Full text of "Kronika polska, litewska, zmódzka i wszystkiéj Rusi Macieja Stryjkowskiego. Wyd. nowe, bedace dokadném powtórzeniem wydania pierowtnego królewieckiego z roku 1582, poprzedzone wiadomoscia o zyciu i pismach Stryjkowskiego przez Mikoaja Malinowskiego, oraz 96zprawa o latopiscach ruskich przez Daniowicza, pomnozone przedrukiem dzie pomniejszych Stryjkowskiego wedug pierwotnych wydan" Skip to main content

Full text of "Kronika polska, litewska, zmódzka i wszystkiéj Rusi Macieja Stryjkowskiego. Wyd. nowe, bedace dokadném powtórzeniem wydania pierowtnego królewieckiego z roku 1582, poprzedzone wiadomoscia o zyciu i pismach Stryjkowskiego przez Mikoaja Malinowskiego, oraz 96zprawa o latopiscach ruskich przez Daniowicza, pomnozone przedrukiem dzie pomniejszych Stryjkowskiego wedug pierwotnych wydan"

See other formats


,; 


Ptirchased  for  the 

LIBRARY  of  the 

UNIYERSITY    OF    TORONTO 

fro))i  the 

KATHLEEN   JMADILL   BEQUEST 


MACIEJA  STRYJKOWSKIEGO. 


KRONIKA 

POLSKA,  LITEWSKA,  ŻMÓDZKA  I  WSZYSTKIIJ  RUSI 

MACIEJA 

STRYJKOWSKIEGO. 

WYDANIE     NO  WE, 
BCD^CE  DOKŁADNĆH  POWTÓRZENIEM  WYDANIA  PIERWOTNEGO  KRÓLEWIECKIEGO 

Z  ROKU  1582, 

POPRZEDZONE 

WIADOMOŚCIĄ  O  ŻYCIU  I  PIS]VIACH  STRYJKOWSKIEGO 

PRZEZ  MIKOŁAJA  MALINOWSKIEGO, 

ROZPRAWĄ  O  LATOPISCACH  RUSKICH 

PRZEZ  DANIŁOWICZA, 

POaiNOŻONE 

PRZEDRUKIEM  DZIEŁ  POMNIEJSZYCH  STRYJKOWSKIEGO 

WEDŁUG  PIERWOTNYCH  WYDAŃ. 


J^'ł 


^-<c5S>i 


WARSZAWA. 

Nakład  Gustawa  Leona  Gliicksberga,  Księgarza. 
1846. 


Wolno  drukować ,  z  warunkiem  złożenia  w  Komitecie  Cenzury,  po  wy- 
drukowaniu ,  prawem  przepisanej  liczby  exemplarzy. 

Warszawa  dnia  31  Maja  (12  Czerwca)  1846  roku. 


Cenzor 


Kiezabltowskl. 


t:Qj 


•  » 


II  lOEJl  OSOSTEWICJllA 

STRYJROWSKIEGO,  C.  Ż. 

KSIĘGI  DWAMSTE. 

Rozdział  pierwszy. 

jDo  Jamie  Ifielmoznego  Pana, 

NA  NIEŚWIEŻU  I  OLICE  XIĄŻĘCIA, 

KOWIEŃSKIEGO,  BRASŁAWSKIEGO,  &c.  STAROSTY. 


JAWNUTA  GEDIMINOWIG 

I  KIEJSTUT,  XI4ŻC  ŻMODZKIE,  BRACIA, 

l&OKr  1339. 

"dprawiwszy  zwykły  pogrzeb  w  Wilnie  Gediminowi  Wielkiemu  Xiędza 
i  ojcu  swojemu,  Olgerd,  Kiejstut,  Narimunt,  Jawnucz  albo  Jawnuta,Lubart, 
Korjat  i  Montwid  xiążcta  Litewskie,  wnet  zabiegając  szkodom  i  niebespie- 
cznościam  spólnej  ojczyzny  od  Niemców,  zło/.yli  siem  tamże  w  Wilnie  ze 
wszystkimi  pany  i  bojary  Litewskimi  i  Żmodzkimi,  na  którym  nie  długo  się 
pró/.nymi  tractaty  bawiąc,  porządek  rzeczy  pospolitej  i  obronę  pograniczną 
od  Prus  i  Liflant  postanowili,  którą  jednostajnie  Olgerdowi  i  Kiejstutowi 
bratom  swoim,  rycerską  dzielnością  s  przyrodzenia  ozdobionym  zlecili;  sami 
też  aby  się  jaka  zwada  domowa  o  udziały  między  nimi  nie  wszczęła ,  we- 
II.  "  1 


sfnów 'gc-  ^^"o  wolej  ojca  Gedimina  i  naznaczenia  jego ,  przyrzekli  sobie  i  tak  sie 
"^wYch!"  spissali,  aby  ka/.dy  na  swym  udziale  od  ojca  postanowionym  przestawał, 
a  granic  spólnydi,  aby  spoina  mocą  od  każdego  nieprz>jaciela  jednostajnie 
bronili.  A  iz  była  wola  i  postanowienie  Gediminowe,  aby  Jawnuta  albo 
Jawnucz  młodszy  syn,  po  śmierci  jego,  na  Wilnie,  stolicy  Wielkiego  Xic- 
stwa  Litewskiego,  panował  i  aby  zwierzchność  nad  inszymi  braty  jako 
Wielki  Xiądz  miał,  nic  przeciwiali  się  i  temu  postanowieniu  wolej  ojcow- 
skiej i  owszem,  acz  byli  inszy  bracia  daleko  do  tak  wielkiego  urzędu  i  miej- 
sca godniejszy,  jednak  zabiegając  spólnej  zgodzie,  ponieważ.  Krzyżaków 
tuż  nad  szyją  mieli,  wszyscy  jednomyślnie  na  ojcowską  Wielkiego  Xicstwa 

J,ivynuia  na  Litcwskicgo  stolicę  Jawduta  albo  Jawnucia  brata  młodszego,  acz  mniej  go- 
niV'siou?  '  dncgo,  w  Wilnie  na  zamku  podnieśli,  tamże  mu  miecz  i  laskę  znaki  zwierz- 
cbności  oddali  i  czapkę  \iążęcą,  szatę  i  insze  własności  k  temu  należące 
na  głowę  jego  włożyli  i  Wielkim  Xiędzem  Litewskim,  Ruskim,  Żnio- 
dzkim,  Kurlandskim,  albo  Kursowskim  i  Siewierskim  wyznali,  i  zwvkle- 
mi  ceremoniami  pogańskimi,  (acz  się  było  już  kilko  synów  Gediminow\cli 
w  Ruską  wiarę  ochrzciło),  według  starodawnego  zwyczaju  obwołali. 


o  DBIEZENIB  WILNA  POD  JAWNUCIEM. 

Aiążęta  Litewskie  bracia,  odprawiwszy  pogrzeb  ojcowi  Gediminowi  i  po- 
dniowszy  na  Wielkie  Xięstwo brata  J.iwnucia,  rozjechali  się  każdy  do  udzia- 
łów swoich,  Montiwid  starszy  do  Słonima,  Narimunt  do  Pińska,  Olgerd 
do  Krewa,  potym  na  Witebsk  do  żony,  Kiejstut  do  Trok,  Korjat  do  No- 
wogródka, a  Lubart  na  Wołyń  do  Włodimierza,  a  Jawnucz  albo  Jawnu- 
ta na  stolicy  Wileiiskiej  z  pany  i  z  rycerstwem  ziemskim  został. 

Ale  Olgerd  i  Kiejstut  bracia,  będąc  nad  inszych  ćwiczenim,  ohyczaj- 
mi,  urodą  i  przyrodzoną  dzielnością  rycerską,   także  inszymi  wspaniałymi 
i  wielgomyślnymi  przymiotami  obdarzeni,  tym  się  też  więcej  obadwa  t\l- 
ko  mimo  inszych  spoinie  miłowali;  a  mając  to  sobie  za  niegodną  i  niesłu- 
szną rzecz,  aby  nad  nimi  Jawnucz  młodszy  panował,  zmówili  się  tajem- 
nie obadwa,  jakoby  go  z  Wielkiego  Xicstwa  spoiną  pomocą  zrzucić  mo- 
zmowana    gli;  a  namdziwszy  się  porządnie  i  dostatecznie,  naznaczyli  sobie  pewny  czas, 
•  awnuta.    g^^j^j^c  j  dzjeń ,  kiody  obad\ya  mieli  Wilno  ubieżeć  i  opanować,  przyrzek- 
wszy  jeden  drugiego  w  tym  niewydawać.  Tak  tedy  gdy  Jawnuta  prostak 
bespiecznie  sobie  w  Wilnie  mieszkał,  Kejstutus  (podobniej  Astutus)  pil- 
nie się  na  on  czas  naznaczony  gotował,  przemyślając  i  wynajdując  fortele 
rozmaite  do  ubieżcnia  zamków  Wileiiskich;  ale  gdy  Olgerd  z  Witebska 
dla  dalekości  drogi  tak  rychło  przybyć  niemógł,  według  zmowy  na   czas 
naznaczony,  sam  Kiejstut  zszykowawszy  swoje  zbrojne  rycerstwo  Zmodz- 
kie  i  Trockie,  Nouembra  dnia  22,  w  nocy  przyciągnął  z  Trok  potajemnie 
Kipjaut     pod  Wilno ,  a  na  świtaniu  przystawiwszy  drabiny  do  blanków  i  bramy 
/amki  wi-   gwałtownym  pędem  bez  wieści  wyrąbawszy  (bo  się  był  na  to  porządnie 
ui.ieżal.     zgotował)  zamki  obadwa  Wilciiskie  ^yyszny,  i  niżny  albo  krzywy  ubieżał. 


usl.-i- 


3 

I  bez  mała  samego  Jawniita,  brata   wielkiego  xie(lza  w  i)0.ścieli  jeszcze 
leżącego  niezdybał,  ale  w  onvm  gielku  nagłym  i  niespodzianym,  tylko 
w  kożuszku  bosso  z  blanków  się  spuścił  i  uciekł  tak  sam  jeden  w  góry  dek"  boss"; 
miedzy  lassy;  tam  gdy  sobie  nogi  na  grudzie  zmarzłej  odziębił,  był  poiman    j.nvnuia 
od  /.ołmerzow  Kiejstutowych,  którzy  go  po  onej  hełmie  gondi  i  przywie-     ^vinnic. 
zioń  na  koniu  do  SVilna,  gdzie  pod  strażg  w  wi^^zieniu  ućciwym  był  cbo- 
wan.  Tak  gdy  Kiejstut  miasto  i  zamki  Wileńskie  i  Jawnuta  brata  do-  Cu^fmiS 
brze  opatrzył,  posłał  co  wskok  przeciw  Olgerdowi  gońca  oznajmujgc  mu,  nii.:d/7hra- 
jako  i  którym  sposobem  Wilno  ubieżał  i  Jawnuta  poimał,  przy  tym  pro-  -,-,-|  ',',']'Vni- 
sząc  aby  co  rycblej  do  Wilna  się  śpieszył.  A  gdy  przyjachał  Olgcrd,  wnet  *","'„',  |;:;|1"" 
Kiejstut  z  wrodzonej  a  snadz  więcej  niż.  braterskiej  miłości,  szczęścim  go  śunuss"  i!")'. 
swoim  j)oczcił,  oddając  mu  Wileńskie  zamki  i  miasto  ze  wszystkimi  skar-  ArmiKu/a- 
bami  i  zwierzcluiością,  jako  starszemu.   Olgerd  zaś  niechciat,  wymawia-  ^^l-ssMi/^^y 
jąc  się  rozmaitymi  przyczynami,   a  oddając  to  Kiejstutowi  bratu,  co  mu  „|y4',ri!r'ó- 
ibrtuna  i  jego  dzielność  podała.  Kejstut  tym  usilniej  z  płaczem,  z  klękanim  ]!-^-^Jl-'^ 
i  łagodnemi  prośbami  Olgerdowi  tę  godność  i  część  zwierzchności  przy-       i"*- 
właszczał.  A  gdy  się.  tak  długi  czasz  braterskiej  szczerej  miłości  (nieina- 
czej  jako  Orestes  i  Pilades,  kiedy  ono  jeden  towarzysz  za  drugiego  na 
placu  chciał  gardło  położyć)  częstując  spierali,  na  ostatek  jeden  drugiego 
czcią  poważając,  tak  miedzy  sobą  postanowili,  aby  się  jednostajnie  pań- 
stwem i  skarbami  Jawnutowymi  podzielili,  a  Olgerd  aby  w  Wilnie  i  na 
wszystkim  Wielkim  Xięstwie  Litewskim,  lluskim  i  Zmodzkim  zwierzchno- 
ści używał,  jako  ^^'ielki  Xiądz.  Jeśliby  też  który  z  nich  jakiej  ziemie  albo  {^,v"'',"|^X'y 
krainy  przez  wojnę  i  jakimkolwiek  spossobcm   pod  nieprzyjacielem   do-  K!i;j7uu"m.' 
stał,  aby  wszystko  w  równy  dział  między  się  obadwa  dzielili ,  jeden  dru- 
giemu aby  na  gardło  nie  stał,  ani  majętności  i  udziałów  najeżdżał,  ale  we- 
dług możności  aby  spólne  pożytki  jeden  drugiego  spoinie  pomnażali  i  szkód 
przestrzegali.  Ty  tedy  condicic  sobie  obadwa  poprzysięgli  i  sprzymierznie    p^';);j,'^\^f 
wiecznie,  statecznie  a  gruntownie  między  sobą,  świątobliwie  według  ojczys-    ,;')^j' ""p-o. 
tych  pogaiiskich  ceremonij  w  Wilnie  na  świętych  zgliskach  przed  Piorunem  *""^'|,n%','.'*^' 
l)ozyscem,  któremu  ustawicznie  święty  ogień  gorzał,  uczynili,  postanowiU 
i  zamknęli.  A  Jawnutowi  bratu  wypuściwszy  go  z  więzienia  dali  z  łaski  ^f,^-'y".",l'^n 
w  województwie  Mieńskim  Zasławską  krainę  za  udział,  który  się  potym  L^ie^^^^y''^"' 
pisał  xiążęciem  Zasławskim  i  potomkowie  jego  po  nim  niedawnych  czas- 
sów  ześli ,  dziś  jeszcze  z  wnuczki  albo  prawnuczki  Jawnutowej  syna  Ge- 
diminowego  xiążęcia  Zasławskiego  potomek  został,   castełan  Miński  pan 
Jan  Hlebowic  wojewodzie  W'ileński  z  xiężny  Zasławskiej  urodzony  i  do   nicbowir. 
lvch  czassów  Zaslaw  zamek  po  matce  trzyma  prawem  dziedzicznym.  A  Za- 
sław  na  W^ołyniu  od  te";o  jest  różny,  z  którego  też  sa  xiaięta  Kuskie  Za-  woiyniu  i 

~      ■'  ...  '         ."     .  .  xi.!/,clii    Za- 

sławskie,  nie  od  Jawnuta  Gediminowica,  ale  od  Włodimirza  i  Jarosła-   sławskie. 
wa  Kijowskich  monarcliów  i  od  Dawida  llrchorowica  xiążęcia  Włodi- 
mirskiego  ich  |»otomka  naród  wiodący:  o  czym  masz  wyższej  w  Kronice 
Litewskiej,  i  u  Długossa   i  ]\lieclioyiussa  libro  -i.  fol.  64 ,  u  Cromera  też 
i  Bielskiego  o  tym  szerzej  najdziesz. 


OŁGERD  WIELKI  XipZ  LITEWSKI, 

RISKI,RRE\VSKI,  WITEBSKI  I  PODOLSKI. 

ŻMODZKI,  TROCKI  I  PODLASKI, 

A  jaiio  się  ojcowskiej  śmierci  Olgerd  nad  Prussald  pomścił, 

i  trzech  carzyków  Tatarsiiicli  poraził,  a  Podole 

ku  Litwie  przywrócił. 

ROSLfJ  1330. 


Rozdział  drugi. 

Ulgerd  i  Kejstiit  bracia,  ugruntowawszy  i  obwarowawszy  porządnie  spra- 
wy wszystki  domowe  Wielkiego  Xicstwa  Litewskiego,  miłością   i  żało- 
ścią synowską  poruszeni,  zawżdy  o  tym  myślili,  jakoby  się  nad  Krzyżaka- 
mi Pruskimi  śmierci  zabitego  podWeloną  ojca  Gedimina  ioderwania  czę- 
Bo  juł  byli  ści  więtszcj  ziemie  Zmodzkiej  pomścili,   a  szkód  nieznośnych  splundrowa- 
żnnodż  nad  ncj  nad  Niemnem  Litwy  powetowali.  Przeto  zarazem  niedługo  sejmując 
'powido-   Olgerd  Litewskich,  a  Kiejstut  Żmodzkich ,  Trockich  i  Podlaskich,  także 
°*^*        Grodzieńskich   bojar  i  panów  obesławszy,  w  kilku  rnedzieł  do  Kowna  się 
wszyscy  zbrojno   zjechali  i  ściągnęli.   Bracia  też  drudzy  xiażcta ,   według 
powinności  pospolitego  ruszenia   przybyli  im  na  pomoc,  Montiwid  z  Sło- 
nimiany  i  z  Kiernowiany,  Narimunt  z  Pińską,  z  Mozerską  i  Recicką  Ru- 
sią, Korjat  z  Nowogródzką,  Wołkowiską  i  Mscibohowską  slachtą ,  Lubart 
Fiedor  na  chrzcie  mianowany  z  Wołyńczany  i  z  Luczany,  Jawnuta  z  Za- 
stawiany i  z  3Iińsczany,  także  też  inszy  kniaziowie  Holszańscy.  Giedrocz- 
cy  etc.  i  panowie  Litewscy,  wszyscy  z  uprzejmej  ku  ojczyźnie  chęci,  a  prze- 
yyyprawa    ciw  główuym    nieprzyjaciołom  Krzyżakom  ochotnie  się  pokazali.  Z  tym 
wsKich^do   wielkim  a  ogromnym  wojskiem,  którego  było  tysięcy  czterdzieści  i  z  bra- 
cią xiążęty,  Olgerd  ciągnął  prosto  do  Prus:  Witebską,  Połocką,  Wilko- 
merijską ,  Brasławską  i  Driską  slachtą  granice  Dzwinnych  brzegów  od 
Lifland  obwarowawszy,  aby  mistrz  Lillandski  w  tym  czasie  do  Litwy  nie 
wtargnął.   Agdy  już  do  Pruskich  Krzyżackich  ziem  wciągnęli,  wszystkie- 
mu wojsku  ostrożnie  w  porządnej  sprawie  ciągnąć  kazał,  trzy  bufy  wal- 
ne a  pięć  posiłkowych  uszykowawszy,  w  piczowatiie  też  i  w  zagony  dla 
oigerdóww  wzdobyci  niepuszczał  jedno  w  tysiącu  albo  w  kilku  set  koni  i  to  zbrojnych 
mi.        a  przebranych  mężów,  pilnie  upatrując,  abyzzassadek  chjtrych  w  ludziach 


nieopatrznych  Niemcy  nie  czynili  szkody,  na  co  się  byli  zgotowali,  ale  wszy- 
slki  ich  przemyślne  fortele  (gdy  obaczyli  wielkie  a  w^  porządnej  sprawie,  nad 
nadzieję  swoje,  w  ojsko  Litewskie)  w  niwecz  się  obróciły,  tak  ii  ani  z  zassa- 
dek,  ani  jawnym  polem,  ani  wtarczkami  podkać  się  śmieli,  tylko  z  zam- 
ków i  miasteczek  obronnych,  w  których  samych  nadzieję  zdrowia  i  maję- 
tności pokładali,  bronić  się  umyślili.  Litwa  zaś  i  Ilussacy  z  xią/.ętami  swo- 
imi dawszy  zamkom  pokój,  wszerz  i  wzdłuż,  miasteczka  nieobronne,  dwo- 
ry ze  wsiami  i  folwarkami  ogniem  i  mieczem  bez  odporu  aż:  do  Elbingu, 
a  potym  aż  do  Królewca  iElsbergu  splundrowali  i  zburzyli,  Insterborskie-  fJr"''"^^.* 
go  kontora  Eberharda  Sorcza  z  trzema  sty  rejterów,  a  z  piącią  set  pie-  jj^r^klpo^a- 
szych  knechtów,  których  wiódł  z  Saskiej  ziemie  do  Królewca,  na  głowę  ^""y^o^Li- 
w  ciasnych  miejscach  poraził.  Potym  Sambijskg,  Nataiiską,  Pomezańską,     sambia 
i  Warmieiiską  ziemice  i  Brandenburskie  kontorstwo  spustoszyli,  żadnej  ^''"^ec!^"'^ 
płci  ani  latom  Niemieckieizo  ludu  zaskoczonego  niefokujaCj  starych  i  mło-    wamia 

',      ,  ....  .       ^  ,  .  j  1-    •     •    I  I-  ••'...      gdzie  bisku- 

dych,  niewiasty  i  mężczyznę  okrutnie  mordowali  i  siekh,  więźniami  się  siwowar- 
wiele  dla  jakiej  zawady  i  niebespieczności  niebawiąc,  tylko  łupy  a  wzdo-  ""*^"^*  '®- 
byci  z  dobytkiem  wszelakiego  bydła  do  Zmodzi  i  do  Litwy  raz  po  raz  od-  gdzie  wisła, 

.,.,?.   ^         ,  .    •     1      ,  1      •  i  •  Drobnitz, 

W  roty  czyniąc  wyganiali ,  której  zapalczy  wosci  dodawała  im  słuszna  i  spra-  jy^f^^p^^^'^^' 
wiedliwa  żałość  zabitego  Gedimina,  Wielkiego  Xiędza,  a  przy  nim  wielko-  Malborku. 
ści  rycerstwa  Litewskiego  postrzelanie ,  na  własnym  gruncie  Litewskim    Natangia 
pod  Fridburgiem  i  Bejerem,  zamkami  nad  Niemnem  od  Krzyżaków  nieda-  ^denburg," 
leko  od  Welony  założonymi.  Tymi  tedy  gwałtownymi  wojskami  Litew-  genleii.etc! 
skimi  i  Ruskimi  Krzyżacy  Pruscy  zwątleni  i  prawie  zemdleni,  patrząc  z  zam- 
ków i  z  wież  wyniosłych  na  wołości  okoliczne  wszędzie  ogniem  świeżym 
i  dymem  chmurno  mglistym  się  kurzące  i  na  folwarki,  przedtym  w  doby- 
tek wszelki  i  w  żywność  obfite,  zburzone,  role  i  zboża  podeptane,  chrze-     pr"w^"* 
ściany  pomordowane,  a  nie  mając  zto  mocy  na  odparcie  nieprzyjacielowi,  wjpimpoi. 
ponieważ  też  przed  tym  wojsko  svyoje  z  Niemiec  przybyłe   na  burzenie  sl^c' doSo^ 
Polskich  ziem  przeciw  Łokietkowi  królowi  z  Litwą  spowinowaconemu  za  b>^!f' zwojo- 
przywodem  zdrajcę  Wincentego  z  Pomorzan  byli  wysłali,  udali  się  naro-  Jiól'obroa- 
kowanie  z  Olgerdem  i  z  bracią  jego  xiążęly  Litewskimi,  prosząc  o  przy-        ''• 
mierze  i  o  ugodę  słuszną,   przyrzekając   też  zamki  w  Litwie  i  w  Żmodzi 
za  Gedimina  posiędzione  i  nowo  zbudowane,  zwłaszcza  Bejer  i  Fridburg, 
(które  były  Litwie  najszkodliwsze),  wrócić ,  a  przymierze  postanowione 
statecznie  zachować,  tylko  aby  z  Prus  z  wojskiem  wyciągnęli,  a  opłaka-    Krzyżacy 
nym  ostatkom  zburzonych  krain  Pruskich  przepuścili.  Nadto,  podarki  wiel-  ''proszenia*^ 
kie  Olgerdowi  i  braciej  jego,   i  panom  Litewskim  przediiiejszym  mistrz    ^^ró°;'M,ia 
Pruskich  ziem  wielki  Ditrich  z  Aldemburgu,  pokój  odkupując  posłał  przez  "hf^'p^;"j" 
kontory,  z  którymi  Olgcrd  z  bracią  ugodę  i  przymierze  doczesne  uczynił,    '"""*^"'- 
wziąwszy  od  nich  przysięgę  na  spełnienie  kondicij  postąpionych,  które  za- 
raz zysczyli,  gdy  Bejer  z  Fridburgiem  Litwie  podali  z  niemałą  częścią  Żmo- 
dzi. AOIgerd  też  zwycięzca  mając  za  swe,  pomściwszy  się  znacznie  śmier- 
ci ojca  Gedimina,  udarowawszy  bracią,  z  wojskiem  z  Prus  wyciągnął,  łu- 
pami i  wzdobyczami  rozmaitymi  obciążony. 


6 

Działo  się  to  roku  od  Christusa  Pana  1330,  za  Ludowika  33,  cesa- 
rza, a  za  papieża  Jana  2'2,  za  Teodrika  all)o  Ditricha  z  Aldembur^ii  vi- 
cemistrza  Pruskiego  szesnastego,  za  Władisława  Łokietka  króla  Polskiego, 
a  za  Dimitra  Semieczcyca  kniazia  wielkiego  Moskiewskiego  panowania, 
według  dowodu  kilkunaście  Kronik  Ruskich,  Pruskich  i  Lillandskich,  któ- 
reśmy tu  dla  pewności  lat  znosili  z  pilnością. 

Potym  roku  od  stworzenia  świata  według  ruskiego  rachunku  6305, 

gdy  Zanahek  carz  Tatarski  wielki,  syn  Azbeków,  a  wnuk  Battego  (który 

z^woiSh  ^"°  ^'^^y  '^y^  Polskę  i  Ruś  w  sześciu  set  tysiąc  Tatarów  zburzył)  w  Za-  " 

'"*n?u^'^'    ^volskiej,  w  Prekopskiej  i  Krymskiej  hordzie  panował,  bratów  inszych  dla 

chciwości  panowania  pobił,  i  moc  swoje  szeroko  w  Ruskich  państwach, 

zniewoliwszy  ich  xiążcta,  rozszerzył.  Zostawił  na  carstwie  Tatarskim  syna 

Berdebeka,  który  także  dwanaście  bratów  rodzonych  zamordował,  aby  mu 

w  państwie  nieprzeszkadzali,  ale  i  sam  ledwo  dwie  lecie  na  carstwie  wy- 

wnę^fine    ^onawszy  umarł,  syna  też  jego  Askulpe  Nariis drugi  carzyk,  iż  ledwo  mie- 

^ca^rSów    ^'^^  panował  zabił;  Narussa  zaś  w  rok  potym  Chidir  zabił,  roku  od  stwo- 

Zawoiskich.  rżenia  świata  6868,  według  Kronik  Ruskich,  a  Chidira  syn  własny  Te- 

merhoscha  zdradą  zamordował,  ale  i  ten  na   państwie  złośliwie  nabytym 

o  lym  czy.  '^^^^'o  sicdm  dni   wykonawszy,  od   carza  Temnika  JMamaja  był  wygnany 

'bteiSaS?'  '  ^^'^%'  ^^^^  6869.  O  czym  najdziesz  w  Kronikach  Moskiewskich  i  uller- 

bersteina  folio  8  '^^  folio  88  in  Commcnlańis  Moschomlsic,  niedaleko  chodząc. 

Dla  tych  tedy  rostcrków  i  zabójstw  wnętrznych  pogańskich  Tatarskich, 

gdy  się  samo  złe  biło,  wiele  xiążąt  Ruskich,  zwłaszcza  Simeon  Iwanowic 

Twierski ,  i  Dimitr  Wielki  Kniaź  Moskiewski ,  jarzmo  Tatarskie,  którym 

f"a^'i\niaz  ^5^'  ^^^  przodkowic  roku  od  stworzenia  świata  6745,  przez  Bateja  carza 

^arz'^'o^Ta  ^nicwoIcni ,  Z  szij  swoich  zrzucili,  i  w  pierwszą  się  wolność  wszrobowali, 

tarskie     Tatarskie  woiska   kilko  razów  pogromiwszy.  A  iż  też  Tatarowie  Prekop- 

zrzucili.  •>  I  •  1    • 

scy  1  Krymscy  w  ten  czas  wszystki  pola  dzdiie  za  Kijowem  szeroko  leżące, 
Tatarowie   \  Podole  wszystko  Litcwskim  ziemiam  przyległe  trzymali,  i  Baskaki  albo 

Podole  trzy-  ■'.  .  i     •        •         /  •        i     •  •      i 

mali-       Otomany  swoje  nad  Russaliami  w  tamtych  kramach    mieszkającymi  cho- 
wali, jakoby  starostów,  którzy  od  nich  za  wżdy  dań  wybierali,  i  według 
swego  zdania  Russakom  chrześcianom  jako  poddanym  roskazowali ,  i  czę- 
stymi najazdami  do  Litewskich  dzierżaw  wielkie  krzywdy  Olgerdowi  wy- 
oi^fninn   Tządzali ,  przeto  roku  od  Christusa  Pana  1331,  Olgerd  umocniwszy  przy- 
Taiary  z  Li-  mJcrze  ua  dwic  lecie  z  Krzyżakami  Pruskimi,  i  z  Lillandskimi,  wyprawił 
się  przeciw  Tatarom  w  dzikie  pola.  Ciągnęli  też  z  nim  czterzej   synowcy 
Koriatowicy  xiążęta,  Alexandcr,  Konstanti,  Jurgi,  i  Fiedor,  synowie  Ko- 
riatowi  xiążęcia  Nowogrodzkiego.  A  gdy  przyszli  na  urociscza  do  Sinej 
wody  minąwszy  Kaniów  i  Cirkassy,  ukazała  się  im  w  polu  wielka  horda 
Tatarów  z  trzema  carzykami  na  trzy  ufce  rozdzieleni:  jeden  uf  wiódł 
k".('!im-"uS'  Kulłubach  soltan,  drugi  sprawował  Kaczybejkierej ,  a  trzeci  rządził  Di- 
Ditnei- uiejter  soltan;  co  obaczywszy   Olgerd  iż  się  do  bitwy  mieli  Tatarowie, 
«'«•       zszykował    swoich  na  sześć  ufców  zakrzywionych,  różno  ich  z  boków  i  na 
czoło  rozsadziwszy,  aby  ich  Tatarowie  jako  myślili  tańcami  zwykłymi  ogar- 
nąć i  strzałami  szkodzić  nie  mogli.  A  polym  zapalczywą  chęcią  Tatarowie 


ter  carzO' 


grad  żelazny  z  łuków  na  Litwę  gęsto  puścili,  zatoczywszy  tańce  po  tilo-  ^''J^^^^^^j^i- 
kroć,  ale  im   mało    strzelbą   zaszkodzili,    dla   porządnego   zszykowania,        ry. 
i   prętkiego  rozstąpienia.  Litwa  zaś  do  nich  z  Russakami  skoczyła,  wnet 
włóczniami  i  szablami  wręcz  się  potykając,  czoło  im  przerwali  i  tańce  jy^^,„„^^j. 
pomieszali,  drudzy  zaś  z  kusz  beKami,  zwłaszcza  Nowogrodzanie  z  Ko-  l')^'^^?^^'^^';^ 
riatowicy  walili  ich  z  łioni  nacierając  z  boków,  iż  lecieli  nieinaczej  jako      cami. 
snopie  od  gwałtownego  wiatru  rozburzone;  nie  mogli  dłużej  wytrzymać 
Litwy  na  czele,  poczęli  się  mieszać,  i  pierzchliwie  uciekać  po  szerokich  Kadbejski.- 
polach,   na  pobojsczu  trzej  ich  carzykowie,   Kutlubach,  Kacibej  (od  któ-  ^j^^^^g"";'' g^. , 
rego  i  dziś  jest  nazwane  jezioro  słone  w  dzikich  polach  ku  Oczakowi  idąc     i>ie"%- 
Kacibejskie)  i  Dimeilr  soltan  zal)ici  zostali,  a  przy  nich  murzów  i  ułanów  katarowie 
bardzo  wiele.   Trupów  też  tatarskich  pełne  pola  i  rzeki  różno  pobitych  le-  l^^l^^.^,^^"^^.^^ 
żały;  stad    końskich  kilkodziesiąt  i  wielbłądów,  i  kociska  albo  obozyska  carz^owieza- 
ich,  w  których  wszystkę  majętność  z  sobą  zwykli  Tatarowie  z  paszej  na 
paszą  wozić,  Litwa  z  Russakami  po  tym  zwycięstwie  zabrali.  Tarhowicę, 
której  jeszcze  i  dziś  w  polach  znak  murów  na  uściu  rzeki  Bohu  stoi.  Białą-  J-^j^^"]^^^ 
cerkiew,  Swinijjród,  i  wszystki  pola  aż  za  Oczaków  od  Kijowa  i  od  Puti-  .nnieprem 

f^  '  -  I  ...  1-    •    1  1       '  Donem  le- 

wla  aż  do  uścia  Donu,  od  Tatarów  wolne  uczymh,  i  wypłoszyli  ich  aż  do  /ący wygna. 
Wołgi ,  a  drugich  ku  Kafłie  i  ku  Azofowi ,  i  Krimowi  w  śrzodek  Tauryki 
albo  Przekopu  zagnali.    Potym  używając  zwycięstwa  do  Podola  na  zad 
ciągnęli,  gdzie  też  Tatarowie.  tak  iako  dziś  w  Prekopie,  w  ten  czas  mie-  Tatarowie 

'"    .       '     f  -  J  ^  I     _'  _  z  Podola  »i(- 

szkali,  zhołdowawszy  i  zniewoliwszy  Russaków;  tvch  iż  wodzów  ani  ca-  gnani odLi- 
rza  niemioli,  snadnie  Olgerd  potłumił,  wybił,  i  wypłoszył  z  Podolskich 
krain,  tak  iż  ich  ledwo  część  przez  Dniestr  ubiegła  nad   Czarne  morze 
i  do  PrekoiJU.  A  ci  potvm  w  Dobruckich  i)oIach  osiedh ,  za  Dunajem  na    Tatarowie 

r       .    .  rr  ,    .  I       ■;  r  .  -li-  •  •  y^l    1  DobrZUCZ- 

goscincu  Tureckmi,    ktorymesmy  i  my  jachali,   przeniozwszy  się  u  Oblu-       cy. 
cice  i  Silistriej  przez  hordę  tych  Tatarów  Dobruckich,  których  też  więtsza 
część  słowieńskim   językiem  mówią,  i  gospodarstwem  się  bawią,  i  nas    „ 

1    .  .  .•','..  ,.        •  •  •    •  1  -11        Garbuzy 

wdzięcznie  przyjmowali,  i  częstowali  winnymi  gronami  i  garbuzami  słód-  owoc  wielki 
kimi,  tez  to  sami  gdym  ich  pytał  powiadali,  iz  przodkowie  ich  z  Podola  dny, jako 
od  Litwy  byli  wygnani;  ale  się  ku  rzeczy  wracam.   Gdy  tak  sławne  zwy-  Tracie] sie 

V\i  "       1    ^  "^  1   rr<  I       •    "  I  •         II      Tr"  tviko  rodzą, 

cięstwo  Olgerd  nad  Tatary  otrzymał,  i  wszystki  pola  do  Kiiowa  z  dawna  a  w  Dobru- 

I    •  I    •    I     i  "  '''    -i  /    •!  "■  •       1      T  •  '    •  -I         czkich  po- 

nale/^ące,  od  ich  łotrostwa  oczyścił,  wrócił  się  do  Litwy  z  częścią  wojska    lach, acz 
dobrze  zasłużonego,  a  drugie  wojsko  w  Podolu  zostawił,  nad  którymi  *niy  ich  i  w 

,     .     ,  ,  .   Y         ,      .      .  ,  -T  '  1    1  •    I      Tr       •  •    »  Mullańskiej 

przcfozyf   synowców   swoich,   kniaziów  nowogrodzkich   Koriato wico w,  ^jemi  jadali 
Alexandra,  Constantina,  Fiedora  i  Jurgego,  i  wszystki  przyległe  krainy      szne. 
Ruskie,  z  Podolem  zlecił  im,  i  dał  w  władzą  i  w  panowanie,  bo  mu  się 
b}li  dobrze  zasłużyli  na  tej  wojnie  Tatarskiej. 

A  iż  zamków  na  Podolu  w  ten  czas  jeszcze  żadnych  nie  było ,  a  jeśli 
były  tedy  od  Talarów   zburzone  zostały;  tedy  Koriatowicowie  xiażęta  Li- 

.       ■  "  ,       ,  !•      •  •       1        •"  I  '  1        '•  •    •     Korialowici 

tewscy  zabudowali  pierwszą  twierdzą  i  zamek  w  górze  przyrodzenim  miej-  na  Podoiu. 
sca  obronnej,   który  Bekotą  nazwali,  zbudowaH  zaś  drugi  gród  Smotric    smoiricz 

iC.-i-"^-  1  •  DO  zqmki  na 

ou  omotrice  rzeki  mimo  płynącej  nazwany.  Podoiu. 

Potym  przerzeczone  xiążęta  Koriatowicy  Alexander,  Constantin,  Fie-  tam  Kolscy 
dor  i  Jurgi,  gdy  zajechali   w  łowy  ubili    żubrów,  jeleni,   sarn,  i  dzikich  r^m^ja^rt 


8 

»i^«i574ypi-  kobył  bardzo  wiele  nad  rzeką  Smotricą  w  tym  miejscu  gdzie  dziś  Kamie- 
dziesięć  nieć  Podolski.  Tam  tedy  onym  obłowem  nad  nadzieję  ucieszeni  krotofil 
"r^woFów^  kozackich  z  Litewskim  i  Ruskim  rycerstwem  używali,  a  obaczywszy  miej- 
wodę  wozi.  sce  przystojne  do  zamku  prawie  ręką  Bożą  w  twardym  a  niedobytym  ho- 
rodziscu  położone,  założyli  tam  i  zabudowali  zamek  i  miasto  sławne  Ka- 
Kamieniec  micnicc,  od  kamiennej  skały  nazwany.  To  miasto  i  zamek  (w  którymem 

Podolski  za-  1     i     j  I         '\    1    •  1    /-Cl        •  -.^r    11-  . 

łożony,      sam  byi  dwa  krocj  leży  od  Lłiocima  zamku  Wołoskiego  pogranicznego, 
i  od  Dniestru  rzeki  dwie  mili,  w  równinie  pięknej,  prawie  basta  koron- 
na, ręka  Bożą  zbudowana,  byśmy  jej  strzedz  a  małym  kosztem  oprawić 
chcieli;  wkoło  niego  jest  przekop  przyrodzony  bardzo  a  przykro  głęboki, 
Opissanie   przez  który  Smotryc  rzcka  płynąc  miasto  oblewa,  zobudwu  stron  zasię 
Kamieńca    wkoło  skały  kamieniste  bardzo  przykre  jako  uciossane,  r)rzekop,  rzekę 

Podolskie-    .        .  -^  .  i         i         .  i  •  •       •  i,  . 

go.        1  miasto  otocywają,  a  od  pola  równego  szerokim  przeciągiem  odłączają, 

iż  gdy  z  pola  w  przekop  do  rzeki  wejrzysz  zda  się  jako  przepaść,  z  prze- 

tam  raz  z   kopu  zaś  ku  skale  kamiennej  na  której   we  śrzodku  miasto  leży,  przystęp 

niem  spadł,  bardzo  truduy,  przykry,  i  na  wejrzeniu  niepodobny :  bo  skały  kamienne 

został!     jako  dwie  ściany  uciossane  i  z  wierzchu  na  dół,  i  z  dołu  na  wierzch  są 

wyniosłe,  jedna  brama  od  zamku  przez  most  do  miasta,  a  druga  do  rzeki 

Smotricy  w  przekop,  tamże  w  przekopie  na  rzece  są  baszty  między  skałami 

zmurowanc:  zamek  też  od  miasta  odłączony  basztami  i  murami  nienagorzej 

obwarowany,  ale  miasto  samo  w  lepszym  miejscu. 

Ci  też  Koriatowicy,  xiążęta  Litewskie,  drugie  zamki  na  Podolu  zbu- 
dowali, Brasław,  Winnicę,  Miedzyboz,  Brezanicę,  Chmielnik,  Trebowla 
ect.  przeciw  częstym  najazdom  Tatarskim  i  Wołoskim,  z  którymi  się  czę- 
sto i  długo  uganiali  niźli  Podole  w  ten  czas  uspokoili,  i  do  Wielkiego 
Xięstwa  Litewskiego  przyłączyli:  o  czym  niżej  Czytelniku  jeszcze  będziesz 
miał  dowodnie  w  sprawach  Jagełowych. 

Świadczą  potym  Latopiszcze  Litewskie  i  Ruskie,  iż  Juria  Koriatowica 
Wołoszy  na  hospodarstwo  albo  wojewodstwo  Wołoskie  i  Mołdawskie 
dla  jego  dzielności  rycerskich  wzięli,  i  w  Soczawie  na  stolicę  według  swego 
zwyczaju  podnieśli,  wszakże  jako  u  nich  jest  wrodzona  niestateczność  czę- 
stego odmieniania  panów,  Juria  Koriatowica  otruli  w  Soczawie,  pocho- 
ho"'p"odar-'  ^van  w  Wasziulach  monasterze  murowanym  za  Berladem  (gdziera  sam 

siwie  olru-    ,     ,        ,        ,  t-^,-N         i    i    •      •       i 

ty-       był  roku  lot  o)  puł  dnia  jazdy. 

A  gdy  Koriat  Gediminowic  xiążę  Nowogródka  Litewskiego  umarł, 
Fiedor  syn  jego  od  slachty  Nowogródzkiej  z  Podola  przyzwany  za  życzli- 
wością Olgerda  Wielkiego  Xiędza  Litewskiego  stryja  swego  xięstwo  ojczy- 
ste w  Nowogródku  opanował.  Alexander  zaś  i  Konstanti  dwa  bracia  star- 
szy Koriatowicy,  Podole  równym  działem  od  Olgerda  stryja  rozdzielone 
trzymali,  A  gdy  potym  Alexander  z  Kazimierzem  królem  Polskim  wziął 
znajomość  i  przyjacielstwo,  dat  mu  Kazimierz  Olesko  zamek  i  część  Wło- 
e%"romlrus  dimirskicj  ziemie.   O  czym  Długosz  i  Cromer  lib,  12  świadczy. 

A  Constantin  brat  jego,  za  dozwolenim  Olgerda  stryja,  wszystkę  Po- 
dolską ziemię  aż  do  Podgórza  i  Pokucia,  sam  jeden  trzymał;  wszakże  pe- 
wną summę  dochodów  z  tych  tam  dzierżaw,  które  się  od  dzikich  pol  i  Wo- 


Jurgi  Koria- 
towic,   na     ^iv,^. 
Wołoskim  ^ 


o 

łoch  a/,  do  granic  Polskich  ściągały,  zawżdy  płacił,  na  każdy  rok  do  skar 
bu  Litewskiego.  Działo  się  to  roku  1331,  którego  też  czassu  Władisław 
Łokietek  król  Polski  był  od  Krzyżaków  Pruskich  utrapiony,  gdy  Wielką 
Polskę,  Kujawską,  Kaliską,  Łęczycką  i  Siradzką  ziemie ,  srogo  i  okrutniej 
niż  pogani  byli  zwojowali  i  Dobrzyńską  ziemię  od  Polski  oderwali.  Wszak- 
że tego  przypłacili,  gdy  ich  tegoż  roku  miesiąca  Septembra  dnia  27,  król 
Łokietek  Władisław  poraził  tysięcy  czterdzieści   u  Blewa  albo  u  Płow- 
cach  pod  Radziejowem,  tak  iż  na  placu,  według  Długosza,  40,000  tru-  ''^^'JJ.^J^"^^- 
pów  Niemieckich  leżało,  a  z  Polskiego  wojska  zabitych  500,  a  według  ni-  rażonych. 
których,  co  i  Cromerus  lib.  11  przywodzi,  tylko  30  i  to  ])rostego  pospól-    gg^j^ja. 
stwa,  a  slachciców  przedniejszych  12.  W  tejże  bitwie  Florian  Sari  slach-  '^''^je^ijjj'^''** 
cic  Polski,  herb  Jelita  trzy  oszczepy,  którymi  był  aż  do  wypłynienia  jelit 
na  pobojsczu  przebity,  otrzymał,  którego  się  potomstwo  z  tymże  herbem 
szeroko  rozmnożyło,  a  Koźle  rogi  albo  Zerwi  kapturów  herb,  trzy  kozie 
głowy  ścięte,  których  przed  tym  tenże  Sari  używał,  od  tego  czassu  był  za 
trzy  oszczepy  przemieniony.  O  czym  najdziesz  szerzej  u  Długosza  i  Miecho-    Dowody. 
viussa  lib.  4,  cap.  11,  fol.  210  et  211,  et  cap.  U,  fol.  213,  u  Croraera 
lib.  11,  u  Wapowskiego  i  Bielskiego,  etc 


O  HARDEJ  ODPOWIEDZI 

WIELKIEGO  KNIAZIA  MOSKIEWSKIEGO, 

I  WIELKIEMU  XIĘSTWU  LITEWSKIEMU  POSŁANEJ, 
ROMIT 1333. 

Rozdział  trzeci 

iJimitr,  według  Herberstejna  i  Wapowskiego  Semeczka  nazwany,  poto-  jj.rherstei- 
mck  własny  Rurykó w,  Iliorów,  Swatosławów  i  Włodimirzów,  Ruskich  "^coJmenL 
monarchów,  będąc  Wielkim  Kniaziem  Moskiewskim,   począł  się  wybijać  ^^«"'*''"'- 
z  mocy  i  s  posłuszeiistwa  Tatarom  Zawolskim  i  Krimskim,  którym  przod- 
kowie jego  i  wszystki  insze  xiążcta  Ruskie  od  Batego  cesarza  Tatarskiego 
zwojowane  i  zniewolone,  roku  od  stworzenia  świata,   według  rachunku 
ruskiego,  6745,  hołdowali  przes  lat  prawie  pułtora  sta.  Bo  skoro  umarł 
Wlodimirz  WsewoldowicMonomach  przezwany,  monarcha  Kijowski,  roku  mnoS 
od  stworzenia  świata  6633,  a  od  Christusa  Pana  1 126,  Maja  dnia  10,  za     nmtk 


10 

panowania  w  Polszce  króla  Bolesława  Krzmoustego,  jakośmy  to  wyższej 
w  Kronice  Ruskiej  z  pewnych   dowodów  Długosza ,  Cromera  i  Miecho- 
yiusza  etc.  opissali,  tedy  ani  synowie  ani  potomkowie  jego  nic  znacznego 
ku  pożytkowi  rzeczypospolitej  Ruskiej  nie  czynili,  coby  było  godno  pissa- 
nia  do  historii  na  potomne  czassy,  tylko  się  sami  między  sobą  wnętrzny- 
mi  wojnami  jedli  a  wybijali,  jeden  drugiego  najeżdżając.  Za  czym  się  leż 
nnsk'ie''xi'<i-  Litwa  w  tej  ich  niezgodzie  od  monarchów  Kijowskich  zdawna  zniewolona 
%m  \"zv-'  obaczyła  i  wybiwszy  się  xit}żgtkom  Ruskim  z  mocy,  państwa  ich  najeżdżać 
rioiiła.     {  posiadać  poczęli.  O  czym  masz  wyższej  dostatecznie.  Batti  też  carz  Ta- 
'''^""ooTaia-  tarski  roku  od  stworzenia  świata  6745,  w  sześciu  set  tysiąc  wojska  Tatar- 
xiaż  ta!\io-  skiego  Ruskie  wszystki  państwa  prawie  do  gruntu  zwojował,  także  Polskę 
^''jewskie    r,2  do  Legnice  i  Węgry  splundrował.  Kniaziów  Wielkich  3Ioskiewskich 
dziedziców  Bieło-Ruskiej  monarchiej,  Juriego  i  Wassila  poraził  i  zabił, 
A>'ołodimirską  i  Pereasławską  ziemię  spustoszył.    Od  tego  tedy  czassu 
nieszczęsnego,  wszystki  xinżęta  Ruskie  i  J\Ioskiewskie,  nietylko  hołdowni- 
kami  byli  Tatarskimi,  ale  też  od  carzów  Tatarskich,  według  ich  zdania 
i  wolej,  na  xięstwa  byli  wsadzani,  a  nieposłuszni  zrzucani,  spory  też  wszel- 
kie i  zwady  około  udziałów  Tatarowie  między  nimi  rozejmowali ,  także 
sądy  i  sprawy  główne  odprawo  wali  murzowie  Tatarscy  na  to  wysadzeni, 
a  do  carza  Tatarskiego  bywała  appellacia. 

Wszakże  jednak  częste  rosterki,  wnętrzne  wojny  i  spóIne  najazdy, 
wyganiania  z  xięstw  i  wybijania  z  udziałów  między  nimi  bywały,  a  zwła- 
szcza między  Siewierskimi,  3Ioskiewskimi,  Włodimirskimi,  Nowogrodzki- 
mi, Starodubskimi  etc.  xiążęty;  bo  kniaź  Andrzej  Alexandrowic  uprosił 
był  sobie  naprzód  panowanie  na  Wielkim  Xięstwie  Siewierskim,  Moskie- 
wskim, Ruskim,  carza  Tatarskiego,  które  gdy  osiadł  i  opanował  pierwej 
Dimitr  brat  jego,  wnet  Andrzej  wziąwszy  na  pomoc  wojsko  Tatarskie  Di- 
mitra  wygnał  i  bardzo  wiele  złego  w  Ruskich  ziemiach  z  pogany  poczynił. 
Potym  zaś  drugie  xiążę  Dimitr  Michajłowic  u  Tatarów  będąc  w  hordzie 
Zabójstwa   zabił  kniazia  Jurieao  Danilowica,  co  widząc  Azbek,  carz  Tatarski  Dimi- 

xiażąl   Mo-  ,,•,-,.  r-     ,    ,  v  . 

skiexNsui.ii.  fra  31ichajlowica  sciąc  kazał  za  ten  zły  uczynek. 

Bvł  potym  spór  o  Wielkie  XięstwoTwierskie  między  braty  i  krewny- 
mi, którego  gdy  kniaź  Siemion  Iwanowic  od  Zanabeka  carza  Tatarskiego 
prosił,  chciał  od  niego  rocznego  hołdu  i  trybutu  carz.  A  potym  zaś  gdy 
się  Tatarowie  i  carzowie  ich,  jakom  trochę  wyższej  powiedział,  wnętrzny- 
mi  wojnami  sami  zabijać  i  mordować  poczęli ,  otrząsnął  się  im  Dimitr, 
Wielki  Kniaź  Moskiewski,  i  Mamaja  Temnika  carza  Tatarskiego  wielkie- 
.  go,  wstępnym  bojem  poraził  i  na  głowę  prawie  pogromił,  i  zaś  potym 

skiewskiTa-  trzecicgo  lata  tegoż  carza  Temnika  3Jamaia,  gdy  się  chciał  mścić  tak  bar- 

laió*  srogo  ^  P        .      .  •    II  .  •     '  I  •  1  •     •  •         •      ■ 

poraził,  (jzo  srogo  poraził  Dimitr  Wielki  Kniaź  Moskiewski,  iż  więcej  mż  na  trzy- 
f>.tym  C7,y-  naścic  mil  trupów  Tatarskich  pełne  pola,  drogi  i  role  leżały.  O  czym  Kro- 
"'"''cTto''^  niki  Ruskie,  Moskiewskie  i  Ilerberstein  fol.  8  et  fol.  70  etc.  świadczą. 

Tym  tedy  sławnym  zwycięstwem  Dimitr,  Wielki  Kniaź  3Ioskiewski , 
podniesiony,  umyślił  też  pod  Litwą  pogany  Witebskiego,  Kijowskiego 
i  Połockiego ,  xięstw  Ruskich,  wojną  dochodzić  i   wyprawił  do  Olgerda 


11 

Wielkiego  Xicdza  Litewskiego,  posły  buczne  z  odpowiedzią  wojenną,  Tosictjiko 
a  przytym  naschwał  zulałej  hardości,  posłał  mu  szablę  i  ogień,  obiecując   ';';';_'•;';  •-' 
go  w  Wilnie  przywitać  z  tymi  upominkami  wielkim  albo  krasnym  jajem  n.suupiwa 
na  prz>szłcgo  roku  1332  Wielik  dzień,  albo  Wielka'  noc  Zmartwychwsta-       j'- 
nia  Christusa  Pana,  i  ws^ystkę  Litwf  za  rok  zwojować,  a  okazać  moc 
i  potfAiią  gotowość  swoje.   Którego  zufałego  poselstwa  i  hardej  odpowie- 
dzi Olgerd  wysłuchawszy  i  naradziwszy  się  z  Kejstutem  bratem  i  z  inszy- 
mi xią/:ety,  zatrzymał  ony  posły,  a  sam  zarazem  pospolite  ruszenie  po  wszy- 
stkich państwach  Wielkiego  Xiestvva  Litewskie2;o   i  Ruskiego  obwołać  „    , 

I  '        .  .  S/.yk  I  popi 

kazał  i  zjazd  do  szyku  pod  Witebsk  naznaczył  na  [)ewny  dzieii  srzodopo-  **^"^viieb''"'' 


mu. 


ścia  wielkiego.  Bratv  też  wszystki  obesłał,  aby  mu  pomoc  prętką  przeciw  skiem. 
temu  pospolitemu  a  głównemu  nieprzyjacielowi  posłali.  A  tak  gdy  się 
wszyscy  do  Witebska  ściągnęli  na  srzodopoście  i  okazali  się  porządnie 
jako  do  wojennej  potrzeby,  roskazał  zaraz  Olgerd  drogi  proste  dla  spie- 
sznego ciągnienia  z  wojskiem  ku  miastu  Moskwy  kilkom  tysięcy  cerni  go- 
tować, przystawiwszy  nad  nimi  jezdnych  dwa  tysiąca  dla  obrony,  a  sam 
ruszywszy  się  z  Witebska  ze  wszystkim  wojskiem  Litewskim  i  posły  Mo- 
skiewskie zatrzymane  z  sobą  wiodąc,  dniem  i  nocą  ciągnął  spieszno  do 
Moskwy,  nie  bawiąc  się  pustoszenim  ani  palenim  ziemie,  tylko  żywność 
potrzebną  wojsku  biorąc,  a  drogi  wszędzie  mosczono  przes  błota  i  sta-  p,^^^^^^.,.  ■ 
rzyny,  co  naprościej  być  mogło,  k  temu  zima  jeszcze  w  ten  czas  ziemię  ostrożnośó 
hartowała;  śpiegowie  też  i  straż  zawżdy  przed  wojskiem  w  kilko  milach, 
także  z  boków  i  s  tyłu  była.  A  gdy  przyciągnął  do  Mozajska,  położył  się 
obozem  w  mili  za  miastem  dla  wytchnienia  i  odpocznienia  wojskowi  stru- 
dzonemu, ośmnaście  mil  od  Moskwy  miasta  stołecznego.  Stamtąd  dopiero 
ruszywszy  się  w  porządnej  sprawie  jako  do  bitwy,  posły  Moskiewskie  od- 
prawił, a  sam  za  nimi  tuż  ciągnął  do  miasta  Moskwy,  a  żagwie  zapalonej 
szmat  z  ogniem,  kazał  im  aby  oddali  swojemu  Wielkiemu  Kniaziowi  Di- 
mitrowi,  a  opowiedzieli:  iż  Olgerd  nie  tak  będąc  poważny  uprzedzając  go 
w  wyrządzaniu  potciwości  i  nie  życząc  mu  dalekiego  trudzenia  do  Wilna, 
u  niego  w  Moskwi  sam  będzie  na  Wielką  noc  i  odda  mu  Wielkonocne 
jaje,  pierwej  niż  ten  ogień  w  żagwi  zgaśnie,  którego  było  nie  trzeba  Li- 
twie do  Wilna  z  Moskwy  słać,  gdyż  go  też  sobie  do  potrzeby  z  krzemienia 
i  z  żagwie  dostać  umieją.  Też  chce  kopią  litewską  pod  zamek  Moskiew- 
ski przystawić,  aby  wiedział  kniaź  Moskiewski,  iż  nie  to  wojennik  co  do 
roku  odkłada  i  co  pogody  patrzą,  ale  ten,  który  zaraz  i  w  niepogodzie 
myśli,  jakoby  mógł  stratę  nagrodzić,  omieszkania  powetować,  i  zabieżeć 
swojej  szkodzie. 

Z  tym  poselstwem  i  z  ogniem  w  żagwi  ledwo  posłowie  Moskiewscy  ma- 
ło co  pierwej  do  swego  kniazia  przyjechali,  którego  podkali  wdzieńWiel- 
konocny  do  cerkwie  idącego  na  jutrznią;  ali  już  gdy  jeszcze  świtało, 
Wielki  Xiądz  Litewski  Olgerd  ze  wszystkim  wojskiem  swoim  pod  miasto 
przyciągnął  i  położył  się  obozem  na  Pokłonnej  górze,  jako  wszyscy  Lato- 
piszcze  świadczą,  by  ich  chciał  na  to  tysiąc  znosić.  Aczkolwiek  tego  Ruskie 
Kroniki  niewspominają,  ani  inszy  historikowie,  okrom  Herbersteina. 


12 

Dimitr,  Wielki  Xiądz  Moskiewski,  wysłuchawszy  poselstwa  hardzie 
wet  za  wet  oddanego ,  a  nieprzyjaciela  tuż  nad  miastem  do  wojny  zgoto- 
wanego i  w  uszykowanych  ufach  sprawnie  ku  bitwie  stojącego,  nie  ufając 
obronie  zamkowej  i  miesckiej,  myślił  się  z  Litwą  w  polu  potkać,  ale  iż  się 
na  prętce  do  bitwy  i  do  odporu  tak  wielkiemu  nieprzyjacielowi  nie  mógł 
zgotować,  udał  się  w  rokowanie  i  posłał  do  Olgerda  o  ugodę  i  zastano- 
wienie przymierza,  postępując  nakładów  wojennych  nagrodę,  zachowanie 
statecznego  pokoju  raz  potwierdzonego  i  granice  z  Litwą  takie,  jakieby 
słuszne  być  miały  i  na  których  Olgerd  z  rycerstwem  swoim  przestanie. 
Po  długich  tedy  namowach  dał  się  Olgerd  do  słusznego  jednania  i  przy- 
mierza nakłonić,  uważając  w  cudzej  ziemi  zwłaszcza,  wątpliwy  skutek 
zwycięstwa,  wszakże  pod  tymi  kondiciami,  aby  mu  wolno  było  do  zamku 
Moskiewskiego  z  częścią  rycerstwa  Litewskiego  i  z  bojarami  przedniejsze- 
mi  zbrojno  wjechać,  a  kopią  do  ściany  zamkowej  przystawić,  a  za  bespie- 
czność  i  za  stateczne  zachowanie  postanowionego  przymierza  i  granic  Li- 
Drueje  La-  tewskich  Z  Moskwa  po  Lhrę  rzekę,   aby  sam  Kniaź  Wielki  Dimitr  z  me- 

lopiszce  .  .         ,      .      '  ..." 

^jmmIi^^si!  '^i*'  tropolitem  i  z  bojary  swoimi  po  chrzestnym  całowanm  przysięgę  uczynił. 

poLhręrze-  Co  gdy  wszystko  Moskiewski  spełnił  i  potwierdził,  uchodząc  czego  gor- 
szego, Olgerd  też  przestawając  na  kondiciach  przymierza  postawionego 
dobrowolnie  podanych  bez  łcosztowania  szkutku  wątpliwego  wojny,  we- 
dług postanowienia,  wjechał  w  zamek  Moskiewski  dobrowolnie  otworzo- 
ny; tam  w  cerkwi  Dimitra,  Wielkiego  Xiędza  Moskiewskiego,  przywitał 
i  oddał  mu  kraśne  albo  Wielkonocnejaje,  mówiąc:  „Widzisz  teraz  Kniazie 
Wielki  Dimitrze!  kto  z  nas  raniej  na  wojnę  wstaje."  A  potym  sam  Olgerd  ko- 
piją  o  ścianę  zamkową  skruszył ;  a  drugie  Latopiszcze  świadczą ,  iż  tylko 
przystawił,  aby  Moskwa  pamiętała,  iż  Litwa  z  Olgerdem  koj)ije  swoje  pod 

Małe  nakia-  zamck  Moskicwski  przystawowała.  Odłożył  tedy  Olgerdowi  Moskiewski 

dv   wojenne  '.•'  ..  .  ''.,".  .  .  ,. 

w  on  czas    wszystki   nakłady  woienne  i   mszymi  upominkami  rozmaitymi  w  złocie, 

były,  bo  nie  J  ,  ,        •      ,      •    i         •   i     i         •       •      i      x    i  •    i        • 

żołnierza-    w  szatach,  W  koniach  i  drogich  kamieniach,  tak  samego  lako  lego  rycer- 

mi,   lylko  .  ^.  m-i  •     ^  ''    ^,         "  ,    . 

własnymi  stwo  udarował ,  grauicc  z  Litwą  po  Mozajsk  z  jednę  stronę  osmnascie 
bojary  won  mil  od  Moskwy,  a  z  drugą  stronę  po  Ugrę  albo  Juhrę  rzekę  głęboką  i  bło- 
jiążęta  Li-  tną,  która  się  poczyna  niedaleko  od  Dorohobuza  w  lesie  za  Smoleńskiem 

lewskitiod 

prawowaiy.  mil  ośmnaście,  a  między  Kolugą  i  Worotinem  do  Oki  rzeki  wielkiej  wpa- 

o  lym  leż    da;  po  tę  była  granica  z  Moskvyą  z  drugiej  strony.  O  czym  też  llerberstein 

bersieiną,   wspomiua  fol  70  Ul  Commentariis  3JoscliovUicis.    Tak  wtenczas  Olgerd 

Gediminowic,  Wielki  Xiadz  Litewski  i  Witebski,  to  sławne  zwycięstwo 

Granice  Li-   .  .  ,    ,  "  ,  i         •     i  •.      ^    •  i       •     i        "•        . 

tewskieza   1  rozszerzcuie  państwa  sweco,  bez  zwodzenia  bitwy  i  rozlania  krwie  otrzy- 

OlKerda    od  .  .  .  "        .  ,       . 

Moskwy     mał,  a  potym  się  z  weselim   na  Witebsk  do  żony  Uliany,  po  której  trzy- 
miiizawi-  mał  xięstwo  Witebskie,  wrócił,  a  stamtąd  wojsko  rospuścił,  rycerstwo 
dobrze  zasłużone  udarowawszy. 

A  tu  Czytelniku  miły,  wiele  niewiadomych  i  nieuków  historij  ciemno- 
ścią dla  niedbalstwa  ludzi  uczonych  zasłonionych,  tę  przeważną  Olgerdo- 
wę  pamięci  wiecznej  godną  dzielność,  Witołtowi  synowcowi  jego  przypi- 
ssują  niebacznie,  nie  patrząc  w  tej  mierze  różności  czassów  i  prawdziwego 
doświadczenia  istotnej  rzeczy  i  porządku  lat,  bo  mnimają  by  tylko  jeden 


13 

Witołd  w  Litwie  był  sławny,  ano  takich  xiążąt  WitołtowI  podobnych , 
albo  snaść  nadeń  walcczniejszych  w  tym  Wielkim  Xicstvvie  o  tysiąc  było, 
wszakże  dziehiości  ich  i  postępki  rycerskie,  które  prawie  sławą  nieba  do- 
sięgały, długo  w  ciemnochmurnych  otchłaniach  leżały,  dla  niewdzięczno- 
ści czassów  przewrotnych  i  niedostatku  tych,  którzyby  to  byli  na  światło 
wydzwigngć  dochcipem  mądrym  mogli.  Nalazłoby  się  wiele  w  Polszczę , 
w  Litwie  i  w  Rusi  llerculessów,  Hectorów,  Achilessów,  Ewripilussów, 
Diomedessów,  Pandarussów,  Patroclessów,  Nestorów,  Ajaxów,  Anteno- 
rów  i  Eneassów,  kiedyby  byli  Homerussowie,  albo  Maronowie,  a  ku  temu 
hojni  Mecaenassowie,  Polionowie,  Augustowie,  etc.  Ale  ci  wszyscy  w  Li- 
twie, gdy  jednego  drugiego  mu  nie  dostawało,  zginęli. 

A  jeśliby  się  tu  komu  rzecz  niepodobna  zdała,  aby  Olgerd  z  Litwą 
miał  tak  bez  wieści  pod  miasto  Moskwę  przyciągnąć  z  Witebska,  tedy 
o  tvm  wiedz  Czytelniku  miły,  iż  Virluiinłhil  est  non  penihim,  dńdnosci  czuj- 
nego a  przeważnego  wojennika,  nic  nie  jest  trudnego  i  dalekiego  ku  prze- 
byciu, czego  tu  wiele  przykładów  opuszczam.  A  Olgerd  w  on  czas  mając 
za  sobą  wtóra  żonę  3Iarią,  córkę  xiążęcia  Twierskiego;  o  czym  Cromer 


o  tjni  to?. 
L-z>l;ij   Hcr- 

lib.  14  i  Bielscius  w  księgach  8,  etc;  z  której  miał  Jageła  i  inszych  synów,  comSa" 

riis   Mosch. 

fol.  li  et  U 

ecl. 


a  xięstwo  zaś  Twierskie  albo  Tuwierskie ,  w  on  czas  było  wielce  możne 
Moskwi  przyległe  (bo  samo  miasto  i  zamek  Tuwer  tylko  36  mil  od  mia- 
sta 3Ioskwy),  tedy  Olgerd  mając  porozumienie  z  ojcem  żony  swojej  i  spoi- 
nę sprzymierzenie  na  spólnego  nieprzyjaciela  Moskiewskiego ,  który  też 
w  on  czas  Twierskiego  xięstwa  granice  najeżdżał,  a  dziś,  jako  widzimy, 
to  wszystko  xicstwo  posiadł,  mógł  z  Litewskim  wojskiem  przez  Twierskie 
krainy  przyjacielskie,  spokojnie  przebyć,  a  potym  bez  wieści  pod  same 
Moskwę  przyciągnąć,  mając  Arceni  helli  Twier.  Ponieważ  też  niepodobniej 
daleko  było  GedimiiiOwi  roku  1326  i  temuż  Olgerdowi  aż  do  Odry  rzeki 
i  Brandenburgu,  także  Francfortu,  z  wojskiem  Litewskim  przebyć,  a  wżdy 
przebyli  za  spoiną  ligą  z  Polaki  i  zwojowawszy  Brandenburskie  margrabstwo 
przez  sto  mil  zaś  nazad  do  Litwy  Saskimi,  Polskimi,  Mazowieckimi  i  Pru- 
skimi granicami  w  cale  się  po  trzykroć  wracali.  O  czym  masz  u  Długosza, 
Cromera  lib.  11,  u  Miechoviusza,  Cureusza  in  Annal.  Siicsiae  Sfc.  i  w  tej 
naszej  Kronice  wyższej  tysiąc  jaśniejszych  nad  słońce  świadectw  i  dowo- 
dów; albo  także  gdy  Wielką  Polskę, Kujawy,  Podgórze,  etc.  burzyli  i  na- 
jeżdżali. Przeto  im  podobniej  było  z  Olgerdem  z  Witebska  do  Moskwy 
przes  puste  w  on  czas  krainy  bez  wieści  przyść  i  przez  Twierskie  przyja- 
cielskie xięstwo  mil  16  od  Moskwy  graniczące,  niż  do  Francfortu  z  Wil- 
na przez  100  mil,  gdzie  były  zamki  i  miasta  obronne,  etc. 

Potym  Olgerd  gdy  z  Witebska  z  żoną  jachał  do  Wilna,  wyszło  prze- 
ciw niemu  wszystko  pospólstwo  według  obyczaju  pogańskiego  w  ręce  kle- 
skcząc,  a  Lado!  Lado!  śpiewając,  okazując  wdzięczność  i  radość  Wielkie-  ^uiphcm" 
mu  Xiędzu  swojemu,  z  zwycięstwem  się  z  Moskwy  do  stolice  zwracające- 
mu. Tamże  też  i  bogom  swoim  modły  i  ofiary  sprawowali  na  zgliskach 
poświęconych,  gdzie  dziś  kościół  świętego  Stanisława  w  zamku.  Ale  za- 
razem po  tej  radości  prętka  i  żałosna  trwoga  Wilnowców  podkała :   Bo 


OlKPrd  do 


14 

^w^ewod*^'  Piotr  Gastołt  pan  Litewski ,  domu  starożytnego  wielki  i  moiny,  będąc  na 

Podolskim  części  Podola  Polszczę  przyległego  wojewodą,  bywał  często  u  pana  Bu- 

liuskidT    Czackiego  na  biesiadach  sąsiedzkich,  u  którego  potym  gdy  mu  się  córka 

podobała ,  pojął  ją  w  mał/.enski  stan ,  a  porzuciwszy  stare  błędy  bałwo- 

chwalskie  litewskie,  ochrzcił  się  według  Rzymskich  obrzędów  świętych 

na  wiarę  chrześciańską ,   a  na  chrzcie  był  Piotrem  mianowan.  Potym ,  iż, 

miał  bardzo  wielkie  imiona  w  Litwie  i  w  Wilnie,  był  wojewodą  wielkim 

i  namiestnikiem  Olgerdowym,  gdy  był  na  wojnie  Moskiewskiej,  przywiódł 

mn?sifdo'  mnichów  Franciskanów  z  Polski  do  Wilna,  aby  nawracali  lud  pogański 

Wilna.     Litewski  na  wiarę  chrześciańską,  bo  się  też  już  mało  nie  wszystki  xiążęta 

\ł?cy  xTążTia  Litewskie  Gediminowicy  ochrzcili  byli  w  Ruskich  obrzędów  wiarę  chrze- 

^ia^e^o^    ściańskg,  okrom  Kiejstuta.  Olgerd  też,  acz  się  był  jeszcze  za  żywota  ojca 

chrzceni.     Gcdimina  ochrzcił,  gwoli  żenię  Ulianie,   po  której  i  xięstwo  Witebskie 

cuosemei  otrzymał,  ale  świeża  skorupa  tłustością  smrodliwą  nawrzała,  starą  przv- 

recens  ser-  wara  woniała.  Wszakże  jednak  dwie  cerkwi  w  Witebsku,  crreckim  kształ- 
Tobit  odo-  \  .  •'  ,  .....      ^  ,  .    , 

rem  tesla   tcm  kosztowuic  zmurował,  znać,  jakom  sam  widział  niemałym  nakładem, 

jedne  w  niznym  zamku,  a  drugą  w  polu  za  ruczajem  albo  przykopem  zam- 

Widblanie    i  "^ii-  ••.••.  ii''i''i 

zaś  starzy    kowym;  zamck  tez  wyszny  murem  i  wieżami  i  pałacem,  który  dzis  złama- 
fixi\lnaŁ-  no,  ozdobił,  tamże  na  wysznym  zamku  w  cerkiewce  widziałem  własnym 
wa  w'meby'-  okiem  obraz  Olgerdow  i  żony  jego  w  cerkwi  na  ołtarzu,  w  długim  płaszczu, 
zamek  zmu"  greckiiu  kształtem  malowany.  Ale  się  ku  rzeczy  wracam:  Onym  mnichom 
li^faz  di-^&  Franciskanom,  Gastołt  Piotr  zbudował  był  klasztor  swoim  nakładem  w  Wil- 
Kias^tor     "'^'  "'^  ^)™  micjscu ,  gdzio  dziś  dwór  biskupi  i  kościółek  Ś,  Krzyża  i  na- 
Frind^zu-  ^'^^  ™  wszystki  potrzeby  do  wychowania  zakonnego  należące  i  poczęli 
nów.       jjyji  rozmnażać  wiarę   chrześciańską    z  wielką  pilnością,  pogaństwo  od 
brzydliwych  bałwochwalstw  odwodząc.  Ale  gdy  Gastołt  odjacliał  do  Ty- 
kocina,  wnet  się  pospólstwo  wszystko  pogańskie  gwałtownie  rzuciło  na 
on  klasztor,  dobywając  mnichów,  a  gdy  snadnie  wrota  drewniane  wybili, 
mniszy  po-  sicdmi  ich  poimali  i  wywiedli  na  rynek  a  ściąć  ich  kazali,  a  drugich  sie- 
kmiolnam'  dmi  międzY  Łysymi  górami  dogoniwszy,  wszystkich,  na  krzyże   k  temu 

od  >yilnow-  .  -^         \\    .      ^.  '^.  '.  J   .  ..     .    .  .:.     ,  ...    . 

ców.  uczynione,  gyvozdziami  za  ręce  i  za  nogi  poprzybijali  i  yyrzucili  do  Wiliej 
rzeki,  mówiąc:  „Pływajcie  na  tym  naczyniu  waszym,  któreście  nam  chyva- 
lić  kazali  i  o  którymeście  nas  uczyli."  Pochował  ich  ciała  potym  Gastołt 
z  wielkim  płaczem  na  tym  miejscu,  gdzie  dziś  sad  biskupi  przed  kościół- 
kiem Ś.  Krzyża,  i  słup  tam  drewniany  nad  ich  mogiłami  stoi.  Przeto, 
skoro  Olgerd  do  Wilna  przyjachał  z  ]Moskieyvskiej  yyyprayyy,  na  przeło- 

Sw^sSio!  żenię  słusznej  skargi  Gastołtowej,   dał  ściąć  pięć  set  Wilnowców  za  ono 

ich  okrutne  morderstwo   nad  mnichy  chrześciany,   kazał  yv  ten  czas  i  na 

JTe^Jwsza    potym  wyyyołać,  aby  wszędzie  yyolno  i  bespieczno  było  w  Lityyie  miesz- 

nom"w 'li-  ^^ć  chrześcianoui  i  mnichom,  którzy  wiary  chrześciańskiej  nauczali.  Przy- 
"''"•  wiódł  tedy  inszych  mnichów  z  Polski  Gastołt  do  Wilna ,  i  zbudoyyał  im 
bespieczniejszy  i  yyarowniejszy  klasztor  na  piasku  nad  kałużą  Winkrą, 
gdzie  i  dziś  jest  klasztor  Franciskanóyy  i  kościół  Panny  Mariej ;  a  ci  mni- 
szy wiele  pogaństyya  nauką  swoją  i  przykładnym  żyyyotem  od  obrzydli- 
wych błędów  do  Pana  Christusa  nawrócili.  Działo  się  to  w  Wilnie  roku 


15 

1332,  którego  tei  czassu  Waiiko,  xi.'}żc  Mazowieckie,  szwagier  Witołtó w,  Wańko  ną 
a  zięć  Kiejstutów,  zły  a  srogi  na  poddane  i  nieprzyjaciel  Polski,  confederat  ckic,'umarh 
Krzyżacki  umarł,  a  w  Płocku  pochowan.  Sjn  jego  Bolesław  z  drugiej 
Litewki  córki  Gediminowej  urodzony,  po  nim  na  xicstwie  Mazowieckim 
panował.  Tegoż  też  roku,  Władisław  Łokietek,  król  Polski,  Ctiełmieńską 
ziemię  i  insze  powiaty  w  Prusiech  zwojował  i  mistrza  Ludera  do  prosze- 
nia przymierza  na  rok,  przypędził,  gdy  pola  nie  śmiał  stawić  po  pierwszej 
porażce.  W  ten  czas  też  Litwie  było  lżej,  gdy  Krzyżacy  z  Polaki  mieli  co 
czynić. 

Z  tymże  wojskiem  król  Łokietek  do  Slgska  przeciw  hardym  xicyżętom 
i  przeciw  Janowi  królowi  Czeskiemu  ciągnął,  tam  bez  odporu  wołości 
ogniem  i  mieczem  splundrowawszy,  więcej  niż  pięćdziesiąt  twierdzy  i  za- 
meczków wziął  i  spalił.  A  gdy  Kościen  zamek  mocny  na  })agniskacb 
i  między  Jeziory,  pod  Czechami  Polacy  obiegli,  dobywali  e;o  usilnie ,  szy- 
dzili z  Polaków  Czechowie  i  Niemcy,  którą  zelżywością  Kazimier  królewic  siąsklf '^wo- 
syn  Łokietków,  szwagier  Olgerdów,  a  zięć  Gediminów,  poruszony,  wnet  J"^^* 
z  rotą  rycerstwa  swojego  sam  na  przodku  idąc,  przyszedł  śmiele  pod  same 
blanki,  którą  przeważność  Królewicowę  widząc,  inszy  Polacy  rzucili  się 
wszyscy  na  mury  i  do  bram,  a  tak  przeważną  śmiałością  i  gwałtownym  pę- 
dem zamek  mocą  wzięli,  Czechy  i  Niemce  pościnali,  a  zamek  swymi  osa- 
dzili; mieszczanie  się  też  z  miastem  potym  podali.  A  to  hylo  ostateczne 
zwycięstwo  Łokietkowo.  Bo  przyjachawszy  do  Krakowa  z  tej  wojny,  umarł, 
roku  1333,  w  dzień  Ś.  Gregorza,  tamże  na  zamku  pochowan.  Królował 
lat  13;  wzrostem  był  mały,  ale  serca  Herkulessowego.  Po  śmierci  jego, 
Kazimierz,  syn  Wtóry  tego  imienia,  Wielki  nazwany,  tegoż  roku  25  dnia 
Kwietnia  b)ł  koronowan  na  Królestwo  Polskie  w  Krakowie,  wespół 
z  małżonką  Anną,  xiężną  Litewską,  córką  Gediminową,  a  siostrą  Ołger- 
dową  i  Kiejstutową,  od  Janislawa  arcybiskupa,  za  nierychłym  dozwolenim 
królowej  starej  matki  Kazimierzowej  Edwigi,  która  potym  wSądeczuSta- 
rym  do  klasztora  wstąpiwszy  mniszką  zakonu  Ś.  Franciszka  została. 

Roku  zaś  1334  dnia  23  Kwietnia,  w  rok  po  koronaciej  Kazimierzo-  , 
wcj,  śnieg  wielki  spadł  w  Polszczę  i  w  Litwie ,  prawie  na  święty  Jurgi ,  ^T ">i*ju*" 
albo  święty  Wojciech,    który  gdy  na  zbożu  posianym  przez  pięć  dni  wy- 
soko  leżał,  nad  nadzieję  oraczów  strwożonych ,  dziwna  a  niewymowna 
z  łaski  Bożej  hojność,  bujność  i  obfitość  wszelkiego  zboża,  jako  po  najle- 
pszym nawozie,  sstała  się. 

Ale  potym  drugiego  roku  1335,  tak  wielka  moc  szarańcej  chroba-   sz.irańca 
stwa  latającego,  prawie  we  żniwa  ufcami  przyszła,  iż  gdy  gęstymi  groma-      '*'^"^''" 
darni  leciała,  słońca  ludzie  widzieć  przed  nią  nie  mogli ;  a  gdy  na  ziemię 
ona  gadzina  upadła,  tedy  do  puł  goleni  końskich  po  zbożu  leżała,  a  stąd, 
gdy  zboże  dojrzałe  wszędzie  wypasły  i  wygryzły,  głód  wielki  i  drogość 
nastała. 


Zda  mi  siQ 
iż  podobno 
ma  bvć   na 


16 


O  BURZENIU  MAZOWSZA 

1  PRZEWAŻNEJ  DZIELNOŚCI   LITEWSKIEJ, 
Gdy  sig  bronili  Krzyżakom  na  zamku  Palenie, 


Rozdział  czwarty. 


^^  p-  IROlŁtJ  133G. 

Piinlach,  bo 
jeśli  hislo- 
rik  stary  na- 
pisał Punea 
staroświe- 
cką literą, 
tedy  zaś 
drudzy  mia- 
sto n  dno.je  -|-v 

azrp^unln  "lugosz  W  KronicG  swojej  i  MiechoYius  lib.  4,  cap.  22,  fol.  233  piszą,  iż 
nap^isaih  ^oku  1336,  za  królowanla  Kazimierza  Lokietkowica  w  Polszczę,  miesią- 
ca NoYcmbra  allDO  Listopada,  dnia  16 po  Ś.Marcinie,  synowie  Gedimino- 
wi:  Olgerd,  Wielki  Xiądz  Litewski;  Kiejstut,  Trocki  i  Żmodzki;  Koribut; 
Patrik;  Lubard;  Suriwił  (podobno  ma  być  Swidrigel)  i  Butaw;  z  wielkim 
wojskiem  wciągnęli  do3Iazowsza.  Aczkolwiek  powinowactwo  dla  spólnych 
małżeństw  i  pokój  przymierza  postanowionego  mieli  z  xiążęty  Mazowiec- 
kimi ,  jednak  wszystki  wołości  Mazowieckie ,  nieprzyjacielskim  obyczajem 
Mazowsze    złupili,  zwojowali  i  wypalili,  a  wiecei  niż  tysiąc  i  dwieście  Mazurów  chrze- 

zwojowane.     ,    .  '    ,  r  ,        "ii,  •  •     "^    •    i    i       i         •      i      x  • 

scianow  poimanych  z  bydłem  i  z  rozmaitymi  dobytkami,  do  Litwy  w  nie- 

Toteżpodo-  wolą  wywicdli.  Tegoż  roku  1336,  gdy  wielkie  wojsko   z  Niemie-^kich 

dzieszin    ziem  przyciągnęło  do   Prus,   nad   którymi    byli  hetmanami:  mar^    ibia 

riis  stadii  Brandcnburski,  grof  Nameński  i  grof  Hennenberski,  złączywszy  mocyswo- 

iiirików    je  z  Krzyżakami ,  ciągnęli    do  ziem  Litewskich,  i  obiegli  zamek  Pullen, 

ftzymia-     w  którym  się  było  więcej  niż  cztery  tysiące  Litwy,  z  żonami,  z  dziatkami, 

srę";"^!!  byio  z  dobytkami  i   z  majętnościami,  przed  onym  wielkim  wojskiem  Niemiec- 

zamku  M3-  kim  zawarło.  Dobywali  ich  tedy  ustawicznymi  sturmami  Krzyżacy,  a  Li- 

o  czym  Sta-  twa  się  tcż  mężnie  i  przeważnie  z  blanków  i  częstymi  wycieczkami  broniła. 

To  t'eżSo-  Tak  aczkolwiek  dosić  długo  mężnie  a  stale  Niemcom  odpór  dawali,  wszak- 

ich^Ai«an-  że  gdy  obaczyli,  iż  już  wszystek  zamek  był  prawie  rozwalony,  błanki,  ścia- 

doby>vai'   ny  i  wieże,  częstą  a  gęstą  strzelbą,  działami  i  taranami  rozmaitymi  i  ziem- 

Xantiairi,    mnymi  podkopami  WYwrócone  i  rozbite,  wnet  wielki  stos  drew  suchych 

gdyichBru-  *^     .      ',  i  ,  i    .    i-  w  m  •  •    ^        '    •  x        •      i       u 

tus  obiegh    W  posrzod  zamku  złożyli ,  na  który  wszystki  maiętnosci ,  szaty  i  skarby 

To  też  uczy-  '.  ....         ■^     ^  .  •    i   •    ^i  •  •  '    •      r  •  j    T  ^    I 

niii  sagun  włozy wszy.  Zapalili,  a  potym  zony  i  dziatki  swoje  pościnali  i  dobytek  wszy- 
Anlifbai  do-  stek  posickU  i  spalili;  sami  też  staroście  swemu  zamkowemu  dobrowolnie 

bywal9mic-     .,'.,,,.',.  .  ......  i*      xt' 

sieci,  jako  Się  sciuac  dali,  aby  żywo  w  ręce  nieprzyjacielskie  me  przyszli.  JNiemcy  po- 
iib!'2"cap.^6  tym  gdy  się  do  zamku  wdarli  i  wbili,  mało  co  od  czterech  tysięci  żywych 
*'forn'^eTci^  Litwj  zastali  i  to  tych  gdy  się  dosić  mężnie  z  starostą  swym  bronili  pra- 
nym JiT^!*^  wie  do  upadu,  Niemcy  posiekli,  ledwo  kilku  żywych  dostali,  a  zapaliwszy 
suJ,7qupaim  zamek  i  do  gruntu  go  spaliwszy,  wołości  także  okoliczne  zwojowawszy,  do 
opTbui  Tuii  Prus  się  wrócili.  O  tym  Długosz  i  Miechoyius  lib.  ut  supra  i  Cromerus 


17 

lib.  12.  Lihet  autem  insianc  auoddam  facinus  enrum  (id  csl  Liluanorum)  ferro  ij-igne 
commemorare  d^c.  i  Kroniki  Pruskie  etc,  szerzej  świadczą,  laką  tez  dru-  runiect. 
gą  przewa/.ność  obli^/.onych  Numidów  najdziesz  u  Salustiussa  dehello  Jur-  wojna  uio- 
gurtino  i  u  Liriiissa,  gdy  pod  nimi  Metciliis  usilnie  do!)y\vał  zamku  Talie,  Kartasiiien- 
gdzie  także  Numidowie  \vidzQC  mury  porozbijane,  wszystki  skarby  od  zło-  miany,  o 
ta  i  srebra,  które  bardzo  wielkie  były,  do  jedneiro  pałacu  króla  sweao  ""•'   *'^5''<''J 

_  .  .  ...•'''."'  I  .  .  ,      Liviu.s.sa. 

Jurgurti  znosiwszy,  n  sami  się  winem  popiwszy,  wszystkie  rzeczy  i  samych  toż  uczyni- 
siebie  zapalili.  To  też  naszych   czassów  Wcurowie  na  Segccic  i  Dziule  m  iiispani, 

~  iidy  ich  Sci- 

uczynili,  gdy  ich  Solimaii  cesarz  Turecki  dobywał.  pio  doby- 

Roku  zaś  1337  na  dzień  Ś.  Jadwigi,  Litwa  kozackimi  drogami  do  «'>'''«.  ""^ 
Mazowieckiego  \it'stwa  bez  wiesci  wtargnęła;  Poitowsk  i  Ciechanów  mia-  mudii^m 
sta,  ze  wszystkimi  ich  okolicznymi  włościami  i  przyległościami ,  zburzyli  '|;"''.ij'.''0., 
i  zwojowali,  i  ludzi  bardzo  wiele  z  dobytkami  do  Litwy  wiedli.  Ale  gdy  cap. is.pi"' 
bespiecznie  w  nierządnej  sprawie  ciągnęli ,  zebrała  się  wnet  slachta  Ma-  tóż teżAbj- 
zowiecka,  a  dogoniwszy  ich  nad  rzeką  Narwią,  potkali  się  z  nimi,  i  sna-  '''.pi^ich 
dnie  Litwę  rozgromili  i  porazili,  łupy  wszystkie  i  więźnie  odbili,  wiele  ich  Maceiioński 
też,  którzy  z  tlomokami  i  wzdobyczą,  przez  Narew  chcieli  uciekać,  żału-  Także  Pcii- 

•  •  II  •    .     r  11-  1  .....     •""",    i   Cre- 

jąc  onej  swej  pracy  odbiezec,  w  błotnej  rzece  potonęło ,  tak,  iz  się  ich    ttnscs,o 
mało  co  bez  korzyści  w  ten  czas  do  Litwy  wróciło. 


Tegoż  roku  1337,  Tatarów  wielkie  wojsko  z  Rusią,  zamek  Lublin  (]' 


'  re  initila- 
lib.lca.d. 


obiegli,  i  dobywali  go  ustawicznymi  sturmami  przez  dwadzieścia  dni.  Ale 

gdy  carza  Tatarskiego    strzałą    z  zamku    wypuszczoną    zabito,  zarazem 

z  wielkim  hukiem  i  z  trzaskiem  uderzywszy  w  sajdaki,  odciągnęli.    Jam 

sam  widział  kortynę  malowaną  tego  dobywania  Lublina  i  zabicia  tego  ca-   Taiaiowic 

rza,  w  kościele  mnichów  Lubelskich;  ale  kulą  z  działa,  nie  strzałą.  Bo  już  neinzjuisi.-i 

w  ten  czas  działa  i  rusnice  nastawały,  którą  też  strzelbą  i  Gedimina  pod    ''°'"^^'^"'' 

Fridburgiem  u  Welony  Krzyżacy  zabili;  jako  się  wyższej  powiedziało. 

Roku  zaś  1339,  Teodricus  z  Aldemburgu,  mistrz  Pruski,  mając  z  so- 
bą na  pomoc  w  towarzystwie  pfalcgrafa  Reńskiego  i  insze  xiążęta,  z  wiel- 
kim a  mocnym  a  w  ielkim  wojskiem  Niemieckim  wciągnął  do  Litwy  zimie, 
gdzie  nad  Niemnem  zamek  Wielonę  obegnał,  którego  przeważnymi  sztur.-   Krzyżacy 
mami  dobywał;  ale  gdy  się  Litwa  i  Żmodź  stale  broniła ,  obaczywszy  próżną  P"^^'^'"' 
pracą  i  usiłowanie  swoje  daremne,  także  utratę   w  ludziach  pod  często     Tymże 
przcgranemi  szturmami,  musiał  się  do  Prus  wrócić.  A  na  lato  zaś  z  wiel-  Anas"tasi^s 
kością  rycerstwa  pielgrzymskiego  z  dalekich  stron   zebranego  do  Litwy  cufl"nuro"- 
i  do  Żmodzi  się  wrócił,  krainy  i  wołości  Litewskie  zwojował  i  więźniów  oYTai\'iimv, 
bardzo  wiele  wywiódł  do  Prus.  Trzy  też  groble  i  wały  usypał  i  trzy  prze-  'śialpow, 
kopy  albo  rowy  głębokie  przywiodszy  w  nie  wodę  wykopać  dał   w  ten  ^^mui°od^ 
czas,  chcąc  tymi  zastawami,  chytrych  a  częstych  ukradkiem  wtarczek  i  na-  nHnz,rafd- 
jazdów  do  ziem  Pruskich  Litwie  i  Żmodzi  zabronić.  ^ii''h'sponio 

Tegoż  roku  1339,  Kazimierzowi  królowi  Polskiemu  małżonka  umar-  sL'i'.yt  ri. 
ła,  królowa  Anna,  Litewka,  córka  Gediminowa,  a  siostra  Olj^jcrdowa    czynAeż'' 


i  Kiejslutowa.  Ta,  jako  Długosz,  Miechovius  i  Cromerus  lib.  12  piszą,  ^"fsy^ 
tak  się  bardzo  kochała  w  tańcach  ustawicznych  i  w  muzyce,  iż  i  w  drodze  iST//" 
gdziekolwiek  jachała,  zawżdy  rotami  w  koło  siebie  taneczników  i  rozma-    uom/im 


is 

t"f  oSne  '*y^^  muzyków  wodziła,  którzy  ją  śpiewanim,  granim  na  dudach,  multan- 
'-dne"  ^^'°  kach,  surmach,  na  skrzypicach  i  bębnach  grając  cieszyh".  Potomka  żadne- 
ś';«gobisku-  go  męskiego  Kazimierz  król  z  nią  nie  miał,  tylko  jednę  córkę  Ilelżbietę, 
rów  się  za-  która  była  polym  wydana  w  małżeństwo  za  I3osusława  xinże  Stetyńskie. 

murować.  ^        i       ^  j  o  >■    '^  j 

Pomorsuie  P^zcto  król  Kazimicrz  tegoż  roku  1339  Maja  dnia  8  złożył  sicm  w  Kra- 
'tWitkie  pif"  lwowie,  na  którym  o  wybraniu  i  naznaczeniu  pewnego  potomka  i  succes- 
'roko"^roz^"  ^^ra  po  sobic  na  królestwo  Polskie  z  pany  i  slachtą  radził,   ponieważ  nie 
tp'j"wnućzki  ""^'^  ''^1^^  jcdnę  córkę   z  Litewki  urodzoną.   Tam  niktórzy  na  Janusza, 
Gedimino-  j^udzy  ua  Scmowita,  xiążcta  Mazowieckie,  a  drudzy  na  xiążę  Wladisła- 
Eiecciasuc-  yva  OpoiskJe  wotowali,  iż  ci  wszyscy  z  starodawna  z  pokolenia  i  z  narodu 
krói*estw°o^   królów  Polskich  genealogią  wiedli.  Ale  Kazimierz  król  ty  wszystki  wota 
Polskie.     pa,j5^r  Polskich  wniwecz  obrócił,  powiadając,   iż  xiążę  Opolskie  i  insze 
xiążęta  Śląskie,  ponieważ  się  od  korony  Polskiej  odłączyli ,  a  do  Czechów 
(jako  się  wyższej  napisało)  przystali,  nie  byli  godni  tej  uczciwości;  z  xiążąt 
zaś  Mazowieckich  mało  godności  i  rozszerzenia  królestwu  Polskiemu  przy- 
być mu  się  zdało,  gdyż  oni  hołdownikami  królów  Polskich  byli,  a  yv  obo- 
ich  tak  yv  Ślęzakach,  jako  wMazowszanach,  bardzo  słabą  potężność  i  obro- 
nę przeciw  nieprzyjaciołom  być  jjowiadał.  Przeto  na  Karolussa  króla  Wę- 
gierskiego swagra  swojego ,  który  miał  siostrę  jego  Annę  królewnę  Pol- 
Crom.  lib.   ską  za  sobą,  wszystkich  wota  i  zdania  zaraz  Kazimierz  obrócił  i  na  syny 
^^'       jego  Ludowika  i  Stephana. 

Rospuściwszy  pot^m  siem,  jachał  sam 'Kazimierz  do  Węgier  z  wiel- 
kimi a  świetnymi  pocztami  panów  Polskich,  a  tam  w  Wyszegrodzie   na 
Ludwik  na  królcstwo  Polskic,  Ludowika,  siestrzeńca  swojego,  wnuka  Lokietkowego, 
Pdsye''na-  3  syua  Karolussowcgo,  królewica  Węgierskiego ,  imo  dwu  inszych  bra- 
ziiaczon.     ^^^^  naznaczył  i  potwierdził,  za  przyzwolenim  panów  Polskich. 

Piszą  też  i  świadczą  Latopiszcze  Ruskie  i  Litewskie,  iż  Kazimierz  król 
i  panowie  koronni,  na  tymże  sejmie  Krakowskim  dla  electiej  wyższej  mia- 
Jfe^Kr^niiu  uowaucj  zebranyui ,  między  inszymi  kandidaty,  żądali  i  chcieli  wybrać  na 
""naJa."""'  królestwo  Polskie  Constantina  Koriatowica,  wnuka  Gediminowego,  a  sy- 
nowca Olgerdowego,  xiążę  na  ten  czas  Litewskie  w  ziemiach  Podolskich. 
A  gdy  przNJachał  do  Krakowa,  namawiał  go  Kazimierz  król,  aby  się  ochrzcił 
z  ruskiej  yv  rzymską  wiarę,  chciałliby  być  po  nim  successorem  na  króle- 
Koriaiowi"  stwo  Polskic  Wybranym.  Czego  gdy  xiążę  Constantin  Koriatowic  nie  chciał 
siwo'^'p!.'i-   uczynić,  ani  na  to  pozwolić,  aby  nn'ał  wiarę  odmieniać,  wzgardził  (poyyia- 
skie  ządan,  jgj^  Latopiszczc)  succcssią  ua  królestwo  Polskie,  a  do  Podola  się  wróci- 
wszy rychło  potym  umarł. 

Co  usłyszawszy  Fiedor  Koriatowic,  xiążę  Nowogrodzkie  Litewskie, 
iż  bracia  jego  Constantin  xiążę  na  Podolu  bez  potomstwa  umarł,  a  Jurgi 
od  Wołochów  na  hospodar&two  wzięty,  od  nichże  zaś  był  otruty,  wypra- 
wił się  do  Podola ,  chcąc  je  posieść  i  opanować  prawem  przyrodzonym , 
po  bratach  zmarłych,  czego  snadnie  dokazał,  gdy  mu  i  stryj  Olgerd  Wiel- 
ki Xiądz  Litewski  tego  pozwolił.  x\le  skoro  się  zmocnił  i  wszystki  zamki 
Podolskie  porządnie  opatrzył,  zaraz  zhardział,  niechcąc  posłuszeństwa  ani 
powumości    postanowionej    oddawać   Wielkiemu   Xiędzu  Litewskiemu 


19 

Oljrerdowi ,  stryjowi  swojemu.  Co  widząc  Olgeid ,  żalem  słusznym  i  nie-  r' :<ior  ko 
wdzięcznością  dobrodziejstwa  danego  poruszony,  ciągngt  z  wojskiem  Li-  przeciw  oi- 
tewskim  do  Podola,  clicgc  skarać  swowolnego  Fiedora  Koriatowica  sy-    stryjowi, 
nowica.  Ale  i  on  czul  o  sobie ,   bo  osadziwszy  Wolocliami  zamki  Podol- 
skie: Kamieniec,  Skałę  i  Sokolec,  sam  z  skarbami  zjachat  do  Węgier  na 
dwór  Karolussa   króla  AYęgierskiego,  żgdając  od  niego  pomocy  przeciw 
Olgerdowi  stryjowi.  Ale  gdy  omieszkał  przydz  na  odsiecz  swoim  Woło- 
chom,  w  tym   czasie  Olserd   z  Litwa  dobył  Brasławia,  Skały,  Sokolca  ^,     .  „ 
i    Smotrycy  zamków  pod  Wołocby.  Ubiehił    potym  w  nocy  Kamieniec  "^JJlf^^fi^g' 
i  Czerwonygrodek,  za  życzliwością  Kozaków  Podolskich,  także  insze  wszy-   lowicem. 
stkie  zamki  i  twierdze  Podolskie  częścią  mocą,  częścią  przez  podanie  po- 
siadł i  opanował,  na  Kamieńcu  też  starszego  wojewodę  namiestnika  Ko- 
riatowiczego,  imieniem  Niestaka  poimał  i  do  więzienia  w  Wilnie  ossadził,  '  "^inuin.'" 
Wołochy  pościnał ,  a  Gastołta  pana  Litewskiego  namiestnikiem  swoim  Ten  Gaston 
i  wojewodą  na  wszystkim  Podolu  uczynił.  Kniaź  też  Fiedor  Koriatowic  lim  n^c'.;- 
rychło  potym  w  Węgrzech  y^Tgnaiicem  i  wywołaiicem  będąc  umarł;  za  w'(!jc«odą, 
czym  Podole  wszystko  Olgerd   do  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego  przy-  ''\vszisi'kim.'* 
łączył  i  wszystki   krainy  Ruskie  do  Lwowa ,  Krzemieńca  i  Bełza ,  także 
wszystko  Podlasze    za  Brzeście  Litewskie  i  Parczow   z  Polskim   króle- 
stwem rozgraniczył.  Latopiszce  Litewskie  świadczą,  iżby  i  Alexander  Ko- 
riatowic zaraz  po  Constantinie  i  Jurgim  bratach,  miał  umrzeć,  a  iżbyFie-  i^S£*, 
dor  czwarty  brat,  po  ich  śmierci  miał  Podole  osieść;  ale  Cromer  świadczy  ^^'r^seJn' 
z  Długosza  i  z  pewnych  dowodów,  iż  był  żyw  potym  roku  1366  i  wziął  ''"^„^J'*" 
od  Kazimierza  króla  Polskiego  część  Wołyńskiej  ziemie,  z  łaski  podaną. 


O  POSIEDZENIU  RUSKICH  KRAIN 

PRZEZ  WIELKIEGO  KiZIMRZA, 

I  ugodzie  jego  z  Książgty  Litewskimi, 

KOHr    1340. 

Rozdział  piąty. 

Ulugosz  i  Cromer  tak  w  swoich  Kronikacli  piszą  o  postępkach  i  posta- 
nowieniu w  Ruskich  xitstwach  między  Kazimierzem  Lokietkowicem  łiró- 
lem  Polskim,  a  \iążęty  Litewskimi,  iż  gdy  potomst>yo  męskie  Daniela  albo 
Danila  króla  Ruskiego,  którego  wielka  była  możność  w  Rusi,  usiało  i  ze- 
szło, Luliart  Gedimina  xiążęcia  Litewskiego  syn,  gdy  Włodimiiskiego 
kniazia  córkę  za  żonę  pojął,  wziął  po  niej  Włodimirz  \ięslwo  na  Wołyniu, 


Lwów  Lu 
bart  trzy 


Mazowie- 
ckie X.  w 
Kusi  otrute. 


Lwów  Pola- 


a  potym  wszystkie  insze  państwa  Ruskie  Litwie  przylegle  opanował;  xiążęta 
Ruskie,  których  dla  wielkości  i  niezgod  siły  były  zniszczone,  częścią  zwycięży- 
wszy, częścią  poddanim  w  obronę  przyjąwszy,  tak  iż  Lwów  głowę  wszystkiej 
""ał.  -    Rusi  Czarnej,  dzierżawom  Polskim  przyległy  trzymał.  Drugą  zaś  część  Ru- 
skich ziem  między  Lwowem  a  Haliczem,  Bolesław  xiążę,  svnTrojdena  xiążę- 
cia Mazowieckiego  dzierżał,  spadkiem  po  matce  xiężnie  Mariej,  wnuczce  kró- 
la Ruskiego  Danila;  ale  Russacy,  dla  okrutnego  jego  panowania  i  podat- 
ków i  dla  gwałtów,  które  czynił  żonom  i  córkom  ich  swowolnie ,  a  Ma- 
zury na  urzędy  przekładał,  i  wiarę  ruską  w  rzymską  chciał  odmienić, 
otruli  go ,  iż  niedługo  w  Rusi  Mazurowie  panowali.  "A  xicstwa  Ruskie , 
Lwowskie,  Włodimirskie  i  Halickie  prawem  przyrodzonym  na  Kazimierza 
króla  Polskiego  po  xiążęciu  iMazowieckim  i  Ruskim  Bolesławie  od  Rusi 
otrutym  przypadały.   Przeto  Kazimierz,  król  Polski,  roku  1340  miesiąca 
Kwietnia,  nie  długo  odwłócząc,  ciągnął  do  Ruskich  ziem  z  wojskiem;  na- 
cy  wzięli,   przód  Lwów  głowę  wszystkiej  Rusi  obiegł  i  dobywał  go  mocno,  potym, 
gdy  przyrzekł  Russakom  przy  starej  greckiej  wierze  ich  zachować,  wziął  mia- 
^j.^  ^      sto  z  obiema  zamkami  przez  podanie,  gdzie  wielka  moc  srebra  i  złota,  pe- 
Lwowskie.  reł,  szat  drogich  i  wielkość  inszego  sprzętu  i  rystunków  starych  xiążąt 
,.     .     .     Ruskich  skarb,  w  tvch  zamkach  nalazł,  w  którrm  zacniejsze  bvłv  dwa 

Krzyże,  sio-  .  ",    .  .  .  -  .  "    ■•' 

dło,  szata  i  krzYŻa  złote,  wielkością  drogich  pereł  ozdobione;  w  jednym  b\ła  sztuka 

dwie  koro-  '  .  i     .       ""      r^         /-.i     •  ••vi."-  "        • 

Bie  złote    drzewa  zamkniona ,  na  którym  Pan  Christus  wisiał,  który  i  teraz  jest  na 

rychRus-   zamku  w  kościele  Krakowskim,  nad  to  dwie  koronie  złote,  wielkością 

drogich  pereł  ozdobione,  z  siodłem  złotym  i  z  szatą  złotą  perłami  i  kamie- 

„    ..,       niami  drogimi  sadzoną.  A  ten  skarb  Kazimierz  do  Polski  z  sobą  wywiózł, 

Zamki  Lwo-  i  •     •      i     i       i  •  •         i  •   i  r      .  ,  •  ' 

wskie spało-  a  zamki,  iż  były  drzewiane  spalił,  aby  w  nich  Russacy  ufnosc  mając  z  po- 
słuszeństwa się  nie  wybijali.  Potym  zaś  Kazimierz  mało  w  Krakowie  po- 
mieszkawszy, z  wojskiem  dla  podbicia  ostatka  Rusi,  prawie  we  żniwa  cią- 

Kazimierz    gnał,    gdzie  za  małą  trudnością:  Przemyśl,  Sanok,  Halicz,  Trembowla  , 

ostatek  Uusi   '-'"'-'  __  '■  •  _  ' 

Czarnej,  i   Lubaczow.  Tustau  i  insze  wszUkie  onych  yyołości  zamki  pobrał,  i  tak  aż 

Podmorskiej     ,      ,,  /    ,  ...  ,       "^      i  -  „  ,     ,         •     i       i 

opanował,  do  Krzemieuca  z  wojskiem  bez  odporu  przyszedł,  o  Który  jednak  z  umowy 
z  Jawnuciem,  Kiejstutem,  z  Olaierdem  i  z  Lubartem,  xiażęty  Litewskimi, 

L^odaKazi-  .,..■'..'.>-  \      ^\^      . 

tnierzowa  z  Synami  beaiminowym.i,  i  z  lejio  wnukiem  Juriiam  Aarimuntowicem,  z<io- 

xiążę!y    Li-   y.  .  •   V^      •  ,        •  •    v     i  "  t'  •    ^ 

tcwskimi.    dził  się,  IZ  Jurgi  .Narimuntowic  miał  do  pewnego  czassu  na  Krzemieńcu 
panoyyać;  a  Włodimirskie,  Łuckie,  Bełskie,  Chełmińskie,  Brzeskie,  pań- 
stwa, do  dwu  lat  nienaruszone  przy  Litewskich  xiążętach  zostawił,  abo- 
wiem  się  przestrzegał,  by  mu  na  przeszkodzie  nie  byli,  gdyby  się  do  grun- 
towania czego  inszego  udał;  a  potym  Kiejstut  i  Olgerd  to  postanowienie 
wtóry  raz  z  Kazimierzem  odnowili,  i  jest  zapis  ich  teraz  w  skarbie  króle- 
wskim na  zamku  Krakowskim,  w  którym  są  wyliczone  zamki,  które  Lu- 
bart  na  Wołyniu  i  Kiejstut  na  Podlaszu  trzymali,  tamże  przydano:  iż  król 
Kazimierz  i  Lubart,  mieli  sobie  zobopolną  i  yyzajemną  pomoc  na  każdego 
nieprzyjaciela  dawać,  a  jeśliby  się  między  nimi  jaki  spór  yyszczął,  aby  to 
Ruskie  się-  zdauim  i  rozsądkiem  króla  ^^'ęgierskiego  bywało  rozstrzygniono.   To  od- 
Jwiaiydo    prawiwszy  król,  mając  siem  z  Rusią,  Ruskie  xięstwa  podbite  w  powiaty 
eone.       obrócił,  wojewody,  castellany,  starosty,  sędzię  i  insze  urzędy,  obyczajem 


21 

Polskim  postanowił  i  Russakuin  jedno  [)rin\()  z  Polaki  nadał ,  i  w  jedno 

ich  ciało  zfQCzvł  i  zjednoczył:  jakoż  potym  ona  część  Rusi  w  pospolitej 

radzie  od  Polaków  nie  odstni)iła.  Ale  Litwa  nie  pełniąc  umowy   z  xiążę-  ^HwaMazo- 

ciem  swoim  Kiejstutem,  tegoi  roku  Mazowieckie  xięstwo  okrutnie  złupili 

i  spiundrowaii. 


O  BURZENIU  MAZOWSZA 

I  o   GWAŁTOWNEJ  A  PRÓŻNEJ   WOJNIE 

K  R  Ó  Ii  Ó  \¥^ 

I  GROFA  HAIiESKlEGO , 

z  RZESK.V  MOC.^  I  MISTRZEM  PRUSKIM  NA  XI.^ŻĘTArLITEWSKIE, 
ROKD  1341  i  1343  &C. 

Rozdział  szósty, 

Hoku   1340,  Septembra  albo  Września  miesiąca  dnia  ósmego,  Litwa 

z  xiążctami  swoimi  w  wielkiej  wielkości  ludu  rycerskiego  do  Mazowsza 

wtargnęli,   które  bez  odporu,  gdy  się  im  kto  nie  miał  zastawić,  wszerz 

i  wzdłuż  zwojowali  i  więźniów  bardzo  wiele  z  rozmaitymi  wzdobyczami 

do  Litwy  wywiedli.  Tegoż  też  roku,  Jadwiga  królowa  matka  Kazimierza 

króla  Polskiego,  umarła  w  klastorze  Sądeckim,  mniszką  będąc.  Roku  zaś 

1401,  Teodrik  z  Aldemburgu  mistrz  Pruski  umarł,  a  na  urząd  mistrzów-   s^^l^p"'-' 

ski  kontor  starszy  Rudolpb  xiążc  Saskie  był  wybran  za  panowania  Ludo-  cho,"h,sTu- 

wika  33  cesarza  i  za  Benedicta  II  tego  imienia  papieża.  deremzo- 

Ten  mistrz  Rudolph  roku  1342,  zebrawszy  wielkie  wojsko  Niemiec- 
kie i  Pruskie,  dobywał  nowego  margrabstwa  pod  Polaki  i  xiążcty  Pomor- 
skimi, co  usłyszawszy  Litwa,  z  wielkim  wojskiem  do  ziem  Pruskich  zZmo- 
dzią  wtargnęli,  które  prawie  wszystki  do  gruntu  mieczem  i  ogniem  zbu- 
rzyli, spiundrowaii  i  w  popiół  obrócili  bez  odporu ,  bo  mistrz  Rudolph  ze 
wszystkimi  contory  i  rycerstwem  zakonu  Krzyżackiego,  do  margrabstwa 
nowego  dobywania  był  wyciągnął,  a  tak  cudzego  pragnąc  i  tam  nie  wskó- 
rał i  swoje  stracił:  bo  Litwa  z  wielkością  więźniów,  łupów  i  dobytków 
rozmaitych  i  z  zwycięstwem  wrócili  się  do  swoich  krain. 

A  Rudolph  albo  Luderus  mistrz ,  gdy  się  wrócił  z  wojskiem  do  Prus 
z  nowego  margrabstwa,  chcąc  swoich  od  Litwy  ratować,  wszystkie  krainy 


wie. 


Pruskie  pustkami  kurzące  się  i  od  świeżych  ogniów  wniwecz  obrócone 

nalazł,  s  którego  frasunku,  widzgc  złupienie,  pomordowanie,  w yJDicie  i  wy- 

Wistrz  Pru-  branie  w  niewola  ludzi   swoich  Pruskich  przez  Litwę,  zarazem  oszalał 

ski  oszalał.  .  .,  v     tw      .  •    -    •      tr      • 

1  bez  rozumu  i  zmysłów  umarł.  Pochowan  potym  w  mieście  Marienwer- 
der,  jako  Kroniki  Pruskie  świadczą. 

Długosz  iei  z  3Iiechoviussem  folio  236,  lih.  4,  cap.  23,  tak  piszą: 
Luderus  tanta  conslernatione  de  suorum  caede  et  captkuate  angustialus 
est,  lit  sensu  amisso  delirus  amensque  pereł.  Na  miejsce  tego  Ludera  Hen- 
rik  Dusemer  mistrzem  Pruskim  był  w  ybran ,  i  przez  Clemensa  ,  Szóstego 
tego  imienia  papieża,  potwierdzon. 

Ten  mistrz  Pruski  Henrik  Dusemer,    chcąc  się  pomścić  onych  szkód 
za  przodka  swojego  w  Pruskich  ziemiach  przez  Litwę  uczynionych,  posłał 
do  Jana  króla  Czeskiego  i  do  Ludowika  króla  Węgerskiego  i  do  inszych 
okolicznych  xiążąt  chrześciańskich,  także  do  wszystkiej  rzesze  Niemieckiej 
prosząc  ich  o  ratunek  przeciw  Litwie  poganom.  Nadto  u  papieża  Clemen- 
sa Szóstego,  listy  do  wszytkich    panów    chrześciańskich  wyprawił,  aby 
z  miłości  chrześciańskiej  ciągnęli  na  świętą  wojnę  przeciw-  Litwie  i  Zmo- 
odpusiy  na  dzi,  nadawszy  im  takie  odpusty:  iż  ktobykolwiek  w  ten  czas  do  Litwy  i  do 
**'i"s\ą^'^^'  Żmodzi  jachał  albo  szedł  na  wojnę,  jakoby  też  był  w  Hierusalem  u  grobu 
Christusa  Pana,  albo   w  Rzymie  na  miłościwe  lato  i  u  świętego  Jakóba 
w  Kompostelli. 
g°eS|7at       Tak  tedy  roku  od  narodzenia  Christusa  1343,   Ludowik  król  Węger- 
knyie'doLl-  ^^^  "'^  paiistwo  po  śmierci  ojca  Karolussa  niedawno  koronowany  z  ^yę- 
twy.       grami,  i  Jan  król  Czeski,  grabią  Lucemburski  z  Czechami  i  syn  jego  Ka- 
Karoius     Tolus  margrabia  Morawski  (który  potym  był  cesarzem  roku  1  350)  z  Mo- 
rra^resarz  Tawcami  i  Ślęzakami ,   wszyscy  osobami  swoimi  ciągnęli  do  Prus  przeciw 
do  Litwy.    Lit^yie,  Ludowik  król  z  Węgerskim  wojskiem  przez  Polskę  prosto,  bo  był 

wik  byl  po- 


Ifk"b^i"po-  siestrzeniec  Kazimierza  króla  Polskiego,  a  Jan  król  Czeski  z  synem  Ka- 
^^iTmPoY"'  rolussem  z  Czeskimi  i  Morawskimi  i  Śląskimi  wojskami,  przez^ Pomorze 
eo^Vkę°Ja-  i  Kassuby;  potym  zaś  grof  de  Halles  i  inszych  wiele  xiążąt  Niemieckich, 
^'"le^^siwem""  także  hetmaiiów  od  wszystkiej  rzesze  Niemieckiej,  z  niemałym  ludem. 
'^"'^*'  i  pomoc  Angclskiego  i  Duńskiego  królów;  Śląskie  też.  Saskie,  Pomorskie 
Hanes\heu  xiążęta  i  margrabowie  Brandenburscy  (którzy  mieli  dawną  waśń  na  Litwę 

man    wielki  ,  .  ...  ^     ^•  "^  •         •    j~^i  i  •    i  •  •         • 

RzeszejNie-  O  zburzenie  swoich  ziem  przez  Gedimina  i  Olgerda,  jako  się  wyższej  na- 
Ti^twy  etc.**  pisało)  wszyscy  do  Prus  przyciągnęli,  przeciw  Litwie  i  Żmodzi  poganom , 
chcąc  tą  walną  a  niesłychaną,  tak  wielu  monarchów  wyprawą  imię  i  pa- 
miątkę Litewską   do  gruntu  wykorzenić ,  albo  zniewolonych  wojną  pod 
jarzmo  i  moc  Krzyżacką  przywieść  i  podbić,  jako  Lotwi,  Prussom  starym 
i  Kursom  uczynił.  Ale  Olgerd   i  Kiejstut  usłyszawszy  o  tak  gwałtownej 
yyojnie  i)rzeciw  sobie   i  ziemiom  swoim,  zarazem  wszystki  krainy  Litew- 
o^PTdów^  skie  i  Żmodzkie  Pruskim  granicom  przyległe  sami  spustoszyli,  bydło,  sta- 
Satidlie   da  i  wszystkie  dobytki  z  majętnościami,   także  niewiasty  i  dziatki  i  inszą 
wojska,     ^jj^^  p^^^^  ^  ^^  j^^j^  niegodną,   na  zamki,  na  jezierzysca,  na  bagniska 
i  starzyny  nie  przeszłe,  zaprowadzić  kazali,  drudzy  też  w  gęste  lassy  i  w  ja- 
my, wszystki  majętności  pochowali  swoje,  a  gdzie  kto  mógł  na  roskazanie 


23 

xięŻQt  swoich  i  na  straszliwą  sławę  tak  gwałtownej  wojny,  wszyscy  sobie 
dla  majętności  żon  i  dziatek  bespieczeństwo  gruntowali,  a  tak  na  raił  kil- 
konaście  w  Litwie  i  w  Zmodzi  sami  pusto  i  goło  uczynili,  bez  wszelkiej   Tegoż  też 
ivwności;  zamki  też  i  twierdze,  które  w  ony  czassy  gęste  były  w  Litwie  chciał Mo- 
i  w  Żmodzi,  dobrze  obwarowali  i  opatrzyli.  A  gdy  usłyszeli,  iż  już  król  jŻgl)*^ '"']''" 
Ludwig  Węjiiorski  i  Jan  król  Czeski  i  insze  wyższei  mianowane  xiażcta      "a«y 

.  .  .  fc    ^          uprzedzili 

ze  wszystką  mocą  rzesze  Niemieckiej,  także  i  Ilenrik  Dusemer  mistrz  Pru-  iż  nicmogia 
ski  i  Burchardus  Ilaren  mistrz  Lillandski,  z  obiema  zakonami   swoimi,  zbożasprzą- 
z  koiitory  i  z  wojskami  Pruskimi  i  Liflandskimi  do  Zmodzi  wciągnęli,  wnet 
Olgerd  i  Kiejstut  wszelkie  fortele  przeciw  tak  gwałtownej  mocy  przemy- 
ślając, z  "otowymi  wojskami  Litewskimi  i  Zmodzkimi  na  dwoje  się  roz-  T(  n  uż  byi 

..'  '.  ....  J"^  zdradziecki 

dzielili.  Olgerd  z  Litwą  wtargnął  do  Lillandskiej  ziemie,  którą  bez  odporu  umysłości- 
gdy  nie  było  komu  bronie  (bo  wszyscy  Krzyżacy  do  Litwy  z  mistrzem    skwczLi- 
hyli  wyciągnęli)  zburzył  i  zwojował  aż  do  Habsella,    a  potym  aż  do  Der-    iwy  przy- 
ptu.  Kiejstut  zaś  z  Zmodzią  i  z  Trocką,  także  Grodzieńską  slachtą ,   wza-  i^so,  skoro- 
jem  do  Pruskich  ziem  inszą  drogą  wtargnął,  którą  także  jako  Olgerd  Li-  i\ioskwywy" 
flanty  bez  obrony  naszedwszy  wojował,  bo  też  nie  było  komu  bronić,  gdy    '^'^^"^ ' 
mistrz  Dusemer  ze  wszystkim  zakonem  i   z  kontorami  do  Litwy  jako  na 
wygraną  z  królami  Czeskim  i  Węgierskim  był  wyciągnął,  Sambijską  albo 
Samlandską  ziemicę,  w  której  jest  główne  miasto  Królewiec,  do  gruntu 
prawie  zburzył,  ogniem  i  mieczem  wszystkie  okoliczne  miasta  plundrując, 
a  polony  i  łupy  bogate  z  rozmaitymi    dobytkami  zabierając,  Królewiec, 
Fischhaus,  Lochstet,  Mulmelburg,  Gyrmawią,  Rudawe,  Neuhaus,  Wargią,     Kiejstut 
Ceilgarbią,  Bobecz,  Labtaw,  Schaktz,  Chremetz,  Waldow,  Tirenhurg,  Bo-  j.-ra^wojTije! 
nund,  Rossiten,  Kaimen,  zamki  i  miasta  opalił,  a  niktóre  z  nich,  które 
mógł  ubieżeć,  albo  mocą,  albo  przez  podanie  wziąt^ ,  zburzył ,  skarby  wy- 
brawszy i  ludzi  pobiwszy,  a  drugich  w  więzienie  zagnawszy. 

Królowie  zaś:  Ludwik  Węgerski  i  Jan  Czeski  i  margrabia  Morawski 
Carolus,  i  ony  wszystkie  wojska  rzesze  Niemieckiej,  gdy  w  tak  ogromnych 
wojsk  wielkości  do  Zmodzi  i  do  Litwy  wciągnęli ,  a  spustoszone  i  bez 
wszelkiej  żywności  wygładzone  nalezli,  bić  się  też  z  kim  nie  było ,  bo  co 
ludzie  godniejszy  z  Kiejstutem  w  Prusiech,  a  drudzy  z  Olgerdem  w  Li- 
flanciech  wzajem  i  wet  za  wet  wojną  wojnę  oddawali.  Naostatek  z  wiel- 
kim ludem  dalej  w  ziemię  Litewską  ciągnąc,  gdy  żywności  żadnej  dostać 
nie  mogli  (bo  wszystko  przed  niewdzięcznymi  gościami  dobrze  było  sprzą- 
tniono)  poczęli  od  głodu  zdychać,  zwłaszcza  Niemcy,  Angelczycy,  Francu- 
zowie,  Holandrowie,  co  się  w  swoich  ziemiach  roskosznie  żyć,  miękko  le- 
gać, a  wina  pić  byli  nauczyli;  Węgrowie  także,  Czechowie,  Morawcy, 
SIężacy,  Sassowie,  Pomorczycy,  Duńczycy  nędzą  i  niewczassami  Litewski- 
mi i  leda  zielskami ,  które  głód  śmierząc  jeść  musieli,  zemdleni  i  zarażeni 
na  drogach  ustawali,  drudzy  biegunkami  i  czerwonymi  niemocami  marli, 
a  niklórzy  konie  swoje  także  z  głodu  ustawające  jedli.  Olgerd  zaś  w  Li-  s5cb7m"y'w 
flanciech,  a  Kiejstut  w^  Prusiech,  krainach  okwitych  i  wszystkimi  dostatka-  *3">''='>- 
rai  opływających,  sobie  wolno  tymczasem  bujah,  jakoby  nijaki  frimark, 
albo  zamianę  państwa  za  państwo  czyniąc.  Co  obaczywszy  Ludwik,  król 


u 

Węgerski,  i  Jan  Czeski,  i  wszystkie  insze  xiążcła,  i  hetmanowie  wojsk 
Niemieckich,  poczcH  mistrza  Pruskiego  Henrika  Dusumera  sromocić,  ła- 
jąc go  i  hańbiąc,  iż  ich  tak  nikczemnie  zawiódł,  zwłóczył,  i  zn(>dził,  nie 
opowiedziawszy  im  pierwej  jako  nieświadomym  i  gościom  przychodnim  , 
spossobu  i  zwyczaju  nieprzyjacielskiego  i  położenia,  także  niedostatków 
Wojska     ziemie  Litewskiej  i  Żmodzkiei.    A  tak  naswarzywszy  sic,  a  nieprzyiaciołn 

wielkie  ('./.e-  .  ■  .   ■'  .    .,   /  ■  i    i         i  •    i  ,.'-•'. 

skie,  \yę-  w  oczy  nic  widziawszy,  statków  wojennych  bardzo  wiele,  a  prozno  pomio- 
Rzeskie!  tawszy,  koui  i  dobytków,  także  ludzi  głodem  i  nędza  zmorzonycli  potra- 
gfodem^^w  ■  ciwszy,  musicli  wyciągnąć  nazad  do  Prus  z  Litwy  i  z  Żmodzi,  z  nienagro- 
^"^żone!"^"  dzoną  szkodą  i  niesławą  wieczną,  tak  gwałtownej  i  wielkiej,  a  próżnej 
i  daremnej  dwu  królów  i  kilkudziesiąt  xiążąt  i  wszystkiej  rzesze  Niemiec- 
S^^*^  A^ga-  kiej  wyprawy;  Dusumer  też  mistrz  Sambijską  wszystkę  ziemię  i  kilkona- 
taginen^ów'  ścic  zamków  W  Prusicch  przez  Kiejstuta  zburzonych  ku  tej  szkodzie  na- 
^rYygdyw"'  lazł;  także  Burchardus  Haren  w  Lillanciech  j)rzez  Olgerda  z  Litwą  nalazł 
stlTesYdiij-  pustki  uczynione,  począwszy  od  Dzwiny  do  Abselskiego  i  Derptskiego  bi- 
li^oie^nlgo  skupstwa,  O  czym  Kroniki  Pruskie  i  Liflandskie  stare  świadczą  dostate- 
dobywafi!  czniej,  i  Długosz  nasz  z  Miechoviussem  lib.  4,  cap.  24,  folio  23  wspomi- 
s?namr^"co  nają  w  ty  słowa:  Eodem  anno  1343,  Ltidovicus  Hwujariae ,  JGcumes 
Ta^prętce"  Lucemburgeusis  Bohemiae,  Rcgcs,  Carohis  flkis  cjus  Marchio  Moramac, 
przewłok  Item  Comes  de  Hcdles  et  cdii  cjuam  phircs  Ulmlrcs  viri  in  Prussiam  cum  eo- 
ztemle  Afri-  rum  potenłUs  advenerunt ,  alque  cum  Magislro  Prussiae  in  Litvaniam  de- 
któr™wsz*^e?ź  scmderunt:  Litvam  autem  interim  quo  eorum  terra  vaslabatur,  cum  omni 
zwolowa"^  i  potentia  in  terram  Samhiensem  et  in  Lironiam  perrexenmt,  et  eas  grassabant 
kfi^Cartagi-  Magistró  Livoniae  absente  et  Samagiltas  oppugnante ,  quae  varielas  adeo 
°he"irnany'  Regcs  afflix%t,  ut  Mugistrwn  conmciarenlur  tanquam  huius  j^cssinii  ecenlus 
^"czymczj:  auctorcm. 

num"'ub!'.i2.  Cromcrus  także  lib.  12,  tak  krótko  o  tej  wojnie  wspomina:  Contra 
Scipio także  Litvanos  quidem  expeditionem  Joanncs  Bocmorum  rex  cum  Carolo  fdio 
lyrnżeksiai-  murcMone  MoTamac,  et  Ludoińcus  Ungarorum  hybcrno  liuim  anni  łcmpo- 
Cartaginen-  rc  magnis  viribus,  sed  successu  non  salis  pari  apparalui  Crucigeris  opem 
baianiezwy-  fereutcs  fccissc  memorantur. 
zwycS?i         Potyra  roku  1345,  Henrik  Dusemer  przerzeczony  mistrz  Pruski,  chcąc 


ł.  o 

czym  czylaj 


jeszcze  powetować  onej  pierwszej  próżnej  wyprawy  na  Litwę  z  dwiema 
rtyiussa^'"!  królami  etc,  zebrał  wojsko  wielkie  z  Prus,  z  Pomorza  i  z  Lillant,   mając 
2cai)"6,piu'-  na  pomoc  pozostałe  rycerstwo  Węgerskie  i  Czeskie  i  margraffa  llolandz- 
jllsuS,   kiego  z  Flandrami  i  z  Angelczyki,  a  tak  na  nowiu  miesiąca  Marca  do  Li- 
&cIeiDomi-  twy  się  i  do  Żmodzi  wyprawił,  ale  jako  Długosz  i  Miechoyius  piszą,  mało 
"nk"mr,i\-'  wygrał;  częścią  dla  tego,  iż  Litwa  w  zamkach  się  była  zawarła,  a  drudzy 
"^"cap.  '4.'     się  w  gęste  lassy  zchronili;  częścią  też,  iż  gołoledź  i  sliskość  wielka,  a  po- 
tym  rostoki  przystąpiły,  gdy  śniegi  i  lodowate  jeziora,  także  rzeki  na  wio- 
snę się  rospuszczać,  słońcem  zagrzane,  poczęły,  a  tak  się  do  Prus  bez  ko- 
rzyści musiał  wrócić. 

Roku  zaś  1346,  tenże  mistrz  Pruski  Henryk  Dusemer  zimie  czas  upa- 
trzywszy, do  Litwy  ciągnął  z  wielkim  wojskiem  Pruskim  i  cudzoziemskim, 
którego  Kroniki  Pruskie  i  Długosz  z  Miechoviussem  fol.  238,  lib.  4,  czter- 


itwa  Lite- 
wska z 
Niemcy. 


'25 

dzieści  tysięcy  być  poczytaj.-^ ,  a  tak  Żmodźkie  i  Litewskie  krainy  wszerz 
i  wzdhii  wojował.  Olgerd  leż  AYielki  Xiądz  Litewski  mając  z  sobą  wiel-  ^jy^^oS' 
kie  wojsko  Smolenszczanów,  Poloczanów  i  inszych  xiąŻQt  Ruskich  i  Litwę 
z  Żmodzig,  w  dzień  Gromnic,  albo  Oczyscienia  Panny  Mariej,  na  mistrza  Du- 
semcra  i  na  wojsko  jego  uderzył,  a  gdy  bitwa  ogromnie  zapalczywa  dłu- 
go z  obudwu  stron  od  poranku  aż  do  nocy  trwała,  na  ostatek  Litwa  i  Rus- 
sacy  od  zbrojnych  wojsk  Niemieckich  przemożeni,  poczęli  szfankować  iupa- 
dać,  aż  potym  pierzchnęli  z  placu  gdzie  kto  mógł  w  nocy,  a  Olgerd  z  Po- 
łoczany  i  z  Żmodzią  obronną  ręką  uszedł  do  zamku  Welony;  wszakże 
ośninaście  tysięcy,  jak  Miechoyius  liczy,  Litwy,  Żmodzi  i  Russaków,  w  ten  ^-"żmcJdzi'' 
czas  na  placu  pobitych  legło,  a  Kroniki  mistrzów  Pruskich  dziesięć  tysięcy  gi||""/e°]fug 
kładą,  skąd  się  pokazuje,  iż  też  i  Niemcy  nie  wszyscy  się  z  tego  zwycięs-  si'^*^a^vedi"ug 
twa  nazajutrz  radowali ,  bo  też  rannych  i  pobitych  bardzo  wiele  poległo,  ^^'^ch  lom' 
wszakże  plac  i   obozy  Litewskie  otrzymali,  a  wróciwszy  się  z  łupami  do 
Prus  mistrz  Dusemer,  i  dziękując  Panu  Bogu  za  to  zwycięstwo,  klasztor 
panieński  dał  mniszkom  zmurować  w  Królewcu,  Lebenicht  nazwany  i  na-  ^^^f^^l^ 
dał  go  dostatecznymi   dochody. 

Tegoż  roku  na  lato  zebrawszy  wojsko  nowe,  wyprawił  się  drugi  raz 
tenże  Henryk  Dusumer  do  Litwy,  a  ciągnąc  przez  Zmodzkie  krainy  nad 
Niemnem  z  wodą  i  ziemią,  Wielunia,  albo  Wielonę  zamek  obiegł,  którego  j^^^^^H^ 
dobywając  ustawicznymi  szturmami  i  podkopami ,  wszystki  blanki  i  wieże 
wywrócił.  A  gdy  się  Litwa  dłużej  bronić  nie  mogła,  walny  szturm  przypu- 
ścił i  wszystek  zamek  spalił,  potem  splundrowawszy  okoliczne  wołości  i  mia- 
steczka z  siołami  popaliwszy,  z  wielkością  łupów  i  więźniów  do  Prus  od- 
ciągnął. 

Olgerd  też  Wielki  Xiądz  Litewski,  zebrawszy  mocne  wojsko  z  Żmo-  ^^""ur'^'"''' 
dzi,  z  Rusi  i  z  Litwy,  do  Sambijskiej  ziemie  pod  Królewiec  bez  wieści 
wtargnął,  a  zwojowawszy  także  wołości  okoliczne  Pruskie  i  miasteczka 
niemurowane,  tymże  obyczajem  dwory  i  folwarki  wypaliwszy,  kilko  ty- 
sięcy chrześcian  obojej  płci  w  więzienie  z  wielkimi  łupami  i  wzdobyczą  do 
Litwy  wyprowadził. 

Tegoż  roku  Augusta  miesiąca  27  dnia,  Jan  król  Czeski  ślepy,  wielki,  „KróUan 
a  główny  nieprzyjaciel  korony  Polskiej  i  Litewskiej ,  był  zabit  na  wojnie,        ty- 
gdy  wskoczył  między  ufly  Angelskiego  wojska  pomagając  z  Czeskim  woj- 
skiem Philippowi  Francuskiemu  królowi  krewnemu  swojemu ,  przeciwko 
Edwardowi  królowi  Angelskiemu.  S  tejże  bitwy  król  Francuski  Philip  tyl- 
ko z  synem  i  z  królem  Nawarskim  ledwo  uciekł:   przyprowadzili  potym 
Czechowie  ciało  króla  Jana  zabitego  z  Franciej  do  Lucemburku,  a  tam  go 
pochowali.  A  iż  tegoż  jednego  dnia  Augusta  miesiąca  27,  acz  rocznych    ^^.^.^  ^7 
lat  dwa  królowie  Czescy  na  wojnach  byli  zabici,  to  jest  Jan  ślepy  i  Otto-  Aufiusii  nie- 

•).  •>  J.  ,       "^  '"^  S7.C7csnv  u 

cąrus,  dla  tego  Czechowie  ten  dzien  za  nieszczęśliwy  i  smutny  poczytają,    czechów. 
o  czym  Cureus  in  hisloria  Silesiae  pisze. 

Na  miejsce  Jana  ślepego  syn  Karolus  margrabia  Morawski  królem 
Czeskim  był  wybran,  a  zaraz  potym  i  na  cesarstwo  Rzymskie  był  podnie- 
sień od  Elektorów  i  koronowan  w  Rzymie,  a  Karolussem  Czwartym  na- 

II.  4 


26 

cSlfrtT/e.  zwan;  tego  we  Włoszech,  mieszczanie  Pizańscy  prosiwszy  go  oa  cześć, 
pieczSć.  '^  ratuszu  zaparli  i  mało  go  nie  spalili  prochy  podsadziwszy,  ledwo  się  od 
tego  gwałtu  za  mc/.ną  obroną  Czechów  wybiegał. 

Król  Polski  Kazimierz  Wielki,  wziął  z  nim  przymierze  i  ugodę  w  Na- 
mysłowie roku  1345. 

Tegoż  czassu  w  Krakowie  z  kościoła  Wszech  Świętych,  łotrowie  pusz- 
kę miedzianą  pozłocistą,  mniemając  i/J)y  złota,  w  której  pod  ossohą  chle- 
ba naświętszy  sakrament  Ciała  Pana  Chrystusowego  był  zamknion,  ukrad- 
li, a  gdy  poznali  iż  miedz  pozłocista,  wrzucili  Ciało  Pańskie  z  puszką  w  bło- 
tną kałużę  u  wsi  Bawola  pod  Krakowem,  a  gdy  kilko  dni  i  nocy  nad  onym 
sannra"en^-  błotem  ustawicznic  ognie  jako  pochodnie  z  wielkim  podziwienim  ludzkim, 
'pmilkieco  którzy  nie  wiedzieli  coby  się  działo,  gorzały,  wnet  biskup  Krakowski,  Jan 
wrzucone-    ^irot  posty  przez  trzy  dni  ustawił,  a  potym  od  wszystkich  kościołów  z  pro- 
2"-        cessiami  szli  na  ono  miejsce ,  a  tam  nalezli  puszkę  onę  z  naświętszym  sa- 
kramentem, który  zaś  do  kościoła  Wszech  Świętych  z  uczciwością  odnie- 
Kazimicrz.   ^''*  ^  na  ouym  miejscu  Kazimierz  król  kościół  Ciała  Bożego  dał  zmuro- 

!!)iaslo  u 
Krakowa. 


'" "    wać  kosztownie  i  miasto  nowe  murem  otoczone  na  tymże  miejscu,  gdzie 


była  pierwej  wieś  Bawół,  założył,  które  od  swego  imienia  Kazimierzem 
mianował. 

Roku  zaś  1348,  HenrikDusemer  mistrz  Pruski  umarł,  a  w  Malborku 
^Si^roile"  pochowan.  Na  jego  miejsce  Winryk,  albo  Wenrik  de  Kniprode,  jak  go 
"''*skV'"'  Miechovius  zowie,  a  według  Kronik  Pruskich,  Henryk  Kinpradiensis  wiel- 
ki comendator  był  wybrany,  na  dzień  święty  Trzech  Królów,    a  ten  był 
w  rzędzie  mistrzów  Pruskich  osmynasty,  a  nasroższy  najezdnik  Litewski. 


O  CZĘSTYCH  WOJNACH 

I  SPÓLNYCH  NAJAZDACH  MIĘDZY  WINRIKIEM  Ż  KNIPRODU 
IiIT^Vi%  I  POIiitKI. 

Rozdział  siódmy. 

Winrik,  albo  Henryk  z  Kniprodu,  wstąpiwszy  na  stolicę  mistrzowską  za- 
konu Krzyżaków  Pruskich,  zarazem  po  Trzech  Królach  roku  1348,  zebrał 
wojsko  wielkie  z  Niemiec  i  z  swoich  ziem  Pruskich,  a  wtargnąwszy  do  Li- 
twy powiat  Pistrzymski ,  albo  Pastrzymski,  mieczem  i  ogniem  srogo  zwo- 
'^owKl*!-  J^^''^^'  ^  ^  wielkimi  łupami  i  z  więźniami  do  Prus  uszedł, 
twie  zbu-  Olgerd  zaś  xiądz  Litewski  z  bracią  i  Kiejstut  xiążę  Trockie  i  Żmodź- 

kie  z  synem  Patrikiem,  zebrawszy  się,  tuż  w  stopy  i  w  świeży  ślad,  za  mis- 
trzem i  wojskiem  Niemieckim  do  Prus  ciągnęli,  a  skoro  się  wojska  Krzy- 


rzoii. 


27 

iackie  rozbiegły,  oni  z  Litwg  i  z  Żmodzią ,  Pruskio  ziemie  wojowali  bez  ''jJ^^oK" 
odporu,  a  splundrowawszy  ogniem  i  mieczem  kilko  powiatów,  wielko- 
ścią łupów  i  wzdobyczy  wszelakich  obciążeni,  bydłem  i  z  stadami,  ktemu 
siedm  set  poimanych  Niemców  wiodąc  do  Litwy  się  wrócili.  Rychło  zaś 
potym  jak  Długosz  i  Miechorius  ioł.  239,  cap.  25,  wspominają,  xiążc 
Smoleńskie  z  nowym  wojskiem  Ruskim  i  Litewskim  do  Prus  wtargnęło,  feSkif  do' 
gdzie  wszystkie  wołości  około  Labiowa  żelazem   i  ogniem  szeroko  pobu-     ^"""^ 
rzył,  przeciw  któremu  kontor  Labiowski,  acz  daleko  z  mniejszym  woj- 
skiem wyciągnął,  a  gdy  się  zobudwu  stron  mężnie  potkali,  Krzyżacy  zwy-  LUwa  pora 
cicstwo  otrzymali  i  łupy  wszystki  odbili,  a  Litwa  i  Russacy  z  swoim  het-  fe""sczaS? 
manem  xiążęciem  Smoleńskim  różno  się  pomieszawszy,  gdy  rzekę  nad 
którą  bitwa  była  przebydz  chcieli,  z  onej  trwogi  więcej  ich  w  wodzie 
potonęło,  niż  od  nieprzyjaciół  poległo,  nad  to  i  samo  xiążę  Smoleńskie  S-^t^g^^o- 
tamże  w  tej  rzece  utonęło ,  którego  śmierć  tym  sławniejsze  zwycięstwo  "^s^g^h!'" 
Krzyżakom  przyniosła. 

Roku  zaś  1349,  Wenrich  mistrz  Pruski,  mając  w  swoim  wojsku  czter- 
dzieści tysięcy  ludu  rycerskiego,  którzy  byli  na  świętą  wojnę  do  Prus  przy- 
cięgnęli  z  Franciej  i  z  Angliej  po    skończeniu  wojny  między  Philippcm 
Francuskim  a  Edwardem  Angelskim,  królami,  do  Litw  y  i  do  Żmodzi  wcią- 
gnął, w  których  ziemiach  wszystki  powiaty  co  się  nawinęło,  ogniem  i  mie- 
czem powojował,  wszelką  płeć  tak  męską  jako  niewieścią  zabijając,  a  ża- 
dnego nie  żywiąc.  A  gdy  się  do  Prus  łupami  obciążony  wracał,  dogonił  go 
i  uderzył  na  jego  wojsko  Kiejstut,  zebrawszy  się  z  Litwą  i  z  Russakami, 
bili  się  zobudwu  stron  mężnie  24  dnia  miesiąca  Januarja,  na  ostatek  Li-  *^'fj'i'«"a"2** 
tewskie  wojsko  od  wielkości  Niemców  zbrojnych  przemożone  szfankować   krzyżaki. 
poczęli,  a  mistrz  z  Krzyżakami  zwycięstwo  otrzymał,  Litwy  iRussaków  na  igno^  1^,^, 
placu  ośmnaście  tysięcy  zbitych  poległo.  A  z  Krzyżackiego  wojska  zacniej-   po^żono. 
szy  byli  zabici,  Gerardus  de  Stegin  kontor  Gdański,  i  komendator  Gobleń- 
ski  i  sześć  przedniejszych  bratów  z  zakonu ,  a  pięćdziesiąt  rejterów  i  in- 
szych wiele  jezdnych  i  pieszych  z  rycerstwa  i  żołnierstwa  pospolitego  na 
tymże  pobojsczu  zostało ,  tak  iż  mało  nie  wzajem  obiedwie  stronie  bitwę 
zapłaciły. 

Tegoż  roku  morowe  wielkie  powietrze  panowało  w  Polszczę. 

Roku  zaś  1349,  król  Polski  Kazimierz  Wielki  zebrawszy  i  spisawszy 
wielkie  wojsko  z  korony  Polskiej,  wyprawił  się  do  Rusi,  chcąc  ty  krainy 
pod  swoje  moc  podbić,  które  jak  Długosz  i  Cromer  lib.  12,  piszą,  Kejstul 
xiążc  Zmodźkie  i  Lubart  Włodimirskie  Gediminowicy  sobie  przywłasz- 
czali, i  trzymali.  A  tak  bardzo  za  małą  pracą  jednego  tego  lata,  Łuska 
albo  Lucka,  Wlodimirza,  Chełma  i  Brześcia  zamków  pod  Litwą  i  Russa-     hk  uo, 
kami,  mocą  dobył  i  odssadził  Polakami,  insze  zaś  zamki  i  twierdze  dobro-  ^^B^Sie' 
wolnie  się  podawały,  za  czym  Wołyńską  wszystkę  i  Bełską,  także  Bcrescicj-     Ę^-^li'' 
ską  ziemię  w  moc  swoje  przywiódł. 

Ruskim  kniaziom  potym  niktórym  dobrowolnie  się  poddającym,  dopu- 
ścił wolnego  w  ich  ojczystych  udziałacli  i  zamkach  panowania ,  tylko  na 
przedniejszych  i  główniejszych  zamkach  Polaków  przełożył. 


28 

A  iż  i  Węgerscy  królowie  starodawnym  prawem  Ruskich  xicstw  po 
Kolomanie  Halickim  i  Włodimirskim  królu  (jakeśmy  o  tym  wyższej  w  Kro- 
nice Ruskiej  napissali)  dochodzić  chcieli,  tedy  Kazimierz  król  chcąc  w  Ru- 
si mieć  spokojne  panowanie,  tegoż  roku  z  Ludwikiem  królem  Węger- 
skim  siostrzeńcem  swoim,  którego  successorem  po  śmierci  swojej  na  kró- 
lestwo Polskie  obrał,  i  ugodę  słuszną  około  Rusi  postanowił,  na  którą 
i  Stejdian  brat  Ludwików  xiązę  Slawieńskie  i  Dalmackie  przyzwolił. 

W  tenże  też  czas  Ludowik  król  Węgerski  matkę  swoje  Helżbietc,  sio- 
strę Kazimierzowę  do  Polski  posłał,  aby  imieniem  jego  przysięgę  od  Pola- 
ków wzięła,  iż  on  po  śmierci  Kazimierza  wuja  swojego,  miał  w  Polszczę 
królem  być. 

A  Kazimierz  król  przyjachawszy  z  wojny  Ruskiej  do  Krakowa,  z  szczę- 
śliwego powodzenia,  i  z  wysławiania  ludzkiego  udał  się  na  sprośne  wsze- 
teczeństwa,  nałożnice  w  Opocznie  i   w    Kręssowie  jawnie  sobie  gwoli 
K^z^mfei^zo   chowając ,  z  których  występków  gdy  go  napominał  Bodzęta  biskup  Kra- 
^^'       kowski,  nietylko  jego  napominanie  wzgardził,  ale  i  ludzi  wołości  jego  bi- 
skupich w  Sendomirskiej  ziemi  podatkami  i  robotami  niepowinnymi  udrę- 
czył i  zniewolił,  co  gdy  biskupi  Polscy  do  papieża  odnieśH,  kazał  go  pa- 
X.  Marcin   pi^ż  swoim  imieniem  napominać,  a  gdy  się  tego  ważył  mimo  inszych,  xiądz 
^^lopion!    Marcin  Bariczka,  wikarij  Krakowskiego  kościoła  na  zamku,  kazał  go  uto- 
pić król  Kazimierz  w  Wisłę,  ale  ten  sprośny  uczynek  niemógł  gniewu 
Bożego  długo  od  pomsty  zatrzymać,  bo  zaraz  Bodzęta  biskup  Krakowski 
Powietrze,  króla  zaklął,  a  powietrze  morowe  okrutnie  przez  dwie  lecie  prawie  wszy- 
stkę  Polskę  splundrowało,  iż  miasta  i  wsi  bez  ludzi  wszędzie  puste  stojały. 

Tegoż  roku  we  wszystkim  prawie  Chrześciaństwie  nastała  była  nowa 
secta ,  iż  mężowie  i  niewiasty  nago  chodzili  po  pas,  biczując  się  i  siekąc 
rózgami,  i  tak  się  włóczyli  po  świecie  rotami,  a  chorągwie  przed  sobąno- 
siH,  głosem  lamentliwym  wspomożenia  Bożego  wzywając.  Tych  też  no- 
wych biczowników  przyszło  było  kilka  rot  do  Polski  z  Węger,  ale  gdy  do- 
znano w  ich  religiej  błędów  i  występków  przeciw  Bogu,  karanim  tę  sectę 
zawściągniono  i  zagaszono:  co  się  prętko  wznieciło,  to  niedługo  świeciło. 


Secta  nowa. 


O  WOJNIE  LITEWSKIEJ  NA  POLAKI 

I  ZBURZENIU  SENDOMIRSKIEJ  ZIEMIE, 

o  POIMAMU  KIEJSTUTA,  A  OSZUKANIU  ZDILUCÓW  &€. 


Długosz,  Cromer,  Miechovius,  Wapowski,  Bielski  i  Bonfinus  kronikarz 
Węgierski,  tak  tę  wojnę  i  jej  przyczynę  na  różnych  miejscach  opisują. 
cromerus  Skoro  się  (powiada)  morowe  powietrze  w  Polszce  uciszyło,  Litwa  dla 

dQi\prImae  Wydartej  sobie  od  Polaków  Rusi  (aczkolwiek  w  ten  czas  od  Krzyżaków 
tennuiT/ve-  \  ich  pomocuików  Nicmców,  Francuzów  i  Czechów,  cięszką  wojną  by- 
7i!l'ii'ru'   li  utrapieni),  Sendomirską  ziemię  częstjrai  najazdami  prawie  wszystkę 


20 

zburzyli,  rozgromiwszy  i  rozproszywszy  Polaki,  którzy  kolwiek  śmieli  się  ff/'*'^,^''"' 
im  zastawić.  Ruskiej  też  ziemie  onę  część,  którą  był  dawno  Kazimierz  A''^^/''<!'";;« 
Lubartowi  Gediminowicu  wydarł,  pod  moc  swoję,  wyrzuciwszy  starosty  ««"«««<. 
Polskie,  podbili. 

Włodiiiiirz  także,  w  którym  był  zamek  Kazimierz  z  cegły  zmurował,  ^i^J'!^^;\'^]'' 
Chełm,  Bełz  i  Brzeście,  przez  podanie  wzięli,  ze  wszystkimi  ich  przyległo-    JjJ^^^^^jj^jijf 
ściami,  a  z  tych  zamków  według  swej  wolej  Polskie  krainy  plundrowali. 
Stamtąd  zaś  aż  do  Lwowa  zagony  puściwszy,  gdy  obaczyli  obadwa  zamki    Yy^^%a^ 
Lwowskie  przez  Polaki  zbudowane,  a  nowymi  murami  obwarowane  i  Pol-    circum  ja- 
skim rycerstwem  porządnie  opatrzone,  dawszy  pokój  ich  dobywaniu,  oko-  Znnnl!')'!"' 
liczne  wołości  wszystkie  mieczem    i  ogniem  powojowali  i  srogo  poburzyll.  /-^/c-  laila- 

Tymi  tak  tedy   wielkimi  szkodami  Kazimierz  król  poruszony,  roku     '''"'• 
Pańskiego  1351,  zebrawszy  wielkie  wojska  wespołek  z  Ludowikiem  kró- 
lem Węgierskim,  ciągnął  do  Rusi  przeciw  Litwie,  gdzie  poraziwszy  je- 
den zagon  Litewski,  Kiejstuta  w  zamieszanej  bitwie  Polacy  poimali,  także  piulów p*o- 
wszjstkę   Wołodimirską  ziemię  zwojowali.    Królowie    potym   Kazimierz  '™'twit^ 
Polski  i  Ludwig  Węgierski  tejże  zimy    wojsko  rospuścili;  Kiejstut  też  był 
chowan  w  uczciwej  straży,  a  gdy  się  ślubował   ochrzcić  rychło   potym    wlcile^ua* 
w  nocy  z  więzienia  uciekł,  oszukawszy  królów,  i  strażą.  "'^'*^  ' 

A  zarazem   zebrawszy  wojska  Litewskie  z  bracią,  znowu  do  Rusi 
przeciw  Polakom  ciągnął,  tam  Włodimirski  zamek  pod  Polaki  bez  wieści     Kiejstut 
ubieżawszy  i  złupiwszy  spalił,  i  wszystkie  ony  krainy  sobie  i  swym  bra-  odjn^ł^luó^y 

■  UaWci 


tom  przez  Kazimierza  wydarte  odyskał,  i  do  Litwy  przywrócił,  także 


zburzył. 


Halickie  wołości,  acz  daleko  od  Litwy  na  Węgierskich  granicach  i  Wo 
łoskich  położone,  z  Lubartem  bratem  poburzył. 

Cromerus  miasto  Kiejstuta,  Lubarta  być  poimanego  od  Polaków  uj'l"/(v"io! 
w  przegranej  bitwie  kładzie,  ale  Długossus  i  Miechoyius  Kiejstuta  poło-  J. ópT' i9*/v,/. 
żyli,  co  podobniej,  bo  Lubart  już  się  był  przed  tym  dawno  ochrzcił  w  ru-  ]iUshu^- 
ską  wiarę  gwoli  żęnie  xiężnle  Włodimirskiej ,  po  której  i  Wołyńskie  xię-  Tiu-alllaeln 
stwo  jeszcze  za  ojca  Gedimina  wziął  w  udział ,  próżno  się  tedy  miał  ślu-  parTindnri 
bować  ochrzcić,  ponieważ  już  był  chrześcianinem ,  ale  Kiejstut  był  poga-  ZellTs-t. 
ninem  zawżdy,  i  tak  umarł,  Kiejstut  tedy  a  nie  Lubart  był  poimany  wten  7eiJS 
czas,  a  obietnicą  ochrzczenia  z  więzienia  się  wykręcił.  nocie ifurjti. 

Bonfinus  zaś  Kronikarz  Węgierski  pisze,  iż  ta  wojna  nie  w  Rusi,  ale 
w  Litwie  była,  gdy  kałuże,  jeziora,  i  rzeki  umarzły,  a  na  rostoku  zimy 
Węgrowie  i  Polacy  z  Litwy  wyciągnęli. 

A  Kiejstut  z  Lubartem  za  nimi  śladem  idąc,  trzecią  wyprawą  Sendomirską    crómerul 
ziemię  trzeci  kroć  aż  do  Zawichwosta  z  Litewskimi  kozaki  zwojowali,  ma-     ''''' '"' 
jąc  ku  temu  wodze,  którzy  pogany  ku  burzeniu  ojczyzny  swojej  własnej  Przywódczo 


Lilwj  do 
Polski 
Psonka 


przywodzili,  między  tymi  zacniejszych  Długosz,  i  Cromer  w  swoich  Kro- 
nikach powiadają  być  Piotra  Psonkę  z  herbu  Janiny,  i  Otona  z  Czecharo-  lario. 
wic  herbu  Toporów,  którzy  będąc  wiadomi  jako  ojczycy  położenia  miejsc, 
i  spraw  polskich,  potajemnie  najazdy  Litewskie  przy wockili ,  i  porady 
swoich  onym  wydawali.  Trafiło  się  tedy  z  przygody,  iż  gdy  Litwa  w  srzo- 
dek  Polski  z  swoimi  xiążętv  ciągnąć  umvslili .  Piotra  Psonkę  przerzeczo- 


30 

nego  dla  prześpiegowania  bfodu  na  Wiśle  postali,  który  nalazwszy  bród 
przez  Wisłę,  długie  laski  dla  [irostego  przcjacliania  w  rzece  od  brzegu 
do  brzegu  wtykał,  a  sprawiwszy  to,  Litwę  w  posłudze  swej  ubespieczył. 
Mało  potym  rybitwowic  na  ono  miejsce  w  czółnach  przypłynąwszy,  ony 
feiudUur  Isiski  obaczyli,  a  domyśliwszy  się  zdrady,  co  na  nagłębszym  i  na  przy- 
'•'''^-       krzejszym  wirze  Wisły  ony  laski  albo  żerdzi  powtykali. 

Potym  Litwa  w  ciemnej  nocy  na  ono  miejsce  z  wojskiem  przyjaclia- 
wszv,  aby  tym  łatwiej  bez  wieści  Polaków  z  onę  stronę  rzeki  zdybałi , 
i  śpiących  powiązali,  za  ukazanim  Piotra  Psonki  po  onych  znakach  w  Wis- 
łę wiachali,    gdzie    ich  bardzo  wiele  na  żarliwych  wirach  i  z  koniami 

Otół  lobie    ^     .J     ,  ^  .  ^  .  ,  .         ,  I         •    •  •         1       1       T»-    , 

zaplata,     poguięło ,  CO  xiQŻęta  Litewskie  obaczywszy,  obawiając  się  zdrady,  Piotra 
Psonkę  jako  zdrajcę  swojego  na  brzegu  ścięli.  A  bojąc  się  Polskiej  zas- 
pJ^=«'y"J,gj  sadki,  tejże  nocy  nazad  odciągnęli.  I  powiadają  iż  Jageło  zostawszy  kró- 
^brlliYsi?  '6™  Polskim ,  tak  Pszoncyne  jako  Otonow  e  dobra  pobrał  był ,  dla  tego 
wziął,      występku ,  aż  za  przyczyną  panów  radnych  uprzejmą  Otonowemu  potoni- 
kowi  Tarłowi  Zaklicze  majętności  wrócił,  bo  też  był  u  niego  komorni- 
kiem ,  a  Pszoncyne  dobra,  jako  w  ieś  Krzyzonowo,  do  Lubelskiego  staro- 
stwa  przyłączył. 
"b^fcpTg         Olgerd  zaś  Wielki  Xiądz  Litewski ,  z  Tatarami  przez  Podole  przycią- 

Olgerd    ^ 
dole  do 
bki  należące 
zwojował. 


vX  gn§wszy,  krainy  Podolskie  wszystkie  Polskie  dzierżawy  ogniem ,  i  żelazem 
zwojował,  a  z  wielkimi  łupami  uszedł,  którymi  się  z  Tatary  podzielił. 

Nad  to  roku  1353,  Lubart  Gediminowic  brat  Olgerdów  xiążę  Wo- 
łyńskie i  Łuckie,  niedbając  na  przymierze,  które  był  Kazimierz  król  Pol- 
ski z  Litwą  na  czas  pewny  postanowił,  zebrał  się  z  kozakami  Litewskimi, 
iic?"w?o-  ^  Wołyńskimi  potajemnie,  i  przyszedł  bez  wieści  pod  Halicki  zamek  sió- 
^3*-       dmego  dnia  Lipca  miesiąca,  miasto  Halickie  ubieżawszy,  mieszczanów 
i  kupców,  którzy  się  byli  na  jarmark  zjachali,  bardzo  wiele  pobił,  a  mia- 
sto spalił,  które  było  \y  dzierżawie  Polskiej,  a  stamtąd  i  z  okolicznych 
Miecho.1.4.  ^^.j^^ci  zwojowanych  wielkich  łupów  nabrawszy,  do  Litwy  spieszno  uszedł. 
Potym  zarazem  złożywszy  łupy  i  wzdobycz    w  chrominach  albo  budach 
3iiecho.  Et  Litewskich  (jako  je  Miechovius  zowie)  z  w  iętszym  wojskiem  pod  Zaw  i- 
mS'"po.  chwost  do  Polski  wtargnął,  dziewiątego  dnia  Septembra,  gdzie  wszytki 
^ZTŚwnT'  okoliczne  włości,  folwarki,  miasteczka,  wsizłupiwszy,  a  mieczem  i  ogniem 
InLdaTńi  zwojowawszy,  niż  się  Polscy  żołnierze  we  zbroję  ubrah,  jak  Długosz  iMie- 
faniaedf  chovius  fol.  227  cap.  19  piszą,  wszystkie  łupy  i  wzdobycz  do  Litewskich  ja- 
duxit.     gj^jj^  j  tajników  leśnych  uwiódł  w  cale.  A  to  skaranie  Korony  przez  Litwę 
D^ożynaPd-  Miechovius  przepisuje  występkowi  Kazimirza  króla,  iż  on  opuściwszy  cno- 
*''^"       tliwą  małżonkę  Adleidę,  jął  się  był  nierządnych  miłośnic,  których  miał 
dosyć  po  rożnych  zamkach  rozłożonych ,  k  temu  iż  się  był  rzucił  na  dobra 
X.  Marcin   kościclne,  i  na  biskupa  Krakowskiego  Bodzentę;  potym  xiedza  Marcina 
Siopion!    Barzyczkę,  co  był  nań  klątwę  przyniósł  dał  utopić  w  Wiśle.  Tak  Pan 
Bóg  dziwny  bicz  swój  za  grzechy  nasze  dopuszczać  raczy. 

Tegoż  roku  1353,  gdy  w  Marcu,  w  Kwietniu,  w  Maju,  bardzo  po- 
godne a  ciepłe  dni ,   zboża  wszelakie  pięknie  rostochały,  iż  już  kłossv 
Sa'swiifkV.  kwitnęły,  wnet  gwałtowne  a  ostre  zimna  uderzyły,  a  za  tym  śnieg  ?;padl 


31 

tak  srogi,  ii  na  dwa  łokcia  wzNnsz  leżał,  prawie  w  sobotę  Świątecznćj, 
i  trwał  tak  aż  do  szóstego  dnia  okrywszy  kwitnące  zboże,  żyta ,  i  jarzyny, 
z  wielkim  strachem  oraczów,  ale  skoro  się  śnieg  rozpłynął,  gdy  wszyscy 
mniemali ,  iż  się  zboża  wszystki  popsują  i  wniwecz  obrócą,  taka  się  okwi- 
tość  i  hojna  płodność  zboża  po  onym  śniegu,  jako  po  najlepszym  nawozie 
sstała,  iż  takie  ledwo  kiedy  były  urodzaje  w  Polszce,  w  Rusi  i  w  Lit- 
wie, a  którzy  oracze  śnieg  z  zboża  zmiatali,  tam  się  wszystko  w  niwecz 
obróciło. 

Tegoż  roku  1353,  Olgerd,  Kiejstut  i  Patrik  xiążęta  Litewskie  ze- 
brali wojsko  wielkie ,  chcąc  się  pomścić  nad  Krzyżaki  onej  porażki  pod 
Labiowem,  w  której  ono  i  xiążę  Smoleńskie  utonęło,  wtargnęli  tedy  do  Litwa  Prus 
Prus  w  powiat  Kefdski,  gdzie  wszystki  wołości  około  Refda  okrutnie  "  i;» 
zwojowali,  a  rospuściwszy  dalej  i  głębiej  w  Pruską  ziemie  zagony,  bez 
odporu  ogniem  i  mieczem,  co  się  im  nawinęło  burzyli,  i  plundrowali; 
potyra  bardzo  wiele  ludzi  Niemieckich  starych  i  młodych  nasiekwszy, 
i  pomordowawszy,  z  wielkością  więźniów  i  łupów  do  Litwy  się  wrócili. 

A  na  drugi  rok  1354,  Olgerd  z  synem  Skicrgajłem,  a  Kiejstut  z  Pa- 
trikiem  do  Prus  znowu  pod  Wartemberg  ciągnęli,  a  wszystki  okoliczne 
wołości  za  Królewiec  mil  piętnaście  okrutnie  zburzyli,  miasteczka  nieo- 
bronne,  dwory,  folwarki,  i  wsi  popalili,  stare  ludzi,  i  niedorosłe  dziatki 
Niemieckie  siekli ,  nie  mając  odporu  ani  odsieczy  żadnej.  Bo  jako  Dłu-  J'a^^Krói"w' 
gosz  i  Miechovius  lib.  4  cap.  25,  piszą,  Winrik  z  Kniprodu  mistrz  Pru-  ^zbu^taf' 
ski ,  nie  śmiał  z  w  ielkością  Litwy  bitwy  stoczyć ,  tylko  z  zamków  z  dm- 
gimi  Krzyżakami  i  z  kontory,  na  kurzące  się  wołości  wyglądał,  a  xiążęta 
Litewskie  z  wielkimi  łupami  i  wzdobyczami ,  i  rotami  w  ięzniów  do  Litwy 
się  wcale  wróciły. 

Roku  zaś  1355,  Kazimierz  król  widząc  Podgórskiej  Rusi  krainy  dla 
częstych  najazdów  Litewskich  zburzone  i  puste,  Niemieckiego  narodu  lu- 
dzi w  krainach  tamtych  osadził,  którzy  jeszcze  i  dziś  po  wsiach  mieszkają  ^Sgórz"'* 
około  Przeworska,  Przemyśla,  Sanoka,  i  Jarosławia,  a  jakom  sam  wi-  '^^^^^^^^J'- 
dział,  są  ossobliwi  gospodarze. 

Tegoż  roku  Mazowieckie  xiążę  Seraowit,  xięstwo  swoje  Mazowieckie  j^i^j.^^,^^^ 
do  korony  Polskiej  przyłączył  i  wcielił,  i  przysięgę  z  hołdem  królowi  do  Polski. 
Kazimierzowi  w  Kaliszu  uczynił,  posłuszeństwo  też,  i  pomoc  spoiną  prze- 
ciw każdemu  koronnemu  nieprzyjacielowi,  tak  chrześciańskiemu  jako  po- 
gańskiemu postąpił ,  i  ślubował ,  króla  Kazimierza ,  i  insze  króle  Polskie 
jego  naśledniki,  dziedzicami  i  pany  Mazowieckiej  ziemie  przyznawając, 
a  siebie  i  insze  xiążęta  Mazowieckie  po  sobie  będące  hołdownikami  Ko- 
ronnymi być  obiecując,  z  biskupem  Płockim,  i  ze  wszytkimi  pany 
Mazowieckimi. 

Tegoż  roku  król  Kazimierz  Płockie  miasto  w  Mazowszu  murem  nowym 
i  wieżami  otoczył,  i  zamek  Płocki  drugim  murem  obwarował,  przeciw  rem  obwie- 
częstym  kozackim  najazdów  Litewskim. 


32 


O  WZAJEM7M  BURZENIU  PRUS 

A  LITWY  I  ŻMODZI  PRZEZ  KRZYŻAKI, 
O  TROJAKIM  POIMAMU  KIEJSTUTOWYM, 
A  O  ZBl  RZEAir  MO^VXA. 


Rozdział  ósmy. 


1  egoż  roku   1355,  Winrik  Kniprode  mistrz  wielki  Pruski,  chcąc  się 
pomścić  nad   Litwą    swoich    ziem   przeszłych  lat  zburzenia,    ciągnął   do 
pSt"'zbi-  Żmodzi  z  wielkim  wojskiem  Niemieckim,  gdzie  powiat  MieJnicki,  i  wszy- 
rzony.      gjj^c  Żmodzką  ziemię  zburzył,  i  zwojował,  a  posiekwszy,  i  pomordowaw- 
szy dziatki  niedorosłę,  i  starych,  co  się  do  robot  niegodzili,  pobiwszy, 
i^om/a*     z  wielkością  więźniów  i  łupów  WTÓcił  się  do  Ragnety;  ale  skoro  przyja- 
Winrikrękę  chat  tejże   nocy  zamek  Ragnetski  z  przygody  zgorzał,  i  mistrz  AYinrik 
o^^ym^^Jzy-  spadwszy  z  konia  rękę  prawą  złamał,  za  którym  nieszczęścim    KrzyZa- 
^vtum'iibl'  ckira  Żmodzi  z  więzienia  bardzo  wiele  uciekło. 

"^^ifJa-'  A  na  nowy  rok  1356,  w  wigilią  świętej  Agnieszki,  xiążęta  Litewskie 
^"rcrĆfi'.'' Olgerd,  Kiejstut  i  Patrik,  z  wielkim  a  mocnym  wojskiem  do  Pruskich 
w^/wt  ifnt  ziem  ciągnęli ,   które  tak  wszerz  jako  wzdłuż  różno  rospuściwszy  zagony 

KersamPru 

ssiam  hos 

liter  pen 


gusse 


)!ostt  w^ojowałi  i  splundrowaH ,  ogniem  i  mieczem  przes  dni  kilkonaście ,  tak 
srogo  iż  prawie  wszystkie  Prussy  nieprzyjacielską  zapalczywością  zprze- 


rediti 


WielUa  a 
^romna 


staglsiro  et  chodzili,  i  poburzyli.  Bo  mistrz  Winrik  i  Krzyżacy  nie  śmieli  im  odporu 
^in'ciriem  dać ,  Bui  się  z  zamków  wychyHć,  a  Litwa  z  wielkością  niezliczonych  wię- 
SnSftMł?  źniów,  i  rozmaitych  łupów  do  Litwy  się  w  cale  wrócili. 

Roku  zaś  1357,  xiążcta  i  wszystlii  stany  rzesze  Niemieckiej,  i  rycer- 
stwo z  Frankoniej,  Szwabskiej  ziemie ,  z  Angliej,  z  Franciej ,  słysząc  o  tak 
srogim  uciśnieniu  i  zwojowaniu  Krzyżaków  swoich  w  Prusiech  przez  Li- 
twę pogany,  zebrawszy  wielkie  wojska,   wszyscy  się  wyprawili  na  świętą 
wojnę  do  Litwy,  żołnierzów  też  i  rycerstwa  dobrowolnego  bardzo  wiele 
^^Y\lui     przyciągnęło ,  z  Czeskiej,  Morawskiej,  Pomorskiej,  i  Śląskiej  ziemie  na  po- 
skrchSi-  moc   Krzyżakom ,  Winrikus  także ,  mistrz  Pruski  ruszywszy   wszystkich 
t«Q.       Prussaków  i  kontorów  z  rycerstwem  zakonu  swojego,  gdy  sam  na  rękę 
złamaną  bardzo  chorował,  przełożył  nad  nimi  hetmanem  wielkim  Zifrida 
Miech.  fol.  Z  Daweltu  marszałka  Pruskiego.  A  gdy  ze  wszystkimi  wojskami  do  Żmo- 
26  lib.  4.    j^i  j  j^  Litwy  wciągnęli,  a  żadnego  odporu  przeciw  sobie  nie  mieli,  bu- 
żmodż\bu- rzyh ,  palili ,  plundrowah  w^szystki  sioła  i  wołości,  wszelkiego  okrucieii- 
rrona.      g|.^g  ^^j  chlopkami,  i  ludem  prostym  wzajem  bez  litości  używając,  a  po- 
tym  się  do  Prus  z  wielkością  łupów  i  więźniów  Litewskich  wrócili. 

Roku   1359,  do  Kazimierza   króla  Polskiego,  Stephan  wojewodzie 
Wołoski,  z  częścią  panów  Wołoskich  uciekł,  prosząc  o  pomoc  przeciw 


33 

bratu  Petriłowi ,  a  obiecując  się  być  na  potym  hołdownikicm  królestwu 
Polskiemu. 

Kazimierz  tedy  król  posłał  z  nim  wojsko  z  Małej  Polski  i  z  Rusi  ze-    Pionvsz.i 
brane  na  nowie   miesiąca  Li|)ca,  a  gdy  do  Wołoskiej  ziemie  wcią^jnęli,  Polaków^ 
nie  śmiał  z  nimi  zwieść  jawnej  bitwy  Pelryło  wojewoda ,  widząc  iż  nie-  szczęśliwa!' 
równo.  Ale  udawszy  się  do  chytrych  fortelów,  w  lesie  Płoniny  rzeczonym, 
przez  który  Polacy  mieli  z  wojskiem  ciągnąć,  zassadził  się  z  pieszymi  ufii- 
mi  Wołochów  swoich,  z  kossami,  z  łukami,  z  kuszami  i  z  włóczniami, 
drzewa  też  z  obudwu  stron  drogi  podcinać  kazał,  tak  iż  się  tylko  trochę 
na  pniach  trzymały,  a  jako  skoro  Polskie  w  ojsko  w  onę  gęstwinę  i  w  sidła 
nagotowane  weszli ,  wnet  Wołochowie  z  zassadki  wyskoczywszy  drzewa 
podrąbane  poczęli  obalać,  a  potym  jedno  drzewo  o  drugie  się  powalało, 
a  tym  zdradliwym  fortelem   Polaków  wszystkich  prawie  jako  w  sieci  po- 
gromili, pobili  i  zatłumili,  a  którzy  żywo  zostali  i  tych  jednych  z  nogami, 
drugich  z  rękoma,  grzbiety,  i  inszymi  członkami  połamanemi  od  gwałtu 
walącego   się    drzewa   poranionych    i  ułomnych,  poimali,  i  chorągwie,  wofochów 
i  wszystki  obozy  z  naczyniem  wojennym  pobrali,  zwłaszcza  trzy  czelniej-  'dforągwic' 
sze  wielkie  ziemskie  chorągwie,   Krakowską  z  orłem  koronnym,  Sendo-    ^^  ""^' 
mirską  z  trzemi  polami,  i  z  trzemi  rzędami  gwiazd,  Lwowską,  ze  lwem 
w  złotej  koronie,  a  dziewięć  chorągwi  mniejszych  familij  przedniejszych 
slacheckich,  pod  herbami  Toporów,  Leliwów^  Lissów,  Rawiczowi  Grif- 
fów,  Srzemianów,  Hahdanków,  Połukosców,  Strzemienów  etc.  sam  tylko 
Nawój  Tęczyński  obronną  ręką  z  tego  pobojscza  zdrowo  uszedł,  potym  Nawój  to. 
do  Rzyma  zawędrowawszy  duchownym  został,  i  był  dziekanem  Kraków-     ^"^^ "*'''• 
skim,   acz  Croraerus  pisze,  iż  i  ten  był  poiman,  wespołek  z  Zbigniewem 
Olesznickim,  dziadem   onego  Zbigniewa,  który  był  potym  za  Jageła  bi- 
skupem Krakowskim  i  cardinałem. 

Kazimierz  król  z  tej  porażki  sw^ojego  wojska  i  potracenia  rycerstwa 
zasmucony,  posłał  do  Petriła  Wołoskiego  wojewody,  aby  więźnie  Koronne 
(bo  było  bardzo  wiele  paniąt  Polskich  poimanych)  dał  na  okup,  co  snadnie 
za  pieniądze  otrzymał.  A  to  była  pierwsza  porażka  Polaków  od  Wołochów 
i  las  zdradliwy  Płoniny,  roku  loo9,  a  druga  na  Bukowinie  nieszczęsnej 
za  Albrichta  króla  Polskiego  roku  1497,  jako  o  tym  będzie  niżej. 

Roku  zaś  1360,  Winrik  Kniprode  mistrz  Pruski,  przybycim  wojska  Lmiowikcc. 
nowego  Niemieckiego  z  margrabią  Brandeburskim  Ludowikiem ,  synem    Ma?g°raff 
Ludwika  cesarza,  posilony,  wyprawił  się  na  Litwę,  a  przełożywszy  nad   i"ursk'i'^Sa 
wszystkim  wojskiem  Schindekopa,  marszałka  zakonnego  wielkiego,  he-     ^.''^^' 
tmanem,  krainy  Litewskie  i  Zmodzkie  wojow^ił.  Potym  z  wielkością  wię-  marszałek  j 

'    •'        •   1        '  1       T»  •  '    •V     ^^T       1  '      j.         -I  .1  •        betman. 

zniow  I  łupów  do  Prus  się  wrócił.   Wszakże  tegoż  roku  na  początku  zi- 
my, znowu  się  do  Litwy  w  inszą  stronę  obrócił,  gdzie  poburzywszy  oko- 
liczne wołości,  łupy  i  więźnie  do  Prus  wywiódł.  A  trzeci  raz  odwrót 
z  więtszyra  Niemieckim  wojskiem  w  trzecią  stronę  Litewską ,  jeszcze  nic     ^.^^^ . 
wojowaną  uczynił;  a  tak  srogo  tymi  trzema  wyprawami  ony  krainy  zwo-     żmodi. 
jował,  iż  więtsza  część  ziemie  Żmodzkiej  i  Litewskiej  pustkami  bezludzi   zburzone. 
i  osad  stała. 

^'  5 


34 

Kiejstut  nieborak  \ią/c  Żmudzkie  i  Trockie  ialościa  zburzonej  ojczy- 
zny uwiedziony,  zebrawszy  si(j  jako  nió«>t  naprętcej  z  swoimi  Troczany 
i  z  Żmodzia,  uderzył  na  wojsko  Krzyżackie  trzeci  raz  z  łupami  i  z  więźnia- 
mi do  Prus  wyciągające,  gdzie  acz  się  dosić  mężnie  potykał,  od  wielkości 
Kejsiui  w  zbrojnych  ufów  Niemieckich  zewsząd  ogarniony,  był  poiman.  A  tak  ta 
trzecia  wyprawa  Krzyżacka  do  Litwy,  była  nad  insze  sławniejsza  poima- 
nimKiejstutowym,  jako  Długosz  i  Micchoyius  lib.  4  cap.  26,  piszą.  Wszak- 


bitwie  poi 
man 


Arcibiskiip 

we    Lwowie 

kiedy. 


l^K•/.lli;lITli'  Że  Kiejstut  tegoż  roku  gdv  dał  za  siebie  wiele  więźniów  clirześciańskich 
"  "'" "     w  Prusiech  nabranych,  był  z  więzienia  od  Krzyżaków  wypuszczony  i  wró- 
cił się  we  zdrowiu  do  Trok. 

Roku  1361,  nijaki  Paweł,  mnich  zakonu  Dominikanów',  powiadając 
Cud.       jawnie   na  kazaniu  u  Fary  w  Krakowie ,  iż  się  Panna  Maria  w  grzecliu 
pierworodnym  narodziła ,  spadł  z  kazalnicy  i  zarazem  skonał. 

Tegoż  roku  Kazimirz  król  Polski,  od  Urbana  papieża  otrzymał,  iż 
arcibiskupa  w^  Rusi  w  mieście  Lwowie  postanowił,  z  plebaniej  catedrę 
uczyniwszy  i  nadawszy. 

Pirwszy  arcibiskup  Lwowski,  Cristinus  slachcic  Polski  l)ył  poświęcon 
od  Jakóba  Sw  inki  arcibiskupa  Gnezncuskiego ,  przy  bytności  Kazimierza 
króla. 
Henrik  Tcgoż  Toku  WinHk  z  Kniprodu  mistrz  Pruski,  przełożywszy  nad  woj- 

hSm^n'''!^  skiem  Niemieckim  i  Pruskim  Ilenrika   Kramfelta   commendatora    wiel- 
'""rLi'.  "^^  kiego  hetmanem,  wyprawił  go  na  burzenie  ziem  Ruskich,  jak  Miechoyius 
lib.  4,  cap.  *26,  pisze:  A  gdy  jego  przedsięwzięcie  potopy  z  częstych  a  usta- 
wicznych dżdżów  przeszkodziły,  aby  się  próżno  ona  wyprawą  niezwłóczył, 
ciągnął  z  wojskiem  do  Litewskich  krain,  które  gdy  ogniem  i  mieczem  po- 
czął wojować,  wnet  Olgert,  Kiejstut  i   Patrik  syn  jego  bez  wieści  z  woj- 
skami Litewskimi  i  Żmodzkimi  przypadwszy,  uderzyli  na  wojsko  Krzyżac- 
kie bespieczne  i  nieprzyjaciela  nie  spodziewające,  a  stoczywszy  srogą  bitwę 
^z^isiemcy7  Z  Niemcy,  długo  wątpliwe   szczęście  otrzymania  placu  obiema  stronom 
zwłaczało,  aż  na  ostatek  do  Niemców  się  zwycięstwo  nacliĄliło,  którzy  ob- 
warowanym obozem  i  zbroją  Litwę  przemagali ,  nad  to  poimanie  w  tóre 
Kiejstutowo  przymnożyło  im  zwycięstwa,  bo  Kiejstut  naprawując  stracone 
i  pomieszane  szyki  Litewskie,  a  sam  i  hetmana  porządnego  i  przeważne- 
go mądrą  sprawą  i  rycerza  dzielnego  mężną  prawicą  urząd  wypełniając, 
w  spoinej    gdy  się  ściął  sam  a  sam  z  Henrikiem  Hekierzbekiem  Krzyżakiem ,  ryce- 
?vej^bi"wie'  Tzem  passowanym,  był  od  niego  drzewem  z  konia  wybity,  tak  że  żywy  w  rę- 
wióry'raz.   CC  Niemieckie  przyszedł.  Patrik  zaś  syn  jego  gdy  się  przebijał  przez  woj- 
o  ijm  czy.  sko  Niemieckie,  chcąc  ojca  ratować  i  odbić  z  poimania,  od  drugiego  krzy- 
vuimjb.°4  żaka  Henrika  Hobert  był  także  drzewem  wysadzony  z  konia,  a  gdy  go 
^''^''203.  °  ■  chcieli  Niemcy  poimać,  rzuciła  się  do  nich  Litwa  z  wielkim  pędem,  a  bi- 
jąc  się  z  Niemcy  na  umór,   odbili  go  i  w'yratowali  z  posrzodku  wojska 
Krzyżackiego,  i  uszli  z  nim  obronną  ręką  z  onego  pobojscza.  Krzyżacy  też 


ticrhn 


liieistui  'in  Z  łupami  i  z  zwycięstwem  wrócili  się  do  Prus,  wiodąc  z  sobą  poimanego 


rnstrian 


Mariem.    Kicjstuta  xiążę  Trockie  i  Zmodzkie,  którego  przywiozwszy  do  Malborku 
<i(",'Wei?i  łańcuchem  i  pętami  związali  i  wsadzili  go  do  mocnego  sklepu  na  wiezie- 


35 

nic;  wszakże  tę  ncAię  oncgo  więzienia  tvIko  dwa  dni  cierpiał,  ho  jeden    (ftudine 

.       .        .     ,  -1  1         •  •       "^    i.r   II       I  •        1,11,  forltvtnc(ut 

Litwin,  który  niedawno  ochrzciwszy  się  w  Malborku  mieszkał,  dodał  mu    catenatus 
radv  i  naczynia,  iż  się  z  pęta  i  z  łańcucha  i  z  sklepu  zamurowanego  wyła- 
mał, nad  to  pomagając  mu  wiernie ,  dodał  mu  płaszcza  l)iałego ,  według    Miłości 
Krzyżackiego  Iial)ilu  albo  noszenia  z  krzyżem  czarnym,  także  szpady  i  ko-  nej  ku  swo 
nia.  A  tak  z  zamku  we  dnie  sobie  wyjachał  przez  miasto  w  Krzyżackim       kiad. 
ubierze  i  oszukał  wszystkich:  mistrza.  Krzyżaków,  kontorów  i  mieszczany  j--^^^, 
Malborskie,  iż  kto  go  jedno  podkał  jadącego  sobie  droga,  wszyscy  mu  się    *'>:';''',"i'' 
jako  Krzyżakowi  kłaniali;  potym  gdy  do  wielkiej  a  gęstej  puszczej  wjachał,  Krzyżackim 
porzuciwszy  konia  w  jednej  błotnej  kałuży,  krył  się  przez  kilko  dni  w  le- 
sie, strzegąc  się  INiemców,  którzy  go  z  3Ialborku  gonili,  obaczywszy,  iż 
z  więzienia  uciekł,  a  nie  śmiejąc  dla  pogoniej  we  dnie  iść,  wszystko  nocą 
wędrował  przez  gęste  lassy  piechotą.  Potym  chudzina  mniemając,  iżby  do 
Litwy  szedł  albo  do  Żmodzi,  zbłądził  w  łesiech,  bo  nie  drogą  szedł,  ale 
znamionując  się  po  słońcu  przez  gęste  lassy  i  błotfie  starzyny,  darł  się  gdzie 
mógł,  aż  trafił  do  Mazowsza  i  przyszedł  ubłociwszy  się  i  uszargawszy,  a  jako 
łotr  oszarpawszy  szaty  po  chroście  i  zgłodzony  do  córki  swojej  xiężny  Mazo- 
wieckiej Anny  albo  Danuty,  która  była  w  małżeństwie  za  Januszem  xiażęciem  Kiejsiui  do 

**  »/ '  Ł  t    Ł  córki    pr/v 

Mazowieckim.  Od  tej  tedy  wonej  nędzy  poznany,  był  z  wielką  radością  i  we-      «*;J^ 
selim  wdzięcznie  przyjęty,  a  odpocznąwszy  z  onego  trudu  kilko  dni  i  wy- 
chwostavyszy  się  w  lazni ,  a  posiliwszy  picim  i  potrawami  przyprawnymi 
żywot  zemdlony,  odprowadzeń  hył  do  Litwy  uczciwie,  na  koniech  z  wo-  notam  fra 

"^  .  .       "  ...  .  .  .        tribus  ąuam 

zami  I  pocztem  dworzan  xiążęcia  Mazowieckiego,  z  którego  jego  juz  zwątpio-    yenii/uit. 
nego  zwrócenia,  wsz>stka  Litwa  i  bracia  wielce  byli  pocieszeni. 

r,  1         ,"  .  -    .,  .  ."   .   '  .  ,       r  .1         Poprawił 

Zarazem  tedy  chcąc  się  pomście  swojego  yyięziema,  zebrał  \yojsko  si.^  Kiejstut 
%\ielkie  z  Litwy  i  z  Żmodzi  i  wtargnął  do  Prus,  gdzie  naprzód  zamek  świę-  "iu- 
tego  Jana  obiegł,  a  szturmując  usilnie,  dobył  go,  gdzie  wziął  skarby  wiel-  '^"/óa"^/' 
kie,  Niemców  pobił,  drugich  powiązał,  a  zamek  zburzą  ł  i  spalił.  Ztamtąd  y ",f "ilda! 
zaś  ogniem  i  mieczem  wszystki  wołości  burząc,  do  Gdańska  przyciągnął;  Miech.-  Ab 
łam  też  zamku  Gdańskiego  dobywszy,  spalił  go,  i  komendatora  zacnego  Tirum  uaL 
Jana  Kollina  na  nim  z  wielą  inszych  Krzyżaków  poimał.  Przyciągnął  po-  ^.^^^.^^^^^ 
tym  do  trzeciego  zamku  Hekhersberjj  rzeczonego  (który  trzymał  on  rycerz    Prusirch 

»J  ~  «~  "       ^  •  *^  .       ,  ^  tr/Y     zaniki 

Henryk  Heckerberg  co  go  był  z  konia  wjbił  i  w  przeszłej  bitwie  poimał)      Vziął. 
przypuścił  tedy  do  sturmu  Litwę  i  Żmodź  z  drabinami,  tak  iż  zamek  ubie-    ,,  , . 
gil  I  bramy  yyysiekli ,  który  wybrawszy,  a  Niemców  w  nim  posiekwszy,  .ymins  onu 
spalili  ich  Z  zamkiem  zaraz.  A  gdy  się  już  Kiejstut  z  łupami  i  z  więźniami 
do  Litwy  zwracał,  dogonili  go  dwa  komendatorowie  z  wojskiem  Krzyża- 
ckim, jeden  z  Rastembergu ,   a  drugi  z  Dartensteinu  i  uderzyli  na  wojsko  iiii«a  Lit«y 

*'  /  \icnicv. 

Litewskie  z  yyielkim  okrzykiem,  podkali  się  mężnie  z  obudwu  stron  zapal- 
czywie, Niemcom  szło,  aby  łupy  odbili ,  Litwie  zaś  aby  ich  i  sami  siebie 
w  ziemi  nieprzyjacielskiej  obronili;  ale  iż  pospolicie  pies  na  swych  śmie- 
ciach śmielszy  i3ywa,  otrzjmali  górę  Krzyżacy  nad  Litwą  i  łUpy  więźniów 
odbili;  tam  trzeci  kroć  jako  Długosz  i  Miechoyius  lib.  4  cap.  26  fol.  243 
i  Kroniki  Pruskie  tymi  słowy  świadczą  :  Dux  ipse  KieisUil  e(]uo  a  Wer- 
nera dc  Wimlchcn  deiectus  pedesli-r  audanm-tnc  p^fjnam.  deicctoris  sin 


Kiejstut  z 
konia  wybi- 
ty pieszo  się 
Jjroni. 


36 

€quo  interfecto  per  commendałorem  de  Niessowa  lulneratus  a  commenda- 
tore  de  liartenstein  capidir,  yc.  Kiejstut  sam  xiąZę  Zmodzkie ,  gdy  i  tam 
i  sam  iify  Niemieckie  przebijając  jeździł  i  lud  swój  przywodził  ku  Jjitwie, 
Kiejstut  w   od  jednego  rycerza  Wernera  z  Windekien  był  z  konia  wysadzony  drze- 
nionTpoT-   wem,    ale  gdy  się  pieszo  bardzo  mężnie  i  śmiele  bronił  i  pod  Windeke- 
'"^"raz"^'^'  nem  Wernerem  co  go  zbił,  konia  zabił,  od  komendatora  z  Niessowy  ra- 
nion,  a  od  drugiego   commendatora  z  Bartensteinu  poiman  trzeci  raz, 
wszakże  rychło  potym  gdy  go  mało  opatrznie  strzeżono  w  więzieniu,   po 
ii'i7  iieruik  trzeci  krot:  Krzyżaków  oszukawszy  uciekł  z  więzienia  do  Litwy  piecliotą, 
faUenZ^ie   dla  czego  wiclkie  poswarki  i  podejrzenia   u  Krzyżaków  były  urosły,    gdy 
eos" ttwgui  jedcu  ua   drugicgo   wkładał  winę  niepilnowania  Kiejstuta    w  więzieniu. 
^"bebaniin"'  A  ty  wszYstki  dzielności,  poimanie  i  wyfiglowanie  z  więzienia  Malborskie- 
'^"radenfin  go  i  Z  inszych  niebespieczności  Kiejstutowe ,  nieświadomi  historyi  praw- 
■pn-VeniL    dziwTch ,  a  zwłaszcza  i  Litwa  sama  z  Rusią,  omylnie  Witułtowi  synowi 
Kiejstutowemu  |)rzywłaszczają ,  który  jeszcze   w  ten  czas  na  wojnie  ani 
bywał.   Tylko  Patrik  drugi  brat  jego,  ten  jest  sławny  dzielnością  rycerską 
w  Kronikach  Pruskich,  i  u  Długosza,  także  Miechoriussa  w  ty  czassy.  Ale 
Kiejstut,  drugi  Ulisses,  Hector,  Diomedes  i  Carpedon  Litewski,  i  bracią, 
krom  jednego  Olgerda  i  syny  swoje  wszystki  dzielnościami  rycerskimi 
i  przeważnymi  najazdami  do  Prus  (które  aż  po  Gdańsko  etc.  wojował) 
przeniósł  i  przewyższył.  Ale  aczkolwiek  on  tak  przemyślnie  póki  był  żyw 
z  więzienia  Krzyżackiego  trzykroć  się  'wifiglowal;  jednak  sława  jego  wie- 
cznej pamięci  godna,  przes  lat  197  dla  niewdzięczności  czassów   aż  do 
tego  roku  1575,  gdy  to  piszemy  w  ciemnochmurnych  jaskiniach  siedziała, 
jako  i  inszych  xiążąt  Litew  skich  przeważnie  dzielnych ,  o  których  drugi 
własny  Litwin   przedtym   ani  słychał,  którycheśmy  na  ten  czas  według 
szczerej  a  uprzejmej  możności,  z  niegodnego  wtvch  otchłaniach  więzienia 
prawdą  pilnie  zebranych  i  porządnie  wybadanych  historij  ratowali. 

Roku  zaś  1362  Winrik  z  Kniprodu  mistrz  Pruski,  zebrawszy  wielkie 
wojsko  Niemieckie  tak  z  Rzesze  jako  z  dobrowolnych  pielgrzymów  z  Czech, 
^^'cap.'-2i^^  z  Śląska,  z  Franciej,  zAngliej,  z  Danicj,  z  Renu,  z  Westwaliej  etc.  i  z  Pru- 
skiej ziemie,  w yprawił  się  sam  osobą  swoją  do  Litwy  na  początku  wiosny, 
gdzie  Kowno  zamek  naprzód  obegnał    i  dobywał  go  ze  wszech  stron. 
'^"'żon?'^'  A  xiążęta  Litewskie:  Olgerd,  Kiejstut  i  Patrik,  chcąc  Niemców  odbić  od 
oblężenia,  uderzyli  na  ich  obóz  we  Czwartek  po  Niedzieli  wstępnej,  a  gdy 
^żona  ^o""  się  z  obudwu  stron  mężnie  i  upornie  potykali  i  bili,  otrzymali  |)lac  Niem- 
Kownem.    ^^^  ^-^j^  j-  Litwa  ustąpić  musiała  z  swoimi  xiążęly;   a  mistrz  Winrik  od- 
płoszy wszy  ich ,  tym  usilniej  i  gwałtów  niej  Kowna  dobyw  ał ,  taranami 
i  podkopami  mury  rozwalając  i  strzelbę  ognistą  ustawicznie  puszczając. 
Kowieńskie  Potym  W  Sobotę  Wielkonocną  podkopawszy  mury   i  zapaliwszy  na  kilko 
iTo^iK^i/diKi-  miejscach  strzelbą  ognistą  ściany,  wieże  i  budowanie,  wzięli  Krzyżacy  za- 
cowśiurniu-  mek  Kowiciiski;  wszakże  kiedy  Niemcy  biecli  do  szturmu,  mur  podkopa- 

jącjch  po  ...  11 

Lily 
I  teras 


ny  na  nich  upadł,  i  bardzo  wiele  ludu  z  Krzyżackiego  wojska  przywalił 
\vaśpie\>a'  i  poduszył,  W  zamku  też  zapalonym  wielka  wielkość  Litwy  broniąca  błan- 
iiążcciuje-  ków  od  Ognia  zgorzała.  Trzy  tysiące  Litwy   w  tym  oblężeniu  pobitych 


37 

i  pomarłych  zginęło,  a  Wojdat  xąic,  Kiejstutów  syn,  z  trzydzieścią  i  sze-  -^g^l^^jg*^- 
śtią  przedniejszych  bojar  Litewskich,  tamże  w  Kownie  poimany,  byłwzięt  ''^gj,*„\yf 
do  wit'zienia.  O  czymMiechovius  pisze  lib.4  cap.  27,  iż  z  działami  i  ogni-  '''JJ!,';.^],'^*'^ 
sli)  strzelbą,  jako  on  zowie  machinarum  crehra  contusione  et  telorum  igni-  ^^^^'^^^Jl^ 
torum  proiectione,  w  ten  czas  Krzyżacy  Kowna  dobywali,  skąd  się  poka-  ^'!,'[^'^",„^^|' 
żuje ,  iż  już  w  ten  czas  strzelba  ognista ,  działa  i  ruśnice  u  nich  w  zwy-  '^^f^^ .  ^j^^.^- 
czaju  b>ć  poczęły  i  tym  więcej  Litwę  tępili.  ^  gorarącfcb" 

Nazajutrz  w  Wielkonocną  chwalebną  Niedzielę,  dzień  święty  Zmar-  ^^l^^l'^^^^' 
twychwstania  Pańskiego,  tamże  na  horodiscu  Kowieńskim  Krzyżacy  ob-  bji  hejman 
chodzili,  a  mszą  Bartłomiej  Sambijski  biskup  odprawował.  Wojdat 

W  Poniedziałek  zaś  Wielkonocny,  rozwaliwszy  do  ostatka  ściany  mu-  \vic*^poiman. 
rów  zamkowych  i  wszystki  przekopy  z  ziemią  porównawszy,  ruszył  się  wz^i^re^w 
Winrikus  mistrz  do  zamku  Pisteny  z  wojskiem,  który  gdy  nalazł  od  Litwy  en\'soboi*e. 
opuszczony,  kazał  go  zapalić,  a  przyciągnąwszy  i  przyszańcowawszy  się  do  Pistęn^spa. 
zamku  trzeciego  Wielony,  dobył  go  czwartego  dnia,  ustawicznymi  stur-    wieiona 
mami,  od  Wielony  potym  z  wielkością  więźniów  i  łupów  wrócił  się  do     ^"^  "*' 
Malborku.  Tegoż  czassu  kometa  ogoniasta  trwała  pięć  niedziel  całych. 

Tegoż  roku  1362,  w  Litwie  dla  częstych  wojen  i  burzenia  Krzyżac- 
kiego, a  w  Polszczę  dla  nieurodzaju  i  wymarcia  przes  powietrze  morowe, 
gdy  nie  było  komu  ziemie  wyrobić,  głód  wielki  panował.  Ale  król  Kazi-  ^i^eTwu- 
mierz  w  Polszczę  snadnie  ten  głód  uśmierzył,  mając  gumna  i  folwarki      ^^^'•^• 
swoje  z  urodzaju  przeszłych  lat  wszelkiego  zboża  pełne;  bogatym  za  pie- 
niądze słusznie  przedawać  kazał,  a  lud  ubogi  zamianą  bydła  i  inszych  ma- 
jętności zboże  brali,  drugich  zaś  więtsza  część,  ani  pieniędzy,  ani  zamiany 
mając,  do  robót  wszelkich  za  żywność  przyjmowani  byli.  A  tak  w  ten    '^""•''-    * 
czas  Kazimierz  król  Polski,  jako  drugi  Pharao  Egiptski  przez  Josepha,  bar-  cospotiar- 
dzo  wiele  miast  i  zamków,  albo  wszystkich  prawie  ile  ich  widzimy  muro-  mierzą  kró- 
wanych  w  Polszczę  murami,  wałami  i  przekopami  obwarował;  stawów,  ^^^^l^^^^' 
sadzawek,  rur,  grobli  i  kościołów  na  cześć  i  chwałę  Panu  Bogu  nabudo- 
wał,  a  robotnikom  wszystkim  i  ubóstwu  niepróżnującemu  z  folwarków 
królewskich  dostatki  dawano.  Tak  i  ludzie  od  marcia  głodem  przez  zły 
czas  przechował  i  wieczny  pożytek  koronie  uczynił,  i  do  skarbu  swego 
w  ielką  summę  pieniędzy  zgromadził,  która  mu  potym  w  icle  ku  sławie  po- 
mogła, gdy  tegoż  roku  za  Karolussa  cesarza  i  króla  Czeskiego  wnuczkę 
swoje  Elżbietę,  xiążęcia  Sczecińskiego  Bogusława  córkę ,   która  była  uro- 
dzona z  wnuczki  Gediminowej  Helżbiety,  w  małżeństwo  wydawał,  na  któ- 
rym sławnym  weselu   przez  20  dni  z  wielką  hojnością  sprawowanym,  siawne  we 
był  Karolus  cesarz  z  Niemieckimi,  Czeskimi  i  Morawskimi  pany  i  grofami;     ko«ie. 
Ludwik  Węgierski,  Sigmunt  Duński  i  Gotski,  Piotr  Cyprijski,   królowie; 
k  temu  xiążęta  Bawarskie,  Semowit  Mazowieckie,  Bolesław  Świdnickie, 
AMadisław  Opolskie  i  Bogusław  Stethińskie  z  córką  swoją  Helżbietą  ces- 
sarzowi  poślubioną,    wnuczką  Kazimierzów ą,    a    prawnuczką    Gedimina 
Wielkiego  Xicdza  Litewskiego.    Tych  też  wszystkich  królów  i  xiążąt  ze 
wszystkimi  gościami,  jeden  mieszczanin  Krakowski,  rajca,  Werinek  imie- 
niem, będąc  szafarzem  królewskim,  w  domu  swoim  kilko  dni  częstował 


38 

i  hojnie  wszystkich  udarował,  tak  iż  samemu  królowi  Kazimierzowi  i  pa- 
fffdSiKli  "^  swemu  dał  upominki,  które  na  sto  tysięcy  złotych  we  złocie  szacowa- 
">xh°'     ^^'  ^^  tymże  weselu  ci  wszyscy  królowie  i  cesarz  wieczne  przymierze 
między  sohą  spólnymi  przysięgami  uczynili,  zatarwszy  pierwsze  waśni. 

Na  drugi  rok  13(33,  Winrikus  mistrz  Pruski,  gdy  mu  przyciągnął  na 
pomoc  WolfFgang  grabią  Bawarski  z  wojskiem  Niemieckim,  w  dzień  świę- 
tej Agnieszki  wyprawił  się  znowu  do  Litwy,  a  rospuściwszy  kilkonaście 
ok'ru*inic    ^^c*^"<^^v  jezdnych  rejterów  w  różne  strony,  bardzo  okrutnie  Żmodz  i  Li- 
zwojowana.  twę  zwojował,  zwłaszcza  powiaty:  Panreimskr,  Eroglemski  (ma  być  podo- 
bniej  Erajgolski),  Lambimski ,  ogniem,  mieczem  i  łupiestwy  splundrował. 
Mistrz  też  Lidandski  ze  wszystkim  zakonem  swoim  i  z  wojskami  Lilland- 
skimi,  przyciągnął  do  Litwy  z  drugą  stronę  na  pomoc  \yinrikowi  mistrzo- 
fiandski  Li-  \vi  Pruskiomu ,  a  rozdzieliwszy  woisko  na  dwoje,   jedny  ufr  sam  mistrz 

twę  burzy.        .  .  .  ^  j  j     ^    j  .,         ^ 

Liflandski,  a  drugie  marszałek  jego  sprawował.  Potym  złączywszy  się 
vyszyscy  trzej  z  wojskami  Pruskiemi  i  Bawarskimi  wespołek,  wszystki  kra- 
iny Litewskie  wszerz  i  wzdłuż  wojowali,  gdy  się  im  xiążęta  Litewskie  nie 
śmiały  zastawić  wstępnym  i  jawnym  bojem ,  dla  ich  wielkiej  mocy,  tylko 
z  kątów  a  wtarczkami  ściekali  na  obozy  Niemieckie.  A  tak  Winrik  mistrz 
Pruski  z  grabią  Bawarskim  do  Prus,  a  mistrz  Liflandski  z  kontorami  swo- 
imi do  Lifland,  obciążeni  wielkiemi  łupami,  z  rotami  więźniów  wyciągnęli. 
Marszałek  zaś  Pruski  wielki,  Henrik  Schindekop  rzeczony,  z  nouTm 
vyojskiem  świeżo  z  Niemiec  przybyłym  do  Litwy  (ledwo  pierwsze  łupy 
Menirj  u    złożyvyszy)  odwrót  uczynił,    a  gdy  obles;!  zamek  Gartin  albo  Grodno  nad 

sliirnui  pod       ,    •'  •> '  •■    i  -ii     '  '  •  i     i       ii  • 

Grodnem  Nicmncm,  stracił  kilko  szturmów,  i  był  odbity  i  odpędzony  od  oblężenia 
przes  Patryka  xiążę,  syna  Kiejstutovyego,  który  się  w  ten  czas  był  zawarł 
w  Grodnie  i  obronił  mężnie  zamku,  zbiwszy  Niemców  bardzo  wiele,  a  mar- 
szałek Pruski  zburzywszy  wołości  Grodzieńskie,  wrócił  się  do  Prus  z  wię- 
źniami i  z  łupami. 

Roku  zaś  1364,  xiążęta  Litewskie  zamku  Kowieńskiego  zburzonego, 
Liiwa  Kow-  drzewem  i  nalami  dębowemi  oi)rawowali  i  most  wielki  na  rzece  Niemnie 

no  oprawa-     ,/       ,  ,  •     i       i  i-     i     <         i       i 

je  próżno,  dla  obrouy  zamliowej  zbudowali,  które  budowanie  comendator  z  Bagnety 
przyciągnąwszy  z  wojskiem  Niemieckim,  gdy  Litwa  od  budowania  z  zam- 
ku uciekła,  spalił  i  z  gruntu  wywrócił. 

Tym  też  czassem  Winrik  mistrz  Pruski ,  z  więtszym  wojskiem  przy- 
Pistów  spa-  ciągnął  pod  zamek  Pistów,  który  także  nalazwszy  pusty,  gdy  Litwa  z  nie- 
go uciekła,  spalił, 
znaćiżbyia  Potym  do  zamku  ^^'ielony  przyszańcowawszy  się  z  wojskiem,  a  do- 
wu'wicYonę  bywając  go  usilnym  szturmowanim,  kazał  złożyć  wielką  gromadę  drew 
za  udowa-  gu(.]^y(.jj  podmiotcm  pod  blanki  idąc,  a  zapaliwszy  on  stóg  drew,  gdy  wiatr 
k  temu  gwałtowny  pomagał  do  rozrzażcnia  więtszego  ,  zamek  Weloński 
czwariy"raz  Spalił  i  tak  go  dobył,  gdzie  wiele  Litwy  w  ogniu  zginęło.  A  starosta  zam- 
NTera?ów*!  kowy  Gastawdus  (jak  go  Miechovius  i  Długosz  zowią),  albo  Gastałdus,  po 
Gastołdsia-  naszcmu  Gaslołd,   poimain,  gdy  ijo  laiidsknechtowie  Niemcy  wiedli  do 

rosla     >Vic-  .    ,  ,,      •  '      1    I-"  •     1  1  -1  i' 

lońskipoi-  namiotu  marszalkoweco,   znbili  tro  międzv  rękoma  wiodących  poswarzY- 

many  i  la-  .  .  .       "^ .         .       ,    ^  •  T      i-        .      i  •  m""  •  i      r»  '^ 

biiy.      Wszy  się  o  je^o  {)oimanie.  A  skoro  \N0jska  Krzyżackie  z  Litwv  do  Prus 


\VYciQgneły,  zebrał  sigżę  Kiejstut  wojsko  z  Żmodzi  i  z  Troczan,  z  którymi  „jpc^  ^^i 
szcieszkami  tajemnymi  wtargnąwszy  do  Prus,  wszystki  krainy  około  Jur-  f,Vu]^'j.''^bu' 
gemborku  zwojował  i  spustoszył,  a  nabrawszy  łupów  i  więźniów  bardzo       "y- 
wiele,  do  Litwy  się  wrócił  bez  odporu,   tylko  komendator  Jurgemborski  'aYb^o^t^ 
niktórych  z  Litwy,  którzy  się  za  wojskiem  opozdnili,  w  puszczy  poimał.      Scu  ^o"d 
Potym  gdy  marszałek  Pruski  Żmodź  wojował,  Kiejstut  xiążę  zebraw-  mii'/od^n" 
szy  się  z  Litwą,  uderzył  na  jego  wojsko,  które  pozad  ciągnęło,  które  po-    purmiie! 
bił  i  poraził  i  łup  wszystek  z  więźniami  Żmodzkimi  odbił,  a  potym  na  wal-  fw^ai^ifu 
ne  wojsko  Niemieckie ,  w  którym  był  sam  marszałek  wielki  Schindekop  'fe^dną^u^fe^ 
Henrik  zapalczywiej  i  śmielej  ciągnął,  ale  marszałek  widząc  zadnie  wojsko  od°LiiTy^"o- 
posileczne  od  Litwy  poraionc,  porzuciwszy  ostatek  łupów  uciekł  do  Prus    *'^°p;^"^- 

z  ostatkiem  wojska.  Niemców  w 

Tegoż  roku  w  Litwie  i  w  Polszczę  taka  sroga  zima  była ,  iż  bydło  Tazit  ^*' 
domowe  i  zwierzęta  w  lesiecli  od  zimna  wyzdychały;  także  ptacy  i  drze-  zimaisroga. 
\va  w  sadach  owocne  poschły. 

Roku  zaś  1365,  Kiejstut  xiążę  Zmodzkie,  Trockie  i  Podlaskie,  ze- 
brawszy wielkie  wojsko  z  Litwy  i  z  Żmodzi  przez  leśne  skryte  i  tajemne      . 
ścieszki  wtargnął  do  Prus ,  i  dobył  mocą  zamku  Angerborku ,  a  zburzy-  ^  ?"J•^?[,|^ 
wszy  okoliczne  włości ,  do  Żmodzi  z  łupem  i  więźniami  ujeżdżał.  Gonili  ssy  ztjurzyt. 
go  z  wojskiem  Krzyżacy,  z  wójtem  wielkim  Sambijskiej  ziemie  i  z  niktó-  ^   .    . , . 

•    1  •        I  *'        l"    i  I  rr-    •  •        11  •  /    .        T     r      .  ErajRoIski 

rymi  kontorami,  ale  gdy  łupu  zabranego  Kiejstutowi  odbic  i  odjąc  me  mo-  powiat  od 
gli ,  zburzyli  też  powiat  Erogleiiski  (ma  być  Erajgolski  i  wrócili  się  do  zburzony. 
Prus  z  lupami  wzajemnymi. 

Potym  tegoż  roku  czterzej  xiążęta  Litewskie:  Olgerd  Wielki  Xiądz, 
Kiejstut,  Patrik  i  Alexander,  zebrawszy  wielkie  a  mocne  wojska,  czwora- 
kimi ufami  i  zagonami  do  Prus  wciągnęli,  gdzie  wszystki  krainy  pograni-  PrussyzWo- 
czne  srogim  i  okrutnym  burzenim  zwojowali,  a  dobywszy  zamku  Ragnety  "^ 
i  Telze  i  wiele  inszych  miasteczek  okolicznych  popaliwszy,  tamże  w  Pru-  twa"więia, 
siech  boiiom  swoim,  pogańskim  obyczajem ,  ofiary  ze  krwie  bydlęcej  czy-  ki,  i  budow- 

...      „    /  .  .'   •     °       .  ,•      .     1  7   "^  .  {     ^.    i    ./      ny  nad  Nie- 

mu. Potym  me  mając  przeciw  sobie  żadnego  odporu,  osm  set  więźniów   mnemja; 

Chrześcian  i  siedmdziesiąt  koni  wielkich  frezów  z  rozmaitymi  łupami  do    dział,  od 

TU-M-  J  1  Tilje    mila, 

Litwy  wywiedli. 

Tej  szkody  mszcząc  się  Winrikus  mistrz  Pruski,  tylko  z  zakonem  swo- 
im i  rycerstwem  Pruskim,  Litwę  także  na  wielu  miejscach  zwojowały,  LiiwcNiem- 
a  poczyniwszy   ogniem   i  mieczem  wiele  szkód,  gdy  się  Litwa  w  lesiech  ^^  ^^°J"J*- 
i  w  zamkach  kryła,  z  nie  małą  liczbą  więźniów  do  Prus  uszedł. 

Wspomina  potym  Długosz  i  Miechoyius  lib.  4,  cap.  28,  fol.  246,  iż 
Switrił  i  Cutaw,  rodzeni  bracia  Olgerdowi  i  Kiejstutowi  xiążąt  Litewskich, 
z  niklórymi  swoimi  bojary,  tego  czassu  do  Prus  zjachali  i  przyjęli  wiarę 
chrześciańską ,  ochrzciwszy  się  w  Królewcu.  Ale  Olgerd  i  Kiejstut  nie 
mieli  inszych  bratów,  jedno  Moniwida,  Narimunta,  Koriata,  Lubarta,  aJa- 
wnuta.  Przeto  Switrił  ma  być  podobniej  Swidrigel  i  Butaw,  nie  bracia  ale  cutSią-' 
synowie  Olgerdowi,  a  synowcowie  Kiejstutowi,  byli  w  ten  czas  dla  jakiej  ^fj^  p^iger. 
krzywdy  do  Prus  mogli  zjachać,  na  coby  chciał  tysiąc  kronik  i  genealogij  pSjacL- 

ii,  i  ochrzci- 
li sig. 


40 

znosić,  nie  najdziesz  inaczej;  w  czym  się  musi  być  pisarz  exemplarza  Mie- 
choviussovvego,  albo  drukarz,  jak  to  pospolita,  omylił. 
LitweNiem-         A  mistrz  Pruski  Winrikiis,  wyprawiwszy  się  znowu  do  Litwy,   kilku 
zamków  dobył  i  spalił,  a  z  łupami  do  Prus  się  wr()cił.  Litwa  też  zarazem  skoro 
Litwa  Prus-  ou  Z  Litwy  wyciognął,  drogami  tajemnymi  do  Prus  wtargnęli  pod  zamek  Nor- 
demborg,  gdzie  zdybawszy  ludzi  bez  wieści,  bardzo  wiele  szkody  ogniem 
i  mieczem  i  łupiestwy  poczynili,  a  nabiwszy  i  nawiązawszy  Niemców  i  posiek- 
wszy,  drugich  związanych  z  rozmaitymi  łupami  do  Litwy  odprowadzili. 
Krzyżacy  Roku  zaś  drugicgo  1366,  Winrik  mistrz  Pruski  mając  na  pomoc  nie 

żmódi  bu-  małe  wojska  z  Rzesze  Niemieckiej  i  z  inszych  królestw:  z  Franciej,  z  An- 
gliej  etc.  na  świętą  wojnę  przybyłe  i  żołnierzów  z  Śląska,  z  Czech,  z  Sa- 
skich xięstw  za  pieniądze  niemało  zebrawszy,  wyprawił  się  do  Litewskich 
Kicjsiut     i  Żmodzkich  ziem  wielką  mocą:  które  jednego  roku  dwa  kroć  odwroty 
''"^Tuj^e/""  czyniąc  zwojował,  a  nabrawszy  bardzo  wiele  łupów  i  więźniów  do  Prus 
insterbors  się  wrócił,  ZA  którym  goniąc  się  xiążę  Kiejstut  tak  milczkiem  i  potajemnie 
ki  i  budów-  do  Prus  wtargnął,  iż  mało  zamku  Insterborku  nie  ubieżał  i  kontor  Inster- 
rzeiią  od'  borski  gdy  w  ten  czas  prawie  siadł  do  obiadu,  mało  w  sidła  nie  wpadł; 
mil  12.    a  tak  zaledwie  zamku  obronili  i  comendator  ledwie  się  wybiegał,  wszakże 
Mie^^^foi-  wszystki  konie  i  majętności  commendatorskie  Litwa  zabrała,  a  spaliwszy 
miasto  Insterborskie,  i  dwa  powiaty  Wielowski  i  Tapiowski  ogniem  i  że- 
lazem zwojowawszy,  wypaliwszy  i  wybrawszy,  z  wielkością  stad,  bydła, 
więźniów  i  łupów  rozmaitych  do  Litwy  się  wrócił. 

Dla  tych  szkód  mistrz  Pruski  Winrik,  trzeci  kroć  tegoż  roku  wyprawił  się 

do  Litwy,  a  ciągnąc  dalej  w  ziemię  nieprzyjacielską,  wszystki  ony  wołości, 

gdziekolwiek  szedł  z  wojskiem  zburzył  i  zwojował ,  a  chcąc  na  potym  za- 

md'zame*k  bronić  i  zagrodzić  Litwie  tajemne  i  chytre  drogi,  którymi  byli  zwykli 

Ly^HKrzna-  P^ussy  najeżdżać,  zbudował  zamek  Christimemel  i  most  na  rzece  Memlu, 

Kownem?  ma  być  Niemnie.    Tego  budowania  Kiejstut  \iążę  chciał  dwa  kroć  prze- 

kiem?'     szkodzić,  najeżdżając  wojsko  Niemieckie  i  trwożąc  robotników,  ale  odbity 

i  odpędzony,  musiał  dać  pokój. 


O  WYPRAWIE  KAZIMIERZA  WIELKIEGO 

PRZECIW   LITEWSKIM   XIĄŻĘTOM   NIKTÓRYM   NA  WOŁYŃ, 

I  o  SPOLNYCII  WOJNACH  LITEWSI^KII  Z  KRZYŻAKAMI, 
RORU  1366  Jbe. 

Rozdział  (lzic)viąty. 

Król  Polski  Kazimierz,  Wielki  rzeczony,  postanowiwszy  przymierze  wie- 
czne i  krewność  z  cesarzem  Karolusem  królem  Czeskim ,  umyślił  ostatka 


41 

Ruskich  ziem  dochodzić,  a  do  Polski  przyłęczyć,  zwłaszcza  Lucka,  Bełza, 
Chełma,  Oleska  i  AYłodimirza,  które  ziemie  z  zamkami  Litewskie  xiążcta 
od  h\t  czterechnaście,  albo  piącinaście,  jako  kładzie  Miechorius  i  Cromer, 
trzymali,  za  życzliwością  łlussaków.  A  tak  roku  1360,  po  świętym  Janie 
Chrzcicielu  zebrał  wielkie  wojska   ze  wszystkiego  królestwa  Polskiego, 
i  przyciągnął  naprzód  do  Bełskiej  ziemie ;  tam  do  niego  przyjachał  Jorgi 
Narimuntowic  xią/.c  Litewskie,  Bełskiego  kraju  dzierżawca,  a  ubłagawszy 
króla  łagodną  przemową,  nie  nieprzyjacielem  ale  hołdownikiem  Polskim 
być  się  wyznawając,  otrzymał  w  pokoju  Bełską  ziemię,  oszydziwszy  chytrym 
fortelem  króla,  jako  Miechovius  pisze,  iż  Polacy  nic  nieprzyjacielskiego  w  zie- 
mi jogo  nie  poczynali ,  nad  to  jeszcze  przydał  mu  król  Kazimirz  Chełmski 
powiat  i  zamek  Chełmo  Litwie  wydarty.  A  Lubart  Fiedor  na  chrzcie  rze- 
czony \iążc  Włodimirskie  gdy  prosił  łaski,  niechciał  na  to  pozwolić  król, 
ale  zaraz  na  Wołyń  w  dzierżawy  jego  z  wojskiem  się  ruszył  i  ciągnął  da- 
lej do  A\'łodimirskiego  kraju ,  gdzie  gdy  żadnego  odporu  niemiał,'  Lucka,   Zamb'  nn 
Włodimirza  i  Oleska,  zamków  mocą  dobył,  a  drugich  przygrodkow  sna-  Poiat-y  po- 
dnie  przez  podanie  dostał.  A  tak  Lubarta  Gedimino\Vlca  ])rata  Olgerdo- 
wego  i  Kiejstutowego ,  z  AYolynia  wygnawszy  i  on  wszrstełi:  kraj  podbi- 
wszy i  zhołdowawszy,  podał  go  z  łaski  Alexandrowi  xiążęciu  Podolskiemu 
Korjata  Michaiła  xiążęcia  Nowogrodzkiego  synowi  ,  wnukowi  Gedimino- 
wemu,  jako  Cromer  lib.  12,  świadczy,  aczkolwiek  Miechorius  hb.  4,  cap.  12, 
fol.  231,  tego  Alexandra  synem  Kiejstutowym  mężem  doświadczonej  i  szcze- 
rej wi5ry  być  świadczy.  Ale  tenże  Alexander  był  Korjatów  syn  nie  Kiej- 
stutów, tak  według  Długossa  i  Cromera,  jako  według  inszych  Kronik  i  La- 
topiszców  Ruskich:  a  iżbv  tego  to  Alexandra  Korjatowica  Kazimierz  do  cho- 
wania statecznej  wiary  i  przyjaźni  przywiódł,   ossadził  Polakami  Łucko 
i  Włodimirz,  potym  zamek  Włodimirski ,  który  był  przedtym  drzewiany, 
murem  ceglanym  chędoijo  zbudował  i  wieżami  obwarował,  i  trwał  na  po-  Aiesandrn 
tym  Alexander  Koriatowic  w  wierze  i  w  przyiazni  z  królem  Kazunirzem.  zPoiaki  za 
Ale  Jurgi  Narimuntowic  wnuk  Gediminów,  a  synowiec  Olgerdów  xiążę  J^^^^^  j>,-.,,i. 
Bełskie  nie  strzyraał  wiary,  a  na  ostatek  kusił  się  kilo  kroć  mocą  królowi  p™""'iri'o- 
Kazimierzow  i  i  I^olakom  odpierać  i  do  Polskich  krain  często  najeżdżał  z  Bel-     '^'"^'°" 
za,  z  drugimi  xiążęty  Litewskimi,  jako  o  tym  będzie  niżej. 

Tegoż  czassu  roku  1367,  skarb  niemały  królestwu  Polskiemu  zginął, 
bo  mieszczanie  Bitomscy  gdy  gwałtowną  popędliwością  plebana   swego 
Piotra  i  Mikołaja  kaznodzieje  utopili,  wnet  na  nich  pomsta  Boża  przyszła,  KmsiecsrR- 
iż  srebro  i  ołów,  które  kruszce  przed  tym  w  górach  Bitomskicłi  hojnie  „^(f"' nul,, 
kopano,  zaraz  zginęły  i  przepadły,  o  czym  Długosz  i  Miechovius  ^ib.  4.      """• 
fol.  246,  cap.  23,  Cromer,  lib.  12,nerbortus  etcodemcap.  10,lib.  10.  etc. 

Tegoż  roku  Winrik  mistrz  Pruski  zebrawszy  wojsko  nie  mole  z  wła- 
snego rycerstwa  Pruskiego,  dał  je  pod  sprawę  Henrikowi  Schindekopowi 
marszałkowi  Pruskiemu  wielkiemu, który  wtargnąwszy  do  Litewskich  ziem,  Li(«c>-,>m. 
prętkimi  zagony  pięć  powiatów  okrutnie  zwojował,  burząc  i  plundrując    ^y''»"-i- 
co  mu  się  nawinęło  aż  do  Kowna,  ośm  set  więźniów  i  koni,  także  bydła 
rozmaitego  trzody  i  stada  do  Prus  wywiódł. 

u.  O 


4i 

A  iż  się  Litwa  domniemał.-i  ty  szkody  podjąć  od  Krzyżaków  z  porady 
biskupa  Płockiego,  zarazem  Kiejstut  xiąże  Żmodzkie  roku  1368,  zebra- 
wszy sie  z  bojary  Trockin)i,  Grodzieńskimi,  Suraskimi  i  Braiiskimi,  ciąimąl 
T.itwaMazo-  (Jo  Mazowsza,  zamek  i  miasto  Półtówsk,  biskupa  Płockiego  obegnał,  a  iż 
miasto  bvło  nie  obronne,  snadnie  je  Litwa  wybrawszy  spaliła,  zamku  po- 
tym  usilnie  dobywali,  z  którego  gdy  się  mężnie  broniła  slachta  Mazowiec- 
ka i  mieszczanie  Poltowscy,  wnet  Litwa  z  ostatków^  spalonego  miasta  drze- 
wo bierzgc,  obmiotali  zamek  i  przekopy  wokoło,  szańcując  się  podmiotami, 
Półtówsk  potym  gdy  ony  stogi  drew  zapalili  pod  murami  i  w  przekopach ,  a  wiatr 
po  temu  wiał  na  zamek ,  poczęły  się  mury  od  ognia  padać  i  walić ,  a  na 
ostatek  i  ludzie  się  w  zamku  skwarzyli,  tak  iż  ich  więtsza  część  zgorzała 
z  zamkiem  wespółek,  a  którzy  z  ognia  uciekli,  jednych  Litwa  posiekła,  dru- 
gich powiązali ;  potym  rospuściwszy  zagony  po  okolicznych  wolościach 
bez  odporu  łupów  i  korzyści  wielkich  dostali,  które  z  rotami  więźniów, 
trzód  i  stad  wszelakiego  dobytku  pędząc  w  cale  do  Litvyy  ubiegli. 

Roku  zaś  1369,  Wimikus  mistrz  Pruski  ciągnąc  z  wojskiem  do  Lit- 
wy, kazał  zarazem  Niemnem  wzgórę  prowadzić  wapno  i  cegłę  w  skutach, 
chcąc  zamek  gdzie  w  Litwie  zbudować ,  a  gdy  przyszli  Niemnem  mila  al- 
bo pułtory  od  Kowna ,  naleźli  materiej  gotowej  potrzebnej  do  muru  do- 
statek, od  Litwy  nad  Niemnem  także  dla  murowania  zamku  nowego  albo 
dla  oprawo wania  Kowna  zburzonego  zgotowane. 

Na  onym  tedy  miejscu,  Winrikus  mistrz  zarazem  począł  zamek  muro- 
wać i  dokonał  go  za  sześć  miesięcy,  z  ścianami ,  z  wieżami  i  budowanini 
Mmck^miia  ^^^  wuątrz ,  a  dał  mu  imię  Gotteswerder,  to  jest  wy&pa  Boża,  a  obwaro- 
od  Kowna    ^yawszy  go   i  ossadziwszy  mocna  obrona  rycerstwa  Niemieckiego,  sam 

zbudowany  .      .  .        .         .  "  .  ^       -  .  .  .     , 

"*ćów*^™    Z  wojskiem  ziemię  Litewską  wkoło  i  tam  i  sam  zwojował  i  wypalił  na  dzień 
Świąteczny. 

Potym  skoro  mistrz  z  wojskiem  Niemieckim  do  Prus  wyciągnął,  wnet 
Olgerd  i  Kiejstut,  xiążęta,  gniewem  słusznym  i  zapalczywością  dla  zbudo- 
wania onego  zamku  w  swojej  ziemi  pobudzeni,  obiegli  Gotteswerder  za- 
mek nowy  z  wielkim  wojskiem  Litewskim,  a  dobywając  go  we  dnie  i  w  no- 
''ibim"'^*^^'  cy  ustawicznie  całe  pięć  niedziel,  wzięli  go  mocą,  gdzie  więtsza  część  żoł- 
nierzów  Niemieckich  pobiwszy  i  posiekwszy,  drugich  do  więzienia  w  cie- 
mnicę wrzucili,  a^on  zamek  z  gruntu  zburzyli. 

Potym  tegoż  roku  Henrik  Schindekop  marszałek  Pruski,  z  wielkim 
wojskiem  do  Litwy  wciągnął,  a  zamek  Bejery  obegnał,  którego  gdy  usta- 
wicznymi i  gwałtownymi  szturmami  dobył,  przysłał  do  niego  xiążę  Kiej- 
stut posły  swoje,  upominając  go,  aby  mu  zamek  Bejeri  zarazem  wrócił, 
pierwej  ni/iliby  go  mocą  doiskiwał,  a  wojsko  Niemieckie  pomordował. 
Tym  poselstwem  zufałym  marszałek  Scliindekop  zajuszony,  wnet  tuż  przed 
posłami  Kiejstutowymi  i  zamek  Bejery  i  dziewięć  set  Litwy  z  nim  spalił 
wespółek,  a  drugich  powiązał.  Przeto  xiążę  Kiejstut  łagodniej  z  nim  po- 
^alrls^rf'''  stępując,  prosił  rokowania,  w  którym  postanowili,  iż  więźniów  z  obudwu 
'^Kiejinu  stron  na  odmianę  sobie  wypuścili,  ale  wten  czas  Kiejstut  się  zagroził,  iż 
leż  tegoż  roku  miał  do  Prus  w  nawiedziny  przyjachać.  Którą  groźbą  Win- 


Brjery  ma- 
niek spalon, 


fomwino/us 


43 

rikus  mistrz  Pruski  obruszony,  dwa  kro(i  jednej  zimy    te«;oż  roku   do  Li   ettproan 
t\\y  z  wojskiem  \v\prawował  Ilenrika  marszałka,  który  za  każdym  razem    <'rfMe«<tł- 
okrutnie  ogniem  i  mieczem  lud  i  poNviaty  Litewskie  i  Zmodzkie  udręczył 
i  zwojował. 

Kiejstut  też  xiążę  roku  1370,  chcQC  się  uiścić  i  spełnić  o])ietnicę  po-  ^j}':''l'^l^''' 
groszki  swojej  takrocznej,  gdy  groził  marszałkowi  iż  miał  wzajem  na  dru- 
gi rok  Prussy  nawiedzić,  zebrał  wojsko  wielkie  z  Rusi  i  z  Tatarów,  któ- 
rych na  pomoc  przyzwał,  także  z  Żmodzi  i  z  Lit\^'y,  a  tak  z  tymi  wielkimi 
ulami  jezdnych  i  rotami  pieszych ,  wespółek  z  bratem  Olgerdem  do  Pru- 
skich ziem  ciągnęli,  gdzie  naprzód  Sand)ijski  powiat,  rozdzieliwszy  wojska  „dziTKrok- 
na  dwoje,  zburzyli,  wybrali  i  wypalili,  potym  do  zamku  Ortelz!)erku  z  woj-       ^^'^'^• 
skiem  się  przyszańcowali,  którego  dobywszy  spalili ,  zlamtad  zaś  do  Ku- 
dowa albo  Rowdina  drugiego  zamku  przyciągnąwszy,  położyli  się  w  polu 
obozem  i  namioty  rozbili,  a  w  zagony  po  różnych  stronach  Pruskich  puścili, 
burząc,  zal)ierając,  siekąc  i  paląc,  co  się  im  nawinęło.  W  tymże  czasie  ro- 
ku 1370,  Winrikus  mistrz    ze  wszystkimi  mocami  swoimi  Pruskimi,  na 
ostatek  z  miast  i  od  rolej  wszystkich  ludzi  do  zbroje  ruszywszy,  k  temu 
z  wielkością  rycerstwa  z  Rzesze  i  z  inszych  cudzoziemskich  stron  przyby- 
łego, w  niedzielę  w  którą  śpiewaią  introit,  jako  Miechoyius  pisze:  Exur- 
(jc  guare  obdonnis  Dominem  uderzył  na  wojsko  Litewskie.  A  gdy  z  obu- 
dwu  stron  srogą  a  okrutną  bitwę  stoczyli,  tak  iż  równym  szczęściem  do  Eiatrocipu 
pułdnia  trwało,  na  ostatek  xiązęta  Litewskie  dawszy  znak  przez  trąby,  ka-     missa. 
zali  obronną  ręką  w  lassy  bliskie  wojsku  swojemu  z  łupami  ustępować, 
i  tak  spola  ul)iegli  za  niedokońca  zwyciężonych,  a  Krzyżacy  plac  otrzymali;  Duccs  Litu- 
wszakże  ITenrik  Schindekop  marszałek  wielki  Pruski,  srogi  najezdnik  i  bu-  siijnorece- 
rzycieł  Litewski,  tam  został  od  Litwy  zabiły    i  przy  nim  25  bratów  za- 
cnych rycerzów  zakonu  Krzyżackiego  poległo,  a  Litwy  tysiąc  na  placu  po- 
bitych zostało. 


plui. 


O  MAŁŻEŃSTWIE  KIEJSTUTOWYM. 

Rozdział  dziesiąty. 

u  małżeństwie  Kiejstutowym  Latopiszcze  Ruskie  tak  rzecz  prowadzą:  gdy 
powiada  panował  Kiejstut  na  Trocech  i  na  Żmodzi,  usłyszał  iż  na  Połondze 
(które  miasto  jest  nad  morzem  Żmodzkim)  była  panna  córka  niktórego 
wielkiego  pana  Litewskiego  albo  Zmodzkiego  bardzo  gładka,  imieniem 
Biruta,  która  była  bogom  swym  podług  ol)yczaju  pogańskiego  poślubiła 
chować  czystość  aż  do  śmierci,  skąd  leż  sama  bjła  cliwalona  od  ludzi  pro-  Rzecz  La 
stych  za  boginię.  A  jadąc  z  wojny  Pruskiej  xiążę  Kiejstut  zajacliał  do  niej  o  B^urie 
sam,  i  upodobała  mu  się  że  była  gładka  i  dosić  mądra,  tamże  jej  prosił    śrutowej:' 


44 

aby  mu  była  za  małionkę,  a  gdy  na  to  zezwolić  niechciała,  obmawiając 
się  iż  poślubiła  bogom  swoim  czystość  chować  aż  do  śmierci,  \iąię  Kiej- 
stucicj  zmocniwszy  się  wziął  ją  gwałtem  z  tego  miejsca  i  prowadził  w  wiel- 
liiej  uczciwości  do  stolice  swej  na  Troki  Nowe,  a  obesławszy  bracią  xią- 
żeta  uczynił  wesele  i  Birutę  wziął  sobie  za  żonę ,  z  którą  miał  Witołta 
i  inszych  synów,  jako  o  tym  będzie  niżej.  A  w  Połondze  nad  morzem  wi- 
działem sam  urocisce  górę  wyniosłą  tej  Biruti ,  które  także  i  dziś  świętos 
Birutos  Żmodź  i  Kursowic  zowią ,  i  obchodzą  jeszcze  po  dziś  dzień  jej  S. 
uroczyste,  tam  na  tym  miejscu,  gdzie  i  kapłan  Rzymski  zajeżdża,  a  z  świec 
i  z  ofiar  niemały  pożytek  biera :  Acz  nie  sądzę  jako  ty  ofiary  Bóg  przyj- 
muje, gdyż  ta  Biruta  była  poganką.  Ale  się  do  rzeczy  wracam. 

Przyciągnął  potym  Lupoldus  xiążę  Rakuskie  z  wojskiem  Niemieckim, 
z  Czechy,  z  Węgry,  z  Morawcy  i  z  Ślęzakami  Krzyżakom  na  pomoc,  któ- 
rego przybyciu!  mistrz  Pruski  i  zakon  jego  posileni,  rozdzieliwszy  wojska 

żmodż  zbu-  na  czworo  do  Zmodzi  wciągnęli  i  wszystki  prawie  Zmodzkie  krainy  wy- 
palili, a  pobiwszy  starych  ludzi  i  małe  dziatki,  wyrostków  i  tych  co  się  do 
robót  godzili  w  wielkiej  liczbie  związanych  do  Prus  wywiedli. 

Kiejstut  go-         A  Kiejstut  xiążę  Zmodzkie  goniąc  się  za  mistrzem  i  wojskiem  jego 

z  łupem  nazad  wyciągającym,  zamku  Gozenlanken  w  Prusiech  dobył,  a  wy- 

Kiejsiut    brawszy  go  spalił  i  powiat  wszystek  okoliczny  ogniem  i  mieczem  wypu- 

'Tz?ł.  '^'  stoszył  i  zburzył,  także  ludzi  Niemieckich  bardzo  wiele  obojego  pogłowia 

w  zajem  drugich  nawiązawszy  z  łupami  i  z  połonem  spieszno  do  Litwy 

cV^\?ojują."  odciągnął.  A  skoro  Kiejstut  z  Prus  do  Litwy  się  wrócił,  wnet  comenda- 
tor  z  Insterborku  Wigandus  Belderseim  do  Litwy  z  wojskiem  wtargnął, 
gdzie  sioła  jeszcze  przedtym  nigdy  nie  wojowano  wybrał  i  wypalił,  a  na- 
brawszy więźniów  i  łupów  do  Insterborku  odciągnął. 

Tegoż  roku  1370,  Kazimierz  król  Polski  wyjechawszy  na  łów  w  dzień 
święty  Narodzenia  Panny  Marjej  (jak  Cromer  lib.  1*2,  pisze,  a  Wapowski 
i  Bielski  kładą  iż  nazajutrz),  miesiąca  Septembra  9  dnia,  padł  z  koniem 
i  słukł  sobie  goleń  lewą,  gdy  jelenia  w  las  zapalczywie  gonił,  do  Sendo- 
mirza  na  wozie  przywiezion  ,  a  potym  gdy  wpadł  w  febrę,  do  Krakowa 

króf  Polski  J^ył  doprowadzon ,  tamże  potym  uczyniwszy  testament  porządnie  i  przyją- 
umarh     ^^.^^y  Saliramcnt  Pański,  umarł  dnia  5  Nouembra,  pochowan  na  zamku 
w  kościele  Ś.  Stani.^ława ,  w  grolńe  marmurowym ,  na  którym  i  dziś  wi- 
dzimy wyobrażenie  jego;  królował  lat  37,  a  żył  GO  lal  zupełna. 


45 


O  BURZENIU  POLSKI  PRZEZ  LITWĘ, 

WZIĘCIU  I  WRÓCENIU  DRZEWA  KRZYŻA  ŚWIĘTEGO  OD  MCH, 

KRÓLU  WĘGERSKIM  I  POLSKIM. 

Rozdział  jedenasty. 

Do  "iYielinoinei^o  Pana, 

PAM  miROŁAJA  BIEIEWICA  STAMIEWICA, 

ZIEHIE  Ż310DZKIEJ. 

Roku  1370,  xicricta  Litewskie  Kiejstut  zLubartem  i  z  inszymi  braty  iisly- 
szawszY  o  śmierci  Kazimierza  króla  Polskiego,  ciągnęli  z  wojskiem  na  Wo- 
łyń i  obiegli  zamek  Włodimirski  pod  Polaki,  którego  gdy  niemogli  za  pier- 
wszym sturmem  dobyć,  nie  sturmowali  więcej  jedno  leżeli  w  około  blanków. 
A  był  w  ten  czas  starostą  i  rotmistrzem  na  zamku  Włodimirskim, 
nijaki  Piotras  Turski  z  ziemie  Łęczyckiej ,  ten  acz  mógł  dłuższe  oblężenie 
wytrzymać,  bo  żywności  było  w  zamku  dosić,  a  gwałtu  żadnego  jeszcze 
nie  było,  wszakże  gdy  xiążę  Alexander  Korjatowic  synowiec  Olgerdów, 
Lubartów  i  Kiejstutów  (któremu  był  król  Kazimierz  dal  Wołyńską  zie- 
mię, wydarwszy  ją  Lubartowi,  jego  stryjowi)  do  Krakowa  odjachał,  bo 
z  Polaki  dobrze  mieszkał,  Piotras  Turski  nie  spodziewając  się  pomocy  ,Jj."Jj>5^j 
z  Polski ,  groźbami  Litewskimi  ustraszony,  zamek  drzewiany  stary,  który 
miał  w  swej  obronie,  wymówiwszy  sobie  wolne  wyjachanie  z  majętnością 
własną,  podał  dobrowolnie.  A  xiąże  Lubart  osadził  mocno  rNccrstwcin 
swoim  Litewskim  i  Ruskim  Włodimirski  zamek,  bo  to  byt  własny  jego 
udział,  i  k  temu  jeszcze  posag  po  żenię  xiężnie  Włodimirskiej.  A  nowy  LJf^^°<^'^|2j^* 
zamek  murowany,  który  Kazimierz  król  Polski  dwie  lecie  całe  wielkim 
kosztem  nająwszy  murarzów,  ozdobnie  był  z  palonej  cegły  wystawił, 
a  tylko  go  trochę  nie  dokończył,  wszystek  z  fundamentów  aż  do  gruntu 
xiążę  Lubart  rozwalił,  zburzył,  z  ziemią  zrównał.  A  potym  Olgerd  Wielki  siuba 
Xiądz  Litewski,  Kiejstut  Żmodzki,  Trocki  i  Podlaski,  i  Lubart  Wołyń- 
'«ki,  prosto  od  Włodimirza  z  gotowym  wojskiem  Litewskim  i  Ruskim,  ^;l^^l^^}y 
ciągnęli  do  Polski,  a  przeszedwszy  Lubelską  ziemię,  i  zwojowawszy  '''"n;,"f^" 
w  niej  yyszystki  wołości,  wtargnęli  do  Sendomirskiej  ziemie,  którą  także 
zburzyli  i  splundrowali,  aż  do  Łyssej  góry,  na  której  jest  kościół  sławny  Lissagór.i. 
z  bogatym  klasztorem.  Tam  między  inszymi  łupami,  gdy  klasztor  i  kościół 
bardzo  bogaty  wybrali,  wzięli  leż  sztukę  drzewa  Krzyża  S.  na  którym 


ła. 


Zaiiu-k  mu- 
rowany 
yyiodimir- 


46 

Pan  Christus  wisiał,  w  złoto  chędogo  oprawioną,   a  gdy  juZ  z  łupami 

i  z  \nelkościQ  więźniów  do  Litwy  się  wracali,   wnet  skoro  na  granice 

Polskie  przyszli,  które  Litwę  od  Polski  dzieliły,  sslał  się  cud  dziwny  i  pa- 

?ktlLiiew-"  niięci  godny:  abowiem  wóz  on  na  którym  drzewo  Krzyża  Ś.  z  inszymi 

*Km*'ż"'s!*  łupami  wieziono,  zarazem  stanął,  jakoby  go  wrył  w  ziemię,  iż  żadnym 

Dłufjoss.  et  sposobem  ani  przyprzężenim  kilkunaście  cugów  koni,  i  jarzm  wołów,  ani 

Miech oitus   .      ,  •"  ii      '    •    i      i    •       •  '     v    i       ' 

Ub.i,r,ip.  żadną  pomocą  wielkości  ludzi  niemogt  byc  z  miejsca  ruszony,  i  owszem 
ub.i'ii'!iau-  \eszczG  nad  to  każde  bydlę,  konie,  woły,  także  ludzie  którzy  się  kolwiek 
</««  crHx    cnego  woza  dotknęli,  wszyscy  zarazem  na  ziemię  padali  i  umierali.  Przeto 

cum  caelera      •    .    .      ^  ■,  i  •         ^         •     "  •      •  ii  .  i- 

pracda  ue-  xią/.ęta  Litcwskic  zdumiawszy  się  i  przelękwszy  z  tego  nowego  a  dziwne- 
nuiiarine  go  przypadku,  pytali,  jako  Cromerus  pisze,  jednego  Rusina,  a  Miecbo- 

'iTriimn^'  vius  fol.  243  lib.  4  cap.  29  kładzie,  iż  kapłana  swojego,  którego  zowie 
Vium  'loco   Flamen ,  albo  wieszczka  Litewskiego  pytali ,  coby  za  przyczyna  była  tego 

*"°(uh/'''  dziwnego  cudu,  i  onej  plagi  na  swoich  ludzi  umierających  dopuszczonej: 

Si!'ie'1   ^  S^y  "^  powiedział  on  wieszczek  pogański  albo  Ruski  kapłan,    iż  żad- 

cin-zcściani-  "J"^  sposobcm  yvóz  się  z  tego  miejsca  nie  ruszy,  ani  plaga  na  w  as  morowa 

""•       ustanie,  aż  pirwej  drzewo  Krzyża  S.  na  pierwsze  swoje  miejsce  odeślecie; 

chorabaia  ^arazcm  tedy  xiążęta  Litewskie  slachcica  jednego  Polskiego  poimanego 
*'°'cheic''  Chorabalę  przezwiskiem  z  więzienia  wolno  wypuścili,  albo  Koraboię , 
^s'""oVn'?    ^  odesłali  przezeń  onę  sztukę  Krzyża  S.  z  złotą  oprawą  do  klasztora  Łysso- 

puszczon.   górskiego  na  pirwsze  miejsce,   a  sami  z  inszymi  łupami  i  z  więźniami  do 

V.  .    „     Litwy  uszli. 

Aifizę  Ula-  J  ...  ,  . 

zo«ieckie  Semowit  też  xiażę  Mazowieckie  zarazem  skoro  usłyszał  o  śmierci  Ka- 

os/arpał.  zjmierza  króla  Polskiego,  pobrał  zamki,  które  był  Kazimierz  spadkiem 
do  Polski  przyłączył,  jako  Płocko,  Rawę,  Wyszegrad,  Gostinin,  i  So- 
haczow. 

Hasso  także  ITuchtenhain  syn  Hassonów  Yon  Wedel  starosta  Otona 
vzicty.     margrabio  Brandenburskiego  ,  Santok  zamek  yyziął,  przez  podanie  przy- 
muszone, aczkolwiek  go  dosić  mężnie  bronił  Sandiwoj  Śleszyński. 

Tak  Polacy  w  krótkim  czasie  bez  króla  będąc,   ze  trzech  stron ,  na- 

1  .  1.    więcej  od  Litwy  uciśnieni,  wyprayyili  posły  Floriana  biskupa  Krakow- 

2i''-       skiego,  i  Jana  Strzelca  kanclerza  koronnego  do  Ludwika  króla  Węger- 

„  ,      ,    skiego ,  prosząc  go  abv  zarazem  na  królestwo  Polskie  od  Kazimierza  yyuja 

Mądra  oJ-    .         ~     -    r  -Oj  _  _  .    .      .•' 

iioNwedż    leszcze  za  żywota  naznaconego  nrzyiachał,  a  bytnością  osobv  swoie   nie- 

l.udowika     J  .  r".    ,      ,,  T.    1  T-  1-1  .      •'  I      -i 

króla,  Reg-  bespiccznosci  krolcstwa  Polskiego  ze  yyszystkicli  stron  wiszące  uspokoił. 

nonheneab  A  gdy  się  dlu"o  Ludo\yik  z  te2;o  yrymawiał,  mówiąc:  „iż  niepoż^teczno 
nisiruri.  dwicma  trzodoui  ali)o  stadom  miec  jednego  pasterza  ,  tak  też  dwie  rze- 
czy pospolite,  jedna  bez  drugiej  szkody  albo  bez  utraty  obudyyu,  od  je- 

.   ,  dneiio  trudno  moua  być  rządzone. i  sprawowane,  na  ostatek  prośbami 

gerski  na  zwycięzouy,  przyzwolit  1  przyjachał  naprzód  doSądecza,  a  stamtąd  od  panów 
Polskie.  Litewskich  do  Krakowa  przy|)royyadzon,  tamże  koronowan  od  Jarosława 
^Toku^od''   ai'cibiskupa  (jnezneńskiego,  na  zamku  w  kościele  S.  Stanisława.  A  tak 

550*^3  ua^'e-  począwszy  od  Lecha  pierwszego  xiążęcia  i  fundatora  narodu  Polskiego, 

'^cząiel^L^e"'  '"'^  ^''^  ^^o^  Kazimierza  Lokietkowica  Wtórego  śmierci,  snaść  przes  dzie- 
chowego    ^vicć  set*  lal  albo  więcej  zayyżdy  Polska  miała  xiążcta  i  króla  swojego 


47 

własnego  Polskiego  narodu,  okrora  jednego  Wacława  Czeskiego  ^^róla,  jP^ano^ania 
który  też  h\\  przed  Łokietkiem  nie  długo  na  królestwie  Polskim;  ale  ten  '"'^'J.I^Ma- 
Kazimierz  SVtórv,  gdy  bez  potomstwa  męskiego  umarł,  skończył  succes-  "ijfaj,'^'^^^ 
sią  albo  naślediiictwo  królów  Polskich  z  narodu  Polskiego  od  Lecha.  Bo  od 
Ludwika  Węgrzyna  i  od  Jageła  Oigerdowicza  Litwina  zięcia  jego,  po- 
stronni jeszcze  w  Polszczę  panują,  którego  potomstwa  jeszcze  teraz  mamy   ^jf^^^^l^^nj 
królową  Annę  drugiemu  Węgrzynowi    Stephanowi ,   Siedmigrodzkiemu  ^'  Polszczę, 
wojewodzie  z  królestwem  Polskim  oddaną ,  który  tego  roku  którego  tę 
nasze  Kronikę  kończymy  1579,  z  królową  Anną  prawnuczką  Jagełową 
córką  Sigmunta  króla,  a  siostrą  Sigmunta  Augusta,  szczęśliwie  panuje. 

Wielką  żałość  śmierci  swojej ,  Kazimierz  król  w  ten  czas  Polakom 
utrapionym  po  sobie  zostawił.  Bo  król  nowy  Ludwik  jako  cudzoziemiec    ^^j.  ,c^ 
żadnego  do  siebie  Polaka  niepuszczat,  a  wszystki  rzeczy  przez  tłumacze  '^."^"*^„ 
odprawowat,  k  temu  co  miał  krainy  oderwane  do  Polski  przybawić,  to  je- 
szcze zarazem  po  koronacioj  kilko  powiatów  od  Polski  oddał  Władisławowi,   Polskich 

...  .  1    •        •    1        \    T-    1      '    I  •         •        powiatów 

xiążcciu  Opolskiemu,  Węgierskiemu  wojewodzie,  jako  Wieluńską  ziemię  aibo  ziemie 
i    Ostrzessowską,    nad   to    Olszyński,    Krzepicki,   Boboliceński   powiaty  ^^tkrói od 
z  zamkami,  i  Brezniceńską  ziemicę  w  Sieradzkim  województwie  jemu  daro-       dał. 
wał.  Potym  uczyniwszy  pogrzeb  Kazimierzowi  królowi  wielkim  kosztem 
w  Krakowie,  jachał  do  Wielkiej  Polski,  z  tamtąd  zaś  zmieszkawszy  w  Gnie- 
źnie dwa  dni,  a  w  Poznaniu  także,  rychło  do  Krakowa  przyjachał,  a  z  Krako- 
wa zarazem  się  do  Węeer  wrócił ,  matkę  swoię  Heliżbietę  Polkę  siostrę  nie-    ^  , 

1  1        T-      •      •  I      '1  1  1  •    •  T^    1  Guberna- 

boszczyka  Kazimierza  króla,  gubernatorka  na  swTm  mieiscu  w  Polszczę  lorkawpoi 
zostawiwszy,  i  wszystkę  jej  sprawę  koronną  zleciwszy.  Ta  tedy  Elżbieta  j^^.  jp^b.  j 
stara  królowa  Węgerska,  rozumem  się  niewieścim  sprawując,  młodjch  ""boam^" 
i  nikczemnycli  ludzi  do  rady  senatorskiej  w  Polszczę  wybrała  i  podwyż-  'a^^^Reg^^i-i^ 
szyła,  a  godnych,  poważnych,  i  statecznych  mężów  z  urzędów  złożyła ,  ^"4!"™ 
a  na  ich  miejsca  pochlebców  i  nikczemników  possadziła.  2Paraiipi2. 

Córki  dwie  Kazimierza  króla  własne  dziedziczki,  i  królewny  Polskie, 
ze  wszystkimi  skarbami,  które  im  był  ociec  król  Kazimierz  bardzo  bogate 
wzlocie,  w  srzebrze,  w  perłach,   i  w  rozmaitych  klejnotach  i  ubiorach   Królewny 
zostawił,  Ilelżbieta  stara  królowa  do  Węger  zasłała,  a  tam  Ludowik  os-  ^^''j^allcdu- 
sadziwszy  prawo  odsądził  ich  od   dziedzictwa  i  successiej  królestwa  Pol-  ""^fi^^^S 
skiego,  twierdząc   to  niesprawiedliwie,  iż  nie  z  własnego  łoża  króle  w- '^''j'^',^^'*^^^!*' 
skiego  były  urodzone,  a  w  tym  temu  zabiegał,  aby 'potym  mężów  jakich    Ł>'Jwika. 
xiążąt  potężnych  niedostały,  którzyby  z  nimi  dziedzictwa  w  królestwie  Pol- 
skim dochodzili.  A  tak  ostateczne  ty  d\yie  Polskie  królewnie  Lechowego 
i  Piastowego  potomstwa,  od  Ludwika  króla  powinowatego  swego,  nie 
tylko  były  z  skarbów  i  z  królestwa  dziedzicznego  złupione,  ale  i  niesłu- 
sznie osławione;  wydane  potym  były  w  małżeństwo  Anna  za  Guilhelma 
grabię  Cylijskiego ,  a  Jadwiga  za  xiążę  Romera  Stirijskiego ,  holdowni- 
ków  Węgerskich.  Nad  to  jeszcze  król  Lud\Yik  miasto  przybawienia  sławy 
Polakom,  z  namowy  matki  swojej  wziął   koronę   stołeczną,  sceptrum, 
jabłko,  i  miecz,  także  insze  ubiory  i  klejnoty  królewskie,  a  to  wszystko  do  skTzYuph)- 
Węger  zawiózł,  aby  Polacy  inszego  króla  mimo  niego,  albo  jego  potom-  "'dwila^"' 


48 

stwo  sobie  wybrać,  i  koronować  nie  mogli.  Ty  zaś  klejnoty  potyna  aZ  Ja- 
geło  król  Polski,  Wielki  Xiądz  Litewski  z  Węgier  odiskał,  jak  o  tym 
będzie  niżej. 


O  GĘSTYCH  WOJNACH  KIEJSTUTOWYCH, 

I  INSZYCH  XIĄŻ4T  LITEWSKICH 
Z  KRZYŻAKI  PRUSKIMI  I  LIFLANDSKLMI, 


Rozdział  dwunasty. 


Tych 


ostatecznych  wtarczek,  najazdek,  bitew  i  wojen  Kiejstutowych, 

i  inszych  xiążąt  Litewskich,  z  Niemcy  Pruskimi  i  Liflnndskimi,  Czytelniku 

miły,  zebrawszy  porządek  z  Pruskich,  i  z  Liflandskich,  z  Dhigoszowych 

i  Miechoviuso\\Tch  Kronik  lib.  4  cap.  33  fol.  257  et  cap.  34  fol.  219  et 

^dn'ewinm'**  -^^  ^^^'  ^^™  dowoduio  uapisal,  niechcąc  namniejszej  rzeczy  należącej  Li- 

"i«h!'r\!'''  ^^^^^  '  Żmodzi  (acz  mi  to  z  wielką  pracą,  trudnością,  nakładem  i  bada- 

nim  przyszło)  opuścić,  ponieważem  się  już  na  to  zawiódł.  A  tu  jakieś 

często  burzone  zamki  w  Litwie  i  w  Żmodzi  będą  wspominane ,  których 

dzfmv^w      ^^^^  nieznać  ani  słychać,  bo  dawnością  czassu  i  częstym  burzenim,  iż  też 

k  temu  drzewiane  były  znisczały,  wszakże  jeszcze  i  dziś  bardzo  wiele  ho- 

rodzisc  gęstych  w  Litwie  i  w  Żmodzi  widzimy,  które  są  jawnymi  tego 

świadkami. 

Roku  1370,  Kiejstut  xiążę  Żmodzkie,  Trockie  i  Podlaskie,  z  woj- 
skiem Litewskim  na  prętce  zebranym  wtargnął  do  Prus,  a  tam  powiat 
"^'"  Stisteinski  zburzył,  wybrał  i  wypalił,  potym  z  wielkością  więźniów  i  łu- 
pów rozmaitych  prętko  z  Prus  do  Litwy  wyszedł. 
wiiirik  ini-  Tegoż  roku  1370,  Winrikus  mistrz  Pruski  mszcząc  się  nad  Kiejstu- 
tem zburzenia  powiatu  Stisteinskiego,  a  rozszykowawszy  wojska  swoje 
na  czterzy  zagony,  do  Litwy  wciągnął,  którą  na  wielu  miejscach  zburzy- 
wszy z  łupami  wyszedł. 

Po  nim  zaraz  Elner  comendator  z  Balgi  w  Ruskie  krainy  na  Podlasze 

Prewik  za-  ciągnął,  tam  Drowika  zamku  dobywał,  którego  gdy  niemóijł  wziąć,  zbu- 

laszu,  podo-  rzywszy  onę  włosc  do  Prus  z  pionem  uszedł. 

napisać  Tcgoż  roku  Karolus  Czwarty  cesarz  Rzymski  i  król  Czeski,  syna  swe- 

w  ciaw  ce-  8^  Wenclawa  na  cesarstwo  koronował  za  żywota.  A  Sigmuntowi  dru- 

sa"  "'•':    giemu  synowi  dał  margrabstwo  Brandenburskie,  i  Morawskie;  ten  po 

śmierci  ojcowskiej,  brata  Wacława  cesarza  poimał,  i  wsadził  do  więzienia 


Zmodzi  zni 

szczeć  mia 

Jy,  alf  i  mu 

lowanjch 


Greciej 
i  w  DziUirb 
polaoL,  kló 

rjch  dziś 
i  imion  iiir 

wiemy. 

KiejslulSli 
sleinski  po 


czemny  i 
pijanica 


4<) 

w  Wiedniu  roku  1378,  jako  o  tym  będzie  niżej.  Tegoż  roku  gdy  wiele 
rycerstwa  pieigrzymskiego  na   pomoc  Krzyżakom  przyszło,  comendator 
z  Insterborku  z  nimi  Litwę  burzył,  Derseme  zamek  wziął,  i  spalił,  i  wici-  Dcrsemna- 
kie  lupv  wYwiodł  do  Prus.  po  żmodz- 

1     '    •        I     1   ł-  I     T--    •  •    •       rr         11-  .  1  ku, koslrze- 

Na  drugi  rok  1-J/  1,  Kiejstut  xiązc  Zmodzkie,  wzajemnym  sposobem       >*»• 
do  Prus  wciągnąwszy,  Stisteiiski  zamek  z  wołością  wtóry  raz  poburzył,  p^u^^s^y^bu 
a  wielkość  Niemców  pobiwszy  łupy  wielkie  do  Litwy  wywiódł.  "i- 

Przeto  tegoż  roku  Wigandus  Beldelstein,  i  comendator  z  Insterborku,  /i/^/^ol"  ,f '. 
z  dwiema  wojskami  do  Litwy  wciągnęli,  ale  obadwa  nie  uczyniwszy  nic  '"i^euiZ-'^' 
godnego  pamięci ,  nazad  odeszli.  ^"^  ^^**^'- 

Potym  roku  Pańskiego  13T3,  Elner  contor  z  Balgi  Wolkowiską  zie-  woikowisk 
mię  w  Litwie  aż  do  Kamieńca  poburzył,  a  z  wielkim  dobytkiem  i  więźnia-  ^''""""y- 
mi  do  Balgi  się  wrócił. 

A  Kiejstut  tegoż  roku  poście  przed  Wielką  Nocą  wszytki  straży  Krzy-  q^„^,  c„,, 
żackie  na  granicach  Pruskich  rozsadzone  oszukawszy  przez  pustynie  i  lassy  '"^^rorw"" 
do  Prus  wciągnął,  Bibersteginskie  wszystki  włości,  ludzi  siekąc  i  wiążąc     /"«"en». 
poburzył,  a  dowiedziawszy  się  od  szpiegów  iż  blisko  było  wojsko  Krzy-    ''s'tuió\v^^''' 
żackie,  do  lassów  z  łunami  uszedł,  zostawiwszy  chytro  w  ciasnych  miej-    niugoss. 

J  J  *;  J  lielictlS  171' 

scach  zasadki  po  sobie,  z  którychby  na  Niemców  jeśliby  go  gonili  ude-  si(iiii>  inic- 

1  Tł    "^      1    "  I  I  •       1     '  j     1  I  "  •   I         CIS  oporlu- 

rzył.  Dla  tego  comendator  Brandenburski ,   który  był  hetmanem  wojska       nis. 
Rześkiego  i  Pruskiego,  obawiając  się  aby  \v  sidła  i  w  samołówki  Litew- 
skie nie  wpadł,  przestał  Kiejstuta  gonić;  a  tak  Kiejstut  w  cale  z  plonem 
do  Litwy  uszedł. 

Tegoż  czassu  roku  1373,  w  Polszczę  utrapionej  nowe  się  burdy  po- 
częły; bo  Władisław  Biały  xiążę  Gniewkowskie ,  powinowaty  bliski  Kazi- 
mierza króla  niedawno  zmarłego  Polskiego,  będąc  więcej   niż  czternaście 
łat  mnichem   i  diakonem  w  klasztorze  S.  Benedicta  Diwiońskim ,  w  xię- 
stwie  Burgundijskim,  przywabiony  był  od  niktórych  Wielkiej  Polski  sla- 
chciców  rosterkliwych  ,  a  gdy  nie  mógł  u  papieża  dispensatiej  otrzymać, 
wnet  sam  jako  był  niestateczny   habit  zrzucił  mnichowski ,  a  zebrawszy 
uKajów  i  swawolnej  slachty  kilko  set,   trzy  zamki  jednego  dnia  w  Kuja- 
wach ubiegł  i  opanował,  Władisławski,  Gniewkowski,  i  Złotoryjski,      ,     . 
a  potym  Sarleja,  i  Inowłodsławia  zamlców  dobył.  A  Złotoriej  zamku  nad    mnich  w 
Wisłą  obronnego  wtóry  kroć  tym  fortelem  dostał,  który  się  może  zgo-      broi. 
dzić  na  przestrogę  panom  rotmistrzów.  Przełożył  był  na  tym  zamku  Zło-  ^y^^^l^^ 
toriej  Sendiwój  generał  Wielkiej  Polski,  Skripiiiskiego  nijakiego  szwagra  "^l^^lf^"^ 
swojego  po  siestrze,  starego  człowieka,  i  który  był  sławny  zwykłym  pod-  j','i'^';,„"y 
chmielanim.    Władisław  tedy  Biały  naprawił  nań  jego  rybitwy,  którzy  „a°o"\c''na 
go  upoili  winem  z  Torunia  przywiezionych,  a  gdy  go  wino  i  sen,  k  temu  ''[''^.'„"Jtr^; 
żonka  młoda  ukołyssała  i  uśpiła,  wnet  drabi  i  stróże  zamkowi,  także  słudzy    ',','p;;{\l^J^ 
jego  przykładem  pańskim  podweseliwszy  sobie  posnęli;  a  w  tym  Władisław  ,'J,i"f3"j|^'^" 
mnich  swoich  z  drabinami  podesławszy,  wieże,  mury  i  blanki  ubieżał,  pan  sta-    JooTzh)! 
rosta  zżoną  i  wszystka  czeladź  jego,  także  żołnierze  poimani,  aż  potym  przyja-  'ych  za  na- 
ciele  samego  tysiącem  złotych  odkupili.  O  czym  Długosus  i  Cromcr  lib.  13. 

M.  '  '  ,  7 


50 

Zaś  w  Kujawach  i  Wiolkioj  Polszczo  tenże  mnich,  stoczywszy  bi- 
twę kilo  kroć  z  Sendiwojcm  z  Siihina  starostą  Wielkiej  Polski  i  pod  Zlo- 
toria  Kazimierza  xiążc  Stetyiiskie  i  Dobrzyńskie,  i  inszych  wiele  zabiwszy 
u  sturmu,  wielkie  szkody  w  Polszczę  i  w  Kujawach  poczynił,  na  ostatek 
porażony  i  zaprowadzony  do  Węger.  Tam  Ludwikowi  królowi  xięstwo 
swoje  dziedziczne  Gniewkowskie  w  Kujawach  przedał  za  dziesięć  tysięcy 
złotych,  k  temu  wziął  bogate  opactwo  w  Węgrzech  na  wychowanie; 
wszakże  rychło  potym,  gdy  mu  się  sprzykrzyło  mieszkać  w  Węgrzech, 
wrócił  się  do  pierwszego  klasztora  swojego  Diwioiiskiego  do  Burgundie] 
i  tam  przyjąwszy  znowu  zakon  i  kapicę,  umarł,  a  pomocnicy  jego  w  Pol- 
szczę, jedni  więzienim  i  pobranim  imion  na  króla,  drudzy  dobrowolnym 
wywołanim  z  ziemie,  byli  skarani. 
Wcjgów  za-         Roku  1374,  komendator  z  Insterborkii  z  jezdnym  i  pieszym  wojskiem 

mek  I  po-  .  .  ,  .  .  ,  ,''.'' 

Nwai  albo    ^v  Zmodzi  Wejgowski  powiat  noburzvł  i  z  łupami  wielkimi  do  Insterbor- 

dyśbyh     tu  odszcdł.  Potym  się  oburzyli  na  Litwę  wszyscy  pograniczni  coinenda- 

Dirsingeii-  torowio,  Z  hetmanem  swoim  Gotlridem  de  Tilia  marszałkiem  Pruskim,  a  ze- 

slia,  ma  bjc  •         •    n  •      •  i  •  •  •  •  • 

Derwańska  t^awszy  SIC  Wielką  mocą  znowu  Dirsingenski  i  W^ejgowski  pow  laty  w  Zmo- 
ska^wofośc"i  ^^'  zwojowali,  Z  których  siedmset  więźniów  do  Prus  wywiedli, 

zburzone.'  Roku  1375,  Krzyżacj  dwie  wojska  zebrawszy,  z  więtszym  w  którym 
\Wdkie'^'o'j-  byli  wszyscy  comendatorowie,  do  Litwy  wciągnęli,  a  z  mniejszym  comen- 
gcfz^ie ''ilzj -  dator  z  Ragnety  do  Rusi  wtargnął,  tak  z  obudwu  stron  wołości  poburzy- 
rowie^^^bjH.  ^^'szj?  Z  wiclklmi  wzdobyczami   do  Prus  się  wrócili.  A  xiążcta  Litewskie 

Wzajem-    Olgcrdus,  Kicjstut  i  Swerdcrko  (musi  być  Swidrihaiło)  z  swoimi  i  pomo- 

nośćłupów.        ®    .  .,.■',.        .  ,   .\.  -  1      r»  .  r     Ai  I 

cnymi  wojski  na  troje  się  rozdzieliwszy,  zaraz  do  Prus  wtargnęli,  Olgerd 
W^elowski  powiat,  Kiejstut  Kanłahenską  ziemię,  Swidrigat  Insterborskie 

Inslerborg        .     ,    .  '.  .     '  .        ''  '  ^   ^  ,  '    •  i  r   • 

spaion.  włości.  Ogniem  1  mieczem  zagony  po  stronach  rospuscisvszy,  burzyli  i  pu- 
stoszyli. Dziewięćset  Niemców  posiekwszy,  Insterbork  zamek  wzięli  i  spa- 
lili, a  bez  żadnego  odporu  z  wielkimi  wzdobyczami  ludzi,  skarbów  i  do- 
bUków,  do  Litwy  się  wrócili. 

Mszcząc  się  tedy  tej  szkody  Eberhardus  comendator  z  Ragnety,  z  jednej 
strony,  a  Teodoricus  brat  zakonny  z  drugiej,  do  Litwy  weszli,  którą  wtó- 
rcgo  dnia  miesiąca  Lipca  kilko  dni  burzyli,  a  póltorasta  więźniów  poiraa- 
wszy,  do  Prus  bez  odporu  uszli. 

Tegoż  roku  1376,  Elizabeta  Lokietkowna  królowa  Węgerska  stara, 
znowu  na  gubernacią  królestwa  Polskiego ,    z  Węgier  przyjechała  przez 
Sądecz  do  Polski,  gdzie  ku  niej  ywjachali  panowie  i  slachta  Krako\yskiej 
i  Sendomirskiej  ziemie.  A  gdy  przyjachała  do  Bochniej,  powiedzieli  jej 
Ouoniam  fi-  ^^Iszczy  paiiowie,  iż  xiążęta  Litewskie  ze  wszystką  mocą  swoją,  gotują 
liussnus    się  na  wojowanie  królestwa  Polskieiro.  A  ona  im  z  płochego  rozumu  nie- 
Taferefma  ^^'^scicgo  odpo wicdziała,  aby  się  o  tym  namniej  niestarali,  a  bespiecznie 
num  .yc.    na  to  spali,  „ponieważ  (powiada)  mój  syn,  król  Ludwik,  tak  mocne  i  dłu- 
gie ręce  ma,  iż  na  samo  t>lko  imię  jego,  nie  jedno  gruba  i  leśna  Litwa, 
ale  i  insze  wszystkie  okoliczne  narody  drżeć  i  padać  muszą." 
Trok^JaRc-         A  W  tym  czasie  bez  mieszkania,  jako  Długosz  i  Miechoyius  lib.  4, 
/o^igordelli  cap.  30,  fol.  25,  Cromcr  lib.  13,  etc.  piszą,  Litewskie  wojska  z  Rusi, 


I 


51 


zŹmodzi  i  z  Litwy  zebrane,  z  xiąActami  swoimi:   z  Kiejstutem,  z  Jagcłem,  oJ««m.  w^- 
z  Witołtem,  z  Trok,  z  Wilna  i  z  Grodna  do  Polski  wtargnęli;  Lubart  też  ^'^^J^^-;  '^'^ 
Fiedor  xiaAc  Wołyńskie  z  Lucka  i  Włodimirza ,  i  Jurgi  Narimuntowic 
z  Bełza  z  >Vołyiicami  i  z  Russakami,  przez  wielkie  pustynie  przyszli  do 
Lubelskiej  ziemie,  a  tam  złarzywszy  wszyscy  mocy  swoje  i  potym  rozszy-  '^'L'^;'',^'-  ''*» 


kowawszy  się  na  różne  zagony,  z  Lubelskiej  ziemie  przez  Sendomirską  Podgórze. 
ciągnąc,  przyszli  aż  do  Sanu  rzeki  na  Podgórze,  wtórego  dnia  Novembra  albo  pf"'";,//,","' 
Listopada  miesiąca,  tam  wszytki  krainy  Polskie  między  Sanem  i  Wisłą  '"'fj^l]'^,''''^* 
rzekami  leżące,  wszerz  i  wzdłuż  zwojowali  aż  do  Tarnowa  i  za  Sendomirz  rihul'^^cu,. 


liiija   vi't 
(lomihi 


daleko  w  drugą  stronę,  a  tak  prętkości  wielkiej  w  wojowaniu  używali,  iż 
bardzo  wielką  wielkość  ludzi  i  slachty,  także  bogaczów,  w  domach  bes-  a'i^r'ba]"l' 
piecznych  brali  i  wiązali,  a  drugich  nie  w  czas  uciekających,  po  drogach  "{'^/-""rc.' 
i  polach  różnych  imali.  Przeto  wielkich  łupów  i  skarbów  u  nieopatrznych     Pioiras 
obywatelów  onych  krain  wespółek  z  nimi  samymi  nabrali.  Pietras  syno-  "  nąjako 
wiec  Janusza  arcibiskupa  Gnezneńskiego,  porwawszy  żonę  z  dzieciątkiem  Troj"ański'e- 
dopiero  narodzonym,  jeszcze  niechrzczonym ,  z  Baranowa  srzodkiem  nie-  °°  p''"'"- 
przyjaciół  na  koniu  wyskoczywszy,  ledwo  przez  Wisłę  z  żoną  i  z  onym   Grabina  t 
dzieciątkiem  uciekł.  Grabina  też  z  Tarnowa  castellana  Wiślickiego,  grabie  w  strachu. 
Michaiła  odumarła  żona,  jadąc  do  królowej  z  wielkim  pocztem  kosztownie, 
widząc  tuż  Litwę  za  sobą,  ledwo  się  wybiegała  z  ręku  Litewskich  przez 
Wisłę  w  czółnie,  od  sług  pilnych  przeprowadzona,  a  wozy  skarbne,  ry- 
dwany i  kolebki,  także  konie  ze  wszytkim  sprzętem  i  skarbami,  Litwie  na  wiśiicc  bu 
łup  zostawili.  Litwa  potym  ku  W^iślicy  dziewięć  mil  od  Krakowa  puścili 
zagony,  z  których  niktóre  ufy  tylko  się  w  kilku  mil  od  Krakowa  łupami 
wielkimi  obciążeni,  wrócili.  AHelżbieta  królowa  Węgerskaśmierząc  i  cie- 
sząc on  smętek  i  żałosne  narzekanie  ludzi  dla  burzenia  Litewskiego,  tańce  ,.  ., 

"^  _  ,  ~    '  Królowa  b.i- 

z  rozmaita  musika  i  krotofde  nakładne  sprawowała,  na  zamku  Kraków-  iiafuiainij!- 
skim  w  Niedzielę  nazajutrz  po  świętym  Mikołaju  i  tańcowała  w  ten  czas     używa. 
baba  stara  ośmdziesiąt  już  lat  mając,  kiedy  było  o  obronie  pilnie  myślić 

łP7pU«  LilwalOnip- 

irzeoa.  ,i^ipi  p^i^],^ 

A  Litwa  też  bez  odporu  całe  dziesięć  niedziel  sobie  w  Polszce  tańcu-  ''"bu^rzy!"^" 
jąc,  łupy,  więźniów,  stad,  trzód  i  rozmaitych  dobytków,  wielką  wielkość 
do  Litwy  nazad  przez  Radomską  i  Sendomirską  ziemię  pędzili,  kapłanów, 
starych  i  małe  dziatki  co  się  do  robót  nie  godziły  i  w  daleką  drogę  usta- 
wały, siekli  i  mordowali;  kościoły  łupili  i  palili,  burząc  co  się  im  kolwiek 
nawinęło,  i  tak  uszli  do  Litwy  w  cale,  ale  Żmodź  od  Krzyżaków  Pruskicii 
zwojowaną  nalezli  i  sześć  powiatów  zburzonych. 

Bowiem  roku  1376,  SVinrikus  mistrz  Pruski,  słysząc,  iż  w  len  czas 
Litwa  do  Polski  wtargnęła ,  on  też  upatrzywszy  czas  do  Żmodzi  z  swoim 
rycerstwem  wciągnął,  gdzie  bez  żadnego  odporu  sześć  powiatów  z  zam-    Mintiniki 
kami,  to  jest:  Miedniki,  Erajgołę,  Arwisten,  Rozein,  ma  być  Rosieinie,  w,.niie,Ti 
Giessów  i  Pastów  mieczem    i  ogniem  zwojował.  Potym  Kowno  zamek 
obiegł  i  dobywał  go  mocno,  ale  gdy  u  szturmu  wiele  zacnyi^h  slachciców  si'Av!'dViś 
zakonników  stracił,  nie  dobywszy  zamku  do  Prus  odszedł.  A  nunrszałka     '^inao'.*^' 
/  dziesicciij  tysięcy  zbrojnego  rycerstwa  burzyć  Lilwę  wvprawił.  który 


diis 


52 


Mamarek   wołości  nad  Niemnem  leżące  zwojowawszy,  z  wielką  korzyścią  ludzi  i  do- 


e-  bytku,  do  Prus  się  wrócił. 


Prusk 
wę  nad  Ni 

"y-  Tegoż  roku  1376,  skoro  Litwa  z  Polski  wyciągnęła,  królowa  stara 

Ilelżbieta  baba  on  frasunek  przez  dobry  trunek  cieszyła,  na  zamku  w  Kra- 
kowie igry  rozmaite  zawżdy  sprawując,  namniej  się  z  onego  srogiego 
ojczyzny  swojej  zburzenia  nic  zasmuciła,  aż  ją  drugi  w  domu  frasunek  nowy 
zdybal:  bo  Węgrowie,  którzy  byli  z  królową  przyjachali ,  siano  i  owies, 
gdy  kto  albo  na  targ  albo  na  swoje  potrzebę  wiózł  do  miasta,  zawżdy 
.  ,    ewaltem  swowolnie  brali  i  insze  rzeczy  wydzierali  przekupkom  na  rynku 

SwOWOleil-     ~  ••''■v-111-T»il-r»"'l 

siwo  yyę-   Krakowskmi.  Tego  gwałtu  aby  też  nie  cierpiał  leden  slachcic  Polski  Przed- 

growwkra-  ~,     ~  .  •'     .      .  i      wr      ,  -i     i       • 

kowienaco  jjorz  Z  Brzczia,  gdy  mu  siano  wieziono  do  Krakowa,  postawu  sługi  swoje 
przed  domem  swoim  u  Stradomskiej  bramy.  A  gdy  także  Węgrzy,  jako 
byli  zwykli  ony  yvozy  z  sianem  brać  gwałtownie  poczęli,  bronili  im  tego 
słudzy,    aż  się  z  obudwu  stron  powadzili.  Królowa  to  z  zamku  widząc, 
wysłała  Jaska  Kmitę   starostę  Krakowskiego,  aby  onę  zwadę  uśmierzył 
Kmiiasta-  i  uspokoił,  a  gdy  jachał  na  koniu  między  wielki  tumult  ludzi,  postrzelon 
kowśki żabi- był  od  jedncgo  Węgrzyna   strzałą  w  szyję ,    aż  spadł  zarazem    z  konia 
"■        i  umarł.    A  tu  dopiero    przyjaciele  jego  zapalczywą  żałością  zajuszeni , 
zbiegwszy  się  i  zebrawszy  zewsząd,  poczęli  bić,  siec  i  mordować  Węgrów, 
nie  tylko  tych,  którzy  się  w  onym  gwałcie  nawinęli ,  ale  i  drugich  z  go- 
spód wywłóczyli,  których  z  szat  złupiwszy  i  zpassów  srzebrnych,  jako  się 
160  Węgrów  w  on  czas  nosili,  ani  wielkiego  rodu  slachcicom  nie  folgując,  zabijali;  tak, 
^^  '  ^"^  ■    iż  tego  dnia  sto  i  sześćdziesiąt  Węgrów  zabito;  tylko  ci  żywo  zostali,  co 
do  zamku  mogli  uciec.  Trzy  dni  potym  Krakowski  zamek  stał  zawarty, 
od  zbrojnego  rycerstwa  Kmitów  oblężony.  Działo  się  to,  jak  Miechoyius, 
Długosz,  Cromerus  i  Herbortus  z  niego  piszą,  roku  1376,  a  Wapowski 
i  Bielski  1377,  co  ku  rzeczy,  bo  po  roku  1376,   którego  Litwa  Polskę 
burzyła  in  Norembre  cl  Decembre,  nastał  był  nowy  rok  1377.  Tego  Kmi- 
ty widzimy  i  dziś  obraz  malowany,  wychodząc  z  zamku  Krakowskiego  po 
lewej  ręce  do  miasta  idąc.  Węgry  pobite  pochowano  w  jednej  kaplicy 
w  kościele  Ś.  Franciszka,  którą  i  dziś  Węgierską  zowią.  A  królowa  smu- 
tna z  tego  przypadku,  odjachała  do  Węgier,  dawszy  na  uśmierzenie  żało- 
ści zabitego  ojca  Piotrowi  Kmicie  starostwo  Łęczyckie. 

Tegoż  roku  1376,  po  śmierci  Grzegorza  Jedenastego  Papieża,  który 
z  Franciej  z  Avinium  miasta,  stolec  paj)ieski,  gdzie  trwał  przez  70  lat 
z  wielkim  upadkiem  chrześciańskim,  powtóre  do  Rzyma  przeniósł,  za  czym 
się  znowu  zaś  nowe  a  szkodliwe  rozerwanie  sstało  o  papiestwo,  boWło- 
szy  wybrali  papieżem  Urbana  Szóstego,  a  ten  w  Rzymie  mieszkał,  przy 
którym  też  Włoskie,  Aiemieckie,  Wigierska  i  Polska  ziemia  przesta\yała; 
Dwa  papie-  Francuzowic  zaś  wybrali  sobie  drugiego  papieża,  którego  Clementem  Sió- 
njm'raz''ni.  t''^}'"!  nazwali,  a  ten  mieszkał  stolicą  w  Ayyinium,  przy  którym  Francia , 
Hispania  i  Anglia  przestawała.  A  tak  ci  dwa  papieżowie  z  wielkim  upad- 
kiem wszystkiego  chrześciańslwa,  jeden  drugiego  klął  i  prześladował.  Aż 
potym  za  tym  rozerwaniem  we  dwie  lecie,  to  jest  roku  1378,  Jan  Hus 
w  Pradze  stolicy  Czeskiej,  przeciw  odpustom  i  inszym  występkom  papie- 


53 

skim  jawnie  począł  kazać,  za  którym  powodem  prześladowanie  mnichów 
i  duchowieństwa  w  Czechach  i  wnęlrzne  wojny  urosły,  A  trwał  ten  Ijłćjd 
około  stolice  papieskiej  lat  trzydzieści  i  dziewięć,  do  conciliura  Constan- 
cieńskiego,  na  którym  roku  1414,  Jan  Hus  i  Hieronim,  kaznodzieje  Cze-   HieronfJ 
scy,  spaleni  są.   A  trzej  papieżowie:  Jan  23,  Grzegorz  i  Benedict,  z  stoi-    *pa'«"'- 
ców  papieskich,  na  które  się  upornie  wdzierali,  l)yli  zrzuceni,  a  na  ich  żowie''z?zu- 
miejsce  wyhran  papieżem  Otto  Columnn ,  który  był  nazwań  Marcin  Piąty, 
a  pierwszy  trzej  pa|)ie/.owie  przerzeczeni  razem  będąc,  jeden  we  Włoszech 
mieszkał  w  Bononiej,  Jan  2-},  bo  Rzym  byli  w  ten  czas  Węgrowie  opa-  r^^^IJI^- 
nowali;  Grzegorz  w  Ariminie  w  Franciej,  bo  był  w  Avinium  pałac  papie-     ""'*'>''• 
ski  zgorzał;  a  Benedict  w  Ilispaniej,  mieszkali,  a  między  narody  różnymi, 
różno  roskazując,  różne  różnice  i  rosterki  rospustne  rozsiewali. 

Roku  zaś  Pańskiego  1377,  Ludwik  król  Wigierski  i  Polski,  chcąc   wjprawa 
się  pomścić  nad  Litwą  tak  srogiego  zburzenia  Polskiego  królestwa  swo-  ^naluwę!* 
jego,  zebrawszy  wojska  Węgierskie  i  wszystkiej  Polszce  pospolite  rusze- 
nie roskazawszy,  sam  z  Węgier  do  Polski  przez  góry  Sanockie  prosto  ku 
Sendomirzowi  przyciągnął ,  gdzie  też  do  niego  Krakowskiej  i  Sendomir- 
skiej  ziemie  i  inszych  powiatów^  Polskich  rycerstwo  przybyło;   nad  tymi 
przełożywszy  hetmanem  Sandiwoja  z  Subina,  posłał  ich  dobywać  zamku 
Chełmskiego,  którego  za  krótki  czas  Polacy  dostali  pod  Russakaml,  a  Lu- 
dwig sam  z  Węgry  do  Bełza  się  ruszył,  a  przy  nim  Krakowianie  z  Sendo-  ^ków™'' 
mirzany,  a  drudzy  Polacy  po  wzięciu  Chełmieńskim,  Grabowcza,  Horodła  skich  doby 
i  Sewolosa,  zamków  Litewskich  dobywszy,  do  Ludwika  króla  pod  Belzem 
leżącego,  z  Sendiwojem  hetmanem  przyciągnęli.  Tam  Kiejstut  xiążęŻmodz-  '^o-'L:'Msses',' 
kie,  uczyniwszy  się  z  nieprzyjaciela  jednaczem ,  za  glejtem  Ludwikowyra   "^d^l/c^l^' 
przyjachał  do  wojska  Polskiego  i  Węgierskiego  i  pogodził  króla  z  Jurgim  ugoda  Litwy 
Narirauntowicem  Bełskim  xiążęciem,  synowcem  swoim,  tym  sposobem:    ^kiem!'' 
aby  Litwa  wróciwszy  więźnie  z  Polski  pobrane,  Jurgi  xiążę  aby  zamek 
Bełski  królowi  podał.  Ale  król  kniazia  Juriowymi  obietnicami  i  łagodnymi 
słowy  ubłagany  będąc,  nietylko  mu  Bełz  wrócił,  ale  też  i  Lubaczów  za-    d^oBeJza 
mek,  wziąwszy  od  niego  wierności  przysięgę  przydał,  nad  to  mu  z  Bochiń-  yańnnmŁ- 
skiej  żupy  na  kożdy  rok  sto  grzywien  żołdu   postąpił  i  zapisał,  a  tak  się  żoidzBocL- 
dokonała  ugoda  Polaków  z  Litwą  przez  Kiejstuta  jednacza,  a  Chełmska 
i  Bełska  ziemia  przy  Litwie  zostały.  A  do  tego  im  pomogło,  jako  Crome- 
rus  lii).  13  pisze,  zatargnicnie  między  Węgrami  i  Polakami,  dla  ranienia 
w  twarz  Piotra  Szafrańca,  któremu  za  nagrodę  dał  zarazem  król  zamek 
Pieskową  skałę,  z  której  się  dziś  Szafrańcowie  piszą,  a  wojska  W^ęgierskie 
i  Polskie  (obawiając  się  gorszego   rosterku)  które  był  na  Litwę  zebrał, 
ros|)UŚcił.  Samych  Toporczyków,  których  są  w  Polszce  głową  Łęczyńscy 
grabiowie,  było  w  ten  czas  siedm  chorągwi.   Pisze  też  Bonfinus,  iż  dwa 
kroć  potym  xiążc  Litewskie,  którego  nie  mianuje,  Ruskie  ziemie  pod  Wę- 
grami najeżdżało;  bo  Ludwik  król  chcąc  Ruskie  ziemie  od  Polski  oder- 
wać, a  do  Węgier  przyłączyć,  rozdał  był  wiele  zamków  Ruskich  panom  Arcii.i.kup 


Węgierskim;   zwłaszcza  Emerikowi  Agrienskiemu  biskupowi,  Jurgemu 
Zuderemu  z  bracią,  Emerikowi  Rebekowi  i  Janowi  Zapolemu ,  którzy  ze  zuderl,  Bo 


Af;rii'uski 
Emerik, 
Dziurdzi 


54 

Rssm^^w  wszystką  władzą,  imieniem  króla  Ludwika,  z  strony  królestwa  Węger- 
ei!ief'w^i*eii  ^kiego  W  Ruskicli  krainach  roskazowali,  o  którą  krzywda*  nieznośną  w  ten 
Polacy  bie-  czas  Polacy  zewsząd  utrapieni,  ani  szeptać  śmieli.  A  Ludwik  król  zosta- 
^^dwtki;"'  wiwszy  w  Polszce  gubernatorem  Władislawa  xiążc  Opolskie,  do  Węger 
odjacliał.  Wyprawił  potym  Ludwik  u  papieża  Grzegorza  potwierdzenie 
Al-cibilkip-  na  arcibiskupstwo  Halickie,  na  biskupstwo  Przemyślkie  i  Chełmskie,  ale 
siwo.       arcibiskupi  stolec,  jako  się  zda  Cromerowi,  był  potym  przeniesion  do  Lwo- 
wa, a  biskupstwo  Lwowskie  do  Kamieńca  Podolskiego,  tak,  iż  w  Haliczu 
'^skupsiwol"  jedno  Ruski  władika  został.  Z  Włodimirza  też  do  Lucka  Jageło  król 

Polski  stolicę  biskupią  potym  przeniósł,  jak  o  tym  będzie  niżej. 
pi"r*v^ej"(io  Tegoż  roku  1377,  Amurat  tego  imienia  Pirwszy,  trzeci  król  Turecki 

śdaLwc"'  wnuk  Otomanów,  a  syn  Orchanów,  bardzo  strwożył  Weneckie  i  Genu- 
w  Europie,  bliskie  w  Greciej  państwa.  A  ten  był  przyzwan  przedtym  na  pomoc  od  je- 
dnego nie  własnego  cesarza  Greckiego  Catakusena,  roku  1363,  przeciw 
własnemu  dziedzicowi  cesarstwa  Constantinopolskiego  Paleologowi,  a  prze- 
wiozwszy  się  z  Aziej  u  Caliopolla  przez  Helespontskie  morze ,  w  nawach 
Genueńskich,  bardzo  wiele  miast  greckich  posiadł,  miasto  pomocy,  potym 
Bułgarskie,  Serbskie,  Bosseńskie  i  Albańskie  xiążęta  srogo  poraził  i  zie- 
An.iii.iopo    mie  ich  pobrał,  a  drugie  zhołdował,  i  Andrinopolim  miasto  wielkie  wTra- 
i»\>^i.;ic.    cigj  QprnjQ^yj,^yg2y^  stolicę  swoje  w  nim  założył.  A  tak  był  w  postrach 
Włochom,  iż  papież  bojąc  się  o  Rzym ,  zewsząd  pomocy  szukał  i  do  Pol- 
ski przysłał  legata  Majorieeńskiego  biskupa,  który  roku  137().  złożywszy 
sinod  w  Uniejowie,  wyłudził  podatek  na  biskupach  i  inszym  duchowień- 
reus  ciiuit.  stwio,  iż  papicżowi  postąpili  na  wojnę  Turecką  (nie  widząc  własnej  od  Litwy 
zasmiTuwa-  ^  domu)  po  dwu  groszy  od  każdej  grzywny,  nad  to  po  biskupie  Wratsła- 
s!wo'^'wrat-  wskim  Predisła^ie,  który  był  w  ten  czas  umarł,  wziął  30,000  złotych 
sławskie,    czerwonych;  a  papież  ustawił  sobie  z  tego  biskupstwa  płacić  na  każdy  rok 
po  8,000  złotych  czerwonych,  dla  tego  do  siódmego  roku  zwłóczył  sacrę, 
a  sam,  gdy  mu  zasmakowało,  dochody  brał. 

Amurat  też  król  Turecki  stoczywszy  bitwę  z  Łazarzem  Serbskim  de- 
spotem w  Missiej,  został  na  placu  kopią  przebity;  wszakże  i  Łazarz  despot 
tamże  mężnie  gardło  dał,  acz  chrześcianie  zwycięstwo  otrzymali  i  dziś  je- 
szcze, jakom  się  sam  nasłuchał  wBulgaricj,  pieśni  o  tej  bitwie  żałosne 
z  weselim  zmieszane ,  Bosnowie  i  Bacowie  sławieńskim  językiem  śpiewa- 
ją. Teraz  do  swojej  rzeczy  Litewskiej  przystępuję. 

Kiejstut  xiążę  Żmodzkie  roku  1377,  który  był  więcej  zwykł  fortela- 
nbu'J"\'c-  "li  i  chytrością,  jako  Miechoyius  mówi,  nizłi  mocą  walczyć,  szkodą  pierw- 
Kicjsiui  szą  w  Litwie  i  w  Żmodzi  przez  Krzyżaki  uczynioną  oburzony,  wojska 
swoje  przez  Mazowieckie  ziemie  do  Prus  przeprowadził,  gdzie  się  Litwy 
nigdy  nie  spodziewano;  a  wszystkie  krainy  koło  Działdowa  i  \idborku 
dwudziestego  dziewiątego  dnia  Septembra,  ogniem  i  mieczem  zwojował , 
zburzył  i  spustoszył.  A  wielkimi  wzdobyczami  więźniów,  skarbów  i  wszel- 
kiego dobytku  obciążony,  do  Litwy  tąż  drogą  przyciągnął. 

Tegoż  roku  mało  przedtym  Witołt  syn  Kiejstutów,  młodzieniec  uda- 
loPrus."    tnv,  ręką  i  sercem  śmiały,   a  do  wojny  chciwy,  pierwszą  wyprawą  sam 


Amurat  Tu, 
recki  zaMt. 


Miech.  fol. 
•25<J  l)olix 


Prussj     l)u- 
rzy 


Pier 


55 

jirzcz  sic  do  Prus  \vcigfinQł,  o  świ^lym  Jakóbie  miesiąca  Lipca  26  dnia,  «j^ch^-    r.- 
Insterbork  zamek  i  wołości  jego  pobiirz}!,  a  rospuściwszy  zagony  aż,  do  ^f.^"*„^^«^ 
Tainowa,  wszerz  i  wzdłuż,  srogo  spustoszył,  złupił  i  zwojował,  a  zajuszy-   rfompius 
wszy  sii?  i  zaprawiwszy  wielkimi  hipami  obciążony,  bez  utraty  swego  woj-  j,,  ^^.^ 
ska,  z  zwycięstwem  do  ojca  się  wrckił.  Tf)pio"wa  nie 

Winrikus  mistrz  Pruski,  cłicąc  tych  szkód  powetować,  z  wielkim  woj-  Jfi'od*Kró- 
skiem  swvch  Krzyżaków,  w  Ruskie  krainy  na  Podlasze   ciągnął,  a  pod     ''^^*^''- 
Bielskiem  kilko  dni  leżał,  ale  niedol)ywszy  zamku,  burząc  i  paląc,  aż  do 
Kamieńca  ciągnął,  stamtąd  w^  Litewską  i   w  Żmodzką  ziemię  zagony  ros- 
puścił,  które  srogo  spustoszywszy,  gdy  już  z  łupem  wyciągał ,  Litawowie  samoiowki 
samołówki  tam  gdzie  miał  ciągnąć  chytro  zastawili;  las  wielki  na  wielu  n^a"wx)jsko 
miejscach  spodcinali,  doły  po  drogach  pokopawszy,  a  darnem  i  liściem  na-  ^"'^'eckie. 
kry  wszy,  gdzie  część  wielką  i  przedniejszą  wojska  Niemieckiego  pobili,    34*^iib.4l''' 
w  którym  bardzo  wiele  wodzów  zacnych  poległo.  A  drudzy  też  no  lesiech  Memcy  po- 

'  •  •    I     I-      1       1  -       J      P    .  ..  ^  '  rażeni. 

•łupy  porzucając,  uciekali,  drudzy  mocą  obronieni,  uszli. 

TegOA  roku  Olgerd  i  Kiejstut  z  wielkim  wojskiem  na  troje  rozdzielo- 
nym do  Prus  wtargnęli,  a  zburzywszy,  spustoszywszy  i  w  popiół  oł^róci- 
wszy,  Wielowski  i  Insterborski  powiaty  paląc,  siekąc  i  plundrując,  do  Sa-  wieiowa  od 
lewa  zaniku  canonikow  Królewieckich  zagony  rospuszczali,   a  wszystkę       mi'- 
Salowską  ziemię  ogniem  i  mieczem  zniszczywszy,   przez  Insterborskie  wo-  ^v'zbumia! 
łości  zburzone,  z  wielkimi  stadami  więźniów,  łupów  i  dobytków,  do  Litwy 
się  wrócili. 

Polym  comendator  z  Ragnety  i  drugi  z  Balgi,    i  brat  zakonny  Kunę  ^we^burzą. 
Iladenslein,  każdy  swoim  osobnym  wojskiem,  ze  trzech  stron  Litwę,  jako 
który  nadalej  mógł,  burzyli,  a  z  więźniami  do  Prus  odeszli. 

Tegoż  roku  sam  mislrz  Winrikus,  zebrawszy  wielkie  wojska  z  pomo- 
cą xiążąt  Rześkich  i  zakonu  swojego  do  Litwy  ciągnął,  gdzie  dwa  zamki  ^„^^e^dw''' 

Żmodzi  zbu- 
dowane. 


MabyćKoł- 
tiniaiiski     i 


Bartemcurk  i  Demrin  na  granicy  Żmodzkiej  zbudował,  a  niż  ich  dokonał, 
wyprawił  marszałka  Gotfrida  z  Lindy  z  wybranym  wojskiem,  który  Litwę 
zburzywszy,  więźniów  wielkość  wywiódł. 

A  nic  przestawszy  na  tej  wyprawie  mistrz  Winrikus,  gdy  mu  przyszli 
na  pomoc  Rakuszanie,  do  Żmodzi  ciągnął,  gdzie  dwa  powiaty  Kałtanareń-  sli^^powilu 
ski  i  Wedulski.  przez  dni  dziesięć  burząc,  wielkie  luj)y  do  Prus  wywiódł.  ni"hdlii'są 

Potym  roku  1378,  marszałek  Pruski  Gotfridus  z  Lindy,  mając  dwa-  M'iechoviuś 
naście  tysięcy  wojska  przebranego,  wtargnął  do  Litwy,  którą  aż  do  Trok  caJ.'34'Kai* 
i  do  Wilna  burzył,  którego  mocą  Kiejstut  strwożony,  udał  się  w  rokowa-  ''^yiduke.'^'' 
nie  i  otrzymał  to,  iż  marszałek  dalej  nie  burząc,  na  łupach  na  ten  czas  Niemcy  sio 

•    ,      1    "  ,  1      •  /    -I  aż   od  Trok 

wziętych  przestawszy,  nazad  się  wrócił.  i  od  >yiina 

Po  nim  zaraz  comendator  z  Ragnety,  brat  Kunę  de  Hattenstein  z  no-  (^^„'"rRa- 
wym  wojskiem  w  dzień  Ś.  Jana  Krzciciela  do  Żmodzi  i  do  Litwy  wcią-  ^^."^'^modż' 
gnąwszy,  poburzył  Labiowskie,  Prcwanskie,  Arwiskie,  Pasterinskie,Eraj-  miech. f.  im 
golskie,Pernarejskie  powiaty,  a  z  wielkością  łupów  do  Ragnety  wyciągnął.  '"ifo^Taiy/^ 
A  gdy  Krzyżakom  z  Niemiec  nowe  pomocy  z  świeżym  rycerst\yem  na  LaWow^Ar- 
pomoc  l)rzyhyły,  zaraz  Gotfridus  de  Linda,  marszałek  Pruski,  trzecią  wy-  s/eS;  Em" 
prawą  na  Litvyę  się  oburzył,  mając  w  swoim  wojsku  wszytki  comendatori.  ^^'''na^re^'^'' 


56 

Slt«  u%  '^  ^^^  ^^  P'^^  noclegów  cokolwiek  się  trafiło  mieczem  i  ogniem  psując  do 

o>m!eTrńm.  ^^ '^"^  przYciągną}.  Tam  xiążc  Kiejstut,  który  na  ten  czas  w  Wiinfe  mie- 

'jTm w^Tśko  ^^'^^^ '  wziąwszy  przymierze  z  Niemcy  na  jeden  dzień,  prosił,    aby  się 

wieiklrb^ć  wstrzymali  od  palenia  miasta  \YiIeiiskiego ,  co  acz  mu  marszałek  Pruski 

musiało,     przyobiccał,  wżdy  Niemcy  połowicę  miasta  spalili,  a  drugiej  połowice  mie- 

wun^nm-  szczauic  Icdwo  obronili,  a  skoro  dzienne  przymierze  wyszło,  poczęli  Niem- 

kowobi-oni-  cy  dobywać  zamków  Wileńskich.  Ale  obaczywszy  marszałek,  ii  ich  nie 

^'^^        mógł  dostać,  bo  się  Litwa  mężnie  broniła,   przestawszy  od  oblężenia, 

z  wojskiem  do  Prus  odciągnął. 

A  w  ten  czas  Witołt  Kiejstutów  syn  z  piącią  set  Litewskich  kozaków, 
Niemieckie  wojsko  uprzedzając,  żywność  zapaśną,  którą  byli  Krzyżacy 
Fortel  wi  ^^  Icsicch  i  W  pustyniach  na  swoje  zwracanie  zostawili  i  zachowali,  ubiegł 
'Niem  e'  '  pobrał,  3  ostatck  popsował,  tak,  iż  Niemcy  gdy  na  one  miejsca  przy- 
szli nie  znalazwszy  żywności ,  przez  sześć  dni  głód  srogi  cierpieli ,  tak ,  iż 
ich  wiele  ustawających  na  drogach  pomarło,  a  Litwa  ich  z^Yitołtem  usta- 
wicznie z  kątów  i  w  ciasnych  miejscach  trapili. 

Tegoż  roku  Karolus  Czwarty  cesarz  i  król  Czeski  miesiąca  Novembra 
29  dnia  umarł,  w  Pradze  pochowan,  a  na  jego  miejsce  syn  Wacław  ce- 
sarstwem i  królestwem  Czeskim  rządził  roku  1378,  którego  też  czassu 
Jan  Hus  u  Czechów  w  Pradze  począł  kazać.  Tegoż  roku,  czego  się  nie 
godzi   zamilczeć,  strzelbę  ogromną  i  straszliwą,  którą  działem  pospolicie 
Działa  wy-  zowicmy,  ku  zatraccniu  wiela  godnych  ludzi,  jeden  Niemiec  u  Wenetów 
wymyślił,  z  spiże  albo  z  miedzi  ulaną;  ale  rusnice  przedtym  także  Niemcy 
wynaleźli,  którą  strzelbą,  jako  się  wyższej  powiedziało,  Gedimin,  Wielki 
Corn.      Xiądz  Litewski,  ociec  Olgerdów  i  Kiejstutów,  dziad  Jagełów  i  Witołtów, 
verbo'  ofi  był  naprzód  zabity.    Aczkolwiek   Cornelius  Agrippa  in  libro  de  ranitate 
siien^cfm.  scłentiarum,  także  Yolateranus  i  inszy  tego  chcą  dowodzić,  iż  strzelba  ru- 
śniczna  ognista  z  dawnych  wieków  była  w  używaniu,  co  się  i  z  tych 
Ti/T/iL  6    wierszów  W^irgiliussowych  pokazuje  ,  gdzie  mówi : 

Vidi  Sf  criideleis  daniem  Salmonea  poenas 
^,^^._^j  Dum  flalus  Jovis  S^'  sonilus  imilalur  Olijmpi,  yc. 

żc^t  Mazo-  Semowit  zaś  xiążę  Mazowieckie,  syn  Trojdenów  roku  1381  umarł, 

zostawiwszy  trzech  synów:  Janusza,  który  miał  za  udział  Warszawę,  he- 
mowita,  który  miał  Płocko,  a  Henryka,  który  był  proboszczem  Łęczyckim 
został,  a  potym  Płockim  proboszczem  i  biskupem  będąc,  ożenił  się  z  sio- 

WinrikKni-  strą  Witołtową  Ringołą,  jako  o  tym  będzie  niżej. 

mis^irz  Pru-  Tcgoż  rokuWiurik  albo  Ilenrikluiiprodensis  mistrz  Pruski,  wielki  i  ze 

wszystkich  Krzyżaków  naokrutniojszy  najezdca  i  burzyciel  Litewski  i  Żmodz- 

^zoiner^    ki,  umarł  w  Malborku,  a  na  jego  miejsce  wybran  jest  dwudziestym  mi- 

"'\'ki 20.'^'^'  strzem  Konrad  Zolner,  od  Wencława  cesarza,  a  od  Urbana  Szóstego  pa- 
oii^erd     pisza  potwicrdzony. 

umarł.  Tcgoż  tcż  roku  1381,  wcdług  Miechoyiussa ,  Olgerd  Gediminowic, 

Xiądz  Litewski ,  w  zeszłej  starości,  lak  częstym  a  srogim  i  gwałtownym 
Pruskim  najazdom  mężnie  odpierając,  żywot  z  śmiercią  przefrymarczył , 


57 

który  z  Annibalem  Cartagiiiskim ,  z  Scypionem  i  Dcntatem  Rzymskimi, 
Siroi)lianesem  Egiptskim,  z  Pinissem  Epirotskim,  Jujiurtą  i  Jubą  3Iauri- 
taiiskim  i  z  onymi  Trojańskimi,  Greckimi,  Tebańskimi,  Lecedemińskimi , 
xią/.cty  i  królami  sławnymi  w  męstwie  i  w  dzielności  porównał.  Aczkol- 
wiek l)ył  pogańskim  monarchą  i  chrześcianów  częstymi  wojnami  tra[)ił. 
wszakże  w  tej  mierze  miasto  winy  i  przygany,  wiecznej  sławy  korono 
między  onymi  rycerzami,  których  dla  dzielności  przeważnych,  Heroes  zwa- 
no, otrzymał. 

Ponieważ  uprzejmość  bronienia  ojczyzny  i  prawa  wojenne,  mało  na- 
leżą do  wiary,  a  który  naród  w  jakim  się  nabożeństwie  od  przodków  po- 
danym urodzi ,  tego  do  gardła  rad  więc  strzeże :  a  Olgerd  też  tym  sposo- 
bem zaraz  i  rozszerzenia  państwa  i  chwały  bałwanów  ojcowskich,  jako 
ojczyzna  i  pospolita  rzecz  w  on  czas  potrzeljowała,  chętliwie  bronił. 

Jageła  syna,  którego  ze  wszytkich  nawięcej  miłował,  na  Wielkie  Li- 
tewskie Xięstwo  po  śmierci  swej  naznaczył.  Kiejstut  też  xiążę  Zmodzkie 
dzielne,  acz  J)ył  mógł  xięstvvo  zaraz  po  Olgerdzie  opanować,  ale  w  tym 
])ilrmjąc  ślubu  swego  i  miłości  braterskiej,  Jagełowi  synowcowi  stolca  oj- 
cowskiego postąpił,  acz  mu  się  to  źle  potym  zapłaciło,  jyko  o  tym  niżej 
obaczysz. 


O  OL&IERDOWYCHIKIEJSTUTOWYCl 

Rozdział  trzj  iiasty. 

Ulgerd  jeszcze  za  żywota  ojca  swojego  Gedimina ,  |)OJął  był  pirwszą  żonę 
Uljanę  córkę  xiążęcia  Witebskiego  jedynaczkę,  \)o  której  i  Witebska  do- 
stał, a  z  tą  miał  sześciu  synów,  w  wiarę  Ruską  albo  Grecką  pochrzczonych: 
pirwszy  i  starszy  był  nazwań  Włodimirzem,  który  miał  Kijowskie  xięst- 
wo  za  udział,  ten  zaś  spłodził  Alexantłra,  porusliu  Olelka,  syna,  który  Słuc- 
ko  założył  i  ośvyieconych  xiążąt  Słuckich  naród  i  famiiją  sławną  Olelko-  """żęta 
wiców  rozmnożył;  wtóry  Iwan  Zedziewit,  który  miał  ziemię  Podolska;  iwanZc- 
trzeci  kniaz  Siemion  Lmgwieniej ,  ten  miał  udział  na  Mscisławiu;  czw^ar-  lj„,,^j„ 
ty  Wigunt  Andrzej,  udział  jego  był  Trupsczek,  a  ten  był  potym  Połocka  '^'^^jf/^''^' 
dobył  i  Lukomla,  z  pomocą  Krzyżaków  Pruskich,  gdy  Jageło  do  Krako-  ci  do  mos 
wa  na  koronacyą  ujachał;  potym  był  od  Witołta  porażony  i  poimany,  a  do  ^'^^  ^"*''' 
Chęcin  na  więzienie  posłany,  gdzie  trzy  lata  siedział,  jak  o  tym  będzie  ni-  czartorij- 
żej ;  piąty  Constantyn ,  udział  jego  Czerniehów  Siewierski  i  Czartorijsk,  *'^xiązgui'^ 
z  którego  xiążęla  Czartorijskie;  szósty  Fiedor  Sangusko,  z  którego  na-  ^"'l^^''" 
ród  xiążąt  Kosserskich ,  i  Kow  elskich  Sangusko  w. 

A  gdy  umarła  kniehini  Uljana,  pojął  Olgerd  u  xiążęcia  Twierskiego 
drugą  żonę  Maryą  imieniem,  z  która  miał  naprzód  Jagieła,  który  był  po-    Jageło 

II.  8 


dowa. 
Slucliie  xią- 


58 

tvm  przechrzczon  WaJisławem,  zostawszy  królem  Polskim;  drugiego  Skir- 
sSSjłó.g^J^^'^'  '^^'^''y  Kazimierzem;   trzeciego   Swidrihajła,    który  Bolesławem; 
Koribut.    czwartcgo  Koributa ,  który  Dimitrem  na  chrzcie  nazwany,  z  którego  xią- 
wisniewiec-  iąt  Zbaraskich  i  Wiśniewieckich  naród  idzie;  piątego  Dimitra,  z  którego 
scy  siążęta.  sławnc  i  mcino  xiQŻcta  Koreckie;  szóstego  Wigunta,  który  był  ochrzczon 
Koreckie    ^y  Ruską  wiarf  pirwej  i  nazwań  Wasiłem,  a  potyra  AIc\andrem,  gdy  się 
wiguntAie-  W  Rzymską  wiarę  przechrzcił,  był  mianowan ;  ten  też  miał  udział  na  ni- 
landcr.     ]^j5j.j.c|j  zamkach  Siewierskich ,  a  w  Litwie  ku  temu  Kiernów  trzymał. 
A  potym  Jageło  zostawszy  królem  Polskim  tegoż  Wigunta  albo  Alexandra 
imo  insze  bratv,  iż  był  w  rycerskich  i  wszelkich  sprawach  postronnych 
dzielny,  miłował  go  i  dał  mu  był  Bydgoszczą  i  Inowłodsław  w  dzierżawę 
i  insze  dochody  w  Polszczę,  ale  potym  otruty  z  naprawy  Witołtowej,  ja- 
ko o  tym  z  pewnych  dowodów  niżej  obaczysz. 

Cromerus  lib.  14.  i  Bielski  w  księgach  3,  o  Polskim  królestwie,  tyl- 
ko jedne  Ruskę  xiążęcia  Twierskiego  córkę  Olgerdowę  być  żonę  kładą, 
z  którą  samą  miał  powiadają  tych  dwanaście  synów:  Jageła,  Skirgeła, 
Swidrigeła,  Borissa,  Koributa,  ^Yigunda,  Korigella,  Narimunta,  Languina, 
Porównanie  Lubarta,  Andrzeja  i  Butawa.  Alom  ja  tego  z  Latopiszców  Ruskich  i  Li- 
iSiS  tewskich  starych  doszedł,  zgadzając  ich  piętnaście  dla  wybadania  prawdy, 
Polskimi,    jj,  j^j^j  j^^.jg  ^(,,-,jg  oigerd,  a  obiedwie  Rusce,  pirwszą  xiężnę  Witebską 
Uljanę,  z  którą  miał  wyższej  mianowanych  synów  i  której  ja  obraz  tymi 
oczyma  widział  po  staroświecku  roku  1573  malowany  wespółek  z  Olger- 
witebskza  dem  mężom  na  zamku  Witebskim  wysznyra  w  cerkiewce  staroświeckiej 
"smemYa''   drzevyianej  na  podmurzu,  który  zamek  i  wieżę  ta  sama  xiężna  zmurowa- 
nierskąuzy  ^a  W  nicbytności  Olgerdowej.  gdy  się  bawił  Pruską  wojną,  także  ów  pa- 
'^*^"       lac  od  nizncgo  zamku,  który  dziś  złamano,  tylko  go  ściana  jedna  gwałtow- 
na ze  wschodami  stoi.  Też  sam  Cromerus  na  tejże  karcie  wyższej  tego 
poświadczając  pisze,  Ohvcnerat  etiam  Olgerdo  in  Russia  Witehscensis  Do- 
minatus  cum  unkam  ducis  ejus  orae  fliam  uxorem  accepisset  <^^c. 

Toż  też  sam  przeciw  sobie  Bielski  wspominając  krótko  naród  Jage- 
łów  pisze,  iż  się  Olgerdowi  dostało  Krevyo ,  ale  po  żenię  wziął  Witebsk, 
etc.  Tegoż  i  Miechoyius  lib.  4,  cap.  36,  fol.  265,  poświadcza,  Olgerdo 
(ohrcnitj  Creva  cni  Dux  Russiae  de  Witebsko  unica,  quam  reliąuerat  fUa, 
in  matrimonium  łradila,  Ducatns  c^uogue  sui  successioneni  tradideral  (^c. 
Ale  ta  rzecz  iż  jest  przez  się  sama  jaśnie  dowodna ,  tak  długiej  zabawki 
niepotrzebuje,  tjlkom  to  przytoczył  potwierdzając  prawdę  Latopiszców 
Ruskich,  a  dla  okazania  istotnej  prawdy, 
s  nowie  i  Ricjstot  zaś  Z  jcdncj  żony  Biruty  Żmodki  Połougańskicj    miał   sześci 

córki  Klej-  synów:  Witołta,  Patrika,  Totiwiła,  Sigisda  albo  Sigmunta  i  Wojdata  i  dwie 

slulowe.       J  ,       ,     ,         1,1  1.     ,  •    .      •      T»T  •      I  • 

córce,  Rmgalę,  która  była  dana  w  małżeństwo  xiązccm  Mazowieckiemu 
okrutnemu ,  drugą  Danutę  albo  Annę.  którą  był  pojął  Janus  xiążę  Mazo- 
wieckie i  do  której  ono  był  przyszedł  ociec  Kiejstut  uciekając  z  Malbor- 
ku i  Witołt  brat  także  z  Krewskiego  więzienia.  Pstrych  miał  udział.  Brań- 
sko ,  Zurasz  i  Stramclę;  a  ten  wykonawszy  wielkie  wojny  z  Krzyżakami 
Pruskimi,  zabit  jest  od  Tatarów  roku  1398.  Wojdat  od  Krzyżaków  gdy 


59 

wzięli  Kowno,  z  trzydzieścią  panów  poiraany;  Totiwil  gdy  2  bratem  Wi- 
tołtem  zamku  wysznego  Wileńskiego  dobywał,  z  działa  jest  zabity,  o  czym 
Cromer  lib.  15;  a  Sigmunt  mając  pirwej  w  Starodubiu  udział,  potym  zo- 
stawszy W.  X.  Litewskim,  w  Trokacb  zarzezany. 

A  jako  Olgerd  i  Kiejstut  zawżdy  się  szczerze  i  uprzejmie  aż  do  śmier- 
ci miFiio  inszych  bratów  miłowali,  tak  też  i  synowie  ich  Jageło  z  Witoł- 
tem,  aczkolwiek  śrzodek  ich  miłości  był  rozerwany,  wszak/.e  początek  ich 
braterstwa  skutkiem  był  potwierdzony.  Olgerd  Jageła  nad  insze  syny  mi- 
łował i  naznaczył  go  za  przyzwolenim  brata  Kiejstuta  po  śmierci  swojej  na 
Wielkie  Xicstwo  Litewskie.  Kiejstut  się  także  w  Witołcie  imo  inszych 
synów  kochał,  iż  jego  obyczajów  jako  własny  ociec  naśladował,  k  temu 
ojca  twarzą,  postawą,  rycerską  dzielnością,  chybkością,  w  sercu  i  w  ręku 
śmiałością  (jak  go  Miechovius  na  kilku  miejscach  maluje),  właśnie  w  so- 
bie za  życzliwością  natury  iaskawej  wyraził  etc.  Alu  niechaj  będzie,  Czy- 
telniku miły,  xiąg  dokończenie. 


MEJl  STMIOWIIEGO  C.  I 

KROMil  LITEWSKIEJ 

KSIĘGI  TRZYMSTE. 

Rozdział  pierwszy. 
O  JAGIEŁE  0L6ERD0WICU, 

KREWSKI3J,  WITEBSKIM,  &c. 

Ho  MVielmozfi€ffo  Pana, 

WOJEWODI  mSSKIEGO    &c. 


ll.iejstut  xiążę  Żmodzkie,  Trockie,  Grodzieńskie  i  l^odlaskie,  odprawiw- 
szy zwykłym  obyczajem  ojczystym  na  zgliskacb  Wileńskich ,  pogrzeb  01- 
gerdowi  bratu,  zarazem  przy  bytności  wszystkich  inszych  xiążąt  Litew- 
skich, bratów,' synowców  i  synów  swoich  i  przy  zgromadzeniu  wielkości 
panów  i  bojarów  Litewskich,  Żmodzkich  i  Ruskich,  Jageła  syna  Olger- 
dowego,  synowca  swojego  na  W'ielkie  Xiestwo  Litewskie  i  Ruskie  pod- 
niósł i  zwykłymi  ceremonjami  w  czapkę  i  w  szaty  xicxżcce  z  mieczem  ubra- 
nego na  stolicę  Wileńską  posadził.  Tamże  mu  sam  naprzód  z  synami 
swoimi  i  z  inszymi  xiążcty  i  z  bojary  przysięgę  poddaństwa  oddał,  co  wszyt- 
ko czynił  Kiejstut  z  szczerej  miłości  i  wiernej  uprzejmości,  którą  sstale 
<  hował  ku  Olgerdowi  bratu  i  po  śmierci  jego,  iż  mogąc  w  ten  czas  zara- 


61 

zem  wszytko  Wiolkie  Xięstwo  Litewskie,  Ruskie  i  Żmodzkie,  opanować,  ,^^y^'-;f°^ 
i)onic\\uZ,  iż.  mini  wszystko  w  mocv,  jednak  rzadko  w  Kronikach  shcha-   ,'i'.''."''  .^» 

'  i'      •  .  ■         '  •     II  I  •  '       »  Kiojsiucic 

iicj  szczerości  swojej  dosic  czyniąc,  zaniedbawszy  siebie  samego  i  synów  kuJugclo^vi. 
własnych  swoich ,  tej  uczciwości  i  zwicrchniego  przelożeństw a  na  tak 
wielkim  paiistwic  Litewskim  Jagełowi  synowcowi  życzył  i  taką  mu  sta- 
ruszek on,  niezwyciężony  Krzyżaków  Pruskich  burzyciel  i  najezdnik,  cześć 
wyrządzał ,  iż  zawżdy  do  jego  rady  i  do  stolice ,  jako  jeden  xiążątek  lek- 
kich ucząsczał  i  wszystkę  miłość  nie  inaczej  jako  ku  ojcu  jego  Olgerdowi 
bratu  swojemu  zmarłemu,  jemu  okazował;  ale  mu  się  ta  szczerość  wiary 
i  miłości  nic  foremnie  zapłaciła ,  tym  obyczajem. 

Był  u  Jageła  w  wielkiej  łasce  nijaki  Wojdilo ,  człowiek  chłopskiego     ^y^jjj,^ 
prostego  narodu  chytry  i  dochcipny.  Ten  będąc  naprzód  u  Olgerda  ojca  ^cJ^'op  vo-^ 
Jagełowego  piekarzem,  a  według  Bielskiego  piwnicznym,  (który  podobno     geiów. 
inłer  pistnjnam  S^'  pinceniam  diferentiej  nie  zrozumiał),  tak  się  pilnością,  ^\y^,jduo^]\l. 
porządkiem  i  dochcipną  w  każdym  postępku  sprawą  xiążęciu  zalecił  i  upo-  ^''oiZ"n-af 
dobał,  iż  z  piekarza  komornikiem,  potym  podczaszym  został,  na  ostatek  fl'iu'i!!"''^'^.c 
wszystkich  tajemnych  rad  i  spraw  swoich,  uczynił  go  Olgerd  wiernikiem  ''"J'J;l,''prj'^* 
i  naw^yższym  sccretarzem,  w  której  łasce  nad  inszych  panów  był  zacniej-  '""'/,* 'f.t^l-!' 
szym  aż  do  śmierci  Olgerdowej.  Ale  i  Jageło  zostawszy  Wielkim  Xię-  *^"""''  ■^"'^• 
dżem   Litewskim   za   życzliwością  Kiejstuta   stryja,    namniej    go  w  ła- 
sce ojcowskiej  i  jirzyjaźni  nie   upośledził  i  owszem    nad  to   niedołoży- 
wszy   się   stryja  Kiejstuta   i   dobrodzieja   swojego,   dał   w   małżeństwo   Maria  (n 
Wojdiłowi  siostrę  swoje  rodzoną  xiężnę  Maryą,  i  Lidę  zamek  w  pos-   Ęf^ao^J;"^ 
sagu  ze  wszystką  przyległością.  Które  stadło  nie  według  godności  złączo- 
ne, bardzo  Kiejstuta  obruszyło;  co  gdy  obaczył  Wojdiło,  obawiając  się  abv 
dla  poważności  Kiejstutowej   w  jaką  zelżywość  i  poniżenie  albo  niebes- 
picczność  zdrowia  nie  przyszedł,  począł  Kiejstuta  przed  Jagełom  oskar- 
żać, rozmaite  potwarzy  wymyślając  i  przywiódł  do  tego  poradą  swoją  i  czę-  „„i ,     ^^^ 
stą  namową  Jageła  xiążę  młode,  iż  się  potajemnie  z  mistrzem  i  z  Krzyża-  dnowa,^.!^.,' 
kami  Pruskimi  zprzymierzył,  zprzysiągł  i  spissał  na  Kiejstuta;  ale  Pan  Bóg  AcIijioIcIj 
który  zdrady  i  kopania  cłiytrych  dołów  pod  bliźnim  nie  hibi ,  zarazem  ty  ■"'Jf^n.* 
wierutne  postępki,  i  samołówki  Wojdilowy  i  Jagełowy  objawił,  bo  Au- 
gustin  (a  I\Iiechovius  pisze  Sundstejn)  kontor  Ostrodomski,  który  był  zo- 
stał kumem  Kiejstutowi,  gdy  córkę  jego  Danutę  albo  Annę  ochrzcił,  wy- 
daną w  małżeństwo  za  Janusza  xiążę  Mazowieckie,  przestrzegł  w  tym  Kiej-  jy'^vI^j^,i[o. 
stuta,  iż  się  Jageło  na  jego  gardło  zprzymierzył  z  Krzyżakami  Pruskimi  ^^'*=  ^vydano. 
i  Lillandskimi,  przez  tractaty  Wojdiłowe,  przeto  mu  radził  aby  się  miał 
na  ostrożności  z  synami  i  zanikami  swoimi. 

Usłyszawszy  to  Kiejstut  posłał  po  syna  Witołta  do  Grodna,  który  tak- 
że właśnie  z  Jagełem  się  miłował,  jako  przed  tym  Kiejstut  z  Olgcrdem, 
iżby  prawie  parę  Orestessów  i  Piladessów  i  Jonatę  z  Dawidem  i  jedno  chce- 
nie i  niechcenie,  |)rzyjaciela,  i  nieprzyjaciela,  jako  między  ojcami  lak  mię- 
dzy synami  mógł  obaczyć.  Gdy  tedy  przyjachał  Witolt  do  Trok,  ukazał 
mu  Kiejstut  ociec  z  płaczem  listy  jirzestrzegająco  od  contora  Oslerodom- 
skiego,  mówiąc:  Oto  masz  skutek  miłości  Jagdowcj.  którą  z  nim  masz,  iż 


Wojdił.' 

chłopa    w; 

Jana. 


0-2 

Narzekanie  sic  iia  gćirdlo  moje  I  twoje  z  Krzjiakami  głównymi  naszymi  nieprzyjacioły 
na^jcigeła  °  zprzyslggł,  tak  rai  dobrodziejstwo  moje  oddaje,  iżem  go  na  stolicę  ojcow- 
ską Wielkiego  Xicstwa  Litewskiego  podwyższył,  mając  to  w  swojej  mo- 
cy, k  temu  na  zelży wość  naszę  dał  za  Wojdiła  siostrę  swoję  i  twoje,  za 
chłopa  niegodnego,  który  ustawicznie  na  mię  i  na  cię  z  Jagełem  niewdzię- 
cznym  dobrodziejstwa  mojego  zdradliwie  sidła  gotuje  i  stawia. 

Na  to  \yitołt  odpowiedział  szeroką  rzeczą  rozwodząc  ojcowi,  al)y  te- 
mu niewierzył,  iżby  kiedy  Jageło  jemu  co  złego  miał  myślić,  a  iż  to  wszy- 
tko plotki  lekkich  i  nikczemnych  ludzi,  którzy  szepietliwymi  językami  usi- 
łują rozerwać  miłość  między  \iążęty   przyjacioły;  tak  tedy  to  podejrzenie 
geiaVbmo-  ua  Jageła  Witołt  przed  ojcem  zatarł  i  zagładził,  iż  to  był  Kiejstut  mimo 
ąlniaprit-  s\c  puścił,  alc  się  rychło  tractaty  Wojdiłowe  wynurzyły.  Bo  Jageło  szu- 
'^'\owi'i'^"'  kając  przyczyny  podniesienia  wojny  na  stryja  Kiejstuta,  dał  Skiergajłowi 
bratu  rodzonemu  xięstwo  Połockie,  które  w  ten  czas  trzymał  Andrzej  Har- 
baty  przedtym  Wojdat  rzeczony,  syn  Kiejstutów,  brat  Witołtów.  Ale  gdy 
Połoczanie  przy  pirwszym  xiążęciu  swoim  Wojdacie  Andrzeju  Kiejstu- 
.słuirna"ja-  t*3wicu  statcczuie  stali,  niechcieli  przyjąć  Skiergajła  za  pana,  przeto  Jage- 
*^Ki°js'iuta"^  ło  aby  swojego  przedsięwzięcia  dokazał,  posłał  wojsko  Litewskie  i  Rus- 
kie, z  Skiergajłem  bratem,  aby  mocą  dobjł  Połocka,  a  Andrzeja  syna 
Kiejstutowego  wyrzucił.  Posłał  też  do  mistrza  Liflandskiego,  aby  według 
spólnych  zapissów  dał  pomoc  bratu  jego  Skiergajłowi  pod  Połocko,  któ- 
ry to  rad  z  chęcią  uczynił  i  sam  osobą  swoją  z  kontorami  i  z  rycerstwem 
iwaTN?em-  ziemie  Liflandskiej  przyciągnął  pod  Połocko  ,  a  złączywszy  moc  swoję 
JazSkirgaj-  z  wojskiem  Litewskim  i  z  Ruskim,  do])ywałi  Połocka  usilnymi  szturmani 
Jem.       pod  Andrzejem  Kiejstutowym  synem.  Jageło  też  z  drugą  stronę  w  tym  cza- 
sie miał  przywieść  wojsko  Krzyżaków  Pruskich  na  Kiejstuta  samego. 

Ale  Kiejstut  staruszek,  drugi  Ulisses  i  Nestor  Litewski,  w  wielu  przy- 
godach i  ])itwach  wyćwiczony  i  doświadczony,  czuł  pilnie  o  sobie  i  rzekł 
ic.ionobyi  ^^  syua  Witołta  mówiąc:  Iżeś  ty  wierzył  Jagełowi,  a  teraz  się  już  jawnie 
Kmvn1i!Voi-  ^^J  J^?^  umysł  okazał,  iż  brata  twojego,  a  syna  mojego  Andrzeja  Wojda- 
Nremców.    ^^  ^  Niemcami  Liflandskimi  na  Połocku  dobywa,  a  potym  mnie  i  ciebie, 
jeśli  o  sobie  myślić  nie  będziemy,  rychło  z  świata  zgładzi ,  ponieważ  się 
z  Wojdiłem  już  na  to  jako  sam  widzę  nasadził.  Ale  \yitołt  w  miłości  ku 
Jagełowi  trwając,  ani  jawnymi  znakami,  ani  płaczem  ojcowskim  zmiękczo- 
wi\ołTowa.  "y»  niechciał  temu  jako  żywo  wierzyć,  aby  kiedy  Jageło  jemu  i  ojcowi 
jego  Kiejstutowi  miał  co  złego  myślić  i  z  tym  od  ojca  odjachał  do  Grod- 
na. A  Kiejstut  staruszek   nie  czekając  aby  go  nieprzyjaciel  na  łóżku  nie 
zdybał,  zebrał  rycerstwo  swoje  Trockie  iZmodzkie  potajemnie,  posłał  też 
do  Wilna  przed  sobą  o  trzy  sta  mężów  doświadczonych  w  wierze  slach- 
ciców  Żmodzkich ,  którzy  różno  po  gospodach  jako  goście  stanęli ,  potym 
o  cztery  sta  podwód  zgotował  wozów,  na  których  także  ludzi  zbrojnych 
u'ż$'*cV'  zakryło  sześć  set,  przykry  wszy  ich  z  wierchu  skórami,  a  drugich  sianem 
MasiMensi",'^  i  słomą,  tych  do  Wilna  różnymi  bramami  w  parkan  (bo  jeszcze  muru  nie 
kl*ifo  czvm  l^yio)  ^vesłałJ  a  sam  z  Trok  bez  wieści  w  tysiącu  jezdnych  kozaków  za  ni- 
mi tajemnie  wpadł  do  miasta;  potym  gdy  dal  znak  swoim,  poczęli  się  sv- 


Tegoż      tez 
fortelu 


Jusiiii. 
4J, 


03 

pać  z  wozów  podwodnych,  jako  Grekowie  z  onego  konia  przyprawnego  fcg"\{^^- 
w  Trojej,  a  drudzy  z  gospód  różnych  wnet  się  do  gromady  zebrali,  i  ubie-  ^l,^!'^*'^};^* 
^li  nagłym  pędem  obadwa  zamki  Wileńskie,  Jageła  xiQŻc  z  matką  jego     "m.ił. 
i  Wojdiła  zięcia  z  żoną  xicżną  Marią  Olgerdowną  poimaii,  których  Kiej- 
stut dał  pod  uczciwą  straż,  a  opatrzywszy  zamki  i  miasto  Wileńskie  rycer- 
stwem swoim,  Wojdiła   który   był  tego   piwa  nawarzył,   kazał  zarazem   obieiżl.t?. 
obiesić  na  szubienicy  uczynionej  na  górze  Łysej  pod  zamkiem,  aby  był  od  ^itą  prthti 
wszytkich  widzian,  iż  wziął  zapłata"  rady  przewrotnej,  a  iż  się  na  wysokie  ^^^^^^^.^^ 
miejsce  sadził,  na  wysokiej  też  szubienicy  został.  wulkżl*bv- 

Nalazł  też  Kiejstut  w  skrzyni   Jagełowej  zapissy  i  listy  od  mistrza  [^ p^^^^/^JJ; 
Winryka  i  Krzyżaków  Pruskich  i  Liłlandskich  Ja^ełowi  dane ,  którymi  mer.  nb.  4 

'  '  .        .  T  .    .  Długosz,    el 

sic  byli  sprzymierzyli,  sprzysięgli  i  spissali  spoiną  ligą  na  Kiejstuta.  Po-  Miecho.ub. 
słał  tedy  Kiejstut  yyskok  do  Witołta  syna  do  Grodna,  dając  mu  znać  co  się 
sstało,  a  iż  Jageła  poimał  i  Wilno  wziął.  Witold  przyjachał  tegoż  dnia 
z  Grodna  do  Wilna  na  koniach  rozsadzonych,  tam  go  ociec  począł  gro- 
mić z  próżnej  yyiaryjego  i  miłości  ku  Jagełowi  i  ukazał  mu  zapissy  i  sprzy- 
sięgnienie  Krzyżaków  Pruskich  i  Liflandskich  z  Jagełem  na  się,  pod  pie- 
częciami obudwu  stron.  Ale  Witold  acz  widział  jawne  dowody  sprzysię-  wiioidJa- 

.....  ,,.    ^         ,  ••11  V      •  •'        1  *  •       Sela  drugi 

gnienia  1  złej  mysh  Jagełowej,  jednak  począł  ojca  prosie,  aby  mu  tę  wi-  rat  ^y^jpro- 
nę  przepuścił,  a  w  łaskę  go  pierwszą  przyjął  i  z  więzienia  wypuścił,  po- 
nieważ to  nie  z  chęci,  ale  z  przewrotnej  namowy  Wojdiłowej  (który jusz 
zapłatę  swoje  wziął)  uczynił. 

Tą  przyczyną  Witołta  syna  swojego  Kiejstut  zmiękczony,  wypuścił 
Jageła  z  więzienia  i  matkę  jego ,  nad  to  mu  skarby  wszystki ,  które  był 
w  Wilnie  prawem  wojennym  wziął,  yyrócił  i  ojczyznę  jego  Krewo  ze  wszy- 
stkimi yyłościami  przyległymi,  także  xięstwo  Witebskie  macierzyste   od-     Kiejstut 

»>  Wielkie 

dał  mu,    a  sam  się  we  wszystko  Wielkie  Xięstwo  Litewskie  wwiązał    xięstwo  i 

...  ,       ,  "^  Wilno  opa- 

1  W  krainy  jemu  przyległe.  nowai. 

Kazał  potym  Jagełowi  z  \yilna  wyjechać  do  Krewa ,  aby  tam  sobie 
jako  udzielny  mieszkał,  ponieważ  był  niewdzięczen  pierwszego  dobrodziej- 
stwa. Odprowadził  tedy  Jageła  Witołd  i  matkę  jego  do  Krewa  z  yyielką 
uczciwością,  a  tam  w  drodze,  nie  inaczej  jako  Dawid  z  Jonatą  synem  Sa-   ''cap.^^ao!' 
ulowym  przysięgli  sobie  spoiną  miłość  braterską  jeden  ku  drugiemu  sta- 
tecznie chować,  co  się  rychło  potym  zmieniło.  Posłał  też  Kiejstut  do  Skir- 
gajła  brata  Jagełowego  i  do  wojska  Litewskiego,  które  Połocka  dobywa-   oblęSnia 
ło,  roskazując  aby  od  oblężenia  yyszyscy  odciągnęli.  Atak  yyojsko  Litew-  ^i^*"'''"'^- 
skie  opuściwszy  Skirgajła  Kiejstutowi  się  podało,  jako  Wielkiemu  swo- 
jemu Xicdzu  Litewskiemu,   a  Skirgajło  widząc,  iż  taka  przygoda  Jageła    Rygi  zja- 
podkała,  zjachał  do  Lilland  i  bawił  się  czas  niemały  w  Rydze  u  mistrza 
Liflandskiego,  Jageło  też  w  Krewię  spokojnie  z  matką  mieszkał,  a  Wi- 
tołd w  Grodnie. 

Potym  tegoż  roku  Kiejstut  Wielki  Xiądz  Litewski,  wyprawił  się  z  yvoj- 
skiem  do  Nowogródka  Siewierskiego,  na  drugiego  synowca  swowolnego  Kiejstut  na 
i  nieposłusznego  Dimitra  Koributa  Olgerdowica,  brata  Jagełowego,  któ-  sjnoS 
ry  ani  Kiejstuta  stryja,  ani  żadnej  zwierzchności  Wielkiego  Xicstwa  Lite- 


64 

wskiego  nie  chciał  przyznawać  i  owszem  kilko  zamków  już  byl  od  Litwy 
w  tym  rosterku  Kiejstutowym  z  Jagełem  oderwał. 

Na  tę  wojnę  obiecał  się  też,  był  Jagelo  według  powinności  jachać, 
ale  widząc  słuszny  i  pogodny  czas  do  odiskania  Wilna  i  Wielkiego  Xięst- 
wa  Litewskiego ,  z  tym  wojskiem  które  zebrał  z  Witebskiego  i  z  Krew- 
skicgo  \ifstwa,  z  którym  miał  na  pomoc  stryjowi  ciągnąć,  tedy  się  obró- 

■^sifgc  z'ia-'  ci*  ^0  Wilna,  złamawszy  umowę  i  przysięgę,  którą  był  Kiejstutowi  uczy- 
^^^-       nił.    Zmówił  się  też  z  Hawnułem  borodnicim  i  z  starszymi  mieszczany 

Subielat  Wileńskimi,  którzy  obadwa  zamki  Wileńskie  w  nocy  ubieżawszy,  Jageło- 
wi  skoro  przyciągnął  podali.  A  w  tej  trwodze  część  rycerstwa  Kiejstuto- 
wego  w  zamkach  pobito  ,  drugich  do  więzienia  posadzono.  Posłał  też  za- 
razem Jageło  do  mistrza  Pruskiego  Konrada  Zolnera,  prosząc  go  o  pomoc, 
a  opatrzywszy  dobrze  zamki  W^ileńskie  i  Wilno ,  ciągnął  z  wojskiem  do 
Trok ,  gdzie  mu  też  na  pomoc  z  wojskiem  Niemieckim  przyciągnął  mar- 
szałek wielki  Pruski,  co  widząc  Witołt,  iż  nie  przelewki,  a  bojąc  się  oblę- 
żenia od  Litewskiego  i  Niemieckiego  wojska,  uciekł  z  Troków  z  matk? 
Birutą  do  Grodna,  a  ojpowi  Kiejstutowi  dał  znać  co  się  działo.  Troczanie  też 
wytrzymawszy  przez  kilko  dni  gwałtowne  oblężenie ,  a  niespodziewając  się 

'^'in^^wzilr   prętkiej  odsieczy  zniskąd,  podah  się  Jagełowi  z  miastem  i  z  zamkami. 

Kiejstut  zaś  skoro  usłyszał  o  tych  smętnych  burdach,  dał  pokój  do- 
bywaniu Nowogródka  Siewierskiego ,  ale  co  w  skok  przyjachawszy  do 
Żmodzi,  zebrał  wojsko,  a  przyciągnąwszy  z  rycerstwem  Żmodzkim  do  rzeki 
Wiliej,  zjachał  się  z  Witoltem  synem  i  złączył  Zmodz  swoje  z  rycerstwem 
jego  Grodzieńskiej  slachty,  a  tak  obadwa  ciągnęli  pod  Troki  i  dobywali  ich. 
Kieisiut  Jaffeło  tcż  maiac  pewną  nadzieję  o  pomocy  mistrza  Pruskiego  i  Lifland- 
bywa.  skiego,  którzy  jusz  nadciągali,  wTjachał  z  wojskiem  swojem  z  Wilna  pod 
Troki,  gdzie  też  Pruscy  i  Liflandscy  Krzyżacy  przyszli  mu  na  pomoc  z  wie! 
kim  wojskiem,  a  Kiejstut  też  był  posłał  do  Janusza  xiążęcia  Mazowieckie- 
go zięcia  swojego,  prosząc  go  o  prętki  ratunek  w  tej  potrzebie;  ale  xiążę 
Mazow  ieckie  w  tym  czasie  rosterku  Litewskiego  mając  pogodę,  miasto  po- 
mocy zebrawszy  się  z  Mazurami  i  z  Polaki,  wziął  zamek  Drohicin,  potym 

n!ieS's'u-  Mielnik,  Surasz,  Kamieniec,  zamki,  pod  Litwą  pobrał  i  osadził  .Mazurami. 

rowie '^izlę'-         Kiejslut  tedy  zewsząd  utrapiony  dał  pokój  dobywaniu  Troków,  ale 
"•        zszykowawszy  Żmodzkie  i  Grodzieńskie  rycerstwo ,  które  przy  nim  sta- 
tecznie trwało,  wyciągnął  do  bitwy  w  pole  przeciw  Jageło wym  i  Niemiec- 
kim ogromnym  wojskom,  nie  ważąc  nic  sobie  ich  wielkości,  tjlko  w  spra- 
wiedliwości swojej  ufTając ,  pragnął  zwieść  bitwę  z  nimi.  Ale  Jageło  cliy- 
śmiałość    tro  postępując,  posłał  do  Witołta  stronę  swoje,  prosząc  go  aby  był  jc- 

^'''siuiS'*''''  dnaczem  i  stanowicielem  pokoju  między  nim,  a  ojcem  swoim  Kiejstutem, 
iżby  się  według  słusznych  udziałów  pogodziH,  krwie  spólnej  braterskiej 
nie  rozlewali,  a  w^  miłości  zobopolnej  s  sobą  mieszkali,  bo  tam  mało  nie 
wszytko  sobie  znajomi  wobudwu  wojskach  byli,  ponieważ  z  Litwy,  z  Ru- 
si, z  Żmodzi  wszyscy  się  zebrali. 

Przyjachał  też  i  Skirgajło  do  wojska  Kiejstutowego  w  tejże  rzeczy  od 
Jageła  i  przyrzekł  pod  przysięgą  Witołtowi  za  bespieczność  zdrowia,  aby 


65 

także  iachał  na  rokowanie  do  wojska  Jagełowcgo,  co  Witolt  uczynił,  ii  chytre  tra. 

,        r.     ,     .  .  ,    •  .  1  •       1      I    i^  I  1     •    •  ,         clowanie 

gdy  obiedwie  wojska  przeciw  sobie  do  bitwy  szykowane  spokojnie  stały,  Jagełowo  e 
przyjachał  do  Jagela  i  tractował  z  nim.  Zdało  się  im  potym,  aby  i  same-    "^^^ "  *^"' 
go  Kiejstuta  do  onej  ugody  przyzwali,  bo  powiadał  Jageło,  iż  się  to  bez 
niego  statecznie  skończyć  nie  mogło,  a  tak  i  Kiejstut  staruszek  za  poradą 
AYitołtową  i  za  przyrzeczenim  dla  bespieczności  zdrowia  Skirgajłowym, 
przyjachał  do  wojska  Jagełowego,  tam  dopiero  gdyobaczył,  iż  go  wojsko  Taktnżwia- 
Jagełowe   i  Niemieckie  wkoło  jako  wieńcem  obstąpiło,  wyrozumiał,  iż  sława  Krzy- 
nieopatrznie  wpadł  w  samołówkę ,  a  gdy  się  już  słońce  ku  zachodu  mia-    Russacy 
ło,  począł  Jageło  mówić,  iż  się  czas  do  skończenia  ugody  skrócił,  a  iż  po  czem  mato 

'  ..".,,  ,  .,,...,   "^      •'  .  'nie  ułowili. 

temu  miejsce  nie.  było,  przeto  powiada  lepiej  jutro  ty  rzeczy  i  ugodę 
w  Wilnie  między  sobą  skończymy  i  zamkniemy. 

A  tak  Kiejstut  z  synem  Witołtem  trwożąc  sobą  musieli  do  Wilna  ja- 
chać,  a  wojska  obiedwie  tak  Kicjstutowe,  jako  Jagełowe ,  bez  namniej- 
szego  bitwy  zatargnienia  rozj''echały  się  z  pola ,  mniemając ,  iż  się  xiążęta 
pogodziły;  ale  Jageło  złamawszy  przysięgę  swoje,  Kiejstuta  stryja  tejże  jageio drugi 
nocy  łańcuchami  i  pętami  okować  kazał  i  posłał  go  do  Krewa ,  a  tam  "^  fdmlT 
bvł  nad  wodą  do  smrodliwej  wieże ,   którą  jeszcze  i  dziś  widzimy  muro-  ^"^J*'"'°^'- 

•  1  4.      •  Ur-i    1.  •  ^   I.  ^i7-,     Kiejslutsta- 

waną,  wrzucony  i  osadzony  mocną  strażą,  a  Witołtsyn  jego  także  w  Wił-    ruszekw 
nie  pod  strażą  był  chowan.  Piątej  potym  nocy  Kiejstut  Gediminowic  xią-  dzooyioko- 
żę  przesławne  dzielne,  mężne,  w  fortelach  i  wstaczaniu  rozmaitych  bitew         "^' 
przeważne,  przemyślne,  bo  i  z  więzienia  Niemieckiego  trzy  kroć  poimany 
w  różnych  bitwach,  trzy  kroć  fortelem  uszedł,  a  czwarty  raz  z  Polskiego 
więzienia  ubiegł,  murem  Litewskim  nieprzebitym  i  basztą  mocną  przeciw 
najazdom  Niemieckim  będąc,  drugi  Achilles,  iłector,  Ajax,  Ulisses  i  Her- 
cules Litewski  i  Zmodzki,  udawion  jest  na  Krewskim  zamku  w  wieży  Kiejstut  w 
murowanej,  z  roskazania  Jagełowego,  przez  Prorę  nijakiego,  który  był  pod-    "^w^óL"  '' 
czaszym  u  Wielkiego  Niędza  Jagęła  i  przez  brata  jego  Bilgena  i  Moste- 
wa  Getka,  Krewlanina  i  przez  Kiszycę,  który  miał  urząd  u  Jageła  świece 
zapalać,  i  ogień  na  kominie  składać,  zwano  go  Zibintą,  i  przez  Kuczuka, 
i  inszych,  którym  to  był  Jageło  zlecił,  złamawszy  przysięgę  i  prawo  ludz- 
kie, nie  przystojnie  był  z  świata  Kiejstut  miły   tak  gwałtowną  śmiercią 
zgładzony.  Ciało  jego  Skirgajło  synowiec,  brat  Jagełów,  do  Wilna  ucz- 
ciwie obyczajem  xiążęcym  przyprowadził,  a  uczyniwszy  wielki  stos  z  drew 
suchych  na  zgliskach  Wileńskich  według  zwyczaju  ojczystego  pogańskie- 
go, zgotowali  wszystki  potrzeby  do  spalenia  ciała,  tamże  ubrawszy  go  we 
zbroję  i  w  szaty  xiążęce  z  szablą,  z  włócznią  i  z  sajdakiem,  położyh  go  na 
stos  drew,  a  przy  nim  sługę  wiernego  żywego ,  konia  nalepszego  żywot- 
nego ubranego,  parę  chartów,  sokołów  i  wyżłów,  paznokcie  rysie  i  nie- 
dźwiedzie, i  trąbę  myśliwca;  potym  uczyniwszy  bogom  modlitwy  i  ofiary  Kiejs(utV 
i  wyśpiewawszy  dzielności  jego  co  za  żywota  czynił,  zapalili  on  stos  drew   p"*''^"*  '• 
smolny  i  tak  wszytko  ciało  zgorzało,  popiół  potym  i  kostki  wypalone  ze- 
brawszy w  trunie  pochowali:  a  to  było  dokonanie  i  pogrzeb  sławnego 
xiążęcia  Kiejstuta. 

II.  9 


06 

Potym  Jageło  mscząc  się  śmierci  Wojdiła  zięcia  swojego ,  którego 

ono  był  Kiejstut  dał  obiesić ,  liazał  też  wpleść  w  koło  wuja  matki  Witoł- 

widimuntw  towcj  ]3ierutv,  Widimonta  pana  Żmodzkiego  zacnego  z  Połoniii ,  cieścia 

koło  wple-    ^ .    .  ■'  "^  1      •      I  T  •  •    .       '    •    •  '  1  •    •     • 

rion.  Kiejstutowcgo,  W  Icciecli  zeszłego,  a  jego  majętności  i  wszystki  innona 
wŻmodzi  i  w  Litwie  oddał  Jageło  i  darował  Moniwidowi  aibo  Montwi- 
dowi  panu  Litewskiemu,  na  którego  był  łaskaw,  jako  Latopiszce  świad- 
czg.  Żona  też  tego  AYidiraontaUliana  ze  wszystkiego  dzierżania  męża  swo- 
jego bvła  gwałtownie  wybita  na  despect  Witołtowi. 

^Vitołta  zaś  samego  syna  Kiejstutowego  na  ono  miejsce  gdzie  był 
Krewię  os-  udawion  Kicjstut  jego  ociec,  Jageło  posłał  do  Krewa  z  Wilna,  i  tam  był 
poduczciwg,  ale  bardzo  twardą  strażą  chowan,  bo  żadnego  sługi  niemógl 
mieć,  tylko  żenię  jego  xiężnie  Annie  z  dwiema  pannami  dozwolono  było 
do  niego  chodzić  na  noc,  a  zaś  po  ranu  wychodzić.  A  gdy  się  dowiedzia- 
ła od  strażej,  iż  takaż  śmierć  Witołta  męża  jej  potkać  miała,  jako  i  Kiej- 
stuta ojca  i  już  na  to  byli  sprawcy  od  Jageła  przysłani ,  wnet  tejże  nocy 
poradziła  mężowi,  iż  się  w  jednej  panny  odzienie  ubrał,  a  iż  był  bez  bro- 
dy to  mu  niemniej  pomogło,  bo  wyszedł  przez  wszystkę  straż  za  xiężną  An- 
ną żoną,  miasto  panny  służebnej,  a  panna  jedna  w  wieży  na  miejscu  Wi- 
tołtowym  ubrana  w  odzienie  jego  została.  Potym  skoro  noc  przyszła,  spu=- 
Witold  z    ścił  się  Witolt  z  błanków  Krewskiego  zamku  po  powrozie,  a  dostawszy 
poradą  żo-  od  ŻYCzliwYch  i)rzviaciół  konia ,  uciekł  do  31azowsza,  do  Janusza  xiażęcia 

iiy  uriekł.    ,,      "^     •      T-  •  iw  i     v         i    • 

Mazowieckiego   szwagra  swojego,  od  którego   był  wdzięcznie  przyjęty, 
a  według  niktórTch  powieści,  co  i  Miechorius  lib.  4,  cap.  37,  wspomina, 
w  iiofd   się  był  ochrzczouY  na  wiarę  Chrześciańską,  a  Konradem  mianowany  i  pewną 
Konradem   wołością  Z  folwarkami  i  wsiami  opatrzony  i  darowany,  ale  obawiając  się 
n  zwań.     ^^^^  ^^  ^^^  Jagelo  nie  najechał  i  nie  poimał,   ponieważ  wonczas  Mazow- 
sze Litwie  było  na  łup  wydane,  jako  dziś  Tatarom  Podole,  przeniósł  się 
do  Prus  do  Konrada  Zelnera  mistrza  Pruskiego,  od  którego  był  na  przód 
zfukan,  iż  u  Krzyżaków  za  niewolą  dopiero  ratunku  szukał,  gdy  go  nie- 
szczęście przycisnęło,  potym  był  wdzięcznie  przyjęty  w  Malborku  i  kazali 
mu  Krzyżacy  być  dobrej  nadzieje. 

W  tych  rosterkach  między  xiążęty  Litewskimi,  Janusz  xiążę  starsze 
Mazowieckie  zięć  Kiejstutów  upatrzywszy  pogodę  wziął  był  Drohiczyn, 
Mielnik, Suraż  i  Kamieniec  pod  Litwą,  jako  się  wyższej  powiedziało.  Prze- 
to roku  1383  Jageło,  Wielki  Xiądz  Litewski,  przyciągnął  z  wojskiem  pod 
h?cfnobiegi'.  Drohiczyn  i  dobywał  zamku  usilnymi  szturmami,  a  w  tym  czasie  nijaki  Sa- 
szyn  marszałek  xiążccia  ^Inzowieckiego,  który  był  starostą  Drohiczkim, 
przejechał  wielkim  pędem  przez  obozy  i  przez   wojsko  nieprzyjacielskie 

Dzielność     |  ■,  ,  •  ,         i    •    ^      •       i         u  ł    "      •        •  '    •    J   •      •    *      I 

Sasina  Ma-  Litcwskic,  Z  trzydziestą  jezdnych  z  włóczniami,  a  z  szesciądziesiąt  z  kusza- 
mi i  tak  się  mężnie  przebił  pod  zamek,  a  od  swoich  Mazurów  potym  po- 
znany z  wielką  radością  był  do  zamku  wpuszczony  i  długo  się  mężnie, 
a  przeważnie  Litwie  sturmującej  bronił  z  Isłanków  i  częstymi  wycieczka- 
mi. Ale  Russacy  od  Jageła  przenajęci ,  którzy  byli  w  zamku,  w  nocy  na 
kilku  miejscach  zamek  zapalili,  a  sami  się  po  powrozach  z  błanków  spu- 
ścili i  uciekli  do  obozu  Litewskiego;  w  tym  Litwa  ze  wszystkich  stron 


Ma/urowii' 
Droliiciiia 


67 

ogromnym  pc Jem  do  zamku  zapalonego  szturmowała.  Trwuhi  Litwa  całą 
noc,  naostatcii  Saszyn  marszałeii  Mazowiecki  i  starosta  Droliicki,  długo 
się  a  mt^inie  broniąc  i   kilkonaście  szturmów  przeważnie  wytrzymawszy, 
podał  się  Jagełowi  xiążęciu,  a  drugicli  Mazurów  bardzo  wiele  od  ognia  meini'ebro 
i  od  miecza  poginęło,  zwłaszcza  gdy  zamek  gorzał,  bo  im  Litwa  żadnego       °'*' 
odpoczynku  ani  przystępu  do  gaszenia  nic  dopuściła.  Dziś  tam  kości  wy- 
orywają  oracze  pługami;  także  gdzie  zamek  jjył  pierwej,  byle  ziemie  ru- 
szył, wiele  kości  najdziesz.  Dobywszy  Drohiczyna  Jageło  ciągnął  pod  Su- 
rasz,  który  obegnawszy,  wziął  przez  poddanie;  Mielnik  też  Litwa  ubiegła,  ^"ifroh^dju' 
a  wybiwszy  i  powiązawszy  Mazowieckie  rycerstwo,  swoimi  ossadzili.  Po-  siicinik, su- 
tym pod  Kamieńcem  tydzień  cały  Jageło  z  wojskiem  leżał,  który  też  po-  "feeLuTa" 
dał  xiążccia  Mazowieckiego  starosta,  nie  mogąc  dłuższego  oblężenia ,  dla    °  ^"^^ '" 
ustawicznych  szturmów  wytrzymać.  Tak  Jageło  odebrawszy  zamki  i  powia- 
ty Podlaskie,  wrócił  się  do  Litwy,  gdzie  nalazł  wojnę  gotową  w  domu. 
Bo  gdy  on  tych  zamków  dobywał,  Witold  też  z  Zmodzią,  która  przy  nim  żmodżprzv 
uprzejmie  stała  i  z  mistrzem  Pruskim  Konradem  Zelnerem  Litwę  zwojo-   ^^"'^oicic. 
wał  i  Troki  miasto  i  obadwa  zamki  ustawicznymi  szturmami,  taranami    wuoYtein 
i  strzelbą  z  dział,  prawie  do  więtszej  połowice  Niemcy  potłukli  i  poro-  ^loki.wzie- 
wnali,  na  ostatek  ich  dobyli. 

A  tak  mistrz  Zelner  obadwa  zamki  Trockie  Niemieckim  możnym  i  po- 
tężnym rycerstwem  osadził  i  żywnością  dostateczną  naspiżował  i  opatrzył, 
a  sam  słysząc,  iż  się  Jageło  z  wojskiem  z  Podlasza  wracał ,  wyciągnął  do 
Prus  z  Witołtem.  Jageło  tedy  z  gotowym  wojskiem  Troki  pod  Niemcami 
obiegł,  a  pierwej  niźliby  rozwalone  mury  oprawić  i  zabudować  mogli , 
usilną  przeważnością  we  dnie  i  w  nocy  do  zamków  szturmował,  którego 
upornego  Litewskiego  gwałtu,  Niemcy  nie  mogąc  wytrzymać,  poczęli  z  Ja- 
gełem  rokować,  aby  im  wolno  było  z  swoimi  rzeczami  wyniść,  czego  gdy  im 
Jageło  pozwolił,  podali  zamki  Trockie  niedawno  wzięte,  które  Jageło  zno-  y^^odiskat 
wu  pozaprawował.  Zmodź  też  wszystka  od  Litwy  do  Witolda  przystała, 
który  był  przy  Krzyżakach  w  Prusiech.  Działo  się  to  roku  1383,  którego 
też  czasu  w  Krakowskiej,  w  Sendomirskiej,  Śląskiej  ziemi,  w  Czechach, 
w  Pomorzu  i  we  Włoszech  okrutnie  morowe  powietrze  panowało. 

Potym  Jageło  posłał  do  Witołta  na  Malborg  tajemne  jednacze ,  na- 
pominając go,  aby  się  do  ojczyzny  wrócił,  przyrzekając  mu  za  pokój  i  prze- 
spieczność  zdrowia,  postępując  mu  też  Podlaskie  zamki  na  wychowanie 
\iążcce,  tylko  aby  przyjachał,  a  u  Niemców  się  wygnańcera  więcej  nie 
włóczył.  Dał  się  tedy  namówić  W^itold ,  iż  uciekł  od  Krzyżaków  do  Li- 
twy, gdzie  się.  pojednał  z  Jagełeni  i  wziął  od  niego  za  udział  Grodno  ze     wnoid 
wszystkimi  przyległościami :  Brzeście,  Drohiczyn,  Mielnik,  Bielsko,  Suraż,  „''/''"''^Km 
Kamieniec,  Mścibohów  i  W^olkowisko,  miasta  i  zamki  z  ich  powiatami;  ucidj"T  u- 
a  tym  dobrodziejstwem  Jageło  ^Yiarę  i  posłuszeństwo  Witołtowe  sobie  <'^'^'J*'6*>- 
zniewolił,  tak  iż  bez  wiadomości  Jageło wej  i  posła  namniejszego  Witold 
nigdziej  nie  posyłał.  A  Litewskie  Latopiszce  świadczą,  iż  też  w  ten  czas 
Witoltowi  dał  Jageło  Łucko  z  W^ołyniem  i  wszystko  Podole. 


68 


O  WOJNIE  JAGEŁOWEJ  NA  POLAKI 

I  ZAMIOTANIU  KIJMI  ZAWICHWOSTA, 

I  o  WTÓRYM  WZĘCIU  DRZEWA  KRZYŻA  Ś, 
ROKU    1384. 


Rozdział  drugi. 

Jageło  Olgerdowic,  Wielki  Xiądz  Litewski,  uspokoiwszy  ze  wszystkich 
stron  państwo  swoje  i  zamki  ukrainne  od  Priissów  i  od  Lifland  /.ołnierstwem 
Żmodzkim  i  Litewskim  opatrzywszy,  wyprawił  się  z  wojskiem  do  Mazo- 
wsza, które  ogniem  i  mieczem  na  kilku  miejscach  zwojowawszy,  ciągnął 
do  Sendomirskiej  ziemie,  mszcząc  się  nad  Polaki,  iż  pomagali  Januszowi 
xiążcciu  Mazowieckiemu  dobyć  Drohicina  i  Mielnika ,  a  rospuściwszy  za- 
gony po  Sendomirskiej  ziemi,  wszystkę  prawie  wszerz  i  wzdłuż  okrutnie 
splundrował.  Potym ,  gdy  się  zagony  z  łupami  i  z  więźniami  do  kosza 
ściągnęły,  przyszedł  pod  Zawichwost  zamek,  w  którym  się  było  bardzo 
wiele  slachty  z  żonami  i  z  dziatkami  i  z  majętnościami  zawarło.  Tam  Ja- 
geło  nad  Wisłą  będąc,  jako  Latopiszcze  Ruskie  i  Litewskie  świadczą,  po- 
czął się  panów  i  bojarów  swoich  radzić,  jakoby  mógł  wojsko  przes  Wi- 
słę pod  Zawichwost  przeprowadzić  na  drugą  stronę,  gdzie  jeden  pan, 
Radziwii  za  którcgo  Latopiszce  Radziwiłem  zowią,  nie  wiele  mówiący,  obwinął  so- 
końskim    bie  02on  koński  około  ręki,  a  dru^a  ręką  konia  biczem  zaciął,  mówiąc: 

Wisłę  prze-  .^  .  r>^^    ^     ^  ^  t»  ^ 

pijniii.     „taki  w  tych  ręku  wodzenie  bywać"  i  wskoczył  z  koniem  w  Wisłę,  a  rota 
^^a  W]   i^8*^  jezdnych  kozaków  za  nim,  którą  miał  pod  swoją  sprawą;  drudzy  także 
za  Kadziwi-  ze  wszystkim   wojskiem  przykładem  Radziwiłowym  wpław  Wisłę  prze- 
ia-        byli,  jedni  w  siedlech  siedząc,  drudzy  się  za  ogony  trzymając,  a  Jageło  sam 
w  czółnie  był  przeprowadzon.  Tam,  gdy  się  zwody  wszyscy  otrząsaH, 
wnet  onże  Radziwił,  który  im  był  powodem  do  przebycia  Wisły,  wziął 
kilko  kijów,  toż  też  kazał  drugim  czynić,  którzy  wszyscy  nabrawszy  drze- 
wa spustoszonego  miasteczka  i  ploty  rozebrawszy,  szańcowali  się  podmio- 
tem, idąc  pod  zamek  i  zamiotah  przekop  głęboki  drzewem,  a  potym  przez 
blanki  do  zamku  ustawicznie   ciskając,  zamiotali  go  kijmi,  jako  o  tym 
wszystkie  Latopiszcze  jednostajnie  świadczą,  potym  on  podmiot  w  prze- 
miqtem''za'  kopio  Zapalili,  od  którego  się  i  blanki  i  zamek  z  wieżami  drzewianymi 
spaliła?'   zapalił;  tam  Polaków  bardzo  wiele  z  żonami,  z  dziatkami  i  z  majętnościa- 
mi pogorzało,  a  którzy  z  zamku  uciec  mogli  przez  ogień  wkoło  się  rza- 
rztjcy,  tych  Litwa  imała. 


00 

Rospuścił  potym  Jageło  dalej  po  różnych  krainach  Polskich  zagony, 
ii  aż  do  Wiślice  od  Krakowa  mil  9  wojowali  i  klasztor  świętego  Krzyża, 
gdzie  się  też  ludzi  nie  mało  było  zawarło,  na  Łysej  górze  wybrali ,  tamże  ^ll'^\l^^'J 
też  sztukę  drzewa  Krzyża  świętego,  w  złoto  kosztownie  oprawioną,  jeden  ^|f'|,^^frzy!* 
pan  Litewski  Dowojno  nazwany  wziął  i  schował  go  między  inszymi  łupa-    oowojno 
mi  na  wóz  do  tłomoka.  Wrócił  się  tedy  Jageło  bez  namniejszego  odpo-  ll%ifui 
TU,  z  wielkością  więźniów  i  łupów  do  Wilna,  gdzie  był  od  wszystkiego   Jageio  do 
pospólstwa  z  wielką  radością  i  z  kleskanim  ręku,  łado!  /arfo/ śpiewając ,     *  pami."' 
jako  zwycięsca,  przyjęty. 

Potym  w  Ruskim  Latopiszczu  dalej  pisze,  iż  w  ten  czas  w  Wilnie 
w  wielkiej  ciżbie  ludu,  który  się  kolwiek  poganin  dotknął  woza  albo  tło- 
moka onego  Dowojnowego,  gdzie  drzewo  Krzyża  świętego  leżało,  każdy  j^.^^^^^j^ 
nagle  umarł ,  a  gdy  ich  tak  wiele  pomarło ,  Jageło  dziwując  się  coby  to    'ra  nagie, 
było,  pytał  się  przyczyny.  Tam  jedna  wielkiego  domu  panna,    poimana         ^ 
z  Polski,  z  herbu  Habdanku  (którą  był  tenże  Dowojno  wziął  i  chował  ją   Krljli^s.* 
uczciwie)  powiedziała:  „iż  angioł  Boży  mówił  do  niej  przez  sen:  że  Pan 
Bóg   przepuścił  na  pogany  śmierć  nagłą  dla  nieutciwości  i  zgwałcenia 
Krzyża  świętego."  Co  Jageło  usłyszawszy,  tę  pannę  w  wielkiej  utciwości 
i  z  darami  do  Polski  odesłał,  dawszy  jej   drzewo  Krzyża  świętego  (nie 
inaczej  jako  Philistinowie  onę  skrzynię  przymierza)  upewniwszy  ją,  aby  go  taj  I ReguL 
na  toż  miejsce  odniosła.  A  ona  panna,  pamiętając  na  stateczność  Dowoj-  iwBibiiejs. 
nowe,  prosiła  go  aby  z  nią  do  ojca  jej  jachał,  ponieważ  była  jedynaczka, 
i  jachawszy  z  nią  Dowojno,  ochrzcił  się,  a  onę  sobie  wziął  za  małżonkę, 
i  tamże  mu  dano  w  ten  czas  herb  Habdaniecz,  a  przyłączywszy  do  niego     herb  v. 
krzYŻ  na  znak  odniesienia  drzewa  świętego ,  nazwany  jest  ten  herb  Du-  oJib^no  tak^ 
hno ,   którego  dziś  jest  wiele  familij  w  Polszczę  i  na  Rusi.  Tamże  pisze  z^krzjżem. 
Latopiszec,  iż  w  ten  czas  Jageło  z  Polaki  granice  Litewskie   uczynił    po 
Białą  wodę,  to  jest  po  Wisłę.  Ale  tego  postanowienia  granic  ine  historie 
nie  wspominają. 

A  tak  drzewo  Krzyża  świętego,  dwa  razy  było  brane  przez  Litwę; 
raz  za  Kiejstuta  i  Olgerda,  roku  1372,  odesłane  nazad  Karabolą  slachci- 
cem  Polskim ,  jako  Miechovius,  Cromer,  Bielski,  Wapowski  świadczą, 
i  o  czymeśmy  wyższej  napisali.  A  wtóry  raz  przez  Jageła  według  Ruskich 
i  Litewskich  starych  Latopiszczów,  odesłany  z  przerzeczoną  panną  do 
Polski  z  Wilna. 

A  te  wszystkie  wiższej  mianowane  szkody  w  Polszczę  i  w  3Iazowszu, 
Litewskie  xiążcta  tym  śmielej  czyniły,  iż  było  na  ten  czas  Interregnum, 
postronną  i  domową  wojną  zaburzone,  po  śmierci  Ludwika  AYęgerskiego 
i  Polskiego  króla,  który  umarł  w  Węgrzech  w  miasteczku  Ternawie  mie- 
siąca Września,  a  w  Białohrodzie  pochowan  1382.  Panował  na  Polskim 
królestwie  12  lat. 

A  po  śmierci  Ludwikowej ,  Węgrzy ,  którym  l)yły  Ruskie  zamki  na 
Wołyniu  i  na  Pokuciu  polecone :  Heleszko,  Kamieniec,  Hrodło,  Lopaczyn,  wołyńskie 
Sniatin,  Rohatin ,  z  ich  przyległościami  i  powiaty,  przedali  je  Lubartowi  'SSmi- 
xiążcciu  Litewskiemu,  który  na  ten  czas  Łucko,  Wołvń  i  Włodimirz  trzy-  ^^^^  p';"'*^- 


70 

mał,  wszakże  ich  królowa  na  gardło  niktóre ,  drugie  wiczienira  za  to  ka" 
rała,  a  od  tego  czassu  Litwa  Wołyii  sobie  przywłaszczać  poczęła,  jako 
Kronikarze  niktórzy  Polszczy  piszą;  aczkolwiek  przedtym  za  Mendoga,  po- 
tjm  za  Gedimina  Litwa  Wołyń  mocą  pod  Ruskimi  ,xiążęty  opanowała. 

Za  tego  to  Ludwika  w  Polszczę  żadnego  rządu  nie  było  przez  nieby- 
tność  króla,  abowiem  łupiestwa  i  rozboje  wielkie  były,  a  który  o  krzy- 
wdę jechał  do  Węger,  król  go  odesłał  do  królowej ,  królowa  zasic  do 
króla,  potym  do  Polski  przez  listy  do  gubernatorów  wskazano,  oni  zaś  na 
listy  niedbali,  za  listy  lepak  Węgrzy  łupili,  a  Litwa  ich  też  zawżdy  trapiła 
tak,  iż  ze  wszystkich  stron  ucisk  wielki  był  w  biednej  Polszczę. 


O  ROSTERKAGH  POLSKICH 

KTÓRE  NASZY3I  DZISIEJSZYM  CZASOM  GOŚ  PODOBNE  BYŁY, 

^  m  wmmwMw^m  #^'ii^^ 

NA  KB.uLESTWO  POLSKIE, 

1  w  MAŁŻEŃSTWO  Z  JADWIGĄ  LUDWIKOWNĄ. 

Rozdział  trzeci. 

Jako  za  żywota,  tak  i  po  śmierci  Ludwikowej,  wielkie  burdy  postronne 

^°eieclia"^  i  wnętrzue  nastały  w  Polszce,  bo  był  na  to  panów  Polskich,  przyzwawszy 

ich  do  Węgier,  przypędził,  aby  koniecznie  zięcia  jego  Sigmunta,  raargra- 

ma™raff    ^^^  Braudcnburskicgo  na  królestwo  Polskie  wzięli,  i  musieli  mu  niktórzy 

b^rsk^'^k'ió  ^  Węgrzech  przysięgać  za  wierność  i  posłuszeństwo.  A  przyjachawszy  do 

tvm^kr()iem  Po^^^*^''  począł  zaraz  sobie  przeciwnych  karać,  zamków  pod  nimi  dobywać 

weserskim  [  majętuości  ich  ojczyste  brać.  Semowita  xiążęcia  3Iazowieckiego ,  który 

wo  Polskie  8^  nie  chciał  za  króla  przyjąć  (bo  się  sam  na  to  był  nasadził)  wojną  prze- 

najachał.   śladowat   i  zicmię  Mazowiecką  mieczem  i  ogniem  zwojował.  A  Janus 

drugie  xiążę  z  swojej  części  xicstwa  Mazowieckiego  hołd  mu  postąpił. 
Sigmunt  Ciągnął  potym  Sigmunt  do  Poznania ,  gdzie  za  powodem  Bodzenty, 

^;iefgopoi'H-  arcibiskupa  Gnezneńskiego  i  Domorata  starosty  Wielkiej  Polski,  od  wszy- 
u^^jsiy-  stkich  był  za  króla  słusznie  przyjęty. 

Tegoż  roku  Polacy  siem  udzialali  w  Radomskim ,  na  dzień  Ś.  Kata- 
rzyny,-na  którym  potajemnie  tę  rzecz  zamknęli  i  pieczęciami  utwierdzili, 
iżby  imo  Sigmunta  dziedziczkę  swoję  królewnę  srzednią  do  siebie  wzięli , 


71 

a  (lali  ją  za  małżonkę  takiemu ,  coby  ich  rzecz  pospolitą  dobrze  sprawo- 
wał, któremu  ich  postanowieniu  był  na  odpór  Bodzenta  arcibiskup  Gne- 
zneński  i  Domarat  starosta  Wielkiej  Polski;  wszakże  potym  przyzwolili. 
A  tak  gdy  Sigmunt  chciał  do  Krakowa  przyjachać,  nic  chcieli  go  puścić,  ^"'jjfj/a'!; 
zwłaszcza  Dobek   z  Kurozwak  kastelan  Krakowski ,  przeto  stamtąd  do  ijy^^mu  ^n^a 
Bochni ,   potym  do  Sącza ,  a  stamtąd  zaś   do  Węgier  Polskim  nakładem     gna''- 
odprowadzon. 

A  drudzy  Polacy  na  sejmie  Siradzkim  Semowita ,  Mazowieckie  xiążę 
za  króla  chcieli  wziąć.  Ale  tę  rzecz  do  przyjazdu  Edwigi  odłożyli.  Przeto 
Seraowit  uczyniwszy  potajemnie  zmowę  z  Bodzętą  arcibiskupem ,  jachali 
do  Krakowa,  aby  się  jako  w  Krakowski  zamek  pierwej  wwięzać,  a  potym 
Królewnę  z  królestwem  osięgnąć  mogli.  Ale  go  obaczono  w  Krakowie; 
przeto  zawarto  miasto  i  zamek,  tak,  iż  musiał  na  Kleparzu  zostać  w  dwo- 
rze Bodzenty,  który  on  dał  zmurować  na  probostwo  Ś.  Floriana,  do  któ- 
rego Krakowianie  posłali,  aby  stamtąd  wyciągnął  dla  niejakiego  podejrze- 
nia i  musiał  to  uczynić,  mieszkał  potym  w  Korczinie  piętnaście  dni,  cze- 
kając przyjazdu  królewny,  którą  miał  wolą  gwałtem,  jeśliby  z  dobrą  wolą 
nie  chciała,  pochwycić. 

Ale  gdy  królowa  Węgerska  przysłanim  królewny  Jadwigi  czas  zwłó-   gg^^^^ 
czyła,  Bodzenta  arcibiskup  na  sejmie  Siradzkim,  na  który  żaden  nie  chciał  ^^fjlj^^^°J- 
jachać,  tylko  drobna  slachta,   Semowita  xiążę  Mazowieckie  na  królestwo       ny- 
Polskie  podniósł  i  słusznie  wybranym  być  królem  obwołał.  A  dowie- 
dziawszy się  tego  królowa  W^ęgerska,  posłała  wnet  zięcia   swojego  Si- 
gmunta,  margrabię  Morawskiego  i  Brandenburskiego,  we  dwanaście  ty- 
sięcy Węgrów  przez  Sądecz  do  Mazowsza  przeciw  Semowitowi,  a  k  temu 
też  Polacy  z  ziemie  Krakowskiej  i  Sendomirskiej  przyjechali  do  Sigmunta    „, 

.        .  .  J   I       ^J      _  o  Węgrowie 

Z  niemałym  wojskiem,  a  tak  ziemię  Mazowiecką  Semowitowę  część  okru-  iPoiacyMa- 

,...    .  ,.  ...,  ,:.,.       zowsze  bu- 

tnie palih  1  pusztoszyli  przez  miecz   i  ogien.    Potym  Brzeście  Kujawskie       "a. 

obegnał  Sigmunt  (bo  na  ten  czas  byli  Kujaw'cy  pod  mocą  Semowitową),  ^^.  ^,  ^, 
tam  leżąc  przez  dwanaście  dni,  wszystkę  ziemię  Kujawską  pogańskim  oby-  s"y  burzą, 
ćzajem,  okrutnie  Węgrzy  wojowali,  aż  Władisław  \iążę  Opolskie  między 
Sigmuntem  a  Semowitem  do  czasu  w^  obyczaj  zjednania  rozjął,  to  jest  do 
Wielkiej  nocy.  Domarat  zaś  z  Pierzchną ,  Wielkiej  Polski  starosta ,  przy- 
wiodszy  lud  z  Saskiej  i  z  Pomorskiej  ziemie,  takież KujawT  wojował, chcąc    p^^ja^g^ 
się  w  tym  Sigmuntowi  zachować.    Ale  jego  płoń  i  ludzi  odbił  Władisław  gf/^^g^rS" 
xiążę  Opolskie,  który  na  ten  czas  mieszkał  w  Inowłocławiu,  bo  się  też  to 
tykało  i  jego  dzierżaw. 

Tymi  wnętrznymi  wojnami  czasu  nieszczęśliwego  Interregnum  Polacy 
uciśnieni,  roku  Pańskiego  1384,  posłali  do  królowej  Helzbiety,  aby  ich  wię- 
cej na  słowie  nie  trzymała,  a  Królewnę  przysłała,  grożąc  jej,  jeśliby  dalej 
odwłaczała  sobie  inszego  pana  obmyśliwać.  Królowa  tedy  tym  poselstwem 
poruszona,  posłała  zaraz  królewnę  Jadwigę  z  zięciem  swym  Sigmuntem 
margrabią  Morawskim  i  Brandenburskim,  aby  jej  był  do  czasu  opiekunem 
i  gubernatorem  królestwa  Polskiego ,  póki  ku  latom  nie  przydzie.  Tego 
gdy  się  dowiedzieli  Polacy,  iż  ich  tak  królowa  lekce  waży,  a  niewiasta  im 


72 

gubernatory  podawa,  zebrawszy  się  z  ludem  nie  raałym ,  ściągnęfi  się  do 

Sąca  i  posłali  do  Sigmunta  margrabię,  który  już  był  w  Lubowli,  aby  nie 

P^j^cy^.  jej^dzij  do  Polski,  bo  go  ani  za  króla,  ani  za  gubernatora  nie  chcą  mieć, 

gmuntowi.  a  powiedzieli :  „nie  inaczej  jako  z  nieprzyjacielem  będziemy  czynić,  jeśli 

się  będzie  waZył    do  Polski   wjachać."    Przeto  Sigmunt  musiał    nazad, 

Królewna    ^^'szakio  królowa  czyniąc  dosyć  obietnicy,  posłała  z  inszymi  pany  króle- 

JadwigaLu-  vvnę  EdwiffC  do  Polski,  zwłaszcza  z  Demetriusem  Stringoiiskim  arcibisku- 

dwikowna  ^  t       ,  t  i-i  ł^r  i--    i •        •        •  •  -      • 

do  Polski,  pem  kardinałem,  z  Janem  biskupem  Waradmskim  i  z  mnymi  pany  świe- 
ckimi ,  dawszy  jej  skarbów  od  złota  i  srebra  dosyć  i  wszytek  apparat 
królewski,  ku  której  wiele  panów  i  rycerstwa  wyjeżdżało  i  processije  wy- 
chodziły z  wielką  radością  na  dzień  S.  Edwigi  z  Krakowa.  Tam  zarazem 
dw^kotna"'  przyjachawszy  pomazana  jest  za  Królową  Polską  przez  Bodzentę  arcibi- 
Poirk^ą"!  skupa  Gnesneiiskiego ,  przy  tychże  poslech  Węgerskich  i  przy  inych  bi- 
skupiech  Polskich  i  Śląskich,  której  dano  moc  sprawować  królestwo  Pol- 
skie do  tego  czasu,  póki  małżeństwu  nie  będzie  podana. 

Potym  roku  1385  usłyszawszy  Jageło  Wielki  Xiądz  Litewski  o  przy- 
jachaniu  i  o  koronaciej  Edwigi,  a  mając  o  niej  sprawę,  iż  była  urodziwa, 
obyczajna  i  mądra,  ktemu  dziedziczką  królestwa  Polskiego,  posłał  do  niej 
iollcbJ^ifó  bratów  swoich ,  Skirgeła ,  Borisa  i  Hawnula  starostę  Wileńskiego  z  bar- 
'^•^^ili  P"'  dzo  wielkimi  i  kosztownymi  dary,  pytając  jej  jeśliby  go  za  małżonka  na 
Koronny  stolec  chciała  przyjąć,  podawając  condicie ,  naprzód,  iż  się  sam 
Kondicieod  chce  zo  wszystkimi  państwy  ochrzcić,  wrócić  i  przyłączyć  Polszczę  wszy- 
dane  Pola-  stkio  dzicrżawy,  które  Litwa  z  wydzierała  i  oderwała  od  Polski ,  tak  zam- 
ki jako  i  miasta,  zwłaszcza  Ruskie  krainy  i  wszystko  Podlasze,  nad  to  je- 
szcze wszystkie  ludzie  z  więzienia ,  które  w  Rusi  i  w  Polszce  zdawna  im 
przodkowie  jego  pobierali  wolno  puścić,  k  temu  Litewskie  Wielkie  Xię- 
stwo  z  Polską  zjednoczyć  na  wieki,  Śląskich,  Pruskich,  Pomorskich  ziem 
i  xięstw  zdobywać  i  do  Polskiego  królestwa  przyłączyć,  skarby  wszytkie 
które  ma  i  mieć  będzie  na  rzecz  pospolitą  do  Polski  obrócić. 

Była  ta  rzecz  wszytkim  Polakom  od  posłów  Litewskich  wdzięczna, 
spodziewając  się  tak  od  nich  mieć  pokój ,  ale  Królewnie  nie  bardzo  sma- 
kowało, bowiem  jeszcze  za  ojcowskiego  żywota  była  poślubiona  Gwilhel- 
mowi  Rakuskiemu  xiążęciu  i  z  nim  jeszcze  w  kolebce  pokładana  była, 
przeto  jej  b\ł  pierwszy  oblubieniec  na  myśli;  k  temu  zakład  albo  zaręka 
dwieście  tysięcy  złotych,  a  jeśliby  która  strona  rozrywała  małżeństwo,  te- 
dy tę  summę  przepadać  miała,  wszakże  i  za  tę  zarękę  posłowie  Litewscy 
przyrzekali,  iż  to  miał  Jageło  zapłacić.  Dla  czego  posłowie  Koronni  jacha- 
li  do  Węgier,  Włodko  z  Ogrodzieńca ,  podczaszy  Krakowski  i  Kristin 
z  Ostrowa  z  posły  Jagełowymi ,  opowiadać  Ilelżbiecie  królowej  Węgier- 
skiej poselstwo  od  Jageła  Wielkiego  Xiędza  Litewskiego,  które  królowa 
wdzięcznie  przyjąwszy,  odpowiedziała,  iż  ja  przestanę  na  wszystkim  co  pa- 
nowie Polszcy  dobrego  postanowią,  ku  pożytkowi  rzeczy  pospolitej. 

Rychło  potym  królowa  Węgierska  Helżbieta,  gdyjachala  z  drugą  cór- 
ką Marją  królewną  Sigmuntowi  poślubioną  do  Karwaciej,  drugiego  kró- 
lestwa swojego ,  na  drodze  obskoczona  od  poddanego  swojego  Horuata 


73 

Jana  bana  Karwackiego,  a  okrutnie  z  kolebki  wywleczona  i  zbita,  była    Ban  był 
utopiona.    Natychmiast  tedy  posłowie  wyprawieni  są  do  Litwy ,  Włodko  Ka'r^adej, 
z  Ogrodzieiica  podczaszy  Krakowski,  Kristin  z  Ostrowa,  Piotr  Szafraniec  ,.  suirosia 
z  Luczyce,  Hincza   z  Rogowa,  albo  Roskowa,  aby  Jagela  z  obiecanymi  ^  lensió 
condiciami  przy()ro wadzili  za  małżonka  królewnie  Jadwidze.  śmierci  Ka- 

A  gdv  sic  tych  rzeczv  dowiedział  G wilhelm   Rakuskie  xiaże,  bedac  Nfiapoinati- 

.     .     ,         "^i  ,  .        ,        .    ."  .         .    •   I      .1  •       •  1'       1      •    •  skiego,  kió- 

swiadom  ku  sobie  chęci  i  uprzejmości  krolewninej ,  a  snadz  od  mej  przy-  ry  na  wc. 
zwain,  przYJachał  do  Krakowa  w  ozdobnym  poczcie  Niemców  z  wielkimi  lesiwopr/y, 

11-.  11  II  -lii-  1  'i      1     'I  zwany,    byi 

skarbami,  a  tam  dłusa  chwile  mieszkał  bywaiac  często  wesół  z  królewna  na     zabity  od 
zamku,  potym  mu  J)obicsław  z  Kurozwak  kaslelan  Krakowski  na  zamek  cho 
dzić  zakazał,  iż  musiał  stać  w  mieście,  ale  króle\yna  chodziła  do  niego  z  swó-  te.i'u!(now(j 
inii  dworzam   i  z  fraucimerem   do  klaszlora  S.  Franciszka,  a  tam  w  re-        ty- 

„  ,      '     -  /-,      -II     1  •        •  •  I  •    .    Crom.  lin.ll 

lectuarzu  bywała  utciwie  i  miernie ,  z  Gwilhelmem  i  z  memi  pany,  takież   diu-iosz  et 
Z  pannami   wesoła.    Co  bacząc  panowie  koronni ,  iż  wdzięcznym  gościem 
był  Gwiłhełm  u  królewny,   a  ku  temu  miał  szczodrą  rękę,  prowadzili  go 
na  zamek  i  chcieli  go  oddać  w  małżeństwo  z  królewną  w  edług  wolej  Lu- 
dwika jej  ojca  nieboszczyka ;  ale  gdy  usłyszeli  iż  Jageło  z  Litwy  jedzie, 
kazali  wynidź  poniewoli  Gwilhelmowi  z  zamku,  i  bramy  i  forty  pozawie- 
rano  za  nim.  Królewna  zaś  żałując  Gwilhelma  chciała  na  dół  z  zamku  na-    ''•   , 
w^iedzić  go,  a  gdy  nalazła  forty  zamknione,  porwała  sama  siekierę  u  stró-       gnan." 
ża  i  chciała  swymi  rękoma  zapory  i  kłótki  potłuc,  ale  gdy  jej  to  rozwodził    tlóUiTu 
piękną  rzeczą  Dimitr  Gorajski,  podskarbi  koronny,  iż  to  na  jej  stan  nieprzy-   ^^'^^e!^' 
słuszało,  dała  się  prętko  hamować.  Gwiłhełm  też  xiążę  Rakuskie  bojąc  się 
jakiej  więtszej   zelżywości,  ujachał  do  Rakus  z  Krakowa  w  małej  druży-  z^Krakowa 
nie  potajemnie,  nie  bijąc  czołem  Polakom  za  cześć.  A  skarby,  klejnoty  i  in-     "^^'o^*- 
sze  drogie  rzeczy  u  Gniewosza  podkomorzego  Krakowskiego  zostawił,  za  si^wzd^ob"]. 
które  potym  ten  Gniewosz  sobie  był  imion  wielkich  nakupił,  bo  się  u  nie- 
go wszystko  zostało;  wszakże  lekko  nabyte  nia  długo  trwało ,  bo  potom- 
kowie jego ,  ony  dobra  prętko  rozszafowali ,  i  rozproszyh ,  jako  Długosz 
i  Cromer  piszą. 

Miasto  tego  Wilhelma  xiążęcia  Rakuskiego,  który  się  to  upornie  sta- 
rał o  dokonanie  małżeństwa  z  królewną  Jadwigą  Ludwikowną,  Latopisz-  *i*ó">'isz(!o'v! 
cze  Ruskie  i  Litewskie  przeciw  istotnej  prawdzie  i  wszytkim  historikom, 
Fridricha  jakieś  Pomorskie  xiążę  bez  słusznego  rzeczy  porządku  kładą,  co 
niu^dy  in  rei  teritate  nie  było. 


IMużetro 
Furkacza, 
z  naprawy 


.Miech.  Iib.4. 

YYilhelm 
lalo  niebyt 
rólem  Pol- 
skim. 


V^'illielm 


10 


74 


O  PRZYJACHANIU  JAGEŁOWYM 

1  KORONACIEJ  JEGO  NA  KRÓLESTWO  POLSKIE , 

RORF  138G. 


Rozdział  czwarty. 

Koku  1386.  gdy  lak  Wilhelm  Rakuskie  xiaic,  niewdzięczny  u  Polaków 
swat  i  gość,  z  Krakowa  do  Rakus  uwiozl,  Jagelo  Ołgerdowic  wielki  xiądz 
Litewski,  Ruski  i  Żmodzki,  wjachal  do  Krakowa  z  Spitkiem  Melstinskim 
wojewodą  Krakowskim  i  z  inszymi  pany  Koronnymi,  którzy  byli  ku  niemu 
WYJachali  we  wtorek  dnia  12  miesiąca  Lutego. 

Ryli  też  z  Jagelem  bracia  rodzeni  i  stryjeczni,  xifiżcta  i  panowie  Li- 
tewscy, Żmodzcy  i  Ruscy  z  wielkimi  a  ozdobnie  świetnymi  pocztami  i  z  wo- 
wjazd  Ja  zami  skarbnymi,  w  których  długim  rzędem  skarby  i  sprzęt  wszystek  nad- 
Kr"ko*v'a-  womy  Jagełów  bvł  przyprowadzony.  Tegoż  dnia  xiążętami  bracią  otoczo- 
ny, królewnę  Jadwigę  na  zamku  Krakowskim  w  pałacu  witał,  a  nazajutrz 
jej  bardzo  wielkie  i  kosztowne  dary  [)rzez  Witołta,  Rorissa  i  Swidrigeła 
bratów  posłał. 

We  czwartek  potym  dwunastego  dnia  Lutego,  który  ])ył  Ś.  Yalenle- 
orhfzfzóny  ffo,  Jagcło  Z  bracią  l)vł  nauczony  około  wyznania  i  tajemnic  wiary  S. 
/  brori.).  Q^rześciańskiej ,  a  w  kościele  Krakowskim  przez  Rodzentę  arcibiskupa 
Gnesneńskiego  i  Jana  biskupa  Krakowskiego  był  ochrzczony,  a  Władi- 
sławem  mianowany.  Tamże  też  przy  nim  inszy  bracia  xiążęta ,  gdy  wyznali 
i  przyrzekli  bronić  i  trzymać  statecznie  wiarę  Chrześciaiiską ,  byli  ochrz- 
czeni i  nowymi  imiony  mianowani:  Wigunt  xiążę  Kiernowskie  Alexan- 
drem,  Skirgajło  i  Korigeło  Kazimierzami,  Swidrigajło  Rolesławem,  AYitold 
też  Alexandrem  był  mianowany.  Wszyscy  także  panowie  Litewscy  i  Żmodz- 
cy zarazem  się  przy  Wielkim  Xiędzu  Jagele  ochrzcili,  okrora  Ruskich  pa- 
nów i  inszych  xiążąt  Olgerdowiców  bratów  i  stryjów  Jagełowych,  którzy 
się  dawno  przedtym  w  Ruską  wiarę  Greckiego  zakonu  byli  pochrzcili,  ja- 
ko Fiedor  Lubart  Sanguszko  xiążę  Łuckie ,  Wołyńskie  i  Włodimirskie, 
Dimitr  Koribut  xiążę  Sicwierskie,  Zbaraskich  i  Wiśniewieckich  xiążąt 
przodek,  Włodimirz  Olgerdowic  Kijowskie  xiążę,  jaśnie  oświeconych  xią- 
żąt  Słuckich  rozmnożyciel,  Narimunt  Wasil  Pińskie,  Siemion  Lingyin  Mści- 
slawskie,  Nowogrodzkie,  Siewierskie,  Jurgi  Dougot  i  insze  xiążęta  Litew- 
skie. Tegoż  dnia  po  chrzcie  świętym  i  przyjęciu  sakramentósy  Pańskich, 
Jageło  wstąpił  w  święte  małżeństwo  z  Jadwigą  królewną,  przy  bytności 
braciej  xiążąt  przcrzeczonych.  Tamże  zaraz  Wielkie  wszystko  Xięstwo- 
Litewskie,  Żmodzkie  i  Ruskie  krainy,  których  był  mocą  dostał,  do  koro- 


Jasolo 
E\vins7.o- 

WHI. 


ny  Polskiej  piawcni  wiecznym  przyłączył  i  w  jedno  ciało  spoił,  potwier-  J'^^'''^^^;;!,' 
dziwszY  zapissów  swoich  przysięgą.  Nad  to  Witołt  z  3Iictiałem  xiążcciem      Ł-^"na 
Zaslawskim  i  z  Fiodorem  Lubartem  Wołyńskim  xiążccicm  zapissali  się  ^  ^^.^  ^^^ 
i  przyrzekali  królowej  Jadwidze  i  panom  Koronnym  za  Jageła  brata,  iż  to  ^^Qlf^^f^ 
miał  wszystko  spełnić  co  obiecał.  Czwartego  potyni  dnia  według  cerc-    Polskim. 
monii  przy  koronacyej    zwykłych  był  pomazany  na  królestwo  Polskie  od  '^^owaIIy? 
Bodzenły  arcibiskupa  i  koronowany  nową  koroną,  bo  starą  do  Węgier 
był  Ludwik  wywiózł  z  inszymi  klejnotami  koronnymi.    Nazajutrz  zaś  był 
odprowadzon  na  rynek  Krakowski,  a  tam  nu  majestacie  przysięgi  słuchał 
od  Krakowian,  i  od  inszych  miast.  Xią/.ęta  też  insze  Litewskie  i  Ruskie, 
które  na  ten  czas  w  Krakowie  były,  przysięgali  królowi  i  królowej  i  da- 
wszy na  się  zapissy  pod  pieczęciami,  przyrzekli  się  być  wiernymi  królowi 
i  koronie  Polskiej,  z  xięstwy  swoimi.  A  około  tego  postanowienia  i  spól- 
ncgo  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego  z  Koroną  Polską  wcielenia  i  zjed- 
noczenia, są  i  dziś  zapissy  na  Krakowskim  zamku  w  skarbie  królewskim, 
2  pieczęciami  xiążąt  Litewskich,  które  wten  czas  z  Jagełem  w  Krakowie 
były,  naprzód  Dimitra  Koributa  Nowogrodzkiego  w  Siewierskiej  ziemi 
xiążęcia  i  Włodimirza  Kijowskiego  xiążęcia,  Olgerdowiców,  xiążąt  Słuc- 
kich  przodka,  Skirgajła  Trockiego,  Alexandra  Wigunla  Kiemow skiego, 
Fiedora  Lubarta  Łuckiego,  Narimunta  Waszila  Pińskiego,  Siemiona  Lin-  ^i!ft'Li^e\v'^ 
gyena  Mścisławskiego,  którego  był  Jageło  na  Wielkim  Nowogrodzie  prze-  "'""Ji"''"'"' 
łożył,  Michajła  Zasławskiego  Jawnuciewica  i  jego  synów^  Jurgego  i  An- 
drzeja kniaziów  Zasławskich,  Jerzego  Dowgota  i  Alexandra  Witołta  etc. 
\iążąt  bratów  królewskieh.  Było  potym  wesele  odpraw  owano,  tańce  i  bie- 
siady przez  wiele  dni,  gonitwy,  zapassy  i  insze  krotofde,  każdy  kto  co 
umiał  dla  utciwości  lak  sławnego  małżeńskiego  wesela  i  dla  króla  nowc- 
uo  okazował. 


O  WOJOWANIU  LITWY  I  RUSI  PRZEZ  KRZYŻAKI, 

I  o  POIMANIU  KNLVZL^  ANDRZLJA  JAGFLOWEGO  URATA. 

1  BURZENIU  MŚCISŁAWIA,  WITEBSKA  1  (iRSZEJ, 

SMOŁE:\«>KlCi;0  KMAZIA. 

♦lageło  skoro  prz>jachał  do  Krakowa  posłał  wespólek  z  królową  Jadwi- 
gą do  Prus  Dimitra  Gorajskiego    podskarbiego    Koronnego,  j)rosić    na 
chrzciny  swoje  i  na  wesele  małżeńskie  Konrada  Zelnera  mistrza  Pruskie- 
go; ale  on  z  hardości  nadętej  Niemieckiej,  wzgardziwszy  ono  wzywanie  "  'si'i\ie"' 
na  wesele  króla  i  królowej,  wtargnął  do  Litwy  i  do  Żmodzi ,  z  dwiema  wesele p°rly. 
\\oj>kami,  które  państwa  na  ten  czas  puste  bez  xiążąt  i  panóu  (bo  byli    VLiu^j 
do  Krakowa  z  Jagełem  wszyscy  wyjachali;,  nalazv\s/y  i  prawie  o>ierocia-    '"*riy. 


7() 

lo  zdybawszy,   wojował  wszerz  i  wzdłuż,  rozdzieliwszy  s\ę  z  wojsiiami  na 
dwoje.  Był   leż  przy  mistrzu  z  trzecim  wojskiem  Ruskim  xiążc  Andrzej 
Olgerdowic  brat  Jagełów,  który  był  w  ten  czas  Krzyżaków  Pruskich  i  Li- 
flandckicłi  pobudził  na  Litwę,  chcćjc  z  nimi  Wielkie  Xicstwo  Litewskie 
pod  Jagełem  i  inszymi  braty  osieść  i  opanować,  a  miał  ku  sobie  Ruskie 
w  szystkie  zamki  i  ludzi  przychylnycli ,  bo  się  był  dawno  w  icli  wiarę  je- 
szcze za  ojca  Olgerda  z  dzieciństwa  ochrzcił.  A  tak  Pruski  mistrz  zjednę 
stronę  z  dwiema  wojskami,  Liflandski  z  drugą  od  Dźwiny  Litewskie  kra- 
iny bez  odporu  plundrowali,  za  powodem  kniazia  Andrzejowym.  Lukomłę 
zamek  obegnali,  z  którego,  iż  się  Rusacy  i  Litwa  z  strony  Jagełowej  mę- 
żnie bronili,  przypuścił  mistrz  Pruski  Niemców  swoich  gwałtownym  sztur- 
^uomle  Ł"^'  rnem  z  drabinami  i  z  ogniem  i  tak  długo  szturmowali,  iż  zamek  wzięli  mo- 
""wzinr^  ca,  gdzie   wiele  Niemców  kołami  i  kamieniami  pobitych  wkoło  blanków 
Andrzej  Po-  polcgło.  Tam  Andrzcj  Olgerdowic  został  w  zamku  Lukamli  z  rycerstwem 
lockoftziąh  g^yoi,^^^  jj  potym  mu  się  i  Połoczanie  z  zamkiem  i  z  miastem  i  ze  wszyst- 
kim xięstwem  Połockim  podali.  Bo  mistrz  Pruski  Konrad  Zolner  i  Hen- 
rik  mistrz  Liilandski  do  tego  ich  mocą  przypędzili.  A  takPołocko,  Drissę, 
Druję,  Lukomlg  i  niemałą  część  Rusi  za  pomocą  Krzyżaków  opanował. 
Dziś  w  Lukomlu  tym  z  którego  się  kniaziowie  Lukomscy  piszą^  tylko  ho- 
rodziscze  jakom   sam  widział  roku  1573  stoi,  ale  znać  iż  tam  kiedyś  l)vł 
zamek  wielki  i  gwałtowny,  bo  to  wały  i  kopiec  szeroko  usypany  świadczy. 
Tegoż  jednego  czassu  Swadosław  albo  Swantosław  xiążc  Smoleńskie, 
^"'iśki^iias  snadz  na  zmowie  spólnej  z  xiążęciem  Andrzejem  Olgerdowicem.  wtargnął 
^'uijujt?    2  wojskiem  z  drugą  sironę  do  Ruskich  ziem  Jagełowych,  Witebsk  i  Orszą 
dwadzieścia  mil  od  Witebska  leżącą  opalił,  wołości, dwory,  sioła  i  folwar- 
siogiemor-  ki  siiustoszył,  ludzi  Ruskich,  aczkolwiek  Chrześciańskiej  wiary  bvli,  okrut- 
niazia      nie  siccz,  bić  i  mordować  kazał ,  drugich  nagnawszy  do  izdeb  i  do  cliro- 
min  bez  miłosierdzia  palił,  inszych  zaś  j)odważywszy  domy  i  budowania  ka- 
i«'i-      zał  kłaść  szyjami  pod  podwaliny  podniesione,  a  tak  ku  ziemi  spuściwszy 
budowanie  byli  okrutnie  poduszeni  i  potłóczeni  i  insze  srogie  morderstwa 
nad  Litwą  i  nad  Rusią  poddaną  Litwie  bez  \vszełkiego  miłosierdzia  wy- 
myślał, tak,  iż  Nerona  Rzymskiego  i  Kambisessa  Perskiego  i  Heroda  wo- 
krucieństwie  przewyższył.  A  gdy  niemógł  dobyć  Witebska  i  Orszej,  cią- 
Mscisiaw    rrnał  z  wojskiem   do  Mścisławia,  który  ze  wszecli  stron  obegnawszy,  do- 
bywał  go  ustawicznymi  szturmami,  ściany  [)odkopując  i  taranami,  także  ro- 
zmaitą strzelbą  blanki,  wieże  i  bramy  tłukąc. 

Co  gdy  usłyszał  król  Jageło ,  vynet  Skirgajła  brata ,  i  Witołta  z  Li- 
tewskimi pany  na  ratunek  ojczyźnie  z  Krakowa  ^yyprawił ;  Polaków  też 
dobrowolnych  na  swą  (jako  mówią)  szkodę  bardzo  y.iele  z  nimi  wyjachało. 
A  tak  o  srzodopościu  Skirgajło  z  Witołtem  ,  zebrawszy  wojsko  z  Żmodzi 
i  z  Litwy  ciągnęli  z  Polakami  do  Rusi ,  spodziewając  się  gdzie  wojskom 
Krzyżackim  zaskoczyć;  ale  mistrz  Pruski  Zelner,  i  Henrik  Liflandski  już 
\yiioM  Lu-  byli  do  swoich  ziem  spieszno  odciągnęli ,  słysząc  o  wojsku  Litevyskim 
'"""ul''''  i  Polskim  przeciw  sobie.  Obiegli  tedy  Lukomle,  którego  dobywszy,  za- 
stawę Andrzeja  xiążccia  i  rycerstwo  jego  Niemieckie  i  Ruskie  posiekli, 


Smoleń 
skiego  na 
lUi:;!,-)  i  Li 


77 

drugich  powiązali ,  a  inszy  rospłoszyll ,  a  Lukomlę  swoimi  osadzili.  Stam- 
tąd prosto  ciągnęli  do  Mścisławia  przeciw  Swantosławowi  kniaziu  Smo- 
leńskiemu okrutnemu,  który  jui  był  prawie  wszistki  ściany  zamku  Mści- 
slawskiego  ustawicznymi  szturmami  porozwalał,  i  potłukł  taranami,  ale  gdy 
usłyszał  iż  przeciw  jemu  Skirgajło    z   Witołtem   ciągnie,   odciągnął  od 
zamku,  a  wytoczywszy  się  z  wojskiem  swoim  Smoleńskim  \\  pole,  ude-  ^13^0101"'.^' 
rzył  wielkim'  pędem  na  Litwę.   Skirgajło  zaś  i  ^Yitołt  ufając  w  swojej  "''"'f°ą''^' 
sprawiedliwości,  tym  mężniej  odjiierali;   tam  Swantosław  sam  gdy  szyki  swantostaw 
naprawował  włócznią  od  jednego  Litwina  na  wylot  przebity  spadł  z  konia,      zabiiy. 
i  wziął  zapłatę  okrucieństwa  swojego.  Co  obaczywszy  wojsko  jego,  iż  im 
xiążęcia  nie  sstało,  wnet  do  bliskich  lassów  pierzchnęli,  Litwa  ich  z  Po- 
laki goniła,   więźnie,  połon,  łupy,  i  obozy  wszystkie  nieprzyjacielskie 
wzięli.  T  amże  Jurgi  syni  Swantosławów  mężnie  się  broniąc  był  raniony,  "',ó'!fiawowi'c 
i  poimany,  a  do  Skirgajła  przywiedziony,  ale  gdy  przysiągł  posłuszeństwo,    i'*"'"^"- 
wiarę,  hołd,  i  poddaństwo  królowi  Jagełowi,  i  bratu  jego  Skirgajłowi, 
i  potomkom  ich  AYielkim  Xicdzom  Litewskim  statecznie  i  sstale  chować, 
był  odprowadzon  przez  Skirgajła  do  Smoleńska,  a  na  miejsce  ojca  zabi- 
tego Swantosława  xiążcciem  Smoleńskim  był  podniesiony.  Ciągnęli  potym 
do  Połocka  Skirgajło  z  Witołtem,  którego  za  krótki  czas  dobywszy,  swo- 
wolnych ,  i  tych  którzy  byli  przyczyną  wojny    i  zdrady,    albo   odstania 
i  przekinienia  od  Jageła  do  x\ndrzeja,  mieczem  na  gardle  i  na  majętno- 
ściach skarali,  a  ossadziwszy  Połocko  zamek  rycerstwem  Litewskim,  wszy-     poioeko 
stkę  Ruś,  Połocka,  Lukomską,  Witebską,  Orszeńską,  Smoleńską,  3Iści-    ^'^'^''^"^ 
sławską,  z  onych  burd  uspokoili,  i  do  posłuszeństwa  Jagełowego  iWiel-  Kniaź An- 
kiego  Xięstvva  Litewskiego  przywiedli.  Andrzeja  też  Olgerdowica  brata  ^^^'1  l^l'^. 
Jagełowego  i  Skirgajłowego,  który  tych  wszystkich  rosterków^  był  nabroił,       '^^°"- 
poimali,  odesłań  potym  do  Polski  Jagełowi,  a  tam  skarany  za  upór  swój 
trzy  lala  całe  na  zamku   Chęcińskim   w  ciemnej  wieży  pod  strażą  siedział 
w  więzieniu.    Potym  był  czwartego  roku  na  przyczynę  inszych  bratów  wy- 
puszczony; a  Skirgajło  i\\'itołd  i  Swidrigajło  po  onym  zwycięstwie  wojska 
Litewskie  i  Żmodzkie  rospuścili ,  sami  się  też  do  zamków  swoich  spokoj- 
nie rozjechali,   Skirgajło  do   Trok,   Witołt   do  Grodna,  a  Swidrigajło 
w  Połocku  został. 


o  WYPRAWIE  JAGEŁOWEJ  DO  WIELKIEJ  POLSKI. 

r  ostanowiwszy  król  wszystko  porządnie  w  Krakowie  w  Małej  Polszczę 
i  w  ojczystej  Litwie,  ciągnął  w  srodopościc  do  Wielkiej  Polski  z  królową 
Jadwigą,  i  z  wojskiem  dla  uspokojenia  rosterków  przez  Domarata  Pier- 
schlinskiego  starostę,  i  Yincentego  wojewodę  wzburzonych ,  które  zaraz 
swoim  przyjazdem  uskromił,  dobra  kościelne  gwałtownie  w  Literregnum  j^j^na  ^oś- 
rozerwane  co  komu  należało  przywrócił,  Bartosza  Kośminskiego  swowol-  ^'^[H^^''- 
nie  łotrostwem  i  łupiestwem  żywiącego  z  królestwa  wywołał,  a  Odalenów 


78 

&ne  na'  ^^^^^  J^S®  wziął.  A  gdy  do  Gniezna  przyjachał,  a  tam  kilko  niedziel 
"ym  1.^76 i  mieszkał,  kmieciów  wołości duchownych,  którzy  niechcielistacyej dawać, 
Grabież  po  ^^^^^  gral)ić  obyczajem  Litewskim ;  a  gdy  go  królowa  prosiła ,  aby  tego 
Liiewsku.    obyczaju  do  Polski  niewnosił:,  a  poddanym  ubogim  gwałtem  dobytków 
niebrał,  rzekł  Jageło:  a  toż.  mają  swoje  bydło,  niech  je  sobie  wezmą  na- 
zad.  Królowa  na  to  odpowiedziała:  bydło  im  wrócić  możemy,  ale  słozy 
i  płacz  ich  kto  im  wrócić  i  nagrodzić  może.  Zaprawdę  święte  a  pamięci 
no  i)(.żiu|    godne  królowej  bogobojnej  przysłowie :  tak  tedy  król  na  ten  czas  wszy- 
<i«ii,'i.     tki  szkodliwe  rostcrki   i  zaburzenie  wnętrzne  w  Wielkiej  Polszczę  nado- 
bnie, a  łagodnie  uskromił,  i  uspokoił,  na  czym  lato  wszystko  i  jesień 
strawił. 


O  ROZMNOŻENIU 


WIARY  OHRZESGIANSKIEJ 

ROKIT  PAI%$$i(ilE€iO  1387. 


Rozdział  piąty. 

fioku  od  zbawiennego  narodzenia  Pana  Christusowego  1387  na  począ- 
tku zimy,  Władisław  Jageło  Król  Polski,  i  Wielki  Xiądz  Litewski,  nie- 
chcąc  aby  ojczyzna  jego  Litwa  dalej  trwała  w  błędzie,  wyprawił  się  do 
Litwy  z  młodą  królową,  wziąwszy  z  sobą  arcibiskupa  Gnezneiiskiego 
Bodzentę,  i  Jana  biskupa  Krakowskiego,  i  inszych  duchownych  niemało, 
Przy  nim  też  jachali  Janus ,  i  Semowit  Mazowieckie ,  Konrad  Oleśnickie 
nów /'ji/jl^e'-  xiążęta,  Bartosz  z  \yiszemborgu,  wojewoda  Poznański,  Kristin  z  Kozich- 
*''''"i-,v'y. *'"  głów  Sądeczki,  Mikołaj  Ossoliński  Wiślicki,  kastellanowie,  Zaklika 
z  Międzygórza  kanclerz,  i  .Mikołaj  Moskorowski  podkanclerzy  koronny, 
Spitek  ziarnowa  podkomorzy,  i  inszych  xiążąt  i  panów  koronnych  bardzo 
wiele. 

Tak  tedy   król  Jageło  siem  główny  w  Wilnie  złożył ,  po  wstępnej 
'da^^S.K'  niedzieli  w  post,  na  który  się  xiążęta  Litewskie  zjachały,  Skirgajło  Tro- 
wido Wilna,  ckie,  Witołt  Grodzicńskic,  Włodimirz  Kijowskie,  Dimitr  Koribut  Nowo- 
grodzkie, bracia  królewscy,  i  wiele  panów,  bojar  i  pospólstwa  Litewskiego, 
i  Żmodzkiego.  Tam  radzili  spoinie,  o  ugruntowaniu  wiary  chrześciańskiej, 
a  wykorzenieniu  sprośnego  bałwochwalstwa,  tamże  w  Wilnie  cokolwiek 
pogan  było  na  onym  zjeździe,  wszyscy  się  pochrzcili;  a  potym  król  jeżdżąc 
cbrzd.^   od  ziemie  do  ziemie,  i  od  powiatu  do  powiatu,  kazał  się  schodzić  ludu 
prostemu  na  chrzest  święty  do  głównych  miast ,  a  dla  lepszej  chęci  ich , 


79 

nakupił  bvt  w  Polszczę  białego  sukna  bardzo  wiele,  w  które  je  ku  chrzcze- 
niu obtoczono ,  i  darowano  suknią  nową  ka/.dego.  A  tak  ze  wszystkich 
stron  ono  pogaństwo  szło  na  chrzest  słysząc  o  hojnej  swobodzie  królew-     ^  ^^ 
skiej,  bo  drugi  nie  tak  dla  chrztu  jako  dla  sukniej  szedł,  gdyż  przed  tym   chrausu- 
tylko  w  koszuiacli,  a  w  skórach  zwierzęcych  chodzili,  szaty  i  ubiory  insze  przy«.ibio- 
rzadko  mieli ,  krom  tych  co  w  Polszczę  kozactwem  złupili.  A  iżby  się 
chrztem  prędzej  odprawowali,  na  kilko  uphów  ich  rozszykowano,  a  imio- 
na  każdemu    uphowi,    albo    gromadzie,    wodą    ich    święconą    kropiąc 
osobne   dawano ,   bo    kiedyby  ich   pojedinkiem   było   chrzcić    przyszło , 
nieskouczonaby  praca  była,  ale  tej  gromadzie  Stanul,  drugiej  Lawrin , 
Matulis ,    Sczepulis,    Piotrulis,   Janulis    ect.    takież   i    białogłowam   ka- 
zano stanąć,  jednej   gromadzie  Katrina,  drugiej  Jadziuła,  a  drugiej  An- 
na,  aż  póki  ich  sstawało.  A  tym  obyczajem  ochrzczono  ich  na  ten  czas 
w  Litwie  na  różnych  miejscach  około  trzydzieści  tysięcy,  okrom  tych  co   soooopo- 
przed  tym  w  Wilnie  na  sejmie,  i  w  Krakowie  ochrzczeni  byli,  i  okrom  '^'t'cwskiego" 
slachty  i  bojar,  którym  dla  utciwości  osobny  chrzest  wyrządzano.  ochrzczono. 

Sam  król  Jageło  wielką  pilność  ustawicznie  czynił,  w  nawTacaniu 
pogaństwa  do  Pana  Christusa,  gdy  nie  tylko  napominał,  prosił,  i  darami 
ich  przyłudzał,  ale  też  ustawicznie  on  lud  gruby  nauczał,  rozważając  im 
tajemnice,  i  wyznanie  członków  wiary  świętej  chrześciańskiej ,  bo  kapłani 
Polszczy  języka  nierozumiejąc  litewskiego,  po  polsku  słowo  Boże  przepo- 
wiadah,  a  król  zaś  od  nich  tłumaczył,  i  wykładał  od  słowa  do  słowa 
wszystko  kazanie  pospólstwu  Litewskiemu;  wszakże  z  wielką  trudnością 
Lilwa  ojczyste  przodków  bałwochwalstwa  opuszczała,  bo  acz  się  i  drudzy 
chrzcili ,  jednak  tajemnie  bożkom  swoim  ofiary  i  modły  czynili,  o  których 
Litewskich  i  Zmodzkich  zabobonach,  i  bałwanach  rozmaitych  napisałem 
dostatecznie  wyższej  w  Kronice  Ruskiej.  Ale  gdy  Jageło  król  roskazał 
naprzód  w  Wilnie ,  ogień  który  mieli  za  święty,  na  tym  miejscu  gdzie  dziś 
kościół  S.  Stanisława  w  zamku,  zgasić  i  rozmiatać,  kościół  też  pogański 
w  którym  stał  bałwan  Perkunos,  i  ołtarze  jego  kazał  rozwalić,  i  wieżę  Bałwany Li- 
z  fortą,  z  której  kapłani  i  wieszczkowie  dawali  ludziom  zmamionym  od-  '^"^r"!'.!.  *'"' 
powiedzi,  i  przyszłe  rzeczy  przepowiadali,  wywrócić,  węże  i  gadzinę  które 
za  bogi  mieli,  pobić,  lassy  święte  gdzie  dziś  stajnie,  i  puszkarnia,  w  któ- 
rych stawiali  świece,  posiec  i  wyrąbać,  bez  żadnego  obrażenia  Polaków, 
którzy  ony  bałwany  burzyli,  siekli,  i  psowali,  co  się  sstało  nad  nadzieję 
Litwy  pogan ,  bo  się  spodziewali ,  iż  wnet  albo  nagle  pomrą ,  albo  polsną; 
ale  gdy  widzieli  iż  się  im  nic  nie  sstało ,  mówili  z  wielkim  podziwienim , 
iż  gdyby  to  który  z  nas  uczynił,  zarazby  był  skaran  od  bogów,  bo  się  im 
według  wiary  działo. 

Tam  jeden  Czech  kapłan  Hieronim  imieniem,  żywota  pobożnego, 
gdy  sam  ochotnie  rąbał  siekierą  jedx3n  wielki  bałwan  Perkun  nazwany, 
z  drzewa  zawiłego  uczyniony,  zaciął  się  z  przygody  bardzo  szkodliwie 
w  nogę,  co  obaczywszy  Litwa  pogani ,  wnet  z  krzykiem  i  z  płaczem  wo- 
łać poczęli,  iż  go  za  swoje  krzywdę  ich  bóg  zgwałcony  skarał:  ale  Hiero-  Tf"'^""*''^- 
nim  kapłan  rzekł,  iż  ta  nie  jest  rana  ku  śmierci,  ale  ku  chwale  Bożej, 


80 

oan.  ca.ii.  oby  przcz  to  Pan  Jesus  Christus  był  uwielbiony.  Potym  klęknąwszy  po- 
czął nabożnie  Pana  Boga  prosić,  aby  imię  swoje  święte  jakim  cudem  mię- 

iiie(]"f?h    ^^y  onym  pogaństwem  objaśnić  i  oświecić  raczył,  a  w  tym  wyciągnąwszy 

potrzeba,  ouc  rauioną  nogę  przed  wielkim  zborem  oncgo  pogaństwa,  przeżegnał  ranę 
znakiem  Krzyża  świętego,  Pana  Boga  w  Trójcy  świętej  jedynego  wzywa- 
ło też  Ma-  jąc,  i  w'net  się  rana  zgoiła,  która  była  bardzo  szkodliwa,  iż  ani  blizny  na- 
'xandrTc'j  u-  muiejszej  nieznać  było ,  a  wstawszy  zdrowy,  dorąbał  do  końca  onego  bał- 
czymczyunj  waua :  co  obaczywszy  Litwa  stali  zdumiawszy  się  z  dziwnego  zagojenia 
Batfiionfrm  onej  szkodliwcj  rany,  a  widząc  próżność  i  nikczemność  bogów  swoich , 
iIgo^M°ru  mówili  iż  mocniejszy  i  dziwniejszy  jeden  Bóg  chrześciański,  niż  naszych 

świętego.    j.ygjg(,^  j^  ^g]^  ochotniej  do  wiary  chrześciańskiej  przystawali. 

Założył  potym  i  zbudował  kościół  biskupi  Janfeło   w  zamku  Wileń- 
Kościól  bi-    , .        ..    -^     '     *'    ^  .  .  ,  .        .  . '         'i        .    ,  '  1  •       . 

siuipiwwii-  skim  nunym,  na  tym  miejscu  gdzie  pierwej  gorzał  ogieu  pogański  usta- 

ku.'  wicznie,  który  Bodzęta  arcybiskup  Gnezneński  poświęcił  na  pamiątkę 
S.  Stanisława,  i  nadał  go  dochodami  hojnymi  i  tak  na  biskupa,  jako  na 
kanoniki ,  i  wikarie  dostatecznie  należącymi.  Andrzeja  Waszilona  Pol- 
Wasziiobis-  skiego  slaclicica ,  z  herbu  Jastrzębców,  zakonu  Franciszkanów  mnicha,  po- 
skipierwsiy  bożnego  ży wota ,  Helżbiety  królowej  Węgierskiej  spowiednika ,  przedtym 
biskupa  Cereteńskiego ,  pierwszym  biskupem  Wileńskim  przełożył  i  po- 
piebanijew  stanowił,  k  temu  siedm  kościołów  parochialnych  plebańskich  z  dostate- 
cznym.  nadanim  w  Litwie  fundował:  pierwszy  w  Wilkomeriej,  w  Misso- 
gole,  w  Niemenczynie,  w  Miednikach,  w  Krewię,  w  Bolciach,  i  w  Ilaj- 
nie,  które  też  kościoły  królowa  Jadwiga  dosić  hojnie  klejnotami,  srebrem, 
i  krzyżami  ,  także  ornatami  kosztownymi  z  skarbu  własnego  nadała. 

Fundował  też  król  Jageło  i  zbudował  kościół  S.  Marcina  na  zamku 
wysznym  Wileńskim ,  który  także  prebendą  i  nadanim  słusznym  opatrzył, 
dziś  jako  widzimy  zniszczał  i  upadł,  tylko  znaki  od  Lyssej  góry  malowa- 
nego budowania,  i  rozwalonych  sklepów  stoją. 

O  którym  teraz  tak  możemy  rzec: 

Quaeque  prius  sancłos  cogebat  curia  patres 

Serpenlum  facia  est,  aUluunujue  domus. 
Plenaque  lot  passim,  generosis  alria  ceris 

Ipsa  sua  tandem  suhruta  mole  jacent. 
Calcanturque  oUm  sacris  onerała  Irophaeis 

Limina,  distraclos  Sf  tegit  herba  deos, 
Tot  decora,  artificimupie  manus,  tot  nota  sepulchra, 

Totąue  pios  cineres  una  ruina  premit  Sfc. 

Tamże  też  Jageło  z  bracią  swoją  xiążcty,  na  tymże  zjeździe  Wileń- 
skim ,   dał  przywilej  i  fundus  na  biskupstwo  Wileńskie ,  w  którym  to  na- 
przód uchwalił,   aby  Rusi  Greckiego  zakonu  z  katoliki  wiary  Rzymskiej 
p '{u^im   nie  godziło  się  w  małżeństwo  \>stępować,  ażby  pierwej  Ruska  albo  Rusin 

\ML-  iUzy-   ([q  Rzymskiei^^o  Kościoła  posłuszeństwa  przystali.  W  tvmże  prywileju  do- 
lmany uśia-  J  *-'  ,     '.  .  I  •  ■  1  ''  r   ^  J 

*a-       bra  biskupstwa  Wileńskiego ,  i  wszystkiego   duchowieństwa   wyzwala , 


przedniej- 
sze  za  Jagę 


81 

wijmuje  i  na  wieczne  czassy  pod  przysięgą  wolnymi  czyni  od  wszelkich 
podatków,  serepcizn,  pod  wód,  wyprawy  wojennej,  strażej,  oprawowania 
mostów,  dziaklów  i  wszelkich  inszych  którychkolwiek  powinności  świec- 
kich, w  czym  i  potomków  swoich  wszjstkich.  Wielkich  Xicdzów  Litew- 
skich ohwiczuje.  A  tak  się  poczyna  ten  priwilej ,  któregom  kopiej  u  sła- 
wnej  pamięci  xią/:ccia  Juria  Juriewicza  Olelkowicza  Słuckiego  dostał: 

In  7wmine  Domini  Amen.  Ad  perpeluam  rei  memoriam,  quia  lunc 
muUis  crrornm  y  dubiorum  prudenter  occurimus  in  commodis  S,'c.  Proin- 
de  nos  Wladislaus  Dei  gralia  liex  Polouiae,  nec  non  lerrarum:  Cracoviae^ 
Sandomiriae,  Siradiae,  Lanciciae,  Cnjaviae,  Liliianiaequey  Princeps  supre- 
mus ,  Pomeraniae ,  Riissiaefjue ,  Dominus  Sf  haeres.  Signifcamiis  tenorc 
praesenliiim  S^'c.  Cuomodo  Spiritus  sancli  praetidenti  demenlia,  errores 
pafjanicos  reliąuentes,  fideni  sacram  devote  recepimus  ^'  fonte  sumus  renati 
haplismalis,  in  terris  noslris  Liluaniae  ^'  Russiae  eandem  fidem  CatoUcam 
rokntes  augmenłare  de  concessu  SC  rolunlale  fratrum  nostrorum  charissi- 
moriim  Ducum  Sf  omnium  nobilium  terrae  Liluaniae  disposuimus  y  ordi- 
ncmmus  SCc.  S^^c.  Potym  tak  zamyka  w  olność  duchowną :  Sed  ipse  episco- 
pus  in  suae  ecciesiae  possessionibus  <y  caeteri  sacerdotes  in  suis  plenam  <^' 
omnimodam  habeant  facultatem,  aliis  omnibus  poteslaubus  lU  praeferlur 
saecularibiłs  omnino  exclusis,  ut  autem  praemissa  omnia  ingorem  obtineant 
perpetuae  firmitatis,  praescntes  Uteras  fieri  fecimus  sigilli  nostri  munimine  ro- 
boratas.  Actum  Mdnae  feria  Q  post  diem  Cinerum,  anno  Domini  1'381  prae- 
sentibus  incUlis  Principibus ,  Skirgelone  Trocemi,  Mlodimiro  Kioiriensiy 
Koribulo  i\ovogrodecensi,  Wiioldo  Grodnensi  Lituaniae ,  Conrado  Olesni- 
censi,  Joannę  y  Semocito  Masoiiae  Ducibus,  ac  strenuis  yc.  Tak  potwier- 
dziwszy hiskupstwo  Wileńskie  król  Jageło  posłał  Dohrogosta  hiskupa  Po- 
znańskiego do  Urhana  Szóstego,  papieża,  opowiadając  mu  posłuszeństwo 
synowskie  Kościołowi  Bożemu  powszechnemu  należące,  tudzież  Wielkiego 
Xicstwa  Litewskiego  ojczyzny  swojej  do  wiary  chrześciańskiej  nawrócenie. 

Potym  Jagelo  odesławszy  Królową  do  Polski,  rok  prawie  cały  po  ró- 
żnych miejscach  Litewskich  z  miasta  do  miasta  i  z  wołości  cło  wołości 
jeździł,  szczepiąc  i  gruntując  wiarę  świętą  chrześciańską ,  a  bałwany  po- 
gańskie niszcząc  i  wykorzeniając. 

Jachał  zaś  na  Ruś  do  Witebska  xicstwa  macierzystego  i  do  Połocka,  Jase^o  do 
gdzie  nowe  rosterki  od  slachty  Ruskiej  i  od  pospólstwa  wzruszone  uskro- 
mił  i  uspokoił,  skarawszy  tych  na  gardle,  którzy  byli  onych  burd  przyczy- 
ną. Stamtąd   wrócił   się  do  Wilna,  gdzie  za  dobrowolnym  zezwolenim 
i  jednostajnymi  głosy  kniaziów,  bojar  i  panów  Litewskich,  Skirgajła  brata  Skirgniiona 
rodzonego,  na  Wielkie  Xięstwo  Litewskie,  Ruskie  i  Żmodzkie  (zachowu-  Xics'iwo'Li. 
jąc  sobie  na  wszystkim  zwierzchność)  przełożył  i  na  swoim  miejscu  w  Wil-  *^nk'sion!  ' 
nie  posadził,  przez  spólne  podnoszenie  stolice  W^ielkiego  Xięstwa  i  odda-  O^Stna 
wanie  miecza,  czapki  i  laski,  według  starozwykłych  obyczajów  podnoszę-  'oNvi"ecki'e,''ż 
nia  Xiędzów  Wielkich  Litewskich.  Tamże  siostrę  swoje  rodzoną  Alexan-  ^^tĘL^xiT 
drę,  za  Semowita  Mazowieckie  xiążę  młodsze  wydał  i  wesele  wielkim  ko-  sufohuesa- 
sztem  w  Wilnie  sprawował,  a  Radomską  ziemię  w  possagu  mu  postąpił.       ""d'ziei'i ''^' 

II.  11 


8^2 

Z  tej  Alexaiidrv  Olgordowny,  siostry  Jagełowej,  małżonki  Scmo\ita  xiąże- 
cia  Mazowieckiego,  urodziła  sic  Cym])arka,  która  Ijyla  dana  w  małżeństwo 
Ernestowi  arcyxią/.cciuRakuskiemu.  Ta  urodziła  Friderika  Trzeciego  Rzym- 
skiego cesarza.  Arcyxiążę  Rakuskie,  Friderik  zaś,  cesarz,  prawnuk  Olgerdów, 
z  Eleonory,  Edwarda  króla  Portugalskiego  córki,  urodził  Maximiliana  ce- 
sarza; Maximilian  z  Mariej,  Carolussa  xią/.pcia  Burgundijskicgo  i  córki  je- 
dynej dziedziczki  (po  której  Burgundia  na  Rakuski  dom  spadła)  Pliiłippa 
króła  Hispaiiskiego;  Pliilip  zaś  Karołussa  Piątego,  cesarza  i  króla  Ilispań- 
skiego  i  Ferdinanda  Drugiego  cesarza  Rzymskiego,  Węgierskiego  i  Cze- 
skiego króla.  Arcyxiążc  Rakuskie,  Ferdinand,  potym  z  Anny  wnuczki 
Ja^ełowej,  Władisława  Węgierskiego  i  Czeskiego  króla  Kazimierza  Jage- 
■iowica  syna  córki,  urodził  Maximiliana  cessarza  electa  Polskiego,  który 
umarł  roku  1576,  z  titułem  wybrania  na  królestwo  Polskie,  które  Ste- 
plian  Pierwszy,  Siedmigrocki  wojewoda  szczęśliwiej  wybrany,  szczęśliwiej 
Rii.ioipbcc-  opanował.  A  Rudolphus,  syn  Maximilianów,  król  Węgierski  i  Czeski, 
z  Alexandrv  przerzeczonej  siostry  Jagełowej  po  kądzieli  (jako  mówią)  od 
Olgcrda  Wielkiego  Xicdza  Litewskiego  i  potym  z  Anny  Władisławowny 
od  Kazimierza  Jagełowica  króla  Polskiego  i  xiędza  Litewskiego,  naród 
wiodący,  jak  to  szerzej  w  Tablicy  naszej  genealogiej  xią/:ąt  Litewskich  oba- 
prawodaie-  czysz,  cessarzcm  Rzymskim  roku  1577  jest  wybrany.  I  po  tej  Alexandrze 
iowsze  do'-  Olo^erdownie  xiężnie  Mazowieckiej  i  po  córce  jej  Cimbarce ,  xiążęta  Ra- 

mu  Raku-     ,     '',  .      .  ,  i  •  i  i    •     i    •  T%r  •      1  • 

skiego.  kuskie  I  cessarz  z  tego  domu  idący  prawa  dziedzicznego  w  Mazowieckim 
xięstwie  i  dziś  chcą  dochodzić,  którego  się  chciał  wyrzec  MaximilianW'tó- 
ry  cesarz  w  condiciach  podanych,  jeśliby  był  na  królestwo  Polskie  przy- 
szedł, ale  to  i  bez  tego  dawnością  wyszło. 

A  odprawiwszy  w  Wilnie  król  Jageło  wesele  małżeńskie  siestrze 
Alexandrze ,  z  której  się  ten  sławny  naród  cessarzów  rozmnożył  i  posta- 
nowiwszy porządnie  rzeczy  Litewskie,  wyiachał  do  Polski  przez  Wołyń, 

Krzeslaw  ,    .  -    '  \  t        i-  i    •     i   t-  i  t^  i  .11 

Polak  pier-  gdzic  ua   slarostwo  Łuckie  przełożył  Krzesława  z  Kurozwak,  castellana 
"^"wLuc°'  Sędomirskiego,  nad  wolą  panów  Litewskich,  którzy  wolności  swoich  bro- 
nili, aby  zwierzchnych  urzędów  w  Litewskim  państwie  Polakom  król  nie 
dawał. 

Przyjachał  potym  król  Jageło  do  Lwowa,  gdzie  Piotra  hospodara 

Wołoskiego,  gdy  przysięgę  hołdownym  obyczajem  z  radami  swoimi  pod 

wołoszy  do  chorągwią  koronną  uczynił,  w  obronę  przyjął;  bo  w^  ten  czas  Wołoszy  od- 

kinęli  się  hyli  od  Węgrów  w  Interregnum  po  śmierci  Ludwikowej ,  a  do 

Polaków  przystali. 

A  gdy  przyjachał  król  do  Krakowa,  pogniewał  się  z  królową  Jadwigą 
o  podejrzenie  występku  yv  małżeństwie,  tak  bardzo,  iż  mało  nie  przyszło 
Gniew Jase-  do  rozwodu  szkodliwcgo,  ale  to  panowie  łagodną  radą  uhamowali,  a  iżby 
I^T^Jad^yS;  król  takich  szkaradych  a  niepewnych  rzeczy  odnosiciela  wydał,  usilnie  na- 
cierali i  przywiedli  to,  iż  król  musiał  wydać  Gniewosza  z  herbu  Strzego- 
nia,  podkomorzego  Krakowskiego,  który  świętą  królową  śmiał  oskarżyć 
i  zhańbić  przed  królem,  jakoby  ona  w  niebytności  jego  z  Gwilhelmem  Ra- 
kuskim  xiążcciem  (który  się  jej  ono  pierwej  swatał)  obcowała,  który  był 


wszy   siaro 
i^ta  w  L 
ku. 


83 

słowie  potajemnie  a  nieznacznie  do  Krakowa  przyjachał,  ^'dy  król  w  Li- 
twie mieszkał. 

Królowa  tedy  wywodem  ochmistrza  i  fraucimeru  swojego  świadectwem,  ^J°J|"*^3 
tudzież  cielesną  przysięgą,  z  tego  się  królowi  oczyściła  i  wywiodła,  a  pan 
Gniewosz,  iż  się  powieści  swojej  nie  mógł  zaprzeć ,  ani  jej  dowieść ,  tedy 
w  Wiślicy  na  sejmie  z  wynalezienia  senatu  korormego ,  za  taki  występek  ij,'^''j^'^.f/- 
musiał  pod  lawą  jawnie  glossem  wielkim  jako  pies  szczekać,  a  odwoly-  szczeka.' 
wać  i  wyznawać,  iż  łgał  i  szczekał  niccnotliwie  jako  pies,  o  cnotliwej  kró-  ?S;!;,i^, 
lowej  paniej  swojej.  Tak  potym  miłość  małżeiiska  między  królową  i  kró-  sferldaću 
lem  była  ugruntowana.  ''Skalna 

^_.  apud    Polo- 


SKIRGAJEO  OŁGERDOWIG 

WIELKI  XIĄDZ  LITEWSKI,  ŻMODZKI  I  RUSKI 

Rozdział  szósty 

okirgajło  Olgerdowic,  będąc  podniesiony  w  Wilnie  na  Wielkie  Xięstwo 
Litewskie  ojczyste.  Ruskie  i  Żmodzkie  roku  1387,  za  dobrowolną  życzli- 
wością króla  Jageła  Władisława  brata,  więcej  był  przychylny  do  rozmno- 
żenia modł  Ruskich  zakonu  Greckiego,  niż  do  szczepienia  i  ugruntowania 
powszechnej  wiary  chrześciauskiej  Kościoła  Rzymskiego ,  bo  się  między 
Rusią  z  młodu  uchował. 

Na  nowym  państwie  udał  się  do  ustawicznych  biesiad  i  pijaństwa , 
stateczności  xiążccemu  stanowi  należącej  namniej  nieprzestrzegając;  dla 
czego  po  odjachaniu  króla  Jageła  do  Polski,  niedługo  trwały  w  pokoju 
sprawy  Litewskie,  bo  Witołt  Kiejstutowie,  będąc  mężem  wielkiego  serca 
i  wysokiej  myśli,  sadził  się  też  na  Wielkie  Xięstw"0  Litewskie ,  za  niego- 
dną i  niesłuszną  rzecz  poczytając,  Skirgajłowi  nikczemnemu  i  sobie  w  dziel- 
ności nierównemu  podlegać  (jako  on  sobie  według  wysokiej  dumy  rozu- 
miał), frassował  się  też  na  króla  Jageła ,  iż  na  jego  zasługi  i  godność  nie 
dbał,  a  w  słowie  mu  się  nie  zyścił,  którym  mu  obiecował  spuścić  Wiel- 
kie Xięstwo  Litewskie  i  Wilno,  skoroby  się  sam  na  królestwie  Polskim 
ugruntował,  i  tą  go  obietnicą  z  Prus  (gdy  ono  był  do  Krzyżaków  zjachał , 
z  Krewa  uciekwszy)  przywabił.  Obawiał  się  też  Witold,  aby  goSkirgajlo  „egoskir 
bez  wieści  niespodzianego  kiedv  nie  zabił,  bo  to  do  niego  wiedział,  iż  był      ^''^'^" 
języka  i  ręki  do  zwady  prętkiej,  k  temu  był  okrutny  a  niestateczny  i  nie  ot;m 
ustawiczny,  a  tylko  z  nim  było  do  obiada  siedzieć,  bo  skoro  sobie  pod[)ił.  f'Ju"iinum 


Nicslalcrz- 
nośó  Skir- 
gajłowa. 


Witoldowo 
rozmysły. 


Pnpędli 


na  kogo  gniew  trzeźwi  chował,  lego  po  pijanu  zabił  i  pospolicie  na  ty  któ- 
rzy z  nim  pijali  z  bronią  się  targał  i  wiele  przyjaciół  tak  pobił,  nie  inaczej 
jako  Alexander  Wielki  w  Persiej. 

Przeto  Witold,  jako  był  mąż  no  wszem  dzielny,  przemyślny  i  dochci- 
pny.  skoro  Skirirajło  do  Pojockn  ujach.ił.  zebrał  się  r.  Grodniany  i  Podla- 


(•7Mai 

tii 

4-c. 


84 

po&^^AYi*  s^^"y»  ^  przyciągnąwszy  bez  wieści  pod  Wilno,  myśli!  zamki  Wileńskie 
toha  odbili,  ubieżcć;  ale  Polacy  sluiebni,  klórzy  byli  na  wysznym  zamku  i  mieszczanie 
Wileńscy,  prawdziwie  służąc  Skirgajłowi,  odbili  go  dwa  kroć  od  zamków, 
iż  musiał  nazad  ustąpić.  Widząc  tedy  Witold,  iż  mu  się  nie  według  my- 
śli szańcowało,  wrócił  się  do  Grodna,  potym  przyzwawszy  Niemców  z  Prus 
„,.  ,,        za  pieniądze  i  żołnierzów,  także  bojarów  swoich  prźvsię2;łYch  nie  mało  ze- 
ki  swoje  os-  brawszy,  ossadził  zamki  obadwa  Grodzieńskie  mocnym  rycerstwem  i  strzel- 
bą, także  Brzeście,  Suraż,  Kamieniec,  zamki  udzielne,  porządnie  naspiżował 
i  obwarował  rycerstwem  swoim ,  a  sam  z  żoną  xicżną  Anną  i  z  skarbami 
wszystkimi  do  Mazowsza  wyjachał,   do  Janusza  xiążęcia  Mazowieckiego, 
szwagra  swojego.  Od  .Janusza  zaś,  gdy  mu  się  u  niego  nie  spodobało,  prze- 
witołd  do    niósł  się  do  Semowita  brata  ie-io  do  Płocka,  drujjieso  xiążęcia  Mazowie- 
wióry  raz   ckicgo,  który  był  pojął  siostrę  Jagełowę  i  Skir^ajłowę  rodzonąAlexandrę; 
Witold  ż    ^'^  b^y  §^  obadwa  i  Janus  i  Semowit  niewdzięcznie  przyjęli  i  nie  po  myśli 
'do  Prifs?   częstowali,  zjachał  do  Prus  z  żoną  i  z  bojary  swojemi  do  mistrza  Konrada 
Zolnera,  od  którego  był  w  Malborku  wdzięcznie  przyjęty.  Rontorowie  też 
i  wszyscy  Krzyżacy,  chętłiwie  mu  wyrządzali  gościnną  przyjaźń  i  łaskawie 
mu  się  ofiarowali  z  dobrą  obietnicą  i  potuchą  dostąpienia  Wielkiego  Xię- 
stwa  Litewskiego;  a  to  mu  tuszyli  Krzyżacy  na  zdradzie,   bo  się  przezeń 
^jspilfr^  (j^lio  za  wiechą  ptaki  łowiąc)  Żmodzkiej  i  Litewskiej  ziemie  dostać  spo- 
siediuciy"'  dzlcwali.  Tam  w  Prusiech  mieszkając  czas  niemały  z  żoną,  nauczył  się  go- 
spodarstwa domowego  i  języka  niemieckiego  po  części,  jako  Długosz , 
Miechoyius  i  Cromerus  lib.  1 5  piszą.   Potym  traclując  z  mistrzem  i  z  Krzy- 
żakami, aby  mu  pomogli  dostąpić  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego,  którego 
się  też  ojczycem  i  dziedzicem  własnym  mianował,  zastawił  im  i  zapisał  za 
zi^em^ę^wi-  praeą  i  nakłady  wojenne,  Żmodzką  ziemię  we  trzech  set  tysięcy  złotych  , 
'\vi'i  Nkm-    ^^^^ '  i'^'^^  niktóre  Lalopiszcze  Litewskie  świadczą,  we  trzech  set  tysięcy 
<^°™-       kop  Litewskich. 

A  tak  mistrz  Pruski  Zolner  z  jedne  stronę  od  Zmodzi  i  od  Niemna  , 

KrzyżncY    ^  mistrz  Lillandski  z  drugą  stronę  od  Dzwiny,  Litewskie  państwo  z  woj- 

iuwp''ba-  sl^t^i^*  Niemieckimi  najeżdżali  i  burzyli;  za  czym  się  też  Litwa  na  dwie 

w1ioho\v"^  części  rozdzieliła,  tak,  iż  jedna  część  slachty  i  pospólstwa  za  Witołtem 

siała,   a  drudzy  Skirgajłowi  Sj)rzvjali.  Przeto  król  Jageło,  obawiając  się 

aby  Witold  z  Niemcami,  za  niedbalstwem  i  gnuśnością  Skirgajłową  Wilna 

nie  opanował,  przez  podanie  Russaków,  którzy  Witołtowi  więcej  życzyli, 

wyprawił  do  Litwy  Mikołaja  Moskarowskiego,  podkanclerzego  Koronnego, 

uml"  prle^  Z  rówuym  pocztem  żołnierzów^  i  drabów  Polskich,  zrystunkiem  wojennym 

^'nw^y"^*    i  z  strzelba,  aby  obudwu  zamków  Wileńskich  bronił  i  strzegł,  któremu 

dzone.     icj  Skirgajło  Wilno  wszystko  w  obronę  podał  i  z  Litwy  rycerstwa  ])rze- 

branego  do  slrażej  około  blanków  przydał  niemało. 

Tegoż  roku  w  jesieni  przyciągnął  znowu  Witold  z  Niemcami  Pruski- 
mi i  z  Liflandskimi  jiod  Troki,  gdzie  dwa  szturmy  próżno  straciwszy,  przy- 
szańcowal  się  od  Anlokolej  i  od  Lyssych  gór  pod  zamki  Wileńskie,  któ- 
rych Niemcy  zatoczywszy  strzelbę  działa  nowo  wynalezione  i  tarany,  gwał- 
townym uporem  i  ustawicznymi  szturmami  dobywali;  ale  iż  się  Litwa 


85 

i  Wileńscy  mieszczanie  mężnie  bronili  z  ni/.nego  zamku ,  a  Polacy  z  Mo-    whom  i 
skorowskim  z  wysznego,  tak,  iż  musiał  Witold  z  Niemcami  odciągnąć,  f ■'M'^^  "{* 
nie  wskórawszy  w  dobywaniu  Wilna.  Latopiszcze  Ruskie  świadczą,  iżby       "a. 
Witold  miał  w  ten   czas  niżnego  zamku  dobyć,  ale  to  potym  za  trzecią 
Witołlową  wyprawą  było,  jako  niżej  najdziesz  według  Długosza,  Miecho- 
wiussa  i  Cromera,  doświadczonych  historików  i  Kronik  Pruskich. 

Potym  Witold  odciągnąwszy  z  wojskiem  Krzyżackim,  Litewskimi  łu- 
pami ubogaczony,  do  Prus,  frasował  się  na  swoje  nieszczęście,  a  wyrozu- 
miawszy   z  pewnego   domnimania  i  jawnych  znaków  wiarę  Krzyżaków 
Pruskich  być  sobie  podejrzaną,  którzy  nie  jego  ale  swoich  własnych  po- 
żytków w  wojowaniu  Litwy  patrzali,   wyprawił  tajemnie  do  Jageła  króla    , 
wiernego  posłańca,  przez  którego  się  z  królem  zjednał,  bo  się  też  już  Ja-  chytro"  \\\ 
gełowi  najazdy  Witołtowe  były  uprzykrzyły;  ku  temu,  jako  Długosz  i  Cr  o-     maguii. 
merus  lib.  15,  j\Iiechovius  lib.  4,  cap.  39  piszą,  bojał  się,   aby  Litwa 
i  RussacY  nie  podali  się  dobrowolnie  Witołtowi.  Posłał  mu  tedy  król 
Jageło  przez  tego/,  tajemnego  posłańca  listy  swoje  wierne,  którymi  obie-    Jagoiem 
cował  i  postępował  Witołtowi  wszystkę  władzą  dać  na  Wielkim  Xięstwie    ^^*^ 
Litewskim  i  na  stolicy  Wileńskiej,  tylko  aby  się  co  rychlej  z  Prus  zwró- 
cił, nie  psując  więcej  ojczyzny  własnej,  ani  jej  wojowanim  Niemców  kar- 
miąc i  bogacząc. 

Ty  listy  otrzymawszy  Witold,  a  ufając  obietnicy  królewskiej,  Krzyża* 
cką  też  wiarę  podejrzaną  mając,  myślił,  jakoby  się  z  Malborku  wymknął; 
a  tak  naprzód  żonę  xiężnę  Annę  do  folwarków,  które  miał  od  Krzyżaków 
jakoby  na  przejażdżkę  z  skarbami  wysłał,  sam  potym  zmyślił  sobie,  iż  miał 
do  Litwy,  jako  przcdtym  często  czynił,  dla  wzdobyczy  z  ludem  swoim 
wtargnąć.  A  tak  zebrawszy  się  porządnie,  jako  na  wojnę  z  kozactwem  swo- 
im Litewskim,  którzy  z  nim  z  Litwy  byli  wyszli,  żonę  wziął  z  folwarku  po- 
tajemnie z  skarbami  i  ciągnął  do  Żmodzi,  a  iżby  pamiątkę  i  znak  Krzyża- 
kom przemyślnego  zjachania  po  sobie  zostawił,  a  do  swoich  się  z  jakim 
upominkiem  i  gościńcem  od  nieprzyjaciół  wrócił,  nie  inaczej  jako  Dawid  iRegam^ 
myślił  od  Philistlnów  i  Achis  króla,  ubieżał  trzy  zamki  Krzyżackie  na  gra-  Resumc^i! 
nicv  Żmodzkiej  leżące :  Jurgemburg,  Mergenburg,  i  Nawanze  albo  Nebin-  ^vitojd  trzy 

^  ,  o  _     C  D  r'  zamki  krzy- 

haus,  d(»  któr\ch  był  dobrowolnie  wpuszczeń  jako  przyjaciel  i  towarzysz,  ^y-''^'^s"yi'fj' 
bo  wszyscy  mniemali,  iż  Litwę  |)o  staremu  wojować  jedzie;  tam  Niemców  piugosus  et 
i  Krzyżaków  samych  z  slarostami  ich  posiekwszy  i  w^  przekopy  pobitych  ^'Jbf^cap.^ 
namiotawszy,  zamki  wybrał  i  spalił,  a  celniejszych  i  zacniejszych  Krzyża-  cromer,'ub. 
ków  powiązawszy,  z  strzelbą  i  z  łupami  w  zamkach  onych  i  w  okolicznych   \]^^scxe°.' 
wolościacli  Pruskich  prętko  zagrabionymi,  przyjachał  do  Litwy  i  mieszkał    ^vitoid  z 
w  Grodnie,  a  królowi  Jagełowi  do  Polski  Krzyżackich  więźniów  zacniej-     c^rodnl" 
szych  w  Jurgemborgu,  w  3Jergemburgu  i  w  Nawanzie  pobranych,  na  znak  p"^"**''^- 
nieprzyjazni  prawdziwej  z  Prussy  posłał,  ujiominając  się  przy  tym  obietni- 
ce podania  Wilna  i  Wielkiego  Nięstwa  Litewskiego. 

Ale  gdy  długą  przewłokę  w  zysczeniu  obietnice  królewskiej  obaczył, 
począł  tęsknić  w  nadziei ,  a  jako  był  człowiek  skrzętny,  wielgomyślny 
i  niecierpliwy,  umyślił  Wilno  chytrym  fortelem  ubieżeć.  A  tak  (właśnie    "^ 'i^^l' '  ■ 


86 

tJłtówdou.  i^^^  ^"  ^^^'  Kommanus,  który  przemyślał  Massilią  pod  Grekami  ubieżeć, 
Wiina'^"pró.  ^  ^torym  fortelu  Justinus  lib.  43  pisze)  puścił  wieść  Witold,  ii  miał  sio- 
^ocieuego^  strę  swoję  Ringajlc  za  Henrika  xiążc  Mazowieckie  w  małżeński  stan  wt- 
tymżifó^rie  ^^^^^ć,  a  wescle  dla  uczciwości  w  Wilnie  odprawować.  Przeto  wozów 
nTmer^e'  ^rzysta  i  podwód  nagotował,  w  które  zbrojnego  rycerstwa  przebranego 
"Slgełe^*^  i  przysięgłego  zakrył  pól  czwarta  sta  mężów,  a  mifssa  zwierzynnego,  żu- 
brów, sarn,  wieprzów  dzikicb  i  jeleni  na  wierzcb  wozów  nakładł.  K  temu 
bardzo  wiele  bojarów  swoich  nieznacznie  do  Wilna  nasłał,  którzy  różno 
po  gospodach  obyczajem  gościnnym  stali,  czekając  skutku  fortelu  postano- 
wionego według  zmowy.  Wjachały  tedy  i  ony  trzysta  podwód  do  Wilna , 
a  gdy  jeden  jakoby  sprawca  starszy  i  szafarz  Witoltów  prosił ,  aby  go 
z  onymi  wozami    do  zamku  wpuszczono,  zwierzynę   i  insze  potrzeby  do 
wesela  należące  złożyć  i  schować ,  wnet  zdradę  wydali  samisz  bojarowie 
drudzy  Witołtowi,  iż  żołnierze  Skiergajłowi  i  Polacy,  którzy  wysznego 
zamku  strzegli,  także  mieszczanie  Wileńscy  zebrali  się  prętko  jako  na  gwałt, 
wozy  ony  poimali,  zbrojnych  z  nich  wywłóczyć  z  pod  zwierzynia,  poczęli 
bić,  siec  i  wiązać;  bojarowie  zaś  drudzy  Witołtowi ,  widząc  fortel  obja- 
wiony, a  iż  trudno  było  dokazać  mieli  na  co  byli  posłani,  uciekli  z  miasta, 
gdzie  kto  mógł;  Witold  też  sam  w  nadziei  i  w  przemyślnym  fortelu  omy- 
lony,  znowu  do  mistrza  Pruskiego  Konrada  Waleroda,  który  był  po  śmier- 
ci Zolnerowej  na  mistrostwo  wybrany  i  do  Krzyżaków  listy  i  jednaczów 
posłał,  prosząc,  aby  mu  pierwszą  winę  odpuścili,  ślubując   im  wszystki 
szkody  nagrodzić,  a  iżby  go  zasię  po  staremu  w  pierwszą  łaskę  i  obronę 
przyjęli.  Tak  przejednawszy  Krzyżaków,    Grodno   i   insze  zamki  swoje 
w  Litwie  mocno  osadził,  a  sam  z  żoną  i  z  siostrą  Ringajłą  i  z  córką  Ana- 
stazją albo  Zophją,  z  przyjacioły  i  z  wielką  częścią  bojarów  i  z  xiążęciem 
Witold  I    Olszańskim  Janem  Algimuntowicem  i  z  Totwiłem  bratem,  do  Prus  trzeci 
[nfenraz d^o  raz  zjachał,  gdzic  dwie  lecie  całe  mieszkał,  ustawicznie  Litwę  z  pomocą 
'chał!''*'   Krzyżaków  Pruskich   i  Liflandskich  najeżdżając.  Żołnierze  także  i  koza- 
ctwo  Witołtowe  z  Litwy  i  i  Niemiec  za  pieniądze  zebrane,  którzy  byli  na 
Grodnie,  na  Brześciu  i  na  Kamieńcu,  zamkach,  dla  obrony  od  niego  zo- 
stawieni, okoliczne  wołości  poddane  Skirgajłowi  i  królowi  Jagełowi  czę- 
^e°burzy!  stymi  wycieczkami  i  w  tarczkami  trapili ,  tak ,  iż  Litwa  biedna ,  dla  W  i- 
tołtowej  niestworności,  zewsząd  była  uciśniona. 


87 


O  WYPRAWĘ  JAGEŁOWEJ  Z  POLSKI 

DO    LITWY  J>RZECIW    WITOŁTOWI    I    JEGO    ZA^IK03\I, 
ROKU  1390. 


Rozdział  siódnij . 

Wladisław  Jageło  zebrawszy  wojska  jakie  mógł  z  Polski,  ciągnął  do  Li- 
twy, aby  rosterki  wzburzone  między  Litewskimi  i  Ruskimi  pany  uśmie- 
rzył, a  moc  Witołtowę  przełomił  i  utarczek  Krziżaków  Pruskich  i  Li- 
flandskich  powściągnął,  którzy  nowe  wojska  z  Niemieckich  ziem  dla  po- 
mocy Witołtowi  zbierali. 

Naprzód  tedy  królJageło  pod  zamki  od  Witołta  ossadzone  podciągnął, 
z  których  częste  najazdy  do  Polski  i  Mazowsza  i  do  Litwy  żołnierze  jego 
czynili,  Brzeście  dziesiątego  dnia  mocą  wziął,  a  Hincę  Rogowskiego  Pola-  Jn-f  j^J 
ka  z  służebnymi  na  nim  przełożył ;  stamtąd  wojsko  pospolitego  ruszenia ,      *^'^f' 
które  zimna  i  głodu  (gdyż  ta  wyprawa  była  w  miesiącu  Lutym)  wycier-  Kamieniec 
piec  nie  mogło,  rospuścił,  a  z  dziewiącią  set  jezdnych  dworu  swego,  Ka-  ^^icf.*f'''(,. 
mieniec  Podlaski  obegnał,  którego  za  małą  trudnością  dobywszy,  podał  go    bramowi' 
do  wiernego  dzierżaniaZindramowi  Maskowskiemu  slachcicowi  i  mieczni-  Maskowskie- 

~  mu. 

kowi  Koronnemu. 

Potym  król  Jageło  przeprawiwszy  się  przez  Niemen,  pod  Grodnem  ob^żŁ 
obóz  położył,  a  iż  zamku  mocą  dobyć  nie  mógł,  głodem  zastawę  Niemie- 
cką Witołtowę  wymorzyć  umyślił.  Tam  mu  na  pomoc  Skirgajło  i  Wlodi- 
rairz  Kijowskie  xiążc,  Słuckich  xiążąt  przodek,  z  niemałym  wojskiem  przy- 
ciągnęli; Koribut  też  Dimitr  xiążę  z  Nowogródka  Siewierskiego,  Zbara- 
skich i  Wiśnie wieckich  xiążąt  przodek,  z  kilkiem  jezdnych  uffów  Ruskich 
kozackich  do  króla  brata  przyjachał:  a  tak  z  tym  wojskiem  król  Jageło 
Grodno  ze  trzech  stron  obegnał.  A  Witołd  słysząc  oblężenie  swoich  na 
Grodnie,  zebrawszy  prętko  niemałe  wojsko  Krziżaków  Pruskich  na  po- 
rhoc  i  na  odsiecz  Grodnianom  przyciągnął,  a  zaraz  nad  Niemnem  przeciw-  witoiiowa 

1  I         •      u  '  ł    •  1       J      -o     i  r  pomoc  Gro- 

ko  zamkowi  obóz  położywszy,  nowy  zamek  na  kopcu  z  ziemie  usypanym  dDianom. 
budować  począł,  ale  tyra  bynajmniej  oblężonym  nie  pomógł,  bo  juz  niżny 
zamek  królewscy  żołnierze,  na  co  sam  Witołd  z  żałością  patrzał,  wzięli 
byli.  Przeto  Witołd  przestawszy  od  budowania  nowego  zamku,  łańcuch  wiiołtów. 
żelazny  miąższy  przez  Niemen  do  Grodzieńskiego  wysznego  zamku  prze- 
prowadził i  u  bramy  uwiązał,  a  podle  łańcucha  łodzie  i  wiciny  rzędem  sta- 
wiając, most  uczynił,  aby  tak  łatwiej  oblężonym  mógł  dać  pomoc  i  ży- 
wności im  dodać,  ranne  i  niemocne  do  siebie  bierząc,  a  świeżą  obronę 
posyłając. 


m 

Fortel  na  Ten  fortel  Witoltow  obaczywszj  królewscy  żołnierze ,  nasiekK  i  na- 

?ego'  iheż  rąbali  wielkich  a  miaższych  kłodzin  sosnowych  na  wierzchu  Niemna,  któ- 
nie  użyli,  re  W  piot  związawszy  puścili  po  wodzie  1  po  wietrze  na  niz,  a  tak  za  pę- 
króiowi**sie-  dem  bystrei  rzeki,  ony  sośnie  Gwałtownie  w  on  most  Witoltow  uderzyły 

phanowi      .         ,       -i      ,     i    •      •        •    •  i     i  -      •  ' •  •  •         •  •   v     '  i 

1^78  roku   1  potopiły  łodzie  I  wiciny  z  ludźmi  prozno  sie  opieraincymi  łaiicucn  rozer- 

pod    Laler-       ^  ••    ^    ii        •     i         lii-        •  i  i     m  i-  i  i     1 

niąrozer-    wawszy,  IZ  tylko  jcdeu  iNiemiec  na  brzeg  królewskiego  obozu  ledwo  wy- 
puściwszy' płynął,  na  którego  drudzy  Niemcy  próżno  wołali,   napominając  ro:  aby 

barkę  z  "^       .  i    •  •       i        •  -n  •"'  v    •  •  •      •    i   i  •  "  '  ' 

smolną  so-  raczej  W  wodzie  zgmął,  nizliby  miał  żywo  w  ręce  nieprzyjacielskie  przysc, 
loną?  a^^poi  alc  OH  wolał  zdrowo  zostać.  A  tak  z  tego  Niemca ,  postępków  Witołto- 
^^roswmi?  wego  wojska  i  spraw  jego ,  król  się  dostatecznie  wywiedział.  A  Witołt 
''Jbmi^o'^  przyszłej  nocy,  zwątpiwszy  o  obronieniu  zamku ,  do  Prus  z  wojskiem  od- 
raośfz  fe  ciągnął.  \  tak  zamek  Grodzieński  przez  pięćdziesiąt  dni  oblężony,  w  moc 
'"lodziarni  ^  królewską  przyszedł.  Ale  to  oblężenie  Grodna,  niemniej  tym,  którzy  oble- 
przeciąh      j-    ^^  -^  wojsku  królcwskicmu  i  inszych  xiążąt  Litewskich,  iako  i  oblę- 

Grodnoza     f'         •",,  "'.         _        .  ^,^       i  .  -'ii  --i] 

dniso  wzię-  zonym  dokurczyło.   Bowiem  tak  trudno  o  zywnosc  było,  iz  zaledwo  po 
trosze  chleba  czarnego  z  słomą,  z  plewami  i  z  kłossami  zmielonego,  żoł- 
Ucisk  i  głód  niorze  dostać  mogli,  a  koniom  liście  z  drzewa  i  snopki  słomiane  z  cliro- 
geiowym.'    min  chłopskich  miasto  owsa  i  siant;  po  trosze,  i  to  za  czternaście  milwkoło 
szukając,  dawali.  Bo  wojsko  królewskie  i  Litewskie  z  Skirgajłem  i  z\Yło- 
dimirskiem  Kijowskim,  także  z  inszymi  braty  królewskimi  z  jedne  stronę, 
a  z  drugą  Witołd  z  Niemcami,    wszytko  byli  wypalili  i  wyplundrowali. 
Tak  król  Jageło  wziąwszy  Grodno  i  obronę  przeciw  Witołtowi  i  Krzyża- 
kom w  Litwie  zmocniwszy,  do  Wielkiej  Polski  odciągnął,  gdzie  Warci- 
vifskie  ho!'  sława,  xiążę  Szczecińskie  w  obronę  przyjął  i  w  towarzystwo.  A  on  prze- 
Sagełowi  ciw  Krzyżakom  Pruskim  przysięgę  obyczajem  hołdownym  królowi  i  kró- 
""^°''-     lestwu  uczynił. 
Wielkie  Vi  ten  czas  też,  gdy  król  Jageło  w  Litwie  się  około  Grodna  ])a\yił, 


szczęście 
zwycięstwc 


Jadwiga  królowa,  małżonka  jego,  zebrawszy  drugie  wojsko  z  Polski  do 
fow?Jase-  Rusi  się  wyprawiła,  a  tam  pod  Węgrami  i  pod  Ślęzakami  zamków  Ruskich 
Podg1r"zu.    dobyła,  które  im  był  zlecił  Ludwik  nieboszczyk  ociec  jej,  król  Węgerski 
MiS'Mb.4  i  Polski,  przodek  Jagełów  i  wzięła  mocą  Jarosław,  Przemyśl,  Grodek, 
Halicz,  Lwów,  Trebowlą,  Zidaczów  i  insze  zamki  Ruskie,  z  których  Wę- 
grów i  Ślęzaków  wygnała,  a  z  zwycięstwem  Ruskich  krain  małżonka  króla 
Jageła  z  Litwy  się  zwracającego  przywitała. 


ca. 40  Cror 
lib.  15. 


O  BURZENIU  LITWY  PRZEZ  WITOŁTA  Z  KRZYŻAKI, 

o  SPALEML  TROKÓW  I  DOBYWANIU  WILNA  , 
I  O  ŚjflI£R€I   WAItI]fIV:XTA,  RORIOEŁA ,  TOTIWIŁA, 

I  o  PRZYJEŹDZIE  JAGEŁOWy.W  DO  WILNA. 

Tegoż  roku  1390,  gdy  się  już  zboża  na  polach  dostawały,  a  żniwa  się 
Lilwe.""  przybliżały,  Lankaster  Henrika  króla  Angelskiego  syn,  z  wielką  mocą  An- 


Króle\łic 
Angelski  na 


89 

glików,  Skotów,  Francuzów,  Niemców,  na  swą  szkodę  dla  świętej  wojny 
przeciw  poganom  Litwie  zebranych ,  do  Prus  przyciągnął ,  a  za  nim  AI- 
gardus  grof  Hohensteinski  z  drugim  wojskiem  Niemieckim  przyszedł,  mni- 
mając,  iż  Litwa  jeszcze  w  pogaństwie  żyła.  Przeto  mistrz  Pruski  Conra- 
dus  Valerodus,  któremu  nie  o  wiarę,  ale  opanowanie  Wielkiego  Xięstwa 
Litewskiego  i  Zmodzi ,  pod  pokrywką  wprowadzenia  Witolla  na  stolec 
państwa  ojcowskiego,  gra  była,  zebrał  też  wojska  Pruskie  z  swoimi  Krzy- 
żaki, przyzwawszy  na  pomoc  mistrza  Liflandskiego.  Tak  tedy  trzemi  zago-  m^iftrźa^Pru- 
nami  i  z  trzemi  ogromnymi  wojskami  do  Litwy  z  Witoltem  ciągnęli:  jedno     ^kiego. 
wojsko  Witold  wiódł,  drugie  sam  Konradus  Yalerodus  mistrz  Pruski,  trze-  jrzy  wojska 
cie  mistrz  Lillandski  z  Lankastrem  królewicera  Angelskim  i  z  Algardem   ^Lif^^c^^ 
grabią  Hohensteinskim,  a  ściągnęli  się  wszyscy  u  Kowna,  gdzie  Wllja    Kowna. 
w  Niemen  wpada.  Ztamtąd  prosto  pod  Troki  ciągnęli ,  które  z  zamkiem    "^^zone.  " 
częstym  szturmowanim  zburzyli  i  spalili. 

Potym  do  Wilna  obozy  toczyli ,  tam  ich  żołnierze  królewscy  Polacy 
nad  Wilją  z  Skirgajlem,  który  też  miał  wojsko  niemałe  Litewskie,  podka- 
li,  gdzie  zarazem  stoczyli  bitwę  z  obudwu  stron  ogromną  zapalczywością  ^gSo/a^"^' 
nie  daleko  od  Wilna  nad  rzeką  Wilją,  w  tych  polach  gdzie  dziś  dwór  w*itoh°em  ^ 
Soltanów,  które  Siskiniami  w  on  czas  zwano,  uganiali  się  potym  aż  pod  ^'^'^"'^^'^"' 
górę,  gdzie  dziś  Werki  biskupie.  Litwa  i  Russacy  śmiałością ,  bo  im  na 
domowTch  śmieciach  było,  Niemcy  zaś  zbroją  i  wielkością  przemagali;  bi- 
li się  od  poranku  aż  do  południa,  tak,  iż  trupów  i  rannych  pełne  owy  po- 
la ró^^^le  za  Wilją  z  obudwu  stron  leżały,  na  ostatek  żołnierze  królewscy  skirgajło  z 
i  wojsko  Skirgajłowe,  Litewskie,  także  xiążęta  Ruskie  Litwie  pomagające,    °  żon!°'^*' 
od  wielkości  Niemców  i  Anglików  przemożeni ,  musieU  nazad  ku  Wilno- 
wi  ustępować  i  gdzie  kto  mógł,  ale  wiele  zacnych  mężów  w  bitwie  z  stro- 
ny Litewskiej  na  placu  poległo,  między  którymi  znacniejszy  byli:  kniaź 
Hleb  S wętoslawowic  xiążę  Smoleńskie,  xiążę  Siemion  Jawnuczewic  Zasław-   przeY\vi- 
ski,  kniaź  Hleb  Constantinowic  Czartorijski,  kniaź  Iwan  Lwowie  i  inszych  żakf  JS'- 
niemało  paniąt  Litewskich  wielkiego  rodu,  skąd  się  pokazuje ,  iż  tam  nie   o  t"m  też 
lada  bitwa  była,  ponieważ  tak  wiele  zacnych  xiążąt  poległo.  '^gossuml^t' 

Dziś  jeszcze  tam  w  tych  polach  najdują  rusnice  staroświeckie,  szpa-  ijirjs^Mi?. 
dy,  przyłbice  i  miecze ,  także  ostrogi  zardzewiałe  i  w  Werkach  w  dwo-  ''45tct!^* 
rze  biskupim  wisi  zawiesionych  kilko  broni,  co  chłopi  wyoraH. 

A  xiążę  Skirgajło  z  oslatkiem  ludu  na  Stare  Troki  z  pobójscza  obron- 
ną ręką  uszedł,  potym  zebrawszy  się  z  więtszyra  ludem,  Niemieckie  obo- 
zy ustawicznie  pod  Wilnem  najeżdżał;  a  wtyra  gdy  Wileński  zamek  niżny  ^mek^nlzny" 
który  Kriwym  zowią  Niemcy  zewsząd  obleo;li,  zaraz  niktórzy  zdrajcy  z  Li-     ^'^p^'"''- 
twy  i  z  Rusi  dwie  bramie,  i  wieże  z  blankami  zapalili,  z  którego  ognia 
gdy  uciekał  xiążę  Kazimierz  Korigeło  brat  rodzony  królewski,  był  od   że  ścięty. 
Niemców  poiman,  a  gdy  go  do  Witołta  przywiedziono,  kazał  go  zarazem 
ściąć ,  acz  mu  był  brat  stryjeczny,  a  głowę  jego  na  drzewcu  nosić.  Też 
czterynaście  tysięcy  ludzi  Litwy  i  Rusi  w  zamku  zamknionych,  częścią  od    w  zamuu 

•  ,.",".  .  •'..,,.  •      i       ,,T  I       n        niżnym  zgi- 

Ognia,  częścią  od  miecza  nieprzyjacielskiego  zginęło.  Wysznego  zamku  Po-      nęło. 
lacy  z  Miskorowskim  Mikołajem,  starosta  Wileńskim,  mężnie  bronili,  iż 
II.  12 


rumpere 
conanii, 
(idiiuni  ob 


00 

ani  spalenim  zamku  ni/jiego,  am  groźbami  nieprzyjacielskimi,  ani  uka- 

zowanim  gl^owy  xiążęcia  Korigeła ,  ani  srogim  a  gwalto\Miym  szturmowa- 

nim,  ani  ustawicznym  strzelanim  z  dział,  którymi  więtsza  część  muru  ro- 

Poiacy  me-  zrzucona  i  rozwalona  była,  do  poddania  przywieść  się  dali.  A  bojąc  się  zdra- 

znic  obroni-  .        .     ,  i   r         •   i     i   •     "    i    •  -  i  i 

li  zamku     (]y  sami  międzY  sobą,  Russakow  i  ludzi  podeizrzanych  z  zamku  wygnali, 

wyszneso        •'     ,     .  .-i  '■ .  ,  '         .  ,    "^  .  i   "•  i 

Wileńskie-  sami  Się  męinie  bronu-jc,  a  Niemców  szturmujących  w  nocy  i  we  dnie  od- 
bijając, miejsca  ty  gdzie  były  mury  od  ustawicznej  strzelby  upadły,  ziemią 
i  gnojem  zaprawowali  i  skórami  bydlęcymi,  także  wańtuchami  wełną  na- 

f>eniq„e  ikauymi  zasłaniali,  a  tak  strzelbę  z  dział  Niemieckich  oszukiwali,  na  osta- 
■  hosiiir- tek  ciałami  swoimi  nieprzyjacielem  usilnie  szturmującym,  a  do  zamku 
upornie  się  cisnącym,  zastawili  się  w  dziurach  wybitych  i  zpychali  ich  z  gó- 
ry drzewy,  kołami,  kamieniami  i  rumem  muru  potłuczonego,  a  Niemcy 
młyńcem  się  toczyli  na  dół  pobici  jako  piły,  a  drudzy  na  członkach  okrut- 
nie poranieni,  drudzy  szyje  połamawszy  niż  na  dół  dolecieli  pomarli.  Na- 
rimunt  xiążę  Pińskie  brat  rodzony  Jagełów,  gdy  mężnie  obudwu  zamków 
z  Litwą  i  z  Rusią  bronił,  przecliodząc  na  ratunek  od  jednego  do  drugie- 
go, był  wyzwań  od  jednego    niepodłego  rycerza  Niemieckiego  z  strony 

Narimunta  Wilołtowcj  na  rękę  sam  a  sam,  a  gdy  obadwa  w  pole  wyjachali  na  łąkę, 

Niemcem,  potkali  się  dizcwy  mężnie;  tam  Narimunt  z  konia  zbity  był  poimany, 
i  przywiedziony  do  Witołta,  którego  bez  litości  Witołt  kazał  za  nogi  obie- 
sić  na  drzewie  wieżowym  na  łące ,  między  działy  i  strzelbą  Niemiecką, 

Narimnnl  i       -      •        •      i  "    ,    •  i    ■  .         i        ■        ,        i   i  i  ,    •       -  ' 

od  wiiołta  a  sam  go  do  śmierci  okrutnie  z  łuku  strzaiami  ustrzelał,  nad  przystomosc 

okrutnie  •       i       ^         ^      •  i-  ..•  rjj 

usirzcian.   przcciw  bratu  stryjecznemu  rycerskiemu  xiąAęciu. 

Skirgejło  też  brat  królewski  z  swoimi  Ruskimi  i  Litewskimi  kozaki 
nieprzyjaciół  częstymi  utarczkami  z  wielką  ich  porażką  trapił,  a  gdy  przez 
wiTna  trzy  miesiące  Witold  z  Niemcami  Wileiiskich  zamków  próżno  dobywał, 
'  bywali.  °"  jako  Cromcrus  pisze,  a  Miechoyius  od  świętego  Jana  Krzciciela  aż  po  świę- 
tym Michale  do  piątku  oblężenie  trwać  kładzie,  pierwszego  dnia  Octobra, 
niedokazaws/.y  na  co  się  byli  nasadzili,  odciągnęli,  wolości  okoliczne,  mia- 
steczka, dwory,  sioła  i  kościoły  Chrześciańskie  nowo  zbudowane  połupi- 
wszy,  a  ludzi  ubogich  co  się  niebroniło  posiekwszy  i  w  niewolą  nawiąza- 
wszy, do  Prus  i  do  Liflant  z  dobytkami  i  łupami  zagnali.  Ale  też  nie  mniej- 
szą szkodę  w  dobywaniu  Wilna  Krzyżacy  podjęli  i  bardzo  wiele  zacnych 
grafHoilen-  i  uiężuych  ludzi  potracili ,  z  których  był  zacniejszy  Algardus  grabią  Ho- 
kniaż^^Toti-  hensteinski ,  i  Totiwił  Kiejstutowie  xiążc  brat  rodzony  Witołtów,  z  zam- 
iu).iwiu'   ku  wysznego  postrzelony  umarł,  a  Witołt  mszcząc  się  tego ,  Narimunta 
brata  Jagełowego  za  nogi  na  wiezie  kazał  obiesić,  a  sam  go  z  łuku  do 
śmierci  ustrzelał  i  xiążę  Korigeła  Kazimierza  Królewskiego  brata  dru- 
giego, jakom  wyższej  powiedział,  ściąć  kazał,  o  czym  Długosz  i  Miechoyius 
wKni.i     lib-  4,  cap.  79,  fol.  272,  Cromerus  lib.  15,  etc.  Potym  Witołt  Żmndzką 


Trzy  mi 


Zmodż    bu- 
rzy. 


ziemię  przyległą  Prussom  z  komendatorem  Ragnetskim  i  z  starostą  In- 
sterborskim,  którym  to  było  od  mistrza  zlecono  poburzył,  a  z  polonem 
i  z  łupami  do  Prus  wyciągnął. 

Władisław  Jageło  król  Polski,  skoro  wojska  Krzyżackie  z  Witołtem 
z  Litwy  wyszły,  chcąc  podpomoc  udręczoną  ojczyznę  swoje,  roku  Pań- 


0.1 

skiego  1300,  miesiąca  Novembra,  i  wielkitn  wojskiem  i  dostatkiem  Ży- 
wności do  Litwy,  na  ten  czas  dla  burzenia  Witołtowego  bardzo  głodnej, 
przyjachał,    gdzie   nieustawiczne  wątpliwe  i  chwiejące  się  na  tę  i  owg 
stronę  z  rospaczy  umysły  Litewskie  i  Russaków,  tal.że  Zmodź  hojnością  „J*'^,^',';^  J';^ 
swoją  i  swobodą  króJewską  potwirdził,  zwłaszcza  podarkami  białych  szat  '^"^^l'^^* 
których  był  wielką  moc  z  sobą  z  Polski  przywiózł.  A  iż  Mikołaj  Mosko- 
rowski  podkanclerzy  Koronny  starostwo  mu  Wileńskie  zdawał,  niechcąc 
mieszkać  więcej  na  nim  dla  pychy  i  okrutności  Skirgiełowej  i  dla  najaz-  j^,,  oi.-m„ 
dów  częstych  mo/.nych  nieprzyjaciół,  tedy  Jana  Oleśnickiego  na  jego  miej-  siarosiaw. 
scu  starostą  i  obrońcą  Wileńskich  zamków  przełożył.  A  Skirgejłowi  bra-  '''"tki'*'"' 
tu  aby  go  z  Wilna  wysadził  Kijowskie  xięst\vo  dał,  odjąwszy   jo  niesłu- 
sznie drugiemu  rodzonemu  bratu  Włodimirzowi,  przodkowi  xiążąt  Słuc-  (.^^^^'"|.^^i. 
kich.    Januszowi    też  starszemu'  xiążcciii  Mazowieckiemu  Drohiczyńską  ^^^l^^^^H^^'^ 
ziemię  z  Drohiczynem,  Melnikiem  i  Bielskiem  zamkami,  dziedzicznym  pra-  'i"  ^^^^^"^ 
wem  darował,  pod  tą  condicią,  aby  też  powinność  królowi  taką  z  nich  czy- 
nił, jako  insze  xiążcta  Litewskie  zwykli  czynić.  Potym  zimie  król  do  Pol- 
ski odjacłiał,  a  na  pomoc  Oleśnickiemu  żołnierzów  kilko  rot  z  żywnością 
i  strzelbą  do  Wilna  z  Polaki  posłał. 


O  TRZECIM  OBLĘŻENIU  WILNA 

PRZEZ  IITITOŁ  TA    ZMRZYŻAHl, 
ROHF    1391. 

łlozdział  osniy. 

Koku  zaś  drugiego  1391,  na  początku  pierwszym  lata,  gdy  już  żniwa 
przyspiewały,  a  koniom  i  wojskowi  łatwe  pożywienie  bywa,  Witold  z  Kon- 
radem Walerodem  mistrzem  Pruskim  i  z  wojskami  Niemieckimi,  Angel- 
skimi,  i  Francuskimi,  do  Litwy  ziemią  i  Niemnem  w  naczyniu  wodnym  cią- 
gnął, a  mając  nadzieję  podania  zamków  Wileńskich,  od  tych  którzy  mie- 
li w  nienawiści  Skirgajła,  namówił  mistrza,  iż  się  trzeci  kroć  dobywać 
Wilna  obrócili.  Co  usłyszawszy  Jan  Oleśnicki  Polak,  starosta  Wileński,   oleśnicki 
iż  się  Niemcy  do  Wilna  przybliżają,  miasto  Wileńskie  spalił,  aby  nie  by-  na  wyciec"- 
10  przechowanim  i  szańcami  gotowymi  nieprzyjaciołom,  a  ludziom  do  niz-   pogromił,  . 
nego  zamku  kazał  się  ze  wszystkimi  majętnościami  zniść  i  z  dostatkiem 
żywności,  poczynił  też  kobj  lenia  i  płoty  z  surowej  sośniny  i  z  dębiny  około 
zamków,  iż  nieprzyjaciel  do  nich  przystępu  niemógł  mieć  z  żadnej  strony. 
A  gdy  już  Niemcy  wciągnęU  ze  wszystką  mocą  na  pogorzeliska  miasta 
Wileńskiego  i  położyli  się  obozem  między  parkanem  micjsckim  u  koście- 


92 

ła  Panny  Mariej  na  piasku,  gdzie  dziś  jest  klasztor  mnichów  Franciszka- 
nów, wnet  Oleśnicki  zszykował  się  w  zamku  z  rycerstwem  Polskim  i  Li- 
tewskim przebranym,  a  uczyniwszy  potajemną  wycieczkę,  uderzył  z  ogrom- 
nym okrzykiem  bez  wieści  na  W'OJsko  niemieckie,  gdzie  strwożonych  nad 
nadzieję  bardzo  wiele  posickł,  poranił,  pobił,  i  kilku  zacnych  języków  do- 
stał,  potym  w  porządnej  sprawie  pod  chorągwią  królewską,  ż  dnego 
z  swoich  nie  straciwszy,  do  zamku  się  wrócił. 

Tę  śmiałość  przeważną  królewskich  Polskich  i  Litewskich  żołnierzów 
i  Wileńskich  mieszczan  obaczywszy  Krzyżacy  i  Witold,  wnet  zwątpili 
w  nadziei  podania  zamków  Wileńskich  w  której  ufali ,   dla  tego ,  iż  już 

kroć  whoid  Skirgajło  był  z  Wilna  od  króla  wysadzony,  który  był  u  Wilnowców  w  nie- 
"o^dbity!"  nawiści,  a  obrona  nowa  porządniej  przez  Oleśnickiego  zmocniona  była, 
przy  którym  się  Litwa  i  Russacy  mając  dobrego  wodza,  upornie  z  blan- 
ków i  wytarczkami  bronili.  Przeto  Niemcy  z  Witołtem  rychło  odstąpili  po 
kilku  dniach  od  oblężenia,  straciwszy  dwa  szturmy  knechtów  pod  zam- 
kiem, krom  onych  których  Oleśnicki  pod  klasztorem  Franciszkanów  wy- 
cieczką pobił. 

Odciągnąwszy  Witold  od  Wilna  z  mistrzem  Pruskim  Konradem  Wa- 
lerodem  i  z  w^ojskiem  Niemieckim  i  Angelskim ,  niechcąc  onej  wyprawa 
darmo  podjąć,  okoliczne  wołości  do  końca  wojowali  i  Now^ogródek  zamek 

dek^aJ'^M-  nad  Wilją  rzeką  od  Skirgajla  nowo  zbudowany,  także  Wilkomerją  z  zam- 
kiem nad  Świętą  rzeką  (którego  dziś  tylko  kopiec  znać)  spalili:  a  żołnie- 
rzów królewskich  i  Skirgajłowych ,  których  w  zamkach  nalezli,  posiekli 
i  pobili,  mszcząc  się  nad  nimi  utraty  swojej  pod  Wilnem.   Skirgajło  też 

gaIiowa'z    przyciągnąwszy  z  Rusi  z  kilkiem  ufów  Ruskich  i  z  Litwą  na  prętce  zebra- 

z  N^iem^y.'  uą,  dal  im  bitwę,  ale  strzelbą  i  wielkością  Niemiecką  przemożony,  ledwo 
uciekł  do  Trok  z  pogromu,  a  Niemcy  z  Witołtem  małą  korzyść  otrzymaw- 
szy, bo  już  w  pustych  wołościach  nie  było  co  więcej  brać,  do  Prus  od- 
ciągnęli. 

Potym  tegoż  lata  wyśpiegowawszy  w  Zmodzi  jeszcze  niezwojowane 
dwie  wołości,  wyprawili  się  Krzyżacy  z  Witołtem,  na  dwoje  wojsko  roz- 
dzieliwszy, a  tak  jedni  Miedniki  albo  Wornie,  gdzie  dziś  catedra  biskupia, 

zwojowaue.  j^udzy  Wclzany  zburzyli,  wybrali  i  wypalili,  z  okolicznymi  wołościami. 

Potym  jako  Długosz  i  Miechovius  lib.  4,  cap.  40,  fol.  273,  Crome- 
rus  lib.  15,  i  Kroniki  Pruskie  piszą,  Witołd  z  Krzyżakami  zebrawszy  się 
tegoż  roku    1391,  zimie   przyciągnęli  z  wielkim  wojskiem  Niemieckim, 

Kowno  mo-  Fraucuskim  i  Angelskim  pod  Kowno,  na  którym  byli  żołnierze  królewscy, 
a  obegnawszy  zamek  Kowieński  ze  wszech  stron ,  dobywali  go  strzelbą, 
podkopem  i  szturmami  ustawicznymi,  drabiny  na  mury  i  na  błanki  przy- 
stawując.  Ale  gdy  się  Litwa  i  Polacy  dralń  pieszy  mężnie  z  zamku  broni- 

toid  "r^iem-  Ij  i  kilko  sztumiów  Niemieckich  odbili,  nie  szturmowali  więcej  podjąwszy 
szkodę  wielką  w  rycerstwie  pobitym. 

Wszakże  iżby  próżno  nie  odciągnęli,  uradzili  z  Witołtem  nowe  zam- 
ki około  Kowna  pobudować,  a  tak  zarazem  mila  od  Kowna  nad  Niemnem 
zbudowali  zamek  i  drzewa,  który  przezwali  Neuwerder,  to  jest  Nowa  W7- 


liąi  Wilko- 
uiiria  spalo- 
ne. 


Miedniki 
Weizany 


cno  oblężo- 


Odbici  od 
Kowna,  W 


93 

spa,  drugi  Riterwerder ,  to  jest  wyspa  żołnierzów  albo  rycerzów,  też  nie  Jj^^L^i™"*' 
daleko  od  Kowna  także  z  drzewa  prętko  z  basztami  wystawili,  trzeci  Me-  «»  Niemcy 

II  I         1      •  •  XI  wjsta\łili. 

temburg,  to  jest  góra  albo  zamek  celu  i  granic,  z  wapna,  z  cegły,  z  ka- 
mienia i  /.  drzewa  spieszno  zbudowali. 

Riterwerder  i  Neuwerder  dwa  zamki  sami  Niemcy  osiedli  i  strzelbą, 
także  żnvnością  opatrzyli,  a  Metemburg  Witoltowi  i  jego  rycerst\\'u  po-  ^iiwa  bied- 
dali,  a  tak  z  tych  trzech  zamków  okoliczne  krainy  ustawicznymi  wycie- 
czkami najeżdżali,  burzyli  i  plundrowali. 

Jan  Oleśnicki  starosta  Wileński  chcąc  tym  gwałtownym  a  szkodliwym 
najazdom  zabieżeć,  wyprawił  Alexandra  Wigunta  brata  królewskiego 
rodzonego,  xiaże  Krewskie  i  Kiernowskie,  z  kilkiem  ufów  Litewskich  je-   żnoiiiier 

1         I         1    •         /       •  •     •  1    T^    I    1   /        1    I  >  1  werder  do- 

zdnych  żolnierzow  i  z  trzema  rolami  pieszych  Polaków  dobywać  onych  zam-  bywa. 
ków  nowo  od  Niemców  zbudowanych  i  obegnał  naprzód  Ritterwerder, 
którego  dobywał  mężnie  ustawicznym  sturmem,  wszakże  rychło  od  oblę- 
żenia nic  nie  sprawiwszy  odciągnął,  gdyż  już  blisko  tego  było,  iżby  był  za- 
mek wziął,  jako  się  tego  potym  dowiedziano.  Tak  tedy  Niemcy,  i  ^yi- 
tołt  z  onych  zamków  biednej  a  zewsząd  utrapionej  Litwy  wojować  nie 
przestawali. 


kojowa- 


Alexander 
Wiguntpró- 


O  ZJEDNANIU  JAGEŁOWYM  Z  WITOŁTEM, 

o  Ś3IIERCI  KMAZIA  WIGUNTA, 

I  MAŁŻEŃSTWIE  SIOSTRY  I  CÓRKI  WITOŁTOWYCH. 

I^przykrzyła  się  już  była  wojna  Jagełowi  królowi  Polskiemu  z  Witołtem 

dla  trudności  Koronnych  spraw  i  wielkich  nakładów,  które  podejmował 

w  chowaniu   żołnierzów  broniąc  ojczystej  Lit\\T,  a  nietylko   służebnych,  '^^'ja^gelów' 

ale  i  same  slachtę  Litewską  s  pospólstwem,  dla  niedostatku  żywności  przez  "^manif  Li?' 

ustawiczne  burzenie  nieprzyjacielskie,  musiał  zbożem,  jarzynami  i  dobyt-      ^^^' 

kiem  podejmować,  aby  z  rospaczy  nie  podaK  się  nieprzyjaciołom,  a  niedo- 

puścili  opanować  xięstwa  Litewskiego;  przeto  Jageło  wyprawił  do  Wi-  iionrik  xi<a- 

tołta,  Henryka  proboszcza  Łęczyckiego  i  Płockiego,  biskupa  Płockiej  dio-  ^cide^Srd-' 

cesiej  naznaczonego,  Semowita  zmarłego  xiążęcia  Mazowieckiego  syna,  aby  c7Ącki  etc'. 

potajemnie  o  pokoju  z  Witoldem  tractował.  "^Josiem!^ 

Umarł  też  w  ten  czas  od  trucizny  zadanej  Wigunt  Alexander  xiążę 
Krewskie  brat  Jagełów,  którego  król  dla  dochcipu  i  dzielności  a  układnych 
obyczajów  uprzejmie  miłował  i  dał  mu  był  w  Polscze  Inowłocław,  iByd- 
gością  zamki  z  włościami  w  dzierża-svę,  nad  udział  Krewski  w  Litwie 
i  Kiernowski.  A  pojął  był  w  małżeństwo  córkę  Władisława  xiążccia  Opol- 
skiego, ale  potomstwa  żadnego  nie  zostawił;  jego  otrucia  był  podejrzanym 
przyczyńcą  Witold,  bo  spoinie  nieprzyjaźni  miedzy  sobą  wiedli.  A  gdy 
umarł,  łatwiejsza  ugoda  przyszła  Jagełowi  z  Witołtem,  gdyż  mu  król 
obiecał  podać  Xicstwo  Wielkie  Litewskie,  inszych  dwu  bratów  rodzonych 


04 

Skirgeła  i  Swidrigeła  opuściwszy,  a  inszymi  ich  udziały  contentowawszy, 
których  tylko  do  pijaństwa,  a  do  łowów  udatnych  być  baczył. 
^croSeS^         Pod  tymi  tedy  condiciami  Witołda  z  Jagełem  Henryk  naznaczony  bi- 
tohową^zo.  ^^"P  Płocki  zjednał,  a  sam  już  mając  dwoje  święcenie  i  potwierdzenie 
byó's'iost"^  ^  ^^^'"'^  na  biskupstwo  od  Bonifaciussa  Dziewiątego  papieża,  wzgardzi- 
fe7iazo>vie-  ^^'^^y  kapłaństwo  siostrę  Witołlowę,  jako  Miechoyius  pisze,  Ringałę  po- 
*^^s!fczem''i°"  i'^^  ^^  ^^"^  ^  ^^^^  ^^  ^^'  Marjemborku  Witołd  i  mistrz  Walerodus  wesele 
nlm'^będąc  sprawowali.  Ale   do  Płocka  przyjechawszy,  gdy  się  chciał  z  braty  xiążęty 
ożenił   się,  ojczyzuą  dzielić ,  od  trucizny  rychło  umarł  i  wziął  zaraz  pomstę  złamane- 
Zophiaaibo  g^  ślubu  kapłańskiego,  pochowan  w  Płocku  między  xiążęty  Mazowieckimi. 
witohówna         ^  Witołd  potym  córkę  swoje  Zophią  posłał  był  przedtym  z  Gdań- 
^'OpMosk«T  ska  w  małżeństwo  Kniaziowi  Wielkiemu  Moskiewskiemu  Wasilewi  Di- 
siona      mitrowicu,  którą  kniaź  Jan  Olgimuntowic  Holszański  z  posłami  Moskiew- 
skimi przez  morze  w  okrętach  do  Narwy  portu  Liflandskiego  i  Moskiewskie- 
go doprowadził,  a  stamtąd  przez  Psków  i  Nowogród  Wielki,  aż  do  Mos- 
kwy przyjechali,  gdzie  xicżnę  Zophią  Witołtownę  metropolit  Ciprian  albo 
Cuprian  z  Wielkim  Kniaziem  Moskiewskim  Wasilem  zwinczał,  a  wesele 
z  hojnymi  triumphami  czterzy  niedziele  trwało.  Witołd  też  postanowiw- 
szy według  myśli  swojej  ugodę  z  Jagełem  królem  Polskim,  przemyślał  ja- 
koby się  od  Niemców  mógł  wymknąć. 


JAKO  WITOŁD  OD  IRZIZAKOW 

TRZY  ZAMKI  ICH  SPALIŁ,  A  NIEMCÓW  POBIŁ. 

O  czym  Długosz,  Kroniki  Pruskie  i  Micchovius  lib.  4,  cap.  40,  fol.  273, 
Wapovius  et  Cromerus  lib.  15,  Sfc. 


Rozdział  dziewiąty. 

ifitołd  mieszkawszy  u  Krzyżaków  Pruskich  za  trzecim  zjachanim  z  Litwy 
do  Prus  dwie  lecie  całe,  a  zwojowawszy  z  nimi  prawie  do  gruntu  biedną 
ojczyznę  xięstwo  Litewskie  i  Zmodzkie,  długo  się  w  wątpliwej  nadziei 
dostąpienia  za  pomocą  Krzyżaków  Nięstwa  Wielkiego  Litewskiego  wie- 
szając, skoro  się  przez  Henrika  biskupa  Płockiego  swagra  swojego  zjednał 
z  Jagełem  królem  i  postanowił  z  nim  według  myśli  rzeczy  swoje  ,  zaraz 
przemyślnym  fortelem,  tajemnie  a  nieznacznie  wysłał  z  Prus  żonę  naprzód 
z  skarbami  i  sprzętem  domowym  do  Żmodzi  na  pewne  miejsce.  Sam  zaś 
zmówiwszy  się  z  przyjacioły  i  z  bojary  swoimi  Litewskimi,  a  zwierzywszy 


95 

się  im  rady  swej,-  ii.  miał  do  Litwy  na  Wielkie  Xicstwo  zjachać,  jachał 
z  Marjcraborku  do  Riterwerderu  zamku  swego  pod  Kowno.  Tam  kupców 
Niemieckich,  Krzyżaków  i  rejterów,  którzy  z  nim  w  Riterwerderze  zam- 
ku mieszkali,  bez  wieści  obskoczonych  pobił,  posiekł  i  w  Niemen  wrzu- 
cić kazał,  a  drugich  co  zacniejszych  powiązawszy,  a  zapaliwszy  zamek  Rit- 
tcrwerder  do  Wilna  z  nimi  ujeżdżał,  co  obaczywszy  drudzy  Krzyżacy  i  żoł- 
nierze Niemieccy,  którzy  w  Metenburgu  i  w  Nauwerderze  zamkach  by- 
li, zaraz  się  w  pogonią  za  Witołtem  jako  za  zdrajcą  swoim  (Szelmem  go 
nazywając)  udali.  A  gdy  go  dalej  w  Litwę  ku  Wilnowi  gonili,  wnet  Wi- 
lołd  więźniów  pierwszych  Niemieckich  w  Ritterwerderze  poimanych  na 
pewnym  miejscu  pod  strażą  zostawił,  a  sam  się  z  swoimi  na  Niemców  go-  ^j^^^^^.^^ 
niących  w  ciasnym  miejscu  zasadził,  których  spracowanych  gonienim  gdy  u»:'«ky  u-^e- 
w  zasadkę  przyszli  snadnie  do  jednego  pobił,  posiekł,  a  drugich  powiązał 
i  do  Litwy  odesłał.  Pofym  wyrozumiawszy  jako  świadomy  z  liczby  pobi- 
tych i  poimanych,  iż  nie  wiele  Niemców  na  3IelemburKu  i  Neuwerderze  >yitołiiucie- 

*''*'..  ,  ~  kając  trzy 

zamkach  zostało,  wrócił  się  dobywać  onych  zamków,  których  mocą  doby-  j^anj^i  ?pa 
wszy  spalił,  a  Niemców  ostatek  pobił,  drugich  powiązał.  A  tak  ony  trzy      ckie. 
Litwie  bardzo  szkodliwe  około  Kowna  zamki  Niemieckie  spaliwszy  i  uprzą- 
tnąwszy, wrócił  się  do  pierwszych  więźniów,  których  rzędem  długim  zwią- 
zanych, z  strzelbą,  z  ristunkiem  wojennym  i  z  wielkimi  łupami  z  Krzy- 
żaków nabranymi  prowadząc ,    do  Wilna  szczęśliwie  z  wielką  radością  \yiina  prey- 
wszystkiej  Litwy,  pokoju  długo  pożądanego  pragnącej,  przyjachał.  Gdzie  i(rziiakó°w. 
od  Jana  Oleśnickiego  namiestnika  Jagełowego  starosty  Wileńskiego  był 
uczciwie  przyjęty,  jako  mu  był  król  Jageło  przez  listy  roskazał,  zamki  mu 
też  Wileńskie  obadwa  jako  panu  dziedzicznemu  podał,  z  strzelbą  i  z  rin- 
stunkiem  wszelkim  i  cokolwiek  należało  do  skarbu  Wielkich  Xiędzów 
Litewskich. 

A  król  Jageło  usłyszawszy  o  przyjachaniu  Witołtow^m  z  Prus  do 
Wilna,  z  wielką  radością  co  rychlej  do  Litwy  się  wyprawił ,  na  końcu 
miesiąca  Lipca  roku  1392  wziąwszy  z  sobą  królową  Jadwigę.  Witołt  też 
przijmował  króla  u  Ostrowa  z  dworem  swoim  i  z  żoną  Knieiną  Anną, 
tam  się  król  Jageło  Witołtowi  łaskawie  i  układnie  ofiarował,  i  z  Skier- 
gajlem  go  bratem  swoim  pojednał.  Jakoż  jeszcze  dziś  są  zapissy  Witołto- 
we  na  zamku  Krakowskim,  którymi  wyznawa,  iż  się  pojednał,  i  podzielił 
z  Skirgajłem  bratem  stryjecznym,  o  zwierzchność  Wielkiego  Nięstw^a  Li-  }o^"a''Hyr: 
tewskiego,  i  też  z  nim  towarzystwo  przyjął  przeciw  każdemu  nieprzyja-  >v|/ohenf. 
cielowi  okrom  króla  Polskiego;  a  iż  sam  Witołd  xięstwa  Kijowskiego 
dostawać  miał  nakładem  swoim,  pod  Włodimirzem  bratem  Jagełowym, 
i  Skirgajłowym,  przodkiem  xiążąt  Słuckich,  i  oddać  go  Skirgajłowi  i  dzie- 
dzicom jogo.  Tamże  się  też  zapisał  król  Jageło  żadnemu  Wilna ,  Witeb- 
ska, Morecza  (w  którym  był  w  ten  czas  zamek,  co  i  kopiec  dziś  nad  Nie- 
mnem pokazuje),  Garteny  albo  Grodna  bez  wolej  Witołtowej  nie  podawać, 
a  Skirgcłowi  do  Kijowskiego  xięstwa ,  i  do  Trok,  Krzemieniec  i  Stosko  Krzemi^c- 
przydał,  przeto  iż  ojczyzny  swojej  Wilna  i  wszystkiego  Wielkiego  Xięstwa  ^^3"  ^Ij^^j^^Jg*?- 

łowi. 


96 

Litewskiego  ustępił  Witołtowi ,  folgując  w  tym  łasce  królewskiej  i  spól- 
nej  zgodzie.  O  czym  Długosz,  Miechoyius ,  Cromer,  i  dawne  zapissy 
w  skarl)ie  królewskim  świadczą;  a  postanowiwszy  tę  ugodę  Jageło,  wziął 
starostwo  Wileńskie  Janowi  Oleśnickiemu,  a  Witołta  na  Wielkim  Xie- 
stwie  Litewskim,  Żmodzkim  i  Ruskim  przełożył,  wziąwszy  od  niego  przy- 
sięgę ,  iż  miał  chować  wiarę  i  przyjaźti  królestwu  Polskiemu ,  aby  też  Pol- 
ski wszczęśliwycłi  i  nieszczęśliwycli  przygodacti  nieopuszczał,  ani  wyda- 
wał, ale  z  jednego  spólne  dobra  rozmnażał;  toż  też  Anna  żona  Witoł- 
towa  za  siebie  sama ,  i  za  męża  swojego  ślubowała ,  i  ręczyła ,  i  listami 
pod  pieczęcią  danymi  potwierdziła,  jako  Długosz  i  Cromer  piszą. 


WITOŁT  Mmm  RIEJSTlTOll], 

ROKU  1393. 

RSICGI  CZTERMSTE. 

Rozdział  pierwszy. 

łi  ladlslaw  Jagcło  król  Polski  postanowiwszy  wdzięczną  ugodę  z  Wi- 
tołtcm  bratem  stryjecznym,  oddal  mu  wszystkę  zwierzchność  i  władzą 
na  ^yielkim  Xicstwie  Litewskim,  Ruskim  i  Zmodzkim,  i  braty  rodzone 
swoje  Włodimirza  Kijowskie,  Dimitra  Koributa  Siewierskie,  Swidrigajła 
Polockie  i  Witebskie  xinżęta,  także  Skirgajła  złożonego  z  Wielkiego  Xig- 
stwa,  pod  jego  posłuszeństwo  podał,  co  niedługo  dla  icli  ukrzywdzenia 
trwało.  Podał  mu  też  Wilno  ze  wszystką  własnością,  Troki,  Krewo, 
Kiernów,  Grodno ,  Surasz ,  Kamieniec  Podlaski,  Brzeście,  Łucko,  Wlodi- 
mirz,  ze  wszistkim  Wołyniem,  i  insze  zamki  wszystkie  Litewskie,  Ruskie, 
Zmodzkie,  i  Podlaskie,  okrom  udziałów  pewnych  inszych  xiążąt  bratów 
swoich  rodzonych.  Potym  przy  bytności  króla  Jageła ,  i  królowej  Jadwigi, 
przy  Skiergajle,  i  przy  wielkości  panów  i  rycerstwa,  i  bojarów  Litewskich, 
Ruskich,  i  Zmodzkich  był  na  stolicę  Wielkiego  Litewskiego  Xicstwa 
z  majestatem  przyprawionym ,  w  kościele  świętego  Stanisława  na  zamku 
Wileńskim  podnoszony  od  Andrzeja  Wazilona  biskupa  Wileńskiego,  we- 
dług ceremonij  chrześciańskich,  a  zachowując  starozwykłe  obyczaje  pod- 
noszenia Wielkich  Xicdzów,  był  w  czapkę  xiążccią,  i  w  szaty  k  temu 
należące  ubrany,  tamże  mu  miecz,  i  laskę  marszałek  Litewski  wielki,  nKfiohó- 
i  pieczęć  xiążęczą  oddawał,  według  zwyczaju,  Anna  także  xiężna  zaraz  tiei^ijiwó* 
czassowi  i  ceremoniom  takim  należące,  z  nim  była  podnoszona.  Potym 
triumphy,  krotofile ,  i  wesele  czassowi  i  ceremoniom  takim  należące  król 
i  panowie  Litewscy  odprawowali,  będąc  wszyscy  radzi  pokojowi,  którego 
się  przy  Witołcie  spodziewali.  Ale  ich  nadzieja  omyliła,  bo  skoro  król 
Jageło  z  królową  do  Polski  odjachał,  zarazem  Skirgajło  i  Swidrigajlo  bra- 
li. 13 


08 

cia  Jagełowi,  ił  nnd  nich  Witolta  stryjecznego  brata  przełożył,  nowe 
wuoir^wo*  ''^"''^'y  i  wnętrznc  wojny  zaczęli ,  a  Skirgajto  ń  hył  większej  śmiałości 
sko zbiera,   i  sorca  popędliwszcgo ,  k  temu  miał  skarby  wielkie,  i  życzliwość  u  wszy- 
stkiej Rusi,  zebrał  wojsko  przeciw  Witoltowi,  chcąc  go  znowu  z  Wilna 
wybić ,  i  z  Wielkiego  Xicstwa  Litewskiego  (do  którego  się  bliższym,  i  go- 
dniejszym  być  mienił)  wyrzucić. 
^  .,  .    .,  Bolesław  zaś  Swidriliailo,  xiaże  Połockie  i  Witebskie,  brat  Skirgai- 

'^"dn!'''''^'  ^^^^'  ^'^  "^*^'  '-"^^  ^'''*^  Śmiały  ani  możny,  k  temu  co  więtszy  skarb,  zachowa- 
nia i  życzliwości  między  swoimi  nie  wiele  miał,  uciekł  przeto  do  Prus  do 
Krzyżaków  Pruskich  i  do  nowego  mistrza  Konrada  Jungingena  po  zmar- 
Waicrodiis  }ym  Walcrodzio  wybranego ;  a  ten  Walerodus ,  jako  Kroniki  Pruskie 

mistrz    nic-    ,-'    .     ,  i     i      i       •       i         '  •    i        •    i        i  i      i  i  -i  • 

zi.ożny.  świadczą,  był  zly  i  okrutny,  mnichy  i  kapiany  sam  będąc  zakonnikiem 
prześladował,  i  umierając,  żadnego  do  siebie  nie  przypuścił. 

Przyjęli  tedy  Krzyżacy  Pruscy  bardzo  wdzięcznie  Swidrigajla,  bo  mieli 
waśń  i  gniew  nieuśmierzony  na  Witolda,  iż  ich  trzeci  kroć  za  dobrodziej- 
stwo zdradził,  zamki  trzy  spalił  i  wiele  zacnych  Krzyżaków  w  nich  pobił. 
Litw? burzą  A  tak  zarazcm  zebrawszy  wojsko,  do  Litwy  z  Swidrigajłem  wciągnęli, 
lem."'  gdzie  bardzo  wiele  wołości  ogniem  i  mieczem  zwojowali;  Suraż,  Grodno 
i  Stramelę  zamki  Witołdowe  ojczyste  mocą  wzięli ,  a  poimawszy  trzy  ty- 
siące ludu  obojga  pogłowia,  z  wielkimi  łupami  do  Prus  się  wrócili. 

Usłyszawszy  ty  żałosne  nowiny  król  Jageło,  zaraz  roku  1393  z  kró- 
lową Jadwigą  do  Litwy  spieszno  z  Polski  przyjachał,  a  przyzwawszy  Skir- 
gajła  brata  z  Rusi,  uprosił  go,  iż  się  z  Witołtem  pojednał,  a  tak  do  spól- 
nej  miłości  braterskiej  obudwu  powtóre  przywiódł,  a  iżby  serce  zapalczywe 
i  popędliwe  Skirgajłowe  ubłagał,  jako  Długosz  i  Miechoyius  piszą,  przy- 
dał król  w  dzierżawę  Skirgajłowi,  za  dozwolenim  Witoldowym,  do  Kijo- 
doTiijo°^'a'  wskiego  xięstwa  Starodub  Siewierski,  Krzemieniec  Wołyński  i  Stare 
prYjHiany  Troki,  zamki  i  powiaty  z  ich  wołościami,  a  napotym  jeśliby  się  co  takiego 
między  nimi  ku  zwadzie  przytrafiło,  tedy  się  na  to  obadwa  Witold  i  Skir- 
gajło  zapissali,  iż  rozsądkiem  królowej  Jadwigi  mieli  być  rozstrzygnieni , 
bez  wszelkiego  zawodzenia. 

Litewskie  Latopiszcze  na  tym  miejscu  Skirgajła  nic  wspominają,  iżby 
miał  z  Witołtem  miećzaście,  aleKoributa  brata  Jagełowego  i  Skirgełowe- 
go  od  Witołta,  jako  nieposłusznego,  zwyciężonego  być  i  poimanego  świad- 
czą. A  iż  się  Witold  w  ten  czas  roku  1393  z  Skirgajłem  po  pierwszej 
zwadzie  przez  króla  Jageła  i  przez  królową  Jadwigę  pojednał,  zbracit 
i  przeciw  każdemu  nieprzyjacielowi  okrom  króla  Polskiego  sprzymierzył  etc. 

Rychło  też  potym  Andrzej  Olgerdowic,  brat  rodzony  Jagełów,  który 
ono  był  z  Krzyżakami  Pruskimi  i  z  Liflantskimi  Lukomlą  i  Połocko  wziął 
i  Litwę  zwojował,  w  koronacią  Jagełowę  zwiezienia  jest  wypuszczeń, 
w  którym  na  zamku  Chęcińskim  w  wieży  smrodliwej  trzy  lata  siedział;  za 
przyczyną  i  prośbą  Witołdową  i  inszych  xiążąt  braclej ,  gdy  królowi  za 
niego  ręczyli  i  ślubowali,  iż  się  nie  miał  mścić  więzienia  i  kazni.  Potym 
w  Litwie  miernym  udziałem  na  wychowanie  był  opatrzony  z  łaski. 


99 

Tegoż  tei  czassu  Fiedor  ulbo  Luburt  Sanguszko  Olgcrdowic,  xiążę  i"'*:<ij^r^San 
Wtodimirskie ,  od  króla  brata  wziął  w  dzierżawę  Siewierskie  państwo , 
obiecując  się  królowi  Polskiemu  Jagełowi  w  wierze  i  w  mocy  jego  za- 
wżdy  być,  na  co  i  listy  pod  pieczęciami  inszych  xiążąt  braciej  na  się  dał. 
A  tak  król  Jageło  pojednawszy  Wilołta  z  Skirgajłem  i  inszych  xiąiąt  bra- 
tów  do  zgody  z  Witołlem  przywiodszy,  odjachał  do  Polski  z  królową. 


O  WOJOWANIU  LITWY  I  DOBYWANIU  WILNA 

PRZEZ  SWIDRIGAJŁA  Z  KRZYŻAKI. 
ROKU  1394. 

Skoro  po  odjachaniu  króla  Jageła  do  Polski,  Swidrigajło  xiążę  Połockie 
i  Witebskie,  będąc  zbiegiem  w  Prusiech ,  pobudził  wtóry  raz  Krzyżaków 
Pruskich  przeciw  Witołtowi;  a  tak  roku  1394  mistrz  Pruski  Konradus 
Jungingen,  zebrawszy  wielkie  wojsko  z  Niemieckich  ziem  i  Prus,  ku  temu 
jako  Długosz  i  Miechovius  cap.  40,  lib.  4  piszą,  miał  bardzo  wiele  Frań- 
cuzów,  Anglików  i  inszych  cudzoziemców  na  Litwę  dobrowolnie  zebra- 
nych, ciągnął  Niemnem  rzeką  w  naczyniu  wodnym  i  ziemią  do  Litwy, 
wołości  wszystkie  mieczem  i  ogniem  wojując,  zaczyra  i  twierdzy,  także 
zameczków  w  Żmodzi  i  w  Litwie  kilko  wzięli. 

Potym  Swidrigel  będąc  przewodnikiem,  ze  wszystkim  wojskiem  Nie-  Swiiirigajio 
mieckim  i  Francuskim  i  z  mistrzem  Konradem  Jungingen,   przyciągnęli  mi  dwamie- 

1   ^^,.,  ,     ,  ,1  .      .  II  ,•  ^     .         .      '    ^  "^  .  siąca  Wilna 

pod  NV  nno,  którego  całe  dwa  miesiąca  dobywali  ustawicznie  szturmując,    dobywa. 
i  strzelając  na  obadwa  zamki,  a  gdy  nie  mogli  mocą,  udali  się  do  zdrady 
i  przenajął  Swidrigajło  czernców  Ruskich,  którzy  w  zamku  bjii,  aby  na 
pewny  czas  potajemnie  obadwa  zamki  zapalili.  Na  co  już  gdy  się  Swidri- 
gajło z  Krzyżakami,  jako  na  pewne  zwycięstwo  spodziewali ,  omyliła  ich 
nadzieja;  bo  jeden  czerniec  będąc  lepszego  sumnienia,  onę  radę  starszym, 
i  przełożonym  zamkowym  opowiedział;  a  tak  gdy  one  drugie  czerncc  ja-  scr"d^a?"y 
ko  zdrajcę  skarano,  Krzyżacy  i  mistrz  Pruski  z  Swidrigajłem,  nie  dokaza-    '''^^""'^"'• 
wszy  na  co  się  byli  nasadzili,  musieli  precz  odciągnąć.  yyiioidzką- 

Witołt  też,  aczkolwiek  miał  niemałe  w^ojsko  z  Litwy,  z  Rusi  i  z  Polski  ^J^^J'^^?)' 
zebrane,  wszakże  nie  śmiał  walnej  bitwy  jawnie  dać  Krzyżakom ,  którzy 
mocą  i  wielkością  przewyższali,  tylko  ustawicznie  wojsko  icłi  najeżdżał, 
trapił  i  trwożył,  drugich  w  picowaniu  i  w  zagonach  gromił,  w  ciasnych 
zaś  miejscach  zasadką  bardzo  wiele  ich  pobił  i  poimał,  a  czasscm  do  Pru- 
skich krain  wtarczki  czynił  wzajem,  ich  bogate  folwarki  łupiąc  i  wojując , 
tak,  iż  nie  mniejszą  szkodę  Krzyżacy  w  wojsku  i  w  ziemi  swojej  podjęli , 
jako  w  Litwie  uczynili,  bo  sobie  wzajem  wet  za  wet  oddawali. 

Tegoż  roku  zimie  Wernerus  Tetingar,  marszałek  wielki  Pruski,  uczy- 
mwszy  odwrót  Litwę  znowu  wojował,  a  z  łupami  i  z  więźniami  uszedł. 
Po  nim  zaś  Ulrikus  Jungingen  wójt  Sambiiski,  rodzony  brat  mistrza  Pru-   Krzyżacy 

1  •  /I     '         •  11-  1    T         1  .  11-  Zoiodz  wo- 

skiego  (który  i  sam  będąc  mistrzem  polym  od  Jageła  j)ora/.oiiy  byi  i  za-      juja. 


100 

bity)  z  więtszym  wojskiem  Żmodzkc^  ziemię,  około  Miednik  i  Rosieiń, 

splundrował. 
YiSJ/k"  T^G^o  zwojowania  krain  swoich  mszcząc  się  Witold,  TNtargnąt  też  do 

poburzjł,    Prus  z  wojskiem  Litewskim,  gdzie,  około  Insterborku,  wszystki  bogate 

wolości  gburskie  i  folwarki  KrzyZackie,  ogniem,  mieczem  i  łupami  zbu- 
KrzYżac  ^^^^  ^  '^^^  odpoFU  Z  wiclką  korzyścią  i  wzdobyczą  do  Litwy  się  wrócił. 
Podfasze    Konradus  zaś  Koborg ,  komendator  z  Balgi ,  z  wojskiem  Niemieckim  na 

Podlaszc  Litewskie  wtargnął ,   a  Droliicką  ziemię  takie  zwojował  i  łupy 

z  więźniami  do  Prus  wywiódł. 


O  BITWIE  WITOIDOWEJ  Z  KORIBlITEffl 

I  ODJĘCIU  KIJOWA  WLODDIIIIZOWI,  X1AZAT  SLICKICU  PRZODKOWI, 

z  MESLUSZNEJ  WAŚM, 

A  O  ŚMIEIt€I  SMIIIGAJŁO^EJ, 

I  O  POI.MAMU  KORJATOWICA  NA  PODOLU, 

A    OPANOWAMU    ZAMKÓW  PODOLSKICO    PRZEZ  WITOŁTA. 


Rozdział  drugi, 

w  itołd  częstymi  wojnami  a  ustawicznymi  trwogami  i  włoczugami  będąc 
wynisczony,  i  w  skarb  bardzo  zubożony,  a  ku  temu,  iż  nowo  na  paiistwie 
zewsząd  spustoszonym  i  zwojowanym  osiadł,  przemyślał,  jakoby  Wiel- 
kiego Xięstvva  Litewskiego  stolec  ku  pierwszej  zacności  i  wielmożności 
mógł  wydźwignąć  i  do  skarbu  wyniszczonego  dochody  starozwykłe  i  imio- 
na stołeczne  w  onych  wojnach  i  trwogach  wnętrznych  różno  rozszarpane 
i  od  stołu  xiążęcego  oddalone  (jako  się  i  u  nas  dziś  dzieje)  przywrócić. 
Avariiia,  A  tak  gdy  go  nauczyła  mgemosa  «f(/es/as  porząchiego  gospodarstwa, 

Al''i%ll'e-  naprzód  się  tam  udał,  gdzie  co  wziąć  rozumiał;  przeto  nalazł  przyczynę  na 
Ijnyti-ze-' xiążę  Dimitra  Koributa  Olgerdowica,  króla  Jageła  rodzonego,  a  sobie 
""^* '      stryjecznego  brata,  przodka  xiążąt  Zbaraskich  i  Wiśniewieckich,  który 
w  ten  czas  miał  udział  na  Nowogródku  Siewierskim,  do  którego  posłał, 
aby  mu  hołd  i  przysięgę  wierności  i  j)oddaiistNva ,  jako  panu  zwierzchne- 
\sii..].i  na-  n^u  3  Wielkiemu  Xiędzu  Litewskiemu  uczynił,  a  iżby  dawał  dań  zwykłą 
SKi    do  skarbu  ^^iclkiego  Xięstwa ,  jako  przedtym  zdawna  bywała  dawana 
z  Siewierskiogo  xięstwa.  S  tymże  też  j)oselslwem  i  do  xiążęcia  Włodimi- 
rza  Olgcrdowica,  drugiego  brata  króla  Jageła  rodzonego,  xiążęcia  Kijow- 
skiego, przodka  xiąŻQt  Słuckich  odprawił,  i  do  Fiedora  Koriatowica,  który 


bralY  strjj 
czne. 


101 

w  ten  czas  Podole  trzymał,  aby  mu  wszyscy  posłuszeństwo  i  przysięgę 
poddaństwa  z  hołdem  oddali. 

Dimitr  Koribut  xiąż:e  Siewierskie,  czuJQC  się  być  Olgerdowym  synem 
i  rodzonym  bratem  królewskim,  a  bliższym  do  Wielkiego  Xicstwa  niźli 
Witold,  nie  chciał  się  w  hołd  podawać,  ani  przysięgi  czynić  i  owszem  do 
^yitołda  wskazał,  ii  też  miał  część  w  Wilnie  bliższc^  niż  on.  Tym  jego 
śmiałym  a  hardym  odkazanim  Witold  obruszony,  chcąc  go  do  posłuszeń- 
stwa przywieść,  ^^yprawił  się  z  wojskiem  Litewskim  i  Zmodzkim  przeciw 
niemu  do  Sicwierskiej  ziemie,   co  usłyszawszy  Koribut  Olgerdowic,  nie- 
chciał  czekać  nieprzyjaciela  w  swojej  ziemi,  ale  zebrawszy  wojsko  z  Rusi 
imając  pomoc  od  xiążęcia  Twerskiego,  ciągnął  też  do  Litwy  przeciw  J^^/^^^^ji^^^on- 
Witołdowi ,  nie  zadając  mu  do  Sicwiera  dalekiej  drogi,    A  gdy  się  obie-  witoiiem. 
dwie  wojska  ściągnęły,  u  Niedokudowa  podkałi  się  wstępnym  bojera  na 
szerokich  polach  ogromną  zapalczywością,  Koribut  z  swoimi  Russaki  śmia- 
łością, Witold  zaś  z  Litwą  i  z  Żmodzią  i  śmiałością  i  wielkością  wojska 
jego  przewyższał.  IVa  ostatek,  gdy  bitwa  kilko  godzin  w  wątpliwym  szczę- 
ściu z  obudwu  stron  trwała,  poczęły  się  ufy  Koributowe  trwożyć,  mieszać, 
i  z  placu  ustępować,  a  Witold  tym  śmielej  z  Litwą  nacierając  pomiesza- 
nych rozerwał  i  rozgromih  Co  obaczywszy  Koribut,  dodał  koniowi  ostróg 
chcąc  się  zachować  na  drugi  raz  do  lepszego  szczęścia ,  a  tak  w  małej  ^^  .^^^  .^^ 
drużynie  z  pogromu  ubieżał  do  Nowogródka  Siewierskiego ,  głównego '"'"i^^fl"'* 
zamku  udziału  swojego,  na  którym  się  z  żoną  i  z  dziećmi  zawarł,  blanki    Koribut 
i  wieże  rycerstwem  i  strzelbą  porządnie  opatrzywszy.  A  Witold  używa-  przegranej 
jąc  zwycięstwa,  mało  co  ^^Ttchnąwszy  póki  łupy  z  pobitych  żołnierze  i  ry- 
cerstwo jego  zebrali,  a  swoich  pochowali ,  ciągnął  za  nim  do  Nowogródka 
Siewierskiego,  a  obegnawszy  go  ze  wszystkich  stron  na  wieże  i  na  błanki 
ustawicznie  szturmował,  ściany  podkopując  i  ognie  podkładając,  tak  długo 
aż  zamek  mocą  wziął,  gdzie  Koributa  z  żoną  i  z  dziećmi  poimał,  a  pobra-    fiorii)ui 
wszy  skarby,  majętność  i  rystunki  jego ,  zamek  swoimi  ossadził  i  w  krai-  dzSu'o- 
nach  jego  Siewierskich  starosty  i  namiestniki  swoje  ustawił,  a  samego 
Koributa  z  żoną,  córką  xiążęcia  Różańskiego,  i  z  dziećmi   do  Wilna   na 
więzienie  odesłał,  gdzie  długi  czas  pod  strażą  na  zamku  wysznym  Wileń- 
skim siedział,  aż  go  potym  Alexander  xiążę  Rezańskie,  albo  liolha,  cieść  Hoiha kniaź 
jego  u  króla  Jageła  i  u  Witolda  wyręczył  i  wyprosił,  ślubując  im  od  niego  cieYćfKori- 
za  pokój,  iż  się  mścić  tej  krzywdy  nie  miał,  jakoż  tego  xiążęcia  Rezańskiego 
są  i  dziś  zapissy  około  tego  postanowienia  w  skarbie  Królewskim,  na  zamku 
Krakowskim ,  za  którymi  Jageło  i  Witołd  Dimitra  Koributa  z  więzienia 
Wileńskiego  wypuścili.   O  których  zapissach  Cromerus  lib.  15  wspomina. 

W  tenże  czas  Siewierskie  xięstwo  Koributów  udział  i  Nowogródek  pponiosic 
z  Brańskiem  \>'itołd  sobie  do  Wielkiego  Nięstwa  Litewskiego  przywła-  Babilorkio 
szczył,  a  Koributowi  dał  z  łaski  w  odmianę  na  Podolu  i  na  Wołyniu  ty  ^."'"^'sie-' 
zamki:  Brasławiec,  Winnicę,  Sokolec  i  Krzemieniec;  potym  sam  Dimitr  xi'*!'i'«irna 
Koribut,  Wiśniewiec  i  Zbaraż  zamki  zbudował.  Jego  potjm  syn  Si-munt  ^^'"*^"- 
Koribut,  był  na  królestwo  Czeskie  wybrany,  a  potym  w  przegranej  bit\\ie, 
której  pomagał  Swidrigajłowi,  wróciwszy  się  r  Czech,  był  poimany  i  uto- 


102 

piony  w  Świętej  rzece  pod  Wilkomerią,  od  kniazia  Michaiła  synaSigmunta 

Kiejstulowica,  Wielkiego  Xicdza  Litewskiego,  zabitego  w  Trokach.  Dru- 

x?ąż*ą?zS  gi  zaś  syn  Koributów  Fiedor  albo  Fiedko,  mając  pomoc  od  Wołochów 

wfśniewie-  ^  Talarów,  chciał  Jagcłowi  królowi  Polskiemu  stryjowi  wojną  odpierać; 

ckich.    potyiYi  porażony,  musiał  królowi  podać  Krzemieniec  i  Brasław,  roku  1430 

jako  o  tym  będzie  niżej ,   a  sam  na  Zbarażu ,  Wiśniowcu ,  na  Kołodnie 

i  Snuliżniczach  przestał.  Z  tego  potym  i  z  jego  syna  xiążccia  Daniła  albo 

Daska,  w  rycerskich  sprawach  doświadczonego,  xiążgta  Zbaraskie  i  Wi- 

śniewieckic  etc.  są  rozmnożone. 

Potym  Witołd,  czyniąc  sobie  przestrzeństwo  i  wolne  panowanie  w^ Li- 
twie i  w  Rusi,  a  prawie  umiatając  i  uprzątając  zawady  sobie  przeciwne 
z  Wielkiego  Xicstwa  Litewskiego  i  z  Ruskiego,  skaraw  szy  Koriliuta ,  na- 
Baranie  nie  ^^^^  przyczynę  acz  nicsłuszną  i  na  Włodimirza  Olgerdowica  xiążę  Kijow- 
mąćwoda.  g|^'g  ^(Jzieine,  przodka  xiążąt  Słuckich,  a  zadawszy  mu  winę  nieposłuszeń- 
stwa, jakoby  się  miał  wybijać  z  zwierzchności  Wielkiego  Xicstwa  Litew- 
skiego, wyprawił  się  z  w^ojskiem  do  Kijowa,  udziału  jego  własnego,  mając 
z  sobą  w  towarzystwie  Skirgajła  xiążc  brata  Włodimirzowego  rodzonego, 
a  sobie  stryjecznego ,  któremu  był  Witołd  obiecał  i  obwiązał  się  Kijów 
podać,  iż  mu  stolicę  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego  w  Wilnie  postąpił, 
jakeśmy  wyższej  o  tym  napissali.  A  tak  w  ten  czas  Witołd  nalazł,  acz 
niesłuszną  przyczynę  wojny  i  na  xiążę  Włodimirza,  aby  go  z  Kijowa  fas 
per  ncfas  wyzuł,  a  Skirgajłowi  się  w  obietnicy  i  w  zapissach  uiscził.  Miał 
też  starą  waśń  i  zapalisty  gniew  na  Włodimirza  i  na  Koributa,  iż  póki  był 
u  Krzyżaków,  przeszkadzali  mu  do  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego,  Gro- 
dno też,  Suraż,  Brzeście  i  Kamieniec  Podlaski  pod  nim  wzięli,  królowi 
Jagełowi  bratu  pomagając,  jakoś  o  tym  miał  wyższej.  Przeto  się  tego 
wszystkiego  chciał  nad  Koributem  i  Włodimirzem  zarazem  pomścić ,  zo- 
stawszy Wielkim  Xiędzem  Litewskim ,  a  obchodząc  się  z  nimi  jako  lew 
z  osłem  w  dziale,  albo  wilk  w  spowiedzi  z  baranem. 

Wlodimirz  zaś  rozumiejąc  się  być  synem  Olgerdowym  i  bratem  króla 
Jageła  rodzonym,  a  xiążcciem  z  Xiędzów  Wielkich  Litewskich  urodzo- 
nym i  mając  wolny  udział  na  wolnym  xięstwie  Kijowskim  od  ojca  Olgerda, 
ku  temu  iDędąc  ł)liższy  do  Wilna  i  do  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego  po 
ojcu  i  po  bracie  Jagele,  a  niż  Witołd,  który  stryjecznym  bratem  będąc, 
rodzonych  posiadł,  nie  chciał  hołdu  ani  przysięgi  i  poddaństwa  niewolne- 
go,  które  na  nim  Witołd  wyciągał  postąpić,  ale  odzywając  się  do  świętej 
sprawiedliwości,  w  której  ufał  i  do  prawa  przyrodzonego  i  do  pospolitej 
wolności,  umyślił  się  bronić,  a  gwałt  niesłuszny  jako  mogąc,  słuszną  obro- 
ną odhijąć. 
Wojna  wi-  ^  ^^'  ^^  Witołd  Z  Skirgajłcm  na  początku  wiosny  Owruczą  i  Zito- 
w/ol!imi?z^a  ^^^  zamki  jego  przygrodki  Kijowskie  mocą  wzięli ,  które  Witołd  zaraz 
Kijow^skie-  Sliii-gajłowi  podał.  A  gdy  Witołd  do  Kijowa  z  wojskiem  ciągnął,  nagoto- 
wał  się  Włodimirz  przeciw  jemu ,  chcąc  mu  bitw  ę  dać ;  ale  król  Jageło , 
który  też  był  tej  zmowy  tajemnym  uczestnikiem  słowie  broniąc  i  hamując 
krwie  braterskiej  rozlania,  przywiódł  do  zgody  Włodimirza  z  Witoldem 


103 

przez  nosly  Koronne,  tak,  iż  Włodfmirz  musiał  Kijów  puścić  Witoldowi ,   włodimirz 

.     <  11  Ol  •         -y       1        i      t-i-i     1-      •  .    .       .      '  Kiiówpoilar 

na  klorym  według  zmowy  Skirgajia  brata  \\ lodimirzowcgo ,  XK7zcciem  Witoldowi. 

Riiowsivim  zaraz  przełożył  i  Kijów  ze  wszylkimi  przYi^rodkami  w  moc  . 

leso  podał,  a  \>  lodmiirzowi  xia/.ecui  dai  zamianę  Koijył  zamek  z  wielki-    wiodimi- 

J    '.',,.        .  .         p","        I  •  ,  ••       .      ■  .  rzowiKopyl 

mi  wołosciami,  z  puszczami,  z  lolwarkami,  z  dworami  i  z  jeziorami,  począ-  etc.  za  k,. 
wszy  od  Kopyla  zamku,  i  od  tego  miejsca,  gdzie  się  Niemen  poczyna  (na 
którymem  miejscu  sam  był)  aż  do  Piotrkowic  miasteczka  i  gdzie  Słucza 
w  Prepiec,  a  Prepiec  do  Dniepra  wpada,  w  obrębie  na  dłużą  i  na  szerzą 
przez  trzydzieści  i  kilko  mil,  to  mu  wszystko  w  ten  czas  z  wynalazką  co- 
missarzów  od  Jageła  króla  przysłanych  wydzielił  i  oddał  w  wolne  na  wie- 
czność z  potomki  używanie.  Wszakże  potym  synowi  tego  Włodimirza  01- 
gerdowica  Ale\androwi  albo  Olelkowi  xiążcciu,  od  którego  się  xiążęta  ^u^w  zasig 
Słuckie  Olelkowicami  piszą ,    Kazimierz  Jagełowic ,   zostawszy  Wielkim    xiążcciu 
Xiędzem  Litewskim,  Kijów  ze  wszystkimi  przygrodkami   wrócił  i  przy 
Kopylu  go  zostawił,  jako  o  tym  będzie  niżej. 

A  Skirgajło  brat  Włodimirzów,   zostawszy  przez  Witolda  xiążcciem 
Kijowskim,  ciągnął  z  wojskiem  pod  Kaniów,  pod  Cirkassy  i  pod  Zwini- 
gród  zamki,  których  Wlodimirz  nie  chciał  puścić  ani  Witoldowi,  ani  Skir- 
gajlowi,  aż  ich  Skirgajło  mocą  dobył  i  opanował;  a  tak  w  ten  czas  Skir- 
gajło otrzymał  pod  bratem  Włodimirzem  Kijowskie  xięstwo,  Zitomir,  Owtu- 
czą,  Kaniów,  Cyrkassy  i  Zwinigród  zamki,  ze  wszystkimi  przygrodkami 
i  przyległościami  Kijowskimi.  Ale  się  nie  długo  na  nowym  państwie  pod    Skirgajio 
bratem  starszym  niesłusznie  podszczepionym  weselił.  Bo  rychło  potvm,  Kijowskim 
gdy  wyjachał  za  Dniepr  w  łowT,  prosił  go  do  swojego  folwarku  humien     oirmy. 
Kijowskich  czernców,  namiestnik  na  ten  czas  metropolitów,  tamże  gdy 
sobie  podweselił,  a  bez  kredencu  z  towarzystwem  i  z  dworzany  się  napi- 
jał; zadał  mu  on  humien  truciznę  jadowitą   w  piciu,  od  której  w  Kijowie 
rychło  umarł.  Potym  z  wielką  uczciwością  i  żałością  wszystcy  Kijowianie 
(których  był  sobie  hojnością  zniewolił)  odprawowali  mu  pogrzeb  obycza- 
jem xiążęcym,  z  processiami  i  z  inszymi  ceremoniami   popów  Ruskich,       ^ 
pochowan  w  pieczurach  Kijowskich,  które  są  sławne  grobami  zacnych  Pieczurach 

•    .    i.  Tł      1  •   1  T\i  •    •  TT-         •  •     I    ••  '?.i  •        -Tli  pochowan. 

xiąząt  Ruskich;  a  Długosz  w  swojej  Kronice  napisał,  iz  Skirgajło  bvł  za- 
bity od  swoich  poddanych  na  zamku  Wissegrodzkim ,  dla  nieznośnego 
okrucieństwa.  Ale  Latopiszcze  Ruskie  i  Litewskie,  Wapoyius,  Cromerus 
i  Miechoyius ,  otrutego  być  na  czci  zdradliwej  od  humiena  Kijoyyskiego 
świadczą. 

A  tak  czterzej  synowie  Olgerdowi  bracia  Jagełoyyi,  nie  swą  śmiercią 
zeszU  z  świata,  bo  Witold  Wigunta  Alexandra  xiążę  Krewskie  otruł  przez 
naprawę,  Narimunta  za  nogi  obiesił  i  ustrzelał  pod  Wilnem,  a  Korigeła 
ściął;  Skirgajło  zaś  przez  liumiena  otruty.  A  Kiejstutowi  synowie  Totywił  Ześcieoi- 
pod  Wilnem  z  działa  zabity,  a  Sigmunt  zostawszy  Wielkim  Xiędzem  yvTro-  ^fKiejsiui* 
kach  zarzezany,  jego  też  syn  Michaiło  gdy  do  Moskwy  zjachał  w  prasku- 
rze  od  popa  otruty.  Na  wojnie  zaś  gdy  Witolda  Tatarowie  porazili,  uczci- 
wie dla  obrony  ojczyzny  polegli  dwa  Olgerdowi  synowie:  Andrzej,  który 
ono  w  Chęcinach  trzy  lata  siedział  i  Dimitr  Koribut  z  dwiema  synami, 


104 

przodek   xiążąt  Zbaraskich    i  Wisniewieckich  i  Patryk  syn  Kiejstutów 
z  dwiema  synami,  jako  o  tym  hędzie  niiej. 

Po  śmierci  xinżęcia  Skirgajla  w  Kijowie  otrutego,  Witołd  przełożył 
m^fn"owfc'  ^^  xifstwo  Kijowskic  od  siebie  namiestnikiem  xiQŻc  Holsańskie  Iwana  AI- 


sański^^na.  gimuntowica,  na  którego  był  bardzo  łaskaw,  bo  z  nim  i  w  Prusiech  przez 

miesnil 
Kijowskim. 


skim*  wszystek  czas  mieszkał  i  córkę  jego  Anastasią  albo  Zophją  Moskiewskie- 
mu Wasilewi  w  małżeństwo  z  Malborku  odprowadził  i  do  Wilna  doby- 
cia wiernie  we  wszystkim  Witoldowi  pomagał. 
Podola  na  Potym  sic  Witołd  do  Podola  z  wojskiem  Litewskim  i  Ruskim  wvpra- 
Korjaiowi-  ^yyił,  na  xiążę  Fiedora  Korjatowica,  który  się  z  poddaństwa  i  z  powinno- 
ści Wielkiego  Xicstwa  Litewskiego  i  z  Witołdowej  zwierzchności  wybijał. 
A  skoro  Witołd  pod  Braslaw  Podolski  przyciągnął,  chciał  mu  mocą  od- 
pierać Korjatowic,  ale,  iż  się  targał  z  motyką  na  słońce,  zarazem  był  od 
Witołta  porażony,  tak,  iż  sam  ledwo  uciekł  do  Kamieńca,  a  Witołd  używając 
zwycięstwa  pobrał  ty  zamki  Podolskie  częścią  mocą,  częścią  przez  podanie, 
Bracław,  Smotric,  Czerwonygród,  Bekotę  i  Skałę,  gdzie  i  teraz  ukazują  mo- 
giły, urocysca  i  szańce  Witołdowe,  jakom  sam  widział  roku  1575,  gdym 
jachał  z  Turek  przez  Podole.  Obiegł  potym  Witold  Kamieniec  główny  za- 

wiioid  Po-  YYick  Podolski,  na  którym  sie  był  Fiedor  Korjatowic  zawarł,  mając  po- 
doić wziął.  '  •    1  r  "  1         11  !•      1  1         '  J '     I 

moc  od  Wołochów  sąsiadów.  Ale  gdy  obaczyli  oblężency  upornio  nasa- 
dzoną myśl  Witoldowę  do  dobywania  zamku,  powadzili  się  sami  między 
sobą  Podołanie  z  Wołoskimi  żołnierzami,  a  w  tej  niezgodzie  (która  pos- 
policie namocniejsze  zamki  i  państwa  więcej  niż  nieprzyjaciel  Jjurzy)  Wi- 
w^P^^Ka  *^'^  wziął  przez  podanie  Kamieniec  zamek  i  miasto  przyrodzenim  miejsca 
mieniccPo.  fcardzo  obroune  i  jeśli  się  w  rozsądku  oczu  własnych  nie  mylę,  nie  doby- 
te, gdzicby  ku  temu  porządne  obwarowanie  przystąpiło. 

Tamże  Witołd  poimał  xiążę  Fiedora  Korjatowica  i  odesłał  go  na  wię- 
zienie do  Wilna,  a  sam  wszystko  Podole  z  zamkami  i  z  przygródkami  opa- 
nował i  starostami,  namiestnikami  i  żołnierzami  Litewskimi  ossadził,  a  do 
Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego  przyłączył. 

A  jako  Ołgerd  strij  Witoldów  roku  1331,  naprzód  Podole  osiadł, 
a  Tatary  i  ich  baskaki  z  niego  wygnał  i  dał  je  w  d/ierżawę  Korjatowi- 
com,  tedy  do  tego  roku,  gdy  je  zaś  Witołd  potomkowi  Korjatowemu  Fie- 
dorowi wydarł  i  wziął  wyszło  lat  64.  A  przedtym  jeszcze,  na  co  się  wszy- 
stki  Latopiscze  Litewskie  zgadzają,  Olgerd  sam  był  wygnał  drugiego  Fie- 
dora Korjatowica  z  Podola,  także  dla  nieposłuszeństwa  i  zamki  wszystki 
pod  nim  pobrał  i  Niestaka  jego  namiestnika  poimał,  a  sam  Fiedor  Kor- 
jatowic do  Węger  uciekł  i  tam  będąc  wygnaiicem  na  dworze  Karolussa 
króla  Węgerskiego  umarł,  roku  1340,  jakośmy  o  tym  wyższej  w  spra- 
wach 01g(?rdowych  z  pewnych  dowodów  napissali,  a  tak  Podole  dwiema 
Fiedorom  Korjatowicom  dwa  kroć  było  odjęte  dla  nieposłuszeństwa, 
pierwszy  raz  przez  Olgerda  roku  1339,  a  potym  wtóry  i  ostatni  raz  przez 
Witolda  roku  1395,  kiedy  już  Podole  skutecznie  w  provincią  albo  w  po 
wiat  i  w  województwo  było  do  Wielkiego  Xięstwa  obrócone. 


im 


o  PODOLU  SZERSZE  ŚWIADECTWO. 


Rozdział  trzeci. 

W  szystkie  Latopiszcze  Ruskie  i  Litewskie  stare ,  tymi  słowy  świadczą 
o  Podolu:  Iż  król  NYladisław  Jageło,  słysząc  o  opanowaniu  ziemie  Podoi-  o^Po^^oiu! 
skiej  przez  Litwf.  prosił  Witołda,  aby  mu  z  miłości  braterskiej  ku  sławie 
jego  i  Korony  Polskiej  rozszerzeniu ,  postąpić  część  Podola  w  pewnej  su- 
mie pieniędzy;  jakoż  Witołd  według  ugody  spuścił  Jagełowi  królowi  we 
dwudziestu  tysięcy  kóp  polskich,  (bo  Cromer  tej  sumy  40000  złotych  Cmmerus 
kładzie)  ty  zamki  Podolskie:  Kamieniec,  Smotric,  Skałę  i  Czerwonrgródek, 
a  w  inszych  zamkach  Podolskich  starosty  swoje  Witołd  ossadził,  jako 
w  Winnicy,  w  Brasławiu,  w  Bekocie,  w  Sokolcu  etc.  A  potym  król  Pol- 
ski wyższej  mianowane  zamki  Podolskie  od  Witołda  postąpione  dał  w  su- 
mie panu  Spitkowi. 

Ale  Cromer  lib.  15,  omylność  Latopiszczowi  Ruskiemu,  albo  umyśl- 
ne zepsowanie  porządku  przez  pisarza  przyczyta,  a  dalej  tak  pisze:  Chceli 
(powiada)  Litwa  abyśmy  im  pozwolili  tego,  iż  Korjatowicy  Podole  od  Ta-  Cromer 
tar  spustoszone  osiedli  i  zamki  w  nim  pobudowali,  niechajże  też  nam  po- 
zwolą, iż  Kazimierz  król  Polski  wszystkę  Ruś  na  południe  leżącą  i  Podo-  Kazimierz 
le  aż  do  Krzemieńca  przez  miecz  opanował,  czegośmy  (powiada)  z  pewne-  laosiadh" 
go  dohadania  doszli  i  z  samych  xiążąt  Litewskich  zapisów,  między  który- 
mi był  jeden  Jurgi  Korjatowic,  który  potym  od  Wołochów,  j  ako  historia 
Litewska  świadczy,  był  otruty  albo  zabity,  tegośmy  doświadczyli.  A  po- 
tym Ludwik  król  Węgierski  i  Polski,  jako  na  wszystkich  Ruskich  zam- 
kach, które  na  ten  czas  ku  Polszczę  służyły,  tak  i  na  Podolu  W^ęgrv  sta- 
rosty przełożył  i  są,  powiada,  w  skarbie  królewskim  w  Krakowie  listy 
Teodora  albo  Fiedora  Korjatowica  xiążęcia  Podolskiego  i  pana  Węger- 
skiego  z  Munkaczu  mało  po  tym  czasie  pisane,  którymi  listami  świadczy, 
iż  się  z  Władisławem  królem  Polskim  pogodził,  a  zPodolim  mu  się  w  obro- 
nę podał;  nad  to  jest  kopija  priuileju  tegoż  króla  Władisława  Jageła  pod 
titułem  i  pieczęcią  Wojciecha  arcibiskupa  Gnezneńskiego  z  priuileju  kró- 
lewskiego przepisana ,  w  której  król  okazuje ,  iż  zamek  z  włością  Kamie- 
niecką Witołdowi  i  dziedzicom  jego  dat  mańskim  albo  hołdownym  oby- 
czajem, a  to  było  roku  1394,  który  się  (powiada)  czas  zgadza  z  onym 
którego  Latopiszec  świadczy,  Kamieniec  z  inszymi  Podolskimi  zamkami 
mocą  przez  Witołda  być  opanowane.  Potym  Cromer  dalej  pisze:  Stąd  po- 
wiada podobniejsza  rzecz  ku  prawdzie  jest,  iz  Witołd  gdy  onę  część  Podola 
w  której  jest  Zidomir  i  Cyrkassy  w  moc  swą  podbił,  Kamieniec  też  pod 
panem  z  Munkaczu  Węgierskim,  który  od  Ludwika  trzymał,  Witołd  opa- 
li. 14 


106 

nowaf,  nie  to  za  prośbą  u  króla  .Tageła  odzier/.al,  gdyż  powiada  ona  część 
Podola  do  królestwa  Polskiego  należała ,  a  ostatek  Podola  przerzeczony 
pan  z  Munkaczu  Węgrzyn  trzymał  za  dozwolenim  królewskim ,  jako  to 
Moje  zdanie  Cromcr  szorzej  wywodzi.  Ale  AYitołd  jako  wziął  Podole  mocą  i  Tatary 
i'odoie  odi-  z  niego  płoszał,  tak  go  ani  u  króla  brata,  ani  u  AYęgrow,  którzy  tam 
i  przylęgłości  ani  dziedzictwa  żadnego  nie  mieli,  nie  prosił,  ale  jeśli  któ- 
re zamki  od  Ludwika  króla  Węgrowie  na  Podolu  trzymali,  słusznie  im 
to  po  jego  śmierci  jako  własne  dziedzictwo  Witold  wydarł,  ponieważ  też 
jeszcze  dawno  przedtym  Olgerd  stryj  Witoldów  Wielki  Xiądz  Litewski 
i  KorjatowicY  w  Podolu  (Tatary  wygnawszy)  panowali  etc.  i  tam  zamków 
w  pustyniach  Podolskich  nabudowali  i  osadzili  Litwą,  jako  w  Kamieńcu, 
w  Skale,  w  Bekocie  i  w  inszych  przygrodkach,  aż  kiedy  Olgerd  nieposłu- 
sznego Fiedora  Korjatowica  synowca  stamtąd  wygnał,  który  do  Węgier 
uciekwszy  według  historiej  Litewskiej  Podolskie  zamki  Wołochami  i  Wę- 
grami był  osadził,  którzy  też  do  czasów  Wilołdowych  niktóre  twirdze 
trzymać  mogli.  Potym  Cromer  sam  pisze  lib.  16,  tymi  słowy:  „Iż  Jageło 
król  Polski,  jednając  Swidrigeła  brata  niespokojnego,  aby  więcej  Litwy 
ojczyzny  swojej  z  Krzyżakami  nie  wojował,  przyzwał  go  z  Prus  zapła- 
ciwszy zań  wielką  sumę  pieniędzy,  które  tam  był  natrawił  i  co  był  na  wojnę 
Podole Swi-  przeciw-  Witoldowi  wyłożył,  a  Podole  odkupiwszy  od  synów  SpitkaMel- 
podalle!*  styńskiego  w  piąciu  tysiąc  grzywien  Praskich  albo  Czeskich,  jemu  dał  na 
wychowanie".  A  o  tym  jako  było  zaszło  Podole  w  dzierżawę  Spitka  Mel- 
stinskiego  Latopiscze  Ruskie  na  drugim  miejscu  tak  świadczą:  W  roku  1423 
posłał  Jageło  do  Witolda  mówiąc  tymi  słowy:  Któreśmi  był  zamki  dał 
we  dwudziestu  tysięcy  kop,  jam  je  oddał  Spitkowi,  a  iż  Spitka  Tatarowie 
zabili,  tedy  żona  będąc  wdową  z  małymi  dziateczkami  nie  może  obronić 
zamków  od  Tatar,  ale  pobierz  zamki  swoje,  a  mnie  oddaj  dwadzieścia  ty- 
sięcy kop  któreś  mi  opisał;  co  kniaź  Witołd  uczynił  i  posłał  pieniądze 
królowi  Jageło wi,  przez  ręce  pana  Nimiry  i  pana  Dimitra  Wasilewica. 
A  tak  Witołd  zamki  Podolskie  ku  Litwie  pobrawszy,  starostą  na  nich  uczy- 
nił Hronowskiego,  a  potym  dał  Podole  wszystko  Dejdigoldowi,  a  w  ma- 
łym czasie  dał  Dedygoldowi  Smoleńsk,  a  Podole  oddał  Dow^girdowi  wo- 
jewodzie Wileiiskiemu ,  które  on  trzymał  ze  wszystkimi  zamkami ,  aż  do 
śmierci  Witołdowej.  A  gdy  Witołd  umarł,  tedy  jako  sam  Cromer  na  po- 
czątku ksiąg  20  Kroniki  Polskiej  pisze,  Długos  także  i  Miechoyius  lib.  4 
cap.  48  fol.  288,  panowie  Polscy  Paweł  l)iskup  Kamieniecki  prostego  na- 
rodu, ale  dochcipny  i  chitry,  Teodrik  3Iichał  i  3Iussilo  bracia  rodzeni  Bu- 
czaczcy  i  Crussina  Galowski.  póki  się  śmierć  Witołdowa  nie  rozsławiła,  wy- 
zwali do  siebie  obyczajem  przyjacielskim Daugcrda  wojewodę  Wileńskie- 
go z  Kamieńca  Podolskiego  w  rzeczy  na  poradę,  ale  nie  wiele  radząc 
skoro  do  nich  wyjachał  poimali  go,  a  Kamieniec  zamek  i  insze  Podolskie 
zamki  w  moc  swoje  wzięli,  a  od  tego  czassu  pisze  Miechoyius,  Podole  do 
Polskiego  królestwa  przyłączone  jest,  wszakże  nie  piszą,  gdzie  podzieli 
Dawgerda  poimanego,  ale  się  na  to  Latopiszcze  Litewskie  zgadzają,  iż  go 
zabito,  co  być  mogło,  jeśli  się  bronił,  obaczywszy  iż  wpadł  w  niespodzia- 


107 

nQ  samolowkę.  Działo  się  to  roku  1430,  a  pod  moci  Litewską  Podolska 
ziemia,  jako  ją  OJgerd  opanował  z  Korjato wicami  roku  1331,  była  sto 
lat  i  rok;  wszak/.c  i  polym  Swidrigajło  zostawszy  Wielkim  Xii,»dzem  Li- 
tewskim po  Witoldzie,  długie  ])urdy  wiódł  o  Podole  z  Polaki  i  potym 
trwało  przy  Litwie,  aż  do  Alexandra  króla  zupełnie,  jak  o  tym  b^^dzie  ni- 
żej na  swoicłi  miejscach. 


O  ZJEDNANIU  JAGE£0W7M 

A  JAKO  POD  NIM  ZAŚ  WITOLD  WZIĄŁ  WITEBSK  I  UOUSZĄ 

DLA  JEGO  ROSTERKÓW; 

O  PODDANIU  I  HOŁDZIE  XIĄŻĄT  DRUCKICII 

o  WZIĘCIU  SMOLEŃSKA.  JEMU  I  JEGO  BKATU  UŁEBOWI, 

O  ZWOJOWANIU  XipTWA  REZANSKIEGO, 

POKAŻEXltJ  TATAK«1V, 

1  O  PRZYJEŹDZIE  WASILA  W.KMAZIA  3I0SKIEWSK1EG0 

ROlf^l^  1396. 


Rozdział  czwarty. 

Koku  1396  Władisław  Jageło  król  Polski  j)odniosł  słuszn;}  wojri^'  na 
Władisława  xiążc  Opolskie,  który  bardzo  wiele  imion  i  zamków  w  Pol- 
szczę od  Ludwika  króla  Wf gerskiego  i  Polskiego  nadanych  trzymał,  a  Ja- 
geła  ganić  sobie  ważył  i  zwierzchności  jego  niechciał  znać;  przeto  go 
Jageło  pr^tko  skarał,  jako  i  Witold  bratów  i  wziął  mu  Jageło  tylko  za 
siedm  dni  siedm  zamków  przedniejszychjIJolstein  na  skale,  Krzepice,  W^ie- 
luii,  Bobolice,  Brzeźnicę,  Ostrzessów  i  Grabów,  ale  pod  zamkiem  Bolesła-  iioies?aL'a! 
wcem  nad  rzeką  Proszną  w  mocnym  miejscu  leżącym,  siedm  lat  Polacy  **'^'^i^^^''- 
leżeli  aż  si^  na  ósmy  rok  oblężeńcy  podali. 

A  Władisław^  xiążc  Opolskie  wetując  szkód  swoich  i  zamków  pobra- 
nych. Polskie  ukrainne  wołości  utarczkami  częstymi  drapieżyt,  do  czego 
mu  pomagało  wiele  Polaków  wywołańców  i  tych  którzy  majętności  swo- 
je potracili:  przeto  król  Jageło  ciągnął  z  wojskiem  do  jego  ojczystego 
xicstwa,  Opole  zamek  i  miasto  przedniejszy  obiegł,  Oleszno,  Strzelec  i  Lu- 
bliniec zamki  mocą  wziął,  które  Spitkowi  Melsliuskieniu  w  dzierżawę  da- 


108 

rował,  aż  potymWładislaw  xląic  Opolskie,  widząc  iit  trudno  przeciw  os- 
uowi  wierzgać,  u  króla  Jageta  łaski  prosić  musiał,  którą  otrzymał  za  przy- 
czyną króla  Czeskiego  i  za  rękojmią  Wencława  biskupa  Wratsławskiego, 
także  Ludwika  Breskiego,  Konrada  Plcsnickiego  i  Kozleiiskiego  i  Prze- 
mysława Opawskiego  xiążąt.  O  czym  Długosz,  Miechoyius  i  Cromer  Ub 
15,  acdhionis  sccundae  fol  250  y  251  szerzej  piszą, 
FicfiorSyn-         Tcgoż  czassu  Ficdor  Sanguszko  xiaże  Wlodimirskie  u  króla  Jageła 

gusko    Sie-  o  o  .        .  .  ,  •       1- 

^'i"*ofrz''''  ''  ^^  Witolda  z  łaski  otrzymał  xicstwo  Siewierskie ,  dawszy  na  się  listy 
mał.       i  mocne  zapissy,  iż  miał  napotym  zawżdy  być  pod  mocą  królewską ,  jak 
Cromer  pisze. 

A  xiążę  Bolesław  Swidrigajło  brat  Jagełów,  będąc  zbiegiem  w  Pru- 
siech,  zebrał  się  znowu  na  Witolda,  a  tak  roku  1403,  jako  Długosz 
i  Miechoyius  lib.  4  cap.  42  etc.  piszą,  z  mistrzem  Pruskim  Conradem  Jun- 
gingen  i  z  wielkim  wojskiem  Niemieckim  na  dzień  S.  Doroty  do  ziem  oj- 
Swidri  ał    czystych  Litewskich  przyciągnął,  które  ogniem  i  mieczem  zwojowawszy 
LiiwT^    i  połupiwszy,  wrócił  się  z  mistrzem   do  Ragnety.  A  skoro  mistrz  Pruski 
"y-       odciągnął  z  łupami,  wnet  zarazem  z  drugiej  strony  mistrza  Liflandskiego 
wojsko  do  Żmodzi  wtargnęło,  a  nabrawszy  bardzo  wiele  łupów  i  wię- 
źniów, do  Lifland  się  bez  odporu  wrócili. 

Przeto  król  Jageło  użaliwszy  się  tak  gw^ałtownego  wojowania  ojczy- 
zny swojej,  posłał  jednacze  do  Swidrigajła,  którzy  go  z  Prus  pod  pewny- 
mi condiciami  wyzwali  do  Polski.  A  tak  król  Jageło  ugadzając  w  to  pil- 
nie ,  aby  więcej  Svvidrigajło  w  Litwie  przeciw  Witoldów  i  nie  w  ichrzył, 
dał  mu  Podolską  i  Zydaczowską  ziemię  w  udział  i  k  temu  w  Polszczę  ty 
Swidriffa'-    "^'9sta  i  zamki  z  powiatami:  Slrij,  Sidłów  grabstwo,  Stobnicę,  Drugnią 
w^Pofs^z'ce  ^  Uście,  nadto  jeszcze  tysiąc  cztery  sta  grzywien  rocznego  płatu  w  zupach 
"'czn^'^'    królewskich  mu  naznaczył;  ale  jednak  ta  hojność  i  uczynność  Jagełowa 
nie  mogła  ubłagać  skrzętnego  a  wichrowatego  Swidrigajła,  jako  Długosz 
i  Miechoyius  lib.  4  cap.  41  et  42  i  Cromer  lib.  15,  także  Latopiszcze  Ru- 
skie i  Litewskie  śyyiadczą. 

Bo  skoro  w  tym  prawie  czasie ,  umarła  xicżna  Uliana  Witebska  dzie- 
dziczka, żona  Olgerda  nieboszczyka,  a  matka  Jagełowa  i  Swidrigiełowa, 
tedy  król  Jageło  nijakiego  Fiedora  Wiosnę  ptasznika  albo  łowczego  swo- 
jego posłał  od  siebie  do  Witebska  namieśnikiem.  Co  widząc  Swidrigajło, 
iż  pod  nim  Witold  pierwej  ojczyznę  osiadł,  a  potym  go  macierzystego 
dziedzictwa  król  Jageło  oddalał,  znowu  uciekł  do  Prus,  a  potym  do  Lifland, 
a  wziąwszy  pomoc  od  mistrza  Liflandskiego  i  bojar  Ruskich,  także  Koza- 
ków bardzo  wiele  zbuntowawszy,  ciągnął  do  Witebska,  którego  prętko 
za  życzliwością  Russaków  dostał,  tamże  poimawszy  starostę  Jageło wego 
Swidrigajło  Fiedora  Wiosnę  zrzucił  go  z  blanków,  aż  szyję  złamał,  a  sam  Witebsk 
(lostaY.  opanował,  i  Orszej  potym  dobył.  Także  insze  przygrodki  Ruskie  częścią 
mocą ,  częścią  przez  podanie  pobrał. 

Co  usłyszawszy  król  Jageło,  wnet  despectem  takim  od  niewdzięcznego 
brata  obruszony,  posłał  do  Witolda  Wielkiego  Xiędza  Litewskiego,  pro- 
sząc aby  się  lej  jego  zelżywości  i  szkody  pomścił  nad  Swidrigajłem ,  spól- 


109 


nym  nieprzyjacielem.  A  tak  Witołd  zebrawszy  wojsko  z  Litwy,  i  z  Rusi, 
ciągnął  naprzód  do  Orszej,  której  za  kilko  dni  szturmem  dobył,  a  po- 
tym  lirucko  obegnał,  ale  Druczcy  kniaziowie  z  bojary  swoimi,  acz  pier-  Yząll^ziSr 
wej  stronę  Swidrigajłowę  trzymali,  łaski  zarazem  prosili,  i  przyjachawszy 
w  obóz  do  Witolda  poddali  mu  się  w  moc  z  zamkiem ,  i  ze  wszystkimi 
dzierżawami  dobrowolnie,  i  uczynili  przysięgę  hołdu  i  posłuszeństwa,  tak  J^^^^,^;?^^: 
Witoldowi,  jako   i   inszym  jego   napotym  naślednikom   Wielkim  Xię-      ^ich. 
dzom  Litewskim. 

Potym  Witołd  mając  już  Orszańców  i  kniaziów  Druckich,  na  pomoc 
zhołdowanych ,  z  których  mu  przybyło  pomocy,  ciągnął  tym  usilniej  do 
Witebska ,  którv  zewsząd  wielką  mocą  obegnał.  Tamże  też  do  niego  na 
pomoc  przyciągnął  xiąże  Jurgi  Swentosławowic  Smoleński,  i  postąpił  mu 
hołd  i  posłuszeństwo  do  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego.  A  tak  sztur- 
mem, i  strzelbą  ustawicznie  obudwu  zamków  Witołd  dobywał;  ale  się 
też  Swidrigajło  z  Niemcami  Liflandskimi  mężnie  i  przemyślnie  bronił,  tak 
iż  za  cztery  niedziele  niżnego  zamku  ledwo  Witołd  dostał ,  a  zasadziwszy 
działa  u  cerkwie  murowanej  na  niżnym  zamku  w  mocnych  szańcach,  tłukł 
mury  wysznego  zamku  we  dnie  i  w  nocy  bez  przestanku,  czego  jeszcze 
dziś  jest  świadkiem  wieża  murowana  ku  Dzwinie ,  wyszny  zamek  muro- 
wany z  niżnym  drzewianym  złączająca,  której  i  dziś  połowa  przez  Witoł- 
da  odbita  i  prawie  odcięta  stoi ,  ale  przez  kniazia  Stephana  Koributowica 
Zbaraskiego,  i  przez  pana  Stanisława  Paca  wojewodów  drzewem  zabudo- 
wana, którym  upadkom  i  jam  się  przypatrował ,  gdym  tam  pułtora  lata 
żołnierską  służył  roku  1573. 

A  gdy  Swidrigajła  pospólstwo  dla  niedostatku  żywności  odstąpiło ,  y^i^o*^  J^*; 
tym  snadniej- Witołd  dobył  i  wysznego  zamku  murowanego,  i  poimał  Bo-  (jn^a' ta*'^. 
lesława  Swidrigajła  brata  stryjecznego,  którego  Jagełowi  królowi,  do       ^^^i- 
Polski  na  więzienie  odesłał,  a  sam  Witebsk  swoim  rycerstwem  ossadzit 
i  wszystko  Witebskie  xiestwo,  Orszą  i  insze  przygrodki,  także  Odruckich 
kniaziów  do  posłuszeństwa  Litewskiego  przywiódł  i  przypędził. 

A  król  Jagieło  Swidrigajła  poimanego  na  Krzemieniec  do  więzienia 
posłał,  ale  Miechovius  pisze,  iż  go  sam  Witołd  jako  i  poimał  tak  i  possa- 
dził  w  Krzemieńcu,  co  więcej  ku  rzeczy,  gdyż  Wołyń  i  Krzemieniec  w  ony 
czasy  był  Litewski  pod  władzą  Witołdową,  anie  Jagiełową.  Wszakże 
potym  Swidrigeł  za  życzliwością  Russaków  w  nocy  z  pęt  rozwiązany  uciekł  g^.jj^j^gj 
w  Wielki  Piątek,  roku  1418,  i  zabił  starostę  Krzemienieckiejjo  Conrada  z*|cf'enia 

'  '  .  .  uciekł,  w 

Polaka,  a  sam  zjachał  naprzód  do  Wołoch,  z  którymi  w  Rusi  szkody  czy-  J|^f^j*|^^^'j^: 
nił,  i  na  Podolu,  a  z  Wołoch  do  Sigmunta  Rzymskiego  i  Węgierskiego        ^^^ 
króla  (który  był  potym  cesarzem)  do  Węgier  zjachał. 

Potym  za  przyczyną  brata  Jageła  przyjął  go  Witołd  w  łaskę,  i  dał  mu   s„i,|rige| 
Brańsko,  i  Nowogródek  Siewierski  w  dzierżawę.  Ale  on  jako  niespokoj-     '^ro'- 
niczek  i  tam  niedługo  wytrwał,  bo  trzeci  kroć  do  Krzyżaków,  potjm  do 
^loskiewskiego  zjachał.  O  czym  niżej  na  swym  miejscu  przypomniemy, 
a  teraz  do  rzeczy  pierwszej  przystępuję. 


110 

Po  wzięciu  Witebska  i  Orszej,  i  puirnaniu  Swidrigela,  i  po  hołdzie 
xiążąt  Druckich ,  dał  nowej  wojnie  przyczynę  Jurgi  Swcntosławowic  xigżę 
Smoleńskie,  który  acz  l)ył  przyszedł  na  pomoc  Witoldowi  pod  Witełjsko, 
wszakże  skoro  się  z  nim  rozjachał,  wziął  kilko  wołości  Orszeiiskich  Wi- 
tołdowych,  i  dał  w  dzierżawę  swoim  bojarom,  k  temu  za  namową  Holliy 
xiążęcia  Rezańskiego ,  począł  jeszcze  więtsze  rozruchy  wzniecać,  i  bardzie 

Sni^wh^  przeciw  Witoldowi  kazać.  A  lak  Witold  w  czas  małym  początkom  wojny 

loidowa,   na  potym  szkodliwej  zabiegając,  z  gotowym   wojskiem  Litewskim ,  które 

go  prowadziło  od  Witebska  ku  Wilnu,  wrócił  się  nazad,  i  ciągnął  prosto 

„,.  ,,     do  Smoleńska,  co  usłyszawszy  kniaź  Jurgi  Swcntosławowic  Smoleński, 

wziął  ,Smo-  ujachał  do  Holhy  xiążęcia  Różańskiego ,  a  Witold  przyciągnąwszy  pod 
Smoleńsk,  wziął  miasto,  potym  i  zamek  przez  podanie.  A  gdy  Illeb  brat 
Juria  pierwszego  xiążęcia,  własny  dziedzic  Smoleński ,  łaski  u  Witolda 
prosił,  i  hołd  posłuszeństwem  do  Wielkiego  Xicstwa  Litewskiego  czynić 
poprzysiągł,  przyjął  go  Witold  w  łaskę,  i  dał  mu  ojczyste  xięstwo  Smo- 
leńskie pod  chorągwią  swoją.  Świadczą  też  drugie  Latopiszcze,  iż  w  ten 
czas  Witold  wziąwszy  Smoleńsko   Juriowi  Swentosławowicu  nieposłu- 

zasławskie  szncmu,  dał  mu  na  Wołyniu  Zasław  z  łaski,  z  którego  dziś  są  xiażcta 

xiąz(;ta  na„,,.  ''  °  i        ..    ^ 

Wołyniu.    Zasławskie. 

Świadczą  zaś  Latopiszcze  wszystki ,  iż  ten  kniaź  Hleb  Swentosławo- 
wic,  gdy  był  possadzon  na  xięstwo  Smoleńskie  ojczyste  od  Witolda,  nie 
był  wdzięczen  dobrodziejstwa  jego,  jako  i  brat  kniaź  Jurgi,  bo  skoro 
W^itołd  z  Smoleńska  wyjachał,  niechciał  znać  żadnej  zwierzchności  jego, 
a  to  wszystko  z  namowy  i  buntów  kniazia  Holhy  Rezańskiego  cieścia  swo- 
jego, który  był  na  ten  czas  wielce  możny. 

A  tak  Witold  gryząc  się  sam  w  sobie  na  Hleba  niewdzięcznego  knia- 
zia Smoleńskiego,  przedsię  niejawną  wojną,  ale  fortelem  na  to  godził, 
jakoby  mógł  ony  rosterki  Smoleńskie  raz  po  raz  wzniecone  uśmierzy(-, 
i  uspokoić. 
loYiów  na  Zebrał  się  tedy  znowu  z  wojskiem  Litewskim,  a  puścił  wieść,  iż  miał 

Smoleńsko,  ^.jjj^^jj^;  ^r^  Zawolskiogo  carza  Tatarskiego   onego  sławnego  Tamerlana 

Tamerlanes   ,,     ,  -,  •  r.         •   i        •  rr,  ■     ri?        •   ■       i       /        • 

albo  Tcmir-  (ktorego  Latopiszczo  lemn^kuciem,  aTatarowie  lemu-kutlu  (to  jest  szczę- 
snrziaiarski  śHwc  żclazo),  a  Moskicwskio  Kroniki,  i  Herberstein  fol.  88  Temiraszak, 

sia»nv,klo-  •  .    »  i  •         i  ii        i       i    -i  i  ^a" 

ryonoBa-  to  icst  zclazcm  chromym  go  zowia,  bo  na  szczudle  chodził;  a  skoro  >\  i- 

jazelalure-         ^  Jo  •- " 

ckiego  po-  tołd  pod  Smoleńsk  przyszedł,  wyzwał  do  siebie  kniazia  Illeba  Swento- 

razil,  I  Con-     i  •         ^        i     -    i  •     "  i  "  •      •    i   i  i 

staniinopo- sławowica  Smolcuskiego  Z  braty,  na  przyiacieiską  rozmowę,   chcąc   się 

Ic  od  io*"''o  łiiŁij  *' 

obiężema  z  niiTi  jakoby  poradzić  około  wyprawy  na  Tatary,  i  wprowadzenie  na 
wojska  nile- carstwo  Zawolskie  Tachtamissa  carza,  który  był  w  ten  czas  wygnańcom 
nogeniuby-  w  yvoisku  Witołdowym.  A  gdy  kniaź  llleb  Swentosłayyowic  do  obozu 

}o  przclrą-  .      ^  •      i     ,  •    i  i    •  •  .  i  i- 

cono,  f,'dy  Witołtowogo  przyjachał,  przyjął  go  wdzięcznie,  a  potym  podwcseliyyszy 
niaiffio  ro-  z  nim,  zahamował  go  w  obozie,  a  sam  z  rycerstwem  Lite\N  skim  ])rzebrc- 
ziod/icj  nym  do  zamku  wjacluił,  i  tak  Smoleńsko  opanował,  i  nieposłusznego 
ba«ił!  skarał  fortelem,  bez  krwie  rozUiiiia,  coby  było  musiało  być,  by  go  był 
czyu^M^-  mocą  dobywał;  dał  potym  z  łaski  kniaziu  Hlebowi  Polony  zamek  na  wy- 
iib.4cup.Ti.  chowanie  z  niemałą  wołością,  a  sam  na  się  wszystko  xięstwo  Smoleńskie 


111 

(którego  się  w  ten  czas  dziedzicy  Wielkiemi  Kniaziami  pisali)  wziął,  i  Li- 
twą, tak/.c  Kussakami  którym  ufał  ossadził,  a  namieśnikiem  w  nim  prze- 
łożył kniazia  Jamunta  Wassiła  Borcjkowica. 

A  kniaź  Jurgi  Swcntosławowic  brat  llleijów  starszy,  któremu  Iiył  Wi- 
told pierwej  Smoleńsko  wziął,  byl  na  ten  czas  u  kniazia  Ilolhy  Rezaiiskiego. 

A  u  ten  kniaź  Holha  Rezański  tych  wszystkich  buntów  i  rosterków 
Smoleńskich  był  przyczyńcą,  posłał  Witold  zarazem  2  Smoleńska  część 
wojska  Litewskiego  i  Ruskiego  w  jego  dzierżawy,  przełożywszy  nad  nimi 
hetmanem  kniazia  Siemiona  Lingwieniewica  Mścisławskiego ,  którv  bez 
odporu  wszystek  kraj  Rezański  między  Oką  i  Donem  albo  Tanaim  rzeka-  LU*.!  Re- 
mi leżący  mil  36  od  Moskwy  zwojował,  a  z  zwycięstwem,  i  z  wielką  stwozwojo 
korzyścią,  (gdyż  ten  kraj  jest  bardzo  urodzajny;  o  czym  czytaj  Herber- 
steina  fol.  65)  do  Witolda  się  wrócił. 

Drugą  zaś  część  wojska  Litewskiego  i  Ruskiego,  przełożywszy  nad  nim 
hetmana  Olgerda  pana  Litewskiego,  wyprawił  Witold  w  dzikie  pola,  do 
hordy  Zawolskiej,  i  Zadonskiej,  chcąc  Tatarskiej  mocy  spróbować,  i  ich 
położenia  wyśpiegować.  A  tak  gdy  już  Olgerd  hetman  z  wojskiem  Lite- 
wskim, i  z  kozaki  Ruskimi  przyciągnął  nad  Don  rzekę,  którą  my  Łacin- 
nicy,  i  Ptolomeus  Tanaim  zowicmy,  zastąpili  mu  trzej  carzykowie  bracia, 
Krimski,  Kirkielski  i  Mankopski ,  którzy  z  Podola  (jako  i  Cromer  z  Lato- 
piszczów  lib.  1.)  wspomina)  dań  w  ten  czas  brali. 

Tam  Tatarowie  na  swych  śmieciach  będąc  śmielszy  z  wielkim  okrzy- 
kiem na  Litwę  uderzyli,  Litwa  też  którym  i  o  sławę  i  o  zdrowie  szło, 
gdyż  daleko  było  do  ojczyzny  uciekać,  nie  zmniejszą  śmiałością  Tatarom 
pierwszym  i  wtórym  tańcem  odpór  dali ;  na  ostatek  Tatarowie  widząc  no- 
wych gości,  a  przed  tym  nieświadomych,  i  sobie  bardzo  silnych  i  potę- 
żnych, nie  mogli  wvtrwać  trzeciego  tańcu,  poczęli  pierzchać  po  polach  ŁUwa w dzi- 

"      I-I  1    •      1  t '  "*  'VI  •  •    '  '      T  -c  '        •  •  '<'c'>  polach 

szerokich ,  gdzie  który  mógł  zdrowie  uniesc.  Litwa  zas  zajuszy wszy  się  za  Tatarów  po- 
nimi  gonionego  tańcując  tym  śmielej  biła ;  tak  iż  ony  trzy  hordy  za  łaską 
Różą,  i  szczęścim  W^itołdowym,  a  męstwem  Litewskim  na  głowę  były 
porażone,  i  zbite,  i  trzej  carzykowie,  na  co  się  wszystki  Latopiszcze  zga- 
dzają, na  placu  zostali  zabici.  A  Olgerd  hetman  z  Litewskim  wojskiem 
wrócił  się  do  Witolda  szczęśliwie,  który  jeszcze  w  Smoleńsku  w  ten  czas 
leżał,  a  to  był  pierwszy  credenc  bitwy  Litewskiej  z  Tatary. 

Tegoż  czassu,  Basili  albo  Wasil  Wielki  Kniaź  Moskiewski  zięć  Witołdów, 
słysząc  o  tak  szczęśliwym  powodzeniu  Witołdowym,  przyjachał  do  niecona  Moskiewski 

cj"     1     '    1      I  ••  "  V  •       •  •  'I-  •       -•'  .      .    ,    ^    .         ilo  Witolda 

bmolensk,  bijąc  mu  czołem,  1  winszując  szczęśliwego  panowania  jako  cie-  przyjachat, 
ściowi,  którego  Witold  wdzięcznie  przyjąwszy  długi  czas  u  siebie  często- 
wał, tamże  przymierze  między  sobą,  i  państwy  swoimi  potwierdzili,  i  prze- 
ciw Tamerlanowi  albo  Temirkutlowi  Tatarskiemu  carzowi  spoinie  się  spis- 
sali,  potym  uczciwszy  się  podarkami  wzajemnymi,  odprawił  Witold  W^asila 
Wielkiego  Kniazia  Moskiewskiego  do  Moskwy,  a  sam  też  z  Smoleńska  do 
Litwy  się  wrócił,  a  od  tych  czassów  roku  1 396  Śmoleiisko  było  pod  mocą  Li-  ki^d^ou 
tewską,  aż  do  roku  1.)I4,  gdy  je  zaś  Wasił  prawnuk  tego  Wasila  wziął  sz*o 
przez  praktiki  Glińskiego,  ,  °*^^ 


przy- 


112 

Witołd  też  przyjachawszy  do  Litwy  zbierał  znowu  wojsko  wielkie  na 
Tatary,  chcąc  wprowadzić  na  carstwo  Zawolskie  Tachlamissa  pierwszego 
carza  Zawolskiego,  który  od  Tamerlana  wygnany  do  Witolda  był  uciekł, 
i  mieszkał  w  Litwie  ze  wszytkimi  ulany,  i  murzami  swoimi  na  Lidzie. 
flf^o"dTur-         Tegoż  roku  1396,  Sigmunt  król  Węgerski,  chcąc  Turków  ^\Tprzeć 
''^ IJn*"    ^  Mlsiej ,  albo  Bulgariej ,  którzy  już  byli  z  Bajazetem ,  Tracią  i  Grecią  opa- 
nowali, zebrał  wielkie  wojska  z  chrześcian,  i  potkał  się  z  Bajazetem,  ale 
porażon  ze  wszystkim  wojskiem  chrześciańskim  ,  Sigmunt  w  łodzi  Duna- 
jem uciekł  na  Czarne  morze,  i  przyszedł  do  Constantinopola,  potym  do 
Rodissu,  a  stamtąd  zaś  do  Dalmaciej ,  i  do  Węgier  się  wrócił.    Było  też 
w  tej  nieszczęśliwej  bitwie  niemało  Polskich  slachciców,  z  których  tam 
jeden  przeważność  dzielności  sarmackiej  skutkiem  pokazał  Scibor  Scibo- 
Sciborz  Po-  ricz  herbu  Hostoja,  ten   z  królem  i  z  Węgry  do  Dunaja  uciekając,  gdy 
'zbr^oi^prL^  nie  mógł  do  łodzi  zdążyć,  tak  jako  był  zbrojny,  w  Dunaj  wskoczył,  i  prze- 
pijnął.    pjyną];  na  drugą  stronę,  za  co  będąc  potymw  łasce  u  króla  Sigmunta ,  zo 
stał  wojewodą  Siedmigrodzkim,  ten  przeszedł  Oratiusa  Rzymskiego,  który 
ono  Tiber  przepłynął,  bo  jakom  sam  widział  Dunaj  w  Bulgariej,  i  w  Tra- 
ciej ,  jest  jako  dziesięć  Tibrów,  od  brzegu  go  do  brzegu  ledwie  przejrzeć, 
Roku  1574.  z-vvłaszcza  u  Uruściuka,  Dziurdziewa,  etc.  gdzieśmy  się  my  też  przewozili, 
i  gdzie  ta  porażka  chrześciaiiska  była ,  na  którycheśmy  mogiły  (wzgórę 
zdawna  od  chrześcian  Bułgarów  usute)  sami  patrzyli. 

A  tom  dla  przeważności  tego  Polskiego  slachcica  przypisał.  Potym 
Węgierski  król  Sigmunt  po  onej  porażce  od  Turków,  będąc  u  swych  Wę- 
grów wzgardzonym ,  przyjachał  do  Krakowa  do  króla  Jageła  i  królowej 
Jadwigi,  i  postanowił  z  Jagełem  i  z  królową  przymierze  na  lat  10,  ro- 
ku 1397. 


O  WTOREJ  WYPRAWIE 

Według  Cromera,  Długosza  i  Miechoviussa. 
ROKIT  1397. 

Rozdział  piąty. 

Witołd  chciwy  i  sławy  i  paiistwa  wielkości. 
Postanowiwszy  Litwę  i  Ruś  w  bespieczności, 
Zebrał  wojska,  a  ciągnął  polmi  od  Kijowa, 
Aż  przyszedł  przez  Tanaim  do  zamku  Azowa. 
moskiewsiiu  Tam  nad  Donem  i  Wołgą  Tatarów  pogromił, 

Zdybawszy  ich  bez  wieści,  pobił  i  rozgromił; 
Obozy  ich,  wielbłądów  i  bachmatów  stada 
Pobrał,  i  cokolwiek  ich  horda  rodzi  rada. 


Azowzaraek 
Turecki  na 
Uściu  Tana- 

is. 
Tanais    po 


113 

Tak  Nahajskich,  Zawolskich  dwie  hordy  poraził, 

I  do  ytarczek  Ruskich,  drogc  im  przckaził. 

Don,  Worschla,  Sina-woda,  Wołga,  krwią  płynęły. 

Czym  Litwy  z  Rusią  mężne  dzielności  słynęły. 
Hordę  jedne  do  Litwy  Witołd  przyprowadził, 

Którą  nad  Waką  rzeką  na  rolach  posadził, 

Gdzie  i  dziś  nad  tąż  Waką  szeroko  mieszkają, 

A  powinność  rycerską  z  uchwały  działają. 
Drugą  część  onej  hordy  posłał  Jagełowi, 

A  ci  przez  clirzest  imiona  dali  Christusowi; 

Acz  mówią,  iż  ich  Witołd  nie  przymusił  wojną, 

Ale  przeciw  Krzyżakom  namową  przystojną. 

Długosz  i  Miechovius  tak  o  tym  hord  Tatarskich  do  Litwy  przypro- 
wadzeniu piszą:  iż  Witołd  Alexander  Wielki  Xiądz  Litewski,  uspokoiwszy  M.'cchovius 
na  ten  czas  Litwę  roku  1397,  wyprawił  się  sam  na  Tatary  z  znacznym  ^ifoi.^i/s! 
wojskiem,  a  przebywszy  rzekę  Tanais,  którą  Tatarowie  i  Moskwa  Don  Tana1s'^Vo^ 
nazywają  i  naszedwszy  wielkość  Tatarów,  uderzył  na  nich,  gdzie  ich  wiele    J^*'^'^^- 
tysięcy  z  żonami,  dziatkami  i  z  dobytkami  poimał  i  przywiódł  ich  aż  do  Li- 
twy, których  jedne  część  bratu  Jagełowi  królowi  do  Polski  posłał ,  a  ci , 
ochrzciwszy  się,  stali  się  jednym  ludem  z  Polaki;  a  drugą  icli  część  w  Li- 
twie ossadził  nad  Waką  rzeką  i  indzie. 

Cromerus  zaś,  według  Latopiszczów  Litewskich  lib.  10  pisze,  iż  całą 
hordę  Tatarów  Witołd  do  Litwy  w  ten  czas  przygnał,  aczkolwiek  się  oni 
tego  przą,  powiadając,  iż  nie  przymuszeni  żadną  wojną,  ale  dobrowolnie 
dla  wnętrznych  wojen  w  hordach  swoich  i  od  Witolda  przeciw  Krzyża- 
kom przyzwani,  do  Litwy  przyszli.  Co  mało  nie  ku  rzeczy,  ponieważ  i  dziś 
jednakich  praw  i  wolności  z  slachtą  Litewską  używają.  Ale  jakkolwiek 
było,  przedsię  Witołd  otrzymał  zwycięstwo  w  ten  czas  nad  Tatary  i  ztrium- 
phem  się  do  Litwy  wrócił. 


O  WTOREJ  WYPRAWIE  WITOŁDOWEJ 

ROKU  PAiisKIEGO  1399,  A  OD  STWORZEMA  ŚUIATA  6906. 

W  itołd  będąc  zwycięstwem  pierwszym  zajuszony, 
JNieśmiertelnej  pochodnią  sławy  zapalony, 
Zbierał  wojsko  cały  rok,  acz  król  i  królowa, 
Tego  mu  odradzali  i  wojna  domowa, 
Domowa,  którą  hardzi  Krzyżacy  wzniecali, 
Lecz  Witołdowej  chęci  nie  uhamowali, 
I.  15 


114 

'     Bo  jednak  przedsięwzięciu  czyniąc  swemu  dosić, 
Nie  dał  się  ni  królowi,  ni  Niemcom  unosić. 

A  gdy  wzigł  pokój  z  Niemcy,  wnet  mu  pomoc  dali, 
Uejterów  pięć  set  zbrojnych,  których  mężnych  znali, 
Żmodzką  tci  slachtę  k  temu  Witold  wszystkę  ruszył, 
Bo  mając  od  Prus  pokój  dobrze  sobie  tuszył. 

Braty  także  zgromadził  xiążcta  udzielne, 
Iż  się  zbiegli  jak  roje  do  maciory  pszczelne. 
Pano^łie  Polszczy  i       jr^]^  V,  szYStkę  moc  Litewska ,  a  Polaki  k  tcuiu 

rycerstwo     ua     pomoc  a..o.    ..      j         >.  ^  ■>        ^      ^ 

yyiioitowi:  Raphai  sra-       j^jjgj  jrotowe  ku  boiu  na  pomoc  świętemu. 

bia  z  Tarnowa,. !an  l.lti-  n  i  •        •   r-.    •      i  tf    i 

wacz  wojewoda  Ma/o-  j{^^(;y\  i  Tamowa  ijrabia,  i  Spitek  z  iuelstyna 

■wiecki,  ^eniliwri]  Osiio-  p  ,      .    t  /-■  v 

ros,  Dobio-osi  /Suno-       Krakowski  woiewoda  i  Jan  z  Glowaczyna 

\\\\,     Jan      DaliinwsKi  ,  .--lo  ii- 

warszo Mi(iio.ui,>..riia       Mazowiccki  woiwoda,  Samotulski  mę/.nv, 

wojew:  Płocki,    louias/,  J  ,.,.'.., 

werraek;aznich  prze-       Ostrorog  tcż  miał  poczot  W  zbroi  swictnej  jezdny. 

dniejszy  Spitek  z. Melsii-  ^  ,  .    -.  i  •     i-.    i  t»t-   i        i  •      ^ 

na,  wojewoda  Kraków-  j^,^  Dabrowski,  H arszYcki,  Doorogost,  Michocki, 

ski  1  pan  INiznej   Rusi,  -  '      .  -         '    .  ,         ,      i  • 

albo  Podola,  etc.  Pilik,  Wokasz  1  Socha  wojewoda  Płocki, 

Inszej  slachty  nie  mało,  wszyscy  Witołtowi 
Przybjli  na  pogany  Bożemu  wodzowi. 
W  ten  czas  Tamerlanes  carz  panował  w  Aziej, 
Pan  wszystkich  hord  Tatarskich,  Pontu,  Bitiniej; 
Amid  steiiam  mon-       Bajzct  Turccki  carz  z  nim  zwiódł  w  Persiej  wojnę, 
Tam  sam  pojmany,  stracił  wszytki  wojska  zbrojne. 
Piszą  hisiorikowie,  iż  Jamcrlan  związawszy  go  łańcuchy  złotymi, 

miał  w  \vojsku    swoim    ^  --  .    ,  ,  •  i  •    n  •     • 

Tamerian  po  d/iesieć-       Woził  W  klatcc  lak  ptaka  z  triumphy  wielkimi, 

kroć  sto  tysięcy  ludu,  a  ,.,.••         '.  i    .    v 

drudzy  kładą    1-20,000,       Turków  dwicscic  tvsięcy  na  placu  położył: 

uwłaszcza  nasz  Cromcr.  "  i       i^    ■  "     i 

Persy,  Syn,  Armeny,  Medy,  Egipt  strwożył. 
Tachtamis,  carz  Za-  Tflchtamis  carz  Zawolski  przed  nim  też  ubieżał 

wolski ,  który   w  Litwie  » 

mieszkał,  od  Tameriana       j)q  LitwY;  takżc  inszc  carzyki  wyrzezał, 

wygnany,  roku  od  stwo-  " '        ,   ,  ,     ,     ,  •     n  •       tiT     l^        -i 

rżenia  świata,  według       Wszytek  wschod  słouca  osiadł  wżdy  z  mm  Witołd  miły. 

Kronik    Moskiewskicłi ,  "       -  ,       ,  .  i  •      •  t-         i  •  •     -i 

6Ś90.    -  Skostował  Z  Litewskimi  Kozaki  swej  siły. 

A  mając  już  gotowe  wojska  z  potrzebami, 

K  temu  pięćdziesiąt  xiążąt  Ruskich  z  Polakami, 
Ciągnął  aż  do  Kijowa;  Tachtamis  też  z  swymi 
Wygnaniec  był  uphami  przy  nim  Zawolskimi. 
Tam  u  Kijowa  wszytkich  Witołd  rozszykował, 
Tachtamisa  posadzić  na  stolcu  ślubował. 
Wygnawszy  Tameriana.  Tak  w  Tatarską  ziemię 
cromeruf  Ciągnął  Witołd,  wygubić  z  gruntu  chcąc  ich  plemię, 

Tamr,ye  (ransmUu.^  So  ^  jy^  Psolę  i  Sulę  przcszli  byli  rzcki,    - 

Nie  bacząc  przeciw  sobie  do  odporu  ręki , 
Lecz  gdy  nad  Worschłę  przyszli,  wnet  obaczą  ali 
Po  polach  się  Tatarskich  wojsk  wielkich  ćma  wali. 
^fdi!7rt,  carzyk,  woj.  Edigą  carzom,  wodzem  wojsk  Tamerlanowych, 

suaTarmerlanowegołie-  o^  '  J  J 


Strach  przenikał  przez  kości  uffów  Witołtowych , 


*■"/";•  conslernalis   no-         '^"''^"   in^ciutiai  j-.^ca  nuoui   uuu>y     .»  uv.itw>v  j.ii  , 

jitrorum  animis. 


ilo 


S|)ilkći  na  rokowanie  do  Tatar  posłali, 
Miru  proszQC,  czego  im  oni  nie  Nvzbrain'ali. 

Lecz  młodych  paniąt  naszycłi  ocliola  do  J)oju, 

Nie  cłicieli  (s  krzykiem  łaJQC  starszycli)  wziąć  pokoju 
Wszyscy  hic!  bić!  wołają;  bić!  blc  pogan!  krzyczą: 
Bcdziem  bić!  j)ovvtarzają;  będą  bić,  nie  liczą. 

Tali  zufFalstwo  przemogło,  szable  w  ręku  gołe 
Dzierżą,  a  Witołd  do  nicli  ty  słowa  wesołe 
Rzekł:  „Iż  gdyż  baczę  waszę  o  rycerstwo!  cnotts 
I  tę  do  l)oju  śu)iałość  i  mężną  ochotę. 

Serce  mi  oi)iecuje  przez  was  dziś  zwycięstwo 
Nad  tą  wielkością  pogan;  tylko  spólne  męstwo 
Okażcie,  ja  nie  wydam ,  pierzchaćci  im  w  pole : 
Będą  pomnieć,  iż  byli  w  clirześciaiiskiej  szkole. 

Łatwoć  im  Bajazeta  Turków  było  gromić 

Poganów,  którycli  Pan  Bóg  nie  chciał  złości  bronić; 
Ale  nas  będzie  hronił,  bo  nas  ma  za  syny, 
I  tę  wojnę  wznosimy  dla  jego  przyczyny. 

(jidy  ten  nas  bronić  raczy:  któż  przeciw  nam  będzie? 
Nic  ta  wielkość  u  niego,  wygramy  plac  wszędzie! 
Tylko  jemu  ufajmy;  a  już  teraz  śmiele 
Bijcie,  kolcie  i  sieczcie  swe  nieprzyjaciele!" 

Tak  rzekł.  Za  tym  ogromnie  skoczyli  do  siebie, 

Z  krzykiem,  z  hukiem,  aż  Eho  odzywał  się  w  niebie, 
Trąby  chrapliwe  głossy,  bębny  kołat  dają, 
Konie  rżą,  Hala!  Hała!  Tatarzy  wołają. 

Naszy  szablami,  strzelbą  ruśniczną  ich  biją, 
A  Talarowie  z  łuków  bez  przestanku  szyją. 
Dimilr  Koribut  w  srzodek  Tatar  z  swymi  wskoczył. 
Siekł  się  długo,  aż  go  gmin  on  koniami  stłoczył. 

Krzyk  i  szum  uftów  zewsząd  różnie  się  walących, 
Podobni  morskim  wałów,  dla  wiatrów  burzących. 
Gdy  się  do  krzywych  lirzegów  od  północy  toczą, 
A  Ehołus  ich  pędzi  Błazbalków  swycli  mocą. 

Strzały  jak  deszcz  świszczące  lecą  z  każdej  strony, 
W  polach  jak  roje  pszczelne  krzęcą  się  zagony. 
Szable,  miecze  brzmią,  zbroje  cln-zęszczą,  ranni  jęczą, 
W  tym  naszych  opassali  Tatarzy  jak  tęczą. 

Iż  poczęli  mdleć  przed  ich  gwałtowną  wielkością. 
Lecz  długo  mężną  bili  Tatarów  dzielnością, 
Aż  Witołd  widząc,  iż  zle,  uciekł  z  Swidrigielcm , 
Z  Oslrorogiem,  z  Samtulskim,  przemyślnym  fortelem. 

Tatarzy  biją,  sieką,  co  się  nawinęło, 

Acz  samych  kilkodziesiąt  tysięcy  zginęło ; 


Rzecz  Wi- 

toldowii    du 
rycerstwa. 


Trafiła  się 
la  hi  lwa  z 
Talary   w 
lizioii  "wiór- 
kowy  po  S. 
Wawrzyńcu 
nazajutrz, 
Augusta 
miesiąca 
dnia  14. 


Dimilr  Ko- 
ribut Olger- 
dowic,  xią- 
ż.jt  Zbara- 
skicii  i  Wi- 
śnicwiec- 
kieh  przo- 
dek, od  Ta- 
lar zabiły. 


Talarowie 

naszyci)    o- 

garngli. 


116 


Crom: 

Melsiinius 
■inler  eon- 
forlissiinos 
hosles  hone- 
lissime  o 
cumhere 


Wojewoda  Krakowski,  Spitek,  choć  mógł  zbieżeć, 
Obrócił  się,  siekł  pogan,  wolał  z  swymi  leżeć. 
sth'ILVlt  Kupią  się  w  koło  niego  chcgc  pojmać  żywego, 

»ia"iuY*'|-c.  Lecz  się  bronił  póki  mógł  do  upadu  swego. 

Przeszedł  Greckie  i  Rzymskie  dzielne  męże  ony, 
Godzien,  aby  sławie  był  wiecznej  poświęcony. 
Bitwa  cały  dzień  trwała,  naszyby  wygrali 

Męstwem,  lecz  Tatarowie  wojski  przewyższali. 

Jagiełowi  niktórzy  bracia  tam  polegli, 

I  xiQŻQt  Ruskich  wielkość,  a  drudzy  ubiegli. 

Pobici  zacniejszy  z  Polaków :  Spitko  zMelstina,  wojewoda  Krakow- 
ski i  Podolskiej  ziemie  dzierżawca;  Socha,  wojewoda  Płocki;  Pilik,  woje- 
woda Warszawski;  Warszo  z  iMichałowa;  Jan  Głowacz  i  pan  Bogusz. 
A  z  Litwy  i  z  Rusi:  Andrzej,  kniaź  Połocki  Olgierdowie,  z  bratem  Dimi- 
trem  Koributem,  przodkiem  xićjżąt  Zbaraskich  i  Wiśniewieckich;  Iwan 
Skinder  i  Andrzej  Dimitrowicy  Koributowicy;  Iwan  Jewłaskowic;  Iwan 
Borisowic,  Kijowski;  Illeb  Swietoslawowic,  Smoleński;  Illeb  Koriatowic 
z  bratem  Siemionem ;  Michajło  Podbereski ;  Dimitr  i  Fiedor  Patrikiewicy 
Wolsczy;  Jamuntowic;  Iwan  Jurgiewic  Bielski ,  etc.  A  Witold  z  Dobro- 
gostem  z  Szamotuł  i  z  Sandiwojem  z  Ostroroga,  którzy  byli  strażą  boku 
jego  i  z  Swidrigielem,  zbiegli,  koni  przemieniając. 


Mężni  rycerze  coście  polegli  w  tym  boju, 
Życząc  ojczyźnie  miłej  sławy  i  pokoju, 
Wam  dank  mój  mdły  wiersz  dawa  i  sam  Mars  łaskawy, 
Zapisał  w  księgi  wieczne,  wasze  święte  sprawy. 

Dzielności  swych  nagrodę,  macie  w  niebie  liojną, 
Zdobi  was  cna  Bellona  koroną  przystojną, 
Wam  obrazy  w  kościele  swym  sława  sprawiła, 
W^aszych  cnót  nieśmiertelną  pamięć  wyraziła. 

Ty  Sarmacki  rycerzu!  wiedz  co  to  czyść  będziesz, 
Raz  się  rodzisz,  raz  w  łódkę  Charonowę  wsiędziesz; 
Broń  ojczyzny,  która  cię  w  sobie  wychowała. 
Aby  też  tak  o  tobie  wieczna  sława  brzmiała. 

Tatarowie  kończąc  zwycięstwo,  zagony  w  Ruskie  i  Litewskie  państwa 
s^e^"okupiN  rospuścili  i  Kijów  obegnali ,  ale  się  Kijowiany  trzemi  tysięcy  rublów  od- 
laiarom.    i^upjii,  ])nigie  zagouy  aż  do  Lucka  wszystek  Wołjń  splundrowały.  ATa- 
merlan  po  tym  zwycięstwie  tegoż  roku  umarł;  który  będąc  z  rodu  chłop- 
skiego, za  szczęścim  i  sprawą  rycerską,  wszystek  świat  strachem  był  na- 
pełnił, iti  ejusque  conspedu  terra  siluit,  jak  Mieclioyius  pisze.   Tatarowi© 


117 

go  zowią  Temirkuto,  to  jest:  szczęśliwe  żelazo;  a  drudzy  Temir  Akszak; 
żelazo  obronne. 

Witolda  szczoście  zawżdy  głaskało  łaskawe, 

Nie  wierz  mu,  bo  odmienia  zdradnie  swoję  spraw- 
Jednak  mu  potym  za  tę  nagrodziło  szkodę, 
Iż  zawżdy  Tatarów  bił,  bo  trafiał  w  pogodę. 


O  SmERGI  KRÓLOWEJ  JADWIGI, 

I  O  WTÓRYM  MAŁŻEŃSTWIE  JAGEŁOWYM, 

A    0  POTWIERDZENIU  PACTÓW 

1399. 


Rozdział  szósty. 

1  egoż  roku  po  nieszczęsnej  wojnie  Witołdowej  z  Tamerlanem ,  Jadwiga 
królowa  Jagiełowa,  prawie  święta  pani,  porodziła  Elżbietę,  córkę  pierw- 
szą, która  trzeciego  dnia  umarła;  a  sama  też  królowa  rychło  po  niej  w  świą- 
tobliwości żywota,  z  światem  się  rozstała,  i  w  Krakowie  na  zamku  po- 
chowana [)rzcd  wielkim  ołtarzem.  Ta  w  Pradze,  w  Czeskim  mieście  głó-  cdieghmw 
wnym,  dla  Litewskich  pacholąt  w  naukach  wyzwolonych  ćwiczenia ,  zbu-    '^■'^'^^^• 
dowala  była  Collegium  dwór  wielki  i  nadała,  bo  jeszcze  w  Krakowie  Col- 
legium nie  było.  A  iż  z  niej  żadnego  dziedzica  król  Jagieło  nic  miał,    jagieio 
zwątpił  był  bardzo  o  królestwie  Polskim,  przeto  do  Rusi  wyjachał ,  chcąc  i^^ufo  Poli- 
sie na  Wielkie  Xięstwo  Litewskie  wrócić,  a  królestwo  dobrowolnie  zdać  ^""śdć.^"" 
niżby  miał  być  z  niego  gwałtem  wypędzonym ;  ale  go  w  tym  panowie 
Koronni  pocieszyli  i  wszyscy  mu  wiarę  i  uprzejmość  szczerą  z  poddaństwem 
jak  przed  tym  tak  i  na  potym  ślubowali.  A  tak  za  radą  ich,  posłał  w  dzie- 
wosłęby  do  Wilhelma  mana  Węgierskiego,  grabie  Cylijskiego,  który  mu 
dał  córkę  swoję  Annę,  wujeczną   siostrę  nieboszczki  Edwigi.    Ta  tedy 
przyniesiona  była  do  Krakowa  przez  Jana  z  Obychowa  Srzemskiego  ka- 
stellana  i  przez  Ilincę  z  Rogowa  i  Jana  z  Ostrowca,  miesiąca  Lipca  dnia 
16  lata  1400.  Ta  nie  umiała  inakszego  języka  jedno  niemiecki,  wszak- 
że za  osra  niedziel  nawykła  po  polsku,  gdzie  się  temu  wszyscy  dziwowali. 
Gniewał  się  o  to  Jageło  na  dziewosłoby,   iż  mu  ja  przynieśli,  bo  się  mu  KróiowaAn- 

,  ''    -  J  '^  i      ^     _  ...  na  po   pol- 

nie cudna  zdała,   przeto  ślub  nie  zarazem  był.  Koronacia  też  jej  aż  we   skunnwy. 

dwie  lecie  była,  ażby  po  polsku  dobrze  mówić  umiała.  '    -  diiti. 


118 

A  król  Jagieło  tym  czasem  roku  Pańskiego  1401  do  Litwy  jechaw- 
szy  z  Witoldem  i  z  pany  Litewskimi  postanowienie  umowy,  i  przymierze 
pierwsze  imieniem  rad  Koronnych  odnowił.  Tamże  jako  Cromer  pisze , 
lib.  16,  o  postanowieniu  spólnymi  zapissami  obwarował,  iz  jeśliby  Witold 
bez  potomstwa  szczedl,  aby  wszytko,  cobykolwiek  on  trzymał,  w  moc  kró- 
lewską i  Koronną  przyszło,  wespołek  i  z  Wielkim  Xiestwem  Litewskim, 
dna^Jrawie  ^Ti5^^'^'^y  polowicę  Nowogrodzkicgo"^ xicstwa  i  czterzy  folwarki,  które 
ułoiftiona.  mjajy  przyśdź  spadkiem  na  Zydka ,  albo  Sigmunta  brata  Witoltowego , 
pod  tą  condicią,  aby  i  on  był  królestwu  poddany,  wyjąwszy  też  dobra 
wiana  Anny  żony  Witołtowej,  które  też  jednak  po  jej  śmierci  na  króla 
i  na  Koronę  przyść  miały;  tak  tedy  biedna  Litwa  na  ten  czas  nie  mając 
potężnych  a  mądrych  senatorów,  w  niewoli  prawie  uwichłana  była,  jak 
Długosz  i  Cromer  piszą. 

Ale  Latopiszce  Ruskie  i  Litewskie  to  postanowienie  inaczej  opisują, 
acz  sprosta  ale  ku  rzeczy,  w  ty  słowa. 

A  po  onym  czasie  na  zimę  zjechał  się  Witold  z  Jagiełem  królem  Pol- 
skim w  Przemyślu  i  tamże  stanowienie  z  sobą  uczynili  tym  obyczajem: 
Jeśliby  Witold  dzieci  nie  miał,  a  Jagieło  miał,  tedy  dzieci  jego  na  Koro- 
nie Polskiej  i  w  Wielkim  Xicstwie  Litewskim  panować  miały;  tymże  spo- 
sobem jeśliby  Jagieło  dzieci  nie  miał,  a  Witold  miał,  tedy  w  Koronie  Pol- 
skiej i  wszytkich  ku  niej  należących  państwach,  Witołdowe  dzieci.  Wiel- 
kie Xiążęta  Litewskie,  panować  miały;  jakoż  i  zapissy  między  sobą  uczy- 
nili i  panowie  Koronni  także  i  Litewscy  przysięgę  między  sobą  na  tym 
udziałali,  iż  inszych  panów  sobie  nie  obierać,  t>lko  z  potomstwa  Jageło- 
wego  albo  Witoltowego.  A  tak  to  zda  się  podobniojsza  być  rzecz,  j)onie- 
waż  oni  niebożęta  starzy  Litewscy  pisarze  tak  sprosta  prawdy  przestrze- 
gając brnęli.  A  potym  Witold  z  xiężną  Anną  małżonką  swoją  był  na 
weselu  u  Jagieła,  gdy  brał  ślub  z  przerzeczoną  swoją  wtóra  małżonką 
grofowną  Cylijską  Anną. 


O  ZAŁOŻENIU  ACADEMIEJ  KRAKOWSKIEJ 

I  POSTRONNYCH  BURDACH. 

R084LT  1401. 

1  egoż  roku  król  Jageło^akademią  Krakowską,  według  testamentu  kró- 
lowej Jadwigi,  fundował  i  hojnie  nadał,  przyzwawsz\  do  niej  doktorów 
i  mistrzów  wszytkich 'nauk  wyzwolonych  z  Pragi. 

W  Litwie  i  w  Polszce  na  ten  czas  wszytko  się  spokojnie  powodziło , 
wenciaw  gle  W  Nicuiczech  i  w  Czechach  inaczej.  Bo  Wencław  cesarz  od  korfirstów 
nicaodswo-  i  od  własnvch  mieszczan  Wiedeńskich  bvł  poimany  i  w  Wiedniu  w  wię- 

ich  poimaii.     .       .        ,      "  ,     ,         i     i        i         .,,..."!."  .         , 

zienui  chowan,  który  był  tak  wielki  pijanica  i  rospustny,  iz  gdj  mu  po- 
wiedziano o  zgorzeniu  jednego  zamku  bardzo  bogatego,  tylko  się  o  piwni- 


UD 

cc  wlnnQ  jeśliby  jeszcze  nie  zgorzała  pytał.  Robcrtus  potym  wojewoda 
Reński  na  jego  miejsce  był  wybrany. 

Węgrowie  też  Sigmuiita  króla  swojego,  szwagra  Jagełowego,  na  ten  sw|'?h"po^ 
czas  poimawszy  w  więzieniu  chowali.  "'^"■ 

A  we  Włoszecli  \'\nic  Modjolańskie  Galeacius,  przeciw  Florentinom 
walcząc,  wszystkę  Włoską  ziemię  do  wojny  wzburzył  i  Roberta  cesarza 
poraził. 

Papieżow  ie  też  Rzymscy  na  ten  czas  dwa  byli :  bo  Francuscy  cardi- 
nałowie  w  Avinium  wybrali  Benedicla  Aragończyka ,  a  Włoscy  cardina-  ^o^ie. 
łowię  Bonifaciusa  Dziewiątego  z  Neapolitańskich  królów  w  Rzymie  pod- 
nieśli, który  tylko  34  lata  na  ten  czas  miał.  A  ci  na  się  klątwy  z  obu  Pap'^^™!^- 
stron  słali  i  wszytkiego  świata  rzecz  pospolitą  chrześciańską  zamieszali 
i  zaburzyli,  jeden  przeciw  drugiemu  królów  i  xiążąt  pobudzając ,  a  kardi- 
nałów  przeciwnych  topiąc,  dawiąc  i  zabijając,  a  nowych  co  im  pochlebo- 
wali  wybierając. 

W  Polszczę  też  Grot  Sulpecki  herbu  Rawa  i  Jan  herbu  Rogala,  ca-  ^rot  i  Ro- 

..      '  ,    "-^  gala  rozbi- 

stellan  Władisławski  rozbijali,  których  król  zaraz  powściągnął  i  Cierstenę      J^ją- 
zamek,  na  którym  się  przechowywali ,  wziął ,  a  Konary  drugi  zamek  Ro- 
iiiiYm  w  Sendomirskiej  ziemi  zburzył. 


O  PRIZSIĘDZE  WOJEWOD  WOŁOSKICH, 

O  MKPRZYJĘCIU  KRÓLESTWA  WĘGIERSKIEGO, 

I  DOBYCIU  TRZECI  RAZ  SMOLEŃSKA 


Ilozdzial  siódmy. 

^widrigieł  brat  Jagełów  na  Podolu  mieszkając,  poimał  był  wojewodę  swidrigiei 
Wołoskiego  Romana  Petrilowicza,   a  gdy  go  król  Jagielo  z  więzienia  je-  woiTskfe'- 
go  wyzwolił,  przysiągł  wespołek  z  bratem  Alexandrem  i  z  radami  swoimi  ^**  p"'"'^^- 
być  posłusznym  królestwu  Polskiemu  i  Wielkiemu  Xięstwu  Litewskiemu. 
Węgrowie  też,  którzy  mieli  na  ten  czas  Sigmunta  króla  swego  w  wię- 
zieniu, podawali  się  dobrowolnie  z  królestwem  królowi  Polskiemu  Jagie- 
łowi.  Ale  on  na  swym  przestając,  według  szczerości  wrodzonej,  nie  chciał 
im  na  to  przyzwolić  i  owszem  się  uprzejmie  starał,  iż  Sigmunta  szwagra 
z  więzienia  wybawił,  a  na  jego  potrzebę  dziesięć  tysięcy  grzywien  polskich 
pożyczył,  czego  jest  świadectwo  w  skarbie  Koronnym,  gdzie  Jagiełowi   Morawo  i 
Scibor  Sciboricz  Polak,  na  ten  czas  wojewoda  Siedmigrodzki,  imieniem  °Krai)si"vo'' 
króla  Sigmunta  w  przerzeczonej  sumie  raargrabstwo  nowe  zapisał  i  Morawę,  "^"k^ł.^*' 


120 

Potym  roku  6909  od  stworzenia  świata ,  a  od  Pańskiego  narodzenia 
według  Cromera  1403,  kniaź  Jurgi  Swietoslawowic  i  kniaź  Holha  Re- 
zański,  ciągnęli  z  wojskami  do  Smoleńska;  a  w  ten  czas  w  zamku  Smo- 
leńskim wielka  niezgoda  między  bojary  i  pospólstwem  była,  bo  jedni  cbcieli 
mieć  za  pana  Witolda,  a  drudzy  kniazia  Jurgia  Swietosławowica,  jako 
ojczyca  Smoleńskiego.  A  w  ten  czas  już  był  od  AYitołda  na  zamku  kniaź 
Smoleń^skie.  Roman  Brański,  wszakże  go  Smolnianie  zabili,  tylko  żonę  i  dzieci  wolnie 
puścili,  a  namiestników  Witołdowych  i  wszystkich  bojar  Smoleńskich , 
którzy  kniazia  Jurgiego  nie  chcieli,  pozabijali. 

Przeto  Witold  żałością  uwiedziony,  wziąwszy  pomoc  od  króla  Jagie- 
^pis^z^^'°  ła,  tegoż  czasu  z  wojski  swymi  Smoleńsko  obiegł,  a  kniazia  Jurgego  Swie- 
ciomlrui   tosławowicza  i  Holhę  Rezańskiego  poraził  i  wygnał,  za  czym  Witold 
hb.  16.     Smoleńsk  powtóre  osiadł  i  xięstwo,  aby  więcej  w  nim  burdy  nie  były, 
w  powiat  albo  w  województwo  obrócił  ku  Wielkiemu  Xięstwu  Litewskie- 
mu, skarby  też,  których  wielką  obfitość  w  zamku  nalazł  między  zasłużone 
żołnierze  rozdał,  a  drugie  królowi  Jagiełowi  z  więźniami  do  Polski  posłał, 
A  kniaź  Jurgi  Swietoslawowic  do  Węgier  uszedł,  gdzie  potym  na  po- 
sługach króla  Sigmunla ,  pod  niktórym  zamkiem  postrzelony,  umarł. 


O  WOJNIE  Z  KRZYŻAKAMI  ZA  SWIDRIGIEŁOW4 

NIESTWORNOŚCIĄ, 

A  ODDALENIU  Ż3J0DZI    OD  LITWY. 

IJolesław  Swidrigieło  brat  królewski ,  skrzętny  a  nieustawiczny,   powtóre 
do  Krzyżaków  zbiegł,  z  którym  Conradus  Jungingien  mistrz  Pruski  roku 
Pańskiego  1403,  w  miesiącu  Lutym,  o  świętej  Dorotij  ziemie  Litewskie 
z  wielkim  wojskiem  popustoszył ,  i  do  Ragnety  z  łuj)ami  uszedł.  Za  nim 
zaś  mistrz  Lillantski  z  drugą  stronę  do  Zmodzi  wtargnął,  gdzie  wielkie 
szkody  poczyniwszy  z  ploiiem   do  Liflant  wyciągnął,  a  Witold  uważając 
mądrze  moc  Niemiecką,  gdy  jego  ziemię   burzyli,  nieśmiał  im  odporu 
w  swojej  ziemi  dać,  ale  skoro  wyszli,  zaraz  Liflanty  wszerz  i  wzdłuż  mie- 
czem i  ogniem  powojował,  i  Dunemborg  zamek   obronny  nad  Dźwiną 
z  miasteczkiem  wziąwszy,  i  spaliwszy,  z  większą  wtrójnasól)  korzyścią  niż 
oni  do  Litwy  się  wrócił.  Krzyżacy  też  Pruscy  i  Lillantscy  rychło  potym 
Litwę  burzyli,  i  wielkość  ludu  w  niewolą    wywiedli,  których  Witold 
odmianą  więźinów  Niemieckich  wyzwolił. 
Diufios?  ei         Potym  król  Jageło  zlutowawszy  się  nad  udręczoną  ojczyzną  Litwą , 
ub?4'Mp"42  przyzwał  wtóry  raz  Swidrigieła  z  Prus,  a  dał  mu  wszytko  Podole,  odku- 
c/ora:'ii'.'i6.  piwszy  jo  od  synów  Spitka  Melstińskiego   od  Tatar  zabitego,  w  piąci  ty- 
^drTsajłowi'   siącach  grzywien  Czeskich ;  sumę  też  wielką  pieniędzy,   kt(')rą  w  Prusiech 
"poisz*c"c.^^  Swidrigieł  natrawił  i  na  wojny  nałożył ,  Witold  i  Jagieło  Niemcom  za- 


121 

płacili  za  niego,  nadto  mu  król  Jageło  w  Polszczę  i  w  Rusi  postcipił  Strij, 
Zydaczów,  Sidlów,  Drugnią,  Slobnicę,  powiaty  i  zamki  z  miastami,  i  ty- 
siąc czterzysta  grzywien  rocznego  płatu    z  żup  solnych ,  a  wżdy  jednak  ta 
hojność  królewska   upornego  Swidrigieła  nie  ubłagała,  bo  przedsic  do 
Krzyżaków  uciekł.  A  potym  roku  Pańskiego  1404,  król  Jagieło  i  Witold  ^uciekfdó 
z  pany  Litewskimi,  także  Conradus  Jungingen  mistrz  Pruski,  zjechali  się  '^"J^^'^"^^- 
na  Świątki  do  Raciąża  dlaspólnej  ugody  i  sstat  się  pokój  między  nimi,  pod  Kriyiaui  i 
tymi  condiciami,  iż  Jagieło  i  Witold  ziemie  Żmodzka  mistrzowi  i  zakono-   ,>"*^"..'!' 

*' .  .  ...,",,.  .   ,      Zmodzka 

v,i  Pruskiemu  postąpili ,  a  kroi  Jafricło  ziemię  Dobrzyńska  miał  u  nich  ziemiaKizy- 

1        •  '  ',.'!..  1       X  t  ■      1         i  •       '  •    1  •  I  itakoin     da- 

okupic  we  czterdzieści  tysiącach  złotych,  tez  aby  zbiegów  u  siebie  z  obu-  "a- 
dwu  stron  więcej  nie  przechowywali;  a  więźnie  powracali.  Aby  też  Krzy-  wun  zapissy 
żacy  wszystkiego  prawa,  które  się  na  Litwę  mieć  ukazowali,  odstąpili,  doąfVo*^8o 
a  nie  dopuszczali  żadnemu  wojsku  obcemu  przez  swoje  ziemię  do  Lit^^T  nowari*na 
wtargać,  kupiectwa  też  w  Litwie  z  Prussy  aby  wolne  były.  To  concludo-  krói^estwo, 
wawszy  Jagieło,  był  na  czci  w  Toruniu  u  mistrza,  gdzie  gdy  się  po  mie-  ''po"śmkra 
ście  przejeżdżał,  kucharka  wszytkiego  pomyjami  plugawymi  z  kamienice  suYi^Luew- 
zlała,  albo  z  trafunku,  albo  z  naprawy,  a  gdy  była  za  to  na  ffardło  osadzona,  ^  '''^'''"^'''  • 

,,,•.,  .  '....',    -^r    .f    -^      J  ^  '■  '   Kroi  poiny- 

krol  jej  zdrowie  uprosił  i  winę  odpuścił.  jamizian. 

Potym  roku  1405,  Witold  miał  drud  zjazd  z  Krzyżakami  u  KowTia,     „..   ,, 
gdzie  z  nimi  pokoj  więcej  potrzebny  niż  uczciwy  przyjął,  bo  im  powtore  ?'"°'^^'Mi^i- 
Żmodzkie  państwo  wiecznym  darowanim  zapisał,  dawszy  im  na  się  dwa 
listy,  jeden  łacińskim,  drugi  niemieckim  językiem  pisane;  a  gdy  się  Żmodź 
uboga  Niemcom  służyć  wzbraniała  i  ich  urzędniki  w  nocy  dawili  i  zabijali,  wiioid  sam 
prosząc  Witolda,  aby  ich  Niemcom  okrutnym  nie  \vydawał,  Witold  ich  Krz>żakóin 
sam  pod  jarzmo  Niemieckie  mieczem  przyganiał.   A  iżby  ich  Krzyżacy    mieczem 
snadniej  zniewolili,  trzy  zamki  w  Żmodzi  zbudowali;  dwa  nad  Niewiażą  zamkiKrzy- 
rzeką,  a  trzeci  na  uściu  Dubissy  gdzie  w  Niemen  wpada.  A  ten  pokój  ^zpjj^ljjjną" 
z  Niemcy;  Witołd  musiał  podobno  przyjąć  dla  Moskiewskiej  wojny,  a  Swi- 
drigiełowej  niestworności. 


O  TRZECIM  ZBIEZENID  SWIDRIGIEŁOWYM  DO  PRUS, 

A  WZIĘCIU  PODOLA  KU  POLSZCL, 
ROKIT  1405. 

J^widrigieł  napełniony  uporu  i  złości , 

Nie  będąc  content  z  oncj  królewskiej  hojności. 
Podolskie  zamki  swymi  żołnierzmi  ossadził. 
Sam  do  Prus  zbiegł  trzeci  raz  by  ich  z  braty  wadził. 
Przeto  Jagieło  zebrał  wojsko  z  Polski  wielkie, 

Wziął  Kamieniec  Podolski,  i  w  nim  skarby  wielkie, 
Piotra  Szafrańca  na  nim  starostą  przełożył,  pod's^widr^ 

A  potym  oblężenim  zamków  inszych  pożył.  wzultPodo 

II.  "  16  '«• 


Swidrigief 
do  1'rus  zje- 
chał, nad 
postanowie- 
nie. 


12^2 


Podole  tlo 

Polski  przj- 

łączone. 

Aleiander 
wojewoda 
Wołoski. 


Brańsko  i 

Slarodiib 

dan  Swidri 

giełowi. 


S\vi(iriiziefow<;  wszytkie  wyrzucił  obrony, 
A  Podole  przyłączył  niocg  do  Korony; 
Tamże  mu  Alexander  liospodar  z  Wołocliy, 
Przysiągł  Iiołd:  a  Swidrigieł  wiclirzył  w  Litwic  płochy, 

Clicąc  Witołda  wypędzić:  lecz  go  mistrz  nic  cliował, 
Gdyż.  to  liył  Jagielowi  w  Raciążu  ślubował. 
Wziął  potym  pierwszy  udział  Swidrigieł  w  Siewierze, 
Brańsli,  Starodub,  w  wątpliwej  liołysząc  się  wierze. 


O  PIERWSZEJ  WOJNIE  WITOEDOWEJ 

KOKIJ  t406. 


Na    urocfj 
scu  cichej 

Bosny,    nie- 
daleko od 
Putwila, 
który  leży 

ra  Kijowem 
mil  GO  na 

południe  ku 

dzikim    Po- 
lom. 


Witold  sami 
n  sumi  ? 
Moskiew- 
.kim  W.i^i- 
lem  lrncluj(\ 
koło  poka 


Rozdział  ósmy. 

w  ilołd  w  dobrej  przyjaźni  z  zięciem  swym  mieszkając 
Moskiews]vim,  dary  spółnie  sobie  posyłając, 
Zachowali  z  obu  stron  z  sobą  poliój  zawżdy, 
Tali.  Litwin  jak  3Ioskwicin  miłował  się  każdy. 

Lecz  gdy  3Ioskwa  Siewruków  Litewskich  rozbiła , 
Pod  Putwilem  dwu  bobru  kadź  miodu  im  wzięła, 
Dwie  siekierze ,  i  trzy  z  nich  złupili  siermięgi , 
Wnet  Litwa  to  w  czwór  sposób  zapisała  w  księgi. 

I  skarżyli  na  Moskwę  przed  Witołtem  w  Wilnie, 
Instigując  o  rozbój  gwałtowny  usilnie , 
Chłopskim  kształtem  przydając  co  nie  było  czassem , 
Iż  każdemu  z  nich  rublów  sto  urwali  z  passem. 

Witold  do  zięcia  posłał  dla  sprawiedliwości , 
A  zięć  tego  zaniechał  dla  skarg  nikczemności , 
Za  nic  to  sobie  ważąc:  a  Witold  rzekł  za  tym: 
„Zhardziałeś  bardzo  dudku  z  swoim  łbem  czubatym." 

Zebrał  wojska:  Litewskie,  Smoleńskie,  Witebskie, 
Ciągnął  burząc  i  paląc  granice  Moskiewskie , 
Wasił  widząc  w  państwach  swych  nieodpartą  szkodę, 
Posłał  wnet  do  Witołda  prosząc  o  ugodę. 

Witołd  mu  nicodmówił:  a  tak  się  zjechali 
Sami  w  puł  Uhri  rzeki ,  tam  konkludowali , 


12;J 


Pokój  i  mir,  a  szkody  wojenne  odlo/ył, 
Moskiewski  ^Yilołdowi  cokolwiek  nałoZył. 

Tam  Andrzej  Litwin  krzyknął,  gdy  się  pomierzyli, 
Nie  mir  nie  mir  gdyśmy  się  wręcz  z  Moskwą  nie  bili, 
Ztąd  Niemira  jest  nazwań,  stan  swój  ocliędożyl, 
A  Niemirów  sławny  dom  z  niego  się  rozmnoiył. 

Witold  w  ten  czas  granice  po  Ubrę  Litewskie 
Założył :  łupy  rozdał  żołnierzom  Moskiewskie , 
Bo  acz  się  pogodzili,  ale  łupy  wszytki 
Pobrali  przed  ugodą  z  skarbami,  z  dobytki. 

To  się  tu  o  Siewruki  sroga  wojna  wszczęła, 

Dziś  ćmę  cbłopów,  ćmę  slachty  Moskwa  nam  odjęła  . 
Ziemie  Ruskiej ,  Siewierskiej ,  na  sto  mil  urwano , 
(Byś  dziś  wstał  o  Witołcie!)  skarb  z  ludźmi  pobrano. 


Memir  ni« 
mir. 

Dom  Memi 
rów  w  Kusi, 
w  Lilwie,  i 
na  Podld- 
szu. 

Granice  Li 

lewskie    po 

thrę. 


Swidrigeł  brat  stryjeczny  Witołtów,  nieprzestając  ani  w  Polszczę,  ani 
w  Litwie ,  ani  na  Podolu  na  słusznym  udziale  ,  uciekł  był  trzeci  raz  do 
Krzyżaków^  Pruskich,  i  dawał  im  już  puł  Litewskiego  xięstwa,  którego 
w  mocy  swej  nie  miał,  aby  mu  tylko  Witolla  z  Wilna  wygnać  dopomo- 
gli. Ale  gdy  go  Krzyżacy  nie  przyjęli  dla  ugody  którą  byli  uczynili  z  Ja- 
giełem  królem  i  z  Witollem  w  Raciążu,  znowu  zaś  do  Litwy  się  wrócił, 
i  począł  nowe  bunty  z  Rusią  sobie  przychylną  przeciw  Witoldowi  stroić , 
a  gdy  mu  się  nie  powiodło,  uciekł  do  Polski  do  brata  Jagieła,  który  jego 
wrodzoną  złość  łaską  braterską  głaszcząc ,  zjednał  go  czwarty  kroć  z  Wi- 
loltem,  i  dał  mu  Witołt  w  Siewierskiej  ziemi,  którą  dziś  Moskiewski  po- 
siadł, udziały  xiążęce:  Starodub ,  Brańsko  i  Nowogródek  Siewierski. 
Lecz  iż  przyrodzoną  złość  trudno  ukrócić,  uciekł  do  Moskwy,  spaliwszy 
Brańsko  i  Starodub,  a  Nowogródek  Siewierski  Moskiewskiemu  podał; 
dla  czego  Witold  tę  wlorą  wojnę  musiał  na  Moskiewskiego  kniazia  zięcia 
swojego  podnieść.  O  czym  Długosz  i  Miechovius  lib.  4,  cap.  42,  fol.  277, 
Crom.  lib.  16  et  Miechovius  fol.  317,  cap.  41,  etc. 


O  WTOREJ  WOJNIE  WITOŁDOWEJ  Z  ZI|CIEM 

A  o  ZŁOŚCI  SWIDRIGIEŁOWEJ, 
1407    «1*    140S. 


)widrigiel^który  wichrzy ć^zwykł  w  ojczyźnie  zawżdy, 
Gardząc  w  Polszce,  w  Podolu,  w  Siewierze  dział  każdy, 
Widział  iż  miejsce  w  Prusiech  u  Krzyżaków  stracił, 
Kręcząr  się  i  tam  i  sam  z  Moskiewskim  się  zbracil. 


124 


Swidrigieł 
zbiegł  do 
Moskv,i. 


Zbigniey/  z 
Brezia  mar- 
szałek Ko- 
ronny, het- 
man na't 
Polaki,  któ- 
ryrh  ł)yło 
1,000  z  włó- 
czniami, a 
Niemcówje- 
dna  ciior.i- 
giew. 

Xiażę  Olei- 
lioWłodi- 
m  i  ronie, 
siażąt  Slu- 
ckich  przo- 
dek, wnuk 
Olgerdów. 

Oka,  rzeka 
\Nielka    w 

Moskwi, 
klóra  wpada 
w   Wołgę  u 
niżneco  Nlo- 

wogroda. 

Swidrigiel 
Wiiołdowi 
zabronit 
przeprawy 
przez    Okg. 

Crom:Pedc- 
stri  magis 

(jiinm  ci/iie- 
stri  pidio 

lic  I  i    pul  xi 

que  su  lit  ho- 
ites. 


SIterho. 
Tnndtm  re- 
s  I  ilu  lis  pus- 
sessiunibus 


Crotn: 
Ul  erat  in 
Venerem 
■pronusi 


Poloni  ami- 
ssis  armis  ^' 
egiiis,  yc. 


Prosząc  go  by  mu  pomógł  ojczyzny  dochodzić, 

Aby  już  więcej  Witold  w  nioj  niemógł  przewodzić, 
Zbiegł  do  Moskwy,  Starodub,  i  Brańsko  spaliwszy. 
Nowgrodek  Wasilewi  Siewierski  spuściwszy. 

Witold  zaraz  z  wojskami  począł  się  gotować, 
Chcąc  się  despectu  pomścić  i  szkód  powetować. 
Król  mu  Jagieł  na  pomoc  marszałka  z  Polaki 
Przysłał ,  a  mistrz  też  Pruski  Landsknechtów  z  Krzyżaki. 

W^ojsko  Litewskie  z  Ruskim  zlecił  Rumbowdowi, 
A  dworne  uffy  rządzić  kazał  Monwidowi, 
Zaś  Iwan  Borejkowic  prowadził  Smolniany, 
Olelko  Włodmirowic  wiódt  swoje  Kijany. 

Tak  wszytkich  u  Smoleiiska  Witold  zszykowawszy, 
I  zagony  piundrować  w  3Joskwę  rozesławszy, 
Sam  z  Niemcami ,  z  Polaki  burzył  aż  do  Oki, 
Gdzie  mu  Swidrigieł  on  port  zastąpił  głęboki. 

Tak  przeprawy  za  Okę  mężnie  mu  obronił, 

I  z  kątów  Litwę,  Niemców,  i  Polaków  gromił. 

Lecz  jednak  łupy  wielkie  i  więźniów  nabrali , 

Wsi,  miasteczka,  wołości,  wszerz  wzdłuż  zwojowali. 

Gdzie  Niemcy  z  rusnicami ,  i  pieszy  Polacy, 
W^ięcej  niż  jezdni  w  ten  czas  ważyli  kozacy, 
Bo  konie  Litwie  lgnęły  w  lesiech  onych  błotnych, 
Tylko  im  śmiałość  drabów  pomogła  ochotnych. 

Kniaź  Moskiewski  Basili  zaś  szukał  ugody, 
Widząc  nieopłakane  xięstwa  swego  szkody; 
Potwierdził  zaś  z  Witołtem  pierwsze  stanowienie, 
I  chrzesnym  całowanim  przymierza  zamknienie. 

Wrócił  zamki  co  był  wziął  i  przyrzekł  strzedz  wiary, 
I  po  Uhrę  zachować  z  Litwą  rubież  stary: 
A  Witold  skoro  pokój  z  zięciom  concludował, 
Na  rozsadzonych  koniach  k  Wilnu  appełował 

Do  żony,  bo  go  Yenus  piekła  na  dzieii  każdy, 

A  też  zwyczaj  przed  wojskiem  jeżdzać  miewał  żawżdy. 
Wojska  w  nieprzyjacielskiej  ziemi  się  zostały, 
Które  bez  wodza  zewsząd  szkody  potykały. 

Przez  puste  miejsca  ciągnąc  z  głodu  ustawali, 
Z  Swidrigiełem  Tatarzy  też  ich  z  kątów  rwali, 
Zwłaszcza  Polacy  koniów  stradali  i  zbroje, 
I  skarbne  cięszkie  wozy  porzucali  swoje. 

Cięższą  wojnę  niż  z  Moskwą  mieli  z  niew czasami, 
Litwa  wżdy  z  lekczejszymi  uszła  z  kolasami. 
Witold  szkodo  Polakom  nagrodził  sowito, 
I  Pruskim  knechtom  według  żołdu  oddał  myto. 


125 


szkuty  I 
zbożem 
wzięli. 


O  NOWYCH  BURDACH  LITEWSKICH 

I  POLSKICH  Z  KRZYŻAKI  PRUSKIMI, 
140§. 


Rozdział  dziewiąty, 

lVról  Jagleło  i  Witołd,  chcjc  Krzyżaków  Pruskich  od  wojny,  na  którą 
się  upornic  przeciw  Litwie  gotowali,  odwieść,  złożyli  zjazd  z  mistrzem 
Pruskim  u  Kowna,  gdzie  acz  się  zjechali,  i  długo  około  spólnego  pokoju 
radzili,  ale  dla  pychy  i  hardości  zufałych.  Krzyżaków  nic  gruntownego  nie 
zamknęli,  i  tak  się  próżno  rozjechali. 

Potym  roku  Pańskiego  1409,  gdy  hył  nieurodzaj  wielki  w  Litwie, 
król  Jagieło  Witołtowi  bratu  do  Litwy  posłał  Wisłą  dwadzieścia  szkut   grz^ilc* 

wielkich  naładowanych  zbożem,  które  wszytki  Krzyżacy   pobrali,  a  gdy    "" ' 

ich  król  przez  posły  upominał,  aby  to  wrócili,  szydzili    z  tego  mówiąc: 
iż  Polacy  dodawali  obrony  poganom,  przeciw  Krzyżakom  cłirześcianinom. 
A  nadto  jeszcze  ku  więtszej   krzywdzie  kupcom  Litewskim  w  Ragnecie    lewscy  w 
gwałt  uczyniwszy,  niktórych  pobili,  i  kupie  ich  wszytkie  rozszarpali;  przeto     pobici. 
"Witołd  tymi  krzywdami  poruszony  od  niezbożnych  Krzyżaków,  wyprawił 
z  wojskiem  marszałka  swojego  Rumbowda,  który  bez  wieści  do  Żmodzi 
prz^szcdwszy,  wszytki  żołnierze  i  urzędniki  Krzyżackie  (którzy  byli  przy  Krzyżaków 
Michaelu  Kochmejsteru,  comendatorze  i  staroście  nowej  Marchiej)  pobił,   ^ pobił" 
powiązał  i  z  zamków  Zmodzkich  powyrzucał,    a  wszytkę  Zmodź,  która 
sobie    dawno  była  zbrzydziła  j)anowanie  hardych  Niemców,  do  Litwy 
przywrócił.  Przyjechali  potym  posłowie  od  Krzyżaków  do  króla  Jagieła , 
skarżąc  się  na  Witolda  o  wydarcie  Żmodzi  i  o  pobicie  swoich  żołnierzów, 
a  wojnę  zaraz  opowiedając,  ponieważ  Witołd  nie   chciał  Żmodzi  wrócić,  litwieiPo- 
ani  szkód  nagrodzić.  Pytali  też  króla :  jeśliżeby  przy  Witołcie  chciał  stać?  nę  °opowi°e- 
W  czym  się  król  z  myślą  długo  biedził,  iż  jeśliby  Witołta  opuścił,  jużby 
i  jego  i  ojczyznę  miłą ,  Wielkie  Xięstwo  Litewskie ,  Krzyżakom  niezbo- 
żnym  na  łup  musiał  wydać;  a  jeśliby  wespołek  z  nim  przeciw  Krzyżakom 
stał,  tedyby  na  się  i  na  koronę  Polską  pobudził  wielki  gwałt  Niemieckiej, 
Pruskiej  i  ^^'ęgierskiej  wojny,  czego  mu  też  panowie  Koronni  uprzejmie    Cmm: Et 
odradzali,  mówiąc,  iżby  raczej  Żmodź  pustą  nizii  Polskę,  we  wszytko  hoj-  "ab1'oLTio 
ną  Krzyżakom  wydał.  ^"'animiT 

Odprawił  potym  król  z  sejmu  Łęczyckiego  do  mistrza  Pruskiego  po- 
słów, z  których  był  przedniejszy  Mikołaj  Kurowski,  arcibiskup  Gnieźnień- 
ski, chcąc  się  przyjacielsko  o  krzywdy  przez  Witolda  uczynione  z  nim 
zgodzić.  Ale  mistrz  hardy  z  wielkiej  popędliwości  wojnę  zaraz  na  Litwę 


Smłała    od 

pow' 

cibiskupa 

posła  uii- 

itrzowi. 


126 

podnieść  groził.  Której  pychy  mistrzowej  nie  mogąc  dłuiej  ścierpieć  arci- 
iedż  ai  biskup,  rzekł;  „Przestań  nas  wojną  straszyć,  bo  jeśli  się  ty  oburzysz  na 
Litwę,  o  tym  wiedz,  że  też  nas  z  wojną  u  siebie  zaraz  w  domu  będziesz 
miał."  Na  co  mistrz;  „Dobrze,  dobrze"  powiada  „gdy  już  wiem  tę  wolą 
królewską,  wolę  się  też  za  głowę  niż  za  ogon  jąć".  A  tak  zaraz  tych  słów 
swych  skutkiem   potwierdził,  bo  posły  odprawiwszy,  Dobrzynia  wielką 
okrucicń-    ^ocĄ  dobył  i  spalił,  i  starostę  Jakóba  Plomiiiskiego  ze  wszylkimi  żołnie- 
pTuskieg?  rzami  kazał  pościnać.  Potym  Rypina  i  Lipina  miast,   za  pierwszym  sztur- 
uad  Polaki,  j^g,^  dobył,  mieszczan,  oraczów,  slachtę  z  żonami  i  z  dziatkami,  pogańskim 
obyczajem  siekąc  i  mordując.  Bobrowniki  też,  przez  podanie  Plomvkow- 
skicgo  Bartłomieja ,  z  herbu  Lissów ,  wziął.  Złotorią  zaś  obiegł ,  której 
ósmego  dnia'  dobył.  Bydgoszczą  także ,  gdy  jej  mocą  nie  mógł  dostać , 
przez  podanie  przenajętego  burgrabiego  wziął.  A  widząc  król,  iż  nieprze- 
lewki,  kazał  się  wszytkicj  Polszczę,  Rusi  i  Litwie,  na  wojnę  ruszvć  prze- 
ciw Krzyżakom,  za  czym  się  Mah  Polacy  z  Russaki  do  Wolborza  zebrali , 
a  Wielcy  do  Łęczyce. 

Potym  król  u  Radziejowa  wojska  zszykowawszy,  ciągnął  pod  Bydgo- 
szczą ostatniego  dnia  Września,  której  ósmego  dnia  dobył. 

Mistrz  też  Pruski  pod  Swiecziem    swoim  się  zbierać  kazał ;  o  czym 
król  dowiedziawszy  się,  część  wojska  tam  swego  posłał,   gdzie  Polacy 
Polacy     Niemców  rozgromili  i  obozy  im  z  namiotami  pobrali.  A  w  tym  posłowie 
'porSiT    ^^  ^róh  Czeskiego  Wacława  przyjechali,  którzy  tę  wojnę  między  królem 
Władisławem  Jagiełem  i  między  Witołdem  a  Pruskim  mistrzem  uhamo- 
wali,  utwierdziwszy  z  obudwu  stron  przymierze  do  dwudziestego  czwar- 
Konbirdo  ^^o^  ^"'^  Czerwca  roku  przyszłego.  Ale  Sigmunt  Koribut  brata  królew- 
^•■"y^""'   skiego  Dimitra  Koributa  syn,  gdy  jeszcze  o  tym  przymierzu  nie  wiedział, 
z  Litewskim  wojskiem  do  Prus  wtargnął,  a  trzy  zamki  z  miastami  wzią- 
wszy, wiele  wsi  i  wołości  popalił,  a  z  łupami  i  z  wielkością  więźniów 
Niemieckich  do  Litwy  przyszedł. 

Przeto  Krzyżacy,  nie  przyjmując  żadnej  wymówki  niewiadomości  o  przy- 
Nieiuparze-  micrzu,  potajemnie  przeprawiwszy  się  przez  rzekę  Nietupę,  do  Litwy  wtar- 
gnęli, a  pobiwszy  straż  Litewską  u  Istrów,  którą  dvm  wydał,  roku  Pau- 
Kmiacj do  skiego  1410  lYd  Wołkowisko    miesiąca  Marca  szóstego  dnia,  uderzyli 
ska.       w  dzień  Niedzielny,  gdzie  wielkość  ludzi,  co  się  byli  do  kościołów  zeszli, 
^.    w  niewolą  pobrali  i  miasto  spalili.  A  Witold,  gdy  tylko  w  siedmi  milach 
Wiesie  krj-  od  Wołkowiska  był,  nie  śmiał  Niemców  odeprzeć,  ale  w  puszczy  z  żoną 
swoją,  aż  wyszli,  siedział.  Potym  przez  kilko  miesięcy  w  Litwie  i  w  Pol- 
szce  pokój  był,  gdy  obie  strony  wyroku  Wacława  króla  Czeskiego  czekały. 
Poc?.<|iek  Tegoż  roku  Jan  Hus  z  Hieronymem  collegą,  albo  uczniem  swoim,  no- 

wej, we  burdy  około  wiary  \v  Czechach  zamieszali ,  widząc  wielkie  niestwor- 
ności  papieżów  Rzymskich,  których  w  ton  czas  kilko  o  stolec  się  Papieski 
wadziło,  za  czym  i  duchowni  wielkie  zbvtki  płodzili. 

Potym  gdy  czas  przymierzu  wyszedł    z  Krzyżaki  na  dzień  Ś.  Jana 

sprośny  kró-  Krzciciela,  król  Czeski  uczynił  wyrok,  aby  mu  w  moc  dali  do  roku  Do- 

8ki»«o.     brzyńską  ziemię,  a  on  potym  miał  ję  spuścić  temu,  kogoby  rozumiał  k  niej 


127 

więtszą  sprawiedliwość.  Skazał  lei  aby  Polskie  królestwo  nigdy  ze  wscho- 
dniego kraju,  jako  z  Litwy  i  z  Moskwy,  nie  wybierało  króla,  jedno  z  za- 
chodniego, mieniąc  tam  być  wszystko  pogany.  A  król  Władisław  nie  cze- 
kając wyroku  Czeskiego  króla,  do  Litwy  odjachał,  gdzie  z  bratem  Witol- 
dem potajemnie  sio  zmówili ,  Pruskim  Krzyżakom  wojną  odpierać.  Ale 
pierwej  posłał  król  Witolda  do  Sigmunta  króla  Rzymskiego  i  Węgier- 
skiego, przymierze  stanowił'. 


o  WITOLDOWEJ  DO  WĘGIERSKIEGO  EROLA  WYPRAWIE. 

W  itołd  naradziwszy  się  o  wojnie  Pruskiej  z  bratem  Jagiełem,  a  spodzie- 
wając się  sam  przez  się  co  lepszego  około  pokoju  pospolitego  sprawić, 
z  kilkiem  panów  Litewskich,  z  Gastoltcni,  zRumbowdem,  a  Radiwilem 
urzędnikami  swoimi  Litewskimi,  jechał  do  Sigmunta  króla  Węgierskiego,  yyc^gier.^ 
który  teZ  był  w  ten  czas  na  królestwo  Rzymskie ,  potym  na  cesarstwo  od 
Rzeszy  po  śmierci  Roberta  cesarza  wybran ,  dla  czego  folgując  Niemcom 
stronę  Krzyżaków  trzymał. 

Tam  Witold  z  Sigmuntem  królem  szeroko  tractował,  i  używał  go 
w  tym  jawnie  i  w  potajemnej  radzie,  aby  tak  przymierze  trzymał,  jakie 
był  wziął  do  sześcinaście  lat  z  Polaki  i  z  Litwą,  a  jeszcze  czterzy  lata  nie 
syyszły  były.  Król  zaś  Sigmunt  powiedział,  iż  niesłuszno  mi  to  dzierżeć, 
jeśli  Bracią  Zakonną  w  Prusiech  prześladować  będziecie. 

A  zatym  namawiał  Witołta,  aby  odstąpił  brata  Jageła,  chcąc  go  kró- 
lem Litewskim  uczynić,  jeśliby  z  nim  i  z  Krzyżakami  przeciw  Polakom  stał.  wiioid  nie- 
Ale  Witołt,  wyrozumiawszy  jego  chytrą  zdradę,  nie  żegnając  go,  ani  czo-  sarz"a^^1fdje- 
łem  za  cześć  bijąc,  odjachał  do  Polski ,  aż  go  sam  cesarz  Sigmunt  w  mih  ^iódt'  fPia 
dogonił,  tamże  łaskawie  z  Witoldem  rozmawiał  i  udarowawszy  go  wiel-  sam  "eja?! 
kimi  upominkami  utciwie  odprawił.  A  Witold  przyjachawszy  do  Sądecza  i^^^"*^^ 
bratu  Jauiełowi  wszvtki  namowy  i  nraktiki  Sicrmuntowe  obiawił.   Co  król  f"*"  ''s^y 

■  .    •-  •  1      '     "•  .        1  i  •  ,  ...  wojenneja- 

wyrozumiawszy,  iz  inaczei  byc  me  może,  kazał  na  woinę,  rozesławszy  hsti  kooiugoszi 

1  •    •  '•  •"       tr        .    ,  1     r       «T-      11  ,        "^  Cromer   pi- 

do  wicł  przywiązane,  przeciw  Krzyżakom  wołać.    Witold  też  do  Litwy  "'i;  ^.'<''a- 
także  wojska  zbierając  odjachał.  poczęto. 


Cesarr  łowi 
>yilolta. 


OSMMEJWOMISDMEJBITWIE 

JAGIEŁOWEJ  I  WITOŁDOUEJ 

z  KRZYŻAKI  PRUSKIMI  I  XLiŻĘTY  MEMIECKIEJ  RZESZE, 
ROKC  1410. 


KSpi  PI|TNASTE. 


Rozdział  pierwszy. 


0  skutkach 
pychy,  i  po- 
kory czjtaj 
szerzej,  Lu. 

1  el  18  cap.; 
Esa.l4;  Da- 
niel 4;  1 

Reg.  15;  He- 
ster.  .3  et  13; 

Eccl.  10; 
Tob.4;Rom. 
8,  1;  Pet.  5; 

Jacob.   4; 

Philip.  2; 

Gen.  3;  1 

Reg.  5el9; 

&c. 


Zle  nieprzy- 
jaciela w  do- 
mu czekać, 
bo  to    było 
Yolum  i  An- 
nibalowo,  ii 
Rzimian 
niemógł 
inaczej  wo- 
jować, ied- 
no  w  ich  do- 
mu wła- 
snym. 

Polacy  sie 

gotują  na 

wojnę. 


£ibroję  i  mężów  dzielność  wysławiam  Sarmackich  , 
I  potłumioną  hardość  wielkich  sil  Krzyżackich, 
Hardość  którą  Bóg  nisczy,  a  pokorę  lubi , 
Cichych  na  stolce  wsadza,  pysznych  z  carstwy  gubi. 

Xiążc  Witold  i  Jagieł,  on  król  prawie  święty. 
Widząc  mistrza  Pruskiego  zły  umysł  nadęty. 
Iż  chciał  Polskę  i  Litwę  do  gruntu  wygładzić, 
A  w  ich  ojczyznach  hardy  swój  zakon  ossadzić. 

Rozesłał  wnet  król  wici  wołając  na  wojnę, 
Aby  wszytkie  powiaty  zebrały  się  zbrojne , 
Oznajmując  Krzyżaków  tuż  być  przede  drzwiami, 
I  wszystkich  Niemców  mocy  z  Rześkimi  wojskami. 

Przeto  aby  się  wszyscy  tak  na  gwałt  zbierali. 

Nieprzyjaciół  w  ich  ziemiach,  nie  w  domu  witali, 
A  gwałt  gwałtem  odbili,  i  ojczyznę  miłą. 
Wyzwolili  z  paszczeki  Krzyżackiej  swą  siłą. 

Wnet  tedy  województwa  jęły  się  gotować, 
Pancerze  zardzewiałe,  i  zbroje  szorować, 
Brzmią  warstaty  platnerskic,  pukawki  slosarze. 
Tarcze ,  drzewca ,  a  trzossy  brząkają  szafarze. 


120 


A  slachcicy  też  Polszcy  co  w  Węgrzech  mieszkali , 
I  wielkich  majętności  tam  byli  dostali , 
"Wiflząc  iż  Sigmunt  ich  król  przestawa  z  Krzyżaki , 
^yysli  precz  czując  sic  być  prawymi  Polaki. 

Zawiszowie,  Garbowscy,  Broglowski,  i  Kalski , 
Puchała,  Skarbek,  Górski,  i  Nalenczyk  Malski, 
Przysli  do  króla  gardząc  nadane  wołości , 
Dla  ojczyzny  swej  Polski  wrodzonej  miłości. 

Tamże  arcibiskupa  w  Polszczę  Gnieźnieńskiego , 
Postawił  i  zdał  mu  moc  stolca  królewskiego; 
Bieckiej,  Sczyrickiej  slachcie  od  Węgier  obronę 
Zlecił:  tak  ugruntował  ze  wszech  stron  Koronę. 

A  sam  w  Słupiej  miasteczku  dwa  dni  odpoczywał, 
Gdzie  Boga  ustawicznie  z  wielką  skruchą  wzywał, 
W  kościele  przez  cały  dzień  na  modlitwach  trwając, 
A  wieczór  aż  pokarmu  trochę  pożywając. 

Potvm  się  pod  Czerwieńskiem  przez  Wisłę  z  wojskami , 
Przez  most  z  łodzi  przeprawił ,  z  strzelbą,  z  obozami, 
Tegoż  dnia  Witołd  z  Litwą,  i  z  Tatary  swymi, 
Przyciągnął,  i  z  hordami  dwiema  Zawolskimi, 

Zawolskimi  których  rok  nakładem  swym  chował, 
Tamże  ich  sam  królowi  tańcem  okazował, 
Litwę  też  zbrojno  świetno  rozszykował  swoje, 
Kozaków  rozdzieliwszy  z  usarzmi  na  troję. 

Semowit  Mazowieckie  i  Janusz  xiążcta, 
Przy  nich  biskupie  uffy,  i  Polskie  panięta; 
Na  dzień  Piotra  1  Pawła  Świętych  się  zjechali. 
Tam  królowi  ojczyźnie  chęć  swą  obiecali. 

Z  Czerwieńska  prosto  w  Pruskie  ciągnęli  wołości, 
Gdzie  Tatarowie  z  Litwą  bez  żadnej  różności. 
Co  się  im  nawinęło  siekli  i  palili, 
I  kościół  z  świętościami  w  Ludbergu  złupili. 

Przeto  Witołd  z  Jagełem  wnet  takich  skarali, 

A  dwu  winniejszYch  Litwów  z  pojsrzodku  wydali, 
Którzy  się  sami  wiesić  na  drzewie  musieli, 
Tym  drudzy  ustraszeni  już  broić  nieśmieli. 

Buszywszy  się  od  Wukry  stanęli  w  równinie , 

W  polu  Turzym  które  krwią  Pruską  i  dziś  słynie. 
Tam  sam  król  zszykowawszy  wojska  w  równym  placu , 
Wziął  chorągiew  koronną  wzdychając  od  płaczu, 

Bozwinął  ją  i  rzekł  tak:,.  Ach!  wszechmocny  Boże! 
Przed  którym  zła  dobra  rzecz  skryta  być  niemoże , 
Który  sam  myśli  ludzkich  w  skrytościach  doznawasz , 
Dobrym  dobrą  odpłatę ,  złym  zaś  zle  oddawasz. 


n 


Cnota    Pol- 
skich slach- 
ciców  i 
miłość  ka 
ojczyźnie. 


Dlugossus 

if  Crome- 

rus. 


Gubernator 
na  czas  Mi- 
kołaj Kuro- 
wski arcibi- 
skup. 

Zbigniew  z 
Bri^zia  mar- 
szałek ko- 
ronny od 
Węgier 
dla  obrony 
posta\>ion. 

Nabożeń- 
stwo   Ja;nd 
iowe,  ' 


Witołd  rok 
cały  Zawoi- 
skicłi  Tata- 
rów w  Litwie 
podejmował 
dla  lej  woj- 
ny- 
Szik  Litew 
skiego    woj- 
ska i  okazo- 
waniepod 
Czerwień- 
skiem. 


Tatarzy  i 

Lilwą  po 

gaiiskim    o- 

byczajem 

burzą., 

Lulerberg 
iniasio  od 
Litwy  spalo- 
ne. 

Wikli  Sie 
smierde  bu- 

det  sii; 
kniaź   gnie- 
wali. 

Wukra  rze- 
ka, kióra 
Prussy  i 
Mazury 
dzieli. 


Oświadcza- 
nie królew- 
skie przed 
Bogiem. 

Cromcrus  y 
Dlugossus. 
Acceptum- 
guemanu 


130 


vexillum 
maximum, 
sonora  voce 

łachrima- 
bundus    ita 

fatur,  ^'c. 


Zindram 
Maskowski 
hetman  Ko- 
ronny. 


Szykowanie 
pierwsze 

wsfjlkiego 
wojska. 


Grinewald 
wieś  Pruska 


Położenie 
miejsca. 


Ty  sam  znasz  serce  moje ,  wiesz  jego  skrytości , 

Wiesz  żem  nie  myślił  wojny  tej  wznieść  z  uporności, 
A  zwłaszcza  z  clirzcściany  jakimi  takimi , 
Którzy  mię  pobudzili  krzywdami  wielkimi. 

Ty  wiesz  radę,  myśl,  i  chęć  moje  do  pokoju, 
Żem  uchodził  krwawego  ze  wszytldcti  sił  l)oju. 
Uchodziłem:  lecz  ludu  bronić  muszę  twego. 
Dokąd  mi  sił,  i  gardła  bcdzie  sstawać  mego. 

Ten  urząd  któryś  mi  sam  zlecił  pełnić  muszę, 
Boć  winien  liczba  b^do  dać  za  każdą  duszę, 
Jużbych  był  odkupił  rad  pokojem  tę  wojnę, 
Acz  mam  krzywdę  i  pomsty  przyczyny  przystojne, 

Kiedyby  byli  chcieli  hardzi  zakonnicy 

Pychy  przestać,  jak  Polscy  zdawna  jałraużnicy, 
Ale  nienasyconą  chciwością  jui  swoją, 
Przywiedli  mię,  u  muszę  zbroję  odbić  zbroją. 

Nie  mogłem  ich  pokorą  ubłagać  cierphwą, 
Podnieśli  na  mię  wojnę  bardzie  zapalczywą; 
Przeto  ten  lud,  któryś  dał  mnie  w  obronę  Panie, 
Niech  dziś  pod  skrzydły  twojej  wielmożności  stanic. 

Racz  ich  sam  ze  mną  bronić,  bo  już  w  imię  twoje 
Rozwijam  tę  chorągiew  z  Orłem,  Panie,  swoje. 
Ty  sprawiedliwą  stronę  rozsądź,  kto  przyczynę 
Dał  wojnie?  Racz  mu  lej  ł^rwie  dać  rozlania  winę". 

Gdy  to  król  mówił  z  płaczem,  wszyscy  też  płakali, 
Też  Witold  i  xiążęta  z  ^[azowsza  działali, 
Bogu  się  oświadczając;  potym  łzy  otarli 
A  chorągwie  z  powiatów  wszytkich  rospostarli. 

Zindram  Maskowski,  wojska  sprawował  Koronne, 
Jan  Żarnów ski  Czech,  rządził  żołnierze  postronne, 
Litwę  Iwan  Zedziewit  i  Jan  Gastołt  wiedli, 
Tatarowie  poboczną  obronę  zasiedH. 

Potym  od  Drwiącej  wzgórę  pod  Działdów  ciągnęli, 
A  tam  Sacrament  Pański  nabożnie  przyjęli. 
W  dzień  święty  Rozesłańców,  potym  się  puścili, 
A  u  wsi  Grunewalda  namioty  rozbili. 

Było  pole  szerokie,  dąbrowami  w  koto 
Opasane,  pagórki  zielone  wesoło 
Stały,  krzywymi  w  srzodku  rowy  rozdwojone. 
Na  tym  obozy  Polskie  były  położone. 

Zaś  przeciw  role  stały,  które  przedtym  były 
Gęstym  lassem  i  krzewim  w  koło  się  oliryły, 
A  nizina  zielona  na  pięć  mil  patrzała. 
Gdzie  kiedyś  żyzne  bydłu  pastwiska  dawała. 


131 


Na  tym  Litewskie  stały  obozy  szeroko , 
Których  wały  broniły  kopane  głęboko, 
A  z  Polskim  się  obozem  dotykały  rogi, 
Iż  sobie  spółnie  ratiink  mogli  dać  dla  trwogi. 

Przeciw  zaś  góra  stała  wielka  i  wyniosła, 

Gęstym  krzewim  dębowym  ze  wszech  stron  obrosła, 
A  z  wierzchu  gdy  lam  wstąpił  wszystko  widać  było, 
Jak  się  Polskie  z  Litewskim  wojsko  położyło. 

Na  tym  rozbite  satri  Niemieckie  stojały, 
A  łańcuchy  i  rożny  w  koło  ich  spinały, 
Miejsca  słuszne  do  boju  i  do  krwie  przelania, 
I  do  iiffów  w  szerokie  półki  szyków  am'a. 

Król  w  namiecie  mszej  słuchał  z  wnętrznymi  słozami, 
Tak  iż  niebo  obcigżył  swymi  modlitwami, 
A  już  po  równych  polach  wojska  w  sprawie  były 
Zszykowane,  a  zbroje  od  słoiica  świecieły. 

Konie  rżą  w  dekach  świetnych  zbroją  ladrowanc, 
A  na  giermkach  jedwabne  szaty  aftowane, 
Wszyscy  włossy  golone  sturmaki  okryli/ 
Za  contory  oszczepki  z  znakami  nosili. 

A  rejterowie  czarni  harde  wsparwszy  boki, 

Na  frezach  hop!  hop!  krzycząc,  huczne  stroją  skoki, 
Zaś  ćmy  knechtów  z  spissami  pod  stem  fendlow  kroczą, 
Potym  za  mistrzem  obóz  i  dział  dwieście  toczą. 

Witołd  wojska  objeżdża  swoje  i  obaczy, 
Ano  ogromne  uffy  już  wiodą  Krzyżacy; 
Ogromne,  bo  od  zbroje  pola  się  świeciły, 
A  słoneczne  promienie  blask  od  nich  nieciły. 

Chorągwie  rostoczone,  pirwsza  z  białym  krzyżem, 
I  z  orłem  w  złotym  polu ,  druga  z  Ijiałym  brizem 
Czerwona,  na  trzeciej  lew  w  białym  polu  srogi, 
W  czwartej  orzeł  dwugłowny  rozszerzywszy  nogi. 

Inszych  pięćdziesiąt  jedna  różnych  herbów  było, 
Aż  od  nich  wszystko  pole  Grindwaltskie  świeciło, 
Taralan  tara!  taralan!  trąby  zewsząd  brzmiały, 
A  bębny  grzmotem  hucznym  uszy  zagłuszały; 

Frezy  rżą,  głossy  mężów  spólnie  się  cieszących, 
Zewsząd  tęten  a  echo  po  lassach  szumiących, 
A  pod  niebo  huk  niossąc,  głos  sowito  dwoi, 
Niemcy  krzyczą  wołając,  iż  się  ich  kroi  boi! 

Tę  trwogę  Witołd  bacząc,  w  skok  do  króla  bieżał. 
Który  krzyżem,  modląc  się  przed  ołtarzem  leżał.  • 
„Co  czynisz  ehej,  przebóg!  porzuć  już  ty  modły. 
Czy  czekasz,  by  pacierze  Pruską  moc  odbodły?" 


OneravH 
aetera  vo- 

tu. 


Wojsko 
Krzyżackie. 


Chorągwie 
Krzyżackie. 


Pięćdziesiąt 
i  jedna  Krzy- 
żackich 
chorągiew, 
a  fendlów 
pieszych 

6tO. 


Witold  Ja- 

ciela  brata 

sfukat. 


13-2 


Zindram 
M.Tskowski 
PolsUio, Wi- 
told Litow- 
skio  wojska 

S7,ykuj<-i. 

Litewskich 
f  horociew 
4U  a  Smoleń- 
skich 3. 

Polskich 

chor,i;;\vi  50 

na  lewym 

rogu. 

Bosia  Rodzi 
ca  starodaw- 
na Polska 
pieśń,  którą 
b\li  zwykli 
przed  póiy- 
kanim  zaw- 
żdy  wszyscy 
Apiewać, 


Rzeczkrólo- 
wa  do  ry- 
cerstwa. 


Ovid.  1  Me- 
tam. 

Harde  po- 
selstwo z 
krwawymi 
mieczami, 
które  je- 
szcze i  dziś 
są  w  skarbie 
Koronnym. 


Pokorna 
odpowiedź. 


Tak  go  zfukoł;  lecz  święty  król  nie  wstał  z  modlitwy 
Aż  po  mszej,  skutek  Dogu  polecając  bitwy. 
W  tym  Maskowski  Polaki,  Witold  Litwę  sprawił, 
A  na  prawy  róg  ufTy  Litewskie  postawił. 

Tak  Litwa  pod  czterdzieścią  chorągwi  stanęła, 
Smolejiska  z  Połocką  trzy  siachta  rozwinęła. 
A  Polacy  lewy  róg  od  Litwy  trzymali, 
Pięćdziesiąt  też  chorągwi  swych  rozszykowali, 

Czelniejszych  wystawiwszy  i  zbrojnych  na  czoło. 
Boga  Rodzica  wszyscy  krzyknęli  wesoło. 
Tak  Litwa  z  Polakami  chuć  i  ręce  mając, 
Stali,  a  znaku  trąby  do  bitwy  czekając. 

Serce  w  ochotnych  mężach  skacze  do  potkania 
I  nieśmiertelnej  sławy  męstwem  otrzymania, 
A  król  się  jeszcze  modlił;  oni  nie  czekając, 
Wyjeżdżali  na  harce  Niemców  wyzywając. 

W  tym  król  po  mszy  wsiadł  na  koń  turecki  cisawy, 
By  go  był  w  ten  czas  widział,  rzekłby:  Hector  prawy! 
Xiężą  w  obóz  odesłał;  a  za  tym  w  te  słowa 
Do  wszjtkiego  rycerstwa  była  jego  mowa: 

„Teraz!  teraz  potrzeba,  o  sławni  mężowie! 
Ojczyzny  miłej  bronić,  jak  właśni  synowie. 
Teraz,  teraz,  potwierdzić  macie  swych  wolności, 
A  pomścić  się  nieznośnych  onych  doległośei 

Które  wam  zli  niezbożni  Krzyżacy  działali 
I  ojczyzny  waszej  część  gwałtownie  pobrali!" 
Ledwie  to  król  wymawiał  i  obaczy  ali 
Dwa  posłowie  od  mistrza  huczno  przyjechali. 

Na  frezach  kosmonogich,  kussych  hassających, 
A  zbroję  ladrowaną  ledwo  dźwigających. 
Samych  też  by  był  widział:  właśni  Cyclopowie, 
Albo  których  się  Jovis  lękał  obrzymowie. 

Jeden  króla  Rzymskiego  miał  orła  czarnego 
W  tarcza;  drugi  xiążęcia  z  grifem  Stetińskiego  , 
Miecze  dwa  dzierżąc,  rzekli:  „Mistrz  nasz  królu  ciebie 
Z  bratem  twoim  ratuje,  bronią  w  tej  potrzebie. 

Dwać  miecza  przez  nas  przysłał,  byś  sobą  nie  trwożył, 
A  zbroję  do  potkania  śmielej  na  się  włożył, 
A  jeśli  ciasne  pole  masz  ustąpić  swego, 
W  którym  boju  dokażesz  w  nim  przedsięwziętego." 

Król  wziął  miecze,  mówiąc:   „Acz  u  mnie  dosyć  broni. 
Lecz  i  za  ten  dar  brat  mój  ze  mną  się  pokłoni, 
Dziękuję  za  podarek ,  a  co  się  tknie  placu. 
To  Bogu  swemu  zlecam."   Za  tym  oczy  z  płaczu 


133 


Otarwszy,  kazał  w  bębny,  w  trąby,  dać  znak  wojny, 
Sam  wstąpił  między  uphy  Polski  w  srzodek  zbrojny. 
Teraz  jui  wiedźcie  wiersz  mój  panny  z  Helikona, 
Wspomnicie,  która  którą  przeniagała  strona , 

Którzy  rycerze  mężni  dzielność  pokazali, 

Wam  to  Bóg  sam  pomnieć  dal:  my  od  was  dostali, 
Wspomnicie  3Iusae,  Litwa  iż.  z  przodkiem  skoczyła 
Z  Talarami,  a  srogi  bój  z  Niemcy  stoczyła. 

Boga  rodzica  naszy,  Niemcy  dastycłit  krzyczą, 

Z  dział,  z  bębnów,  z  Irąb,  trzask,  krzyk,  zbrój  brzęk,  konie  rżą, 
Niemcy,  iż  wyższej  stali,  z  dwu  dział  uderzyli,  (kwiczą, 

Ale  żadnego  w  wojskach  Polskich  nie  trafdi. 

Lilwa  tym  śmielej  do  nich  z  okrzykiem  natarli. 
Aż  się  konie  z  koniami  boki  o  bok  tarli. 
Witold  sam  między  Litwą  tam  i  sam  się  snuje, 
Napomina,  a  szyków,  krzycząc,  poprawuje. 

Grzmot  straszny,  właśnie  jak  gdy  Sodoma  gorzała. 
Gdzie  dom  dom,  wieża  wieżę,  lecąc  rozbijała, 
Albo  gdy  się  Trojański  mur  od  Greków  kurzył, 
Albo  mocne  Kartago  gdy  Scipio  burzył. 

Ufy  się  z  ufy  tłoczą,  jak  gdy  owo  czassem 

Niedźwiedź  ranny  ogromnie  bieży,  łomiąc  lassem; 
Sieką  się  już  wręcz,  Niemcy  zbroją  przemagają, 
Tatarowie  zaś  z  Litwą  z  łuków  ich  wspierają. 

Frezy  pod  nimi  psując,  a  który  w  co  zmierzy, 

Lub  w  bok,  lub  w  czoło  darmo  jednak  nie  uderzy. 
Straszny  się  zewsząd  niesie  chrzęst  i  grzmot  od  zbroje, 
Żołnierze  też  rozdarwszy  wszyscy  gardła  swoje, 

Krzyczą,  huczą,  a  ranni  pod  końmi  stękają. 
Drudzy  się  na  baluku  już  bez  sił  czołgają. 
Bitwa  z  obu  stron  równa  pół  godziny  trwała, 
A  fortuna  wąt[)liwa  tam  i  sam  latała. 

Kurzy  S'ę  pył  do  nieba  z  prochów  poruszonych 
"  Końmi,  a  3Iars  wznieca  chęć  w  mężach  zajuszonych. 
Aż  Litwa  ustąpiła  j)lacu,  jak  na  staje, 
Witold  sam  na  nich  woła  prosząc,  drugim  łaje. 

Lecz  zbrojnym  Niemcom  ręcznej  bitwy  nie  wytrwali, 
Tylko  z  łuków  ufTy  ich  z  boku  przerywali. 
Część  ich  w  pole  pierzchnęła,  aż  do  samej  Litwy, 
Powiedając  przegranej  szkutek  naszych  bitwy. 

Lecz  nie  trzeba  dziwować,  gdyż  na  pierwszym  czele, 
Potkali  się  dość  mężnie  i  czynili  śmiele, 
I  wszystek  gwałt  na  sobie  zbrojnych  zatrzymali, 
Musielić  biedni  wytchnąć,  gdy  się  spracowali. 


Litwa  sio 

przodkiem 

podkała. 


Miechovius 
pisze,  i  Sil- 
vius,  iż  ró- 
wna bilwa 
Litewska  z 
Kiemcy  go- 
dzinę trwa- 
ła, aCronie- 
rus  puł  go- 
dziny kła- 
dzie. 

Litwa  ustą- 
piła placu 
nastaję. 


134 


Smiafośó  i 
dzielność 
Smoleń, 
szczan. 

Wileńskiej  i 

Trockej 
ziemie  sla- 
chta  zasta- 
nowiła się  z 
chor.igwia- 
mi  swymi, 
ci  z  czerwo- 
ną, a  owi  z 
błękitną. 

Czech  Zar- 

nowskiz 

chorągwią 

S.Jerzego 

uciekh 

Chorągiew 
Polakom 
wydarta. 
Martin  Wró- 
cimowski 
bjł  chorą- 
żym Krako- 
wskim. 

Siradzanie 
skąd  mają 
wolność 
pieczętowa 
nia  czerwo- 
nym wo- 
skiem. 

Mikołaj 
Tramba 
podkancle- 
rzy  koron- 
ny, Czechów 
uciekają- 
cych wrócił. 

Ten  Żarno- 
wski  b>ł  po- 
tym  czci  od- 
sądzony, tak 
iż  go  i 'żona 
porzuciła, 
brzydząc  się 
jego  zdradą. 


Smoleń- 

sczan 

pierwszy  u£ 

porażono. 


Południe 
było. 

Pirwsze  woj- 
sko w  któ- 
rym było  50 
contorów. 


Crom:  Leni 

pluiia  dela- 

psa. 

Deszczyk 
się  puścit 
prawie  na- 
sz >m  gonią- 
cym na  po- 
moc. 


Smolensczanie  Russacy  czyście  zastawili, 

Z  Wilnowcami,  z  Troczany  sławy  poprawili, 
Pod  trzemi  chorągwiami  uderzyli  z  boku, 
A  Krzyżacki  walny  uff  wiiet  ustąpił  kroku. 

Czym  wieczną  cześć  od  sławy  wzięli  nieśmiertelnej, 
Pomagając  Polakom  z  uprzejmości  wiernej; 
Zaś  Czech  Zarnowski  pierzchnął  N\Tiet  z  cudzoziemcami, 
W  pierwszym  potkaniu  zmowę  miał  zdrajca  z  Niemcami. 

W  tym  chorągiew  królewską  Niemcy  gwałtem  wzięli, 
Ale  ją  wnet  Polacy  przytarwszy  odjęli, 
A  zwłaszcza  Siradzanie,  za  co  godność  czują. 
Ii  się  woskiem  czerwonym  ^^  szyscy  pieczętują. 

Smoleńska,  Trocka  slachta,  Wileńska  z  Grodniany, 
Widząc  już  Litewski  szyk  słaby  i  zmieszany, 
Ciesząc  jeden  drugiego  wnet  przysli  do  sprawy, 
A  z  Krzyżakami  znowu  stoczjli  bój  krwawy. 

A  w  tym  wszyscy  z  chorągwią  odbitą  wesoło, 

Krzycząc  przerwali  Niemców  najzbrojniejszych  czoło. 
Tramba  też  podkanclerz  wiódł  z  obozu  uff  nowy, 
Podkał  w  lesie  z  Zarnowsliim  Czechów,  gdzie  wnet  słowy 

Ogromnymi  ich  sfukał,  iż  wiarę  złamali, 

Czechowic  Zarnowskiego  winnym  być  wydali; 

Tak  się  wrócić  musieli  nazad  do  Polaków, 

A  przyścim  przestraszyli  swym  bardzo  Krzyżaków, 

Bo  mniemali,  iż  wojska  nowe  przybywały 
Polakom,  tak  od  strachu  łytki  im  drygały: 
Tamby  był  widział  nową  sprawę  onej  wojny, 
Gdy  uderzył  Niemcom  w  bok  Polski  uffiec  zbrojny, 

Smolensczanie  acz  jeden  uff  swoich  stracili. 
Jednak  się  we  dwu  uffach  z  Polaki  zbpacili, 
Bili,  siekli  Krzyżaków  z  grmotem,  jak  gdy  owo 
Wieża  wielka  upadnie  przez  wianie  wiatrowo. 

Szum,  krzyk  i  grom  od  zbroje  znowu  powstał  straszny, 
A  Phebus  już  pół  nieba  był  objechał  jasny, 
Wtym  kilkodziesiąt  Pruskich  contorów  zginęło. 
Za  czym  Niemcy  pierzchnęli,  zrzódto  krwią  płynęło. 

A  naszy  ich  gonili,  bijąc,  koląc,  siekąc, 

A  zacniejszych  stryczkami  powiązawszy  wlekąc. 

Tęcza  też  z  l)runatnym  się  ukazała  łukiem, 

A  deszcz  wdzięczny  spuściła,  za  którego  hukiem 

Kurzawy  ucichnęły,  naszym  snadnie  było 

Gonić  Niemców  po  chłodzie,  gdy  wiatr  chwiał  aż  miło, 
Mgła  także  z  prochu  wszytka  ze  deżdżem  ustała, 
Co  pierwej  pierzchających  Niemców  zasłaniała. 


135 


Naszy  ich  grzbiety  kłóli  dhigimi  drzewami, 

IZ  z  nich  wnętrzności  śladem  padały  z  trzewami. 
W  tym  drugi  uff  nasląpił  Krzyżacki,  tak  znowu 
Lect^  kule  ruśniczne  z  lanego  oło\Mi. 

Świszcz.^  i  gęste  strzały,  brzmij  szpady  o  miecze, 
A  pod  strumieniem  i  krew  z  bitnych  mężów  ciecze. 
Trocka,  Wileńska  slachta  z  Żmodzią  stale  trwaU 
Z  Witoldem,  a  Polakom  mężnie  pomagali. 

Lecz  już  insze  powiaty  Litewskie  zemdlone. 

Rozbiegły  się  gdzie  kto  mógł  uwieść  w  którą  stronę, 
I  głównej  z  świętym  Jerzym  chorągwie  niesstało. 
Na  którą  wszystko  wojsko  Litewskie  patrzało. 

Już  było  duszno  Li(wie,  lecz  Witołd  na  czele, 
Z  Nowogrodczany  stojał  i  z  Wołyńcy  śmiele, 
Lęczyczanie  zaś  stojąc  z  Kujawiany  rzędem. 
Uderzyli  w  Krzyżackie  uffy  wielkim  pędem. 

Xiążcta  Mazowieckie  też  z  boku  Płoczanów 

Przywiedli  i  z  Warszawskim  powiatem  Rawianów; 
W^  tym  Skarbek  nasz,  Stetyńskie  xiążę  pojmał  śmiały, 
Który  niedawno  z  Grifem  swoim  był  zufały. 

Uff  Niemiecki  szfankował,  a  naszy  ich  bili, 
Knechciska  po  szelinie  jako  wilcy  wyli. 
Trzeci  uff  wielki,  w  którym  był  sam  mistrz  z  contory. 
Szesnaście  miał  chorągwi  a  z  różnymi  wzory 

Przyszedł,  a  znowu  wojnę  po  czwarty  raz  wzniecił, 
A  z  ruśnic  trzaskających  ogień  wszędzie  świecił. 
Sam  król  Jagieł  chciał  ręką  skusić  bitwy  swoją. 
Skacząc  na  koniu,  lśniącą  ozdobiony  zbroją. 

Lecz  go  Mikłasz  Kiełbasa  sprawca  pohamował, 
A  z  Oleśnickim  przy  nim  straż  zbrojną  zgruntował, 
Chorągiew  też  gdzie  król  stał  dla  znaku  zakryli, 
A  zatym  piąci  naszy  kontorów  ubili, 

Contorów  którzy  mieli  wojska  pod  swą  sprawą. 
Tak  trupy  wszędzie  knechtów  leżały  jak  ławą. 
W  tym  grof  Dipold  Kikierzyc  rycerz  pasowany. 
Wszystek  od  głowy  do  nóg  we  zbroję  ubrany. 

Pas  złoty  przez  ramiona,  biały  kaptur  mając. 
Darł  się  do  króla  uffy  Polskie  przebijając. 
Już  blisko  króla  przyszedł  i  drzewo  nań  złożył. 
Król  też  mierzył  by  mu  sztych  on  sztychem  odłożył. 

Lecz  Zbigniew  Oleśnicki  uprzedził  go  drzewem. 

Iż  spadł  z  konia,  aż  flaki  z  niego  wyszły  s  trzewem, 
A  gdy  mu  hełm  odkryto  sam  go  król  uderzył, 
Mówiąc:  „od  tego  umrzesz  na  któregoś  mierzył." 


WtóreKo 
wojska  Pru- 
skiego pora- 
żenie. 


Lęczycanie, 
Rawianie, 

Kujawianie 
i  Płocka 
slachta  na 

ostatku  się 
potykały 
mężnie. 

Skarbek  z 
Górypoimal 
Kazimirza 
xiąże  Ste- 
tyiiskie,  od 
którego  też 
był  poseł  z 

mieczem 
krwawym  z 
herbem  Gri- 
fem do  króla 
Jagieła. 

Trzecie  woj- 
sko Pru- 
skie z  mi- 
strzem na- 
stąpiło. 


Mikołaj 

Kieibassa 

herbuNa- 

lencz. 


Dipoldus 
Lusacius 
Kikierzyc, 
grof  von  De- 
eber  rycerz 
pasowa"ny,  i 
mąż  śmiały 
na  jabłko- 
witym  ko- 
niu. 

Zbigniewa 
Oleśnickie- 
go męstwo, 
za  co  był 
potym  Kra- 
kowskim bi- 
skupem i 
kardinałem, 
a  tylko   puł 

drzewca 
miał  w  ręku, 
semifraC' 
lam  haslam, 
którym  go 
zbił. 


136 

Mężnego  raęźa ,  mężny  mężu  mocą  zginiesz, 

A  iż  cię  sam  król  zabił,  śmiercią  mężną  słyniesz" 
Drabanci  go  dobili,  za  tym  Niemcy  bieżą, 
Uciekając  po  polach  trujiów  kupy  leżą. 
A  naszy  biją,  sieką  co  im  się  nawinie, 

Właśnie  jak  kiedy  w  powódź  z  góry  rzeka  płynie, 
Nie  oprze  się  jej  ogród ,  ni  zbuczniała  kłoda. 
Ni  młyn,  ni  dom;  bo  wszystko  rwie  szalona  woda. 
A  Niemcy  jak  gdy  w  puszczy  jelenie  i  łanie, 
Hucznej  trąby  glos  słyszą  i  łowców  wołanie. 
Chwytając  on  dźwięk  w  uszy,  brnie  gdzie  może  który, 
Ten  w  las,  ten  w  błotne  łozy,  byle  umknął  skory. 
Prui'ifod prTs^eg^lJdr"-  Mistrza  UIryka,  prosty  drab  oszczepem  przeszył, 
*^^^'*^"^-  Który  ono  mieczami  bardzie  króla  cieszył, 

Mscziug  skrynninski.       Skrynninski  jego  łańcuch  z  krzyżem  przyniósł  złoty 
Do  króla,  odjąwszy  go  u  draba  z  klejnoty. 
Mistrz  się  wala  zlupiony,  trup  oziębły  leży, 

A  krew  wrząca  strumieniem  z  ciepłą  duszą  bieży, 
Z  duszą,  która  wiele  dusz  na  on  świat  posłała, 
Hardością  swą  sama  też  ich  śladem  leciała. 
io?'Eib?ńśkt,''kfó?j^na-  Wcmcr  Tctingcr  contor  w  las  pierzchnął  zufały, 
hargj  wolał  na  Wojnę       ])rudzy  W  obronę  wzięli  obozowe  wały. 
Które  były  rożnami  w  koło  otykane, 
I  łańcuchami  wozy  z  wozami  związane. 
To  naszy  rozerwawszy,  siekli  ich  jak  bydło. 

Tak  w  swoje,  które  pletli  wpadli  Niemcy  sidło. 
Z  obozów  ich  krew  ciekła,  ciekła  harda  ona, 
Iż  wszytka  Grundwalska  włość  krwią  była  skropiona. 
iJwd sinr^SmlSiii.em  Król  kazał  wina  zsiekać  knphy  nalezione, 
fo^iSzosnai^l4Twina       Od  Cyrussa  fortele  pomniąc  wymyślone, 
Sśh^i^e^cirk^a^^fa  gTy       Acz  Tomiris  samcgo  zaś  potym  zabiła, 
nem^na^iezionjnf  Ipil;       A  glowę  jcgo  ściętą,  W  jcgoż  krwi  moczyła, 

w 

I 


ci5fn'y^tpoim'oczy'.n  Mówiąc :    „Pij  krcw,  którijcś  pragnął  się  nasycić!" 
Inerodoi^uiJic.""" '"'''       Tak  też  w  ten  czas  Krzyżaków  obóz  nie  mógł  sczycić, 

Konior Meweński-rof       Kontora  Mcweńskicgo  Litwin  jakiś  strzałą 
Kl^ien^rad.iil'!:       Zabił,  który  odradzał  wojnę  myślą  stałą. 
gl\\lr^neT%u°seTc^^^^^  A  tak  kontorów  pierwszych  trzysta  z  mistrzem  legło, 
Sfaji"mLl^rce'''zaj^        Pięćdzicsiąt  tysiąc  zbitych,  aż  arzódło  krwią  biegło, 
cielh  '"""  "''''"^''  "■       Stetińskie,  oleśnickie  i  Kierczdorf  xiążęta 

wszitkixiestwaip;iń-       Poimane,  przy  nich  Rzeside,  Krzyżacłiic  panięta. 
kohvi"k''pk.'drów'u&'!  Saskich,  Reńskich,  Liflantskich,  Pruskich  i  Lusackich, 
c'ec"howif  na  Pofs"/ i       Friskich,  Swabskich,  Morawskich,  Czeskich  i  Holsackich, 
^'san/iue^ck^^rM^Ayii       Duńskich,  Sląskich,  3Iorawskich,  Swedskich  Niemców  zbili, 
nią[cze"kfchpoiman^.'''      A  Z  ich  hardych  obozów  skarbów  nałupili. 


137 


Więźniów  czternaście  tysiąc  jako  bydła  gnali, 

A  chorągwi  pięćdziesiąt  i  jednej  dostali, 

Ty  dziś  w  Krakowie  wiszą,  na  zamku  w  kościele; 

CÓA  rozmierz  jak  pod  każdą  ludzi  bcło  wiele, 
Bo  sto  czterdzieści  tysiąc  nieprzyjaciół  było, 

Których  się  bardzie  serce  tak  było  spiknęło, 

Wybić,  wysiecz,  wyniszczyć,  i  imię  wygładzić 

Polskie,  Ruskie,  Litewskie,  a  Niemcy  osadzić. 
Naleźli  płótna  z  smołą  wiele  pełnych  wozów. 

Na  naszych  zgotowanych  łańcuchów,  powrozów; 

Bóg  zawżdy  hardość  karze,  iż  sami  ty  pęta 

I  łańcuchy,  nosili  w  Polszczę  niebożęta. 
Paniąt  wszytkich  do  Polski  posłał  na  więzienie. 

Tylko  dwu  contoru  wziął  Witold  na  stracenie, 

Warkwarda  Salizbacha,  Sumberga,  dla  tego 

Iż  w  siem  pod  Kownem,  matce  sromocili  jego. 
Na  kilko  ich  mil  naszy  gonili  ścigając, 

A  oni  uciekali,  pludry  z  nóg  zrzucając, 

Drugi  też  w  nie  napocił,  porzucali  broni 

I  zbroje;  drugi  z  błotnej  patrzył  jak  wilk  toni. 
Strach  im  kości  przenikał,  jeden  ich  sto  gonił, 

Aż  Phebus  z  złotym  wozem  w  ocean  się  skłonić. 

U  jeziora  błotnego  kilko  ich  rot  było. 

Pieszych  knechtów^  w  szelinę  zaległą  się  skryło. 
Blask  ich  od  zbroje  wydał,  naszy  przyskoczyli, 

Niemców  jak  omamionych  wszytkich  potłoczyli, 

A  drudzy  dobrow-olnie  ręce  podawali 

Do  wiązania ,  i  bronie  od  siebie  miotali. 
Nie  inaczej  jak  owce,  gdy  w  chlewie  niebogi. 

Wilk  głodem  wysuszony  prześladuje    srogi, 

Jedna  się  k  drugiej  tuląc  cicho  w  kupie  stoją, 

A  ku  tej  stronie  gdzie  wilk  i  pojrzeć  się  boją. 
Nie  było  w  ten  czas  słyszeć  dasticht  und  Poisz,  ani 

Wyzywali  w  kiryssach  łsniących  ladrowani. 

Jak  pierwej ,  gdy  tak  całkiem  naszych  pozrzeć  chcieli. 

Lecz  Bóg  chciał  iż  swe  pęta  na  swych  nogach  mieli. 
Tak  ich  do  króla  gnali.  Witold  też  Tatary, 

Puścił  burzyć  wołości,  co  ich  zwyczaj  stary. 

Którzy  wszerz  w^zdłuż  gwałtownej  na  kształt  w  powódź  wody. 

Mieczem,  ogniem,  nieznośne  poczynili  szkody. 
Potym  król  kazał  trąbą  znak  wydać  pokoju, 

I  żołnierzów  zwoływać  od  chciwego  boju; 

Bo  już  dosyć  krwie  ziemia  dosyć  się  napiła, 

A  z  winem  rozsiekanym  jak  rzeką  płynęła. 

18 


Liczba  więźniów  14000 
tysięcy,  a  conlorów  300 
według  Silviussa,  acz 
inszy  Tiislorikowie  400 
ich  kfadą:  a  Decius  fol. 
40  pisze:  viri  nobiles  ^' 
Commcndutores  COO  pe- 
rierc  140000  tysięcy 
TSiemców  było  według 
istotnego  dowodu  Cro- 
merowego,  elc.  chorą- 
gwi Prusliich  wzięlycli 


Naczynie  namękęPo- 
laliów. 

Toż  się  przidało  i  Gdań- 
szczanom pod  Tsczo- 
wem. 


Witold  kazałściąćdwu 
conloru,  tak  iż  ich  król 
wyprosić  nie  mógł,  iż 
pod  Kownem  na  zjeździe 
malce  jego  sromocili, 
Marąuarda    Salczbacha 

conlora  Brandenbur- 
sliiego,  i  Sumberga,  bo 
cłioć  już  byli  poimani, 
namniej  hardych  stów 
przeciw  Witoldowi  nie- 
opuścili. 


Słońce  zaszłe. 


Knechtów  zbroja 
dała. 


Cromer. 

Qund(iin  auteminloco 

pfiluilri     aliijiiol     lur- 

wne lalilattlfS  (umorum 

tplendure  prodilae. 


Cromer: 
Abieclis  nrmis    pecu- 
dum  in   morem  nostris 
praesse  agenlihii  in  ca- 
stra compulsi  sunt. 


138 


o  pogricb 
proszą. 


Odpo^iodi 
królewska. 


Liciba  woj- 
ska Niemie- 
ckiego. 


Jakubowski 
zherbuKoża 
1  Imbraim 
riulirki  za- 
bici. 


Przywieziono  do  króla  chorągwie  z  działami, 
I  z  bogatych  obozów  z  wielkimi  łupami. 
Król  zasłużonych  dzieli  biitynkiem  rycerzów, 
Pełno  złota  i  srebra,  szal,  zbrój,  dział,  pancerzów. 

Król  wic'zin"ów  inszych  puścił  ślubem  zawiązawszy, 
Zacniejszych  na  więzienie  w  zaniki  rozesławszy. 
Gońcowie  się  rozeszli  do  Polski  z  weselem, 
Powiedając  zwycięstwo  nad  nieprzyjacielem. 

W  wszystkich  kcściolach,  w  wszystkich  włościach  radość  wstała, 
Z  nabożeństwa  aż  ziemia  i  z  powietrzem  drżała, 
W  wszystkich  kościołach  wszędzie  Te  Dcjoh  śpiewano, 
A  chwałę  Bogu  w  Polszce,  w  Litwie  powtarzano. 

Za  tym  Niemcy  z  Malborku  smętni  przyjechali 
Do  króla.,  a  pogrzebu  pokornie  żądali 
Mężom  zbitym,  a  zwłaszcza  z  contory  mistrzowi, 
I  przedniejszemu  paniąt  Niemieckich  zborowi. 

Do  których  tak  dobry  król  rzekł  krótkimi  słowy: 
„Iżem  był  zawżdy  z  wami  do  zgody  gotowy, 
Tedybych  rad  i  teraz  tym  żywot  darował, 
Których  za  ich  przyczyną  Mars  krwawy  zmordował." 

Płacząc  wzdychał,  Krzyżaków  pobitych  żałując. 
Przygody,  śmierć,  odmienność  fortuny  szacując. 
Za  tym  ciało  mistrzowe  na  Malborg  wieziono, 
I  pobitych  kontorów,  gdzie  ich  pogrzebiono, 

Kontorów,  których  trzysta,  drudzy  sześćset  kładą, 
Drudzy,  iż  ich  czterysta  legło,  z  praw  dą  jadą. 
Wojska  wszystkiego  było  sto  czterdzieści  tysiąc, 
Woznic,  kucharzów,  Niemkiń,  Jungerów  nie  licząc. 

Tak  tym  sławnym  zwycięstwem  ozdobić  Polaki 
I  Litwę,  Bóg  sam  raczył,  iż  zbili  Krzyżaki, 
Zbili  i  xiążęta  ich,  i  obozy  twarde 
Pobrali,  i  hetmany  powiązali  harde. 

Polskich  slachciców  tylko  dwa  przednich  zginęło : 
Jakubowski  z  Cziulickim ,  których  wspomnieć  miło, 
Iż  mężnie  za  ojczyznę  walcząc  gardło  dali, 
Potomków  k  temuż  budząc  w  sławę  wszrobowali. 

Z  Litwy  i  z  Rusi  wiele  bojarów  zostało, 

Gdyż  ich  wojsko  Polakom  wprzód  kredencowało; 
Niech  mają  dank  dzielności,  póki  Phebus  koło 
Słoneczne  będzie  woził  po  niebie  wesoło. 

Długosz,  Miechorius  i  Cromer  i  wszyscy  Kronikarze,  to  zwycięstwo 

Bogu  (jakoż  tak  jest)  przypisując ,  powiadają ,  iż  z  obudwu  stron  przez 

wszytek  czas  bitwy  (która  była  w  dzień  Wtorkowy,  w  święto  świętych 

'"nin!.  Uozesłańców),  widziano   na   powietrzu   męża  poważnego   w  biskupim 


139 

ubierze,   którego   być   mnimają  Ś.  Stanisławem,   naszych  posilajgcego,  chawaicz^i- 
a  Nicniców  straszącego.  Przeszłci  też  nocv,  ^vidziano  na  niebie  przvokre-    r5ch'f;.ir 

.      .  1     /i      ■  I  'I    •        •  '  1  ••  I  -1  ,    -    1    sam  królJa. 

gu  miesięcznym  króla  i  mnicha  spohiie  się  bijących,  a  mnicha  na  ostatek  piecowi, 
zwyclcżoncgo  i  z  nieba  zrzuconego.  Czego  Cromer  szerzej  dowodzi,  iż  to  naś.'stani 
za  skutkiem  obrotu  planet  niebieskich  być  mogło.  i<h  '011""^ 

*  -'  ^  świcly   Sia- 

śku. 


To  leż  za- 
tkodziło  i 
ibalowi, 


O  ODEBRANIU  ZAMKÓW  I  MIAST 

l»o  zwycięstwie, 

A    OBLĘŻEMU  MARJENBOllKU. 

Itozdzial  (lnigi» 

1  o  tyra  sławnym  zwycięstwie,  trzy  dni  na  onym  pobojscu  naszy  leżeli, 
przeciwko  radzie  mądrych  rycerskich  ludzi.  Bo  gdyby  byli  zaraz  Malbork  sźkot 
obiegli,  tedvbv  "o  i  wzięli,  jako  nie  obwarowany  ludem,  i  wszyscyby  się  gdy  Kzimia- 

T»  I    ''I        •  •    •  1    r  1    .    1'        .  "        •  •   ,        1     -^    .•'     -^      .      ny  ad  Can- 

Prussacy  królowi  zwycię/.ey  podali,  i-dyz  Krzyżacy  1  woiska  drugieoo  nie  nas  poiazii, 

'.  .  '..  'OJ  .)„  j  oc  jjr  Kzymu 

mieli  i  mistrza  im  zabiło;  aż  ich  trzeciejio  dnia  Henrik  z  Pławna,  contor    nie«ńiif, 
Świecki,  strwożonych ,  przybyciem  z  kilkiem  utfów  Niemieckich  nowo  ze-  zaraz  doiTa- 

1  I  •  i'  •  -ir      •    ■  1  '  1   -i  zac,  bo  u- 

branycn,  pocieszył  1  .Maneiiuorg  ossauzii.  miał  zwy- 

UuszN  1  się  potym  król  z  wojskiem  w  Pruską  ziemię  dalej ,  gdzie  IIo-  zwycięsua 
henslciu,  Morang,  Prejszmark,  Zyrgony,  miasteczka  z  zamkami  wziął  przez      miał. 
podanie;  tamże  wielkie  bofiactwa  Krz\żackie  nalezione,  rozdał  między  żoł- 

'.  .,,  i-imr-i"  •  II'  1  Malbork  na 

merze,  a  siódmego  dnia  pod  3larienDorg  przyciągnął,  który  ze  trzech  stron  szy  obiegli. 
obiegli :  naszy  od  Nogatu  Polacy,  a  od  Wisły  Litwa,  a  s  południa  Russa- 
cy,  Wołyńcy  i  Podołanie;  także  z  dział  ustawicznie  mury  tłukli.  A  w  tym 
oblężeniu  slachta  wszystka  Pruska,  Kulmiiiska  i  Pomorska,  i  czterzej  bis- 
kupowie:  Culmieiiski,  Warmienski,  Pomezański  i  Sambijski,  dobrowolnie 

.  .  .  J        '  Zamki  Piu- 

się  królowi  podali;  także  miasta  i  zamki:   Gdańsk,  Elbing,  Toruń,  Cheł-  skiciasieło- 
mo,  Króleyyiec,  Świecie,  Gniewo,  Tczewo,  Novye,  Brodnica,  Brandenborg, 
Kopn\yno,  Grabino,  Wenceslawowo,  Gołubin,  Grondec,  Allenborg,  Oste- 
roda,  Nidborg,  Dzialdow,  Scytno,  Knientinig,  Bratianow,  Kowale,  Hamer- 
slein.  Bytom,  Lomborg,  Holandia,  Piskaria,  Rogoźno,  Stuma  i  Tuchola. 

Z  tych  miast  i  zamków  dał  Witoldowi  Królewiec  i  Holandia,  a  xia-  Królewiec 

.  4,  •      1  •  T  •       ir  1       •    -»T-  11  o      "        •  •    Witoldowi 

zetom  Jiazowieckim:  Januszowi,  Hosterodę  1  INidborg;  a  hemowitowi  podany. 
Dzialdow  i  Scyt4io;  a  \iążcciu  Stolpenskiemu  Bytów,  Hamerstein,  SzĄpel- 
bein,  Fridland  i  Balgenborg.  Insze  zaś  starostami  swoimi  Polaki  i  Czechy 
ossadził.  Marienborku  tym  czassem  ustawicznie  mocno  naszy  dobywali, 
i  już  żołnierze  Krzyżaccy  myślili  się  poddać;  ale  król  wzgardziwszy  poradą 
zdrową  podkanclerzego  ^likołaja  Tramby,  od  oblężenia  odciągnął,  czemu 
byli  Krzyżacy  bardzo  radzi,  a  to  im  więcej  radości  przydało,  gdy  pod  kró- 


140 

fa^lfcTwa  ^^^  '^^^  urodziwy  i  wychowały  pięknie  hasający,  skoro  nań  wsiadł,  zaraz 
padł  i  zdechł;  co  było  złą  wróżką  u  wszystkich.  Ale  potym  król  wziął 
Radio  zamek,  bardzo  obronny,  przez  podanie,  którego  żołnierze  Polscy  od 
Grundowalskiej  bitwy,  próżno  długi  czas  dołiywali.  Tamże  piętnaście  za- 
cnych Krzyżaków,  paniąt  Niemieckich  poimali.  A  Witold  też  z  wojskiem 
swoim  Litewskim,  obciążonym  łupami  niemieckimi,  do  Litwy  się  wrócił 
z  zwycięstwem. 

Ale  król  słysząc,  iż  Herman  mistrz  Liflondski  z  piącią  set  rejterów 
krom  knechtów,  na  pomoc  Krzyżakom  Pruskim  ciągnął  do  Prus,  wnet 
ATitołda  z  Litwą  i  dwanaście  proporców  Polskiego  rycerstwa  przeciw  je- 
mu wyprawił.  A  gdy  Witold  chciał  nań  uderzyć  nad  rzeką  Passarią,  za 
Holandią  miastem,  zarazem  mistrz  Lilluntski  widząc,  iż  bitwą  nie  mógł 

Witold  się  wygrać,  udał  się  chytro  w  rokowanie  z  Witoldem ,  ofiarując  mu  się  być 
na  potym  przyjacielem  i  z  strony  Zmodzi,  także  Kursów  i  hudonow  wie- 
czne mu  przymierze  i  pokój  sam  od  siebie  i  od  Krzyżaków  Pruskich  obie- 
cał. Którą  chytrą  namową  i  miodowymi  słówki,  dał  się  Witold  zwieść, 
a  mając  w  ręku  nieprzyjaciela,  przepuścił  go  wolno.  Tak  tedy  mistrz  Li- 
flandski  Herman,  wykręciwszy  się  u  Witolda,  a  zostawiwszy  Knechtów 
pieszych  u  Balgi  i  Brandenburgu,  jachał  do  Malborku  z  piąciąset  rejterów 

Naszyjaw-  jezdnych,  gdzie  jeszcze  króla  i  wojsko  Polskie  zastał,  ale  także  słowy  la- 
ni,  iż  im    godnymi  króla  ubłagał,  ofiarując  się  być  jednaczem  i  namowcą  do  poda- 

mogiiNiern-  nia,  nic  nieprzyjacielem;  a  tak  srzodkiem  wojska  Polskiego,  któremu  był 

„KukuPo;  podobno  mgłę  w  oczy  puścił,  wjachał  wolno  do  Malborku,  gdzie  znowu 
taw."       Krzyżaków  strwożonych  potwierdził. 

W  ten  czas  też,  gdy  naszy  pod  Malborkiem  leżeli,  pleban  Gdański 
bardzo  stary,  kory  był  w  Malborku,  zmyśliwszy,  jakoby  nie  mógł  dłużej 
oblężenia  ścierpieć,  wyjachał  sam   z  wojskiem  z  zamku  przez  wszystko 

wujuwujnej  wojsko  Polskic,  bo  sic  w  nim  żaden  zdrady  nie  spodziewał,  a  kapłaństwu 
i  starym  latom  wszyscy  deferowali ,  a  on  między  księgami  i  inszym  sta- 

^nliSycif ^  tkiem  swoim  wywiózł  trzydzieści  tysięcy  złotych  czerwonych  podwójnych 
oszukał.  Q^|  Uenrika  Plaveniussa  namiestnika  mistrzowskiego,  które  dał  do  ręku 
Gdańskiemu,  Slochowskiemu  i  Swecienskiemu  komendatorom ,  aby  za  to 
knechtów  i  rejterów  zbierali.  A  tom  dla  tego  przyłożył  z  Cromera  i  z  Dłu- 
gosza, iż  nie  każdemu  duchowi  ile  w  wojnie  i  w  oblężeniu  trzeba  wierzyć, 
gdzie  każdy  o  sobie  dziwnymi  fortelami  przemyśla. 

A  w  ten  czas  już  Krzyżacy  nie  mieli  jedno  ośm  zamków  w  Prusicch , 
Radyński,  Gdański,  Slochowski,  Sweceński,  Brandenburski,  Balgę,  Ragne- 
lę,  a  Klojpedę.  Ragneta,  jakom  sam  widział,  zamek  wielki  nad  Niemnem, 
ale  Klojpeda,  prawie  nie  dobyta,  gwałtownym  wałem  nad  uścim  Kurskic- 
go  morza,  albo  Kurlandskiego  i  Nieranowego  otoczona,  ćwierć  mile  od 
słonego  morza,  gdziem  się  ja  też  przewoził  w  gwałtowny  sturm  roku 
1580,  gdym  tam  umyślnie  jeździł,  chcąc  własną  bytnością  doznać  praw- 
dy Latopiszczów  Litewskich  o  przyżeglowaniu  Włochów  do  Litwy  z  Pa- 
Icmonem. 


141 


O  WTORYM  I  TRZECm 

KRZIŻACKICH  WOJSK   PORAŻENIU 
ROKU  14iO, 

1  PL4TY.M  NAD  MISTRZEM  LIFLANDSKIM 
Raz  iio  raz  tegoż  roku. 


Rozdział  trzeci. 


Henryk  z  Pławna,  gdy  mistrzem  Pruskim  był  wybrany, 
Chciał  się  mścić  nad  Polaki  niezleczonej  rany; 
Od  onej  przeszłej  bitwy  wojsko  popisował , 
Aby  zamki  odebrał  i  szkód  powetował. 

Michel  Kochmejster  zebrał  różnych  cudzoziemców, 
Czechów,  Sasów,  3Iorawców%  Holszatów  i  Niemców, 
^Yszytkich  dziesięć  tysięcy,  też  króla  Rzymskiego 
Pomoc,  i  pięćset  jezdnych  mistrza  Liflandskiego. 

Król  to  w  Niessowie  słysząc,  wnet  dwór  swój  wyprawił, 
Ku  któremu  się  slachty  wielki  zbór  przybawił. 
Iż  ich  było  sześć  tysiąc:  szli  pod  Koronowo, 
Gdzie  Michel  Kochmejster  stał  dać  bitwę  gotowe. 

A  gdy  był  Phebus  prawie  w  pół  niebiesLiej  drogi, 
A  w  mężach  chęć  do  bitwy  Mars  podniecał  srogi. 
Stanęły  wojska  przeciw:  w  równinie  Polacy, 
Z  Czechy  zaś,  z  Węgry,  z  Niemcy,  z  Slężaki,  Krzyżacy 

Idąc  ku  sobie,  piasek  z  pyłem  poruszają, 

Fendle,  proporce,  wzgórę  z  obu  stron  wznaszają, 
Jezdni  miecze  i  drzewa,  rusznice  zaś  pieszy, 
I  z  spissami  oszczepy,  a  druh  druha  cieszy. 

W  tym  Konrad  Niemczyc  Slężak  kar^ri  biegając, 
Z  strony  Krzyżackiej  wołał  na  harc  wyzywając. 
Frez  pod  nim  kosmonogi,  ruśnice  na  łęku. 
Szpada  tuż,  a  droziste  drzewo  trzymał  w  ręku. 

Żelazny  mu  kapalln  otoczywał  głowę, 

A  pancerzem  okryły  brzuch  kolca  drotowe. 
Wszystek  w  łsniącym  kirysie  jako  okowany, 
Frez  także  blachą  zewsząd  dla  strzał  ladrowany. 


Wojska  Pol- 
skie i  Krzy- 
żackie zno- 
wu bilw§ 
zwodzą. 


Konrad 
NiemrzYC 
Slężak  na 
haro  wota,  a 
jakibyłjego 
slrój  i  sło- 
wa. 


142 


JaaScjci- 
cki  Ślęza- 
ka zbił. 


Dlugossui  y 
Croinerus. 


Potkanie 

Niemców 

Polaki. 


MichelKoch- 

inejsttT 
hetman 
Pruski. 


\M 


Hetmano- 

roluii- 
strzowic 
Polszcy. 


Obi  ed  wie 
stronie  za- 
TRolawszy: 
fritjZgodziły 
się  na  przy- 
mierze, do 
pul  godzi- 
ny dla  wy- 
tchnienia 
tak  iż  z  woj- 
ska do   woj- 
ska   jakoby 
sobie    nic 
xlegojakży- 
wo  nie  my- 
ślilijedcndo 
drugiego 
pił. 

Bylosię  cze- 
mu dziwo- 
wać, gdy  je- 
den z  dru- 
gim bił  się 
na  umór, 
9  potym  do 
siebie  pili. 


Tak  w  tej  zbroi  harcując,  rzekł;  „Jeśli  takowy 
Jest  z  was,  któryby  ze  mną  bić  się  był  gotowy, 
Sam  a  sam  pojedynkiem,  ja  placu  dostojc. 
Hej!  kto  cerslwy,  niecli  dzielność  tu  pokaże  swojg. 

Wyjedz!  owo  ja  czekam,  broii  na  broii  niech  będzie, 
Wnet  sic"  tu  roslrzygniemy,  kto  na  kogo  wsicdzie." 
Tak  rzekł  on  Slężak  koniem  tam  i  sam  ruszając, 
Po  niemiecku,  a  czasem  po  polsku  wołając. 

W  tym  Jan  Scicicki,  Polak,  nie  wiele  harcując, 
Ale  męstwo  i  cnotę  dzielną  w  sobie  czując, 
Zaraz  ku  niemu  na  plac  z  kopią  wyskoczył, 
Gdzie  jeden  z  drugim  drzewy  ochotnie  harc  stoczył. 

Strącił  Polak  Ślęzaka  i  pojmał  żvwego. 

W  tym  wojska  do  potkania  chciwe  ogromnego, 
Trąbami  znak  wydali;  krzyk,  huk  i  trzask  wszędzie. 
Chorągwie  rozwinione  chwieją  w  każdym  rzędzie. 

Skoczą  wspólnie  do  siebie,  w  piersi  mierząc  drzewy. 

Krzyk,  huk,  z  drugich  wnętrzności  krwawe  płyną  z  trzewy, 
Wręcz  zaś  ścięli  się  wszyscy,  grzmot  od  mieczów  srogi: 
Kto  wypisze  śmierć  mężów,  kto  wyliczy  trwogi. 

Michel  Kochmejster  Niemców  pobudza  do  wojny. 
Sam  i  tam  i  sam  jeżdżąc,  wszytek  w  kiris  zbrojny; 
Polaków  Miezerccki,  Ostrowicki  śmiały, 
I  Marcin  Labiszyiiski  uffy  sprawowali. 

Bronie  i  zbroje,  miecze  od  słoiica  błyskają, 
A  ufły  jedny  drugich  mocą  wyciskają; 
Walą  się  trupy  mężów,  walą  się  i  konie, 
A  szczęście  równe  trwało  na  obiedwie  stronie. 

Sieką  się  zapalczywie,  żywot  odważywszy. 

Aż  hetman  31icliel,  frid!  frid!  krzyknął  wystąpiwszy. 

Naszy  też  przyzwolili,  tak  sobie  usiedli, 

A  rannych  i  śmiertelnych  na  stronę  odwiedli. 

Rany  ich  opatrzywszy;  i  pili  do  siebie, 

Nasz  do  Niemca,  aż  i  Bóg  sam  śmiał  się  im  w  niebie, 
Widząc  zgodę  tych,  co  się  pierwej  srogo  bili; 
Lecz  nie  długo  w  tej  zgodzie  tak  wytchnąwszy  byli. 

Skoczyli  zaś  do  siebie  z  wielkim  krzykiem  z  trzaskiem, 
Aż  się  niebo  zaćmiło  poruszonym  piaskiem. 
Już  się  tak  w  oślep  sieką  zamróżywszy  oczy. 
Chęć  w  nich  i  gniew  dobywa  zapalczywy  mocy. 

Wtóry  się  raz,  frid!  frid!  frid!  wołając,  zgodzili. 
Sladwszy  obiedwie  stronie  z  pracy  się  chłodzili , 
Pełnili  szysakami  wino,  drudzy  piwo, 
A  poglądają  na  się  z  obudwu  stron  krzywo. 


143 


ckicfco  Mią- 

zszpgo  z 

hcrhuTopo- 

rów. 


Zaś  do  siebie  skoczyli  z  srogim  strasznym  pędem, 

Aż  tak  trupy  leżały  na  gromadach  rzędem. 
Z  bębnów,  z  trąb,  z  dział,  z  riiśnic  trzask,  w  tym  Jan  Ostrowicki,  Ja^o^irnwi 

31iązszy  rzcczon,  Niemieckie  iifTy  przebił  wszyslki, 

Ściął  chorążego  i  wziął  chorągiew  od  niego, 

A  przebił  się  z  nią  nazad  do  wojska  swojego. 
Za  tym  Niemcy  bez  znaku  pobłądzili  szykiem, 

A  naszy  ich  przerwali  z  ogromnym  okrzykiem, 

Oni  bieżą,  pierzchając  po  szerokich  polach, 

A  drudzy  po  brozdzistych  walają  się  rolach. 
Ośm  tysiąc  Niemców  legło  na  placu  j)obitycli, 

Naszy  się  zbogacili  z  ich  łupów  obfitych. 

Więźniów  też  kilko  ulfów  z  Kochmejstrzem  hetmanem 

Rzędem  długim  przed  królem  stawili  swym  panem. 
Więźniów  król  wszystkich  puścił,  ślubem  zawiązawszy, 

A  Kochmejstra  hetmana  do  Chęcin  zasławszy, 

Tam  go  chował  w  więzieniu,  a  według  godności 

Rycerstwo  udarował  z  królewskiej  hojności. 
Trzeci  raz  pod  Tucholą,  Szafraniec  fortelem, 

Pomścił  się  wzięcia  zamku  nad  nieprzyjacielem. 

Trzy  ich  uffów  poraził  i  pojmał  ich  wodze. 

Iż  ich  trupów  gromady  leżały  po  drodze. 
Hans  xiążę  Monsterł)erskie,  z  Wircburskim  biskupem 

Eberhardem,  ucii^kłi,  a  naszy  ich  łupem 

Zbogacili  się  liojno,  iż  polvm  Krzyżacy 

Nie  wskórali  z  tych  trzech  ran  długo  nieboracy. 
Król  też  Jagieło,  śluby  Bogu  odprawiwszy, 

I  w  Gnieźnie  za  zwycięstwo  dzięki  uczyniwszy. 

Znowu  Wielkich  Polaków  w  Pomorze  wyprawił, 

Które  poburzył  ogniem  i  mieczem  pokrwawił. 
Radin  też  zamek  naszy  mocny  ubieżeli, 

Gdzie  Niemcy  jako  bydło  pobici  leżeli. 

Bo  gdy  naszy  k  sturmu  sli,  xiądz  z  działa  uderzył, 

Naszych  chybił,  swycli  pobił,  iż  głupie  wymierzył. 
Co  drudzy  Niemcy  bacząc,  wnet  broń  j)omiotałi. 

Bo  sami  między  sobą  zdradę  być  mniemali, 

I  podali  się  naszym;  w  tymże  szczęściu  Nowe 

Zamek  i  miasto  wzięli  naszy  przez  umowę, 
A  wtym  Sigmunt  Węgierski  król  w  zmowie  z  Krzyżaki, 

Ze  dwunaścią  chorągwi  wojsko  na  Polaki, 

Z  Sciborem  Siedmigrockim  posłał  wojewodą. 

Który  Sądecką  burzył  włość  drapieżną  szkodą. 
Lecz  się  slachta  Podgórska  wnet  z  slachtą  zebrali. 

Pod  Bardionem  z  Węgry  mężnie  się  potkali. 


Michel 
Kochmej- 
slcr  hetman 
poimany. 


Piotr  Szafraniec  podko- 
morzy Krakowski  trzeci 
raz  Krzyżaków  zasadką 
poraził,  "'28   dnia  Oclo- 


Jan  xiążęMonsterher- 
skie,  z  biskupem  Wirc- 
burskim ledwo  uciekj. 


Radin  wtóry  raz  od  na- 
szych ubieżony. 
Crom: 

Bomharda  asacerdołe 
fjuodam  temere  succen- 
su,  ,yc. 

GłupstwowlasneNicm- 
ców  oszukało. 


Nowe  wzięli  naszy. 


Ten  Scibor  liyl  uro- 
dzony Polak,  aletiui  iluł 
wojewodziwo  Sicilitii 
grodzkie  król  Si;,'iiiiiritj 
gdy  ono  Dunaj  w  zbroi 
przeplyn.ił 


144 

cromerus  pisze;  ii  w      NaszYm  szło  O  oiczYznę,  a  O  łupY  onym, 

lym  wojsku  Węgrów  nie  .      ,.     .  J     J       t'  IJ         J      ' 

było,  tylko  Czechowie,  Siekli  SIC  WSZYSCY  SDOlnic  SCrCCITl  Zai)alonYni. 

Morawcy,  a  Rakuszanie,  "^  J      J      i  i         ^ 

bo  Węgrowie  wymówili  NaszY  otrzymali  plac,  acz  Z  krwawym  zwycięstwem,  , 

się    własnemu    królowi  j  j  i        '  j  j      ' 

przymierzym  które  mie-      Lecz  przcmogli  Rakuszan  1  Wcgrów  swym  męstwem, 

NaszY  porazili  wojsko       Łupy  im  odgTomili ,  samych  nawiązali, 
S^^siiwzijIm^S       I  wołości  wet  za  wet  Węgierskie  wybrali. 
szMe'zworo"aii^''*  ^°''  Wrócili  sic  Z  zwycicstweiTi,  piąte  się  trafiło, 

Podobny  (emu  fori.io-       THumpliy  po  triumphacli  dawa  Bóg,  aZ  miło! 
7um&hnn'uh.i',''de       Bo  Hcrmaii  mistrz  Liflantski  z  Niemiec,  z  Czech,  z  Morawy, 
reb.  Aiex.Mayni.  Wielkie  wojska  wiódł  dla  Prus  zburzoiiych  zastawy. 

Szóste  zwycięstwo  na--Pod  Gołuhcm  obozcm  Z  nimi  się  położył, 
LYsuzemLiłiandST      Lecz  Dobiesfaw  Puchała  fortelem  ich  strwożył, 
Fortelem  a  śmiałością  kilko  rot  zasadził, 
W  skrytych  miejscach,  a  sam  się  przeciw  im  wysadził 
Zjedna  rotą  pod  Golub;  Niemcom  się  wnet  zdało 
Naszych  gonić,  a  pobić,  widząc  ich  tak  mało. 
Rzucili  się  za  nimi,  nie  bacząc  zasadki, 
Tak  ich  Puchała  nagnał  zewsząd  w  chytre  siatki. 
A  iż  naszych  nie  wiele  było,  wnet  Puchała 

Trębaczów  w  puszczą  posłał,  która  blisko  stała, 
Drugich  kilku  po  górach  rozsadził  z  bębnami, 
A  przy  nich  po  trzech  jezdnych  chwiejąc  proporcami. 
Strwożyli  się  Niemczyska  trwogą  niezwyczajną, 
Naszy  ich  naganiają  z  dziury  w  dziurę  tajną, 
Siekąc,  koląc  i  wiążąc,  drudzy  uciekają. 
Do  miasta  naszy  pod  mur  śmiele  ich  ścigają. 
Straż  bramy  wnet  zawarła,  bojąc  aby  naszy 
Miasta  tak  nie  ubiegli  za  nimi  w  ty  czassy, 
A  naszy  zaskoczywszy  im  z  tyłu  i  z  zadu. 
Bili  ich,  jako  Ijydło  na  rzeź  do  upadu. 
ma[oTnumerircip\fo.  Tam  acz  Niemcóvv  w  czwór  sposób  więcej  w  liczbie  było, 
^^"^S^c-  Niż  naszych,  wżdy  ich  własne  ich  glupstvY0  pobiło, 

Bo  drudzy  niewpuszczeni  przed  miastem  zostali, 
Polakom  dobrowolnie  wiązać  się  dawali. 
Każdy  Lach  czterzech,  piąci  Niemców  związał  łyki. 
Więźniów  w  czwór  sposób  gnali  przed  sobą  jak  byki, 
Wiedli  rzędem  związanych,  a  fendle  przed  nimi. 
Ich  własne  rospuścili  z  triumphy  wielkimi, 
A  gdy  ich  do  Ryppina  związanych  przywiedli 
Naszy,  a  ile  było  ich  wszyscy  się  zbiegli. 
Dopiero  plwali  Niemcy,  widząc  naszych  mało. 
Bo  w  bitwie  sto  z  jednego  naszych  się  im  zdało. 

Postępków  tej  wojny  z  Krzyżaki,  i  inszych  przedtym  opisanych  bitew 
prawdziwie  dowodzą:  Eneas  Siicius,  posłca  PorAifcx  Romanus,  Dlugossus, 


145 

Cromerus  lib.  17,  Micchoiius  fol.  279  ei  281,  lib.  4,  cap.  43  i  po  nich 
Herbort  Ub.  13,  fol.  123,  Wapoiius  lib.  3,  /o/.  272.  A  zwłaszcza  Cro- 
mcr  tak  tę-  ostatnią  bitwę  opisując,  mówi: 

Ita  ejrclusi  oppido  hostes,  quum  caederentiir  passim  in  medio,  prujeclis 
armis  supplices  nostris  se  dediderunl  et  quadruplo  major  numerus  captioo- 
rum ,  quam  eorum  qui  eos  caeperunt  fuisse  prodilur,  verum  Uli  re  inopi- 
nala  perculsi  alium  longe  majorem  exercilum  noslrorum  in  sylcis  lalilasse 
crediderunt,  Rippinum  tandem  cap(ivi  cum  appulsi  essent  hujenli  cum  dolore 
ac  pudorc  errorem  suwu  cognorerunt. 

A  tu  się  ucz  żołnierzu,  jako  przez  fortele 

Nawiętsze  wojska  ufly  małe  biją  śmiele. 

Tak  ten  rok  triumpliom  był  wszytek  poświęcony 

Węgrzyn,  Krzyżak,  Czech,  Liflant,  mężnie  był  skrócony.  ^„^^^  ^^i^^ 

Dziś  tam  w  tych  wszytkich  miejscach,  gdzie  chłopkowie  orzą 

Olekając,  lemieszem  w  skiby  ziemię  porzą, 

Wykopują  sturmaki,  szpady  zardzewiałe, 

Siekierki,  włócznie,  blachy  z  kierysów  zbuczniałe. 
I  mężów  ścięte  głowy,  w  szyszakach  najdują, 

A  wyłożywszy  wołów  zbiegwszy  się  dziwują 

Odmiennościam  złych  czassów^  i  chciwości  ludzi. 

Która  dla  marnych  rzeczy  w  królach  wojny  budzi. 


Kilkolrium- 
phów  za- 


Na  drugi  rok  1411,  sstała  się  ugoda  między  królem  Polskim  Jagiełem 
i  Witołtem,  a  między  mistrzem  Pruskim  Henrikiem  z  Pławna  i  kontory 
jego,  wdzięczniejsza  zwyciężonym,  niżli  zwycięzcom,  tym  obyczajem:  Iż 
król  Polski  miał  wszytki  nn"asta  i  zamki  wrócić  mistrzowi  Pruskiemu,  co- 
kolwiek przez  walkę  wziął,  i  więźnie  wszytki  wypuścić,  a  Krzyżacy  Żmo- 
dzkie  państwo  Litwie,  a  Dobrzyń  Polakom  wrócić  przyrzekli.  Tegoż  roku, 
pisze  Cromer,  iżby  Jagieło  miał  dać  nad  wolą  panów  Koronnych  Witol- 
dowi Podole,  złożywszy  z  niego  starostę  Piotra  Wołodka  Charbinowskie- 
go  z  wielkim  uszczerbienim  Polskim.  Ale  to  inaczej  Latopiszcze  Ruskie 
śpiewają,  jak  o  tym  będzie  niżej. 

Potym  też  Zmodzka  ziemia  po  śmierci  królewskiej  i  Witołdowej  miała 
być  zapisana  wiecznie  ku  Prussom.  A  Pruski  mistrz  królowi  Polskiemu 
miał  dać  summę  za  jego  utraty  dwieście  tysięcy  złotych,  płaskich  czeskich 
groszy.  A  tę  ugodę  Jagieło  z  namowy  Witołdowej  uczynił,  iżby  mu  Krzy- 
żacy Żmodź  wrócili. 

Tegoż  roku  na  dzień  S.  Katarzyny,  król  Władisław  szedł  piechotą 
z  Niepołomic  do  Krakowa,  nawiedzając  miejsca  święte ,  a  przed  nim  nie- 
siono chorągwie  Pruskie ,  które  w  kościele  na  zamku ,  na  pamiątkę  zwy- 
cięstwa powieszono:  Których  jeszcze  i  dziś  każdy  się  napatrzyć  może. 


II.  19 


Ugoda  na- 
szych z 
Krzyżaka^ 


140 


O  WYPRAWIE  JAGIEŁOWEJ  DO  WĘGIER 

I  PRZYNIESIENIU  KLEJNOTÓW  KORONNYCH, 

I  o  ^VEXE€tf4lCH  I  TATAKSmCH  POSŁACH. 

Rozdział  czwarty. 

Roku  Pańskiego  141*2,  Wenetowie  przysłali  posly  do  króla  Władisława  ' 
Jaiiieła,  postępując  mu  na  pięćset  żolnierzów  usarskich  żołd,  i/.l)y  podniósł 
wojnę  na  przeciwko  Sigmuntowi,  królowi  Węgierskiemu,  który  był  na 
ten  czas  ^^7brany  na  królestwo  Rzymskie,  a  Wenetowie  z  nim  w^alczyli 
o  Dalmackie  państwa.  Czego  dowiedziawszy  się  Sigmunt,  posłał  też  do 
króla  Władisława,  prosząc  go  na  zjazd  do  Luliowli;  uczynił  to  na  prośby 
jego  Władisław,  iż  się  wyprawił  do  Lubowli,  Tam  po  długim  ofiarowa- 
niu Sigmuntowym ,  król  Jagieło  potwirdził  z  nim  przyjaźń  i  przymierze 
zobopolną  przysięgą.  Potym  za  prośbą  Sigmuntową  jechał  do  Budzynia, 
gdzie  go  Węgierscy  panowie  z  wielkimi  triumphy  przyjmowali.  Tamże 
Tatarskie"-o  carza  posłowie  z  wielkimi  podarkami  do  niego  przyjechali , 
ofiarując  mu  się  i  obiecując  ze  wszystkimi  silami  Tatarskimi  być  gotowy- 
Tatarowie  ^[  przeciw  każdemu  nieprzyjacielowi  królestwa  Polskiego  i  Wielkiego 
slużyóJage-  Xicstwa  Litcwskiego;  które  poselstwo  było  bardzo  wdzięczne  królowi  Ja  • 
f^iełowi,  zwłaszcza  na  tak  wielkim  zjazcłzie  rozmaitych  narodów,  a  k  temu 
w  postronnym  królestwie.  Tam  król  Jageło,  gdy  się  objadł  sera  bawolicz 
świeżego,  a  potym  się  w  ciepło  napalonej  łaźni  długo  z  winnikiem,  jako 
miał  zvvyczaj  parzył,  i  w  Dunaju  się  kąpał,  wpadł  w  cięszką  febrę  ,  z  któ- 
rej za  pilnością  doctorów  Sigmuntowych,  był  jednak  uleczony. 

A  po  długim  częstowaniu,  piątego  miesiąca  po  wyjechaniu  z  Polski 
z  wielkimi  a  z  zacnymi  darami  od  Sigmunta  króla  Rzymskiego  wziętymi, 
przez  Morawę  do  Krakowa  przyjechał.  A  to  był  nawiętszy  dar  między 
inszymi  klejnoty:  korona,  jabłko,  sceptrum  i  miecz  Bolesława  Krzywouste- 
<To,  skarby  Koronne,  które  był  Ludwik  z  matką  swoją  Elżbietą  do  Wę- 
gier wyniósł.  Darował  go  też  Sigmunt  wielką  skatułą  srebrną  pełną  lio- 
ści  świętych  z  rozmaitymi  klejnotami:  to  wszytko  kazał  przed  sobą  do  Kra- 
kowa z  wielkimi  triumphami  wieść,  a  niedługo  zmieszkawszy  w  Krakowie, 
przez  Sędomirską  i  Chełmińską  ziemię,  do  Rubieszowa  nad  Bug  przyje- 
chał, gdzie  Witoldowi  i  panom  Litewskim  oznajmił  to  co  postanowił  z  Si- 
gmuntem  królem  Węgierskim.  A  rosprawiwszy  się  z  Witoldem,  zamki 
Ruskie  objeżdżał,  gdzie  do  niego  arcibiskup  Strigoński  i  Michel  Kochmej- 
ster  od  Sigmunta  króla  w^  poselstwie  przyjechali,  prosząc  aby  mu  ośmdzie- 
siąt  tysięcy  kop  czeskich  pożyczył,  na  dostąpienie  cesarstwa  Rzymskiego , 
zastawiwszy  Sczepuzyńską  ziemię  z  trzynaścią  miast,  krom  zamku  Sczepu- 


147 

zii,  którą  sumiin?król  JugiełoSigmuntowi  odliczywszy,  wwiązał  si^  wScze- 
puzyiiską  ziemie,  która  i  teraz  pod  jianowaniin  korony  Polskiej  trwa,  ale 
nic  wiem  czemu  się  w  tej  summy  liczbie  historykowie  oraylaJQ,  l)o  Cromer 
libro  17:  Ocloginta  milki  scxa(jenarum  Prageusium  kładzie,  a  Miechomus 
fol.  282  ąuadraijinta  miUia  laiorum  grossorum  Prageusium.  Herbort  zaś, 
który  Cromera  imitował,  ocloginla  milia  florenorum  Pragemium ,  Sigis- 
miindnm  a  Jagielone  muluo  accepisse  asseril  fol.  124,  Uh.  13.  Wa|)ovius  (^,.Iłl,yS,„j 
czterdzieści  tysiąc  kop  jaroszy  szerokicli,  polskim  językiem  zprosta  racbuje,  "oj''-'^;,;'^^ 
w  czym  go  i  Bielski  naśladuje.  Ale  jako  tako  było,  jednak  znać,  iż  w  on  si^|,'"„",|^ó'ra- 
czas  naszY  i  walczyli  i  wygrawali,  i  pieniędzy  dostatek  mieli,  tak,  ii  ich        ''• 
wielkim  monarchom  pożyczali;  a  dziś  wszytko  opak. 


O  WTORYEi  ZJEDNOCZENIO  LITWY 

I  mm  wonosci  slaciieckicu  z  heiibaiii  familiom  uteu  skim, 

A  O  PRZYWIEDZENIU  ŻMODZI  DO  CHRZTU 
i  l¥iai*y  Clirześciaiiskicj* 


Rozdział  piąty. 

Koku  1413  w  Litwie  i  w  Żmodzi  zima  taka  była  ciepła  nadzwyczaj  (zwła- 
szcza w  krainach  północnych  zimnych),  iż  w  miesiącu  Styczniu  i  w  Lutym 
z  wielkim  podziwienim,  kwiatki,  fiołki,  róża  i  ogrodne  jarzyny  z  sady  kwi- 
tnęły.  Król  potyra  Jagieło  przyjechał  do  Litwy,  a  u  Grodla  miał  zjazd 
z  Witoldem  i  z  pany  radnymi  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego,  także  zxią- 
żęty  udzielnymi  Kijowskimi,  Wołyńskimi,  Giedrockimi,  Zbaraskimi,  Wi- 
śniewieckimi,  Zaslawskimi,  etc.  i  z  bojary  ziemskimi. 

Tam  król  Jagieło  z  bratem  Witołtem  przymierze  i  zjednoczenie  tych 
dwu  narodów.  Polskiego  i  Litewskiego,  odnowili  i  potwirdzili;  nad  to  na- 
dali slachcic  Litewskiej  (tym  tylko,  którzy  naśladowali  Kościoła  Rzymskie- 
go) wolności,  świebody  i  prerogatiwy,  także  herby,  znaki  i  sigilia  obycza- 
jem slachly  Polskiej,  wyjąwszy  krom  tego,  aby  napotym,  na  roskazanie 
Wielkiego  Xiędza,  byli  powinni  zamki  budować  i  gościńce  naprawować 
i  dani  zwykłe  dawać  do  skarbu  xiążccego.  Ale  senatory,  wojewody, 
urzędniki  i  insze  przełożone  ziemskie,  aby  tym  kształtem  zachowali  przy 
swycli  wolnościach,  jako  i  w  Polszce.  Wielkiego  Xiędza  Litewskiego,  aby 
nie  wybierali,  jedno  według  zdania  króla  Polskiego  i  rady  Koronnej;  tak 


148 

też  Polacy  aby  bez  woli  i  wiadomości  Wielkiego  Xicstwa  Litewskiego 
i  senatorów  jego,  także  slachty  Litewskiej  króla  sobie  wybierać  nieśmieli, 
pod  przysięgami  spólnymi  i  rozerwanim  unijej.  Sejmy  i  zjazdy  pospolite, 
ileby  kroć  potrzeba  było,  aby  albo  w  Lublinie,  albo  w  Parczowie,  albo 
gdzieby  się  kolwiek  senatorom  obojcgo  państwa,  według  spólnego  zezwo- 
lenia zdało,  składać  i  odprawować.  Stany  też  duchowne,  aby  tegoż  pra- 
wa i  tychże  wolności  i  swobód  jako  insze  w  Polszce  używały.  Ty  wszy- 
stkie condicie  koło  wolności,  herbów  i  swobód  slacheckich  przyjęcia,  tak- 
że unijej  z  Koroną,  panowie  Litewscy  z  ^yielkim  Xiędzem  swoim  Witol- 
dem pochwalili,  potwierdzili  i  pieczęciami  swoimi  umocnili. 

Tamże  w  tym  priwileju  i  postanowieniu,  Witold  tak  opiewa:  Praetc- 
rea  Nos  Alexander  alias  Witoicchis  de  consensu  Serenissimi  yc.   Nad  to 
my  Alexander  albo  Witold,  za  zezwolenim  najjaśniejszego  xiążccia  i  pa- 
na Wladisława  króla  Polskiego,  brata  naszego  namilszego,  wybieramy  do 
herbów  i  klejnotów  slachty  królestwa  Polskiego,  slachtę  ziem  naszych  Li- 
tewskich niżej  opissaną,  których  sami  królestwa  Polskiego  slachcicy,  we- 
spółek  ze  wszystkimi,  którzy  z  ich  pokolenia  naród  wiodą,  do  braterstwa 
i  krewności  stowarzyszenia  przyjęli. 
"amŁsiąc         Auaprzód:  Slachcicy  herbu  Leliwa,  przyjęli  Moniwida,  wojewodę 
a  gwiazda.   Wileńskiego.  Slachcicy  herbu  Zadora,  Lawuna  albo  Hawnula,  wojewodę 
na  na  nie-  Trockicgo.    Slachcicy   herbu  Rawa,  Minigajła,   castellana  Wileńskiego. 
Slachta  herbu  Lissy,  Sunigała,  castellana  Trockiego.  Jastrzębcy  albo  Ła- 
zanki ,  albo  Bolesti  Nagora  nazwany  herb  Niemirom ;  Trąbki  Hostikowi , 
których  dziś  Radziwiłowie  używają.  Topor,  Butrimowi;  Łabęć  albo  Skrziii- 
sci,  Goliguntowi;  Poraje,  Mikołajowi  Biliginowi;  Dąbno,  Korewom;  Odro- 
wąs,  Wissegerdowi;  Wadwic,  Piotrowi  Montigerdowi;  Drija,  IMikołajowi 
Tawtigerdowi;  Habdaniec,  Janowi  Gastołdowi;  Półkozia,  Wolezkonowi 
Kukfie ;  Grif,  Butowdowi;  Srzoniawa,  Zadałdowi;  Pobodze,  Katonowi; 
Zaręba,  lew  Grzimała ,  Janowi  Rimowidowicu ;  Zaręba,  Gynitowi  Koncewiczu;  Picrs- 
z  muru.     (.}^g{g^  Dawxi;  Nowina,  Mikołajowi  Boinarowi;  Działossa,  AYoIczkowi  Ko- 
Kopacr  orle  kutowiczu ;  Kopacz,  Gcdorwochowi ;  Rola,  Dangelowi;  Syrokomla,  Jaku- 
^"^nogą."^    bowi  Mingiełowi;  Kot  morski,  Wojsnarowi  Wilkolewiczu;  Powala,  Jur- 
Roia.trzy   gemu  Saugawowi;  Pomian,  Sakowi;  Doliwa,  Naczkonowi;  Sarza,  Twerbu- 
żcj.     '  towi;  Dolanga,  ]Monstwildowi;  Bogoria,  Stanisławowi  Wissiginowi;  Janina, 
^yoissimowi  Dancikowiczu;  Bychawa,  Monstoldowi;  Świnka,  Andrzejowi 
Dowknetowiczu;  Rolda,  Minimundo\vi  Sesnikowiczu;  Sulima,  Bodiwiłowi; 
Nałcncz,  Kocząnowi;  Łodzią,  iMiczussowi;  Jelito  wie,  Gerdudowi;  Korcza- 
kowie, Guppowi;  Biała,  3Ioidilonowi  Czussołowiczu;  Wężyk,  Koiczanowi 
Sukowiczu;  Cziałek,  Janowi  Ewilnowi;  Godzamba,  Stanisławowi  Butow- 
TychSurgu-  towiczu ;  Osmorojiola  Goraltowie,  Surdutom  z  Kieslinna,  &c. 

tow  1    Dus-  '  ~  _  '  L  ' 

Łuroh  wspo-         Z  których  herbów,  i  klejnotów^  przerzeccni  slachcici ,  panowie ,  i  bo- 
"tfne^Tso^'  j^^owie  zicm  Litewskich  od  tego  czassu  i  na  potym  niechaj  się  weselą,  i  ich 
wych.      używają,  jako  ich  przerzeczeni  slachcicy  Korony  Polskiej  używać  zwykli. 
A  iżby  ugruntowania  i  obwarowania  okwitszego  ty  wszystki  wyższej  mia- 
nowane rzeczy  moc  wzięli,  umocniliśmy  ten  priwilej  warunkiem  pieczęci 


149 

naszych,  będących  przy  tym  i  zezwalających  panach,  etc.  nawielebniejszych 
w  Christusie  ojcach,  Mikołaju  Gniezneiiskim  arcihiskupie,  Wocicchu  Kra- 
kowskim ,  Janie  Władisławskim,  Piętrze  Poznańskim,  Jakobie  Płockim, 
Mikołaju  Wileńskim,  Janie  wybranym  Lwowskim  arcihiskupie,  Macieju 
Przemyslkim,  31ichale  Kijowskim,  Grzegorzu  Włodimirskim,  Sbigniewic 
Kamienieckim,  Chelmieńskim  etc.  biskupach.  I  przy  bytności  wielmożnych, 
mężnych,  i  rycerskich  mężów,  Cristina  Krakowskiego ,  etc.  etc.  Działo  się 
to  w  miasteczku  Ilrodle,  przy  rzece  Bugu,  na  sejmie  walnym  dnia  wtó- 
rego  miesiąca  Octobra ,  roku  Pańskiego  1413  etc. 

A  tu  się  każdy  po  herbie  może  domacać  snadnie  przodków  swoich. 

Potym  król  z  ^yitoltem  wyprawili  się  do  Żmodzi,  a  tam  on  naród 
który  jeszcze  był  bałwochwalstwa  nie  przestał,  do  wiary  świętej  chrze- 
ściańskiej  z  wielką  pilnością  i  usilnością  przywodzili;  bałwany  ich,  lassy 
święte ,  węże  i  insze  zabobony  pogańskie  (które  z  Litwą  jakom  przed  tym 
opisał  jednakie  mieli)  wysiekli ,  i  popsowali,  a  zwłaszcza  ogień  wieczny,  p^^jf^y^^';^; 
który  oni  Znicz  nazywali,  na  wielkiej  górze  nad  rzeką  Nie  wiążą,  król  zalać  nad  >ie\vi4- 
i  zagasić  kazał,  o  co  się  oni  z  wielkim  narzekanim frasowali  przeklinając  Po- 
laków, iLitwęchrześcianów,  a  dziwując  się,  iż  się  nad  nimi  oni  ich  bogowie 
krzywdy  swojej  nie  mścili.  Ale  król  z  Witołtem  częścią  darami,  częścią 
grożą,  i  karanim ,  przyganiali  *ich  do  uznania  prawego  Boga,  i  cbrztu 
świętego. 

A  ponieważ  xięża  Polscy  z  nimi  mówić  nieumieli ,  sam  Jagieło  z  Wi- 
toldem z  wielką  pilnością  i  pracą,  jako  dwa  apostołowie  naprzód  ich  Mo- 
dlitwy Paiiskiej  nauczyli,  potym  wyznania  wiary  chrześciańskiej.  Tak  tedy 
Zmodz  obaczywszy  próżność  bogów  swoich ,  wyprawili  jednego  nastar- 
szego  męża  z  pojsrzodku  siebie  do  króla,  przyzwalając   na  chrzest,  który 
tak  od  nich  mówił:  „Skorośmy  poznali,  najaśniejszy  królu  Jagieło,  i  na-  j/iff/^^™"' 
oświeczeńsze  xiążę  Witołcie,  panie  nasz,  iż  bogowie  naszy  jako  niemocni   siańcii  do 
i  mdli,  od  Boga  waszego  Polskiego  zwalczeni   i  zgładzeni  są,  opuszczamy 
ich,  a  do  Boga  waszego  Polskiego  jako  mocniejszego  przystawamy."  Za- 
tym   król    kazał  ich  jako   przed   tym  Litwę   na    gromady  rozszykować, 
a  w  imię  Ojca  i  Syna  i  Ducha  Świętego,  wodą  kropić,  dawszy  każdej         -'    - 
gromadzie  osobliwie  imięPiotrul,  Stanul,  etc.  Także  niewiastom  Ilanula, 
Magrula,  Jadziula,  aż  do  końca. 

A  po  tym  chrzcie  mistrz  Mikołaj  Wężyk  zakonu  kaznodziejów  mnich, 
kaznodzieja  królewski,  przez  tłumacza  powiadał  słowo  Boże  nowo  ochrzczo- 
nej Zmodzi,  o  wierze,  o  stworzeniu  świata,  i  upadku  Adamowym:  To 
słysząc  jeden  Zmodzin  starszy  rzekł  do  króla:  „Wcina  ażijn  lassaj  Knmgs 
mehij,  Milastacas  Karalau  ^"c."  Bredzi,  powiada  ten  xiądz,  miłościwy  kró- 
lu ,  który  powiada  o  stworzeniu  świata,  będąc  sam  niedawnego  wieku, 
bow  icm  między  nami  jest  dosyć  starszych  ludzi,  którzy  i  sto  lat  wieku  prze- 
śli,  a  żadnego  stworzenia  świata  nie  l3aczą,  tylko  iż  słońce  i  miesiąc,  także 
gwiazdy  według  biegów  swoich  nam  świecą,  powiedają."  Na  to  mu  król  od- 
powiedział: „Iż  on  nie  twierdzi  tego,  aby  był  świat  za  jego  lat  stworzony, 


150 

ale  przedtym  zdawna,  to  jest:  od  sześciu  tysięcy  lat  i  dalej,  według  zrzą- 
dzenia Boskiego  etc.  A  tej  się  prostocie  ludzi  onycłi  czasów  nie  trzeba 
'  dziwować,  gdyż,  się  to  niedawno  za  naszego  wieku  i  w  Kownie  trafiło,  iż 
gdy  na  Wielki  Piątek  Bernadiński  kaznodzieja  według  zw}czaju  o  męce 
Pańskiej  każąc,  znak  umęczenia  Pana  Christusowego,  gdy  przyszło  ad  fla- 
gellalionem,  miotełką  i  biczem  siekł,  Żmodzin  chłop  prosty,  pytał  towa- 
rzysza: A  ką  tataj  muschi  Kunigas?  On  mu  odpowiedział:  Pana  Diewa. 
A  on  zaś  pytał:  Ar  aną  Iniris  mumus  padarc  pilaus  ruglus?  bo  się  było 
tego  roku  zboże  złe  zrodziło;  odpowiedział  mu  towarzysz:  Anu;  a  chłop 
zaraz  krzyknął  na  kaznodzieję:  Gleraj  milas  Kunige  plah  schitą  Dieica, 
piktus  mumus  dawe  rugius!"  Tak  tedy  w  ten  czas  Jagieło  z  Witoldem  te- 
goż roku  1413,  Żmodzki  naród  poclirzciwszy  i  bałwochwalstwo  wygła- 
dziwszy, (acz  niedokońca)  fundowali  biskupstwo  Zmodzkie  w  Miodnikach, 
przełożywszy  im  pierwszego  biskupa  Macieja  W^ilnowca,  dla  tego,  iż 
język  żmodzki  umiał,  a  kościół  katedralny  pod  titułem  Piotra  i  Pawła  S. 
apostołów,  nie  Alexandra  ani  Teodora  i  Ewanciusa ,  jako  Miechovius  na- 
pisał fundowali  i  nadali.  Fundował  też  Witold  w  Żmodzkim  xięstwie, 
i  zbudował  dziewięć  kościołów  parochialskich  według  powiatów,  które 
w  ten  czas  przedniejsze  były:  Erajgojła,  Kroze,  Miodniki,  Rosienie,  Wi- 
TąCctrani^e  duklę ,  Wioloua ,  Koltiniany,  Cetra ,  Lukniki  etc.  Tego  potym  biskupstwa 
by  była.  Zmodzkiogo ,  kauouie  i  parochie  aż  czwartenastego  roku  po  założeniu  Jan 
arcibiskup  Lwowski  i  Piotr  biskup  W^ileński  potwierdzili,  według  Cro- 
mera  i  Długosza.  A  przełożywszy  król  Jagieło,  i  Witold  Kiejzgała  za- 
cnego slachcica  Litewskiego  starostą  Żmodzkim,  rozjecliali  się,  Jagieło  do 
Polski  dla  zjazdu  z  nowym  mistrzem  Pruskim  Michelem  Kochmejstrcm , 
a  Witołd  na  granice  Pskowskie  1414. 


O  PODBICIU  XIĘSTWA 
Rozdział  szósty. 

fioku  1414,  Witołd  Wielki  Kniaź  Litewski,  postanowiwszy  z  królem 
Jagiełem  porządek  chrześciaiiski  w  Żmodzi  i  opatrzywszy  granice  od  Krzy- 
żaków, zebrał  wojsko  pospolitego  ruszenia  z  Litwy  i  z  Rusi:  A  przeprawi- 
wszy się  przez  Dźwinę  rzekę  u  Drissy,  obiegł  naprzód  Siebież  przygro- 
dek  Pskowski,  bo  w  ten  czas  Pskowianio  nie  mając  nad  sobą  xiążęcia, 
wolno  sobie  bez  zwierzchności  żyli,  wiecami  się  sądząc,  a  Moskiewskie- 
mu, i  Krzyżakom  Liilandskim  dla  spólnych  granic  i  kupicctw,  za  wżdy  byli 


lol 

przychylniejszy  i  pomagali  im  często  przeciw  Litvyio.  Przeto  Witold  który 
i  \ylasnym  bralom  rzadko  \yohio.ści  /.yczył,  (bo  przcdtym  Włodimirza  xią- 
żąt  Sluckich  przodka  z  Kijowa,  i  Dimitra  Koributa  Zbaraskiego  z  Sie- 
wicra,  i  Downianta  Gicdrockie  Kąic  elc.  z  ojczyzny  ich  był  wyzuł)  usiło- 
wał też  i  Pskowian  na  ten  czas  wolnych,  pod  jarzmo  swoje  przypędzić, 
a  wziąwszy  Siebiei  zamek  przez  podanie,  obiegł  drugi  przygrodek  Psko- 
wski ,  Porchowo  rzeczony,  pod  którym  sześć  miesięcy  leżał.  Potym  Psko- 
wianie  widząc  jego  upór  nasadzony,  a  iż  nie  mogli  mocą  wojskom  Litew- 
skim odeprzeć ,  dobrowolnie  się  podali  z  miastem  Pskowem  i  ze  wszy- 
stkim xicstwcm  Witoldowi,  i  hołd  mu  na  każdy  rok  postąpili  płacić, 
i  potomkom  jego.  Wielkim  Xicdzom  Litewskim,  a  to  była  ich  dań 5000 
złotych  czerwonych ,  frezów  Niemieckich ,  których  dostawali  z  Narwy 
portu  swojego  i  Liflandskiego  50  i  wszelkich  futer  i  skór  zwierzęcych  każ-  ^^°^^^^'^ 
dego  z  osobna  po  pul  soroka,  zwłaszcza  wilków,  niedźwiedzi,  rysiów,  lis- 
sów,  etc.  a  kun,  soboli,  biełek,  hornostajów,  etc.  po  soroku.  Włożyw- 
szy tedy  ty  dań  na  Pskowiany  Witold ,  starostę  nad  nimi  przełożył  knia- 
zia Juria  Nossa,  a  potym  ^araz  z  gotowym  wojskiem  ciągnął  do  Wielkiego 
Nowogroda:  co  obaczywszyNowogrodzanie  iż  mu  się  Psków  nieoparł,wy- 
jachali  ku  niemu  dobrowolnie,  i  poddali  się,  pod  słusznymi  umowami 
z  zamkami,  z  miastem,  i  ze  wszystkimi  krainami  i  xięstwy  do  Wielkiego 
Nowogroda  należącymi.  Bo  o  lym  wiedz  Czytelniku  miły,  iż  Wielki  No- 
wogród tak  był  możny  z  starodawna ,  iż  pięć  xięstw  ossobliwych  mieli 
pod  swoją  mocą  Nowogrodzanie  sami,  i  wszystkiej  tam  prawie  Rusi  by- 
wał skład  kupiecki;  mieli  też  pod  swoją  mocą  na  yyschód  słońca  Dwinę 
albo  Diwinę  krainę  na  150  mil  aż  do  morza  Lodowatego  szeroką,  także 
Wołochdę,  które  kraje  acz  dla  zimna  są  z  więtszej  części  puste,  yyszakże 
w  kosmate  towary  wszelkie  bardzo  hojne;  mieli  też  połowicę  miasta  Ter- 
szak,  nie  daleko  od  Twiera,  na  południe,  i  aż  do  Nortwegie  imo  Swecią 
i  Filandią,  granice  ich  były,  i  Chłopigród  zamek  niegdy  od  ichże  niewol- 
ników zbudowany,  etc.  O  czym  też  czytaj  Herbersteinum  Comment.  Mosch: 
fol.  73,  75  y  78,  yc;  Munsterum  y  Crantium,  który  też  pisze  o  takiej 
wielkiej  możności  Nowogrodzan,  iż  to  przysłowie  u  nich  było  pospolite: 
Quis  potest  contra  Deum  y  mcujnam  Noi-ogrodiam!  I  kto  może  przeciw 
Bogu  i  Wielkiemu  Nowogrodu;  ale  Witold  jako  drugi  Hercules  Litewski  ^^groda"'*'" 
tę  niepodobność  skutkiem  w  niwecz  obrócił,  i  przypędził  ich  do  takiego 
hołdu,  iż  na  każdy  rok  musieli  płacić  do  skarbu  Litewskiego  dziesięć  ty- 
sięcy czerwonych  złotych  z  samego  jednego  miasta  Nowogroda,  po  stu 
frezów  Niemieckich,  po  dziesiąci  soroków  vyszelkich  futer:  kunich,  sobo- 
lich, risich,  lisich,  hornostajkowych ,  bełczanych,  etc.  acz  drugie  Latopi- 
szcze  kładą,  po  soroku.  A  przełożywszy  nad  nimi  namiestnika  swojego, 
starostą  kniazia  Siemiona  Algimunta  Holszańskiego,  szwagra  swego, 
i  przygrodki  wszystki  Nowogrodzkie  i  Psko\yskie  Litwą  ossadziwszy,  wró- 
cił się  do  Wilna  z  zwycięst\yem  i  wielkimi  wzdobyczami,  których  też  część 
Jagiełoyyi  do  Polski  posłał. 


152 

O  NOWEJ  WYPRAWIE  Z  WIELKIMI  WOJSKAMI 

1  z  \IĄŻĘTY  SŁĄSKI3II, 
R014r  PAiSEOEGO  1414. 

iTlichel  Koclimejstor  wójt  nowej  marchiej,  poimawszy  a  wsadziwszy  do 
więzienia  Henrika  Plauenusa  mistrza ,  był  na  mistrzostwo  Pruskie  wy- 
brany, a  niechcąc  z  królem  ugody,  zaraz  w  Dobrzyńską  ziemi^^  wtargnął. 
Krzyżacy  chrześcian  poimanych  nie  tylko  chłopków,  ale  i  slachtę  gorzej  ni2  pogau- 
nieśii.  skim  obyczajem  wieszając;  we  Gdańsku  też  Krzyżacy  kupców  Poznań- 
skich ,  a  w  Trismemlu  i  w  Ragnecie  Litewskich  i  Zmodzkich  okrutnie 
nad  danie  wiary  pomordowali ,  i  dobra  ich  pobrali.  Przeto  król  Władi- 
sław  Jagieło,  i  Witold  nie  mogąc  tej  krzywdy  dalej  znosić,  wojska  ze 
wszytkich  powiatów,  ten  z  Polski,  a  ten  z  Litwy  i  Tatarów  zebrawszy 
do  Prus  ciągnęli.  Nad  to  xiążcta  Śląskie  i  Pomorskie  na  pomoc  królowi 
i  Witoldowi  przybyli:  Bernard  Opolskie,  Jan  Ratiborskie,  Bolesław  Cze- 
szyńskie,  Conrad  Oleśnickie,  Wacław  Zegańskie,  Jan  Lubieńskie,  Con- 
rad Biały  Koźleńskie,  i  Wencław  Opawskie.  Latikus  też  Krawarius  Mo- 
rawski starosta  jedne  chorągiew  rycerstwa  3Iorawskiego  i  Czeskiego  na 
pomoc  przysłał,  tak  iż  z  onym  wojskiem  nie  tylko  Prussy,  ale  (jako  Cro- 
merlib.  ISpowieda)  i  niemałą  część  świata  mógł  byłposieść,  ale  mało  nie 
tak  wiele  jako  Xerxes  w  Greciej  zyskali,  tylko  miasta  niktóre.  częścią 
mocą,  częścią  przez  podanie  wzięli  Nidburg,  Ilohenstein,  Allenstein,  Gut- 
testat,  Zirgony,  Prabutę,  Bisioffswerder,  i  Krejcburg.  A  gdy  Litwa  nie- 
porządnie  i  łupy  i  połon  do  obozu  gnała,  uderzyli  na  nich  Niemcy,  gdzie 
Butrima  marszałka  Litewskiego  i  jakiegoś  Mikitę  zacnego  człowieka  poi- 

Litwa  pora-  ,  •      •     i       i  u  •  i     '    •         i  •  , 

żona  w  pi-   lYiali^  wszakzc  jedtiak  wzdłusz  i  wszerz  wołosci  poburzywszy  i  spustoszyw- 

nieporzą-    gzy,  król  pod  Toruń,  Witolt  z  Litwą  pod  Kulmę  albo  Chelmo  ciągnęli, 

któreby  się  były  zaraz  podały,  by  ich  był  mistrz  chytrym  fortelem  od 

Fortel  chy.  przedsiewzięcia  nie  odwiódł,  bo  zmyślił  list  jakoby  od  contora  Brodni- 

sirzów,  z    ckieeo  do  siebie  pisany:  iż  się  dłużej  bronić  nie  mogę  na  Brodniczy  Pola- 

którego    sie  ^  .  i  j  "  j  lj  ^  *i  ^ 

może  nau-  ^om  dla  "łodu ,  i  słabości  murów,  i  niedostatku  strzelby,  i  posłał  on  list 

czićjakood  "  n    •      ,  i   •  •    i  i    i    •    a         r.  "^^        r  ii 

słabego     kursorem  umyślnie  tam  gdzie  wojsko  naszych  leżało.   Poimali  go  tedy  na- 

i^ocneco    szy  1  do  króla  przywiedli ,  tam  vyyrozumiawszy  z  listu  łatwe  dobycie  Bro- 

cieia  od-    dnicze  (która  była  we  wszytko  dobrze  opatrzona  obroną  miejsca ,  spiżą, 

"czyć.      ludźmi,  i  strzelbą)  obiegli  ją,  i  leżał  pod  nią  próżno  król  z  Witołtcm  cały 

miesiąc.  Tam  do  nich  przyjechał  od  Jana  papieża  legat  Jan  Lanszeński 

biskup  1  uczynił  pokój  do  dwu  lat  między  Polaki  i  Litwą  z  Krzyżakami, 

ażby  było  po  concilium  w  Constanciej,  na  którym  Husa  Jana  i  Hieronyma 

Jan  nus     z  Pragi,  spalono,  a  potym  sam  papież  miał  między  nimi  zgodę  uczynić.  Tak , 

^''^°"      że  król  i  Witold  wojska  ony  prawie  Xerxesowe  rospuścili  i  z  Prus,  ten 

do  Polski,  a  on  do  Litwy  z  wielkimi  łupami  wyciągnęli. 


153 

O  PIERWSZIM  POSELSTWIE  JACIEŁOWYM 
I  ^VIT0ŁD0^^TM  do  turka 

A  gdy  król  Rzymski  i  Węgierski  Sigmunt  byl  na  concilium  Constancień- 
skic  odjachał,  Turcy  królestwo  jego  Bosnę  najeżdżali  i  plundrowali,  Wę- 
grów pobiwszy.  Przeto  Władisław  Jagieło  i  Witold  (którym  był  Sigmunt 
zlecił,  odjeżdżaja.c  w  obronę  Węgierskie  królestwo)  posłali  do  Tureckiego 
króla  Machomcta,  który  jui  był  w'  ten  czas  w  Andrinopolu  stolec  swój  ugrun- 
tował, gro/.ąc  mu  srogo  a  surowo  wojng,"  jeśliby  nie  przestał  Węgrów 
i  Bosny  najeżdżać.  A  tyra  swym  poselstwem,  którego  się  Turek  ulękł, 
wszystki  więźnie  Węgierskie  wybawili  i  Boseiiskie  królestwo  z  mocy  po- 
gańskiej wyjęli;  także  między  Turki  a  Węgry  do  sześci  lat  przymierze 
uczynili.  A  tu  raożem  zaśpiewać  onę  staroświecką: 

Byli  naszy  Turkom  groźni  kiedyś, 
A  cóż  potym,  kiedy  to  już  nie  dziś, 

A  od  tego  czasu  mnie  w  Gonstantinopolu  roku  1574  mnicb  Węgier-  Począiek 
ski  poturczony  Amurat,  czaus  cesarski,  człowiek  uczony,  ukazował  z  kro  -  Turecidej'z 
nik  Tureckich,  początek  przyjaźni  z  Polską  i  z  Litwą  Tureckiej.  " "  ^' 

Tegoż  roku  1415,  gdy  był  król  w  Sniatyniu,  przyjechał  do  niego 
Alexander  wojewoda  W^ołoski,  z  wielkością  bojar,  a  porzuciwszy  chorą-  iioid  >yoio- 
giew  pod  nogami  królewskimi ,  jako  był  obyczaj ,  przysiągł  hołd  i  posłu- 
szeństwo. 

W  ten  czas  posłowie  od  cesarza  i  patriarchy  Constantinopolskiego 
przyjechali,  prosząc  o  wspomożenie  żywnością,  bo  ich  Turcy  zmocniwszy 
się  w  Andrinopolu  srogo  najeżdżali  i  Constantinopole  oblężenim  dręczeli. 
Przeto  król  z  Rusi  i  Witold  z  Litwy  Dnieprem  (miłością  chrześciańską 
wzruszeni) ,  posłali  do  Kacibeja  portu  morza  Pontskiego  (który  port  był  Kacibejsid 
na  ten  czas  w  dzierżawie  Litewskiej)  zboża  i  żywności  dostatek.  skrnieliail. 


ko  Oczako 


O  DARACH  WITOIDOWYGH 

I  UGODZIE  LITWY  Z  KRZYŻAKI, 
I  ZBLllZEMU  KIJOWA  PRZEZ  TATARY. 

Rozdział  siódmy. 

lYról  Jagieło  z  Sniatinia  prosto  do  Litwy  przyjachał,  gdzie  go  Witold 
z  pany  Litewskimi  w  Wilnie  wielmożnie  częstował  i  darował  mu  dwadzie-  Ki'vvifo1. 
ścia  tysięcy  grzywien  Czeskich  i  czterdzieści  nawyborniejszych  szat  z  lii-  {^^'-^  £f.e" 
II.  '  20 


154 
podobno  Ja-  trami  sobolimi  i  sto  koni  żnvotnYch  frezów  i  sto  szat  długich,  według 

ko  się  iniiio  ,    ,  •        i    .       i  t       t\   ••!  iii  • 

zda  7.  Nowo-  onego  wicliu  noszenia  złotogłowowyct).  Dzisby  nasz  skarb  tego  me  zno- 
^k?egoi'ze   sił.  A  wziawszy  to  królJagieło,  jaciiał  do  Krakowa,  gdzie  odprawiwszy 
raial     pogrzeb  Annie  królowej ,  która  mu  w  ten  czas  była  umarła ,  zaś  przyje- 
chał do  Litwy.  A  złożywszy  zjazd  walny  z  Witołtem,  panom  i  slachcie 
Litewskiej  w  Żmodzi  pod  Wcloną,  tam  chciał  postanowić  pokój  wieczny 
się  z  talara-  z  Krzyżakami.  Ale  "dy  sic  KrzYŻacy  Zmodzkiego  xicstwa  od  Litwy  har- 

minaLilwe    ,    .       ^,  ,.  ^  A        ,  ■      -■      •       i  tAr-i^    ii  i  i       •  ••  r    i 

zpizjsicgii.  dzie  domagali,  condicij  od  króla  i  od  Witołla  podanych  nieprzijmowali,  no 
im  zprzysiężenie  z  Talary  śmiałości  dodawało.  A  niesprawiwszy  nic,  roz- 
jechali się. 

TenteżEdi.  "^ 
a  pierwej 


Wilolla 
raziJ 
hetmanem 


Rychło  potym  roku  1416,  wielkie  wojska  Tatarskie  z  Edigą  carzem 
!i)ed''ą*c  swoim  do  Kijowskiego  sicstwa  wtargnęły,  miasto  samo  Kijów  splundro- 
Tliraedanlf-  wali,  złupiM,  Spalili,  iż  od  tego  czassu  ku  pierwszej  ozdobie  przyść  nie  mo- 
*^"''       że,  ale  jednak  zamku  acz  usilnym  dobywanim  wziąć  nie  mogli. 

KrólJagieło,  kiedy  miałnieprzyjaciołom  odpór  czynić,  tedy  wesele  mał- 
żeństwa w  Sanoku  sprawował,  gdzie  przeciw  wolej  wszytkiej  rady  Koronnej 
i  przeciw  prawu  małżeńskiemu,  pojął  trzecią  żonę  Elżbietę  Granowską 
wdowę,  babę  starą  domu  Pileckich,  matkę  swoje  chrzesną,  bo  ona  gdy  go 
chrzczono,  zań  według  zwyczaju  przyrzekała,  a  ta  miała  przedtym  trzech 
mężów:  Wisława,  Laczka,  Krawariusa  starostę  Morawsliiego  i  Granow- 
skiego.  Uprosiła  zaraz  u  króla,  iż  syn  jej  Jan  Granowski  z  Piłce  na  grab- 
Grabstwo  stwo  Jarosławskic  był  podniesiony,  o  co  się  slachta  bardzo  na  króla  gnie- 
^''sulr'    wała.  Ale  potym  to  grabstwo  było  rychło  skażone  przez  pany. 

Koronował  Elżbietę  Jan  Rzęsowski ,  arcibiskup  Lwowski ,  bo  Miko- 
łaj arcibiskup  Gniezncński,  był  na  ten  czas  na  concilium  w  Constanciej, 
gdzie  też  obawiając  się,  aby  na  potym  żaden  inszy  biskup  nie  śmiał  krom 
arcibiskupa  Gnieźnieńskiego,  króla  ani  królowej  koronować,  u  papieża  to 
i  u  concilium  otrzymał  i  titułu  Primatis  regni  dostał.  Wszakże  ten  priwi- 
lej  za  naszych  czassów  szyję  złamał,  za  króla  Stephana  dzisiejszego. 


O  ZJEŹDZIE  LITEWSKIM  ZKRZIZAKI, 

A  NIEPRZESPIECZNOŚCI  JAGIEŁOWEJ,  I  WTÓRYM 

MAŁŻEŃSTWIE  WITOŁTOWYM, 

ROMr   1418. 

lYról  Wladisław  Jagieło,  przyjechawszy  do  Litwy,  zaraz  z  Witołtem  siem 
złożyli  w  Żmodzi  w  Wielonie  z  Krzyżaki,  radząc  o  spólnym  pokoju,  ale 
^cnimrul'  "'c  dla  hardości  Niemieckiej  nie  concludowali.  Potym  gdy  król  sam  u  Wi- 
{si^erfndM  gi^ów  puszczoj  łowcMu  sic  zwicrzu  bawil,  nialo  nie  wpadł  w  sidła  comen- 
ediiionis.    (|j,tora  Rastemberskicgo,  który  się  był  na  to  nasadził,  by  króla  poimał,  tylko 
króla  przestrzegł,  Niemcy  też  widząc,  iż  ich  obaczono,  uciekli  bojąc  się  ze- 
brania dworzan  królewskich  i  Witołdowvch. 


155 

Tegoż  czasu  gdy  Witoltowi  pierwsza  Anna  żona,  kniazia  Swielostawa 
Smoleńskiego  córka  umarła,  pojął  drugą  xicżnc  Uiianc  wdowę,  pierwszej 
żony  ciotkę  rodzoną,  które  małżeństwo,  iż  Ijyło  niesłuszne,  nie  cłiciał  im 
ŚIuIju  dać  Piotr  ł)iskiip  Wileński.  Ale  Jan  Kropidło  biskup  Kujawski,  któ- 
ry był  w  ten  czas  z  królem  do  Litwy  przyjecliał,  nieprzystojnie ,  a  nieba- 
cznie icli  zwinszował.  Witołt  miał  trzy  żony:  pierwszą  Annę  Smolenszczan- 
kc,  co  go  ono  była  z  więzienia  wybawiła;  wtóra  Marią,  córkę  kniazia 
Andrzeja  Lukomskiego  i  Starodubskiego;  trzecią  Ulianę,  córkę  kniazia 
Iwana  Olgimuntowica  Holszańskiego,  siostrę  rodzoną  kniazia  Siemiona 
Lutego  i  kniazia  Andrzeja  Wiazieńskiego,  u  którego  też  potym  Jagieło 
córkę  Zophią  pojął,  matkę  Władisławowę  i  Kazimierzowę ,  jako  o  tym 
niżej  będzie. 

Tegoż  roku  1418,  jako  Wapovius  fok  273  pisze,  Witold  mając  w  po- 
dejrzeniu brata  Swidrigieła,  który  się  był  z  Moskwy  wrócił,  wtóry  raz 
wsadził  go  na  Krzemieniec,  ale  gdy  mu  Ruś  pofolgowała,  uciekł  do  Wę- 
gier do  króla  Sigmunta,  potym  na  jego  przyczynę  dał  mu  Witold  Nowo- 
gród Siewierski,  gdzie  mieszkał  spokojnie  aż  do  śmierci  W^itołdowej.  Ale 
Miechorius  lib.  4  cap.  51,  (jakom  to  wyższej  powiedział)  pisze,  iż  skoro 
Swidrigajło  z  więzienia  Krzemienieckiego  w  wielki  Piątek  uciekł  do  Wę- 
ger,  zabiwszy  starostę  zamkowego  Konrada  Polaka,  potym  za  przyczyną 
Sigmunta  Rzymskiego  i  Węgierskiego  króla  i  brata  Jagieła,  przyjęty  był 
w  łaskę  i  \vziął  Nowogród  Siewierski  i  Brańsko,  dwoje  xicstwo  od  niego 
na  wychowanie,  które  dziś  Moskiewski  posiadł,  Litwie  w^darwszy. 


o  WYPRAWIE  JAGIEIOWEJ I WITOŁDOWEJ  NA  KRZYŻAKI 

i  zprzysiężeiiiift 

Z  KRÓLEM  DUx\SKIM  I  SWECZKIM, 

Roku  Pańskiego  1418. 

Ijdy  Krzyżacy  bezbożnie  nieprzestawali  z  Litwą  i  z  Polską  gwałcząc  przy- 
mierze zatarczek ,  król  Jagieło  z  Witołtem  zebrawszy  wojska  z  Polski 
i  z  Litwy,  gdy  wciągnęli  do  Pruskiej  ziemie,  tam  do  nich  przyjechał Bar- 
tolomeus  Capra  arcibiskup  Mediolański  od  papieża,  który  onę  wojnę  roz- 
wiódł, zwłaszcza  za  namową  WitoJdową  i  przymierze  do  dwu  lat  między 
nimi  a  Krzyżakami  utwierdził. 

Tamże  król  Erik  Duński,  Swecki  i  Nordwejski  i  xiążę  Pomorskie 
przyjechawszy  na  dzień  Trzech-Królów  do  obozu  królewskiego  z  królem 
Jagiełem  i  z  Witoldem  uczynili  ligę  i  sprzymierzenie  pod  przysięgami  spól- 
nymi,  przeciw  Krzyżakom  i  przeciw  każdemu  nieprzyjacielowi  wszytkich 
trzech  stron,  iż  gdyby  też  chciał    który  król,  albo  Witold  onego  towa- 


156 


Jagieło  kró! 
gromem  z 
nieba  srogo 
przestraszo- 
ny. 


O  Saulu  al- 
bo Pawle 
przestraszo- 
nym z  nieba 
czytaj  w 
Dziejach 
aposioisk: 
cap.  9,5,2-2 
20;r.orintl5; 
Galal.  I  cet. 
Dlugossus 
el  Cronie- 
rusfol-2S\; 
Uerbortus 
1-28 


rzystwa  przestać,  jednak  poddani  aby  nie  byli  od  onej  przysięgi  i  zprzy- 
mierzenia  wolni,  ale  żeby  jeden  bez  wiadomości  drugiego  wojny  nie  za- 
czynał. A  gdy  się  z  tej  wojny  i  ugody  AYitołd  do  Litwy  wrócił,  liról  też 
jachał  do  Wielkiej  Polski,  a  kiedy  z  Poznania  jecbał  do  Srzody,  trafiło  się 
w  dzień,  który  był  wszytek  jasny,  przed  wieczorem ,  iż  niebo  od  chmur 
znagła  sczerniało,  za  czym  częste  a  straszne  trzaskawice  powstały,  za  tyra 
piorun  uderzył  ogromnie  na  wóz  królewski,  na  któnm  siedział,  a  jednym 
razem  zabił  czterzech  wozników  i  dwu  pobocznych  drabantów  królew- 
skich, także  Poznańskiego  i  Sędomirskiego  wojewody  i  dziewiąci  inszych 
dworzan  królewskich  konie  pobił  i  królewskiego  dzianeta,  na  którym  gier- 
mek z  kopią,  z  znakiem  królewskim  siedział,  samym  jezdnym  nic,  tylko  na 
giermku  szatę  rozdarł;  król  też  chwilę,  jakoby  bez  dusze  (obyczajem  one- 
go  Szawla)  leżał,  potym  gdy  ku  sobie  przyszedł,  nic  mu  nie  wadziło,  je- 
dno iż  kilko  dni  nie  dobrze  słyszał ,  a  w  ręce  prawej  trochę  bólu  czuł. 
Dawali  niktórzy  przyczynę  tego  przestrachu  od  Boga,  dla  niesłusznego 
małżeństwa  z  Granowską, 


O  PODAWANIU  CARZOW  TATARSKICH 


Kereniber- 
den  sohan 
carz  Za  wol- 
ski przeciw- 
ny Witollo- 
Tłi. 

3liecJio.  fol. 

317/(6.4;  et 

Dlugossus, 

Waporius 

fot.  275. 

Tachtamis 
Betsubul 
soitan    carz 
Zawolski  od 
Witołda  na 


Rozdział  ósmy. 

w  itołd  swoją  dzielnością  i  męstwem  wrodzonym, 
Prawie  już  był  po  wszytkim  świecie  rozsławionym, 
Tatarscy  go  carzowie  też  wszyscy  słuchali, 
Iż  bez  jego  wolej  hord  swych  nie  szafowali. 

A  gdy  Zoldan  Zeledin  umarł  carz  Zawolski, 

Z  którym  Witołd  przyjaźń  miał  i  Jagieł  król  Polski, 
I  z  hordami  im  służył  na  Pruskie  wyprawy, 
Kierembcrden,  syn  jego,  osiadł  stolec  krwawy, 

Krwawy  stolec  ojców ski :  bowiem  go  dochodził 
Szablą,  gdy  Witołdowę  moc  odgromić  godził; 
Witołd  tego  nie  cierpiał,  począł  się  gotować, 
Chcąc  mocą  Kieremberda  z  państwa  wyforować. 

Tachtamisa  Betsbula  w  Wilnie  koronował. 
Jako  Zawolskich  Tatar  zwyczaj  potrzebował, 
W  złotogłów  go  ubrawszy  słyk  nań  wdział  perłowy, 
Wołając,  iż  Tachtamis  Zawolski  laól  nowy. 


157 


Tak  go  posłał  do  łiordy  z  królewskimi  dary, 
Dawszy  mu  wojsko  z  Litwy  i  z  Waki  Tatary, 
Cześć  też  hordy  Zawolskicj  przy  nim  przystawała, 
Część  zaś  Rierembcrdcja  za  cesarza  miała, 

A  skoro  wojnę  z  so1)Q  o  carstwo  stoczyli, 

I  długo  krwawe  szable  w  własnej  krwi  moczyli, 
Kicremberden  zwyciężył  Tachtamissa  brata. 
Ściął  samego  chcąc  imię  jego  zgładzić  z  świata. 

Jeremferden  brat  jego,  co  uciekł  z  tej  bitwy. 
Przyszedł  z  murzami  swymi,  z  hnlany  do  Litwy, 
Tegoż  zaś  Witold  w  Wilnie  koronował  znowu, 
Da!  mu  szablę  i  szatę  nań  wdział  z  złotogłowu. 

Marszalka  Radwiła  z  nim  do  hordy  wyprawił, 
Aby  go  na  ojcov\ską  stolicę  postawił, 
Przyjąwszy  od  niego  hołd,  tak  w  pola  ciągnęli, 
A  Kieremberdenowi  część  hordy  odjęli. 

Potym  nad  Wołgą  srogi  bój  obadwa  zwiedli, 
Gdzie  gdy  z  Litwy  kozacy  w  zasadce  zasiedli. 
Wnet  Kieremberdęnowę  hordę  przerazili, 
Bez  wieści  przyskoczywszy,  wielkość  uffów  zbili. 

Tak  .Jeremferder  wygrał,  carstwo  opanował, 
Kieremberdena  jąwszy,  słusznie  zamordował, 
A  Witoldowi  przysiągł  służyć  z  szczerej  wiary, 
I  przez  lladziwiła  nui  posłał  wielkie  dary. 

I  potym  tak  był  szczery  Witoldowi  za  wżdy. 

Iż  mu  sam  z  hordą  służył  w  potrzebny  czas  każdy, 
A  tak  Litwa  Tatarom  w  on  czas  panowała, 
A  podług  woli  swojej  carów  im  dawała. 

Tegoż  roku  Ediga  carz  Przekopski  sławny. 

Który  ono  z  Witoldem  miał  też  bój  niedawny, 
Z  strony  Tamerlanowej,  lecz  gdy  sam  panował, 
Witolda  jak  syn  ojca  z  szczerości  miłował. 

Przysłał  mu  dary  wielkie,  prosząc  o  mir  wieczny, 

By  w  Przśkopskiej  hordzie  żył  od  Litwy  przespieczny, 
Przysiągł  wierność  i  pomoc  dawać  Witoldowi, 
Gdzie  każe  ku  każdemu  nieprzyjacielowi. 

Dobrowolnie  służyli,  nie  za  upominki, 

Nie  dawał  im  nic  Witold  poniewoli  z  skrzynki, 
Dziś  nie  służą:  wżdy  gwałtem  wyciągają  płaty, 
O  Witołcie  by  ty  wstał  dziś  z  swoimi  laty. 

Iż  Litwa  Tatarom  Zawolskim  naprzód,  potym  i  Przekopskira  carzów 
podawała,  Czytelniku  miły,  masz  o  tym  w  Latopiszczach  Ruskich  i  Lite- 
wskich jasne  świadectwa,  którem,  jak  tu  krótko  wierszem  melancolią 
wrodzoną  miasto  lutniej  ciesząc  wyraził  prawdziwie,  ale  i  Długosz  i  Mic- 


carstwo  Za- 
wolskie  w 
Wilnie  ko- 


no  czassów 
naszych, Ma- 
gnus na  kró 

lestwo  Li- 
flantskic  od 

Moskiew- 
skiego, jaki 

coronalor 

taki  corona- 

lus. 

Tachlamis 
carz  od  Kie- 
remberdena 
brata  ścięły. 

Wilold  dru- 
giego carza 
Jereinferde- 
na  na  stoli- 
ce Zawolską 
zRadiwileni 
w  więseiai 
posłał. 


Litwa  na  po- 
moc Jerein- 
ferdenowi 
przybywszy 
Kierember- 
dena porazi- 
li. 

Jeremfer- 
der carz  Za- 
wolski.  Lite- 
wski bołdo- 
wnik,od  Wi- 
tolda przez 
Radziwiłana 

hordę  pos- 
sadzony. 


DlugossusSf 

Cromerus 
łib.   18. 

Teu  Ediga 
by  I  pierwej 

hetmanem 
Tamerlano- 

wym,  gdy 
ono  Wiiolta 
poraził,  ro- 
ku 1399. 


Odmien- 
ność czas- 
sów, ff'  serti 
noslTi  doini- 
nati  sunt 
nohis. 


158 

choyius  lib.  4  cap,  51,  fol.  317,  tak  o  tych  rostyrkach  Tatarskich  rzecz 
prowadzi:  Suh  eodem  anno  ^'c.  Pod  tymże  (powiada)  rokiem,  gdy  byl  Wi- 
told poimat  Swidrigajła,  etc,  gdy  umarł  Zoldan  Zelediii  Tatarski  carz , 
który  Jagiełowi  królowi  Polskiemu  i  Witoldowi  Wielkiemu  Kniaziowi 
Litewskiemu  przeciw  Krzyżakom  zawżdy  wiernie  pomagał,  Keremberden 
syn  jego,  na  stolec  ojcowski  podwyższony,  nieprzyjacielskie  się  Witoldo- 
wi stawić  począł.  Przeciw  któremu  Witold  drugiego  carza  Botsubulana 
(którego  Tatarowie  Tachtamis  carz  zowią)  koronowawszv  go  w  Wilnie, 
i  w  złotogłów  na  majestacie  ubrawszy,  postanowił,  a  wojsko  swoje  Lite- 
wskie z  hordą  jego  złączywszy,  posiał  go  aby  się  bił  z  Kcremberdenem, 
który  w  srogiej  bitwie  od  Keremberdena  zwyciężony  i  ścięty  jest.  W  kil- 
ku potym  dni  sam  Keremberden  od  brata  rodzonego  Jeremferdena  zabi- 
ta. A  ten  Witolda  Wielkiego  Kniazia,  nie  inaczej,  jako  jego  ociec  Zele- 
din,  czcił  i  słuchał  etc.  i  na  każdą  prawie  wojenną  potrzebę  sam  Litwie 
z  hordą  służył,  etc. 

Tegoż  czassu  Ediga  carz  Tatarski ,  posławszy  Witoldowi  dary  (jako 
Cromer  lib.  18  etc,  pisze),  prosił  u  niego  pokoju,  za  czym  przymierze 
między  nim  i  Litwą  było  utwierdzone. 


o  NIEPRZYJ|CIU  KRÓLESTWA  CZESKIEGO 

dobrowolnie  ofiarowanego 

I  o  ŚMIEKCI  KRÓLOWEJ  HELŻBIETY. 

lioku  1419,  król  Władisław  siem  w  Łęczycy  złożywszy,  (którego  czassu 
umarła  mu  Helżbieta  królowa  trzecia ,  a  z  wielką  radością  wszvtkich  sta- 
nów Koronnych ,  którym  była  omierzła  w  Krakowie ,  w  Mansionarskiej 
kaplicy  pochowana),  w  ten  czas  w  Czeskim  królestwie  wielkie  zaburzenie 
bvło  koło  wiary,  bo  Wiclefowo  i  Husowo  kacerstwo  wszystkę  onę  krainę 
z  wielkim  upadkiem  chrześciaiistwa  było  zatrzęsło.  A  zwłaszcza  Jan  Zy- 
Ziska^woju-  gj^j^  zebrawszy  40,000  tysięcy  heretików  na  Taborze  górze  zmocnił  sie 
był  bardzo  i  Sigmunta,  króla  Rzymskiego  i  Węgierskiego  poraziwszy 
dwa  kroć  na  głowę,  wiele  złego,  plundrując  miasta  i  kościoły,  nabroił. 

Przeto  roku  1420,  do  króla  Władislawa  Jagieła,  przyjechali  posło- 
wie zacni  od  Korony  Czeskiej,  podawając  mu  się  z  królestwem  i  z  31ora- 
wskim  margrabstwem  i  z  Śląskimi  xicstwy,  prosząc  aby  ich  król  przyjął, 
a  bronił  przeciw  Sigmuntowi  Rzymskiemu.  Król  im  za  tę  chęć  podziękował 
i  pomoc  obiecował,  ale  królestwa  niechciał  przyjąć,  (zwłaszcza  dla  tego 
nawięcej  iż  byli  heretycy),  a  bez  porady  brata  Witolda,  powiedział  iż  tego 
uczynić  niemógł.  Przeto  posłowie  oni  z  wielkimi  darami  jachali  do  Wi- 
tolda, którego  nalazwszy  w  Wilnie,  upominki  mu  oddali;  prosząc  także 
pokornie,  aby  ich  królem  Czeskim  i  margrafem  Morawskim  i  Śląskim  ra- 


159 

rzvł  być,  ale  im  Witold  podziękowawszy,  powiedział:  iż  na  swym  prze-  Cnota  Wi- 
sławom, a  u  nieposłusznych  Kościoła  llzymslviego  królować  się  wzbraniał. 
Przyjechali  tegoż  roku  drudzy  posłowie  od  Korony  Czeskiej  do  Li- 
tw^', a  w  Mereczu  króla  Jagiela  i  Witolda  kolo  łowów  zabawionych  na- 
leźii,  a  o  to  ich,  o  co  i  pierwej  prosili,  podawając  ty  condicie,  i/>  gdy  się 
Czeskie  królestwo  z  Koroną  Polskg,  i  z  Wielkim  Xicstwem  Litewskim  złą- 
czy, nie  tylko  Krzyiaki ,  ale  napotę/.niejszego  monarchę  każdego ,  zwła- 
szcza Sigmunta  Rzymskiego  pospolitego  tych  państw  nieprzyjaciela,  na 
którego  miat  Witold  wark,  zwyciężyć  mogą,  a  co  się  tknie  religiej  albo 
wiary,  tedy    we  wszvtkim  wolej  królewskiej  i  Witoldowi  się  podawali  Drugie po- 

"  '  "  .  ■  ■.       .  .  .  ,  dawanie  liO- 

i  do  wszytkiego  gotowymi  się  ofiarowali,  tylko  aby  który  z  nich  królem   l'^^"\y^^\ 
ich  być  raczył,  albo  król  albo  Witold.  dowi  ija- 

Długo  ich  Witold  w  nadziei  trzymał,  niewymawiając  się  im  do  końca, 
zwłaszcza,  abv  się  mógł  z  nimi  pomścić  krzywdy  swojej  i  Korony  Polskiej, 
nad  Sigmuntem  królem  Rzymskim  i  W^ęgierskim,  który  przeciw  Litwie 
i  Polszczę  z  Krzyżakami  zdradliwie,  a  niecnotliwie  zawżdy  postępował. 
Ale  potym  z  Lubelskiego  sejmu  odpowiedziano  posłom  Czeskim  od  króla 
i  od  Witołta ,  iż  oni  acz  się  znają  być  bardzo  obrażonymi  od  Sigmunta , 
wszakże  niemają  tego  z  wrodzonej  cnoty  w  myśh,  aby  mu  mieli  złość  zło- 
ścią (mogąc)  oddać,  ale  się  ofiarowali  pojednać  ich  z  papieżem  i  Sigmun- 
tem, we  wszystkich,  a  w  słusznych  potrzebach  pomagać  się  im  nie 
odmówili. 


O  CZWARTYM  MAŁŻEŃSTWIE 
Rozdział  dziewiąty. 

I  otym  roku  1422,  król  Jagieło  jachał  do  Litwy,  a  tam  za  poradą  Wi- 
tołdową  fprzeciyy  woli  rady  Koronnej ,  którzy  mu  Eufemią  córkę  Władi- 
sława  króla  Czeskiego  nie  dawno  zmarłego  pojąć  radzili)  wziął  w  małżeń- 
stwo czwartą  żonę  Zophią,  Andrzeja  Kijowskiego  xiążęcia,  a  siostry 
Witołdowej  córkę,  kraśną   i  urodziwą  w  Nowogródku  według  Miecho-  ?'!?''hoj'us 

J*-'  ^  i  D  O  f()li<)'28.5  IW 

wmsa  z  Ruskiego  zakonu  w  Rzymski  przechrzczoną,  w  Zapusty,  których  J^u°",',\cj"^ja. 
Maciej  biskup  Wileński  winszował.  Po  tej  król  żadnego  posagu  nie  wziął,  ^  wapoYius 

,''.'.  .  ."'.."'''  omyliwszy 

ale  stało  za  jego,  gdy  mu  Władisława  i  Kazimirza  dwuch  synów  poro-  ^icw  Grod- 
dziła,  a  tu  niktóre  Latopiszcze  Litewskie  jawnie  bardzo  błądzą  i  czasem  chrzczona. 
i  rzeczą,  które  to  kładą  roku  1405,  po  wzięciu  Smoleńska  i  jakoby  Zo- 
phią, miała  być  córka  Andrzeja  Olgimuntowica  Holszańskiego ,  alem  ja 
t('i:o  z  dziesiąci  inszych  Latopiszczów  Ruskich  i  Litewskich  kilku,  także 


160 

z  Cromera  lib.  18  z  Długosza,  z  Wapowskiego  fol.  273;  z  Miechowity 
285;  z  llerborta  129  etc.  badając  się  prawdy  Litewskiej  doszedł,  iż  to 
bvła  córka  Andrzeja  Iwanowicza ,  przedtvm  Kijowskiego ,  a  na  ten  czas 
Druckiego  xiąż;ccia,  z  których  też  Ostrogskie  i  Zasławskie  xiQŻęta  idą, 
Witołdowa  wnuczka  z  siostry.  A  to  małżeństwo  było  prawdziwie  ro- 
ku 1422. 

Tegoż  czasu  gdy  się  król  z  Litwy  wracał,  zajachali  mu  posłowie  xiążę- 
cia  Cliweiiskiego,  Montenskiego  albo  Bergenskiego,  podawając  mu  się  do- 
browolnie, aby  go  z  Witołdem  w  obronę  przyjął.  Ale  im  odpowiedzieli 
panowie  Koronni,  iż  ta  rzecz  ani  królowi,  ani  xiążęciu  niemoże  być  po- 
żyteczna, dla  różności  i  dalekości  granic,  bowiem  to  xięstwo  jest  nad 
Rhenem  prawie  w  wnętrznej  ziemi  Niemieckiej  ku  Franciej. 


O  FOSIAim  SIGMUNTA 

na  królestwo  Czesitie  od  Witołta, 
I  O  WOJENNEJ  \yYPRAWIE  JAGIEŁOWEJ   Z  POLAKI 

EIOKU  1433. 


Rozdział  dziesiąty. 

iirdy  posłowie  Czescy  trzeci  kroć  albo  Jageła  albo  Witołta  na  królestwo 
Czeskie  żądali,  Witołd  im  odpowiedział:  iż  niechcę  być  żorawiem ,  co  na 
dwu  drzewach  chciał  gniazdo  swoje  budować,  toż  też  i  Jageło  król  uczy- 
nił; wszakże  aby  Czechów  dobrowolnie  się  albo  Litwie,  albo  Polakom 
podawających  i  przyłączających  za  wgardzonych  nie  opuścili,  tedy  Wi- 
tołd Wielki  Niądz  Litewski,  za  spoiną  zmową  z  Jagełem  królem,  wypra- 
wił na  królestwo  Czeskie  Sigmunta  Koributa  Dimitrowicza  synowca  swo- 
jego, z  niemałym  wojskiem  Litewskich ,  Polskich  i  Ruskich.  uflÓw,  aby 
bronił  królestwa  Czeskiego  przeciw  Sigmuntowi  Rzymskiemu,  Węgier- 
skiemu i  w  ten  czas  nowo  koronowanemu  królowi  Czeskiemu,  margrabi 
Brandenburskiemu,  na  którego  Witohl  miał  dawną  a  słuszną  waśń,  bo 
Krzyżaki  Pruskie,  na  Litwę  i  na  Żmodź  i  na  Polskę  zawżdy  buntował 
i  pomagał  im  usilnie.  Przeto  Sigmunt  Koribut  Zbaraskich  i  Wiśniewie- 
ckich  etc.  xiążąt  narodu ,  z  Litewskim,  Polskim  i  Ruskim  wojskiem  potę- 


atiis  bel- 
s  concrc- 
miivi(,  ne  in 
ipsum  ir- 
ruissel  per- 


161 

żnym  i  z  posłami  Czeskimi,  naprzód  do  Morawy  przyciągnął,  bo  w  ten 
czas  król  Sipniint  z  wielkim  wojskiem  Niemieckim  i  Węgierskim  doby- 
wał pod  Czechami  Ostrogu  zamku  i  miasta.  Ale  skoro  usłyszał,  iż  Kori- 
but  x\ąic  imieniem  Wilołclowym  j)rzeciw  jemu,  na  królestwo  Czeskie  ]}ył   U^ml^nŁ 
posłany,  zarazem  jako  Długosz,  Miechovius  lib.  4,  cap.  40,   fol.  285  jessarza. 
i  AVapovius  etc.  piszą,  wszystki  naczynia,  obozy  i  strzelbę,  wozy  i  msze  swguio 
narzfdy  wojenne  popalił  i  pomiotał  i  uciekł  od  oblężenia,  bojąc  się  aby  ''' 
nań  Korihiit  nie  uderzył.  «>?«'« 

i    T-       -I  •  II-  TT  1    ł     V  ITT-  •        rutssel  ,,^. 

A  Koriluit  ciągnąc  dalej  przez  Morawę,  dobył  mocą  Winczowa  mia-  timescent 
sla  obronnego,  które  go  przyjąć  dobrowolnie  nie  chciało,  które  dawszy 
u6z\<lko  na  łup  /-olnierzom  do  gruntu  splundrował,  potym  do  Pragi  sto- 
łecznego miasta  Czeskiego  przyciągnął,  gdzie  go  więtsza  część  slacbty 
Czeskiej  i  mieszczanie  wszyscy  Pragenscy  za  króla  i  pana  przyjęli  i  z  po- 
danim  kluczów,  podali  mu  wszystkę  władzą  w  Pradze  mieście  i  w  zam- 
kach obudwu.  Za  tą  tedy  życzliwością  Czechów,  Koribut  wszjslkę  Czeską 
ziemię  prawie,  .^[orawskie  margrabstwo,  Śląsko  i  Bitom  opanował,  a  Si- 
giiuint  cesarz  Rzymski,  Węgierski  i  Czeski  król  koronowany,  widząc  Ko- 
ributoMC  potężność  i  opatrzność  na  państwie  Czeskim,  nie  kusił  się  wię- 
cej o  Morawę ,  ani  o  Czechy,  ale  na  Władisława  Jageła  króla  Polskiego 
i  na  Witolda  Wielkiego  Xiędza  Litewskiego  zgrzytał  zębami,  iż  mu  tę 
lekkość  przez  Koributa  wyrządzili.  A  iż  się  sam  nad  nimi  nie  mógł  mocą 
pomścić,  ustawicznie  buntował  Krzyżaki  Pruskie  i  Liflantskie,  aby  do 
Polski  i  do  Litwy  najeżdżali ,  a  potym  aby  Polakom  i  Litwie  z  przymierza  Fnłszywe 
się  nie  wymawiali,  dotąd  ażby  co  pewniejszego  od  cesarza  Sigmunta  usły-  Krzyżackie 
szeli,  albo  od  papieża,  zaczymby  Polaków  i  Litwę  ubespieczonych  bez 
wieści  oszukali.  A  iżby  z  nimi  cesarz  Sigmunt  mógł  bespieczniej  wojnę 
na  Polaki  stanowić  i  tractować,  tedy  posly  swoje  i  insze  spiegi  w  żebracc 
odzienie,  jako  Cromer  i  Długosz  piszą,  ubierał,  którzy  przez  Polskie  i  Li- 
tewskie państwa  li>ty  i  tam  i  sam  do  Krzyżaków  i  od  Krzyżaków  nosili, 
ale  gdy  jeden  takowy  spiegierz  żebrak  w  Koninie  umarł  na  drodze,  nale- 
ziono  przy  nim  listy  zdradliwe  Sigmunta  cesarza  do  Krzyżaków,  w  któ- 
rych się  spólne  zprzysiężenie  na  Polaki  i  na  Litwę  zamykało.  Przeto  król 
Jagelo  i  Witold  doznawszy  tych  zdradliwych  praktych  Sigmuntowych 
i  Krzyżackich,  zarazem  nie  tajemnymi  buntami,  ale  jawną  wojną  fortele 
chytre  nieprzyjacielskie  uprzedzając,  zebrali  wojska  sto  tysięcy  z  Polski, 
z  Litwy,  z  Rusi  i  z  Tatarów  jezdnych  i  pieszych ,  z  którymi  do  Prus  dwie- 
ma drogami,  Jagelo  z  Polski,  a  Witold  z  Litwy  i  z  Żmodzi  wciągnęli. 
A  tak  w  sprawie  jako  do  pewnej  bitwy  wszędzie  szli ,  bo  i  Krzyżacy  któ- 
rzy mieli  trzydzieści  tysięcy  ludu  bojowncgo,  niechcąe  patrzyć  na  burze- 
nie ziem  swoich,  chcieli  dać  jawną  bitwę  naszym,  by  im  był  Conradus 
Nemcius  Slężak,  mąż  w  rycerskich  r/eczach  biegły  nie  rozradził ;  przeto 
Krzyżacy  odmieniwszy  swoje  przedsięwzięcie,  do  bronienia  się  zamków 
udali ,  zostawiwszy  część  wojska  knechtów  i  rejterów,  którzyby  przepra- 
wiania przez  Drwiącą  rzekę  naszym  bronili,  ale  i  tych  Polacy  z  Litwą  sna-* 
dnie  rozgromih ,  pobili,  i  wiele  ich  poimali.  Potym  do  burzenia  wolości 

II.  2 1 


1G2 

zamków  i  miast  zagony  rospiiścili;  Fridek  albo  Wambrzezno,  gdzie  była 
stolica  biskupa  Kulmieńskicgo  i  Gołubiów  miasta  wzięli,  złuj)ili  i  spa- 
lili, i  dwu  zamków  Gołubskich  niżncgo  i  wysznego  dostali,  gdzie  knech- 
tów i  rejterów  więcej  niż  cztery  sta,  i  Krzyżaków  samych  15  poimali  i  do 
więzienia  ossadzili. 

Tamże  do  królewskiego  i  Witołdowego  obozu  przyjachał  posseł  bi- 
skup Korbawski  od  cesarza  Sigmunta,  prosząc  aby  Koributowi  z  Czeskiego 
królestwa  król  Jagieło  wyjachać  kazał,  a  Krzyżaków  alły  wojną  nie  prze- 
śladował, co  jeśliby  oni  co  królowi  zakrzy  wdzili ,  aby  soliie  z  nich  docho- 
dził sprawiedliwości  u  stolca  cesarskiego,  a  jeśliby  się  też  czuł  być  od  ce- 
sarza obrażonego ,  tedyby  to  niechaj  wzięli  w  compromis  panowie  Wę- 
gierscy i  PolszcY  z  obudwu  stron  etc. 

Nad  to  mu  odpowiedziano ,  iż  co  się  tknie  Krzyżaków,  tedy  już  król 
dosić  dobrze  wiary  i  sprawiedliwości  cesarskiej  doznał,  wszakżeby  i  najego 
Tiajniesprawiedliwszym  decrecie  był  przestał,  gdyby  go  Krzyżacy  naprzód 
byli  nie  wzgardzili  i  przymierzeby  z  nimi  był  dłużej  trzymał,  kiedyby  był 
zdrady  chytrej  z  listów  cesarskich  nie  doszedł,  etc.  przeto  król  musi  woj- 
ną swego  doiskiwać,  gdy  inaczej  być  nie  może:  a  Koribut  nie  z  wolą  kró- 
lewską w  Czechach  z  wojskiem  mieszka. 

Za  tym  porwał  się  wnet  Witold  i  rzekł:  „zera  go  ja  sam  tara  posłał, 
aby  się  nad  cesarzem  krzywd  naszych  i  zgwałconego  przymierza  pomścił 
i  będzie  tam  jeszcze  i  na  potym  mieszkał,  aby  sobie  wyrozumiał  cesarz, 
jakich  ludzi  pod  pokrywką  przyjaźni  zdradliwymi  sidłami  omvla."  A  z  tą 
odpowiedzią  poseł  był  odprawiony,  potym  naszy  nieprzestawali  burzyć 
nieprzyjacielskich  krain,  wszerz  i  wzdłuż  zagony  rospuściwszy. 

Tam  z  przygody  cztery  sta  wybornych  Wołochów  (bo  ich  tak  wiele 
l^ył  wojewoda  na  pomoc  królowi  przysłał)  pod  Malborkiem  łupy  brali 
i  wojowali,  na  których  Krzyżacy  w  wielkiej  liczbie  z  zamku  się  wyssypa- 
wszy  gwałtownie  uderzyli;  co  obaczywszy  Wołoszy  iż  im  nierówno,  a  nie- 
przyjaciół ich  wielkość  goni,  wnet  do  bliskiego  lassu  obronną  ręką  ubie- 
Pone\  Wo-  gii,  a  z  koni  skoczyli,  niezwyczajnym  Niemcom  spossobem  między  gęstym 
drzewem  chcąc  się  pieszo  (co  ich  obyczaj)  bronić.  Niemcy  zaś  weśli  za 
nimi,  chcąc  ich  z  lassów  jako  kryjących  się  wy  włóczyć,  bo  tak  mniemieli 
iż  się  kryją.  Ale  wnet  gęstym  gradem  strzał  i  rohatin  od  Wołochów  za- 
tłumieni,  poczęli  uciekać,  Woloszy  ich  co  przedniejszych  bardzo  wiele  po- 
bili i  poimah,  a  drugich  uciekających  bijąc,  aż  do  zamku  gonili:  tak 
z  zwycięstwem,  z  łupem  i  z  więźniami  do  obozu  się  wrócili. 

Tymże  też  szczęścim  Andrzi'j  Brochocki  herbu  Ossoria,  mąż  niemniej 
mężny,  jako  pobożny,  starosta  Brzesteński  ośm  set  Krzyżackich  rejterów 
jezdnych  i  knechtów  niemało  poraził  na  głowę  u  Orłowa  i  Murzynowa , 
którzy  byli  gwałtem  uderzyli  na  jego  straż  wyciekwszy  z  Niessowy.  Tam- 
że namiestnika  comendatora  Toruńskiego  (bo  sam  był  comendator  uciekł) 
i  dwanaście  starszych  Krzyżaków,  krom  prostych  rejterów  i  slachciców, 
poimał,  a  drugich  chłopi  po  lassach  błądzących,  bili  i  łupili. 


bić. 


Niemcy  od 
Wolorliów 
luir.iieni. 


103 

Potvm  król  Draliimów  zamek  nietlawno  ubieżony  od  Niemców  odiskał,  ^'a«y  wra. 
za  pomocą  Pawła  WonzikaAiemca,  który  w  nocy  Polaków  do  zamku  wcią-        i'- 
gną!  siecią  lowieczką,  za  co  był  żołdem  rocznym  w  Wieliczce  opatrzony. 

Ciągnął  zaś  król  z  Witołtem  od  zamku  Kowalewa  po  niemiecku  Scho- 
nesee  nazwanego,  którego  nic  mógł  dobyć,  pod  Toruń.  Tam  się  dowie- 
dział od  śpiegów,  iż  Krzyżacy  mieli  wojsko  nie  małe  pogotowiu,  a  iż  chcieli 
zwieść  jawną  bitwę,  lecz  tylko  czassu  a  pogody  patrzyli.  Przeto  król  i  Wi- 
told zarazem  przeciwko  nim  wy|)rawili  szesnaście  chorągwi  Polaków, 
a  szesnaście  Litwy  i  Russaków,  ale  pierwej*  niż  Niemcy  wojsko  naszych 
ujrzeli,  wnet  z  pola  do  zamków  uciekli.  A  król  wyrozumiawszy,  iz  w  ten 
czas  powietrze  morowe  panowało  w  Toruniu,  zarazem  dla  zapowietrzenia 
zburzywszy  przedmieście  i  okoliczne  włości,  z  Witoldem  do  Kulmieńskiej 
ziemie  ciągnął,  chcąc  ją  albo  zburzyć,  albo  pod  moc  swoje  podbić.  Ale 
Krzyżacy  widząc,  iż  trudno  j)rzeciw  osnowi  wierzgać,  a  poddanych  ku  te- 
mu swoich  narzekanim  i  płaczem  zfrassowani,  wyprawili  posły  do  króla 
i  do  Witolda  o  pokój  prosząc.  Czego  im  król  i  ^yitołd  snadnie  pozwolili, 
dla  miłości  chrześciańskiej  i  znaczyli  czas  dzień  Przeniesienia  Ś.  Stani- 
sława Krzyżakom  i  miejsce  u  Mielna  jeziora ,  w  obozie  nad  rzeką  Ossą. 
A  kondicie  pokoju  ty  były  przedniejsze  z  obudwu  stron  podane:  Aby  Krzy- 
żacy wiecznie  się  wyrzekli  i  odstąpili  Zmodzkiej  ziemie,  Sudowskiej  i  Nie- 
slowskiej ,  które  zdawna  ku  Litwie  należały  (a  Sudawskie  xięstwo  przy 
Żmodzi  z  drugą  stronę  Niemna,  które  dziś  xiążę  Pruskie  trzyma,  była 
kraina  bardzo  obfita  w  clileb  i  zwierz,  a  do  boju  GOOO  jezdnych,  a  8000 
pieszych  za  pogaństwa  z  niego  wychodziło,  wszakże  dziś  tylko  kilkonaście 
siot  w  tej  ziemicy  jest,  bo  wszyslkę  Krzyżacy  w  niwecz  obrócili).  Druga 
condicio  tego  przymierza  była,  aby  Krzyżacy  połowę  myta  przewoźnego 
na  Wiśle  u  Torunia  królowi  postąpili,  a  król  im  też  miał  wrócić,  także 
Witold,  cokolwickby  tą  wojną  posiedli,  a  z  obudwu  stron  wszystki  nieprzy- 
jaźni  aby  były  zatarte.  Też  jeśliby  która  strona  na  drugą  wojnę  podnieść 
chciała,  aby  w  tym  poddani  nie  słuchah  panów  swoich,  tak  Polacy  Jageła 
króla,  jako  Litwa  W  itołta ,  i  Prussowie  także  Liflandscy  Krzyżaków  i  mi- 
strzów swoich,  a  wojenne  nakłady,  aby  Krzyżacy  Witoldowi  i  Jagełowi 
odłożyli.  A  tę  ugodę  i  postanowienie  i  Eberhardus  nawyższy  mistrz  Krzy- 
żacki listami  swoimi  potwierdził.  Ale  skoro  król  Jageło  do  Polski,  a  Wi- 
told do  Litwy  z  wojskami  odjachali,  nie  chcieli  Krzyżacy  dbać  ani  spełnić 
condicij  postąpionych  u  3Iielna ,  za  namową  cesarza  Sigmunta. 

Przeto  król  Jageło  z  Polaki,  a  \^^itołd  z  Litwą  znowu  chcieli  Krzyża- 
ków do  spełnienia  słowa  wojną  przypędzić.  Co  bacząc  Sigmunt  cesarz,  iż 
naszym  nie  słów  ale  broni  więcej  dostawa,  posłał  wnet  do  króla  Jageła, 
a  ossobliwie  i  do  Witolda,  prosząc,  aby  do  niego  przyjachać  raczyli  na 
spoiną  przyjacielską  rozmowę  i  ugodę  do  Kieżmarku.  x\le  król  Jageło  tyl- 
ko posły  swoje  do  Kieżmarku  odprawił,  którzy  z  pan>  Węgierskiemi 
o  spólnej  ugodzie  tractowali,  a  potym  sam  król  Jageło,  zjachał  się  z  cesa- 
rzem Sigmuntem  u  Starego  sioła,  gdzie  z  sobą  pokój  i  przymierze  z  obu- 
dwu stron  |)o  długich  sporach  odnowili  i  Krzyżakom  roskazano  postano- 


104 

wienlu  u  Mielna  dossić  uczynić  i  aby  Litwie  Zmodzką,  Sudawskćj  i  Ne- 
stowskfi,  ziemię  wrócili,  a  zamki  które  byli  czassu  wojny  zbudowali  na 
Litewskich  grunciecb ,  aby  rozburzyli,  a  sobie  rum  i  materia  pobrali,  etc. 
A  król  Jageło  i  Witold,  aby  Koributa  Sigmunta  Siewierskie,  Zbaraskie 
i  \yi.śniewieckie  xiQię,  aby  z  Ccskiej  ziemie,  gdzie  się  w  ten  czas  za  króla 
nosił  wyzwali,  i  aby  mu  roskazali  do  Litwy  albo  do  Polski  wyjacbać  etc. 
bo  mu  Jageło  w  Polszczę  miał  postąpić  Dobrzyiiskc^  ziemię. 


O  KORONAGIEJ  ZOPHIEJ 

i  przyjeździe 
i  o  zacny  cli  gościacli^ 

1484. 


Rozdział  jedenasty. 

Król  Wła di  sław  Ja  gięło  i  Witold,  według  ugody  z  cesarzem  w  Kiejzmar- 
ku  i  Starego  Sioła  utwierdzonej  i  według  condicij  u  Mielna,  z  Krzyżakami 
Pruskimi  odnowienia ,  przyzwali  przez   posły   Sigmunta  Koributa  Dimi- 
trowicza  bratanka  swego,  gdzie  już.  był  prawie   wszytko  królestwo  Cze- 
skie, Morawę  i  Śląsko  opanował,  Pragę  miasto  stołeczne,  także   pany 
koronne   (okrom  factiej  Sisczynej)  układnością  swoją  zmieszaną  z  srogo- 
^obŁiTa   ^^''^  '  J'^^^  Lneas  Sylvius  pisze,  do  posłuszeństwa  był  swego  przywiódł 
^ubTiJomi  '  ^  wojskami  Sigmunta   cesarza   kilko    kroć  szczęśliwie  poraził  i  z  Czech 
^romiseru   sygnał.  A  gdy  mu  król  w  Polszce  Dobrzyńską  ziemię  obiecał,  a  niedał, 
'^sfiiedefa''  znowu  myślit  do  Czech,  i  już.  popisowa!  wojsko,  aż  go  król  i  Witold  ła- 
^Zt^piia!^'  godnie  uhamowali. 

Tego  też  roku ,  według  postanowienia  u  Mielna ,  Zmodzkie  państwo 
i  Sudawską  ziemię  zupełnie  Litwie  i  Witoldowi  przywrócili  Krzyżacy  i  gra- 
nice z  obu  stron  Witołt  z  nimi  naznaczył. 

Potym  L2  dnia  Februarij  król  AMadisław,  Zophiej  królowej  w  Kra- 
kowie koronacią  sprawował,  na  którym  weselu  był  cesarz  z  Barbarą  ce- 
sarzową, (którego  Sigmunt  Koribut,  przyjechawszy  z  Czech  witał  w  pią- 
ci set  koni  Czechów  i  Litwy.) 
Erious  król  Ericus  tcż  król  Duński,  który  w  ten  czas  z  Ilierusalem  jechał,  Branda 
kardinał  i  Julianus  Cesarianus  legatowie  papiescy,  Ludwik  Bawarskie, 
^"Sr^'   Semowit,  Władisław,  Cazimierz  i  Alcxander  bracia  Mazowieckie ,  Ber- 


165 

nard  Opolskie,  Bolesław  Ceszyńskie,  Jan  Ratiborskie,  Kazimierz  Oświe- 
czimskic,  Weiidaw  Oj)awskic,  dwa  Conradowic  Czarny  i  Biały  Kozliri- 
skie,  Wcncław  Zegańskic  etc.  i  dwa  comcndatorowie  Elbińscy  i  Toroii- 
ski.  A  Witołd  nie  wiedząc  dla  czego  gniewając  sie  na  królową,  niechcial 
przyjechać,  tylko  posłów  swoich  i  wiele  panów  Litewskich  i  Ruskich 
przysłał. 

Po  tej  koronaciej  przyjechali  posłowie  od  korony  Czeskiej  do  Wła- 
dislawa  i  Witolda,  ))rosząc  ich  gdy  «ami  nie  chcieli,  aby  im  zaśKoributa 
na  królestwo  posłali,  bo  sii^>  im  był  dobrze  przeszłego  czassu  w  dzielno- 
ściach  rycerskich  i  sprawach  domowych  zachował.  A  gdy  na  to  król  nie 
chciał  i)rzyzwolić  i  owszem  im  wojną  groził,  tedy  Koribiit  sam  zebrawszy 
wielkość  ludzi  wolnych  i  służebnych  za  pieniądze,  przeciw  woli  królew- 
skiej i  Witołdowej,  do  Czech  ciągnął  przez  3Iorawc,  a  tam  z  Czechami 
swoimi  przeciw  cesarskim  wojskom  mę/.nie  poczynał,  skąd  było  nowe  po- 
dejrzenie cesarzowi  urosło  na  króla,  acz  mu  sig  tego  słusznie  wywiódł, 
gdy  wszystki  dobra  i  xicstwa  Koributowe  w  Litwie  i  w  Rusi  na  się  zWi- 
tołtem  pobrali ,  a  samego  na  wieczne  wywołanie  osądzili  etc. 


Korił)iita 
zaś  Czpcho- 


la  króle- 
stwo. 


O  NARODZENIU  PIERWSZEGO  SYNA  WŁADISŁAWA, 

I  KAZLMIERZA  JAGIEŁOWI  etc. 

li  oku  1425,  ostatniego  dnia  Octobra  narodził  się  z  królowej  Zopliiej  syn 
Wiadisław  z  wielką  radością  ojcowską,  a  czwartego  aż  miesiąca  ochrzczo- 
ny był,  na  których  chrzcinach  od  wszytkich  monarchów  i  xiążąt  chrze- 
ściańskich   posłowie   byli,   którzy   wielkie  dary    królowi    i  królewicowi  Dar  wiioł- 
przynieśli,  AAitołd  sam  nie  był,  ale  mu  przysłał  kolebkę  srebrną  sto  pundów  d6w^s°Ji)"ra, 
srebra  wa/.ącą. 

Król  potym  jachał  do  Litwy,  a  iż  powietrze  srogie  panowało,  tak 
w  Polszczę  jako  w  Litwie,  musiał  z  Witołtem  i  z  królową  długi  cz.is  wpu- 
szcziich  mieszkać,  gdzie  bawiąc  sie  łowem  goleń  złamał,  na  któroj  lekar-  Japieio  go- 
stwie  kilko  miesięcy  w  Krasnymstawie  zmieszkał.  Urodził  się  potym  dru- 
gi syn  Jagiełowi  roku  Pańskiego  1426,  Maja  16  dnia,  a  wtórego  dnia 
Czerwca  ochrzczony  i  Kazimierzem  nazwany,  ale  zaś  roku  1427,  Marca 
2  dnia  umarł,  w  Krakowie  pochowany. 

Piszą  też  Długosz  i  Cromer  iż  roku  1426,  Witołd  zebrawszy  wielkie 
wojsko  żołnierzów  z  Polski  za  pieniądze  i  z  Litwy,  wyprawił  się  wtóry 
raz  przeciw  Pskowianom ,  którzy  mu  się  z  posłuszeństwa  wyłamowah,  ale 
mu  się  ta  wyj)rawa  na  przodku  zle  szańcowała  dla  niepogody,  i  dżdżów 
częstych,  a  wszakże  Pskowianie  wielką  sumą  złota  i  srebra  w  pieniędzach 
i  w  klejnotach  u  Wtołda  się  dla  pokoju  wykupili. 

Tegoż  roku,  Władisław  Jagieło  przeciw  Turkom  pięć  tysięcy  jez- 
dnych Polaków  i  Litwy  z  Rusakami  na  pomoc  cesarzowi  Sigrauntowi  po- 


166 

słał  do  Wołoch ,  ale  zaś  jako  przyśll  tak  wyśli ,  gdy  cesarz  w  Czechach 
zabawiony  próżno  leżał ,  a  tych  którzy  byli  na  tę  wyprawg*  jachać  nie- 
chcieli,  zwłaszcza  Russaków,  król  więzienim  karał. 


O  SUGGESSIEJ  SYNA  KRÓLEWSKIEGO 

i  o  pomówię  na  królową  o  cudzołóstwo  przez 


Rozdział  dwunasty, 

tłoku  wyższej  mienionego  1426,  na  dzień  Świąteczny,  król  Władisław 
Jagieło ,  na  sejmie  Łęczyckim  starał  się  o  to  pilnie,  u  slachty  i  panów  Ko- 
ronnych, aby  mógł  otrzymać  successią  na  królestwo  Polskie  po  sobie  sy- 
nowi Władisławowi,  obiecując  im  za  to  poprawę  i  nadanie  hojne  inszych 
wolności ;  ale  gdy  tego  jawnie  otrzymać  na  sejmach  żadnym  sposobem  nie 
Monufk^fen  "^^o^ '  P^^radził  mu  Sigmunt  cesarz,  aby  potajemnie  a  pojedynkiem  z  pany 
Koronnymi  kolo  tego  tractował.  Tak  tedy  uczynił,  iż  gdy  wszytkich  po 
jednemu  potajemnie  namówił,  obiecując  im  nadania  imion  i  wolności,  po- 


forlel  do 
PolsUi 
wniósł. 


cLr^iąic-  ^^^^  ^^  "'^h  zapissy,  a  gdy  było  na  sejmie,  tedy  wszytek   senat  zezwolił 
ckim^uTże  03  successią  synom  królewskim.  Tym  też  kształtem  raz  xiążęciem  Niemie- 
I*z'c''/aniń"7.o-  ckim  chudziuchny  slachcic  został,  ba  podobno  i  Monluk  tego  był  zakroił 
*"**•       w  electią  Henrikowę. 

A  iż  w  ten  czas  królowa  Zophia  trzecim  płodem  była  obciążona, 
ulękł  się  Witołd,  aby  za  tak  częstym  rodzenim  Wielkie  Xięstwo  nieprzy- 
szło  na  królewskie  syny,  przeto  obmówił  królową  przed  królem  Jagiełem 
o  jej  cudzołóstwie,  mówiąc  mu,  iż  ly  królu  będąc  już  wieku  zgrzybiałego, 
nie  mogą  to  być  twoi  właśni  tak  raz  po  raz  synowie.  Uwierzywszy  tedy 
król  kazał  czynić  opytkę  o  zachowaniu  królów  ej ,  poimane  były  dwie  pan- 
.   nie,  Katarzyna  i  Elżbieta  siostry  Scziukowskie,  które  były  w  tajemnych 
sprawach  królowej ,  ty  bojaźnią  męki  przydaną  wyznały  o  królowej  zby- 
tkach, ale  jeśli  prawdziwie  albo  nie,  wątpliwa  rzecz  była;  wydani  też 
Polscy     mianowicie  byli  s  kim  rada  obcowała,  naprzód  Iliiica  Rogowski,  Piotr 
^^kIo\oA^  Kurowski,  Wawrzyniec  Zaremba,  Piotr  Kraska,  Jan  Konieczpolski  i  Piotr 
oskarżeni,   j   Dobicsław  Sczckoczyiiscy,  z  tych   trzej  ostatni  zaraz  uciekli ,  a  drugich 
trzech  do  więzienia  wsadzono,  królową  też  chciał  król  do  Litwy  na  wię- 
zienie odesłać  i  już  były  wozy  nagotowane.  Ale  to  panowie  na  sejmie  Ilro- 
delskim  (który  był  Witołd  na  to  złożył)  królowi  rozwiedli ,  zwłaszcza  Jan 
■[  .  Tarnowski,  wojewoda  Krakowski,  pytał  króla  coby  myślił  czynić  z  syna- 


167 

mi  swoimi,  gdy  tak  raatke  ich  królow.-j  osławi.  Powiedział  król,  iZ  przy 

mnie  będą,  abv  zaś  po  mnie  królowali.  A  Tarnowski  rzekł:  „Boie  ucho-  wskS'^Jo- 

waj!  aby  ty  nam  miał  tych   na  królestwo  podawać,  których  matkę  sła-  ^ażne^fo- 

wisz,  a  ich  za  swe  syny  nieprzyznawasz."  Potym  to  rada  Koronna  uha- 

mowala,  iż  się  królowa  przysięgą  swoją  i  z  kilkiem  pań  świadectwom 

z  potwarzY  wywiodła ,  a  w  rychle  j)otym  syna  trzeciego  urodziła,  któremu 

Andrzej  Kazimierz  imię  na  chrzcie  dano. 

Roku  zaś  1428,  Sigmunt  cesarz  król  Węgierski,  wyprawiwszy  się 
na  Turki  do  Bulgariej  z  wielkim  wojskiem ,  wnet  skoro  Tureckie  uffy  uj- 
rzał, nie  stoczywszy  l)itwy,  uciekł  sromotnie  z  częścią  wojska  na  Dunaj, 
•i  drugą  część  ludu  na  mięsne  jatki  Turkom  wydał.  Tam  Jan  Zawissa 
Czarny,  Polak,  starosta  Spiski,  gdy  mu  też  cesarz  aby  za  nim  uciekał 
czołn  przysłał,  niechciał  do  niego  wstąpić,  woląc  sławnie  umrzeć,  niż 
sromotnie  bracią  swoje  chrześciany  wydawszy  uciekać,  a  rozbodwszy  ostro- 
gami konia ,  uderzył  na  ścisnione  uffy  Tureckie ,  a  zabiwszy  ręką  swoją 
kilko  Turczynów,  gdy  więtszej  dzielności  dokazował,  skupih  się  Turcy 
w  koło  niego  i  poimali  żywego,  a  gdy  był  wiedzion  w  pozłocistej  zbroi 
mąż  urodziwy  za  wielki  dar  do  cesarza  Tureckiego,  poswarzyli  się  oii 
dwa  Turczynowie,  gdy  obadwa  poimanie  jego  sobie  przyczytali,  tamże  od 
jednego  ścięty  jest ,  mąż  przez  wszystek  żywot  rycerskimi  dzielnościami 
i  senatorską  radą  sławny  i  pamięci  wiecznej  godny. 

Tegoż  czassu  Witold  Wielki  Xiądz  Litewski ,  mając  na  pomoc  wiele 
Polaków,  tak  woluntarów  jako  za  pieniądze  najętych ,  wtóry  raz  podniósł 
wojnę  na  Wielkonowogrodzanv  Russaki,  ludzi  wolnych  sąsiadów  Pskow- 
skich ,  dawszy  im  przyczynę  wojny  o  wzruszenie  granic ,  a  gdy  nad  ich 
nadzieję  z  wojskiem  Litewskim  i  Polskim  trudność  drogi  przebył,  poło- 
żył się  pod  Opoczką  zamkiem  ich  z  Polskim.i  i  z  Litewskimi  wojski  obo- 
zem. Tam  do  niego  z  pokorą  przyśli  Nowogrodzanie  podawając  mu  się  dz°il^c"wt'ó- 
z  miastem  i  z  zamkami  i  xięstwy,  wielkie  też  dary  we  złocie,  w  srebrze  "^Yo^^anh"*' 
i  w  klejnotach  poddawaniu  oddali  i  przysięgę  uczynili  i  dań  wielką  na  ka- 
żdy rok  płacić  postąpili.  Byli  z  Witołdem  na  tej  wyprawie ,  jako  Długosz 
i  Cromer  piszą  zacniojszy  z  Polaków,  naprzód  Kazimierz  xiążę  Mazowie- 
ckie, Wincenli  Samotulski ,  castellan  Międzyrzecki,  hetman  wojska,  Ja- 
kób  Kohyleński,  Jan  Ciżowski,  3Iściąg  Skrzyński,  Mikołaj  Brzeski ,  Zik 
Kadłubski,  ]\Iaciej  Uski ,  Jan  Sciekociwski,  Jan  Łopata  Kalinowski,  Ja- 
cób  Prekora  Morawiański ,  Mikołaj  Scpiński  etc,  A  tak  Witold  aż  za  tą 
wtóra  wyprawą  Xowogrodzany  Wielkie  gruntownie  zhołdował. 


168 


O  ZACNYM  ZIEZDZIE 

i  jako  Witold  przemyślał  z  zięstwa  Litewskiego  królestwo  uczynić 

Roku  Pańskiego  1499. 


Rozdział  trzynasty. 

ISigmunt  cesarz,  Węgerski  i  Czeski  król,  po  onej  porażce  od  Turków 
w  Bulgariej,  gdy  ludzi  swoich  wydawszy,  Donajem  sam  sromotnie  uciekł 
Litwy  niezwiodwszy,i/,ehy  jako  tako  pokrył  zel/.ywość  i  utraty  swoje,  uskar- 
żał się  na  króla  Jagieła,  jakoby  mu  on  wedtug  obietnice  i  zmowy  na  po- 
moc ludu  swojego  nie  przysłał.  Których  jednak  Jagicło  i  Witołd  posłali 
byli  rok  przedtym  aZ  nad  Dunaj  do  Crajłowa ,  ostatecznego  i  pograniczne- 
go miasta  z  Turki  Wołoskiego ,  a  cesarz  sam  omieszkawszy  w  Czechach 
naszych  próżno  zwłoczyl. 

Cesarz  tedy  Sigmunt  będąc  wielkim  aczkolwiek  tajemnym  nieprzyja- 
cielem Jagełowi  i  Polakom ,  starał  się  o  to  usilnie  naprzód  ,  aby  Witołda 
i  Litwę  mógł  jako  z  Polaki  i  z  Jagiełem  zwadzie  i  spólne  ich  zjednocze- 
nie rozerwać.  Przeto  Witolda  i  Jagela  króla  prosił  o  spoiny  zjazd  i  pe- 
wne miejsce  na  rozmowę,  co  snadnie  uprosił,  iż,  mu  Witold  złożył  miej- 
sce Av  Lucku  na  W^ołyniu,  na  szósty  dzień  Stycznia  roku  1429,  a  w  tym 
czasie  synowie  Semowita  xiążęcia  Mazowieckiego,  w  przeszłym  roku 
zmarłego ,  przyjachawszy  do  Sendomirza  przysięgę  i  hołd  królowi  Jagie- 
łowi  oddah.  Jan  też  strij  ich  Warszawskie  xiążę  w  kilko  dni  potym 
umarł. 

A  cesarz  Sigmunt  według  zmowy  i  czasu,  przyjachał  do  Lucka  z  żo- 
ną swoją  Barbar.]  i  z  wielą  xiążąt  i  grofów  Rzesze  Niemieckiej,  także  Wg- 
gerskich,  Karwackich,  Czeskich,  Rakuskich  etc.  paniąt,  którzy  wszyscy 
przy  cesarzu  więcej  na  sławę  Witołdowę  nie  tak  na  on  zjazd  przyjachali. 
Król  też  Jagelo  z  królową  i  z  xiążętami  Mazowieckimi  i  z  pany  Koronny- 
mi etc.  i  z  xiążcty.  Legnickim ,  Brzeskim  i  Pomorskimi.  Przyjachał  też  na 
prośbę  Witołdowę  jako  Latopiszce  świadczą :  Wasil  Wielki  Kniaź  3[o- 
skiewski  zięć  jego  i  Boris  Twierski  i  Rezaiiski  i  Odojewscy  kniaziowie 
Białej  Rusi,  Ericus  też  król  Duński  i  Swedski  i  Prekopski,  i  Zawolski , 
carzowie  i  hospodar  Wołoski  wygnany,  Ruzdorf  mistrz  Pruski  i  Sifridus 
Liflandski  z  swoimi  comendatori,  Paleologus  też  cesarz  Grecki  przysłał 
swoje  posły  i  inszych  xiążąt  i  paniąt  postronnych,  okrom  swojej  Litwy, 
Russaków  i  Polaków,  bardzo  wiele  do  Lucka  się  zjachało,  tak  iż  na  kilko 
mil  po  wsiach  i  folwarkach  około  Lucka  pełno  było  gości ,  których  wszy- 


169 

stkich  Witold  wielmożnie  przyj^wszy,  tym  wielmożniej  częstował  i  po- 
dejmował. 

Tam  gdy  się  dla  rozmowy  zeszli,  mówili  sobie  cesarz,  król  Jageło 
i  Witold  jawnie  w  oczy,  o  spólnych  krzywdach  i  przyczynach  nieprzyja- 
źni,  a  nawiccej  cesarz  o  Wołochy  nacierał,  żądając  aby  król  i  Witold 
według  opissania  w  przymierzu  wespolek  z  nim  Woloskij  ziemię  mo- 
cą pod  posłuszeństwo  podbili  i  aby  się  nią  wszyscy  trzej  podzielib',  po- 
wiadając iż  ten  naród  żadnemu  nie  jest  wierny  i  iż  na  wojnę  Turecką 
jemu  dawno  nie  przybyli  na  pomoc.  Król  zaś  Jageło  odpowiedział,  iż  ja 
tego  niechcę  czynić  i  owszem  Wołochów  bronić  będę,  którzy  mnie  z  da- 
wna służą  i  hołdują,  o  jeśli  na  pomoc  cessarzowi  nie  przybyli,  tedy  to  nie 
ich,  ale  samego  cessarza  wina,  ponieważ  oni  przedtym  wespółek  z  Litwą, 
z  Wołyńcy  i  z  Podolany  wyciągnęli  byli  rok  przedtym  na  Turki  aż  do 
Brajlowa,  ale  ich  sam  cessarz  omylił.  Przeto  cessarz  musiał  przestać  na  od- 
powiedzi Jagełowej,  wszakże  tajemnie  począł  z  Witołtem  rokować  i  oso- 
bliwe schadzki  miewać,  obiecując  mu  jako  tak  wielkiemu,  dzielnemu 
i  sławnemu  xiążcciu  koronę  na  królestwo  Litewskie,  tamże  się  z  nim  sto- 
warzyszył, spissał  i  zprzymierzył,  aby  go  z  królem  Jagełem  i  z  Polaki 
zwadził.  Witold  też  jako  był  wielgomyślny  i  sławy  pragnący,  nieodmówił 
tego  cessarzowi,  ale  powiedział,  iż  korony  przyjąć  nie  może,  ani  mu  się  go- 
dzi bez  przyzwolenia  Jagelowego,  cessarz  tedy  chytrze  i  łagodnie  wespo- 
lek z  żoną  swoją  poczęli  namawiać  króla  Jageła ,  aby  on  dla  uczciwości, 
ozdoby  i  sławy  ojczyzny  swojej  dozwolił  koronę  przyjąć  Witoldowi,  którą 
namową  król  zmiękczony,  nie  bronił  tego,  wszakże  pod  tą  condicią.  je- 
śliby senat  Koronny  Polski  na  to  zezwolił.  Częstował  potym  Witold  hoj- 
nie przeważnym  kosztem  i  niewymownym  dostatkiem,  hojnością  dzielno- 
ści swoich  nadstawiając,  tak  iż  na  co  się  wszystki  Latopiszcze  zgadzają, 
aczkolwiek  rzecz  wielka,  ale  i  według  zboru  gości  podobna,  na  każdy 
dzień  wychodziło  siedmset  beczek  miudu,  okromwina,  małmazyej,  piwa 
i  inszych  trunków  do  picia,  wołów  i  jałowicz  siedmset,  baranów  czternaście 
set,  żubrów,  łosi,  świni  dzikich  po  stu,  okrom  inszych  do  kuchni  przypraw 
i  rozmaitych  potrzeb  i  roschodów,  a  całe  siedm  niedziel  trwał  ten  zjazd 
w  Lucku :  szacujżc  sobie  tę  przeważność  i  koszt  Witołtów  i  zebranie  tak 
wicia  zacnych  gości  i  monarchów  przcdniejszych  do  Lucka. 

Potym  Witold  postanowiwszy  z  cesarzem  Sigmuntem  czas  pewny  przy- 
niesienia korony  od  Papieża  na  królestwo  Litewskie,  prosili  drugi  raz  oba- 
dwa  łagodnie  Władisława  Jagieła  króla,  aby  dla  ozdoby  i  sławy  Litwy  fJriH''di^ 
ojczyzny  swojej ,  korony  Witoldowi  i  Litwie  nie  bronił.  A  gdy  na  tym  *^mĘscew*^ 
król  z  senatory  zasiadł,  Witold  też  sobie  chytro  miejsce  w  radzie  koron-  ,"4o*po''do- 
nej  uprosił,  aby  przy  bytności  jego,  przeciw  jemu  wotować  Polacy  nie  *','om' sluc-' 
śmieli.  Tam  Wojciech  Jastrzębiec,  arcibiskup  Gnieźnieński,  jako  primas,  szym^f^o 
długą  to  rzeczą  rozwodził,  nic  pewnego  nie  concludując.  Po  nim  Zbigniew  '^^'sbronią. 
Oleśnicki  biskup  Krakowski  poważnymi  słowy  to  przedsięwzięcie  Witoł-  ciw'\A^'io!- 
dowe  zganił,  aby  rozumiał  ten  dar  i  uczynność  cesarską  ofiarowaną ,  być  Kollmmh 
nic  ku  ozdobie  i  sławie  xięstwa  Litewskiego,  dosyć  przez  się  zdawna  ry-   ^  ^"'^^''"• 

u.  22 


170 

cerskimi  dzielnościanii  sławnego,  ale  ku  rozerwaniu  i  zwadzie  z  Koroną 
Polską,  za  czymby  ich  rozłączonych  snadniej  mógł  pojedynkiem  z  Krzyża- 
ki pożyć.  Prosił  też  aby  Witold  już  pełen  będąc  sławy,  a  ku  temu 
ośmdziesiąt  lat  wieku  mając,  pamiętał  na  przysięgę  swoje,  którą  Litwę 
z  Polską  zjednoczył,  a  iżby  pewnie  wiedmi]  friyidum  lalilare  anguem  in 
herbis,  a  w  tym  cesarskim  przysmaku,  zdradliwą  truciznę  poznał. 

Potyra  Jan  Tarnowski  wojewoda  Krakowski  i  inszy  aż  do  końca  se- 
natorowie, Witołdowe  przedsięwzięcie  długim  tractowanim  zbili.  A  Wi- 
Yoja'tni|5  tołd  porwawszy  się,  zgrzj tając  zębami,  gniewliwy  wyszedł  z  koła,  grożąc 
T»iiwy^por-  ycijg^  yi  n(\y  SIC  tak  onvm  zda,  postara  się  tego  co  raz  umyślił,  inszą  dro- 
gą dochodzić.  Senat  też  króla  zfukał,  iż  tak  swowolnie  nieprzyjacielowi 
swojemu  głównemu  cesarzowi  dopuszcza  w  państwie  swoim  przewodzić, 
za  tvm  się  z  Lucka  rozjechali.  A  cesarz  potym  kilko  dni  przy  Witołcie 
mieszkał,  ale  bojąc  się  jakiej  zdrady  od  Polaków  rozgniewanych,  prętko 
fa?™"Luru  ^0  Węgicr  umknął,  wziąwszy  wielkie  dary  od  Witolda,  a  między  tymi 
udaroSy^  róg  turzy,  (którogo   ono  był  Gedimin  ubił   na  tym  miejscu  gdzie  dziś  wy- 
wyjachai.    g^ny  zamck  Wileński)  we  złoto  oprawiony  i  kamieniami  drogimi  osadzony. 


O  OFIAROWANIU  KORONY  POLSKIEJ 

Rozdział  czternasty. 

W  itołd  potym  posłał  Gastołta  wojewodę  Wileńskiego  i  Rombowda  mar- 
tewscy  do   szałka  swego,  do  króla  i  senatu  Koronnego  na  zjazd  Korczyński,  opowie- 
dając,  iż  Witold,  chociażby  panowie  Polszczy  chcieli,  albo  nie  chcieli,  jako 
wolny    wolnego  ludu  pan,  chce  królem  Litewskim  być.    Wyprawili  też 
Koronni  panowie  do  W^itołta ,  Zbigniewa  biskupa  Krakowskiego  i  3Iiko- 
łaja  Michałowskiego,  wojewodę  Sędomirskiego,  upominając  go,  aby  się  od 
Od^^o^ie^dż  j^jc}^  j^jg  paczył  rozrywać.  A  jeśliby  od  przedsięwzięcia  nie  przestał,  ręką 
skich  sroga  ,^^  zbrojną  tego  bronić  odpowiedzieli.  Ale  Witold  na  to  niedbając  tym 
częściej  przez  posły  cesarza  co  rychlej  o  koronę  prosił  i  z  Krzyżakami  się 
zprzymierzył.  Co  skoro  Polacy  zpoimanych  cursorów  Witołdowych  z  li- 
stami wyrozumieli,  zjechawszy  się  do  Sendomirza,  gdzie  na  ten  czas  król 
leżał,  posłali  do  Witolda  znowu  Zbigniewa  biskupa  Krakowskiego  i  Jana 
pWUoJtowi^  Tarnowskiego  z  tvm  poselstwem,  iż  gdy  inaczej  Witold  od  przedsięwzię- 
'wa''°p'o1^'  ^i^  "^^  "^*^S^  l^y^  odwiedziony,  a  królestwa  tak  wielce  pragnął,  królestwo 
si^ie  pod^Ja-  niu  Polskie  ze  wszystką  władzą  i  mocą  zupełnie  z  dozwolenim  Jagiełowym 
i  wszytkich  stanów  Koronnych  oddawali.  Tylko  aby  z  Litewskiego  xięstwa 


171 

Królestwa  nie  czynił,  a  iżby  radniej  od  przyjaciół ,  a  nie  od  nieprzyjaciół 
zdradliwycłi  królestwo  i  lioronę  przyjgł.  Jagieło  też  pracą  ciężką  i  latarni 
zemdlony,  jako  nicżnicjszemu  i  dowcipniejszemu  Witoldowi  królestwo,  na 
którym  się  już  Ijył  nażył ,  imo  dwu  małycli  synów  swoich  Władisława  ko  guberna- 
i  Kazimierza,  dobrowolnie  s|)uszczał ,  rozumiejąc,  iż  po  śmierci  jego  na  '°kr5'ieni!''' 
nichże  miało  przyść,  ponieważ  też  już  dziedziców  swoich  dla  starości  mieć 
nie  mógł. 

A  to  panowie  niktórzy  Polszcy  foritowali,  jako  Długosz  i  Cromerus 
lib.  19  etc.  piszą,  którym  było  zasmakowało  brać  podarki  od  Witołta, 
i  których  był  Witold  hojnością  swoją  zniewolił  etc,  tak,  iż  chcieli  Jagiela 
z  królestwa  złożv(',  a  Witołta  na  jego  miejsce  j)odnieść.  I  już  się  Witot- 
tów  aczkolwiek  sstały  i  uporny  umysł,  tym  poselstwem  mało  nie  dał  na- 
kłonić do  przyjęcia  korony  Polskiej,  by  go  byli  panowie  Koronni  drugiej 
factiej,  którzy  (jako  Cromerus  pisze:  pnra^  compendia  publlcae  rei  prae- 
ferentes,  ut  larcjiliones  ejus  in  se  assentando  mayis  augerent  SCc.)^  własne 
pożytki  i  obrywki,  nad  pospolitej  rzeczy  dobra  przekładając,  aby  tym  wię- 
cej przymnożyli  sobie  podarków  od  Witołta  pochlebując  mu ,  potajemnie 
go  b)li  przez  posłance  swoje  nie  napominali,  aby  trwał  w  swoim  przed- 
sięwzięciu i  wiedział  zawżdy  pierwej  to  poselstwo,  przedtym  niż  do 
niego  posłowie  Koronni  przyjachali.  Tak  i  w  on  czas  senatorowie  Koron- 
ni jedni  pochlebiali  Witoldowi,  aby  królem  Polskim  był,  a  drudzy  go  zaś 
podżegali  aby  z  Litewskiego  xięstwa  królestwo  uczynił;  lecz  się  w  tym 
wszyscy  zgadzali,  aby  co  wziąć.   A  tak : 

Auro  pulsa  fides,  auro  remdia  jura,  ui!'fz.' 

Aurum  lex  seąuilur,  mox  sine  legę  pudor,  ^"c. 

Quid  non  mortaUa  peclora  cogis 

Aur  I  sacra  fames? 

Virlus,  fama,  decus,  diiina,  humanaąue  pulchris  iW.^i^Serm. 

Diciliis  parent,  ąuas  qui  construxerit,  Ule 

Clarus  erii,  forłis,  justus,  sajńcns,  etiam  el  Rex, 

El  ąuidguid  voIe(,  ,yc. 

Ale  Witołd  tak  krótko  odpowiedział  posłom  Koronnym,  którzy  mu     «'r.«wie 
Królestwo  Polskie   pod  Ja^ełem  podawali :  „Iż  ia  nie  chcę  h\ć  tak  nie-   ^^'>  "dpo 

,      ,,.  .       .      ,    '.  ■-  111  r  I  1      /■  •  .  wieiJżWi 

wstydliwym  i  niczbo/.nym,  abvch  miał  brata  Jarreła  z  królestwa  leso  złu-  '"idowa  po- 

■-","',  ,    .  .•'.•'.  ,     ,  ~      .  Z.  ^  ,      .  słom   Ko- 

pie; ale  od  przedsięwzięcia  mojego,  ktorymem  się  juz  po  wszystkim  swie-    roimym. 

cie,  i  u  wszystkich  królów  i  xiążąt  osławił,  i  do  którego  mu  bjł  powodem 
sam  Jageło,  zda  mi  się  rzecz  szkarada  i  nic  uczciwa  przestać.  Nic  prze- 
ciw królowi  i  Polakom  złego  nie  myślę,  ale  jeśliby  jaką  wojnę  na  mię 
podnieśli,  wszelką  usilnością  będę  się  bronił." 

Przy  tych  posłach  od  cesarza  przyniesiono  podarek  Witoldowi  smoka,  i,^J^jV'z?o. 
pięknym  a  misternym  działem  od  złota  i  srebra  urobionego ,  któryby  był  [^WiToido^ 
upominkiem  spólnego  ich  towarzystwa  i  zprzymierzenia ,  tak  z  cesarzem  ^'  "''^^esa. 
jako  z  Krziżakami  i  żądali  od  niego  przysięgi  posłowie  cesarscy  pod  słu- 
sznymi condiciami ,  na  stowarzyszenie  z  cesarzem.  Ale  Witołd  odpowie- 


Virg.3[Aene. 


Uoratius 


rza. 


172 

dział,  iż  ja  smoka  za  przyjacielski  i  gościnny  podarek  a  nie  za  upominek 
towarzystwa  z  cesarzem  przyjmuję,  a  przysięgi  mu  żadnej  nie  mogę  uczy- 
nić. Lecz  jednak  od  przedsięwzięcia  koronowania  nie  dał  się  Polskim  po- 
słom odwieść  i  owszem  pewny  dzień  koron  jemu  i  żenię  jego  przysłania 
od  cesarza  miał  naznaczony,  co  król  z  pany  Koronnymi  wyrozumiawszy  je- 
go nieprzełomiony  umysł  i  zprzymierzenie  z  Krzyżaki  Pruskimi  i  Lillandski- 
mi,  posłał  do  papieża,  prosząc,  aby  korony  nie  dawał  do  Litwy,  jakoż  papież 
za  częstym  dokurczanim  panów  Polskich,  Sigmuntowi  cesarzowi  i ^A'itoklo- 
wi  o  koronę  się  więcej  starać  zakazał,  listy  do  nich  posławszy.  Ale  tym  \Vi- 
tołdowe  przedsięwzięcie  uhamować  się  nie  dało,  zwłaszcza  za  potuchą  ja- 
ko się  powiedziało  panów  Koronnych  samych,  którym  podarki  częste  od 
Witołta  miłe  bywały,  ktemu,  iż  'ak  wielka  była  poważność  i  zawołanie 
AYitołduwo  w  Polszczę,  z  którego  porady  długi  czas  Jagieło  wszytko  spra- 
wował, iż  Polacy  Witołta  więcej  niż  króla  czcili  i  ważyli  i  obawiah  się  go. 


OPOIMANin  POSIOW  CESARSKICH 


Rozdział  piętnasty. 

Złożył  potym  król  Jageło  siem  w  Jedlnie  we  wsi  powiatu  Radomskiego, 
roku  1430,  na  którym  wolności  slacheckich  potwierdził  i  więtsze  nadał, 
chcąc  tym  sobie  Koronne  stany  zniewolić,  dla  successiej  drugiego  syna  na 
królestwo,  którą  successią  otrzymał;  ale  widząc  Jagieło,  iż  Witołta  nie- 
\ma\^iTa  może  od  przedsięwziętej  koronaciej  na  królestwo  Litewskie  odwieść,  któ- 


Jageloprzy 
bawienim 

wolnośfi 

slachrie 
surcessią  o 
Irzjmal    di 

tIk"'^a'\"of-  rą  było  złożono  w  Wilnie  na  16  dzień  miesiąca  Septembra,  posłał  Jana 

noliprit   Czarnkowskiego  podkomorzego  Poznańskiego  na  strażą,  u  granic  Polskich 

'^''"°'      i  Śląskich,  aby  posły  Witołdowe  i  cesarskie  tam  i  sam  przez  Prussy  czę- 

posiowie    sto  idące  przejmował.  Jakoż  mu  się  zaraz  poszczęściło,  iż  poimał  Baptistę 

cesarscy  "         " 


po 


imani 


Cigallę  doktora  w  prawie ,  Genueńczyka  i  Sigmunta  Rota  Ślęzaka  ,  do 
Witołta  z  listy  idących,  których  wytrząsnąwszy  niebacznie  puścił,  a  listy 
cesarskie  od  nich  wziąwszy,  do  króla  przyniósł;  a  w  tym  byli  posłani  do 
Witołta,  aby  go  z  wątpienia  o  koronie  wybawili  (bo  Witołt  wątpił  jeśli- 
by miał  moc  cesarz  albo  król  Rzymski,  który  był  sam  jeszcze  korony  ce- 
^krói'/ii«o^  sarskiej  niedostąpił,  nowych  królów  czynić  i  potwierdzać);  nieśli  tedy  ci 
^odfęier  posłowie  Witołtowi  priwileje  cesarskie,  którymi  postanawiał  nowe  króle- 
stwo w  Litwie  i  Witołta  królem  czynił,  a  inszy  posłowie  za  nimi  koronę 
przywieść  mieli,  były  też  listy  drugie  o  sprzymierzeniu  Litwy  z  Krzyżakami 
Pruskimi  i  Liflantskimi  przeciw  Polakom. 


173 


O  ZABRONIENIU  PRZINIESIENIA  EORONT  WITOŁTOWI. 

Udy  Czarnkowski  dla  niesposohnego  zdrowia  onej  straży  pilnować  nie 
mógł,  zaraz  wszytka  slachta  Wielkiej  Polski,  bez  żadnego  roskazania  i  wia- 
domości królewskiej  zebrali  si^  zbrojno  jako  na  wojnę  z  wodzami  swoi- 
mi,  Sendiwojem  Ostrorogiem,  wojewodą  i  starostą  i  Dobrogostem  Sza- 
motulskim-, castellanem  Poznańskim  i  Jarandem  Brudzewskim,  wojewodą  poiacysig 
Władislawskim,  A  tak  u  Turzcj  góry,  drogi  wszytki,  lasy  i  rzeki  zbrojno    i,rai?dia' 

.,,...  ,        .  ■"  ^-,.        .  -.-.r      •  /->  •  •        odjęcia    ko- 

zasiedli,  a  juz  posłowie:  cesarscy,  Niemieccy,  Węgierscy,  Czescy  i  papie-      roay. 

scy,  z  wielką  pompą  i  z  koronami  Witołtowi  i  xiężnie  jego  Ulianie  idąc, 

minęli  byli  Frankford  nad  Odrą,  gdy  usłyszeli  od  Polaków  wszytkie  drogi   lA  nlL^ó" 

,,.•',.  ,,  .,.?-'.•'      1     ,.    ,  .  *'  ,  ,  ^     wić  za  pic- 

bvc  zasierlzione,  dla  tego  nie  śmiejąc  się  wdać  w  niebespiecznosc,  a  cze-     niądze. 
kawszy  rozjechania  wojska  Polskiego  dwa  miesiąca  próżno,  do  cesarza 
się  wrócili. 

Z  wielkim  tego  frasunkiem  Witołd  używał,  a  wszakże  przed  gościa- 
mi  ciesząc  ich,  żałość  swoje  polirywał  i  aż  do  końca  miesiąca  Września, 
hojnie  ich  czestow^ał,  a  byli  ci  goście  do  Wilna  na  koronacią  wezwani, 
jak  Cromer  secumlae  edilionis  fol.  294,  Uh.  19  i  Długosz  piszą,  dwa  mi-  c^^tfwhol- 
strzowie  Paweł  Rusdorf  Pruski,  a  Sifridus  Liflandski  z  swoimi  comenda-  na\oronL^ 
tory  i  zakonniki,  xiążcty  i  grofami  Rześkimi,    Wasił  Moskiewski   kniaź       '^'^" 
wielki,  zięć  jego,  Twierski  i  Odojewski    xiążcta  i  carzowie  Zawolskich 
i  Prekopskich  Tatarów  z  murzami  i  z  hulany  etc. 

A  Latopiszcze  Litewskie  bez  dowodu  inaczej  to  być  świadczą,  jakoby 
posłowie  Witołtowi,  trzy  lata  mieli  mieszkać  we  Włoszech,  bo  korony 
nieść  nie  śmieli  dla  wielkich  wojen  na  ten  czas  w  Włoskiej  ziemi  wzbu- 
rzonych. A  potym  jakoby  im  Polacy  koronę  we  Lwowie  mieli  odjąć,  nie- 
życząc  jej  Litwie;  ale  Polskie  Kroniki  i  Pruskie  inaczej  a  dowodniej  świad- 
czą;  bo  i  Miechowius  fol.  288,  lib.  4  tak  o  tym  przeciw  Latopisczom  pi- 
sze: Legchalur  ^  mmciorum  regis  SIgismundi  fscilicet  in  litcris  mterceptisj 
cum  coronis  Iransiius  per  SciJconiam  (non  LeopoUm)  Prussiam  rersus.  Et 
Dlugosus  nec  non  Cromenis  Uh,  1 9:  jam  Franhfordiam  que  supra  Odram 
esł ,  legali  praetergressi  (sciUcet  cum  coronis)  erant,  cum  obsideri  lias  omnes 
a  Połonis  acceperunt,  Sf  non  ausi  periculo  sese  commiltere,  cum  duobus 
niensibus  frustra  eorpecUirent,  ad  Caesarem  reversi  simt.  Także  też  Yapo- 
vius,  llerbortus,  Bielscius,  cy  aUi  a  tym  się  podobno  omylił  Latopisiec, 
nie  wiedząc  różności  czassów,  bo  też  Kazimierz  Wielki  Łokietkowie,  król 
Polski,  wziął  był  we  Lwowie  dwie  koronie  złote,  inszy  skarb  xiążąt  Ru- 
skich roku  1340,  jako  masz  wyższej  w  sprawach  Olgerdowych. 


174 


O  WYZWANIU  JAGEŁOWYM  DO  LITWY 


Rozdział  szesnasty. 

w  ten  czas  Witołd  albo  z  frasunku ,  albo  z  jakiej  inszej  przyczyny  wpadł 
był  w  niemoc,  którą  antrax  lekarze  zową,  a  wszakże  nic  starania  o  ko- 
ronie nie  opuścił;  a  gdy  widział,  iż  k  temu  dla  niechęci  Polaków,  przyść 
mu  trudno  było ,  czego  niemógł  jawnym  nasadzenim ,  tego  fortelem  do- 
chodzić umyślił.  Prosił  króla  do  siebie  w  łowy  do  Litwy,  przyrzekając 
już  onych  wszytkich  przeszłych  burd  zahaczyć  i  o  koronie  staranie 
opuścić. 

Miło  królowi  było  do  miłej  ojczyzny  jechać,  ale  było  ono  Witołtowo 
wezwanie  na  cześć  panom  Koronnym  podezrzane,  przeto  kilko  senatorów 
przy  nim  posłali  i  Zbigniewa  biskupa  Krakowskiego,  których  wszjtkich 
z  królem  Witold  wdzięcznie  i  łagodnie,  krom  biskupa  (bo  ten  był  nawig- 
tszy  jego  przeciwnik)  od  samych  granic  Litewskich  do  Wilna  prowadził, 
a  skoro  w  Wilnie  byli,  z  wielką  prośbą  Witołd  królowi  nalegał,  aby  mu 
korony  ku  ozdobie  i  sławie  spólnej  ojczyzny,  na  królestwo  Litewskie  nie 
bronił.  A  gdy  mu  król  odpowiedział,  iż  tego  bez  dozwolenia  panów  Ko- 
ronnych uczynić  nie  mogę,  starał  się  naprzód,  jakoby  sobie  Zbigniewa 
biskupa  zjednał.  Do  którego  imieniem  swoim  posłał,  wielkimi  go  dary 
i  obietnicami  obciążając,  aby  on  sam  sławie  i  utciwości  jego  niebył  prze- 
ciwien ,  grożąc  mu  też,  iż  jeśliby  uporu  swego  nie  przestał  i  nogami  i  rę- 
koma (jako  mówią)  ze  wszytkich  sił  o  to  się  starać  przysiągł,  aby  był  z  bi- 
skupstwa zrzucon. 

Na  co  mu  odpowiedział  Zbigniew,  iż  go  być  rozumie  nagodniejszyra 
xiążęciem  korony,  jedno  iż  tego  bez  naruszenia  i  złamania  przyjaźni,  zprzy- 
mierzenia  i  zjednoczenia  i  zapisów  spoiny  eh  Wielkiego  Xięst\va  Litew- 
skiego z  Koroną  uczynić  nie  może;  też  aby  się  w  tym  obaczył,  iż  mu  na 
to  cesarz  i  Krzyżacy,  główni  obojga  państwa  nieprzyjaciele  radzą,  nie  iżby 
go  ozdobili,  ale  aby  te  dwa  narody,  których  w  zgodzie  świętej  pożyć  nie 
mogą ,  rozerwali  i  zwadzili,  gdyż  też  to  zawżdy  cesarz  miał  w  przysłowiu: 
iż  chce  wrzucić  kości  między  dwu  psu,  którychby  on  potym  spółnie  się 
jedzących  snadniej  mógł  roz wadzić  i  pożyć. 

Tak  to  Witołtowi  Zbigniew  szerokimi  słowy  rozwodził,  a  niemoc  też 
tak  go  była  bardzo  zjęła,  że  z  rospaczy  dłuższego  żywota,  ono  wszytko 
staranie  o  koronę  Litewską  opuścił,  a  do  śmierci  jak  chrześciańskiemu 
panu  należy,  z  wielkim  się  nabożeństwem  i  skruchą  gotował.  Co  obaczy- 


175 

wszy  król ,  zaraz  Zbigniewa  biskupa  i  pany  Koronne  do  Polski  odprawił , 
bo  to  rozumiał,  że  przy  nich  Swidrigieła  brata  na  xicstwo  Litewskie  (jako 
był  umyślił)  nic  mógł  przełożyć. 


W  słownych  triumphach  Rzymskie  przeszedwszy  hetmany. 
Greckie,  Trojtińskic,  Perskie  ony  zacne  pany, 
Zmarł  sławny  Witold  w  Trokach  w  ośmdziesiątym  lecie, 
Który  imię  rozszyrzył  męstwem  po  wszem  świecie. 

Nie  obcymi  lecz  z  Rusią  walczył  Zmodzię,  Litwą, 
Wżdy  triumphy  przesławne  odniósł  mężną  bitwą, 
Tatarskich  carzów  zrzucał,  inszych  ustawował, 
Iż  mu  każdy  carz  z  hordą  swoją  usługował. 

Bo  gdy  Zoldan  Zeledin  umarł  car  Zawolski, 

Z  którym  Witold  przyjaźń  miał  i  Jagieł  król  Polski, 
Tachtamisa  w  Wilnie  sam  Witold  koronował, 
I  ojcowskiego  państwa  stolec  mu  zgruntował. 

Tego  zaś  Kierembeden  brat  gdy  z  świata  zgładził, 
Witold  Jaremferdena  na  stolec  posadził. 
Ten  Kierembeda  zabił  też  dla  carstwa  brata, 
Panowała  Tatarom  Litwa  w  one  lata. 

Przekopskim  też  Tatarom  podał  dwu  soltanu, 
Potym  Dewletkiereja  też  z  carskiego  stanu, 
Mahometa  na  carstwo  Kirkielskie  posadził, 
I  z  sławnym  Tamerlanem  o  zwierzchność  się  wadził. 

Państwo  swoje  rozszerzył  od  morza  Pontskiego, 

Z  Oczakowa  do  morza  wzdłuż,  wszerz  Niemieckiego, 
Litwa  kwitnęła  w  szczęściu,  w  sławie  i  w  wdzięczności, 
Z  Ruskim  rycerstwem  mając  granice  w  całości. 

Łaskawe  go  trzymało  szczęście  na  s^\7m  łonie. 

Wgrywając  go  z  dziwnych  sideł  w  wszelkiej  stronie. 
Fortelem  męstwa  swego  wspierał  bacznie  zawżdy, 
Też  mu  w  potrzebie  wszelkiej,  padł  szczęsny  los  każdy. 

Nie  mógł  nigdy  próżnować,  tak  iż  przy  potrawach. 
Gdy  jadł  sądził  poddane  w  natrudniejszych  sprawach, 
I  posły  odprawo  wał  postronne  przy  stole, 
Albo  z  pany  rozprawiał  o  rycerskiej  szkole. 

Miał  theż  to  w  obyczaju,  iż  swe  przełożone, 

Łupił,  nisczył,  z  urzędów,  z  starostw  wzbogacone, 

A  pobrawszy  wszytko  przełożył  ich  znowu 

Na  on  urząd,  tak  skarb  swój  mnożył  z  ich  obłowu. 

Swych  poddanych  i  panów  więcej  grożą  zawżdy. 
Niż  dobrocią  zniewolił,  jak  grał  skakał  każdy. 
Do  postronnych  był  hojny,  lecz  nazbyt  w  Wenerze, 
Służył  tak  iż  w  miłości  nie  folgował  mierze. 


w  Trokach 
się  urodzit, 
w  Trokach  i 
umarf,  nic 

w  l.ucku, 
jak  Bajopi- 

szec  po- 
wiada. 


Tapbtamis 
od  Wilołta 
na  carstwie 
posadzon. 


Obyczaje 

Wiiołdowe. 


176 


Uroda  Wi 

loMo«a. 


Apophleg- 
mata,  allio 
przysłowie 
Wilollowc. 


Talarowic 
na  Wace. 


Wzrostu  byl  subtylnego  i  niskiego  ciała. 

Lecz  za  obrzymską  wielkość  jego  dzielność  stała, 
A  cboć  był  babiej  twarzy,  lecz  brodaczów  zawżdy, 
Uganiał  iż  przed  nim  drżał  nieprzyjaciel  każdy. 

Gdy  się  raz  miał  potykać  nad  Dnieprem  z  Tatary, 
Radził  mu  bitwy  nicdać  jakiś  kniazik  stary, 
Bo  wielkie  zimno  było,  Witołd  mu  rzekł  na  to: 
„Mamyli  ciepła  czekać,  jeszczeć  nie  tu  lato. 

Ale  się  dziś  acz  zimno  z  Tatary  potkamy, 
A  jeśli  zwyciężymy  już  się  spodziewajmy, 
Iż  i  z  zimna  i  z  Tatar  będziem  mieć  zwycięstwo; 
Przegramyli  już  dwoje  nas  zwycięży  męstwo. 

Nie  tak  wielka  sromota  przed  dwiema  uciekać, 
Ale  zawżdy  traci  czas  kto  cbce  czasu  czekać." 
Także  za  tQ  namową  mężnie  się  potkali, 
A  z  zimna  i  z  Tatarów  triumpb  otrzymali. 

Niktórzy  mu  to  za  złe  strofując  go  mieli, 
Iż  Tatarów  bogatych  na  Wace  widzieli. 
Których  on  ubogacił,  mówiąc,  iż  niedobrze, 
Poganów  tak  rozmnażasz  w  swoim  państwie  scodrzc. 

Witołd  rzekł,  iż  dobrocią  i  nasroższe  zwierzę 

Ugłaszczesz  i  lew  bierze  z  człowiekiem  przymierze, 
Z  tym  który  mu  jeść  dawa,  także  Tatarowie, 
Z  tej  hojności  będą  jak  właśni  Litwinowie. 

Przed  nim  chwalono  pana  jednego  wymowę, 
I  piękną  oracią  i  słowa  miodowe, 
Witołd  rzekł:  „iż  ja  wolę  kto  mówi  po  prostu, 
A  w  prostości  nie  chybia  świętej  prawdy  mostu." 

Wina,  piwa  nie  pijał,  tak  zawżdy  żył  trzeźwo. 
Też  mu  wszystko  po  mjśli  co  począł  szło  rzezwo, 
Nie  leżał  nigdy  próżno,  powołania  swego 
Rycerskiego  pilnie  strzegł  klejnotu  zacnego. 

Ztąd  sława  nieśmiertelna  jego  trwa  w  całości, 

Wiecznie  której  dostąpił,  z  swej  własnej  dzielności, 
Prócz  obcych  dojdzie  rycerz  każdy  jego  torem. 
Kresu  sławy  rycerskiej  ćwicząc  się  tym  wzorem. 


o  COIESLOT  SWIDRIGAJtll  OlGERDOWKllI, 

RU^KOI  I  ŻMO0ZKIM. 


KSIĘGI  SZESMSTE. 

Rozdział  pierwszy. 


sio    l^ieliiiożiiego    Pana, 

PAKA  ALEXAXDr,A  XIAZ|C1A  PRlSKiEGO, 

WOJEWODZICA  KIJOWSKłEGO, 

aa^aaasi^  ^aasisaa^^  s^ag-a^^^  aa^a^aa^iaca®* 

\fdy  tak  Witołd  sławne,  dzielne,  przeważne  i  przemyślne  xiqżc,  w  Tro- 
kach żywota  dokonał,  długo  się  z  wątpliwymi  namowami  pano\yie  Litew- 
scy, Ruscy,  Zmodzcy  i  Wołyńscy  wieszali,  dziwnie  i  rozmaicie  myślqc 
i  różne  zdania,  jako  to  pospolicie  bywa,  podając,  kogoby  na  Wielkie  Xię- 
stwo  podnieść  mieli, 

Wotowali  jedni  na  Alexandra ,  albo  Olelka  Włodimirowica ,  xiążąt  Voia  różne 
Słuckich  przodka,  drudzy  na  Koributa  Sigmunta  Dimitrowica ,  Siewier- ''^wsidch'/' 
skiego  i  Zi)araskiego  kniazia,  wnuków  Olgerdowych,  a  synowców  Jagie- 
łowych.  Ale  Koribut  na  ten  czas  w  Czeskim  królestwie  za  króla  się  nosił, 
aczkolwiek  nie  byt  koronowany  i  częstokroć  wielkie  wojska  Sigmunta  ce- 
sarza własnego  króla  Czeskiego  i  rzesze  Niemieckiej  wielkie  ulfy  porażał 
i  bijał,  którą  dzielnością  tak  się  był  po  wszystkim  prawie  świecie  rozsła- 

•i    •.  •   A\"    II  •  V      ^  T  -1  I  •  -I  '  '  .        .  Koributowi 

W  II,  IZ  mu  1  w  lelkiego  Aięstwa  Litewskiego,  większa  częsc  panów  życzy-  sigmunto- 
ła.  Byli  też  drudzy,  zwłaszcza  Russacy,  którzy  na  Bolesława  Swidrigajła  J^J.''^*'^. 
brata  Jagełowego  wotowali,  ponieważ  był  Ruskiej  religioj  przychylniejszy,  liwskiego 
aczkolwiek  był  w  Rzymską  ochrzczony,  a  ten  był  do  YYęger  zjachał  do  ^^"^  **' 
Sigmunta  cesarza,  bojąc  się  Witołta,  ale  w  łaskę  przyjęty  potym  od  nie-  Swidrigajic. 
go  przyjachał  mało  przed  tym  do  Litwy,  wszakże  był  nikczemny,  pijanica  '"''nnA"'"" 
II.  23 


178 

i  grlio^vn  poi^MllIwego,  tylko  hojnością  swoją  wiele  był  Litwy  i  Rusi  so- 
bie zhuklował.  A  król  też  Jagoło  był  jemu  jako  bratu  roflzonomu  (acz- 
kolwiek o  tym  Swidrigajło  nie  wiedział)  przychylniejszy.  I  dla  tego  król 
Polary  z  Li-  zarazcm  z  Troków  Polaki  wszystki,  zwłaszcza  Zbigniewa  biskupa  Kraków- 
ui-  skiego  odprawił  do  Polski,  aby  mu  nie  przeskadzali  do  j)rzełożenia  na 
^Vielkie  Xiestwo  Litewskie  Swidrigajła  brata,  który  umysł  królewski  Li- 
twa i  Kussacy  obaczywszy,  wnet  samego  króla  opuścili ,  tak  iż  około  nie- 
go bardzo  mało  się  ich  zostało,  a  wszyscy  się  do  Swidrigajła  udali  i  zjeż- 
dżali, życzliwości,  posługi,  pomocy,  wierność,  dary  jemu  oddawając.  A  Ja- 
geło  sam  prawic,  gdy  i  Polaków  od  siebie  odpuścił,  został.     . 

PrzYJachał  notym  na  pogrzeb  Witołtów  do  Wilna  Swidrlgajło,  wiel- 
do  Nynna.   kim  gminem  panów  Litewskich,  Ruskich  i  Zmodzkich  i  slachty  pospolitej 
otoczony,  a  tegoż  czassu  za  życzliwością  sw^oich  ludzi,  Wileńskie,  Trockie 
i  insze  przedniejsze  zamki  ubiegł  i  opanował  i  począł  się  i  pisać  i  nosić 
za  Wielkiego  Xiędza  Litewskiego ,  nie  czekając  w  tym  ani  żądając  wolej 
^pogrzeb!    Jagcła  króla.  A  potym  Witold  był  pochowan  obyczajem  Wielkich  Xic- 
dzów  Litewskich  w  kościele  S.  Stanisława  na  zamku  Wileńskim,  z  wielką 
żałością  Uliany  żony  jego  (która  też  skarby  swoje  do  Polski  wysłać  chcia- 
j^itl'ia'^uió-  ^^)  paiiów  i  ludu  pospolitego  i  Jageła  króla,  a  z  dawno  oczekiwaną  rado- 
lazeizji.    ^^j^  Swidrigajłową ,  który  zarazem  po  odprawieniu  pogrzebu,  jako  był 
popędliwy,  począł  króla  Jageła  brata  nieuczciwymi  słowy  sromocić  i  hań- 
swidriRajio  bić,  przypominając  mu  jako  go  przed  tym  często  z  Witołteni  z  ojczyzny 
^wici?en?u!'  wyganiał  i  do  więzienia  i  ciemnic  przez  dziewięć  lat  sadzał,  a  mówiąc: 
„iż  też  czas  teraz  przyszedł,  gdy  się  słusznie  pomścić  mogę  nad  tobą  i  czy- 
ście wet  za  wet  oddać".  Polaków  też,  którzy  przy  królu  byli,  tym  więcej 
sromocił  i  zelżyv,"ości  im  wyrządzać  kazał,  drogi  yyszystki  strażą  ossadził, 
^^bJoif^    listy  królewskie  i  Polaków,  tak  do  Polski,  jako  z  Polski  noszone,  brać, 
otwierać  i  drapać,   a  cursorom  jeść  i  trząść  ich  i  bić  kazał,  tak  iż  blizu 
sicS^Iif  było  nieszporu  Sicilijskiego,  albo  Iłgów  Zmodzkich.  Ale  wżdy  król  Jageło 
'"^szej\^^"   według  czassu  ulegając,   Swidrigełowę  popędliwą  onę  furią  układnością 
pnlSomlti-  swoją  i  łagodną  odpowiedzią  niejako  zmiękczył  i  ugłaskał.  Przytym  też 
gat  iram.    ^  z^yy^łymi  ccremoniami  w  szaty  xiążęce  i  w  czapkę  ubrany,    Swidrigajło 
Saw^-sS.  ^^y'^  podniesion   na  stolicę  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego  przez  samego 
podniesień  j^^^j^  Jageła  i  31ikołaja  biskupa  Wileńskiego,  i  już  się  był  począł  łago- 
dniej stawić  królowi  i  Polakom,  alić  wnet  nowina  przyniesior.a  znoyyu  za- 
oiymicż    palczy\yą  furią  jego  zapaliła.  Bo  panowie  Podolscy  przedniejszy,  jako  Pa- 
^ósźaiiAHc-  '^^'^'^  biskup  Kamieniecki,  człowiek  małego  rodu  ale  dzielny  i  Rysko  Kier- 
dej,  Fiedor,  Michał  i  Mirsiło  bracia  Buczaczcy  i  Kruszna  Gałovyski,  usły- 
szawszy prętko  o  śmierci  Witołdowej,  podjachali  pod  Kamieniec,  a  wy- 
Laiopiszće.  zwa\yszy  na  przyjacielską  rozmoyyę  Dawgerda  Dedigoldowica  yyojewodę 
Wileiiskiego,  który  jeszcze  o  śmierci  Witołdowej  nie  wiedział,  a  na  ten 
czas  był  generałem  Podolskim  i  nawyższym  sprawcą  od  Witołta ,  poimali 
rod(de  Lit-  go,  a  jako  Latopiszcze  Ruskie  i  Litewskie  sławią,  zabili,  lecz  się  tego  Po- 
lacy nie  ważyli,    czego  im  pobożność  sama  chrześciańska  jednak  broniła , 
i  samy  Latopiszce  przeciwneby  sobie  były,   które  Dawgerda  wojewodą 


•lio 
!ih-  4, 
4^^   fol 


,i'oni(Tuin 
Ib.  >Jfl  elc.  i 


179 

Wileiiskim  być  kładą  potym  roku  1440,  cdy  Sii'muuta  xndę  w  Trokach  Na  lo  się  i 
zabito,  co  ni/.ei  obaczvsz,  i  czekom  sie  i  m  sam  nierychło  aomacal,  pra-  Mi(■eho^ius■ 
\v(H'  histonoj  uprzejmie  wynajdując,  wyjąwszy  by  to  byl  zas  syn  jego  wo-  ^jf^^lljf^^jji;, 
jewoda  Wileńskim  albo  brat  tegoż  domu,  lecz  sluszniei,  iż  go  tylko  poi-  p'^'^'  •'-  od 

J  ...  .  J  O         j  I  (0^0  r/.isu 

mali  Polacy  a  nie  zabili.  A  zalym  Kamieniec  Podolski,  Smotric ,  Skalę,  tioj.i.n,  i'o- 
Czerwonygród  zamki,  i  większa  cześć  Podolskiej  ziemie  snadnie  i)osiedli,  sUjisipr/j 

•  .  .    .  '  l.'lc/.oiie. 

chcąc  to  wszistko  królowi  i  Polakom  podać,  aby  napolym  Podole  przy 
Litwie  nie  było.   Co  usłyszawszy  Swidrigajło,  dopiero  począł  z  wielką  za- 

FlczYWościa  króla  łajać,  sromocić  i  złorzeczyć  i  zaraz  z  ona  furia  po|)ędli-  Swi.iiiptajfo 
wie  rzucił  mu  się  do  l)rody,  na  jego  stan  królewski  i  szedziwość  nie  ba-     rzucu. 
cząc,   a  Polakom  obecznie  stojącym  i  więzienim  i  szubienicą  i  śmiercią 
rozmaitą  grożąc,  także  królowi,  jeśliby  mu  zarazem  Podola  ojczjzny  jego 
Litewskiej  zdradliwie  wydartej  i  ukradzionej    (jako  mówił)    nie  wrócił. 
Tak   iż  Polacy  zawżdy  musieli  niebożęta  nie  spać,  a  sami  siebie  i  króla,  Mebespie 
około  pokoju  jego  leząc  strzedz.  Ale  Swidrigajło  potym  i  onycb  i  króla,  {iróia  i  Po- 
pilniejszą  strażą  swoją  ossadził,  iż  ani  tam  ani  sam  żaden  nie  mógł  wy-       nie. 
nidz  z  onej  straży,  albo  raczej  więzienia.  Aczkolwiek  jednak  Polacy  my- 
ślili  siebie  i  króla,  choć  ich  mało  było,  do  gardła  bronić,  niektórzy  od\ya- 
żyli  byli  Swidrigajła  samego  jakokolwiek  zabić,  by  ich  ł)ył  Jageło  nie  po- 
hamował, który  więcej  miłością  ku  bratu,  niż  onym  od  niego  haniebnym 
więzienim  był  obruszony. 

Przed  tym  też  czasem  Sigmunt  Koribut  xiążę  Zbaraskie  i  Siewierskie, 
nosząc  się  za  króla  u  Czechów,  poraził  wielkie  wojsko  Niemieckie  i  An- 
gelskie  i  curfiersty  Niemieckie  z  xiążęty  Śląskimi,  za  którym  zwycięstwem 
Śląsko  wszistko  zburzył,  miasta  z  zamkami:  Głogów,  Cigenhals,  Weidnę,  Koiihuisii. 
Falkcnberg,  Paczków,  Kamienc,  Henrichów,  Opole,    Breg,  Franken-     "wał.""" 
Stein,  Hainhainów  pobrał  i  przedmieście  Wratsławskie  spalił,  za  pomo- 
cą Prokopa   Czecha   i  Biedczyscha,   Ilussitów    Iieretików.    Potym  roku 
1431,  jako  Długosz  i  Miechowius  lib.  4,  cap.  52,  fol.  299  piszą ,  curfier-  «oku  H3i. 
stówie  cesarstwa  wszyscy  z  wielkim  wojskiem  jezdnym  i  pieszym.,  Niemie- 
ckim, A\'łoskim  i  Angelskim,  do  Czech  wciągnęli,  przed  którymi  ciągnął: 
z  ufem  swoim  Juljan  cardinał  poboczny,  jako  hetman.  Przeciw  którym  też   tciho  j.i- 
wyszedł  Sigmunt  Koribut  xiążę  Zbaraskie  z  Prokopem  kapłanem,  z  nie-  i  whuiishi- 
wielkim  ufem  Czechów,   a  ledwo  na  dwadzieścia  tysięcy  stajan  od  siebie  uWarnyz;i'- 
wojska  b)ły,   gdy  \yielka  bojaźń  i  strach,  którego  nie  było  przyczyny,  na  i  samzab/i! 
Niemców  przyszedł,  iż  tylko  z  wieści  przychodzących  nieprzyjaciół,  gdy 
naprzód  margraf  Brandenburski  pierzchnął,  wszyscy  strachem  strwożeni, 
tył  podali,  obozy,  namioty,  wozy,  spiże,  skarby  i  wszystek  sprzęt  wojenny 
porzuciwszy  i  zostawiwszy,  co  wszystko  Sigmunt  Koribut  z  Czechami  po- 
brał, tamże  też  Czechowie  Niemców  i  curficrstów  goniąc,  dostali  krzyża 
i  ubioru  cardinała  Juljana,  który  był  uciekając  zrzucił,  aby  go  nie  pozna- 
no i  który  jjotym  Czechowie  zwycięscy  na  szyderstwo  okazów  ali,  a  bijąc 
w  bęben  z  skóry  Zyski  hetmana  swojego  pierwszego  po  śmierci  obłupio- 
nego,  uczyniony,  gonili  ony  wojska  Niemieckie  aż  do  Lusackiego  xięstwa, 
które  z  Koribulem  ogniem  i  mieczem  zburzyli  i  wybrali.  Tak  iż  się  potym 


180 

ani  papież,  ani  cesarz,  na  nich  długo  nie  targali ,  a  Koribut  się  tym  potę- 
żniej za  króla  Czeskiego  nosił,  ponieważ  był  z  Litwy  i  z  Polski  wywołany. 


O  GHYTRIGH  LISTACH. 

Rozdział  drugi. 

r  otym  król  Jagieło  gJy  tak  kilko  niedziel  za  strażą  był  od  Swidrigieła 

w  Wilnie  chowany,  musiał  mu  przyrzec  Podole  wrócić,  albo  dla  strachu, 

Temu  też    albo  iż  życzył  rozmnożenia  ojczyźnie  swej  Wielkiemu  Xicstwu  Litewskie- 

Cterniu-   mu  więcej  niż  Koronie  Polskiej.  W  tej  tedy  rzeczy  posłał  Tarła  Zaklikę 

sUnussa  lih!  Z  Sczckorzowic  z  domu  Toporów,   dawszy  mu  list  swój  do  Buczackiego, 

Tiuarto,  kie"  na  tcn  czas  starosty  Kamienieckiego ,  a  roskazując  aby  Podole  zaraz  ze 

tuskrói"La-  wszytkimi  zamkami  kniaziu  Michajtowi  Babie,  imienim  Swidrigajłowym, 

ujgniiny^  ź  ku  xicstwu  Litcwskicmu  podał.  Co  skoro  usłyszał  Andrzej  Tęczyiiski  i  Mi- 

Lace^demo-   kołaj  Drzcwicki ,  custos  Sędomirski,  któremu  się  był  król  pieczęci  swojej 

pr^jsial/na  zwierzył  w  niebytności  kanclerza  i  podkanclerzego  Koronnego,  napisali  li- 

tabncy^p?s-  stY  do  Buczackicgo  i  slachty  Kamienieckiej,  opowiedaJQC  co  się  działo,  iż 

sanę,  a   wo-   ,*',,,  .  ,.  •'  •    v  ,      .         '  ,       •"  ,       .  , 

skiem  zwie-  to  krol  poniewoli  uczynić  musiał,  a  w  świecę  woskową  zalepiwszy,  daw- 
zane,diapo-  szy  mu  trochę  pieniędzy,  (gdyż  w  ten  czas  żadnych  listów  ani  do  Litwy 
przesirzeca  żadcu  uicść  jawnic  nie  mógł,  bo  Swidrigieł  kazał  i  żebraków  wytrzęsac). 


jOc|  swoich, 
gdy  się  na 
nich  Xerxes 


gdy  się  na'  oddali  tcmu  komornikowi  królewskiemu,  prosząc  go,  aby  naprzód  oddał 


tę  świecę  Buczackiemu,   a  mówił,  iż  jeśliby  nie  chciał  błądzić  z  slachtą 
s^tcy^^^'ojsk  i  urzędem  tamcsznym,  aby  światła  tej  świece  szukał.   To  gdy  Tarło  we- 

swoirh   do     ,,  .    ,  ,  ."  '• .     ir.  i  •  i    r        •    •  •     >    ■  ,, 

Greciej.  ciług  ich  roskazania  uczynił,  Buczacki  z  wątpliwej  jego  powieści,  myśląc 
coby  to  było,  rozłomit  wosk  i  nalazł  listy,  z  których  wyrozumiawszy  po- 
stępek przygody  i  przymuszonej  wolej  królewskiej,  zaraz  Tarła  chudzinę 
co  sam  na  się  miotełkę  przyniósł,  i  kniazia  Michała  Babę,  od  Swidrigajła 
na  starostwo  Podolskie  posłanego  poimał  i  za  strażą  chował,  a  zamki  Po- 
dolskie lepiej  opatrzył  i  tak  Podole  przy  Polszczę  na  ten  czas  zostało. 

Rozeszły  się  były  nowiny  o  zahamowaniu  i  więzieniu  królewskim 
przez  Swidrigajła  po  Polszczę  i  po  inszych  państwach  postronnych  i  do 
papieża  Marcina  Piątego  były  doniesione,  który  zaraz  do  Swidrigieła  le- 
gata z  listy  swymi  przysłał,  aby  króla  Jagieła  brata  starszego  wolno  wy- 
puścił z  niesłusznego  więzienia  i  straży.  Polacy  też  byli  złożyli  siem 
w  Warcie  na  szósty  dzień  Decembra,  na  którym  uradzili  mocą  króla  z  Li- 
twy wyzwolić,  acz  byli  niktórzy,  co  mówili,  iż  tak  dobrze  na  króla ,  gdyż 
tego  sam  sobie  nawarzył;  wszakże  wywołali,  aby  wszytcy  na  piątynasty 
dzień  Sticznia  stawili  się  zbrojno  pode  wsią  Kijanami  nad  Wieprzem  rze- 
ką, jednakże  pierwej  przez  posły  umyślili  spróbować  przedsięwzięcia  Swi- 


181 

drigiełowego.  Ale  Swidrigiel  już  był  króla  Jagiela  przejednał  i  przepro- 
siwszy z  straży  wypuścił,  nad  to  mu  darował  tysiąc  grzywien  srebra  i  insze 
wielkie  upominki,  z  skarbu  Litewskiego,  które  król  przed  sobą  do  skar- 
bu Koronnego  posiał,  przez  Jana  Oleśnickiego  marszałka  swego.  Sam  też 
zatym  do  Polski  przyjechawszy  siem  w  Sędomirzu  złożył,  dlatego,  iż 
skoro  po  wyjeździe  królewskim  Wielki  Kniaź  Swidrigielo  zebrawszy  wiej- 
ska Litewskie,  w  Podolu  Winnicę,  Skałę,  Brasław  i  Czerwonygrodek  był 
wziął,  i  Smotric  mocno  acz  z  swoją  utratą  dobywał,  nad  to  Lwowskie 
i  Trębowelskic  wołości  burzył,  zaraz  tedy  rada  i  slachta  Koronna  na  woj- 
nę przeciw  Swidrihajłowi  i  Litwie  wołali  i  króla  ustawicznie  ku  temu 
przyciągali,  ale  ich  jednak  król  zwyciężył,  aby  pierwej  przez  posły  Swi- 
drihajla  napominęli. 

Wy[)rawieni  tedy  posłowie  do  Litwy,  Stanisław  Poznański  i  Jan  Cheł- 
miński biskupów  ie  i  Sendiwoj  Poznański  i  Jan  Lichmiski,  Brzeski  woje- 
wodowie, z  tym  roskazanim,  aby  Swidrigieł  zamki  pobrane  Podolu  wró-  g|[^^s|epo^ 
cił,  z  Wołynia  i  z  Lucka,  także  z  Podlasza,  abv  Polakom  ustąpił,  do  króla  ^ia>ó«  do 
Z  pany  Litewskimi,  aby  na  dzien  pewny  przyjechał,  a  od  niego  Aięstwo 
Wielkie  porządnie  przysięgę  uczyniwszy,  pod  pewnymi  condiciami  przyjął,  g^jj^j^gj^ 
które  niesłusznie  osiadł,  inaczej  jeśliby  uczynił,  mocą  i  wojną  prawa  swe-    y^  9^p°- 
go  z  królem  na  nim  i  na  Litwie  dochodzić  odpowiedzieli.  Ale  im  też  na      kom. 
to  Swidrigieł  srożej  odpowiedział,  mówiąc:  „iż  cokolwiek  czynił  albo  czyni, 
w  tym  dobrze,  słusznie  i  według  prawa  postępuje"  a  nietylko  iżbych  co 
miał  Polakom  dać,   albo  wrócić  z  ojczyzny  swej ,   ale  się  i  ostatka  Podola 
z  Kamieńcem  od  króla  upominał,  aby  mu  było  wrócono,  wojną  też  wza- 
jemną grożąc  Polakom,  gdzieby  go  namniej  zacepieli. 

W  ten  czas  też  Sigrnunt  Koribut  z  Czechami  (u  których  był  po  Zyszce 
wodzem)  Lusackie  xicstwo  zburzywszy  Śląsko  plundrował,  a  potym  wy- 
gnanym będąc  z  Pragi,  do  Krakowa  do  króla  Władisława  Jagieła  przy- 
jechał z  horszakiem  wielkim  Czechów  Hussytów,  którzy  się  Sirotami  po 
Zyscze  zwali ,  król  ich  potym  dla  niestworności  heretickiej  odprawił,  iż 
zaś  z  nimi  i  xiążę  Koribut,  który  się  był  przy  nich  łupem  żyć  nauczył, 
wyciągnął.  A  i  Polska  slachta  już  od  nich  była  nawykła  łotrować  i  kościo- 
ły łupić,  jakosz  i  w  ten  czas  niktórzy,  których  był  wodzem  Jacob  Nado- 
bny Bogowski  i  Jan  Kuropatwa  herbu  Srzeniawa,  klastor  w  Częstocho- 
wej  z  obrazem  Panny  Mariej  sławny,  wybrali,  a  iżby  się  na  Czechy  domy- 
ślano ,  a  nie  na  nich ,  obraz  na  twarzy  przecięli.  Król  potym  z  Polaki  na 
wojnę  się  przeciw  Swidrihajłowi  z  Biecza  gotował. 


O  WOJNIE  POLAKÓW  PRZECIW  SWIDRIGAJŁOWI, 

ROKIJ  1431. 

!   lVról  Jagieło  będćjc  ustawicznie  pobudzan  od  panów  Koronnych,  aby 
'   wojnę  o  krzywdę  odjęcia   zamków  Podolskich,  przez  Litwę,  na  Swidri- 


182 

Swidrigąjło 

ski*ego  zei-  gajła  podniósł,  zebrawszy  wojsko  z  Polski  przyciągnął  do  Biecia,  a  stam- 
^^  ■  tąd  chcąc  Swidrigiela  od  przedsięwziętego,  a  hardego  umysłu  odwieść,  po- 
słał do  niego  Jana  Brzeziskiego,  któremu  Swidrigieł  przeciw  prawu  ludz- 
kiemu zel/.ywość  uczynił,  czym  król  poruszony,  ciągnął  prętko  pod  miaste- 
czko Grodło,  nad  Bugiem  leżące,  gdzie  dwanaście  dni  czekając  AYielkiej 
Polski  slachty,  obozem  leżał,  potym  się  przez  Bug  przeprawił,  a  w  tym  po- 

SwidHgaj-  spólstwo  Ruskie  i  Litewskie,  ony  wołości  dla  bojaźni  wojska  Polskiego,  na 
bespieczne  miejsca  różno  z  dobytkiem  i  sprzętem  swym  domowym  ucie- 
kali, za  przestrogą,  jak  się  domnimawano,  królewską,  który  ojczyzny  swej 
żałował,  ale  Polakom  gwoli  musiał  czynić.  Przyjechał  też  na  odpór  Swi- 
drigieło  z  sześcią  tysięcy  rycerstwa  Litewskiego ,  a  zamek  Łucki  spiżą, 
żołnierzami  i  strzelbą  przeciw  Polakom  dobrze  obwarowawszy,  potykał  się 
kilko  kroć  z  wojskiem  Polskim  lekkimi  utarczkami,  gdzie  z  obudwu  stron 
równi  sobie  byli,  tylko  iż  jakiś  kniaź  Sieńko  Litwin  w  bitwie  poległ.  Wo- 
jowali zatym  Polacy  AYołodimirskie  wołości  i  miasto  Wołodimir  z  zam- 
kiem spalili ;  potym  się  król  Jagieło  z  wojskiem  przeprawił  przez  Stir  rze- 
kę, która  pod  Łucko  idzie,  z  wielką  trudnością  i  utratą  swoich,  bo  był 

jurahaRu.  Swidrigieł  most  rozrzucił,   a  widząc  iż  nie  mógł  wielkiemu  wojsku  Pol- 

*siarosia.'  skicmu  jawuic  wstępnym  bojem  odeprzeć ,  z  kąta  ich  trwożył,  potym  wi- 
dząc nierówno,  miasto  Łucko  spalił,  a  zamek  Jurdze  Rusinowi  staroście 
swemu  w^  obronę  zleciwszy,  sam  z  Litwą  swoją  na  miejsca  bespieczne 
ustąpił,  wszakże  wiele  Litwy  Polacy  niesprawnie  ustępujących  pobili  i  poi- 
mali ,  między  którymi  byli  zacniejszy:  Rumbowdus  marszałek  Litewski 
i  Gastołd ,  których  zaś  w  rychle  Swidrigieło  wybawił,  pod  pewnymi  con- 
diciami,  iż  ich  miał  stawić  królowi  do  Krakowa,  Polaków  też  wiele  zgi- 
nęło i  poległo ,  którzy  nieopatrznie  Litewskich  Tatarów  gonili.  Bełską 
ziemię  drugie  wojsko  Polskie  w  sześciu  tysięcy  z  Kazimierzem  Mazowie- 
ckim xiążęciem  burzyło. 

Potym  król  ze  wszytką  mocą  Koronną  Łucki  zamek  na  dzień  świętej 
Małgorzaty  obiegł,  a  gdy  część  muru  wielką  z  dział  zbili  i  zrzucili,  jednak 
próżno  Pol  cy  z  utratą  swoją  szturmowali.  Wzięła  potym  Litwa  co  byli 
na  zamku  z  Polaki  do  trzech  dni  przymierze ,  iżby  się  rozmyślili  i  nara- 
dzili w  tym  czasie  o  podaniu  zamku;  ale  insza  u  nich  była  w  sercu,  a  insza 
w  słowiech  rada ,  bo  przes  te  dni  mur  zbity  zapraw  iali ,  baszty  z  błanki 
mocnili ,  wody  której  im  Polacy  bronili  i  kamieni  nanosili  i  według  potrze- 
by dobrze  się  opatrzyli.  Tak  iż  tego  przymierza  Polacy  nie  wczas  żałowa- 
h',  na  króla  wszytko  składając,  gdy  ich  dobyć  usilnymi  szturmami  nie  mogli. 
Ale  i  w  wojsku  Polskim,  jako  Długosz  i  Cromer  lib.  20  piszą,  było 
też  wiele  między  pany  przednicjszymi  i  senatory  })roditorów,  którzy  w  nocy 
tajemnie  z  oblężonymi  rozmowy  miewali  i  jako  mówiono ,  broni  i  żywno- 

zd?ad|Sa-  ^^'  ^"^  dodawali ,  jakosz  to  był  potym  wyrzucił  na  oczy  Stanisław  Ćwikła 

""•        herbu  Łabęć,  Wawrzyńcowi  Zarębie,  castellanowi  Sieradzkiemu,  jako  on 

za  podarkami  był  królewskim  i  Koronnego  wojska  zdrajcą,  albo  prodito- 

rem :  ja  niewiem  które  nazwisko  lepsze ,  jeśli  polskie?  jeśh  łacińskie?  kto 

się  w  czym  kocha  niech  sobie  obiera,  a  gorsze  porzuci. 


183 

Przysłał  też  potym  Swidrigieł  do  króla  cłicgc  tractować  o  przymierzu, 
ale  nie  z  serca,  tylko  aby  wojnę  odwlókł,  a  ohlę/.eńcom  na  Lucku  pomo- 
cy dodał,  bo  czekał  wojska  z  Wołocłi  i  z  Tatar,  Polskę  wet  za  wet  wojo- 
wać ,  w  ten  czas  też  Litewskie  zagony  Ratno  Polski  zamek  przez  podanie 
Rusi  wzięli ,  a  żołnierze  królewskie  posiekwszy  i  zamek  wybrawszy 
spalili. 

Potym  Chełmińską^ziemię  zwojowali,  ale  icli  Ciołek  podstarości  Chel- 
miiiski  z  zamku  we  stu  i  trzydzieści  koni  wyskoczywszy  bez  wieści  bespie- 
cznic  leżących  najachał,  i  trzysta  z  Litwy  i  z  Tatary  ubił,  a  czterdzieści 
poimał,  pod  Kamieńcem  ich  w  ten  czas  Polacy  zasadką  groraih:  tak  się 
spoinie  Litewskie  i  Polskie  wojska  trapiły. 

Dobywali  drudzy  Polacy  Lucka ,   a  Rusacy  i  Litwa  którzy  z  nimi  byli  poiacj- luc- 
Greckiego  zakonu,  którychkolwiek  w  zamku  naleźli  narodu  Polskiego,  albo       Jo- 
i  swoich  którzybykolwiek  Rzymskiego  zakonu  byli ,  wymęczywszy  na  blan- 
kach i  na  wieżach ,  tak  iżby  Polacy  widzieli ,   okrutnie  mordowali  i  któ- 
rychkolwiek poimali  na  pale  wbijając  z  błanków  wytykali,  a  czarując  we-   ^tcrmnL 
dług  nauki  niezbożriej  żydowskiej  (którzy  z  nimi  w  zamku  byli)  jednego  '^'/oi.^m"' 
urodziwego  rałodzieńczyka  Polaka  w  gardło  nożem  przebili ,  a  krew  wy- 
cadziwszy  i  wnętrzności  z  członkiem  męskim  z  niego  wytargnąwszy,  w  stu- 
czki  drobne  zsiekali  i  na  węgle  rospalone  włożywszy  kurzyli,  którym  ku- 
rzenim  wszytkie  kąty  zamkowe  z  zaklinanim  czarownicym  okadzali.    Po- 
lacy też  chcąc  ich    wet  za  wet  oddać,  Russaków  okrutnie   mordowali 
i  prześladowali.  A  inszyby  się  byli  panowie  Polszcy  o  przymierze  zgodzili, 
jedno  Swidrigieł  niechciał  ich  condicij  przyjąć,   bo  dufał  w  towarzystwie 
Wołochów  i  Krzyżaków  Pruskich  z  Lillantskimi. 

Jakosz  w  ten  czas  Alexander  wojewoda  Wołoski  zahaczywszy  przy- 
sięgi swej,  Sniatinskie,  Halickie  i  Kamienieckie  ziemie  i  wołości,  burzył 
k  woli  Litwie;  ale  gdy  łupem  obciążonym  wyciągał,  Ruczaccy  zebrawszy 
się  z  wojska  królewskiego  rozgromili  Wołochów  i  pobiwszy  łupy  odbili , 
tak  iż  sam  wojewoda  ledwe  przez  Niestr  uciekł,  a  z  frasunku  w  rychle 
umarł. 

Tymże  sposobem  Krzyżacy  złamawszy  ono  postanowienie  u  Mielna, 
które  byli  Jagiełowi  i  Witoldowi  potwierdzili  trzymać,  z  drugą  stronę 
Kujawską  i  Dobrzyńską  ziemię  gwoli  Swidrigajłowi  burzyli,  ale  slachta  ze 
brawszy  się  porazili  wszytki  zagony  Krzyżaków,  Toruńskich,  Sluchow- 
skich,  Swiecieńskich,  tak  jezdnych,  jak  pieszych  i  k  temu  siedm  set  rej- 
terów  Lillandskich  na  głowę  zbili,  tak  iż  i  odrzucającym  broń  nie  prze- 
puszczali, Teodorika  marszałka  Liflantskiego  i  siedm  comendatorów  Pru- 
skich poimali  i  cztery  chorągwie  odjęli,  które  na  znak  zwycięstwa  w  Kra- 
kowie zawiesili,  a  jednak  w  ten  czas  Krzyżacy  w  Kujawskij  i  Dobrzyń- 
skij  ziemi  24  miasteczek  spalili,  między  którymi  Niesowa,  Władsław 
i  Inowłodsławsławniejsze  były,  czego  krwią  swoją  hojno  przypłacili.  j\ies- 
sowski  też  zamek  przez  podanie  zdradliwe  Mikołaja  Tumigrały  Siekow- 
skiego  Krzyżacy  wzięli,  ale  Brześcia  próżno  dobywali. 


184 


O  PRZYMIERZU  Z  SWIDRIGIELEM. 

Rozdział  trzech 

A  gdy  Polacy  Lucka  niemogli  dobyć,  wzićjl  król  z  Swidrigełem  między  Po- 
laki a  Litwą  przymierze  do  Gromnic  przyszłego  roku.  A  skoro  król  do 
Polski  ujechał,  Wołyńcy  wszelkie  okrucieństwa  i  morderstwa  nad  Polaki 
(którzy  tam  byli  po  zamknieniu  przymierza  zostali,  a  drudzy  teZ  osiadło- 
ści  mieli)  okazowali,  kościoły  też  wszystkie  którekolwiek  nie  były  zakonu 
Ruskiego  okrutnie  popalili. 

A  gdy  do  króla  wielkość  slachty  Kujawskich  i  Dobrzyńskich  ziem 
przyszła  prosząc  o  wspomożenie  po  burzeniu  od  Krzyżaków,  a  niemogąc 
ich  czym  inszym  król  poratować,  gdyż  mu  skarb  wszystek  Litewska  woj- 
na była  wysała,  kazał  im  wjechać  w  dobra  xicże  i  biskupie,  a  używać 
ich  przez  zimę  z  żonami  i  z  dziećmi. 

Potym  roku  1432,  król  złożył  zjazd  w  Parcewie,  na  którym  się  sta- 
czewirz^Li-  rai  z  pany  Koronnymi  o  ugodę  wieczną  z  Swidrigajłem  i  z  Litwą,  ale  nie- 
iwą  prozny.  ^^„\  ^j^  otrzymać  dla  hardości  Swidrigełowej,  bo  mu  Krzyżacy  potuchy  do- 
dawali, przes  contora  Toruńskiego,  aby  przymierza  z  Polaki  nie  brał. 

Zaś  w  ten  czas  na  drugi  siem  Siradzki  przyjechał  do  króla  Jagieła , 
od  Janusza  króla  Cyprijskiego ,  Hierosolimskiego  i  Armeńskiego  poseł 
zacny  Baldvinus  de  Noris ,  marszałek  królestwa  Cyprijskiego  z  dwiema 
posseł  c  synami  swymi  i  z  Piotrem  Polakiem  z  Bnina  we  dwu  set  koni ,  ten  odda- 
PTpi^jdo  wszy  podarki  królowi  i  królowej,  prosił  u  nich  córki  Jadwigi  (bo  nie 
ła-  "  wiedział ,  iż  była  przed  tym  niedawno  umarła)  w  małżeństwo  synowi  kró- 
la Cyprijskiego ,  prosił  też  aby  Jagieło  królowi  Cyprijskiemu  dwu  set  ty- 
sięcy złotych  czerwonych  pożyczył,  zastawując  mu  w  tym  trzecią  część 
królestwa  Cyprijskiego ,  ale  go  z  nisczym  odprawiono ,  gdyż  królewna 
umarła,  a  o  pieniądze  się  król  wymówił,  iż  mu  skarb  osierociał,  dla  czę- 
stych wojen.  Tom  dla  tego  przypisał,  iż  to  były  Włoskie  chytre ,  a  łako- 
me, sprawy,  tak  per  magnum  chaos,  i  j^cr  tania  maria  Sf  regna  u  Po- 
laków pieniędzy  nabywać,  podobniej  ich  onym  u  nich  było  szukać,  gdyż 
się  tam  jak  Włoszy  powiadają  złoto  rodzi  i  dwa  kroć  albo  trzy  kroć  do 
roku  pożytki  z  ziemie  zbierają.  Acz  tego  31iechovius  słuszną  przyczynę  kła- 
dzie, iż  musiał  na  to  namówić  króla  Cyprijskiego  Polak  Piotr  z  Bnina, 
który  w  Cyprze  był  dawno  osiadł,  bo  wszędzie  naszych  pełno. 


185 


SIGfflUNT  KIE JSTUTOWIG  WIELKI  KIĄDZ 

ŻMODZKI  I  STAHODUBSKI.  etc. 
ROKU  1433. 

Rozdział  czwarty. 

tfdy  tak  uporny  a  niespokojny  Swidrigajło  Bolesław  bardzie  kąsał,  a  do 
przymierza  i  wiecznej  zgody  z  Polaki  nawieść  się  żadnym  sposobem  nie  ^°|'Jnv!'"^' 
dał,  ażby  mu  Polacy  wszystko  Podole  i  część  Wołynia  odjętego  wrócili; 
wnet  król  Jageło  za  namową  panów  Koronnycb,  posłał  do  Sigmunta    sjsraunt 
Kiejstutowica  brata  Witoltowego,  który  w  ten  czas  na  Starodubiu  mie-  wicdo lii- 
szkał,  aby  przyjachał  na  Wielkie  Xięstvvo  Litewskie,  chcąc  mu  wiernie 
pomoc  przeciw  Swidrigajłowi,  ażby  go  wygnał.  Posłał  też  i  do  Swidri- 
gajła  Wawrzyńca  Zarębę,  castellana  Siradzkiego,  aby  go  słowie  do  zgo- 
dy namawiał,  ale  prawdziwą  rzeczą,  aby  potajemnie  pany  Litewskie  prze- 
ciw Swidrigajłowi  za  Sigmuntem  buntował,  którym  też  już  był  Swidri- 
gajło omierzł  dla  okrucieństwa  i  iż  Russakom  i  Moskwi  więcej   żvczył 
i  urzędy  im  rozdawał  z  namowy  żony  swojej  Ruski  xiężny  Twiereńskiej. 

Tak  tedy  panowie  Litewscy  wyrozumiawszy  wolą  króla  Jagieła,  wnet 
posłali  do  Sigmunta  Kiejstutowica,  który  skoro  przyciągni]ł  do  Litwy,  wy- 
jacbali  ku  niemu  panowie  Litewscy,  z  którymi  i  z  wojskiem  gotowym  Si-  swidii-iełz 
gmunt  uderzył  na  Swidrigajła  na  ten  czas  w  Osmianie  mieszkającego.  Ale    ^"i-fek"/ 
go  w  tej  zdradzie  przestrzegł  Moniwid  wojewoda  Trocki ,  iż  uciekł  spie- 
szno i  od  żony  na  Ruś ,  gdzie  był  wdzięcznie  przyjęty  od  wszystkich  Rus-  ji,^'^™"^' 
saków,  a  nawięcej  od  Smoleńsczan  i  z  tymi  potym  i  Litwę  najeżdżał  i  wo- 
jował, za    czym  też  Połoczanie  i  Kijowianie  Russacy  za  xiążę  go  przyjęli, 
a  Sigmunt  żonę  jego  Ruskę  Twereńskiego  kniazia  córkę  poimał  w  Osmia- 
nie 1  wszystkę  Litwę,  Wilno,  Troki  i  insze  zamki,  takżi  Żmodzką  ziemię  sna- 
dnie osiadł  i  opanował.  O  czym  dawając  znać  zaraz  do  króla  Jageła  posły 
odprawił,  prosząc  o  potwierdzenie  na  Wielkie  Xięstwo.  Dla  tego  siedmi  pa- 
nów Koronnych  król  do  Wilna  przysłał,  którzy  przysięgę  od  Sigmunta  przy- 
jęli i  znowu  unią  z  Litwą  Korony  Polskiej  odnowili,  ale  i  to  w  kondiciach 
inszych  przydali,  aby  Sigmunt  przeciw  wolej  Polaków,  korony  na  króle- 
stwo Litewskie ,   choć  dobrowolnie  ofiarowanej  od  żadnego  nie  przijmo- 
wał,  też  aby  nie  kogo  inszego,  tylko  króla  i  syny  jego  na  xięstwo  Litew- 
skie dziedzicami  i  naśledniki  zostawił,  a  Michał  syn  jego   aby  tylko  na 
Trokach  i  na  Starodubiu  miał  udział  i  to  aby  był  poddany  królowi,  a  je-  rJnne^^^si- 
śliby  sczedł  bez  potomstwa,  aby  król  i  królestwo^po  nim  dziedziczyli.  Wo-  s'"""^^'"' 

ir.  '  "24 


lowsUie 
osiadt. 


186 

o  Wołyniu,  łyu  aby  trzymał  do  żywota,  u  po  śmierci  jego,  aby  w  moc  Koronną  przy- 
szedł :  to  gdy  wszytlv0  Sigmunt  i  syn  jego  Micliał  i  panowie  Litewscy  za 
wszystkiej  slachty  zezwolenim  przyjęli  i  pod  pieczęciami  utwierdzili ,  uczy- 
niono potym  majestat  w  kościele  S.  Stanisława  na  zamku ,  na  którym  Si- 
gmunt bvł  podniesień,  z  zw\kłymi  ceremoniami  na  Wielkie  Xięstwo  Li- 
przy^lc^i    tewskie.  Tamże  mu  Zbigniew  biskup  Krakowski  miecz  oddawał  imieniem 
roisnc!,io-  j^j-^jcy^ jjj^jjj^^  ^\^\  l^^f  jj^^j  gjj^o  jj^jję  panom  Litewskim,  Ruskim  i  Zmodzkim 
od  papieża,  który  ich  rozgrzeszał  od  przysięgi  Swidrigajłowi  uczynionej, 
za  czym  znowu  i)rzysięgali  Sigmuntowi.  Przyczym  też  był  Ludwik  comen- 
dałor  Toruński,  z  trzema  collegami  Krzyżaki,  który  się   starał  w  niwecz 
obrocie  postanowienie  i  condicie  od  Polaków  Litwie  podane  i  przymierze 
Buiiim.     nowe  chcieli  z  Sigmuntem   przyjąć,   w  czym  im  pomagał  Butrim  Żmo- 
dzki  pan,  mąż  wielkiej  dzielności  i  chytry  i  który  był  wiele  krain  postron- 
nych zwiedził.  Ale  zarazem  posłom  Krziżackim  jako  nieprzijaciołom  kazano 
precz  z  granic  wyniść. 
swidridci  ^  Swidrigajło  osadziwszy  Połocko ,  Smoleńsk  i  Kijów,  prawie  wszy- 

^Hal Białą?'  ^^^^  -^"^  opauował,  bo  wszystkicli  Russaków  hojnością  i  iż  się  z  nimi  rad 
napijał,  sobie   zniewolił,  a  ku  temu  iż  ich  nabożeństwa  więcej  naśla- 
dował, aczkolwiek  według  Rzymskich  obrzędów  w  Krakowie  ochrzczony. 
knfJros^ro-         Potym  też  Fiedor  albo  Fiedko  xią/.ę  Ostroskie,  mąż  wielkiej  dzielno- 
^Pohi^klnn^   ^^-  *  waleczny,  trzymając  stronę  Swidrigajłowę ,  dobył  Smotryci ,  Brasła- 
odjął.      ^yja  i  Skały  zamków  pod  Polaki,  za  czym  Swidrigajło  przez  sprawę  tegoż 
xiążecia  Oslroskiego  Fiedora ,  wszystko  prawie  Podole  wydarł  Polakom. 
Przeto  król  Jageło  do  Lwowa  wyciągnąwszy,  posłał  wojsko  Koronne  do 
Podola,  które  dobywszy  Oleska,  snadnie  inszych  zamków  dostali,  a  Bra- 
wz?eie°.      sław  sam  kniaź  Ostroski  Fiedko  spalił,  aby  cało  Polakom  w  moc  nieprzy- 
szedł.  Potym  zebrawszy  się  z  Russaki  swoimi  i  z  Wołocliami  ustawicznie 
z  kątów  wojsko  Polskie  trapił  i  najeżdżał.  A  gdy  już  Polacy  dla  bliskiej 
zimy  do  domu  się  wracali ,  wnet  kniaź  Ostroski  Fiedko,  mając  na  pomoc 
więcej  Tatarów,  Wołochów  i  Bessarabów,  tajemnie  za  nimi  ciągnął,  czas- 
su ,  miejsca  i  pogody,  gdzieby  na  nich  uderzyć  patrząc.    Jest  3Iorakwa 
*rzeka''^    rzcka,  ktora  do  Dniestru  wpada,  błotna  i  szeroko  wylewająca  i  przez  le- 
śne miejsca  płynąca,  a  już  cienkim   lodem  zmarzła  była,  przez  którą  aby 
Polacy  snadniej  przejjyć  mogli ,  gacili  ją   i  mościli  chrostem.  Na  ono  tedy 
zasadka     micjsce  kniaź  Ostroski  Fiedko  inszą  drogą  pierwej  przebywszy,  zasadził  się 
Fiedkowfl.   ^^  clrugim  brzegu  z  wojskiem  swoim  w  lesie.  A  już. była  część  Polaków 
ciasną  ścieszką  przez  ony  trudne  miejsca  przeljyła,  a  wozy  i  insze  naczynia 
wojenne  między  wojsko  zszykowane  za  nimi  szły,  gdy  on  nagle  i  bez  wie- 
ści z  wielkim  gwałtam  i  okrzykiem  i  rożnogłośnym  trąb ,  surm  i  bębnów 
cromer-     b''''*"*'^'  bukicm  i  trzaskicm  na  pierwej  przeprawionych  Polaków  uderzył. 
stnre^nota  ^^lacy  zaś  strwożcni  przygodą  nową  i  niespodzianą,  gdy  ani  nazad  do  swo- 
^'^"nff"^'   ich,  dla  rzeki  i  zawady  i  wozów  wrócić  się  mogli,  a  ratunku  się  małego 
od  nich  spodziewali  ,  jednak  gwałt  nieprzyjacielski  jakokolwiek  na  sobie 


tata. 


Bitwa  knia 


lia  Ostro-   zatrzymawali.    Co   obaczywszy  drugi  uf  Polski  ostatni,  wnet  opuściwszy 


»kjego  z  Po- 


laki.   '  strach  i  niebespieczność ,  jedni  w  pław  lód  łamiąc,  a  drudzy  wozy  swoje 


187 

z  gaci  porzucawszy  i  poprzewracawszy  przybyli  spieszno  swoim  na  ratunek 
i  znowu  ogromną  bitwę  zaczęli.  Alo  xi<'jżc  Ostroskie  wojskiem  przewyż- 
szał Polaków,  k  temu  strwożonych  i  bez  sprawy  pomieszanych  i  z  rzeki  wy- 
jeżdżających, Russacy  sprawni  miejsc  onych  błotnych  świadomszy,  zewsząd 
na<;rzewa!i,  bili,  topili  i  imali,  a  drudzy  jakoby  już  zwycięstwo  otrzymaw- 
szy, do  łupów  się  brali  i  do  wozów  Polskich  w  rzece  stojących.  Zla  już  była    ^,3^^^^^ 
i  prawie  opłakana  rzecz  Polska,  gdy  oto  jakoby  od  Boga  ratunek  im  przy-  p^^,?^',^^*^" 
szedł.  Bo  Kemlicki  nijaki  rotmistrz,  ze  slem  jezdnych  żolnierzów  jachał  ni.-'.ioi<onn 
był  naprzód  w  j)iczowanie,  ten  gdy  usłyszał  z  daleka  bitwę,  z  trąbami     i?l^^;^''J 
i  grzmotem  zbrój,  wnet  ono  sto  jezdnych  zszykował,  a  z  wyniosłym  okrzy-  cnm-  i)e- 
kiem  uderzył  w  tył  nieprzyjaciołom,  którzy  się  już  na  lupach  byli  zabawi-   nositorum 
Ii,   a   drudzy  Polaków  biednych  bitwą  dokonywali.  A  lak  i  P»ussaków  K.miicki ni- 
z  Wołochami  już  prawie  zwycięsców  strwożył  i  svyoim  serca  i  śmiałości  misir?  na- 
dodał,  gdy  i  z  zadu  i  z  czoła  znowu  Polacy  bitwę  odnowili.  Zaczym  kniaź  ^r^e jato- 
Ostroski  z  swoimi  mniemając  iż  wielka  pomoc  Polakom  przibyla,  począł  wielki  to  a 
obronną  ręką,  co  pierwej  bił  i  gonił  ustępować,  pierschnęli  potyra  wszy-  irzebnv  Cór- 
scy  gdzie  kto  mógł,  a  Polacy  ich  aż  do  pułnocy,  która  była  na  ten  czas  ^^y^^'.,^.. 
żaropośyyietna,  żadnego  nieżywiąc  gonili  i  bili.  Jest  to  miejsce  gdzie  ta  bi-     •^''i.^'"".'.' 
twa  była  mil  wielkich  40  ode  Lwowa,  a  wżdy  którego  się  dnia  ta  potrzeba     i'obiii. 
sstała,  to  jest  ostatniego  Noyembra,  gdy  król  w  kościele  był  we  Lwowie, 
gdzie  się  przez  wszystki  dni  modlił  za  wojsko  swoje,  wiedząc  z  jako  po- 
tężnym i  chytrym  nieprzyjacielem   bitwę  miało  zwieść;  tegoż  dnia  wieść 
wszistko  miasto  napełniła  o  zwycięstwie  naszych,  a  niemożono  wiedzieć 
ktoby  tę  nowinę  przyniósł,  tak  iż  się  ludzie  próżną  radością  zdali  wese- 
lić.  Lecz  iż  wieść  jest  rzecz  bardzo  prętka,  czytaj  o  tym  Wir";iliusa  i  Ju-   maium>/u„ 
stinusa  historika  o  wonne  Xerxessowe|  z  Atemensy  etc.  leindui 

I       •    I  •      1   •    1     '  •     1   •  •  illum. 

Potym  nazajutrz  rzecz  wszystkę  jako  się  działa,  opowiedziano  pewnie 
królowi   i  chorągwi    dwanaście    Wołoskich ,  Swidrigajłowych    i  kniazia 
Ostroskiego  z  pogromionega  wojska  ich  przyniesiono,  które  potym  w  Kra-  Dwanaście 
kowie  na  zamku  między  Krzyżackimi  na  znak  zwycięstwa  zawieszono,    odj\;iicU. 
a  król  z  rycerstwem  i  z  duchowieństwem  we  Lwowie  triumph  obchodził 
nabożnie. 

Tegoż  czassu  prawie  druga  wessoła  nowina  króla  uwessciiła ,  bo 
kniaź  Swidrigajło  mając  wielką  pomoc  z  Moskiewskiej  Rusi  od  cieścia 
swojego  kniazia  Borissa  Twierskiego,  także  zPołoczan,  Smoleiisczan, 
z  Kijowian  i  Wołyńcóyy  wojska  pięćdziesiąt  tysięcy  zebrawszy  ciągnął 
inszą  stroną  do  Litwy  burząc  i  paląc  co  mu  się  nawinęło,  a  grJy  się  położył  obo- 
zem u  Osmiany,  zebrał  też  Sigmunt  przeciw  jemu  wojsko  z  SVilnowców 
i  z  Trockiej , Grodzieńskiej ,  Nowogrodzkiej  i  Zawilijskiej  i  Żmodzkicj  sla- 
chty,  którzy  przy  nim  wiernie  przestawali ,  okrom  Moniwida  wojewody 
Trockiego  samego  i  niktórych  panów,  którzy  byli  za  Swidri^iiajłem.  A  gdy  gmuniówa 'ż 
Sigmunt  z  swoimi  uderzył  na  Swidrigajła  u  Osmiany  leżącego,  stała  się  ''^iemf"'* 
ogromna  bitwa  z  obudwu  stron,  gdy  obiema  potężnym  szło  o  stolicę  Li- 
tewską. Naostatck  Sigmuntowa  strona  Swidrigełowę  przeinagać  poczęła, 
pierzclmęli  Russacy  Połoczanie,  Smoleiisczanie  i  Twiercy  po  różnych  po- 


188 

swidripjło  lach ,  a  Swidrigajło  koni  przemieniając  w  małej  drużynie  aż  na  Kijów  le- 
"ucielh     dwo  ubieżał.  Na  placu  Swidrigełowych  ufów  dziesięć  tysięcy  poległo  za- 
bitych a  4000  poimanych,  między  którymi  wiele  było  panów  i  kniaziów 
kówpnrażó-  Rusklch ,  tamżc  też  poiman  Dcdigold  i  kniaź  Jurgi  Sicmionowic  i  Fiedor 
Odzincewic  i  Rombowd  marszałek  Litewski  i  Moniwid   wojewoda  Tro- 
jan Mon  -   cki,  których  dwu  poślednich  dawszy  im  winę  zdrady,  zaraz  dał  Sigmunt 
bowdścitci.  stracić,  ossadziwszy  o  nich  prawo.  A  na  pamiątkę  zwycięstwa  zbudował 
kościół  w  Osmianie  collegiatski  i  nadał.  To  tedy  zwycięstwo  Wielki  Kniaź 
Sigmunt  Jagełowi  królowi   oznajmiwszy,  znowu  pacta  uniej   i  stowarzy- 
szenia Litwy  z  Polską  odnowił.  A  Jagelo  na  dzień  Narodzenia  Pańskiego 
do  Krakowa  zwycięstwem  dwoim  ucieszony  piechotą   wszedł  staruszek 
i  pierwej  niż  na  zamek  wstąpił,  wszystki  kościoły  Panu  Bogu  dzięki  czy- 
niąc obchodził. 

Tegoż  roku,  gdy  już  król  Jageło  dla  starości  prawie  był  i  wzrok  stra- 
cił ,  a  Krzyżaków  hardych  do  słusznego  pokoju  przywieść  niemógł ,  wy- 
prawił Sendiwoja  Ostroroga  z  Wielkiej  Polski  slachtą  i  z  Czechami  here- 
tikami  do  nowego  margrabstwa ,  którą  ziemicę  i  dwanaście  miast  przed- 
niejszych  i  obronnych  pod  Krzyżaki  za  krótki  czas  wzięli  i  osiedh. 

Sigmunt  też  Wielki  Kniaź  Litewski  te2;oż  czassu  zebrawszy  się  z  Li- 

Lilwa  Li-  -  .  .  .  .      ^^  . 

fianiyburzy.  twą  i  Z  Zmodzią ,  do  Lifland  wciągnął,  które  przez  dwanaście  dni  prętki- 
mi  zagony  burząc  i  plundrując,  wielkie  łupy,  i  wzdobycz  do  Litwy  bez  od- 
poru wyprowadził. 

kro''ra7*^''o         ^  ^^  ^"^^  ^'^  Wołynlu  Ryśko  Kierdej  mąż  w  wojnie  ćwiczony,  pora- 

raz  wziyif.  2\l  I  poimal  hetmana  drugiego  Swidrigajlowego  kniazia  Nossa ,  który  był 
niedawno  Łucki  zamek  ubieżał  na  Swidrigajła.  A  tak  i  Łucko  i  Wołyń 
przez  tegoż  Kierdeja  znowu  było  Litwie  przywrócone  ,  ale  je  potym  kniaź 

„  ,     „       Ostroski  Fiedko  ubieżał  i  oddał  Swidri^aiłowM. 

PoIarjPrus-  .         ^   "^  .  .      .  ... 

sy  burzą.  Tcgoż  czassu  Polacy  z  Czechami  Prussy  przez  kilko  miesięcy  wojowah 

i  Pomorze  prawic  wszystko  zburzyli,  Tsczów  spalili,  gdzie  więcej  niż  dzie- 
sięć tysięcy  więźniów  poimali ;  Czechów  którzy  Krzyżakom  przeciw  Pola- 
kom służyli  Cziapko  hetman  Czeski  Polski  złożywszy  wielki  stos  drew 
okrutnie  spalił,  wyrzucając  im  na  oczy  zdradę,  iż  przeciw  Polakom,  któ- 
rzy są  z  nimi  jednego  języka  i  narodu,  za  Niemcami  walczyli. 

Także  też  Jan  Strasz  frejbiterów  Krzyżackich  i  Holandrów  poimanych 
w  wielkim  budowaniu  zaczyniwszy,  a  słomą  oblokwszy  zapalił,  a  panie, 
panny  i  białogłowską  wszyslkę  płeć  z  uczciwością  przez  Wisłę  przewio- 
zwszy  wolno  odpuścili.  Spalili  potym  naszy  Oliwę  klastor  bogaty  i  Jasieniec 
zamek,  gdzie  więźniów  wszystkich  żadnego  nieży wiąc  posiekli ,  mscząc  się 
Jana  Lewina  Wilcińskiego  w  dobywaniu  zamku  zabitego. 

Zburzyli  potym  prawie  wszystki  Pomorskie  krainy  aż  do  morza  Pola- 
cy, a  gdy  do  morza  nrzyśli,  tak  się  radowali,  iż  i  wodę  z  morza  a  zwła- 
Capiuibi-  szcza  Czcchowic  w  flaszki,  chcąc  ją  na  znak  zwycięstwa  do  domów  nieść 
redcmpii.  brali.  A  Krzyżacy  zwątpiwszy  bardzo  o  sobie ,  uprosili  stania  pokoju  na 
trzy  miesiące;  więźniów  też  zacniejszych  gdy  się  zaś  stanowić  przyrzekli 


189 

pusczono ,  a  prostych  knechtów  Polacy  i  Czechowie  po  dwa  złote  na  okup 

przedawali,  albo  na  zamianę  dawali. 

Tegoż  czassu  Stephan  wojewoda  Wołoski ,  królowi  Jagiełowi  w  So-  pr%\\S'- 
czawic  przy  posłach  Koronnych  przysięgę  uczynił,  a  iżby  się  tym  lepiej  przy- 
służył, Tatarów  na  Podole  ciągngcych   poraził  i  Brasławia  zamku  pod 
Swidrigajłem  dobył  i  oddał  królowi. 

Potym  król  Jageło  staruszek  pospolite  ruszenie  Koronne  uchwalił  do 
Prus  na  zimę  przyszłą,  ale  gdy  slachta  bez  żołdu  za  granice  ciągnąć  nie- 
chciała,  a  pieniędzy  które  są:  Nenus  belli,  jako  i  u  nas  dziś  nie  było,  postano-  ^^0^ 
wiono  taki  sposób,  aby  wojewodowie  każdy  w  swym  województwie  slach- 
cie  o  zapłaceniu  żołdu  przemyślali.  Czego  gdy  się  dowiedzieli  Krzyżacy, 
wnet  do  króla  posły  wyprawili,  a  przyjąwszy  condicie  podane  których  się 
pierwej  wzbraniali ,  przymierze  na  dwanaście  lat  utwierdzili.  W  tenże  z  Kfz™ża"i! 
czas  marszałek  Liflandski  był  wypuszczony  z  więzienia,  a  za  niego  był 
dany  Fiedor  Buczacki,  którego  był  poimał  kniaź  Fiedko  Ostroski  i  do 
Litland  mistrzowi  za  więźnia  z  roskazania  Swidrigajłowego  posłał. 


O  BURZENIU  LITWY  PRZEZ  SW!DRIGAJ£A 

I  O  ŚMIERCI  KRÓLA  JAGEŁA. 

Rozdział  piąty, 

1  egoż  roku  1433,  Swidrigajło  Bolesław  brat  Jagełow,  mając  na  pomoc 
wojsko  Liflandskie,  Tatary  i  bardzo  wiele  Rusi  Moskiewskiej,  Twierskiej, 
Smoleńskiej,  Siewierskiej,  Kijowskiej  i  Potockiej,  ze  trzema  Wielkimi  zagona- 
mi do  Litewskich  ziem  wciągnął,  burząc,  paląc,  siekąc,  co  się  mu  nawinę- 
ło. Kniaź  też  Fiedko  Uimitrowic  Koributowic  Zbaraski  i  kniaź  Nosz  z  drugą 
stronę  Wołyń  i  Podole  które  było  ku  Polscze  wojowali  i  Zasław,  Łucko, 
Braslaw  i  insze  zamki  wzięli.  A  Swidrigajło  miasto  Wileńskie,  Troki  oboje, 
Krewo,  Mołodzieczno,  Lidę,  Ejsiski,  Merecz  ze  wszystkimi  wołościami  LUwełfurŹy. 
okrutnie  wypalił  i  wypłonił,  slachtę  poimaną  na  pale  wbijając,  czwiertu- 
jac.  Potym  Piotra  Mongerdowica  ałboMondigierdowica,  hetmana  Sigmun- 
towego  poraził  i  wojsko  Litewskie  rozgromił.  Zaczym  Wielki  Kniaź  Sigmunt 
niemogąc  mieć  ratunku  z  Polski,  a  swoim  nie  bardzo  ufając  dla  przyjaciół 
Moniwidowych  i  Uombowdowych,  których  był  dał  stracić,  w  lassach  z  żoną 
i  z  synem  ulegał,  a  tylko  utarczkami  wojsko  Swidrigajłowe  z  kątów  trapił. 
Potym  Swidrigajło  wielką  mocą  której  mu  za  wżdy  przybywało  cią- 
gnął do  Witebska,  który  wziąwszy  przes  podanie,  poimał  na  zamku  wy- 
sznym  kniazia  Siemiona  Holszańskiego  i  dał  go  utopić  w  Dźwinie,  na 
którym  miejscu  i  dziś  kamień  wielki  stoi  w  rzece  z  krzyżem  wyrzezanym 


100 

XiqiQ  IIol- 

5ietropoijt  za  Zamkiem,  jakom  sam  widział,  roku  1573,  tamie  też  poimał  i  metro- 
straceni.     polita  Ruskiego  Kijowskiego  Haraszima  i  dal  go  spalić. 

Z  drugiej  strony  zaś  kniaź  Fiedko  Koributowic  Zbaraski  i  kniaź  Nosz 
Brześcia  Litewskiego  i  Mielnika  dobywali  i  jużby  obudwu  zamków  byli 
dostali,  ale  Mazurowie  Litwie  i  Polakom  z  roskazania  Jagełowego  na 
odsiecz  si^  gotowali. 

Tatarów  te/.  Prekopskich  przywiódł  był  Swidrigajło  za  wielkie  podarki 
najętych,  aby  oni  zburzyli  ostatek  Ruskich  ziem  Sigmuntowi  poddanych; 
ale  Tatarowie  skoro  się  dowiedzieli,  iż  Sigmunt  stolicę  Wileńską  Wiel- 
kiego Xięstwa  Litewskiego,  za  przyjaźnią  króla  Jageła  opanował  i  z  Po- 
laki dobrze  mieszkał,  wnet  odmieniwszy  umysł  swój  Swidrigełowe  krainy 
Kijowskie  i  Cernihowskie  zwojowali. 

A  tak  w  ten  czas  biedna  Litwa  i  Ruskie  ziemice  dla  Swidrigajłowej 
niestworności  zewsząd  i  od  swoich  i  od  Moskwy,  od  Tatarów,  Wołochów^ 
Liflantów,  Prussów,  od  Polaków,  Podolan,  Wołyiiców,  Smoleńsczan,  sro- 
go były  utrapione  i  zwojowane. 

A  tym  śmielej  Swidrigiet  na  ten  czas  Litwę  wojował,  iż  wiedział  być 
Sigmunta  w  nienawiści  u  panów  Litewskich  dla  cięszkiego  jego  panow^a- 
nia  i  łupiestw,  też  iż  widział  Polaków  z  Krzyżakami  zabawionych ,  a  brata 
króla  Jageła  bardzo  starego ,  też  się  bojał  przyjaciół  panów  Litewskich 
pobitych ,  których  jakom  powiedział  dał  przed  tym  niedawno  stracić ,  jako 
Jana  Moniwida  wojewodę  Trockiego  i  Rumbowda,  marszałka  wielkiego 
ziemskiego  Litewskiego ,  mężów  w  radzie  i  w  wojnie  dobrze  zasłużonych, 
dawszy  im  winę  jakoby  go  mieli  z  strony  Swidrigiełowej  zdradzić. 

Tejże  jesieni  Sigmunt  zebrawszy  wielkie  wojsko  z  Litwy  i  z  Polski 
t\>a^ wzięła.'  chcąc  wctować  Szkoci  swoich  nad  Swidrihajlem  i  Ruskim.i  xiążęty,  ciągnął 
w  Ruskie  państwa,  a  Mścisław  oblegwszy  dobył  go  za  czterzy  niedziele, 
potym  zwojowawszy  okoliczne  wołości  wrócił  się  do  Litwy. 

Potym  roku  1434,  król  Jagieło  w  zeszłej  starości  na  prośbę  Sigmun- 
towę  do  L'ń\vj  ostateczny  raz  przyjechał,  a  w  Krinkach  Sigmunta  na  xic- 
stwie  Litewskim  zupełną  mocą  postanowiwszy  i  wielkie  podarki  od  nie- 
go wziąwszy,  do  Korczyna  jechał,  gdzie  miał  siem  przez  wszystek  post 
wielki,  z  którego  sejmu  na  concilium  Basilijskie  wyprawił,  a  sam  odja- 
chał  do  Krakowa.  Potym  do  Gródka  na  Ruś  czterzy  mile  ode  Lwowa 
jachał,  gdzie  miał  przyjąć  hołd  i  przysięgę  od  Stej)hana  v,ojewody  Wo- 
łoskiego ,  a  w  drodze  według  zwyczaju  w  lesie  słuchał  słowika  szczebie- 
czącego  do  pułnocy,  a  iż  było  lato  nad  zwyczaj  zimne,  przeziąbł,  skąd  wpadł 
w  febrę,  a  przyjechawszy  do  Gródka  w  wigilją  Świąteczną  u  stołu  siedząc, 
przy  posłach  wojewody  Wołoskiego,  sroffo  się  rozniemó';ł.  Tak  jjoleciwszy 

JageJo  król     ^     -^   '  ,.      ^  '    .        ^  ?         t  -^  -nil  •  •  -      • 

umarł.  SYuy  pauom  Koronnym,  i  testamentem  Litwę  i  Polskę  rosprawiwszy  i  swią- 
tości  Pańskie  przyjąwszy,  umarł  w  poniedziałek  Świąteczny  ostatniego  dnia 
Maja,  siedmnastego  dnia  po  rozniemożeniu ,  a  w  Krakowie  pochowan 
w  grobie  marmurowym,  który  i  dziś  widzimy.  Królował  lat  czterdzieści 
i  ośm  i  trzy  miesiące,  a  jako  długi  wiek  miał  niewiedzieć,  lecz  był  star- 
low  wątpii-  szy  niż  Witołd,  który  umarł  w  ośmidziesiąt  lat  wieku  doskonałego. 


191 


Tak  on  król  święty  w  Grodku  śmierci  dług  zapłacił, 
Męstwem,  cnotliwym  życim  z  lleroliy  się  zbracił. 
Słuchając  sczebietania  słowika  wdzięcznego, 
Szedł  do  cłiorów  Angielskich  śpiewania  wiecznego. 

Zimno,  głód,  posty  znosił,  w  kożuchu  baranim, 
Soboli,  złotogłowa  nieujrzałeś  na  nim. 
A  był  tak  bardzo  hojny,  ił  wszytko  rozdawał, 
A  z  zyskiem  gdy  co  komu  dał  on  dzień  wTznawał. 

Łowami  się  z  młodości  a/,  do  śmierci  bawił, 
A  sprawiedliwość  prętkćj  każdemu  odprawił. 
A  nizii  na  dwór  wyszedł  trzy  kroć  się  uwinął 
W  koło  na  jednej  nodze,  by  go  zły  raz  minął. 

Każdy  post  w  chlebie  w  wodzie,  w  nabożeństwie  znosił, 
A  tego  dał  połowę  kto  go  o  co  prosił, 
A  dla  tego  sowito  musiał  więcej  prosić. 
Kto  chciał  połowę  skutkiem  prośby  swej  odnosić. 

\yina,  miodu  niepijał,  tak  trzeźwo  żył  zawżdy, 
Przezedni  się  w  łaźni  mył  albo  na  dzień  każdy, 
A  winnikiem  się  chwostał  mówią  a!  je!  je!  je! 
Po  litewsku,  a  w  cieple  na  zwierzchnicy  zieje. 

Dar  namniejszy  tak  wdzięcznie  każdego  przyjmował. 
Iż  w  czwór  sposób  sowito  hojnie  oddarował. 
Na  postronnych  był  hojny,  kościoły  nadawał. 
A  czasem  aż  na  obiad  ledwo  z  łoża  wstawał. 

Wzrostu  sam  był  miernego,  tw^arzy,  szyje  długiej. 
Daj  nam  Boże  Jagiełki  takiej  dostać  drugiej 
Jak  ta  Litewska  była,  która  oświeciła 
Polskę  i  w  Litwie  prawdę  Bożą  rozmnożyła. 


Obyciajo 
Jagielowo. 


Słowika  rail 
słuchał. 


Cirpliwośó 
i  szaty. 


Z  hojności 
Prodii^um 


SiiechoYius. 
Łowy. 


Sprawiedli- 
wość. 


Zabobony. 

Posty. 
Sposób  da- 


Obyczaj 
prośby. 


Trzeźwość. 

Łaźnia  i 

zwykle  w 

niefwinni- 

kiem  rhwo- 

slanie. 

Dar  i  odda- 

rowaiiie. 

Artaxer- 

xes. 

Postronnym 

hojny. 

Ospałość. 

Lroda. 


Wt  IDISMW  TRZECI  JKHEŁOWIC 

Roku  Pańskiego  1434. 

RSIEGI  SIEDEBASTE 

Rozdział  pierwszy. 

I^o  IFiel możnego  Pana, 

IToJetrodziea  ^i9ftoleus94iego* 


J.  ak  gdy  się  Jageła  króla  śmierć  po  wszistkim  państwie  rozsławiła,  wnet 
Zbigniew  biskup  Krakowski  z  Wielgo  Polany  w  Poznaniu  mianowali  i  wy- 
brali na  królestwo  Polskie  Władisława  starszego  syna  Jagelowego,  na  co 
potvm  panowie  i  rycerstwo  Małej  Polski ,  aczkolwiek  nierychlo  zezwolili. 
Eieciiawia-  I  bvł  złożon  dzień  koronacie]  na  święty  Jakób  roku  1434,  na  który  się 
gehnuca.'*  wielkość  panów  duchownych  i  świeckich  i  rycerstwa  zjechało  do  Krako- 
wa. Sigmunt  teZ  Wielki  Xiądz  Litewski  sam  na  ten  czas  będąc  chory, 
i  wielką  niemocą  złożony,  przysłał  zacnych  posłów,  z  panów  Litewskich 
i  Ruskich  z  strony  swojej  na  onę  koronacją,  toż  też  wojewoda  Wołoski 
Stephan  i  xiążcta  Mazowieckie,  Semowit,  Kazimierz  i  Bolesław  uczynili. 

A  gdy  już  koronaciej  dzień  przyszedł  na  święty  Jacób,  wnet  Spilko 
z  Melstina  i  Dersiaus  Ritwański  i  Abram  Zbąski  i  Jan  Straż  z  Kościelnika 
zastawili  się  i  wzruszyli  wielkie  burdy  mówiąc,  iż  się  niegodzi  tak  młode- 
go, a  jeszcze  dziecięcia  koronować,  który  nie  mołe  statecznie  poprzysiąc 
praw  i  wolności  pospolitych ;  ale  im  to  wnet  Zbigniew  biskup  Krakowski 
z  inszymi  scnatory  rozwiódł,  gdy  ukazali  księgi  stare  pisane  Kroniki  Pol- 
skiej z  kościoła  Krakowskiego ,  na  których  było  wymalowano  osobę  mło- 
dą a  nie  zarosłą  Kazimirza  Wielkiego  i  sprawy  jego  zacne  wypisano,  któ- 
ry w  tych  leciech  był  koronowan. 


193 

Tak  przestali  oni  panowie  wartoglowni  więcej  wichrzyć:  a  tu  może 
każdy  obaczyć  z  domowego  przykładu  jako  jedna  namniejsza  rzecz  histo- 
rij  starych  więcej  waży  w  poważnych,  a  trudnych  i  wielkich  rzeczach,  niż 
tysiąc  nucstii  philozophów.  T^i  maio 

•J*-'  >'',         '        .    .  -i-i  i''r.x'i  1      '    .         •         niepodobna 

Potym  przy  koronaciej  w  niedzielę  na  dzien  S.  Jacoba,  gdy  juz  mia-  i^.yia  '  "en- 
no  na  Władisluwa  koronę  kłaść,  nowe  burdy  powstały,  ffdy  panowie  ni-  ronacia.gdy 

...  I  I-      •  i    !•     •  •'.•'',.  Sie   swar 

którzy  i  posłowie  ziemscy  rosterkliwi  zawołali,  iz  na  to  nie  zezwalają,  po-    wscząto 
nicważ  bez  ich  woli  króla  koronują.  To  wnet  uhamował  Jan  Oleśnicki  uąkotcreJi- 
Głowacz  marszałek  wielki ,  który  stronie  przeciwnej  od  senatu  powiedział, 
iż  ktoby  zezwalał  na  Władisłayya  Jagiełowica,  aby  wystąpił  na  prawa  stro-   Fortel  na 

-J        •J       *-'  I  '  zezwolenie 

nę,  a  ktoby  rozumiał  inaczej  na  lewą.  To  gdy  usłyszeli,  sstało  się  iż  wszy-  coronaciej. 
scy  jednostajnymi  głosy  za  onym  fortelem  przyzwolili,  a  Melstinski,  Sba- 
ski  1  Strasz,  którzy  byli  wysoko  wstąpili,  niecncąc  przyzwolić,  sromotnie  na  foi.MUpott 
dół  zrzuceni.  A  iż  się  długo  syyarzyli,  msza  aż  po  południu  była,  a  koro-  missaincep- 
nacią  przez  Wociecha  Jastrzębca  arcibiskupa  Gnieźnieńskiego  ledwo  się  ruśfoi.  óió 
przed  wieczorem  skończyła.  sperum de- 

Tamże  też  na  tej  koronaciej  Ruska  i  Podolska  slachta  z  Polską  w  je- 
dnakich wolnościach  i  prawach  od  nowego  króla  była  porównana  i  zje- 
dnoczona, bo  przedtym  Podołanie  Wołyńcy,  Chełmianie  iBelzanie,  zda- 
wna  tę  powinność  czynić  musieli,  jako  Długosz  i  Cromer  lib.  21,  piszą, 
iż  gdziekolwiek  albo  kiedykolwiek  Król  albo  Wielki  Xiądz  Litewski  kazał 
im  na  wojnę  jachać,  tedy  musieli,  bez  żadnego  żołdu,  też  zamki  ziemskie 
budować  i  oprawować  byli  powinni ,  a  z  każdego  staja  zasianego  roli  na 
kożdy  rok  Królowi  albo  Wielkiemu  Xiędzu  musieli  dawać  dwa  korca  owsa 
i  dwa  żyta.  i  po  czterzy  grosze.  Tamże  też  Sigmunt  Wielki  Xiądz  Litew- 
ski znowu  pacta  odnowił  Litewskie  z  królem  nowym  i  z  Koroną  przez  posły. 


O  ROŻNYCH  WOJNACH  W  LITWIE, 

I  PORAŻENIU  MISTRZA   LIFLANDSKIEGO, 

!»'    Żniodzi    etc. 

ROKU   1434. 

^widrigieł  wichrząc  zawżdy  zebrał  się  z  Russaki,  o  tym  też 

Także  z  mistrzem  Liflandskim,z  contory,  z  Krzyżaki,  gosza'' {"^iro 

Cl      .     1      T»         1        •      1  I  I     '    •  mera  lib.  ?' 

lągnął  az  do  iJrasławia  burząc,  paląc  włości,  i  wiecho 

A  nad  własnym  narodem  używał  srogości. 

Lecz  w  ten  czas  z  gwałtownycli  dżdżów  były  wielkie  błota, 

Za  czym  Swidrigiełowa  ustala  ochota, 

Odciągnął  do  Połocka,  tam  wojsko  odprawił, 

A  mistrz  Liflandski  iupem  w  Żmodzi  się  zabawił. 

n,  -  25 


b.  21 


194 

A  gdy  z  płonem  wyciągnął,  zaraz  ciemne  lassy, 
Które  były  leżyskiem  zwierzów  w  one  czassy, 
Gdzie  Niemcy  mieli  ciągnąć  Żemodź  podrąbiła, 
A  gdy  już,  w  srzodek  przyśli  drzewa  obaliła. 
'    Trzask  i  łom  gdy  się  sośnia  o  dębinę  wali, 
Krzyk  mężów  aż  obłoki  głosem  przebijali, 
A  Zmodz  Niemców  tak  kole,  bije,  wiąże,  siecze, 
Aż  krew  po  gęstym  krzewiu  i  klodzinach  ciecze. 

Drugich  drzewa  okrutnym  przywalają  pędem, 
Leżą  trupi  oziębli  przytłuczeni  rzędem, 
A  ranni  jęczą  Herr  Gott,  Herr  Gott  narzekając, 
Żmodź  zaś  mus  usmus  krzyczy  w  kąt  ich  naganiając. 

A  rejterowie  zbyli  frezów  kosmonogich, 

I  rystunków  wojennych,  strzelby,  satrów  drogich, 
Mistrz  ranny  ledwo  uciekł,  za  czym  Żmodzinowie, 
Łup  wszytek  odgromili  na  chytrym  obłowię. 

A  gdy  tak  zbici  byli  od  Zmodzi  Krzyżacy, 
n"inds"fego  J"sz  mieli  snadny  pokój  od  Prusów  Polacy, 

Wziąwszy  spólne  przymierze  z  młodym  królem  potym, 
Zgruntowali  w  pokoju  Polskie  sprawy  złotym. 


Krzyżacy 
Pruscy  slio 
ro  usłyszel 

porażi^niii 


Zmodzi 
lusieli 


laki,  i  z 


O  tym  Dlugoms  ^  Cromerns  Uh.  21.  Fefellerat  enim  Criictgeros  even- 
lus  SamogUici  hclli.  Nam  Lkonieuses  praeda  onusti  e  Samagitia  reterlen- 
tes,  in  syka  ąuadam  succisis  arbońhus  impediti  a  Samagitis  ^  circum- 
venti  magnaąue  strage  profligati  erant  .yc. 
FiedkoKori-         W  tcu  czas  tcż  SwidHgajlo  Podole  z  Ruską  i  Moskiewską  pomocą 
swidrigaj"!!  bm"ząc,  poimał  Ijył  Teodora  albo  Fiedka  Koributowica  xiążę  Nieświeskie, 
poiman.    \x;^^y  }jyj  ([q  króla  przystał;  ale  Polacy  zaraz  Swidrigiełowi  przez  Michała 
Buczackiego   odpór  dali  i  kniazia  Fiedka  Nieswieskiego,  przodka  xiążąt 
Zbaraskich  wybawili,  który  królowi  Władisławowi,  dobrowolnie  Krze- 
mieniec i  Brasław  podał,  ale  mu  zasię  ty  zamki  król  wrócił  w  dożywotne 
używanie,  gdy  mu  się  z  żoną  i  z  dziećmi  w  obronę  skutecznie  podał.  Cro- 
merus  fol.  311,  tego  Fiedka  jawnie  Dncem  JSleswiessensem  zowie,  a  dziś 
zaś  Nieśwież  w  dom  Radziwilów,  jako  jest  wszystkich  rzeczy  odmienność, 
przyszedł,  skąd  się  też  za  priwilejem  cessarskim  xiążctami  na  Nieświeżu 
i  Olice  piszą. 


195 


O  PORAŻENIU  SWIDRIGIEŁOWYM 

Z  WIELKIMI  WOJSKAMI,  I  UTOPIENIU  KOUIBUTA, 
ROKU  1435, 

w  DZIEŃ  Ś.  SIMONA, 

I  O  HOŁDZIE  DWU  WOJEWODÓW  WOŁOSKICH. 


Ilozdzlal  i\vmu 


.l.icni)  Knbyliiiski 


r  otym  Swidrigiet  znowu  w  Witebsku  mieszkając, 

Zebrał  wszystkę  Ruską  moc  i  sąsiad  wzywając, 

Z  kniaziem  Twierskim,  z  Moskiewskim  i  z  mistrzem  Lifland- 

Ciągnął  w  Litwę  i  z  carzem  wojując  Kazańskim.  (skim 

Sigmunt  Rot  Slężak,  Polski  prześladownik  srogi, 

Który  w  Polsce  i  w  Litwie  czynić  byt  zwykł  trwogi, 

Przywiódł  Swidrigajłowi  na  pomoc  lud  wielki, 

Z  Prus,  z  Czech,  z  Śląska  i  strzelby  różnej  ristunk  wszelki. 
W^  tym  Swidrigeł  z  Liflandskich  i  z  Ruskich  wojsk  zborem 

Przyszedł  pod  Brasław,  który  leży  nad  jeziorem, 

Tam  się  koszem  w  zagony  różno  śląc  położył, 

A  w  łasny  syn  ojczyznę  własną  mieczem  trwożył. 
Koribut  też  przybył  z  Czech  do  niego  z  Slężaki, 

A  tak  się  zszykowali  na  Litwę  z  Krzyżaki, 

Burząc,  paląc  wołości  srogo  Sigmuntowe, 

Litwę  prawie  znisczyli  przez  wojny  domowe. 
Król  Władsław  ośm  tysięcy  Polaków  wyprawił, 

A  Jacoba  z  Kobylan  hetmanem  ustawił. 

Na  pomoc  ich  do  Litwy  posłał  Sigmuntowi, 

By  skrętnemu  odparli  tak  Swidrigajłowi. 
Sigmunt  też  wojska  swoje  Litewskie  zszykował, 

I  potrzeby  do  bitwy  porządnie  zgotował, 

Syna  swego  Michała  hetmanem  ustawił 

Aby  się  tak  w  rycerskim  ćwiczeniu  zaprawił. 
W  ten  czas  Wilkomeriej  Swidrigeł  dobywał, 

Którą  krzywym  puśczim  brzeg  Świętej  otoczywał, 

Kniaź  Michajło  z  Polaki  i  z  Litwą  przybieżał 

Na  kosz  tam  gdzie  Swidrigieł  z  swoim  wojskiem  leżał. 
Sprawiwszy  się  uderzył  nań  z  wielkim  okrzykiem, 

A  Polacy  usarskim  z  kopijami  szykiem, 

Przerwali  wojska  jego,  a  Litwa  zaś  z  łuków 

Szyje,  odzywa  się  las  i  niebo  «d  huków. 


Sigismiiii 
(lus  Itot  SU' 
żak  był  wiel- 
ki niepr/y- 
iariei  Pola- 
kom, bo  go 
był  Czarn- 
kowski  poi- 
mał,  gdy  ja- 
rliał  od  ce- 
sarza doWi- 
lołta. 

Obóz  Swi- 
drigełów 
pod  Brasła- 
wiom  Liiew- 
skim  nad  je- 
ziorem. 


rtilna  kniazifł  Miclia.) 
łowa  z  Swidrigajłem. 


196 

wsoKito  s^/id/ig^j-fo  Titan  w  ten  czas  złoty  wóz  swój  z  morza  wytaczał, 
porażony.  ^  promienie  ogniste  po  niebie  rozwlaczał, 

sigmuntKoribuU  Si       Gdy  kniaz  Micłiał  trzy  upliy  zbił  Swidrigiełowy, 
^Tw'ier^kn''Kemski       Pehic  poli  pobitych,  pełne  trupów  rowy. 
kniaziowie  zabici.         Polacy  tćż  Liflantów  i  Czechów  przcrwah", 
itylnllnńlm^cnmlii^a-       Koributa  Z  Sigmuntcm  Rotą  zaś  pojmali, 

ndit6j'c 

Sigmu! 
Irowic  kniaz  Zb; 


cristrr^rimarsaiko  eon-       ^^-^.^^^^.^  Wigzemskicgo  tcż  kniazia  zabito, 
sigmuntKoribui  Dimi-       Tamżc  Jarosław  Twierski  kniaz'  dał  śmierci  myto, 

■  rowie  kniaź  Zbaraski,   ,,.  ,  .  n  i  •  n  •  i       i        i  • 

kióry  Sie  też  /a  króla  Mistrz  Lillaiitski  Z  marszalkicm  swym  poleoł  zabity, 

CeskiegonosiliSigmunl  ^  .  t  -n       .    i       i       i     "     nł      i 

Bot  siężak  utopieni  w       {  wszystka  moc  Liilantska  legia  z  iwoskowity, 

S«ięlej.  iMiechoyi.  loi.  x,y    ,■      >  ,   •   i  ó      •    .    •  i       '      •         .  i 

307iib.4.  Wielkość  ich  w  Świętej  rzece  z  konmi  potonęła, 

Crom.  fol.  312,  hb.  2.         ^  woda  zmicszana  z  krwićj  pobitych  płynęła. 

Sigmunt  po  lim  zwy-  ..  ■    i      •      •  >  ,       i   •    '    •  ,•'.*. 

cięstwie  Ruskie  sigsiwa  InszYch  kiiiaziow  czterdzicsci  W  noDOiu  noimano, 

odiskał.  t'   1         I         •      •       •  •  1         •   1  1 

Jednych  wiczienim,  mieczem  drugich  pokarano, 

Miecbovius  pisze,  iż  „        •'^^      -i,     ,       ^       •  n    .  ó      -^    - 

«icdm  lat  pasł  owce  w       lam  KoriDut  utopion  Z  Kotcm  W  Swietei  rzece, 

Wołoszech.  -r^         •   I  •     1   •  i  • 

Drugich    wiedziono  rzędem  powiązawszy  ręce. 

Swidrigieł  w  małym  poczcie  ledwe  uwiozł  mydło, 
A  więźniów  tak  pędzono  do  Wilna  jak  bydło, 
Sigmunt  Smoleńsk,  Połock  wziął  i  Kijów  tą  sprawą, 
Swidrigieł  do  Wołoch  zbiegł,  mając  nań  myśl  krwawą. 

Tamże  wełnonoszne  pasł  kilko  lat  czabany. 
Tu  obacz  jak  przygoda  mieni  wielkie  stany, 
Z  xiążęcia  wnet  skotopas ,  szczęście  się  tak  wije, 
Dziś  Cresus,  jutro  Irus,  głaszcze,  zaś  ubije. 

Nie  dufaj  nigdy  w  szczęściu,  nie  rospaczaj  w  smutku, 

Poiierates  bardzo  srę-         r>      ^       i     •  r  t  •    j   •      i  i     »i 

śliwę  xiążę  na  wyspie       Bo  ty  dwic  rzcczy  latum  wiedzie  k  swemu  skutku, 

Samos,  gdy  za szczęśrim  /-.]••  n    ^  4-1         1   •        • 

swoim  wiele  inszych  wy-       Gdyz  nioczosana  Lloto  wszytko  dziwnie  miesza, 

snów   i  krain  opanował,  .  •       •       i        •      •.         i      i    i  • 

a  pragnąc  aby  go  też  kie-       A  ua  cieniuchnej  nitcc  ludzkic  sprawy  wiesza, 

dv  aby  raz   nieszczęście   ^k    ,•         ,  '    •      i  .       ,    .     ,  .. 

potkało,  pierścień  bar-  Policrat  szczęscia  kusząc,  pierścień  w  morze  wrzucił, 

d/o  wielkiego   kosztu  w  ,.    ,  ,.*■.,.  .  ,    ., 

morze  wrzucił,  który  w       Ktory  mu  W  ulowioncj  rybio  wnet  się  wrócił, 
n!i?rzł°awż^dy'poiVm  w"]^       Skąd  szczęściu  hardzic  ufał,  lecz  go  wnet  zdradziło, 

siał,  takżeCresus  odCy-  -^    '  u-       ■  x  i   -i 

russa  zwyciężony  etc.  Bo  go  ua  szubicnicę  potyiu  wprowadziio. 

alhldoYum,  Tak  też  i  nasz  Swidrigieł  w  swym  się  szczęściu  sparzył, 
lennnhon-  Gdy  pod  Wilkomcrią  bój  mu  się  nie  zdarzył, 

^'^'ehinnl^e'.'  Wszytkic  xięstwa  które  miał  na  Rusi  utracił, 

Strabonem 
Libro  U;Vo- 
laleranum, 
lib.  18,  etc 


A  sam  się  z  Hajdukami  łupem  żyjąc  zbracił. 

A  tu  Cromer  wątpliwie  pisze  o  utopieniu  Koributowym:  Tamelsi  dc 
Corihulo  (scilicet  aguis  suffocato)  fama  variat,  nam  (^  veneno  in  medica- 
menlum  infuso  a  Sigismundo  exłinclum  esse  rulgałum  est. 

Cesarz  Sigmunt,  który  był  Swidrigieła  na  tę  wojnę  próżnymi  obietni- 
cami pobudził  przeciw  Wielkiemu  Xicdzu  Sigmuntowi,  przysłał  posły 
swoje  do  króla  Władisława  Jagiełowica  do  Krakowa  za  Swidrigiełem  pro- 
sząc, ale  się  już  byli  tą  wojną  dobrze  rostrzygnęli,  gdy  Swidrigieła  Sigmunt 
wypędził.  Poszło  było  w  ten  czas  Wielkie  Xięslwo  Litewskie  na  hospo- 
darstwo  Wołoskie. 


197 

Tegoż  roku  Heliasz  wojewodzie  \yołoski  uciekł  tajemnie  z  zamku 
Sieradzkiego,  na  którym  był  cliowan  pod  strażą  Piotra  Szafraiica,  gwoli 
Stephanowi  bratu,  a  przyszedwszy  do  Wołoch,  zarazem  wojsko  na  brata 
Stepiiana  zebrał,  za  czym  jeden  drugiego  wyganiając,  wszystka  AYołoską  ""[.''jJe."' 
ziemię  krwią  obleli.  Aż  potym  roku  1436,  król  Władisław  obudwu  przez 
posły  pogodził  i  rozdzielił  im  na   dwie  części  Wołoskie  krainy,  Stefan 
wziął  za  udział  Białogród  z  portem  morza  Czarnego,  Tehinią,  Kilią,  Sili- 
strią  i  Obłucicę,  które  dziś  zamki,  jakom  sam  widział,  Turcy  opanowali. 
Heliasz  zaś  otrzymał  tę  stronę  od  Niestru,  Chocim,  Szocawę,  Jassi  (gdzie 
dziś  stolica  z  Soczawy  po  zabitym  Despocie  przeniesiona)  Breilów,  Berlad,  Hoid  i  ih- 
Uszi,  lehucz,  etc.  które  miasta  przy  mnie  był  Iwonia  wypalił  roku  iDló.  skicj ziemie, 
Tak  potym  przyjachał  Heliasz  do  Lwowa,  gdzie  z  części  tej  Wołoch  kró-   laj  biugo- 
lowi  Władis ławowi  hołd  uczynił  i  dań  na  każdy  rok  z  tejże  części  postą-  chowiusza 
pił,  naprzód  dvyieście  wozów  wyziny  ryby  Dunajskiej,  czterysta  wołów 
do  królewskiej   kuchniej  i  cztery  sta  szarłatnych  szat  albo  purpurowych 
i  sto  koni,  za  pewny  tribut,  a  król  mu  postąpił  zamku  Halickiego  dla  cho- 
wania skarbów.  Stephan  zaś  miał  płacić  z  drugiej  części  5000  złotych 
czerwonycli  na  każdy  rok ,  a  400  konnych  na  każdą  potrzebę  królowi  sta- 
wić: a  to  dziś  wszystko  Turcy  ozięnęli. 


lib.4cap.53. 
etc. 


O  UPAMĘTANIU  SWIDRIGIE^OWYM, 

Rozdział  trzeci. 

II oku  Pańskiego  1437,  xiążę  Swidrigajło  gdy  wszystko  przez  swoje  nie- 
stworność  utracił,  nie  wczas  na  starość  tego  żałując,  do  Krakowa  13  dnia  mechotiL 
Augusta  obecznie  z  pokorą  przyszedł,  prosząc  króla  Władisława  i  panów  ''%.'m^' 
Koronnych,  aby  go  w  łaskę  przyjęli,  a  z  Sigmuntem  bratem  stryjecznym  ^'''""- '»•  2'- 
Wielkim  Xiędzem  Litewskim  zjednali,  iżby  wżdy  w  Litwie  gdziekolwiek 
jiiki  kącik  spokojny  na  starości  podporę  otrzymał. 

A  tak  tą  ukladnością  i  pokorą  swoją,  poruszył  był  Swidrigieł  króla 
i  wszytkich  panów  Koronnych,  gdyż  i  Łucko  które  jeszcze  na  ten  czas 
trzymał,  oddał  do  Korony  Polskiej,  Ale  Sigmunt  posławszy  posły  swoje 
Litewskie  do  Krakowa,  nie  dał  na  zgodę  z  Swidrigiełem  i  słowa  rzec, 
grożąc  się  z  xicstvyem  Litewskim  rozłączyć  od  Polski,  jeśliby  Swidrigajła 
chciał  król  na  \ięstwo  Ruskie  przełożyć. 

Tak  tedy  biedny  Swidrigieł  gorzko  na  swoje  nie  w  czas  ony  burdy 
z  słozami  płaczący  i  narzekający  był  z  Polski  wypędzon  jako  nieprzyjaciel,  s^,id,i„3.j^, 
iż  się  i  tam  i  sam  właśnie  jak  on  Jowinianus  cesarz,  albo  król  Nabucho-  past  ojce? 

1  Iii-i-.  I  lat  w  >yoło- 

aonozor,  na  ostatek  jakom  pierwej  pisał,  musiał  paść  owce  w  Wołoszcch  szech  aż  do 


198 

ma  na  W:   pFZGz  sicdm  lat,  O  czym  też  31iechovIus  pisze,  h^^dąc  pierwej  Wielkim 
Li:Kazim?e-  Xicdzem  Litcwskim   i  Ruskim  i  Żmodzkim.    A  Łucko  od  niego  podane 
ry''Rr'z;.ś  w  król  Sigmuntowi  i  xiestwu  Litewskiemu  wrócit  ze  wszystkim  Wołyniem, 
'"'jV"^    pod  tą  condicią,  aby  po  śmierci  Sigmuntowej  zaś  było   i  z  Wołyniem  do 
Korony  przywrócono.  Dowgierd  też  będąc  na  ten  czas  uczynionym  woje- 
wodą Wileńskim  i  starostą  Łuckim,  przisiągł  imieniem  wszystkiej  Litwy, 
po  śmierci  Sigmunta  Wielkiego  Xiedza ,  Wileńskiego  zamku  żadnemu 
inszemu  nie  podawać,  jedno  Władisławowi  i  jego  naślednikom  ,  królom 
Polskim.  A  tu  Czytelniku  obacz,  iż  Dawgerd  i  teras  jest  wojewodą  Wi- 
leńskim, którego  ono  Polacy  byli  poimali,  wyzwawszy  go  z  Kamieńca  Po- 
dolskiego po  śmierci  Witołtowej ,  przeto  nie  był  zabity  w  on  czas ,  jako 
Latopiscze  świadczą,   ponieważ  teraz  żyw  jest,   a  Piotrowinem  nie  mógł 
być,  wyjąwszy  by  to  był  powinny  albo  brat  tegoż  imienia  i  familiej. 

Roku  zaś  1437,  Sigmunt  cesarz  król  Czeski  i  Węgierski  jadąc  z  Pra- 
gi umarł  w  Znojmiej  i  pocbowan  w  Waradzyniu ,  a  na  jego  miejsce  wstą- 
pił Albricht  xiążę  Rakuskie.  Czechowie  zaś  niktórzy  posłali  do  króla  Pol- 
skiego Władisła^Ya,  aby  im  za  pana  ustawił  brata  Kazimierza,  któremu 
bjło  trzynaście  lat,  zwłascza  Taborowie  heretici,  których  była  moc  wiccz- 
sza,  drudzy  też  króla  Rzymskiego  Albrichta  wybraH,  którego  Prażanie 
przez  Filiberta  biskupa  Konstantieńskiego  w  Pradze  koronowali.  Dla  tego 
król  Wladisław  brata  swego  Kazimierza  z  wojewodą  Poznańskim  Ostro- 
rogiem  Scdiwojem,  i  z  Janem  z  Tęczyna  wojewodą  Sendomirskim  po- 
słał do  Czech,  dawszy  im  ludzi  niemały  poczet,  którzy  w  Czechach  ska- 
rali tych  którzy  na  Kazimirza  nieprzyzwalali.  A  tak  Albricht  wezwawszy  na 
pomoc  xiążąt  Niemieckich,  takież  elektorów  i  Węgrów  i  inych  ciągnął 
do  Taboru  z  trzemidziesty  tysiąc  ludzi,  gdzie  Polskie  wojsko  leżoło,  któ- 
rych też  mogło  być  czternaście  tysiąc,  k  temu  dobrze  okopani  byli, 
tam  na  każdy  dzień  harce  czynili,  Taborzanie  z  góry  Polakom  byli  na  wiel- 
kiej pomocy,  przeto  ich  niemogli  pożyć.  Ale  głodem  strapione  obie  woj- 
sce  będąc,  ruszyli  się  precz,  Albricht  do  Pragi,  Polacy  do  Taboru.  Wła- 
disława  potym  króla  sprawili  wojewodowie  przez  listy  o  yyielkiej  mocy 
Albrichtowej,  przeto  Wladisław  zebrawszy  wojsko  Polaków  i  Litwy  cią- 
sam  do*  gnał  do  Czech  przez  Śląsko ,  a  gdy  było  u  Opawy,  przyjechał  k  niemu 
Jan  z  Tęczyna  wojewoda  Sędomirski,  powiadając  iż  się  wojska  precz 
ruszyły,  król  Wladisław  za  się  nazad  ciągnął  czyniąc  w  Śląsku  wielką 
szkodę. 

Spitko  z  Melstina  i  Dersław  Ritwiański  zhardziawszy  z  wielkich  bo- 
gactw i  majętności,  w  Polszczę  broili.  Tatarowie  też  Zawolscy  do  Podola 
z  Sachmatem  carzem  wtargnąwszy  wielkie  łupy  i  polon  wzięli  roku  1438, 
a  gdy  wyciągali,  zebrawszy  się  slachta  Ruska  i  Podolska  stoczyli  z  nimi  bi- 
twę, ale  w  złym  a  błotnem  miejscu,  przeto  od  Tatarów  przemożeni,  gdzie 
moc  wszytka  slachty  Podolskiej  i  31ichał  Buczacki ,  starosta  Kamieniecki 
polegli. 

Tam  nijaki  Jan  Włodek  slachcic  zacny  herbu  Sulima,  znak  pamięci 
godnej  cierpliwości  okazał,  gdy  będąc  wielkością  ran  zemdlony  między 


Czech. 


199 

trupami  się  utaił,  a  gdy  go  Tatarzyn  z  szat  odzierał,  jako  umarłego,  bo  ™-erpii: 
/.udnego  nic  żywili,  tak  w  sobie  duch  żywiący  zatrzymał,  iż  gdy  mu  z  nóg  wotza^cho' 
nożem  ubranie  lundskie  prół  i  z  ranami  częstymi  obrzjnał,  i  palec  na  któ-      '^**- 
rvm  miał  svgnet  ucinał,  ani  się  ruszył,  a  niewymowną  cierpliwością  ży- 
wot zachował.  O  którym  Długosz  pisząc  powiada,  iż  go  sam  widział  z  pal- 
cem uciętym  i  z  nogami  według  szwu  ubrania  poprótymi,  Egregiumfor- 
lis  liri  facimis,  toleranliaeąue  exemplum  singulare,  Cromerus  dziwując  się 
lo  być  świadczy.  wiadisiaw 

Tego  też  roku  na  sejmie  Piotrkowskim  w  miesiącu   Grudniu,  król    'iwo'"^[;'i^' 
Władisław  Jagiełowic  był  na  królestwo  Polskie  skutecznie  potwierdzony,  ^*'*^''^*^<^" 
I  z  opieki  wy|)uszczon,  gdyż  już  miał  lat  piętnaście,  w  których  leciech  po- 
spolicie u  l*olaków  opiekunowie  ustawają,  a  prawa  i  wolności  wszytkim 
stanom  duchownym   i   świeckim   poprzysiągł   czwartego  roku  po   koro-  - 
naciej. 

Sigmunt  też  Wielki  Xiądz  Litewski  z  pany  radnymi  ugodę  postano- 
wioną przez  Jagieła  i  Witołta  Litwy  z  Koroną  Polską  odnowił  i  zapisem 
potwirdził, 

W  tenże  czas  concilium  Basilijskie,  acz  się  z  Ewgeniusem  papieżem  Eugenius 
niezgadzało  i  z  urzędu  go  zrzuciwszy,  inszego  wybrało,  wszakże  przez  po-  J^oTmum 
sły  o  pokój  między  królem  Polskim  i  cesarzem  Albriohtfem  Czeskim  i  Wę-  ^o^2łoio''ny! 
gierskim  królem  starało  się,  aby  tym  snadniej  mogli  dać  ratunek  Grekom 
i  Węgrom  od  Turka  uciśnionym.  A  gdy  posłowie  z  obudwu  stron  o  po- 
kój z  Polaki  tractowali ,  dla  hardości  Niemieckiej  niemogli  nic  pewnego 
skończyć,  tylko  na  czterzy  miesiące  przymierze  wzięli;  ale  jednak  w  ten 
czas  był  pokój  od  postronnych  nieprzyjaciół. 


OBURDAGH  WPOŁSGZE 

I  PRZYJĘCIU  KORONY  WĘGERSKIEJ. 


Rozdział  czwarty. 

Fotym  król  Władisław  Jagiełowic  złożył  siem  w  Korczynie  albo  w  No- 
wym Mieście  nad  Nidą  roku  1439,  na  który  gdy  się  wiele  panów  Pol- 
skich  i  Ruskich    zjecliało  i  od  Sigmunta  xiędza  Litewskiego  posłowie, 
S  pitko  z  3Ielstina  zebrawszy  potajemnie  wojsko  niemałe  z  przyjaciół  za  pa„Qgc^o. 
pieniądze  i  z  j)oddanych  chłopów  swych  wołości,  a  zszykowawszy  się  zbrój-  ';,'^'^^.|  J;Y' 
no  u  Piasków  więtszych  wsi  swojej ,  gdzie  mi  jego  okop  pan  Czechowski       bia. 


200 

dzisiejszy  z  jego  familiej  potomek  ukazowął,  wjechał  gwałtownie  bez 
wieści  w  Nowe  miasto,  tam  gospody  biskupa- Władisławskiego  i  Mikołaja 
Lasockiego  dziecana  Krakowskiego,  rano  gdy  wszyscy  jeszcze  spali,  wyłu- 
pił.  To  też  klastorowl  uczynił  szukając  tam  Jana  IConiecpolskicgo  kancle- 
rza i  Jana  Oleśnickiego  marszałku,  na  których  miał  wark,  ale  oni  za 
przestrze/.enim  ustą])ili.  To  zbroiwszy  z  miasta  wyciągnął,  a  przeciwko  gdzie 
Nida  w  Wisłę  wpada,  począł  się  z  wojskiem  obozem  otoczywać  i  oko- 
pywać, gdziem  i  dziś  tego  znaki  jasne  widział  i  znać  tam  dobrze  wał  sy- 
piąc robili,  ale  nii  tego  dorobił,  zaraz  wszyscy  co  około  króla  byli  na  woj- 
sko jef?o  gwałtem  uderzyli  niezbrojni  na  zbrojnych  ,  a  straciwszy  bitwę 
Spitko  w  pirwszym  potkaniu  mężnie  się  zastawiając  umarł,  za  czym  inszy 
siMi'sifi  żabi- ^^^^  woOza  picrzchnęli.  Król  chłopkom  wołościjego,  którzy  to  musieli 
'^slidzon!*'*  ^  przymuszenia  za  panem  czynić,  przepuścić  kazał,  wszakże  ich  wielkość 
za  gwałtem  w  Nidzie  rzece  którą  za  sobą  mieli  potonęło.  Na  Spitka  je- 
szcze się  ruchającego  wyrok  uczynion  i  czci  jako  wzburzyciel  i  zgwałciciel 
pospolitego  pokoju  odsądzon,  trzy  dni  nagi  i  niepogrzebiony  jawnie  leżał. 
A  Rapstin  zamek  jego  na  się  król  wziął,  tylko  Melstina  żenię  jego  za 
prośbą  król  pozwolił,  a  iż  to  jako  powiedano  z  szaleństwa  uczynił,  tedy 
na  żądanie  panów  rad,  król  aby  to  potomkom  jego  nie  wadziło,  decreto- 
wi  swojemu  o  odsądzeniu  czci  zfolgował. 

W  Wielkiej  też  Polscze  na  ten  czas  nie  mniejsze  zaburzenie  było,  przez 
Abrahama  Zbąskiego,  który  Czechów  heretików  przechowywał  i  s  nimi 
WM^k^iei^  przestawał;  wszakże  biskup  Poznański  zebrawszy  blisku  tysiąca  jezdnych 
na  Zbąszynie  go  zamku  obiegł,  a  przymusił  mocą,  gdy  na  klątwę  niedbał, 
iż  mu  pięć  xiędzów  Czechów  wydał,  których  jawnie  w  Poznaniu  spalono, 
sam  też  Zbąski  z  frasunku  w  rychle  umarł.  Tak  ci  dwa  gwałtownicy  poko- 
ju pospolitego  żywota  dokonali. 

Tego  też  roku  na  concilium  w  Florenciej,  na  którym  był  cesarz  i  pa- 
Ki-aifo"wski    triarcha  Constantinopolscy  i  prełatowie  starszy  z  Greciej,  sstała  się  jedność 
wstrcariii-  używania  ceremonij  w  Kościele  llzymskim  i  Greckim,  ale  to  nie  długo 
nułowie.    trwało.  Tamże  Zbigniew  biskup  Krakowski  i  Isidor  albo  Sidor  metropo- 
lii Kijowski  cardinałami  byli  poczynieni. 

Tegoż  roku  gdy  Albricht  cesarz  król  Węgierski  i  Czeski  z  płynienia 
Aibrichtce-  ^Y^^^ta  umarł ,  zostawiwszy  żonę  brzemienną,  Węgrowie  uważając  gwałt 
^o"'adw!ł^    wojny  Tureckiej ,  uradzili  wziąć  na  królestwo  Władisława  Jagiełowica 
'iz  £'     ^'i^*^'^  Polskiego.  Wyprawili  tedy  do  niego  posły  zacne  z  rady  koronnej 
i  od  miast  Węgierskich,  Jana  biskupa  Signieńskiego,  Matka  z  Talonczu 
Dalwatskiego    i  Karwackiego  bana,  Emcrika  Marcella  ochmistrza  dworu 
królewskiego,  Janusza  Pereniego  i  Ladisława  z  Palonczu ,  którzy  przyja- 
chawszy  do  Krakowa  sprawili  poselstwo  w  kościele  na  zamku  do  króla 
Władisława  od  wszytkich  stanów,  żądając  go  na  królestwo  Wigierskie, 
Dałmatskie  i  Karwackie.  Tam   panowie  Koronni  niktórzy  mu  odradzali , 
aby  królestwa  ofiarowanego  nie  przijmował,  a  na  swym  przestał,  uważa- 
jąc w  tym  trudność  dwojego  państwa  rządzenia  i  gwałt  \\ojny  Tureckiej 
wieczny.  Ale  panowie  drudzy  odrzuciwszy  ofiarowanie  Tureckie  i  strach 


Na  polomki 
Melstiuskie- 

go  o  cześć 
wzgląd. 


Polscze 
broi. 


201 

ich  wojny  na  stronę,  przewiedli  dla  ozdoby  i  sławy  Polskiej,  tudziesz  dla 
snadniejszego  pokoju  od  Turków  za  cudzćj  ścianą ,  iż  Wladisław  króle- 
stwo \>'egierskie  przyjąh 

Bvli  też  na  ton  czas  w  Krakowie  posłowie  od  Tureckiego  carza  Arnu-  Pi.ir/  Turę 
rata,  którzy  trzy  miesiące  odprawy  czekali,  bo  byli  przyjechali  jeszcze  za  ro\\;mi.iabj 
żywota  Albrichta  cesarza ,  obiecując  Władisławowi  królowi  Polskiemu  na  ChKcścia- 
pomoc  sto  tysięcy  wojska  i  pieniędzy  co  potrzeba  na  żołnierze ,  jeśliby 
począł  wojnę  (ku  której  się  było  nachiliło)  z  cesarzem  Albrichtcm  o  kró- 
lestwo Czeskie. 

A  tak  o  świętym  Wojciechu  roku  1440,  wyjechał  Wladisław  z  Kra- 
kowa do  Węgier  j)rzez  Sądecz  z  w  ielkością  ludzi  Polskich ,  w  Sobotę  S. 
Trojce,  a  gdy  wjacliał  na  Budzyń,  od  Węgrów  był  przyjęt  potciwie. 
A  w  ten  czas  królowa  Węgierska  Albrichtowa  cesarzowa  Elżbieta  poro- 
dziła syna,  któremu  dano  imię  Ladisław,  ta  ukradwszy  koronę,  zarazem 
go  kazała  na  dzień  Świąteczny  Dionizemu  kardinałowi  koronować,  także  korona  Wc. 
i  dziecię  i  koronę  potajemnie  zasłała  do  Rakus  i  dała  ku  wychowaniu  pr/ediym 
Friderikowi  cesarzowi  powinowatemu  swemu.  dziona. 

Ale  panowie  Węgierscy,  zjachawszy  się  na  Budzyń  chcieli  koronować 
Władisława  na  królestwo  Węgierskie ,  tam  gdy  korony  nie  nalezli ,  nie 
chcieli  nigdzie  puścić  z  miasta  Ladisława  Gary,  takież  Dionisiusa  kardinała 
i  drugich  co  byli  z  strony  królowej  przyjechali  na  glejcie,  ażby  zamek 
Wyszegród  podali,  a  koronę  wrócili,  która  była  poruczona  Garze  prze- 
rzeconemu. 

Tak  Gara  gdy  m.usiał  z  arcibiskupem  przysiądz Władisławowi  królowi 
Polskiemu,  wnet  wszyscy  z  wielkim  triumpliem  do  kościoła  go  prowadzi- 
li ,  tamże  go  arcibiskup  Dionisius  według  zwyczaju  Węgierskiego  na  ra- 
miona swoje  wziął  i  |)odniozwszv  obwołał  go  być  królem  Węgierskim, 
Karwackim   i  Dalmatskim.    Jachali   potym   do  Bialogroda  na  koronacią 
z  Budzynia ;  tam  gdy  Gara  po  koronę  szedł  na  Wyszegród  nienalazł  jej 
w  skrzyni,  bo  ją  była  przez  jego  wiedzenia  królowa  ukradła,  dla  tego  był  kormlowro 
Wladisław^  koronowan  z  świętego  Sczepana    głowy  sczałbatką    koroną   scSaiki 
w  Białogrodzie  na  dzień  Ś.  Alexego.  A  stąd  były  wielkie  różnice  między    *   n"*^^*' 
królową  Elżbietą,  a  Władisławem  królem  Węgierskim. 


26 


202 


O  ZABICIU  SIGMUNTA 

WIELKIEGO  XIĘDZA  LITEWSKIEGO 

PRZEZ 

1440, 

A  od  stworzenia  świata  6948. 


Ilozdzlał  piąty. 

Sigmunt  Kiejstutowie  Kuia^^  Wielki  Litewski ,  po  onym  zwycięstwie  nad 
Swidrigajłem  otrzymanym,  gdy  Swidrigajła  z  państwa  wygnał  i  Smoleń- 
skie, Podolskie,  Kijowskie,  Połockie,  Witebskie,  Mścisławskie  etc.  xic- 
stwa  Ruskie  jemu  przychylne,  częścią  mocą,  częścią  przez  podanie  pobrał, 
a  Koributa,  Moniwida  i  Rombowda,  których  się  iei  obawiał,  potracić 
dał,  począł  tym  pilniej  przemyślać,  aby  ostatek  tych,  których  moc  podej- 
rzaną rozumiał,  wygładził,  skąd  potym  pochodnią  łakomstwa  (które  gdy 
mu  raz  wodzy  popuści,  miary  niema  ani  się  uhamować  da)  zapalony,  udał 
wo."'"  się  na  okrutne  tyraństwo,  aby  tylko  sam  na  wszystkim  według  wolej  swej 
panował,  a  iZby  żaden  nic  własnego  w^  Wielkim  Xięstvvie  Litewskim  nie 
miał,  tylko  to  komuby  on  sam  co  do  łaski  dał,  aby  tak  sobie  wszystkich 
zniewolił. 

Naprzód  tedy  Moniwidowi  i  Rombowdowi  wielkie  majętności  i  skar- 
by pobrał,  potym  Juria  Lingwieniewica  xiążc  Mścisławskie  poimał  i  ossa- 
dził  go  w  Trokach ,  a  wszystko  xięstwo  Mścisławskie  i  skarby  jogo  wziął 
na  się.  Tegoż  też  czassu  poimał  na  Kopylu  xiążę  Olelka  Włodnnirowica 
Olgerdowica  synowca  swojego,  z  żoną  knihinią  i  z  synami  Siemionem 
i  Michajłem,  a  wziąwszy  Kopyl  zamek  i  wszystki  Słuckiego  xicstwa  wo- 
łości,  urzędnikami  swoimi,  których  był  z  mastalerzów  i  chłopów  gwoli 
swojej  naczynił,  ossadziwszy,  wsadził  do  więzienia  xiążę  Olelka  w  Kier- 
nowie,  a  żonę  jego  xiężnę  i  dwuch  synów,  Siemiona  i  Michajła  do  Uciany 
kie^poiman.  na  więzicnic  także  zasłał,  dawszy  im  wszystkim  przyczynę  niewinnie,  iż 
się  na  niego  z  Swidrigajłem  znowu  buntowali. 

A  myśląc  jeszcze  inszych  kniaziów  i  panów  wygubić  i  wytracić,  zło- 
żył siem  walny  w  Trokach,  na  którym   miał  wszystkich  sobie  podejrza- 
prTecisie"^  nych  poimać  i  wytracić,  a  na  ich  miejsca,  państwa  i  urzędy,  chłopy,  nie- 
muniowo?  vvolniki  i  zauszniki  swoje  przełożyć,  którzy  by  zawżdy  według  wolej  jego 
skakali.  A  zawżdy  sam  z  okna  na  miasto  Trockie  patrząc,  gdzie  więcej 
mieszkiwał ,  gdy  ujrzał  ano  dwa  albo  trzej  gadają,  wnet  do  siebie  pozwa- 


Tyraństwo 
Sit;miii)to 


Xią7,e  SIiic- 


Okriitue 


•     203 

nych,  pytał  pojedynkiem,  o  czymby  rozmawiali,  a  jeśii  sig  w  czym  który  g/^;:  ^;^7,J 
namnicj  potknął,  dał  wszystkich  zarazem  bez  prawa  potopić  i  tym  sposo-    se  yuiat 
bem  gdy  nikomu  nie  wierzył  i  wszystki  rozmowy  o  sobie  być  mniemał,  (^'^\''ji,||^^'> 
n  wszystkich  się  bojał  (co  jest  własność  każdego  tyranna)  dał  bardzo  wiele  '';'^'J,/'^-^/c'*" 
slachty  i  pospólstwa  Litewskiego  potracić.  Pozwał  tedy  na  on  siem  do 
Trok  mandatem  kniaziów  inszych    i  panów   niktórych;  ale  kniaź  Iwan 
Czartorijski,  Olgerdów  wnuk  a  jego  synowiec,  brat  strijeczny  xiQiccia 
Olelka  Kopylskiego  albo  Sluckiego,  także  Dawgerd  wojewoda  Wileński 
i  Lelussa  wojewoda  Trocki,  karząc  sig  i  będąc  ostrożniejszy  cudzą  a  świe- 
żą inszych  przygodą,  poczęli  o  sobie  przemyślać,  aby   w  nagotowane  si- 
dła nie  wpadli,  przeto  poczęli  radzić  wcspołek,  jakoby  mogli  Wileńskie 
i  Trockie  zamki  ubieżeć,  a  na  Swidrigaiła,  w  Wołoszech  się  na  ten  czas  R;>Ja,c:iar- 
tułającego,  ony  trzymać,  Sigmunta  zas  iz  synem  jako  tyranna  ktorymkol-  nasigmuu- 
wiek  obyczajem  zadłabić  i  zatracić. 

Był  Skobiejko  Kijowianin  u  Sigmunta  szaftirzem  i  koniuszym  zaraz 
na  dwu  urzędach,  tego  tedy  wielkimi  obietnicami  namówili,  iż  się  z  nimi 
na  zabicie  pana  swojego  spissał  i  sprzysiągł,  a  naprzód  zgotowawszy  trzy 
sta  wozów  siana,  zakryli  w  nich  po  dwu  zbrojnych  i  posłali  ich  do  tegoż 
Skobiejka  do  Trok  (mając  już  z  nim  na  to  zmowę)  jako  do  koniuszego  sia- 
no Dziakelne  z  wołości  na  konie  Wielkiego  Kniazia  wybrane,  a  sam 
kniaź  Czartorijski  Iwan,  z  Dawgerdem  i  z  Lelussą  wojewodami,  przyja- 
chawszy  pod  Troki,  w  Sobotę  w  nocy  na  Niedzielę  Kwietnia,  zostawili  ^^^l^\^  g? 
poczty  swoje  w  owym  lesie ,  który  i  dziś  widzimy  tuż  przed  zamkiem  nad  gmunta. 
jeziorem,  a  sami  nieznacznie  wesli  z  kilkadziesiąt  sług  do  zamku  rano 
skoro  bramę  otworzono ,  a  oni  drudzy  w  sienie  iako  w  koniu  Troiańskim 

.  .  ...  .         .  Ii rgil,  Hb,  '1 

na  zmowie  pogotowiu  leżeli,  owi  też  jako  bojarowie  i  słudzy  Wielkiego     Aeudd.' 
Kniazia  po  zamku  chodzili.  A  tak  nie  długo  radząc  skutkiem  umysł  przed- 
sięwzięty potwierdzili. 

31iał  Sigmunt  W:  Kniaź  Litew^ski  niedźwiedzicę  tak  z  młodu  ugła-  dzica  omy- 
skaną  i  w  domu  wychowaną,  iż  za  wżdy  przy  nim  u  łóżka  na  pokoju  jako 
pies  legała,  a  gdy  wyszła  na  dwór,  zaś  miała  zw^yczaj  nogą  drapać  we 
drzwi ,  gdy  chciała  do  pana  wniść.  A  w  ten  czas  prawie  gdy  słońce  we- 
szło, ta  niedźwiedzica  po  zamku  chodziła,  z  pokoju  wyszedwszy,  na  który 
pokój  do  Wielkiego  Kniazia  rzadko  kogo  puszczano,  bo  był  melankolik 
i  ludzi  nie  rad  widział  przy  sobie,  a  w  ten  czas  jako  w  Niedzielę  Kwietną 
rano  sam  na  pokoju  mszej  słuchał.  Przeto  kniaź  Czartorijski  kazawszy 
drugim  zaczynić  zamek,  sam  drapnął  we  drzwi  pokojowe  jako  niedźwie- 
dzica ,  a  gdy  mu  otworzono ,  wnet  krzyknąwszy  z  kilkiemnaście  sług  swo- 
ich zprzysiężonych  i  z  Kobiejkiem  Kijowczykicm  zdrajcą  pana  własnego 
wskoczył  do  pokoju  i  zawarł  za  sobą ,  oni  też  w  łasnie  jako  z  konia  Tro- 
jańskiego w  Trojej  wysypali  się  z  wozów  trzech  set  siana  i  opanowali  za- 
mek Trocki  wielk-i  przy  mieście,  a  kniaź  Iwan  Czartorijski  wyrzucając 
z  furią  popędliwą  samemu  Sigmuntowi  Wielkiemu  Xiędzu  tyraństwo  i  je-  s.fimu.itza- 
go  niesprawiedliwe,  a  niesłuszne  dla  wygładzenia  domów  xiążęcych  i  slach- 
ty Litewskiej,  sejmu  onego  złożenie,  uchwycił  go  za  gardło  i  uderzył 


204 

o  ziemię,  Skobiejko  zaś  Kijowczyk ,  jego  własny  koniuszy,  porwawszy 
widły  żelazne  z  komina  ,  uderzył  go  w  głowę ,  aż  mózg  na  ścianę  i  ze 
krwią  skoczył,  której  krwie  znak  mnie  ukazowano  w  tej  wieży  roku  1576. 
S2awko.  '\Ytyni  Sławko  komornik  tajemny  i  koctianek  Sigmuntów  upadł  na  niego, 
cticąc  zdrowie  jego  jalco  wierny  sługa,  swoją  śmiercią  zaszcycić,  ale  Czar- 
torijski  porwawszy  Sławka  wyrzucił  go  oknem  z  wieże  aż  szyję  złamał, 
tamże  potym  Sigmunta  samego  nie  inaczej  jako  Juliusa  Cesarza  Brutus 
z  Cassiussem,  kniaź  Czartorijski  z  Skobiejkiem  kilkunaście  ran  zadanim 
zabili,  a  włożywszy  ciało  jego  na  sanie  z  zamku  na  jezioro  wypchnęli, 
a  chorągiew  z  tejże  wieże  wywiesili. 

W  ten  czas  prawie  ni  o  czym  nie  wiedząc  kniaź  Michajło  albo  Michaj- 
łusko  syn    Sigmuntów   pilnował   processiej  zwykłej  Niedziele  Kwietnej 
Trwoga.     '^^'  kościele  u  Fary,  panów  też  Litewskich  żadnego  na  ten  czas  przy  wiel- 
kim kniaziu  Sigmuncie  nie  było,  bo  się  go  wszyscy  bojeli.  Ale  Żydowie 
co  w  mieście  mieszkali  usłyszawszy  onę  trwogę ,  naprzód  się  do  zamku 
jako  na  gwałt  rzucili,  bo  inszy  mieszczanie  wszyscy  jako  chrześcianie  tej 
godziny  nabożeństwem  się  bawili.    Potym  kniaź  Michajłusko  usłyszawszy 
Irl^LTi^^-  ^^'Ctszą  trwogę  i  wieść  o  ojcu  zabitym,  uciekł  do  mniejszego  zamku  jezio- 
doflie^Troc-  j.cjjj  ^y  ]^qJq  otoczoncgo  i  tam  się  zawarł,  Lelussa  zaś  wojewoda  Trocki 
z  kniaziem  Czartorijskim  zamek  większy  opanowali  i  ossadzili  na  Swidri- 
^o°oL'adz(l-  g^j^^-  Da^vgerd  także  wojewoda  Wileiish'  niżny  zamek  w  Wilnie  na  te- 
"®-        goż  Swidrigajła  wziął  i  osadził,  a  Narbułt  tejże  nocy  wyszny  zamek  Wi- 
Narbuii.     Jciiski  ubicżał  na  kniazia  Michajła  Sigmuntowica,  także  o  insze  zamki 
Litewskie  rozmaici  urzędnicy,  rozmaite  siewki  grali. 

Drudzy  zaś  panowie  Litewscy,  którzy  na  dalekich  urzędach  siedzieli, 
nie  rychło  się  o  tym  srogim  zaburzeniu  dowiedzieli,  a  Gastołt  do  Trok  na 
siem  jadąc  z  Smoleńska,  także  Kiejzgal  z  Żmodzi,  dopiero  się  dowiedzieli 
o  tym  zabiciu  Sigmunta  ^Yielkiego  Kniazia  w  drodze.  Potym  wszyscy  pa- 
nowie zjachawszy  się  do  Trok,  jedni  z  żałością  przyrodzoną  ku  panu  przy- 
rodzonemu, a  drudzy  z  radością,  którzy  stronę  Swidrigajłowę  trzymali, 
prowadzili  ciało  Sigmuntowe  do  Wilna,  tamże  go  w  jednym  grobie  z  Wi- 
^nYaz^^nfe'  tołtcm  bratem  w  kościele  S.  Stanisła\ya  na  zamku  pochowali, 
ale*  LHwin  3Jiechoyius  pisze  lib.  4  cap.  57  iż  za  jeg*  wieku  Litwa  śpiewała  pieśii 

^^Jgeriio-^  żałobną  o  Sigmuncie:  Śmiałe  xiążęta  Ruskie  zabiły  Wielkiego  Xiędza  Li- 
"na'Rusi^*   tewskiego  Sigmunta.  Tegoż  też  roku  w  królestwie  Polskim  i  w  xięstwie 
^'Immaf  ^  Litowskim ,  i  w  przyległych  państwach  zima  straszna  a  wielka  była  i  mór 
albo  powietrze  na  bydło  wszelkie,  za  czym  srogość  niewymowna  wszelkiej 
żywności  urosła,  slachta  i  chłopkowie  stare    poszycie  z  domów  i  z  chle- 
»^Lhwie°'  ^^'*^^^  odzierali,  a  tym  jako  mogli  ryk  i  głód  bydła  i  dobytku  domowego 
ustawicznie  ryczącego ,  rżącego  i  kwiczącego  podpierali ,  sami  też  ludzie 
z  liścia,  z  korzenia  leda  jakiego  i  lepu  jemiołowego,  Idóry  Wiechoyius  vl- 
scum  łacińskim  językiem  zowie,  chleb  działali,  a  to  ochotnie  i  smacno  je- 
dli, którzy  potym  lata  przyszłego  zdychali,  bowiem  złe  korzenie   i  zioła 
niezwyczajne  ku  jedzeniu,  po  onym  głodzie  i  drogości,  choroby  w  ludziech 
nie  uleczone  uczyniły,  które  Niemcy  i  Galenus  in  principio  Etichimiae  ^ 


205 

Kachochimiae  opisuje.  A  był  tak  wielki  głód  w  Litwie  i  w  Rusi  po  wsiacli 
i  po  miastach ,  iż  drudzy  roschodząc  się  z  miast  i  ze  wsi ,  po  puszczach 
sit'  błąkali,  których  zaś  zwierz  jadał,  a  w  zamku  i  w  mieście  Smoleńskim 
i  po  ulicach,  drugich  psi  jadaH,  nogi,  ręce  i  głowy  włóczyli,  ń  dla  wiel- 
kiego głodu  człowiek  człowieka  zjeść  musiał,  a  matki  też  dzieci  swe  ja- 
dały, co  się  te/,  za  naszego  wieku,  jak  o  tym  będzie  niżej,  trafiło. 

Tegoż  roku  Isidorus  Greczyn  rodem ,  po  rusku  Sidor  metropolit,  albo 
arcibiskup  Kijowski,  kardinałcm  nowo  od  papieża  Eugeniusa  we  Floren- 
tiej  uczyniony,  w  poselstwie  stolca  apostolskiego  od  papieża  do  Rusi  był 
posłań,  mąż  sstały  i  uczony,  mając  buły  apostolskiego  stolca  ołowiane, 
a  cesarza  Constantinopolskiego  złote,  przez  Sądecz  do  Rusi  jadąc,  miał 
mszą  albo  liturgią  w  kościele  Rzymskim  obyczajem  Greckim,  czego  mu 
dozwolono  po  uniej  Rzymskiego  kościoła  z  Greckim,  która  nie  długo 
trwała,  gdy  Grekowie  i  Russacy  naśmiewając  się  z  Rzymskich  ceremonij 
unią  wzgardzili.  Isidor  metropolit  albo  arcibiskup  Kijowski  i  kardinał  no- 
wy Ruski,  skoro  przyjechał  do  Białej  Rusi  i  do  Moskwy,  do  swoich  dio-  "fllrl^uów^ 
cesij  biskupów  i  sufraganów,  po  rusku  władików,  a  jedność  im  onę  prze-  '"'^sardzone. 
powiadał,  tam  ze  wszystkich  dóbr  i  skarbów,  których  był  bardzo  wielkość  s^j,j„r  ^^^.^ 
w  Ruskich  diocesiach  zebrał,  złupiony  i  odarty,  od  xiążąt  Moskiewskich  man^idt 
był  poimany  i  w  więzienie  wsadzony,  ale  potym  z  więzienia  uciekł  i  tak  *'• 
zdrowie  swoje  zachował,  a  uniej  Greków  z  Rzymiany  więcej  nie  przepo- 
wiadał. 

Tegoż  roku  kniaź  Swidrigieł  usłyszawszy  o  zabiciu  SIgmuntowym ,  swidrigajio 
przyszedł  z  Wołoch ,  także  Łucko  zamek  przez  podanie  Russaków  pod  ^"sk"i"*^'' 
Litwą  opanował,  a  xiążęta  które  były  od  Sigmunta  do  więzienia  wzięte, 
to  jest:  Olelko  xiążąt  Słuckich  przodek  do  Kiernowa ,  a  żona  jego  z  dwie- 
ma syny  z  Siemionem ,  a  z  Michajłem  do  Ucianny,  a  kniaź  Jurgi  Lingwie- 
niewic  Mścisławski  do  Trok,  tych  po  śmierci  Sigmuntowej  zwiezienia  wy- 
puszczono, jakoż  kniaź  Lingwieniewic  jechał  do  zamku  swego  Mścisławia, 
a  kniaź  Olelko  z  żoną  i  z  synami  do  Kopyla.  A  panowie  wszyscy  Litewscy 
i  kniaź  Jurgi  Ilolsański  naprzód  do  Holsan,  polym  do  Brześcia  się  zjechali, 
chcąc  tam  oczekiwać  Kazimirza  królewica  Polskiego. 


Rzymskie 
ceremonie 


206 


KAZmiRZ  JAGIE£OWIG,  WIELKI  KIĄDZ 

\AOŁYŃSKI  I  PODLASKI, 
ROKU  PAiSRIEGO  1410. 


Rozdział  szósty. 

I^o   nielmoźnego  Pana, 

CiiYOiia  li^ileńskiego  4fcc. 

Ijdy  tak  po  zabitym  Wielkim  Xiędzu  Litewskim,   Sigmuncie,  xiestwo 
Różne  \oia  Litewskie  w  wielkim  rosterku  zostało  (bo  iedni  na  31icbaiła   s\na  jeso, 

panów  Li.  .        ^  ■*  .  J  ^         J    n     » 

lewskich  o  drudzy  na  Swidrijraiła  i  na  Olelka  xia/.ę  Kopylskie  albo  synów  jego ,  dru- 

wybraniu  J,  ""'.  ,,  ';..■■'  .  ."."''^ 

Pana.  (Jzy  zas  zwłaszcza  więtsza  częsc  na  Kazimirza  Jagiełowica  brata  Władi- 
sławowego  wotowali),  wnet  panowie  przedniejszy  Litewscy  i  xiążcta  z  Wo- 
łynia i  z  Rusi ,  obawiając  się  aby  w  tym  rostyrku  kniaź  Michajło  Sigmun- 
towic  za  życzliwością  niktórych  Wielkiego  Xicstwa  nie  opanował,  a  na 
nich  się  zabicia  ojca  swojego  nie  mścił,  wyprawili  z  posrzodku  siebie 
dwuch  Kiejzgałów  panów  Żmodzkich  bratów^  rodzonych  do  Pplski,  Mi- 
chała i  Jana,  aby  żądali  na  Wielkie  Xicstwo  Litewskie  Kazimierza  Jage- 
łowica  królewica  Polskiego,  który  na  ten  czas  był  w  Sędomirzu,  a  król 
Władisław  brat  jego  odjachał  był  mało  przedtym  na  królestwo  Węger- 
skie.  Ale  panowie  Koronni ,  niechcieli  go  mieć  Wielkim  Xiędzem  Litew- 
skim, tylko  gubernatorem,  aby  tak  snadniej  Wielkie  Xięstwo  Litewskie 
do  Korony  Polskiej  przyłączyli.  Przeto  xiążęta  Mazowieckie  Kazimirz  i  Bo- 
lesław i  wiele  panów  Polskich  wziąwszy  pieniędzy  z  .^^karbu  Koronnego 
prowadzili  Kazimirza   na  gubernacią  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego  we 

brany.  '  (Jwu  tysiącu  koni,  Litwa  zaś  niechcąc  mieć  gubernatorów  żadnych,  wybra- 
li go  i  podnieśli  na  Wielkie  Xięstwo  Litewskie  w  Wilnie  przeciw  woli 
panów  Koronnych,  w  lat  wieku  jego  szesnaście,  nie  trzynaście  jako  La- 
topiszec  świadczy,  bo  go  Czechowie  1437  chcieli  na  państwo  we  trzyna- 
ście,lat,  a  na  xięstwo  Litewskie  wstąi)ił  1440.  O  czym  Miechoyius  fol. 
„   .  .       309  lib.  4,  Dłuffosus  et  Cromerus  lib.  21,  Vapovius  fol.  275. 

ttazimierz  ,       ^        ,  i  ■     <      ■     i  -i  ••  •  -r  ir> 

Się  z  zamku  A  Latopiszcc  Litowski  swiadczy,  iżby  się  tajemnie  miał  z  zamku  Sę- 

domirskiego  spuścić,  do  panów  Litewskich,  bez  yyiadomości  panów  Pol- 


Kazimierz 
naWielkie 
Xiest\vo  wy- 


207 

skich,  gdy  mu  Kiczgał  łowy  w  Litwie  schwalił,  a  jako  go  w  Brześciu 
panowie  rada  Litewska  na  Wielkie  Xięstwo  Litewskie  podnieśli,  a  nic 
w  Wilnie,  którzy  byli  na  onym  zjeździe  przedniejszy,  Mikołaj  Radzi  wił 
marszałek  wielki  ziemski,  Kiejzgał  pan  Wileński  i  starosta  Żmodzki,  Jan 
Gastołt,  kniaź  Jurgi  Holszański  i  Mikołaj  Niemirowic. 

A  potym  powiada  w  tenie  czas  przyjechali  z  Wołynia  do  niego  xiQŻę-  ^^'{'J^lkjo 
ta  Sankuskowscy,  Zbarascy,  Wiśniewieccy,  Czartorijscy,  Kowielscy,  Ko-  ^  ^'s^ma. 
szerscy,  Olgerdowicy  etc.  i  insze  xiąż,cta  z  bojarami  Wołyńskimi  i  uczynili 
przysięgę  Kazimirzowi  słuZyć  mu  wiernie  ku  Xicstwu  Wielkiemu  Litew- 
skiemu. A  Kniaź  Wielki  Kazimirz  przyjąwszy  Wołyńców  i  ze  wszytkimi 
xiążfty  i  pany  radnymi  Litewskimi  jachał  do  Wilna  na  stolec  ojca  swego 
Jagieła  i  strija  swego  Witołta,  czego  dowiedziawszy  się  syn  Sigmuntów 
Michajło  za  pewne,  iż  Litwa  wzięli  z  Polski  Kazimierza  za  pana  i  podnie 
śli  go  na  Wielkie  Xipstwo  Litewskie  w  Brześciu,  tegoż  czassu  z  Trockie- 
go zameczku  uciekł  i  ubieżał  ku  Mazowszu  do  ciotki  swojej  xiężny  Mazo-  ^  Michajło 
wieckiej  Bolesławowej,  a  gdy  jachał  przez  bór  Rudnicki,  bez  wieści  po-  pjg^ł^^^w 
tkał  się  z  W:  Kniaziem  Kazimirzem,  a  tam  zpadszy  z  konia  prosił  o  łaskę,  faskę/przy- 
jakoż  go  Kazimirz  w  łaskę  przyjął  i  obiecał  mu  ojczyznę  jego  wrócić. 
A  gdy  Kazimirz  przyjachał  do  Wilna  i  opanował  Wielkie  Xięstwo  Lite- 
wskie, Ruskie,  Żmodzkie,  Wołyńskie  i  Podlaskie,  na  ten  czas  był  jeszcze 
starostą  od  Sigmunta  Drohickim  i  Mielnickim,  Jurgi  Nazut  albo  Nossuta, 
ten  skoro  usłyszał,  iż  Kaźmirza  podniesiono  na  Wielkie  Xięstwo  Litew- 
skie, a  Michajło  syn  Sigmuntów  uciekł  do  Mazowsza,  zaraz  z  tymi  zam- 
kami, z  Bielskim,  z  Drohicinem  i  z  Mielnikiem,  podał  się  Michajłowi  Si- 
gmuntowemu  synowi ,  także  i  panów  rad  Litewskich  i  bojar   niemało 
namówił  przy  sobie,  iż  przystali  do  kniazia  Michaiła.  Nossma. . 

Usłyszawszy  tedy  o  tym  Kazimirz  z  pany  radami  Litewskimi,  tegoż  Cromerpi- 
czasu  odprawili  z  wojskiem  Jana  Gastołta,  któremu  przy  podniesieniu  na  5^™'''!)/!,'^': 
xięstwo  Kazimirza  porucili,  aby  u  niego  był  ochmistrzem,  gdyż  jeszcze  ^1"^'^''^'?'" 
był  młody  na  ten  czas,  a  tak  Jan  Gastołt  przyciągnąwszy  pod  zamki  wyż-  mierz  z  ui. 
szej  mieniono  Podlaskie  i  zasię  wszytkich  mocą  dobywszy,  do  xięstwa  Li-    fHJ^?*J' 
tewskiego  po  staremu  przywrócił.  A  Jurgi  Nossuta  uciekł  do  Mazowsza,  *°u'Ma^zi^' 
gdyż  był  rodem  Mazowszanin   i  przyjachał  Gastołt  z  wielkim  triumphem  ^'*,'^'' ^■'j'")^ 
do  Wielkiego  Xiędza  Kazimirza,  a  za  przyjachanim  jego  Dowgierd  wo-  ''t'' ''^^^[5®*^ 
jewoda  Wileński  sprawował  się  przed  Kazimirzem  o  zamordowanie  Si-    ^'-'i».  'J^'a- 
gmunta,  jakoby  nie  miał  być  w  tej  radzie  z  Leluszem  wojewodą  Trockim  Xią.  Janu- 
i  instigował  Dawgierd  na  Leluszę  że  nie  godzien  w  radzie  siedzieć,  gdyż  ^■j^^^'^-^*';^ 
na  zamku  Trockim  województwie  jego,  a  snadź  z  naprawy  jego  był  xiążę   ńaw;;erda. 
Sigmunt  zabit.  A  ten  Dawgierd  był  możny  w  przyjaźń  ludzką  i  niemało     wumw. 
miał  powinnych  w  radzie,  za  których  pomocą  Kazimirz  u  Lelussy  woje-  .«^''" '/]',;)' 
wodztwo   Trockie  wziął,  a  Janowi  Gastołtowi  dał:   tak  to   Latopiszec  "'."'^ '/<'*- 

.      .     ,  »                 (ivain    re 

SWiaUCZY.  clamanti- 

A•^I  •      •        I        Tr      •      •                           r        1       X  •            1-1                1                 ,        iM.ł  1'olonis 

i/.by  się  języka  Kazimierz  nauczył,  do  Litewskich  go  tłumaczów  i>;^oj^z^ym 

panów  ie  dali ,  czego  im  próżno  Polacy  bronili ,  przekładając  zprzymierze- 

nia  z  Polską  naruszenie  i  przeciwną  wolą  króla  Władisława ,  który  odjeż- 


208 


dżaJQC  do  Węgier  w  gubernacyą  tylko  xicstwo  Litewskie  zlecił  był  bra- 
tu Kazimirzowi.  Ale  więcej  u  panów  Litewskich  ważyła  trwoga  i  bojaźii, 
na  ten  czas  po  zabitym  Sigmuncie  będąca,  bowiem  się  obawiali  ,  iż  jeśli- 
by Kazimirz  tylko  miał  być  namiestnikiem  Wielkiego  Xięstwa  Litewskie- 
go,  jako  Polacy  chcieli,  zarazby  kniai  Michajło  Sigmuntów  syn  za  przy- 
jaźnią Zmodzi,  która  przy  nim  mocno  stała  i  za  inszych  stron  życzliwością, 
stolec  xicstwa  Wilno  ubie/.ał  i  opano\Yal,  a  śmierci  ojcowskiej  nad  nimi 
się  pomścił,  gdyż  już  i  na  Rusi  nowe  burdy  i  rozruchy  powstawały. 


O  BURDACH  SMOLEŃSKICH 

Kozdzial  siódmy. 

w  Smoleńsku  skoro  po  Wielkiej  Nocy  we  Srzodę  pospólstwo  się  wszy- 
stko, kupcy  i  rzemieśnicy  wzburzyli,  gdy  usłyszeli  o  śmierci  Sigmuntowej, 
a  chcąc  Andrzeja  Sakowica ,  namiestnika  Gastołtowego,  z  urzędu  woje- 
wódzkiego wyrzucić,  do  zamku  zbrojno  sturmowali,  ale  Andrzej  Sakowic 
z  bojary   Smoleńskimi  i  z  dworem  swym  wpadszy  na  konie  z  kopijami, 
potkali  się  z  pospólstwem  przed  kościołem  S.  Borisa  w  zamku ,  gdzie  wiel- 
kość ludzi  prostych  kopijami  pozabijali  i  porazili.  Wszakże  bojąc  się  aby 
więtsza  gromada  nie  nadbiegła ,  tejże  nocy  Andrzej  ze  wszytkimi  bojary 
Smoleńskimi  z  zamku   wyjechał  i  była  niezgoda  wielka  w  Smoleńsku,  iż 
Dimitrowic   SmoIanic   poimali  Pietrika  marszałka  Smoleiiskiego  i  utopili  w  Dnieprze, 
skrna"xic-   a  obrali  sobie  wojewodą  Smoleńskim  kniazia  Andrzeja  Diinitrowica  Do- 
leń^i^^ie  "wo-  rohobuskiego.  A  bojare  Smoleńscy  niechcąc  być  posłuszni  kniaziu  Doro- 
jewodą.     jj^ij^gj^icj^^u  ^  jachali  do  Kniazia  Wielkiego  Kazimirza,  uskarżając  się  na 
gnilnie "ic  lud  pospolity,  iż  oni  bez  wolej  ich  wojewodę  sobie  obrali. 
"^leńliiieT"'         Co  usłyszawszy  lud  pospolity,  a  bojąc  się  Kazimirza  i  szukając  sobie 
więtszej  obrony,  obrali  sobie  za  hospodara  kniazia  Jurgia  Lingwieniewica 
Mścisławskiego  ,  który  był  w^  więzieniu  u  Sigmunta.  Ten  przyjachawszy 
na  Smoleńsk  bojar  mało  nie  wszytkich  dał  wyścinać,  a  drugich  w^  wię- 
zienie |)ol)ra}  i  imienia  u  nich  poodejmował  i  podawał  ich  swoim  bojarom, 
wylomiwszy  się  z  posłuszeństwa  Kazimirzowego  i  Litewskiego,  a  Kazimirz 
będąc  bardzo  z  tego  żałościw,  posłał  panów  rad  Litewskich  z  wojskiem 
Ska^?o°' poc^  Smoleńsk,  którzy  pod  Smoleńskiem  stali   trzy  niedziele,    ale  zamku 
^'*^-      niemogli  dobyć,  wszakże  monastyry  i  posady  miasta  Smoleńskiego  popa- 
lili,  ludzi  wiele  w  niewolą  pobrali,  a  drugich  obyczajem  nieprzyjacielskim 
bili  i  siekli.  Co  też  Cromer  lib.  2 1  i  Długosz  w  s[)omina]ą. 


209 

A  potym  Kniaź  Wielki  Kazimirz  tejże  jesieni  pociągnął  sam  z  woj- 
skiem Litewskim  ku  Smoleńsku  i  zamek  z  miastem  mocą  wziął,  za  czym 
kniaź  Jurgi  Linpwieniewic  uciekł  do  Nowogroda  Wielkiego.  A  Kazimirz 
dawszy  województwo  Smoleiiskie  Andrzeju  Sakowicu,  sam  się  zwrócił 
nazacfdo  stolca  swojego  do  Wilna.  ^TziŚc."** 

I*otym  kniaź  Jurgi  Lingwieniewic  l)cdąc  w  Nowogrodzie  obaczył  że  źle 
uczynił,  a  Kazimierza  rozgniewał,  zapomniawszy  łaski  jego,  iż  mu  ojczyznę 
wrócił,  którą  mu  był  Sigmunt  wziął,  posłał  do  Jana  Gastołta  kuma  swo- 
jego, prosząc  go  aby  mu  gniew  u  Kazimirza  przeprawił.  A  Jan  Gastołt  na- 
mówiwszy wszytki  pany  rady  Litewskiej,  prosił  Kazimirza  za  nim,  który 
na  prośbę  Gastołtowę  i  na  przyczynę  drugicb  panów  rad,  kniaziu  Jurgierau 
Lingwieniewicu  gniew  odpuścił  i  wrócił  mu  zaś  ojczyznę  jego  Mścisław. 

A  potym  przyszła  nowina  do  Kazimirza,  iż  mu  Zmodź  służyć  nie  chce 
i  z  mocy  się  xicstwa  Litewskiego  wybija,  oczekawając  3Iichajła  syna  Si- 
gmuntowego,  jakoż  i  urzędników  Kiezgała   starostę  Zmodzkiego  wygnali 
i  uczynili  sobie  starostą  powinnego  Kontowtowego  Dowmonta ,  gdyż  Do- 
wmont  był  rodem  Zmodzin,  zda  mi  się  z  rodu  onego  Dowmonta  xiążęcia 
Litewskiego   Romuntowica  albo  Dowmonta  Gedroskiego.   A  Kazimierz 
będąc  żałością  obruszony,  zebrawszy  wojska  wszytkie  Litewskie,  Ruskie  '^cTw*^kuz'u 
i  Podlaskie,  ciągnął  do  Żmodzi  i  położył  się  u  Kowna;  Żmodź  też  zebra-   mierzowi. 
wszy  wojska  swe  stanęli  obozem  na  granicy  Zmodzkiej  nad  rzeką  Niewią- 
zą,   chcąc  bitwę  dać  Kazimirzowi.    Aż  potym  Jan  Gastołt  rozwodził  to 
Kazimirzowi  mówiąc:  „Iż  się  tobie  nie  godzi  walki  wieść  z  poddanymi  GasioUmą- 
swymi,  bo  jeśli  oni  ciebie  porażą,  z  niesławą  twoją  będzie,  a  jeśli  ty  ich  ''7«'ęroz-'''" 
porazisz,  przetsię  sławy  nie  otrzymasz,  żeś  swoje  poddane  poraził,  ale      ^'"<^*- 
uczyń  tak:  pośli  im  starostę  Kontowta,  gdyż  jego  powinny  Dowmant 
w  Żmodzi  za  obranim  ich  sprawuje ,   a  on  ich  namówi  że  oni  tobie  ku 
xicstwu  Litewskiemu  służyć  będą;  bo  jeśli  w  ziemię  ich  pociągniesz,  tedy 
ich  samych  wyplenisz  i  ziemię  zepsowawszy  pożytku  żadnego  z  tego  sobie 
nie  udziałasz."    Tak  tedy  Kazimirz  uczynił  według  rady  Gastołtowej. 

A  gdy  Kontowt  do  wojska  Zmodzkiego  przyjechał,  naprzód  powin- 
nego swego  Dowmonta,  którego  sobie  byli  za  starostę  obrali,  namówił 
aby  Kazimirzowi  służył,  gdyż  Michajło  svn  Sigmuntów  uciekł  do  Mazo-    . 

-'  n    ,  r.         ,    .-'     '    °    -^  ."  V  -II-I        Zmódzkie 

wsza.    rolym  Zmodzinowie  wszyscy  na  to  przyzwoliwszy,  przyjachah  do    wolności. 
Kazimirza  do  Kowna,  a  tam  mu  przysięgę  uczynili,  gdy  im  leż  Kazimirz 
przysiągł  prawa  i  wolności  w  cale  chować,  a  Kontowta  im  dał  za  sta- 
rostę. 

Wszakże  we  trzech  leciech  wziąwszy  ten  urząd  od  Kontowta,  dał  zaś 
starostwo  Zmódzkie  Kiezgałowi  po  staremu.  Tak  się  rostyrki  szkodliwe 
wnętrzne  uciszyły,  których  sie  panowie  Litewscy  na  on  czas  obawiając, 
i  wielkiej  szkody  ucliodząc,  musieli  Kazimirza  królewica,  przeciw  woli 
Władisława  Polskiego  i  Węgierskiego  króla  i  przeciw  zapisom  i  zjedno- 
czeniu z  Polaki,  na  xicstwo  Litewskie  wybrać. 

Wszakże  tegoż  roku  Kazimirz  przes  posły  swoje,  Radziwiła  marszał- 
ka i  przez  Kiejzgała  użvwał  brata  króla  Władisława,  aby  (ę  sprawę  i  po- 
ił. ^  27 


210 

stępki  Litewskie  potwierdzi^  ale  nie  nie  uprosił  i  tym  więcej  obruszył 
Władisława,  gdy  Kazimierz  kniazia  Michajła  Sigmuntowica  ze  wszystkiej 
ojczyzny  wyzuł  i  Bielsko,  3Jiclnik,  Drołiicin  ze  wszystkimi  wolościami  Bo- 
lesławowi xiążcciu  Mazowieckiemu  odjął,  które  był  zamki  Jagieło  od  Li- 
twy oddaliwszy  darował  dziadowi  Bolesławowi,  ale  gdy  mu  je  był  Witold 
zaś  wziął  i  do  xicstwa  Litewskiego  przywrócił,  ztiowu  Bolesław,  jakom 
wy/.szej  powiedział,  po  śmierci  Sigmuntowej,  mając  pogodę  w  zatrwoże- 
niu Litewskim,  bez  \ią/.ęcia,  przez  Nossutę  podane  ty  zamki  był  opa- 
nował. 

A  w  Parczowie  panowie  Polscy  z  Litewskimi  zjazd  mieli,  gdzie  długo 
Litwa  wojną  a  pro/jio  O  zgodę  między  Kazimirzem  Wielkim  Xicdzem  Litewskim  i  Bo- 
odjfiła.     lesławem  Mazowieckim  xią/.ęty,  także  Michajłem  Sigmunto wicem  tracto- 
wali,  gdy  Litwa  condicij  nieprzijmowała ,  i  tak  się  rozjechali  nie  sprawi- 
wszy nic,  a  Mielnik,  Bielsk  i  Drohicin  przy  Litwie  został. 


O  PORAŻENIU  MOSKWY 

NIZEZ  RISRE  STAMSLWIA. 


Rozdział  ósmy. 

rotvm  roku  1442,  kniaź  Moskiewski  nie  tracąc  czassu  i  pogody  w  tych 
'^LUewską*  burdach  i  zatrwożeniu  Litewskim,  zebrał  wielkie  wojska,   przyzwawszy 
**""-•     na  pomoc  carza  Kazańskiego  i  ciągnął  pod  Wiazmę,  którą  na  ten  czas 
Litwa  trzymała,  burząc,  paląc  i  pluudrując  okoliczne  wołości.   Co  usły- 
Kazimirz     szawszy  Wielki  Xiądz  Kazimierz,  zebrał  wojsko  z  Litwy  i  z  Zmodzi  i  żoł- 
<io  Moskwy.  pigp2Ów  za  picuiądzo ,  nad  którym  ludem  przełożywszy  hetmanem  Stani- 
sława Kiskę,  sam  został  w  Smoleńsku,  a  Stanisław  Kiska  ciągnął  z  woj- 
skiem przeciw  Moskiewskim  ufom,  chcąc  ich  gdzie  zaskoczyć,  ale  Moskiewscy 
Kiska  hel-  hetmanowie  już  byli  wojsko  z  Litewskich  dzierżaw  uwiedli.  Przeto  Stani- 
"'Moskw"/  sław  Kiska  wtargnąwszy  w  Moskiewskie   wołości  burzył   ich   w   szerz 
i  wzdłuż  bez  obrony,  potym  Mozajsko,  Koziesko,  Wiercie  i  Koluhę  zamki 
opalił  i  spustoszył,  a  gdy  tak  przez  dziewięć  dni  ustawicznie  plundrował, 
gotował  się  z  wielkimi  łupami  nazad  odciągnąć.    A  w  tyra  wojsko  Mo- 
skiewskie, którego  sławiono  być  tysięcy  piętnaście,  na  odsiecz  przyszło 
i  zewsząd  Litwę  ogarnąć  się  szykowało ,  co  w  idząc  Kiska  hetman ,  nara- 
zienowic  i  (jzi[  gjc  z  swoimi,  którzy  wszyscy  gdy  łupów  nabranych  porzucić,  a  sro- 
gie z  Ki^ką.  motnie  uciekać  nie  chcieli,  przyzwolili  na  bitwę  z  3IoskwQ.  A  tak  Kiska 


211 

majijc  z  sobą  Zicnowica  i  dwu  Radzi wiłów  w  towarzystwie,  rozsadził  ii.h 
w  chytrych  zasadkach,  do  Kazimirza  tei.  Wielkiego  Kniazia  posłał  o  ra- 
tunek prosząc,  a  gdy  się  zdał  Moskwi  uciekać,  wnet  Moskwa  w  wielko- 
ści  ufając  ogromnym  pędem  na  Litwę  uderzyła.  Litwę  zaś  Kiska  rostro- 
pnie  uwodząc,  przywiódł  Moskwę  na  roty  Zięnowicowe  i  Radziwiłów,  któ- 
rych bvł  umyślnie  w  zasadkach  rozszykował,   a  potym  sam  z  Litwą  na 
czoło  podkał  się  z  Moskwą,  a  Zięnowic  i  Radziwiłowie  z  boków  ufy  ich  s"vehVMo- 
nad  nadzieję  przerwali ,  którą  nową  rzeczą  Moskwa  strwożona ,  mniema-     s"^^^- 
jąc  iż,  lud  wielki,  nie  długo  na  placu  trwali;  ale  Moskiewscy  hetmanowie, 
gdy  im  Litwa  ze  trzech  stron  dogrzewała,  wnet  tył  podali  i  rospierzchnęli 
się  różno  po  lassach  i  szerokich  polach ,  a  Litwa  ich  goniła  na  dwie  mili, 
bijąc,  siekąc  i  imając,  za  czym  sowito  więcej  łupów  i  więźniów  nabrawszy  ^j^i^ahei 
bes  szkody  swoich,  Stanisław  Kiska  hetman  z  zwycięstwem  wrócił  się  do   ^'^■^"  *'°- 
Kazimirza  na  Smoleńsko.  gromił. 

A  to  zwycięstwo  w  ten  czas  nad  Moskwą  trafiło  się  w  niebytności 
kniazia  Moskiewskiego,  jako  Latopisce  świadczą,  bo  był  sam  wyciągnął 
ze  wszystką  mocą  przeciw  carzowi  Tatarskiemu  Machmetowi  i  synowi 
jego  Momocziaku  podMurowlą,  a  tam  gdy  stoczył  bitwę  u  Susdala  zam- 
ku przy  jednym  monastyrze,  przegrał  Moskiewski  i  sam  był  poiman  (ale 
raczej  iż  w  małej  drużynie  ledwo  uszedł),  którymi  dwiema  porażkami  od 
Litwy  i  od  Tatarów  Moskiewski  zemdlony,  musiał  przymierza  u  Wielkie-  p^^  „.{..r^^t 
go  Xiędza  Kazimirza  prosić,  które  pod  przysięgą  daną  i  pewnymi  condi-  z  Moskwą, 
ciami  otrzymał. 

A  gdy  tak  Wielki  Xiądz  Kazimierz  uspokoił  Litwę  i  Ruś  od  Moskwy 
i  od  Tatarów,  wrócił  się  do  Wilna,  gdzie  czyniąc  sam  z  siebie  sprawie- 
dliwość, posłał  do  kniazia  Michajła,  Sigmunta  zabitego  w  Trokach  syna, 
który  na  ten  czas  w  Mazowszu  mieszkał,  aby  się  wrócił  bespiecznie  do 
ojczyzny.  A  gdy  na  słowo  i  glejt  dany  przyjachał  do  Litwy,  pogodził  się  ^j^^j^i  ,^„,3. 
z  nim  Kazimierz  i  oddał  mu  wszystkę  ojca  jego  pierwszą  dzierżaw  ę ,  na-  "^  Michaj- 
przód  w  Siewierskioj  ziemi  Brańskie  i  Starodubskie  xięstwa,  nad  to 
Bielsko,  Suraż  i  Brańsko,  drugie  naPodlaszu,  w  Rusi  zaś  Kiecko,  który 
dziś  panowie  Radziwiłowie  trzymają,  a  w  Żmodzi  Kiejdany,  dziś  w  dóm 
panów  Kisków  obrócone,  chcąc  go  tymi  różnymi  udziały  w  statecznej 
wierze  ku  sobie  zatrzymać. 

Ale  kniaź  Michajło  skoro  wziął  ty  udziały,  będąc  w  Kłecku  przypadł 
mu  płacz  serdeczny,  z  wielkim  tego  żalem  używając,  iż  mu  jego  własnego 
udzielają  i  zmówił  się  z  kniaziami  Wołozyńskimi  Suchtami  na  Kazimirza, 
jakobj   go  mógł  z  świata  zgładzić,  a  sam  aby  ojczyste  Wielkie  Xięstwo  woio/yńscy 
całe  po  nim  osiadł.  ^  '^'^^'^' 

Przeto  gdy  się  Kazimirz  bawił  łowami  pod  Trokami,  posłał  Michajło 
kniaziów  Wołożyńskich  w  piąci  set  koni  zbrojnych  mężów,  aby  się  w  pu- 
szczy u  Troków  u  Międzyrzeca  rozsadzili,  a  Kazimierza  albo  jawnie,  albo  zasadkaMi- 
ze  krza  aby  jako  mogąc  zabili,  jakoż  mało  do  tego  nie  przyszło,   ale  oso-  kSr/rz";!! 
cnicy  którzy  zwierz  w  puszczy  gwoli  Kazimierzowi  obstępowali,   obaczy- 
wszy  lud  zbrojny  różno  ufcami  po  pusczy  rozsadzony,  wnet  uskoczyli  i  opo- 


212 

wiedzieli  to  co  na  oko  widzieli  Andrzejowi  Gastołtowicu  marszałkowi  na- 
dwornemu ,  a  ten  zaś  nie  trwożęc  Wielkief2;o  Xiędza  Kazimirza ,  oznajmił 
to  ojcowi  swojemu  Janowi  Gastołtowi.  A  tak  Jan  Gastołt  z  synem  An- 
drzejem marszałkiem  i  z  dworem  Kazimierzowym  wsiadwszy  na  konie 
Iłieżeli  na  ono  miejsce  chytrych  i  zdradliwych  zassadek  w  puszczy  i  tak 
naleźli,  uderzyli  tedy  na  zdrajców,  ale  oni  różno  się  rospierzchnęli,  wszak- 
że samych  Wołożyiiskich  kniaziów  Suchlów  piąci  Gastołt  dogonił,  aż 
między  Krewem  i  Osmianą  i  poimał  ich,  których  potym  ossadziwszy 
^oiminn^  w  Trokach  jako  zdrajców  dał  Kazimierz  pościnać,   a  Wołozin  i  insze  ich 

pościnani.  Jniiona  na  Wielkiego  Kniazia  wzięto. 

O  czym  usłyszawszy  kniaź  Michajło,  iż  mu  się  nie  według  myśli  szań- 
cuje, zbiegł  zarazem  do  Moskwy,  a  wziąwszy  pomoc  od  Moskiewskiego, 
przyciągnął  pod  Kijów  i  wziął  zamek  z  miastem  Kijowem   przez  podanie 

z  Moskwa    i  ossadził  20  swoimi.  Ale  Kazimierz  zarazem  wyprawił  wojsko  Litewskie 

'Bziąl  Kijów.  ..  ^  ,  'ir--/iii'  i-vT' 

do  Kijowa  z  Janem  Gastołtem,  który  zas  Kijow  odiskał  1  ossadzir  L}twą, 
Brańsko  też  potym  w  Siewicskiej  ziemi  wziął.  A  Michajło  nie  mając 
mocy  na  odpór  Litwie,  drugi  raz  do  Moskwy  zjachał,  tamże  go  humion 
Ruski  w  jednym  monasterze  proskurem  otruł,  po  koronaciej  Kazimierzo- 
wej  na  królestwo  roku  1448,  nie  inaczej  jako  onego  Henrika  Siódmego 
cessarza  mnich  w  Florenciej  otruł  w  naświętszym  Sacramencie  Pańskim, 
o  czym  też  Sabinus  tak  napisał  wierszem: 

Tuscia  condujcił  scelerls  mercede  ministrum, 
Dominki  tonso  de  grege  frater  erat: 
rPenrifo  'śl  Toxica  qf(i  praebens  Uli  sub  corpore  C/iristi, 

CnoH^wios.  Manducanda  sacro  pane  tenena  daret  ^c. 

ka  i  poboż- 
ność' 

Tegoż  roku  xiążę  Alexander  albo  Olelko  Włodimirowic  Olgerdowic, 
xiążąt  Słuckieh  przodek,  którego  ojcowi  Włodimirzowi  Olgerdowicu  odjął 
był  Wilołt  bez  przyczyny  Kijowskie  xięstwo  udzielne,  przyjachał  ozdobnie 
do  Wilna  do  Wielkiego  Xiędza  Kazimirza  z  Siemionem  i  z  Michałem  sy- 
nami, gdzie  w  senatorskim  kole  upominał  się  jawnie  udziału  swojego  oj- 
czystego Kijowa.  Co  obaczywszy  Xiądz  Wielki  Kazimierz,  iż  się  słusznej 
rzeczy  upomina,  za  przyczyną  panów  wszystkich  wrócił  mu  Kijów  ze 
wszystkimi  przygródkami ,  jako  własną  ojczyznę  jego. 

Tegoż  też  czassu  Swidrigajło,  przedtym  Wielki  Kniaź  Litewski ,  od 
Sigmunta  wygnany,  gdy  w  \yielkiej  nędzy  wszystko  utraciwszy,  w  Woło- 
szech  pasł  owce  siedm  lat,  wrócił  się  do  Litwy,  któremu  także  Kazimierz 
jako  stryjowi  dał  Łucko  na  wychowanie  do  śmierci  z  okoliczną  wołością. 

Roku  1443,  Dowgierd  wojewoda  Wileński  umarł,  a  Kazimierz  dał 
województwo  i  namieśnictwo  Janowi  (jastołtowi,  a  Trockie  Iwanowi 
Montiwidowi  albo  Moniwidowi. 

Tegoż  roku  Tatarowie  Prekopscy,  Bokrinowscy  i  Syrinowscy,  gdy  im 
carz  bez  potomstwa  umarł,  przysłah  do  Kazimierza  AYielkiego  Xicdza 
Litewskiego,  prosząc  aby  im  dał  na  carstvyo  Aczkiereja,  który  zbiegwszy 


213 

z  hordy  w  Litwie  na  ten  czas  mieszkał,  trzymając  Lidę  na  wychowanie 
z  hojności  panów  Litewskich,  przeto  Kazimierz  na  dzień  naznaczony 
w  Wilnie  (ego  to  Aczkiereja  na  majestacie  w  zamku  przyprawionym,  na 
carstwo  Tatarskie  z  pany  Litewskimi  podwyższył  i  posłał  go  do  hordy 
Prekopskiej  z  Kadziwilem  marszałkiem,  który  go  lam  na  stolicę  ojcowską 
posadził  skutecznie. 


O  FOWOSZEMU  WIADISEAWA 

I  WĘGIERSKIEGO, 
z  nie|ii*zyJac£oly  wnętrznymi 

I  POSTRONNYMI  W  WĘGRZECH, 

I  O  WOJNIE  Z  TIRKI  SZCZĘŚLIWEJ. 


Rozdział  dziewiąty. 

I^koro  Władisław  król  Polski  był  koronowan  na  królestwo  AYęgierskie, 
jakośmy  wyższej  opisali ,  zaraz  Elżbieta  cesarzowa  wdowa  po  Albrichcie 
cesarzu  królu  Węgierskim,  chcąc  stolec  Węgierski  na  syna  swego  dziecię 
otrzymać,  poczęła  się  buntować  przeciw  Władisławowi,  mając  po  sobie 
Ulrika  grabię  Cylijskiego,  nawiętszego  wzburzyciela  pokoju  pospolitego 
i   Telephusa,  także  Iskrę,  Czeskich  hetmanów.    A  tak  po  częstych  z  obu  „ 

1  '^      »j  ZwYciezlwo 

stron  utarczkach ,  Węgrowie  i  Polacy  z  strony  Władisława  króla ,  obiegli    Polaków. 
Ulrika  grabię  Cylijskiego  na  zamku  Jaurinie  i  poimali  go  Polacy,  gdy  ucie- 
kał z  zamku,  a  ten  był  powodem  wszytkich  rosterków,  porazili  też  Ładzi-  twosi^mfo- 
sława  z  Gary  z  jego  towarzyszmi,  Andrzeja  Bottos  i  Erika  zabili  pod  Bat-  ^ntidow""" 
tą.  Dla  tego  król  Władisław  Siedmigrockie  województwo  Ulakowi  Mi-  ^'''dane."'^' 
kołajowi  i  Janowi  z  Huniada,  obiema   dobrze  zasłużonym  hetmanom  dał, 
takież  i  pograniczne  zamki   od  Turków  dał  Huniadowi,  przełożywszy  go 
na  hetmaństwo   Węgierskie,   królowa  zasię  Elżbieta  Jana  Iskrę  Czecha  Yt^rwanc?" 
z  Brandisu  na  tych  zamkach  przełożyła  starostą  na  Koszycach,  Bardiovyie, 
Kremniczy,  Zoleniu  ,  Lurszej  i  wszędzie  w  górnych  Węgrzech ,  który  też 
pimiiędzmi  przenajmował  stronę  Władisławowę  i  wziął  pod  królem  zdra- 
dą Operiak,  Scharisz ,  Kiszyk ,  a  potym   i  Kiejzmark  pod  Polaki  osiadł, 
IMikołaja  Czajkę  i  Komorowskiego  złupił  i  poimał,  którzy  byli  na  Podoliń- 
cu.  Talefus  zasię  do  Agru  przyciągnąw  szy,  dob}  ł  go  i  złupił,  Węgry  a  Po- 


ki  Polskie 
dla  Węgró 
po/.a>ia«o 


raził. 


•214 

laki  którzy  byli  na  nim  poimał,  ale  drudzy  Polacy  i  Węgrzy  zebrawszy 
się  poścignęli  go,  porazili  i  poimali  samego  z  niktóremi  Czechy,  a  dali 
w  moc  ^zgierskiemu  biskupowi. 

Król  Władisław  dobył  zasię  zamków,  które  byli  posiedli  Rakuszanie 
na  granicach,  a  w  tym  Julianus  cardinał  od  papieża  przyjechał  i  pojednał 
królową  ElZbietc  wdowv;  z  Władisławem ,  słusznym  obyczajem.  Rychło 
potym  Elżbieta  królowa  Albrichtowa  żona  z  niemocy  czerwonej  z  żałością 
Władisławową  umarła,  zostawiwszy  po  sobie  dwie  córce  i  syna  Władi- 
sława. 

Potym  król  Władisław  Jagiełowic  pozastawiawszy  w  Polscze  zamki 

ditłal^zim.  i  cła  graniczne  na  potrzebę  Węgierską,  wyprawił  się  przeciw  Turkom 
roku  1443,  i  z  kardinałem  Julianem,  gdzie  zasię  zamków  od  nieprzyjaciół 
w  ziemi  Rackiej  zdobywał.  A  gdy  się  dowiedział  iż  Turcy  ciągną  przeciw 
jemu,  posłał  z  wojskiem  Jana  z  Huniada  przeciw  nim,  który  bez  wieści 

Tur"kow'^po- l^rzyszedł  naTurki,  poraził  je  i  rosproszył,  a  czterzy  tysiące  więźniów 
poimawszy,  9  chorągwi  Tureckich  wziął.  Potym  naszy  prześli  przez  wszy- 
tki krainy  Sławaiiskie ,  aż  do  Macedoniej ,  Turek  zaś  posłał  wojsko  na 
góry  bronić  Romaniej  i  Macedoniej ,  gdzie  tam  między  górami  znowu 
z  Turki  utarczkami  czynili ,  abowiem  Turkom  przybył  był  na  pomoc  ba- 
sza Natolijski  Karambej  zięć  Amuratów,  przeto  iż  wielki  ich  lud  był, 
z  ciasnych  kątów  strzelali  na  naszych  śmiele.  Basza  Karambri  bacząc  swo- 
ich ludzi  więcej  niż  naszych,  potkał  się   z  naszymi,   ale  porażon,  gdzie 

fy°ra7 Tur- wiele  Turków  poimanych  było,  drudzy  na  góry  uciekli,  wszakże  naszy 

ków  porazili  ^j^  miejsca  ciasnego  i  trudnego  przebycia  gór,  wrócili  się  do  domu.  Kro- 
nika Węgierska  pisze,  żeby  sam  król  w  ten  czas  nie  był,  jedno  Jan  z  Hu- 
niada, któremu  wszytkę  sławę  samemu  przypisują  a  nie  królowi;  ale  Ka- 
Ilmach,  który  w  ten  czas  był  z  nimi ,  inaczej  tę  szóstą  porażkę  Turków  za 
króla  Władislawa  opisuje,  w  której  Kurambej  nawyższy  basza  albo 
beglerbeg  hetman  wojsk  Tureckich  był  poiman,  a  Władisław  król  acz 
był  we  zbroi,  ale  gdy  Turków  na  jednej  górze  uprzejmie  aż  do  wieczora 
dobywał,  kilko  strzałami  w  r)iersi  acz  nieszkodliwie  bvł  obrażon,  a  w  tym- 

czytaj  caiii-  Że  poboiscu  Turkow  trzydzieści  tysięcy  na  placu  poległo,  a  pięc  tysięcy 

macba.Bon-         .'  u      •,     ni  '•  ."'.•'.  '  •  i  i  t  '  d    i" 

<ina,  Dłii-    poimano ,  bo  ich  Polacy  pieszy  najwięcej  osczepami  w  górach  pobili.   Bul- 
mera',ane.   garią  też  wszystkę  za  tym  zwycięstwem,  jak  Bonfinus  pisze,  król  opano- 
wał, bo  się  dobrowolnie  podawali  Sławacy  dla  podobieństwa  języka  Pol- 
skiego. 

Wielkie  to  są  i  wysokie  góry,  a  nawyższe  skały,  na  których  ta  bitw  a 
z  Turki  była  i  sławne  u  poetów  i  historików  Greckich  ,  które  3Iacedonią 
i  Tracią  od  Missiej  ,  Dardaniej  i  Trabalitów,  także  Bułgarów  dzielą,  wszy- 
tki Slawieńskimi  narody  Serby,  Raczami,  a  Bulgary  i  Grekami  osiedh  , 
dziś  się  jusz  Turcy,  com  sam  widział,  z  nimi  pomieszali.  Miasteczka  i  wsi 
na  wysokich  prawie  pod  obłokami  skałach  siedzą,  zamki  murowane 
Turcy  potłukli,  jescześmy  ich  znaki  widzieli,  bo  gdy  był  głód  wielki  yv  Tu- 
reckich i  tamtych  ziemiach,  roku  1575,  yylaśnie  jako  ono  w  Litwie, 
myśmy  tam  tędy  z  drogi  prawie  dwadzieścia  dni  jazdy  musieh  jechać, 


\yę£;ro\*ie  i 


I  I  emu  s  ^' 


•215 

a  czasem  ledwośmy  się  na  jednę  górę  albo  skałę  ze  tczemi  wozami  \vl)ili 
za  dzieii  jesienny.  Bo  Bulgary  i  Race  chrześciany  Janczarzyn  przistaw  nasz 
przymuszał,  ń  na  bawołach  musieli  nasze  ciężary  wozowe  na  skały  wieść.  H<ui„pHi 
Grekowie  i  historicy  Ilemum  i  Rhodopejos  montes  ich  nazywają,  czasem  ullistórików 
kiedyśmy  się  już  wbili  na  wierzch  skały,  tylko  było  do  nieba  drabinkę  'sju^no]^ 
przystawić,  tak  się  nam  zdało,  iżby  tam  był  na  śniadanie,  a  w  piekle  spad- 
wszy  z  skały  rychlej  niż  na  obiad,  a  tameśmy  musieli  jechać  dla  łatwiej- 
szego nabycia  żywności.  Tylko  we  dwoję  przeście  tych  gór  jest,  w  jednym 
miejscu  ku  Traciej  i  ku  Andrinopolu ,  gdzie  kupcy  z  mniejszą  trudnością 
pospolicie  je'dżg,  a  drugie  ku  Macedoniej  i  Albaniej,  którędyśmy  my  je- 
chali ,  przez  wielkie  ciasności  z  wielką  trudnością  i  niebespiecznością. 

A  po  tym  sławnym  zwycięstwie  przyjechali  posłowie  z  Polski  do  Wę- 
gier do  króla  Władisława ,  prosząc  aby  do  Polski  przyjachał ,  opowiada- 
jąc mu,  iż  Tatarowie  i  Slężacy  wielkie  szkody  w  królestwie  czynili  przez 
łupiestwo ,  radzili  też  aby  odpoczynął  na  czas ,  a  z  Turkiem  bitwy  nie 
zwodził  swą  wolą.  A  w  tym  czasie  przyjechali  posłowie  Tureccy  do  króla, 
gdy  był  w  Segiedzyniu  z  kardynałem  Julianem,  żądając  przymierza  wie- 
cznego i  postępując  wrócić  wszytki  dzierżawy  w  Rasciej ,  które  był  wziął  lar^przy* 
cesarz  Turecki  Irzemu  Despotowi,  takież  dwu  synu  jego  wypuścić  z  wię-  ">'er^?  p"""- 
zienia,  aczkolwiek  oślepionych.  Tak  panowie  radni  s  królem  uradziH 
wziąć  przymierze  z  Turkiem  do  dziesiąci  lat,  ponieważ  się  go  z  słuszny- 
mi condiciami  modlił,  aby  wrócił  Despotowi  ty  zamki  w  Rasciej,  Gołu- 
biec,  Żarnów,  Smiderów,  Kniszowiec,  Krowin,  Sewerin ,  Srebrnik, 
Ostrvyic,  Nowobardo,  Szurzyn,  Kosnik,  Laskowice,  Zelenygród,  Proko- 
pia  i  insze  w  Albaniej ,  albo  w  Rasciej  twierdze  pobrane,  a  Bulgariej  część 
z  Andrinopolem  przy  Turku  zostać  miała.  Co  postanowiwszy  posłowie  pod 
przysięgami  spólnymi,  wrócili  się  do  Turek,  a  czyniąc  dosyć  przymierzu 
i  ugodzie  wrócili  zamki  przerzeczone  Despotowi  i  dwu  synu  jego ,  które  P^jniierze 
już  był  poślepił  Amurat.  Bacząc  t^dy  to  Julian  kardinał,  zwiesił  głowę,  lo  ''■"- 
a  zaraz  dał  znać  papieżowi  o  takim  przymierzu  z  Turki  Władisławowym, 
co  się  Włochom  i  papieżowi  niepodobało,  gdyż  w  ten  czas  za  szczęśli- 
wym powodzenim  i  zwycięstwem  częstym  Władisława  króla  Polskiego 
i  Węgierskiego,  jako  za  ścianą  mocną  Włoszy,  Francuzowie,  Hispani 
i  Niemcy  siedzieli. 


o  ZMIMII PRZMIERM 


A  O  ZACNEJ  S;  MOII  ^IT^VIi:  M.&iÓIiA 

WŁADISLAWA  JAGEŁOWICA 

MOMU  1444. 

KSIĘGI  OSnSASTE. 

Rozdział  pierwszy. 

9o  Jaśnie  WieliBiożnego    Pana, 

PAM  MIKOŁAJA  RADZiWIlA, 

NA  BIERZACH  I  DUBINDZE  KIĄŻĘCIA, 
MOZERSKIEGO,  MERECKIEGO,  &c. 

STAROSTY. 

i\ieop}akaną  wsławiam  śmierć  Władisławowe, 
I  jak  broiło  zacne  plemię  Jagiełowe, 
Broiło  Turków  mężnie  z  Greciej  płoszając, 
A  sławę  nieśmiertelną  przodków  swycłi  wskrzeszając. 

Władisław  Jagiełowic  w  Węgrzecli  Kakuszany 
Zgromiwszy,  skrócił  potym  Iiarde  Czeskie  pany, 
Turków  z  Rackicii  i  z  Serbskicłi  wołości  wygonił, 
Zamki  pod  nimi  pobrał  i  moc  icli  przełomił. 


217 


Przes  Huniada  też  z  nich  często  brał  zwycięstwo, 
Sławne  było  u  Turków  w  ten  czas  Polsliie  męstwo, 
Ciągnął  sam  z  Węgry,  z  Lachy,  aż  do  Ilomaniej, 
Przes  Macedoiisliie  pola  wszedł  do  Albaniej. 

Tam  w  górach  z  Natolijsliim  baszą  wojnę  stoczył, 
Gdzie  sto  tysięcy  Turiiów  lirwawym  marsem  stłoczył, 
Prosił  Amurat  cesarz  u  niego  pokoju. 
Widząc  Jagłowe  plemię  niezwalczone  w  boju. 

Wrócił  Kackie  i  Serbskie  Despotom  dzierżawy, 
A  król  do  dziesiąci  lat  miał  z  nim  pokój  prawy, 
Władisław  na  Sacrament  przysiągł  mir  zachować, 
A  Turek  na  Alkoran    przyrzekł  go  nie  psować. 

Tak  gdy  z  Turki  przymierze  już  skuteczne  było. 

Zaraz  się  Włochom,  Grekom,  Wenetom  sprzykrzyło, 
Gdyż  za  Polską  i  Węgrzy  bespiecznie  siedzieli, 
Lecz  jak  przysięgę  trzymać  tego  nie  wiedzieli. 

Julianus  kardinał  będąc  przy  Władsławie, 
Dał  zaraz  papieżowi  znad  o  jego  sprawie, 
Rozgrzeszył  go  papieskim  imieniem  z  przysięgi, 
Lecz  Bóg  krzywoprzysięstwa  zawżdy  mściciel  tęgi. 

Władisław  jako  młody  dał  się  wnet  namówić, 
A  zaraz  począł  wojnę  na  Turki  stanowić, 
Wnet  popisawszy  wojsko,  Dunaj  u  Orszawy 
Przebył,  a  ciągnął  prosto  w  Bułgarskie  dzierżawy. 

Do  Callipołla  ciągnąc  z  hetmany  uradził, 

Aby  się  tam  z  wojskami  Włoskimi  zgromadził, 
Lecz  trudno  było  przebyć  góry  w  Albaniej, 
Przeto  przez  Bułgarią  ciągnął  do  Traciej. 

Także  dwudziestego  dnia  przyciągnął  szóstego, 
Do  Nicopolim  miasta  (z  wojskiem)  Bułgarskiego, 
Tam  się  dla  odpocznienia  obozem  położył, 
A  przysięgi  złamanej  zawżdy  go  mól  trwożył. 

Tam  Drakuła  Multański  hospodar  ku  niemu 
Przyjachał,  dziwując  się  tak  wojsku  małemu, 
Bo  piętnaście  tysięcy  ledwe  jezdnych  było, 
A  pieszych  mniej  i  to  się  z  chłopstwa  zgromadziło. 

Rzekł  mu  iż  więcej  Turek  gdy  na  łowy  jedzie. 
Ludzi  pieszych  i  jezdnych  koło  siebie  wiedzie. 
Odradzał  mu  tej  wojny,  ale  trudno  było, 
Gdy  się  w  królu  wrodzone  męstwo  zapaliło. 

Drakul  się  też  wymówił ,  lecz  syna  zostawił, 
Z  cztermi  tysięcy  ludu,  czym  wojska  przybawił. 
Dał  też  dwu  koniu  prętkich  winszując  królowi, 
By  uciekał  gdy  przydzie  ku  złemu  skutkowi. 


u  Orszawy  przewóz  3 
dnia  Soverabra, 


A  to  miasto  Nicopolis 
by[o  głową  w  ten  czas 
Bulgariej,  d/.iś  jakom 
sam  widział  mniejsze  niż 
jego  sława. 


Drakuły  Mullańskiego 
wojewody  prawdziwa 
rada  i  przysłowie. 


Proroctwo  Draliuly. 


II. 


28- 


218 

Dał  i  dwu  przewodników  co  tam  znali  drogi, 
uwffdSaf^"'^"'^''       ^y  ^^^^^'^  uwodzili  gdy  się  trafi  z  trwogi, 

Jerzy  teZ  despot  Serbski  swój  lud  przyprowadził, 
Tak  widy  dwadzieścia  tysiąc  król  jezdnyrh  zgromadził. 
Tych  zszykowawszy  riągnal  prosto  w  Tracką  ziemię, 
Gdzie  Tureckie  z  Grekami  zmieszało  się  j)lemię, 
Wziął  kilko  miast  i  zamków  mocnych  przez  podanie 
A  poddanym  dał  dóbr  swych  wolne  używanie. 
W  Sumenu  i  w  Petrasu  Turcy  się  bronili. 

Których  naszy  jednym  dniem  szturmami  dolnli, 
Sume£'iegr'''za^mk11!       Tamowski  Polak  bramę  sam  wysiekł  zamkową, 
w/silkj^''*  ^^'*'  ""'' '       Czym  do  szturmu  swym  dziurę  uczynił  gotową. 
Ale  gdy  bramę  rąbał,  podjął  tam  dwie  ranie, 
Wszakże  naszy  sczęśliwi  mieli  sturmowanie, 
Bo  za  Tarnowskim  idąc  Sumeński  gród  wzięli, 
Gdzie  broniących  się  Turków  o  kilko  set  ścięli. 
A  Lesko  zaś  Bobrzycki  na  Petraskie  mury, 

Pirwszy  wskoczył  z  chorągwią,  gdy  nie  było  dziury: 
Tak  dwa  Polacy  dzielność  sławną  okazali, 
Za  czym  Węgrowie  z  królem  dwu  zamku  dostali. 
ius^jovh.s''ośmdziSS'i  ^^'  ^y"^  Amurat  Turecki  carz  sto  tysiąc  ludzi, 
ijsipcy  Turków  liczą.         Przcprawił  przes  Helespont,  a  Włoska  straż  łudzi, 

Franciscus   cardinał       Geuuenses  Z  Wcueti  CO  tam  portu  strzegli, 
I^n^fo^^UaTiuTiom       Przeuajęci  od  Turków  różno  się  rozbiegli. 
Eron^r"nm  p™?«"io''irh  ^  drudzy  zaś  łotrowie  Włoszy  w  barkach  sami 
k"T.Tc'h^^bafrch ' ''^10-       ^^   swoichże  ich  wozili  zmamieni  darami. 
rarb,  a  Tarry  płacili  po       Wlerzżc  Włochom,  wierzże  tu  Wcneckiemu  słowu, 

czerw  onemuzjolemu  od  ' 

siow\.  Którzy  i  dusze  tracą  dla  złotego  łowu. 

Władisław  usłyszawszy  dopiero  się  trwoży, 

Wszytkim  na  Włoską  zdradę  z  oczu  płyną  słozy, 
Jednak  swych  posiliwszy  wnet  ^vojsko  zszykował, 
^  .  A  do  Warny  tak  w  szyku  drouę  swa  prostował. 

Warna    po     staremu  •>  .-  "^        .         '      . 

Dionisiopoii.sktórći       jg^  wział  Waruę  nodanim,  a  swymi  osadził, 

Władisław  kro!  w?iął  9  "  .      .  1  ,  -      .    . 

die  Aovembris.  A  Z  Turkauii  Się  potkać  w  tym  miejscu  uradził, 

W  nocy  naszy  obaczą  ano  ognie  niecą 

we^^szfo^Tur^y^do^bkwy       Turcy,  aż  się  i  morze,  niebo,  z  ziemią  świecą. 

się  zgotowali.  ^  skoro  Titan  złoty  wóz  wytaczał  z  morza, 

A  słoneczna  po  górach  świeciła  się  zorza, 
Godzina  jedna  na  dzień  i  obaczą  naszy. 
Ano  Tureckie  wojska  idą  jako  lassy. 
Szyk  wojska  naszych.  Król  na  nogę  zachorzał,  ale  Węgrzy  krzyczą, 

Bić  Turków,  bić,  bić,  uphów  wielkości  nie  liczą, 
Także  Huniad  wojsko  pod  górami  sprawił, 
A  Węgrów  na  prawy  róg  z  Multany  wystawił, 


2U) 


Despot  z  Serby,  Julian  kardiiiał  toi  z  krzyżem, 

Przy  nich  stał,  a  chorągiew  biała  z  złotym  bryzem, 
AYaradziiiski,  Agierski  przytym  biskupowie, 
Z  Frankobanem  Bułgarzy,  Hacy,  Karwatowie, 

Sam  Iłuiiind  lewy  róg  trzymać  obrał  sobie, 

A  królewskiej  w  pojsrzodku  dał  miejsce  osobie, 
\A'ozów  zaś  dwa  tysiąca  na  zadzie  zszykował, 
W  obozie  mdłych  i  chłopiąt  dobrze  obwarował. 

Jest  pole  gdzie  się  kończą  góry  Macedońskie, 

Z  jednej  strony,  z  południa  morze  Ilelespontskie, 
Warna  wielkie  jezioro,  od  którego  zową 
Miasto,  dziś  twoją  sławne  AYladisławie  łową. 

Także  między  jeziorem,  morzem  i  górami. 
Na  milę  pole  stoi  równe  z  pagórkami, 
Przystojne  ku  Ijojowi  i  wojennej  sprawie, 
Które  sobie  poświęcił  Mars  bóg  wojny  krwawię. 

Na  to  pole  dwie  mili  tak  w  szyku  ciągnęli 
Naszy,  a  potym  w  sprawie  porządnej  stanęli, 
Chorągwie  rospuścili,  które  wiatr  powstawszy, 
Rozdrapał  po  powietrzu  różno  rozmiotawszy. 

Straszny  znak  skutku  wojny  gdy  proporce  lecą, 
A  wichry  z  wiatrem  srogim  i  z  gromy  się  miecą. 
Amurat  się  dziwował  też  NYładisławowi, 
Iż  tak  śmiał  złamać  słowo  swemu  Christuso wi. 

Rzekł:  „Gdyś  mu  ty  nie  dufał,  wezmę  go  ja  sobie 
Na  pomoc,  a  naukę  dam  przysięgać  tobie." 
Tak  naszy  trzy  godziny  w  onym  polu  stali, 
A  Turków  do  potkania  ochotnie  czekali. 

Ci  potym  wielką  mocą  od  gór  przyśli  z  krzykiem, 
Hała!  kała!  wołając  z  zakrzywionym  szykiem, 
^^'  prawy  róg  uderzyli  naszym  wielkim  pędem, 
W  którym  Węgrzy  z  Multany  stali  długim  rzędem. 

Nie  dotrzymali  placu  3[ultani,  na  góry 

Pierzchnęli,  a  uciekał  zaraz  gdzie  mógł  który, 
Król  za  się  z  Iluniadem  wnet  się  poprawili, 
A  Turecką  krwią  pole  wszytko  pokrwawili. 

Wsparli  Turków,  na  czterzy  Włoskie  bijąc  mile, 
Zawojów  pełne  pola  z  onej  krotofde. 
Pełne  i  rowy  ściętych  głów  Tatarskich  leżą, 
A  naszy  rospuściwszy  konie  po  nich  bieżą. 

Oni  podobni  sarnom  gdy  ich  łowiec  trwoży, 
Uciekają  na  błota  i  niedoszłe  łoży. 
Zaś  na  drugie  ich  wojsko  uderzyli  śmiele, 
W  którym  wnet  trzech  sandziaków  ubili  na  czele. 


Jcrry    despot  Serbski. 

Waradiński,  Agierski 
biskupowie. 

Frankoban  z  Karwa- 
ty  1  z  Bulwary. 

yjKról  we  srzodku. 


Położenie  niiejscsr 


Rzecz  dziwna,  wiatr 
cliorągwie  naszycli  roz- 
drapał w  cichy  i  pogo- 
dny dzieńpowslawszy. 


Amurat  sam  narzekał: 
na  złamanie  przymierza, 
i  słowo  jego. 


Bo  Turcy  pospolicie 
na  kształt  puł  miesiąca 
się  szykują. 

Multaui  uciekli  z  bi- 
twy. 


Naszy  pierwszy  uf  Tu- 
recki rozgromili. 


220 

Krzyk,  huk  hala!  kała!  brzmi,  brzmią  o  szable  miecze, 
A  strzały  z  wierzchu  lecą  jako  gdy  deszcz  ciecze. 
Konie  rżę,  trąby  huczą,  a  bębny  trzaskają, 
Chorągwie,  zbroje,  broni  z  słońca  sie  błyskają. 

Naszy  męstwem,  a  Turcy  wielkością  w^zmagają, 

Z  dział  trzask,  z  zbrój  grzmot,  a  ranni  pod  końmi  stękają. 
Widziałby  tam  był,  ano  zbywszy  panów  konie. 
Błąkają  się,  a  echo  brzmi  na  kaidej  stronie. 

Widziałby  l)ył,  ano  ten  bez  głowy,  bez  ręki, 
Słyszałby  był  ano  tam  i  tu  smętne  steki, 
Zbici  jako  drwa  lecą,  drudzy  nacierają, 
Ci  z  boliów,  ci  na  czoło,  ci  w  zad  szyk  staczają. 

Rosproszyli  wnet  naszy  Turków  iż  pierzchnęli, 
A  wszytkę  Tracką  ziemię  strachem  napełnili, 
Uciekają  tam  i  sam,  gonią  ich  zaś  naszy. 
Pełne  góry  i  poła,  pełne  trupów  lassy. 
niTdzIł''^^"^""  ""'  Wszyscy  jezdni  Tureccy  pobici  na  głowę. 
Bo  i  Turcj- uciekali!        A  zwYcicstwo  iuż  W  ręku  U  naszYch  gotowe; 

Węgrowie   będąc     zwy-  tt       •     i        att  -ii        rr>       i    '  -i 

cięzcami  prawie  w  siro-       Lccz  Huniad  Z  Węgrami  albo  lurkow  gonił, 

ng  pierschnęli  z  Hunia-  .  ,,        .    ,  .  i    •  •   i  -i 

dem    a  jeden   Turczyn  AlbO  lak   UaSZY  DlSZa,   Z   CZęSCia  WOlska   StrOUlf. 

jaiio  Grom:  pisze,  wołał  •>  J    r        -'  >^        .    ,  ,        ,,r    ,      , 

na  Węgry:  Wy  gdzie  u-  j\ie  przYszedł  ua  ratunek  2,a\  uciekł  z  Wołochy, 

ciekacie  mężowie    Wę-  '-^        ,,        ,         ,•.•  iii  •  vi 

gierscy,  ponieważ  wa-       Tak  suasc  Bos  chciał  IŻ  umYsł  dał  zwYcięscom  płochY, 

sze  jcsl  zwycięztwo.  ~  i-i  • 

wiadisławowe  napo-       Lccz  krół  bił  i  sickł  Turkł  w  zad  ustępujące, 
minaniedoricersiwa.         Krzyczy  mając  Z  śmiałości  serce  pałające, 

Woła:  O  towarzyszy,  o  gdzie  uciekacie? 
wspSga.^  szczęście        ^  jq  zaporę  morską  ucieczki  swej  macie, 

Zamknieniśmy  w  tył  Warną,  a  ziemie  niestało, 

Wszak  śmiałych  w  męstwie  szczęście  wspomóc  obiecało. 

Przez  was  i  mężne  sprawy,  a  wszak  z  śmiertelnymi 
Walczymy,  nad  nas  wiarą,  męstwem  podlejszymi. 
Lata  na  bystrym  konin,  a  gardłem  chrapliwym 
Próżno  woła,  siekł  Turków  sercem  zapalczywym. 
icTwiSsiawowS!''*"'  J^k  lew  Armeński  gdy  go  łowców  gmin  obskoczy. 
Na  włócznie  śmiele  idzie  ufając  swej  mocy, 
Albo  jak  rozdrażniony  niedźwiedź  gdy  las  łomi, 
Albo  tigris  złodzieja  gdy  swych  dziatek  goni. 

Bieży  śmiele  na  ogień,  bieży  i  na  miecze, 

Nie  dba  acz  z  zranionego  dla  dziatek  krew  ciecze, 
A  gniew,  dzielność  i  żałość  w  zad  uciekać  bronią. 
Tak  król  Władsław  nacierał,  a  Multani  stronią. 

Już  był  Phebus  z  swym  wozem  chłodzić  się  zatoczył. 
Gdy  król  czwarty  raz  między  u|)hy  Turskie  skoczył, 
Wyniosłym  mieczem  siekąc,  kto  mu  się  nawinie, 
Z  niego  pot,  a  krew  z  zbitych  pogan  zrzódłem  płynie. 


221 

Polacy  w  koło  niego  tóż  co  król  działają, 

A  Węgrzy  by  śmiałości  tej  przestał  wołają. 

Tam  baszę  mężnie  zabił  Aziatickiego,  Król  sam  rabii  naj. 

Swą  ręka  nawy/.szego  wodza  Tureckiego.  Sg^o"  ^''"'"'  ^"' 

Amurat  już.  chciał  biegać  gdy  jezdni  uciekli, 

Turcy  szyki  zmieszawszy  krzęcą  się  jak  wściekli, 

AY  tym  SVładsław  na  Janczarską  moc  znowu  uderzył, 

Krzyk,  huk,  kołat,  grzmot  znowu,  ktoby  to  wymierzył. 
Iłuniad  z  Węgry  ubiegł,  król  został  z  Polaki, 

Bił  Turków;  aż  sam  przyszedł  na  ich  zdradne  haki, 

Bo  Janczarowie  przekop  darnem  wnet  nakryli, 

I  chrostem,  a  za  nim  się  z  cesarzem  bronili. 
A  gdy  król  krzycząc  do  nich  miecz  wyniozwszy  skoczył,      gj^j,,  „a  króla. 

Wpadł  w  on  dół,  tamże  go  gmin  Janczarski  potłoczył, 

Potłoczyh  mężnie  mężne  pokolenie  ginie. 

Stąd  Jagłowych  potomków  wieczna  sława  słynie. 
Byłem  sam  tam  w  tych  polach,  gdzie  naszy  przodkowie      Samem  tam  byi  roku 

Turki  bili ,  śpiewają  dziś  o  nich  Serbowie, 

Widziałem  Warnę  z  płaczem,  nad  nią  oracz  krzywy, 

Najdując  zgniłe  w  roli  zbroje  ma  za  dziwy, 
Wyorywa  szyszaki,  tarcze  i  puklerze, 

Groty,  szable  zbotwiałe,  buławy,  pancerze,  paS^S,  or^hlu-" 

W  górach  Hemu,  w  Albańskich,  Macedońskich  polach,  mę^  "^'wiad^isK-^ 

I  na  Trackich  Orpheus  gdzie  wdzięcznie  grał  rolach,    *im sławne. 
Widziałem  to  swym  okiem,  tym  widziałem  okiem, 

I  w  przekopie  gdzie  król  wpadł  chodziłem  głębokim, 

Chodziłem,  a  Greczyn  mi  miejsca  ukazuje, 

A  pobitych  chrześcian  i  króla  żałuje. 
Lecz  jednak  ono  święte  Jagiełowo  plemię 

Własną  ręką  skropiło  krwią  Turecką  ziemię, 

Za  co  mu  obraz  wieczny  sława  postawiła, 

I  imię  niezgwałcone  na  wieki  sprawiła. 

Cromerus  Uh.  21,  Miechońm  Uh.  4  cap.  37,  Wapoińus  fol.  276,  Her- 
horlus  ex  Cromero  fol.  llQ,Ub.  \5,  lostus Declus,  Aeneas Sykius,  Bonfinus, 
Węgierscy  Kronikarze  i  Demetrius  Bułgarski ,  także  Greckie  i  Tureckie 
historie,  którychera  od  jednego  Węgrzyna  poturczonego,  męża  uczonego, 
s  którymem  miał  towarzystwo  w  Constantinopolu  dostał,  tak  tę  bitwę 
oj)isiiją,  jakom  ja  ją  wierszem  prawdziwie  wyraził.  Ale  Callimachus  Włoch 
który  przy  tym  był ,  a  w  Krakowie  u  świętej  Trojce  w  kościele  Domini- 
canów  leży,  trochę  inaczej  porządek  tej  historiej  stosuje,  mówiąc,  iż  Jan 
z  lluniada  wojewoda  Siedmigrocki ,  a  hetman  Węgierski,  nie  miał  pew- 
nego miejsca  w  szykowanym  wojsku  królewskim,  ale  z  Multany  albo  J!''',"^^/ 
z  Wołochy  zagórnymi  pilnował  strony  ku  ratunku  swoich,  jeśliby  gdzie  p«»»- 
szfankowali  naszy.  A  iż  Węgrowie  którzy  na  prawym  rogu  stali ,  od  gę- 


Dwa  ł 


222 

stych  a  podobnych  gwałtownemu  dżdżowi  strzał:  tureckich,  zwłaszcza  Jan- 
czarów wsparci  hyh,  a  na   przylegle  góry  uciekli,   z  których  potym  od 
wielkości  nieprzyjaciół  w'  wąwozy  zegnani  byli,  a  tam  gdy  się  mężnie  dłu- 
''zubi- g9  chfilc  bronili,  rospłoszeni   od  Turków;  tam  też  biskupowie  Agierski 
*"•        i  Waradziński  w  uciekaniu  zabici,  a  legat  papieski  Julianus  cardinał, 
brzycki^za-  ^  despotem  i  z  Frankobanem  w  obozie  się  zawarli  i  długo  Turkom  rów- 
"'^y-       ną  bitwą  z  obu  stron  odpierali,  aż  Lesko  Bobrzycki  Polak,  który  śmiało- 
ścią i  napominanim  moc  nieprzyjacielską  zatrzjmawał,  był  zabity. 

Tamże  gdy  ustępowali  Węgrowie ,  Turcy  sturmowali  na  obóz,  co  gdy 

król  z  Huniadem  obaczył ,   przyskoczyh  a  Turków  na  dwie  mili  ^vloskie 

fip"?^"-^  wsparli.  Potym  gdy  odwrót  pogani  uczynili,  kilko  raz  się  na  różnych  miej- 

kwapiać.     gcach  Z  uimi  naszY  potykali,  a  wsz>tkie  jezdne  woiska  Tureckie  rospro- 

Konie  sie  .  ."',''  ^  j  j      ^  i 

wielbią-  szyli,  3  gdy  się  naszy  jakoby  po  otrzymanem  zwycięstwie  do  łupów  rzucili, 
trafdi  na  karawan  wielbłądów  obciążonych  tłomokami,  których  się  konie 
ulękły  i  potu  ich  woniającego  strzymać,  także  w  ustraszeniu  koni  jezdni 
naszy  zatrzymać  ani  rzędzie,  potym  ni  władać  mogh.  A  w  ten  czas  król 
z  trochą  jezdnych  na  Janiczary,  w  których  ostatnia  obrona  była  cesarza 
Tureckiego,  uderzył,  gdzie  się  powiada  krwawa  bitwa  znowu  zaczęła, 
i  już  Turcy  myśhli  uciekać,  aż  obaczyli  naszych  częścią  ustraszenim  koni 
od  wielbłądów,  częścią  z  niepewnej  wieści  zabicia  króla  strwożonych;  za- 
raz Janczarowie  poczęli  się  napominać  i  bitwę  wznawiać.  Huniades  obaczy- 
Smiała  a  wszY  zatrwożcuie  swoich  i  uciekanie,  wnet  króla  z  posrzodku  gęstych 

przeważnie       .     ^        .      .  rp      ,   ,  •,  r        i      •    -  -         i         •  '     v       i       *   i 

uporna      nieprzyjacioi  bijącego  lurkow  usiłował  odwiesc,  ale  nie  mogt,  bo  gdy 
władisławo  go  napominał  aby  ubiegał,  a  lepszego  szczęścia  czekał,  król  mu  odpowie- 
dział, iż  uciekać  jest  rzecz  szkaradna,  a  mnie  i  narodowi  mojemu  nie- 
odpowiedż  przystojua,  a  też  niegodzi  się  temu  uciekać  przed  tym,  kto  na  kogo  wojnę 
wo^ia.     podniesie.  To  rzekszy  a  między  skupionemi  nieprzyjacioły  mężnie  poczy- 
nając,  sam  syyą  ręką  wielkość  ich  pobił. 

Tamże  potym  gdy  się  ku  wieczorowi  nakłoniło,  król  zbity  z  zranione- 
go konia  szablami  Janczarskimi  był  rozsiekany,  a  Huniades  niemogąc  kró- 
lewskiego ciała  dostać,  gdy  wszyscy  różno  uciekli,  sam  też  z  trochą  Wo- 
łochów uhieżah  A  Turcy  zbywszy  i  straciwszy  jezdne  wojska,  nie  gonili 
uciekających  Węgrów  i  Wołochów  i  do  obozu  przez  trzy  dni  sturmować 
nie  śmieli,  abowiem  w  nocy  wątpliwe  jeszcze  zwycięstwo  mając,  obawiali 
się  zasadki  naszych.  Trzeciego  aż  dnia  obozu  dobyli,  z  którego  dwa  tysiąca 
YYOzów  z  wielkimi  skarbami  wziąwszy,  rannych  i  niemocnych  okrutnie 
pomordowali, 
o  tym  też  Juliauus  cardinał  uciekając  z  obozu  od  jednego  Multana  który  go 

tefanumiib.  przcz  Dunaj  uciekaiaccgo  przewoził,  dla  wielkości  złota  które  z  sobą  diwi- 

SGcograph:    '.,.,,,..'.  ^k    ,  ni  •  i  •, 

iżgdyuonia  gał  złupiony  był  zabity  i  utopiony.  Polacy  tylko  dwa  z  tej  bilwy  nieszczę- 
"^fawtyod  śliyyej  ubieoli,  Jan  RzessoYYski,  który  był  potvm  biskupem  Krako\Yskim, 

Węgrów.  ..  ,       '  o  I  •     1  ,/         IV  -I  •    I   "  r  i  •          r,,  i 

janRzes-  3  brzcgorz  Sanocki,  który  był  arcibiskupem  Lyyoyyskim,  larnowscy  bra- 

^"c^rlcgórz  ci  a  dyYa  zabici,  i  synoYvie  Zawiszę  Czarnego.  Ze  wszytkiego  wojska  Wę- 

Sanocki.    giei-skiego,  którego  dwadzieścia  tysięcy  było,  ledwe  piąta  część  w  bityyie 

zginęła,  a  Turków  ośmdziesiąt  tysięcy,  jako  Długosz  i  Miechoyius  fol.  307 


223 

świadczą,  naszy  pobili;  a  według  Bonfina  trzydzieści  ich  tysięcy  na  placu 
|»oIegło,  i  gdyby  b^ł  król  nie  zginął,  naszycliby  było  zwycięstwo. 

Poimiiiiych  Polaków  slachciców  dwadzieścia  i  czterzej  było,  s  których 
dwanaście  urodziwych  młodzieńców  Amurat  sam  dla  ich  osobliwej  urody 
i  piękności,  obrał  sol)ie  w  Andrinopolu,  do  łożnice,  a  ci  zaraz  sprzysięgli 
się  tiranna  zamordować  i  uczyniliby  byli  dosyć  przedsięwzięciu  przesław- 
nemu ,  ale  ich  jeden  Bulgarzyn  wydał ,   którego  też  byli  do  tej  rady  nie-  ^Sith*^ 
bacznie  przypuścili;  a  gdy  się  to  tak  wynurzyło,  oni  slachcicy  Polscy  bo-  '''sam^s^ig* 
jąc  się  żywo  przyść  w  ręce   tiraiiskie,    zaparwszy  drzwi  dobrze   sami,        ^'*'''* 
a  wziąwszy  broń  w  ręce  bili  się  spółnie,  aż  się  do  upadu  posiekli  i  od 
swych  ran  polegli,  czym  przeważność  Polskiej  cnoty  u  poganów  okazali. 

A  trafiła  się  ta  nieszczęśliwa  porażka,  roku  Pańskiego  1444,  króle- 
•-twa  Wiadisławowego  w  Polscze  jedennastego ,  a  w  Węgrzech  piątego, 
vieku  svyego  ledwe  dwudziestu  lat  doszedł,  ale  3Iiechoyius  fol.  307  lib. 
■i  pisze,  iż  dwudziestego  pirwszego  roku  zginął  wieku  swego. 

Był  urody  wysokiej,  oblicza  .smiadego  Greckiego,  ale  wdzięcznego  przymioty 
(  poważnego,  włosów  russich,  w  pracy  i  w  postach  bardzo  cierpliwy  ^agej'o5^ic| 
1  trzeźwi,  bo  wina  nie  pijał,  hojności  zbytrnej,  cnotliwy,  układny,  i  łaskawy, 
też  i  ku  nieprzyjaciołom  miłosierny,  wielkiego  umysłu  i  serca  wysokiego, 
tak  iż  nigdy  nic  niskiego  nie  myślił,  a  żadną  trudnością  nie  dał  się  od 
tego  odwieść,  co  raz  porządnie  postanowił,  na  ostatek  wszytki  cnoty,  któ- 
re nawiętszym  xiążętom  i  monarchom  należą,  w  nim  świeciły.  A  tu  masz 
w  czwór  sposób  większego  niż  Achillessa,  śmiercią  i  dzielnością  Jagieło- 
wica,  z  narodu  Litewskiego. 


INTERREGNUM  PO  W£AD!SŁAWIE, 

PRZEZ    PUŁTRZECIA    LATA, 

A  O  BURDACH  PRZYJĘCIA  KRÓLESTWA 

I. z    LITUĄ. 


Kozdzial  driigi. 

okoro  się  rozniosła  wieść  o  zabiciu  Władisławowym  w  Polscze ,  wielka 
żałość  i  smutek  serca  ludzkie,  z  śmierci  pana  przyrodzonego  zafrasowała, 
wszakże  jeszcze  niktórzy  twierdzieli ,   zwłaszcza  Węgrowie ,  iż  we  zdro-  żei"y"iTk*'u- 
wiu  uszedł,  albo  do  Constantinopola  ,  albo  do  Weneciej,  albo  do    Wo-  olfJ^sigmu'!!'! 
łoch,  albo  do  Multańskiej  ziemie.  Drudzy  tez  powiadali,  iż  jeszcze  jest  "^wegferśkr,' 


2^4 

gdy  przegra,  w  Albanie]  albo  Rasciei  z  woiskiem  dobrze  zdrowy.  Wierzyli  temu  naszy 

WSZY  bitWB  J  "  .       * 

z  Turki  do  coby  byli  radzi  widzieli ,  ale  skoro  ta  sława  i  wieści  w  niwecz  się  obroci- 
nopoia  pier-  ły,  dopicro  panowie  Polsczy  wyj)rawili  do  Traciej ,  Bułgarie]  i  Greciej , 
dTKodis^sI?,  Jana  Resowskiego  i  Egidziego  Suchodolskiego,  pytać  się  o  królu;  ale  nic 

zaś  do  We-  .         ,        .     ,    .     ,     .         .  ,.  <-       i  j 

neciej  z     pewuego  O  mm  dowiedzieć  się  niemogli. 

"^ciekał.  A  gdy  się  Polacy  dowiedzieli ,  iż  Węgrowie  inszego  sobie  króla  wy- 

brali Władisława  syna  Albrichta  cesarza,  pięć  lat  tylko  mającego,  złożyli 
też  siem  walny  na  electią  króla  inszego  w  Siradzu  roku  1445,  na  dzień 
wybrTn^na  S.  Wojciecha.    Tam  z  sentenciej  Zbigniewa  kardinała  uradzili,  aby  Kazi- 
mierzowi Wielkiemu  Xiędzu  Litewskiemu  Władisława  zabitego  bratu, 
_   ,    .      królestwo  oddali. 

Posłowie  .  ... 

Polsczy  do  Wyprawili  tedy  posłv  do  Litwy,  aby  Kazimierza  przyzwali  na  siem 

Kazimierza.  t^.      ",  .         i    .  "i    •    i  •    ''        i       i  - 1   '•         iv 

w  Piotrkowie  złożony,  gdzieby  się  z  obudwu  stron  spoinie  około  rzeczy 
pospolitej  Polskiej  bez  króla  osierociałej  naradzili  i  namówili;  ale  Kazi- 
mierz posły  Koronne  bez  pewnej  odpowiedzi  odprawił,  a  swoich  do  Pio- 
trkowa, jako  Radziwiła,  Kiejzgała  i  Paca,  miesiąca  Septembra,  z  tym  ro- 
skazanim  przysłał,  powiedając  się  być  zemdlonego  żałością  i  smętkiem 
z  przerzeczonej  przygody  braterskiej,  dla  czego  na  on  siem  sam  przyjechać 
nie  mógł,  a  też  niedoszłe  i  niesłuszne  być  wzięcie  inszego  króla  powiadał 
gdy  jeszcze  wszystkie  rzeczy  są  niepewne,  a  iż  on  ani  królestwa,  ani  spra- 
wowania żadnego  niechce  przyjąć,  wszakże  by  mu  się  zdało,  aby  ci  na- 
miestnicy i  gubernatorowie ,  których  Władislaw  do  Węgier  odjeżdżając 
na  swym  miejscu  postanowił,  rzecz  pospolitą  rządzili  do  czassu. 

A  gdy  się  ta  odpowiedz  zjazdowi  rycerstwa  i  senatu  Koronnemu  nie 

podobała,  wyprawili  do  niego  powtóre  ośm  panów  radnych,    aby  go  już 

prawą  rzeczą  na  królestwo  przyzwali,  co  jeśliby  niechciał  i  odwłoczył  aby 

Drugie     mu  powiedzieli  iż  inszego  sobie  króla  szukać  muszą.  Ale  Kazimierz  przed 

próżne  po-      .       '^  .  ^        ,  .  .  *■  i-       i  ,  ' 

seistwodo     się  w  swoim  uporze  stał,  gdy  go  panowie  Litewscy  zatrzymawali,  którym 
'  się  był  na  wszytkim  w  sprawach  wojennych  i  domowych  podobał,  przeto 
posłowie  Polsczy  z  nisczym  musieli  nazad  się  wrócić. 

Królowa  też  stara  Jagiełowa,  Kazimierza  jako  syna  napominała ,  aby 
w  tej  rzeczy  zdrowszej  rady  używał,   ale  go  namówić  żadnym  sposobem 
nie  mogła;  wszakże  Kazimierz  prosił  posłów  Koronnych,  aby  poczekali 
Siem  wwii-  dokądby  się  o  tym  na  sejmie  s  pany  Litewskimi  i  Ruskimi  namówił,  któ- 
ry złożył  po  narodzeniu  Pańskim    1446,  w  Wilnie  miesiąca  Stycznia. 
^t^yo^do  A  skoro  ten  czas  przyszedł,   zebrali  się  panowie  Koronni  z  slachtą  wtóry 
KSier^o-  raz  do  Piotrkowa ,  na  który  zjazd  od  Kazimirza  sześć  posłów  panów  Lite- 
weiLitew-  ^g|^i(.j^  przyjachało,  prosząc,   aby  jeszcze  clectią  odłożyli ,   czego  jeśliby 
niechcieli,  uczynić,  wojną  grozili  Polakom,  gdyż  Kazimierz  z  Litwą  chce 
na  nich  prawa  swego  mieczem  dochodzić ,  jeśliby  z  dobrą  wolą  czekać  go 
nia  chcieli,  wszakże  przydali,  iż  on  na  Wielkim  Xięstwie  Litewskim  prze- 
stawa ,  a  królestwa  nie  żąda. 

Przeto  Polacy  będąc  zajątrzeni  tak  srogim  poselstwem ,  inszego  króla 
sobie  wybrać  umyślili ,  ale  się  tego  obawiali ,  iż  gdyby  zwadę  z  Litwą  za- 
częli, Krzyżacyby  Polskę  najeżdżali.  Dla  tego  jeszcze  Kazimirzowego  umy- 


skie. 


225 

słii  skusić  się  im  zdało,  wyprawili  tedy  do  niego  Predbora  Koniecpolskiego  ^euulo  !io* 
S^domirskiego  i  Scibora  Sarleja  Inowlodsławskiego ,  kastellanów,  ale  i  ci  '^7,','"^;^"^ 
lakąż,  jaką  i  drudzy  odpowiedz  wzięli. 

Dla  tego  senat  Koronny  i  rycerstwo  na  dwudziesty  ósmy  dzień  Mar-  iSLTa^a. 
ca  do  Piotrkowa  się  zjechali ,  a  wszyscy  sacrament  Pański  nabożnie  przy-   "'^cUa?'''' 
jąwszy,  aby  tym  świątobliwiej  o  rzeczy  pospolitej  tractowali,  poczęli  elec- 
tin  nowego  króla  stanowić,  wszakże  pod  tymi  condiciami,  iż  Kazimierzowi 
pierwsze  miejsce  w  przyjęciu  królestwa  zostawili.  A  wolowiinia  biskupów 
wszytki  się  skłaniały  na  Friderika  margrabię  Brandenburskiego ,  który  mli^grabfg. 
był  przedtym  zięciem  i  naślednikiem  Jagiełowym  namieniony,  krom  Paw- 
ła Kozickiego  biskupa  Płockiego,  który  na  któregokolwiek  z  dwu  bratu 
xiążąt  Mazowieckich  wotował,  na  Władisława  albo  Bolesława;  przyczym 
też;  stali  Jan  Cyzowski  castcllan  i  Jan  Tęczyński  wojewoda  Krakowski, 
Łukasz  z  Górki  wojewoda  Poznański  i  wielkość  rycerstwa  na  Bolesława 
się  zgodziło.  Tak  tedy  z  zezwolenia  wszystkiego  senatu,  Bolesław  xiążę 
Mazowieckie,  od  Wincentego  arcibiskupa  Gnieźnieńskiego,  był  królem    ^iąleWa- 
naznaczon,  jeśliżeby  Kazimierz  przed  Świątkami  wolej  swojej  odmienionej  ^t^^ieckie. 
nieoznajmił. 

A  Kazimierz  usłyszawszy  to  co  się  na  sejmie  Piotrkowskim  sstało,  po- 
słał do  matki  królowej  potajemnie,  aby  panów  znowu  ku  niemu  namó- 
wiła, która  tego  łatwo  dostąpiła,  iż  Mali  Polacy  zaraz  nań  przyzwolili 
i  do  Wielkiej  Polski  posłali,  aby  wolą  swoją  od  electiej  Bolesławowej 
ku  Kazimirzowi  skłonili,  którzy  też  to  ochotnie  uczynili,  a  znowu  posły  do 
Kazimierza  Wielkiego  Xiędza  Litewskiego  wyprawili,  aby  dnia  ostatnie- 
go Septembra  w  Parczowie  z  nimi  się  na  siem  zjechał.  Jakosz  się  panowie 
Polscy  zjechali,  na  dzień  naznaczony  do  Parczowa,  ale  Kazimirza  długi 
czas  próżno  czekali,  a  gdy  go  napominali,  aby  przyjachał,  powiedział  iże- 
śmy  jeszcze  żadnego  objawienia  wolej  swej ,  o  przyjęciu  królestwa  nie 
oznajmili,  wszakeśmy  do  Brześcia  przyjechali ,  ale  jeśli  panowie  Polscy  jrjg^j  ^ 
chcą  co  stanowić,  niechajże  do  nas  do  Brześcia  przyjadą.  Kazimil" 

Tak  tedy  panowie  Polsczy  sześć  senatorów  z  Parczowa  do  Brześcia  po-  ^zów^zPoia- 
słaU  do  Kazimierza,  który  ty  condicie  legatom  podał ,  iż  inaczej  niechcę 
królestwa  przyjąć,  ażby  pierwej  Podole,  Łucko,  Olesko,  Łopaczyn,  Wie-  ^SerS 
tle,  Ilrodło,  Litwie  od  Polaków  były  wrócone  ziemie  z  powiatami  i  zzam-   '^''t^"e|''' 
kami. 

Tych  condicij  gdy  Polacy  nie  chcieli  przyjąć  i  rozjechać  się  niespra- 
wiwszy  nic  gotowali,  Kazimierz  potym  na  icli  żądanie  przyzwolił  przyje- 
chać do  Krakowa,  na  przyszły  rolv,  na  dzień  Ś.  Jana  Chrzciciela,  dla  przy- 
jęcia królestwa  Polskiego ,  gdy  mu  niktórzy  z  panów  Polskich  cicho  po- 
tuszyli,  iż  mu  to  wolno  będzie  Litwie  wrócić  i  odjąć  od  Korony  cokolwiek 
będzie  chciał,  gdy  jusz  królem  zostanie:  jak  o  tym  Cromerus  lib.  22,  sze- 
rzej pisze,  a  Długosus  świadczy,  iż  Łomazy  i  Połubice  od  starostwa  Par- 
czowskiego  i  od  Polski  odjąwszy  do  Litwy  przyłączył.  ^pSJe 

Litwie  wró- 
cone. 

H.  29 


220 


KAZIMIERZ  TRZECI  JAGIEŁOWIC, 

I    WIELKI    XIĄDZ   LITEWSKI, 

KOKll  1447. 

CZERWCA  MIESIĄCA  D.Mil  35. 


Rozdział  trzeci. 

1  ak  tedy  Kazimierz  Wielki  Xiądz  Litewski,  na  czas  naznaczony  korona- 
cie], przyjachał  do  Krakowa  z  wielkimi  i  świetnymi  pocztami  panów  Li- 
tewskich i  Ruskich,  i  z  Swidrigajłem  stryjem  swoim,  takZe  z  Olelkiem 
Słuckim  i  Kijowskim   xięż.cciem,  etc.  Której^o  matka  królowa   i  panowie 
Koronni  i  Mazowieckie  xiQŻcta,  Wladisław  i  Bolesław  bracia  we  dwu  ty- 
Kazimie-    siącu    koni   i  Ratiborskie,  Cesinskie  ,    Oświęcimskie   i  Brzeskie    xią/:cta 
do  Krakowa,  i  wielc  pauów  Czcskich,  Węgierskich  i  Śląskich  i  Henrik  z  Eibingu  i  Lu- 
dwig z  Mewę  kontorowie,  posłowie  od  mistrza  Pruskiego  Erlichshausena, 
z  wielką  uczciwością  i  triumphem  przyjmowali.  A  nazajutrz  Czerwca  mie- 
siąca dnia  26,  był  koronowany  według  zwykłych  ceremonij  w  Krakowie 
na  zamku  w  kościele  Ś.  Stanisława.   Ale  prawie  w  koronacią  sstała  się 
trwoga  straszna,  gdy  niewiast  ze  wsi  klastora  Tinieckiego  wielka  groma- 
da z  płaczem,  krzykiem  i  lamentliwjm  hukiem,  kościół  Ś.  Stanisława  na- 
pełniły,  dla  pobrania  bydła  na  stacią  królowi  nowemu,  które  ich  narze- 
kanie zaledwie  uskromiono,  a  potym  się  msza  i  koronacią  dokonała  swym 
porządkiem  przez  Wincentego  arcibiskupa. 
Swar  bisiv«-         Nazajutrz  zasię  gdy  król  w edług  zwyczaju  był  prowadzon  na  maje- 
p  wz^siązę-  ^^^^  ^^  rinku  Krakowskim  wystawiony,  poswarzyły  się  xiążęta  Mazowiec- 
Dawnomń.  kie  Wladisław  i  Bolesław  z  biskupami  o  miejsce  siedzenia  po  prawej  rę- 
cum  muHe-  ce  królcwskicj ,  tak  iż  król  musiał  na  zad  do  zamku  się  wrócić,  przysięgi 
siąp"iwa"ro-  od  micszczan  nie  przyjąwszy:  wszakże  potym  xiążęta  ustąpiły  biskupom. 

eow'-  Potym  gdy  król  Kazimierz  zarazem  chciał  usilnie  do  Litwy  odjachać, 

uczciwoAć  zatrzymali  go  panowie  Koronni,  iż  musiał  pierwej  do  Poznania  nawiedzić 
Kkhn.''  dla  potrzeb  Wielkiej  Polski.  Wszakże  pany  Litewskie  aż  za  bramę  Kra- 
kowską dla  uczciwości  wyprowadził  sam  król,  a  potym  do  Wielkiej  Pol- 
ski z  matką  odjachał.  A  gdy  był  w  Kaliszu,  przyszedł  do  niego  kniaź  Mi- 
chajło  Sigmuntowic,  dziedzic  Xięstwa  Litewskiego  i  upadł  u  nóg  króle- 
wskich, prosząc  pokornie  aby  mu  ojczyznę  jego  wrócił,  ale  nie  mógł  nic 
słusznego  uprosić  i  owszem  od  Kazimirza  króla  był  chudzinka  nie  prawie 
słusznie  odpędzon.  A  tu  jusz  czytelniku  miły  obaczysz  porządnie  odemnie 
zebrane  powodzenie  chudziny  kniazia  Michajła,  nietylko  według  Latopis- 
czów,  ale  według  Cromera,  Długosza,  Miechoyiusza  etc. 


Trwoga  od 
niewiast. 


227 

A  ten  kniaź  Michajło  gdy  nie  mógł  mieć  miejsca  w  Litwie  i  stolca 
ojcowskiego  dostąpić,  k  temu  obaczywszy,   iż  mu  Kazimierz  na  gardfo 
stał,  za  jego  rosterkami,  uciekf  naprzód  z  Litwy  do  Mazowsza  do  szwagra 
swojego  xiążccia  Bolesława,  jako  o  tym  wyższej,  potym  do  Prus,  a  gdy  '*Ji[/,';Ł^i'; 
i  tam  nie  mógł  być  bespicczny,  zbiegł  do  Śląska ,  a  z  SIężaki ,  i  z  Czccby  lo^l^^ióJ^'";. 
Polski^  najeżdżał,  łupieżnym  a  urwańskim  obyczajem.    Potym,  jako  ja  ro-   ''"  ^"'^"'e- 
zumiem,  skoro  usłyszał,  iż  xiąże  Mazowieckie  Bolesław  szwagier  jego  był 
na  królestwo  Polskie  naznaczon,  przyszedł  do  Polski,  spodziewając  sie  za 
jego  Koronną  pomocą  Xięstwa  Wielkiego  Litewskiego  dostąpić.  Ale  gdy 
Kazimierza  Polacy  koronowali,  widząc,  iż  nadzieja  dziurawa,  udał  się  w  po- 
kora, a  w  Kaliszu,  jako  Cromer  pisze,  upadszy  królowi  Kazimirzowi  u  nóg     p,,,.^^ 
prosił  o  zwrócenie  ojczyzny,  jakoby  rzekł,  ponieważ  ciebie  Pan  Bóg  opa-  ''"{,'!,jioJ*J' 
trzył  królestwem  Polskim  ojczystym,  wróć  też  moję  własność,  na  którąś 
podemną  po  Sigmuncie  ojcu  moim  wstąpił.  Potym  cum  nihil  aequi  impelra- 
re  posset,  niewskorawszy  na  swojej  pokorze  i  owszem  sromotnie  był  chudzi- 
na odegnany,  uciekł  do  Piotra  Wołoskiego  wojewody.  A  gdy  się  go  król 
przez  Odrowąża  wojewodę  Ruskiego  i  przez  Koniecpolskiego  upominał,  '^-'(J^o" ,,',"' 
aby  był  wydań,  niechciał  go  hospodar  Wołoski  Piotr  wydać,  mówiąc:  ne-  }vI",^\7Ó''sj°' 
que  ex  fide  siia,  neque  ex  dignitale  Regis  Micliaelem  quasi  clientem  pro-   <iui<ogou. 
(lendum  fore,  sed  jussurum  se  deinceps,  ul  is  finibus  suis  excederct.  Tak  się      Jawaó. 
wojewoda   Wołoski  wolał  z  wydania  kniazia  Michajla  wymówić,  a  niż 
z  przysięgi  i  hołdu,  który  postąpił  Kazimierzowi.  A  Michał  nieborak  wi-    Taurów. 
dząc,  iż  niemiał  miejsca  i  u  Wołochów,  uciekł  do  Prekopskich  Tatarów, 
którzy  potym  za  jego  powodem  Podole  okrutnie  zburzyli ,   acz  to  na  Li- 
twę i  na  króla  Polacy  kładli,  jakoby  oni  podarkami   Tatarów  na  Polskę 
poburzać  mieli,  co  jest  nie  pewny  dowód,  gdyż  omne  regnum  in  se  divi-    '^czyulf'' 
sum  dcsolaretur.  Ale  to  wszystko  broił  kniaź  Michajło  Sigmuntowic  z  Ta-  *'Vii"'-2[\'" 
tarami,  mscząc  sie  nad   Kazimirzem    krzywdy  odjęcia  ojczystego  Wiel-  '^o^ciec^jego' 
kiego  Xięstwa  Litewskiego.  Jakoż  potym  roku  1449,    s  tymisz  Tatary    HjskT/go' 
zebrawszy  się  do  Siewierskiej   ziemie  wciągnął,  o  czym  też  Długossus    suiroliub. 
i  Cromerus  świadczą,  i  wziął  Starodub,  Nowogród  Siewierski,  Puciwił,  t>V(fr"śkie-o 
Serpiesk,  Brańsko  i  inszych  zamków  Ruskich,  Moskiewskiemu  państwu  wz'!!'!' bjł na 
przyległych,  łntwo  jako  dziedzic  przez  podanie  dostał,  tmnuJluańis  aUquot  xi^Svvo'Li- 
copiis  Regis  fusis,  poraziwszy  kilko  zagonów  królewskich  na  utarczkę  wy-    k'," j^i^Mi- 
ciekających,  i  pisze  dalej  Cromer:  Majore  mole  Rex  contra  eiim  arma  mo-  ^'yj'", '^jo^; 
vit.    Iż  się  wyprawił  król  przeciw  jemu  większą  mocą,  a  wygnawszy  go,       ''"'• 
i  wyrzuciwszy  z  Siewierskiego  państwa,  zamki  zaś  wszystki  odebrał  i  ku 
Wielkiemu  Xięstwu  Litewskiemu  przywrócił. 

A  j)otym  spodziewając  się  większego  posiłku  Michajło  od  Moskiew- 
skiego, zwłaszcza  dla  dobycia  przerzeconego  Siewierskiego  ojczystego  pań- 
stwa, Starodubia,  Brańska,  Nowogródka,  etc.  uciekł  do  Moskwy,  gdzie 
jusz  więcej  nie  pielgrzymował,  bo  go  tam  hnmien  w  Ruskim  monasterze 
praskurem  otruł,  i  tam  umarł.  Któryby  się  był  mścił  śmierci  ojcowskiej 
i  swego  wygnania,  gdyby  był  stolec  ojcowski  po  tak  dziwnym  pielgrzym- 
stwie  opanował;  ale  się  to  tylko  Witołtowi  stryjowi  jego  ledwo  zwiozło. 


228 


O  ODJEŹDZIE  KRÓLEWSKIM  DO  LITWY 

I  NOWOGRODZKIM  I  ROSTERKACH  WOŁOSKICH. 


Rozdział  czwarty. 

Ho  MM  ieltnosnego  Pana 

PODSKARBIEGO  W.  X.  LITEWSKIEGO. 


ybjacha\ 


iwszy  król  Wielką  Polskę,  złożył  siem  w  Piotrkowie ,  cłicąc  burdy 
Buczacki   miedzy  Litwą  i  Polaki   nowo  wsczete  uśmierzyć,  bo  Buczacki  Fiedor 

Ł  i  1 W  i  G  z  li  lU*  *       j  *'  j 

ki  pmidi-   starosta  Podolski  wziął  był  Litwie  niktóre  zamki  ku  Podolu  i  Wołyniu 
łł\i>;ie  po-  siedzące.    A  gdy  króla  panowie  Polsczy  prosili  i  namawiali,  aby  Litwie 
onych  wołości  odjętych  niedopuszczał,  ani  wracał,  które  już  były  w  dzier- 
Kazimirz    żawie  Koronuej,  nie  przyzwolił  im  na  to  król  z  namowy  niktórych  panów 
;  ^je'*'V°"?    Litewskich,  którzy  byli  przy  nim,  ale  spieszno  do  Litwy  ujechał,  wziąwszy 
chv  Lii^>^e*^  z  sobą  kilko  panów  Koronnych.  Tamże  się  u  Wingrów  i  w  Knyszyiiskich 
pusczach  ustawicznymi  łowami  bawił ,  opuściwszy  i   porzuciwszy  sprawy 
Rozboje  w    Koronne,  dla  czego  wielkie  rozboje  po  drogach  i  okrutne  swowoleństwa 
w  Polscze  urosły,  rż  też  wsi  i  miasteczka  łotrostwo ,  zwłascza  slachta  na- 
jeżdżali i  plundrowali. 
sicmw  Lu-         Na  drugi  rok  1448,  na  schodzie  miesiąca  Maja,  a  Miechovius  pisze 
żądanie' pa-  fol.  311  iż  po  Bożym  Cielc,  złożył  siem  król  Kazimirz   w  Lublinie  Pola- 
"'"sLic(V7"  kom  i  Litwie.  Tam  xiążęta ,  panowie   i  slachta  Litewska  prosili  aby  rów- 
wnym  i  jednakim  prawem  sprzymierzenie  s  Polaki  mieli,  aby  też  ony  za- 
pissy  zjednoczenia  Litwy,  Żmodzi,  Rusi  z  Polską  były  zmienione ,  aby  im 
Podole  i  zamki  z  powiatami  Olesko,  Wiethle,  Lopaczyn   i  Hrodło  były 
Odpowiedź  wrócone.  Na  co  panowie  Polscy  odpowiedzieli,  iż  co  się  tknie  sprzymi  erzenia, 
tet"ki?n  od  tedy  to  dobrze  jest  postanowiono  przez  Witołta  i  Jagieł  a,  dla  czego  nie- 
mają  się  o  co  skarżyć  panowie  Litewscy,  też  się  im  tego  nie  godzi  uczy- 
nić, co  jest  mocnie  zapisami  i  przysięgami  przez  króle  nasze  utwierdzono, 
4  przedniej-  zwłaszcza  przcz  Jagicła,  który  się  obwiązał  i  potomki  swoje  mocnemi  za- 
\^kii'ageło-  pisami  i  przysięgami  ty  czterzy  artikuły  dzierżeć,  pierwej  niż  królewnę 
^^'       Edwigę  z  królestwem  wziął.  Pirwszy  artikuł,  iż  miał  święty  Chrzest  przy- 
jąć z  bracią  i  z  poddanymi,  i  uczynił  temu  dosyć.  Drugi,  iż  wszytko  swoje 
xicstwo  i  ine  dzierżawy  które  miał  i  których  potym  nabyć  miał ,  ku  kró- 


229 


lestwu  Polskiemu  przyłcczyć  i  przywłaszczyć  obiecał,  i  także  uczynił.  Trze- 
ci   wszYtkie  skarby  swoje  na  potrzeby  królestwa  Polskiego  obrócić.  Czwar- 
ty, iż  miał  wszytkie  wicźnio  Chrzcściaiiskie  wypuścić.  A  co  się  tknie  Po- 
dola, tedy  Podolska  ziemia  nigdy  nie  była  ku   Lit%yie,  ani  jej  też  Polacy  ^oIiz^r^o- 
mieli  od  Litwy,  co  jawnie  jest  opisano  w  Kronikach,  iż  król  Cazimirz  ;j;,'i;^';;^11- 
^^'tóry  dostał  jej  część  spadkiem  przyrodzonym,  a  część  pod  Tatary,  którą  'ló^^nigdy? 
kiedy  chcieli  brali,    ale  Cazimirz  poczyniwszy  twierdze  drzewiane    w  Ka- 
mieńcu, w  Dakocie,  w  Brasławiu,  w  Miedzybozu  i  w  Włodimirzu,  dzier- 
żał  Podole  spokojem.  Po  jego  zaś  śmierci  przyszły  ty  ziemie  na  Ludwika 
i  były  w  dzierżeniu  jego ,  po  Ludwiku  potym  przyszły  na  króla  Jagieła, 
jako  na  króla  Polskiego,  które  rozdawał  ku  dzierżeniu  swoim  zasłużonym,    • 
naprztid  Spitkowi  z  Melstina.  Dawał  też  z  łaski  dzierżeć  braciej  niktóre  ^.^^up^. 
zamki  w  Rusi  Witoltowi  i  Swidrigajłowi  do  żywotów  ich  tylko  a  nie  na   ^oie^trzy- 
\yieczność.  Przeto  dla  jego  sczodrobliwości  doczesnej,  nie  mogła  nam  J^j^^;'^^"^ 
wieczność  zginąć ,  xiążc  też  wasze  Sigmunt  niebosczyk  dzierżał   darem   j^Cf^l^C^^ 
a  nie  wiecznością  ty  zamki  przerzeczone,  jakosz  i  list  jego  tego  pośvviadcza.   ^il-^^l'^1 
Prosił  potym  król  Cazimirz  panów  Koronnycłi,  aby  przyjaźni  panów  j^'^^^- Jj 
Litewskich  nie  obrażali,  a  łaskawą  i  słuszną  im  odpowiedź  dali.  O  czym  doie^ijzy- 
gdy  się  senat  Koronny  naradził,  odpowiedzieU  królowi,  iż  łatwiejszej  dro- 


ku  zatrzymaniu  umysłów  Litewskich  niemasz,  jedno  aby  oni  i  Russacy 


Polacy 
chcieli  lituł 

wszyscy  Polskim  imieniem  i  titułem  królestwa ,  odrzuciwszy  i  oddaliwszy  tl^; J;j,o'i 
tituł  i  władzą  Wielkiego  X!cstwa  swego,  napotym  się  zwać  i  mianować  '^('-^^^^iZ' 
chcieli,  na  co  panowie  Litewscy  nieprzyzwolili  ,  a  Polacy  w^wodziH  zaś  slęKornn- 
Podole  z  dawna  do  Korony  przynależeć.  iTiem  tiTuio- 

Ale  Latopiscze  Ruskie  i  Litewskie  stare,  którychem  ja  dwanaście  eon-  LatopiLe 
cordował,   inaczej  a  jednostajnym  dowodem  świadczą,  jakom  to  wyższej  nh'Ź2ad'zają 
opisał  przy  Gediminie,  Olgierdzie,  Jagielle  i  \Yitołcie,  iż  napierwej  xią-  ^|o  poUo-' 
żęta  Litewskie,  Korjatowicy,  Tatary  z  Podola  wygnali  i  Kamieniec,  Skałę,        '"• 
Bekotę  i  insze  zamki  zarąhili,  a  do  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego  dziel- 
nością swą  przyłączyli.  Tak  tedy  w  ten  czas  panowie  Litewscy  od  Polaków 
odprawieni,  do  Litwy  odjechali,  i  s  tym  się  siem  skończył,  a  król  Cazi- 
mirz do  Krakowa  jechał. 

Roku  1449,  gdy  umarł  StephaniHelias  wojewodowie  Wołoscy,  hoł- 
downicy  Polsczy,  na  jednego  stolec  Petriło,  a  na  drugiego  Roman  syno- 
wie wstąpili.  Potym  Petriło  mając  pomoc  od  Jana  Huniada,  gubernatora 
Węgierskiego,  wygnał  Romana  brata  strijecznego ,  którego  zaś  na  pań- 
stwo Kazimirz  usiłował  w-prowadzić,  ale  gdy  usłyszał  w  drodze,  iż  od  ^yolsKicmćio 
trucizny  zadanej  Roman  umarł,  tym  spieszniej  ciągnął  do  Kamieńca  Po-  ^^'''"''  ' 
dolskicgo,  ruszywszy  Przemyslkie,  Lwowskie,  Chełmeńskie  i  Podolskie 
województwa. 

S  Kamieńca  potym  posłał  do  Petriła  wojewody,  aby  do  niego  przyje- 
chał, a  hołd  i  przysięgę  uczynił,  na  co  Petriło  przyjechać  obiecał,  by  tyl-  niek^wojo" 
ko  miał  glejt  od  króla.  Król  tego   nic  czekając,  zostawiwszy  w  Chocimu  KamTeSa. 
posły,  którzyby  przysięgi  Petriłowej  przysłuchali,  spieszno  się  do  Litwy 
obrócił,  gdzie  w  Nowogródku  s  pany  Litewskimi  sejmować  ledwe  począł, 


Tatarów  ie 
Podole  bu- 
rz;!- 


Jurga. 


230 

około  przywrócenia  wyższej  mienionycli  powiatów  od  Korony  do  Litwy, 
gdy  Tatarowie  do  Podola  wtargnęli ,  ogniem  i  mieczem  srogo  wszytkie 
wołości  pliindrując,  których  jednak  Teodor  Buczacki  kilko  półków  i  za- 
gonów poraził  i  więźniów  wiele  wybawił.  Ale  insze  zagony  Tatarskie 
u  Brasławia  łiojnie  i  łaskawie  były  przyjęte  i  częstowane  od  Jurzego  albo 
Jurgi  pana  Litewskiego,  sk.-jd  było  Polakom  podejrzenie  urosło,  u  albo 
za  wola  królewską,  albo  za  przywiedzienim  panów  Litewskich,  Tatarowie 
Podole  i  Ruś,  które  Polacy  Litwie  odjęli,  burzyli. 


O  WYMÓWIENIU  Z  PRZISIĘGI 

I  PORAŻENIU  POLAKÓW  W  WOŁOSZECH. 


Rozdział  piąty. 


1  otyi 


m  miesiąca  Grudnia,  król  na  siem  Piotrkowski  jechał,  na  którym  się 
wiele  rzeczy  potrzebnych  i  pożytecznych  postanowiło,  co  się  zaś  wnet  ro- 
zerwało, bo  gdy  panowie  Koronni  króla  k  temu  przyciągnęli,  aby  im  przy- 
siągł według  ich  j)raw  i  uchwał  królestwo  sprawować  i  sprawy  królów 
przeszłych,  także  nadania  i  dobrodziejstwa  ich  jawnie  i  osobliwie  pozwolone, 
aby  gruntownie  zachował,  a  Litwie  odjętych  powiatównie  wracał,  czego 
im  król  nie  chciał  pozwolić  ani  uczynić,  aby  w  czym  Litwie,  którą  uprzej- 
mie miłował,  nie  usczyrbił. 

Na  drugi  rok  1450,  król  miał  siem  w  Krakowie  z  Małymi  Polaki, 

siaciiin  ro7.-  około  wywiadowauia  i  povvsciągin'enia  łotrostwa  i  rozbojów  przez  slachtę 
'scze.  wznieconych,  co  się  było  panom  radnym  podobało.  Ale  Jan  .Tęczyński 
wojewoda  Krakowski  tę  rzecz  rozradził,  nie  iżby  sprzyjał  złodziejom,  ale 
iż  niechciał  nic  stanowić,  jawnie  z  królem  przeciwko'  wszytkiej  rzeczy  po- 
spolitej Polskiej  przyzwoleniu,  abowiem  się  bjli  przed  tym  panowie  na 
wyższym  sejmie  zjechali ,  aby  Kazimierza  za  prawego  króla  nie  przyzna- 
wali, ażby  im  przysięgę,  której  od  niego  żądali,  uczynił.  Tak  z  tego  sej- 

Szafraniec    inu  gdy  się  rozjecliali  uic  nie  sprawiwszy,  większą  moc  i  swowoleiistwo  ło- 

Dl  Yslil  Król  A  o    B*       *^         j  1  *j 

łiihi.s  cro-  trostwo  wzięło  i  była  sława  iż  też  jusz  Piotr  Szafraniec  zasadkę  na  gar- 
ctuidae  edi.  dło  królewskie  czynił. 

3:)4.  Et  tam  Po  śmicrci  Pctriła  Wołoskiego  wojewody,    Bohdan  który  się  liczył 

ipso  safra-  b\c  syucm,  acz  nie  własnego  łoza  Ale\andra  wojewody  Wołoskiego,  pan- 
dinsiendcre  stwo  Wołoskic  opanował,  przed  którym  Alexander  mały  syn  łleliaszów 

dicfbatur.  ,         i       r.    i    i  •         •    •  .     .     /  r"',^.       .         ,  .  i  •        im 

z  matką  do  Polski  uciekł,  którego  zas  Sienienski,  za  roskazanim  krolew- 
Rosierki  skiin  ua  hospodarstwo  wprowadził,  a  Bohdana  wypędził.  Ale  skoro  Sie- 
nienski z  wojskiem  z  Wołoch  wyciągał,  Bohdan  który  był  w  góry  uciekł 
zebrawszy  się  znowu,  Alexandraz  państwa  wyrzucił.  Przeto  zaś  król  Od- 
rowążu Koniecpolskiego  wyprawił,  którzy  Alexandra  z  Wotochy,  z  Rus- 


231 

saki  i  z  Podolany  na  państwo  wprowadzili.  A  Bohdan  widząc  się  być  nie- 
równym do  stoczenia  l)itwy,  w  lasy  się  z  swoimi  skrył  i  pokój  od  naszych  HoMu  vvo. 
u|)rosił,  tvm  sposobem,  aby  hospodarstwo  Wołoskie  rządził,  dokąd  do-  kr^u^%. 
roście  piącinaście  lat  Alexander  dziedzic,  a  iżby  siedmdzicsiąt  tysięcy  zło-  póT.Mka' 
łych  czerwonych  Tureckich  (jak  Długosz  i  i\Iiechovius  piszą)  i  200  koni  dzTś'io"Tu'?. 
i  wołów  200,  a  wyziny  300  wozów  na  kożdy  rok  królowi  Polskiemu  '^iirrz.l'." 
obyczajem^hołdownym  dawał.  szyd.'?.  wo- 

Tak  uczyniwszy  pod  tymi  condiciami  pokój,  naszy  wracali  się  do  Pol-  Pugnaium 
ski,  a  Bohdan  obwiodwszy  wojsko  swoje  w  lesie,  u  wsi  Krasnego  na  %Zpn-am. 
Polaki  uderzył.  Polacy  też  woląc  mężnie  umrzeć,  niż  sromotnie  uciekać,  w"* pl^fsrzy 
a  zdradliwemu  nieprzyjacielowi  zwycięstwo  oddać,  mężnie  się  z  Wołochy  cmin'.?^! 
polkidi  i  bili  się  od  poranku  aż  do  wieczora  równym  szczęścim,  aż  przed-  gosz^wnpo- 
się  naszy  krwawy   plac  otrzymali,  bo  wielkość  slachty  Buskiej   poległo  nl^ri"] 


bon  187 


3cho- 


MUS. 


Tatarzy  bu- 


i   wodzowie  przedniejszy:  Piotr  Odrowąż    wojewoda  i  Michał  Buczack 

i  Parawa  Mikołaj  zabici,  pochowani  we  Lwowie  z  płaczem  pospolitego  rzą^Grodek 

11  4  mile  ode 

luciu.  Lwowa. 

'Bychło  potym  roku  1451,  jak  Cromer,  a  Wapovius  zmyliwszy  1452,  ilji'^]^','\^"je. 
Tatarowie  słysząc  o  porażeniu  slachty  Buskiej  w  Wołoszech,   wielkim  i^rói^"",^!^^: 
gwałtem  do  Podola  i  do  Busi  wtargnęli,  burząc  i  paląc  aż  za  Lwów    ^YJ™" 
do  Gródka,  !a  z  wielkimi  łupami  i  zdobyczami  ludzi  i  bydła,  do  hordy    ^l-^^^^^ 

WYSzli.  Zbigniew 

A  tymi  dwiema  złemi  przygodami  przez  Wołochy  i  Tatary,  nie  tylko       kał. 
Podołanie  i  Bussacy,  ale  i  wszyscy  Polacy  srogo  byli  utrapieni,  gdy  żaden 
nie  był  któryby  ich  (jeśliby  się  co  złego  przygodziło)  ratował,  bo  król  Ka-    d^l^Yuwy 


ziniirz  w  Litw  ie  na  ten  czas  mieszkał ,  sejmując  z  pany  Litewskimi  około 
przywrócenia  Lucka  i  Podola. 

Przyjechał  potym  król  do  Krakowa,  gdzie  go  Zbigniew  biskup  zfukał, 
oświadczając  z  jego  przyczyny  być  wszytkie  przeszłe  i  przyszłe  porażki  je- 
go ludzi ,  i  zgubę  krain  Koronnych,  wszakże  to  namniej  króla  nie  ruszyło, 
który  po  wtóre  zaraz  do  Litwy  na  łowy  ujechał. 


znowu. 


O  SEJMIE  PODEJRZANYM 

w  PABCZOWIElZ  POLAKI. 

Rozdział  szósty. 

/(łożył  potym  siem  król  w  Parczowie,  na  który  panowie  Litewscy  przy 

jechać  nie  chcieli,  o  czym  też  Długosus  i  Cromerus  piszą,  ażby  im  pier-  quaJl:omi 

wej  glejt  wolnego,  spokojnego  i  bespiecznego  przyjachania  i  odjachania   '«^*''«»' 


Litwa  na 
siem  Par- 
czewski nic 
choiała. 


23-2 

w  nil^/fi-  panowie  Koronni  dali,  ale  im  takowego  glejtu  Polacy  dawać  zabronili,  aby 
iihs^aPoio-  się  CO  nie  ulżyło  sprzymierzeniu  obojga  narodu.  Potym  król  sam  ku  pa- 
^verum'ea'  ^^^  Litowskim  aż  do  Łomazów  wyjachał,  a  do  Parczowa  ich  z  sobą 
negata^est.  przyprowadzil ,  wszakżc  Gastolt  niecbciał  jachać.  A  na  tym  sejmie  panów 
mirzkupa-  Litcwskich  toż  było żadanic  co  i  picrwei  około  wrócenia  Podola,  Lucka 

nora  Lite-     ..  i.*^  i.-  ,-•  .iv  •• 

wsiiim  wy-  i  mszych  onych  paiistw  zamków  i  woiosci,  te^  kolo  poprawienia  sprzy- 
Lit\vasi'o    mierzenia,  którc  powiadali,  iż  panowie  Polsczy  bez  ich  wiadomości  z  wiel- 
Wotyniau-  ką  Litcwską  zelży wością  i  jako  powinnej  albo  obwiązanej  niewolcj  oświad- 
obnoxiae  czcnim  napisali. 

o!ip'o^\cdi  ^^^  ^^^^  "^  ^^  ^^^  YicQi  Zbigniew  biskup  Krakowski  wszystkiej  Pol- 
"Litltt*^!"'"  ^^^  imieniem  odpowiedział,  zbijając  im  to  dowodnie,  iż  oni  bez  swej  wia- 
domości sprzymierzenie  być  opowiadali :  abowiera  3Iaciej  biskup  Wileński 
i  inszy  panowie  radni  Litewscy  nie  mogli  się  tego  zaprzeć,  iż  to  sprzymie- 
rzenie potym  pochwalih  i  przysięgą  potwierdzili  i  wespółek  też  o  Podolu 
i  inszych  zamkach  wyznali,  do  Polskiego  prawa  ich  przynależeć.  Pozwolili 
im  też  tego  Polacy,  aby  sobie  w  tych  rzeczach  wybrali  comissarzów,  albo 
sędziów  i  jednaczów  do  spólnej  ugody,  chociażby  chcieli  i  samego  króla 
spólnego  pana.  A  gdy  na  to  panowie  Litewscy  nie  przyzwolili,  a  iżby 
z  zajątrzonymi  umysły  nie  odjachali,  zdało  się  Polakom  przez  cały  rok  tę 
Świadectwo  sprawę  zawiesić  do  drugiego  sejmu  na  tymże  miejscu. 

sczów  A  Latopiscze  Ruskie  i  Litewskie  wszytkie  którychem  dwanaście  na  to 

mu"parcw-  Zgadzał,  inaczej  skutek  tego  sejmu  opisują  sprosta  tymi  słowy:  I  będąc  d/.ię 
oskiego,    j^a^imirzowi  na  koronie  Polskiej  i  na   Wielkim  Kniastwie  Litewskim , 
w  rok  po  koronaciej  uczynił  siem  walny  w  Piotrkowie,  na  którym  sejmie 
panowie  Koronni  prosili  króla,  aby  im  złożył  drugi  siem  w  Parczowie,  na 
którym  aby  i  panowie  Litewscy  byli,  umyśliwszy  to  tajemnie  sami  w  so- 
bie bez  wiadomości  królewskiej,  panów  Litewskich  poimać  i  ossadzić, 
a  xięstwo  do  Korony  przywrócić,  tak  jako  przed  tym  z  pany   Ruskimi 
i  Przemysłkimi  uczynili,  Przemysł  zasiedli.    A  gdy  się  na  ten  siem  pano- 
Litwawo-  wie  Polsczy  i  Litewscy  do  Parczowa  zjechali,  tam  panowie  Litewscy  sta- 
^ciotaliA-  nęli  wszyscy  w  okopie  obozem,  a  przez  dwa  dni  jeździli  do  panów  Pol- 
Andrzeffio-  skich  do  rady,  a  trzeciego  dnia   nijaki  Andrzej  Polak  Rohatyński  dowie- 
p^zesi^zogł   dziawszy  się  między  swymi  za  pewne,  że  panów  Litewskich  miano  poimać, 
o  i>'m?eż    wezwawszy  ich  do  rady,  przestrzegł  w  tym  Jana  Gastołta  wojewodę  Wi- 
merus: ^Ga-  Icńskiego  i  Kicjzgała  starostę  Żmodzkiego ,  którzy  zmówiwszy  się  z  inszy- 
menVenire  Hii  pany,  nic  powiadając  nic  sługom  swoim,  wyjachałi  z  obozu  i  uciekli 
dobno's'ię    do  Brześcia.  A  chcąc  doświadczyć  powieści  Rohatyńskiego,  zostawili  na 
^Łgiof'  miejscu  w  Parczowie  obóz  i  nieco  sług,  a  w  tym   panowie  Polsczy  nie 
mało  ludzi  w  liczbie  posłali,  którzy  na  obóz  panów  Litewskich  naskoczyH, 
ale  w  obozie  nikogo  nie  zastali ,  tylko  sług  mało  ,  a  woźnice  i  tym   dah 
pokój.  A  rozmyśliwszy  się  że  to  byli  źle  uczymii ,  tegoż  czassu  wozy  i  słu- 
gi za  nimi  do  Litwy  odpuścili,  i  od  tego  powiada  czassu  sstała  się  wielka 
niemiłość  między  pany  Litewskimi    i  Polskimi.  Jakosz  Jan  Gastołt  woje- 
woda Wileński  i  Iwasko  Moniwid  wojewoda  Trocki,  herbu  Leliwa  i  Kiej- 
zgał  starosta  Żmodzki  i  Piotras  Mongierdowic  marszałek  ziemski  i  na- 


•233 

miestnik  Nowogrodzki  i  Radzi  wił,  herby  które  na  braterstwo  byli  od 
Polaków  za  Jugieła  pobrali ,  zaś  im  nazad  odesłali ,  a  swymi  starymi  pie-  kom  herb 
czrtować  sif  poczfii  i  wiele  złego  Polakom  za  to  myślili.  Wszakże  król 
Kazimierz  w  to  się  pilno  włożył  i  Polaków  z  Litwą  do  zgody  przywiódł, 
bo  i  Cromer  pisze ,  iż  król  rospuściwszy  siem ,  do  Litwy  zaraz  na  łowy, 
ale  podobno  rychlej  dla  spólnej  obojga  narodu  zgody  w  tym  zajątrzeniu, 
jechał. 


Litwa  Pola 
ora  herb 
odubłali. 


O  ŁUCKU  PRZEZ  LITWĘ  UBEZONYM 

I  Ś3IIERCI  SWIDRIGIEŁOWEJ. 

Rozdział  siódmy. 

Koku  Pańskiego    1452,  miesiąca  Lutego,   xiążę  Bolesław  Swidrigajło 
Olgerdowic  brat  Jagiełów,  wielką  niemocą  zemdlony  w  Lucku  umarł,  m^a Łucko 
a  zamek  Łucki  Litwie,  którzy  zaraz  wielkim  pędem  przyjechali,  podać  ^a}\eZl&. 
kazał. 

Tegoż  też  czasu  kniaź  Michajło  Sigmuntowic,  który  był  do  3Ioskwy, 
jakom  już  dwa  kroć  wyższej  opisał,  zbiegł,  w  monasterze  otruty  umarł, 
obudwu  ciała  do  Wilna  przywieziono  i  w  kościele  S.  Stanisława  na  zam-  ^^'{[^[■[fi'' 
ku  pochowane  są.  A  Litwa  Łucko  osadziła  i  włości  przyległe  z  przygrod-  i^jf^"^^'-?' 
kami  osiadła  i  Włodimirz  zamek  z  miastem  spalili.  Skąd  wielkie  burdy  "'e  jednym 

,,..,.  "'     razem   \>o- 

urosły,  gdy  Polacy  zgrzytali  na  króla,  iż  za  jego  wolą  Litwa  Łucko  wzięła,    chowani, 
jako  powiedano.    I  uradzili  to  aby  slachta  31ałej  Polski  Wołudimirski  za- 
mek przez  Litwę  spalony  znowu  zabudowali  i  Lucka  wszelkim  sposobem  t^^^g'*!';,  V" 
pod  nimi  dobywali;  ale  nic  nie  sprawili  panowie  Polscy  s  tą  swoją  radą     o^jąć. 
dla  bojaźni  obrażenia  królewskiego,  wszakże  podskarbiemu  Koronnemu      p^,^ 
żupnikowi    solnemu   przykazali,   aby  żadnej  broni  do  Lucka,   choćby  też  ^^{"'oijyó'*^" 
sam  król  kazał,  nie  dopuszczał  dodawać.  Czego  ^dy  się  król  dowiedział,    ,d.'>'i;'«ać. 

.  '  .       .  .  V  •  .  .  Kazimierz 

srogo  się  rozgniewał  na  Zbigniewa  cardinała  i  na  Crakowskiego   i  Sędo-  slv^^\ai 
mirskiego  wojewodę  i  posłał  na  nich  skarżyć  się  na  zjazd  Wielkich  Pola-  ^jfJJJjjr^u^^' 
ków,  iż  go  oni  królestwa  upornie  odsądzali.    Jakoż  potym  w  Sędomirzu 
na  Świątki  król  miał  siem  dla  pomsczenia  się  tej   krzywdy  swojej,  na  Jfj^.^',^'^^"^'- 
którym  z  pany  spoinie  o  zelżywość  swoje  expostulował;  ale  mu  Zbigniew  ^''^^^gj™'*"- 
cardinał  na  wszytko  szeroką  rzeczą  odpowiedź  uczynił,  strofując  go  z  te- 
go iż  Litwie  więcej  niż  Polakom  życzył ,  i  z  nimi  ustawicznie  w^  biesiadach 
i  w  poradach  obcował  i  Łucko  z  Podolim  gwoli  im  od  Polski  dopuścił 
oderwać. 

u.  30 


234 

Rychło  potym  Talarowie  do  Podola  wtargnęli,  a  Rowu  zameczku  do- 
ivm  ^zw^ino  bywszy  (który  potym  Bona  królowa  znowu  zbudowała  i  Barem  przezwa- 
ła) z  wielkościii  łupów  wyszli. 


SIEHI  W  SlfiADZU  Z  ŁITW4 

Rozdział  ósmy. 

JM  a  sejmie  Siradzkim  panowie  Litewscy  przez  posły  swoje  tegoż  czego 
i^dcmnine  ^  1^'crwej  srogo  i  zufale  z  pogróżką  wojny  rozerwania  upominali  się  od 
^iie^raTi-  Polałiów,   którym  panowie  Koronni  łagodną    i    układną  odpowiedź  dali, 
?/"//fI'!s«-"  ^  króla   upornym  nałeganim  do    przysięgi  i  potwierdzenia  praw  i  wol- 
i!ine^ini"ds  "oścl   Koroun) cli   przywodzili.   Który  już   od    nicli    zewsząd    ściśniony , 
T^Tinnara-  ^  ośuiią  przedniojszycli  panów  Koronnycłi  radę  tajemną  miał,  a  gdy  to 
rV'ii'iyl!5  przywodził,  iż  na  ten  czas  nie  mógł  dosyć  panów  Polskicłi  żądaniu  uczy- 
iie/b^^i^ij'  uić,  dla  niebespieczności  głowy  swojej  i  oderwania  Litwy,  uprosił  u  nich 
na  rozmyślenie  rok  jeden ,  aby  tym  czassem  Łucko  i  przedniejsze  zamki 
Cromer.  Te-  Litewskie  W  moc  swoje  pobrał  i  skarby  wszylkie  Wielkiego  Xięstwa  Li- 
Litvanicum  tcwskicgo  do  Polski  przeuJósł.  I  przywiedli  na  to  panowie  Polscy  króla  iż 
^ranifelrt".  im  tę  obictuicę  zapisem  swym  z  pieczęcią  i  podpisem  ręki  potwierdzić  mu- 
siał ,  do  czego  też  oni  pieczęci  przyłożyH ,  a  arcibiskupowi  do  zachowania 
zwierzyli  i  s  tym  się  z  sejmu  rozjechali. 

Pod  tymże  czassem  Tatarowie  znowu  do  Podola  wtargnęli  i  włości 

w  szytki  aż  do  Lwowa  zburzyli ,  a  gdy  się  już  z  plonem  wyciągać  do  hor- 

sTę  pTcli?-   dy  zmyślili ,  po  czterzy  kroć  się   wracali ,  a  ludzi  którzy  byli  z  skrytych 

wracaii"na  micjsc  na  żuiwo  wyśli ,  w  nędzną  niewolą  pobrali.  Dla  czego  król  Ruską 

rodoie.    g]g(>]jjc   2  Janem    Cyzewskim   i   z   Tęczyńskim   wojewodą   Krakowskim 

po^ieir/.c.  i  Z  Wołochy  posłał ,  aby  Tatarskiej  srogości  odparli,  a  sam  do  Litwy, 

™LUwie.^^  clioć  w  tcu  czas  wielkim  powietrzem  morowym  udręczonej,  na  łowy  od- 

^fcSo-^  jechał.  Ale  niż  się  naszy  na  Tatary  zgotowali,  oni  z  wielkim  plonem  do 

mieszkali,  j^^pjy  ug^jj,  ^  jjyła  rzecz  j)odejrzana ,  iż  panowie  Litewscy  tych  Tatarów 

d^°Ta'tarów  przywiedh ,  bo  natychmiast  Gastolt  z  Bloniwidem  wyprawili  Radziwiła 

'^carzPrT''  "^orszalka  z  wielkimi  podarkami  do  Saehmata  carza  Zawolskiego ,  dzięku- 

kopski  Za-    ;^^.  jiui  za  tę  posługę.  Ale  gdy  do  nich  jachał  Radziwił,  trafił  W'  dzikich 

wolskiego    J--  tir-i  OJ  J  _ 

'i{'f.jzi""il'    P*^''^^^'  "^  wojsko  Ecigereja  carza  Prekopskiego,  który  był  poraził  Sada- 
ziupion.     chmata  Zawolskiego,  z  Podola  z  łupem  ciagnace";o,  tam  tedy  bvł  złupion 

Cromer.  lol.  ■••  i^o-n'  j       j  i 

33!),  secun-  zq  \vsz\stkicgo  Radziwłł ,  3  Icdwo  nagi  wolno  puszczony. 

nis.  Sadachmat  też  carz  Zawolski  uciekając  z  dziewiącią  synów  i  z  murza- 

do'*Liiwy'^  mi,  także  z  hulany  przedniejszymi  swoimi  pany  do  Litwy,  jako  do  przyja- 

"naniod""  ciół  przyjcchał,  ale  go  nadzieja  omyliła,  bowiem  był  poiman  od  panów 

nich. 


235 

Litewskich  (co  samo  Litwę  z  podejrzenia  przywied/ieiiia  jego  nu  burzenie 
Podola  wYwodzi)  i  potym  gdy  chciał  uciec,  za  Kijowem  dogoniony, 
a  w  Kownie  pod  strażą  aż  do  śmierci  był  cbowan  od  Litwy,  aby  się  tym 
zachowali  nieprzyjacielowi  jego  Ecigierowi  Przekopsliiemu. 

Pod  tymże  czassem  roku    1453,  dnia  29  Maja ,  3IacIiomet  Turecki 
cesarz  poraziwszy  Karamańskie  waleczne  xiążę,  wziął  w  przymierzu  Con-  consthniino- 
stantinopole,  miasto  sławne,  wielkie,  morzem  ze  trzech  stron  otoczone,  po'«  ^^'eie. 
stolicę  i  głowę  cesarstwa  Greckiego.  A  do  tego  Turkom  pomógł  nijaki  Ger-  certuka  ai 
tuka  zdrajc<T,  pan  Grecki,  który  do  Turków  uciekwszy,  ukazał  im  sposób  '^zu^ujca"'"* 
szturmu  i  gdzie  były  snadniejsze  miejsca  ku  wzięciu  miasta ,  którego  po- 
tym Machomet  cesarz  miasto  podarku  dał  ścwiertować,  obrzydziwszy  się  je- 
go zdradą, 

Isidorus  albo  Sidor  metropolit  Kijowski,  który  ono  był  cardlnałem  na  (ropni i ("^Ki- 
sinodzie  w  Florenciej ,  od  Eugeniusa  papieża  uczyniony,  zebrawszy  nic-  Sunu^- 
mało  slachty  i  rycerstwa  Ruskiego,  przebił  się  przez  wielkie  wojska  Tu-  u" ','''"/ 'V/y. 
reckie  i  przyszedł  l)vł  na  pomoc  Paleologowi  cesarzowi  do  Constantinopo-  ,I))j/,//)'X. 
la,  tamże  mężnie  dokazował  z  Russaki,   gdzie    cesarz  sam   Paleologus ''"„■^/r^-f"' 
u  szturmu,  gdy  chciał  z  inszymi  z  miasta  uciekać  w  bramie  był  ulłoczony,    ]K'i'* 
a  potvm  umarłemu  głowę  ścięto ,   którą  przyniósł  Janczarzyn  jeden    na 
wielki  podarek  cessarzowi  Machometowi.  Tak  to  miasto  sławne  i  po  Rzy- 
mie pierwsze  na  świecie ,  Helespontem  i  Propontidem  morzami  podlane , 
wielkie,  iż  go  jest  w  okrąg  na  sześć  mil  albo  więcej  w  murze,  pogani  aż 
do  dzisiejszych  czassów  z  wielkim  upadkiem  wszystkiego  chrześciaństwa 
trzymają. 

O  którego  miasta  wzięc'u  i  jego  położeniu  i  zacności ,  opisałem  w  in- 
szym Commentarzu  moim  szeroko  i  dowodnie ,  który  potym  jeśli  Bóg 
mdłego  żywota  j)rzedłuży  wydam  na  światło,  bom  sam  w  tym  mieście  roku 
l-)74,  mieszkał  niedziel  20,  gdziem  też  wiele  inszych  miast  i  krain  Ture- 
<kicli  w  ten  czas  zwiedził;  a  teraz  to  opuszczam,  abych  się  niezdał  Gre- 
ckich albo  Tureckich  historij  pisać.  Przeto  do  Litewskich  spraw  przed- 
sięwziętych przystępuję. 

Tegoż  czossu  Iwan  xiążc  Ostroskle  i  Jan  L  iscz  w  dzień  Wielkonociiy 
Tatarów  według  JMiechoriusa  u  Trebowle  })orazili  na  głowę  i  pobili,  tale 
bardzo  iż  żaden  poganin  nie  uszedł,  czego  i  Cromer  lib.  22  w  ty  sło'wa 
poświadcza :  fla  ul  nc  nnus  qiudem  ecasisse  exislim('lw\  a  więźniów  9»0Cf0 
naszy  odbili  i  insze  łupy.  '' 


236 


O  TRZECIM  SEJMIE  W  PARCZOWIE 

I  w  PIOTRKOWIE. 


Rozdział  dziewiąty. 

Koku  Pańskiego  1453,  miesiąca  Czerwca,  gdy  Matias  biskup  Wileński 
umarł ,  zło/.vł  król  Ktzimirz  Polakom  i  Litwie  siem  w  Parczewie ,  na 
który  panowie  Litewscy  nie  przyjachuli ,  obawiając  się  i  dając  przyczynę 
panom  Polakom ,  niewiem  jakich  zdradnych  zassadek .  podobno  onych  co 
ich  Latopisiec  wyższej  świadczy,  Cromerus  też  fol.  340  sccundae  edkionis 
PosiowicLi-  mówi:  Insidias  nescio  quas  causiftcantes.  Ale  jednak  posłów  przysłali,  Ja- 
siem, na  Chodkiewica ,  namiestnika  na  ten  czas  Witebskiego,  Radziwiła,  Miko- 
łaja Paca  starostę  Lidskiego  ^i  marszałków  trzech  s  powiatów,  także  po- 
słów z  województw. 

Upominali  się  ci  posłowie  u  panów  Polaków  tegoż  co  i  na  pierwszych 
i  przeszłych  sejmach ,  aby  było  poprawienie  sprzymierzenia ,  a  Podole 
i  Wołyń  Wielkiemu  Xięstwu  Litewskiemu  iako  własność  jego  wrócili. 

Odpowiedź  ~.    .  •      T'  •         •    -1    •      T       •    1  i-»-      1  •   o      • 

panów  Ko;  Lkazali  im  na  to  panowie  Koronni  prnileja  Jagiełowy,  >\  itołtowy,  i  Swi- 

iwie.       drigiełowy,  a  ich  samych  dowodami  Litwę   z  tej   własności  zbijali ,  gdyż 

oni  sami  mówili,  Podole  i  Wołyń  od  Jagieła  króla  Polskiego  Witołlowi 

być  zastawione  we  czterdzieści  tysięcy   czerwonych  złotych,  skąd  jawnie 

się  okazowało,  iż  ony  ziemie  pravya  Polskiego  były,  a  po  śmierci  Witoł- 

Compromis-  towej  wespołck  s  pieniędzmi   w  dzierżawę  Jagiełowę  słusznym  spadkiem 

u^olo^zLi"-  przyszły.  Podawali  im  k  temu  Polacy  compromissarzów,  jako  i  pierwej , 
^^^  nle^'^"  albo  króla ,  albo  papieża  ,  albo  któregoby  inszego  pana  chrześciaiiskiego 
chcieli ,  Litwa  zaś  Tatarskiego  carza ,  albo  cesarza  Chrześciańskiego  po- 
dawała, która  rzecz  gdy  się  Polakom  zdała  nieprzystojna,  z  nisczym  odpra- 
wili posłów  Litewskich.  Kosztował  też  sam  król  i  patrzył  w  tej  rzeczy 
srzodku  z  niktórymi  pany  Koronnymi,  aby  to  było  na  drugi  siem  odłożo- 
no ,  ale  tego  nie  dopuścili  Polacy. 

Potym  słuchano  posłów  xiążąt  Mazowieckich,  Władisława,  \i  Bole- 
sława ,  którzy  się  upominali  Tykocina  i  Goniądza  od  Lit\yy  wziętych,  któ- 
rym gdy  król  bez  rady  panów  Koronnych  srogo  z  pogrószką  odpowiedział 

'^"^"//ą.^'  ^^  ^0  Lit\ya  słusznie  uczyniła,  był  zfukan  od  Zbigniewa  caidinała,  iż  się 
królów  i  przykrymi  słowy  ani  uczynki  żadnego  obrażać  nie  godzi ,  przyto- 
czywszy tę  przypowieść ,  uiter  apes  quo(ji(o  Brfjom  aculeo  carere,  iż  i  król 
między  psczołami   żędła  niema,  któruniiy  nii;ił  kęsać  swoich,   zwłaszcza 

ny'aibo"uL  ^^H^  l^fazo wieckiclł,  towarzyszów  i  pizyjaciclów  Koronnych ,  ze  krwic 

<"''^7/^^;'"«  królów- Polskich  idących. 


237 

Z  Parczowa  na  drugi  siem  król  do  Piotrkowa  zaraz  jachał,  na  dzień 
Ś.  Jana  Chrzciciela  naznaczony.    Tam  królowi  arcybiskup   Gnieźnieński 
ukazał  ony  obietnice  i  zapis,  na  którym  się  był  król  przymuszony  zapisał 
i  obwiązał  Polakom  na  odjęcie  zamków  niktórych  Litwie  i  na  przysięgę, 
jakom  to  wyZszej  w  zamknieniu  sejmu  Siradzkiego  położył,  według  Dłu-    [?jl^\^"Ji.'J,^' 
gosza  i  Cromera,  żądali  tedy  panowie  Koronni  od  króla,  aby  wżdy  jusz  ^{jjjjj^'^'^,'''"' 
onoj  obietnicy  swoiej  dosyć  uczynił.  Potym  wziąwszy  sobie  król  na  roz- 
myślenie dzień,  odpowiedział  panom,  iż  się  mnie  nie  godzi  przeci\Miej  przy-  Krói^oLi 
sięgi  czynić,  nad  pierwszą  przysięgę,  którąm  Litwie  uczynił,  gdy  mię  na 
Wielkie  Xicstyyo  wybrali  i  podnieśli ,  wszakże  mogę  dać  wam  przysięgę, 
ale  taką  jako  król  Polski,  a  nie  jako  \Yiclki  Xiądz  Litewski. 

Zdała  się  ta  przysięga  panom  Polskim  niestateczna,  podejrzana  i  samo-  fl^°"'^^'"' 
łowna,  przeto  poczęli  nalejiać  wespółek  z  Zophia  królową,  matką  króle-  idiusiuran- 
wską,  aby  król  tych  kluczek  poniechał,  a  poruczywszy  komukolwiek  xię-      zowie. 
stwo  Litewskie,  rzecz  pospolitą  Polską  sam  przez  się  aby  pilniej  sprawo- 
wał, Litwanów  aby  od  swego  obcowania  i  spółkowania  oddalił,  czterech  uiunnosa 
panow  przedniejszych  z  senatu  Koronnego  jawnie  naznaczonych  i  miano-  bernio  amo- 
wanych  aby  do  swej  rady  przypuszczał,  a  z  ich  wyroku  i  zdania  wszytko 
tprawował,  a  coby  krom  ich  zdania  było  sprawiono  albo  uchwalono,  aby    Condicie 

...  •'    .    ,  .,  ^       •       •  •  u    1         T     Tl        ł  I      'I      •       '<'-.'l..«i   od 

sy  wszytkie  rzeczy  jako  nikczemhe  i  niev/azne  były.  Jeśliby  tego  kroi  me  Poinuówpo- 
uczynił,  powiedzieli,  iż  niechcą  dłużej  czekać,  niżby  siebie  i  rzeczy  pospo- 
litej inszym  sposobem  opatrzyć  nie  mieli,  a  zaraz  ty  słowa  swoje  uczyn- 
kiem i  skutkiem  potwierdzili ,  gdy  się  zobopolnio  wiarą  i  ślubem  jeden 
z  drugim  obwiązali,  żadnym  sposobem  ojczyzny  swej  nieodstępować.  Tym 
potyui  tak  upornym  żądanim  i  też  groźbami  poruszony  Kazimerz,  przysię- 
gę jakiej  prosili  dał. 

Do  dziewiątego  dnia  w  ten  czas  trwał  ten  siem,  który  jako  nową  i  nie  siimn  dni 
zwyczajną  rzecz,   iż  tak  długo  trwał,  Długosz  wspomina;  cóżby  się  dziś       *^*"^'' 
temu  dziwował,  gdyby  kilko  miesięcy  nasze  sejmy  przewłoczone  być  bez 
pewnego  skutku  rzeczy  yyidział.  Ka^-mirzdo 

Potym  król  Kazimirz  z  tego  Piotrkowskiego  sejmu  do  Krakowa  przy-     ''"''"' 
jechawszy,  a  kilko  dni  zmieszkawszy,  do  Litwy  odjechał. 

Tego  też  roku  Oświęcimskie  xięstvvo  w  moc  Korony  Polskiej  przy- 
szło i  slachta  wszytka  onego  kraju  królowi  przysięgła,  a  Jan  xiążę 
Oświęcimskie  władzej  wszytkiej  musiał  ustąpić,  wziąwszy  pewną  summę 
pieniędzy. 


XI. łże 
0.s«ii'cini- 
Skie    slai- 

pioiic. 


Swar  o  da- 
wanie ślu- 
bu. 


Skarga   n 
Krzjżaki 


•238 


O  ROZRUCHU  PRUSSAROW 

I    o    MAŁŻEŃSTWIE    KRÓLEWSKBI, 
a  i»rzyjęeiii[Prns.«$ów  y«-  fio«l elanie. 

Rozdział  (Iziesiątjo 

l\a  len  czas  roku  1454,  wielkie  rozruchy  zaczęły  się  w  Prusiecli  od  sla" 
chty  i  miesczan  przeciw  Krzyżakom,  którzy  wielkimi  krzywdami  od  nich 
uciśnieni,  spiknąwszy  się  między  sobą  wiele  zamków  i  miast,  wyrzuciwszy 
z  nich  Krzyżaki,  pod  moc  swoje  przywrócili. 

A  wyprawiwszy  do  króla  Kazimirza  zacne  posły,  z  których  był  star- 
szy Jan  Bassenus,  ony  wszytki  zamki,  z  miasty  i  wszystkę  Pruską  ziemię, 
Pomorską,  Culmienską  i  Michałowską  w  moc  mu  podali. 

Tegoż  też  czasu  9  dnia  Februaria  pirwsza  małżonka  Kazimirzowi  do 
Krakowa  przywieziona,  Elizabeta  Albrichta  cesarza  Rzymskiego  córka 
a  siostra  Ladisława  młodego  Czeskiego  i  Węgierskiego  króla.  A  iż  się 
cardinał  Zbigniew  i  arcibiskup  swarzyli,  któryby  z  nich  godniejszy  był, 
małżeństwo  dawać,  włożyli  tę  utciwość  potym  na  Jana  Capistrana  Wło- 
cha kaznodzieję  uczonego  i  prawie  męża  świętego ,  zakonu  Bernardinów, 
który  był  z  Rakus  przez  Zbigniewa  kardinała  proszony  przyjechał  do  Kra- 
kowa, ale  iż  ani  niemieckiego  ani  polskiego  jęzjka  rozumiał,  Zbigniew 
to  cardinał  odprawił,  a  arcibi;?kup  nową  królową  pomazał  i  koronował. 

Słuchano  potym  posłów  Pruskich  w  senatorskim  kole,  którzy  długą 
oratią  skarżyli  się  na  Krzyżaki  o  srogie  a  prawie  zwierzęce  zniewolenie, 
dóbr  i  majętności  własnych  pobieranie  i  wynisczenie,  żon  i  dzieweczek 
haniebne  posromocenie  i  insze  nieznośne  uciski  od  mistrzów,  contorów 
i  ich  starost,  także  urzędników,  wyliczając,  prosząc  aby  ich  król  i  senat 
Koronny  w  obronę  i  w  poddaństwo  jtrzyjął.  Tymi  tedy  ich  prośbami  król, 
i  panowie' Polscy  przypędzeni,  aby  tak  pięknej' i  niespodziewanej  ocoasiej 
nie  opuścili ,  którabysię  potym  trudno  trafić  miała  i  za  którąby  to  co  ich 
przodkowie  do  Krzyżaków  przed  tym  utracili,  łatwie  odiskać  a  do  Koro- 
ny przywrócić  mogli,  przyjęli  Prussaków  w  poddanie  i  w  obronę.  Posłał 
tedy  król  zaraz  Andrzeja'  biskupa  Poznańskiego  i  Jana  Koniecpolskiego 
kanclerza  Polskiego  do  Prus,  przed  którymi  slachta  i  miesczanie  Pruscy, 
Culmieńscy  i  IMichałowscy  wierność,  posłuszeństwo  i  poddaństwo  królo- 
wi Kazimirzowi  i  Koronie  Polskiej  uczynili  i  zamki  wszytki  tym  którym 
król  kazał  podaii- 


239 

Jachal  potym  król  do  Litewskiego  Brześcia,  ffdzie  krótki  czas  z  nany  „  ^'/'P^. 

'       -  1   •   1      I         •         •      ■  /«         •  -III  •!•  Brześciu  Li- 

Lilewskimi  sejmował  i  łaskawie  sit'  im  oiiarując  prosił,  aby  bronili  prze-     niskim, 
ścia  przez  Żmodz  Lillaiilskim  Krzyżakom  na  pomoc  Pruskiemu  mistrzowi.  siemwLę- 
To  postanowiwszy  zaraz  do  L^^czyce  na  drugi  sicm  w  miesiącu  Maju  zło-      '■'•'-• 
żonv  jacliał.  Tam  xią/4'ta  Mazowieckie  upominały  się  u  króla  i  u  Litew-     Gonin.iz, 
i.kicli  panów,  aby  im  Goniądz  i  Tykocin,   także  Wcgrów  były  wrócone,    .wt^rpllw 
obiecując  królowi    wszylkie  wojska  swoje  na  pomoc  przeciw  mistrzowi  ^si^dzón''' 
Pruskiemu  posłać,  ale  się  próżno  upominali,  bo  Litwę  król  przy  tym  zo- 
stawił, obawiając  się  ich  rozgniewać,  aby  nie  wzięli  jakiego  porozumienia 
z  Krzyżaki  Pruskimi  i  Liflantskirai ,  a  iż  też  te  miasta  z  dawna  do  Litwy 
służyły. 

Z  Łęczyce  zaraz  król  jachał  do  Prus  w  wielkim  a  ozdobnym  poczcie  p^Sw 
panów  Koronnych,  tam  w  Toruniu,  w  Elbingu  i  we  Gdańsku  od  senato-  s''""^""^- 
rów,  slachty  i  miast  według  świętego  obrzędu  przysięga  odnowiona  była, 
wsiowa  króla  Kazimirza  i  potomków  jego  królów  Polskich,  biskupi  też 
trzej,  Culmienski ,  Pomezański  i  Sambijski  przysięgh,  a  czwarty  biskup 
Warmieński  był  przy  Krzyżakach  w  Marienborku,  wszakże  capituła  jego 
albo  Collegium  przysięgę  uczyniła.  Maii.ora 

Miał  potym  król  w  Grudziądzu  siem  z  Prussaki,  tam  podatek  albo  po-  P^lżo^n 
bór  uchwalili  z  pogłowia  dla  zapłacenia  Czechom  żołnierzom,  którzy  byli 
^lalborg  od  slachty  Pruskiej  pod  Krzyżaki  obiegli,  a  płacono  im  po  26 
złotych  na  koń,  na  trzy  miesiące;  tych  tedy  rospusczono,  albo  dla  tego,  iż 
byli  drogo  najęci,  albo  dla  wątpliwej  wiary,  a  na  ich  miejsce  król  swój 
dwór  pod  Malbork  wyprawił. 

Tamże  Pruskie  ziemie  wzięły  unią  z  Koroną  jako  w  jedno  ciało  spojo- 
ne, szesnaście  też  panów  radnych  z  slachty  i  z  miast  wybrano,  którzvby 
zawżdy  z  królem  o  rzeczypospolitej  Pruskiej  radzili.  Tamże  im  cła  wszy- 
tki i  myta  na  ziemi  i  na  wodzie  i  podatki  od  wagi  albo  funta,  które  po  ^„'"^^."('/rT.s-' 
niemiecku  zwano  fuiitzol,  albo  frinczol,  dwa  pieniądza  od  każdej  grzywny  iow"uLenVc. 
i  narzas,  którą  dan  pospolicie  wieprzem  zwano,  król  im  odpuścił.  A  Gdau- 
sczanom,  którzy  króla  ze  wszytkim  dworem  wielkim  kosztem  utciwie  przy- 
jęli, osobliwie   król  odpuścił  sicdm  set  grzywien   z  miejsckiego  dochodu, 
które  Krzyżakom  na  każdy  rok  płacili,  k  temu  młyny  wszystki  miejsckie 
i  Żuławę  mniejszą,  którą  Wisła,  morze  i  góry  otoczyły,  darował  im,  tyl- 
ko sobie  trzynaście  wsi,  a  dwa  folwarki  wyjął,  a  podatek  miejscki  z  tego 
wszystkiego  jedno  dwa  tysiąca  złotych  czerwonych  im  ustawił,  z  czego 
pirwej  60000   złotych  czerwonych,  jako  Wapowius  pisze  i  Cromer  z  je- 
go świadectwa,  przychodziło.    Też   aby  na  kożdy  rok  mieszczanie  przez  K^Suom 
cztery  dni  króla  ze  wszystkim  dworem  kosztem  swym  po  Jejmowali,  a  mia-  ^'Gdi.ńska. 
sto  zamku  stłuczonego,  aby  królowi  palacz  kosztowny  w  mieście,  także 
spichlerz  dla  sypania  zboża  i  stajnią  zbudowali. 

Przyjechali  potym  posłowie  od  Papieża ,  od  Cesarza,  Curfierstów,  od 
Philippri  Burgundijskiego,  Ludowika  Bawarskiego  i  od  w^szytkicli  Nie- 
mieckiej Rzesze  xiążąt,  prosząc  króla,  aby  Krzyżakom  jeśli  co  wystąpili  od- 


240 

puścił,  a  Prussyim  wszytkie  wróciwszy  sam  na  wojnę  Turecką,  dla  odję- 
cia Constantinopola,  aby  z  nimi  wojska  swoje  złączył.  A  król  Cazimirz  (iżby 
dłu/.ej  Niemieckich  xiążąt,  którzy  przeciw  niemu  wojnę  za  Krzyżaki  pod- 
nieść myślili,  na  słowie  zawiesił),  nic  inszego  nie  odpowiedział,  jedno  iż 
w  tych  rzeczach  ma  wyprawić  na  siem  Frankfordzienski,  które  miasto  jest 
nad  rzeką  Menem,  posły  swoje. 


-«»5:«@> -^^1^- 


o  NIEŚCIŚLIWEJ  BITIE  RAZIMEOWEJ 

Koku  Pańskiego  1454. 

KSIFX.IDZIEH'lf;rXASTE. 

Rozdział  pierwszy. 

Uo   Wielmożnego  Pana, 

KREWSKIEGO  ST.iROSTY. 


K 


ról  Kazimirz  gdy  przyjął  w  obronę  Prussaki, 
Zaraz  podniósł  myśl  swoję  na  harde  Krzyżaki, 
Stumę,  Brodnicę  obiegł  i  Malbork  ich  głowę, 
Zaś  pod  Chojnice  wojska  wiódł  z  Polski  gotowe. 

Stumę  wziął  przez  podanie  swych  żołnierzów  męstwem, 
Litwa  też  ratowała  Polaków  rycerstwem, 
Pięć  tysięcy  jezdnych  im  na  pomoc  posłali, 
Sudimuntowicu  ich  pod  sprawę  podali. 

Kuczuk,  Stańko  Kosciewic,  z  Janem  Ilinicem, 

Przy  tych  z  Bohdanem  Jurgi  Woł,  Andruskowicem, 
Roty  wiedli,  których  król  obaczywszy  w  sprawie, 
Weselił  się  i  Litwie  dziękował  łaskawie. 

Polaków  Łukasz  z  Gorki  z  Ostrorogiem  rządził, 

Szarlejowi  z  Ritwiańskim  król  dwór  swój  przysądził, 
Bo  ci  czterzej  hetmaństwo  sobie  przywłaszciali, 
Acz  co  wojna  i  bitwa  bezhumny  nie  znali. 


31 


Sfuma  po- 
dana. 

Olechno  Su- 
dimunlo- 
wic  heiman 
nad  5000  Li- 
twy i  Tata- 
rów pod 
Chojnice 
pr/.ycią- 
ghąh 

Kuczuk, 
Sianko  Ko- 
sciewic, 
Jan  ninic, 
Bochdan, 
Andrusko- 
wic,  i  Jurgi 

Woi, 
rotmisirzo- 
\Nie  Litew- 
scy. 
Łukasz  z 
Gorki  Po- 
znański, 
Stanisław 
Osirorog 
Kaliski,  Mi- 
kołaj Szar- 


242 


lej  Iiio\\Jod- 
s);i\Nski, 
wojewodo- 
wie, i  Dt'1- 
ólawRy- 
twianski 
castcllan 
Rosperski, 
hetmano- 
wie Poisczy. 
Kanclerz 
Koniecpol- 
ski. 
Dubia  Alea 

3Iartis. 
Ul  vel  auri- 
garum  suo- 
rum  flageł- 
lis  hostes  in 
fmjam  aclum 
iriiaclarent. 
Straż  Polska 
Niemiecką 
poraziła. 
Wieczór  bi- 
twa. 


fappprnnt 

qiiclrc]iida- 

reiił/uinun- 

guam  ar- 

tnaas  acies 
aspezerunl. 


Ztiofl  u  bi- 
twa sroższa. 


Kanclerz  usilnie  króla  a  mgdrze  odwodził, 

Widząc  młode  tictmany,  by  bilwy  nie  zwodził, 
By  z  piącią  tysiąc  czekać  Czarnkowskiego  raczył, 
A  iż  wątpliwy  skutek  wojny  by  obaczył. 

Ale  Wielcy  Pohicy  rzekli,  iż.  woźnice 

Naszy  Niemców  zapędzić  mogą  przez  swe  bicze. 
Tak  gdy  bitwy  wołali,  król  na  ich  żądanie 
Przyzwolił,  widząc  w  nich  chęć  z  Niemcy  na  potkanie. 

Z  przygody  straż  Niemiecka  na  nasze  trafiła, 
A  jedna  z  drugą  bitwę  ogromną  stoczyła, 
Naszy  jednak  odnieśli  zwycicztwo  acz  krwawe, 
A  królowi  o  Niemcach  dali  pewi)ą  sprawę. 

jusz  Phebus  tchniące  konie  do  morza  prowadził, 
A  Hesperus  też  chmury  obłoczne  zgromadził, 
Gdy  Ludwik  mistrz  Krzyżackie  uphy  wywiódł  swoje. 
Przy  nim  Zegańskich  xiążąt,  Rudolph,  Baltzar  dwoje. 

Bernard,  Sumberg  Czech  Niemców,  Morawców,  z  Saxony, 
Ośm  fendlów  miał  pod  sprawą,  z  nim  Rześkie  zagony, 
Naszy  też  z  Litwą  w  siedm  się  półków  zszykowali, 
A  z  obudwu  stron  trąbą  znak  do  bitwy  dali. 

Lecz  w  naszych  ona  pirwsza  chęć  zaraz  ustala. 

Gdyż  ich  więtsza  część  zbrojnych  nigdy  nie  widziaia, 
Ktemu  na  błotnym  miejscu  i  hraskim  stanęli. 
Wszakże  śraiele  do  siebie  z  obudwu  stron  brnęli. 

Niemcy  dasticht  und  krzyczą.  Poisz  szelm,  aż  grzmią  łasv, 
Gardła  tez  rozdzierali  głosem  wrzescząc  naszy, 
Bęl)iiY  i  trąby  głośne  dźwięk  dawają  huczno, 
A  Niemcy  zaś  z  spissami  pieszy  idą  huczno. 

Konie  rżą,  grzmot  gdy  zbroje  o  zbroje  chrzęściały, 
Z  ruśnic  trzask,  dym,  a  strzały  pierzyste  świsczały, 
Kopije  naszy  łomią,  Niemcy  też  sw e  drzewa 
Drożysle  w  naszych  topią,  aż  z  koni  szły  trzewa. 

Proporce  i  chorągwie  z  obu  stron  się  chwieją, 
Zbici  lecą,  a  ranni  zaś  stękając  mdleją. 
Naszym  Mars  w  pierwszej  bitwie  potuszył  łaskawie, 
Rozgromili  Niemieckie  uphy  w  przedniej  sprawie. 

Baltzar  Zegańskie  xiążę  zal)it,  Sumherg  ŻYwy 
Poiman,  skąd  naszy  triumph  sądzili  prawdziwy, 
Ale  zaś  w  tym  Krzyżacy  gwałtem  naskoczyli, 
A  znowu  z  zwycięzcami  srogi  bój  stoczyli.     - 

Kurzy  się  pył  do  nieba  z  prochów  poruszonych, 

A  gniew  śmiałość  podnieca  w  mężach  zajuszonych. 
Aż  Niemcy  naszych  wsparli  walczących  bez  sprav\y, 
Gdzie  się  dopiero  wsczął  huk,  krzyk,  trzask  i  hój  krwawy, 


243 


liu  lietniunowie  uaszy  swym  ratunek  dali, 

McmcY  naszych,  naszy  zaś  Niemców  w  tył  wspierali, 

A  Litwa  bez  przestanku  j)sowala  im  frezy 

Z  luków,   w  tym  Niemców  walny  uphiec  przyszedł  swie/.y. 

Tych  j)ośledni  upli  naszych  widząc  indzie  król  stojał, 
rierzchnął,  gwałtu  niemając,  snaść  się  cienia  bojał, 
Uciekli,  a  król  krzyczy  aby  w  sprawie  stali, 
Lecz  niepohamowarnm  noj;ni  wola  dali. 

Co  widząc  drudzy  którzy  w  przednim  byli  szyku, 
Lstraszeni  z  straszncfio  Nienneckiego  krzyku, 
Pierzchnęli  poszelinie  za  drugimi  różno, 
Król  za  nimi:  hej  stójcie,  stójcie!  woła  próżno. 

Bo  porwawszy  się  wszyscy  z  ordinku  swojego, 
Bieżą  bystro  po  niwach  pola  Chojnickiego, 
^Yłaśnie  jak  kiedy  w  pusczy  sarny  albo  łanie, 
Łowcowa  trąba  trwoży  i  chartów  sczekanie. 

Ony  lękliwe  w  uszy  dźwięk  straszny  chwytają 

Głowy  wzgórę  podniozwszy  po  skałach  pierzchają. 
Tak  naszy  rospuścili  swym  koniom  wędzidła, 
A  szaty  wiatr  za  nimi  chwieje  jako  skrzydła. 

Król  ich  z  ucieczki  głosem  chrapliwym  hamuje, 
I  gdyby  się  zwrócili  zwycięztwo  ślubuje, 
Tam  mało  i  sam  nie  był  na  placu  pojmany, 
Aż  od  tych  co  go  strzegli  był  ledwo  przygnany, 

Iż  też  pierzchnął,  a  Niemcy  po  nim  bystre  konie 
Puścili,  chcąc  go  w  której  jak  załapie  stronie, 
Tamże  naszych  co  z  królem  biegli  rozerwali, 
Iż  się  różno  od  króla  wszyscy  rozbłąkali. 

Samych  panów  Litewskich  pięć  się  zastawili, 
Aby  Niemców  na  sobie  goniących  bawili 
Za  czymby  król  ujachał  wprzód,  Sudimuntowic, 
Kuczuk,  Ilinic,  Stańko,  Bohdan  Andriskowic, 

Z  Niemcy  się  śmicle  ściąwszy  mężnie  poczynali, 
I  długą  ich  na  sobie  chwilę  zatrzymali, 
Z  łuków  im  odpierając,  potym  od  wielkości. 
Pojmani  okazali  znak  sławnej  dzielności. 

W  tym  gdy  jusz  Titan  złotą  skrył  do  morza  głowę, 
Noc  z  jaskiń  wywodziła  ciemność  Charonowę, 
Lecz  miesiąc  świecił  jasny,  naszych  Niemcy  sczując, 
A  po  polach  pierzchliwych  promieniem  skazując. 

Król  od  swoich  zbłądziwszy  samoczwart  uchodził. 
Aż  się  Litewski  slachcic  Woł  k  niemu  przygodził. 
Tamże  ich  w  jednym  miejscu  gdy  Niemcy  dognali. 
Mało  wszytkich  i  z  królem  razem  nie  pojmali. 


o  lym  lut 
czjtaj  Kro- 
mera 


Nas7.y 
pierzchnęli. 


Podolticń- 
•two  ucie- 
kaj Ącyolł. 


Crnmrr: 

Qund  nisi 

vi  abstra- 

cttis  esset 

tivus  f.i  ho- 

Mlinm 

pnleslo/- 

iem  vemstei. 


Lite\\scy 
rotinislrzo- 

^ie  przi 
królu  zosta- 
li. 


Na  to  sIq 
ws.ństki 
l.al()|iiszce 
zgadzają,. 


Niemcy,  na- 
szyci) soiiili 


244 


Latopiszce 
kładą,  iż 
Czechów 
postrzelał, 
co  bydż 
mogło,  łych 
klórzy  Krzy- 
żakom słu- 
żyli, boi 
Malborg  na- 
szy  u  Cze- 
chów żot- 


ckich  kupili. 


Król  Kazi- 

mirz    ledwo 

uszedł. 


Na  10  sig 
toż  wszy- 
srki  Latopi- 
szce Kuskie 
i  Litewskie 
zgadzają. 


Odpowiedź 

Ritwianskie- 

mu. 


Dziękczy- 
nienie KazS- 
mierzowo 
la  wyzwole- 
nie z  ręku 
Krzyża- 
ckich. 


Bo  wedłu^r 
Laopiszców 
ws/yslkich 
Woł  ruski 
slachcic  o- 
bronit  go  z 
łuku  strze- 
lając na 
Krzyżaki, 
za  czym 
więtsza  pn- 
moc  Królo- 
wi przyby- 


Lecz  na  błoto  ubiegli ,  tam  \Yoł  z  konia  zsiadwszy. 
Począł  strzelać  z  sajdaka,  strzały  rozsypawszy, 
Gdy  kilko  Niemców  ranił,  nacierać  nie  śmieli, 
W  tej  się  też  małej  liczbie  króla  nie  spodzieli. 

Wrócili  się  do  swoich,  król  też  wjbrnął  z  błota 
Piechotą,  ruszyła  go  w  niewoli  ochota, 
A  gdy  jusz  był  z  przestrachu  wolny  na  swiebodzie, 
Woł  wałacha  świeżego  mając  na  powodzie. 

Dał  królowi,  bo  drigant  pod  nim  spracowany 
Ustał  był,  gdyż  w  ucieczce  lepszy  koń  rzezany, 
Także  z  królem  Woł  uszedł  Niemieckiej  pogoni, 
I  z  onej  gdzie  więzienie  i  śmierć  była  toni. 

Do  Nieszowy  przybiegli  dysząc  z  onej  kazni, 
A  Rytwiaiiski  jął  witać  króla  idąc  z  łaźni. 
Dziękując  Bogu  iż  go  wyniósł  z  onej  trwogi, 
Acz  nieprzyjacielski  miecz  inszych  pobił  srogi. 

Król  rzekł:  tyś  się  w  łaźni  mył,  a  rycerze  mili 
Polacy  z  Litwą  przy  mnie  krwią  się  własną  myli. 
Zaś  płacząc  rzekł:  o  Boże,  którego  obroną, 
Zdrowie  moje  jest  całe  z  zupełną  koroną, 

Któryś  mię  dziś  sam  z  ręku  nieprzyjaciół  hardych 
Wyrwał  i  ludzi  moich  z  ich  okowów  twardych, 
Acześ  mię  za  grzech  skarał,  ale  jednak  Panie, 
Wyrwałeś  mię  przes  sługi  cnego  ratowanie, 

Przez  moc  wiernego  sługi,  wiernego  o  Boże, 
Bo  któż  co  dzielniejszego  kiedy  sprawić  może, 
Jak  dzielny  Woł  który  mnie  od  śmierci  wybawił, 
A  krwią  nieprzyjacielską  strzały  swe  pokrwawił. 
Teraz  widzę  o  Boże  iżeś  nie  przebaczył, 

Jescze  mnie  s  państwem  moim,  gdyś  takiego  raczył 
Dać  mnie  stróża  w  zginieniu,  mogę  rzec  nie  Wola, 
Ale  w  jego  postawie  podobno  anioła. 

Tak  tej  bitwy  nieszczęśliwej  postępki.  Pruskich  Krzyżaków  pisane 
staroświeckie  Kroniki,  Ruskie  i  Litewskie  Latopiszcze  niktóre,  i  Długosz 
opisują,  Cromerus  także  lib.  23,  fol.  347,  secuudae  edidonis,  iMiechorius 
fol.  316,  lib.  4,  cap.  50.  Wapoyius  fol.  278,  Herbortus  fol.  295,  lib.  6, 
etc.  wzmiankę  czynią. 

A  Cromerus,  ]\Jiechovius  i  Długosz  tę  porażkę  nie  tak  szkodliwą  ja- 
ko sromotną  być  świadczą,  bo  ledwe  GO  slachciców  ubito,  z  których  by- 
li zacniejszy:  Piotr  Sczekociński  podkaiiclerzy,  Mikołaj  Morski  chorąży 
Sendomirski,  Jan  Zawiszę  Czarnego  s\n,  starosta  Kolenski  i  Jan  Rizinski. 
A  trzy  sta  i  trzydzieści  poimanycli,  między  którymi  byli  zacniejszy:  Łukasz 
grabią  z  Gorki,  Mikołaj  Szarlewski  wojewoda  Iiiowłodsławski,  Jan  i  Sczę- 
sny  Tarnowscy,  Jan  i  Mikołaj  Rytwiańscy  (a  trzeci  jak  Latopiscze  Ruskie 


245 

świadczą  Dersław  Rytwiański  króla  w  sciercze  z  łaźniej  wyszedwszy  wi- 
tał), Idzi  Suchodolski,  Jan  Melslinski,  Sendiwoj  Lezenski,  Piotr  Strykow- 
ski i  Barthłomiej  Ogrodzienski,  a  ci  w  Malborku  w  ciasnym  więzieniu  by- 
li chowani. 

Pobitych  naszych  trupów  powiązawszy  za  nogi  w  rzekę  końmi  włó- 
czyli i  miotali  przeciw  ludzkości,  która  i  nieprzyjaciół  pogrzebem  utcić  ka- 
że, obozu  te/>  wszytkiego  Niemcy  dostali,  w  którym  4000  wozów  skar- 
bnych  wzięli. 

A  Latopiszec  Ruski  bez  dowodu  napisany  tę  bitwę  przegraną  z  lerzy- 
kiem  królem  Czeskim  pod  Wracławiem  być  kładzie,  a  szykowanie  i  uciecz- 
kę królewską  do  Chojnic  prostuje:  w  czym  się  nazbyt  myli,  co  ja  dowo- 
dnie pokażę. 


OMYŁKI  ŁATOPISGZOW  LITEWSKICH 

CZASEM,  MIEJSCEM  I  NIEPRZYJACIELEM 

o  tym  porażeniu  Eazimierzowym. 


Rozdział  drugi. 

1  irwsza,  iż  Jcrzyk  Podebrandski  na  ten  czas  jeszcze  królem  Czeskim  nie 
był,  gdy  się  ta  bitwa  i  porażka  trafiła,  bo  tego  czassu  Ladisław  młody 
syn  Albrichta  cesarza  zmarłego  (na  którego  był  miejsce  Ladisław  Jagie- 
łowic  królem  Węgierskim  wzięty),  królował  w  Czechach  i  w  Węgrzech, 
którego  siostrę  rodzoną  Helzbietę  cesarzównę  z  przerzeczonych  królestw 
dziedziczkę  pojął  Kazimirz  król  Polski  w  małżeństwo,  mało  co  przed  tą 
swoją  porażką. 

Wtóra,  iż  ta  porażka  według  wszytkich  Cronikarzów  pod  Chojnica- 
mi była,  do  których  trudno  miał  Kazimirz  uciec,  bo  Krzyżacy  jescze  na 
ten  czas  Chojnice  trzymali. 

Trzecia,  iż  magnum  chaos,  daleki  przeciąg  uciekać  z  Wratsławia  do 
Chojnic,  co  jako  żywo  m  rerum  natura  nie  było. 

Czwarty,  iż  samisz  Latopiszcze  przeciw  sobie  być  tę  bitwę  pod  Choj- 
nicami świadcą  mówiąc:  I  wyciągnął  dzie  król  Kazimirz  ze  wszytkimi 
wojskami  Polskimi  i  Litewskimi ,  do  Chojnic ,  a  pod  Chojnicami  ich  zszy- 
kowal  etc.  Polym  dalej  mówi:  Tak  w  sprawie  ciągnął  ku  Wrocławiu. 

Piąta  omyłka  Latopisczów,  iż  co  miał  napisać  de/ectionem,  odrzuce- 
nie albo  przekinienie  slachty  i  miast  Pruskich  od  Krzyżaków,  a  poddanie 
W  moc  i  w  obronę  Kazimirzowi,  dla  których  ta  pirwsza  bitwa  była,  napi- 


246 

sał:  Przysłali  powieda  Wrocławianie  i  Slężacy  do  Krakowa  posły  swoje, 
prosząc  króla  Kazimirza ,  aby  u  nich  panem  był,  a  od  króla  ich  Czeskie- 
go bronił,  na  co  król  Kazimirz  przyzwolił  i  wojskom  się  swym  gotować 
kazał.  Tak  Latopiszec. 

Ale  przeciw  temu  dowodniej  pisze  Miechoviiis  lib.  4,  cap.  60,  fol.  317, 
mówiąc:  Anno  autem  Domini  1459,  Rcge  Casimiro  Lanriciae  commoran- 
te  .yc.  to  jest:  Roku  Pańskiego  1459,  gdy  król  Cazimirz  w  Łęczycy  mie- 
szkał (nie  w  Grakowiejak  Latopiszec  mówi),  przyjechali  do  niego  w  pią- 
tek wdzieli  Ś.  Barthłomieja  rada  i  starszy  miasta  Wratsławskiego,  którzy 
swoim  i  Namysławskich  ohywatelów  imieniem  prosili,  aby  ich  w  moc 
i  w  obronę  swoje  przyjąć  raczył,  abowiem  w  ten  czas  gdy  umarł  Ladisław 
król  AYęgierski  i  Czeski,  Jerzyk  albo  Georgi  z  Podebrandu,  Hussową  se- 
ctą  zarażony,  począł  był  królować  w  Czechach.  A  tym  dano  taką  odpo- 
wiedź iż  króJ  wojną  Pruską  tak  się  bardzo  uwikłał  i  zatrudnił,  że  ich  ża- 
dną miarą  przyjąć  w  obronę  nie  może.  To  Miechovius. 

Długosz  zaś  o  tym  szerzej  i  Cromerus  lib.  24,  tak  mówi:  Sub  finem 

mensis  Augusti,  renit  ad  Regem  Lenciciam  Wratislai-iensium  ^^  Namisla- 

viensium  legano  dedidonem  Oppidorum  suonun  offerens,  &fc.  To  jest:  Na 

ostatku  miesiąca  Sierpnia,  a  roku  1459,  przed  tym  na  margines  kładzie, 

>Vratsiawia-  przyszło  do  króla  w  Łęczycy  będącego,  od  Wratsławskich  i  Namysłow- 

"śiawiaiUe    skich  mieszczau  poselstwo,  offiarując  mu  poddanie  miast  swoich,  iż  pod 

Sie  po  ają.  fQjjj^g2owanim   Gerzego  króla  Czeskiego  heretyka  ze  wszystkim  Śląskiem 

być  niechcieli.  Była  powieda  zalecona  ich  pobożność  i  nabożeństwo ,  ale 

im  powiedziano,  aby  sobie  skąd  inąd  pomocy  i  opatrzenia  żądali,  dlatego 

iż  Kazimirz  król  bronić  ich  nie  może.  Pruską  \^ojną  zawikłany,  wszakże 

jeśliby  pokój  z  Krzyżaki  uczynił,  przyjąć  ich  może. 

Wapowius  także  twierdzi  i  Bielscius  z  niego  secunda  SC  tertia  edi- 
tione  foL  278,  iż  się  im  król  z  tego  potrzebą  Pruską  wymówił.  A  tak 
Latopiszec  Litewski  dowodną  prawdą  tak  poważnych  Kronikarzów  z  dro- 
gi ustąpił.  Na  ostatek  to  pokażę,  iż  Jerzyk  albo  Gerzy  Podebrandski, 
król  Czeski,  nigdy  wojny  jawnie  ani  utarczką  z  Cazimirzem  nie  miał,  ale 
zawżdy  przed  nim  ulegał  i  łasce  jego  dla  bojaźni  Matiassa  króla  Węgier- 
skiego folgował. 

Naprzód  Cromerus  hb.  24,  Miechovius  fol.  -360,  i  Długosz  piszą:  An- 
no 1458,  przyjechali  posłowie  od  nowego  króla  Czeskiego  Irzego  do  Ca- 
zimirza  przymierza  prosząc  i  wielkie  pomocy  przeciw  Krzyżakom  Pruskim 
i  królestwa  Czeskiego  successią  po  śmierci  swoiej  królowi  i  jego  potom- 
kom królewicom  Polskim  obiecując.  A  tym  odpowiedziano,  iż  król  zaw- 
żdy przyjaźń  z  Czechy  zachował,  za  co  też  żąda  aby  się  mu  to  wzajem 
i'y-       od  nich  oddawało  etc. 

Polym  1460,  nie  walcząc  z  sobą  sprzymierzeli" się  przez  posły,  a  mieli 
sięzjechać  do  Głogowa  dla  ugody  o  posag  IJelżbiely  królowej  żony  Ca- 
zimirzowcj ,  która  była  Infans  Bohemiae  <Sf  Uwtgariae  Regnorum  le- 
giuima. 


Pr/.yjazń 
ICa/.imirzo- 

C./.C 


247 

Zjechali  sie  potym  1462  do  Głogowa,  gdzie  sic  sprzymierzeli  przeciw 
Turkom ,  i  ugodę  spólnych  królestw  concludow  ali.  Długosz  i  Cromer  lib. 
24,  Wapoyius  i  Miechoyius  310,  lib.  4. 

Potym  roku  1460,  król  Irzyk  posłał  wojsko  swoje  na  Wratisłowiany, 
którzy  go  nicchcieli  słuchać,  ale  hetman  jogo  Scibor  Towaczowski  Mora- 
wczyk,  od  Wratsławia  do  Polski  yytargnąt,  a  Częstochow  miasteczko 
i  klastor  wyłupił  i  wołość  okoliczną  spalił,  albo  swowolnie,  albo  z  roska-  ^|;^f{,"^^,';, 
zania  króla  swego  Irzego,  który  się  też  bojał  szczęśliwego  na  ten  czas  po-  zfupiony. 
wodzenia  Kazimierzowego  nad  Pruskimi  Krzyżaki.  A  gdy  król  Kazimirz 
przez  posły  sprawiedliwości  żądał  u  króla  Irzyka ,  zaprzał  się  iż  o  tym  nie 
wiedział,  ale  jednak  chcąc  wszytki  szkody  nagrodzić  Kazimirzowi  w  Bito- 
miu  na  dzieii  S.  Andrzeja  zjazd  złożył.  O  tym  Cromer  fol.  387  secundac 
edi{(onis.  Tenże  Irzyk  król  Czeski  arbitrem  albo  jednaczem  brał  sobie  zaw- 
żdy  Kazimirza ,  o  czym  tenże  Cromerus  fol.  392  edilionis  secundae. 

Potym  roku  1468,  za  jego  dozwolenim  nad  własne  syny  Ladisław 
syn  starszy  Cazimierzów  na  królestwo  Czeskie  przeciw  Matiaszowi  Węgier- 
skiemu był  naznaczon,  o  czym  Długosus  i  Miechoyius,  także  Cromerus 
piszą,  pod  tą  condicią,  aby  Ludomilę  córkę  Irzykowę  pojął. 

Umarł  potym  Irzyk  1471,  z  puchliny  nóg,  w  heretyctwie  Hussowym, 
a  kazał  wziąć  na  królestwo  Czeskie  syna  starszego  Kazim  rzowego  Ladi- 
sława,  o  czym  Miechoyius  fol.  320,  Cromerus  lib.  27,  Długosus,  Wapo- 
yius,  Bonfinus,  Bielscius  etc.  i  Kronika  Czeska  osobliwie  świadczą  prze- 
ciw Latopisczom ,  iż  z  początku  królestwa  Gerzy  z  Podebrandu  król  Cze- 
ski aż  do  śmierci  z  Cazimirzem  Polskim  żadnej  bitwy  nie  miał.  A  tom 
dla  tego  acz  z  wielką  trudnością  miejsca  historików  jak  w  gęstych  puszczach 
zbierając  przy|tisał,  abych  prawdę  Chojnickiej  bitwy  okazał  i  aby  Litwa 
j)rawd/.iwiej  z  postronnych  historij  spraw  swoich  postępki  i  porządek  we- 
dlug  czasów,  miejsc  i  osób,  poznała. 

Krzyżacy  sławą  tego  zwycięstwa  Chojnickiego  większą  niż  była,  wszyt- 
ki Niemieckie  ziemie  napełnili.  Ale  się  król  zaraz  starał,  aby  to  ich  we- 
sele nie  długie  było,  bo  zebrawszy  lud  służebny  z  Czech,  z  Śląska, 
i  z  Morawy  za  pieniądze,  także  Polskie  powiaty  ruszywszy,  zamki  wszytki 
w  Prusi(Th  osadził  i  niktórych  miast  z  zamkami,  które  się  były  podały 
Krzyżakom  zwycięscom,  dobył,  a  potym  miesiąca  Stycznia,  slachtę  z  po- 
wiatów zimą  udręczoną  do  domów  rospuścił,  gdy  z  każdej  włoki  postąpili 
12  groszy  dawać  na  służebne;  sam  też  król  do  Polski  odjechał,  zostawi- 
wszy Andrzeja  Tęczyiiskiego  Culmieiiskiego,  Piotra  Szamotulskiego  Po-  f';*'";'-;'?,, 
morskiego  i  Jana  Koldę  Czecha  niżnej  ziemie  Pruskiej  starostów,  z  woj- 
skiem służebnych  żołnicrzów  na  swym  miejscu  przeciw  Krzyżakom. 


dwa: 


Croraerus 

fol  3-19  nic 

wspomina 

Cfby  10  by 


248 


O  ROSTERKAGH  W  LITWIE 

1'RZE/. 

GASTOŁTA  I  O  ŚMIERCI  OLEŁKA  WŁODIMIROWICA 

XIĄŻĘCIA  KIJOWSKIEGO. 

xią,żąt  Słiiekicli  prżotlka. 


Rozdział  trzeci. 

Koku  1455,  Jan  Gastolt  wojewoda  Wileński  poburzył  był  insze  pany 
i  slachlę  Litewską  ku  temu,  aby  Podola  i  niktórych  zamków  Wołyńskich 
pod  Polaki  mocą  dochodzili,  ponieważ  Polacy  niechcieli  ich  dobrowolnie 
^^k^Ltfe-'^   na  kilku  sejmach  wrócić;   a  tej  śmiałości  dodawała  Litwie  zabawka  woj- 
mowil^Ao"  ny  Pruskiej.  Co  słysząc  król  Cazimirz,  zaraz  do  Litwy  jachał,  a  ty  rostyr- 
mocLTa'^Ga'^  ki  układuością  swoją  i  obietnicami  uśmierzył  i  k  temu  przywiódł  pany 
'^'fało's^'^''  Litewskie,   aby  spoiną  moc  swoję  złączyli  z  Polaki  przeciw  Krzyżakom , 
z  czego  się  pierwej  wymawiali,  ale  potym  jako  Latopiszec  Litewski  świad- 
czy, z  Janem  Chodkiewicem  namiestnikiem  W^itebskim  wielką  pomoc  Po- 
lakom to  jest :  8000  jezdnych  Litwy  i  Tatar  posłali  i  80000  czerwonych 
złotych  na   służebne   pożyczyli  z  skarbu  Litewskiego,  jak  o  tym  będzie 
niżej ,  acz  tego  Polsczy  Kronikarze  nie  wspominają. 

W  ten  czas  w  Wilnie  całą  wiosnę  król  zmieszkał ,  gdzie  od  wielu 
xiążąt  postronnych  poselstw  słuchał,  zwłaszcza  od  Ecigiereja  carza  Pre- 
kopskiego  sprzymierzonego  przyjaciela,  który  mu  pomoc  przeciw  Krzyża- 
kom obiecował,  a  iżby  Wołyń  i  Podole  zamkami  za  jego  żywota  opatrzył, 
napominali ,  przeciw  niestałości  synów  jego  carzyków  i  ludu  Tatarskiego 
swowolnego,  abowiem  się  sam  powiada  starzał,  a  oni  pokoju  i  próżno- 
wania nie  są  cierpliwi. 

Tegoż  roku  1455,  od  narodzenia  Christusa  Pana,  a  według  rachun- 
ku ruskiego  od  stworzenia  świata  6964,  Alexander  albo  Olelko  Włodi- 
mirowic  xiążę  Kijowskie  i  Kopylskie,  wnuk   Olgierda  Wielkiego  Xiędza 
Litewskiego,  Ruskiego  i  Żmodzkiego,  mądry,  dzielny  i  na  wszytkim  spra- 
xią/e  oid-  wny  pan  ,   dług  z  ciała  śmierci  zapłacił ,  zostawił  po  sobie  dwu  synów, 
''"umS"'    kniazia  Michnjła  i  kniazia  Siemiona.  A  ci   gdy  się  chcieli  po  ojcu  dzielić 
xięstwem  Kijowskim  i  Kijowem  miastem,  nie  dozwolił  im  tego  król  Ca- 
zimirz, przed  którym  mieli  o  ten  dział  sprawę  w  Wilnie,   ale  Kijów  dał 
od  siebie  dzierżąc  fcniaziu  Siemionowi  (którego  potym  panowie  Litewscy 
jciąicia     chcieli  wziat'  na  Wielkie  Xicstwo  Litewskie,  jako  o  tym  będzie  wnetże 
^n^%     niżej),  a  kniaź  Michnjto  na  Kopylu  i  jego  przygródkach  wziął  swój  udział. 
^ini",'?'/!*'  A  od  tego  Alexandra  albo  Olelka  Włodimirowica  Olgerdowica  xiążęcia 


Pomoc  Li- 

le\vska  Po 

lakom. 


249 

Kijowskiego  Sluckie  xiążcta  piszą  sie  Olelkowicy,  którzy  Pogonią  i  Colu- 
ninv  herby  z  czapką  słusznie  noszą,  gdyż  są  od  Olgierda  Gediminowica 
Wielkiego  Xiedza  Litewskiego  potomkami. 

Tegoż  też.  czassii  gdy  król  w  Litwie  mieszkał,  Zbigniew  albo  Zbiszek  eaSaT 
Cardinal  i  biskup  Crakowski  pierwszego  dnia  Kwietnia  umarł  w  Sędomi-  "™^'"*- 
rzu  06  lat  wieku  wykonawszy,  a  na  biskupstwie  3*2  lecie,  wielki  nieprzy- 
jaciel Litewski,  bo  i  korony  Witollowi  na  królestwo  Litewskie  niedopu- 
ścił.  W  tenże  czas  Bolesław  xiążę  Mazowieckie  pobożne  umarł,  czterzech 
synów  Conrada,  Cazimirza,  Bolesła\ya  i  Janusza  i  dwie  córce  Annę  i  Zo- 
phią  zostawiwszy. 

W  Prusiech  tez  Kenigsherg  albo  Królewiec  do  Krzyżaków  się  przedał, 
i  Knypów  się   podać  musiał.    Także  Slawęcki  Mazur  Działdów  zamek 
i  miasto  Krzyżakom  wydał,   którego  mu  był  król  do  Lit\yy  odjeżdżając  34'jT/i«£e 
zwierzył;   ale  go  zaś  rychło  Czech  Kolda  z  królewskiej  strony  ubieżal    ^^''*""'*- 
i  wiele  Niemców  posiekwszy  spalił,  gdy  był  wpuszczon  u])rawszy  się  ja-     ^otici 
ko  contor  LIbiński  w  krzyżackie  odzienie. 

Torunia  też  mistrz  Pruski  mało  nie  ubieżał  w  nocy,  mając  zmowę 
z  przedniejszymi  miesczany,  i  z  plebanem  i  z  mnichy  Dominikany;  ale  gdy    pieban  i 
się  zdrada  odkryła,  zdrajców  pokarano,  a  mistrz  nie  wskórawszy  wołość    zTajcy. 
okoliczną   splundrow^ał.  Za   tym    król    postanowiwszy    rzeczy   Litewskie 
w  miesiącu  Maju ,  z  Wilna  do  Piotrkowa  na  siem  przyjechał. 

Przyjechawszy  król  z  Litwy,  złożył  siem  w  Piotrkowie,  na  którym 
traclował  z  pany  radnymi,  o  dostaniu  pieniędzy  żołnierzom  na  wt)jnę 
Pruską,  których  gdy  tak  wiele  jako  było  potrzeba  dostarczyć  z  inszych 
poborów  niemożono,  uradzili  aby  król  wespółek,  także  duchowne  i  ry- 
cerskie stany  wszytki  po  połowicy  rocznych  dochodów^  znieśli ,  nie  wijmu- 
jąc  uczciwości,  ani  godności  i  różności,  ani  przełożeńst\y  pożytków^  Arnie-  ^i''j,a'",,^„'^'' 
sczanie  według  szacunku  ruchomych  majętności,  po  dwu  groszu  od  grzy-  Pruską. 
wny  aby  dawali.  Kmiecie  zaś  albo  chłopkowie  vyieśniacy  po  groschu  1, 
z  głowy,  tak  niewiast  jako  mężczyzny,  a  slachcicy  którzyby  niemieli  ża- 
dnych poddanych ,  ani  płatów,  po  24  groszy  aby  płacili.  Na  co  byli  wy- 
brani poborcowie ,  którzyby  tymi  pieniędzmi  według  pożytku  rzeczy  po- 
spolitej szafowali. 

Nad  to,  złota  i  srebra  z  kościoła  Crakowskiego  zamku  król  się  upornie 
domagał,  ale  mu  tego  biskup  Tomas  Strzempieński  stale  odmówił  i  za- 
bronił. Był  potym^król  ubłagan  5000  złotych,  których  biskup  i  capitula 
na  swą  wiarę  u  kupców  dostali ,  pod  tą  condicią ,  aby  ich  potym  król 
zapłacił. 

Mieli  potym  naszy  żołnierze,  których  było  za  ty  pieniądze  najęto, 
częste  utarczki  z  Niemcami  i  zawżdy  nad  nimi  górę  otrzymali,  jako  Dłu- 
gosz i  Cromer  piszą,  kilko  też  zamków  pod  nimi  wzięli,  a  pod  Fridlandem 
Czech  Scubella  500  rejterów  ich  poraził,  a  100  poimał  żywych. 


32 


250 


O  OSADZENIU  ZAMKÓW  PODOLSKICH 

I  ICH  SUKO^TYIfl  rOSEŁST^TIE  »0  KRÓIiA 

A  jako  chcieli  inio  liróla  Kazimirza  podnieść  sobie 

na  Wielkie  Xiestwo  Litewskie  Siemiona  Olelkowica,  Niążę  Kijowskie, 

Słuckich  xiążąt  przodka. 


Rozdział  czwarty. 


Ho  fVi€lmozneffo  Pana 

.PISSARZA  W.  X.  LITEWSKIEGO 

Panowie  Koronni  dowiedziawszy  się  iż  Litwa  przemyślała  ,  jakoby  zam- 
ków od  Wielkiego  Xicztwa  odjętych  dostać,  wyprawili  zaraz  z  sejmu 
Piotrkowskiego  do  Podola  posłów,  którz}ł)y  przeciw  Litwie  zamki  wszytkie 
żołnierzami,  spiżą,  strzelbą  i  jjronią  obwarowali,  a  przysięgę  od  starost 
na  imię  Koronne  i  królewskie  wzięli.  Stoli  też  panowie  Litewscy  posły 
swoje  do  króla,  upominając  się  Podola  od  Polaków,  a  napominając  go  aby 
się  im  uiścił  w  przysiędze,  którą  im  był  uczynił,  gdy  miał  jechać  na  kró- 
lestwo Polskie  z  Wielkiego  Xięstwa  Litewskiego,  czego  jeśliby  nie  uczy- 
nił, powiedzieli  iż  panowie  Litewscy  tej  krzywdy  dłużej  znosić  niemogą: 
a  przydawali  im  tej  śmiałości ,  jak  Cromer  pisze ,  Krzyżacy,  z  którymi  się 
byli  sprzymierzyli. 

A  potym  tegoż  roku  większa  część  xiażąt,  panów  i  slachty  Litewskiej, 
obruszeni  niebytnością  króla  Cazimirza  i  zapaleni  chęcią  ku  odjęciu  Podola 
Polakom,  gdy  inaczej  tego  otr-.ymać  na  kilku  sejmach  niemogli,  uradzili 
wziąć  i  podnieść  na  Wielkie  Xięstwo  Litewskie,  Żmodzkie  i  Ruskie  Sie- 
miona Olelkowica,  xiążę  Kijowskie,  przeciw  Cazimirzowi  królowi  Polskie- 
sirona  Sie-  mu,  gdv  na  tcu  czas  inszego  po  Cazimirzu  bliższego  nie  było  do  Wielkiego 
jSieg'^'"  Xięstwa  Litewskiego.    A  tego  byli  przednicjszym  powodem  Jan  Gastołt 
Olelkowica.  ^^.QJg^yQ(]j^  Wileński,  swiekier  kniazia  Siemionów  i  Jurgi  xiążę  z  Ostrogu 
i  Alexander  albo  Olelko  Sudzimuntowic,  którego  był  wielkim  człowiekiem 
Cazimirz  uczynił  z  chudego  slachcica,  iż  był  namiestnikiem  Połockim  i  pod- 
czaszym Wielkiego  Xięstwa  ziemskim,  za  onę  posługę  u  Chojnickiej  bitwy 
gdzie  się  był  za  zdrowie  króla   uciekającego  dobrze  popisał  i  poimać  się 


25  J 


z  inszych  piijcią  paniąt  Litewskich  dał,  aż  król  z  Wołem  ubieiat,  jakom 
to  wyższej  wyraził  wierszem.  Czego  Cromer  zamilczał,  a  na  tym  go  miej- 
scu zowie : -l/f-J-a/K/^'   cjuispiam  liiimiU    loco  naUis,  secl  singulari  ii<'i/«5  ^'Smi " 
gralia  in  sublime  ececlus.  Ci  tedy  panowie  Litewscy  na  podniesienie  kniazia      ■■"™- 
Siemiona  Olelkowica  usilowah",  ale  Moniwid  wojewoda  Trocki  z  swoimi 
krewnymi  i  z  drugimi  pani^^ty  i  slachtą  strony  króla  Cazimirza  bronił. 

Przeto  król  Cazimirz  slyszijc  o  tych  rosterkach  Litewskich,  a  skończy-  wiadisiaw 
wszy  siem  Piotrkowski,  do  Litwy  się  gotował,  acz  mu  się  na  ten   czas  '^"^i'"uro° 
pirwszy  syn  Whidisław  urodził  pierwszego  dnia  Marca ,  według  Miecho-      *^^°"- 
viusa  i  Josta  Deciusa  fol.  42  i  Cromcra.   Panowie  go  leż  Koronni  zatrzy- 
mawali,  usilnie  prosząc  aby   do  Litwy  niejezdzil,  a  z  nimi  mieszkając, 
Pruskie  burdy  trudne  i  sprawy  zaczęte  aby  pierwej  skończył;  ale  król 
opuściwszy  ich  prośby  do  Litwy  jachał,  gdzie  panów  Litewskich,  jednych 
układnością  i  obietnicami  przywrócenia  Podola  i  inszych  zamków,  drugich 
nadanim  imion  i  hojnością  swoją  ubłagał,  a  on  rostyrk  koło  podniesienia 
na  Wielkie  Xięstwo  kniazia  Siemiona  Olelkowica  więcej  na  czas  zatrzymał 
niż  uśmierzył,   bo  potym  tegoż   kniazia  Siemiona  na  Wielkie  Xięstwo 
wziąć  chcieli,  jak  o  tym  niżej  Ijędzie  i  o  czym  Długosz  i  Cromerus  lib.  24 
świadczą. 

A  wszytka  wina  tych  rosterków  na  ten  czas  wsczętych  na  Gastołcie 
została,  wszakże  oto  karania  niewziął,  iż  był  wielkiego  zawołania  i  możno- 
ści, dla  gorszego  zaburzenia.  Gdański  ro- 

Tegoż  czassu  gdy  król  w  Litwie  był ,  we  Gdańsku  wsczęły  się  szko-      *^'^''''' 
dliwe  rostyrki  między  pospólstwem,  za  podusczenim  Marcina  Koga  nie- 
znacznego,   ale   chytrego   Niemca,    który   Krzyżakom    sprzyjał,    ale   go 
potym  ścięto  za  ten  występek  i  tak  się  rostyrk  uspokoił. 

Tegoż  czasu  Jan  lluniades  z  Capistranem  mnichem,  przy  którym  się   Marimmet 
600  Polaków  dobrze  i  sławnie  popisowało,  porazili  Machometa  Wlórego    ^'pro'd(''m*'" 
cesarza  Tureckiego,  pod  Białogrodem  Serbskim,  aż  sam  ranny  sromotnie    poS^oL^ 
ledwo  uciekł.    Rychło  też  potym  zwycięstwie  ci  dwa  sławni  wodzowie 
chrześciańscy  żywot  z  śmiercią  przemienili. 

Tegoż  też  czassu  Ladisław  król  Węgierski   i  Czeski  młody,  gdy  się  na  noc,  a  po 
miał  żenić,  trucizną  umarł,  którego  siostra  Helżbieta  była  za  Kazimirzem:  roznicmont 

.    .  .  *'  .       SIĘ.  O  czjm 

na  jego  miejsce   Irzyk  Podebrandski  secty    Ilussowej    królem   Czeskim  czjiaj  cu- 

ZOStał.  Maliasna* 

.  królestwo 

A  Węgrowie  w  tenże  czas  Matiassa  syna  Huniadowego  na  Węgierskie  Węgierskio 
królestwo  wzięli,  który  był  w  więzieniu  przcdtym  u  Podebrandskiego 
Jerzego. 

Roku  zaś  1457,  na  wiosnę  przyjechali  posłowie  Pruscy  i  Polscy  do 
Kazimirza  króla,  w  ten  czas  się  w  Syilnie  około  spraw  Litewskich  ba- 
wiącego, za  których  prośbą  do  Polski  z  Litwy  wyjecliał,  na  siem  Piotrko- 
wski, a  z  Piotrkowa  zaś  na  zjazd  Wielkich  Polaków  do  Koła  jechał, 
a  lam  od  slachty  Wielgopolbkiej  uj)rosił,  iż  gdy  pieniędzy  na  słu/jjbne 
niedostawało,  Słochowa,  Świecia  i  Tucholcj,  zamków  Pomorskich,  bronić 
się  sami  podjęli.  Potym  się  król  do  Prus  ruszył,  a  ku  Gdańskowi  prosto    cdaiśka. 


252 


Summa  na 

Malbork 
iłożona. 


Malbork 
kupiony. 


jechał,  gdzie  go  Carolus  król  Duński,  wygnany  na  ten  czas  z  królestwa, 
piechotą  z  Gdańska  wyszedwszy  witał,  i  od  Gdańsczan  był  wdzięcznie 
i  hojnie  przyji^t. 

A  Pruski  mistrz  nie  mając  czym  zapłacić  słii/.ehnym  swoim ,  nad  któ- 
rymi był  starszy  Udahikus  Czerwonka  Czech,  Polakom  przycliyhiy  i  ży- 
czliwy, dzierżał  je  na  słowie  dawszy  im  w  moc  zamek  3Inll)ork,  pókiby 
im  nie  zapłacono.  Ale  bojąc  się  służebni  obIc>/ein'a  od  Polaków  na  Malborku, 
których  było  sześć  tysięcy,  posłali  do  króla  aby  im  pieniądze  zasłużone 
dał,  obiecując  mu  zamek  Malbork  podać.  Król  Cazimirz  nie  miał  tak 
wiele  pieniędzy,  ale  ułożył  dań  na  duchowne  i  na  świeckie  i  k  temu  z  ko- 
ściołów Wielkiej  Polski  srebro  pobrano  krom  Krakowa ,  bo  na  ten  po- 
datek Tomas  Slrzempczyński  biskup  Crakowski  niechciał  przyzwolić. 
Zgromadzono  potjm  onę  summę  pieniędzy:  naprzód  sami  Gdańsczanie 
dali  czterdzieści  tysiąc  złotych  czyrwonych  Ulrikowi  Czerwonce,  potym 
Polacy  dwadzieścia  i  pięć  tysiąc  temuż  Czerwonce  z  jego  towarzyszmi, 
a  ostatek  pieniędzy  i  o  wyzwolenie  zamku,  takież  więźniów  odłożono  było 
do  Wielkiej  Nocy.  A  po  Wielkiej  Nocy  Czerwonka  wziąwszy  ostatek 
pieniędzy  od  króla  Polskiego,  a  Pruskiego  mistrza  do  Tczewa  wyprowa- 
dziwszy, króla  Kazimierza  z  pany  Polskimi  fortą  od  rzeki  Nogatu  na  za- 
mek Malbork  puścił,  na  który  król  z  Gdańska  prosto  s  pokojem  wjechał 
lata  1457,  we  Srzodę  Świąteczną.  Atak  tym  służebnym  za  Malbork  dano 
wsz)tkę  summę  476,000  złotych,  ale  miasto  Malborskie  nie  rychło  się 
poddało,  aż  im  dotluczono  z  zamku,  ci  też  służebni  z  Malborkiem  Giła- 
wę  i  Derszawę  albo  Tsczów  zamki  z  miasty  królowi  zaraz  podali. 


O  PORIZEim  EDSSIEOW 

I  POLAKÓW  NA.  PODOLU 
PRZEZ  TATAR 

Rozdział  piąty* 


Barlhlomiej 
Bufzarkisla- 
rosla  Podol- 
ski, i  Jan 
Łaszcz  pod- 
komorzy, 
herbu  Po- 


1  atarskl  carz  słysząc  iż  król  się  w  Prusiech  bawił, 
Bez  wieści  na  Podole  wojska  swe  wyprawił, 
Lecz  Barthłomicj  Buczacki  z  Lasczem  swoje  dwory 
Złączywszy,  umyślili  gwałt  ich  odbić  skory. 

Na  dwoję  się  Tatarskie  wojsko  rozdzieliło, 

W  większym  pólku  do  bitwy  godnych  mało  było, 
A  w  mniejszym  wszytko  byli  rycerze  przebrani. 
Czym  naszy  od  nich  byli  zdanim  oszukanie 


253 

Bo  mniraając  iż  w  większym  wojsku  moc  ich  stała, 

Na  to  pierwej  uderzyć  rzecz  się  słuszna  zdała, 

Także  w  nocy  ł)ez  wieści  w  pierwszego  snu  czassy. 

Na  bespieczne  pogaństwo  uderzyli  naszy. 
Z  krzykiem,  z  bukiem  ogromnym  az  obłoki  grzmiały,  szTchlia- 

A  cienie  nocne  głossy  w  lesiecb  rozdwajały,  ^"^• 

Bili,  siekli  Tatarów  i  wiązali  śpiących, 

A  z  nagłego  przestraclm  bez  obrony  drżących. 
Tak  ono  większe  wojsko  do  gruntu  zgromili, 

A  drugich  i)ijąc,  siekąc  w  ciemnościach  gonili. 

Drugie  ich  wojsko  mniejsze,  słysząc  huk  z  tej  trwogi, 

Na  insze  miejsce  z  kosza  uderzyli  w  nogi. 
A  nnszy  szli  za  nimi  po  onym  zu-ycięstwie. 

Chcąc  ich  bić,  a  mniej  dzierżąc  niż  o  pierwszych  męstwie, 

I  zbiliby  ich  byli  gdyby  na  strwożonych 

Uderzyli,  po  pirwszych  zbitych  w  nocy  ©nych. 
Jak  Łaszcz  radził;  lecz  gdy  się  naszy  zabawiali, 

Tatarom  onym  na  się  śmiałości  dodali, 

Bo  widząc  naszycb  mało,  śmiele  przyskoczyli,  crlmems 

A  w  kolo  ich  jak  wieńcem  zewsząd  otoczyli.  nlrbnrtus 

Acz  się  mężnie  bronili,  ale  przemożeni, 

Od  wielkości  do  gruntu  wszyscy  potłoczeni. 

Tak  ich  szczęście  zdradziło  po  pierwszej  pogodzie, 

Mędrszy  zawżdy  jest  Polak  jak  mówią  po  szkodzie. 
Bo  gdyby  się  im  pierwej  rospostrzeć  niedali, 

Snadnieby  ich  jak  pierwszych  naszy  skołatali, 

Przewłoka  w  wojsku  szkodzi,  czasem  zwyciężeni, 

Zwycięzców  swoich  biją,  zwłascza  przymnożeni, 
I  Hannibal  gdy  Rzymian  ad  Cannas  poraził, 

Snadnieby  był  wszytkę  moc  Rzymską  zaraz  skaził. 

By  zwycięstwa  używać  umiał.  Tak  też  naszy 

Zwycięzcy  zwyciężonym  podlegli  w  ty  czassy. 


299. 


O  WYPRAWIE  POLSKIEJ  DO  PMS 

NIEPOŻYTECZNEJ. 

Rozdział  szósty. 

Koku  1458,  król  Kazimierz  z  sejmu  Piotrkowskiego  wszitkiej  Polski 
pospolite  ruszenie  slachty  i  miast  do  Prus  postanowił.  A  tak  gdy  wszytki 


254 

KyTz^iL  wojska  ściągnęły  się  do  Gniewkowa ,  stamtąd  przeprawili  się  przez  Wi- 
słę uczyniwszy  most  na  łodziach,  a  Papowią  zamek,  który  byli  niedawno 
Krzlżacy  wzięli,  obiegli  i  dobyli  go  usilnym  szturmowanim. 

Ruszyli  się  potym  pod  Malbork ,  bo  Krzyżacy  miasto  Malborskie  przez 
zdradę  byli  ubiegli  i  osadzili,  pod  którym  naszy  przez  dwa  miesiąca  leZeli, 
gdzie  wielkie  uciski  i  szkody  podjęli  dla  długiego  mieszkania,  tak  iż.  od 
smrodu,  głodu  i  inszych  niedostatków  8000  ludzi  umarło,  a  koni  7000 
^i^wojska^  zdechło,  skąd  wielkie  narzekanie  na  króla  od  slachty  powstało,  iż  musiał 
rozbiegła,    dgć  na  dwadzIcścia  miesięcy  przymierze  Krzyżakom,  a  slachta  też  wszytka 
KróiodMai-  stcsknlwszy  slę  długim  w  polu  leżenim  bez  woli  królewskiej  do  domów 
^su''"ił'*    się  rozjechali.    Król   potym  za  rozbieżanym  wojskiem   I  sam   do  Polski 
odjechał,  acz  go  Gdańsczanie  próżno  usilnie  zatrzymali  aby  pod  Malbor- 
kiem leżał,  obiecując  mu  na  4000  żołnierzów  pieniądze,  ale  się  do  żony 
której  dawno  nie  widział  więcej  spies/.ył,  jak  Długosz  powiada,  która  mu 
też  na  ten  czas  urodziła  wtórego  syna  Kazimirza  w  Crakowie  roku  1458 
Octobra  dnia  3  według  Josta  Deciusa  fol.  42.  Tamże  też  król  słuchał  po- 
słów Gerzego  z  Podebrandu  króla  Czeskiego  nowego ,  jakom  to  wyższej 
napisał. 

Na  początku  zaś  roku  1459,  w  puł  miesiącza  Januaria  siem  w  Piotr- 
kowie król  złożył,  na  którym  o  pokoju  i  o  wojnie  z  Krzyżaki  radzono, 
KkSow*^  abowiem  była  w  ieść,  iż  Krzyżacy  chcieli  przymierze  uczynić  pod  tymi  con- 
podane.  djciaml  aby  100000  złotych  za  nakład  wojenny  królowi  dali,  a  hołdow- 
nym  obyczajem  na  kożdy  rok  20,000  złotych  płacili,  a  dwa  proporca 
żołnierzów  na  każdą  wojnę  królowi  słali  i  wszyscy  mistrzowie  aby  królom 
Polskim  na  potym  przysięgali,  a  Pruską  ziemię  z  takimi  granicami  trzymali 
jakie  były  przed  tą  wojną. 

Pochwaliła  wielka  część  senatorów  ty  condicie,  ale  posłowie  Pruskiej 
slachty  i  miast  prawie  na  ten  czas  traGli,  prosząc  króla  I  senatu,  aby  Ich 
w  obronę  i  w  wiarę  przyjętych,  okrutnym  Krzyżakom  na  męki  i  w  srogą 
niewolą  nie  wydawali. 

Na  tyra  tedy  po  długim  tractowaniu  stanęło,  nieopuszczać  ani  wydawać 
Prussów,  ale  o  sposobie  kończenia  wojny  z  Krzyżaki  na  powiatowe  sejmi- 
ki odłożono ,  abowiem  slachta  Polska   przeszłą  wyprawą  Pruską  bardzo 
Slachta  sin   obrażoua  i  pieniędzmi  pomocy  niechcieli  dać  i  z  wyprawy  wojennej  na  po- 
sYiK^mlTa   ^y'"  ^'C  wzbraniali,  której   I  sam  król  nie  chwalił  dla  zbytnego  i  szkodll- 


pobi 


«ojiHi.     nvego  swowoleństwa  od  ricerstwa. 


Litwa  rlicia 

ła  moru 

Podola  do 

ebotłzi^. 


O  ODJEŹDZIE  KRÓLEWSKIM  DO  LITWY, 

Król  Kazimirz  uradziwszy  w  Piotrkowie  wojnę  kończyć  przeciw  Krzyża- 
kom ,  odjechał  do  Litwy  z  królową ,  gdzie  umysły  panów  Litewskich  od 
dobywania  mocą  pod  Polaki  Podola  układiiością  swoją  pohamował. 


wojny  z 
Krzyżaki. 


Ośindzie- 
iąi  tysięcy 


255 

A  iż  w  len  czas  bardzo  był  ziibo/.al  w  skarb  i  Korona ,  także  i  pano- 
wie Polszcy  dla  częstych  nakładów  wojny  Pruskiej  znudzeni  byli,  upro- 
sił u  panów  Litewskicli  pomocy  ludem  i  pieniędzmi,  co  mu  przyoł)iecali, 
acz  Cromer  nie  pisze  co  w  Litwie  czynił,  mówićjc:  lntereaRex  in  Lituamam 
cum  R('(jina  excurrit.  Ale  to  rzecz  sama  i  gwałt  potrzeby  jego  na  wojnę 
Pruską,  także  Latopiscze  Ruskie  i  Litewskie  okazują,  iż  dla  pomocy  do  Li- 
twy jeździł,  bo  w  ten  czas  nie  tylko  z  poddanych  mieszczan,  z  wieśniaków, 
z  slachty,  z  kościołów  i  ze  wszytkich  duchownych  i  świeckich  dochodów 
pobory  wybierano,  dochody,  czynsze,  majętności  ruchome  i  nieruchome, 
z  każdego  stanu  rachując  i  szacując,  ale  by  było  mogło  być  i  z  kamienia  pSędia 
król  radby  był  pieniądze  kował,  na  żołnierze  przeciw  Krzyżakom,  gdyż 
sic  już  slachta  z  podatków  i  pospolitego  ruszenia  z  wielkim  narzekanim 
i  rostyrkiem,  jak  to  wyższej  Gromer  św  iadczy,  wyłamowała.  A  tam  Lite- 
wscy panowie  królowi  obiecali  pożyczyć  80000  złotych  czerwonych,  i  po-  czerwony^^ch 
moc  ludem  rycerskim.  pogapiła'. 

Odjechał  potym  król  z  Litwy  do  Koła  na  zjazd  Wielkich  Polaków, 
u  których  też  uprosił  wyprawę  do  Prus  według  każdego  majętności  i  ro-  °^fj|ń^f"ef 
cznych  dochodów,  iż  każdy  slachcic  z  każdego  sta  grzywien  dochodu  ro-  jJIfenTdize- 
cznego  miał  jezdnego  z  drzewcem  na  wojnę  wyprawić,  a  pod  jednego  je-   ztu^^ia^^mi! 
zdnego  z  drzewcem  imieniem  i  osobą  zamykali  się  trzej  jezdni  w  ten  czas 
u  Polaków,  bo  jezdny  jeden  zbrojny  z  drzewcem  musiał  mieć  przy  sobie 
dwu    drugich  jezdnych  strzelców   z  kuszami,  jako   Długosz  pisze.    Tak 
od  każdego  sta  grzywien    każdy  slachcic  trzech  musiał  na   wojnę  wy- 
prawić. 

Miasteczka  zaś  i  miasta  królewskie  na  tę  wojnę  pieszych  wyprawo- 
wać  musiały.  Uczynili  tedy  Wielgopolanie  dosyć  wolej  królewskiej,  iż 
wojsko  do  Prus  wyprawili,  ale  mało  pożytku  uczynili,  tylko  iż  Prussaków 
czassu  żniwa  od  najazdów^  Krzyżackich  obronili,  a  w  jesieni  nie  czekając 
rospuszczenia  do  domów  się  rozjechali. 

Tego  też  czassu  żołnierze  albo  rycerstwo  służebne ,  zacne  i  sławne 
zwycięstwo  z  Krzyżaków  w  niżnej  ziemi  Pruskiej  gdzie  Królowiec,  odnie-  "^^^f^po^a' 
śli  i  mało  w  tej  bitwie  Ludwik  mistrz  Pruski  żywy  nie  był  poimany.  Tam 
■łu|)y  wielkie  z  obozu  Niemieckiego  i  z  pobitych  wzięli  naszy,  tak  iż  gdy 
się  dzielili,  po  20  złotych  czerwonych  z  butynku  na  każdego  służebne- 
go przyszło.  ...       ^^^id^so. 

A  to  zwycięstwo  żołnierze  Polszcy  otrzymali  za  pomocą  Litewską,  ja- 
ko Latopiszec  świadczy,  acz  zaprawdę  ktokolwiek  dzieje  Litewskie  w  ony 
czassy  znaczył  i  postępkiem  czassów  i  potocznej  sprawy  porządkiem  zmy- 
lił i  szfankował,  przypisując  porażenie  Kazimirza  króla  pod  Chojnicami 
Irzykowi  królowi  Czeskiemu,  jakom  to  wyższej  pewnymi  raciam;  confim- 
dował  i  prawdę  rzeczy  okazał.  Tak  też  i  tu  pisze  pomoc  od  panów  Lite-  p^^eln/m 
wskich  przeciw  temuż  Irzykowi  Czeskiemu,  ale  sie  Diacisce  omyliło  nie  MoJkwa" 
wprawdzie,  jedno  iż  byli  na  on  czas  pisarze  Litewscy  i  Ruscy  prostaczko- 
wie, a  nawięcej  Moschowitowie  u  nich  płużyli  w  pisarstwie,  rerum  ex- 
iernarum  prorsus  ignari,  wszakże  prostą  prawdą  Latopiszec  tak  rzecz  pro- 


Mistrz  Lud- 

k  por 
żon. 


Po  20  zło- 
tych czer- 
wonych z 


pissarzanii 
bywali. 


panowie  zjechawszy  się  i  widząc  potrzebę  kiólewską  i  panó' 

Dlunossus  y  '  •         I        i    •  •  •  •  1  -III'! 

crowerus   zaraz  nie  obsełając  się  z  inszymi  pany,  odpiawili  do  kroIa 


lib   iHp 
maetcro 


256 

wadzi  o  pomocy  Litewskiej  Cazimirzowi  królowi  i  Polakom  przeciw  mi- 
strzowi Pruskiemu,  a  on  chudzina  napisał  przeciw  Irzykowi  królowi  Cze- 
skiemu, który  nigdy  z  Cazimirzem  nie  walczył. 

A  po  onej  dzie  bitwie,  to  jest  Chojnickiej,  będgc  król  Cazimirz  żało- 
ścien  że  go  porażono,  myślił  jakoby  nieprzyjacielowi  swemu  oddał  i  po- 
słowania- słał  do  panów  Litewskich,  żądając  aby  mu  piefiiędzy  pożyczyli  ku  tej  po- 
Latopisczów  trzebic  jego.   A  przy  poślech  panowie  Koronni  posłali  do  panów  Litew- 
zmojącor-  skich,  aby  ich  w  ludzie  zapomogli  wejrzawszy  na  ten  upad  ich. 

A  w  ten  czas  panów  nikogo  nie  było  blizn  Wilna,  tylko  Jan  Gastołt 
wojewoda  Wileński,  a  w  Trocech  Moniwrl  wojewoda  Trocki,  a  ci  dwa 

ów  Koronnych, 
podskarbiego 
'edt-  Litewskiego,  pana  Alexandra  Jurgiewica,  którogo  ono  Cromer  zowie;  Ah' 
3g^'"tak  ó  xander  qiiłqńam  humiH  loco  natus.  A  wziąwsiy  z  skarbu  ziemskiego  Li- 
^l^c^paluis  tewskiego  ośindziesiąt  tysięcy  czerwonych  złotjch,  przezeń  posiali  w  po- 
nostrosaf-  zyczkę  krolowi ,  a  panom  Koronnym  na  prosb^'  ich  posłali  osm  tysięcy 
ScTucige-  ludzi  konnych,  to  jest,  pięć  tysięcy  xiążąt,  panią',  i  dworzan  Litewskich, 
'rfoHpć"""/!'  a  trzy  tysiące  Tatar,  nad  którymi  posiali  hetmanem  starszym  pana  Iwana 
"geuiuanis  Chodkiewica ,  namiestnika  Witepskiego.  Jakoż  król  Cazimirz  przyjąwszy 
equ"iubus^  żołnierze  i  zebrawszy  wojska  Koronne  z  pomocą  wojska  Litewskiego,  po- 
słał icłi  na  króla  Irzyka  Czeskiego  (ale  ma  być  na  Ludwika  mistrza  Pru- 
skiego), który  za  pomocą  i  łaską  Bożą,  we  czternaście  niedzielach  (ma 
być  we  czterzech  latach),  po  pierwszej  porażce,  porazili  wojska  Irzykowe 
moc?Lite"v-  na  głowę  (ma  być  Ludwikowe).  A  sami  fortunnie  z  małą  szkodą  otrzyma- 
^^'^Unir'  wszy  zwycięstwo,  do  króla  się  Kazmirza  wrócili.  A  poimali  w  tej  bitwie 
w  wojsku  Irzykowym  wiele  panów  Czeskich  i  Śląskich,  między  którymi 
bvł  pan  z  Perstina,  którego  poimał  kniaź  Głazina  xiążę  Smoleńskie,  któ- 
^Mina^oT  n  ^y^  potym  okolniczem  Smoleńskim,  z  czego  był  Cazimirz  pocieszon 
Ghizi'"'''^-  ^  chwałę  Panu  Bogu  dał,  iż  tak  w  krótkim  czasie  nieprzyjacielowi  odpór 
uczynił.  To  Latopiszec  właśnie  mówi,  w  czym  nie  trzeba  dziwować,  iż 
się  tak  Latopiszców  Litewskich  Diak  w  imieniu  jako  prostak  omylił.  Bo 
ponieważ  w  ten  czas  Czechowie  tak  u  Polaków  jako  u  Krzyżaków  pospo- 
licie służyli  żołnicrzką  za  pieniądze,  o  czym  Długosz,  Cromer,  Miechovius, 
Wapowski  i  Krzyżackie  historie  świadczą,  jako  dziś  u  nas  Węgrowie,  te- 
dy iż  w  ten  czas  Litwa  będąc  na  pomoc  Polakom  bili  się  z  Czechami  żoł- 
nierzami Krzyżackimi  i  zwycięztwo  z  nich  odnieśli,  a  Diak  to  napisał 
w  Latopiszec  mnimając,  iż  ta  bitwa  z  królem  Czeskim  była,  bo  w  ten  czas 
Litwa  postronnych  narodów  niezn  iła,  ledwo  Moskwę  a  Polaków  i  Mazu- 
rów, którzy  u  nich  w  wielkiej  wadze  bywali  i  wyslugowali. 

A  i  dziś  to  bywa,  czegom  ja  sam  i  każdy  rycerski  człowiek  świadom, 
iż  czasem  Polacy  i  Tatarowie  Pietihorscy  etc.  żołnierze  z  Moskwą  się  bi- 
ją, a  wżdy  wszytko  Litwie  Moskwa  przyczyta,  która  im  żołd  płaci.  Tak- 
że Magnus  królowie  Duński  z  Niemcy  w  Lillanciech  broił,  a  wszytko 
Moskiewskiemu  przypisowano,  Seremici  także  przy  mnie  z  ośraio  tysiąc  Ta- 
larów Nahajskich  Witebsk  był  obiegł  z  strony  Moskiewskiego,  (których 


libei-iores 
eorum  ex- 
cursiones 
inhibitae 
sunt,  loż  na 
fielu  miej 


man. 


257 

Stanisław  Pacz  wojewoda  Witebski  mcmie  odbił),  a  wżdy  mówiono,  Mo- 
sliwa  Witebsk  obiegła.  Tak  też  gdy  Czechów  Krzyżackich  rotmistrzów 
i  żołnierzów  Litwa  pobiła  i  wiele  ich  poimała  żywych,  z  których  tu  mie- 
ni pana  z  Perstina,  tę  porażkę  Irzykowi  królowi  Czeskiemu,  omyliwszy 
się  Diak  jakiś  przypisał,  bo  Bernhardus  Sumberg  miał  w  tej  bitwie  dwa 
tysiąca  Czechów  i  Morawców,  z  którymi  jako  hetman  Czeski  Krzyżakom 
za  pieniądze  służył. 

Starali  się  też  o  to  Krzyżacy  usilnie  wszelkim  sposobem  i  Sumberg 
ich  hetman  z  inszymi,  aby  mogli  Irzyka  Czeskiego  króla  z  Kazimirzem 
zwadzie,  jak  Długossus  i  Cromerus  lib.  24,  pisze:  quo  facUius    Crucigeri 
bellum  cum  Polunis  haberenlsi  cos  Boliemico  quoque  bello  impUcassenl,  aby  .^^J^^}7']^J, 
tym  łatwiej   wojnę  z  Polaki  mieli  Krzyżacy,  jeśliby  ich  też  Czeską  wojną  |'j*|j"^^','|,';.'",J' 
uwicliłali.  Nihil  eiiim  inlentaium  ii  reliquebant,  quod  ad  perniciem  Polo-    p*;;';^^^,"/^ 
nonim  perlinere  exislimarent.  Ale  tego  nie  dokazali  Krzyżacy,  bo  Irzyk  "j'^^"^J.^|.'''' 
Czeski  zawżdy  w  przyjaźni  aż  do  śmierci  z  Kazimirzem  mieszkał  i  przy-  P^^'^f,^''J.',',\''" 
mierze  między  sobą  często  przez  posły  odnawiaH  i  potwierdzali.  ^*''J.'{'!',j^"' 

Też  sama  przyległość  granic  tego  poświadcza ,  iż  Litwie  podobniej, 
łatwiej  ,  snadniej  i  bliżej  było  dać  ratunek  ludem  rycerskim  królowi  do 
Prus  sąsiedztwem  przyległych,  przeciw  mistrzowi  Pruskiemu  Ludwikowi, 
zwłaszcza  ad  inferiorem  Prussiam  jako  Cromer  pisze,  gdzie  był  główniej- 
szym  i  stołecznym  miastem  w^  ten  czas  Krzyżackim  Królewiec  po  opono- 
waniu Malborku  przez  Kazimirza ,  a  niż  do  Śląska  pod  Wrotsław,  prze- 
ciw Czeskiemu  królowi  Irzikowi ,  co  nigdy  w  ten  czas  jako  żywo  nie  było, 
wyjąwszy  kiedy  ono  potym  na  Śląską  wyprawę  przeciw  Matiassowi  kró- 
lowi Węgierskiemu  Litwa  słała  pomoc  temuż  Cazimirzowi;  ale  to  daleko 
od  siebie  czasem,  miejscem  i  osobami  nieprzyjaciół  i  przyczynami  wojny 
było,  jako  o  tym  niżej  napiszemy.  Tom  dla  tego  wtóry  raz  przytoczył,  abych 
Latopiszec  Litewski  oczyścił  z  omyłki  w  czasie  i  w  osobie  woiny  Chojni- 
ckiej i  tego  porażenia  Ludwika  mistrza  Pruskiego,  nie  Irzyka  króla  Cze- 
skiego. Tegoż  roku  1460,  Jan  Gastołt  wojewoda  Wileński  umarł. 

Tegoż  roku  król  Cazimirz  złożył  siem  w  Piotrkowie,  na  który  posłowie 
Krakowskiej  ziemie  przyjechać  nicchcieli,  ażby  im  król  glejt  wierny  wol- 
nego przyjechania   i  odjechania  pierwej  dał,   abowiem  się  dowiedzieli,  iż  "'jfrfśzi^^'^ 
król  dwornemu  swojemu  rycerstwu  kazał  być  zbrojno  na  sejmie,  będąc 
napomniony,  iż  slachta  Krakowska  buntowała  się  przeciw  jemu. 

Była  to  rzecz  nowa  i  niesłychana,  wszakże  aby  się  jaka  większa  bur- 
da nie  wzburzyła,  dał  im  król  glejt.  A  przedniejszy  poselstwa  tego  spraw- 
cy byli:  Jan  Kytwiański,  starosta  Sędomirski,  Jan  Tarnowski,  Jan  3Ielstin- 
ski.  Tam  Jan  Kytwiański,  któremu  języka  i  serca  wielkiego  dostawało,  zaraz 
w  senacie  do  króla  długą  rzecz  od  wszytkich  mówił,  strofując  go  jawnie 
o  krzywdy  pospolitej  ojczyzny,  które  za  jego  panowania  Koronę  i  ich  samych 
potykały.  Upominał  się  też  al)y  król  Polakom  to  wszystko  co  Litwa  za  jego 
dozwolenim  odjęła  wrócił,  zwłaszcza  Łucko  i  wielką  część  hojnej  Ruskiej 
ziemie  i  Goniądz,  także  Węgrów,  miasta  z  wołościami,  które  też  J^ilawo- 
wie  przyjaciołom  Koronnym  xiążctom  Mazowieckim  wydarli ,  aby  też  min- 
ii. 3^] 


Posłowie 
KraUo- 
\ii>j  zie- 


258 

ce  małoważnej  i  nikczemnej  nie  kował ,  fałszywą  monetę  wniesioną  z  cu- 
dzych stron  aby  wywołał,  wdowam  i  sierotam  sprawiedliwość  czynił, 
przełożonym  swowoleństwa  i  wszetecznej  władzej  powściągnął,  królestwo 
Surowa     ^^'s^jstko  wcdług powinności  swojej  od  złodziejstwa  i  łotrowstwa  wyczyścił, 
j"ia"ski!-''o  pożytków  Polskich  i  ozdoby  Koronnej  nie  więcej  niż  Litewskich  uważał. 
do  króla."    Co  jeśliby  król  uczynił,  gotowymi  się  do  wszylkich  prac,  nakładów  i  chę- 
tliwej  na  wojnę  wyprawy  ofiarowali,  a  jeśliby  ich  żądanie  odrzucił,  opo- 
wiedzieli się  iż  nad  porządek  rzeczy  król  od  nich   próżno  ma  czego  się 
spodziewać. 

Na  to  im  król  skromnie  i  układnie  odpowiedział,  wszystkę  winę 

z  siebie  składając,  ale  jednak  rzeczy  nieskoiiczy  wszy  rozjechali  się  z  sejmu 

Maio  Pol-  §^y  Wielgopolanie  po  sześci  groszy  z  włoki  poboru  na  żołnierze  postą- 

o^lor^nie  P'" '  ^  ^zcgo  się  Malcj  Polski  posłowie  wzbronili,  opowiedając,  iż  im 

postąpiła    slachta  żadnej  mocy  nie  dała  ciężaru  nijakiego  na  swoje  wolności  przij- 

'  mować. 

Przeto  drugi  siem  na  tymże  miejscu  złożono  na  szósty  dzień  Decera- 
bra,  gdzie  gdy  za  wolą  królewską  i  senatu  Koronnego,  dwadzieścia  pa- 
nów przedniejśzych,  którzyby  o  rzeczy  pospolitej  radzili  i  stanowili ,  byli 
Kroi  zfuka-   Wybrani ,  a  król  się  też  na  potym  z  występków  od  słachty  w  oczy  wyrzu- 
"w^^^sic'    cających  poprawić  obiecał,  po  12  groszy  z  włoki  pobór  postąpili  i  cła  ze 
wszytkich  na  rok  ustawione  kupi  ktoby  się  kolwiek  zyskiem  bawił,  a  od 
Pobór  dru-  duchownych  i  rycerskich  stanów  ósmą  część  dochodów  na  żołnierze  Pru- 
skie obiecana  była  królowi. 

Z  tego  też  sejmu  Jacób  Seneński  proboszcz  Gnieźnieński  do  papieża 

Piusa  ^ytórego,Aeneasa  SyHiusa  przed  tym  rzeczonego,  był  posłań,  aby  mu 

wszystkiego  dobrego  winszował,  a  króla  w  posłuszeństwie  jego  być  opo- 

Łiątwy7oz-  ^viedział.  Tamże  uprosił  rozgrzeszenie  z  klątwy  Prussakora,  którą  byli  do 

grzeszeni.    poddaństwa  Krzyżakom  przyciągani. 

Prosił  też  imieniem  królewskim ,  aby  Krzyżacy  Pruscy  byli  przenie- 
Krzjżacydo  sieni  na  wyspę  Tenodos  do  Greciej  przeciw  Turkom,  gdyż  tu  już  po  nich 
n^echcieli   niało  było ,  między  Litwą,  Polską  i  inszymi  chrześciany,   z  którymi  nad 
z  Prus.     pr2ysicgę  i  powinność  zakonu  sw«go  ustawicznie  wojny  z  hardości  swej 
Tinnvzi^tii-  '^^'•^^^'•'  ^  Macliomet  cesarz  Turecki  wziąwszy  Constantinopole ,  wszytkę 
Grecią  srogą  wojną  na  ten  czas  trwożył  i  Conntu  miasta  nasławniejszego 
dobył,  także  Lemnum  i  Miteliny  wyspy  opanował,  Peleponesum  też  insze 
Eubejskie  insuły  najeżdżał;  ale  w  tym  papież  więcej  Niemcom  niż  Pola- 
kom życzył,  iż  poseł  królewski  nic  nie  uprosił,  a  Krzyżakom  się  też  stąd 
nie  chciało,  bo  trudno  wilkami  orać. 

Tego  też  czassu  Krzyżacy  przeciw  postanowieniu  przymierza  Passen- 
hejmeńskich  mieszczan  namawiali ,  aby  się  od  króla  do  nich  przedali ,  co 
gdy  miesczanie  objawili  Michałowi  sromotnemu  staroście  i  rotmistrzowi 
^•ruska.*^  swemu  od  króla  danemu,  zaszli  chUro  na  Krzjżaki,  a  kazali  aby  im  na 
obronę  przeciw  Polakom  żołnierze  swoje  Niemieckie  posłali ,  obiecując 
im  miasto  podać.  Posłał  tedy  mistrz  500  jezdnych  rejterów  z  wielkością 
knechtów  pieszych,  a  naszy  wiedząc  o  tym  i  nagolowawszy  się  z  mieszczany 


Si 
lirzesci 


259 

^  Rojicrowio 

zbrojno,  inszym  kazali  przed  miastem  stać,  a  trzysta  ich  jezdnych  do  niia-  '^f^^^\[;i'p«=^> 
sta  wpuściwszy,  bramę  o  nich  zawarli,  tam  wszytkich  zaraz  do  jednego      "fi>i«'- 
zbili,  drudzy  obaczywszy  zdradę  uciekli.  j^^^  ^, 

Tegoż  roku  1460,  dnia  27  Decembra,  królowa  Ilcl/.bieta  Jana  Albri-  '"^''|,'^Jj[" 
chta  trzeciego  syna  Kazimirzowi  urodziła. 

Tegoż  roku  1460,  król  Cazimirz  do  Rusi  z  Polski  wyjachawszy  wy- 
prawił posły  do  Ecygiereja  Prckopskicgo  carza  i  do  Slephana  Wołoskie- 
go wojewody,  prosząc  o  pomoc  przeciw  Krzyżakom,  co  mu  obadwa  chc 
thwie  obiecali.  A  objechawszy  Ruskie  ziemie,  złożył  siem  w  Brześciu  Li 
tewskim,  na  którym  s  pany  Litewskimi  potrzeby  i  sprawy  Wielkiego  Liiewskim 
Xicstwa  stanowił  i  umysły  ich  ubłagał  i  odwiódł  od  podniesienia  wojny 
przeciw  Polakom,  gdy  Podola  mocą  chcieli  pod  nimi  dostawać,  zwłaszcza 
gdy  się  oni  Pruską  wojną  zatrudnili  byli.  Potym  do  Sędomirza  odjachał,  gj,.„  ,^ 
gdzie  sejmował  z  Polaki  około  wojny  Pruskiej,  a  zaraz  na  drugi  siem  sejmie. 
w  tej  rzeczy  do  Łęczyce  jechali. 

Malborskie  też  miasto  tego  czassu  się  Polakom,  pod  którym  4  miesią- 
ce leżeli,  ku  zamkowi  podało. 

Quizyn  także  i  Warmią   miasta,  które  Marienwerder  i  Fraumberg 
Niemcy  zową,  Polszcy  żołnierze  w  nocy  ubiegli,  gdzie  się  tak  zbogacili,   p^iej^.ig 
iż  z  butynku  na  każdego  osobę  200  złotych  przyszło.  użdego"' 

draba  i  żoł- 
nierza. 


O  SEJMIE  WILEŃSKIM 

I  WTORYM  Ż4DANIU  KNIAZIA  SIEMIONA  OLELKOWICA, 

WŁ  mmmmm  mEĘBWwm  mwmwB&m 

I  o  WOJNIE  Z  KRZYŻAKI ,  ;       , 

ROKU   1461. 

Rozdział  siódmy.  . 

Do  lYielniożiiego  Pana 

KUCHMISTRZA  W.  X.  LITEWSKIEGO. 

Król  Kazimirz  z  sejmu  Brześcia  Knjawskiego ,  przez  Radom  do  Litwy  na 
Wielkanoc  przyjechał,  gdzie  panom  Litewskim  siem  w  Wilnie  złożył, 
którzy  go  o  to  usilnie  żądali,  aby  z  nimi  albo  sam  obecznie  mieszkał  ^Z-,!'-!!^',',!',/ 
w  Litwie,  albo  żeby  im  na  Wielkie  Xicstwo  LitcNYskle,  Żmodzkie  i  Ku-  M-i^iii^--^' 
skie  kniazia  Siemiona  Olelkowica  Kijowskiego  przełożył,  jako  własnego 
dziedzica  z  Wielkich  Xiędzóvv  Litewskich  idącego ;  ale  król  to  ich  żąda- 


•260 

nie  ubłagał  i  na  inszy  czas  odłożył ,  prosząc  aby  mieli  cirpliwość  pókiby 
wojnę  Pruską  skończył,  albo  uspokoił. 

Wyjachał  potym  król  z  Wilna  do  Sędomirza  na  siem,  a  stamtąd  do- 
rwał się  do  Grakowa,  potym  zaraz  ciągnął  do  Inowłodsławia,  gdzie  się 
wszytkiej   slachcie  na  Pruską  wojnę  kazał  zjechać.  A  naszy  żołnierze  ze- 
brawszy się  z  miesczany  Elbingskimi  i  z  Skalskim  Czechem  wodzem  swym 
^szy' z wojv  przewieźli  się  przez  llabum   małe  morze  do  Sambijskiej  ziemie,  którą 
*^''"      wszerz  i  wzdłuż  ogniem  i  mieczem  zwojowali  i  łupy  wielkie  wzięli,  zwła- 
szcza gdy  wtargnęli  bez  wieści  w  te  krainy,   które  dla  dalekości  od  nie- 
przyjaciół Polaków  nie  spodziewały  się  wojny.  Jam  jachał  mil  20  nad  tym 
morzem  roku  1580. 
Aiex.inder         Togo  tcż  czassu  Hclżbleta  królowa,  Cazimirzowi  czwartego  syna  uro- 
urodzon.     ^j^jła  Alexandra ,  roku  1461,  Sierpnia  miesiąca  piątego  dnia.  Przed  tym- 
że czasem  w  kilku  dni  miesiąca  Li|)ca,  Andrzej  grabią  z  Tęczyna,  staroda- 
wnego domu  w  Polszce,  a  wielkiego  i  zacnego  zawołania,  uderzył  płatnerza 
Climunta  w  Grakowic,  iż  mu  zbroje    nie  rychło  wygotował,  który  gdy 
o  policzek  gwałtu  zawołał,  wiele  ludzi  pobudził.  A  rajce  do  królowej  Elżbiety  szli 
nagwału    sijap)y(<  j^a  zamck  w  niebytności   królewskiej,  która  do  zajutrza  kazała 
być  obiema  stronom  w  pokoju.  Ale  niżli  rajce  ześli  z  zamku ,  pospólstwo 
zamknąwszy  bramy  na  gwałt  dzwoniło,  gdzie  się  wiele  zbrojnego  ludu 
zeszło.    Tęczyiiski  mógł  byt  ubieżeć  na  zamek  za  napominanim  królowej 
Elżbiety,  niż  się  gwałt  zebrał,  jedno  mu  się  zdała  rzecz  szkaradna  ustę- 
pować przed  wielkością  wzburzoną  chłopstwa  zapalczywego.  Go  się  i  mnie 
trafiło  raz  roku  1576,  że  tak  na    mię  bez  przyczyny  na  granicy  Pruskiej 
gwałtu  wszytko  miasto  zawołało,  a  niechcąc  sromotnie  uciekać  zastawi- 
łem się  sam  na  trzysta  pospolitego  ludu,  broniąc  się  tak  długo ,   dokąd 
broni  w  ręku  stawało  i  aż  mi  ją  z  rękojeścią  na  ostatek  ucięto,  gdziem 
też  mało  tej  krotochfile  jako  i  Tęczyiiski  nie  przypłacił,  bo  zawżdy  no- 
cuil  lemcraria  vir(us. 

Tęczyiiski  tedy  przed  tym  gwałtem  zawarł  się  był  w  domu  Kizlinko- 
wym  na  Brackiej  ulicy,  ale  gdy  tam  temu  miejscu  nie  dufał,  uszedł  do 
kościoła  Ś.  Franciszka  z  synem  Janem,  i  z  Secygniowskim  i  z  Spitkiera 
Melstińskim,  a  tam  na  wieże  wleźli;  potym  sam  Tęczyiiski  uciekł  do  za- 
kristlej,  towarzystwa  na  wieży  zaniechawszy.  Pospólstwo  miejskie  bez  ża- 
dnego baczenia  świętego  miejsca  i  osoby  zacnej,  rzucili  się  a  dobyli  gwał- 
Tocziński  ^^^  zakristiej,  tamże  go  haniebnie  usiekwszy,  zamordowali  i  ciało  na  ra- 
^'''''inie'!"'"  tusz  wlekli,  umarłe  tłukąc,  dwa  dni  u  ratusza  leżało.  Syn  jego,  gdy  się 
w  piecu  u  jednej  wdowy  zataił,  w  nocy  uciekł  z  miasta.  Trzeciego  dnia 
doniesione  było  ciało  do  kościółka  Ś.  Wojciecha  w  rynku,  a  czwartego 
przyjaciołom  wrócono,  które  pochowali  w  Xiążu.  Na  drugi  rok  pozwani 
byli  rajce  Krakowscy  przed  króla,  w  wigilią  Trzech  Królów,  którzy  prosili 
na  roku,  aby  byli  sądzeni  prawem  Niemieckim  Magdeburskim  przed  wój- 
tem, według  ich  prywilejów,  ale  król  z  radami  swymi  powiedział  im,  iż 
nieboszczyk  Tęczyiiski  odzywał  się  też  z  wami  na  to  prawo,  a  nic  chcie- 
liście mu  go  złożyć,  ale  bez  prawa  zamordowaliście  go  haniebnie.  Tam 


261 

tedy  skazano  na  śmierć  czterzech  z  rady,  to  jest:  Conrada  Langa,  Stani- 
sława Lamitter,  Jarosława  Szarleja,  Marcina  Bełzę;  a  s  pospólstwa:  Jana 
Tcsznara,  Jana  Wollrama  kusznicrza,  Jana  malarza,  Jana  Scherlanga  slo- 
sarza  i  ccchmislrza  ratusznego,  a  on  zdrajca  płatnerz  uciekł.  Na  zamek 
potym  do  wieże  wsadzeni,  którą  zwano  Tęczyńską  wieZg,  a  szóstego  dnia 
przyjgwszy  Pańskie  Swiątości,  tamże  na  zamku  pod  tgż  wieżą  piętnastego 
dnia  Stycznia  pościnani,  sześć,  a  trzech  z  nich  wziął  na  Rapstyn  Jan  Rap-  ^^'^^^„'^'j.^Jc. 
sliński,  to  jest:  Jana  Tesznara,  Jana  Wolframa,  3Iarcina  Beizę,  które  cho-  '«»• 
wał  pod  strażą  długo  aż  dwu  wyprawiono,  a  trzeci  umarł.  Senat  też  kra- 
kowski 6000  złotych  zapłacił  Janowi  castellanowi  krakowskiemu  bratu, 
i  Janowi  synowi  zabitego  Andrzeja  Tęczyńskiego. 

Tegoż  czassu  król  Cazimierz  Fridland  zamek  i  miasteczko   wziął  pod    ^^If!^"*^ 
Krzyżaki  ósmego  dnia  od  oblężenia.  Pod  Chojnice  zaś  z  wojskiem  przy- 
szedwszy  piętnaście  dni  na  milę  od  miasta,  próżno  leżał,  a  część  wojska 
z  sześciąset  Tatarów  Litewskich,  których  byli  panowie  Litewscy  przysłali,    {'-(^^^"^'^ 
Erika  Sletinskiego  xiążęcia  ziemie,  który  z  Krzyżaki  przestawał,  zburzyli  ^^'^l^\^^l^'^- 
i  splundrowali;  a  gdy  już  z  płonem  i  z  łupami  wielkimi  wyciągali,  uderzyli 
Niemcy  na  nich  z  wielką  mocą,  których  Polacy  i  Litwa  do  gruntu  porazili,  Niemcy  po- 
a  z  wielką  sławą  wivjźniów  do  króla  przywiedli.  Tegoż  też  czassu,  gdy 
król  pod  Chojnicami  leżał,  przyszła  żałosna  nowina  o  śmierci  matki  kró- 
lowej Sophiej,  która  jako  Jagiełowi  była  w  małżeństwo  poślubiona,  lat  41   ^°\^I^J^' 
wykonała;  niewiasta  wielkomyślna,  nabożna,  ale  gniewliwa ,    pochowana     umarła. 
w  kościele  Ś.  Stanisława  na  zamku  krakowskim,  w  kaplicy  S.  Trójce,  któri] 
sama  zbudowała  i  wielką  hojnością  skarbów  i  ośmią  mansionarzów  na- 
dała ;  a  była  wnuczka  AYitoltowa  z  siostry,  córka  Andrzeja  Iwanowica , 
przedtym  zdawna  z  xiążąt  Kijowskich  idącego,  na  ten  czas  kniazia  Druc- 
kiego  (nic  Ilolszańskiego  jak  Latopiszec  kładzie),  z  którego  też  domu  on  ^j  ^  i^  q 
święty  a  sławny  hetman  Constanti,  xiążę  Ostroskie,  poszedł:  bo  xiążęta    siroskie. 
Oslroskie  i  Zasławskie  z  Kijowskich  i  z  Druckich,  własną  genealogią  idą. 

Potym  król  Cazimirz  do  Głogowa  się  z  pany  Koronnymi  wyprawił,    ^.^  ^^^ 
gdzie  ku  niemu  na  milę,  Gerzy  król  Czeski  z  Głogowa  wyjechał,  z  Wrat-     ^^|j"''j- 
sławskim  i  Ołomuńskim  biskupami  i  ze  cztermi  xiążęty  Śląskimi,  a  skoro    '■?J^>''°" 
się  spoinie  z  koni  zsiadwszy  przywitali,  Kazimirz  był  na  zamek  Głogowski      skim. 
odprowadzon,  a  król  Czeski  Irzy  w  ratuszu  miejskim  stał,  tamże  dziewięć 
dni  potym  z  sobą  tractowali  i  przymierze  z  obudwu  stron  aż  do  śmierci 
nic  zgwałcone  potwirdzili. 


262 


O  PORAŻENIU  WOJSKA  ERZIZAGKIEGO 

PlIZEZ  POLAKÓW  1  TATARÓW  LITEWSKICH 

1'0D  MESSOWĄ  1  PUCKIEM. 


Rozdział  ósmy. 

lYról  z  Głogowa  do  Polski  Wielkiej  przyjachaws zy, 
Trzy  niedziele  w  Poznaniu  na  zjeździe  zraieszkawszy 
Dworzanie  królewscy       Do  Inowłodsławia  sic  ruszył,  stamtąd  swoje 

Kulniienską  ziemię  wo-  '^ .         ,       ,    .,    ,        ,        . 

jują.  Dworzany  na  Krzyżaki  pobudził  do  zbroje. 

Pru^s^iech  pldlpTali'.^  ''  W  Kulmieiiską  ich  włość  posłał,  by  zboże  psowali, 
Prawie  w  żniwa,  a  Niemcom  wet  za  wet  oddali, 
Posłał  też  i  Litewskie  przy  nich  król  Tatary, 
Iż  zburzyli  wszytkę  włość  i  Cerery  dary. 
teSy^odJrSSdo  J^chał  zaś  do  Torunia  król,  stamtąd  królową 
'^''^^*<'*y-  Z  Litewskimi  Tatary  posłał  na  Niessową, 

Gdzie  ją  często  nawiedzał,  a  Sumberk  z  Krzyżaki, 
Przemyślał  by  gdzie  naszych  przywiódł  na  swe  haki. 
Wyprawił  w  łodziach  wielkość  Niemców  pod  Niessowę, 
sowskL^^^pr^e^dmilliie!"       Wisłą,^  W  uocy  a  mając  przyprawy  gotowe, 
Zapalili  przedmieście,  strwożyli  się  naszy, 
Gdyż  królowa  leżała  w  Niessowle  w  ty  czassy. 
j!:n"^l-lVi'Z'ad'^J/f^  z  Litewskimi  Tatary  z  miasta  wyskoczyli, 
quendumhosicmemisn.       ^  Nicmców  ouy  uphy  zaraz  potłoczyli, 

Tatarowie  ich  z  Litwą  z  łuków  przeszywali, 
cówporaiib.'^*^^'^'"""''       Polacy  zaś  w  ręcz  drugich  siekąc  pokładali. 
Drudzy  nad  Wiślne  brzegi  do  łodzi  pierzchają, 
A  naszy  ich  w  tym  siekąc  zewsząd  zabiegają, 
crom.  Sex  modo  vivi       Wszytki  łodzic  pobrali  i  wielkość  ich  zbili. 

Tylko  ich  sześć  w  dwu  łodziach  z  tej  bitwy  upłyli. 
W  tenże  czas  pod  Warmią  gdy  Pruski  mistrz  leżał, 
noikariboBarono''^.^''       Piotr  Duuin  Z  Żołnierzami  ratować  swych  bieżał, 

Prussy  Krzyżackie  na-       Co  mistrz  słysząc  wuct  ucickł  odbicgwszy  obozów, 
szy  wojują.  ^  naszy  wielką  wzdobycz  wzięli  z  jego  wozów. 

Tamże  Dunin  w  Stargradskie  i  w  Lemburskie  włości 
Wtargnął,  burząc  i  paląc  w  pierzchliwej  prętkości, 
Bytowskie,  Puckie  także  polupił  zicmice. 
Aż  do  morza  plundrując  Krzyżackie  granice, 


cum  duabus  natihus  dc 
omni  illo  numero  eua- 
serunl. 


263 


Co  widząc  Krzyżacy,  iż  w  ciasne  miejsca  naszy 
Weśli,  miedzy  jeziora,  morze,  rzeki,  lassy, 
Uradzili  tam  ich  w  tych  ciasnościach  zaskoczyć, 
A  snadnie  Polaków  zbić,  posiec  i  potłoczyć. 

Tak/.e  ich  hetmanowie  Fricz  Rawnechej  z  Niemcy, 
I  Caspcr  Nostwic  z  Czechy,  z  Rzeszej  z  cudzoziemcy, 
Szykowali  się  zbrojno  z  inszymi  Krzyżaki, 
A  na  burzące  prosto  ciągnęli  Polaki. 

Zasiedli  wszytki  drogi,  lassy  zarąbili, 
Tak  naszy  jako  w  klatce  ogrodzeni  byli. 
Król  chcąc  swoich  ratować,  z  dworem  swjm  Górskie- 
Posiał,  przy  nich  Tatary  xicstwa  Litewskiego.      (go 

A  Niemcy  przeciwko  im  Wisłę  osadzili. 

By  się  na  ratunek  swym  nie  przeprowadzili. 

Lecz  się  Górski  na  inszym  miejscu  wnet  przeprawił, 

A  Tatary  Litewskie  na  czoło  wystawił. 

Niemcy  zaś  w  koło  wszytki  zarąbili  lassy. 
Aby  sobie  ratunku  niemogli  dać  naszy,    - 
Górski  chciał  do  Dunina,  Dunin  do  Górskiego, 
Ale  trudno  dla  wojska  było  Niemieckiego. 

Także  Dunin  widząc,  iż  inaczej  niezbieżeć, 
Jedno  się  mężnie  potkać,  albo  sławnie  leżeć, 
Umyślił  do  swych  drogę  otworzyć  żelazem, 
I  począł  rycerstwo  swe  szykować  zarazem. 

Prosząc,  napominając,  by  na  to  pomnieli. 
Że  za  ojczyste  grunty  potykać  się  mieli. 
Za  sławę  i  za  wolność  i  za  zdrowie  miłe, 
Przeto  aby  okazał  każdy  mężną  siłę, 

Aby  się  nie  lękali  Niemieckiej  wielkości. 

Niemcy  też  toż  czynili  z  wrodzonej  hardości, 
Zprzysięgli  się,  iż  żaden  nie  miał  z  nich  uciekać, 
A  Polaków  do  gruntu  wszytkich  w  kęsy  zsiekać. 

Tak  w  bębny  uderzyli,  w  trąby  krzycząc  huczne, 
A  knechci  postępując  stawią  kroki  huczne, 
Pod  boki  się  ująwszy:  „dasticht  und  Posz"  krzyczą, 
Pod  rejterami  frezy  zbrojne  skacząc  kwiczą. 

Dunin  Piotr  też  swych  jezdnych  na  czoło  wystawił, 
A  draby  i  kuszniki  za  nimi  postawił, 
Skoczył  do  Niemców,  Niemcy  też  do  naszych  śmiele, 
Tam  knechtów  uph  na  pirwszym  naszy  starli  czele. 

Paweł  Jasieński  zbrojny  dworzanin  królewski, 

Widząc  z  drzcwy  uph  jezdny  na  naszych  Niemiecki, 
Z  boku  międy  dwa  uphy  ich  wskoczył,  a  one 
Drzewca  Rześkie  obrócił  na  swych  nasadzone, 


Frirz  Rawnccki  albo 
Hjiwnechoj  Hukuszanin, 
.1  CasperNosIwicSIężak, 
lielinanowie  Krzyżaccy 
Polaków  obskoczyli. 


Crom.  Gorscium  cum 
eomilatusuo  ac  Tartaris 
Liluanieis  adsuccurren- 
dum  suis  millU. 


Ciasno  Polakom. 


Crom.Ferro  permedios 
hosłes  viam  sibi  apertre 
slaluit. 

Napominanie    Piotra 
Dunina  do  swoich. 


Crotn.lnnicpm  sendiu 
rareiH  nr  (lri'overanl, 
nt  t/ui  dc  suis  pędem  re- 
łulisst'1  yc. 


Kszlallwojska  Niemie- 
ckiego. 


Uilwa  naszych  zNiera- 


Crom.  Paulus  Jasie- 
nius  gen(eGosdovius  ar- 
mnltis  nhintrrr  iiiler  du- 
as  iicirs  mnę/no  iiriprtu 
priirurrciis,'  /iiistas  ho- 
sliitm  in  nostros  inlcnlas 
itvcrti(. 


pugnatum  esset. 


264 

sieSiego.""'''"**^  ""■  Także  jego  dzielnością  Niemcy  szyk  zmieszali, 
Eodemąue    momento       A  naszy  drzcwca  swojc  O  nich  połamali, 

turbaiossummaviado-       Kamy  reitera  sweffo  WYsadzif  kopną, 

A  Litwa  ich  z  kusz  z  luków  bez  przestanku  szyją. 
Niemcy  co  mieli  ude-  Smiałością  naszy,  Niemcy  wielkością  przechodzą, 

rzyć  na  naszych  swoimi  a    •     i  i  •  i  •  i 

kopiami  w  czoło,  tedy       A  iccien  na  (Irugiego  zapalczywie  godzą, 

ich   na    samego  Jasień-  »r        i      i      i        '  .  i     •         i   '  i         '  i'       •      i,  •  i    • 

skiegowboii  obrócili,  a       Krzyk',  huli  Toznych  iczykow,  bron  z  zbroią  brzmi  wszędzie, 

naszy     w    ten    czas   na  Tr       •         •        i     i  i      i         i  i      •  i  i    • 

obróconych  i  pomiesza-       Konic  rz,ą,  bębuy,  trąby,  huczą  w  każdym  rzędzie. 

''Vvom.'' n/!!;,/«c  Mas  A  gdy  się  trzy  godziny  równem  Marsem  bili 

tre.s  hoius  dabio  mar         Nicmcy,  Poiacy  różno,  z  placów  ustąpili. 
Właśnie  jako  z  ugody  tak  odpoczywali, 
Zaś  się  do  siebie  wszyscy  ochotnie  porwali. 

v!icaiume'sr  '"""" ''''  ^^^^  ^ię  zaś  godziuc,  aż  Fricz  był  raniony, 

Za  czym  uciekać  uph  był  Niemiecki  skłoniony, 
Gdy  ich  drabi  z  kusz  naszy  bez  przestanku  szyli. 
Jezdni  też  Polszcy  śmiałe  serca  zajuszyli, 

gnam''%iiuTque'''^sm>'s  Pierzchuęli  Nicmcy,  aż  ich  zaś  Fricz  zastanowił, 

Frkias  interfecius  cor-       j  znowuby  Z  naszymi  bitwę  był  odnowił, 
Fricz  hetman  zabiły,        Lccz  samcgo  drab  zabił,  za  czym  Niemcy  różno, 
Pierzchnęh  widząc  iż  już  opierać  się  próżno. 

par7s7agafJcisquep7"o'-  ZNostiwiccm  hetmanem  drudzy  uciekali, 

ptnąuos  pehuere.  ^  j^^^^  j  jeziora  za  obrouę  brali. 

Drudzy  do  bliskich  zamków  zdrowie  swe  skłonili, 
Nostri  pernicUałe  e-       A  naszy  rospuściwszy  konic  ich  gonili; 
^ea^cZC"''  ^"'""'"  Zaś  na  ich  obóz  bystrym  uderzyli  pędem. 

Który  rożnami  wkoło  był  otykan  rzędem, 
wziili^  '^"^^'^'^''' "^^^y       Rozerwali  wnet  rożny  dział  piętnaście  wielkich 

Wzięli  i  dwieście  wozów,  zbroje,  sprzętów  wszelkich. 
Wtym  gdy  się  u  obozu  zabawili  naszy, 

Niemców  wiele  uciekło  jezdnych  przes  ty  czussy, 
Jeden  ich  uph  w  las  który  sami  zarąbili. 
Przyszedł,  a  tam  ich  naszy  do  jednego  zbili. 
Caesahosiiumimo.      Wszytkich  dwa  tysiąc  zbili  na  placu  Krzyżaków, 
capumo.  Sześć  set  pojmali  żywych  knechtów  nieboraków. 

Dc  nostris  \oo  grega-       NaszYch  prostych  żołoicrzów  tylko  sto  zostało 

rij    ceciderunt,-a  slach-  tti  -^      i         i      i     •      •     i  i  l       •  i 

cica  jednego  Hcctora       Ubitych,  slachcic  ledcn,  Iccz  rauuych  nie  maio. 

Chodorosijskiego  zabito.  ^^       .  i-i  •  ,-,i- 

Dunin  sam  w  ud  i  w  rękę  ranion  w  tej  potrzebie. 
Bo  z  garścią  swych  Polaków  czynił  dosyć  z  siebie; 
cidlafajego  wojsklfza-       EHk  Stolpciiskie  xiążc,  na  pomoc  Krzyżakom 
dne  naszy  pobili.  ^  ^^^  ^^.^^  ^  szcścią  sct  koiii  szcdł  przeciw  Polakom. 

Lecz  słysząc  ich  porażkę,  iż  ich  Dunin  skrócił, 


Nazad  się  do  Pomorza  uciekając  wrócił, 
Naszy  po  tym  zwycięstwie  za  nim  się  gonili, 
A  żadnych  uphów  jego  nie  mało  zgromili. 


•205 

Drugich  pojmali  w  więzy,  a  tak  dzielnym  męstwem. 
Osławili  się  w  ten  czas  dwojakim  zwycięstwem. 
Iż  jednych  pod  Niessowg,  a  drugich  tu  starli, 
I  Stolpenskie  w  zad  xiąię  uciekać  przyparli. 

Stała  się  ta  sławna  bitwa  u  Pucka  roku  1462,  w  piątek  17  dnia 
Septembra,  o  czym  Długosus  i  Miechovius  319  fol.lib.  4,  Cromeruslib.  25, 
Herbortus  fol.  204,  lib.  16;  aWapoyius  i  Bielscius  z  niego  fol.  279  pisze, 
ii  naszy  w  ten  czas  na  sześć  mil  Niemców  gonili  bijąc.  A  od  tego  czassu 
jui  Prussowie  nie  mieli  nigdy  mocy  nad  Polaki. 

Tegoi  czassu  prawie  na  trzech  drugich  miejscach  naszy  szczęśhwą  bi-    Krzyżacy 
twę  z   Krzyżaki  mieli  i  Gołubie  miasteczko  Czerwonka  Czech  z  strony    porażeni 
królewskiej  wziął,  Krzyżackich  żołnierzów  część  poimawszy,  a  część  pobi- 
wszy, dla  których  sczęśliwych  postępków  wiele  się  było  zasię  nakłoniło 
z  Krzyżackiej  dzierżawy  Prussów  ku  królowi. 

Tegoż  czassu  Rawę  i  Gostinin  król  Cazimirz  wziął  spadkiem  od  xią- 
żąt  Mazowieckich. 

W  tenże  czas  na  sejmie  Piotrkowskim  wielki  spór  a  szkodliwe  zatar- 
gnienie  o  biskupstwo  Krakowskie  miedzy  Jacóbem  Senneńskim,  a  Janem 
Gruscziiiskim  był  pomiarkowany,  bo  król  Gruscziiiskiemu  usilnie  sprzyjał, 
mówiąc,  iż  wolę  królestwo  stracić  a  niżby  Senneński  biskupem  miał  być. 
A  legat  zaś  papieski  Hieronim   arcybiskup  Creteiiski  mówił,  iż  lepiej  aby  Furia  le- 
trzy  królestwa  Polskie  zginęły,  niżby  się  co  Stolcowi  apostolskiemu  (od    %kiegoI^ 
którego  juz  miał  Senneński  potwierdzenie) ,  ubliżyć  miało.  Wszakże  król 
na  swym  przewiódł,  iż  Senneński  ustąpił  biskupstwa,  a  Grusczińskiemu 
czterzy  tysiące  złotych  odliczył  za  utraty.  Od  tądże  wolne  wybieranie  ka- 
pitulne na  biskupstwo  w  swych  wolnościach  za  naruszenim  gwałtownym 
priwilejów  szwankowało,  jako  o  tym  szerzej  piszą  Dlugossus,  Miechovius 
lib.  4,  cap.  61,  fol.  317,  Cromerus  lib.  25,  Herbortus  lib.  16,  cap.  13, 
Wapovius,  Bielscius  etc.  Na  tymże  sejmie  xiążcta  Mazowieckie  prosiły 
przez  posły,  aby  król  o  wrócenie  Płockiej  ziemie  łaskawiej  z  nimi  postę- 
pował. Litewscy  też  panowie  i  rycerstwo  wszytko  przez  zacne  posły  swo- 
je Totiwiła  i  Kuczka  z  pogróżką  wojny  upominali  się  Podola,  k  temu  Beł-  Toiiwił  i 
skiego,  Oleszeńskiego  i  Ratneńskiego  powiatów,  tym  nic  inszego  panowie    posio^wie 
Koronni  odpowiedzieli,  jedno,  iż  mieli  na  ich  siem  posłów  swych  wyprą-   cl-omerus 
wić.  Jakoż  zaraz  skoro  król  Cazimierz  z  Radomia  z  królową  do  Litwy  wy-  *  gotsus.^ 
jechał,  posłali  za  nim  w  tej  sprawie  Stanisława  Ostroroga  wojewodę  Kali- 
skiego i  Jana  Ritwiańskiego  marszałka  Koronnego,  którzy  to  wywiedli,  iż 
się  próżno  Podola  i  przerzeczonych  powiatów  Litwa  upominała  od  Pola- 
ków, ale  gdy  panowie  Litewscy  tego  się  z  pewnymi  dowodami  (jak  La- 
topiszce  Ruskie  szerzej  świadczą,    czego  Cromer  zaniechał)    dopierali, 
król  wszyslkę  tę  sprawę  do  sejmu  walnego  Piotrkowskiego  odłożył.  Te- 
goż czassu  z  żołnierzami  królewskimi  Jan  Skalski  Krzyżackie  trzy    uphy   dwa^u^oó 
pod  Ornetą  poraził.  Ulrik  też  Czerwonka  Czech  pod  Skampą  miastecz-   P^^^ateni. 
II.  34 


206 

kiem  trzysta  rcjtcrów  mistrza  Pruskiego   na  głowę  zbił,  iż  icłi  mało  co 
ul)iegło,  a  ośmdzicsigt  żywycli  poimano. 

Tego  lata  roku  1463,  pięć  set  naszycli  Ruskicli  żołnierzów,  którzy 
za  ilozwolenim  królewskim  od  Kafieriskich  miesczan  najęci  cięgnęli  prze- 
ciw Turkom,  dla  wyzwolenia  Kaphy  miasta  z  oblężenia ,  tam  u  Brasławia 
od  Litwy  i  Wołynców   są  porażeni,  s  tej  przyczyny,  iż,  gdy  przyciągnęli 
żołnierze  do  Brasławia  Wolyiiskiego,  Litewskiej  jak  Cromer  pisze  dzier- 
żawy, powadziwszy  się  z  micszczany  niebacznie,  jednego  z  nich  z  przygo- 
dy zabili,  a  skoro  obaczyli,  iż  się  na  nich  gwałt  gminu   zaburzonego  co 
dalej  to  więcej  buntował ,  zapalili  posadę,  aby  tym  snadniej  ubieżeć  mo- 
gli, gdyby  sie  koło  gaszenia  mieszczanie  zabawili.    A  Namiestnikiem  Bra- 
l^ii^^i^zlno?'  sławskim  był  na  ten  czas  Michał  xiążę  Czartorijskie.  Ten  zapaliwszy  się 
''swofm'?/   żałością  i  gniewem  wespółek,  z  zebranym  jako  na  gwałt  ufcem,  gonił  Rus- 
saków  żołnierzów,  po  czterzy  kroć  na  nich  nacierał,  a  po  czterzy  kroć 
z  niemałą  szkodą  swoich  był  odbity,  aż  gdy  się  prawie  wszytka  wołość 
ćwiczona  w  rycerskich  postępkach  dla  najazdów  Tatarskich  zebrała,  ze- 
któią^pu?-    wsząd  obstąpionych  nad  Boh  ich  rzekę  przyparwszy  pobił  i  poddającym  się 
soTnusHi-   "^^  przepuszczając,  tylko  ich  pięć  od   piąciset  ubiegło:  łup  wszytek  któ- 
pan|mzo-    ry  Michał  xiążę  Czartorijskie  wziął,  na  trzydzieści  tysięcy  złotych  szaco- 
wano. 

Tegoż  czassu  Turcy  Lezbon  wyspę  i  rychło  potym  królewstwo  Bo- 
króiohiu-   szeńskie ,  Sławańskie  w  skarby  bardzo  bogate  i  w  zamki  potężne  posic- 
ry.*  °    dli ,  a  króla  ich  Stephana  poimawszy  na  przcdniejszym  zamku  Jajcy,  Ma- 
chomet  nad  przyrzeczenie  wiary  kazał  u  słupa  uwiązać  i  ustrzelać  z  łuków 
a  potym  z  skóry  obłupić,  a  w  nię  czerwonych  złotych  z  jegoż  skarbu  na- 
sypać, wyrzucając  mu  na  oczy  jego  gnuśność  i  nikczemność ,  iż  ze  złotem 
króia^s/ali-  i  Srebrem,  któreco  była  wielka  moc  w  skarbach  ieijjo  naleziona  ,  wolał 

chiuswswo-        .        ,        .,,.       ^      ^  -I-       •  11  1  -li-'       i        li 

iej  genea-  zgmąc,  uizii  s  tym  samsicDio  1  poddanych  swoich  iDronic.  A  od  tego  czas- 

pov  innym   SU  Jauiczary  rycerstwo  piesze  Machomet  postanowił  z  Sławańskiego  narodu, 

przebrawszy  trzydzieści  tysięcy  Boszeiiskich  mołojców  do  tego.  Było  ich 

pirwej  prawych  Janczarów  tysięcy  czternaście,  ale  teraz^^przy  nas  Amurat 

dzisiejszy  roku  1574  przydał  do  ich  liczby  dwa  tysiąca. 


O  SEJMIE  POLAKÓW  Z  LITWĄ  PRÓŻNYM 

I  o  PORAŻENIU  LIFLANTOW  FORTELEM  ŻMODZKIM. 

Rozdział  dziewiąty. 

Udy  się  Litewscy  panowie  upominali  raz  po  raz  u  panów Koronaych  Po- 
dola i  inszych  zamków  odjętych,  złożył  obojej  stronie  król  siem  w  Parcze- 
wie,  pirwej  na  dzień  Narodzenia  Panny   Mariej,  potym  na  Ś.  Marcin 


267 

odłuiony,  na  ktury  prosto  z  Piotrkowa  jachat  i  zjechało  biy  byto  bard/^o 
wiele  senatorów  i  panów  z  obudwu  stron,  ale  gdy  Litewscy  jianowie  do 
Parczowa  ku  Polakom  a  Polacy  ku  nim  do  Brześcia  zbraniali  się  wyiachać,  drożny 
W  Łomazach  się  potym  zjechali,  gdzie  tez  mc  sprawie  niemogli,  dla  mc-  zi'oiaki. 
wczesności  miejsca  onego  i  dla  niepogody,  przeto  tę  rzecz  do  roku  odło- 
żyli, król  też  rospuściwszy  on  zjazd,  z  królową  do  Litwy  odjechał,  a  iż 
w  Wilnie  na  ten  czas  powietrze  panowało,  w  Grodnie  mieszkał  niktóry 
czas.  Potym  się  do  Kowna  ruszył,  gdzie  większą  część  zimy  strawił,  o  tym 
Długosz  i  Cromerus  Uh.  25  prlmae  edilionis  fol.  558,  secundae  vero  378.  ,. 

.  .  .  Mjilias  kroi 

Tego  też  roku  Matias  król  Węgerski  Bossciiskie  królestwo  Turkom  wy-   waiciski 
darł  i  Jajcę  zamek  główny,  miast  też  Rackich  i  Bosseiiskich  dwadzieścia      suai:. 
i  pięć  przez  podanie  wziął. 

Tegoż  roku  1465,  Nowe  Miasto  w  Prusiech  długi  czas  będąc  w  oblę- 
żeniu, podało  się  królowi,  którzy  chcieli  wolno  wynidź  dopusczono  im 
i  wywieźli  pięćdziesiąt  i  trzy  wozy  swoich  rzeczy.  Jan  też  Skalski  Czech 
Ilolstein  wielkie  miasto  Krzyżackie  bez  wieści  na  króla  ubieżał,  w  tenże 
czas  Mikołaj  Zaliuski  górę  Dobrzyńską  ossadził,  z  której  wiele  mogli 
szkodzić  Niemcy  naszym  w  Nowym  będącym ,  co  obaczy wszy  nie  w  czas 
Krzyżacy,  tak  ich  to  strwożyło ,  iż  w  poswarku  gdy  jeden  na  drugiego 
winę  zaniedbania  około  onej  góry  ubieżęnia  kładł,  dwanaście  się  ich  za- 
biło. Tegoż  czassu  siedm  set  rejterów  Krzyżackich  naszy  pod  Kolberkiem 
w  Pomorzu  na  głowę  zbili.  Starali  się  potym  o  ugodę  Krzyżacy,  ale  sa- 
misz  dla  swej  hardości  wszystko  zamieszali,  w  tym  Gdaiisczanie  dobywa- 
jąc Pucka ,  morzem  i  ziemią  całe  sześć  miesięcy  pod  Krzyżaki,  dostaH  go 
przez  podanie. 

Król  Cazimirz  skoro  przyciągnął  przez  Łęczycę  i  Radom  do  Litwy, 
przyjechał  do  niego  Ludwik  patriarcha  Antiocheński ,  od  Ecikiereja  Ta- 

'7.  .°,  ,  .,  "  ...  ....  .  .       j  Poselstwo 

tarskiego  carza  jadąc,  u  którego  imieniem  papieskim  i  cesarskim  to  po-  od  papicia 
selstwo  sprawował,  aby  Ecikierej  ]\[achometa  Tureckiego  cesarza  od  woj-  skiegocarza 
ny  na  którą  się  przeciw  chrześcianom  gotował  odwiódł,  a  jeśliby  inaczej 
być  nicmogło,  aby  przeciw  Turkom  wojnę  podniósł,  obiecując  mu  hołd    o^oifpod 
od  papieża  i  od  cesarza  chrześciańskiego ,  jakoż  mu  i  w  ten  czas  bardzo    *'^  '"''■^" 
wielkie  podarki  oddał;  ale  gdy  Ecygiercj  odpowiedział,  iż  on  koło  wojny 
na  Turki  podniesienia,  według  wolej  i  porady  Kazimirzowej,  jako  przyja- 
ciela i  sprzymierzonego  swego,  powinien  postępować,  dla  tego  patriarcha 
Antiocheński  prosił  Kazimirza ,  aby  jako  pan  chrześciański  chrześcianów    zjedliście 
ratować  raczył,  ponieważ  to  w  mocy  swojej  miał,  ale  król  odłożywszy  tę  '    wa."'' 
sprawę  na  siem  Koronny   Piotrkowski,   posła  bez  pewnej   odpowiedzi 
odprawił. 

Tegoż  roku  Długosz  i  Grom  er /"o/.  382  secundae  edilionis,  primae 
vero  565,  Ub.  2  i  Miechovius  etc.  piszą,  miesiąca  Lutego,  Liflanlskich 
Niemców  siedmset  jezdnych  i  pieszych ,  gdy  ciągnęli  na  pomoc  s  woim 
Krzyżakom  do  Prus,  jako  skoro  do  Żmodzkich  granic  poczęli  wchodzić, 
a  przes  lassy,  które  Żmodź  na  drogach  i  wszytkich  przechodach  zawalili, 
przebyć  nie  mogli ,  udali  się  inszą  drogą  ku  morzu,  co  Żmodzinowie  oba- 


.  268 

zmodi  700  czywszy,  doły  na  tamtych  miejscach  bardzo  głębokie  wykopali ,  około  Po- 
•kict.  krzv.  łongi ,  a  darnem  i  ziemią  nakryli ,  w  ty  tedy  jamy  Liflanci  głodem  ,  stra- 
chem, zimnem  strapieni,  od  Żmodzi  nagnani,  nieopatrznie  powpadawszy 
pobici  są :  mało  ich  którzy  wywikławszy  się  z  onych  samołówek ,  na  lód 
wyszli,  ale  i  ci  gdy  się  lód  słaby  załomił,  potoncli,  dwa  tylko  Niemców 
ze  wszystkiej  liczby  żywych  zostało ,  którzy  powiedzieli  iż  niedawno  przed 
4ookreiow  tym  czterdzieści  okrętów  pełnych  żołnierzów  z  Niemiec  do  Prus  żeglują- 

Memców  i  ,  •       i 

poioncio.    cych  potopem  zgmęło. 

Tegoż  czassu  biskup  Warmieński  Paweł  ze  wszytkimi  zamkami  swo- 
imi od  mistrza  do  króla,  widząc  jego  szczęśliwe  powodzenie,  przystał. 

Tegoż  czassu  Jan  Skalski  w  małej  drużynie  wziął  zamek  Melsak  pod 
Krzyżaki  i  Plaweniusa  commendatora  poraził. 
Meszczę-  Na  drugim  zaś  miejscu  żołnierze  Polsczy  kilko  ufów  Pruskiego  mistrza, 

żaków  pru-  które  były  wyszły  z  Chojnic  i  z  Stargardu  na  głowę  pobili  i  Osiek  zamek 
^^^'^^'     wzięli. 

Drugich  także  wstępną  bitwą  pod  Reslą  zamkiem  szczęśliwie  pogro- 
mili ,  tak  iż  kilko  rot  Niemców  jezdnych  i  pieszych  na  placu  poległo. 

Tegoż  czassu  król  Kazimierz  do  Bidgoszczej  przyjachał ,  usłyszawszy 
o  ubieżeniu  Słuchowa  zamku ,  który  fortel  dla  nauki  panom  rotmistrzom 
i  starostom  krótko  przypiszę. 

Gerzy  Dąbrowski  starosta  Słuchowski  poimał  był  jednego  slachcica 
Pomorskiego  bogatego  Marcina  Sissowica,  którego  u  siebie  w  zamku  Słu- 
Foriei.     chowskim  chował,  tak  długo  ażby  mu  się  okupił.  Ten  się  potym  tak  był 
stowarzyszył  z  starostą,  iż  wolno  po  zamku  chodził,  a  widząc  iż  naszy 
cierpieli  niedostatek  w  żywności ,  począł  tractować  z  Dąbrowskim  starostą, 
aby  go  wolno  puścił ,  obiecując  mu  przywieść  z  domu  swego  albo  imienia 
mąki  zpotrzebę ,  a  przedtym  się  zmówił  z  Pomorczykami  o  podanie  zamku, 
którzy  też  pospołu  za  draby  między  Polaki  służyli.  Dąbrowski  tedy  staro- 
sta prętko  uwierzywszy  onej  obietnicy,  wypuścił  onego  slachcica  Sissowica, 
który  jakoby  się  iscząc  w  słowie  przywiózł  cztery  wozy  pełne  mąki   do 
Słuchowa  ,  a  przy  każdym  wozie  po  czterech  mężów  pieszych  wybranych 
i  zbrojnych,  krom  woźnic,  którzy  nie  podlejszy  byli,  przystawił,  jakoby  dla 
bespieczności  i  obrony  w  drodze  ,   aby  ich  Krzyżacy  gdzie  nie  zaskoczyli. 
oioŁ  lo  mą-  Z  tą  tedy  mąką  i  z  onymi  stafirami  gdy  był  do  zamku  wpuszczony,  wnet 
^^'       starostę  samego   i  towarzysze,  także  sługi  jego  bez  wieści  poimał,  za  po- 
Sissowicz   ^^^^  Pomorczyków  drabów,  z  którymi  -się  był  przedtym  zmówił  i  wsadził 
ni"aTv"m*'fo^r''  ^^^  "^  ^^^  ^^  wicżę  głęboko ,  a  zamek  Słuchów  w  moc  swoje  wziął, 
'kf?am/k'  ^  ^^^  ^  więźnia   chytrego  pan,   a  z  pana  nieopatrznego   wnet  więzień 
^^'ii-      został. 

Tegoż  czassu  Starigród  zamek  i  miasto  Krzyżackie  miesczanie  królew- 
skiemu nad  wojskiem  przełożonemu  Gotardowi  Radlińskiemu  podali,  któ- 
rą wesołą  nowiną  król  będąc  pocieszony,  zarazem  pod  Chojnice  wojsko 
Polskie  wyprawił,  z  Duninem  i  Sinowockim  hctmany,  a  sam  w  Bydgoscy 
został.  Naśmiewali  się  Krzyżacy  oblężeni  z  naszych,  iż  tylko  z  jedne  stronę 
miasto  byli  obiegli ,  a  gdy  zaś  około  miasta  szańce  czynić  poczęli ,  wycie- 


269 

kali  na  naszych  drabów  szańce  kopaJQcycli ,  drugich  też  z  murów  rozmaitą 
slrzclhi}  z  dział  i  z  rusnic ,  na  ostatek  strzałami  jadem  napojonymi  trapih, 
drugich  nieopatrznie  się  tułajćjcych  z  zasadki  chytro  przejmując  imaH  i  nie-  /^^^f^^^^-^. 
mahmi  niewczassami,  jako  Długosz  i  Cromerus  lib.  26  etc.  pisze,  naszych  l']!'^]^^^ 
dręczyli ,  aż  im  król  przysłał  na  ratunek  Litewskie  i  Tatarskie  jezdne  ry-  '"•  T",>""\h 

^       '  I       •  •    /  •         I  •   I      i  ,    .  .  *'       i'quittbus  ^ 

cerstwo ,  toż  dopiero  ich  ony  swowolne  wycieczki  były  powsciągmone. 

A  w  tym  czasie  Słuchowa  zamku  naszy  za  pomocą  szczęścia,  szóstego 
dnia  od  utracenia  jego  dostali,  który  zamek  i  wielkością  i  obroną  prawie 
się  równa  31alborkowi:  bo  gdy  naszych  czterdzieści  koni  przyszło  na  pole 
Słuchowskie,  aby  czego  dostali,  wyrwał  się  na  nich  Syssowic  Marcin 
z  zamku  ze  wszystkim  rycerstwem,  iż  tylko  dwa  xięża ,  a  mistrz  szkolny 
s  kijkiem  młodzieńców  żaków  w  zamku  zostali.  Ci  będąc  naszym  przy- 
chylniejszy zamek  zatarassowali ,  a  yyyłąmawszy  drzyyi  do  wieże  Dąbrow- 
skiego starostę  pierwszego  i  szesnaście  jego  towarzyszów  z  wieże  sieciami 
łowczymi  wyciągnęli ,  potym  wstąpiwszy  na  blanki  okrzyk  wielki  uczynili , 
co  usłyszawszy  Pomorczycy,  do  zamku  nazad  chcieli,  ale  oni  xięża  i  żacy 
z  naszymi  kamieńmi  ich  z  wierzchu  bili,  onych  też  jezdnych  naszych  czter- 
dzieści obaczywszy  co  się  dzieje,  z  tylu  im  nagrzewali,  tak  iż  ledwo  pa- 
nowie Pomorczycy  mydło  uwiezli,  a  naszy  za  małą  pomocą  tak  wielkiego 
i  zacnego  zamku  dostali ,  jako  go  byli  i  stracili.  Fridlandzianie  też  i  Ha- 
merstandzianie  w  ten  czas  podali  się  królowi,  a  oni  żacy  i  xicża  od  króla 
dobrze  udarowani. 


O  DOBYCIU  CHOJNIC 

I  O  WIECZNYM  POKOJU  Z  KRZYŻAKI  PRUSKIMI 

A  SKOŃCZENIU  WOJNY  Z  NIMI, 

Która  ti*Yi  ała  lat  150  z  obu  stron , 

a  za  Kazimierza  14  lat. 


Rozdział  dziesiąty, 

I  lok  u  1406,  gdy  naszy  długo  leżeli  pod  Cbojnicami  miastem  Krzyżackim, 
miesiąca  \yrześnia,  uczynili  Niemcy  wycieczkę,  ale  stoczywszy  bitwę  od 
naszych  do  miasta  wsparci,  rychło  potym  gdy  naszy  obiedwali,  wyrwali 
się  z  miasta,  a  gdy  kilo  godzin  mężnie  się  potykali,  wiele  swoich  straci- 
w  szy  nazad  pierzchnęli ,  a  naszy  ich  bijąc  gonili ,  czego  bojąc  się  nieprzy-  Niemcy  po- 
jaciele,  aby  naszy  z  mieszczany  wespół  z  nimi  do  miasta  się  nie  werwali,  chS'ic. 
zavvarwszy  pręlko  bramy  bardzo  wiele  swych  na  polu  zostawili,  którzy 
częścią  j)obici,  częścią  poimani,  częścię  gdy  zbrojni  w  przekóp^pełen  wody 


270 

skakali,  potonęli,  wnet  potym  naszy  strzałami  ognistymi  strzelając  miasto 
zapalili ,  tak ,  iż  go  czwarta  część  z  spichlerzami  i  zbożym  zgorzała.  Czym 
gdy  był  zwyciężony  upór  nieprzyjacielski,  posłali  Ulrika  Eisenovena  com- 
podl'ne?  mendatora  wielkiego  i  Jana  Zajlusa  podajcie  się  królowi ,  zdrowie  i  ma- 
jętności tylko  wymówiwszy,  a  przeciw  Polakom  przysięgli  nigdy  broni  nie 
podnosić,  a  tak  zostawiwszy  strzelbę  i  wszytek  ristunek  wojenny,  narze- 
kając, z  płaczem  z  miasta  wyszli ,  a  wojsko  Polskie  z  zwycięstwem  (ossa- 
dziwszy  Chojnice)  do  króla,  w  Toruniu  natenczas  będącego,  przyciągnęło. 
Tam  wszytko  rycerstwo  wdzięcznie  i  hojnie  było  przyjęte.  Samym  Choj- 
nicom miastu,  król  winę  odpuścił,  acz  wszyscy  radzili  z  ziemią  ich  zró- 
wnać. To  usłyszawszy  Krzyżacy,  zwątpili  w  swej  hardości,  a  zaraz  bojąc 
się  aby  wszytka  Pruska  ziemia  od  nich  nie  odstąpiła,  starali  się  o  pokój 
wieczny  przez  Rudolpha  legata  papieskiego,  którego  im  król  łaskawie  po- 
zwolił. Potym  mistrz  sam  Ludwik  z  comendatory  był  do  Torunia  przy- 

cznyz^Krzy-  zwauy  Octobra  dnia  10.  J  stała  się  ugoda  i  pokój  wieczny  przysięgą  z  obu- 
żakami.     j^^y.  strou  umocniouy,  którego  postanowienia  priwilej,  ręką  legata  pa- 
pieskiego i  trzech  pisarzów  uchwalonych ,  których  Publicos  Notar^ios  zo- 
wią,  podpisan,  a  pieczęciami  królewską,  mistrzowską  i  panów  rad  ducho- 

^''jego!"  ^^  wnych  i  świeckich  umocniony.  Mistrza  i  contorów,  król  z  wielkimi  po- 
darkami opuścił  i  nad  to  mu,  dowiedziawszy  się  o  jego  niedostatku, 
15,000  złotych  dla  zapłacenia  żołnierzom  obiecał. 

Sfe^^doPol-  W  ten  czas  Pomorska,  Chełmieńska  i  Michałowska  ziemie,  do  Korony 
*'^'-  są  przywrócone,  o  które  150  lat  wojna  trwała;  biskupstwo  też  i  kościół 
Chełmieński  do  własnej  matki  Gnieźnieńskiego  arcibiskupstwa  przywró- 
ceń, które  biskupstwo  od  Polski  oderwane  przez  dwieście  lat  w  Liflan- 
ciech  Rigenskiemu  arcibiskupstwu  niesłusznie  od  Krzyżaków  było  przy- 
dane; w  ten  czas  się  też  wojna,  którą  Kazimirz  wiódł  z  Krzyżaki  lat  14 
(jak  Miechoyius  fol.  '3*20,  lib.  4  pisze),  skończyła,  acz  Croraer  lib.  26 
i  Herbortus  z  niego  fol.  311,  lib.  16,  cap.  eodem,  rokiem  mniej  kładą. 

^'^u'?o"(kił'^  Roku  zaś  1467,  pirwszego  dnia  Januaria,  Sigmunt  piąty  syn  Kazi- 
mirzowi  królowi  urodził  się  w  Koziniczach  miasteczku  nad  Wisłą  od  Stę- 
życe 2  mili  prawie  szczęśliwą  wroską,  w  ten  czas  gdy  się  Pruskie  burdy 
uskromiły,  których  on  potym,  gdy  byli  znouu  Krzyżacy  ożyli,  dokończył 
A  król  na  trzeci  dzień  Maja  w  Piotrkowie  miał  siem ,  na  którym  po 
śmierci  Ludwika  mistrza,  ostatek  panów  Pruskich,  którzy  na  ugodzie 
Toruńskiej  nie  byli,  królowi  i  Koronie  przysięgali. 

Gdy  król  z  sejmu  Piotrkowskiego  do  Niepołomic  przyjachał,  panowie 

^królestwo    Czescy  prosili  go,  aby  bez  dłuższego  odkładania ,  albo  sam  królestwo  ich 

wi^^ofkir^M-  P^^U'^^'  ^^^^  którego  syna  z  tysiącem  nic  więcej  jezdnych  do  Czech  po- 
słał ,  obiecując  go  sami  mocą  swoją  na  królestwo  posadzić.  Podziękował 
im  król ,  ale  tę  rzecz  dla  niebylności  wszystkiego  senatu  na  inszy  siem 
odłożył. 
Sdioli  Tegoż  czasu  królowa  Elżbieta  szóstego  syna  Fridcrika  27  dnia  Kwic- 

urodzon.    (nia  urodziła. 


27J 

TegoZ  czasu,  gdy  król  we  Gdańsku  i  w  Malborku  z  Niepołomic  przy- 
jacliawszY  mieszkał,   koło  stanowienia  Pruskich  rzeczy,  comcta  wielka    <^^o'neiy. 
miedzy  wscliodem  słońca  i  pułnocćj ,  piętnaście  dni  się  ukazowała ,  a  ta 
znaczyła  Tatarów  przyście,  które  wnet  potym  łjyło  do  Litwy  i  do  Po- 
dola. Po  tej  comecie  ukazała  się  druga  na  zachód  słońca,  znacząc  wielkie 
rozlanie  krwie  w  Niemieckich  stronacłi  niżnych  Niemców,  bo  Carolus , 
\iążę  Burgundijskie ,  gdy  Leodensczy  miesczanie  jego  siostrzeńca  biskupa  ^nfn^fij^kie 
a  pana  swego,  poimawszy  w  więzienie  wsadzili,  dobywając  ich,  stracił  ^u''s[ur";^u' 
u  sturmu  czterdzieści  tysięcy  ludzi,  a  dobywszy,  lud  wysiekł,  a  miasto    *'"'^'*' 
z  ziemią  zrównał. 

A  Stepban  wojewoda  Wołoski,  będąc  zatrudniony  dla  niebespieczno-   wcfi^i 
ści  Tureckiej,  iż  nie  mógł  do  Lwowa,  gdzie  go  król  Cazimirz  pułtora  mie-   p^rzysiągk 
siąca  czekał  przyjechać,  uczynił  przysięgę  posłom  jego  Koronnym,  Jano- 
wi Muzilonowi    wojewodzie    Podolskiemu    i  Spitkowi  Jarosławskiemu, 
podkomorzemu  Przemysłskiemu. 

Potym  król  postanowiwszy  Pruskie,  Wołoskie  i  Polskie  sprawy 
w  Gdańsku,  we  Lwowie  i  w  Radomiu,  przez  Wołyń  i  Łucko  do  Litwy 
jachał,  a  w  Grodnie  z  Litewskimi  pany  sejmował,  którego  czasu  Tataro- 
wie  Zawolscy,  którzy  za  Wołgą  rzeką  mieszkali ,  z  carzem  swoim  Mania- 
kiem przepra\yiwszy  się  przez  Dniepr,  a  na  trzy  wojska  się  rozdzieliwszy, 
do  Litwy  jedni,  drudzy  do  Podola  i  do  Wołoch  wtargnęli,  a  w  Litwie, 
i  w  Podolu  Litewskiej  dzierżawy  i  na  Wołyniu,  wszytek  kraj  koło  Ka- 
mieńca, Zitomirza,  Kuzmina,  Zidowa,  Włodimirza  splundrowali  i  dziesięć 
tysięcy  ludzi  wzięli,  gdy  im  Litwa  dla  małego  zebrania  sprzeciwić  się,  jako 
Cromer  pisze,  nie  mogła. 

Przestrzegł  był  w  tym  króla  Mendlikierej,  carz  Prekopski,  jako  przy- 
jaciel, ale  Litewskich  panów  acz  król  kazał,  nie  wiele  się  było  zebrało, 
w  Podolu  Polszczę  należącym,  mało  szkody  uczynili,  bo  Polskie  i  Ruskie 
wojska  zaraz  się  do  Trębowli  zebrały  z  Raphalem  Jarosławskim  Lw'ow- 
skim  i  z  Pawłem  Jasieńskim  Bełskim  i  Chełmińskim,  starostami,  dla  czego 
Tatarowie  ustępić  musieli,  a  w  Wołoszech  trzykroć  porażeni  od  Stephana    TaSów 
wojewody  Wołoskiego,  iż  ich  mało  uszło,  i  carzowic  starszy  poiman  od  Wo-    p'""''^'''- 
łochów,  którego  carzowica,  gdy  się  z  pogróżką  i  odpowiedzią  poimanego    odprawa 
carz  Zawolski ,  jako  ojciec  syna  upominał  przez  posły,  których  było  sto  ta?sk*idi\"d 
koni,  kazał  go  Stephan  przed  ich  oczyma  rozsiekać,  a  90  posłańców  na  siephana. 
pale  powbijać,  jednego  tilko  puścił  z  tą  nowiną  do  Maniaka  carza,  obrze- 
zawszy  mu  uszy  i  nos,  aby  wszystek  postępek  z  carowicem  i  posłami  ca- 
rzowi  swemu  powiedział.  O  tym  Długossus  i  Cromerus  lib.  primae  ecli- 
lionis  2G,  fol.  588,  secundae  vero  editionis  fol.  397,  Miechouus  fol.  335, 
Uh.  4,  .yc. 

A  król  przyjachawszy  z  Litwy  miał  siem  w  Piotrkowie  przez  dni  40, 
na  którym  Henryk  z  Pławna  nowy  mistrz  Pruski  z  dwiema  commendato-    „„ij  ,„;. 
ry  królowi  przysięgał  i  podle  króla  po  lewej  ręce  siedział,  ale  i  ten  rychło  ''"sS"' 
potym  apoplexią  odjecliawszy  do  Prus  umarł,  a  inszy  na  jego  miejsce 


Tatarowie 
wojują. 


Liflanci  w 
Litwie  bro- 

X.  Siemion 
Olelko 


i>72 

Ilenrik  Richtembergius  w  Królewcu  mistrzem  wybran,  który  też,  na  siem 
Piotrkowski  przyjechawszy  królowi  przysięgę  uczynił. 

Z  sejmu  Piotrkowskiego  znowu  król  do  Litwy  z  króloWi^  odjechał , 
na  początku  Grudnia ,  gdzie  się  łowami  z  pany  Litewskimi  nacieszywszy, 

mirt' zamki  "owcgo  lata  1470,  maJQC  pogodną  zimę  Połocko,  Witebsk  i  Smoleńsko 

tewside  oi)-  objechał ,  w  których  zamkach  przez  szesnaście  lat,  jako  na  królestwo  z  Li- 
jeżdża.     twy  wyjcchał ,  mc  był;  panów  też  Litewskich  wiele   przy  nim  jeździło, 
a  postanowiwszy  rzeczy  Litewskie,  na  początku  wiosny  do  Polski   się 
wrócił. 

Zaś  1471,  na  początku  nowego  roku  według  zwyczaju  król  z  królową 
do  Litwy  na  łowy  przyjechał,  gdzie  nad  obyczaj  dłużej  mieszkał  około 
stanowienia  spraw  Litewskich ,  abowiem  Liflanci  skoro  mistrz  ich  umarł, 
szesnaście  wsi  Litewskich  splundrowali  byli,  i  u  Kijowian  po  śmierci 
Siemiona  Olelko  wica  xiążęcia  rostyrki  się  wsczęły,  bo  aczkolwiek  Simeon 

wic"uinarł.  xiążę  zostawił  był  po  sobie  syna  Wasiła  i  córkę  jedne,  których  umierając 
królowi  przez  posły  polecił,  posławszy  mu  w  podarku  konia  białego,  jak 
Długosz  pisze  i  łuk  na  którym  przeciw-  Tatarom  za  niego  bojował,  wszak- 
że król  za  poradą  panów  Litewskich  w  powiat  Kijów  obrócił,  a  Marcina 
Gastołta  Litwina  starostą  albo  wojewodą  na  Kijowie  przełożył,  jako  się 
o  tym  wyższej  według  Latopisczów  wyraziło ,  o  czym  Dlugossus  i  Cro- 
merus  Ub.  26,  fol.  primae  edilioms  591,  secundae  400.  Ale  Kijowianic 
mieniąc  rzecz  być  niegodną  służyć  człowiekowi  nic  xiążęcego  rodu ,  ani 
zgadzającemu  się  w  wierze  i  Litwinowi  k  temu  ,  który  naród  przed  tym 
hołdował  przodkom  ich,  Gastołta  po  dwa  kroć  przyjeżdżającego  nie  przyj- 
mowali, a  od  króla  prosili  aby  im  xiążc  Michała  Siemionowego  brata, 
który  w  ten  czas  był  na  Nowogrodzie  Wielkim  namiestnikiem  imieniem 
królewskim ,  albo  którego  greckiej  wiary,  albo  na  ostatek  którego  z  sy- 
nów swych  aby  im  przełożył;  wszakże  potym  gdy  króla  z  przedsięwzięcia 

Kijowskie   zeprzeć  niemogli ,  Gastołta  przyjęli ,   a  odtąd  Kijowskie  xięstwo  w  woje- 

wwojewo-    wodztwo  jcst  obróconc. 

dllWO    Obró-  TC   -r,  ■  .  ^  1-  •  •  11'I 

cone.  Liflanci  tez  wybrawszy  sobie  nowego  mistrza,  a  wyprawiwszy  do  króla 

posły,  Litwie  dosyć  za  szkody  uczynili  i  pokój  spoiny  potwierdzili,  a  spra- 
wiwszy to  król  do  Polski  odjechał. 


ORORO^lOEJMRROLESroCISKi 

A  odiiędzeuiii  Maziii&irza^ 

od  Królestwa  Węgierskiego  przez  Matiasza. 
KSIĘGI  DWODZIESTE. 

Rozdział  pierwszy. 

Do    ^lielniożnyclft   Pauóv«' t 

CASTELLA^O WICÓW  Ż3I0DZKICH. 


R 


oku  1471,  skoro  Irzyk  Podebrandski  król  Czeski  umarł,  zaraz  się  na 
siem  do  Pragi  panowie  Czescy  zjachali,  dla  wybrania  króla  nowego.  Co 
usłyszawszy  Cazimirz ,  wyprawił  posły  swoje  do  Pragi  ku  panom  Czeskim, 
upominając  ich,  aby  pomnieli  na  obietnice  swoje  i  na  prawo  Cazimirzowo, 
które  miał  na  królestwo  Czeskie  po  /.enie.  A  gdy  o  tym  długo  się  toczyła 
sprawa ,  25  dnia  Maja ,  Władisława  pirworodriego  syna  Cazimirza  króla 
Polskiego  i  Wielkiego  Xicdza  Litewskiego,  Czechowie  królem  Czeskim 
obwołali,  aczkolwiek  temu  byli  na  odpór  drudzy  z  senatorów,  którzy  Ma 
tiaszowi  królowi  AYęgierskicmu  Jana  Huniada  synowi  życzyli.  Wnet  tedy 
wybrali  Czechowic  posłów  z  przedniejszych  panów,  z  slachty,  i  z  miasta 
Pragenskiego  nie  mało  ludzi  zacnych,  aby  NYładisława  co  rychlej  z  Polski   windisiaw 

I      'I  1    -I-       i  1  •      1       -  "i  Kaziinirzo- 

na  krolestw.o  przyprowadzdi.  A  Matiasz  widząc  się  byc  oszukanym  w  na-  >vic  kroiera 
dziei,  Czechy  i  Morawę  obyczajem  nieprzyjacielskim  srogo  trapił,  przeto 
dla  tych  przyczyn ,  aby  się  co  rychlej  kwapił  z  wypraw  ą ,  Władisława 
II.  "  35 


>  cgrowie 


274 

Czechowie  prosili,  który  wziQ\vszy  od  ojca  sietlm  tysięcy  jezdnych,  a  dwa 
tysiąca  pieszych ,  nad  którymi  był  hetmanem  Paweł  Jasieński ,  25  dnia 
Julia  z  Crakowa  wyjechał.    Ociec  go  teZ  Kazimirz  przez  dwa  dni  prowa- 
dzi�