczęcie daty ważności – wyjaśnia Szafran. W pierwszym etapie wprowadzania systemu operator był zobowiązany uruchomić co najmniej dwa kasowniki w każdym pojeździe. We Wrocławiu jest aktualnie około 740 pojazdów/wagonów komunikacji miejskiej, co oznacza, że wymagana liczba kasowników wynosiła około 1480 sztuk. Dostawca zainstalował w pojazdach prawie 2600 kasowników, z czego pierwszego dnia uruchomił około 2350 urządzeń. – Podstawowe założenia miasta dla nowego systemu zostały zrealizowane, co nie wpłynęło na dochody miasta z tytułu sprzedaży biletów, gdyż są one na tym samym poziomie, co w analogicznym okresie ubiegłego roku – tłumaczy Małgorzata Szafran. Zgodnie z wyliczeniami magistratu, w okresie marzec-kwiecień 2017 roku sprzedaż biletów MPK opiewała na 24 mln 890 tys. złotych. W analogicznym okresie bieżącego roku wyniosła 25 mln 700 tys. złotych. Średnia dzienna sprzedaż biletów jednorazowych i czasowych za pomocą kasowników pokładowych w okresie od 8 marca do 7 maja wyniosła około 45 500 sztuk. Na wynik ten złożyło się 2 761 692 biletów zakupionych przy pomocy karty płatniczej w nowych urządzeniach oraz 13 833 biletów nabytych z użyciem nowej Urbancard z funkcją Elektronicznej Portmonetki.

30

wroclife.pl Nr 6/2018


CZAS WOLNY

Ville Scandi Wybierz swoją wyspę szczęścia Sprawdź już teraz na villescandi.pl scandi-home.pl

wroclife.pl Nr 6/2018

31


NASZE MIASTO

Moderatorem pierwszego panelu –„Suwerenna Polska – silny samorząd. Samorząd podstawą rozwoju państwa” był znany dziennikarz Piotr Kraśko. Wśród uczestników dyskusji znaleźli się: Jerzy Michalak – członek zarządu województwa; Aldona Wiktorska-Święcka – radna sejmiku; Czesław Kręcichwost – wieloletni burmistrz Kudowy-Zdroju; Robert Raczyński – prezydent Lubina i prof. Edward Czapiewski z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej.

Niech do głosu dojdą mieszkańcy Bez silnego samorządu nie będzie silnej Polski – mówili uczestnicy V Dolnośląskiego Kongresu Samorządowego, zorganizowanego we Wrocławiu. W stolicy Dolnego Śląska pojawiło się kilkuset samorządowców, naukowców, dziennikarzy, przedstawicieli biznesu oraz organizacji pozarządowych z całego regionu. TOMASZ MATEJUK

D

olnośląski Kongres Samorządowy jest od kilku lat płaszczyzną wymiany myśli i idei dotyczących funkcjonowania lokalnych samorządów. Tegoroczne obrady, pod hasłem „100 lat niepodległości. 100 lat samorządu”, zorganizowano w piątek 18 maja we Wrocławskim Centrum Kongresowym przy Hali Stulecia. Spotkali się tam samorządowcy z całego regionu. – Szczególnie dzisiaj, będąc świadkami polaryzacji polskiej sceny politycznej, tak liczna Państwa obecność jest dowodem na potrzebę prowadzenia otwartej, a przede wszystkim merytorycznej dyskusji o kondycji samorządu, wolnej od uprzedzeń i partyjnego zgiełku – mówił w czasie otwarcia kongresu marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski.

32

wroclife.pl Nr 6/2018

BEZ SILNEGO SAMORZĄDU NIE BĘDZIE SILNEJ POLSKI Jak podkreślał marszałek Dolnego Śląska, w trakcie kongresu rozmawiano o suwerennej Polsce i silnym samorządzie. – Bez silnego samorządu, o określonych kompetencjach i dysponującego odpowiednimi środkami, nie będzie suwerennej i silnej Polski – zaznaczał Cezary Przybylski. Marszałek przypominał, że samorząd powstał w tym samym czasie, gdy Polska odzyskała niepodległość. – Gdy w 1918 roku konstytuował się samorząd, był wówczas jednym z filarów suwerenności i bezpieczeństwa Polski. Wiedział o tym Józef Piłsudski, powinni o tym wiedzieć także obecni rządzący naszym krajem – mówił Cezary Przybylski. Marszałek nie ukrywał, że samorządy borykają się obecnie ze sporymi problemami

i stanęły przed ogromnym wyzwaniem. – Lokalne samorządy, które do tej pory były w większości pozbawione barw politycznych, mogą stać się areną bezproduktywnej walki politycznej. Jest to niebezpieczna tendencja, która będzie prowadzić do upartyjnienia samorządu, jego powolnej centralizacji, a w konsekwencji do pozbawienia lokalnej wspólnoty możliwości decydowania o sobie. Właśnie dlatego naszym obowiązkiem jest utrzymanie jak największej samodzielności i decyzyjności samorządów, bo to one są podstawą rozwoju całego kraju – mówił. SAMORZĄD TO NAJBLIŻSZY LUDZIOM ELEMENT PAŃSTWA Kongres podzielono na trzy panele dyskusyjne, w trakcie których omawiano kwestie związane z rolą samorządu w rozwoju państ-


NASZE MIASTO wa, polityką prorodzinną na Dolnym Śląsku oraz pozycją kobiet w samorządzie. Moderatorem pierwszego panelu – „Suwerenna Polska – silny samorząd. Samorząd podstawą rozwoju państwa” był znany dziennikarz i prezenter Piotr Kraśko, a wśród uczestników dyskusji znaleźli się: Jerzy Michalak – członek zarządu województwa; Aldona Wiktorska-Święcka – radna sejmiku; Czesław Kręcichwost – wieloletni burmistrz Kudowy-Zdroju; Robert Raczyński – prezydent Lubina i prof. Edward Czapiewski z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej. – Obecny kształt instytucjonalny samorządu nie jest w pełni dostosowany do tego, jak chcielibyśmy, żeby funkcjonował. Chodzi m.in. o właściwy przydział kompetencji czy ośrodki metropolitalne, o których mówiliśmy już dawno temu. Ten pociąg już niestety odjechał – tłumaczyła Aldona Wiktorska-Święcka. Jak podkreślał Robert Raczyński, to, że bez silnego samorządu nie ma silnej Polski, nie podlega dyskusji. – A od 1990 roku obserwujemy sukcesywnie umniejszanie jego znaczenia. Samorząd przez te lata nam skarlał; przykładowo kiedyś wojewoda nie był narzędziem walki, ale narzędziem wsparcia. A dziś nam, którzy poświęcili się tej pięknej przygodzie, jaką jest budowanie miast i gmin, próbuje się wmówić, że poszliśmy do samorządu po pieniądze – mówił prezydent Lubina.

Zdaniem Jerzego Michalaka główny problem leży w tym, że niektórym wydaje się, że silne państwo to państwo centralistycznie zarządzane. – Trzeba jasno pokazać, że samorząd to ten element państwa, który jest najbliższy ludziom. To samorząd dba o podstawowe potrzeby, jak choćby transport czy służba zdrowia – wyjaśniał członek zarządu województwa. Jak dodawał, najbliższe wybory dadzą odpowiedź, w którym kierunku pójdzie Polska. – Czy w stronę silnej, europejskiej demokracji, czy też w kierunku quasi-demokracji tureckiej – mówił Jerzy Michalak. Tłumaczył też, że współczesne samorządy muszą się zmieniać. – Muszą być bardziej otwarte na dyskusje, na współdziałanie z akcjami obywatelskimi. Potrzebna jest też zmiana pokoleniowa – potrzebujemy ludzi z doświadczeniem biznesowym, naukowym czy też z trzeciego sektora. Musimy się zmieniać, by być atrakcyjnym także dla młodszych ludzi – zaznaczał Jerzy Michalak. KOBIETY NIE MUSZĄ UDOWADNIAĆ, ŻE SĄ OBECNE W kolejnym panelu – o polityce prorodzinnej na Dolnym Śląsku – rozmawiali marszałek Cezary Przybylski, radna sejmiku Dolnego Śląska Anna Horodyska, radna powiatu wrocławskiego Iwona Dyszkiewicz, prezydent Głogowa Rafael Rokaszewicz, wiceprezydent Wrocławia Magdalena Piasecka i Ewa Grzebieniak, dyrektor Dolnośląskiego Wojewódzkiego Urzędu Pracy.

– Polityka prorodzinna to nie tylko program 500+, skądinąd bardzo dobry, ale też liczne programy, które samorząd finansuje z własnych dochodów. Obecnie koncentrujemy się m.in. na nowych miejscach w żłobkach. Prowadzimy remonty placówek, dzięki którym – za kwotę 75 mln zł – powstanie ponad dwa tysiące miejsc dla maluchów. A mamy już zarezerwowane kolejne 100 mln złotych na tworzenie nowych żłobków – mówił marszałek Przybylski. Ostatni z paneli poświęcono 100-leciu praw wyborczych Polek oraz roli i pozycji kobiet w samorządzie. Tu do dyskusji zaproszono m.in. wicemarszałek Dolnego Śląska Iwonę Krawczyk, radną Rady Miejskiej Wrocławia Katarzynę Obarę-Kowalską, profesor Małgorzatę Fuszarę z Uniwersytetu Wrocławskiego, prezydent Świdnicy Beatę Moskal-Słaniewską, przewodniczącą rady powiatu trzebnickiego Małgorzatę Matusiak i burmistrz Strzelina Dorotę Pawnuk. – Jestem przekonana, że kobiety nie muszą udowadniać, że są obecne. Nikt przecież nie pyta o rolę mężczyzn w samorządach, prawda? Parytet w samorządach nie powinien skupiać się wyłącznie na zrównoważeniu obecności kobiet i mężczyzn w reprezentacji, naszym celem powinien być (co się nie wyklucza) „parytet legitymacji”, czyli gwarancja na nie więcej niż 49% udziału partii politycznych w radach miast, gmin i powiatów. Zróbmy eksperyment! Niech do głosu dojdą mieszkańcy, a nie lokalni delegaci partii politycznych – proponuje Katarzyna Obara-Kowalska.

– Naszym celem powinien być „parytet legitymacji”, czyli gwarancja na nie więcej niż 49% udziału partii politycznych w radach miast, gmin i powiatów – mówiła Katarzyna Obara-Kowalska (na zdj. trzecia z prawej), radna Rady Miejskiej Wrocławia.

wroclife.pl Nr 6/2018

33


FOT. PIXABAY

KARIERA I BIZNES

Nie pieniądze, a prestiż Rynek pracownika kontra młodzi ludzie na wiecznych śmieciówkach. Albo kolejny artykuł o roszczeniowym pokoleniu. I nieodparte wrażenie, że to pokolenie jest pracowite, tylko liczą się dla niego inne wartości. SŁAWOMIR CZARNECKI

Z

e statystyk i opracowań właściwie nic nie zrozumiałem. Oficjalne komunikaty zarówno firm czy instytucji, jak i organizacji zrzeszających młodych pracowników, na pewno są majstersztykiem promocjii dbania o wizerunek. Czasem da się uzyskać z nich konkretne liczby, ale niewiele więcej. Dość szybko dotarło do mnie, że jedyne, co mogę zrobić, to wstać od biurka i porozmawiać z ludźmi. I tylko jedna sprawa wciąż nie dawała mi spokoju. Każda kolejna rozmowa zaczynała się praktycznie tak samo. „OK, powiem jak to wygląda w naszej branży, ale nie oficjalnie, bo nie chcę mieć problemów”. Strach przed utratą pracy? Wszyscy tłumaczyli to w ten sposób. Ale to wyjaśnienie ciągle wydaje mi się trochę za proste. „GODNA” PŁACA DLA MŁODYCH O nadmiarze obowiązków, niskich płacach i elastycznych formach zatrudnienia, czyli tak zwanych śmieciówkach, dziennikarze, nawet z ogólnopolskich redakcji, zaczynają mówić już otwarcie. Tego typu wypowiedzi można spotkać np. w dyskusjach na Facebooku. Co ciekawe, takie warunki pracy są dość powszechne w redakcjach, które walkę o „godną płacę dla młodych” niemal codziennie tapetują swoje strony główne. – W swojej redakcji napisałam ponad 20 tekstów informacyjnych. Jedna trzecia z nich trafiła do wydania papierowego. Łącznie

34

wroclife.pl Nr 6/2018

dostałam za to niecałe 700 zł. Na początku zbierania materiału mnie to jeszcze szokowało. Przygotowanie jednego artykułu zajmowało mi około 2 dni – usłyszałem od młodej dziennikarki. Podziwiam zaangażowanie, tylko powiedz mi proszę, czy warto…?

prestiżu, samorealizacji. Kiedy mam okazję dojść do głosu, ponawiam pytanie o formę zatrudnienia i stawki, a ten jak tybetańską mantrę powtarza o ambitnej pracy i nowych wyzwaniach. Dobra, stary, wybacz, że będę typową cebulą, ale z czego ty żyjesz?

Początkujący dziennikarz często ma drugą pracę, za to rzadko kiedy ogląda przelewy na więcej niż 1000 złotych. Nawet dużo później i na teoretycznie wyższych stanowiskach stawki nadal nie robią wrażenia. Przeciążenie pracą, zniechęcenie i bierność są codziennością większości redakcji. Na garstce pasjonatów rzetelnej grupy zawodowej nie można zbudować.

– Biologicznie? Z kalorii. Dziennie trzeba dostarczyć około 2000. Następnie w procesie... OK, PR-owca nie przegadam, ale chyba już wiem.

Zresztą niektórzy od samego początku myślami są w innej pracy. Kilkumiesięczne, bezpłatne staże w wielu telewizjach często są traktowane jako wpis w CV, mający dać przepustkę do pracy w public relations. Na pewno przygotowują do obowiązujących tam stawek. Jeśli wpiszemy w Google frazę „pensja stażysty w dziale PR”, to pierwszy nagłówek, jaki się pojawi będzie brzmiał: „Stażyści w branży PR mogą zarabiać nawet 1600 zł na rękę”. To przestaje być śmieszne po kilku minutach rozmowy z kimś, kto w ten sposób pracuje. Okazuje się, że kluczowe jest tu słowo „nawet”. No i siedzę i słucham, jak „młody, wykształcony, z wielkiego miasta” opowiada o rozwoju,

Niewiele lepiej jest w trzecim sektorze. Jeśli ktoś ma szczęście i nie skończy jako wolontariusz, może liczyć nawet na umowę o pracę z najniższą krajową. Na jedną taką historię słyszałem jednak trzy o stypendiach stażowych z urzędu pracy. To około 1000 złotych. Takie oferty pochodzą od rozpoznawalnych fundacji i stowarzyszeń. „ŚREDNIA RATUNKOWA” – Wiesz, gdzie możesz zobaczyć młodą pielęgniarkę? Na pornhubie. – Jeśli mówi to osoba wykonująca zawód, to zaczynamy od trzęsienia ziemi. Hitchcock byłby zadowolony. Mnie treść rozmowy nastraja raczej pesymistycznie. Trudno patrzeć z nadzieją na przyszłość zawodu, w którym prawie 40-letnia kobieta ma ksywkę „młoda”. W sumie trudno się dziwić, że młodszych „młodych” nie ma zbyt wiele, skoro początko-


KARIERA I BIZNES wa stawka to jakieś 1800 złotych na rękę. No ale przecież ktoś to pielęgniarstwo studiuje. – Oczywiście. To naprawdę wymagające studia, ale trzeba też znaleźć czas na samokształcenie. Dokładnie naukę języków – mówi jedna z pielęgniarek. Idźmy dalej. Według portali opisujących wynagrodzenia ratownicy medyczni powinni zarabiać około 2200 złotych na rękę. – Zależy od pory roku. Od stycznia do maja łapię się na tą „średnią ratunkową” – zdradza jeden z ratowników. Ciekawy zwrot. Ale nie rozumiem, co ma do tego pora roku? – W tym okresie zaczyna się maturalna panika, więc dorabiam korkami z biologii. Sytuacja młodych lekarzy nie odbiega od medycznej normy. Tuż po dyplomie zarabiają niecałe 1500 złotych. Taki staż trwa 13 miesięcy. Przy takim wynagrodzeniu to chyba bardziej 7. rok studiów niż praca. Pensje rezydentów są określone i zależą od specjalizacji i czasu

pracy. Miesięczne wynagrodzenie powinno wahać się między 2300 a 2800 złotych netto. I to też nie do końca. Szpital to nie Biedronka. Tu nie każdy ma umowę o pracę w pełnym wymiarze godzin. Zlecenia, samozatrudnienie, kontrakty, mnogość miejsc pracy. No tak, powinienem się tego spodziewać. Ale chyba jakoś można wyliczyć zarobki początkujących lekarzy. – Ja wyciągam od 2200 do 2600. Zależy od miesiąca. Kiedyś z kolegą ułożyliśmy wzór na wynagrodzenia w ochronie zdrowia. Ilość miejsc pracy razy 0,7 daje pensje netto w tysiącach. Wymyśliliśmy to przy butelce wódki. Na koniak ani whisky młodego lekarza nie stać – mówi jeden z nich. Z MINIMALNĄ PENSJĄ SPORO SIĘ NAUCZYSZ Medyków mamy z głowy, to weźmy się za prawników. Od zawsze kojarzyli się z zamożnością. Scenarzyści filmowi odwalili kawał

rzetelnej roboty. W czasie jednej z rozmów mówimy o „Ally McBeal”. Ci, którzy oglądali ten serial w dzieciństwie, właśnie wchodzą na rynek pracy. I wchodzi ich zdecydowanie za dużo. Tylko jedna z wrocławskich uczelni rok w rok wypuszcza na rynek pracy setki nowych absolwentów. W ciągu ostatnich lat również ilość miejsc na aplikacjach znacznie się zwiększyła. Mniej więcej dziesięciokrotnie w ciągu dekady. Wszyscy nie będą w stanie osiągnąć przyzwoitego poziomu. – Stawka 700 złotych miesięcznie nie robi na mnie wrażenia – mówi młody prawnik. Stary, chyba miałeś na myśli dziennie? – Po studiach możesz trafić do prawniczego korpo i zarabiać 1700-1800. Praca polega na kopiowaniu kolejnych pism i zmienianiu danych odbiorcy. Alternatywa to mała kancelaria. Możesz się sporo nauczyć, ale licz się z minimalną pensją albo nawet z rejestracją jako bezrobotny. Jeśli pracodawca i patron są wobec ciebie przyjaźni, to będą oczekiwać, że zrobisz, co do ciebie należy, a potem masz czas na boki – zdradza absolwent prawa.

wroclife.pl Nr 6/2018

35


KARIERA I BIZNES Prawnicze boki to nie tylko słynne zastępstwa procesowe, ale też obsługa firm, pozwy rozwodowe, umowy, wezwania do zapłaty czy ugody. Tyle tylko, że każdy aplikant jest zobowiązany do dość wysokich opłat – około 6000 złotych rocznie, więc na wstępie od pensji trzeba odjąć 500 zł. Średnio, bo opłaty nie są rozłożone na raty. Przeciętny młody prawnik, zarabiając ponad 2000 złotych miesięcznie, nie powinien narzekać. DWIE WIELKIE, MIĘDZYNARODOWE KORPORACJE No to co z tym rynkiem pracownika? Owszem, jest. O pracowników – również młodych i bez doświadczenia zawodowego – walczą dwie wielkie, międzynarodowe korporacje: Lidl i Jeronimo Martins. W dodatku obie firmy są na tyle transparentne, że wysokość stawek dostałem na piśmie. Miła odmiana. Oficjalne informacje o najniższych pensjach mówią o ok. 2000 i 1900 złotych netto na początku kariery, i to na umowę o pracę. Premie kwartalne, czasem roczne. Plus paczki świąteczne, opieka zdrowotna, wyprawki i inne benefity. W dużych miastach zarobki już na wejściu są jeszcze wyższe. – Poziom wynagrodzenia różni się w zależności od lokalizacji sklepu oraz związanych z nią kosztów życia – dość enigmatycznie określa to Aleksandra Robaszkiewicz, communication manager Lidla. Biedronka nie ma takich oporów. We Wrocławiu kasjer sprzedawca zaczyna od 3000 złotych brutto. Dwa lata później szeregowy pracownik wrocławskiego Lidla może spodziewać się comiesięcznych przelewów w kwocie ponad 2600 zł. W Biedronce muszą poczekać rok dłużej, ale ci, którzy zaczęli pracę w 2015, wypełniając PIT za ten rok, w rubryce netto wpiszą niekiedy nawet 33 000 zł.

36

wroclife.pl Nr 6/2018

KOSZTY ŻYCIA, CZYLI SAMEMU LUB U RODZICÓW Spiszmy i podsumujmy koszty życia we Wrocławiu. Zakładamy plan minimum. Pokój dla jednej osoby z opłatami to około 900 złotych. Bilet miesięczny – 100 złotych. Komórka, internet, Netflix albo ShowMax – niech będzie też 100 złotych. Wyżywienie w opcji dyskontowej z małym udziałem sklepów osiedlowych i okazjonalnym jedzeniem na mieście – jakieś 600 złotych. Pozostałe koszty życia to następne 200 złotych. Razem około 1900 złotych. Wnioski? Kasjer w Biedronce czy Lidlu praktycznie od pierwszej pensji zaczyna samodzielne życie. I coś zaczyna mi nie grać. – Są rynki, na których spółkom z wielu branż jest trudniej pozyskać pracownika. Dotyczy to dużych miast, stref ekonomicznych czy województw na zachodzie kraju – twierdzi Monika Loch, regionalny kierownik personalny z Jeronimo Martins Polska S.A. – Jednak takim firmom, jak nasza, które prowadzą konsekwentną politykę kadrową, w tym regularnie przyznają pracownikom podwyżki oraz inwestują w rozwój zatrudnionych, jest łatwiej pozyskiwać pracowników, nawet mimo trudnego otoczenia – dodaje. A co na to menedżerowie średniego szczebla? – Miło, że pani kierownik napisała „łatwiej”, a nie „łatwo”. Łatwiej nieść pół tony niż tonę, ale i tak jest to trudne. Skoro nie mamy problemów z pracownikami, to dlaczego wywieszamy ogłoszenia po ukraińsku? – pyta pracownik. Nie mam pojęcia. Ale skoro rozmawiałem głównie z ludźmi, to o komentarz ekonomisty raczej nie będę prosił. – Jako społeczeństwo jesteśmy coraz bogatsi. Na młodych nie ciąży już tak silna jak dawniej presja, żeby jak najszybciej przejść na własne utrzymanie – mówi Agnieszka Roguska, certyfikowana psychoterapeutka Gestalt. –

W swojej praktyce mam do czynienia głównie z takimi osobami: młodymi i pozostającymi na utrzymaniu rodziców. Podjęcie pracy np. w dyskoncie spożywczym uznaliby po prostu za wstyd. Te osoby stawiają na inne aspekty pracy: samorozwój, zdobywanie doświadczenia czy właśnie prestiż społeczny. Mogliby się też spotkać z zakazem rodziców – dodaje Agnieszka Roguska. No tak. Nikt nie może zabronić rodzicom kochać i utrzymywać swoich dzieci, a tym dzieciom mieć ambicje i marzyć. Najlepsi prawnicy wybiją się już podczas aplikacji, a reszta skończy w korporacjach. Dziennikarze? Jedna z moich rozmówczyń powiedziała, że to piękny zawód i warto go uprawiać, jeśli ma się inne źródło dochodów. Poza tym dobry bloger ma dziś więcej czytelników niż niejedna redakcja. I chyba już tylko pielęgniarek, ratowników i lekarzy jest mi żal. Miałem pisać o wyborze między prestiżem a zarobkami i nawet nie wiem, dlaczego ich w to włączyłem. Ale jeśli jesteśmy przy zdrowiu, to skoro „specjalistka od duszy” niemalże rozbiła mi koncepcję tekstu, to może „specjalistka od ciała” ją poskłada. SMUTNE PORANKI – Mogę korzystać z aktualnych podręczników i nowych publikacji, bo mój kuzyn ogarnia TOR-a i ma w pracy swobodny dostęp do kolorowej drukarki. A w ogóle da się jakoś żyć dzięki temu, że większość wspólnych wydatków pokrywa mój chłopak. Nie, to nie tak. Jesteśmy w podobnym wieku, a poznaliśmy się w czasie studiów. Jest „humanistą”. Tylko że olał propozycję doktoratu i od ponad dwóch lat pracuje w dyskoncie – mówi młoda lekarka. – Wiesz, z tego można ułożyć do snu mnóstwo zabawnych scenariuszy. Tylko potem się budzę, jadę na jakiś kolejny dyżur i czuję się tak dziwnie, że nawet nie chce mi się już powtarzać słówek z norweskiego – puentuje.


CZAS WOLNY

wroclife.pl Nr 6/2018

37


KARIERA I BIZNES

FOT. StartupStockPhotos

Serwis, który pomaga małym i średnim firmom Tylko co trzecia osoba uważa, że zaufanie w biznesie się opłaca. Pozostali albo mają złe doświadczenia, albo z natury są przezorni. Dobry.biz pozwala dobrym i rzetelnym firmom wyróżnić się na rynku. ALEKSANDRA FANDREJEWSKA-TOMCZYK

W

iększość z nas jest ostrożna w interesach. Właśnie powstał serwis internetowy, który pomaga małym i średnim firmom w nawiązaniu biznesowych kontaktów z rzetelnymi kontrahentami. Firmy z niego korzystające otrzymają pomoc prawną oraz informacje na temat zmieniających się przepisów.

je: „Mnie nie płacą, to sam opóźniam zapłatę wobec innych”. Z szacunków ekonomistów wynika, że gdyby wszystkie małe i mikrofirmy płaciły na czas, to koszty tych, którzy czekają na zapłatę, byłyby o 8 procent niższe.

W Polsce istnieje 745 tysięcy mikrofirm, które zatrudniają do 9 pracowników. Przeciętnie działają 52 mikroprzedsiębiorstwa na 1000 mieszkańców. W kolejnych 146 000 firm pracuje od 10 do 49 osób.

Ale oprócz strat finansowych są i inne: zmniejsza się reputacja, rośnie nieufność biznesowa. Z badań opinii publicznej wynika, że Polacy, choć są przedsiębiorczy, to ostrożnie i nieufnie traktują potencjalnych kontrahentów. Mniejszość (około 1/3) uważa, że zaufanie w interesach na ogół się opłaca. Ale 4 na 10 respondentów było przekonanych (badanie przeprowadzono w 2016 roku), że zaufanie w interesach „na ogół źle się kończy”. Pozostali nie mieli zdania. Te opinie są znacząco lepsze niż jeszcze kil-

Wiele z nich boryka się z kłopotami z zamówieniami czy z terminowym otrzymaniem zapłaty. Około 30 procent mikrofirm i 20 procent małych przedsiębiorstw przyznaje, że otrzymują płatności ze znacznym opóźnieniem. Część przedsiębiorców otwarcie przyzna-

38

wroclife.pl Nr 6/2018

ZAUFANIE W INTERESACH „NA OGÓŁ ŹLE SIĘ KOŃCZY”

kanaście lat temu. Wtedy z ufnością kontrahentów traktowała tylko co czwarta zapytana osoba. Dobry.biz to serwis internetowy, który oferuje atrakcyjne rabaty dla członków Związku Przedsiębiorców i Pracodawców oraz członków organizacji lokalnych i branżowych. Brak zaufania w biznesie przynosi wymierne straty. Te różni ekonomiści szacują na około 13 procent PKB, czyli na ponad 200 miliardów złotych rocznie. Tyle ich zdaniem są warte transakcje, których przedsiębiorcy nie zawarli w obawie przez nieuczciwą konkurencją. Duże firmy mogą skorzystać z pomocy kancelarii prawnych, agencji ratingowych, wywiadowni gospodarczych czy z wiedzy wyspecjalizowanych służb. Mali i średni przedsiębiorcy mogą liczyć na własne wyczucie, doświadczenie lub mogą korzystać


KARIERA I BIZNES z ogólnie dostępnych źródeł. Niekiedy brak specjalistycznej informacji ogranicza rozwój ich biznesu, zwłaszcza gdy chcą wejść na nowe (nawet lokalne) rynki lub poszerzyć swój asortyment. Dobry.biz istnieje po to, by wyrównać szanse działalności i rozwoju firm z sektora MSP w stosunku do dużych graczy rynkowych. To program biznesowo-lojalnościowo-benefitowy, który stworzono po to, by zbudować sieć rzetelnych kontrahentów. MOŻNA WYJAŚNIĆ ZAWIŁOŚCI PRAWNE I PODATKOWE Portal internetowy http://dobry.biz/ przygotował i nadzoruje Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. Projekt wystartował na początku 2018 roku. Przeznaczony jest dla przedsiębiorców, szczególnie dla mikro, małych i średnich firm.

Zminimalizuje się więc obawa przed nieterminową zapłatą czy nierzetelną dostawą.

– Chcemy, by głównie małe i średnie firmy mogły z powodzeniem sprzedawać swoje towary i usługi, a także kupowały z korzystnym rabatem. Uczestnicy programu będą mogli korzystać z dodatkowych informacji, przede wszystkim z wyjaśnień zawiłości prawnych i podatkowych – tłumaczy Cezary Kaźmierczak, szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Informacje o uczestnikach programu są dostępne w podziale na branże oraz województwa. Osobną część usług stanowią „kupony”, czyli rabaty biznesowe. Taka baza kontrahentów ułatwi wybór usługodawcy czy producenta, zwiększy jakość usług i produktów, wyeliminuje nieuczciwych przedsiębiorców z rynku, a także poprawi pozycję konkurencyjną MSP na rynku.

Firmy będą mogły udzielać rabatów na swoje usługi i korzystać z upustów oferowanych przez innych. W ten sposób zwiększą sprzedaż, ale też umocnią biznesową reputację. Ich kontrahenci będą znani, ponieważ każdy będzie musiał zaprezentować się na stronie www.

Dodatkowo w serwisie można skorzystać z rozbudowanej bazy wzorów pism, pomocy prawnika online oraz przeczytać o zmieniających się przepisach w cotygodniowym biuletynie „Prawo i Legislacja”. Wzory umów i pism przygotowują eksperci ZPP i są one

dostępne w serwisie. Część pism dostępna będzie dla wszystkich uczestników programu, zaś część dla firm – członków ZPP. Na stronie dobry.biz możliwe będzie zadawanie pytań online prawnikom, z szybką odpowiedzią zwrotną. Z uzyskanych odpowiedzi powstanie baza porad, która dostępna będzie na stronie programu. Raz w tygodniu wydawany jest biuletyn „Prawo i Legislacja” z najnowszymi informacjami, w jaki sposób zmieniają się przepisy, które z nich zaczynają już obowiązywać i jakie stąd wynikają powinności dla biznesu. W biuletynie znajdują się również informacje o dotacjach i pożyczkach z Unii Europejskiej, wyjaśnienia na tematy podatkowe oraz teksty o efektywnym HR.

wroclife.pl Nr 6/2018

39


KARIERA I BIZNES

FOT. PIXABAY.COM

Recruitment through Facebook

Stop! Don’t recruit on Facebook! ...but why? What makes it such a bad tool for recruitment? How can reaching out to 2 billion+ Facebook users be a bad thing? Is there such a thing as bad recruitment advertisement practices? MICHAEL FORBES

F

irst, let’s look at the typical style of recruitment advertisement on Facebook. Your company offers a bonus scheme for successful new referrals, but you don’t allow people to refer anyone except people they know personally. Yet, for some reason, that Spanish guy working on the support team just so happens to know a great IT developer from Italy who doesn’t even live here, yet he was able to forward his CV to you. Isn’t the world getting smaller? Isn’t it great that he has so many contacts to people? Or is it more likely that in fact, he was carrying out unauthorised recruitment on Facebook? Of course, it’s the latter. Facebook is full of advertisements along the lines of “English + French speakers wanted for IT job in exciting international corporation, e-mail me at my private e-mail address!”. Do you really want your company to be associated at the first step with shady recruitment practices such as this? Even if you don’t care (and let’s be honest, you probably don’t), think about the type of people attracted by such advertisements. Do you want to work with them? Are they likely to improve your work atmosphere, or make it worse?

40

wroclife.pl Nr 6/2018

BONUS HUNTERS With the GDPR (RODO as our readers might know it) now coming into force, such “bonus hunters” should become an extinct breed. It is a dreadful idea to allow your employees to collect personal data of potential candidates on behalf of the company, not least because of the potential implications surrounding GDPR deletion requests. Can you be sure that the data won’t find its way into the wrong hands as a result of your bonus scheme? Data protection concerns are particularly close to people’s hearts at the moment, and by allowing data to be handled in an uncontrolled way, you along with your company can be potentially liable for considerable fines. Secondly, you might try using Facebook Ads. Sure, it can be one way to reach people, especially if you want to highlight how your company differs from others. The problem is that everyone is doing it, and so your advertisement is likely to be lost among all the noise. Yes, you offer free coffee, private health insurance and a fitness card, but so does everybody else. Do you think anyone worthwhile is reading, or have they already found a way to block Facebook Ads, particularly

if you’re looking for young, internet-savvy professionals who know how to use sophisticated online tools to optimise their internet experience? LOW QUALITY CONTENT – NOT A GOOD THING! Thirdly, do you really want your company to be associated with low-quality Facebook content? While it might be an effective way to reach a large number of people, have you considered that the quality of candidate on Facebook may, in fact, be significantly lower than on other social media channels? The famed signal-to-noise ratio is particularly high on Facebook, and even if your recruitment advert reaches an audience, are you sure that the audience is the correct one? Finally, image is everything. Do you want to be seen as on an exciting, dynamic place to work - or as a place where clumsy attempts are made at everything, beginning with the initial recruitment process? Facebook is no longer associated with “cutting edge” and “cool”, but rather as a monolith in which all aspects of our life is tracked, monitored and processed. So, how can you use social media to help you recruit new talent? That is a question awaiting an answer...


MIESZKAĆ WE WROCŁAWIU

Na co zwracać uwagę, wybierając osiedle? Kiedy już zdecydujesz się na zakup mieszkania z rynku pierwotnego, stajesz przed wieloma wyborami, takimi jak lokalizacja, układ mieszkania, metraż i wiele innych czynników. Jednym z nich jest wybór osiedla. Na co zwrócić uwagę? KAMILA AUGUSTYN

P

rzede wszystkim zastanów się, czy chcesz być częścią większej społeczności, czy raczej cenisz sobie kameralny klimat. Dowiedz się od dewelopera, czy planuje budowę kilku etapów, a jeśli tak, to ilu. Dostosuj wybór do swoich potrzeb. Masz dzieci? Dowiedz się, jak daleko od potencjalnego miejsca zamieszkania są szkoły, przedszkola, żłobki czy place zabaw. Być może deweloper w planach zagospodarowania przewidział jakieś atrakcje dla najmłodszych mieszkańców?

widziane dla danej inwestycji. Monitoring, portier, ogrodzenie, antywłamaniowe drzwi, a może wszystko razem? Dziś już „fortece” – szczelnie zamknięte osiedla – ustępują miejsca tym bardziej otwartym. Pamiętaj, że będąc właścicielem mieszkania, masz realny wpływ na życie osiedla. Jeśli zechcesz zamontować monitoring, którego wcześniej nie było, udaj się do zarządcy. Odpowiednia uchwała i kilkoro sąsiadów, którzy poprą twój wniosek, pozwoli wdrożyć pomysł w życie.

Cenisz sobie prywatność i bezpieczeństwo? Dowiedz się, jakie zabezpieczenia są prze-

Warto również wziąć pod uwagę możliwości handlowo-usługowe. Jeśli lubisz

świeże bułki na śniadanie, szukaj osiedla blisko sklepów, lub takiego, gdzie na parterze planowane są lokale usługowe. Jest ich coraz więcej, zwłaszcza że nie zawsze mieszkańcy mają ochotę jechać samochodem po cukier do hipermarketu – łatwiej zejść do osiedlowego spożywczego tuż pod nosem. Czasem fajnie jest też móc zamówić jedzenie na wynos z knajpki po sąsiedzku. Najważniejsze to znaleźć miejsce, w którym poczujesz się jak w domu już od pierwszego „wejrzenia”. Artykuł powstał we współpracy z firmą Rafin.

wroclife.pl Nr 6/2018

41


CZAS WOLNY

Termy Bolesławiec Niezapomniane wrażenia, zdrowie, relaks i zabawa w wodach solankowych „Term Bolesławiec”. Unikatowy obiekt znajduje się przy ul. Zgorzeleckiej, w centrum urokliwego Bolesławca. Malowniczo usytuowany na plantach miejskich, w bliskim sąsiedztwie zadbanej starówki z ciekawą architekturą.

T

ermy Bolesławiec (dawne Miejskie Zakłady Kąpielowe) to obiekt zabytkowy, którego historia sięga przełomu XIX i XX wieku. Pierwotnie pełnił funkcję łaźni miejskiej, następnie krytej pływalni, a obecnie, po wykonanej kompleksowej rewitalizacji w latach 2013-2015, został przekształcony w centrum rekreacyjno-zdrowotne z basenami solankowymi, grotą solną, saunami, siłownią i nowoczesnym SPA. …BO ZDROWIE JEST NAJWAŻNIEJSZE! Termy Bolesławiec oferują dużą dawkę zdrowia i relaksu. Kąpiele solankowe jodowo-bromowe o unikatowych właściwościach zdrowotnych, wskazane przy rehabilitacji ruchowej,

42

wroclife.pl Nr 6/2018


CZAS WOLNY wspomagające w leczeniu chorób reumatycznych, poprawiają krążenie, ujędrniają i odżywiają skórę, a dzięki niesamowitej grze świateł doskonale relaksują. Grota solna, która urzeka pięknymi światłami i relaksacyjną muzyką, a czyste zjonizowane powietrze odpręża i wspomaga leczenie wielu chorób górnych dróg oddechowych. Strefa saun, która poza tradycyjną formą saunowania zaprasza na rytuały saunowe, kiedy to gospodarz sauny polewa rozgrzane kamienie olejkami zapachowymi, a następnie rozprowadza gorącą parę za pomocą wachlarza lub ręcznika co powoduje intensywniejsze dogrzanie organizmu i efekt aromaterapii. Osoby aktywne mogą skorzystać z siłowni, zajęć fitness i odnowy biologicznej. W Strefie SPA czekają na naszych klientów zabiegi fizykoterapii, hydromasaży, masaży klasycznych, leczniczych, relaksacyjnych, pielęgnacji ciała oraz ogromna liczba zabiegów kosmetycznych. Są miejsca, które warto odwiedzić. Termy Bolesławiec – to właśnie takie miejsce. Więcej na www.termyboleslawiec.pl. Materiał powstał we współpracy z gminą Bolesławiec.

wroclife.pl Nr 6/2018

43


CZAS WOLNY

FOT. TOMASZ PODGÓRNY

Ekologiczne, elektryczne skutery blinkee.city są doskonałym rozwiązaniem na coraz większe korki. Pozwalają na szybkie przemieszczanie się po zatłoczonych ulicach bez konieczności długotrwałego i uciążliwego szukania miejsc parkingowych. Te dwukołowe pojazdy doskonale wpisują się w najnowsze trendy miejskie uzupełniając lukę w zbiorowym transporcie i zapewniają jednocześnie niezależność i wolność – mówi Przemek Prząda, przedstawiciel blinkee.city.

Skutery wypożyczamy na minuty płacąc 59 groszy (stawka regularna to 69 gr), jednak dziennie nie zapłacimy więcej niż 69 złotych.

Blinkee.city, czyli elektrycznymi skuterami po Wrocławiu Blinkee.city jest pierwszą we Wrocławiu wypożyczalnią skuterów elektrycznych, a mieszkańcy i liczni turyści mogą obecnie korzystać z 75 dwuosobowych pojazdów klasy premium. ARTUR CHEBA

W

rocław jest czwartym pod względem ludności miastem w Polsce i stale się rozwija. Wyrastając na centrum biznesowe przyciąga coraz więcej ludzi przez co zwiększa się liczba samochodów i w naturalny sposób stolica Dolnego Śląska musi mierzyć się z wielkomiejskimi problemami – korkami i smogiem. Coraz więcej uwagi poświęca się zatem zrównoważonej mobilności, w którą wpisuje się szereg rozwiązań współpracujących ze sobą, wzajemnie się uzupełniających w efekcie usprawniających przemieszczanie się po mieście. Z całą pewnością elektromobilność, która jeszcze niedawno była wizją przyszłości jest istotnym tego elementem i obecnie staje się rzeczywistością. NIE TRZEBA POSIADAĆ, ABY W PEŁNI KORZYSTAĆ Widok skuterów na ulicach do tej pory kojarzył nam się głównie z krajobrazem miast południowej Europy, gdzie aura znacznie bardziej sprzyja dwóm kółkom, niż ta w naszej szerokości geograficznej. Sytuacja ta zmienia się jednak diametralnie, ponieważ Polacy pokochali takie pojazdy i bardzo chętnie z nich korzystają. Nie trzeba obecnie posiadać na własność skutera, aby na co dzień cieszyć się z jego użytkowania. blinkee.city

jest pierwszą we Wrocławiu wypożyczalnią skuterów elektrycznych, a mieszkańcy i liczni turyści mogą obecnie korzystać z 75 dwuosobowych pojazdów klasy premium. Ich liczba zwiększy się jeszcze tego lata oraz poszerzy się strefa w której skuter można znaleźć. Jak zatem je wypożyczać? Jest to banalnie proste! JAK TO DZIAŁA? 1. Na początek wystarczy pobrać autorską aplikację blinkee.city i zarejestrować się w systemie podając numer karty płatniczej oraz przesyłając zdjęcie dowodu osobistego. 2. Kolejnym krokiem jest znalezienie w aplikacji lokalizacji skutera. Nie mają one wyznaczonych miejsc dokujących dlatego pojazd można w zasadzie znaleźć w dowolnym miejscu, jednak w ramach granic wyznaczonej strefy. Po wybraniu interesującego nas pojazdu możemy go zdalnie zarezerwować na 15 minut. 3. Po dotarciu do niego odblokowujemy go bez kluczyków, za pomocą aplikacji. W kufrze czekają dwa kaski z higienicznymi, jednorazowymi wkładkami.

4. Jazda! Skuterem możemy swobodnie wyjeżdżać także poza miasto, jednak warunkiem jest pozostawienie go w granicach wspomnianej strefy wyznaczonej przez blinkee.city. Po odstawieniu chowamy do schowka kaski i kończymy podróż, także w aplikacji. Elektrycznym skuterem możemy pojechać z maksymalną prędkością 45 kilometrów na godzinę, a jego zasięg w ciepły dzień może wynieść nawet 80 kilometrów. ILE TO KOSZTUJE? Korzystanie z elektrycznych skuterów blinkee. city, oprócz ewidentnych korzyści pozwalających na bardzo skuteczne i proste przemieszczanie się po mieście jest także korzystne ze względów ekonomicznych. Z pewnością jest tańsze, niż eksploatacja własnego samochodu i bardzo porównywalne do komunikacji miejskiej. Skutery wypożyczamy na minuty płacąc 59 groszy (stawka regularna to 69 gr), jednak dziennie nie zapłacimy więcej niż 69 złotych. Wynika to z tego, że po stu minutach opłaty przestają być naliczane. Jeśli mamy potrzebę zaparkowania, aby iść na zakupy, czy wypić kawę ze znajomymi wówczas naliczana jest opłata w wysokości 9 groszy. Na specjalną 15% zniżkę mogą liczyć seniorzy oraz studenci. Materiał powstał we współpracy z Blinkee.city.

44

wroclife.pl Nr 6/2018


CZAS WOLNY

wroclife.pl Nr 6/2018

45


CZAS WOLNY

Program

XXXV ROCZNICA WIZYTY ŚW. JANA PAWŁA II WE WROCŁAWIU

46

wroclife.pl Nr 6/2018

wystawa fotograficzna Jan Paweł II i Rodzina data: 1–21.06.2018 miejsce: plac przed bazyliką garnizonową pw. św. Elżbiety prezentacja samochodu papieskiego data: 15–17.06.2018 miejsce: rynek konferencja: Europa Jana Pawła II – Quo vadis Europo? data: 21.06.2018, godz. 20:00 miejsce: Sala Wielka w Ratuszu


FOT. MATERIAŁY PRASOWE

CZAS WOLNY

Czerwiec pełen atrakcji w Zajezdni Terenowa gra miejska, plenerowe „Wakacje po polsku” czy obchody 35. rocznicy wizyty Jana Pawła II we Wrocławiu – Centrum Historii Zajezdnia zadba o to, by czerwiec w stolicy Dolnego Śląska obfitował w atrakcyjne wydarzenia. TOMASZ MATEJUK

C

entrum Historii Zajezdnia to nie tylko wyjątkowy obiekt przy ulicy Grabiszyńskiej, gdzie w budynku dawnej zajezdni autobusowej, po gruntownej renowacji, powstało miejsce nowoczesnych wystaw historycznych. To także instytucja organizująca mnóstwo projektów edukacyjnych i wydarzeń związanych z historią naszego miasta i regionu. Nie zabraknie ich również w czerwcu. PIERWSZA OD 7 LAT GRA MIEJSKA Już 15 czerwca zespół Centrum Historii Zajezdnia zaprasza na pierwszą od 7 lat organizowaną przez siebie grę miejską, skierowaną do uczniów szkół średnich. Poprzednie gry terenowe poświęcone były losom Solidarności Walczącej w stanie wojennym, członkom zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” czy Międzyszkolnemu Komitetowi Oporu. W tym roku tematem będzie „Bitwa Wrocławska”, czyli wydarzenia związane z manifestacją z 31 sierpnia 1982 roku. – Zadaniem uczestników gry będzie poinformowanie zachodnich mediów o tych dramatycznych wydarzeniach. W tym celu muszą zebrać relacje świadków manifes-

tacji, z których następnie stworzą notatkę prasową. Nie będzie to jednak takie proste! Osoby, które będą mogły opowiedzieć o tym, co widziały, trzeba najpierw znaleźć, a następnie przekonać do tego, by podzieliły się informacjami. Zadanie dodatkowo utrudnią funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa, którzy zrobią wszystko, by powstrzymać uczestników gry – zapowiadają przedstawiciele Centrum Historii Zajezdnia. „WAKACJE PO POLSKU” Na kolejne wydarzenie plenerowe, czyli „Wakacje po polsku”, Zajezdnia zaprasza tuż po grze miejskiej, w weekend 16-17 czerwca. Co znajdziemy w programie? – Na aktywnych czekają przede wszystkim kultowe gry i zabawy podwórkowe. Wśród nich m.in. klasy, guma, hula-hop, zośka czy dwa ognie. Nie zabraknie również warsztatów artystycznych dla dzieci i nie tylko. Dodatkowo będzie także okazja do tego, by podzielić się najlepszymi wspomnieniami wakacyjnymi. Na chętnych czekać będzie fotobudka ze specjalnie na tę okazję przygotowanymi akcesoriami – wyliczają pracownicy Zajezdni.

Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę dzień zakończy się wieczorynką dla najmłodszych. Udział w całym wydarzeniu jest bezpłatny. ROCZNICA WIZYTY JANA PAWŁA II WE WROCŁAWIU W czwartek 21 czerwca mija dokładnie 35 lat, odkąd Jan Paweł II w trakcie jednej ze swoich papieskich pielgrzymek do Polski odwiedził Wrocław. W rocznicę tego wydarzenia we wrocławskim ratuszu odbędzie się konferencja „Europa Jana Pawła II – Quo vadis, Europo?” oraz panel dyskusyjny, do którego zaproszeni zostali m.in. ks. prof. Waldemar Cisło, bp Andrzej Siemieniewski i Marek Mutor, dyrektor Centrum Historii Zajezdnia. Na koniec obchodów rocznicy wizyty papieża w naszym mieście zaplanowano pokaz filmu dokumentalnego „Jan Paweł II we Wrocławiu w 1983 roku”. Przez cały czerwiec można też oczywiście zwiedzać stałą, główną wystawę „Wrocław 1945-2016”, zaaranżowaną w hali zajezdni, opowiadającą o powojennej historii stolicy Dolnego Śląska.

wroclife.pl Nr 6/2018

47


CZAS WOLNY FOT. ROMAN STANEK

Z Wrocławia na weekend: Gruzja – Swanetia Wspaniałe, zapierające dech w piersiach widoki. Sympatyczni mieszkańcy i wyborne trunki oraz jedzenie. To uroki Swanetii – wysokogórskiego i bardzo atrakcyjnego regionu Gruzji. Do tego uroczego kraju dolecimy z Wrocławia bezpośrednio dwa razy w tygodniu. ROMAN STANEK

T

ylko trzy godziny lotu. Nad zielonymi górami rumuńskich Karpat i nad Stambułem – miastem jak mrowisko, którego ogrom nawet z takiej wysokości może przytłaczać. Następnie lecimy wzdłuż całego południowego wybrzeża Morza Czarnego, nad wyżyną anatolijską i nad plantacjami herbaty w Rize i Batumi. Aż w końcu lądowanie w żyznej Imeretii: skąd rozpościerają się widoki na Wielki Kaukaz z pięciotysięcznymi szczytami. Można również dostrzec charakterystyczny wulkan – biblijny Ararat. Każdy, kto z samolotu zobaczył Kaukaz choć na chwilę, wie, że musi tam pojechać. A najlepiej od razu z lotniska. Miejscowi też to wiedzą i czekają na podróżnych z marszrutkami tuż za drzwiami hali przylotów. Wśród nich są busy miejscowej firmy Georgian Bus (której właściciel nie tak dawno poślubił

48

wroclife.pl Nr 6/2018

Polkę). Trzeba znaleźć tę z napisem „Mestia” i parę godzin później wysiąść w jednym z najładniejszych miejsc naszej planety – w Swanetii! BEZ CZACZY NIKT NIE JECHAŁ Po drodze najpierw mija się dużą tamę – urzeczywistnione marzenie przywódcy ZSRR Nikity Chruszczowa – której naprawa po kilku latach kosztowała mieszkańców Unii Europejskiej i Kanady miliony euro. Jej zły stan groził przerwaniem, a wtedy prawdopodobnie pod wodą znalazłoby się pół Gruzji. Droga do Swanetii istnieje od lat 50. Kiedyś była to tylko wąska ścieżka wydrążona w skale, po której podróżowały karawany z solą i innymi produktami. Może wasi starsi znajomi opowiadali wam o tym, jak wędrowali do Swanetii cały dzień po kamienistej

drodze osadzonej krzyżami i tabliczkami nagrobnymi, z wizerunkami młodzieży stojącej przed swoimi mercedesami. Ta niebezpieczna droga zabrała setki dusz w wypadkach, a bez sporej dawki czaczy (miejscowego samogonu ze skórek winogron) na odwagę nikt nią nie jechał. Te czasy już dawno minęły. Nowo położony asfalt i tunele, zbudowane za czasów prezydenta Saakaszwilego, z dramatycznej podróży zrobiły przyjemną trasę widokową. Drogę do Swanetii można też pokonać na rowerze! Jest to doskonała trasa, gdyż jeździ nią mało samochodów, otacza ją majestatyczna przyroda. Można spotkać przyjaznych mieszkańców wiosek, a od czasu do czasu zatrzymać się w knajpce z zimnym piwem na ugaszenie pragnienia. Cały czas góra – dół. Idealna droga dla każdego podróżnika rowerowego. Wystarczy we Wrocławiu zapakować


CZAS WOLNY rower do kartonu, dorzucić tam ciuchy i zamiast bagażu rejestrowanego kupić sprzęt sportowy. NIEBEZPIECZNA, ALE MAGICZNA Nim dotrze się do Mestii, zalecam mały detour. Można skręcić do doliny Beczo. Na jej końcu jest łąka, która kończy się dużą skalistą górą z lodowcem. To jest Uszba. Czarownica. Wysoki na prawie 5 tysięcy metrów magnes, który przyciąga wspinaczy z całego świata. Niebezpieczna, ale magiczna. Po długiej drodze docieramy w końcu do Mestii. Mijając centrum – nieudany i nieestetyczny deweloperski plan stolicy Swanetii – docieramy do tego, co robi ten kraj wyjątkowym. Kamienne wieże obronne obecnie są symbolami tej ziemi. Jednak kiedyś były strategicznie ważnymi schronami podczas krwawej zemsty nieprzyjaznych rodów. Są to też symbole bogactwa i szacunku rodów, których historia sięga średniowiecza. Każda wieża przechowuje niewiarygodne historie. Tych jednak opisywać nie będę, bo to ty sam musisz znaleźć swój swański ród, u którego się zakwaterujesz i o którym będziesz potem dumnie opowiadać we Wrocławiu. Górna Swanetia ukrywa kilka wiosek, które zachowały jeszcze autentyczność. Moje ulubione to Adiszi, Tsvirmi czy Uszguli. Ale jest ich więcej. Do Uszguli można nie tylko dojechać, ale też dojść. Prawdę powiedziawszy każdy trekking w tamtym regionie powinien tam dotrzeć – nieważne, którą drogą wybierzemy. Po drodze warto jednak odwiedzić cerkiew na wysokiej skale Kala, z oryginalnymi freskami z IX wieku. Można zobaczyć fascynujące wyobrażenia z Biblii, krzyż przykryty kapeluszem jak od czarnoksiężnika i ikony nawet z VI wieku. Niezwykłe miejsce, które zostało ukryte przed atakami komunistycznej tyranii, podczas której kościoły były niszczone, a freski zamalowywane.

Trzeci co do wysokości szczyt Kaukazu – Szchara (5193 m n.p.m). Niższy, zachodni wierzchołek ma wysokość 5068 m n.p.m. FOT. ROMAN STANEK

Wystarczy znaleźć marudnego klucznika Dżamleta i przekonać go, że spacer za 80 złotych przyda się i jemu, i cerkwi. Sport to zdrowie! DOSTARCZALI WINO STALINOWI Z Uszguli można pojechać dalej, aż do regionu Racza. Tutaj znajdują się najciekawsze winnice w całej zachodniej Gruzji. Na przykład wioseczka Chwanczkara dostarczała wino na stół Stalinowi (tak, wiem, ale oni są z tego naprawdę dumni). Wino przechowuje się w ceramicznych „kwewri” i izoluje się ziemią. Aby w winnej piwnicy odnaleźć odpowiednią amforę, potrzebny jest doświadczony winiarz z łopatą. Natomiast w Oni jest największa

synagoga na Kaukazie (z książkami, które w większości były wydrukowane w Krakowie). Na koniec warto pojechać nad Morze Czarne. Czy nazywa się tak z powodu pobliskich pól herbacianych, z których pochodzi pyszna czarna herbata? Czy może z powodu czarnego, magnetycznego piasku na plażach w Ureki, na których po lotach w kosmos wypoczywali radzieccy kosmonauci? Nie wiadomo. Ale kąpiel w morzu może być idealnym zakończeniem podróży przed powrotem do Wrocławia. Zamiast znanego Batumi polecam okoliczne wioseczki z czystą wodą i mniejszym tłumem turystów: Kwariati, Gonio czy Magnetiti.

FOT. ROMAN STANEK

ROMAN STANEK Założyciel biura podróży Barents.pl, którego celem jest organizowanie autorskich wycieczek i wypraw do nietypowych miejsc lub w innej, aktywnej formie. Intensywnie podróżuje od 15 lat. Pracował jako dziennikarz dla różnych europejskich mediów oraz humanitarnej organizacji People in Need (m.in. nadzorował projekt rozwoju turystyki w Gruzji). Znawca i miłośnik tego kraju, jak i całego Kaukazu. Od kilku lat oprowadza po nim turystów. Od 2008 roku pilotuje również wycieczki na Spitsbergenie. Skończył dziennikarstwo na Uniwersytecie Karola w Pradze. Urodził się w Czechach, mieszka we Wrocławiu, gdzie prowadzi biuro podróży Barents.pl.

wroclife.pl Nr 6/2018

49


patronat Wroclife i wydarzenia CZAS WOLNY

SPOTKANIE

16-17 czerwca, 9. edycja „Żyj i mieszkaj we Wrocławiu”, Hala Stulecia, Wrocławskie Centrum Kongresowe „Żyj i mieszkaj we Wrocławiu” to inicjatywa Polskiego Związku Firm Deweloperskich. Obok oferty deweloperów zrzeszonych w PZFD zaprezentują się lokalne firmy ze swoimi atrakcjami, dzięki którym wrocławianie mogą ciekawie spędzać czas. Nie zabraknie też przedstawicieli osiedli, którzy opowiedzą o własnych inicjatywach. Po raz pierwszy impreza przyjmie formę pikniku dla wrocławian. Więcej informacji na www.zyjimieszkaj.pl. Wstęp bezpłatny Hala Stulecia, Wrocławskie Centrum Kongresowe

PROJEKT

16 czerwca-1 lipca, Brave Kids: Wrocław, Leszno, Siechnice; niedziela, 8 lipca – wielki finałowy spektakl Brave Kids Brave Kids jest projektem edukacyjno-artystycznym, podczas którego spotykają się dziecięce grupy artystyczne z całego świata. Różnią się doświadczeniami życiowymi, talentami artystycznymi, religiami i tradycjami. Łączą je za to chęć wspólnego tworzenia, otwartość na drugiego człowieka i niebywała umiejętność przełamywania barier i ograniczeń świata dorosłych. W tegorocznej edycji bierze udział ponad 300 dzieci i młodzieży wraz z 50 opiekunami grup z 20 krajów z Europy, Azji i Afryki. To rekordowa edycja! Więcej informacji na http://www.bravekids.eu/pl Bilety na eventim.pl

KONCERT

Czwartek, 21 czerwca, godz. 20, Oumou Sangaré, synagoga Pod Białym Bocianem, ul. Włodkowica 7 Oumou Sangaré, laureatka nagrody Grammy 2011 oraz głównej nagrody Womex 2017, wystąpi we Wrocławiu. To jedyny w Polsce koncert afrykańskiej gwiazdy, który będzie częścią WrocLove Fest 2018 odbywającego się z okazji Święta Wrocławia. Oumou Sangaré to malijska piosenkarka z niesamowitym głosem. Jest jedną z najważniejszych afrykańskich artystek wszech czasów. Uosabia kobiecość, elegancję, determinację i niezależność, a jej wspaniały głos sprawia, że nie da się przejść obojętnie obok jej twórczości. Bilety dostępne w sieci salonów Empik, Saturn i MediaMarkt w całej Polsce oraz w serwisach: www.wrockfest.pl/bilety-online/, www.biletin.pl, www.ticketmaster.pl, www.biletyna.pl, www.eventim.pl, www.ebilet.pl Synagoga Pod Białym Bocianem, ul. Włodkowica 7, Wrocław

WYSTAWA

Piątek, 22 czerwca, 10. Noc z Designem, Galeria Wnętrz Domar Gwiazdy światowego designu i czołowi polscy projektanci zaprezentują swoje prace i wzornicze ciekawostki podczas 10. Nocy z Designem. Będzie to okazja do przyjrzenia się dorobkowi polskiego wzornictwa na przestrzeni dziesięcioleci. Zobaczymy zarówno prace młodych polskich artystów: Agnieszki Bar, Tomka Augustyniaka czy Bartka Mejora, jak i klasyków: Romana Modzelewskiego i Rajmunda Hałasa. Przygotowano także warsztaty i pokazy specjalne. Dorota Koziara będzie mówić o tym, jak zmieniało się polskie wzornictwo i jak jest ono postrzegane w perspektywie lokalnej i globalnej. Debatę poprowadzi Łukasz Radwan Wstęp bezpłatny Galeria Wnętrz Domar, ul. Braniborska 14, Wrocław

FESTIWAL

22-24 czerwca. XI Festiwal Wysokich Temperatur | Sztuka na pierwszy ogień, Akademia Sztuk Pięknych im. E. Gepperta Akademia Sztuk Pięknych im. E. Gepperta zaprasza wszystkich zainteresowanych sztuką do swoich przestrzeni i ogrodu na jedyne takie wydarzenie artystyczne w Polsce i Europie. Kolejna, 11. edycja wrocławskiego Festiwalu Wysokich Temperatur odbędzie się w dniach 2224 czerwca pod hasłem „Sztuka na pierwszy ogień”, a w jej ramach artyści zaproszą uczestników do doświadczenia procesów formowania szkła, ceramiki i metalu. Pełny program – wypełniony warsztatami, pokazami i wystawami – dostępny jest na stronie Festiwalu. Wstęp na wszystkie wydarzenia jest bezpłatny. Na część warsztatów obowiązują zapisy. Więcej informacji na www.festiwalwysokichtemperatur.pl. Akademia Sztuk Pięknych im. E. Gepperta we Wrocławiu, ul. Traugutta 19/21

SPEKTAKL PLENEROWY

Sobota, 23 czerwca, godz. 21, „Poemat o Słońcu i Księżycu”, teren przed CK Agora „Poemat o Słońcu i Księżycu” to sztandarowy spektakl Teatru Klinika Lalek – wielobarwna baśń z udziałem machin grających i jeżdżących, wielkich lalek, dzieci, aktorów w kostiumach. To wreszcie ogromne, plenerowe widowisko wśród symbolicznych, płonących mandali ognia, opowiadające o odwiecznym układzie sił w kosmosie. Wszystko to z muzyką wykonywaną na żywo przez maestra Włodzimierza Kiniorskiego. „Poemat o Słońcu i Księżycu” jest kontynuacją tematu spektaklu „Baśń o Bramach Kresu i Krainie Krańc”. Inspiracje, podobnie jak wcześniej, dotyczą miejsca, w którym aktorzy żyją w zgodzie i harmonii z otaczającą przyrodą. Wstęp wolny Centrum Kultury AGORA, ul. Serbska 5a, Wrocław

WYSTAWA

2 lipca-7 października, wystawa „Miecze Europy”, Centrum Kultury Zamek

50

Wystawa ukazuje dzieje miecza na przestrzeni 3400 lat – od jego powstania w epoce brązu do wieku XVII, kiedy przekształcił się w inne rodzaje broni. Autor wystawy, Igor Górewicz, doborem eksponatów w kolekcji przedstawia przepływ technologii i idei przez epoki i regiony Starego Kontynentu. Wszystko to w nowoczesnej i estetycznej formie, z wykorzystaniem zdjęć, dziesiątek oryginalnych grafik i diagramów układających się w pasjonującą opowieść o historii i kulturze Europy. Bilet normalny 10 zł, bilet ulgowy 7 z Centrum Kultury Zamek, pl. Świętojański 1, Wrocław

wroclife.pl Nr 6/2018


KRÓLEWSKI WRÓBEL rEż./dir. WaldEmar WolańSKi Scena Kameralna 10:00 i 12:00 /Small Stage 10:00 i 12:00

/zdroJoWy tEatr animacJi/

5 6

Wt ray coonEy Tu OKNO NA PARLAMENT Śr /out oF ordEr We rEż./dir. WoJciEch PoKora

8

Pt Fr

rEż./dir. Jan SzurmiEJ

8 9

Pt Fr So Sa

9

So Sa

Nd Su

Scena Kameralna 19:00 /Small Stage 19:00

19 20

Wt ray coonEy Tu MAYDAY Śr /run For your WiFE! We rEż./dir. WoJciEch PoKora

/run For your WiFE!

rEż./dir. WoJciEch PoKora

Scena im. J. Grzegorzewskiego 19:00 /Jerzy grzegorzewski Stage 19:00

/thE BooKS oF Schulz

Jan SzurmiEJ i WoJciEch JanKoWiaK Scena im. J. Grzegorzewskiego 18:00 /Jerzy Grzegorzewski Stage 18:00

rEż./dir. Jan SzurmiEJ

12

Wt Tu

PREMIERA

Jan SzurmiEJ i WoJciEch JanKoWiaK

XIĘGI SCHULZA

/THE BOOKS OF SCHULZ

StaniSŁaWa PrzyBySzEWSKa

OPOWIEŚĆ TEATRALNA tPl

SPRAWA DANTONA /DANTONS CASE

rEż./dir. Jan Klata

Scena Kameralna 19:00 / Small Stage 19:00

13 14

Śr Jan SzurmiEJ i WoJciEch JanKoWiaK We XIĘGI SCHULZA Scena Cz /THE BOOKS OF SCHULZ im. J. Grzegorzewskiego 19:00 Tu rEż./dir. Jan SzurmiEJ /Jerzy Grzegorzewski Stage 19:00

14

Cz Th

na PodStaWiE hEnriKa iBSEna

15

Pt Fr

Scena na Świebodzkim 19:00 /Świebodzki Train Station Stage 19:00

Scena im. J. Grzegorzewskiego 19:00 /Jerzy Grzegorzewski Stage 19:00

/THE BOOKS OF SCHULZ

Pt Fr

15 16

Pt Fr So Sa

ACID SNOW [BĘDZIE JESZCZE ZIMNIEJ]

Scena na Świebodzkim 19:00 /Świebodzki Train Station Stage 19:00

20 NAJŚMIESZNIEJSZYCH PIOSENEK NA ŚWIECIE

/WrocŁaWSKi tEatr Pantomimy

Scena na Świebodzkim 19:00 /Świebodzki train Station Stage 19:00

im. hEnryKa tomaSzEWSKiEgo/

ŚWiEBodzKi OFF Scena na Świebodzkim 19:00 /Świebodzki train Station Stage 19:00

Scena Kameralna 19:00 /Small Stage 19:00

na PodStaWiE hEnriKa iBSEna

ACID SNOW [BĘDZIE JESZCZE ZIMNIEJ]

Scena na Świebodzkim 19:00 /Świebodzki train Station Stage 19:00

rEż./dir. rolF almE

22

Pt Fr

Fiodor doStoJEWSKi

BRACIA KARAMAZOW

Scena im. J. Grzegorzewskiego 19:00 /Jerzy grzegorzewski Stage 19:00

/thE BrothErS KaramazoV

rEż./dir. StaniSŁaW mElSKi

Pt

22 Fr 23 So Sa So

23 Sa 24 Nd Su Nd

24 Su

na PodStaWiE hEnriKa iBSEna

ACID SNOW [BĘDZIE JESZCZE ZIMNIEJ] rEż./dir. rolF almE

Scena na Świebodzkim 19:00 /Świebodzki Train Station Stage 19:00

Eric-EmmanuEl Schmitt

MAŁE ZBRODNIE MAŁŻEŃSKIE

/PARTNERS IN CRIME

Scena Kameralna 19:00 i 18:00 /Small Stage 19:00 i 18:00

rEż./dir. Bogdan toSza

Fiodor doStoJEWSKi

BRACIA KARAMAZOW

Scena im. J. Grzegorzewskiego 18:00 /Jerzy Grzegorzewski Stage 18:00

/THE BROTHERS KARAMAZOV

rEż./dir. StaniSŁaW mElSKi

24 Su

Scena Kameralna 19:00 /Small Stage 19:00

/THE TWENTY FUNNIEST SONGS IN THE WORLD

rEż./dir. JErzy SatanoWSKi

ACID SNOW [BĘDZIE JESZCZE ZIMNIEJ] rEż./dir. rolF almE

Wt

na PodStaWiE hEnriKa iBSEna

rEż./dir. rolF almE

21

Cz Th

rEż./dir. Joanna gErigK

Nd na PodStaWiE hEnriKa iBSEna

Jan SzurmiEJ i WoJciEch JanKoWiaK

XIĘGI SCHULZA

rEż./dir. Jan SzurmiEJ

15

PREMIERA

ACID SNOW [BĘDZIE JESZCZE ZIMNIEJ] rEż./dir. rolF almE

CAFÉ PANIQUE

Wt Tu KLATKA Z ŁEZ Śr WrocŁaWSKi tEatr tańca We

ray coonEy

CZAS WOLNY Scena

im. J. Grzegorzewskiego 18:00 /Jerzy grzegorzewski Stage 18:00

rEż./dir. Jan SzurmiEJ

19 20

PREMIERA

MAYDAY

XIĘGI SCHULZA

/thE BooKS oF Schulz

Scena im. J. Grzegorzewskiego 19:00 /Jerzy Grzegorzewski Stage 19:00

rEż./dir. Jan SzurmiEJ

10

Jan SzurmiEJ i WoJciEch JanKoWiaK

XIĘGI SCHULZA

So Sa Nd Su

Jan SzurmiEJ i WoJciEch JanKoWiaK

/THE BOOKS OF SCHULZ

So Sa

16 17

Scena Kameralna 19:00 /Small Stage 19:00

XIĘGI SCHULZA

16

26 Tu Śr 27 We Pt

29 Fr So 30 Sa

Scena na Świebodzkim 18:00 /Świebodzki Train Station Stage 18:00

JEan PoirEt

FRANCUSKA NIESPODZIANKA

/FRENCH SURPRISE

rEż./dir. cEzary moraWSKi

Scena Kameralna 19:00 /Small Stage 19:00

PEtEr turrini

MIRANDOLINA

rEż./dir. BartŁomiEJ WySzomirSKi

Scena Kameralna 19:00 /Small Stage 19:00

REZERWACJA BIlEtÓW od poniedziałku do piątku w godz. 9:00-17:00 SPRZEDAŻ BIlEtÓW od wtorku do soboty w godz. 11:00-14:00 i 15:00-19:00 Kasa Sceny im. J. Grzegorzewskiego – ul. Zapolskiej 3, DZIAŁ MARKETINGU: pod numerami telefonów: 71 316 07 75, 71 316 07 77, 71 316 07 78 KASY BILETOWE: Kasa Sceny Kameralnej – ul. Świdnicka 28

SPRZEDAŻ ONlINE: bilety.teatrpolski.wroclaw.pl

CZERWIEC 2018 | www.teatrpolski.wroc.pl

Pt Fr

rEPErtuar/rEPErtoirE

1

wroclife.pl Nr 6/2018

51