,;
Ptirchased for the
LIBRARY of the
UNIYERSITY OF TORONTO
fro))i the
KATHLEEN JMADILL BEQUEST
MACIEJA STRYJKOWSKIEGO.
KRONIKA
POLSKA, LITEWSKA, ŻMÓDZKA I WSZYSTKIIJ RUSI
MACIEJA
STRYJKOWSKIEGO.
WYDANIE NO WE,
BCD^CE DOKŁADNĆH POWTÓRZENIEM WYDANIA PIERWOTNEGO KRÓLEWIECKIEGO
Z ROKU 1582,
POPRZEDZONE
WIADOMOŚCIĄ O ŻYCIU I PIS]VIACH STRYJKOWSKIEGO
PRZEZ MIKOŁAJA MALINOWSKIEGO,
ROZPRAWĄ O LATOPISCACH RUSKICH
PRZEZ DANIŁOWICZA,
POaiNOŻONE
PRZEDRUKIEM DZIEŁ POMNIEJSZYCH STRYJKOWSKIEGO
WEDŁUG PIERWOTNYCH WYDAŃ.
J^'ł
^-<c5S>i
WARSZAWA.
Nakład Gustawa Leona Gliicksberga, Księgarza.
1846.
Wolno drukować , z warunkiem złożenia w Komitecie Cenzury, po wy-
drukowaniu , prawem przepisanej liczby exemplarzy.
Warszawa dnia 31 Maja (12 Czerwca) 1846 roku.
Cenzor
Kiezabltowskl.
t:Qj
• »
II lOEJl OSOSTEWICJllA
STRYJROWSKIEGO, C. Ż.
KSIĘGI DWAMSTE.
Rozdział pierwszy.
jDo Jamie Ifielmoznego Pana,
NA NIEŚWIEŻU I OLICE XIĄŻĘCIA,
KOWIEŃSKIEGO, BRASŁAWSKIEGO, &c. STAROSTY.
JAWNUTA GEDIMINOWIG
I KIEJSTUT, XI4ŻC ŻMODZKIE, BRACIA,
l&OKr 1339.
"dprawiwszy zwykły pogrzeb w Wilnie Gediminowi Wielkiemu Xiędza
i ojcu swojemu, Olgerd, Kiejstut, Narimunt, Jawnucz albo Jawnuta,Lubart,
Korjat i Montwid xiążcta Litewskie, wnet zabiegając szkodom i niebespie-
cznościam spólnej ojczyzny od Niemców, zło/.yli siem tamże w Wilnie ze
wszystkimi pany i bojary Litewskimi i Żmodzkimi, na którym nie długo się
pró/.nymi tractaty bawiąc, porządek rzeczy pospolitej i obronę pograniczną
od Prus i Liflant postanowili, którą jednostajnie Olgerdowi i Kiejstutowi
bratom swoim, rycerską dzielnością s przyrodzenia ozdobionym zlecili; sami
też aby się jaka zwada domowa o udziały między nimi nie wszczęła , we-
II. " 1
sfnów 'gc- ^^"o wolej ojca Gedimina i naznaczenia jego , przyrzekli sobie i tak sie
"^wYch!" spissali, aby ka/.dy na swym udziale od ojca postanowionym przestawał,
a granic spólnydi, aby spoina mocą od każdego nieprz>jaciela jednostajnie
bronili. A iz była wola i postanowienie Gediminowe, aby Jawnuta albo
Jawnucz młodszy syn, po śmierci jego, na Wilnie, stolicy Wielkiego Xic-
stwa Litewskiego, panował i aby zwierzchność nad inszymi braty jako
Wielki Xiądz miał, nic przeciwiali się i temu postanowieniu wolej ojcow-
skiej i owszem, acz byli inszy bracia daleko do tak wielkiego urzędu i miej-
sca godniejszy, jednak zabiegając spólnej zgodzie, ponieważ. Krzyżaków
tuż nad szyją mieli, wszyscy jednomyślnie na ojcowską Wielkiego Xicstwa
J,ivynuia na Litcwskicgo stolicę Jawduta albo Jawnucia brata młodszego, acz mniej go-
niV'siou? ' dncgo, w Wilnie na zamku podnieśli, tamże mu miecz i laskę znaki zwierz-
cbności oddali i czapkę \iążęcą, szatę i insze własności k temu należące
na głowę jego włożyli i Wielkim Xiędzem Litewskim, Ruskim, Żnio-
dzkim, Kurlandskim, albo Kursowskim i Siewierskim wyznali, i zwvkle-
mi ceremoniami pogańskimi, (acz się było już kilko synów Gediminow\cli
w Ruską wiarę ochrzciło), według starodawnego zwyczaju obwołali.
o DBIEZENIB WILNA POD JAWNUCIEM.
Aiążęta Litewskie bracia, odprawiwszy pogrzeb ojcowi Gediminowi i po-
dniowszy na Wielkie Xięstwo brata J.iwnucia, rozjechali się każdy do udzia-
łów swoich, Montiwid starszy do Słonima, Narimunt do Pińska, Olgerd
do Krewa, potym na Witebsk do żony, Kiejstut do Trok, Korjat do No-
wogródka, a Lubart na Wołyń do Włodimierza, a Jawnucz albo Jawnu-
ta na stolicy Wileiiskiej z pany i z rycerstwem ziemskim został.
Ale Olgerd i Kiejstut bracia, będąc nad inszych ćwiczenim, ohyczaj-
mi, urodą i przyrodzoną dzielnością rycerską, także inszymi wspaniałymi
i wielgomyślnymi przymiotami obdarzeni, tym się też więcej obadwa t\l-
ko mimo inszych spoinie miłowali; a mając to sobie za niegodną i niesłu-
szną rzecz, aby nad nimi Jawnucz młodszy panował, zmówili się tajem-
nie obadwa, jakoby go z Wielkiego Xicstwa spoiną pomocą zrzucić mo-
zmowana gli; a namdziwszy się porządnie i dostatecznie, naznaczyli sobie pewny czas,
• awnuta. g^^j^j^c j dzjeń , kiody obad\ya mieli Wilno ubieżeć i opanować, przyrzek-
wszy jeden drugiego w tym niewydawać. Tak tedy gdy Jawnuta prostak
bespiecznie sobie w Wilnie mieszkał, Kejstutus (podobniej Astutus) pil-
nie się na on czas naznaczony gotował, przemyślając i wynajdując fortele
rozmaite do ubieżcnia zamków Wileiiskich; ale gdy Olgerd z Witebska
dla dalekości drogi tak rychło przybyć niemógł, według zmowy na czas
naznaczony, sam Kiejstut zszykowawszy swoje zbrojne rycerstwo Zmodz-
kie i Trockie, Nouembra dnia 22, w nocy przyciągnął z Trok potajemnie
Kipjaut pod Wilno , a na świtaniu przystawiwszy drabiny do blanków i bramy
/amki wi- gwałtownym pędem bez wieści wyrąbawszy (bo się był na to porządnie
ui.ieżal. zgotował) zamki obadwa Wilciiskie ^yyszny, i niżny albo krzywy ubieżał.
usl.-i-
3
I bez mała samego Jawniita, brata wielkiego xie(lza w i)0.ścieli jeszcze
leżącego niezdybał, ale w onvm gielku nagłym i niespodzianym, tylko
w kożuszku bosso z blanków się spuścił i uciekł tak sam jeden w góry dek" boss";
miedzy lassy; tam gdy sobie nogi na grudzie zmarzłej odziębił, był poiman j.nvnuia
od /.ołmerzow Kiejstutowych, którzy go po onej hełmie gondi i przywie- ^vinnic.
zioń na koniu do SVilna, gdzie pod strażg w wi^^zieniu ućciwym był cbo-
wan. Tak gdy Kiejstut miasto i zamki Wileńskie i Jawnuta brata do- Cu^fmiS
brze opatrzył, posłał co wskok przeciw Olgerdowi gońca oznajmujgc mu, nii.:d/7hra-
jako i którym sposobem Wilno ubieżał i Jawnuta poimał, przy tym pro- -,-,-| ',',']'Vni-
sząc aby co rycblej do Wilna się śpieszył. A gdy przyjachał Olgcrd, wnet *","'„', |;:;|1""
Kiejstut z wrodzonej a snadz więcej niż. braterskiej miłości, szczęścim go śunuss" i!")'.
swoim j)oczcił, oddając mu Wileńskie zamki i miasto ze wszystkimi skar- ArmiKu/a-
bami i zwierzcluiością, jako starszemu. Olgerd zaś niechciat, wymawia- ^^l-ssMi/^^y
jąc się rozmaitymi przyczynami, a oddając to Kiejstutowi bratu, co mu „|y4',ri!r'ó-
ibrtuna i jego dzielność podała. Kejstut tym usilniej z płaczem, z klękanim ]!-^-^Jl-'^
i łagodnemi prośbami Olgerdowi tę godność i część zwierzchności przy- i"*-
właszczał. A gdy się. tak długi czasz braterskiej szczerej miłości (nieina-
czej jako Orestes i Pilades, kiedy ono jeden towarzysz za drugiego na
placu chciał gardło położyć) częstując spierali, na ostatek jeden drugiego
czcią poważając, tak miedzy sobą postanowili, aby się jednostajnie pań-
stwem i skarbami Jawnutowymi podzielili, a Olgerd aby w Wilnie i na
wszystkim Wielkim Xięstwie Litewskim, lluskim i Zmodzkim zwierzchno-
ści używał, jako ^^'ielki Xiądz. Jeśliby też który z nich jakiej ziemie albo {^,v"'',"|^X'y
krainy przez wojnę i jakimkolwiek spossobcm pod nieprzyjacielem do- K!i;j7uu"m.'
stał, aby wszystko w równy dział między się obadwa dzielili , jeden dru-
giemu aby na gardło nie stał, ani majętności i udziałów najeżdżał, ale we-
dług możności aby spólne pożytki jeden drugiego spoinie pomnażali i szkód
przestrzegali. Ty tedy condicic sobie obadwa poprzysięgli i sprzymierznie p^';);j,'^\^f
wiecznie, statecznie a gruntownie między sobą, świątobliwie według ojczys- ,;')^j' ""p-o.
tych pogaiiskich ceremonij w Wilnie na świętych zgliskach przed Piorunem *""^'|,n%','.'*^'
l)ozyscem, któremu ustawicznie święty ogień gorzał, uczynili, postanowiU
i zamknęli. A Jawnutowi bratu wypuściwszy go z więzienia dali z łaski ^f,^-'y".",l'^n
w województwie Mieńskim Zasławską krainę za udział, który się potym L^ie^^^^y''^"'
pisał xiążęciem Zasławskim i potomkowie jego po nim niedawnych czas-
sów ześli , dziś jeszcze z wnuczki albo prawnuczki Jawnutowej syna Ge-
diminowego xiążęcia Zasławskiego potomek został, castełan Miński pan
Jan Hlebowic wojewodzie W'ileński z xiężny Zasławskiej urodzony i do nicbowir.
lvch czassów Zaslaw zamek po matce trzyma prawem dziedzicznym. A Za-
sław na W^ołyniu od te";o jest różny, z którego też sa xiaięta Kuskie Za- woiyniu i
~ ■' ... ' ." . . xi.!/,clii Za-
sławskie, nie od Jawnuta Gediminowica, ale od Włodimirza i Jarosła- sławskie.
wa Kijowskich monarcliów i od Dawida llrchorowica xiążęcia Włodi-
mirskiego ich |»otomka naród wiodący: o czym masz wyższej w Kronice
Litewskiej, i u Długossa i ]\lieclioyiussa libro -i. fol. 64 , u Cromera też
i Bielskiego o tym szerzej najdziesz.
OŁGERD WIELKI XipZ LITEWSKI,
RISKI,RRE\VSKI, WITEBSKI I PODOLSKI.
ŻMODZKI, TROCKI I PODLASKI,
A jaiio się ojcowskiej śmierci Olgerd nad Prussald pomścił,
i trzech carzyków Tatarsiiicli poraził, a Podole
ku Litwie przywrócił.
ROSLfJ 1330.
Rozdział drugi.
Ulgerd i Kejstiit bracia, ugruntowawszy i obwarowawszy porządnie spra-
wy wszystki domowe Wielkiego Xicstwa Litewskiego, miłością i żało-
ścią synowską poruszeni, zawżdy o tym myślili, jakoby się nad Krzyżaka-
mi Pruskimi śmierci zabitego podWeloną ojca Gedimina ioderwania czę-
Bo juł byli ści więtszcj ziemie Zmodzkiej pomścili, a szkód nieznośnych splundrowa-
żnnodż nad ncj nad Niemnem Litwy powetowali. Przeto zarazem niedługo sejmując
'powido- Olgerd Litewskich, a Kiejstut Żmodzkich , Trockich i Podlaskich, także
°*^* Grodzieńskich bojar i panów obesławszy, w kilku rnedzieł do Kowna się
wszyscy zbrojno zjechali i ściągnęli. Bracia też drudzy xiażcta , według
powinności pospolitego ruszenia przybyli im na pomoc, Montiwid z Sło-
nimiany i z Kiernowiany, Narimunt z Pińską, z Mozerską i Recicką Ru-
sią, Korjat z Nowogródzką, Wołkowiską i Mscibohowską slachtą , Lubart
Fiedor na chrzcie mianowany z Wołyńczany i z Luczany, Jawnuta z Za-
stawiany i z 3Iińsczany, także też inszy kniaziowie Holszańscy. Giedrocz-
cy etc. i panowie Litewscy, wszyscy z uprzejmej ku ojczyźnie chęci, a prze-
yyyprawa ciw główuym nieprzyjaciołom Krzyżakom ochotnie się pokazali. Z tym
wsKich^do wielkim a ogromnym wojskiem, którego było tysięcy czterdzieści i z bra-
cią xiążęty, Olgerd ciągnął prosto do Prus: Witebską, Połocką, Wilko-
merijską , Brasławską i Driską slachtą granice Dzwinnych brzegów od
Lifland obwarowawszy, aby mistrz Lillandski w tym czasie do Litwy nie
wtargnął. Agdy już do Pruskich Krzyżackich ziem wciągnęli, wszystkie-
mu wojsku ostrożnie w porządnej sprawie ciągnąć kazał, trzy bufy wal-
ne a pięć posiłkowych uszykowawszy, w piczowatiie też i w zagony dla
oigerdóww wzdobyci niepuszczał jedno w tysiącu albo w kilku set koni i to zbrojnych
mi. a przebranych mężów, pilnie upatrując, abyzzassadek chjtrych w ludziach
nieopatrznych Niemcy nie czynili szkody, na co się byli zgotowali, ale wszy-
slki ich przemyślne fortele (gdy obaczyli wielkie a w^ porządnej sprawie, nad
nadzieję swoje, w ojsko Litewskie) w niwecz się obróciły, tak ii ani z zassa-
dek, ani jawnym polem, ani wtarczkami podkać się śmieli, tylko z zam-
ków i miasteczek obronnych, w których samych nadzieję zdrowia i maję-
tności pokładali, bronić się umyślili. Litwa zaś i Ilussacy z xią/.ętami swo-
imi dawszy zamkom pokój, wszerz i wzdłuż, miasteczka nieobronne, dwo-
ry ze wsiami i folwarkami ogniem i mieczem bez odporu aż: do Elbingu,
a potym aż do Królewca iElsbergu splundrowali i zburzyli, Insterborskie- fJr"''"^^.*
go kontora Eberharda Sorcza z trzema sty rejterów, a z piącią set pie- jj^r^klpo^a-
szych knechtów, których wiódł z Saskiej ziemie do Królewca, na głowę ^""y^o^Li-
w ciasnych miejscach poraził. Potym Sambijskg, Nataiiską, Pomezańską, sambia
i Warmieiiską ziemice i Brandenburskie kontorstwo spustoszyli, żadnej ^''"^ec!^"'^
płci ani latom Niemieckieizo ludu zaskoczonego niefokujaCj starych i mło- wamia
', , .... . ^ , . j 1- • • I I- ••'... gdzie bisku-
dych, niewiasty i mężczyznę okrutnie mordowali i siekh, więźniami się siwowar-
wiele dla jakiej zawady i niebespieczności niebawiąc, tylko łupy a wzdo- ""*^"^* '®-
byci z dobytkiem wszelakiego bydła do Zmodzi i do Litwy raz po raz od- gdzie wisła,
.,.,?. ^ , . • 1 , 1 • i • Drobnitz,
W roty czyniąc wyganiali , której zapalczy wosci dodawała im słuszna i spra- jy^f^^p^^^'^^'
wiedliwa żałość zabitego Gedimina, Wielkiego Xiędza, a przy nim wielko- Malborku.
ści rycerstwa Litewskiego postrzelanie , na własnym gruncie Litewskim Natangia
pod Fridburgiem i Bejerem, zamkami nad Niemnem od Krzyżaków nieda- ^denburg,"
leko od Welony założonymi. Tymi tedy gwałtownymi wojskami Litew- genleii.etc!
skimi i Ruskimi Krzyżacy Pruscy zwątleni i prawie zemdleni, patrząc z zam-
ków i z wież wyniosłych na wołości okoliczne wszędzie ogniem świeżym
i dymem chmurno mglistym się kurzące i na folwarki, przedtym w doby-
tek wszelki i w żywność obfite, zburzone, role i zboża podeptane, chrze- pr"w^"*
ściany pomordowane, a nie mając zto mocy na odparcie nieprzyjacielowi, wjpimpoi.
ponieważ też przed tym wojsko svyoje z Niemiec przybyłe na burzenie sl^c' doSo^
Polskich ziem przeciw Łokietkowi królowi z Litwą spowinowaconemu za b>^!f' zwojo-
przywodem zdrajcę Wincentego z Pomorzan byli wysłali, udali się naro- Jiól'obroa-
kowanie z Olgerdem i z bracią jego xiążęly Litewskimi, prosząc o przy- ''•
mierze i o ugodę słuszną, przyrzekając też zamki w Litwie i w Żmodzi
za Gedimina posiędzione i nowo zbudowane, zwłaszcza Bejer i Fridburg,
(które były Litwie najszkodliwsze), wrócić , a przymierze postanowione
statecznie zachować, tylko aby z Prus z wojskiem wyciągnęli, a opłaka- Krzyżacy
nym ostatkom zburzonych krain Pruskich przepuścili. Nadto, podarki wiel- ''proszenia*^
kie Olgerdowi i braciej jego, i panom Litewskim przediiiejszym mistrz ^^ró°;'M,ia
Pruskich ziem wielki Ditrich z Aldemburgu, pokój odkupując posłał przez "hf^'p^;"j"
kontory, z którymi Olgcrd z bracią ugodę i przymierze doczesne uczynił, '"""*^"'-
wziąwszy od nich przysięgę na spełnienie kondicij postąpionych, które za-
raz zysczyli, gdy Bejer z Fridburgiem Litwie podali z niemałą częścią Żmo-
dzi. AOIgerd też zwycięzca mając za swe, pomściwszy się znacznie śmier-
ci ojca Gedimina, udarowawszy bracią, z wojskiem z Prus wyciągnął, łu-
pami i wzdobyczami rozmaitymi obciążony.
6
Działo się to roku od Christusa Pana 1330, za Ludowika 33, cesa-
rza, a za papieża Jana 2'2, za Teodrika all)o Ditricha z Aldembur^ii vi-
cemistrza Pruskiego szesnastego, za Władisława Łokietka króla Polskiego,
a za Dimitra Semieczcyca kniazia wielkiego Moskiewskiego panowania,
według dowodu kilkunaście Kronik Ruskich, Pruskich i Lillandskich, któ-
reśmy tu dla pewności lat znosili z pilnością.
Potym roku od stworzenia świata według ruskiego rachunku 6305,
gdy Zanahek carz Tatarski wielki, syn Azbeków, a wnuk Battego (który
z^woiSh ^"° ^'^^y '^y^ Polskę i Ruś w sześciu set tysiąc Tatarów zburzył) w Za- "
'"*n?u^'^' ^volskiej, w Prekopskiej i Krymskiej hordzie panował, bratów inszych dla
chciwości panowania pobił, i moc swoje szeroko w Ruskich państwach,
zniewoliwszy ich xiążcta, rozszerzył. Zostawił na carstwie Tatarskim syna
Berdebeka, który także dwanaście bratów rodzonych zamordował, aby mu
w państwie nieprzeszkadzali, ale i sam ledwo dwie lecie na carstwie wy-
wnę^fine ^onawszy umarł, syna też jego Askulpe Nariis drugi carzyk, iż ledwo mie-
^ca^rSów ^'^^ panował zabił; Narussa zaś w rok potym Chidir zabił, roku od stwo-
Zawoiskich. rżenia świata 6868, według Kronik Ruskich, a Chidira syn własny Te-
merhoscha zdradą zamordował, ale i ten na państwie złośliwie nabytym
o lym czy. '^^^^'o sicdm dni wykonawszy, od carza Temnika JMamaja był wygnany
'bteiSaS?' ' ^^'^%' ^^^^ 6869. O czym najdziesz w Kronikach Moskiewskich i uller-
bersteina folio 8 '^^ folio 88 in Commcnlańis Moschomlsic, niedaleko chodząc.
Dla tych tedy rostcrków i zabójstw wnętrznych pogańskich Tatarskich,
gdy się samo złe biło, wiele xiążąt Ruskich, zwłaszcza Simeon Iwanowic
Twierski , i Dimitr Wielki Kniaź Moskiewski , jarzmo Tatarskie, którym
f"a^'i\niaz ^5^' ^^^ przodkowic roku od stworzenia świata 6745, przez Bateja carza
^arz'^'o^Ta ^nicwoIcni , Z szij swoich zrzucili, i w pierwszą się wolność wszrobowali,
tarskie Tatarskie woiska kilko razów pogromiwszy. A iż też Tatarowie Prekop-
zrzucili. •> I • 1 •
scy 1 Krymscy w ten czas wszystki pola dzdiie za Kijowem szeroko leżące,
Tatarowie \ Podole wszystko Litcwskim ziemiam przyległe trzymali, i Baskaki albo
Podole trzy- ■'. . i • • / • i • • i
mali- Otomany swoje nad Russaliami w tamtych kramach mieszkającymi cho-
wali, jakoby starostów, którzy od nich za wżdy dań wybierali, i według
swego zdania Russakom chrześcianom jako poddanym roskazowali , i czę-
stymi najazdami do Litewskich dzierżaw wielkie krzywdy Olgerdowi wy-
oi^fninn Tządzali , przeto roku od Christusa Pana 1331, Olgerd umocniwszy przy-
Taiary z Li- mJcrze ua dwic lecie z Krzyżakami Pruskimi, i z Lillandskimi, wyprawił
się przeciw Tatarom w dzikie pola. Ciągnęli też z nim czterzej synowcy
Koriatowicy xiążęta, Alexandcr, Konstanti, Jurgi, i Fiedor, synowie Ko-
riatowi xiążęcia Nowogrodzkiego. A gdy przyszli na urociscza do Sinej
wody minąwszy Kaniów i Cirkassy, ukazała się im w polu wielka horda
Tatarów z trzema carzykami na trzy ufce rozdzieleni: jeden uf wiódł
k".('!im-"uS' Kulłubach soltan, drugi sprawował Kaczybejkierej , a trzeci rządził Di-
Ditnei- uiejter soltan; co obaczywszy Olgerd iż się do bitwy mieli Tatarowie,
«'«• zszykował swoich na sześć ufców zakrzywionych, różno ich z boków i na
czoło rozsadziwszy, aby ich Tatarowie jako myślili tańcami zwykłymi ogar-
nąć i strzałami szkodzić nie mogli. A polym zapalczywą chęcią Tatarowie
ter carzO'
grad żelazny z łuków na Litwę gęsto puścili, zatoczywszy tańce po tilo- ^''J^^^^^^j^i-
kroć, ale im mało strzelbą zaszkodzili, dla porządnego zszykowania, ry.
i prętkiego rozstąpienia. Litwa zaś do nich z Russakami skoczyła, wnet
włóczniami i szablami wręcz się potykając, czoło im przerwali i tańce jy^^,„„^^j.
pomieszali, drudzy zaś z kusz beKami, zwłaszcza Nowogrodzanie z Ko- l')^'^^?^^'^^';^
riatowicy walili ich z łioni nacierając z boków, iż lecieli nieinaczej jako cami.
snopie od gwałtownego wiatru rozburzone; nie mogli dłużej wytrzymać
Litwy na czele, poczęli się mieszać, i pierzchliwie uciekać po szerokich Kadbejski.-
polach, na pobojsczu trzej ich carzykowie, Kutlubach, Kacibej (od któ- ^j^^^^g"";'' g^. ,
rego i dziś jest nazwane jezioro słone w dzikich polach ku Oczakowi idąc i>ie"%-
Kacibejskie) i Dimeilr soltan zal)ici zostali, a przy nich murzów i ułanów katarowie
bardzo wiele. Trupów też tatarskich pełne pola i rzeki różno pobitych le- l^^l^^.^,^^"^^.^^
żały; stad końskich kilkodziesiąt i wielbłądów, i kociska albo obozyska carz^owieza-
ich, w których wszystkę majętność z sobą zwykli Tatarowie z paszej na
paszą wozić, Litwa z Russakami po tym zwycięstwie zabrali. Tarhowicę,
której jeszcze i dziś w polach znak murów na uściu rzeki Bohu stoi. Białą- J-^j^^"]^^^
cerkiew, Swinijjród, i wszystki pola aż za Oczaków od Kijowa i od Puti- .nnieprem
f^ ' - I ... 1- • 1 1 ' Donem le-
wla aż do uścia Donu, od Tatarów wolne uczymh, i wypłoszyli ich aż do /ący wygna.
Wołgi , a drugich ku Kafłie i ku Azofowi , i Krimowi w śrzodek Tauryki
albo Przekopu zagnali. Potym używając zwycięstwa do Podola na zad
ciągnęli, gdzie też Tatarowie. tak iako dziś w Prekopie, w ten czas mie- Tatarowie
'" . ' f - J ^ I _' _ z Podola »i(-
szkali, zhołdowawszy i zniewoliwszy Russaków; tvch iż wodzów ani ca- gnani odLi-
rza niemioli, snadnie Olgerd potłumił, wybił, i wypłoszył z Podolskich
krain, tak iż ich ledwo część przez Dniestr ubiegła nad Czarne morze
i do PrekoiJU. A ci potvm w Dobruckich i)oIach osiedh , za Dunajem na Tatarowie
r . . rr , . I ■; r . -li- • • y^l 1 DobrZUCZ-
goscincu Tureckmi, ktorymesmy i my jachali, przeniozwszy się u Oblu- cy.
cice i Silistriej przez hordę tych Tatarów Dobruckich, których też więtsza
część słowieńskim językiem mówią, i gospodarstwem się bawią, i nas „
1 . . .•','.. ,. • • • • 1 -11 Garbuzy
wdzięcznie przyjmowali, i częstowali winnymi gronami i garbuzami słód- owoc wielki
kimi, tez to sami gdym ich pytał powiadali, iz przodkowie ich z Podola dny, jako
od Litwy byli wygnani; ale się ku rzeczy wracam. Gdy tak sławne zwy- Tracie] sie
V\i " 1 ^ "^ 1 rr< I • " I • II Tr" tviko rodzą,
cięstwo Olgerd nad Tatary otrzymał, i wszystki pola do Kiiowa z dawna a w Dobru-
I • I • I i " ''' -i / •! "■ • 1 T • ' • -I czkich po-
nale/^ące, od ich łotrostwa oczyścił, wrócił się do Litwy z częścią wojska lach, acz
dobrze zasłużonego, a drugie wojsko w Podolu zostawił, nad którymi *niy ich i w
, . , , . Y , . . , -T ' 1 1 • I Tr • • » Mullańskiej
przcfozyf synowców swoich, kniaziów nowogrodzkich Koriato wico w, ^jemi jadali
Alexandra, Constantina, Fiedora i Jurgego, i wszystki przyległe krainy szne.
Ruskie, z Podolem zlecił im, i dał w władzą i w panowanie, bo mu się
b}li dobrze zasłużyli na tej wojnie Tatarskiej.
A iż zamków na Podolu w ten czas jeszcze żadnych nie było , a jeśli
były tedy od Talarów zburzone zostały; tedy Koriatowicowie xiażęta Li-
. ■ " , , !• • • 1 •" I ' 1 '• • • Korialowici
tewscy zabudowali pierwszą twierdzą i zamek w górze przyrodzenim miej- na Podoiu.
sca obronnej, który Bekotą nazwali, zbudowaH zaś drugi gród Smotric smoiricz
iC.-i-"^- 1 • DO zqmki na
ou omotrice rzeki mimo płynącej nazwany. Podoiu.
Potym przerzeczone xiążęta Koriatowicy Alexander, Constantin, Fie- tam Kolscy
dor i Jurgi, gdy zajechali w łowy ubili żubrów, jeleni, sarn, i dzikich r^m^ja^rt
8
»i^«i574ypi- kobył bardzo wiele nad rzeką Smotricą w tym miejscu gdzie dziś Kamie-
dziesięć nieć Podolski. Tam tedy onym obłowem nad nadzieję ucieszeni krotofil
"r^woFów^ kozackich z Litewskim i Ruskim rycerstwem używali, a obaczywszy miej-
wodę wozi. sce przystojne do zamku prawie ręką Bożą w twardym a niedobytym ho-
rodziscu położone, założyli tam i zabudowali zamek i miasto sławne Ka-
Kamieniec micnicc, od kamiennej skały nazwany. To miasto i zamek (w którymem
Podolski za- 1 i j I '\ 1 • 1 /-Cl • -.^r 11- .
łożony, sam byi dwa krocj leży od Lłiocima zamku Wołoskiego pogranicznego,
i od Dniestru rzeki dwie mili, w równinie pięknej, prawie basta koron-
na, ręka Bożą zbudowana, byśmy jej strzedz a małym kosztem oprawić
chcieli; wkoło niego jest przekop przyrodzony bardzo a przykro głęboki,
Opissanie przez który Smotryc rzcka płynąc miasto oblewa, zobudwu stron zasię
Kamieńca wkoło skały kamieniste bardzo przykre jako uciossane, r)rzekop, rzekę
Podolskie- . . -^ . i i . i • • • i, .
go. 1 miasto otocywają, a od pola równego szerokim przeciągiem odłączają,
iż gdy z pola w przekop do rzeki wejrzysz zda się jako przepaść, z prze-
tam raz z kopu zaś ku skale kamiennej na której we śrzodku miasto leży, przystęp
niem spadł, bardzo truduy, przykry, i na wejrzeniu niepodobny : bo skały kamienne
został! jako dwie ściany uciossane i z wierzchu na dół, i z dołu na wierzch są
wyniosłe, jedna brama od zamku przez most do miasta, a druga do rzeki
Smotricy w przekop, tamże w przekopie na rzece są baszty między skałami
zmurowanc: zamek też od miasta odłączony basztami i murami nienagorzej
obwarowany, ale miasto samo w lepszym miejscu.
Ci też Koriatowicy, xiążęta Litewskie, drugie zamki na Podolu zbu-
dowali, Brasław, Winnicę, Miedzyboz, Brezanicę, Chmielnik, Trebowla
ect. przeciw częstym najazdom Tatarskim i Wołoskim, z którymi się czę-
sto i długo uganiali niźli Podole w ten czas uspokoili, i do Wielkiego
Xięstwa Litewskiego przyłączyli: o czym niżej Czytelniku jeszcze będziesz
miał dowodnie w sprawach Jagełowych.
Świadczą potym Latopiszcze Litewskie i Ruskie, iż Juria Koriatowica
Wołoszy na hospodarstwo albo wojewodstwo Wołoskie i Mołdawskie
dla jego dzielności rycerskich wzięli, i w Soczawie na stolicę według swego
zwyczaju podnieśli, wszakże jako u nich jest wrodzona niestateczność czę-
stego odmieniania panów, Juria Koriatowica otruli w Soczawie, pocho-
ho"'p"odar-' ^van w Wasziulach monasterze murowanym za Berladem (gdziera sam
siwie olru- , , , , t-^,-N i i • • i
ty- był roku lot o) puł dnia jazdy.
A gdy Koriat Gediminowic xiążę Nowogródka Litewskiego umarł,
Fiedor syn jego od slachty Nowogródzkiej z Podola przyzwany za życzli-
wością Olgerda Wielkiego Xiędza Litewskiego stryja swego xięstwo ojczy-
ste w Nowogródku opanował. Alexander zaś i Konstanti dwa bracia star-
szy Koriatowicy, Podole równym działem od Olgerda stryja rozdzielone
trzymali, A gdy potym Alexander z Kazimierzem królem Polskim wziął
znajomość i przyjacielstwo, dat mu Kazimierz Olesko zamek i część Wło-
e%"romlrus dimirskicj ziemie. O czym Długosz i Cromer lib, 12 świadczy.
A Constantin brat jego, za dozwolenim Olgerda stryja, wszystkę Po-
dolską ziemię aż do Podgórza i Pokucia, sam jeden trzymał; wszakże pe-
wną summę dochodów z tych tam dzierżaw, które się od dzikich pol i Wo-
Jurgi Koria-
towic, na ^iv,^.
Wołoskim ^
o
łoch a/, do granic Polskich ściągały, zawżdy płacił, na każdy rok do skar
bu Litewskiego. Działo się to roku 1331, którego też czassu Władisław
Łokietek król Polski był od Krzyżaków Pruskich utrapiony, gdy Wielką
Polskę, Kujawską, Kaliską, Łęczycką i Siradzką ziemie , srogo i okrutniej
niż pogani byli zwojowali i Dobrzyńską ziemię od Polski oderwali. Wszak-
że tego przypłacili, gdy ich tegoż roku miesiąca Septembra dnia 27, król
Łokietek Władisław poraził tysięcy czterdzieści u Blewa albo u Płow-
cach pod Radziejowem, tak iż na placu, według Długosza, 40,000 tru- ''^^'JJ.^J^"^^-
pów Niemieckich leżało, a z Polskiego wojska zabitych 500, a według ni- rażonych.
których, co i Cromerus lib. 11 przywodzi, tylko 30 i to ])rostego pospól- gg^j^ja.
stwa, a slachciców przedniejszych 12. W tejże bitwie Florian Sari slach- '^''^je^ijjj'^''**
cic Polski, herb Jelita trzy oszczepy, którymi był aż do wypłynienia jelit
na pobojsczu przebity, otrzymał, którego się potomstwo z tymże herbem
szeroko rozmnożyło, a Koźle rogi albo Zerwi kapturów herb, trzy kozie
głowy ścięte, których przed tym tenże Sari używał, od tego czassu był za
trzy oszczepy przemieniony. O czym najdziesz szerzej u Długosza i Miecho- Dowody.
viussa lib. 4, cap. 11, fol. 210 et 211, et cap. U, fol. 213, u Croraera
lib. 11, u Wapowskiego i Bielskiego, etc
O HARDEJ ODPOWIEDZI
WIELKIEGO KNIAZIA MOSKIEWSKIEGO,
I WIELKIEMU XIĘSTWU LITEWSKIEMU POSŁANEJ,
ROMIT 1333.
Rozdział trzeci
iJimitr, według Herberstejna i Wapowskiego Semeczka nazwany, poto- jj.rherstei-
mck własny Rurykó w, Iliorów, Swatosławów i Włodimirzów, Ruskich "^coJmenL
monarchów, będąc Wielkim Kniaziem Moskiewskim, począł się wybijać ^^«"'*''"'-
z mocy i s posłuszeiistwa Tatarom Zawolskim i Krimskim, którym przod-
kowie jego i wszystki insze xiążcta Ruskie od Batego cesarza Tatarskiego
zwojowane i zniewolone, roku od stworzenia świata, według rachunku
ruskiego, 6745, hołdowali przes lat prawie pułtora sta. Bo skoro umarł
Wlodimirz WsewoldowicMonomach przezwany, monarcha Kijowski, roku mnoS
od stworzenia świata 6633, a od Christusa Pana 1 126, Maja dnia 10, za nmtk
10
panowania w Polszce króla Bolesława Krzmoustego, jakośmy to wyższej
w Kronice Ruskiej z pewnych dowodów Długosza , Cromera i Miecho-
yiusza etc. opissali, tedy ani synowie ani potomkowie jego nic znacznego
ku pożytkowi rzeczypospolitej Ruskiej nie czynili, coby było godno pissa-
nia do historii na potomne czassy, tylko się sami między sobą wnętrzny-
mi wojnami jedli a wybijali, jeden drugiego najeżdżając. Za czym się leż
nnsk'ie''xi'<i- Litwa w tej ich niezgodzie od monarchów Kijowskich zdawna zniewolona
%m \"zv-' obaczyła i wybiwszy się xit}żgtkom Ruskim z mocy, państwa ich najeżdżać
rioiiła. { posiadać poczęli. O czym masz wyższej dostatecznie. Batti też carz Ta-
'''^""ooTaia- tarski roku od stworzenia świata 6745, w sześciu set tysiąc wojska Tatar-
xiaż ta!\io- skiego Ruskie wszystki państwa prawie do gruntu zwojował, także Polskę
^''jewskie r,2 do Legnice i Węgry splundrował. Kniaziów Wielkich 3Ioskiewskich
dziedziców Bieło-Ruskiej monarchiej, Juriego i Wassila poraził i zabił,
A>'ołodimirską i Pereasławską ziemię spustoszył. Od tego tedy czassu
nieszczęsnego, wszystki xinżęta Ruskie i J\Ioskiewskie, nietylko hołdowni-
kami byli Tatarskimi, ale też od carzów Tatarskich, według ich zdania
i wolej, na xięstwa byli wsadzani, a nieposłuszni zrzucani, spory też wszel-
kie i zwady około udziałów Tatarowie między nimi rozejmowali , także
sądy i sprawy główne odprawo wali murzowie Tatarscy na to wysadzeni,
a do carza Tatarskiego bywała appellacia.
Wszakże jednak częste rosterki, wnętrzne wojny i spóIne najazdy,
wyganiania z xięstw i wybijania z udziałów między nimi bywały, a zwła-
szcza między Siewierskimi, 3Ioskiewskimi, Włodimirskimi, Nowogrodzki-
mi, Starodubskimi etc. xiążęty; bo kniaź Andrzej Alexandrowic uprosił
był sobie naprzód panowanie na Wielkim Xięstwie Siewierskim, Moskie-
wskim, Ruskim, carza Tatarskiego, które gdy osiadł i opanował pierwej
Dimitr brat jego, wnet Andrzej wziąwszy na pomoc wojsko Tatarskie Di-
mitra wygnał i bardzo wiele złego w Ruskich ziemiach z pogany poczynił.
Potym zaś drugie xiążę Dimitr Michajłowic u Tatarów będąc w hordzie
Zabójstwa zabił kniazia Jurieao Danilowica, co widząc Azbek, carz Tatarski Dimi-
xiażąl Mo- ,,•,-,. r- , , v .
skiexNsui.ii. fra 31ichajlowica sciąc kazał za ten zły uczynek.
Bvł potym spór o Wielkie XięstwoTwierskie między braty i krewny-
mi, którego gdy kniaź Siemion Iwanowic od Zanabeka carza Tatarskiego
prosił, chciał od niego rocznego hołdu i trybutu carz. A potym zaś gdy
się Tatarowie i carzowie ich, jakom trochę wyższej powiedział, wnętrzny-
mi wojnami sami zabijać i mordować poczęli , otrząsnął się im Dimitr,
Wielki Kniaź Moskiewski, i Mamaja Temnika carza Tatarskiego wielkie-
. go, wstępnym bojem poraził i na głowę prawie pogromił, i zaś potym
skiewskiTa- trzecicgo lata tegoż carza Temnika 3Jamaia, gdy się chciał mścić tak bar-
laió* srogo ^ P . . • II . • ' I • 1 • • • • ■
poraził, (jzo srogo poraził Dimitr Wielki Kniaź Moskiewski, iż więcej mż na trzy-
f>.tym C7,y- naścic mil trupów Tatarskich pełne pola, drogi i role leżały. O czym Kro-
"'"''cTto''^ niki Ruskie, Moskiewskie i Ilerberstein fol. 8 et fol. 70 etc. świadczą.
Tym tedy sławnym zwycięstwem Dimitr, Wielki Kniaź 3Ioskiewski ,
podniesiony, umyślił też pod Litwą pogany Witebskiego, Kijowskiego
i Połockiego , xięstw Ruskich, wojną dochodzić i wyprawił do Olgerda
11
Wielkiego Xicdza Litewskiego, posły buczne z odpowiedzią wojenną, Tosictjiko
a przytym naschwał zulałej hardości, posłał mu szablę i ogień, obiecując ';';';_'•;'; •-'
go w Wilnie przywitać z tymi upominkami wielkim albo krasnym jajem n.suupiwa
na prz>szłcgo roku 1332 Wielik dzień, albo Wielka' noc Zmartwychwsta- j'-
nia Christusa Pana, i ws^ystkę Litwf za rok zwojować, a okazać moc
i potfAiią gotowość swoje. Którego zufałego poselstwa i hardej odpowie-
dzi Olgerd wysłuchawszy i naradziwszy się z Kejstutem bratem i z inszy-
mi xią/:ety, zatrzymał ony posły, a sam zarazem pospolite ruszenie po wszy-
stkich państwach Wielkiego Xiestvva Litewskie2;o i Ruskiego obwołać „ ,
I ' . . S/.yk I popi
kazał i zjazd do szyku pod Witebsk naznaczył na [)ewny dzieii srzodopo- **^"^viieb''"''
mu.
ścia wielkiego. Bratv też wszystki obesłał, aby mu pomoc prętką przeciw skiem.
temu pospolitemu a głównemu nieprzyjacielowi posłali. A tak gdy się
wszyscy do Witebska ściągnęli na srzodopoście i okazali się porządnie
jako do wojennej potrzeby, roskazał zaraz Olgerd drogi proste dla spie-
sznego ciągnienia z wojskiem ku miastu Moskwy kilkom tysięcy cerni go-
tować, przystawiwszy nad nimi jezdnych dwa tysiąca dla obrony, a sam
ruszywszy się z Witebska ze wszystkim wojskiem Litewskim i posły Mo-
skiewskie zatrzymane z sobą wiodąc, dniem i nocą ciągnął spieszno do
Moskwy, nie bawiąc się pustoszenim ani palenim ziemie, tylko żywność
potrzebną wojsku biorąc, a drogi wszędzie mosczono przes błota i sta- p,^^^^^^.,. ■
rzyny, co naprościej być mogło, k temu zima jeszcze w ten czas ziemię ostrożnośó
hartowała; śpiegowie też i straż zawżdy przed wojskiem w kilko milach,
także z boków i s tyłu była. A gdy przyciągnął do Mozajska, położył się
obozem w mili za miastem dla wytchnienia i odpocznienia wojskowi stru-
dzonemu, ośmnaście mil od Moskwy miasta stołecznego. Stamtąd dopiero
ruszywszy się w porządnej sprawie jako do bitwy, posły Moskiewskie od-
prawił, a sam za nimi tuż ciągnął do miasta Moskwy, a żagwie zapalonej
szmat z ogniem, kazał im aby oddali swojemu Wielkiemu Kniaziowi Di-
mitrowi, a opowiedzieli: iż Olgerd nie tak będąc poważny uprzedzając go
w wyrządzaniu potciwości i nie życząc mu dalekiego trudzenia do Wilna,
u niego w Moskwi sam będzie na Wielką noc i odda mu Wielkonocne
jaje, pierwej niż ten ogień w żagwi zgaśnie, którego było nie trzeba Li-
twie do Wilna z Moskwy słać, gdyż go też sobie do potrzeby z krzemienia
i z żagwie dostać umieją. Też chce kopią litewską pod zamek Moskiew-
ski przystawić, aby wiedział kniaź Moskiewski, iż nie to wojennik co do
roku odkłada i co pogody patrzą, ale ten, który zaraz i w niepogodzie
myśli, jakoby mógł stratę nagrodzić, omieszkania powetować, i zabieżeć
swojej szkodzie.
Z tym poselstwem i z ogniem w żagwi ledwo posłowie Moskiewscy ma-
ło co pierwej do swego kniazia przyjechali, którego podkali wdzieńWiel-
konocny do cerkwie idącego na jutrznią; ali już gdy jeszcze świtało,
Wielki Xiądz Litewski Olgerd ze wszystkim wojskiem swoim pod miasto
przyciągnął i położył się obozem na Pokłonnej górze, jako wszyscy Lato-
piszcze świadczą, by ich chciał na to tysiąc znosić. Aczkolwiek tego Ruskie
Kroniki niewspominają, ani inszy historikowie, okrom Herbersteina.
12
Dimitr, Wielki Xiądz Moskiewski, wysłuchawszy poselstwa hardzie
wet za wet oddanego , a nieprzyjaciela tuż nad miastem do wojny zgoto-
wanego i w uszykowanych ufach sprawnie ku bitwie stojącego, nie ufając
obronie zamkowej i miesckiej, myślił się z Litwą w polu potkać, ale iż się
na prętce do bitwy i do odporu tak wielkiemu nieprzyjacielowi nie mógł
zgotować, udał się w rokowanie i posłał do Olgerda o ugodę i zastano-
wienie przymierza, postępując nakładów wojennych nagrodę, zachowanie
statecznego pokoju raz potwierdzonego i granice z Litwą takie, jakieby
słuszne być miały i na których Olgerd z rycerstwem swoim przestanie.
Po długich tedy namowach dał się Olgerd do słusznego jednania i przy-
mierza nakłonić, uważając w cudzej ziemi zwłaszcza, wątpliwy skutek
zwycięstwa, wszakże pod tymi kondiciami, aby mu wolno było do zamku
Moskiewskiego z częścią rycerstwa Litewskiego i z bojarami przedniejsze-
mi zbrojno wjechać, a kopią do ściany zamkowej przystawić, a za bespie-
czność i za stateczne zachowanie postanowionego przymierza i granic Li-
Drueje La- tewskich Z Moskwa po Lhrę rzekę, aby sam Kniaź Wielki Dimitr z me-
lopiszce . . , . ' ..."
^jmmIi^^si! '^i*' tropolitem i z bojary swoimi po chrzestnym całowanm przysięgę uczynił.
poLhręrze- Co gdy wszystko Moskiewski spełnił i potwierdził, uchodząc czego gor-
szego, Olgerd też przestawając na kondiciach przymierza postawionego
dobrowolnie podanych bez łcosztowania szkutku wątpliwego wojny, we-
dług postanowienia, wjechał w zamek Moskiewski dobrowolnie otworzo-
ny; tam w cerkwi Dimitra, Wielkiego Xiędza Moskiewskiego, przywitał
i oddał mu kraśne albo Wielkonocnejaje, mówiąc: „Widzisz teraz Kniazie
Wielki Dimitrze! kto z nas raniej na wojnę wstaje." A potym sam Olgerd ko-
piją o ścianę zamkową skruszył ; a drugie Latopiszcze świadczą , iż tylko
przystawił, aby Moskwa pamiętała, iż Litwa z Olgerdem koj)ije swoje pod
Małe nakia- zamck Moskicwski przystawowała. Odłożył tedy Olgerdowi Moskiewski
dv wojenne '.•' .. . ''.,". . . ,.
w on czas wszystki nakłady woienne i mszymi upominkami rozmaitymi w złocie,
były, bo nie J , , • , • i • i i • • i x i • i •
żołnierza- w szatach, W koniach i drogich kamieniach, tak samego lako lego rycer-
mi, lylko . ^. m-i • ^ '' ^, " , .
własnymi stwo udarował , grauicc z Litwą po Mozajsk z jednę stronę osmnascie
bojary won mil od Moskwy, a z drugą stronę po Ugrę albo Juhrę rzekę głęboką i bło-
jiążęta Li- tną, która się poczyna niedaleko od Dorohobuza w lesie za Smoleńskiem
lewskitiod
prawowaiy. mil ośmnaście, a między Kolugą i Worotinem do Oki rzeki wielkiej wpa-
o lym leż da; po tę była granica z Moskvyą z drugiej strony. O czym też llerberstein
bersieiną, wspomiua fol 70 Ul Commentariis 3JoscliovUicis. Tak wtenczas Olgerd
Gediminowic, Wielki Xiadz Litewski i Witebski, to sławne zwycięstwo
Granice Li- . . , , " , i • i •. ^ • i • i "• .
tewskieza 1 rozszerzcuie państwa sweco, bez zwodzenia bitwy i rozlania krwie otrzy-
OlKerda od . . . " . , .
Moskwy mał, a potym się z weselim na Witebsk do żony Uliany, po której trzy-
miiizawi- mał xięstwo Witebskie, wrócił, a stamtąd wojsko rospuścił, rycerstwo
dobrze zasłużone udarowawszy.
A tu Czytelniku miły, wiele niewiadomych i nieuków historij ciemno-
ścią dla niedbalstwa ludzi uczonych zasłonionych, tę przeważną Olgerdo-
wę pamięci wiecznej godną dzielność, Witołtowi synowcowi jego przypi-
ssują niebacznie, nie patrząc w tej mierze różności czassów i prawdziwego
doświadczenia istotnej rzeczy i porządku lat, bo mnimają by tylko jeden
13
Witołd w Litwie był sławny, ano takich xiążąt WitołtowI podobnych ,
albo snaść nadeń walcczniejszych w tym Wielkim Xicstvvie o tysiąc było,
wszakże dziehiości ich i postępki rycerskie, które prawie sławą nieba do-
sięgały, długo w ciemnochmurnych otchłaniach leżały, dla niewdzięczno-
ści czassów przewrotnych i niedostatku tych, którzyby to byli na światło
wydzwigngć dochcipem mądrym mogli. Nalazłoby się wiele w Polszczę ,
w Litwie i w Rusi llerculessów, Hectorów, Achilessów, Ewripilussów,
Diomedessów, Pandarussów, Patroclessów, Nestorów, Ajaxów, Anteno-
rów i Eneassów, kiedyby byli Homerussowie, albo Maronowie, a ku temu
hojni Mecaenassowie, Polionowie, Augustowie, etc. Ale ci wszyscy w Li-
twie, gdy jednego drugiego mu nie dostawało, zginęli.
A jeśliby się tu komu rzecz niepodobna zdała, aby Olgerd z Litwą
miał tak bez wieści pod miasto Moskwę przyciągnąć z Witebska, tedy
o tvm wiedz Czytelniku miły, iż Virluiinłhil est non penihim, dńdnosci czuj-
nego a przeważnego wojennika, nic nie jest trudnego i dalekiego ku prze-
byciu, czego tu wiele przykładów opuszczam. A Olgerd w on czas mając
za sobą wtóra żonę 3Iarią, córkę xiążęcia Twierskiego; o czym Cromer
o tjni to?.
L-z>l;ij Hcr-
lib. 14 i Bielscius w księgach 8, etc; z której miał Jageła i inszych synów, comSa"
riis Mosch.
fol. li et U
ecl.
a xięstwo zaś Twierskie albo Tuwierskie , w on czas było wielce możne
Moskwi przyległe (bo samo miasto i zamek Tuwer tylko 36 mil od mia-
sta 3Ioskwy), tedy Olgerd mając porozumienie z ojcem żony swojej i spoi-
nę sprzymierzenie na spólnego nieprzyjaciela Moskiewskiego , który też
w on czas Twierskiego xięstwa granice najeżdżał, a dziś, jako widzimy,
to wszystko xicstwo posiadł, mógł z Litewskim wojskiem przez Twierskie
krainy przyjacielskie, spokojnie przebyć, a potym bez wieści pod same
Moskwę przyciągnąć, mając Arceni helli Twier. Ponieważ też niepodobniej
daleko było GedimiiiOwi roku 1326 i temuż Olgerdowi aż do Odry rzeki
i Brandenburgu, także Francfortu, z wojskiem Litewskim przebyć, a wżdy
przebyli za spoiną ligą z Polaki i zwojowawszy Brandenburskie margrabstwo
przez sto mil zaś nazad do Litwy Saskimi, Polskimi, Mazowieckimi i Pru-
skimi granicami w cale się po trzykroć wracali. O czym masz u Długosza,
Cromera lib. 11, u Miechoviusza, Cureusza in Annal. Siicsiae Sfc. i w tej
naszej Kronice wyższej tysiąc jaśniejszych nad słońce świadectw i dowo-
dów; albo także gdy Wielką Polskę, Kujawy, Podgórze, etc. burzyli i na-
jeżdżali. Przeto im podobniej było z Olgerdem z Witebska do Moskwy
przes puste w on czas krainy bez wieści przyść i przez Twierskie przyja-
cielskie xięstwo mil 16 od Moskwy graniczące, niż do Francfortu z Wil-
na przez 100 mil, gdzie były zamki i miasta obronne, etc.
Potym Olgerd gdy z Witebska z żoną jachał do Wilna, wyszło prze-
ciw niemu wszystko pospólstwo według obyczaju pogańskiego w ręce kle-
skcząc, a Lado! Lado! śpiewając, okazując wdzięczność i radość Wielkie- ^uiphcm"
mu Xiędzu swojemu, z zwycięstwem się z Moskwy do stolice zwracające-
mu. Tamże też i bogom swoim modły i ofiary sprawowali na zgliskach
poświęconych, gdzie dziś kościół świętego Stanisława w zamku. Ale za-
razem po tej radości prętka i żałosna trwoga Wilnowców podkała : Bo
OlKPrd do
14
^w^ewod*^' Piotr Gastołt pan Litewski , domu starożytnego wielki i moiny, będąc na
Podolskim części Podola Polszczę przyległego wojewodą, bywał często u pana Bu-
liuskidT Czackiego na biesiadach sąsiedzkich, u którego potym gdy mu się córka
podobała , pojął ją w mał/.enski stan , a porzuciwszy stare błędy bałwo-
chwalskie litewskie, ochrzcił się według Rzymskich obrzędów świętych
na wiarę chrześciańską , a na chrzcie był Piotrem mianowan. Potym , iż,
miał bardzo wielkie imiona w Litwie i w Wilnie, był wojewodą wielkim
i namiestnikiem Olgerdowym, gdy był na wojnie Moskiewskiej, przywiódł
mn?sifdo' mnichów Franciskanów z Polski do Wilna, aby nawracali lud pogański
Wilna. Litewski na wiarę chrześciańską, bo się też już mało nie wszystki xiążęta
\ł?cy xTążTia Litewskie Gediminowicy ochrzcili byli w Ruskich obrzędów wiarę chrze-
^ia^e^o^ ściańskg, okrom Kiejstuta. Olgerd też, acz się był jeszcze za żywota ojca
chrzceni. Gcdimina ochrzcił, gwoli żenię Ulianie, po której i xięstwo Witebskie
cuosemei otrzymał, ale świeża skorupa tłustością smrodliwą nawrzała, starą przv-
recens ser- wara woniała. Wszakże jednak dwie cerkwi w Witebsku, crreckim kształ-
Tobit odo- \ . •' , ..... ^ , . ,
rem tesla tcm kosztowuic zmurował, znać, jakom sam widział niemałym nakładem,
jedne w niznym zamku, a drugą w polu za ruczajem albo przykopem zam-
Widblanie i "^ii- ••.••. ii''i''i
zaś starzy kowym; zamck tez wyszny murem i wieżami i pałacem, który dzis złama-
fixi\lnaŁ- no, ozdobił, tamże na wysznym zamku w cerkiewce widziałem własnym
wa w'meby'- okiem obraz Olgerdow i żony jego w cerkwi na ołtarzu, w długim płaszczu,
zamek zmu" greckiiu kształtem malowany. Ale się ku rzeczy wracam: Onym mnichom
li^faz di-^& Franciskanom, Gastołt Piotr zbudował był klasztor swoim nakładem w Wil-
Kias^tor "'^' "'^ ^)™ micjscu , gdzio dziś dwór biskupi i kościółek Ś, Krzyża i na-
Frind^zu- ^'^^ ™ wszystki potrzeby do wychowania zakonnego należące i poczęli
nów. jjyji rozmnażać wiarę chrześciańską z wielką pilnością, pogaństwo od
brzydliwych bałwochwalstw odwodząc. Ale gdy Gastołt odjacliał do Ty-
kocina, wnet się pospólstwo wszystko pogańskie gwałtownie rzuciło na
on klasztor, dobywając mnichów, a gdy snadnie wrota drewniane wybili,
mniszy po- sicdmi ich poimali i wywiedli na rynek a ściąć ich kazali, a drugich sie-
kmiolnam' dmi międzY Łysymi górami dogoniwszy, wszystkich, na krzyże k temu
od >yilnow- . -^ \\ . ^. '^. '. J . .. . . .:. , ... .
ców. uczynione, gyvozdziami za ręce i za nogi poprzybijali i yyrzucili do Wiliej
rzeki, mówiąc: „Pływajcie na tym naczyniu waszym, któreście nam chyva-
lić kazali i o którymeście nas uczyli." Pochował ich ciała potym Gastołt
z wielkim płaczem na tym miejscu, gdzie dziś sad biskupi przed kościół-
kiem Ś. Krzyża, i słup tam drewniany nad ich mogiłami stoi. Przeto,
skoro Olgerd do Wilna przyjachał z ]Moskieyvskiej yyyprayyy, na przeło-
Sw^sSio! żenię słusznej skargi Gastołtowej, dał ściąć pięć set Wilnowców za ono
ich okrutne morderstwo nad mnichy chrześciany, kazał yv ten czas i na
JTe^Jwsza potym wyyyołać, aby wszędzie yyolno i bespieczno było w Lityyie miesz-
nom"w 'li- ^^ć chrześcianoui i mnichom, którzy wiary chrześciańskiej nauczali. Przy-
"''"• wiódł tedy inszych mnichów z Polski Gastołt do Wilna , i zbudoyyał im
bespieczniejszy i yyarowniejszy klasztor na piasku nad kałużą Winkrą,
gdzie i dziś jest klasztor Franciskanóyy i kościół Panny Mariej ; a ci mni-
szy wiele pogaństyya nauką swoją i przykładnym żyyyotem od obrzydli-
wych błędów do Pana Christusa nawrócili. Działo się to w Wilnie roku
15
1332, którego tei czassu Waiiko, xi.'}żc Mazowieckie, szwagier Witołtó w, Wańko ną
a zięć Kiejstutów, zły a srogi na poddane i nieprzyjaciel Polski, confederat ckic,'umarh
Krzyżacki umarł, a w Płocku pochowan. Sjn jego Bolesław z drugiej
Litewki córki Gediminowej urodzony, po nim na xicstwie Mazowieckim
panował. Tegoż też roku, Władisław Łokietek, król Polski, Ctiełmieńską
ziemię i insze powiaty w Prusiech zwojował i mistrza Ludera do prosze-
nia przymierza na rok, przypędził, gdy pola nie śmiał stawić po pierwszej
porażce. W ten czas też Litwie było lżej, gdy Krzyżacy z Polaki mieli co
czynić.
Z tymże wojskiem król Łokietek do Slgska przeciw hardym xicyżętom
i przeciw Janowi królowi Czeskiemu ciągnął, tam bez odporu wołości
ogniem i mieczem splundrowawszy, więcej niż pięćdziesiąt twierdzy i za-
meczków wziął i spalił. A gdy Kościen zamek mocny na })agniskacb
i między Jeziory, pod Czechami Polacy obiegli, dobywali e;o usilnie , szy-
dzili z Polaków Czechowie i Niemcy, którą zelżywością Kazimier królewic siąsklf '^wo-
syn Łokietków, szwagier Olgerdów, a zięć Gediminów, poruszony, wnet J"^^*
z rotą rycerstwa swojego sam na przodku idąc, przyszedł śmiele pod same
blanki, którą przeważność Królewicowę widząc, inszy Polacy rzucili się
wszyscy na mury i do bram, a tak przeważną śmiałością i gwałtownym pę-
dem zamek mocą wzięli, Czechy i Niemce pościnali, a zamek swymi osa-
dzili; mieszczanie się też z miastem potym podali. A to hylo ostateczne
zwycięstwo Łokietkowo. Bo przyjachawszy do Krakowa z tej wojny, umarł,
roku 1333, w dzień Ś. Gregorza, tamże na zamku pochowan. Królował
lat 13; wzrostem był mały, ale serca Herkulessowego. Po śmierci jego,
Kazimierz, syn Wtóry tego imienia, Wielki nazwany, tegoż roku 25 dnia
Kwietnia b)ł koronowan na Królestwo Polskie w Krakowie, wespół
z małżonką Anną, xiężną Litewską, córką Gediminową, a siostrą Ołger-
dową i Kiejstutową, od Janislawa arcybiskupa, za nierychłym dozwolenim
królowej starej matki Kazimierzowej Edwigi, która potym wSądeczuSta-
rym do klasztora wstąpiwszy mniszką zakonu Ś. Franciszka została.
Roku zaś 1334 dnia 23 Kwietnia, w rok po koronaciej Kazimierzo- ,
wcj, śnieg wielki spadł w Polszczę i w Litwie , prawie na święty Jurgi , ^T ">i*ju*"
albo święty Wojciech, który gdy na zbożu posianym przez pięć dni wy-
soko leżał, nad nadzieję oraczów strwożonych , dziwna a niewymowna
z łaski Bożej hojność, bujność i obfitość wszelkiego zboża, jako po najle-
pszym nawozie, sstała się.
Ale potym drugiego roku 1335, tak wielka moc szarańcej chroba- sz.irańca
stwa latającego, prawie we żniwa ufcami przyszła, iż gdy gęstymi groma- '*'^"^''"
darni leciała, słońca ludzie widzieć przed nią nie mogli ; a gdy na ziemię
ona gadzina upadła, tedy do puł goleni końskich po zbożu leżała, a stąd,
gdy zboże dojrzałe wszędzie wypasły i wygryzły, głód wielki i drogość
nastała.
Zda mi siQ
iż podobno
ma bvć na
16
O BURZENIU MAZOWSZA
1 PRZEWAŻNEJ DZIELNOŚCI LITEWSKIEJ,
Gdy sig bronili Krzyżakom na zamku Palenie,
Rozdział czwarty.
^^ p- IROlŁtJ 133G.
Piinlach, bo
jeśli hislo-
rik stary na-
pisał Punea
staroświe-
cką literą,
tedy zaś
drudzy mia-
sto n dno.je -|-v
azrp^unln "lugosz W KronicG swojej i MiechoYius lib. 4, cap. 22, fol. 233 piszą, iż
nap^isaih ^oku 1336, za królowanla Kazimierza Lokietkowica w Polszczę, miesią-
ca NoYcmbra allDO Listopada, dnia 16 po Ś.Marcinie, synowie Gedimino-
wi: Olgerd, Wielki Xiądz Litewski; Kiejstut, Trocki i Żmodzki; Koribut;
Patrik; Lubard; Suriwił (podobno ma być Swidrigel) i Butaw; z wielkim
wojskiem wciągnęli do3Iazowsza. Aczkolwiek powinowactwo dla spólnych
małżeństw i pokój przymierza postanowionego mieli z xiążęty Mazowiec-
kimi , jednak wszystki wołości Mazowieckie , nieprzyjacielskim obyczajem
Mazowsze złupili, zwojowali i wypalili, a wiecei niż tysiąc i dwieście Mazurów chrze-
zwojowane. , . ' , r , "ii, • • "^ • i i i • i x •
scianow poimanych z bydłem i z rozmaitymi dobytkami, do Litwy w nie-
Toteżpodo- wolą wywicdli. Tegoż roku 1336, gdy wielkie wojsko z Niemie-^kich
dzieszin ziem przyciągnęło do Prus, nad którymi byli hetmanami: mar^ ibia
riis stadii Brandcnburski, grof Nameński i grof Hennenberski, złączywszy mocyswo-
iiirików je z Krzyżakami , ciągnęli do ziem Litewskich, i obiegli zamek Pullen,
ftzymia- w którym się było więcej niż cztery tysiące Litwy, z żonami, z dziatkami,
srę";"^!! byio z dobytkami i z majętnościami, przed onym wielkim wojskiem Niemiec-
zamku M3- kim zawarło. Dobywali ich tedy ustawicznymi sturmami Krzyżacy, a Li-
o czym Sta- twa się tcż mężnie i przeważnie z blanków i częstymi wycieczkami broniła.
To t'eżSo- Tak aczkolwiek dosić długo mężnie a stale Niemcom odpór dawali, wszak-
ich^Ai«an- że gdy obaczyli, iż już wszystek zamek był prawie rozwalony, błanki, ścia-
doby>vai' ny i wieże, częstą a gęstą strzelbą, działami i taranami rozmaitymi i ziem-
Xantiairi, mnymi podkopami WYwrócone i rozbite, wnet wielki stos drew suchych
gdyichBru- *^ . ', i , i . i- w m • • ^ ' • x • i u
tus obiegh W posrzod zamku złożyli , na który wszystki maiętnosci , szaty i skarby
To też uczy- '. .... ■^ ^ . • i • ^i • • ' • r • j T ^ I
niii sagun włozy wszy. Zapalili, a potym zony i dziatki swoje pościnali i dobytek wszy-
Anlifbai do- stek posickU i spalili; sami też staroście swemu zamkowemu dobrowolnie
bywal9mic- .,'.,,,.',. . ...... i* xt'
sieci, jako Się sciuac dali, aby żywo w ręce nieprzyjacielskie me przyszli. JNiemcy po-
iib!'2"cap.^6 tym gdy się do zamku wdarli i wbili, mało co od czterech tysięci żywych
*'forn'^eTci^ Litwj zastali i to tych gdy się dosić mężnie z starostą swym bronili pra-
nym JiT^!*^ wie do upadu, Niemcy posiekli, ledwo kilku żywych dostali, a zapaliwszy
suJ,7qupaim zamek i do gruntu go spaliwszy, wołości także okoliczne zwojowawszy, do
opTbui Tuii Prus się wrócili. O tym Długosz i Miechoyius lib. ut supra i Cromerus
17
lib. 12. Lihet autem insianc auoddam facinus enrum (id csl Liluanorum) ferro ij-igne
commemorare d^c. i Kroniki Pruskie etc, szerzej świadczą, laką tez dru- runiect.
gą przewa/.ność obli^/.onych Numidów najdziesz u Salustiussa dehello Jur- wojna uio-
gurtino i u Liriiissa, gdy pod nimi Metciliis usilnie do!)y\vał zamku Talie, Kartasiiien-
gdzie także Numidowie \vidzQC mury porozbijane, wszystki skarby od zło- miany, o
ta i srebra, które bardzo wielkie były, do jedneiro pałacu króla sweao ""•' *'^5''<''J
_ . . ...•'''."' I . . , Liviu.s.sa.
Jurgurti znosiwszy, n sami się winem popiwszy, wszystkie rzeczy i samych toż uczyni-
siebie zapalili. To też naszych czassów Wcurowie na Segccic i Dziule m iiispani,
~ iidy ich Sci-
uczynili, gdy ich Solimaii cesarz Turecki dobywał. pio doby-
Roku zaś 1337 na dzień Ś. Jadwigi, Litwa kozackimi drogami do «'>'''«. ""^
Mazowieckiego \it'stwa bez wiesci wtargnęła; Poitowsk i Ciechanów mia- mudii^m
sta, ze wszystkimi ich okolicznymi włościami i przyległościami , zburzyli '|;"''.ij'.''0.,
i zwojowali, i ludzi bardzo wiele z dobytkami do Litwy wiedli. Ale gdy cap. is.pi"'
bespiecznie w nierządnej sprawie ciągnęli , zebrała się wnet slachta Ma- tóż teżAbj-
zowiecka, a dogoniwszy ich nad rzeką Narwią, potkali się z nimi, i sna- '''.pi^ich
dnie Litwę rozgromili i porazili, łupy wszystkie i więźnie odbili, wiele ich Maceiioński
też, którzy z tlomokami i wzdobyczą, przez Narew chcieli uciekać, żału- Także Pcii-
• • II • . r 11- 1 ..... •""", i Cre-
jąc onej swej pracy odbiezec, w błotnej rzece potonęło , tak, iz się ich ttnscs,o
mało co bez korzyści w ten czas do Litwy wróciło.
Tegoż roku 1337, Tatarów wielkie wojsko z Rusią, zamek Lublin (]'
' re initila-
lib.lca.d.
obiegli, i dobywali go ustawicznymi sturmami przez dwadzieścia dni. Ale
gdy carza Tatarskiego strzałą z zamku wypuszczoną zabito, zarazem
z wielkim hukiem i z trzaskiem uderzywszy w sajdaki, odciągnęli. Jam
sam widział kortynę malowaną tego dobywania Lublina i zabicia tego ca- Taiaiowic
rza, w kościele mnichów Lubelskich; ale kulą z działa, nie strzałą. Bo już neinzjuisi.-i
w ten czas działa i rusnice nastawały, którą też strzelbą i Gedimina pod ''°'"^^'^"''
Fridburgiem u Welony Krzyżacy zabili; jako się wyższej powiedziało.
Roku zaś 1339, Teodricus z Aldemburgu, mistrz Pruski, mając z so-
bą na pomoc w towarzystwie pfalcgrafa Reńskiego i insze xiążęta, z wiel-
kim a mocnym a w ielkim wojskiem Niemieckim wciągnął do Litwy zimie,
gdzie nad Niemnem zamek Wielonę obegnał, którego przeważnymi sztur.- Krzyżacy
mami dobywał; ale gdy się Litwa i Żmodź stale broniła , obaczywszy próżną P"^^'^'"'
pracą i usiłowanie swoje daremne, także utratę w ludziach pod często Tymże
przcgranemi szturmami, musiał się do Prus wrócić. A na lato zaś z wiel- Anas"tasi^s
kością rycerstwa pielgrzymskiego z dalekich stron zebranego do Litwy cufl"nuro"-
i do Żmodzi się wrócił, krainy i wołości Litewskie zwojował i więźniów oYTai\'iimv,
bardzo wiele wywiódł do Prus. Trzy też groble i wały usypał i trzy prze- 'śialpow,
kopy albo rowy głębokie przywiodszy w nie wodę wykopać dał w ten ^^mui°od^
czas, chcąc tymi zastawami, chytrych a częstych ukradkiem wtarczek i na- nHnz,rafd-
jazdów do ziem Pruskich Litwie i Żmodzi zabronić. ^ii''h'sponio
Tegoż roku 1339, Kazimierzowi królowi Polskiemu małżonka umar- sL'i'.yt ri.
ła, królowa Anna, Litewka, córka Gediminowa, a siostra Olj^jcrdowa czynAeż''
i Kiejslutowa. Ta, jako Długosz, Miechovius i Cromerus lib. 12 piszą, ^"fsy^
tak się bardzo kochała w tańcach ustawicznych i w muzyce, iż i w drodze iST//"
gdziekolwiek jachała, zawżdy rotami w koło siebie taneczników i rozma- uom/im
is
t"f oSne '*y^^ muzyków wodziła, którzy ją śpiewanim, granim na dudach, multan-
'-dne" ^^'° kach, surmach, na skrzypicach i bębnach grając cieszyh". Potomka żadne-
ś';«gobisku- go męskiego Kazimierz król z nią nie miał, tylko jednę córkę Ilelżbietę,
rów się za- która była polym wydana w małżeństwo za I3osusława xinże Stetyńskie.
murować. ^ i ^ j o >■ '^ j
Pomorsuie P^zcto król Kazimicrz tegoż roku 1339 Maja dnia 8 złożył sicm w Kra-
'tWitkie pif" lwowie, na którym o wybraniu i naznaczeniu pewnego potomka i succes-
'roko"^roz^" ^^ra po sobic na królestwo Polskie z pany i slachtą radził, ponieważ nie
tp'j"wnućzki ""^'^ ''^1^^ jcdnę córkę z Litewki urodzoną. Tam niktórzy na Janusza,
Gedimino- j^udzy ua Scmowita, xiążcta Mazowieckie, a drudzy na xiążę Wladisła-
Eiecciasuc- yva OpoiskJe wotowali, iż ci wszyscy z starodawna z pokolenia i z narodu
krói*estw°o^ królów Polskich genealogią wiedli. Ale Kazimierz król ty wszystki wota
Polskie. pa,j5^r Polskich wniwecz obrócił, powiadając, iż xiążę Opolskie i insze
xiążęta Śląskie, ponieważ się od korony Polskiej odłączyli , a do Czechów
(jako się wyższej napisało) przystali, nie byli godni tej uczciwości; z xiążąt
zaś Mazowieckich mało godności i rozszerzenia królestwu Polskiemu przy-
być mu się zdało, gdyż oni hołdownikami królów Polskich byli, a yv obo-
ich tak yv Ślęzakach, jako wMazowszanach, bardzo słabą potężność i obro-
nę przeciw nieprzyjaciołom być jjowiadał. Przeto na Karolussa króla Wę-
gierskiego swagra swojego , który miał siostrę jego Annę królewnę Pol-
Crom. lib. ską za sobą, wszystkich wota i zdania zaraz Kazimierz obrócił i na syny
^^' jego Ludowika i Stephana.
Rospuściwszy pot^m siem, jachał sam 'Kazimierz do Węgier z wiel-
kimi a świetnymi pocztami panów Polskich, a tam w Wyszegrodzie na
Ludwik na królcstwo Polskic, Ludowika, siestrzeńca swojego, wnuka Lokietkowego,
Pdsye''na- 3 syua Karolussowcgo, królewica Węgierskiego , imo dwu inszych bra-
ziiaczon. ^^^^ naznaczył i potwierdził, za przyzwolenim panów Polskich.
Piszą też i świadczą Latopiszcze Ruskie i Litewskie, iż Kazimierz król
i panowie koronni, na tymże sejmie Krakowskim dla electiej wyższej mia-
Jfe^Kr^niiu uowaucj zebranyui , między inszymi kandidaty, żądali i chcieli wybrać na
""naJa."""' królestwo Polskie Constantina Koriatowica, wnuka Gediminowego, a sy-
nowca Olgerdowego, xiążę na ten czas Litewskie w ziemiach Podolskich.
A gdy przNJachał do Krakowa, namawiał go Kazimierz król, aby się ochrzcił
z ruskiej yv rzymską wiarę, chciałliby być po nim successorem na króle-
Koriaiowi" stwo Polskic Wybranym. Czego gdy xiążę Constantin Koriatowic nie chciał
siwo'^'p!.'i- uczynić, ani na to pozwolić, aby nn'ał wiarę odmieniać, wzgardził (poyyia-
skie ządan, jgj^ Latopiszczc) succcssią ua królestwo Polskie, a do Podola się wróci-
wszy rychło potym umarł.
Co usłyszawszy Fiedor Koriatowic, xiążę Nowogrodzkie Litewskie,
iż bracia jego Constantin xiążę na Podolu bez potomstwa umarł, a Jurgi
od Wołochów na hospodar&two wzięty, od nichże zaś był otruty, wypra-
wił się do Podola , chcąc je posieść i opanować prawem przyrodzonym ,
po bratach zmarłych, czego snadnie dokazał, gdy mu i stryj Olgerd Wiel-
ki Xiądz Litewski tego pozwolił. x\le skoro się zmocnił i wszystki zamki
Podolskie porządnie opatrzył, zaraz zhardział, niechcąc posłuszeństwa ani
powumości postanowionej oddawać Wielkiemu Xiędzu Litewskiemu
19
Oljrerdowi , stryjowi swojemu. Co widząc Olgeid , żalem słusznym i nie- r' :<ior ko
wdzięcznością dobrodziejstwa danego poruszony, ciągngt z wojskiem Li- przeciw oi-
tewskim do Podola, clicgc skarać swowolnego Fiedora Koriatowica sy- stryjowi,
nowica. Ale i on czul o sobie , bo osadziwszy Wolocliami zamki Podol-
skie: Kamieniec, Skałę i Sokolec, sam z skarbami zjachat do Węgier na
dwór Karolussa króla AYęgierskiego, żgdając od niego pomocy przeciw
Olgerdowi stryjowi. Ale gdy omieszkał przydz na odsiecz swoim Woło-
chom, w tym czasie Olserd z Litwa dobył Brasławia, Skały, Sokolca ^, . „
i Smotrycy zamków pod Wołocby. Ubiehił potym w nocy Kamieniec "^JJlf^^fi^g'
i Czerwonygrodek, za życzliwością Kozaków Podolskich, także insze wszy- lowicem.
stkie zamki i twierdze Podolskie częścią mocą, częścią przez podanie po-
siadł i opanował, na Kamieńcu też starszego wojewodę namiestnika Ko-
riatowiczego, imieniem Niestaka poimał i do więzienia w Wilnie ossadził, ' "^inuin.'"
Wołochy pościnał , a Gastołta pana Litewskiego namiestnikiem swoim Ten Gaston
i wojewodą na wszystkim Podolu uczynił. Kniaź też Fiedor Koriatowic lim n^c'.;-
rychło potym w Węgrzech y^Tgnaiicem i wywołaiicem będąc umarł; za w'(!jc«odą,
czym Podole wszystko Olgerd do Wielkiego Xięstwa Litewskiego przy- ''\vszisi'kim.'*
łączył i wszystki krainy Ruskie do Lwowa , Krzemieńca i Bełza , także
wszystko Podlasze za Brzeście Litewskie i Parczow z Polskim króle-
stwem rozgraniczył. Latopiszce Litewskie świadczą, iżby i Alexander Ko-
riatowic zaraz po Constantinie i Jurgim bratach, miał umrzeć, a iżbyFie- i^S£*,
dor czwarty brat, po ich śmierci miał Podole osieść; ale Cromer świadczy ^^'r^seJn'
z Długosza i z pewnych dowodów, iż był żyw potym roku 1366 i wziął ''"^„^J'*"
od Kazimierza króla Polskiego część Wołyńskiej ziemie, z łaski podaną.
O POSIEDZENIU RUSKICH KRAIN
PRZEZ WIELKIEGO KiZIMRZA,
I ugodzie jego z Książgty Litewskimi,
KOHr 1340.
Rozdział piąty.
Ulugosz i Cromer tak w swoich Kronikacli piszą o postępkach i posta-
nowieniu w Ruskich xitstwach między Kazimierzem Lokietkowicem łiró-
lem Polskim, a \iążęty Litewskimi, iż gdy potomst>yo męskie Daniela albo
Danila króla Ruskiego, którego wielka była możność w Rusi, usiało i ze-
szło, Luliart Gedimina xiążęcia Litewskiego syn, gdy Włodimiiskiego
kniazia córkę za żonę pojął, wziął po niej Włodimirz \ięslwo na Wołyniu,
Lwów Lu
bart trzy
Mazowie-
ckie X. w
Kusi otrute.
Lwów Pola-
a potym wszystkie insze państwa Ruskie Litwie przylegle opanował; xiążęta
Ruskie, których dla wielkości i niezgod siły były zniszczone, częścią zwycięży-
wszy, częścią poddanim w obronę przyjąwszy, tak iż Lwów głowę wszystkiej
""ał. - Rusi Czarnej, dzierżawom Polskim przyległy trzymał. Drugą zaś część Ru-
skich ziem między Lwowem a Haliczem, Bolesław xiążę, svnTrojdena xiążę-
cia Mazowieckiego dzierżał, spadkiem po matce xiężnie Mariej, wnuczce kró-
la Ruskiego Danila; ale Russacy, dla okrutnego jego panowania i podat-
ków i dla gwałtów, które czynił żonom i córkom ich swowolnie , a Ma-
zury na urzędy przekładał, i wiarę ruską w rzymską chciał odmienić,
otruli go , iż niedługo w Rusi Mazurowie panowali. "A xicstwa Ruskie ,
Lwowskie, Włodimirskie i Halickie prawem przyrodzonym na Kazimierza
króla Polskiego po xiążęciu iMazowieckim i Ruskim Bolesławie od Rusi
otrutym przypadały. Przeto Kazimierz, król Polski, roku 1340 miesiąca
Kwietnia, nie długo odwłócząc, ciągnął do Ruskich ziem z wojskiem; na-
cy wzięli, przód Lwów głowę wszystkiej Rusi obiegł i dobywał go mocno, potym,
gdy przyrzekł Russakom przy starej greckiej wierze ich zachować, wziął mia-
^j.^ ^ sto z obiema zamkami przez podanie, gdzie wielka moc srebra i złota, pe-
Lwowskie. reł, szat drogich i wielkość inszego sprzętu i rystunków starych xiążąt
,. . . Ruskich skarb, w tvch zamkach nalazł, w którrm zacniejsze bvłv dwa
Krzyże, sio- . ", . . . - . " ■•'
dło, szata i krzYŻa złote, wielkością drogich pereł ozdobione; w jednym b\ła sztuka
dwie koro- ' . i . "" r^ /-.i • ••vi."- " •
Bie złote drzewa zamkniona , na którym Pan Christus wisiał, który i teraz jest na
rychRus- zamku w kościele Krakowskim, nad to dwie koronie złote, wielkością
drogich pereł ozdobione, z siodłem złotym i z szatą złotą perłami i kamie-
„ .., niami drogimi sadzoną. A ten skarb Kazimierz do Polski z sobą wywiózł,
Zamki Lwo- i • • i i i • • i • i r . , • '
wskie spało- a zamki, iż były drzewiane spalił, aby w nich Russacy ufnosc mając z po-
słuszeństwa się nie wybijali. Potym zaś Kazimierz mało w Krakowie po-
mieszkawszy, z wojskiem dla podbicia ostatka Rusi, prawie we żniwa cią-
Kazimierz gnał, gdzie za małą trudnością: Przemyśl, Sanok, Halicz, Trembowla ,
ostatek Uusi '-'"'-' __ '■ • _ '
Czarnej, i Lubaczow. Tustau i insze wszUkie onych yyołości zamki pobrał, i tak aż
Podmorskiej , ,, / , ... , "^ i - „ , , • i i
opanował, do Krzemieuca z wojskiem bez odporu przyszedł, o Który jednak z umowy
z Jawnuciem, Kiejstutem, z Olaierdem i z Lubartem, xiażęty Litewskimi,
L^odaKazi- .,..■'..'.>- \ ^\^ .
tnierzowa z Synami beaiminowym.i, i z lejio wnukiem Juriiam Aarimuntowicem, z<io-
xiążę!y Li- y. . • V^ • , • • v i " t' • ^
tcwskimi. dził się, IZ Jurgi .Narimuntowic miał do pewnego czassu na Krzemieńcu
panoyyać; a Włodimirskie, Łuckie, Bełskie, Chełmińskie, Brzeskie, pań-
stwa, do dwu lat nienaruszone przy Litewskich xiążętach zostawił, abo-
wiem się przestrzegał, by mu na przeszkodzie nie byli, gdyby się do grun-
towania czego inszego udał; a potym Kiejstut i Olgerd to postanowienie
wtóry raz z Kazimierzem odnowili, i jest zapis ich teraz w skarbie króle-
wskim na zamku Krakowskim, w którym są wyliczone zamki, które Lu-
bart na Wołyniu i Kiejstut na Podlaszu trzymali, tamże przydano: iż król
Kazimierz i Lubart, mieli sobie zobopolną i yyzajemną pomoc na każdego
nieprzyjaciela dawać, a jeśliby się między nimi jaki spór yyszczął, aby to
Ruskie się- zdauim i rozsądkiem króla ^^'ęgierskiego bywało rozstrzygniono. To od-
Jwiaiydo prawiwszy król, mając siem z Rusią, Ruskie xięstwa podbite w powiaty
eone. obrócił, wojewody, castellany, starosty, sędzię i insze urzędy, obyczajem
21
Polskim postanowił i Russakuin jedno [)rin\() z Polaki nadał , i w jedno
ich ciało zfQCzvł i zjednoczył: jakoż potym ona część Rusi w pospolitej
radzie od Polaków nie odstni)iła. Ale Litwa nie pełniąc umowy z xiążę- ^HwaMazo-
ciem swoim Kiejstutem, tegoi roku Mazowieckie xięstwo okrutnie złupili
i spiundrowaii.
O BURZENIU MAZOWSZA
I o GWAŁTOWNEJ A PRÓŻNEJ WOJNIE
K R Ó Ii Ó \¥^
I GROFA HAIiESKlEGO ,
z RZESK.V MOC.^ I MISTRZEM PRUSKIM NA XI.^ŻĘTArLITEWSKIE,
ROKD 1341 i 1343 &C.
Rozdział szósty,
Hoku 1340, Septembra albo Września miesiąca dnia ósmego, Litwa
z xiążctami swoimi w wielkiej wielkości ludu rycerskiego do Mazowsza
wtargnęli, które bez odporu, gdy się im kto nie miał zastawić, wszerz
i wzdłuż zwojowali i więźniów bardzo wiele z rozmaitymi wzdobyczami
do Litwy wywiedli. Tegoż też roku, Jadwiga królowa matka Kazimierza
króla Polskiego, umarła w klastorze Sądeckim, mniszką będąc. Roku zaś
1401, Teodrik z Aldemburgu mistrz Pruski umarł, a na urząd mistrzów- s^^l^p"'-'
ski kontor starszy Rudolpb xiążc Saskie był wybran za panowania Ludo- cho,"h,sTu-
wika 33 cesarza i za Benedicta II tego imienia papieża. deremzo-
Ten mistrz Rudolph roku 1342, zebrawszy wielkie wojsko Niemiec-
kie i Pruskie, dobywał nowego margrabstwa pod Polaki i xiążcty Pomor-
skimi, co usłyszawszy Litwa, z wielkim wojskiem do ziem Pruskich zZmo-
dzią wtargnęli, które prawie wszystki do gruntu mieczem i ogniem zbu-
rzyli, spiundrowaii i w popiół obrócili bez odporu , bo mistrz Rudolph ze
wszystkimi contory i rycerstwem zakonu Krzyżackiego, do margrabstwa
nowego dobywania był wyciągnął, a tak cudzego pragnąc i tam nie wskó-
rał i swoje stracił: bo Litwa z wielkością więźniów, łupów i dobytków
rozmaitych i z zwycięstwem wrócili się do swoich krain.
A Rudolph albo Luderus mistrz , gdy się wrócił z wojskiem do Prus
z nowego margrabstwa, chcąc swoich od Litwy ratować, wszystkie krainy
wie.
Pruskie pustkami kurzące się i od świeżych ogniów wniwecz obrócone
nalazł, s którego frasunku, widzgc złupienie, pomordowanie, w yJDicie i wy-
Wistrz Pru- branie w niewola ludzi swoich Pruskich przez Litwę, zarazem oszalał
ski oszalał. . ., v tw . • - • tr •
1 bez rozumu i zmysłów umarł. Pochowan potym w mieście Marienwer-
der, jako Kroniki Pruskie świadczą.
Długosz iei z 3Iiechoviussem folio 236, lih. 4, cap. 23, tak piszą:
Luderus tanta conslernatione de suorum caede et captkuate angustialus
est, lit sensu amisso delirus amensque pereł. Na miejsce tego Ludera Hen-
rik Dusemer mistrzem Pruskim był w ybran , i przez Clemensa , Szóstego
tego imienia papieża, potwierdzon.
Ten mistrz Pruski Henrik Dusemer, chcąc się pomścić onych szkód
za przodka swojego w Pruskich ziemiach przez Litwę uczynionych, posłał
do Jana króla Czeskiego i do Ludowika króla Węgerskiego i do inszych
okolicznych xiążąt chrześciańskich, także do wszystkiej rzesze Niemieckiej
prosząc ich o ratunek przeciw Litwie poganom. Nadto u papieża Clemen-
sa Szóstego, listy do wszytkich panów chrześciańskich wyprawił, aby
z miłości chrześciańskiej ciągnęli na świętą wojnę przeciw- Litwie i Zmo-
odpusiy na dzi, nadawszy im takie odpusty: iż ktobykolwiek w ten czas do Litwy i do
**'i"s\ą^'^^' Żmodzi jachał albo szedł na wojnę, jakoby też był w Hierusalem u grobu
Christusa Pana, albo w Rzymie na miłościwe lato i u świętego Jakóba
w Kompostelli.
g°eS|7at Tak tedy roku od narodzenia Christusa 1343, Ludowik król Węger-
knyie'doLl- ^^^ "'^ paiistwo po śmierci ojca Karolussa niedawno koronowany z ^yę-
twy. grami, i Jan król Czeski, grabią Lucemburski z Czechami i syn jego Ka-
Karoius Tolus margrabia Morawski (który potym był cesarzem roku 1 350) z Mo-
rra^resarz Tawcami i Ślęzakami , wszyscy osobami swoimi ciągnęli do Prus przeciw
do Litwy. Lit^yie, Ludowik król z Węgerskim wojskiem przez Polskę prosto, bo był
wik byl po-
Ifk"b^i"po- siestrzeniec Kazimierza króla Polskiego, a Jan król Czeski z synem Ka-
^^iTmPoY"' rolussem z Czeskimi i Morawskimi i Śląskimi wojskami, przez^ Pomorze
eo^Vkę°Ja- i Kassuby; potym zaś grof de Halles i inszych wiele xiążąt Niemieckich,
^'"le^^siwem"" także hetmaiiów od wszystkiej rzesze Niemieckiej, z niemałym ludem.
'^"'^*' i pomoc Angclskiego i Duńskiego królów; Śląskie też. Saskie, Pomorskie
Hanes\heu xiążęta i margrabowie Brandenburscy (którzy mieli dawną waśń na Litwę
man wielki , . ... ^ ^• "^ • • j~^i i • i • • •
RzeszejNie- O zburzenie swoich ziem przez Gedimina i Olgerda, jako się wyższej na-
Ti^twy etc.** pisało) wszyscy do Prus przyciągnęli, przeciw Litwie i Żmodzi poganom ,
chcąc tą walną a niesłychaną, tak wielu monarchów wyprawą imię i pa-
miątkę Litewską do gruntu wykorzenić , albo zniewolonych wojną pod
jarzmo i moc Krzyżacką przywieść i podbić, jako Lotwi, Prussom starym
i Kursom uczynił. Ale Olgerd i Kiejstut usłyszawszy o tak gwałtownej
yyojnie i)rzeciw sobie i ziemiom swoim, zarazem wszystki krainy Litew-
o^PTdów^ skie i Żmodzkie Pruskim granicom przyległe sami spustoszyli, bydło, sta-
Satidlie da i wszystkie dobytki z majętnościami, także niewiasty i dziatki i inszą
wojska, ^jj^^ p^^^^ ^ ^^ j^^j^ niegodną, na zamki, na jezierzysca, na bagniska
i starzyny nie przeszłe, zaprowadzić kazali, drudzy też w gęste lassy i w ja-
my, wszystki majętności pochowali swoje, a gdzie kto mógł na roskazanie
23
xięŻQt swoich i na straszliwą sławę tak gwałtownej wojny, wszyscy sobie
dla majętności żon i dziatek bespieczeństwo gruntowali, a tak na raił kil-
konaście w Litwie i w Zmodzi sami pusto i goło uczynili, bez wszelkiej Tegoż też
ivwności; zamki też i twierdze, które w ony czassy gęste były w Litwie chciał Mo-
i w Żmodzi, dobrze obwarowali i opatrzyli. A gdy usłyszeli, iż już król jŻgl)*^ '"']''"
Ludwig Węjiiorski i Jan król Czeski i insze wyższei mianowane xiażcta "a«y
. . . fc ^ uprzedzili
ze wszystką mocą rzesze Niemieckiej, także i Ilenrik Dusemer mistrz Pru- iż nicmogia
ski i Burchardus Ilaren mistrz Lillandski, z obiema zakonami swoimi, zbożasprzą-
z koiitory i z wojskami Pruskimi i Liflandskimi do Zmodzi wciągnęli, wnet
Olgerd i Kiejstut wszelkie fortele przeciw tak gwałtownej mocy przemy-
ślając, z "otowymi wojskami Litewskimi i Zmodzkimi na dwoje się roz- T( n uż byi
..' '. .... J"^ zdradziecki
dzielili. Olgerd z Litwą wtargnął do Lillandskiej ziemie, którą bez odporu umysłości-
gdy nie było komu bronie (bo wszyscy Krzyżacy do Litwy z mistrzem skwczLi-
hyli wyciągnęli) zburzył i zwojował aż do Habsella, a potym aż do Der- iwy przy-
ptu. Kiejstut zaś z Zmodzią i z Trocką, także Grodzieńską slachtą , wza- i^so, skoro-
jem do Pruskich ziem inszą drogą wtargnął, którą także jako Olgerd Li- i\ioskwywy"
flanty bez obrony naszedwszy wojował, bo też nie było komu bronić, gdy '^'^^"^ '
mistrz Dusemer ze wszystkim zakonem i z kontorami do Litwy jako na
wygraną z królami Czeskim i Węgierskim był wyciągnął, Sambijską albo
Samlandską ziemicę, w której jest główne miasto Królewiec, do gruntu
prawie zburzył, ogniem i mieczem wszystkie okoliczne miasta plundrując,
a polony i łupy bogate z rozmaitymi dobytkami zabierając, Królewiec,
Fischhaus, Lochstet, Mulmelburg, Gyrmawią, Rudawe, Neuhaus, Wargią, Kiejstut
Ceilgarbią, Bobecz, Labtaw, Schaktz, Chremetz, Waldow, Tirenhurg, Bo- j.-ra^wojTije!
nund, Rossiten, Kaimen, zamki i miasta opalił, a niktóre z nich, które
mógł ubieżeć, albo mocą, albo przez podanie wziąt^ , zburzył , skarby wy-
brawszy i ludzi pobiwszy, a drugich w więzienie zagnawszy.
Królowie zaś: Ludwik Węgerski i Jan Czeski i margrabia Morawski
Carolus, i ony wszystkie wojska rzesze Niemieckiej, gdy w tak ogromnych
wojsk wielkości do Zmodzi i do Litwy wciągnęli , a spustoszone i bez
wszelkiej żywności wygładzone nalezli, bić się też z kim nie było , bo co
ludzie godniejszy z Kiejstutem w Prusiech, a drudzy z Olgerdem w Li-
flanciech wzajem i wet za wet wojną wojnę oddawali. Naostatek z wiel-
kim ludem dalej w ziemię Litewską ciągnąc, gdy żywności żadnej dostać
nie mogli (bo wszystko przed niewdzięcznymi gościami dobrze było sprzą-
tniono) poczęli od głodu zdychać, zwłaszcza Niemcy, Angelczycy, Francu-
zowie, Holandrowie, co się w swoich ziemiach roskosznie żyć, miękko le-
gać, a wina pić byli nauczyli; Węgrowie także, Czechowie, Morawcy,
SIężacy, Sassowie, Pomorczycy, Duńczycy nędzą i niewczassami Litewski-
mi i leda zielskami , które głód śmierząc jeść musieli, zemdleni i zarażeni
na drogach ustawali, drudzy biegunkami i czerwonymi niemocami marli,
a niklórzy konie swoje także z głodu ustawające jedli. Olgerd zaś w Li- s5cb7m"y'w
flanciech, a Kiejstut w^ Prusiech, krainach okwitych i wszystkimi dostatka- *3">''='>-
rai opływających, sobie wolno tymczasem bujah, jakoby nijaki frimark,
albo zamianę państwa za państwo czyniąc. Co obaczywszy Ludwik, król
u
Węgerski, i Jan Czeski, i wszystkie insze xiążcła, i hetmanowie wojsk
Niemieckich, poczcH mistrza Pruskiego Henrika Dusumera sromocić, ła-
jąc go i hańbiąc, iż ich tak nikczemnie zawiódł, zwłóczył, i zn(>dził, nie
opowiedziawszy im pierwej jako nieświadomym i gościom przychodnim ,
spossobu i zwyczaju nieprzyjacielskiego i położenia, także niedostatków
Wojska ziemie Litewskiej i Żmodzkiei. A tak naswarzywszy sic, a nieprzyiaciołn
wielkie ('./.e- . ■ . ■' . ., / ■ i i i • i ,.'-•'.
skie, \yę- w oczy nic widziawszy, statków wojennych bardzo wiele, a prozno pomio-
Rzeskie! tawszy, koui i dobytków, także ludzi głodem i nędza zmorzonycli potra-
gfodem^^w ■ ciwszy, musicli wyciągnąć nazad do Prus z Litwy i z Żmodzi, z nienagro-
^"^żone!"^" dzoną szkodą i niesławą wieczną, tak gwałtownej i wielkiej, a próżnej
i daremnej dwu królów i kilkudziesiąt xiążąt i wszystkiej rzesze Niemiec-
S^^*^ A^ga- kiej wyprawy; Dusumer też mistrz Sambijską wszystkę ziemię i kilkona-
taginen^ów' ścic zamków W Prusicch przez Kiejstuta zburzonych ku tej szkodzie na-
^rYygdyw"' lazł; także Burchardus Haren w Lillanciech j)rzez Olgerda z Litwą nalazł
stlTesYdiij- pustki uczynione, począwszy od Dzwiny do Abselskiego i Derptskiego bi-
li^oie^nlgo skupstwa, O czym Kroniki Pruskie i Liflandskie stare świadczą dostate-
dobywafi! czniej, i Długosz nasz z Miechoviussem lib. 4, cap. 24, folio 23 wspomi-
s?namr^"co nają w ty słowa: Eodem anno 1343, Ltidovicus Hwujariae , JGcumes
Ta^prętce" Lucemburgeusis Bohemiae, Rcgcs, Carohis flkis cjus Marchio Moramac,
przewłok Item Comes de Hcdles et cdii cjuam phircs Ulmlrcs viri in Prussiam cum eo-
ztemle Afri- rum potenłUs advenerunt , alque cum Magislro Prussiae in Litvaniam de-
któr™wsz*^e?ź scmderunt: Litvam autem interim quo eorum terra vaslabatur, cum omni
zwolowa"^ i potentia in terram Samhiensem et in Lironiam perrexenmt, et eas grassabant
kfi^Cartagi- Magistró Livoniae absente et Samagiltas oppugnante , quae varielas adeo
°he"irnany' Regcs afflix%t, ut Mugistrwn conmciarenlur tanquam huius j^cssinii ecenlus
^"czymczj: auctorcm.
num"'ub!'.i2. Cromcrus także lib. 12, tak krótko o tej wojnie wspomina: Contra
Scipio także Litvanos quidem expeditionem Joanncs Bocmorum rex cum Carolo fdio
lyrnżeksiai- murcMone MoTamac, et Ludoińcus Ungarorum hybcrno liuim anni łcmpo-
Cartaginen- rc magnis viribus, sed successu non salis pari apparalui Crucigeris opem
baianiezwy- fereutcs fccissc memorantur.
zwycS?i Potyra roku 1345, Henrik Dusemer przerzeczony mistrz Pruski, chcąc
ł. o
czym czylaj
jeszcze powetować onej pierwszej próżnej wyprawy na Litwę z dwiema
rtyiussa^'"! królami etc, zebrał wojsko wielkie z Prus, z Pomorza i z Lillant, mając
2cai)"6,piu'- na pomoc pozostałe rycerstwo Węgerskie i Czeskie i margraffa llolandz-
jllsuS, kiego z Flandrami i z Angelczyki, a tak na nowiu miesiąca Marca do Li-
&cIeiDomi- twy się i do Żmodzi wyprawił, ale jako Długosz i Miechoyius piszą, mało
"nk"mr,i\-' wygrał; częścią dla tego, iż Litwa w zamkach się była zawarła, a drudzy
"^"cap. '4.' się w gęste lassy zchronili; częścią też, iż gołoledź i sliskość wielka, a po-
tym rostoki przystąpiły, gdy śniegi i lodowate jeziora, także rzeki na wio-
snę się rospuszczać, słońcem zagrzane, poczęły, a tak się do Prus bez ko-
rzyści musiał wrócić.
Roku zaś 1346, tenże mistrz Pruski Henryk Dusemer zimie czas upa-
trzywszy, do Litwy ciągnął z wielkim wojskiem Pruskim i cudzoziemskim,
którego Kroniki Pruskie i Długosz z Miechoviussem fol. 238, lib. 4, czter-
itwa Lite-
wska z
Niemcy.
'25
dzieści tysięcy być poczytaj.-^ , a tak Żmodźkie i Litewskie krainy wszerz
i wzdhii wojował. Olgerd leż AYielki Xiądz Litewski mając z sobą wiel- ^jy^^oS'
kie wojsko Smolenszczanów, Poloczanów i inszych xiąŻQt Ruskich i Litwę
z Żmodzig, w dzień Gromnic, albo Oczyscienia Panny Mariej, na mistrza Du-
semcra i na wojsko jego uderzył, a gdy bitwa ogromnie zapalczywa dłu-
go z obudwu stron od poranku aż do nocy trwała, na ostatek Litwa i Rus-
sacy od zbrojnych wojsk Niemieckich przemożeni, poczęli szfankować iupa-
dać, aż potym pierzchnęli z placu gdzie kto mógł w nocy, a Olgerd z Po-
łoczany i z Żmodzią obronną ręką uszedł do zamku Welony; wszakże
ośninaście tysięcy, jak Miechoyius liczy, Litwy, Żmodzi i Russaków, w ten ^-"żmcJdzi''
czas na placu pobitych legło, a Kroniki mistrzów Pruskich dziesięć tysięcy gi||""/e°]fug
kładą, skąd się pokazuje, iż też i Niemcy nie wszyscy się z tego zwycięs- si'^*^a^vedi"ug
twa nazajutrz radowali , bo też rannych i pobitych bardzo wiele poległo, ^^'^ch lom'
wszakże plac i obozy Litewskie otrzymali, a wróciwszy się z łupami do
Prus mistrz Dusemer, i dziękując Panu Bogu za to zwycięstwo, klasztor
panieński dał mniszkom zmurować w Królewcu, Lebenicht nazwany i na- ^^^f^^l^
dał go dostatecznymi dochody.
Tegoż roku na lato zebrawszy wojsko nowe, wyprawił się drugi raz
tenże Henryk Dusumer do Litwy, a ciągnąc przez Zmodzkie krainy nad
Niemnem z wodą i ziemią, Wielunia, albo Wielonę zamek obiegł, którego j^^^^^H^
dobywając ustawicznymi szturmami i podkopami , wszystki blanki i wieże
wywrócił. A gdy się Litwa dłużej bronić nie mogła, walny szturm przypu-
ścił i wszystek zamek spalił, potem splundrowawszy okoliczne wołości i mia-
steczka z siołami popaliwszy, z wielkością łupów i więźniów do Prus od-
ciągnął.
Olgerd też Wielki Xiądz Litewski, zebrawszy mocne wojsko z Żmo- ^^""ur'^'"'''
dzi, z Rusi i z Litwy, do Sambijskiej ziemie pod Królewiec bez wieści
wtargnął, a zwojowawszy także wołości okoliczne Pruskie i miasteczka
niemurowane, tymże obyczajem dwory i folwarki wypaliwszy, kilko ty-
sięcy chrześcian obojej płci w więzienie z wielkimi łupami i wzdobyczą do
Litwy wyprowadził.
Tegoż roku Augusta miesiąca 27 dnia, Jan król Czeski ślepy, wielki, „KróUan
a główny nieprzyjaciel korony Polskiej i Litewskiej , był zabit na wojnie, ty-
gdy wskoczył między ufly Angelskiego wojska pomagając z Czeskim woj-
skiem Philippowi Francuskiemu królowi krewnemu swojemu , przeciwko
Edwardowi królowi Angelskiemu. S tejże bitwy król Francuski Philip tyl-
ko z synem i z królem Nawarskim ledwo uciekł: przyprowadzili potym
Czechowie ciało króla Jana zabitego z Franciej do Lucemburku, a tam go
pochowali. A iż tegoż jednego dnia Augusta miesiąca 27, acz rocznych ^^.^.^ ^7
lat dwa królowie Czescy na wojnach byli zabici, to jest Jan ślepy i Otto- Aufiusii nie-
•). •> J. , "^ '"^ S7.C7csnv u
cąrus, dla tego Czechowie ten dzien za nieszczęśliwy i smutny poczytają, czechów.
o czym Cureus in hisloria Silesiae pisze.
Na miejsce Jana ślepego syn Karolus margrabia Morawski królem
Czeskim był wybran, a zaraz potym i na cesarstwo Rzymskie był podnie-
sień od Elektorów i koronowan w Rzymie, a Karolussem Czwartym na-
II. 4
26
cSlfrtT/e. zwan; tego we Włoszech, mieszczanie Pizańscy prosiwszy go oa cześć,
pieczSć. '^ ratuszu zaparli i mało go nie spalili prochy podsadziwszy, ledwo się od
tego gwałtu za mc/.ną obroną Czechów wybiegał.
Król Polski Kazimierz Wielki, wziął z nim przymierze i ugodę w Na-
mysłowie roku 1345.
Tegoż czassu w Krakowie z kościoła Wszech Świętych, łotrowie pusz-
kę miedzianą pozłocistą, mniemając i/J)y złota, w której pod ossohą chle-
ba naświętszy sakrament Ciała Pana Chrystusowego był zamknion, ukrad-
li, a gdy poznali iż miedz pozłocista, wrzucili Ciało Pańskie z puszką w bło-
tną kałużę u wsi Bawola pod Krakowem, a gdy kilko dni i nocy nad onym
sannra"en^- błotem ustawicznic ognie jako pochodnie z wielkim podziwienim ludzkim,
'pmilkieco którzy nie wiedzieli coby się działo, gorzały, wnet biskup Krakowski, Jan
wrzucone- ^irot posty przez trzy dni ustawił, a potym od wszystkich kościołów z pro-
2"- cessiami szli na ono miejsce , a tam nalezli puszkę onę z naświętszym sa-
kramentem, który zaś do kościoła Wszech Świętych z uczciwością odnie-
Kazimicrz. ^''* ^ na ouym miejscu Kazimierz król kościół Ciała Bożego dał zmuro-
!!)iaslo u
Krakowa.
'" " wać kosztownie i miasto nowe murem otoczone na tymże miejscu, gdzie
była pierwej wieś Bawół, założył, które od swego imienia Kazimierzem
mianował.
Roku zaś 1348, HenrikDusemer mistrz Pruski umarł, a w Malborku
^Si^roile" pochowan. Na jego miejsce Winryk, albo Wenrik de Kniprode, jak go
"''*skV'"' Miechovius zowie, a według Kronik Pruskich, Henryk Kinpradiensis wiel-
ki comendator był wybrany, na dzień święty Trzech Królów, a ten był
w rzędzie mistrzów Pruskich osmynasty, a nasroższy najezdnik Litewski.
O CZĘSTYCH WOJNACH
I SPÓLNYCH NAJAZDACH MIĘDZY WINRIKIEM Ż KNIPRODU
IiIT^Vi% I POIiitKI.
Rozdział siódmy.
Winrik, albo Henryk z Kniprodu, wstąpiwszy na stolicę mistrzowską za-
konu Krzyżaków Pruskich, zarazem po Trzech Królach roku 1348, zebrał
wojsko wielkie z Niemiec i z swoich ziem Pruskich, a wtargnąwszy do Li-
twy powiat Pistrzymski , albo Pastrzymski, mieczem i ogniem srogo zwo-
'^owKl*!- J^^''^^' ^ ^ wielkimi łupami i z więźniami do Prus uszedł,
twie zbu- Olgerd zaś xiądz Litewski z bracią i Kiejstut xiążę Trockie i Żmodź-
kie z synem Patrikiem, zebrawszy się, tuż w stopy i w świeży ślad, za mis-
trzem i wojskiem Niemieckim do Prus ciągnęli, a skoro się wojska Krzy-
rzoii.
27
iackie rozbiegły, oni z Litwg i z Żmodzią , Pruskio ziemie wojowali bez ''jJ^^oK"
odporu, a splundrowawszy ogniem i mieczem kilko powiatów, wielko-
ścią łupów i wzdobyczy wszelakich obciążeni, bydłem i z stadami, ktemu
siedm set poimanych Niemców wiodąc do Litwy się wrócili. Rychło zaś
potym jak Długosz i Miechorius ioł. 239, cap. 25, wspominają, xiążc
Smoleńskie z nowym wojskiem Ruskim i Litewskim do Prus wtargnęło, feSkif do'
gdzie wszystkie wołości około Labiowa żelazem i ogniem szeroko pobu- ^"""^
rzył, przeciw któremu kontor Labiowski, acz daleko z mniejszym woj-
skiem wyciągnął, a gdy się zobudwu stron mężnie potkali, Krzyżacy zwy- LUwa pora
cicstwo otrzymali i łupy wszystki odbili, a Litwa i Russacy z swoim het- fe""sczaS?
manem xiążęciem Smoleńskim różno się pomieszawszy, gdy rzekę nad
którą bitwa była przebydz chcieli, z onej trwogi więcej ich w wodzie
potonęło, niż od nieprzyjaciół poległo, nad to i samo xiążę Smoleńskie S-^t^g^^o-
tamże w tej rzece utonęło , którego śmierć tym sławniejsze zwycięstwo "^s^g^h!'"
Krzyżakom przyniosła.
Roku zaś 1349, Wenrich mistrz Pruski, mając w swoim wojsku czter-
dzieści tysięcy ludu rycerskiego, którzy byli na świętą wojnę do Prus przy-
cięgnęli z Franciej i z Angliej po skończeniu wojny między Philippcm
Francuskim a Edwardem Angelskim, królami, do Litw y i do Żmodzi wcią-
gnął, w których ziemiach wszystki powiaty co się nawinęło, ogniem i mie-
czem powojował, wszelką płeć tak męską jako niewieścią zabijając, a ża-
dnego nie żywiąc. A gdy się do Prus łupami obciążony wracał, dogonił go
i uderzył na jego wojsko Kiejstut, zebrawszy się z Litwą i z Russakami,
bili się zobudwu stron mężnie 24 dnia miesiąca Januarja, na ostatek Li- *^'fj'i'«"a"2**
tewskie wojsko od wielkości Niemców zbrojnych przemożone szfankować krzyżaki.
poczęli, a mistrz z Krzyżakami zwycięstwo otrzymał, Litwy iRussaków na igno^ 1^,^,
placu ośmnaście tysięcy zbitych poległo. A z Krzyżackiego wojska zacniej- po^żono.
szy byli zabici, Gerardus de Stegin kontor Gdański, i komendator Gobleń-
ski i sześć przedniejszych bratów z zakonu , a pięćdziesiąt rejterów i in-
szych wiele jezdnych i pieszych z rycerstwa i żołnierstwa pospolitego na
tymże pobojsczu zostało , tak iż mało nie wzajem obiedwie stronie bitwę
zapłaciły.
Tegoż roku morowe wielkie powietrze panowało w Polszczę.
Roku zaś 1349, król Polski Kazimierz Wielki zebrawszy i spisawszy
wielkie wojsko z korony Polskiej, wyprawił się do Rusi, chcąc ty krainy
pod swoje moc podbić, które jak Długosz i Cromer lib. 12, piszą, Kejstul
xiążc Zmodźkie i Lubart Włodimirskie Gediminowicy sobie przywłasz-
czali, i trzymali. A tak bardzo za małą pracą jednego tego lata, Łuska
albo Lucka, Wlodimirza, Chełma i Brześcia zamków pod Litwą i Russa- hk uo,
kami, mocą dobył i odssadził Polakami, insze zaś zamki i twierdze dobro- ^^B^Sie'
wolnie się podawały, za czym Wołyńską wszystkę i Bełską, także Bcrescicj- Ę^-^li''
ską ziemię w moc swoje przywiódł.
Ruskim kniaziom potym niktórym dobrowolnie się poddającym, dopu-
ścił wolnego w ich ojczystych udziałacli i zamkach panowania , tylko na
przedniejszych i główniejszych zamkach Polaków przełożył.
28
A iż i Węgerscy królowie starodawnym prawem Ruskich xicstw po
Kolomanie Halickim i Włodimirskim królu (jakeśmy o tym wyższej w Kro-
nice Ruskiej napissali) dochodzić chcieli, tedy Kazimierz król chcąc w Ru-
si mieć spokojne panowanie, tegoż roku z Ludwikiem królem Węger-
skim siostrzeńcem swoim, którego successorem po śmierci swojej na kró-
lestwo Polskie obrał, i ugodę słuszną około Rusi postanowił, na którą
i Stejdian brat Ludwików xiązę Slawieńskie i Dalmackie przyzwolił.
W tenże też czas Ludowik król Węgerski matkę swoje Helżbietc, sio-
strę Kazimierzowę do Polski posłał, aby imieniem jego przysięgę od Pola-
ków wzięła, iż on po śmierci Kazimierza wuja swojego, miał w Polszczę
królem być.
A Kazimierz król przyjachawszy z wojny Ruskiej do Krakowa, z szczę-
śliwego powodzenia, i z wysławiania ludzkiego udał się na sprośne wsze-
teczeństwa, nałożnice w Opocznie i w Kręssowie jawnie sobie gwoli
K^z^mfei^zo chowając , z których występków gdy go napominał Bodzęta biskup Kra-
^^' kowski, nietylko jego napominanie wzgardził, ale i ludzi wołości jego bi-
skupich w Sendomirskiej ziemi podatkami i robotami niepowinnymi udrę-
czył i zniewolił, co gdy biskupi Polscy do papieża odnieśH, kazał go pa-
X. Marcin pi^ż swoim imieniem napominać, a gdy się tego ważył mimo inszych, xiądz
^^lopion! Marcin Bariczka, wikarij Krakowskiego kościoła na zamku, kazał go uto-
pić król Kazimierz w Wisłę, ale ten sprośny uczynek niemógł gniewu
Bożego długo od pomsty zatrzymać, bo zaraz Bodzęta biskup Krakowski
Powietrze, króla zaklął, a powietrze morowe okrutnie przez dwie lecie prawie wszy-
stkę Polskę splundrowało, iż miasta i wsi bez ludzi wszędzie puste stojały.
Tegoż roku we wszystkim prawie Chrześciaństwie nastała była nowa
secta , iż mężowie i niewiasty nago chodzili po pas, biczując się i siekąc
rózgami, i tak się włóczyli po świecie rotami, a chorągwie przed sobąno-
siH, głosem lamentliwym wspomożenia Bożego wzywając. Tych też no-
wych biczowników przyszło było kilka rot do Polski z Węger, ale gdy do-
znano w ich religiej błędów i występków przeciw Bogu, karanim tę sectę
zawściągniono i zagaszono: co się prętko wznieciło, to niedługo świeciło.
Secta nowa.
O WOJNIE LITEWSKIEJ NA POLAKI
I ZBURZENIU SENDOMIRSKIEJ ZIEMIE,
o POIMAMU KIEJSTUTA, A OSZUKANIU ZDILUCÓW &€.
Długosz, Cromer, Miechovius, Wapowski, Bielski i Bonfinus kronikarz
Węgierski, tak tę wojnę i jej przyczynę na różnych miejscach opisują.
cromerus Skoro się (powiada) morowe powietrze w Polszce uciszyło, Litwa dla
dQi\prImae Wydartej sobie od Polaków Rusi (aczkolwiek w ten czas od Krzyżaków
tennuiT/ve- \ ich pomocuików Nicmców, Francuzów i Czechów, cięszką wojną by-
7i!l'ii'ru' li utrapieni), Sendomirską ziemię częstjrai najazdami prawie wszystkę
20
zburzyli, rozgromiwszy i rozproszywszy Polaki, którzy kolwiek śmieli się ff/'*'^,^''"'
im zastawić. Ruskiej też ziemie onę część, którą był dawno Kazimierz A''^^/''<!'";;«
Lubartowi Gediminowicu wydarł, pod moc swoję, wyrzuciwszy starosty ««"«««<.
Polskie, podbili.
Włodiiiiirz także, w którym był zamek Kazimierz z cegły zmurował, ^i^J'!^^;\'^]''
Chełm, Bełz i Brzeście, przez podanie wzięli, ze wszystkimi ich przyległo- JjJ^^^^^jj^jijf
ściami, a z tych zamków według swej wolej Polskie krainy plundrowali.
Stamtąd zaś aż do Lwowa zagony puściwszy, gdy obaczyli obadwa zamki Yy^^%a^
Lwowskie przez Polaki zbudowane, a nowymi murami obwarowane i Pol- circum ja-
skim rycerstwem porządnie opatrzone, dawszy pokój ich dobywaniu, oko- Znnnl!')'!"'
liczne wołości wszystkie mieczem i ogniem powojowali i srogo poburzyll. /-^/c- laila-
Tymi tak tedy wielkimi szkodami Kazimierz król poruszony, roku '''"'•
Pańskiego 1351, zebrawszy wielkie wojska wespołek z Ludowikiem kró-
lem Węgierskim, ciągnął do Rusi przeciw Litwie, gdzie poraziwszy je-
den zagon Litewski, Kiejstuta w zamieszanej bitwie Polacy poimali, także piulów p*o-
wszjstkę Wołodimirską ziemię zwojowali. Królowie potym Kazimierz '™'twit^
Polski i Ludwig Węgierski tejże zimy wojsko rospuścili; Kiejstut też był
chowan w uczciwej straży, a gdy się ślubował ochrzcić rychło potym wlcile^ua*
w nocy z więzienia uciekł, oszukawszy królów, i strażą. "'^'*^ '
A zarazem zebrawszy wojska Litewskie z bracią, znowu do Rusi
przeciw Polakom ciągnął, tam Włodimirski zamek pod Polaki bez wieści Kiejstut
ubieżawszy i złupiwszy spalił, i wszystkie ony krainy sobie i swym bra- odjn^ł^luó^y
■ UaWci
tom przez Kazimierza wydarte odyskał, i do Litwy przywrócił, także
zburzył.
Halickie wołości, acz daleko od Litwy na Węgierskich granicach i Wo
łoskich położone, z Lubartem bratem poburzył.
Cromerus miasto Kiejstuta, Lubarta być poimanego od Polaków uj'l"/(v"io!
w przegranej bitwie kładzie, ale Długossus i Miechoyius Kiejstuta poło- J. ópT' i9*/v,/.
żyli, co podobniej, bo Lubart już się był przed tym dawno ochrzcił w ru- ]iUshu^-
ską wiarę gwoli żęnie xiężnle Włodimirskiej , po której i Wołyńskie xię- Tiu-alllaeln
stwo jeszcze za ojca Gedimina wziął w udział , próżno się tedy miał ślu- parTindnri
bować ochrzcić, ponieważ już był chrześcianinem , ale Kiejstut był poga- ZellTs-t.
ninem zawżdy, i tak umarł, Kiejstut tedy a nie Lubart był poimany wten 7eiJS
czas, a obietnicą ochrzczenia z więzienia się wykręcił. nocie ifurjti.
Bonfinus zaś Kronikarz Węgierski pisze, iż ta wojna nie w Rusi, ale
w Litwie była, gdy kałuże, jeziora, i rzeki umarzły, a na rostoku zimy
Węgrowie i Polacy z Litwy wyciągnęli.
A Kiejstut z Lubartem za nimi śladem idąc, trzecią wyprawą Sendomirską crómerul
ziemię trzeci kroć aż do Zawichwosta z Litewskimi kozaki zwojowali, ma- ''''' '"'
jąc ku temu wodze, którzy pogany ku burzeniu ojczyzny swojej własnej Przywódczo
Lilwj do
Polski
Psonka
przywodzili, między tymi zacniejszych Długosz, i Cromer w swoich Kro-
nikach powiadają być Piotra Psonkę z herbu Janiny, i Otona z Czecharo- lario.
wic herbu Toporów, którzy będąc wiadomi jako ojczycy położenia miejsc,
i spraw polskich, potajemnie najazdy Litewskie przy wockili , i porady
swoich onym wydawali. Trafiło się tedy z przygody, iż gdy Litwa w srzo-
dek Polski z swoimi xiążętv ciągnąć umvslili . Piotra Psonkę przerzeczo-
30
nego dla prześpiegowania bfodu na Wiśle postali, który nalazwszy bród
przez Wisłę, długie laski dla [irostego przcjacliania w rzece od brzegu
do brzegu wtykał, a sprawiwszy to, Litwę w posłudze swej ubespieczył.
Mało potym rybitwowic na ono miejsce w czółnach przypłynąwszy, ony
feiudUur Isiski obaczyli, a domyśliwszy się zdrady, co na nagłębszym i na przy-
'•'''^- krzejszym wirze Wisły ony laski albo żerdzi powtykali.
Potym Litwa w ciemnej nocy na ono miejsce z wojskiem przyjaclia-
wszv, aby tym łatwiej bez wieści Polaków z onę stronę rzeki zdybałi ,
i śpiących powiązali, za ukazanim Piotra Psonki po onych znakach w Wis-
łę wiachali, gdzie ich bardzo wiele na żarliwych wirach i z koniami
Otół lobie ^ .J , ^ . ^ . , . , I • • • 1 1 T»- ,
zaplata, poguięło , CO xiQŻęta Litewskie obaczywszy, obawiając się zdrady, Piotra
Psonkę jako zdrajcę swojego na brzegu ścięli. A bojąc się Polskiej zas-
pJ^=«'y"J,gj sadki, tejże nocy nazad odciągnęli. I powiadają iż Jageło zostawszy kró-
^brlliYsi? '6™ Polskim , tak Pszoncyne jako Otonow e dobra pobrał był , dla tego
wziął, występku , aż za przyczyną panów radnych uprzejmą Otonowemu potoni-
kowi Tarłowi Zaklicze majętności wrócił, bo też był u niego komorni-
kiem , a Pszoncyne dobra, jako w ieś Krzyzonowo, do Lubelskiego staro-
stwa przyłączył.
"b^fcpTg Olgerd zaś Wielki Xiądz Litewski , z Tatarami przez Podole przycią-
Olgerd ^
dole do
bki należące
zwojował.
vX gn§wszy, krainy Podolskie wszystkie Polskie dzierżawy ogniem , i żelazem
zwojował, a z wielkimi łupami uszedł, którymi się z Tatary podzielił.
Nad to roku 1353, Lubart Gediminowic brat Olgerdów xiążę Wo-
łyńskie i Łuckie, niedbając na przymierze, które był Kazimierz król Pol-
ski z Litwą na czas pewny postanowił, zebrał się z kozakami Litewskimi,
iic?"w?o- ^ Wołyńskimi potajemnie, i przyszedł bez wieści pod Halicki zamek sió-
^3*- dmego dnia Lipca miesiąca, miasto Halickie ubieżawszy, mieszczanów
i kupców, którzy się byli na jarmark zjachali, bardzo wiele pobił, a mia-
sto spalił, które było \y dzierżawie Polskiej, a stamtąd i z okolicznych
Miecho.1.4. ^^.j^^ci zwojowanych wielkich łupów nabrawszy, do Litwy spieszno uszedł.
Potym zarazem złożywszy łupy i wzdobycz w chrominach albo budach
3iiecho. Et Litewskich (jako je Miechovius zowie) z w iętszym wojskiem pod Zaw i-
mS'"po. chwost do Polski wtargnął, dziewiątego dnia Septembra, gdzie wszytki
^ZTŚwnT' okoliczne włości, folwarki, miasteczka, wsizłupiwszy, a mieczem i ogniem
InLdaTńi zwojowawszy, niż się Polscy żołnierze we zbroję ubrah, jak Długosz iMie-
faniaedf chovius fol. 227 cap. 19 piszą, wszystkie łupy i wzdobycz do Litewskich ja-
duxit. gj^jj^ j tajników leśnych uwiódł w cale. A to skaranie Korony przez Litwę
D^ożynaPd- Miechovius przepisuje występkowi Kazimirza króla, iż on opuściwszy cno-
*''^" tliwą małżonkę Adleidę, jął się był nierządnych miłośnic, których miał
dosyć po rożnych zamkach rozłożonych , k temu iż się był rzucił na dobra
X. Marcin kościclne, i na biskupa Krakowskiego Bodzentę; potym xiedza Marcina
Siopion! Barzyczkę, co był nań klątwę przyniósł dał utopić w Wiśle. Tak Pan
Bóg dziwny bicz swój za grzechy nasze dopuszczać raczy.
Tegoż roku 1353, gdy w Marcu, w Kwietniu, w Maju, bardzo po-
godne a ciepłe dni , zboża wszelakie pięknie rostochały, iż już kłossv
Sa'swiifkV. kwitnęły, wnet gwałtowne a ostre zimna uderzyły, a za tym śnieg ?;padl
31
tak srogi, ii na dwa łokcia wzNnsz leżał, prawie w sobotę Świątecznćj,
i trwał tak aż do szóstego dnia okrywszy kwitnące zboże, żyta , i jarzyny,
z wielkim strachem oraczów, ale skoro się śnieg rozpłynął, gdy wszyscy
mniemali , iż się zboża wszystki popsują i wniwecz obrócą, taka się okwi-
tość i hojna płodność zboża po onym śniegu, jako po najlepszym nawozie
sstała, iż takie ledwo kiedy były urodzaje w Polszce, w Rusi i w Lit-
wie, a którzy oracze śnieg z zboża zmiatali, tam się wszystko w niwecz
obróciło.
Tegoż roku 1353, Olgerd, Kiejstut i Patrik xiążęta Litewskie ze-
brali wojsko wielkie , chcąc się pomścić nad Krzyżaki onej porażki pod
Labiowem, w której ono i xiążę Smoleńskie utonęło, wtargnęli tedy do Litwa Prus
Prus w powiat Kefdski, gdzie wszystki wołości około Refda okrutnie " i;»
zwojowali, a rospuściwszy dalej i głębiej w Pruską ziemie zagony, bez
odporu ogniem i mieczem, co się im nawinęło burzyli, i plundrowali;
potyra bardzo wiele ludzi Niemieckich starych i młodych nasiekwszy,
i pomordowawszy, z wielkością więźniów i łupów do Litwy się wrócili.
A na drugi rok 1354, Olgerd z synem Skicrgajłem, a Kiejstut z Pa-
trikiem do Prus znowu pod Wartemberg ciągnęli, a wszystki okoliczne
wołości za Królewiec mil piętnaście okrutnie zburzyli, miasteczka nieo-
bronne, dwory, folwarki, i wsi popalili, stare ludzi, i niedorosłe dziatki
Niemieckie siekli , nie mając odporu ani odsieczy żadnej. Bo jako Dłu- J'a^^Krói"w'
gosz i Miechovius lib. 4 cap. 25, piszą, Winrik z Kniprodu mistrz Pru- ^zbu^taf'
ski , nie śmiał z w ielkością Litwy bitwy stoczyć , tylko z zamków z dm-
gimi Krzyżakami i z kontory, na kurzące się wołości wyglądał, a xiążęta
Litewskie z wielkimi łupami i wzdobyczami , i rotami w ięzniów do Litwy
się wcale wróciły.
Roku zaś 1355, Kazimierz król widząc Podgórskiej Rusi krainy dla
częstych najazdów Litewskich zburzone i puste, Niemieckiego narodu lu-
dzi w krainach tamtych osadził, którzy jeszcze i dziś po wsiach mieszkają ^Sgórz"'*
około Przeworska, Przemyśla, Sanoka, i Jarosławia, a jakom sam wi- '^^^^^^^^J'-
dział, są ossobliwi gospodarze.
Tegoż roku Mazowieckie xiążę Seraowit, xięstwo swoje Mazowieckie j^i^j.^^,^^^
do korony Polskiej przyłączył i wcielił, i przysięgę z hołdem królowi do Polski.
Kazimierzowi w Kaliszu uczynił, posłuszeństwo też, i pomoc spoiną prze-
ciw każdemu koronnemu nieprzyjacielowi, tak chrześciańskiemu jako po-
gańskiemu postąpił , i ślubował , króla Kazimierza , i insze króle Polskie
jego naśledniki, dziedzicami i pany Mazowieckiej ziemie przyznawając,
a siebie i insze xiążęta Mazowieckie po sobie będące hołdownikami Ko-
ronnymi być obiecując, z biskupem Płockim, i ze wszytkimi pany
Mazowieckimi.
Tegoż roku król Kazimierz Płockie miasto w Mazowszu murem nowym
i wieżami otoczył, i zamek Płocki drugim murem obwarował, przeciw rem obwie-
częstym kozackim najazdów Litewskim.
32
O WZAJEM7M BURZENIU PRUS
A LITWY I ŻMODZI PRZEZ KRZYŻAKI,
O TROJAKIM POIMAMU KIEJSTUTOWYM,
A O ZBl RZEAir MO^VXA.
Rozdział ósmy.
1 egoż roku 1355, Winrik Kniprode mistrz wielki Pruski, chcąc się
pomścić nad Litwą swoich ziem przeszłych lat zburzenia, ciągnął do
pSt"'zbi- Żmodzi z wielkim wojskiem Niemieckim, gdzie powiat MieJnicki, i wszy-
rzony. gjj^c Żmodzką ziemię zburzył, i zwojował, a posiekwszy, i pomordowaw-
szy dziatki niedorosłę, i starych, co się do robot niegodzili, pobiwszy,
i^om/a* z wielkością więźniów i łupów WTÓcił się do Ragnety; ale skoro przyja-
Winrikrękę chat tejże nocy zamek Ragnetski z przygody zgorzał, i mistrz AYinrik
o^^ym^^Jzy- spadwszy z konia rękę prawą złamał, za którym nieszczęścim KrzyZa-
^vtum'iibl' ckira Żmodzi z więzienia bardzo wiele uciekło.
"^^ifJa-' A na nowy rok 1356, w wigilią świętej Agnieszki, xiążęta Litewskie
^"rcrĆfi'.'' Olgerd, Kiejstut i Patrik, z wielkim a mocnym wojskiem do Pruskich
w^/wt ifnt ziem ciągnęli , które tak wszerz jako wzdłuż różno rospuściwszy zagony
KersamPru
ssiam hos
liter pen
gusse
)!ostt w^ojowałi i splundrowaH , ogniem i mieczem przes dni kilkonaście , tak
srogo iż prawie wszystkie Prussy nieprzyjacielską zapalczywością zprze-
rediti
WielUa a
^romna
staglsiro et chodzili, i poburzyli. Bo mistrz Winrik i Krzyżacy nie śmieli im odporu
^in'ciriem dać , Bui się z zamków wychyHć, a Litwa z wielkością niezliczonych wię-
SnSftMł? źniów, i rozmaitych łupów do Litwy się w cale wrócili.
Roku zaś 1357, xiążcta i wszystlii stany rzesze Niemieckiej, i rycer-
stwo z Frankoniej, Szwabskiej ziemie , z Angliej, z Franciej , słysząc o tak
srogim uciśnieniu i zwojowaniu Krzyżaków swoich w Prusiech przez Li-
twę pogany, zebrawszy wielkie wojska, wszyscy się wyprawili na świętą
wojnę do Litwy, żołnierzów też i rycerstwa dobrowolnego bardzo wiele
^^Y\lui przyciągnęło , z Czeskiej, Morawskiej, Pomorskiej, i Śląskiej ziemie na po-
skrchSi- moc Krzyżakom , Winrikus także , mistrz Pruski ruszywszy wszystkich
t«Q. Prussaków i kontorów z rycerstwem zakonu swojego, gdy sam na rękę
złamaną bardzo chorował, przełożył nad nimi hetmanem wielkim Zifrida
Miech. fol. Z Daweltu marszałka Pruskiego. A gdy ze wszystkimi wojskami do Żmo-
26 lib. 4. j^i j j^ Litwy wciągnęli, a żadnego odporu przeciw sobie nie mieli, bu-
żmodż\bu- rzyh , palili , plundrowah w^szystki sioła i wołości, wszelkiego okrucieii-
rrona. g|.^g ^^j chlopkami, i ludem prostym wzajem bez litości używając, a po-
tym się do Prus z wielkością łupów i więźniów Litewskich wrócili.
Roku 1359, do Kazimierza króla Polskiego, Stephan wojewodzie
Wołoski, z częścią panów Wołoskich uciekł, prosząc o pomoc przeciw
33
bratu Petriłowi , a obiecując się być na potym hołdownikicm królestwu
Polskiemu.
Kazimierz tedy król posłał z nim wojsko z Małej Polski i z Rusi ze- Pionvsz.i
brane na nowie miesiąca Li|)ca, a gdy do Wołoskiej ziemie wcią^jnęli, Polaków^
nie śmiał z nimi zwieść jawnej bitwy Pelryło wojewoda , widząc iż nie- szczęśliwa!'
równo. Ale udawszy się do chytrych fortelów, w lesie Płoniny rzeczonym,
przez który Polacy mieli z wojskiem ciągnąć, zassadził się z pieszymi ufii-
mi Wołochów swoich, z kossami, z łukami, z kuszami i z włóczniami,
drzewa też z obudwu stron drogi podcinać kazał, tak iż się tylko trochę
na pniach trzymały, a jako skoro Polskie w ojsko w onę gęstwinę i w sidła
nagotowane weszli , wnet Wołochowie z zassadki wyskoczywszy drzewa
podrąbane poczęli obalać, a potym jedno drzewo o drugie się powalało,
a tym zdradliwym fortelem Polaków wszystkich prawie jako w sieci po-
gromili, pobili i zatłumili, a którzy żywo zostali i tych jednych z nogami,
drugich z rękoma, grzbiety, i inszymi członkami połamanemi od gwałtu
walącego się drzewa poranionych i ułomnych, poimali, i chorągwie, wofochów
i wszystki obozy z naczyniem wojennym pobrali, zwłaszcza trzy czelniej- 'dforągwic'
sze wielkie ziemskie chorągwie, Krakowską z orłem koronnym, Sendo- ^^ ""^'
mirską z trzemi polami, i z trzemi rzędami gwiazd, Lwowską, ze lwem
w złotej koronie, a dziewięć chorągwi mniejszych familij przedniejszych
slacheckich, pod herbami Toporów, Leliwów^ Lissów, Rawiczowi Grif-
fów, Srzemianów, Hahdanków, Połukosców, Strzemienów etc. sam tylko
Nawój Tęczyński obronną ręką z tego pobojscza zdrowo uszedł, potym Nawój to.
do Rzyma zawędrowawszy duchownym został, i był dziekanem Kraków- ^"^^ "*'''•
skim, acz Croraerus pisze, iż i ten był poiman, wespołek z Zbigniewem
Olesznickim, dziadem onego Zbigniewa, który był potym za Jageła bi-
skupem Krakowskim i cardinałem.
Kazimierz król z tej porażki sw^ojego wojska i potracenia rycerstwa
zasmucony, posłał do Petriła Wołoskiego wojewody, aby więźnie Koronne
(bo było bardzo wiele paniąt Polskich poimanych) dał na okup, co snadnie
za pieniądze otrzymał. A to była pierwsza porażka Polaków od Wołochów
i las zdradliwy Płoniny, roku loo9, a druga na Bukowinie nieszczęsnej
za Albrichta króla Polskiego roku 1497, jako o tym będzie niżej.
Roku zaś 1360, Winrik Kniprode mistrz Pruski, przybycim wojska Lmiowikcc.
nowego Niemieckiego z margrabią Brandeburskim Ludowikiem , synem Ma?g°raff
Ludwika cesarza, posilony, wyprawił się na Litwę, a przełożywszy nad i"ursk'i'^Sa
wszystkim wojskiem Schindekopa, marszałka zakonnego wielkiego, he- ^.''^^'
tmanem, krainy Litewskie i Zmodzkie wojow^ił. Potym z wielkością wię- marszałek j
' •' • 1 ' 1 T» • ' •V ^^T 1 ' j. -I .1 • betman.
zniow I łupów do Prus się wrócił. Wszakże tegoż roku na początku zi-
my, znowu się do Litwy w inszą stronę obrócił, gdzie poburzywszy oko-
liczne wołości, łupy i więźnie do Prus wywiódł. A trzeci raz odwrót
z więtszyra Niemieckim wojskiem w trzecią stronę Litewską , jeszcze nic ^.^^^ .
wojowaną uczynił; a tak srogo tymi trzema wyprawami ony krainy zwo- żmodi.
jował, iż więtsza część ziemie Żmodzkiej i Litewskiej pustkami bezludzi zburzone.
i osad stała.
^' 5
34
Kiejstut nieborak \ią/c Żmudzkie i Trockie ialościa zburzonej ojczy-
zny uwiedziony, zebrawszy si(j jako nió«>t naprętcej z swoimi Troczany
i z Żmodzia, uderzył na wojsko Krzyżackie trzeci raz z łupami i z więźnia-
mi do Prus wyciągające, gdzie acz się dosić mężnie potykał, od wielkości
Kejsiui w zbrojnych ufów Niemieckich zewsząd ogarniony, był poiman. A tak ta
trzecia wyprawa Krzyżacka do Litwy, była nad insze sławniejsza poima-
nimKiejstutowym, jako Długosz i Micchoyius lib. 4 cap. 26, piszą. Wszak-
bitwie poi
man
Arcibiskiip
we Lwowie
kiedy.
l^K•/.lli;lITli' Że Kiejstut tegoż roku gdv dał za siebie wiele więźniów clirześciańskich
" "'" " w Prusiech nabranych, był z więzienia od Krzyżaków wypuszczony i wró-
cił się we zdrowiu do Trok.
Roku 1361, nijaki Paweł, mnich zakonu Dominikanów', powiadając
Cud. jawnie na kazaniu u Fary w Krakowie , iż się Panna Maria w grzecliu
pierworodnym narodziła , spadł z kazalnicy i zarazem skonał.
Tegoż roku Kazimirz król Polski, od Urbana papieża otrzymał, iż
arcibiskupa w^ Rusi w mieście Lwowie postanowił, z plebaniej catedrę
uczyniwszy i nadawszy.
Pirwszy arcibiskup Lwowski, Cristinus slachcic Polski l)ył poświęcon
od Jakóba Sw inki arcibiskupa Gnezncuskiego , przy bytności Kazimierza
króla.
Henrik Tcgoż Toku WinHk z Kniprodu mistrz Pruski, przełożywszy nad woj-
hSm^n'''!^ skiem Niemieckim i Pruskim Ilenrika Kramfelta commendatora wiel-
'""rLi'. "^^ kiego hetmanem, wyprawił go na burzenie ziem Ruskich, jak Miechoyius
lib. 4, cap. *26, pisze: A gdy jego przedsięwzięcie potopy z częstych a usta-
wicznych dżdżów przeszkodziły, aby się próżno ona wyprawą niezwłóczył,
ciągnął z wojskiem do Litewskich krain, które gdy ogniem i mieczem po-
czął wojować, wnet Olgert, Kiejstut i Patrik syn jego bez wieści z woj-
skami Litewskimi i Żmodzkimi przypadwszy, uderzyli na wojsko Krzyżac-
kie bespieczne i nieprzyjaciela nie spodziewające, a stoczywszy srogą bitwę
^z^isiemcy7 Z Niemcy, długo wątpliwe szczęście otrzymania placu obiema stronom
zwłaczało, aż na ostatek do Niemców się zwycięstwo nacliĄliło, którzy ob-
warowanym obozem i zbroją Litwę przemagali , nad to poimanie w tóre
Kiejstutowo przymnożyło im zwycięstwa, bo Kiejstut naprawując stracone
i pomieszane szyki Litewskie, a sam i hetmana porządnego i przeważne-
go mądrą sprawą i rycerza dzielnego mężną prawicą urząd wypełniając,
w spoinej gdy się ściął sam a sam z Henrikiem Hekierzbekiem Krzyżakiem , ryce-
?vej^bi"wie' Tzem passowanym, był od niego drzewem z konia wybity, tak że żywy w rę-
wióry'raz. CC Niemieckie przyszedł. Patrik zaś syn jego gdy się przebijał przez woj-
o ijm czy. sko Niemieckie, chcąc ojca ratować i odbić z poimania, od drugiego krzy-
vuimjb.°4 żaka Henrika Hobert był także drzewem wysadzony z konia, a gdy go
^''^''203. ° ■ chcieli Niemcy poimać, rzuciła się do nich Litwa z wielkim pędem, a bi-
jąc się z Niemcy na umór, odbili go i w'yratowali z posrzodku wojska
Krzyżackiego, i uszli z nim obronną ręką z onego pobojscza. Krzyżacy też
ticrhn
liieistui 'in Z łupami i z zwycięstwem wrócili się do Prus, wiodąc z sobą poimanego
rnstrian
Mariem. Kicjstuta xiążę Trockie i Zmodzkie, którego przywiozwszy do Malborku
<i(",'Wei?i łańcuchem i pętami związali i wsadzili go do mocnego sklepu na wiezie-
35
nic; wszakże tę ncAię oncgo więzienia tvIko dwa dni cierpiał, ho jeden (ftudine
. . . , -1 1 • • "^ i.r II I • 1,11, forltvtnc(ut
Litwin, który niedawno ochrzciwszy się w Malborku mieszkał, dodał mu catenatus
radv i naczynia, iż się z pęta i z łańcucha i z sklepu zamurowanego wyła-
mał, nad to pomagając mu wiernie , dodał mu płaszcza l)iałego , według Miłości
Krzyżackiego Iial)ilu albo noszenia z krzyżem czarnym, także szpady i ko- nej ku swo
nia. A tak z zamku we dnie sobie wyjachał przez miasto w Krzyżackim kiad.
ubierze i oszukał wszystkich: mistrza. Krzyżaków, kontorów i mieszczany j--^^^,
Malborskie, iż kto go jedno podkał jadącego sobie droga, wszyscy mu się *'>:';''',"i''
jako Krzyżakowi kłaniali; potym gdy do wielkiej a gęstej puszczej wjachał, Krzyżackim
porzuciwszy konia w jednej błotnej kałuży, krył się przez kilko dni w le-
sie, strzegąc się INiemców, którzy go z 3Ialborku gonili, obaczywszy, iż
z więzienia uciekł, a nie śmiejąc dla pogoniej we dnie iść, wszystko nocą
wędrował przez gęste lassy piechotą. Potym chudzina mniemając, iżby do
Litwy szedł albo do Żmodzi, zbłądził w łesiech, bo nie drogą szedł, ale
znamionując się po słońcu przez gęste lassy i błotfie starzyny, darł się gdzie
mógł, aż trafił do Mazowsza i przyszedł ubłociwszy się i uszargawszy, a jako
łotr oszarpawszy szaty po chroście i zgłodzony do córki swojej xiężny Mazo-
wieckiej Anny albo Danuty, która była w małżeństwie za Januszem xiażęciem Kiejsiui do
** »/ ' Ł t Ł córki pr/v
Mazowieckim. Od tej tedy wonej nędzy poznany, był z wielką radością i we- «*;J^
selim wdzięcznie przyjęty, a odpocznąwszy z onego trudu kilko dni i wy-
chwostavyszy się w lazni , a posiliwszy picim i potrawami przyprawnymi
żywot zemdlony, odprowadzeń hył do Litwy uczciwie, na koniech z wo- notam fra
"^ . . " ... . . . tribus ąuam
zami I pocztem dworzan xiążęcia Mazowieckiego, z którego jego juz zwątpio- yenii/uit.
nego zwrócenia, wsz>stka Litwa i bracia wielce byli pocieszeni.
r, 1 ," . - ., . ." . ' . , r .1 Poprawił
Zarazem tedy chcąc się pomście swojego yyięziema, zebrał \yojsko si.^ Kiejstut
%\ielkie z Litwy i z Żmodzi i wtargnął do Prus, gdzie naprzód zamek świę- "iu-
tego Jana obiegł, a szturmując usilnie, dobył go, gdzie wziął skarby wiel- '^"/óa"^/'
kie, Niemców pobił, drugich powiązał, a zamek zburzą ł i spalił. Ztamtąd y ",f "ilda!
zaś ogniem i mieczem wszystki wołości burząc, do Gdańska przyciągnął; Miech.- Ab
łam też zamku Gdańskiego dobywszy, spalił go, i komendatora zacnego Tirum uaL
Jana Kollina na nim z wielą inszych Krzyżaków poimał. Przyciągnął po- ^.^^^.^^^^^
tym do trzeciego zamku Hekhersberjj rzeczonego (który trzymał on rycerz Prusirch
»J ~ «~ " ^ • *^ . , ^ tr/Y zaniki
Henryk Heckerberg co go był z konia wjbił i w przeszłej bitwie poimał) Vziął.
przypuścił tedy do sturmu Litwę i Żmodź z drabinami, tak iż zamek ubie- ,, , .
gil I bramy yyysiekli , który wybrawszy, a Niemców w nim posiekwszy, .ymins onu
spalili ich Z zamkiem zaraz. A gdy się już Kiejstut z łupami i z więźniami
do Litwy zwracał, dogonili go dwa komendatorowie z wojskiem Krzyża-
ckim, jeden z Rastembergu , a drugi z Dartensteinu i uderzyli na wojsko iiii«a Lit«y
*' / \icnicv.
Litewskie z yyielkim okrzykiem, podkali się mężnie z obudwu stron zapal-
czywie, Niemcom szło, aby łupy odbili , Litwie zaś aby ich i sami siebie
w ziemi nieprzyjacielskiej obronili; ale iż pospolicie pies na swych śmie-
ciach śmielszy i3ywa, otrzjmali górę Krzyżacy nad Litwą i łUpy więźniów
odbili; tam trzeci kroć jako Długosz i Miechoyius lib. 4 cap. 26 fol. 243
i Kroniki Pruskie tymi słowy świadczą : Dux ipse KieisUil e(]uo a Wer-
nera dc Wimlchcn deiectus pedesli-r audanm-tnc p^fjnam. deicctoris sin
Kiejstut z
konia wybi-
ty pieszo się
Jjroni.
36
€quo interfecto per commendałorem de Niessowa lulneratus a commenda-
tore de liartenstein capidir, yc. Kiejstut sam xiąZę Zmodzkie , gdy i tam
i sam iify Niemieckie przebijając jeździł i lud swój przywodził ku Jjitwie,
Kiejstut w od jednego rycerza Wernera z Windekien był z konia wysadzony drze-
nionTpoT- wem, ale gdy się pieszo bardzo mężnie i śmiele bronił i pod Windeke-
'"^"raz"^'^' nem Wernerem co go zbił, konia zabił, od komendatora z Niessowy ra-
nion, a od drugiego commendatora z Bartensteinu poiman trzeci raz,
wszakże rychło potym gdy go mało opatrznie strzeżono w więzieniu, po
ii'i7 iieruik trzeci krot: Krzyżaków oszukawszy uciekł z więzienia do Litwy piecliotą,
faUenZ^ie dla czego wiclkie poswarki i podejrzenia u Krzyżaków były urosły, gdy
eos" ttwgui jedcu ua drugicgo wkładał winę niepilnowania Kiejstuta w więzieniu.
^"bebaniin"' A ty wszYstki dzielności, poimanie i wyfiglowanie z więzienia Malborskie-
'^"radenfin go i Z inszych niebespieczności Kiejstutowe , nieświadomi historyi praw-
■pn-VeniL dziwTch , a zwłaszcza i Litwa sama z Rusią, omylnie Witułtowi synowi
Kiejstutowemu |)rzywłaszczają , który jeszcze w ten czas na wojnie ani
bywał. Tylko Patrik drugi brat jego, ten jest sławny dzielnością rycerską
w Kronikach Pruskich, i u Długosza, także Miechoriussa w ty czassy. Ale
Kiejstut, drugi Ulisses, Hector, Diomedes i Carpedon Litewski, i bracią,
krom jednego Olgerda i syny swoje wszystki dzielnościami rycerskimi
i przeważnymi najazdami do Prus (które aż po Gdańsko etc. wojował)
przeniósł i przewyższył. Ale aczkolwiek on tak przemyślnie póki był żyw
z więzienia Krzyżackiego trzykroć się 'wifiglowal; jednak sława jego wie-
cznej pamięci godna, przes lat 197 dla niewdzięczności czassów aż do
tego roku 1575, gdy to piszemy w ciemnochmurnych jaskiniach siedziała,
jako i inszych xiążąt Litew skich przeważnie dzielnych , o których drugi
własny Litwin przedtym ani słychał, którycheśmy na ten czas według
szczerej a uprzejmej możności, z niegodnego wtvch otchłaniach więzienia
prawdą pilnie zebranych i porządnie wybadanych historij ratowali.
Roku zaś 1362 Winrik z Kniprodu mistrz Pruski, zebrawszy wielkie
wojsko Niemieckie tak z Rzesze jako z dobrowolnych pielgrzymów z Czech,
^^'cap.'-2i^^ z Śląska, z Franciej, zAngliej, z Danicj, z Renu, z Westwaliej etc. i z Pru-
skiej ziemie, w yprawił się sam osobą swoją do Litwy na początku wiosny,
gdzie Kowno zamek naprzód obegnał i dobywał go ze wszech stron.
'^"'żon?'^' A xiążęta Litewskie: Olgerd, Kiejstut i Patrik, chcąc Niemców odbić od
oblężenia, uderzyli na ich obóz we Czwartek po Niedzieli wstępnej, a gdy
^żona ^o"" się z obudwu stron mężnie i upornie potykali i bili, otrzymali |)lac Niem-
Kownem. ^^^ ^-^j^ j- Litwa ustąpić musiała z swoimi xiążęly; a mistrz Winrik od-
płoszy wszy ich , tym usilniej i gwałtów niej Kowna dobyw ał , taranami
i podkopami mury rozwalając i strzelbę ognistą ustawicznie puszczając.
Kowieńskie Potym W Sobotę Wielkonocną podkopawszy mury i zapaliwszy na kilko
iTo^iK^i/diKi- miejscach strzelbą ognistą ściany, wieże i budowanie, wzięli Krzyżacy za-
cowśiurniu- mek Kowiciiski; wszakże kiedy Niemcy biecli do szturmu, mur podkopa-
jącjch po ... 11
Lily
I teras
ny na nich upadł, i bardzo wiele ludu z Krzyżackiego wojska przywalił
\vaśpie\>a' i poduszył, W zamku też zapalonym wielka wielkość Litwy broniąca błan-
iiążcciuje- ków od Ognia zgorzała. Trzy tysiące Litwy w tym oblężeniu pobitych
37
i pomarłych zginęło, a Wojdat xąic, Kiejstutów syn, z trzydzieścią i sze- -^g^l^^jg*^-
śtią przedniejszych bojar Litewskich, tamże w Kownie poimany, byłwzięt ''^gj,*„\yf
do wit'zienia. O czymMiechovius pisze lib.4 cap. 27, iż z działami i ogni- '''JJ!,';.^],'^*'^
sli) strzelbą, jako on zowie machinarum crehra contusione et telorum igni- ^^^^'^^^Jl^
torum proiectione, w ten czas Krzyżacy Kowna dobywali, skąd się poka- ^'!,'[^'^",„^^|'
żuje , iż już w ten czas strzelba ognista , działa i ruśnice u nich w zwy- '^^f^^ . ^j^^.^-
czaju b>ć poczęły i tym więcej Litwę tępili. ^ gorarącfcb"
Nazajutrz w Wielkonocną chwalebną Niedzielę, dzień święty Zmar- ^^l^^l'^^^^'
twychwstania Pańskiego, tamże na horodiscu Kowieńskim Krzyżacy ob- bji hejman
chodzili, a mszą Bartłomiej Sambijski biskup odprawował. Wojdat
W Poniedziałek zaś Wielkonocny, rozwaliwszy do ostatka ściany mu- \vic*^poiman.
rów zamkowych i wszystki przekopy z ziemią porównawszy, ruszył się wz^i^re^w
Winrikus mistrz do zamku Pisteny z wojskiem, który gdy nalazł od Litwy en\'soboi*e.
opuszczony, kazał go zapalić, a przyciągnąwszy i przyszańcowawszy się do Pistęn^spa.
zamku trzeciego Wielony, dobył go czwartego dnia, ustawicznymi stur- wieiona
mami, od Wielony potym z wielkością więźniów i łupów wrócił się do ^"^ "*'
Malborku. Tegoż czassu kometa ogoniasta trwała pięć niedziel całych.
Tegoż roku 1362, w Litwie dla częstych wojen i burzenia Krzyżac-
kiego, a w Polszczę dla nieurodzaju i wymarcia przes powietrze morowe,
gdy nie było komu ziemie wyrobić, głód wielki panował. Ale król Kazi- ^i^eTwu-
mierz w Polszczę snadnie ten głód uśmierzył, mając gumna i folwarki ^^^'•^•
swoje z urodzaju przeszłych lat wszelkiego zboża pełne; bogatym za pie-
niądze słusznie przedawać kazał, a lud ubogi zamianą bydła i inszych ma-
jętności zboże brali, drugich zaś więtsza część, ani pieniędzy, ani zamiany
mając, do robót wszelkich za żywność przyjmowani byli. A tak w ten '^""•''- *
czas Kazimierz król Polski, jako drugi Pharao Egiptski przez Josepha, bar- cospotiar-
dzo wiele miast i zamków, albo wszystkich prawie ile ich widzimy muro- mierzą kró-
wanych w Polszczę murami, wałami i przekopami obwarował; stawów, ^^^^l^^^^'
sadzawek, rur, grobli i kościołów na cześć i chwałę Panu Bogu nabudo-
wał, a robotnikom wszystkim i ubóstwu niepróżnującemu z folwarków
królewskich dostatki dawano. Tak i ludzie od marcia głodem przez zły
czas przechował i wieczny pożytek koronie uczynił, i do skarbu swego
w ielką summę pieniędzy zgromadził, która mu potym w icle ku sławie po-
mogła, gdy tegoż roku za Karolussa cesarza i króla Czeskiego wnuczkę
swoje Elżbietę, xiążęcia Sczecińskiego Bogusława córkę , która była uro-
dzona z wnuczki Gediminowej Helżbiety, w małżeństwo wydawał, na któ-
rym sławnym weselu przez 20 dni z wielką hojnością sprawowanym, siawne we
był Karolus cesarz z Niemieckimi, Czeskimi i Morawskimi pany i grofami; ko«ie.
Ludwik Węgierski, Sigmunt Duński i Gotski, Piotr Cyprijski, królowie;
k temu xiążęta Bawarskie, Semowit Mazowieckie, Bolesław Świdnickie,
AMadisław Opolskie i Bogusław Stethińskie z córką swoją Helżbietą ces-
sarzowi poślubioną, wnuczką Kazimierzów ą, a prawnuczką Gedimina
Wielkiego Xicdza Litewskiego. Tych też wszystkich królów i xiążąt ze
wszystkimi gościami, jeden mieszczanin Krakowski, rajca, Werinek imie-
niem, będąc szafarzem królewskim, w domu swoim kilko dni częstował
38
i hojnie wszystkich udarował, tak iż samemu królowi Kazimierzowi i pa-
fffdSiKli "^ swemu dał upominki, które na sto tysięcy złotych we złocie szacowa-
">xh°' ^^' ^^ tymże weselu ci wszyscy królowie i cesarz wieczne przymierze
między sohą spólnymi przysięgami uczynili, zatarwszy pierwsze waśni.
Na drugi rok 13(33, Winrikus mistrz Pruski, gdy mu przyciągnął na
pomoc WolfFgang grabią Bawarski z wojskiem Niemieckim, w dzień świę-
tej Agnieszki wyprawił się znowu do Litwy, a rospuściwszy kilkonaście
ok'ru*inic ^^c*^"<^^v jezdnych rejterów w różne strony, bardzo okrutnie Żmodz i Li-
zwojowana. twę zwojował, zwłaszcza powiaty: Panreimskr, Eroglemski (ma być podo-
bniej Erajgolski), Lambimski , ogniem, mieczem i łupiestwy splundrował.
Mistrz też Lidandski ze wszystkim zakonem swoim i z wojskami Lilland-
skimi, przyciągnął do Litwy z drugą stronę na pomoc \yinrikowi mistrzo-
fiandski Li- \vi Pruskiomu , a rozdzieliwszy woisko na dwoje, jedny ufr sam mistrz
twę burzy. . . . ^ j j ^ j ., ^
Liflandski, a drugie marszałek jego sprawował. Potym złączywszy się
vyszyscy trzej z wojskami Pruskiemi i Bawarskimi wespołek, wszystki kra-
iny Litewskie wszerz i wzdłuż wojowali, gdy się im xiążęta Litewskie nie
śmiały zastawić wstępnym i jawnym bojem , dla ich wielkiej mocy, tylko
z kątów a wtarczkami ściekali na obozy Niemieckie. A tak Winrik mistrz
Pruski z grabią Bawarskim do Prus, a mistrz Liflandski z kontorami swo-
imi do Lifland, obciążeni wielkiemi łupami, z rotami więźniów wyciągnęli.
Marszałek zaś Pruski wielki, Henrik Schindekop rzeczony, z nouTm
vyojskiem świeżo z Niemiec przybyłym do Litwy (ledwo pierwsze łupy
Menirj u złożyvyszy) odwrót uczynił, a gdy obles;! zamek Gartin albo Grodno nad
sliirnui pod , •' •> ' •■ i -ii ' ' • i i ii •
Grodnem Nicmncm, stracił kilko szturmów, i był odbity i odpędzony od oblężenia
przes Patryka xiążę, syna Kiejstutovyego, który się w ten czas był zawarł
w Grodnie i obronił mężnie zamku, zbiwszy Niemców bardzo wiele, a mar-
szałek Pruski zburzywszy wołości Grodzieńskie, wrócił się do Prus z wię-
źniami i z łupami.
Roku zaś 1364, xiążęta Litewskie zamku Kowieńskiego zburzonego,
Liiwa Kow- drzewem i nalami dębowemi oi)rawowali i most wielki na rzece Niemnie
no oprawa- ,/ , , • i i i- i < i i
je próżno, dla obrouy zamliowej zbudowali, które budowanie comendator z Bagnety
przyciągnąwszy z wojskiem Niemieckim, gdy Litwa od budowania z zam-
ku uciekła, spalił i z gruntu wywrócił.
Tym też czassem Winrik mistrz Pruski , z więtszym wojskiem przy-
Pistów spa- ciągnął pod zamek Pistów, który także nalazwszy pusty, gdy Litwa z nie-
go uciekła, spalił,
znaćiżbyia Potym do zamku ^^'ielony przyszańcowawszy się z wojskiem, a do-
wu'wicYonę bywając go usilnym szturmowanim, kazał złożyć wielką gromadę drew
za udowa- gu(.]^y(.jj podmiotcm pod blanki idąc, a zapaliwszy on stóg drew, gdy wiatr
k temu gwałtowny pomagał do rozrzażcnia więtszego , zamek Weloński
czwariy"raz Spalił i tak go dobył, gdzie wiele Litwy w ogniu zginęło. A starosta zam-
NTera?ów*! kowy Gastawdus (jak go Miechovius i Długosz zowią), albo Gastałdus, po
Gastołdsia- naszcmu Gaslołd, poimain, gdy ijo laiidsknechtowie Niemcy wiedli do
rosla >Vic- . , ,, • ' 1 I-" • 1 1 -1 i'
lońskipoi- namiotu marszalkoweco, znbili tro międzv rękoma wiodących poswarzY-
many i la- . . . "^ . . , ^ • T i- . i • m"" • i r» '^
biiy. Wszy się o je^o {)oimanie. A skoro \N0jska Krzyżackie z Litwv do Prus
\VYciQgneły, zebrał sigżę Kiejstut wojsko z Żmodzi i z Troczan, z którymi „jpc^ ^^i
szcieszkami tajemnymi wtargnąwszy do Prus, wszystki krainy około Jur- f,Vu]^'j.''^bu'
gemborku zwojował i spustoszył, a nabrawszy łupów i więźniów bardzo "y-
wiele, do Litwy się wrócił bez odporu, tylko komendator Jurgemborski 'aYb^o^t^
niktórych z Litwy, którzy się za wojskiem opozdnili, w puszczy poimał. Scu ^o"d
Potym gdy marszałek Pruski Żmodź wojował, Kiejstut xiążę zebraw- mii'/od^n"
szy się z Litwą, uderzył na jego wojsko, które pozad ciągnęło, które po- purmiie!
bił i poraził i łup wszystek z więźniami Żmodzkimi odbił, a potym na wal- fw^ai^ifu
ne wojsko Niemieckie , w którym był sam marszałek wielki Schindekop 'fe^dną^u^fe^
Henrik zapalczywiej i śmielej ciągnął, ale marszałek widząc zadnie wojsko od°LiiTy^"o-
posileczne od Litwy poraionc, porzuciwszy ostatek łupów uciekł do Prus *'^°p;^"^-
z ostatkiem wojska. Niemców w
Tegoż roku w Litwie i w Polszczę taka sroga zima była , iż bydło Tazit ^*'
domowe i zwierzęta w lesiecli od zimna wyzdychały; także ptacy i drze- zimaisroga.
\va w sadach owocne poschły.
Roku zaś 1365, Kiejstut xiążę Zmodzkie, Trockie i Podlaskie, ze-
brawszy wielkie wojsko z Litwy i z Żmodzi przez leśne skryte i tajemne .
ścieszki wtargnął do Prus , i dobył mocą zamku Angerborku , a zburzy- ^ ?"J•^?[,|^
wszy okoliczne włości , do Żmodzi z łupem i więźniami ujeżdżał. Gonili ssy ztjurzyt.
go z wojskiem Krzyżacy, z wójtem wielkim Sambijskiej ziemie i z niktó- ^ . . , .
• 1 • I *' l" i I rr- • • 11 • / . T r . ErajRoIski
rymi kontorami, ale gdy łupu zabranego Kiejstutowi odbic i odjąc me mo- powiat od
gli , zburzyli też powiat Erogleiiski (ma być Erajgolski i wrócili się do zburzony.
Prus z lupami wzajemnymi.
Potym tegoż roku czterzej xiążęta Litewskie: Olgerd Wielki Xiądz,
Kiejstut, Patrik i Alexander, zebrawszy wielkie a mocne wojska, czwora-
kimi ufami i zagonami do Prus wciągnęli, gdzie wszystki krainy pograni- PrussyzWo-
czne srogim i okrutnym burzenim zwojowali, a dobywszy zamku Ragnety "^
i Telze i wiele inszych miasteczek okolicznych popaliwszy, tamże w Pru- twa"więia,
siech boiiom swoim, pogańskim obyczajem , ofiary ze krwie bydlęcej czy- ki, i budow-
... „ / . .' • ° . ,• . 1 7 "^ . { ^. i ./ ny nad Nie-
mu. Potym me mając przeciw sobie żadnego odporu, osm set więźniów mnemja;
Chrześcian i siedmdziesiąt koni wielkich frezów z rozmaitymi łupami do dział, od
TU-M- J 1 Tilje mila,
Litwy wywiedli.
Tej szkody mszcząc się Winrikus mistrz Pruski, tylko z zakonem swo-
im i rycerstwem Pruskim, Litwę także na wielu miejscach zwojowały, LiiwcNiem-
a poczyniwszy ogniem i mieczem wiele szkód, gdy się Litwa w lesiech ^^ ^^°J"J*-
i w zamkach kryła, z nie małą liczbą więźniów do Prus uszedł.
Wspomina potym Długosz i Miechoyius lib. 4, cap. 28, fol. 246, iż
Switrił i Cutaw, rodzeni bracia Olgerdowi i Kiejstutowi xiążąt Litewskich,
z niklórymi swoimi bojary, tego czassu do Prus zjachali i przyjęli wiarę
chrześciańską , ochrzciwszy się w Królewcu. Ale Olgerd i Kiejstut nie
mieli inszych bratów, jedno Moniwida, Narimunta, Koriata, Lubarta, aJa-
wnuta. Przeto Switrił ma być podobniej Swidrigel i Butaw, nie bracia ale cutSią-'
synowie Olgerdowi, a synowcowie Kiejstutowi, byli w ten czas dla jakiej ^fj^ p^iger.
krzywdy do Prus mogli zjachać, na coby chciał tysiąc kronik i genealogij pSjacL-
ii, i ochrzci-
li sig.
40
znosić, nie najdziesz inaczej; w czym się musi być pisarz exemplarza Mie-
choviussovvego, albo drukarz, jak to pospolita, omylił.
LitweNiem- A mistrz Pruski Winrikiis, wyprawiwszy się znowu do Litwy, kilku
zamków dobył i spalił, a z łupami do Prus się wr()cił. Litwa też zarazem skoro
Litwa Prus- ou Z Litwy wyciognął, drogami tajemnymi do Prus wtargnęli pod zamek Nor-
demborg, gdzie zdybawszy ludzi bez wieści, bardzo wiele szkody ogniem
i mieczem i łupiestwy poczynili, a nabiwszy i nawiązawszy Niemców i posiek-
wszy, drugich związanych z rozmaitymi łupami do Litwy odprowadzili.
Krzyżacy Roku zaś drugicgo 1366, Winrik mistrz Pruski mając na pomoc nie
żmódi bu- małe wojska z Rzesze Niemieckiej i z inszych królestw: z Franciej, z An-
gliej etc. na świętą wojnę przybyłe i żołnierzów z Śląska, z Czech, z Sa-
skich xięstw za pieniądze niemało zebrawszy, wyprawił się do Litewskich
Kicjsiut i Żmodzkich ziem wielką mocą: które jednego roku dwa kroć odwroty
''"^Tuj^e/"" czyniąc zwojował, a nabrawszy bardzo wiele łupów i więźniów do Prus
insterbors się wrócił, ZA którym goniąc się xiążę Kiejstut tak milczkiem i potajemnie
ki i budów- do Prus wtargnął, iż mało zamku Insterborku nie ubieżał i kontor Inster-
rzeiią od' borski gdy w ten czas prawie siadł do obiadu, mało w sidła nie wpadł;
mil 12. a tak zaledwie zamku obronili i comendator ledwie się wybiegał, wszakże
Mie^^^foi- wszystki konie i majętności commendatorskie Litwa zabrała, a spaliwszy
miasto Insterborskie, i dwa powiaty Wielowski i Tapiowski ogniem i że-
lazem zwojowawszy, wypaliwszy i wybrawszy, z wielkością stad, bydła,
więźniów i łupów rozmaitych do Litwy się wrócił.
Dla tych szkód mistrz Pruski Winrik, trzeci kroć tegoż roku wyprawił się
do Litwy, a ciągnąc dalej w ziemię nieprzyjacielską, wszystki ony wołości,
gdziekolwiek szedł z wojskiem zburzył i zwojował , a chcąc na potym za-
md'zame*k bronić i zagrodzić Litwie tajemne i chytre drogi, którymi byli zwykli
Ly^HKrzna- P^ussy najeżdżać, zbudował zamek Christimemel i most na rzece Memlu,
Kownem? ma być Niemnie. Tego budowania Kiejstut \iążę chciał dwa kroć prze-
kiem?' szkodzić, najeżdżając wojsko Niemieckie i trwożąc robotników, ale odbity
i odpędzony, musiał dać pokój.
O WYPRAWIE KAZIMIERZA WIELKIEGO
PRZECIW LITEWSKIM XIĄŻĘTOM NIKTÓRYM NA WOŁYŃ,
I o SPOLNYCII WOJNACH LITEWSI^KII Z KRZYŻAKAMI,
RORU 1366 Jbe.
Rozdział (lzic)viąty.
Król Polski Kazimierz, Wielki rzeczony, postanowiwszy przymierze wie-
czne i krewność z cesarzem Karolusem królem Czeskim , umyślił ostatka
41
Ruskich ziem dochodzić, a do Polski przyłęczyć, zwłaszcza Lucka, Bełza,
Chełma, Oleska i AYłodimirza, które ziemie z zamkami Litewskie xiążcta
od h\t czterechnaście, albo piącinaście, jako kładzie Miechorius i Cromer,
trzymali, za życzliwością łlussaków. A tak roku 1360, po świętym Janie
Chrzcicielu zebrał wielkie wojska ze wszystkiego królestwa Polskiego,
i przyciągnął naprzód do Bełskiej ziemie ; tam do niego przyjachał Jorgi
Narimuntowic xią/.c Litewskie, Bełskiego kraju dzierżawca, a ubłagawszy
króla łagodną przemową, nie nieprzyjacielem ale hołdownikiem Polskim
być się wyznawając, otrzymał w pokoju Bełską ziemię, oszydziwszy chytrym
fortelem króla, jako Miechovius pisze, iż Polacy nic nieprzyjacielskiego w zie-
mi jogo nie poczynali , nad to jeszcze przydał mu król Kazimirz Chełmski
powiat i zamek Chełmo Litwie wydarty. A Lubart Fiedor na chrzcie rze-
czony \iążc Włodimirskie gdy prosił łaski, niechciał na to pozwolić król,
ale zaraz na Wołyń w dzierżawy jego z wojskiem się ruszył i ciągnął da-
lej do A\'łodimirskiego kraju , gdzie gdy żadnego odporu niemiał,' Lucka, Zamb' nn
Włodimirza i Oleska, zamków mocą dobył, a drugich przygrodkow sna- Poiat-y po-
dnie przez podanie dostał. A tak Lubarta Gedimino\Vlca ])rata Olgerdo-
wego i Kiejstutowego , z AYolynia wygnawszy i on wszrstełi: kraj podbi-
wszy i zhołdowawszy, podał go z łaski Alexandrowi xiążęciu Podolskiemu
Korjata Michaiła xiążęcia Nowogrodzkiego synowi , wnukowi Gedimino-
wemu, jako Cromer lib. 12, świadczy, aczkolwiek Miechorius hb. 4, cap. 12,
fol. 231, tego Alexandra synem Kiejstutowym mężem doświadczonej i szcze-
rej wi5ry być świadczy. Ale tenże Alexander był Korjatów syn nie Kiej-
stutów, tak według Długossa i Cromera, jako według inszych Kronik i La-
topiszców Ruskich: a iżbv tego to Alexandra Korjatowica Kazimierz do cho-
wania statecznej wiary i przyjaźni przywiódł, ossadził Polakami Łucko
i Włodimirz, potym zamek Włodimirski , który był przedtym drzewiany,
murem ceglanym chędoijo zbudował i wieżami obwarował, i trwał na po- Aiesandrn
tym Alexander Koriatowic w wierze i w przyiazni z królem Kazunirzem. zPoiaki za
Ale Jurgi Narimuntowic wnuk Gediminów, a synowiec Olgerdów xiążę J^^^^^ j>,-.,,i.
Bełskie nie strzyraał wiary, a na ostatek kusił się kilo kroć mocą królowi p™""'iri'o-
Kazimierzow i i I^olakom odpierać i do Polskich krain często najeżdżał z Bel- '^'"^'°"
za, z drugimi xiążęty Litewskimi, jako o tym będzie niżej.
Tegoż czassu roku 1367, skarb niemały królestwu Polskiemu zginął,
bo mieszczanie Bitomscy gdy gwałtowną popędliwością plebana swego
Piotra i Mikołaja kaznodzieje utopili, wnet na nich pomsta Boża przyszła, KmsiecsrR-
iż srebro i ołów, które kruszce przed tym w górach Bitomskicłi hojnie „^(f"' nul,,
kopano, zaraz zginęły i przepadły, o czym Długosz i Miechovius ^ib. 4. """•
fol. 246, cap. 23, Cromer, lib. 12,nerbortus etcodemcap. 10,lib. 10. etc.
Tegoż roku Winrik mistrz Pruski zebrawszy wojsko nie mole z wła-
snego rycerstwa Pruskiego, dał je pod sprawę Henrikowi Schindekopowi
marszałkowi Pruskiemu wielkiemu, który wtargnąwszy do Litewskich ziem, Li(«c>-,>m.
prętkimi zagony pięć powiatów okrutnie zwojował, burząc i plundrując ^y''»"-i-
co mu się nawinęło aż do Kowna, ośm set więźniów i koni, także bydła
rozmaitego trzody i stada do Prus wywiódł.
u. O
4i
A iż się Litwa domniemał.-i ty szkody podjąć od Krzyżaków z porady
biskupa Płockiego, zarazem Kiejstut xiąże Żmodzkie roku 1368, zebra-
wszy sie z bojary Trockin)i, Grodzieńskimi, Suraskimi i Braiiskimi, ciąimąl
T.itwaMazo- (Jo Mazowsza, zamek i miasto Półtówsk, biskupa Płockiego obegnał, a iż
miasto bvło nie obronne, snadnie je Litwa wybrawszy spaliła, zamku po-
tym usilnie dobywali, z którego gdy się mężnie broniła slachta Mazowiec-
ka i mieszczanie Poltowscy, wnet Litwa z ostatków^ spalonego miasta drze-
wo bierzgc, obmiotali zamek i przekopy wokoło, szańcując się podmiotami,
Półtówsk potym gdy ony stogi drew zapalili pod murami i w przekopach , a wiatr
po temu wiał na zamek , poczęły się mury od ognia padać i walić , a na
ostatek i ludzie się w zamku skwarzyli, tak iż ich więtsza część zgorzała
z zamkiem wespółek, a którzy z ognia uciekli, jednych Litwa posiekła, dru-
gich powiązali ; potym rospuściwszy zagony po okolicznych wolościach
bez odporu łupów i korzyści wielkich dostali, które z rotami więźniów,
trzód i stad wszelakiego dobytku pędząc w cale do Litvyy ubiegli.
Roku zaś 1369, Wimikus mistrz Pruski ciągnąc z wojskiem do Lit-
wy, kazał zarazem Niemnem wzgórę prowadzić wapno i cegłę w skutach,
chcąc zamek gdzie w Litwie zbudować , a gdy przyszli Niemnem mila al-
bo pułtory od Kowna , naleźli materiej gotowej potrzebnej do muru do-
statek, od Litwy nad Niemnem także dla murowania zamku nowego albo
dla oprawo wania Kowna zburzonego zgotowane.
Na onym tedy miejscu, Winrikus mistrz zarazem począł zamek muro-
wać i dokonał go za sześć miesięcy, z ścianami , z wieżami i budowanini
Mmck^miia ^^^ wuątrz , a dał mu imię Gotteswerder, to jest wy&pa Boża, a obwaro-
od Kowna ^yawszy go i ossadziwszy mocna obrona rycerstwa Niemieckiego, sam
zbudowany . . . . . " . ^ - . . . ,
"*ćów*^™ Z wojskiem ziemię Litewską wkoło i tam i sam zwojował i wypalił na dzień
Świąteczny.
Potym skoro mistrz z wojskiem Niemieckim do Prus wyciągnął, wnet
Olgerd i Kiejstut, xiążęta, gniewem słusznym i zapalczywością dla zbudo-
wania onego zamku w swojej ziemi pobudzeni, obiegli Gotteswerder za-
mek nowy z wielkim wojskiem Litewskim, a dobywając go we dnie i w no-
''ibim"'^*^^' cy ustawicznie całe pięć niedziel, wzięli go mocą, gdzie więtsza część żoł-
nierzów Niemieckich pobiwszy i posiekwszy, drugich do więzienia w cie-
mnicę wrzucili, a^on zamek z gruntu zburzyli.
Potym tegoż roku Henrik Schindekop marszałek Pruski, z wielkim
wojskiem do Litwy wciągnął, a zamek Bejery obegnał, którego gdy usta-
wicznymi i gwałtownymi szturmami dobył, przysłał do niego xiążę Kiej-
stut posły swoje, upominając go, aby mu zamek Bejeri zarazem wrócił,
pierwej ni/iliby go mocą doiskiwał, a wojsko Niemieckie pomordował.
Tym poselstwem zufałym marszałek Scliindekop zajuszony, wnet tuż przed
posłami Kiejstutowymi i zamek Bejery i dziewięć set Litwy z nim spalił
wespółek, a drugich powiązał. Przeto xiążę Kiejstut łagodniej z nim po-
^alrls^rf''' stępując, prosił rokowania, w którym postanowili, iż więźniów z obudwu
'^Kiejinu stron na odmianę sobie wypuścili, ale wten czas Kiejstut się zagroził, iż
leż tegoż roku miał do Prus w nawiedziny przyjachać. Którą groźbą Win-
Brjery ma-
niek spalon,
fomwino/us
43
rikus mistrz Pruski obruszony, dwa kro(i jednej zimy te«;oż roku do Li ettproan
t\\y z wojskiem \v\prawował Ilenrika marszałka, który za każdym razem <'rfMe«<tł-
okrutnie ogniem i mieczem lud i poNviaty Litewskie i Zmodzkie udręczył
i zwojował.
Kiejstut też xiążę roku 1370, chcQC się uiścić i spełnić o])ietnicę po- ^j}':''l'^l^'''
groszki swojej takrocznej, gdy groził marszałkowi iż miał wzajem na dru-
gi rok Prussy nawiedzić, zebrał wojsko wielkie z Rusi i z Tatarów, któ-
rych na pomoc przyzwał, także z Żmodzi i z Lit\^'y, a tak z tymi wielkimi
ulami jezdnych i rotami pieszych , wespółek z bratem Olgerdem do Pru-
skich ziem ciągnęli, gdzie naprzód Sand)ijski powiat, rozdzieliwszy wojska „dziTKrok-
na dwoje, zburzyli, wybrali i wypalili, potym do zamku Ortelz!)erku z woj- ^^'^'^•
skiem się przyszańcowali, którego dobywszy spalili , zlamtad zaś do Ku-
dowa albo Rowdina drugiego zamku przyciągnąwszy, położyli się w polu
obozem i namioty rozbili, a w zagony po różnych stronach Pruskich puścili,
burząc, zal)ierając, siekąc i paląc, co się im nawinęło. W tymże czasie ro-
ku 1370, Winrikus mistrz ze wszystkimi mocami swoimi Pruskimi, na
ostatek z miast i od rolej wszystkich ludzi do zbroje ruszywszy, k temu
z wielkością rycerstwa z Rzesze i z inszych cudzoziemskich stron przyby-
łego, w niedzielę w którą śpiewaią introit, jako Miechoyius pisze: Exur-
(jc guare obdonnis Dominem uderzył na wojsko Litewskie. A gdy z obu-
dwu stron srogą a okrutną bitwę stoczyli, tak iż równym szczęściem do Eiatrocipu
pułdnia trwało, na ostatek xiązęta Litewskie dawszy znak przez trąby, ka- missa.
zali obronną ręką w lassy bliskie wojsku swojemu z łupami ustępować,
i tak spola ul)iegli za niedokońca zwyciężonych, a Krzyżacy plac otrzymali; Duccs Litu-
wszakże ITenrik Schindekop marszałek wielki Pruski, srogi najezdnik i bu- siijnorece-
rzycieł Litewski, tam został od Litwy zabiły i przy nim 25 bratów za-
cnych rycerzów zakonu Krzyżackiego poległo, a Litwy tysiąc na placu po-
bitych zostało.
plui.
O MAŁŻEŃSTWIE KIEJSTUTOWYM.
Rozdział dziesiąty.
u małżeństwie Kiejstutowym Latopiszcze Ruskie tak rzecz prowadzą: gdy
powiada panował Kiejstut na Trocech i na Żmodzi, usłyszał iż na Połondze
(które miasto jest nad morzem Żmodzkim) była panna córka niktórego
wielkiego pana Litewskiego albo Zmodzkiego bardzo gładka, imieniem
Biruta, która była bogom swym podług ol)yczaju pogańskiego poślubiła
chować czystość aż do śmierci, skąd leż sama bjła cliwalona od ludzi pro- Rzecz La
stych za boginię. A jadąc z wojny Pruskiej xiążę Kiejstut zajacliał do niej o B^urie
sam, i upodobała mu się że była gładka i dosić mądra, tamże jej prosił śrutowej:'
44
aby mu była za małionkę, a gdy na to zezwolić niechciała, obmawiając
się iż poślubiła bogom swoim czystość chować aż do śmierci, \iąię Kiej-
stucicj zmocniwszy się wziął ją gwałtem z tego miejsca i prowadził w wiel-
liiej uczciwości do stolice swej na Troki Nowe, a obesławszy bracią xią-
żeta uczynił wesele i Birutę wziął sobie za żonę , z którą miał Witołta
i inszych synów, jako o tym będzie niżej. A w Połondze nad morzem wi-
działem sam urocisce górę wyniosłą tej Biruti , które także i dziś świętos
Birutos Żmodź i Kursowic zowią , i obchodzą jeszcze po dziś dzień jej S.
uroczyste, tam na tym miejscu, gdzie i kapłan Rzymski zajeżdża, a z świec
i z ofiar niemały pożytek biera : Acz nie sądzę jako ty ofiary Bóg przyj-
muje, gdyż ta Biruta była poganką. Ale się do rzeczy wracam.
Przyciągnął potym Lupoldus xiążę Rakuskie z wojskiem Niemieckim,
z Czechy, z Węgry, z Morawcy i z Ślęzakami Krzyżakom na pomoc, któ-
rego przybyciu! mistrz Pruski i zakon jego posileni, rozdzieliwszy wojska
żmodż zbu- na czworo do Zmodzi wciągnęli i wszystki prawie Zmodzkie krainy wy-
palili, a pobiwszy starych ludzi i małe dziatki, wyrostków i tych co się do
robót godzili w wielkiej liczbie związanych do Prus wywiedli.
Kiejstut go- A Kiejstut xiążę Zmodzkie goniąc się za mistrzem i wojskiem jego
z łupem nazad wyciągającym, zamku Gozenlanken w Prusiech dobył, a wy-
Kiejsiut brawszy go spalił i powiat wszystek okoliczny ogniem i mieczem wypu-
'Tz?ł. '^' stoszył i zburzył, także ludzi Niemieckich bardzo wiele obojego pogłowia
w zajem drugich nawiązawszy z łupami i z połonem spieszno do Litwy
cV^\?ojują." odciągnął. A skoro Kiejstut z Prus do Litwy się wrócił, wnet comenda-
tor z Insterborku Wigandus Belderseim do Litwy z wojskiem wtargnął,
gdzie sioła jeszcze przedtym nigdy nie wojowano wybrał i wypalił, a na-
brawszy więźniów i łupów do Insterborku odciągnął.
Tegoż roku 1370, Kazimierz król Polski wyjechawszy na łów w dzień
święty Narodzenia Panny Marjej (jak Cromer lib. 1*2, pisze, a Wapowski
i Bielski kładą iż nazajutrz), miesiąca Septembra 9 dnia, padł z koniem
i słukł sobie goleń lewą, gdy jelenia w las zapalczywie gonił, do Sendo-
mirza na wozie przywiezion , a potym gdy wpadł w febrę, do Krakowa
króf Polski J^ył doprowadzon , tamże potym uczyniwszy testament porządnie i przyją-
umarh ^^.^^y Saliramcnt Pański, umarł dnia 5 Nouembra, pochowan na zamku
w kościele Ś. Stani.^ława , w grolńe marmurowym , na którym i dziś wi-
dzimy wyobrażenie jego; królował lat 37, a żył GO lal zupełna.
45
O BURZENIU POLSKI PRZEZ LITWĘ,
WZIĘCIU I WRÓCENIU DRZEWA KRZYŻA ŚWIĘTEGO OD MCH,
KRÓLU WĘGERSKIM I POLSKIM.
Rozdział jedenasty.
Do "iYielinoinei^o Pana,
PAM miROŁAJA BIEIEWICA STAMIEWICA,
ZIEHIE Ż310DZKIEJ.
Roku 1370, xicricta Litewskie Kiejstut zLubartem i z inszymi braty iisly-
szawszY o śmierci Kazimierza króla Polskiego, ciągnęli z wojskiem na Wo-
łyń i obiegli zamek Włodimirski pod Polaki, którego gdy niemogli za pier-
wszym sturmem dobyć, nie sturmowali więcej jedno leżeli w około blanków.
A był w ten czas starostą i rotmistrzem na zamku Włodimirskim,
nijaki Piotras Turski z ziemie Łęczyckiej , ten acz mógł dłuższe oblężenie
wytrzymać, bo żywności było w zamku dosić, a gwałtu żadnego jeszcze
nie było, wszakże gdy xiążę Alexander Korjatowic synowiec Olgerdów,
Lubartów i Kiejstutów (któremu był król Kazimierz dal Wołyńską zie-
mię, wydarwszy ją Lubartowi, jego stryjowi) do Krakowa odjachał, bo
z Polaki dobrze mieszkał, Piotras Turski nie spodziewając się pomocy ,Jj."Jj>5^j
z Polski , groźbami Litewskimi ustraszony, zamek drzewiany stary, który
miał w swej obronie, wymówiwszy sobie wolne wyjachanie z majętnością
własną, podał dobrowolnie. A xiąże Lubart osadził mocno rNccrstwcin
swoim Litewskim i Ruskim Włodimirski zamek, bo to byt własny jego
udział, i k temu jeszcze posag po żenię xiężnie Włodimirskiej. A nowy LJf^^°<^'^|2j^*
zamek murowany, który Kazimierz król Polski dwie lecie całe wielkim
kosztem nająwszy murarzów, ozdobnie był z palonej cegły wystawił,
a tylko go trochę nie dokończył, wszystek z fundamentów aż do gruntu
xiążę Lubart rozwalił, zburzył, z ziemią zrównał. A potym Olgerd Wielki siuba
Xiądz Litewski, Kiejstut Żmodzki, Trocki i Podlaski, i Lubart Wołyń-
'«ki, prosto od Włodimirza z gotowym wojskiem Litewskim i Ruskim, ^;l^^l^^}y
ciągnęli do Polski, a przeszedwszy Lubelską ziemię, i zwojowawszy '''"n;,"f^"
w niej yyszystki wołości, wtargnęli do Sendomirskiej ziemie, którą także
zburzyli i splundrowali, aż do Łyssej góry, na której jest kościół sławny Lissagór.i.
z bogatym klasztorem. Tam między inszymi łupami, gdy klasztor i kościół
bardzo bogaty wybrali, wzięli leż sztukę drzewa Krzyża S. na którym
ła.
Zaiiu-k mu-
rowany
yyiodimir-
46
Pan Christus wisiał, w złoto chędogo oprawioną, a gdy juZ z łupami
i z \nelkościQ więźniów do Litwy się wracali, wnet skoro na granice
Polskie przyszli, które Litwę od Polski dzieliły, sslał się cud dziwny i pa-
?ktlLiiew-" niięci godny: abowiem wóz on na którym drzewo Krzyża Ś. z inszymi
*Km*'ż"'s!* łupami wieziono, zarazem stanął, jakoby go wrył w ziemię, iż żadnym
Dłufjoss. et sposobem ani przyprzężenim kilkunaście cugów koni, i jarzm wołów, ani
Miech oitus . , •" ii ' • i i • • ' v i '
Ub.i,r,ip. żadną pomocą wielkości ludzi niemogt byc z miejsca ruszony, i owszem
ub.i'ii'!iau- \eszczG nad to każde bydlę, konie, woły, także ludzie którzy się kolwiek
</«« crHx cnego woza dotknęli, wszyscy zarazem na ziemię padali i umierali. Przeto
cum caelera • . . ^ ■, i • ^ • " • • ii . i-
pracda ue- xią/.ęta Litcwskic zdumiawszy się i przelękwszy z tego nowego a dziwne-
nuiiarine go przypadku, pytali, jako Cromerus pisze, jednego Rusina, a Miecbo-
'iTriimn^' vius fol. 243 lib. 4 cap. 29 kładzie, iż kapłana swojego, którego zowie
Vium 'loco Flamen , albo wieszczka Litewskiego pytali , coby za przyczyna była tego
*"°(uh/''' dziwnego cudu, i onej plagi na swoich ludzi umierających dopuszczonej:
Si!'ie'1 ^ S^y "^ powiedział on wieszczek pogański albo Ruski kapłan, iż żad-
cin-zcściani- "J"^ sposobcm yvóz się z tego miejsca nie ruszy, ani plaga na w as morowa
""• ustanie, aż pirwej drzewo Krzyża S. na pierwsze swoje miejsce odeślecie;
chorabaia ^arazcm tedy xiążęta Litewskie slachcica jednego Polskiego poimanego
*'°'cheic'' Chorabalę przezwiskiem z więzienia wolno wypuścili, albo Koraboię ,
^s'""oVn'? ^ odesłali przezeń onę sztukę Krzyża S. z złotą oprawą do klasztora Łysso-
puszczon. górskiego na pirwsze miejsce, a sami z inszymi łupami i z więźniami do
V. . „ Litwy uszli.
Aifizę Ula- J ... , .
zo«ieckie Semowit też xiażę Mazowieckie zarazem skoro usłyszał o śmierci Ka-
os/arpał. zjmierza króla Polskiego, pobrał zamki, które był Kazimierz spadkiem
do Polski przyłączył, jako Płocko, Rawę, Wyszegrad, Gostinin, i So-
haczow.
Hasso także ITuchtenhain syn Hassonów Yon Wedel starosta Otona
vzicty. margrabio Brandenburskiego , Santok zamek yyziął, przez podanie przy-
muszone, aczkolwiek go dosić mężnie bronił Sandiwoj Śleszyński.
Tak Polacy w krótkim czasie bez króla będąc, ze trzech stron , na-
1 . 1. więcej od Litwy uciśnieni, wyprayyili posły Floriana biskupa Krakow-
2i''- skiego, i Jana Strzelca kanclerza koronnego do Ludwika króla Węger-
„ , , skiego , prosząc go abv zarazem na królestwo Polskie od Kazimierza yyuja
Mądra oJ- . ~ - r -Oj _ _ . . .•'
iioNwedż leszcze za żywota naznaconego nrzyiachał, a bytnością osobv swoie nie-
l.udowika J . r". , ,, T. 1 T- 1-1 . •' I -i
króla, Reg- bespiccznosci krolcstwa Polskiego ze yyszystkicli stron wiszące uspokoił.
nonheneab A gdy się dlu"o Ludo\yik z te2;o yrymawiał, mówiąc: „iż niepoż^teczno
nisiruri. dwicma trzodoui ali)o stadom miec jednego pasterza , tak też dwie rze-
czy pospolite, jedna bez drugiej szkody albo bez utraty obudyyu, od je-
. , dneiio trudno moua być rządzone. i sprawowane, na ostatek prośbami
gerski na zwycięzouy, przyzwolit 1 przyjachał naprzód doSądecza, a stamtąd od panów
Polskie. Litewskich do Krakowa przy|)royyadzon, tamże koronowan od Jarosława
^Toku^od'' ai'cibiskupa (jnezneńskiego, na zamku w kościele S. Stanisława. A tak
550*^3 ua^'e- począwszy od Lecha pierwszego xiążęcia i fundatora narodu Polskiego,
'^cząiel^L^e"' '"'^ ^''^ ^^o^ Kazimierza Lokietkowica Wtórego śmierci, snaść przes dzie-
chowego ^vicć set* lal albo więcej zayyżdy Polska miała xiążcta i króla swojego
47
własnego Polskiego narodu, okrora jednego Wacława Czeskiego ^^róla, jP^ano^ania
który też h\\ przed Łokietkiem nie długo na królestwie Polskim; ale ten '"'^'J.I^Ma-
Kazimierz SVtórv, gdy bez potomstwa męskiego umarł, skończył succes- "ijfaj,'^'^^^
sią albo naślediiictwo królów Polskich z narodu Polskiego od Lecha. Bo od
Ludwika Węgrzyna i od Jageła Oigerdowicza Litwina zięcia jego, po-
stronni jeszcze w Polszczę panują, którego potomstwa jeszcze teraz mamy ^jf^^^^l^^nj
królową Annę drugiemu Węgrzynowi Stephanowi , Siedmigrodzkiemu ^' Polszczę,
wojewodzie z królestwem Polskim oddaną , który tego roku którego tę
nasze Kronikę kończymy 1579, z królową Anną prawnuczką Jagełową
córką Sigmunta króla, a siostrą Sigmunta Augusta, szczęśliwie panuje.
Wielką żałość śmierci swojej , Kazimierz król w ten czas Polakom
utrapionym po sobie zostawił. Bo król nowy Ludwik jako cudzoziemiec ^^j. ,c^
żadnego do siebie Polaka niepuszczat, a wszystki rzeczy przez tłumacze '^."^"*^„
odprawowat, k temu co miał krainy oderwane do Polski przybawić, to je-
szcze zarazem po koronacioj kilko powiatów od Polski oddał Władisławowi, Polskich
... . 1 • • 1 \ T- 1 ' I • • powiatów
xiążcciu Opolskiemu, Węgierskiemu wojewodzie, jako Wieluńską ziemię aibo ziemie
i Ostrzessowską, nad to Olszyński, Krzepicki, Boboliceński powiaty ^^tkrói od
z zamkami, i Brezniceńską ziemicę w Sieradzkim województwie jemu daro- dał.
wał. Potym uczyniwszy pogrzeb Kazimierzowi królowi wielkim kosztem
w Krakowie, jachał do Wielkiej Polski, z tamtąd zaś zmieszkawszy w Gnie-
źnie dwa dni, a w Poznaniu także, rychło do Krakowa przyjachał, a z Krako-
wa zarazem się do Węeer wrócił , matkę swoię Heliżbietę Polkę siostrę nie- ^ ,
1 1 T- • • I '1 1 1 • • T^ 1 Guberna-
boszczyka Kazimierza króla, gubernatorka na swTm mieiscu w Polszczę lorkawpoi
zostawiwszy, i wszystkę jej sprawę koronną zleciwszy. Ta tedy Elżbieta j^^. jp^b. j
stara królowa Węgerska, rozumem się niewieścim sprawując, młodjch ""boam^"
i nikczemnycli ludzi do rady senatorskiej w Polszczę wybrała i podwyż- 'a^^^Reg^^i-i^
szyła, a godnych, poważnych, i statecznych mężów z urzędów złożyła , ^"4!"™
a na ich miejsca pochlebców i nikczemników possadziła. 2Paraiipi2.
Córki dwie Kazimierza króla własne dziedziczki, i królewny Polskie,
ze wszystkimi skarbami, które im był ociec król Kazimierz bardzo bogate
wzlocie, w srzebrze, w perłach, i w rozmaitych klejnotach i ubiorach Królewny
zostawił, Ilelżbieta stara królowa do Węger zasłała, a tam Ludowik os- ^^''j^allcdu-
sadziwszy prawo odsądził ich od dziedzictwa i successiej królestwa Pol- ""^fi^^^S
skiego, twierdząc to niesprawiedliwie, iż nie z własnego łoża króle w- '^''j'^',^^'*^^^!*'
skiego były urodzone, a w tym temu zabiegał, aby 'potym mężów jakich Ł>'Jwika.
xiążąt potężnych niedostały, którzyby z nimi dziedzictwa w królestwie Pol-
skim dochodzili. A tak ostateczne ty d\yie Polskie królewnie Lechowego
i Piastowego potomstwa, od Ludwika króla powinowatego swego, nie
tylko były z skarbów i z królestwa dziedzicznego złupione, ale i niesłu-
sznie osławione; wydane potym były w małżeństwo Anna za Guilhelma
grabię Cylijskiego , a Jadwiga za xiążę Romera Stirijskiego , holdowni-
ków Węgerskich. Nad to jeszcze król Lud\Yik miasto przybawienia sławy
Polakom, z namowy matki swojej wziął koronę stołeczną, sceptrum,
jabłko, i miecz, także insze ubiory i klejnoty królewskie, a to wszystko do skTzYuph)-
Węger zawiózł, aby Polacy inszego króla mimo niego, albo jego potom- "'dwila^"'
48
stwo sobie wybrać, i koronować nie mogli. Ty zaś klejnoty potyna aZ Ja-
geło król Polski, Wielki Xiądz Litewski z Węgier odiskał, jak o tym
będzie niżej.
O GĘSTYCH WOJNACH KIEJSTUTOWYCH,
I INSZYCH XIĄŻ4T LITEWSKICH
Z KRZYŻAKI PRUSKIMI I LIFLANDSKLMI,
Rozdział dwunasty.
Tych
ostatecznych wtarczek, najazdek, bitew i wojen Kiejstutowych,
i inszych xiążąt Litewskich, z Niemcy Pruskimi i Liflnndskimi, Czytelniku
miły, zebrawszy porządek z Pruskich, i z Liflandskich, z Dhigoszowych
i Miechoviuso\\Tch Kronik lib. 4 cap. 33 fol. 257 et cap. 34 fol. 219 et
^dn'ewinm'** -^^ ^^^' ^^™ dowoduio uapisal, niechcąc namniejszej rzeczy należącej Li-
"i«h!'r\!''' ^^^^^ ' Żmodzi (acz mi to z wielką pracą, trudnością, nakładem i bada-
nim przyszło) opuścić, ponieważem się już na to zawiódł. A tu jakieś
często burzone zamki w Litwie i w Żmodzi będą wspominane , których
dzfmv^w ^^^^ nieznać ani słychać, bo dawnością czassu i częstym burzenim, iż też
k temu drzewiane były znisczały, wszakże jeszcze i dziś bardzo wiele ho-
rodzisc gęstych w Litwie i w Żmodzi widzimy, które są jawnymi tego
świadkami.
Roku 1370, Kiejstut xiążę Żmodzkie, Trockie i Podlaskie, z woj-
skiem Litewskim na prętce zebranym wtargnął do Prus, a tam powiat
"^'" Stisteinski zburzył, wybrał i wypalił, potym z wielkością więźniów i łu-
pów rozmaitych prętko z Prus do Litwy wyszedł.
wiiirik ini- Tegoż roku 1370, Winrikus mistrz Pruski mszcząc się nad Kiejstu-
tem zburzenia powiatu Stisteinskiego, a rozszykowawszy wojska swoje
na czterzy zagony, do Litwy wciągnął, którą na wielu miejscach zburzy-
wszy z łupami wyszedł.
Po nim zaraz Elner comendator z Balgi w Ruskie krainy na Podlasze
Prewik za- ciągnął, tam Drowika zamku dobywał, którego gdy niemóijł wziąć, zbu-
laszu, podo- rzywszy onę włosc do Prus z pionem uszedł.
napisać Tcgoż roku Karolus Czwarty cesarz Rzymski i król Czeski, syna swe-
w ciaw ce- 8^ Wenclawa na cesarstwo koronował za żywota. A Sigmuntowi dru-
sa" "'•': giemu synowi dał margrabstwo Brandenburskie, i Morawskie; ten po
śmierci ojcowskiej, brata Wacława cesarza poimał, i wsadził do więzienia
Zmodzi zni
szczeć mia
Jy, alf i mu
lowanjch
Greciej
i w DziUirb
polaoL, kló
rjch dziś
i imion iiir
wiemy.
KiejslulSli
sleinski po
czemny i
pijanica
4<)
w Wiedniu roku 1378, jako o tym będzie niżej. Tegoż roku gdy wiele
rycerstwa pieigrzymskiego na pomoc Krzyżakom przyszło, comendator
z Insterborku z nimi Litwę burzył, Derseme zamek wziął, i spalił, i wici- Dcrsemna-
kie lupv wYwiodł do Prus. po żmodz-
1 ' • I 1 ł- I T-- • • • rr 11- . 1 ku, koslrze-
Na drugi rok 1-J/ 1, Kiejstut xiązc Zmodzkie, wzajemnym sposobem >*»•
do Prus wciągnąwszy, Stisteiiski zamek z wołością wtóry raz poburzył, p^u^^s^y^bu
a wielkość Niemców pobiwszy łupy wielkie do Litwy wywiódł. "i-
Przeto tegoż roku Wigandus Beldelstein, i comendator z Insterborku, /i/^/^ol" ,f '.
z dwiema wojskami do Litwy wciągnęli, ale obadwa nie uczyniwszy nic '"i^euiZ-'^'
godnego pamięci , nazad odeszli. ^"^ ^^**^'-
Potym roku Pańskiego 13T3, Elner contor z Balgi Wolkowiską zie- woikowisk
mię w Litwie aż do Kamieńca poburzył, a z wielkim dobytkiem i więźnia- ^''""""y-
mi do Balgi się wrócił.
A Kiejstut tegoż roku poście przed Wielką Nocą wszytki straży Krzy- q^„^, c„,,
żackie na granicach Pruskich rozsadzone oszukawszy przez pustynie i lassy '"^^rorw""
do Prus wciągnął, Bibersteginskie wszystki włości, ludzi siekąc i wiążąc /"«"en».
poburzył, a dowiedziawszy się od szpiegów iż blisko było wojsko Krzy- ''s'tuió\v^^'''
żackie, do lassów z łunami uszedł, zostawiwszy chytro w ciasnych miej- niugoss.
J J *; J lielictlS 171'
scach zasadki po sobie, z którychby na Niemców jeśliby go gonili ude- si(iiii> inic-
1 Tł "^ 1 " I I • 1 ' j 1 I " • I CIS oporlu-
rzył. Dla tego comendator Brandenburski , który był hetmanem wojska nis.
Rześkiego i Pruskiego, obawiając się aby \v sidła i w samołówki Litew-
skie nie wpadł, przestał Kiejstuta gonić; a tak Kiejstut w cale z plonem
do Litwy uszedł.
Tegoż czassu roku 1373, w Polszczę utrapionej nowe się burdy po-
częły; bo Władisław Biały xiążę Gniewkowskie , powinowaty bliski Kazi-
mierza króla niedawno zmarłego Polskiego, będąc więcej niż czternaście
łat mnichem i diakonem w klasztorze S. Benedicta Diwiońskim , w xię-
stwie Burgundijskim, przywabiony był od niktórych Wielkiej Polski sla-
chciców rosterkliwych , a gdy nie mógł u papieża dispensatiej otrzymać,
wnet sam jako był niestateczny habit zrzucił mnichowski , a zebrawszy
uKajów i swawolnej slachty kilko set, trzy zamki jednego dnia w Kuja-
wach ubiegł i opanował, Władisławski, Gniewkowski, i Złotoryjski, , .
a potym Sarleja, i Inowłodsławia zamlców dobył. A Złotoriej zamku nad mnich w
Wisłą obronnego wtóry kroć tym fortelem dostał, który się może zgo- broi.
dzić na przestrogę panom rotmistrzów. Przełożył był na tym zamku Zło- ^y^^^l^^
toriej Sendiwój generał Wielkiej Polski, Skripiiiskiego nijakiego szwagra "^l^^lf^"^
swojego po siestrze, starego człowieka, i który był sławny zwykłym pod- j','i'^';,„"y
chmielanim. Władisław tedy Biały naprawił nań jego rybitwy, którzy „a°o"\c''na
go upoili winem z Torunia przywiezionych, a gdy go wino i sen, k temu ''[''^.'„"Jtr^;
żonka młoda ukołyssała i uśpiła, wnet drabi i stróże zamkowi, także słudzy ',','p;;{\l^J^
jego przykładem pańskim podweseliwszy sobie posnęli; a w tym Władisław ,'J,i"f3"j|^'^"
mnich swoich z drabinami podesławszy, wieże, mury i blanki ubieżał, pan sta- JooTzh)!
rosta zżoną i wszystka czeladź jego, także żołnierze poimani, aż potym przyja- 'ych za na-
ciele samego tysiącem złotych odkupili. O czym Długosus i Cromcr lib. 13.
M. ' ' , 7
50
Zaś w Kujawach i Wiolkioj Polszczo tenże mnich, stoczywszy bi-
twę kilo kroć z Sendiwojcm z Siihina starostą Wielkiej Polski i pod Zlo-
toria Kazimierza xiążc Stetyiiskie i Dobrzyńskie, i inszych wiele zabiwszy
u sturmu, wielkie szkody w Polszczę i w Kujawach poczynił, na ostatek
porażony i zaprowadzony do Węger. Tam Ludwikowi królowi xięstwo
swoje dziedziczne Gniewkowskie w Kujawach przedał za dziesięć tysięcy
złotych, k temu wziął bogate opactwo w Węgrzech na wychowanie;
wszakże rychło potym, gdy mu się sprzykrzyło mieszkać w Węgrzech,
wrócił się do pierwszego klasztora swojego Diwioiiskiego do Burgundie]
i tam przyjąwszy znowu zakon i kapicę, umarł, a pomocnicy jego w Pol-
szczę, jedni więzienim i pobranim imion na króla, drudzy dobrowolnym
wywołanim z ziemie, byli skarani.
Wcjgów za- Roku 1374, komendator z Insterborkii z jezdnym i pieszym wojskiem
mek I po- . . , . . , ,''.''
Nwai albo ^v Zmodzi Wejgowski powiat noburzvł i z łupami wielkimi do Insterbor-
dyśbyh tu odszcdł. Potym się oburzyli na Litwę wszyscy pograniczni coinenda-
Dirsingeii- torowio, Z hetmanem swoim Gotlridem de Tilia marszałkiem Pruskim, a ze-
slia, ma bjc • • n • • i • • • • •
Derwańska t^awszy SIC Wielką mocą znowu Dirsingenski i W^ejgowski pow laty w Zmo-
ska^wofośc"i ^^' zwojowali, Z których siedmset więźniów do Prus wywiedli,
zburzone.' Roku 1375, Krzyżacj dwie wojska zebrawszy, z więtszym w którym
\Wdkie'^'o'j- byli wszyscy comendatorowie, do Litwy wciągnęli, a z mniejszym comen-
gcfz^ie ''ilzj - dator z Ragnety do Rusi wtargnął, tak z obudwu stron wołości poburzy-
rowie^^^bjH. ^^'szj? Z wiclklmi wzdobyczami do Prus się wrócili. A xiążcta Litewskie
Wzajem- Olgcrdus, Kicjstut i Swerdcrko (musi być Swidrihaiło) z swoimi i pomo-
nośćłupów. ® . .,.■',. . , .\. - 1 r» . r Ai I
cnymi wojski na troje się rozdzieliwszy, zaraz do Prus wtargnęli, Olgerd
W^elowski powiat, Kiejstut Kanłahenską ziemię, Swidrigat Insterborskie
Inslerborg . , . '. . ' . '' ' ^ ^ , ' • i r •
spaion. włości. Ogniem 1 mieczem zagony po stronach rospuscisvszy, burzyli i pu-
stoszyli. Dziewięćset Niemców posiekwszy, Insterbork zamek wzięli i spa-
lili, a bez żadnego odporu z wielkimi wzdobyczami ludzi, skarbów i do-
bUków, do Litwy się wrócili.
Mszcząc się tedy tej szkody Eberhardus comendator z Ragnety, z jednej
strony, a Teodoricus brat zakonny z drugiej, do Litwy weszli, którą wtó-
rcgo dnia miesiąca Lipca kilko dni burzyli, a póltorasta więźniów poiraa-
wszy, do Prus bez odporu uszli.
Tegoż roku 1376, Elizabeta Lokietkowna królowa Węgerska stara,
znowu na gubernacią królestwa Polskiego , z Węgier przyjechała przez
Sądecz do Polski, gdzie ku niej ywjachali panowie i slachta Krako\yskiej
i Sendomirskiej ziemie. A gdy przyjachała do Bochniej, powiedzieli jej
Ouoniam fi- ^^Iszczy paiiowie, iż xiążęta Litewskie ze wszystką mocą swoją, gotują
liussnus się na wojowanie królestwa Polskieiro. A ona im z płochego rozumu nie-
Taferefma ^^'^scicgo odpo wicdziała, aby się o tym namniej niestarali, a bespiecznie
num .yc. na to spali, „ponieważ (powiada) mój syn, król Ludwik, tak mocne i dłu-
gie ręce ma, iż na samo t>lko imię jego, nie jedno gruba i leśna Litwa,
ale i insze wszystkie okoliczne narody drżeć i padać muszą."
Trok^JaRc- A W tym czasie bez mieszkania, jako Długosz i Miechoyius lib. 4,
/o^igordelli cap. 30, fol. 25, Cromcr lib. 13, etc. piszą, Litewskie wojska z Rusi,
I
51
zŹmodzi i z Litwy zebrane, z xiąActami swoimi: z Kiejstutem, z Jagcłem, oJ««m. w^-
z Witołtem, z Trok, z Wilna i z Grodna do Polski wtargnęli; Lubart też ^'^^J^^-; '^'^
Fiedor xiaAc Wołyńskie z Lucka i Włodimirza , i Jurgi Narimuntowic
z Bełza z >Vołyiicami i z Russakami, przez wielkie pustynie przyszli do
Lubelskiej ziemie, a tam złarzywszy wszyscy mocy swoje i potym rozszy- '^'L'^;'',^'- ''*»
kowawszy się na różne zagony, z Lubelskiej ziemie przez Sendomirską Podgórze.
ciągnąc, przyszli aż do Sanu rzeki na Podgórze, wtórego dnia Novembra albo pf"'";,//,","'
Listopada miesiąca, tam wszytki krainy Polskie między Sanem i Wisłą '"'fj^l]'^,''''^*
rzekami leżące, wszerz i wzdłuż zwojowali aż do Tarnowa i za Sendomirz rihul'^^cu,.
liiija vi't
(lomihi
daleko w drugą stronę, a tak prętkości wielkiej w wojowaniu używali, iż
bardzo wielką wielkość ludzi i slachty, także bogaczów, w domach bes- a'i^r'ba]"l'
piecznych brali i wiązali, a drugich nie w czas uciekających, po drogach "{'^/-""rc.'
i polach różnych imali. Przeto wielkich łupów i skarbów u nieopatrznych Pioiras
obywatelów onych krain wespółek z nimi samymi nabrali. Pietras syno- " nąjako
wiec Janusza arcibiskupa Gnezneńskiego, porwawszy żonę z dzieciątkiem Troj"ański'e-
dopiero narodzonym, jeszcze niechrzczonym , z Baranowa srzodkiem nie- °° p''"'"-
przyjaciół na koniu wyskoczywszy, ledwo przez Wisłę z żoną i z onym Grabina t
dzieciątkiem uciekł. Grabina też z Tarnowa castellana Wiślickiego, grabie w strachu.
Michaiła odumarła żona, jadąc do królowej z wielkim pocztem kosztownie,
widząc tuż Litwę za sobą, ledwo się wybiegała z ręku Litewskich przez
Wisłę w czółnie, od sług pilnych przeprowadzona, a wozy skarbne, ry-
dwany i kolebki, także konie ze wszytkim sprzętem i skarbami, Litwie na wiśiicc bu
łup zostawili. Litwa potym ku W^iślicy dziewięć mil od Krakowa puścili
zagony, z których niktóre ufy tylko się w kilku mil od Krakowa łupami
wielkimi obciążeni, wrócili. AHelżbieta królowa Węgerskaśmierząc i cie-
sząc on smętek i żałosne narzekanie ludzi dla burzenia Litewskiego, tańce ,. .,
"^ _ , ~ ' Królowa b.i-
z rozmaita musika i krotofde nakładne sprawowała, na zamku Kraków- iiafuiainij!-
skim w Niedzielę nazajutrz po świętym Mikołaju i tańcowała w ten czas używa.
baba stara ośmdziesiąt już lat mając, kiedy było o obronie pilnie myślić
łP7pU« LilwalOnip-
irzeoa. ,i^ipi p^i^],^
A Litwa też bez odporu całe dziesięć niedziel sobie w Polszce tańcu- ''"bu^rzy!"^"
jąc, łupy, więźniów, stad, trzód i rozmaitych dobytków, wielką wielkość
do Litwy nazad przez Radomską i Sendomirską ziemię pędzili, kapłanów,
starych i małe dziatki co się do robót nie godziły i w daleką drogę usta-
wały, siekli i mordowali; kościoły łupili i palili, burząc co się im kolwiek
nawinęło, i tak uszli do Litwy w cale, ale Żmodź od Krzyżaków Pruskicii
zwojowaną nalezli i sześć powiatów zburzonych.
Bowiem roku 1376, SVinrikus mistrz Pruski, słysząc, iż w len czas
Litwa do Polski wtargnęła , on też upatrzywszy czas do Żmodzi z swoim
rycerstwem wciągnął, gdzie bez żadnego odporu sześć powiatów z zam- Mintiniki
kami, to jest: Miedniki, Erajgołę, Arwisten, Rozein, ma być Rosieinie, w,.niie,Ti
Giessów i Pastów mieczem i ogniem zwojował. Potym Kowno zamek
obiegł i dobywał go mocno, ale gdy u szturmu wiele zacnyi^h slachciców si'Av!'dViś
zakonników stracił, nie dobywszy zamku do Prus odszedł. A nunrszałka '^inao'.*^'
/ dziesicciij tysięcy zbrojnego rycerstwa burzyć Lilwę wvprawił. który
diis
52
Mamarek wołości nad Niemnem leżące zwojowawszy, z wielką korzyścią ludzi i do-
e- bytku, do Prus się wrócił.
Prusk
wę nad Ni
"y- Tegoż roku 1376, skoro Litwa z Polski wyciągnęła, królowa stara
Ilelżbieta baba on frasunek przez dobry trunek cieszyła, na zamku w Kra-
kowie igry rozmaite zawżdy sprawując, namniej się z onego srogiego
ojczyzny swojej zburzenia nic zasmuciła, aż ją drugi w domu frasunek nowy
zdybal: bo Węgrowie, którzy byli z królową przyjachali , siano i owies,
gdy kto albo na targ albo na swoje potrzebę wiózł do miasta, zawżdy
. , ewaltem swowolnie brali i insze rzeczy wydzierali przekupkom na rynku
SwOWOleil- ~ ••''■v-111-T»il-r»"'l
siwo yyę- Krakowskmi. Tego gwałtu aby też nie cierpiał leden slachcic Polski Przed-
growwkra- ~, ~ . •' . . i wr , -i i •
kowienaco jjorz Z Brzczia, gdy mu siano wieziono do Krakowa, postawu sługi swoje
przed domem swoim u Stradomskiej bramy. A gdy także Węgrzy, jako
byli zwykli ony yvozy z sianem brać gwałtownie poczęli, bronili im tego
słudzy, aż się z obudwu stron powadzili. Królowa to z zamku widząc,
wysłała Jaska Kmitę starostę Krakowskiego, aby onę zwadę uśmierzył
Kmiiasta- i uspokoił, a gdy jachał na koniu między wielki tumult ludzi, postrzelon
kowśki żabi- był od jedncgo Węgrzyna strzałą w szyję , aż spadł zarazem z konia
"■ i umarł. A tu dopiero przyjaciele jego zapalczywą żałością zajuszeni ,
zbiegwszy się i zebrawszy zewsząd, poczęli bić, siec i mordować Węgrów,
nie tylko tych, którzy się w onym gwałcie nawinęli , ale i drugich z go-
spód wywłóczyli, których z szat złupiwszy i zpassów srzebrnych, jako się
160 Węgrów w on czas nosili, ani wielkiego rodu slachcicom nie folgując, zabijali; tak,
^^ ' ^"^ ■ iż tego dnia sto i sześćdziesiąt Węgrów zabito; tylko ci żywo zostali, co
do zamku mogli uciec. Trzy dni potym Krakowski zamek stał zawarty,
od zbrojnego rycerstwa Kmitów oblężony. Działo się to, jak Miechoyius,
Długosz, Cromerus i Herbortus z niego piszą, roku 1376, a Wapowski
i Bielski 1377, co ku rzeczy, bo po roku 1376, którego Litwa Polskę
burzyła in Norembre cl Decembre, nastał był nowy rok 1377. Tego Kmi-
ty widzimy i dziś obraz malowany, wychodząc z zamku Krakowskiego po
lewej ręce do miasta idąc. Węgry pobite pochowano w jednej kaplicy
w kościele Ś. Franciszka, którą i dziś Węgierską zowią. A królowa smu-
tna z tego przypadku, odjachała do Węgier, dawszy na uśmierzenie żało-
ści zabitego ojca Piotrowi Kmicie starostwo Łęczyckie.
Tegoż roku 1376, po śmierci Grzegorza Jedenastego Papieża, który
z Franciej z Avinium miasta, stolec paj)ieski, gdzie trwał przez 70 lat
z wielkim upadkiem chrześciańskim, powtóre do Rzyma przeniósł, za czym
się znowu zaś nowe a szkodliwe rozerwanie sstało o papiestwo, boWło-
szy wybrali papieżem Urbana Szóstego, a ten w Rzymie mieszkał, przy
którym też Włoskie, Aiemieckie, Wigierska i Polska ziemia przesta\yała;
Dwa papie- Francuzowic zaś wybrali sobie drugiego papieża, którego Clementem Sió-
njm'raz''ni. t''^}'"! nazwali, a ten mieszkał stolicą w Ayyinium, przy którym Francia ,
Hispania i Anglia przestawała. A tak ci dwa papieżowie z wielkim upad-
kiem wszystkiego chrześciańslwa, jeden drugiego klął i prześladował. Aż
potym za tym rozerwaniem we dwie lecie, to jest roku 1378, Jan Hus
w Pradze stolicy Czeskiej, przeciw odpustom i inszym występkom papie-
53
skim jawnie począł kazać, za którym powodem prześladowanie mnichów
i duchowieństwa w Czechach i wnęlrzne wojny urosły, A trwał ten Ijłćjd
około stolice papieskiej lat trzydzieści i dziewięć, do conciliura Constan-
cieńskiego, na którym roku 1414, Jan Hus i Hieronim, kaznodzieje Cze- HieronfJ
scy, spaleni są. A trzej papieżowie: Jan 23, Grzegorz i Benedict, z stoi- *pa'«"'-
ców papieskich, na które się upornie wdzierali, l)yli zrzuceni, a na ich żowie''z?zu-
miejsce wyhran papieżem Otto Columnn , który był nazwań Marcin Piąty,
a pierwszy trzej pa|)ie/.owie przerzeczeni razem będąc, jeden we Włoszech
mieszkał w Bononiej, Jan 2-}, bo Rzym byli w ten czas Węgrowie opa- r^^^IJI^-
nowali; Grzegorz w Ariminie w Franciej, bo był w Avinium pałac papie- ""'*'>''•
ski zgorzał; a Benedict w Ilispaniej, mieszkali, a między narody różnymi,
różno roskazując, różne różnice i rosterki rospustne rozsiewali.
Roku zaś Pańskiego 1377, Ludwik król Wigierski i Polski, chcąc wjprawa
się pomścić nad Litwą tak srogiego zburzenia Polskiego królestwa swo- ^naluwę!*
jego, zebrawszy wojska Węgierskie i wszystkiej Polszce pospolite rusze-
nie roskazawszy, sam z Węgier do Polski przez góry Sanockie prosto ku
Sendomirzowi przyciągnął , gdzie też do niego Krakowskiej i Sendomir-
skiej ziemie i inszych powiatów^ Polskich rycerstwo przybyło; nad tymi
przełożywszy hetmanem Sandiwoja z Subina, posłał ich dobywać zamku
Chełmskiego, którego za krótki czas Polacy dostali pod Russakaml, a Lu-
dwig sam z Węgry do Bełza się ruszył, a przy nim Krakowianie z Sendo- ^ków™''
mirzany, a drudzy Polacy po wzięciu Chełmieńskim, Grabowcza, Horodła skich doby
i Sewolosa, zamków Litewskich dobywszy, do Ludwika króla pod Belzem
leżącego, z Sendiwojem hetmanem przyciągnęli. Tam Kiejstut xiążęŻmodz- '^o-'L:'Msses','
kie, uczyniwszy się z nieprzyjaciela jednaczem , za glejtem Ludwikowyra "^d^l/c^l^'
przyjachał do wojska Polskiego i Węgierskiego i pogodził króla z Jurgim ugoda Litwy
Narirauntowicem Bełskim xiążęciem, synowcem swoim, tym sposobem: ^kiem!''
aby Litwa wróciwszy więźnie z Polski pobrane, Jurgi xiążę aby zamek
Bełski królowi podał. Ale król kniazia Juriowymi obietnicami i łagodnymi
słowy ubłagany będąc, nietylko mu Bełz wrócił, ale też i Lubaczów za- d^oBeJza
mek, wziąwszy od niego wierności przysięgę przydał, nad to mu z Bochiń- yańnnmŁ-
skiej żupy na kożdy rok sto grzywien żołdu postąpił i zapisał, a tak się żoidzBocL-
dokonała ugoda Polaków z Litwą przez Kiejstuta jednacza, a Chełmska
i Bełska ziemia przy Litwie zostały. A do tego im pomogło, jako Crome-
rus lii). 13 pisze, zatargnicnie między Węgrami i Polakami, dla ranienia
w twarz Piotra Szafrańca, któremu za nagrodę dał zarazem król zamek
Pieskową skałę, z której się dziś Szafrańcowie piszą, a wojska W^ęgierskie
i Polskie (obawiając się gorszego rosterku) które był na Litwę zebrał,
ros|)UŚcił. Samych Toporczyków, których są w Polszce głową Łęczyńscy
grabiowie, było w ten czas siedm chorągwi. Pisze też Bonfinus, iż dwa
kroć potym xiążc Litewskie, którego nie mianuje, Ruskie ziemie pod Wę-
grami najeżdżało; bo Ludwik król chcąc Ruskie ziemie od Polski oder-
wać, a do Węgier przyłączyć, rozdał był wiele zamków Ruskich panom Arcii.i.kup
Węgierskim; zwłaszcza Emerikowi Agrienskiemu biskupowi, Jurgemu
Zuderemu z bracią, Emerikowi Rebekowi i Janowi Zapolemu , którzy ze zuderl, Bo
Af;rii'uski
Emerik,
Dziurdzi
54
Rssm^^w wszystką władzą, imieniem króla Ludwika, z strony królestwa Węger-
ei!ief'w^i*eii ^kiego W Ruskicli krainach roskazowali, o którą krzywda* nieznośną w ten
Polacy bie- czas Polacy zewsząd utrapieni, ani szeptać śmieli. A Ludwik król zosta-
^^dwtki;"' wiwszy w Polszce gubernatorem Władislawa xiążc Opolskie, do Węger
odjacliał. Wyprawił potym Ludwik u papieża Grzegorza potwierdzenie
Al-cibilkip- na arcibiskupstwo Halickie, na biskupstwo Przemyślkie i Chełmskie, ale
siwo. arcibiskupi stolec, jako się zda Cromerowi, był potym przeniesion do Lwo-
wa, a biskupstwo Lwowskie do Kamieńca Podolskiego, tak, iż w Haliczu
'^skupsiwol" jedno Ruski władika został. Z Włodimirza też do Lucka Jageło król
Polski stolicę biskupią potym przeniósł, jak o tym będzie niżej.
pi"r*v^ej"(io Tegoż roku 1377, Amurat tego imienia Pirwszy, trzeci król Turecki
śdaLwc"' wnuk Otomanów, a syn Orchanów, bardzo strwożył Weneckie i Genu-
w Europie, bliskie w Greciej państwa. A ten był przyzwan przedtym na pomoc od je-
dnego nie własnego cesarza Greckiego Catakusena, roku 1363, przeciw
własnemu dziedzicowi cesarstwa Constantinopolskiego Paleologowi, a prze-
wiozwszy się z Aziej u Caliopolla przez Helespontskie morze , w nawach
Genueńskich, bardzo wiele miast greckich posiadł, miasto pomocy, potym
Bułgarskie, Serbskie, Bosseńskie i Albańskie xiążęta srogo poraził i zie-
An.iii.iopo mie ich pobrał, a drugie zhołdował, i Andrinopolim miasto wielkie wTra-
i»\>^i.;ic. cigj QprnjQ^yj,^yg2y^ stolicę swoje w nim założył. A tak był w postrach
Włochom, iż papież bojąc się o Rzym , zewsząd pomocy szukał i do Pol-
ski przysłał legata Majorieeńskiego biskupa, który roku 137(). złożywszy
sinod w Uniejowie, wyłudził podatek na biskupach i inszym duchowień-
reus ciiuit. stwio, iż papicżowi postąpili na wojnę Turecką (nie widząc własnej od Litwy
zasmiTuwa- ^ domu) po dwu groszy od każdej grzywny, nad to po biskupie Wratsła-
s!wo'^'wrat- wskim Predisła^ie, który był w ten czas umarł, wziął 30,000 złotych
sławskie, czerwonych; a papież ustawił sobie z tego biskupstwa płacić na każdy rok
po 8,000 złotych czerwonych, dla tego do siódmego roku zwłóczył sacrę,
a sam, gdy mu zasmakowało, dochody brał.
Amurat też król Turecki stoczywszy bitwę z Łazarzem Serbskim de-
spotem w Missiej, został na placu kopią przebity; wszakże i Łazarz despot
tamże mężnie gardło dał, acz chrześcianie zwycięstwo otrzymali i dziś je-
szcze, jakom się sam nasłuchał wBulgaricj, pieśni o tej bitwie żałosne
z weselim zmieszane , Bosnowie i Bacowie sławieńskim językiem śpiewa-
ją. Teraz do swojej rzeczy Litewskiej przystępuję.
Kiejstut xiążę Żmodzkie roku 1377, który był więcej zwykł fortela-
nbu'J"\'c- "li i chytrością, jako Miechoyius mówi, nizłi mocą walczyć, szkodą pierw-
Kicjsiui szą w Litwie i w Żmodzi przez Krzyżaki uczynioną oburzony, wojska
swoje przez Mazowieckie ziemie do Prus przeprowadził, gdzie się Litwy
nigdy nie spodziewano; a wszystkie krainy koło Działdowa i \idborku
dwudziestego dziewiątego dnia Septembra, ogniem i mieczem zwojował ,
zburzył i spustoszył. A wielkimi wzdobyczami więźniów, skarbów i wszel-
kiego dobytku obciążony, do Litwy tąż drogą przyciągnął.
Tegoż roku mało przedtym Witołt syn Kiejstutów, młodzieniec uda-
loPrus." tnv, ręką i sercem śmiały, a do wojny chciwy, pierwszą wyprawą sam
Amurat Tu,
recki zaMt.
Miech. fol.
•25<J l)olix
Prussj l)u-
rzy
Pier
55
jirzcz sic do Prus \vcigfinQł, o świ^lym Jakóbie miesiąca Lipca 26 dnia, «j^ch^- r.-
Insterbork zamek i wołości jego pobiirz}!, a rospuściwszy zagony aż, do ^f.^"*„^^«^
Tainowa, wszerz i wzdłuż, srogo spustoszył, złupił i zwojował, a zajuszy- rfompius
wszy sii? i zaprawiwszy wielkimi hipami obciążony, bez utraty swego woj- j,, ^^.^
ska, z zwycięstwem do ojca się wrckił. Tf)pio"wa nie
Winrikus mistrz Pruski, cłicąc tych szkód powetować, z wielkim woj- Jfi'od*Kró-
skiem swvch Krzyżaków, w Ruskie krainy na Podlasze ciągnął, a pod ''^^*^''-
Bielskiem kilko dni leżał, ale niedol)ywszy zamku, burząc i paląc, aż do
Kamieńca ciągnął, stamtąd w^ Litewską i w Żmodzką ziemię zagony ros-
puścił, które srogo spustoszywszy, gdy już z łupem wyciągał , Litawowie samoiowki
samołówki tam gdzie miał ciągnąć chytro zastawili; las wielki na wielu n^a"wx)jsko
miejscach spodcinali, doły po drogach pokopawszy, a darnem i liściem na- ^"'^'eckie.
kry wszy, gdzie część wielką i przedniejszą wojska Niemieckiego pobili, 34*^iib.4l'''
w którym bardzo wiele wodzów zacnych poległo. A drudzy też no lesiech Memcy po-
' • • I I- 1 1 - J P . .. ^ ' rażeni.
•łupy porzucając, uciekali, drudzy mocą obronieni, uszli.
TegOA roku Olgerd i Kiejstut z wielkim wojskiem na troje rozdzielo-
nym do Prus wtargnęli, a zburzywszy, spustoszywszy i w popiół oł^róci-
wszy, Wielowski i Insterborski powiaty paląc, siekąc i plundrując, do Sa- wieiowa od
lewa zaniku canonikow Królewieckich zagony rospuszczali, a wszystkę mi'-
Salowską ziemię ogniem i mieczem zniszczywszy, przez Insterborskie wo- ^v'zbumia!
łości zburzone, z wielkimi stadami więźniów, łupów i dobytków, do Litwy
się wrócili.
Polym comendator z Ragnety i drugi z Balgi, i brat zakonny Kunę ^we^burzą.
Iladenslein, każdy swoim osobnym wojskiem, ze trzech stron Litwę, jako
który nadalej mógł, burzyli, a z więźniami do Prus odeszli.
Tegoż roku sam mislrz Winrikus, zebrawszy wielkie wojska z pomo-
cą xiążąt Rześkich i zakonu swojego do Litwy ciągnął, gdzie dwa zamki ^„^^e^dw'''
Żmodzi zbu-
dowane.
MabyćKoł-
tiniaiiski i
Bartemcurk i Demrin na granicy Żmodzkiej zbudował, a niż ich dokonał,
wyprawił marszałka Gotfrida z Lindy z wybranym wojskiem, który Litwę
zburzywszy, więźniów wielkość wywiódł.
A nic przestawszy na tej wyprawie mistrz Winrikus, gdy mu przyszli
na pomoc Rakuszanie, do Żmodzi ciągnął, gdzie dwa powiaty Kałtanareń- sli^^powilu
ski i Wedulski. przez dni dziesięć burząc, wielkie luj)y do Prus wywiódł. ni"hdlii'są
Potym roku 1378, marszałek Pruski Gotfridus z Lindy, mając dwa- M'iechoviuś
naście tysięcy wojska przebranego, wtargnął do Litwy, którą aż do Trok caJ.'34'Kai*
i do Wilna burzył, którego mocą Kiejstut strwożony, udał się w rokowa- ''^yiduke.'^''
nie i otrzymał to, iż marszałek dalej nie burząc, na łupach na ten czas Niemcy sio
• , 1 " , 1 • / -I aż od Trok
wziętych przestawszy, nazad się wrócił. i od >yiina
Po nim zaraz comendator z Ragnety, brat Kunę de Hattenstein z no- (^^„'"rRa-
wym wojskiem w dzień Ś. Jana Krzciciela do Żmodzi i do Litwy wcią- ^^."^'^modż'
gnąwszy, poburzył Labiowskie, Prcwanskie, Arwiskie, Pasterinskie,Eraj- miech. f. im
golskie,Pernarejskie powiaty, a z wielkością łupów do Ragnety wyciągnął. '"ifo^Taiy/^
A gdy Krzyżakom z Niemiec nowe pomocy z świeżym rycerst\yem na LaWow^Ar-
pomoc l)rzyhyły, zaraz Gotfridus de Linda, marszałek Pruski, trzecią wy- s/eS; Em"
prawą na Litvyę się oburzył, mając w swoim wojsku wszytki comendatori. ^^'''na^re^'^''
56
Slt« u% '^ ^^^ ^^ P'^^ noclegów cokolwiek się trafiło mieczem i ogniem psując do
o>m!eTrńm. ^^ '^"^ przYciągną}. Tam xiążc Kiejstut, który na ten czas w Wiinfe mie-
'jTm w^Tśko ^^'^^^ ' wziąwszy przymierze z Niemcy na jeden dzień, prosił, aby się
wieiklrb^ć wstrzymali od palenia miasta \YiIeiiskiego , co acz mu marszałek Pruski
musiało, przyobiccał, wżdy Niemcy połowicę miasta spalili, a drugiej połowice mie-
wun^nm- szczauic Icdwo obronili, a skoro dzienne przymierze wyszło, poczęli Niem-
kowobi-oni- cy dobywać zamków Wileńskich. Ale obaczywszy marszałek, ii ich nie
^'^^ mógł dostać, bo się Litwa mężnie broniła, przestawszy od oblężenia,
z wojskiem do Prus odciągnął.
A w ten czas Witołt Kiejstutów syn z piącią set Litewskich kozaków,
Niemieckie wojsko uprzedzając, żywność zapaśną, którą byli Krzyżacy
Fortel wi ^^ Icsicch i W pustyniach na swoje zwracanie zostawili i zachowali, ubiegł
'Niem e' ' pobrał, 3 ostatck popsował, tak, iż Niemcy gdy na one miejsca przy-
szli nie znalazwszy żywności , przez sześć dni głód srogi cierpieli , tak , iż
ich wiele ustawających na drogach pomarło, a Litwa ich z^Yitołtem usta-
wicznie z kątów i w ciasnych miejscach trapili.
Tegoż roku Karolus Czwarty cesarz i król Czeski miesiąca Novembra
29 dnia umarł, w Pradze pochowan, a na jego miejsce syn Wacław ce-
sarstwem i królestwem Czeskim rządził roku 1378, którego też czassu
Jan Hus u Czechów w Pradze począł kazać. Tegoż roku, czego się nie
godzi zamilczeć, strzelbę ogromną i straszliwą, którą działem pospolicie
Działa wy- zowicmy, ku zatraccniu wiela godnych ludzi, jeden Niemiec u Wenetów
wymyślił, z spiże albo z miedzi ulaną; ale rusnice przedtym także Niemcy
wynaleźli, którą strzelbą, jako się wyższej powiedziało, Gedimin, Wielki
Corn. Xiądz Litewski, ociec Olgerdów i Kiejstutów, dziad Jagełów i Witołtów,
verbo' ofi był naprzód zabity. Aczkolwiek Cornelius Agrippa in libro de ranitate
siien^cfm. scłentiarum, także Yolateranus i inszy tego chcą dowodzić, iż strzelba ru-
śniczna ognista z dawnych wieków była w używaniu, co się i z tych
Ti/T/iL 6 wierszów W^irgiliussowych pokazuje , gdzie mówi :
Vidi Sf criideleis daniem Salmonea poenas
^,^^._^j Dum flalus Jovis S^' sonilus imilalur Olijmpi, yc.
żc^t Mazo- Semowit zaś xiążę Mazowieckie, syn Trojdenów roku 1381 umarł,
zostawiwszy trzech synów: Janusza, który miał za udział Warszawę, he-
mowita, który miał Płocko, a Henryka, który był proboszczem Łęczyckim
został, a potym Płockim proboszczem i biskupem będąc, ożenił się z sio-
WinrikKni- strą Witołtową Ringołą, jako o tym będzie niżej.
mis^irz Pru- Tcgoż rokuWiurik albo Ilenrikluiiprodensis mistrz Pruski, wielki i ze
wszystkich Krzyżaków naokrutniojszy najezdca i burzyciel Litewski i Żmodz-
^zoiner^ ki, umarł w Malborku, a na jego miejsce wybran jest dwudziestym mi-
"'\'ki 20.'^'^' strzem Konrad Zolner, od Wencława cesarza, a od Urbana Szóstego pa-
oii^erd pisza potwicrdzony.
umarł. Tcgoż tcż roku 1381, wcdług Miechoyiussa , Olgerd Gediminowic,
Xiądz Litewski , w zeszłej starości, lak częstym a srogim i gwałtownym
Pruskim najazdom mężnie odpierając, żywot z śmiercią przefrymarczył ,
57
który z Annibalem Cartagiiiskim , z Scypionem i Dcntatem Rzymskimi,
Siroi)lianesem Egiptskim, z Pinissem Epirotskim, Jujiurtą i Jubą 3Iauri-
taiiskim i z onymi Trojańskimi, Greckimi, Tebańskimi, Lecedemińskimi ,
xią/.cty i królami sławnymi w męstwie i w dzielności porównał. Aczkol-
wiek l)ył pogańskim monarchą i chrześcianów częstymi wojnami tra[)ił.
wszakże w tej mierze miasto winy i przygany, wiecznej sławy korono
między onymi rycerzami, których dla dzielności przeważnych, Heroes zwa-
no, otrzymał.
Ponieważ uprzejmość bronienia ojczyzny i prawa wojenne, mało na-
leżą do wiary, a który naród w jakim się nabożeństwie od przodków po-
danym urodzi , tego do gardła rad więc strzeże : a Olgerd też tym sposo-
bem zaraz i rozszerzenia państwa i chwały bałwanów ojcowskich, jako
ojczyzna i pospolita rzecz w on czas potrzeljowała, chętliwie bronił.
Jageła syna, którego ze wszytkich nawięcej miłował, na Wielkie Li-
tewskie Xięstwo po śmierci swej naznaczył. Kiejstut też xiążę Zmodzkie
dzielne, acz J)ył mógł xięstvvo zaraz po Olgerdzie opanować, ale w tym
])ilrmjąc ślubu swego i miłości braterskiej, Jagełowi synowcowi stolca oj-
cowskiego postąpił, acz mu się to źle potym zapłaciło, jyko o tym niżej
obaczysz.
O OL&IERDOWYCHIKIEJSTUTOWYCl
Rozdział trzj iiasty.
Ulgerd jeszcze za żywota ojca swojego Gedimina , |)OJął był pirwszą żonę
Uljanę córkę xiążęcia Witebskiego jedynaczkę, \)o której i Witebska do-
stał, a z tą miał sześciu synów, w wiarę Ruską albo Grecką pochrzczonych:
pirwszy i starszy był nazwań Włodimirzem, który miał Kijowskie xięst-
wo za udział, ten zaś spłodził Alexantłra, porusliu Olelka, syna, który Słuc-
ko założył i ośvyieconych xiążąt Słuckich naród i famiiją sławną Olelko- """żęta
wiców rozmnożył; wtóry Iwan Zedziewit, który miał ziemię Podolska; iwanZc-
trzeci kniaz Siemion Lmgwieniej , ten miał udział na Mscisławiu; czw^ar- lj„,,^j„
ty Wigunt Andrzej, udział jego był Trupsczek, a ten był potym Połocka '^'^^jf/^''^'
dobył i Lukomla, z pomocą Krzyżaków Pruskich, gdy Jageło do Krako- ci do mos
wa na koronacyą ujachał; potym był od Witołta porażony i poimany, a do ^'^^ ^"*'''
Chęcin na więzienie posłany, gdzie trzy lata siedział, jak o tym będzie ni- czartorij-
żej ; piąty Constantyn , udział jego Czerniehów Siewierski i Czartorijsk, *'^xiązgui'^
z którego xiążęla Czartorijskie; szósty Fiedor Sangusko, z którego na- ^"'l^^''"
ród xiążąt Kosserskich , i Kow elskich Sangusko w.
A gdy umarła kniehini Uljana, pojął Olgerd u xiążęcia Twierskiego
drugą żonę Maryą imieniem, z która miał naprzód Jagieła, który był po- Jageło
II. 8
dowa.
Slucliie xią-
58
tvm przechrzczon WaJisławem, zostawszy królem Polskim; drugiego Skir-
sSSjłó.g^J^^'^' '^^'^''y Kazimierzem; trzeciego Swidrihajła, który Bolesławem;
Koribut. czwartcgo Koributa , który Dimitrem na chrzcie nazwany, z którego xią-
wisniewiec- iąt Zbaraskich i Wiśniewieckich naród idzie; piątego Dimitra, z którego
scy siążęta. sławnc i mcino xiQŻcta Koreckie; szóstego Wigunta, który był ochrzczon
Koreckie ^y Ruską wiarf pirwej i nazwań Wasiłem, a potyra AIc\andrem, gdy się
wiguntAie- W Rzymską wiarę przechrzcił, był mianowan ; ten też miał udział na ni-
landcr. ]^j5j.j.c|j zamkach Siewierskich , a w Litwie ku temu Kiernów trzymał.
A potym Jageło zostawszy królem Polskim tegoż Wigunta albo Alexandra
imo insze bratv, iż był w rycerskich i wszelkich sprawach postronnych
dzielny, miłował go i dał mu był Bydgoszczą i Inowłodsław w dzierżawę
i insze dochody w Polszczę, ale potym otruty z naprawy Witołtowej, ja-
ko o tym z pewnych dowodów niżej obaczysz.
Cromerus lib. 14. i Bielski w księgach 3, o Polskim królestwie, tyl-
ko jedne Ruskę xiążęcia Twierskiego córkę Olgerdowę być żonę kładą,
z którą samą miał powiadają tych dwanaście synów: Jageła, Skirgeła,
Swidrigeła, Borissa, Koributa, ^Yigunda, Korigella, Narimunta, Languina,
Porównanie Lubarta, Andrzeja i Butawa. Alom ja tego z Latopiszców Ruskich i Li-
iSiS tewskich starych doszedł, zgadzając ich piętnaście dla wybadania prawdy,
Polskimi, jj, j^j^j j^^.jg ^(,,-,jg oigerd, a obiedwie Rusce, pirwszą xiężnę Witebską
Uljanę, z którą miał wyższej mianowanych synów i której ja obraz tymi
oczyma widział po staroświecku roku 1573 malowany wespółek z Olger-
witebskza dem mężom na zamku Witebskim wysznyra w cerkiewce staroświeckiej
"smemYa'' drzevyianej na podmurzu, który zamek i wieżę ta sama xiężna zmurowa-
nierskąuzy ^a W nicbytności Olgerdowej. gdy się bawił Pruską wojną, także ów pa-
'^*^" lac od nizncgo zamku, który dziś złamano, tylko go ściana jedna gwałtow-
na ze wschodami stoi. Też sam Cromerus na tejże karcie wyższej tego
poświadczając pisze, Ohvcnerat etiam Olgerdo in Russia Witehscensis Do-
minatus cum unkam ducis ejus orae fliam uxorem accepisset <^^c.
Toż też sam przeciw sobie Bielski wspominając krótko naród Jage-
łów pisze, iż się Olgerdowi dostało Krevyo , ale po żenię wziął Witebsk,
etc. Tegoż i Miechoyius lib. 4, cap. 36, fol. 265, poświadcza, Olgerdo
(ohrcnitj Creva cni Dux Russiae de Witebsko unica, quam reliąuerat fUa,
in matrimonium łradila, Ducatns c^uogue sui successioneni tradideral (^c.
Ale ta rzecz iż jest przez się sama jaśnie dowodna , tak długiej zabawki
niepotrzebuje, tjlkom to przytoczył potwierdzając prawdę Latopiszców
Ruskich, a dla okazania istotnej prawdy,
s nowie i Ricjstot zaś Z jcdncj żony Biruty Żmodki Połougańskicj miał sześci
córki Klej- synów: Witołta, Patrika, Totiwiła, Sigisda albo Sigmunta i Wojdata i dwie
slulowe. J , , , 1,1 1. , • . • T»T • I •
córce, Rmgalę, która była dana w małżeństwo xiązccm Mazowieckiemu
okrutnemu , drugą Danutę albo Annę. którą był pojął Janus xiążę Mazo-
wieckie i do której ono był przyszedł ociec Kiejstut uciekając z Malbor-
ku i Witołt brat także z Krewskiego więzienia. Pstrych miał udział. Brań-
sko , Zurasz i Stramclę; a ten wykonawszy wielkie wojny z Krzyżakami
Pruskimi, zabit jest od Tatarów roku 1398. Wojdat od Krzyżaków gdy
59
wzięli Kowno, z trzydzieścią panów poiraany; Totiwil gdy 2 bratem Wi-
tołtem zamku wysznego Wileńskiego dobywał, z działa jest zabity, o czym
Cromer lib. 15; a Sigmunt mając pirwej w Starodubiu udział, potym zo-
stawszy W. X. Litewskim, w Trokacb zarzezany.
A jako Olgerd i Kiejstut zawżdy się szczerze i uprzejmie aż do śmier-
ci miFiio inszych bratów miłowali, tak też i synowie ich Jageło z Witoł-
tem, aczkolwiek śrzodek ich miłości był rozerwany, wszak/.e początek ich
braterstwa skutkiem był potwierdzony. Olgerd Jageła nad insze syny mi-
łował i naznaczył go za przyzwolenim brata Kiejstuta po śmierci swojej na
Wielkie Xicstwo Litewskie. Kiejstut się także w Witołcie imo inszych
synów kochał, iż jego obyczajów jako własny ociec naśladował, k temu
ojca twarzą, postawą, rycerską dzielnością, chybkością, w sercu i w ręku
śmiałością (jak go Miechovius na kilku miejscach maluje), właśnie w so-
bie za życzliwością natury iaskawej wyraził etc. Alu niechaj będzie, Czy-
telniku miły, xiąg dokończenie.
MEJl STMIOWIIEGO C. I
KROMil LITEWSKIEJ
KSIĘGI TRZYMSTE.
Rozdział pierwszy.
O JAGIEŁE 0L6ERD0WICU,
KREWSKI3J, WITEBSKIM, &c.
Ho MVielmozfi€ffo Pana,
WOJEWODI mSSKIEGO &c.
ll.iejstut xiążę Żmodzkie, Trockie, Grodzieńskie i l^odlaskie, odprawiw-
szy zwykłym obyczajem ojczystym na zgliskacb Wileńskich , pogrzeb 01-
gerdowi bratu, zarazem przy bytności wszystkich inszych xiążąt Litew-
skich, bratów,' synowców i synów swoich i przy zgromadzeniu wielkości
panów i bojarów Litewskich, Żmodzkich i Ruskich, Jageła syna Olger-
dowego, synowca swojego na W'ielkie Xiestwo Litewskie i Ruskie pod-
niósł i zwykłymi ceremonjami w czapkę i w szaty xicxżcce z mieczem ubra-
nego na stolicę Wileńską posadził. Tamże mu sam naprzód z synami
swoimi i z inszymi xiążcty i z bojary przysięgę poddaństwa oddał, co wszyt-
ko czynił Kiejstut z szczerej miłości i wiernej uprzejmości, którą sstale
< hował ku Olgerdowi bratu i po śmierci jego, iż mogąc w ten czas zara-
61
zem wszytko Wiolkie Xięstwo Litewskie, Ruskie i Żmodzkie, opanować, ,^^y^'-;f°^
i)onic\\uZ, iż. mini wszystko w mocv, jednak rzadko w Kronikach shcha- ,'i'.''."'' .^»
' i' • . ■ ' • II I • ' » Kiojsiucic
iicj szczerości swojej dosic czyniąc, zaniedbawszy siebie samego i synów kuJugclo^vi.
własnych swoich , tej uczciwości i zwicrchniego przelożeństw a na tak
wielkim paiistwic Litewskim Jagełowi synowcowi życzył i taką mu sta-
ruszek on, niezwyciężony Krzyżaków Pruskich burzyciel i najezdnik, cześć
wyrządzał , iż zawżdy do jego rady i do stolice , jako jeden xiążątek lek-
kich ucząsczał i wszystkę miłość nie inaczej jako ku ojcu jego Olgerdowi
bratu swojemu zmarłemu, jemu okazował; ale mu się ta szczerość wiary
i miłości nic foremnie zapłaciła , tym obyczajem.
Był u Jageła w wielkiej łasce nijaki Wojdilo , człowiek chłopskiego ^y^jjj,^
prostego narodu chytry i dochcipny. Ten będąc naprzód u Olgerda ojca ^cJ^'op vo-^
Jagełowego piekarzem, a według Bielskiego piwnicznym, (który podobno geiów.
inłer pistnjnam S^' pinceniam diferentiej nie zrozumiał), tak się pilnością, ^\y^,jduo^]\l.
porządkiem i dochcipną w każdym postępku sprawą xiążęciu zalecił i upo- ^''oiZ"n-af
dobał, iż z piekarza komornikiem, potym podczaszym został, na ostatek fl'iu'i!!"''^'^.c
wszystkich tajemnych rad i spraw swoich, uczynił go Olgerd wiernikiem ''"J'J;l,''prj'^*
i naw^yższym sccretarzem, w której łasce nad inszych panów był zacniej- '""'/,* 'f.t^l-!'
szym aż do śmierci Olgerdowej. Ale i Jageło zostawszy Wielkim Xię- *^"""'' ■^"'^•
dżem Litewskim za życzliwością Kiejstuta stryja, namniej go w ła-
sce ojcowskiej i jirzyjaźni nie upośledził i owszem nad to niedołoży-
wszy się stryja Kiejstuta i dobrodzieja swojego, dał w małżeństwo Maria (n
Wojdiłowi siostrę swoje rodzoną xiężnę Maryą, i Lidę zamek w pos- Ęf^ao^J;"^
sagu ze wszystką przyległością. Które stadło nie według godności złączo-
ne, bardzo Kiejstuta obruszyło; co gdy obaczył Wojdiło, obawiając się abv
dla poważności Kiejstutowej w jaką zelżywość i poniżenie albo niebes-
picczność zdrowia nie przyszedł, począł Kiejstuta przed Jagełom oskar-
żać, rozmaite potwarzy wymyślając i przywiódł do tego poradą swoją i czę- „„i , ^^^
stą namową Jageła xiążę młode, iż się potajemnie z mistrzem i z Krzyża- dnowa,^.!^.,'
kami Pruskimi zprzymierzył, zprzysiągł i spissał na Kiejstuta; ale Pan Bóg AcIijioIcIj
który zdrady i kopania cłiytrych dołów pod bliźnim nie hibi , zarazem ty ■"'Jf^n.*
wierutne postępki, i samołówki Wojdilowy i Jagełowy objawił, bo Au-
gustin (a I\Iiechovius pisze Sundstejn) kontor Ostrodomski, który był zo-
stał kumem Kiejstutowi, gdy córkę jego Danutę albo Annę ochrzcił, wy-
daną w małżeństwo za Janusza xiążę Mazowieckie, przestrzegł w tym Kiej- jy'^vI^j^,i[o.
stuta, iż się Jageło na jego gardło zprzymierzył z Krzyżakami Pruskimi ^^'*= ^vydano.
i Lillandskimi, przez tractaty Wojdiłowe, przeto mu radził aby się miał
na ostrożności z synami i zanikami swoimi.
Usłyszawszy to Kiejstut posłał po syna Witołta do Grodna, który tak-
że właśnie z Jagełem się miłował, jako przed tym Kiejstut z Olgcrdem,
iżby prawie parę Orestessów i Piladessów i Jonatę z Dawidem i jedno chce-
nie i niechcenie, |)rzyjaciela, i nieprzyjaciela, jako między ojcami lak mię-
dzy synami mógł obaczyć. Gdy tedy przyjachał Witolt do Trok, ukazał
mu Kiejstut ociec z płaczem listy jirzestrzegająco od contora Oslerodom-
skiego, mówiąc: Oto masz skutek miłości Jagdowcj. którą z nim masz, iż
Wojdił.'
chłopa w;
Jana.
0-2
Narzekanie sic iia gćirdlo moje I twoje z Krzjiakami głównymi naszymi nieprzyjacioły
na^jcigeła ° zprzyslggł, tak rai dobrodziejstwo moje oddaje, iżem go na stolicę ojcow-
ską Wielkiego Xicstwa Litewskiego podwyższył, mając to w swojej mo-
cy, k temu na zelży wość naszę dał za Wojdiła siostrę swoję i twoje, za
chłopa niegodnego, który ustawicznie na mię i na cię z Jagełem niewdzię-
cznym dobrodziejstwa mojego zdradliwie sidła gotuje i stawia.
Na to \yitołt odpowiedział szeroką rzeczą rozwodząc ojcowi, al)y te-
mu niewierzył, iżby kiedy Jageło jemu co złego miał myślić, a iż to wszy-
tko plotki lekkich i nikczemnych ludzi, którzy szepietliwymi językami usi-
łują rozerwać miłość między \iążęty przyjacioły; tak tedy to podejrzenie
geiaVbmo- ua Jageła Witołt przed ojcem zatarł i zagładził, iż to był Kiejstut mimo
ąlniaprit- s\c puścił, alc się rychło tractaty Wojdiłowe wynurzyły. Bo Jageło szu-
'^'\owi'i'^"' kając przyczyny podniesienia wojny na stryja Kiejstuta, dał Skiergajłowi
bratu rodzonemu xięstwo Połockie, które w ten czas trzymał Andrzej Har-
baty przedtym Wojdat rzeczony, syn Kiejstutów, brat Witołtów. Ale gdy
Połoczanie przy pirwszym xiążęciu swoim Wojdacie Andrzeju Kiejstu-
.słuirna"ja- t*3wicu statcczuie stali, niechcieli przyjąć Skiergajła za pana, przeto Jage-
*^Ki°js'iuta"^ ło aby swojego przedsięwzięcia dokazał, posłał wojsko Litewskie i Rus-
kie, z Skiergajłem bratem, aby mocą dobjł Połocka, a Andrzeja syna
Kiejstutowego wyrzucił. Posłał też do mistrza Liflandskiego, aby według
spólnych zapissów dał pomoc bratu jego Skiergajłowi pod Połocko, któ-
ry to rad z chęcią uczynił i sam osobą swoją z kontorami i z rycerstwem
iwaTN?em- ziemie Liflandskiej przyciągnął pod Połocko , a złączywszy moc swoję
JazSkirgaj- z wojskiem Litewskim i z Ruskim, do])ywałi Połocka usilnymi szturmani
Jem. pod Andrzejem Kiejstutowym synem. Jageło też z drugą stronę w tym cza-
sie miał przywieść wojsko Krzyżaków Pruskich na Kiejstuta samego.
Ale Kiejstut staruszek, drugi Ulisses i Nestor Litewski, w wielu przy-
godach i ])itwach wyćwiczony i doświadczony, czuł pilnie o sobie i rzekł
ic.ionobyi ^^ syua Witołta mówiąc: Iżeś ty wierzył Jagełowi, a teraz się już jawnie
Kmvn1i!Voi- ^^J J^?^ umysł okazał, iż brata twojego, a syna mojego Andrzeja Wojda-
Nremców. ^^ ^ Niemcami Liflandskimi na Połocku dobywa, a potym mnie i ciebie,
jeśli o sobie myślić nie będziemy, rychło z świata zgładzi , ponieważ się
z Wojdiłem już na to jako sam widzę nasadził. Ale \yitołt w miłości ku
Jagełowi trwając, ani jawnymi znakami, ani płaczem ojcowskim zmiękczo-
wi\ołTowa. "y» niechciał temu jako żywo wierzyć, aby kiedy Jageło jemu i ojcowi
jego Kiejstutowi miał co złego myślić i z tym od ojca odjachał do Grod-
na. A Kiejstut staruszek nie czekając aby go nieprzyjaciel na łóżku nie
zdybał, zebrał rycerstwo swoje Trockie iZmodzkie potajemnie, posłał też
do Wilna przed sobą o trzy sta mężów doświadczonych w wierze slach-
ciców Żmodzkich , którzy różno po gospodach jako goście stanęli , potym
o cztery sta podwód zgotował wozów, na których także ludzi zbrojnych
u'ż$'*cV' zakryło sześć set, przykry wszy ich z wierchu skórami, a drugich sianem
MasiMensi",'^ i słomą, tych do Wilna różnymi bramami w parkan (bo jeszcze muru nie
kl*ifo czvm l^yio) ^vesłałJ a sam z Trok bez wieści w tysiącu jezdnych kozaków za ni-
mi tajemnie wpadł do miasta; potym gdy dal znak swoim, poczęli się sv-
Tegoż tez
fortelu
Jusiiii.
4J,
03
pać z wozów podwodnych, jako Grekowie z onego konia przyprawnego fcg"\{^^-
w Trojej, a drudzy z gospód różnych wnet się do gromady zebrali, i ubie- ^l,^!'^*'^};^*
^li nagłym pędem obadwa zamki Wileńskie, Jageła xiQŻc z matką jego "m.ił.
i Wojdiła zięcia z żoną xicżną Marią Olgerdowną poimaii, których Kiej-
stut dał pod uczciwą straż, a opatrzywszy zamki i miasto Wileńskie rycer-
stwem swoim, Wojdiła który był tego piwa nawarzył, kazał zarazem obieiżl.t?.
obiesić na szubienicy uczynionej na górze Łysej pod zamkiem, aby był od ^itą prthti
wszytkich widzian, iż wziął zapłata" rady przewrotnej, a iż się na wysokie ^^^^^^^.^^
miejsce sadził, na wysokiej też szubienicy został. wulkżl*bv-
Nalazł też Kiejstut w skrzyni Jagełowej zapissy i listy od mistrza [^ p^^^^/^JJ;
Winryka i Krzyżaków Pruskich i Liłlandskich Ja^ełowi dane , którymi mer. nb. 4
' ' . . T . . Długosz, el
sic byli sprzymierzyli, sprzysięgli i spissali spoiną ligą na Kiejstuta. Po- Miecho.ub.
słał tedy Kiejstut yyskok do Witołta syna do Grodna, dając mu znać co się
sstało, a iż Jageła poimał i Wilno wziął. Witold przyjachał tegoż dnia
z Grodna do Wilna na koniach rozsadzonych, tam go ociec począł gro-
mić z próżnej yyiaryjego i miłości ku Jagełowi i ukazał mu zapissy i sprzy-
sięgnienie Krzyżaków Pruskich i Liflandskich z Jagełem na się, pod pie-
częciami obudwu stron. Ale Witold acz widział jawne dowody sprzysię- wiioidJa-
..... ,,. ^ , ••11 V • •' 1 * • Sela drugi
gnienia 1 złej mysh Jagełowej, jednak począł ojca prosie, aby mu tę wi- rat ^y^jpro-
nę przepuścił, a w łaskę go pierwszą przyjął i z więzienia wypuścił, po-
nieważ to nie z chęci, ale z przewrotnej namowy Wojdiłowej (który jusz
zapłatę swoje wziął) uczynił.
Tą przyczyną Witołta syna swojego Kiejstut zmiękczony, wypuścił
Jageła z więzienia i matkę jego , nad to mu skarby wszystki , które był
w Wilnie prawem wojennym wziął, yyrócił i ojczyznę jego Krewo ze wszy-
stkimi yyłościami przyległymi, także xięstwo Witebskie macierzyste od- Kiejstut
»> Wielkie
dał mu, a sam się we wszystko Wielkie Xięstwo Litewskie wwiązał xięstwo i
... , , "^ Wilno opa-
1 W krainy jemu przyległe. nowai.
Kazał potym Jagełowi z \yilna wyjechać do Krewa , aby tam sobie
jako udzielny mieszkał, ponieważ był niewdzięczen pierwszego dobrodziej-
stwa. Odprowadził tedy Jageła Witołd i matkę jego do Krewa z yyielką
uczciwością, a tam w drodze, nie inaczej jako Dawid z Jonatą synem Sa- ''cap.^^ao!'
ulowym przysięgli sobie spoiną miłość braterską jeden ku drugiemu sta-
tecznie chować, co się rychło potym zmieniło. Posłał też Kiejstut do Skir-
gajła brata Jagełowego i do wojska Litewskiego, które Połocka dobywa- oblęSnia
ło, roskazując aby od oblężenia yyszyscy odciągnęli. Atak yyojsko Litew- ^i^*"'''"'^-
skie opuściwszy Skirgajła Kiejstutowi się podało, jako Wielkiemu swo-
jemu Xicdzu Litewskiemu, a Skirgajło widząc, iż taka przygoda Jageła Rygi zja-
podkała, zjachał do Lilland i bawił się czas niemały w Rydze u mistrza
Liflandskiego, Jageło też w Krewię spokojnie z matką mieszkał, a Wi-
tołd w Grodnie.
Potym tegoż roku Kiejstut Wielki Xiądz Litewski, wyprawił się z yvoj-
skiem do Nowogródka Siewierskiego, na drugiego synowca swowolnego Kiejstut na
i nieposłusznego Dimitra Koributa Olgerdowica, brata Jagełowego, któ- sjnoS
ry ani Kiejstuta stryja, ani żadnej zwierzchności Wielkiego Xicstwa Lite-
64
wskiego nie chciał przyznawać i owszem kilko zamków już byl od Litwy
w tym rosterku Kiejstutowym z Jagełem oderwał.
Na tę wojnę obiecał się też, był Jagelo według powinności jachać,
ale widząc słuszny i pogodny czas do odiskania Wilna i Wielkiego Xięst-
wa Litewskiego , z tym wojskiem które zebrał z Witebskiego i z Krew-
skicgo \ifstwa, z którym miał na pomoc stryjowi ciągnąć, tedy się obró-
■^sifgc z'ia-' ci* ^0 Wilna, złamawszy umowę i przysięgę, którą był Kiejstutowi uczy-
^^^- nił. Zmówił się też z Hawnułem borodnicim i z starszymi mieszczany
Subielat Wileńskimi, którzy obadwa zamki Wileńskie w nocy ubieżawszy, Jageło-
wi skoro przyciągnął podali. A w tej trwodze część rycerstwa Kiejstuto-
wego w zamkach pobito , drugich do więzienia posadzono. Posłał też za-
razem Jageło do mistrza Pruskiego Konrada Zolnera, prosząc go o pomoc,
a opatrzywszy dobrze zamki W^ileńskie i Wilno , ciągnął z wojskiem do
Trok , gdzie mu też na pomoc z wojskiem Niemieckim przyciągnął mar-
szałek wielki Pruski, co widząc Witołt, iż nie przelewki, a bojąc się oblę-
żenia od Litewskiego i Niemieckiego wojska, uciekł z Troków z matk?
Birutą do Grodna, a ojpowi Kiejstutowi dał znać co się działo. Troczanie też
wytrzymawszy przez kilko dni gwałtowne oblężenie , a niespodziewając się
'^'in^^wzilr prętkiej odsieczy zniskąd, podah się Jagełowi z miastem i z zamkami.
Kiejstut zaś skoro usłyszał o tych smętnych burdach, dał pokój do-
bywaniu Nowogródka Siewierskiego , ale co w skok przyjachawszy do
Żmodzi, zebrał wojsko, a przyciągnąwszy z rycerstwem Żmodzkim do rzeki
Wiliej, zjachał się z Witoltem synem i złączył Zmodz swoje z rycerstwem
jego Grodzieńskiej slachty, a tak obadwa ciągnęli pod Troki i dobywali ich.
Kieisiut Jaffeło tcż maiac pewną nadzieję o pomocy mistrza Pruskiego i Lifland-
bywa. skiego, którzy jusz nadciągali, wTjachał z wojskiem swojem z Wilna pod
Troki, gdzie też Pruscy i Liflandscy Krzyżacy przyszli mu na pomoc z wie!
kim wojskiem, a Kiejstut też był posłał do Janusza xiążęcia Mazowieckie-
go zięcia swojego, prosząc go o prętki ratunek w tej potrzebie; ale xiążę
Mazow ieckie w tym czasie rosterku Litewskiego mając pogodę, miasto po-
mocy zebrawszy się z Mazurami i z Polaki, wziął zamek Drohicin, potym
n!ieS's'u- Mielnik, Surasz, Kamieniec, zamki, pod Litwą pobrał i osadził .Mazurami.
rowie '^izlę'- Kiejslut tedy zewsząd utrapiony dał pokój dobywaniu Troków, ale
"• zszykowawszy Żmodzkie i Grodzieńskie rycerstwo , które przy nim sta-
tecznie trwało, wyciągnął do bitwy w pole przeciw Jageło wym i Niemiec-
kim ogromnym wojskom, nie ważąc nic sobie ich wielkości, tjlko w spra-
wiedliwości swojej ufTając , pragnął zwieść bitwę z nimi. Ale Jageło cliy-
śmiałość tro postępując, posłał do Witołta stronę swoje, prosząc go aby był jc-
^'''siuiS'*'''' dnaczem i stanowicielem pokoju między nim, a ojcem swoim Kiejstutem,
iżby się według słusznych udziałów pogodziH, krwie spólnej braterskiej
nie rozlewali, a w^ miłości zobopolnej s sobą mieszkali, bo tam mało nie
wszytko sobie znajomi wobudwu wojskach byli, ponieważ z Litwy, z Ru-
si, z Żmodzi wszyscy się zebrali.
Przyjachał też i Skirgajło do wojska Kiejstutowego w tejże rzeczy od
Jageła i przyrzekł pod przysięgą Witołtowi za bespieczność zdrowia, aby
65
także iachał na rokowanie do wojska Jagełowcgo, co Witolt uczynił, ii chytre tra.
, r. , . . , • . 1 • 1 I i^ I 1 • • , clowanie
gdy obiedwie wojska przeciw sobie do bitwy szykowane spokojnie stały, Jagełowo e
przyjachał do Jagela i tractował z nim. Zdało się im potym, aby i same- "^^^ " *^"'
go Kiejstuta do onej ugody przyzwali, bo powiadał Jageło, iż się to bez
niego statecznie skończyć nie mogło, a tak i Kiejstut staruszek za poradą
AYitołtową i za przyrzeczenim dla bespieczności zdrowia Skirgajłowym,
przyjachał do wojska Jagełowego, tam dopiero gdyobaczył, iż go wojsko Taktnżwia-
Jagełowe i Niemieckie wkoło jako wieńcem obstąpiło, wyrozumiał, iż sława Krzy-
nieopatrznie wpadł w samołówkę , a gdy się już słońce ku zachodu mia- Russacy
ło, począł Jageło mówić, iż się czas do skończenia ugody skrócił, a iż po czem mato
' ..".,, , .,,..., "^ •' . 'nie ułowili.
temu miejsce nie. było, przeto powiada lepiej jutro ty rzeczy i ugodę
w Wilnie między sobą skończymy i zamkniemy.
A tak Kiejstut z synem Witołtem trwożąc sobą musieli do Wilna ja-
chać, a wojska obiedwie tak Kicjstutowe, jako Jagełowe , bez namniej-
szego bitwy zatargnienia rozj''echały się z pola , mniemając , iż się xiążęta
pogodziły; ale Jageło złamawszy przysięgę swoje, Kiejstuta stryja tejże jageio drugi
nocy łańcuchami i pętami okować kazał i posłał go do Krewa , a tam "^ fdmlT
bvł nad wodą do smrodliwej wieże , którą jeszcze i dziś widzimy muro- ^"^J*'"'°^'-
• 1 4. • Ur-i 1. • ^ I. ^i7-, Kiejslutsta-
waną, wrzucony i osadzony mocną strażą, a Witołtsyn jego także w Wił- ruszekw
nie pod strażą był chowan. Piątej potym nocy Kiejstut Gediminowic xią- dzooyioko-
żę przesławne dzielne, mężne, w fortelach i wstaczaniu rozmaitych bitew "^'
przeważne, przemyślne, bo i z więzienia Niemieckiego trzy kroć poimany
w różnych bitwach, trzy kroć fortelem uszedł, a czwarty raz z Polskiego
więzienia ubiegł, murem Litewskim nieprzebitym i basztą mocną przeciw
najazdom Niemieckim będąc, drugi Achilles, iłector, Ajax, Ulisses i Her-
cules Litewski i Zmodzki, udawion jest na Krewskim zamku w wieży Kiejstut w
murowanej, z roskazania Jagełowego, przez Prorę nijakiego, który był pod- "^w^óL" ''
czaszym u Wielkiego Niędza Jagęła i przez brata jego Bilgena i Moste-
wa Getka, Krewlanina i przez Kiszycę, który miał urząd u Jageła świece
zapalać, i ogień na kominie składać, zwano go Zibintą, i przez Kuczuka,
i inszych, którym to był Jageło zlecił, złamawszy przysięgę i prawo ludz-
kie, nie przystojnie był z świata Kiejstut miły tak gwałtowną śmiercią
zgładzony. Ciało jego Skirgajło synowiec, brat Jagełów, do Wilna ucz-
ciwie obyczajem xiążęcym przyprowadził, a uczyniwszy wielki stos z drew
suchych na zgliskach Wileńskich według zwyczaju ojczystego pogańskie-
go, zgotowali wszystki potrzeby do spalenia ciała, tamże ubrawszy go we
zbroję i w szaty xiążęce z szablą, z włócznią i z sajdakiem, położyh go na
stos drew, a przy nim sługę wiernego żywego , konia nalepszego żywot-
nego ubranego, parę chartów, sokołów i wyżłów, paznokcie rysie i nie-
dźwiedzie, i trąbę myśliwca; potym uczyniwszy bogom modlitwy i ofiary Kiejs(utV
i wyśpiewawszy dzielności jego co za żywota czynił, zapalili on stos drew p"*''^"* '•
smolny i tak wszytko ciało zgorzało, popiół potym i kostki wypalone ze-
brawszy w trunie pochowali: a to było dokonanie i pogrzeb sławnego
xiążęcia Kiejstuta.
II. 9
06
Potym Jageło mscząc się śmierci Wojdiła zięcia swojego , którego
ono był Kiejstut dał obiesić , liazał też wpleść w koło wuja matki Witoł-
widimuntw towcj ]3ierutv, Widimonta pana Żmodzkiego zacnego z Połoniii , cieścia
koło wple- ^ . . ■' "^ 1 • I T • • . ' • • ' 1 • • •
rion. Kiejstutowcgo, W Icciecli zeszłego, a jego majętności i wszystki innona
wŻmodzi i w Litwie oddał Jageło i darował Moniwidowi aibo Montwi-
dowi panu Litewskiemu, na którego był łaskaw, jako Latopiszce świad-
czg. Żona też tego AYidiraontaUliana ze wszystkiego dzierżania męża swo-
jego bvła gwałtownie wybita na despect Witołtowi.
^Vitołta zaś samego syna Kiejstutowego na ono miejsce gdzie był
Krewię os- udawion Kicjstut jego ociec, Jageło posłał do Krewa z Wilna, i tam był
poduczciwg, ale bardzo twardą strażą chowan, bo żadnego sługi niemógl
mieć, tylko żenię jego xiężnie Annie z dwiema pannami dozwolono było
do niego chodzić na noc, a zaś po ranu wychodzić. A gdy się dowiedzia-
ła od strażej, iż takaż śmierć Witołta męża jej potkać miała, jako i Kiej-
stuta ojca i już na to byli sprawcy od Jageła przysłani , wnet tejże nocy
poradziła mężowi, iż się w jednej panny odzienie ubrał, a iż był bez bro-
dy to mu niemniej pomogło, bo wyszedł przez wszystkę straż za xiężną An-
ną żoną, miasto panny służebnej, a panna jedna w wieży na miejscu Wi-
tołtowym ubrana w odzienie jego została. Potym skoro noc przyszła, spu=-
Witold z ścił się Witolt z błanków Krewskiego zamku po powrozie, a dostawszy
poradą żo- od ŻYCzliwYch i)rzviaciół konia , uciekł do 31azowsza, do Janusza xiażęcia
iiy uriekł. ,, "^ • T- • iw i v i •
Mazowieckiego szwagra swojego, od którego był wdzięcznie przyjęty,
a według niktórTch powieści, co i Miechorius lib. 4, cap. 37, wspomina,
w iiofd się był ochrzczouY na wiarę Chrześciańską, a Konradem mianowany i pewną
Konradem wołością Z folwarkami i wsiami opatrzony i darowany, ale obawiając się
n zwań. ^^^^ ^^ ^^^ Jagelo nie najechał i nie poimał, ponieważ wonczas Mazow-
sze Litwie było na łup wydane, jako dziś Tatarom Podole, przeniósł się
do Prus do Konrada Zelnera mistrza Pruskiego, od którego był na przód
zfukan, iż u Krzyżaków za niewolą dopiero ratunku szukał, gdy go nie-
szczęście przycisnęło, potym był wdzięcznie przyjęty w Malborku i kazali
mu Krzyżacy być dobrej nadzieje.
W tych rosterkach między xiążęty Litewskimi, Janusz xiążę starsze
Mazowieckie zięć Kiejstutów upatrzywszy pogodę wziął był Drohiczyn,
Mielnik, Suraż i Kamieniec pod Litwą, jako się wyższej powiedziało. Prze-
to roku 1383 Jageło, Wielki Xiądz Litewski, przyciągnął z wojskiem pod
h?cfnobiegi'. Drohiczyn i dobywał zamku usilnymi szturmami, a w tym czasie nijaki Sa-
szyn marszałek xiążccia ^Inzowieckiego, który był starostą Drohiczkim,
przejechał wielkim pędem przez obozy i przez wojsko nieprzyjacielskie
Dzielność | ■, , • , i • ^ • i u ł " • • ' • J • • * I
Sasina Ma- Litcwskic, Z trzydziestą jezdnych z włóczniami, a z szesciądziesiąt z kusza-
mi i tak się mężnie przebił pod zamek, a od swoich Mazurów potym po-
znany z wielką radością był do zamku wpuszczony i długo się mężnie,
a przeważnie Litwie sturmującej bronił z Isłanków i częstymi wycieczka-
mi. Ale Russacy od Jageła przenajęci , którzy byli w zamku, w nocy na
kilku miejscach zamek zapalili, a sami się po powrozach z błanków spu-
ścili i uciekli do obozu Litewskiego; w tym Litwa ze wszystkich stron
Ma/urowii'
Droliiciiia
67
ogromnym pc Jem do zamku zapalonego szturmowała. Trwuhi Litwa całą
noc, naostatcii Saszyn marszałeii Mazowiecki i starosta Droliicki, długo
się a mt^inie broniąc i kilkonaście szturmów przeważnie wytrzymawszy,
podał się Jagełowi xiążęciu, a drugicli Mazurów bardzo wiele od ognia meini'ebro
i od miecza poginęło, zwłaszcza gdy zamek gorzał, bo im Litwa żadnego °'*'
odpoczynku ani przystępu do gaszenia nic dopuściła. Dziś tam kości wy-
orywają oracze pługami; także gdzie zamek jjył pierwej, byle ziemie ru-
szył, wiele kości najdziesz. Dobywszy Drohiczyna Jageło ciągnął pod Su-
rasz, który obegnawszy, wziął przez poddanie; Mielnik też Litwa ubiegła, ^"ifroh^dju'
a wybiwszy i powiązawszy Mazowieckie rycerstwo, swoimi ossadzili. Po- siicinik, su-
tym pod Kamieńcem tydzień cały Jageło z wojskiem leżał, który też po- "feeLuTa"
dał xiążccia Mazowieckiego starosta, nie mogąc dłuższego oblężenia , dla ° ^"^^ '"
ustawicznych szturmów wytrzymać. Tak Jageło odebrawszy zamki i powia-
ty Podlaskie, wrócił się do Litwy, gdzie nalazł wojnę gotową w domu.
Bo gdy on tych zamków dobywał, Witold też z Zmodzią, która przy nim żmodżprzv
uprzejmie stała i z mistrzem Pruskim Konradem Zelnerem Litwę zwojo- ^^"'^oicic.
wał i Troki miasto i obadwa zamki ustawicznymi szturmami, taranami wuoYtein
i strzelbą z dział, prawie do więtszej połowice Niemcy potłukli i poro- ^loki.wzie-
wnali, na ostatek ich dobyli.
A tak mistrz Zelner obadwa zamki Trockie Niemieckim możnym i po-
tężnym rycerstwem osadził i żywnością dostateczną naspiżował i opatrzył,
a sam słysząc, iż się Jageło z wojskiem z Podlasza wracał , wyciągnął do
Prus z Witołtem. Jageło tedy z gotowym wojskiem Troki pod Niemcami
obiegł, a pierwej niźliby rozwalone mury oprawić i zabudować mogli ,
usilną przeważnością we dnie i w nocy do zamków szturmował, którego
upornego Litewskiego gwałtu, Niemcy nie mogąc wytrzymać, poczęli z Ja-
gełem rokować, aby im wolno było z swoimi rzeczami wyniść, czego gdy im
Jageło pozwolił, podali zamki Trockie niedawno wzięte, które Jageło zno- y^^odiskat
wu pozaprawował. Zmodź też wszystka od Litwy do Witolda przystała,
który był przy Krzyżakach w Prusiech. Działo się to roku 1383, którego
też czasu w Krakowskiej, w Sendomirskiej, Śląskiej ziemi, w Czechach,
w Pomorzu i we Włoszech okrutnie morowe powietrze panowało.
Potym Jageło posłał do Witołta na Malborg tajemne jednacze , na-
pominając go, aby się do ojczyzny wrócił, przyrzekając mu za pokój i prze-
spieczność zdrowia, postępując mu też Podlaskie zamki na wychowanie
\iążcce, tylko aby przyjachał, a u Niemców się wygnańcera więcej nie
włóczył. Dał się tedy namówić W^itold , iż uciekł od Krzyżaków do Li-
twy, gdzie się. pojednał z Jagełeni i wziął od niego za udział Grodno ze wnoid
wszystkimi przyległościami : Brzeście, Drohiczyn, Mielnik, Bielsko, Suraż, „''/''"''^Km
Kamieniec, Mścibohów i W^olkowisko, miasta i zamki z ich powiatami; ucidj"T u-
a tym dobrodziejstwem Jageło ^Yiarę i posłuszeństwo Witołtowe sobie <'^'^'J*'6*>-
zniewolił, tak iż bez wiadomości Jageło wej i posła namniejszego Witold
nigdziej nie posyłał. A Litewskie Latopiszce świadczą, iż też w ten czas
Witoltowi dał Jageło Łucko z W^ołyniem i wszystko Podole.
68
O WOJNIE JAGEŁOWEJ NA POLAKI
I ZAMIOTANIU KIJMI ZAWICHWOSTA,
I o WTÓRYM WZĘCIU DRZEWA KRZYŻA Ś,
ROKU 1384.
Rozdział drugi.
Jageło Olgerdowic, Wielki Xiądz Litewski, uspokoiwszy ze wszystkich
stron państwo swoje i zamki ukrainne od Priissów i od Lifland /.ołnierstwem
Żmodzkim i Litewskim opatrzywszy, wyprawił się z wojskiem do Mazo-
wsza, które ogniem i mieczem na kilku miejscach zwojowawszy, ciągnął
do Sendomirskiej ziemie, mszcząc się nad Polaki, iż pomagali Januszowi
xiążcciu Mazowieckiemu dobyć Drohicina i Mielnika , a rospuściwszy za-
gony po Sendomirskiej ziemi, wszystkę prawie wszerz i wzdłuż okrutnie
splundrował. Potym , gdy się zagony z łupami i z więźniami do kosza
ściągnęły, przyszedł pod Zawichwost zamek, w którym się było bardzo
wiele slachty z żonami i z dziatkami i z majętnościami zawarło. Tam Ja-
geło nad Wisłą będąc, jako Latopiszcze Ruskie i Litewskie świadczą, po-
czął się panów i bojarów swoich radzić, jakoby mógł wojsko przes Wi-
słę pod Zawichwost przeprowadzić na drugą stronę, gdzie jeden pan,
Radziwii za którcgo Latopiszce Radziwiłem zowią, nie wiele mówiący, obwinął so-
końskim bie 02on koński około ręki, a dru^a ręką konia biczem zaciął, mówiąc:
Wisłę prze- .^ . r>^^ ^ ^ ^ t» ^
pijniii. „taki w tych ręku wodzenie bywać" i wskoczył z koniem w Wisłę, a rota
^^a W] i^8*^ jezdnych kozaków za nim, którą miał pod swoją sprawą; drudzy także
za Kadziwi- ze wszystkim wojskiem przykładem Radziwiłowym wpław Wisłę prze-
ia- byli, jedni w siedlech siedząc, drudzy się za ogony trzymając, a Jageło sam
w czółnie był przeprowadzon. Tam, gdy się zwody wszyscy otrząsaH,
wnet onże Radziwił, który im był powodem do przebycia Wisły, wziął
kilko kijów, toż też kazał drugim czynić, którzy wszyscy nabrawszy drze-
wa spustoszonego miasteczka i ploty rozebrawszy, szańcowali się podmio-
tem, idąc pod zamek i zamiotah przekop głęboki drzewem, a potym przez
blanki do zamku ustawicznie ciskając, zamiotali go kijmi, jako o tym
wszystkie Latopiszcze jednostajnie świadczą, potym on podmiot w prze-
miqtem''za' kopio Zapalili, od którego się i blanki i zamek z wieżami drzewianymi
spaliła?' zapalił; tam Polaków bardzo wiele z żonami, z dziatkami i z majętnościa-
mi pogorzało, a którzy z zamku uciec mogli przez ogień wkoło się rza-
rztjcy, tych Litwa imała.
00
Rospuścił potym Jageło dalej po różnych krainach Polskich zagony,
ii aż do Wiślice od Krakowa mil 9 wojowali i klasztor świętego Krzyża,
gdzie się też ludzi nie mało było zawarło, na Łysej górze wybrali , tamże ^ll'^\l^^'J
też sztukę drzewa Krzyża świętego, w złoto kosztownie oprawioną, jeden ^|f'|,^^frzy!*
pan Litewski Dowojno nazwany wziął i schował go między inszymi łupa- oowojno
mi na wóz do tłomoka. Wrócił się tedy Jageło bez namniejszego odpo- ll%ifui
TU, z wielkością więźniów i łupów do Wilna, gdzie był od wszystkiego Jageio do
pospólstwa z wielką radością i z kleskanim ręku, łado! /arfo/ śpiewając , * pami."'
jako zwycięsca, przyjęty.
Potym w Ruskim Latopiszczu dalej pisze, iż w ten czas w Wilnie
w wielkiej ciżbie ludu, który się kolwiek poganin dotknął woza albo tło-
moka onego Dowojnowego, gdzie drzewo Krzyża świętego leżało, każdy j^.^^^^^j^
nagle umarł , a gdy ich tak wiele pomarło , Jageło dziwując się coby to 'ra nagie,
było, pytał się przyczyny. Tam jedna wielkiego domu panna, poimana ^
z Polski, z herbu Habdanku (którą był tenże Dowojno wziął i chował ją Krljli^s.*
uczciwie) powiedziała: „iż angioł Boży mówił do niej przez sen: że Pan
Bóg przepuścił na pogany śmierć nagłą dla nieutciwości i zgwałcenia
Krzyża świętego." Co Jageło usłyszawszy, tę pannę w wielkiej utciwości
i z darami do Polski odesłał, dawszy jej drzewo Krzyża świętego (nie
inaczej jako Philistinowie onę skrzynię przymierza) upewniwszy ją, aby go taj I ReguL
na toż miejsce odniosła. A ona panna, pamiętając na stateczność Dowoj- iwBibiiejs.
nowe, prosiła go aby z nią do ojca jej jachał, ponieważ była jedynaczka,
i jachawszy z nią Dowojno, ochrzcił się, a onę sobie wziął za małżonkę,
i tamże mu dano w ten czas herb Habdaniecz, a przyłączywszy do niego herb v.
krzYŻ na znak odniesienia drzewa świętego , nazwany jest ten herb Du- oJib^no tak^
hno , którego dziś jest wiele familij w Polszczę i na Rusi. Tamże pisze z^krzjżem.
Latopiszec, iż w ten czas Jageło z Polaki granice Litewskie uczynił po
Białą wodę, to jest po Wisłę. Ale tego postanowienia granic ine historie
nie wspominają.
A tak drzewo Krzyża świętego, dwa razy było brane przez Litwę;
raz za Kiejstuta i Olgerda, roku 1372, odesłane nazad Karabolą slachci-
cem Polskim , jako Miechovius, Cromer, Bielski, Wapowski świadczą,
i o czymeśmy wyższej napisali. A wtóry raz przez Jageła według Ruskich
i Litewskich starych Latopiszczów, odesłany z przerzeczoną panną do
Polski z Wilna.
A te wszystkie wiższej mianowane szkody w Polszczę i w 3Iazowszu,
Litewskie xiążcta tym śmielej czyniły, iż było na ten czas Interregnum,
postronną i domową wojną zaburzone, po śmierci Ludwika AYęgerskiego
i Polskiego króla, który umarł w Węgrzech w miasteczku Ternawie mie-
siąca Września, a w Białohrodzie pochowan 1382. Panował na Polskim
królestwie 12 lat.
A po śmierci Ludwikowej , Węgrzy , którym l)yły Ruskie zamki na
Wołyniu i na Pokuciu polecone : Heleszko, Kamieniec, Hrodło, Lopaczyn, wołyńskie
Sniatin, Rohatin , z ich przyległościami i powiaty, przedali je Lubartowi 'SSmi-
xiążcciu Litewskiemu, który na ten czas Łucko, Wołvń i Włodimirz trzy- ^^^^ p';"'*^-
70
mał, wszakże ich królowa na gardło niktóre , drugie wiczienira za to ka"
rała, a od tego czassu Litwa Wołyii sobie przywłaszczać poczęła, jako
Kronikarze niktórzy Polszczy piszą; aczkolwiek przedtym za Mendoga, po-
tjm za Gedimina Litwa Wołyń mocą pod Ruskimi ,xiążęty opanowała.
Za tego to Ludwika w Polszczę żadnego rządu nie było przez nieby-
tność króla, abowiem łupiestwa i rozboje wielkie były, a który o krzy-
wdę jechał do Węger, król go odesłał do królowej , królowa zasic do
króla, potym do Polski przez listy do gubernatorów wskazano, oni zaś na
listy niedbali, za listy lepak Węgrzy łupili, a Litwa ich też zawżdy trapiła
tak, iż ze wszystkich stron ucisk wielki był w biednej Polszczę.
O ROSTERKAGH POLSKICH
KTÓRE NASZY3I DZISIEJSZYM CZASOM GOŚ PODOBNE BYŁY,
^ m wmmwMw^m #^'ii^^
NA KB.uLESTWO POLSKIE,
1 w MAŁŻEŃSTWO Z JADWIGĄ LUDWIKOWNĄ.
Rozdział trzeci.
Jako za żywota, tak i po śmierci Ludwikowej, wielkie burdy postronne
^°eieclia"^ i wnętrzue nastały w Polszce, bo był na to panów Polskich, przyzwawszy
ich do Węgier, przypędził, aby koniecznie zięcia jego Sigmunta, raargra-
ma™raff ^^^ Braudcnburskicgo na królestwo Polskie wzięli, i musieli mu niktórzy
b^rsk^'^k'ió ^ Węgrzech przysięgać za wierność i posłuszeństwo. A przyjachawszy do
tvm^kr()iem Po^^^*^'' począł zaraz sobie przeciwnych karać, zamków pod nimi dobywać
weserskim [ majętuości ich ojczyste brać. Semowita xiążęcia 3Iazowieckiego , który
wo Polskie 8^ nie chciał za króla przyjąć (bo się sam na to był nasadził) wojną prze-
najachał. śladowat i zicmię Mazowiecką mieczem i ogniem zwojował. A Janus
drugie xiążę z swojej części xicstwa Mazowieckiego hołd mu postąpił.
Sigmunt Ciągnął potym Sigmunt do Poznania , gdzie za powodem Bodzenty,
^;iefgopoi'H- arcibiskupa Gnezneńskiego i Domorata starosty Wielkiej Polski, od wszy-
u^^jsiy- stkich był za króla słusznie przyjęty.
Tegoż roku Polacy siem udzialali w Radomskim , na dzień Ś. Kata-
rzyny,-na którym potajemnie tę rzecz zamknęli i pieczęciami utwierdzili,
iżby imo Sigmunta dziedziczkę swoję królewnę srzednią do siebie wzięli ,
71
a (lali ją za małżonkę takiemu , coby ich rzecz pospolitą dobrze sprawo-
wał, któremu ich postanowieniu był na odpór Bodzenta arcibiskup Gne-
zneński i Domarat starosta Wielkiej Polski; wszakże potym przyzwolili.
A tak gdy Sigmunt chciał do Krakowa przyjachać, nic chcieli go puścić, ^"'jjfj/a'!;
zwłaszcza Dobek z Kurozwak kastelan Krakowski , przeto stamtąd do ijy^^mu ^n^a
Bochni , potym do Sącza , a stamtąd zaś do Węgier Polskim nakładem gna''-
odprowadzon.
A drudzy Polacy na sejmie Siradzkim Semowita , Mazowieckie xiążę
za króla chcieli wziąć. Ale tę rzecz do przyjazdu Edwigi odłożyli. Przeto
Seraowit uczyniwszy potajemnie zmowę z Bodzętą arcibiskupem , jachali
do Krakowa, aby się jako w Krakowski zamek pierwej wwięzać, a potym
Królewnę z królestwem osięgnąć mogli. Ale go obaczono w Krakowie;
przeto zawarto miasto i zamek, tak, iż musiał na Kleparzu zostać w dwo-
rze Bodzenty, który on dał zmurować na probostwo Ś. Floriana, do któ-
rego Krakowianie posłali, aby stamtąd wyciągnął dla niejakiego podejrze-
nia i musiał to uczynić, mieszkał potym w Korczinie piętnaście dni, cze-
kając przyjazdu królewny, którą miał wolą gwałtem, jeśliby z dobrą wolą
nie chciała, pochwycić.
Ale gdy królowa Węgerska przysłanim królewny Jadwigi czas zwłó- gg^^^^
czyła, Bodzenta arcibiskup na sejmie Siradzkim, na który żaden nie chciał ^^fjlj^^^°J-
jachać, tylko drobna slachta, Semowita xiążę Mazowieckie na królestwo ny-
Polskie podniósł i słusznie wybranym być królem obwołał. A dowie-
dziawszy się tego królowa W^ęgerska, posłała wnet zięcia swojego Si-
gmunta, margrabię Morawskiego i Brandenburskiego, we dwanaście ty-
sięcy Węgrów przez Sądecz do Mazowsza przeciw Semowitowi, a k temu
też Polacy z ziemie Krakowskiej i Sendomirskiej przyjechali do Sigmunta „,
. . . J I ^J _ o Węgrowie
Z niemałym wojskiem, a tak ziemię Mazowiecką Semowitowę część okru- iPoiacyMa-
,... . ,. ..., ,:.,. zowsze bu-
tnie palih 1 pusztoszyli przez miecz i ogien. Potym Brzeście Kujawskie "a.
obegnał Sigmunt (bo na ten czas byli Kujaw'cy pod mocą Semowitową), ^^. ^, ^,
tam leżąc przez dwanaście dni, wszystkę ziemię Kujawską pogańskim oby- s"y burzą,
ćzajem, okrutnie Węgrzy wojowali, aż Władisław \iążę Opolskie między
Sigmuntem a Semowitem do czasu w^ obyczaj zjednania rozjął, to jest do
Wielkiej nocy. Domarat zaś z Pierzchną , Wielkiej Polski starosta , przy-
wiodszy lud z Saskiej i z Pomorskiej ziemie, takież KujawT wojował, chcąc p^^ja^g^
się w tym Sigmuntowi zachować. Ale jego płoń i ludzi odbił Władisław gf/^^g^rS"
xiążę Opolskie, który na ten czas mieszkał w Inowłocławiu, bo się też to
tykało i jego dzierżaw.
Tymi wnętrznymi wojnami czasu nieszczęśliwego Interregnum Polacy
uciśnieni, roku Pańskiego 1384, posłali do królowej Helzbiety, aby ich wię-
cej na słowie nie trzymała, a Królewnę przysłała, grożąc jej, jeśliby dalej
odwłaczała sobie inszego pana obmyśliwać. Królowa tedy tym poselstwem
poruszona, posłała zaraz królewnę Jadwigę z zięciem swym Sigmuntem
margrabią Morawskim i Brandenburskim, aby jej był do czasu opiekunem
i gubernatorem królestwa Polskiego , póki ku latom nie przydzie. Tego
gdy się dowiedzieli Polacy, iż ich tak królowa lekce waży, a niewiasta im
72
gubernatory podawa, zebrawszy się z ludem nie raałym , ściągnęfi się do
Sąca i posłali do Sigmunta margrabię, który już był w Lubowli, aby nie
P^j^cy^. jej^dzij do Polski, bo go ani za króla, ani za gubernatora nie chcą mieć,
gmuntowi. a powiedzieli : „nie inaczej jako z nieprzyjacielem będziemy czynić, jeśli
się będzie waZył do Polski wjachać." Przeto Sigmunt musiał nazad,
Królewna ^^'szakio królowa czyniąc dosyć obietnicy, posłała z inszymi pany króle-
JadwigaLu- vvnę EdwiffC do Polski, zwłaszcza z Demetriusem Stringoiiskim arcibisku-
dwikowna ^ t , t i-i ł^r i-- i • • • • - •
do Polski, pem kardinałem, z Janem biskupem Waradmskim i z mnymi pany świe-
ckimi , dawszy jej skarbów od złota i srebra dosyć i wszytek apparat
królewski, ku której wiele panów i rycerstwa wyjeżdżało i processije wy-
chodziły z wielką radością na dzień S. Edwigi z Krakowa. Tam zarazem
dw^kotna"' przyjachawszy pomazana jest za Królową Polską przez Bodzentę arcibi-
Poirk^ą"! skupa Gnesneiiskiego , przy tychże poslech Węgerskich i przy inych bi-
skupiech Polskich i Śląskich, której dano moc sprawować królestwo Pol-
skie do tego czasu, póki małżeństwu nie będzie podana.
Potym roku 1385 usłyszawszy Jageło Wielki Xiądz Litewski o przy-
jachaniu i o koronaciej Edwigi, a mając o niej sprawę, iż była urodziwa,
obyczajna i mądra, ktemu dziedziczką królestwa Polskiego, posłał do niej
iollcbJ^ifó bratów swoich , Skirgeła , Borisa i Hawnula starostę Wileńskiego z bar-
'^•^^ili P"' dzo wielkimi i kosztownymi dary, pytając jej jeśliby go za małżonka na
Koronny stolec chciała przyjąć, podawając condicie , naprzód, iż się sam
Kondicieod chce zo wszystkimi państwy ochrzcić, wrócić i przyłączyć Polszczę wszy-
dane Pola- stkio dzicrżawy, które Litwa z wydzierała i oderwała od Polski , tak zam-
ki jako i miasta, zwłaszcza Ruskie krainy i wszystko Podlasze, nad to je-
szcze wszystkie ludzie z więzienia , które w Rusi i w Polszce zdawna im
przodkowie jego pobierali wolno puścić, k temu Litewskie Wielkie Xię-
stwo z Polską zjednoczyć na wieki, Śląskich, Pruskich, Pomorskich ziem
i xięstw zdobywać i do Polskiego królestwa przyłączyć, skarby wszytkie
które ma i mieć będzie na rzecz pospolitą do Polski obrócić.
Była ta rzecz wszytkim Polakom od posłów Litewskich wdzięczna,
spodziewając się tak od nich mieć pokój , ale Królewnie nie bardzo sma-
kowało, bowiem jeszcze za ojcowskiego żywota była poślubiona Gwilhel-
mowi Rakuskiemu xiążęciu i z nim jeszcze w kolebce pokładana była,
przeto jej b\ł pierwszy oblubieniec na myśli; k temu zakład albo zaręka
dwieście tysięcy złotych, a jeśliby która strona rozrywała małżeństwo, te-
dy tę summę przepadać miała, wszakże i za tę zarękę posłowie Litewscy
przyrzekali, iż to miał Jageło zapłacić. Dla czego posłowie Koronni jacha-
li do Węgier, Włodko z Ogrodzieńca , podczaszy Krakowski i Kristin
z Ostrowa z posły Jagełowymi , opowiadać Ilelżbiecie królowej Węgier-
skiej poselstwo od Jageła Wielkiego Xiędza Litewskiego, które królowa
wdzięcznie przyjąwszy, odpowiedziała, iż ja przestanę na wszystkim co pa-
nowie Polszcy dobrego postanowią, ku pożytkowi rzeczy pospolitej.
Rychło potym królowa Węgierska Helżbieta, gdyjachala z drugą cór-
ką Marją królewną Sigmuntowi poślubioną do Karwaciej, drugiego kró-
lestwa swojego , na drodze obskoczona od poddanego swojego Horuata
73
Jana bana Karwackiego, a okrutnie z kolebki wywleczona i zbita, była Ban był
utopiona. Natychmiast tedy posłowie wyprawieni są do Litwy , Włodko Ka'r^adej,
z Ogrodzieiica podczaszy Krakowski, Kristin z Ostrowa, Piotr Szafraniec ,. suirosia
z Luczyce, Hincza z Rogowa, albo Roskowa, aby Jagela z obiecanymi ^ lensió
condiciami przy()ro wadzili za małżonka królewnie Jadwidze. śmierci Ka-
A gdv sic tych rzeczv dowiedział G wilhelm Rakuskie xiaże, bedac Nfiapoinati-
. . , "^i , . , . ." . . • I .1 • • 1' 1 • • skiego, kió-
swiadom ku sobie chęci i uprzejmości krolewninej , a snadz od mej przy- ry na wc.
zwain, przYJachał do Krakowa w ozdobnym poczcie Niemców z wielkimi lesiwopr/y,
11-. 11 II -lii- 1 'i 1 'I zwany, byi
skarbami, a tam dłusa chwile mieszkał bywaiac często wesół z królewna na zabity od
zamku, potym mu J)obicsław z Kurozwak kaslelan Krakowski na zamek cho
dzić zakazał, iż musiał stać w mieście, ale króle\yna chodziła do niego z swó- te.i'u!(now(j
inii dworzam i z fraucimerem do klaszlora S. Franciszka, a tam w re- ty-
„ , ' - /-, -II 1 • • • I • . Crom. lin.ll
lectuarzu bywała utciwie i miernie , z Gwilhelmem i z memi pany, takież diu-iosz et
Z pannami wesoła. Co bacząc panowie koronni , iż wdzięcznym gościem
był Gwiłhełm u królewny, a ku temu miał szczodrą rękę, prowadzili go
na zamek i chcieli go oddać w małżeństwo z królewną w edług wolej Lu-
dwika jej ojca nieboszczyka ; ale gdy usłyszeli iż Jageło z Litwy jedzie,
kazali wynidź poniewoli Gwilhelmowi z zamku, i bramy i forty pozawie-
rano za nim. Królewna zaś żałując Gwilhelma chciała na dół z zamku na- ''• ,
w^iedzić go, a gdy nalazła forty zamknione, porwała sama siekierę u stró- gnan."
ża i chciała swymi rękoma zapory i kłótki potłuc, ale gdy jej to rozwodził tlóUiTu
piękną rzeczą Dimitr Gorajski, podskarbi koronny, iż to na jej stan nieprzy- ^^'^^e!^'
słuszało, dała się prętko hamować. Gwiłhełm też xiążę Rakuskie bojąc się
jakiej więtszej zelżywości, ujachał do Rakus z Krakowa w małej druży- z^Krakowa
nie potajemnie, nie bijąc czołem Polakom za cześć. A skarby, klejnoty i in- "^^'o^*-
sze drogie rzeczy u Gniewosza podkomorzego Krakowskiego zostawił, za si^wzd^ob"].
które potym ten Gniewosz sobie był imion wielkich nakupił, bo się u nie-
go wszystko zostało; wszakże lekko nabyte nia długo trwało , bo potom-
kowie jego , ony dobra prętko rozszafowali , i rozproszyh , jako Długosz
i Cromer piszą.
Miasto tego Wilhelma xiążęcia Rakuskiego, który się to upornie sta-
rał o dokonanie małżeństwa z królewną Jadwigą Ludwikowną, Latopisz- *i*ó">'isz(!o'v!
cze Ruskie i Litewskie przeciw istotnej prawdzie i wszytkim historikom,
Fridricha jakieś Pomorskie xiążę bez słusznego rzeczy porządku kładą, co
niu^dy in rei teritate nie było.
IMużetro
Furkacza,
z naprawy
.Miech. Iib.4.
YYilhelm
lalo niebyt
rólem Pol-
skim.
V^'illielm
10
74
O PRZYJACHANIU JAGEŁOWYM
1 KORONACIEJ JEGO NA KRÓLESTWO POLSKIE ,
RORF 138G.
Rozdział czwarty.
Koku 1386. gdy lak Wilhelm Rakuskie xiaic, niewdzięczny u Polaków
swat i gość, z Krakowa do Rakus uwiozl, Jagelo Ołgerdowic wielki xiądz
Litewski, Ruski i Żmodzki, wjachal do Krakowa z Spitkiem Melstinskim
wojewodą Krakowskim i z inszymi pany Koronnymi, którzy byli ku niemu
WYJachali we wtorek dnia 12 miesiąca Lutego.
Ryli też z Jagelem bracia rodzeni i stryjeczni, xifiżcta i panowie Li-
tewscy, Żmodzcy i Ruscy z wielkimi a ozdobnie świetnymi pocztami i z wo-
wjazd Ja zami skarbnymi, w których długim rzędem skarby i sprzęt wszystek nad-
Kr"ko*v'a- womy Jagełów bvł przyprowadzony. Tegoż dnia xiążętami bracią otoczo-
ny, królewnę Jadwigę na zamku Krakowskim w pałacu witał, a nazajutrz
jej bardzo wielkie i kosztowne dary [)rzez Witołta, Rorissa i Swidrigeła
bratów posłał.
We czwartek potym dwunastego dnia Lutego, który ])ył Ś. Yalenle-
orhfzfzóny ffo, Jagcło Z bracią l)vł nauczony około wyznania i tajemnic wiary S.
/ brori.). Q^rześciańskiej , a w kościele Krakowskim przez Rodzentę arcibiskupa
Gnesneńskiego i Jana biskupa Krakowskiego był ochrzczony, a Władi-
sławem mianowany. Tamże też przy nim inszy bracia xiążęta , gdy wyznali
i przyrzekli bronić i trzymać statecznie wiarę Chrześciaiiską , byli ochrz-
czeni i nowymi imiony mianowani: Wigunt xiążę Kiernowskie Alexan-
drem, Skirgajło i Korigeło Kazimierzami, Swidrigajło Rolesławem, AYitold
też Alexandrem był mianowany. Wszyscy także panowie Litewscy i Żmodz-
cy zarazem się przy Wielkim Xiędzu Jagele ochrzcili, okrora Ruskich pa-
nów i inszych xiążąt Olgerdowiców bratów i stryjów Jagełowych, którzy
się dawno przedtym w Ruską wiarę Greckiego zakonu byli pochrzcili, ja-
ko Fiedor Lubart Sanguszko xiążę Łuckie , Wołyńskie i Włodimirskie,
Dimitr Koribut xiążę Sicwierskie, Zbaraskich i Wiśniewieckich xiążąt
przodek, Włodimirz Olgerdowic Kijowskie xiążę, jaśnie oświeconych xią-
żąt Słuckich rozmnożyciel, Narimunt Wasil Pińskie, Siemion Lingyin Mści-
slawskie, Nowogrodzkie, Siewierskie, Jurgi Dougot i insze xiążęta Litew-
skie. Tegoż dnia po chrzcie świętym i przyjęciu sakramentósy Pańskich,
Jageło wstąpił w święte małżeństwo z Jadwigą królewną, przy bytności
braciej xiążąt przcrzeczonych. Tamże zaraz Wielkie wszystko Xięstwo-
Litewskie, Żmodzkie i Ruskie krainy, których był mocą dostał, do koro-
Jasolo
E\vins7.o-
WHI.
ny Polskiej piawcni wiecznym przyłączył i w jedno ciało spoił, potwier- J'^^'''^^^;;!,'
dziwszY zapissów swoich przysięgą. Nad to Witołt z 3Iictiałem xiążcciem Ł-^"na
Zaslawskim i z Fiodorem Lubartem Wołyńskim xiążccicm zapissali się ^ ^^.^ ^^^
i przyrzekali królowej Jadwidze i panom Koronnym za Jageła brata, iż to ^^Qlf^^f^
miał wszystko spełnić co obiecał. Czwartego potyni dnia według cerc- Polskim.
monii przy koronacyej zwykłych był pomazany na królestwo Polskie od '^^owaIIy?
Bodzenły arcibiskupa i koronowany nową koroną, bo starą do Węgier
był Ludwik wywiózł z inszymi klejnotami koronnymi. Nazajutrz zaś był
odprowadzon na rynek Krakowski, a tam nu majestacie przysięgi słuchał
od Krakowian, i od inszych miast. Xią/.ęta też insze Litewskie i Ruskie,
które na ten czas w Krakowie były, przysięgali królowi i królowej i da-
wszy na się zapissy pod pieczęciami, przyrzekli się być wiernymi królowi
i koronie Polskiej, z xięstwy swoimi. A około tego postanowienia i spól-
ncgo Wielkiego Xięstwa Litewskiego z Koroną Polską wcielenia i zjed-
noczenia, są i dziś zapissy na Krakowskim zamku w skarbie królewskim,
2 pieczęciami xiążąt Litewskich, które wten czas z Jagełem w Krakowie
były, naprzód Dimitra Koributa Nowogrodzkiego w Siewierskiej ziemi
xiążęcia i Włodimirza Kijowskiego xiążęcia, Olgerdowiców, xiążąt Słuc-
kich przodka, Skirgajła Trockiego, Alexandra Wigunla Kiemow skiego,
Fiedora Lubarta Łuckiego, Narimunta Waszila Pińskiego, Siemiona Lin- ^i!ft'Li^e\v'^
gyena Mścisławskiego, którego był Jageło na Wielkim Nowogrodzie prze- "'""Ji"''"'"'
łożył, Michajła Zasławskiego Jawnuciewica i jego synów^ Jurgego i An-
drzeja kniaziów Zasławskich, Jerzego Dowgota i Alexandra Witołta etc.
\iążąt bratów królewskieh. Było potym wesele odpraw owano, tańce i bie-
siady przez wiele dni, gonitwy, zapassy i insze krotofde, każdy kto co
umiał dla utciwości lak sławnego małżeńskiego wesela i dla króla nowc-
uo okazował.
O WOJOWANIU LITWY I RUSI PRZEZ KRZYŻAKI,
I o POIMANIU KNLVZL^ ANDRZLJA JAGFLOWEGO URATA.
1 BURZENIU MŚCISŁAWIA, WITEBSKA 1 (iRSZEJ,
SMOŁE:\«>KlCi;0 KMAZIA.
♦lageło skoro prz>jachał do Krakowa posłał wespólek z królową Jadwi-
gą do Prus Dimitra Gorajskiego podskarbiego Koronnego, j)rosić na
chrzciny swoje i na wesele małżeńskie Konrada Zelnera mistrza Pruskie-
go; ale on z hardości nadętej Niemieckiej, wzgardziwszy ono wzywanie " 'si'i\ie"'
na wesele króla i królowej, wtargnął do Litwy i do Żmodzi , z dwiema wesele p°rly.
\\oj>kami, które państwa na ten czas puste bez xiążąt i panóu (bo byli VLiu^j
do Krakowa z Jagełem wszyscy wyjachali;, nalazv\s/y i prawie o>ierocia- '"*riy.
7()
lo zdybawszy, wojował wszerz i wzdłuż, rozdzieliwszy s\ę z wojsiiami na
dwoje. Był leż przy mistrzu z trzecim wojskiem Ruskim xiążc Andrzej
Olgerdowic brat Jagełów, który był w ten czas Krzyżaków Pruskich i Li-
flandckicłi pobudził na Litwę, chcćjc z nimi Wielkie Xicstwo Litewskie
pod Jagełem i inszymi braty osieść i opanować, a miał ku sobie Ruskie
w szystkie zamki i ludzi przychylnycli , bo się był dawno w icli wiarę je-
szcze za ojca Olgerda z dzieciństwa ochrzcił. A tak Pruski mistrz zjednę
stronę z dwiema wojskami, Liflandski z drugą od Dźwiny Litewskie kra-
iny bez odporu plundrowali, za powodem kniazia Andrzejowym. Lukomłę
zamek obegnali, z którego, iż się Rusacy i Litwa z strony Jagełowej mę-
żnie bronili, przypuścił mistrz Pruski Niemców swoich gwałtownym sztur-
^uomle Ł"^' rnem z drabinami i z ogniem i tak długo szturmowali, iż zamek wzięli mo-
""wzinr^ ca, gdzie wiele Niemców kołami i kamieniami pobitych wkoło blanków
Andrzej Po- polcgło. Tam Andrzcj Olgerdowic został w zamku Lukamli z rycerstwem
lockoftziąh g^yoi,^^^ jj potym mu się i Połoczanie z zamkiem i z miastem i ze wszyst-
kim xięstwem Połockim podali. Bo mistrz Pruski Konrad Zolner i Hen-
rik mistrz Liilandski do tego ich mocą przypędzili. A takPołocko, Drissę,
Druję, Lukomlg i niemałą część Rusi za pomocą Krzyżaków opanował.
Dziś w Lukomlu tym z którego się kniaziowie Lukomscy piszą^ tylko ho-
rodziscze jakom sam widział roku 1573 stoi, ale znać iż tam kiedyś l)vł
zamek wielki i gwałtowny, bo to wały i kopiec szeroko usypany świadczy.
Tegoż jednego czassu Swadosław albo Swantosław xiążc Smoleńskie,
^"'iśki^iias snadz na zmowie spólnej z xiążęciem Andrzejem Olgerdowicem. wtargnął
^'uijujt? 2 wojskiem z drugą sironę do Ruskich ziem Jagełowych, Witebsk i Orszą
dwadzieścia mil od Witebska leżącą opalił, wołości, dwory, sioła i folwar-
siogiemor- ki siiustoszył, ludzi Ruskich, aczkolwiek Chrześciańskiej wiary bvli, okrut-
niazia nie siccz, bić i mordować kazał , drugich nagnawszy do izdeb i do cliro-
min bez miłosierdzia palił, inszych zaś j)odważywszy domy i budowania ka-
i«'i- zał kłaść szyjami pod podwaliny podniesione, a tak ku ziemi spuściwszy
budowanie byli okrutnie poduszeni i potłóczeni i insze srogie morderstwa
nad Litwą i nad Rusią poddaną Litwie bez \vszełkiego miłosierdzia wy-
myślał, tak, iż Nerona Rzymskiego i Kambisessa Perskiego i Heroda wo-
krucieństwie przewyższył. A gdy niemógł dobyć Witebska i Orszej, cią-
Mscisiaw rrnał z wojskiem do Mścisławia, który ze wszecli stron obegnawszy, do-
bywał go ustawicznymi szturmami, ściany [)odkopując i taranami, także ro-
zmaitą strzelbą blanki, wieże i bramy tłukąc.
Co gdy usłyszał król Jageło , vynet Skirgajła brata , i Witołta z Li-
tewskimi pany na ratunek ojczyźnie z Krakowa ^yyprawił ; Polaków też
dobrowolnych na swą (jako mówią) szkodę bardzo y.iele z nimi wyjachało.
A tak o srzodopościu Skirgajło z Witołtem , zebrawszy wojsko z Żmodzi
i z Litwy ciągnęli z Polakami do Rusi , spodziewając się gdzie wojskom
Krzyżackim zaskoczyć; ale mistrz Pruski Zelner, i Henrik Liflandski już
\yiioM Lu- byli do swoich ziem spieszno odciągnęli , słysząc o wojsku Litevyskim
'"""ul'''' i Polskim przeciw sobie. Obiegli tedy Lukomle, którego dobywszy, za-
stawę Andrzeja xiążccia i rycerstwo jego Niemieckie i Ruskie posiekli,
Smoleń
skiego na
lUi:;!,-) i Li
77
drugich powiązali , a inszy rospłoszyll , a Lukomlę swoimi osadzili. Stam-
tąd prosto ciągnęli do Mścisławia przeciw Swantosławowi kniaziu Smo-
leńskiemu okrutnemu, który jui był prawie wszistki ściany zamku Mści-
slawskiego ustawicznymi szturmami porozwalał, i potłukł taranami, ale gdy
usłyszał iż przeciw jemu Skirgajło z Witołtem ciągnie, odciągnął od
zamku, a wytoczywszy się z wojskiem swoim Smoleńskim \\ pole, ude- ^13^0101"'.^'
rzył wielkim' pędem na Litwę. Skirgajło zaś i ^Yitołt ufając w swojej "''"'f°ą''^'
sprawiedliwości, tym mężniej odjiierali; tam Swantosław sam gdy szyki swantostaw
naprawował włócznią od jednego Litwina na wylot przebity spadł z konia, zabiiy.
i wziął zapłatę okrucieństwa swojego. Co obaczywszy wojsko jego, iż im
xiążęcia nie sstało, wnet do bliskich lassów pierzchnęli, Litwa ich z Po-
laki goniła, więźnie, połon, łupy, i obozy wszystkie nieprzyjacielskie
wzięli. T amże Jurgi syni Swantosławów mężnie się broniąc był raniony, "',ó'!fiawowi'c
i poimany, a do Skirgajła przywiedziony, ale gdy przysiągł posłuszeństwo, i'*"'"^"-
wiarę, hołd, i poddaństwo królowi Jagełowi, i bratu jego Skirgajłowi,
i potomkom ich AYielkim Xicdzom Litewskim statecznie i sstale chować,
był odprowadzon przez Skirgajła do Smoleńska, a na miejsce ojca zabi-
tego Swantosława xiążcciem Smoleńskim był podniesiony. Ciągnęli potym
do Połocka Skirgajło z Witołtem, którego za krótki czas dobywszy, swo-
wolnych , i tych którzy byli przyczyną wojny i zdrady, albo odstania
i przekinienia od Jageła do x\ndrzeja, mieczem na gardle i na majętno-
ściach skarali, a ossadziwszy Połocko zamek rycerstwem Litewskim, wszy- poioeko
stkę Ruś, Połocka, Lukomską, Witebską, Orszeńską, Smoleńską, 3Iści- ^'^'^''^"^
sławską, z onych burd uspokoili, i do posłuszeństwa Jagełowego iWiel- Kniaź An-
kiego Xięstvva Litewskiego przywiedli. Andrzeja też Olgerdowica brata ^^^'1 l^l'^.
Jagełowego i Skirgajłowego, który tych wszystkich rosterków^ był nabroił, '^^°"-
poimali, odesłań potym do Polski Jagełowi, a tam skarany za upór swój
trzy lala całe na zamku Chęcińskim w ciemnej wieży pod strażą siedział
w więzieniu. Potym był czwartego roku na przyczynę inszych bratów wy-
puszczony; a Skirgajło i\\'itołd i Swidrigajło po onym zwycięstwie wojska
Litewskie i Żmodzkie rospuścili , sami się też do zamków swoich spokoj-
nie rozjechali, Skirgajło do Trok, Witołt do Grodna, a Swidrigajło
w Połocku został.
o WYPRAWIE JAGEŁOWEJ DO WIELKIEJ POLSKI.
r ostanowiwszy król wszystko porządnie w Krakowie w Małej Polszczę
i w ojczystej Litwie, ciągnął w srodopościc do Wielkiej Polski z królową
Jadwigą, i z wojskiem dla uspokojenia rosterków przez Domarata Pier-
schlinskiego starostę, i Yincentego wojewodę wzburzonych , które zaraz
swoim przyjazdem uskromił, dobra kościelne gwałtownie w Literregnum j^j^na ^oś-
rozerwane co komu należało przywrócił, Bartosza Kośminskiego swowol- ^'^[H^^''-
nie łotrostwem i łupiestwem żywiącego z królestwa wywołał, a Odalenów
78
&ne na' ^^^^^ J^S® wziął. A gdy do Gniezna przyjachał, a tam kilko niedziel
"ym 1.^76 i mieszkał, kmieciów wołości duchownych, którzy niechcielistacyej dawać,
Grabież po ^^^^^ gral)ić obyczajem Litewskim ; a gdy go królowa prosiła , aby tego
Liiewsku. obyczaju do Polski niewnosił:, a poddanym ubogim gwałtem dobytków
niebrał, rzekł Jageło: a toż. mają swoje bydło, niech je sobie wezmą na-
zad. Królowa na to odpowiedziała: bydło im wrócić możemy, ale słozy
i płacz ich kto im wrócić i nagrodzić może. Zaprawdę święte a pamięci
no i)(.żiu| godne królowej bogobojnej przysłowie : tak tedy król na ten czas wszy-
<i«ii,'i. tki szkodliwe rostcrki i zaburzenie wnętrzne w Wielkiej Polszczę nado-
bnie, a łagodnie uskromił, i uspokoił, na czym lato wszystko i jesień
strawił.
O ROZMNOŻENIU
WIARY OHRZESGIANSKIEJ
ROKIT PAI%$$i(ilE€iO 1387.
Rozdział piąty.
fioku od zbawiennego narodzenia Pana Christusowego 1387 na począ-
tku zimy, Władisław Jageło Król Polski, i Wielki Xiądz Litewski, nie-
chcąc aby ojczyzna jego Litwa dalej trwała w błędzie, wyprawił się do
Litwy z młodą królową, wziąwszy z sobą arcibiskupa Gnezneiiskiego
Bodzentę, i Jana biskupa Krakowskiego, i inszych duchownych niemało,
Przy nim też jachali Janus , i Semowit Mazowieckie , Konrad Oleśnickie
nów /'ji/jl^e'- xiążęta, Bartosz z \yiszemborgu, wojewoda Poznański, Kristin z Kozich-
*''''"i-,v'y. *'" głów Sądeczki, Mikołaj Ossoliński Wiślicki, kastellanowie, Zaklika
z Międzygórza kanclerz, i .Mikołaj Moskorowski podkanclerzy koronny,
Spitek ziarnowa podkomorzy, i inszych xiążąt i panów koronnych bardzo
wiele.
Tak tedy król Jageło siem główny w Wilnie złożył , po wstępnej
'da^^S.K' niedzieli w post, na który się xiążęta Litewskie zjachały, Skirgajło Tro-
wido Wilna, ckie, Witołt Grodzicńskic, Włodimirz Kijowskie, Dimitr Koribut Nowo-
grodzkie, bracia królewscy, i wiele panów, bojar i pospólstwa Litewskiego,
i Żmodzkiego. Tam radzili spoinie, o ugruntowaniu wiary chrześciańskiej,
a wykorzenieniu sprośnego bałwochwalstwa, tamże w Wilnie cokolwiek
pogan było na onym zjeździe, wszyscy się pochrzcili; a potym król jeżdżąc
cbrzd.^ od ziemie do ziemie, i od powiatu do powiatu, kazał się schodzić ludu
prostemu na chrzest święty do głównych miast , a dla lepszej chęci ich ,
79
nakupił bvt w Polszczę białego sukna bardzo wiele, w które je ku chrzcze-
niu obtoczono , i darowano suknią nową ka/.dego. A tak ze wszystkich
stron ono pogaństwo szło na chrzest słysząc o hojnej swobodzie królew- ^ ^^
skiej, bo drugi nie tak dla chrztu jako dla sukniej szedł, gdyż przed tym chrausu-
tylko w koszuiacli, a w skórach zwierzęcych chodzili, szaty i ubiory insze przy«.ibio-
rzadko mieli , krom tych co w Polszczę kozactwem złupili. A iżby się
chrztem prędzej odprawowali, na kilko uphów ich rozszykowano, a imio-
na każdemu uphowi, albo gromadzie, wodą ich święconą kropiąc
osobne dawano , bo kiedyby ich pojedinkiem było chrzcić przyszło ,
nieskouczonaby praca była, ale tej gromadzie Stanul, drugiej Lawrin ,
Matulis , Sczepulis, Piotrulis, Janulis ect. takież i białogłowam ka-
zano stanąć, jednej gromadzie Katrina, drugiej Jadziuła, a drugiej An-
na, aż póki ich sstawało. A tym obyczajem ochrzczono ich na ten czas
w Litwie na różnych miejscach około trzydzieści tysięcy, okrom tych co soooopo-
przed tym w Wilnie na sejmie, i w Krakowie ochrzczeni byli, i okrom '^'t'cwskiego"
slachty i bojar, którym dla utciwości osobny chrzest wyrządzano. ochrzczono.
Sam król Jageło wielką pilność ustawicznie czynił, w nawTacaniu
pogaństwa do Pana Christusa, gdy nie tylko napominał, prosił, i darami
ich przyłudzał, ale też ustawicznie on lud gruby nauczał, rozważając im
tajemnice, i wyznanie członków wiary świętej chrześciańskiej , bo kapłani
Polszczy języka nierozumiejąc litewskiego, po polsku słowo Boże przepo-
wiadah, a król zaś od nich tłumaczył, i wykładał od słowa do słowa
wszystko kazanie pospólstwu Litewskiemu; wszakże z wielką trudnością
Lilwa ojczyste przodków bałwochwalstwa opuszczała, bo acz się i drudzy
chrzcili , jednak tajemnie bożkom swoim ofiary i modły czynili, o których
Litewskich i Zmodzkich zabobonach, i bałwanach rozmaitych napisałem
dostatecznie wyższej w Kronice Ruskiej. Ale gdy Jageło król roskazał
naprzód w Wilnie , ogień który mieli za święty, na tym miejscu gdzie dziś
kościół S. Stanisława w zamku, zgasić i rozmiatać, kościół też pogański
w którym stał bałwan Perkunos, i ołtarze jego kazał rozwalić, i wieżę Bałwany Li-
z fortą, z której kapłani i wieszczkowie dawali ludziom zmamionym od- '^"^r"!'.!. *'"'
powiedzi, i przyszłe rzeczy przepowiadali, wywrócić, węże i gadzinę które
za bogi mieli, pobić, lassy święte gdzie dziś stajnie, i puszkarnia, w któ-
rych stawiali świece, posiec i wyrąbać, bez żadnego obrażenia Polaków,
którzy ony bałwany burzyli, siekli, i psowali, co się sstało nad nadzieję
Litwy pogan , bo się spodziewali , iż wnet albo nagle pomrą , albo polsną;
ale gdy widzieli iż się im nic nie sstało , mówili z wielkim podziwienim ,
iż gdyby to który z nas uczynił, zarazby był skaran od bogów, bo się im
według wiary działo.
Tam jeden Czech kapłan Hieronim imieniem, żywota pobożnego,
gdy sam ochotnie rąbał siekierą jedx3n wielki bałwan Perkun nazwany,
z drzewa zawiłego uczyniony, zaciął się z przygody bardzo szkodliwie
w nogę, co obaczywszy Litwa pogani , wnet z krzykiem i z płaczem wo-
łać poczęli, iż go za swoje krzywdę ich bóg zgwałcony skarał: ale Hiero- Tf"'^""*''^-
nim kapłan rzekł, iż ta nie jest rana ku śmierci, ale ku chwale Bożej,
80
oan. ca.ii. oby przcz to Pan Jesus Christus był uwielbiony. Potym klęknąwszy po-
czął nabożnie Pana Boga prosić, aby imię swoje święte jakim cudem mię-
iiie(]"f?h ^^y onym pogaństwem objaśnić i oświecić raczył, a w tym wyciągnąwszy
potrzeba, ouc rauioną nogę przed wielkim zborem oncgo pogaństwa, przeżegnał ranę
znakiem Krzyża świętego, Pana Boga w Trójcy świętej jedynego wzywa-
ło też Ma- jąc, i w'net się rana zgoiła, która była bardzo szkodliwa, iż ani blizny na-
'xandrTc'j u- muiejszej nieznać było , a wstawszy zdrowy, dorąbał do końca onego bał-
czymczyunj waua : co obaczywszy Litwa stali zdumiawszy się z dziwnego zagojenia
Batfiionfrm onej szkodliwcj rany, a widząc próżność i nikczemność bogów swoich ,
iIgo^M°ru mówili iż mocniejszy i dziwniejszy jeden Bóg chrześciański, niż naszych
świętego. j.ygjg(,^ j^ ^g]^ ochotniej do wiary chrześciańskiej przystawali.
Założył potym i zbudował kościół biskupi Janfeło w zamku Wileń-
Kościól bi- , . .. -^ ' *' ^ . . , . . . ' 'i . , ' 1 • .
siuipiwwii- skim nunym, na tym miejscu gdzie pierwej gorzał ogieu pogański usta-
ku.' wicznie, który Bodzęta arcybiskup Gnezneński poświęcił na pamiątkę
S. Stanisława, i nadał go dochodami hojnymi i tak na biskupa, jako na
kanoniki , i wikarie dostatecznie należącymi. Andrzeja Waszilona Pol-
Wasziiobis- skiego slaclicica , z herbu Jastrzębców, zakonu Franciszkanów mnicha, po-
skipierwsiy bożnego ży wota , Helżbiety królowej Węgierskiej spowiednika , przedtym
biskupa Cereteńskiego , pierwszym biskupem Wileńskim przełożył i po-
piebanijew stanowił, k temu siedm kościołów parochialnych plebańskich z dostate-
cznym. nadanim w Litwie fundował: pierwszy w Wilkomeriej, w Misso-
gole, w Niemenczynie, w Miednikach, w Krewię, w Bolciach, i w Ilaj-
nie, które też kościoły królowa Jadwiga dosić hojnie klejnotami, srebrem,
i krzyżami , także ornatami kosztownymi z skarbu własnego nadała.
Fundował też król Jageło i zbudował kościół S. Marcina na zamku
wysznym Wileńskim , który także prebendą i nadanim słusznym opatrzył,
dziś jako widzimy zniszczał i upadł, tylko znaki od Lyssej góry malowa-
nego budowania, i rozwalonych sklepów stoją.
O którym teraz tak możemy rzec:
Quaeque prius sancłos cogebat curia patres
Serpenlum facia est, aUluunujue domus.
Plenaque lot passim, generosis alria ceris
Ipsa sua tandem suhruta mole jacent.
Calcanturque oUm sacris onerała Irophaeis
Limina, distraclos Sf tegit herba deos,
Tot decora, artificimupie manus, tot nota sepulchra,
Totąue pios cineres una ruina premit Sfc.
Tamże też Jageło z bracią swoją xiążcty, na tymże zjeździe Wileń-
skim , dał przywilej i fundus na biskupstwo Wileńskie , w którym to na-
przód uchwalił, aby Rusi Greckiego zakonu z katoliki wiary Rzymskiej
p '{u^im nie godziło się w małżeństwo \>stępować, ażby pierwej Ruska albo Rusin
\ML- iUzy- ([q Rzymskiei^^o Kościoła posłuszeństwa przystali. W tvmże prywileju do-
lmany uśia- J *-' , '. . I • ■ 1 '' r ^ J
*a- bra biskupstwa Wileńskiego , i wszystkiego duchowieństwa wyzwala ,
przedniej-
sze za Jagę
81
wijmuje i na wieczne czassy pod przysięgą wolnymi czyni od wszelkich
podatków, serepcizn, pod wód, wyprawy wojennej, strażej, oprawowania
mostów, dziaklów i wszelkich inszych którychkolwiek powinności świec-
kich, w czym i potomków swoich wszjstkich. Wielkich Xicdzów Litew-
skich ohwiczuje. A tak się poczyna ten priwilej , któregom kopiej u sła-
wnej pamięci xią/:ccia Juria Juriewicza Olelkowicza Słuckiego dostał:
In 7wmine Domini Amen. Ad perpeluam rei memoriam, quia lunc
muUis crrornm y dubiorum prudenter occurimus in commodis S,'c. Proin-
de nos Wladislaus Dei gralia liex Polouiae, nec non lerrarum: Cracoviae^
Sandomiriae, Siradiae, Lanciciae, Cnjaviae, Liliianiaequey Princeps supre-
mus , Pomeraniae , Riissiaefjue , Dominus Sf haeres. Signifcamiis tenorc
praesenliiim S^'c. Cuomodo Spiritus sancli praetidenti demenlia, errores
pafjanicos reliąuentes, fideni sacram devote recepimus ^' fonte sumus renati
haplismalis, in terris noslris Liluaniae ^' Russiae eandem fidem CatoUcam
rokntes augmenłare de concessu SC rolunlale fratrum nostrorum charissi-
moriim Ducum Sf omnium nobilium terrae Liluaniae disposuimus y ordi-
ncmmus SCc. S^^c. Potym tak zamyka w olność duchowną : Sed ipse episco-
pus in suae ecciesiae possessionibus <y caeteri sacerdotes in suis plenam <^'
omnimodam habeant facultatem, aliis omnibus poteslaubus lU praeferlur
saecularibiłs omnino exclusis, ut autem praemissa omnia ingorem obtineant
perpetuae firmitatis, praescntes Uteras fieri fecimus sigilli nostri munimine ro-
boratas. Actum Mdnae feria Q post diem Cinerum, anno Domini 1'381 prae-
sentibus incUlis Principibus , Skirgelone Trocemi, Mlodimiro Kioiriensiy
Koribulo i\ovogrodecensi, Wiioldo Grodnensi Lituaniae , Conrado Olesni-
censi, Joannę y Semocito Masoiiae Ducibus, ac strenuis yc. Tak potwier-
dziwszy hiskupstwo Wileńskie król Jageło posłał Dohrogosta hiskupa Po-
znańskiego do Urhana Szóstego, papieża, opowiadając mu posłuszeństwo
synowskie Kościołowi Bożemu powszechnemu należące, tudzież Wielkiego
Xicstwa Litewskiego ojczyzny swojej do wiary chrześciańskiej nawrócenie.
Potym Jagelo odesławszy Królową do Polski, rok prawie cały po ró-
żnych miejscach Litewskich z miasta do miasta i z wołości cło wołości
jeździł, szczepiąc i gruntując wiarę świętą chrześciańską , a bałwany po-
gańskie niszcząc i wykorzeniając.
Jachał zaś na Ruś do Witebska xicstwa macierzystego i do Połocka, Jase^o do
gdzie nowe rosterki od slachty Ruskiej i od pospólstwa wzruszone uskro-
mił i uspokoił, skarawszy tych na gardle, którzy byli onych burd przyczy-
ną. Stamtąd wrócił się do Wilna, gdzie za dobrowolnym zezwolenim
i jednostajnymi głosy kniaziów, bojar i panów Litewskich, Skirgajła brata Skirgniiona
rodzonego, na Wielkie Xięstwo Litewskie, Ruskie i Żmodzkie (zachowu- Xics'iwo'Li.
jąc sobie na wszystkim zwierzchność) przełożył i na swoim miejscu w Wil- *^nk'sion! '
nie posadził, przez spólne podnoszenie stolice W^ielkiego Xięstwa i odda- O^Stna
wanie miecza, czapki i laski, według starozwykłych obyczajów podnoszę- 'oNvi"ecki'e,''ż
nia Xiędzów Wielkich Litewskich. Tamże siostrę swoje rodzoną Alexan- ^^tĘL^xiT
drę, za Semowita Mazowieckie xiążę młodsze wydał i wesele wielkim ko- sufohuesa-
sztem w Wilnie sprawował, a Radomską ziemię w possagu mu postąpił. ""d'ziei'i ''^'
II. 11
8^2
Z tej Alexaiidrv Olgordowny, siostry Jagełowej, małżonki Scmo\ita xiąże-
cia Mazowieckiego, urodziła sic Cym])arka, która Ijyla dana w małżeństwo
Ernestowi arcyxią/.cciuRakuskiemu. Ta urodziła Friderika Trzeciego Rzym-
skiego cesarza. Arcyxiążę Rakuskie, Friderik zaś, cesarz, prawnuk Olgerdów,
z Eleonory, Edwarda króla Portugalskiego córki, urodził Maximiliana ce-
sarza; Maximilian z Mariej, Carolussa xią/.pcia Burgundijskicgo i córki je-
dynej dziedziczki (po której Burgundia na Rakuski dom spadła) Pliiłippa
króła Hispaiiskiego; Pliilip zaś Karołussa Piątego, cesarza i króla Ilispań-
skiego i Ferdinanda Drugiego cesarza Rzymskiego, Węgierskiego i Cze-
skiego króla. Arcyxiążc Rakuskie, Ferdinand, potym z Anny wnuczki
Ja^ełowej, Władisława Węgierskiego i Czeskiego króla Kazimierza Jage-
■iowica syna córki, urodził Maximiliana cessarza electa Polskiego, który
umarł roku 1576, z titułem wybrania na królestwo Polskie, które Ste-
plian Pierwszy, Siedmigrocki wojewoda szczęśliwiej wybrany, szczęśliwiej
Rii.ioipbcc- opanował. A Rudolphus, syn Maximilianów, król Węgierski i Czeski,
z Alexandrv przerzeczonej siostry Jagełowej po kądzieli (jako mówią) od
Olgcrda Wielkiego Xicdza Litewskiego i potym z Anny Władisławowny
od Kazimierza Jagełowica króla Polskiego i xiędza Litewskiego, naród
wiodący, jak to szerzej w Tablicy naszej genealogiej xią/:ąt Litewskich oba-
prawodaie- czysz, cessarzcm Rzymskim roku 1577 jest wybrany. I po tej Alexandrze
iowsze do'- Olo^erdownie xiężnie Mazowieckiej i po córce jej Cimbarce , xiążęta Ra-
mu Raku- , '', . . , i • i i • i • T%r • 1 •
skiego. kuskie I cessarz z tego domu idący prawa dziedzicznego w Mazowieckim
xięstwie i dziś chcą dochodzić, którego się chciał wyrzec MaximilianW'tó-
ry cesarz w condiciach podanych, jeśliby był na królestwo Polskie przy-
szedł, ale to i bez tego dawnością wyszło.
A odprawiwszy w Wilnie król Jageło wesele małżeńskie siestrze
Alexandrze , z której się ten sławny naród cessarzów rozmnożył i posta-
nowiwszy porządnie rzeczy Litewskie, wyiachał do Polski przez Wołyń,
Krzeslaw , . - ' \ t i- i • i t- i t^ i .11
Polak pier- gdzic ua slarostwo Łuckie przełożył Krzesława z Kurozwak, castellana
"^"wLuc°' Sędomirskiego, nad wolą panów Litewskich, którzy wolności swoich bro-
nili, aby zwierzchnych urzędów w Litewskim państwie Polakom król nie
dawał.
Przyjachał potym król Jageło do Lwowa, gdzie Piotra hospodara
Wołoskiego, gdy przysięgę hołdownym obyczajem z radami swoimi pod
wołoszy do chorągwią koronną uczynił, w obronę przyjął; bo w^ ten czas Wołoszy od-
kinęli się hyli od Węgrów w Interregnum po śmierci Ludwikowej , a do
Polaków przystali.
A gdy przyjachał król do Krakowa, pogniewał się z królową Jadwigą
o podejrzenie występku yv małżeństwie, tak bardzo, iż mało nie przyszło
Gniew Jase- do rozwodu szkodliwcgo, ale to panowie łagodną radą uhamowali, a iżby
I^T^Jad^yS; król takich szkaradych a niepewnych rzeczy odnosiciela wydał, usilnie na-
cierali i przywiedli to, iż król musiał wydać Gniewosza z herbu Strzego-
nia, podkomorzego Krakowskiego, który świętą królową śmiał oskarżyć
i zhańbić przed królem, jakoby ona w niebytności jego z Gwilhelmem Ra-
kuskim xiążcciem (który się jej ono pierwej swatał) obcowała, który był
wszy siaro
i^ta w L
ku.
83
słowie potajemnie a nieznacznie do Krakowa przyjachał, ^'dy król w Li-
twie mieszkał.
Królowa tedy wywodem ochmistrza i fraucimeru swojego świadectwem, ^J°J|"*^3
tudzież cielesną przysięgą, z tego się królowi oczyściła i wywiodła, a pan
Gniewosz, iż się powieści swojej nie mógł zaprzeć , ani jej dowieść , tedy
w Wiślicy na sejmie z wynalezienia senatu korormego , za taki występek ij,'^''j^'^.f/-
musiał pod lawą jawnie glossem wielkim jako pies szczekać, a odwoly- szczeka.'
wać i wyznawać, iż łgał i szczekał niccnotliwie jako pies, o cnotliwej kró- ?S;!;,i^,
lowej paniej swojej. Tak potym miłość małżeiiska między królową i kró- sferldaću
lem była ugruntowana. ''Skalna
^_. apud Polo-
SKIRGAJEO OŁGERDOWIG
WIELKI XIĄDZ LITEWSKI, ŻMODZKI I RUSKI
Rozdział szósty
okirgajło Olgerdowic, będąc podniesiony w Wilnie na Wielkie Xięstwo
Litewskie ojczyste. Ruskie i Żmodzkie roku 1387, za dobrowolną życzli-
wością króla Jageła Władisława brata, więcej był przychylny do rozmno-
żenia modł Ruskich zakonu Greckiego, niż do szczepienia i ugruntowania
powszechnej wiary chrześciauskiej Kościoła Rzymskiego , bo się między
Rusią z młodu uchował.
Na nowym państwie udał się do ustawicznych biesiad i pijaństwa ,
stateczności xiążccemu stanowi należącej namniej nieprzestrzegając; dla
czego po odjachaniu króla Jageła do Polski, niedługo trwały w pokoju
sprawy Litewskie, bo Witołt Kiejstutowie, będąc mężem wielkiego serca
i wysokiej myśli, sadził się też na Wielkie Xięstw"0 Litewskie , za niego-
dną i niesłuszną rzecz poczytając, Skirgajłowi nikczemnemu i sobie w dziel-
ności nierównemu podlegać (jako on sobie według wysokiej dumy rozu-
miał), frassował się też na króla Jageła , iż na jego zasługi i godność nie
dbał, a w słowie mu się nie zyścił, którym mu obiecował spuścić Wiel-
kie Xięstwo Litewskie i Wilno, skoroby się sam na królestwie Polskim
ugruntował, i tą go obietnicą z Prus (gdy ono był do Krzyżaków zjachał ,
z Krewa uciekwszy) przywabił. Obawiał się też Witold, aby goSkirgajlo „egoskir
bez wieści niespodzianego kiedv nie zabił, bo to do niego wiedział, iż był ^''^'^"
języka i ręki do zwady prętkiej, k temu był okrutny a niestateczny i nie ot;m
ustawiczny, a tylko z nim było do obiada siedzieć, bo skoro sobie pod[)ił. f'Ju"iinum
Nicslalcrz-
nośó Skir-
gajłowa.
Witoldowo
rozmysły.
Pnpędli
na kogo gniew trzeźwi chował, lego po pijanu zabił i pospolicie na ty któ-
rzy z nim pijali z bronią się targał i wiele przyjaciół tak pobił, nie inaczej
jako Alexander Wielki w Persiej.
Przeto Witold, jako był mąż no wszem dzielny, przemyślny i dochci-
pny. skoro Skirirajło do Pojockn ujach.ił. zebrał się r. Grodniany i Podla-
(•7Mai
tii
4-c.
84
po&^^AYi* s^^"y» ^ przyciągnąwszy bez wieści pod Wilno, myśli! zamki Wileńskie
toha odbili, ubieżcć; ale Polacy sluiebni, klórzy byli na wysznym zamku i mieszczanie
Wileńscy, prawdziwie służąc Skirgajłowi, odbili go dwa kroć od zamków,
iż musiał nazad ustąpić. Widząc tedy Witold, iż mu się nie według my-
śli szańcowało, wrócił się do Grodna, potym przyzwawszy Niemców z Prus
„,. ,, za pieniądze i żołnierzów, także bojarów swoich prźvsię2;łYch nie mało ze-
ki swoje os- brawszy, ossadził zamki obadwa Grodzieńskie mocnym rycerstwem i strzel-
bą, także Brzeście, Suraż, Kamieniec, zamki udzielne, porządnie naspiżował
i obwarował rycerstwem swoim , a sam z żoną xicżną Anną i z skarbami
wszystkimi do Mazowsza wyjachał, do Janusza xiążęcia Mazowieckiego,
szwagra swojego. Od .Janusza zaś, gdy mu się u niego nie spodobało, prze-
witołd do niósł się do Semowita brata ie-io do Płocka, drujjieso xiążęcia Mazowie-
wióry raz ckicgo, który był pojął siostrę Jagełowę i Skir^ajłowę rodzonąAlexandrę;
Witold ż ^'^ b^y §^ obadwa i Janus i Semowit niewdzięcznie przyjęli i nie po myśli
'do Prifs? częstowali, zjachał do Prus z żoną i z bojary swojemi do mistrza Konrada
Zolnera, od którego był w Malborku wdzięcznie przyjęty. Rontorowie też
i wszyscy Krzyżacy, chętłiwie mu wyrządzali gościnną przyjaźń i łaskawie
mu się ofiarowali z dobrą obietnicą i potuchą dostąpienia Wielkiego Xię-
stwa Litewskiego; a to mu tuszyli Krzyżacy na zdradzie, bo się przezeń
^jspilfr^ (j^lio za wiechą ptaki łowiąc) Żmodzkiej i Litewskiej ziemie dostać spo-
siediuciy"' dzlcwali. Tam w Prusiech mieszkając czas niemały z żoną, nauczył się go-
spodarstwa domowego i języka niemieckiego po części, jako Długosz ,
Miechoyius i Cromerus lib. 1 5 piszą. Potym traclując z mistrzem i z Krzy-
żakami, aby mu pomogli dostąpić Wielkiego Xięstwa Litewskiego, którego
się też ojczycem i dziedzicem własnym mianował, zastawił im i zapisał za
zi^em^ę^wi- praeą i nakłady wojenne, Żmodzką ziemię we trzech set tysięcy złotych ,
'\vi'i Nkm- ^^^^ ' i'^'^^ niktóre Lalopiszcze Litewskie świadczą, we trzech set tysięcy
<^°™- kop Litewskich.
A tak mistrz Pruski Zolner z jedne stronę od Zmodzi i od Niemna ,
KrzyżncY ^ mistrz Lillandski z drugą stronę od Dzwiny, Litewskie państwo z woj-
iuwp''ba- sl^t^i^* Niemieckimi najeżdżali i burzyli; za czym się też Litwa na dwie
w1ioho\v"^ części rozdzieliła, tak, iż jedna część slachty i pospólstwa za Witołtem
siała, a drudzy Skirgajłowi Sj)rzvjali. Przeto król Jageło, obawiając się
aby Witold z Niemcami, za niedbalstwem i gnuśnością Skirgajłową Wilna
nie opanował, przez podanie Russaków, którzy Witołtowi więcej życzyli,
wyprawił do Litwy Mikołaja Moskarowskiego, podkanclerzego Koronnego,
uml" prle^ Z rówuym pocztem żołnierzów^ i drabów Polskich, zrystunkiem wojennym
^'nw^y"^* i z strzelba, aby obudwu zamków Wileńskich bronił i strzegł, któremu
dzone. icj Skirgajło Wilno wszystko w obronę podał i z Litwy rycerstwa ])rze-
branego do slrażej około blanków przydał niemało.
Tegoż roku w jesieni przyciągnął znowu Witold z Niemcami Pruski-
mi i z Liflandskimi jiod Troki, gdzie dwa szturmy próżno straciwszy, przy-
szańcowal się od Anlokolej i od Lyssych gór pod zamki Wileńskie, któ-
rych Niemcy zatoczywszy strzelbę działa nowo wynalezione i tarany, gwał-
townym uporem i ustawicznymi szturmami dobywali; ale iż się Litwa
85
i Wileńscy mieszczanie mężnie bronili z ni/.nego zamku , a Polacy z Mo- whom i
skorowskim z wysznego, tak, iż musiał Witold z Niemcami odciągnąć, f ■'M'^^ "{*
nie wskórawszy w dobywaniu Wilna. Latopiszcze Ruskie świadczą, iżby "a.
Witold miał w ten czas niżnego zamku dobyć, ale to potym za trzecią
Witołlową wyprawą było, jako niżej najdziesz według Długosza, Miecho-
wiussa i Cromera, doświadczonych historików i Kronik Pruskich.
Potym Witold odciągnąwszy z wojskiem Krzyżackim, Litewskimi łu-
pami ubogaczony, do Prus, frasował się na swoje nieszczęście, a wyrozu-
miawszy z pewnego domnimania i jawnych znaków wiarę Krzyżaków
Pruskich być sobie podejrzaną, którzy nie jego ale swoich własnych po-
żytków w wojowaniu Litwy patrzali, wyprawił tajemnie do Jageła króla ,
wiernego posłańca, przez którego się z królem zjednał, bo się też już Ja- chytro" \\\
gełowi najazdy Witołtowe były uprzykrzyły; ku temu, jako Długosz i Cr o- maguii.
merus lib. 15, j\Iiechovius lib. 4, cap. 39 piszą, bojał się, aby Litwa
i RussacY nie podali się dobrowolnie Witołtowi. Posłał mu tedy król
Jageło przez tego/, tajemnego posłańca listy swoje wierne, którymi obie- Jagoiem
cował i postępował Witołtowi wszystkę władzą dać na Wielkim Xięstwie ^^*^
Litewskim i na stolicy Wileńskiej, tylko aby się co rychlej z Prus zwró-
cił, nie psując więcej ojczyzny własnej, ani jej wojowanim Niemców kar-
miąc i bogacząc.
Ty listy otrzymawszy Witold, a ufając obietnicy królewskiej, Krzyża*
cką też wiarę podejrzaną mając, myślił, jakoby się z Malborku wymknął;
a tak naprzód żonę xiężnę Annę do folwarków, które miał od Krzyżaków
jakoby na przejażdżkę z skarbami wysłał, sam potym zmyślił sobie, iż miał
do Litwy, jako przcdtym często czynił, dla wzdobyczy z ludem swoim
wtargnąć. A tak zebrawszy się porządnie, jako na wojnę z kozactwem swo-
im Litewskim, którzy z nim z Litwy byli wyszli, żonę wziął z folwarku po-
tajemnie z skarbami i ciągnął do Żmodzi, a iżby pamiątkę i znak Krzyża-
kom przemyślnego zjachania po sobie zostawił, a do swoich się z jakim
upominkiem i gościńcem od nieprzyjaciół wrócił, nie inaczej jako Dawid iRegam^
myślił od Philistlnów i Achis króla, ubieżał trzy zamki Krzyżackie na gra- Resumc^i!
nicv Żmodzkiej leżące : Jurgemburg, Mergenburg, i Nawanze albo Nebin- ^vitojd trzy
^ , o _ C D r' zamki krzy-
haus, d(» któr\ch był dobrowolnie wpuszczeń jako przyjaciel i towarzysz, ^y-''^'^s"yi'fj'
bo wszyscy mniemali, iż Litwę |)o staremu wojować jedzie; tam Niemców piugosus et
i Krzyżaków samych z slarostami ich posiekwszy i w^ przekopy pobitych ^'Jbf^cap.^
namiotawszy, zamki wybrał i spalił, a celniejszych i zacniejszych Krzyża- cromer,'ub.
ków powiązawszy, z strzelbą i z łupami w zamkach onych i w okolicznych \]^^scxe°.'
wolościacli Pruskich prętko zagrabionymi, przyjachał do Litwy i mieszkał ^vitoid z
w Grodnie, a królowi Jagełowi do Polski Krzyżackich więźniów zacniej- c^rodnl"
szych w Jurgemborgu, w 3Jergemburgu i w Nawanzie pobranych, na znak p"^"**''^-
nieprzyjazni prawdziwej z Prussy posłał, ujiominając się przy tym obietni-
ce podania Wilna i Wielkiego Nięstwa Litewskiego.
Ale gdy długą przewłokę w zysczeniu obietnice królewskiej obaczył,
począł tęsknić w nadziei , a jako był człowiek skrzętny, wielgomyślny
i niecierpliwy, umyślił Wilno chytrym fortelem ubieżeć. A tak (właśnie "^ 'i^^l' ' ■
86
tJłtówdou. i^^^ ^" ^^^' Kommanus, który przemyślał Massilią pod Grekami ubieżeć,
Wiina'^"pró. ^ ^torym fortelu Justinus lib. 43 pisze) puścił wieść Witold, ii miał sio-
^ocieuego^ strę swoję Ringajlc za Henrika xiążc Mazowieckie w małżeński stan wt-
tymżifó^rie ^^^^^ć, a wescle dla uczciwości w Wilnie odprawować. Przeto wozów
nTmer^e' ^rzysta i podwód nagotował, w które zbrojnego rycerstwa przebranego
"Slgełe^*^ i przysięgłego zakrył pól czwarta sta mężów, a mifssa zwierzynnego, żu-
brów, sarn, wieprzów dzikicb i jeleni na wierzcb wozów nakładł. K temu
bardzo wiele bojarów swoich nieznacznie do Wilna nasłał, którzy różno
po gospodach obyczajem gościnnym stali, czekając skutku fortelu postano-
wionego według zmowy. Wjachały tedy i ony trzysta podwód do Wilna ,
a gdy jeden jakoby sprawca starszy i szafarz Witoltów prosił , aby go
z onymi wozami do zamku wpuszczono, zwierzynę i insze potrzeby do
wesela należące złożyć i schować , wnet zdradę wydali samisz bojarowie
drudzy Witołtowi, iż żołnierze Skiergajłowi i Polacy, którzy wysznego
zamku strzegli, także mieszczanie Wileńscy zebrali się prętko jako na gwałt,
wozy ony poimali, zbrojnych z nich wywłóczyć z pod zwierzynia, poczęli
bić, siec i wiązać; bojarowie zaś drudzy Witołtowi , widząc fortel obja-
wiony, a iż trudno było dokazać mieli na co byli posłani, uciekli z miasta,
gdzie kto mógł; Witold też sam w nadziei i w przemyślnym fortelu omy-
lony, znowu do mistrza Pruskiego Konrada Waleroda, który był po śmier-
ci Zolnerowej na mistrostwo wybrany i do Krzyżaków listy i jednaczów
posłał, prosząc, aby mu pierwszą winę odpuścili, ślubując im wszystki
szkody nagrodzić, a iżby go zasię po staremu w pierwszą łaskę i obronę
przyjęli. Tak przejednawszy Krzyżaków, Grodno i insze zamki swoje
w Litwie mocno osadził, a sam z żoną i z siostrą Ringajłą i z córką Ana-
stazją albo Zophją, z przyjacioły i z wielką częścią bojarów i z xiążęciem
Witold I Olszańskim Janem Algimuntowicem i z Totwiłem bratem, do Prus trzeci
[nfenraz d^o raz zjachał, gdzic dwie lecie całe mieszkał, ustawicznie Litwę z pomocą
'chał!''*' Krzyżaków Pruskich i Liflandskich najeżdżając. Żołnierze także i koza-
ctwo Witołtowe z Litwy i i Niemiec za pieniądze zebrane, którzy byli na
Grodnie, na Brześciu i na Kamieńcu, zamkach, dla obrony od niego zo-
stawieni, okoliczne wołości poddane Skirgajłowi i królowi Jagełowi czę-
^e°burzy! stymi wycieczkami i w tarczkami trapili , tak , iż Litwa biedna , dla W i-
tołtowej niestworności, zewsząd była uciśniona.
87
O WYPRAWĘ JAGEŁOWEJ Z POLSKI
DO LITWY J>RZECIW WITOŁTOWI I JEGO ZA^IK03\I,
ROKU 1390.
Rozdział siódnij .
Wladisław Jageło zebrawszy wojska jakie mógł z Polski, ciągnął do Li-
twy, aby rosterki wzburzone między Litewskimi i Ruskimi pany uśmie-
rzył, a moc Witołtowę przełomił i utarczek Krziżaków Pruskich i Li-
flandskich powściągnął, którzy nowe wojska z Niemieckich ziem dla po-
mocy Witołtowi zbierali.
Naprzód tedy królJageło pod zamki od Witołta ossadzone podciągnął,
z których częste najazdy do Polski i Mazowsza i do Litwy żołnierze jego
czynili, Brzeście dziesiątego dnia mocą wziął, a Hincę Rogowskiego Pola- Jn-f j^J
ka z służebnymi na nim przełożył ; stamtąd wojsko pospolitego ruszenia , *^'^f'
które zimna i głodu (gdyż ta wyprawa była w miesiącu Lutym) wycier- Kamieniec
piec nie mogło, rospuścił, a z dziewiącią set jezdnych dworu swego, Ka- ^^icf.*f'''(,.
mieniec Podlaski obegnał, którego za małą trudnością dobywszy, podał go bramowi'
do wiernego dzierżaniaZindramowi Maskowskiemu slachcicowi i mieczni- Maskowskie-
~ mu.
kowi Koronnemu.
Potym król Jageło przeprawiwszy się przez Niemen, pod Grodnem ob^żŁ
obóz położył, a iż zamku mocą dobyć nie mógł, głodem zastawę Niemie-
cką Witołtowę wymorzyć umyślił. Tam mu na pomoc Skirgajło i Wlodi-
rairz Kijowskie xiążc, Słuckich xiążąt przodek, z niemałym wojskiem przy-
ciągnęli; Koribut też Dimitr xiążę z Nowogródka Siewierskiego, Zbara-
skich i Wiśnie wieckich xiążąt przodek, z kilkiem jezdnych uffów Ruskich
kozackich do króla brata przyjachał: a tak z tym wojskiem król Jageło
Grodno ze trzech stron obegnał. A Witołd słysząc oblężenie swoich na
Grodnie, zebrawszy prętko niemałe wojsko Krziżaków Pruskich na po-
rhoc i na odsiecz Grodnianom przyciągnął, a zaraz nad Niemnem przeciw- witoiiowa
1 I • u ' ł • 1 J -o i r pomoc Gro-
ko zamkowi obóz położywszy, nowy zamek na kopcu z ziemie usypanym dDianom.
budować począł, ale tyra bynajmniej oblężonym nie pomógł, bo juz niżny
zamek królewscy żołnierze, na co sam Witołd z żałością patrzał, wzięli
byli. Przeto Witołd przestawszy od budowania nowego zamku, łańcuch wiiołtów.
żelazny miąższy przez Niemen do Grodzieńskiego wysznego zamku prze-
prowadził i u bramy uwiązał, a podle łańcucha łodzie i wiciny rzędem sta-
wiając, most uczynił, aby tak łatwiej oblężonym mógł dać pomoc i ży-
wności im dodać, ranne i niemocne do siebie bierząc, a świeżą obronę
posyłając.
m
Fortel na Ten fortel Witoltow obaczywszj królewscy żołnierze , nasiekK i na-
?ego' iheż rąbali wielkich a miaższych kłodzin sosnowych na wierzchu Niemna, któ-
nie użyli, re W piot związawszy puścili po wodzie 1 po wietrze na niz, a tak za pę-
króiowi**sie- dem bystrei rzeki, ony sośnie Gwałtownie w on most Witoltow uderzyły
phanowi . , -i , i • • • • i i - • ' • • • • • v ' i
1^78 roku 1 potopiły łodzie I wiciny z ludźmi prozno sie opieraincymi łaiicucn rozer-
pod Laler- ^ •• ^ ii • i lii- • i i m i- i i 1
niąrozer- wawszy, IZ tylko jcdeu iNiemiec na brzeg królewskiego obozu ledwo wy-
puściwszy' płynął, na którego drudzy Niemcy próżno wołali, napominając ro: aby
barkę z "^ . i • • i • -n •"' v • • • • i i • " ' '
smolną so- raczej W wodzie zgmął, nizliby miał żywo w ręce nieprzyjacielskie przysc,
loną? a^^poi alc OH wolał zdrowo zostać. A tak z tego Niemca , postępków Witołto-
^^roswmi? wego wojska i spraw jego , król się dostatecznie wywiedział. A Witołt
''Jbmi^o'^ przyszłej nocy, zwątpiwszy o obronieniu zamku , do Prus z wojskiem od-
raośfz fe ciągnął. \ tak zamek Grodzieński przez pięćdziesiąt dni oblężony, w moc
'"lodziarni ^ królewską przyszedł. Ale to oblężenie Grodna, niemniej tym, którzy oble-
przeciąh j- ^^ -^ wojsku królcwskicmu i inszych xiążąt Litewskich, iako i oblę-
Grodnoza f' •",, "'. _ . ^,^ i . -'ii --i]
dniso wzię- zonym dokurczyło. Bowiem tak trudno o zywnosc było, iz zaledwo po
trosze chleba czarnego z słomą, z plewami i z kłossami zmielonego, żoł-
Ucisk i głód niorze dostać mogli, a koniom liście z drzewa i snopki słomiane z cliro-
geiowym.' min chłopskich miasto owsa i siant; po trosze, i to za czternaście milwkoło
szukając, dawali. Bo wojsko królewskie i Litewskie z Skirgajłem i z\Yło-
dimirskiem Kijowskim, także z inszymi braty królewskimi z jedne stronę,
a z drugą Witołd z Niemcami, wszytko byli wypalili i wyplundrowali.
Tak król Jageło wziąwszy Grodno i obronę przeciw Witołtowi i Krzyża-
kom w Litwie zmocniwszy, do Wielkiej Polski odciągnął, gdzie Warci-
vifskie ho!' sława, xiążę Szczecińskie w obronę przyjął i w towarzystwo. A on prze-
Sagełowi ciw Krzyżakom Pruskim przysięgę obyczajem hołdownym królowi i kró-
""^°''- lestwu uczynił.
Wielkie Vi ten czas też, gdy król Jageło w Litwie się około Grodna ])a\yił,
szczęście
zwycięstwc
Jadwiga królowa, małżonka jego, zebrawszy drugie wojsko z Polski do
fow?Jase- Rusi się wyprawiła, a tam pod Węgrami i pod Ślęzakami zamków Ruskich
Podg1r"zu. dobyła, które im był zlecił Ludwik nieboszczyk ociec jej, król Węgerski
MiS'Mb.4 i Polski, przodek Jagełów i wzięła mocą Jarosław, Przemyśl, Grodek,
Halicz, Lwów, Trebowlą, Zidaczów i insze zamki Ruskie, z których Wę-
grów i Ślęzaków wygnała, a z zwycięstwem Ruskich krain małżonka króla
Jageła z Litwy się zwracającego przywitała.
ca. 40 Cror
lib. 15.
O BURZENIU LITWY PRZEZ WITOŁTA Z KRZYŻAKI,
o SPALEML TROKÓW I DOBYWANIU WILNA ,
I O ŚjflI£R€I WAItI]fIV:XTA, RORIOEŁA , TOTIWIŁA,
I o PRZYJEŹDZIE JAGEŁOWy.W DO WILNA.
Tegoż roku 1390, gdy się już zboża na polach dostawały, a żniwa się
Lilwe."" przybliżały, Lankaster Henrika króla Angelskiego syn, z wielką mocą An-
Króle\łic
Angelski na
89
glików, Skotów, Francuzów, Niemców, na swą szkodę dla świętej wojny
przeciw poganom Litwie zebranych , do Prus przyciągnął , a za nim AI-
gardus grof Hohensteinski z drugim wojskiem Niemieckim przyszedł, mni-
mając, iż Litwa jeszcze w pogaństwie żyła. Przeto mistrz Pruski Conra-
dus Valerodus, któremu nie o wiarę, ale opanowanie Wielkiego Xięstwa
Litewskiego i Zmodzi , pod pokrywką wprowadzenia Witolla na stolec
państwa ojcowskiego, gra była, zebrał też wojska Pruskie z swoimi Krzy-
żaki, przyzwawszy na pomoc mistrza Liflandskiego. Tak tedy trzemi zago- m^iftrźa^Pru-
nami i z trzemi ogromnymi wojskami do Litwy z Witoltem ciągnęli: jedno ^kiego.
wojsko Witold wiódł, drugie sam Konradus Yalerodus mistrz Pruski, trze- jrzy wojska
cie mistrz Lillandski z Lankastrem królewicera Angelskim i z Algardem ^Lif^^c^^
grabią Hohensteinskim, a ściągnęli się wszyscy u Kowna, gdzie Wllja Kowna.
w Niemen wpada. Ztamtąd prosto pod Troki ciągnęli , które z zamkiem "^^zone. "
częstym szturmowanim zburzyli i spalili.
Potym do Wilna obozy toczyli , tam ich żołnierze królewscy Polacy
nad Wilją z Skirgajlem, który też miał wojsko niemałe Litewskie, podka-
li, gdzie zarazem stoczyli bitwę z obudwu stron ogromną zapalczywością ^gSo/a^"^'
nie daleko od Wilna nad rzeką Wilją, w tych polach gdzie dziś dwór w*itoh°em ^
Soltanów, które Siskiniami w on czas zwano, uganiali się potym aż pod ^'^'^"'^^'^"'
górę, gdzie dziś Werki biskupie. Litwa i Russacy śmiałością , bo im na
domowTch śmieciach było, Niemcy zaś zbroją i wielkością przemagali; bi-
li się od poranku aż do południa, tak, iż trupów i rannych pełne owy po-
la ró^^^le za Wilją z obudwu stron leżały, na ostatek żołnierze królewscy skirgajło z
i wojsko Skirgajłowe, Litewskie, także xiążęta Ruskie Litwie pomagające, ° żon!°'^*'
od wielkości Niemców i Anglików przemożeni , musieU nazad ku Wilno-
wi ustępować i gdzie kto mógł, ale wiele zacnych mężów w bitwie z stro-
ny Litewskiej na placu poległo, między którymi znacniejszy byli: kniaź
Hleb S wętoslawowic xiążę Smoleńskie, xiążę Siemion Jawnuczewic Zasław- przeY\vi-
ski, kniaź Hleb Constantinowic Czartorijski, kniaź Iwan Lwowie i inszych żakf JS'-
niemało paniąt Litewskich wielkiego rodu, skąd się pokazuje , iż tam nie o t"m też
lada bitwa była, ponieważ tak wiele zacnych xiążąt poległo. '^gossuml^t'
Dziś jeszcze tam w tych polach najdują rusnice staroświeckie, szpa- ijirjs^Mi?.
dy, przyłbice i miecze , także ostrogi zardzewiałe i w Werkach w dwo- ''45tct!^*
rze biskupim wisi zawiesionych kilko broni, co chłopi wyoraH.
A xiążę Skirgajło z oslatkiem ludu na Stare Troki z pobójscza obron-
ną ręką uszedł, potym zebrawszy się z więtszyra ludem, Niemieckie obo-
zy ustawicznie pod Wilnem najeżdżał; a wtyra gdy Wileński zamek niżny ^mek^nlzny"
który Kriwym zowią Niemcy zewsząd obleo;li, zaraz niktórzy zdrajcy z Li- ^'^p^'"''-
twy i z Rusi dwie bramie, i wieże z blankami zapalili, z którego ognia
gdy uciekał xiążę Kazimierz Korigeło brat rodzony królewski, był od że ścięty.
Niemców poiman, a gdy go do Witołta przywiedziono, kazał go zarazem
ściąć , acz mu był brat stryjeczny, a głowę jego na drzewcu nosić. Też
czterynaście tysięcy ludzi Litwy i Rusi w zamku zamknionych, częścią od w zamuu
• ,.",". . •'..,,. • i ,,T I n niżnym zgi-
Ognia, częścią od miecza nieprzyjacielskiego zginęło. Wysznego zamku Po- nęło.
lacy z Miskorowskim Mikołajem, starosta Wileńskim, mężnie bronili, iż
II. 12
rumpere
conanii,
(idiiuni ob
00
ani spalenim zamku ni/jiego, am groźbami nieprzyjacielskimi, ani uka-
zowanim gl^owy xiążęcia Korigeła , ani srogim a gwalto\Miym szturmowa-
nim, ani ustawicznym strzelanim z dział, którymi więtsza część muru ro-
Poiacy me- zrzucona i rozwalona była, do poddania przywieść się dali. A bojąc się zdra-
znic obroni- . . , i r • i i • " i • - i i
li zamku (]y sami międzY sobą, Russakow i ludzi podeizrzanych z zamku wygnali,
wyszneso •' , . .-i '■ . , ' . , "^ . i "• i
Wileńskie- sami Się męinie bronu-jc, a Niemców szturmujących w nocy i we dnie od-
bijając, miejsca ty gdzie były mury od ustawicznej strzelby upadły, ziemią
i gnojem zaprawowali i skórami bydlęcymi, także wańtuchami wełną na-
f>eniq„e ikauymi zasłaniali, a tak strzelbę z dział Niemieckich oszukiwali, na osta-
■ hosiiir- tek ciałami swoimi nieprzyjacielem usilnie szturmującym, a do zamku
upornie się cisnącym, zastawili się w dziurach wybitych i zpychali ich z gó-
ry drzewy, kołami, kamieniami i rumem muru potłuczonego, a Niemcy
młyńcem się toczyli na dół pobici jako piły, a drudzy na członkach okrut-
nie poranieni, drudzy szyje połamawszy niż na dół dolecieli pomarli. Na-
rimunt xiążę Pińskie brat rodzony Jagełów, gdy mężnie obudwu zamków
z Litwą i z Rusią bronił, przecliodząc na ratunek od jednego do drugie-
go, był wyzwań od jednego niepodłego rycerza Niemieckiego z strony
Narimunta Wilołtowcj na rękę sam a sam, a gdy obadwa w pole wyjachali na łąkę,
Niemcem, potkali się dizcwy mężnie; tam Narimunt z konia zbity był poimany,
i przywiedziony do Witołta, którego bez litości Witołt kazał za nogi obie-
sić na drzewie wieżowym na łące , między działy i strzelbą Niemiecką,
Narimnnl i - • • i " , • i ■ . i ■ , i i i , • - '
od wiiołta a sam go do śmierci okrutnie z łuku strzaiami ustrzelał, nad przystomosc
okrutnie • i ^ ^ • i- ..• rjj
usirzcian. przcciw bratu stryjecznemu rycerskiemu xiąAęciu.
Skirgejło też brat królewski z swoimi Ruskimi i Litewskimi kozaki
nieprzyjaciół częstymi utarczkami z wielką ich porażką trapił, a gdy przez
wiTna trzy miesiące Witold z Niemcami Wileiiskich zamków próżno dobywał,
' bywali. °" jako Cromcrus pisze, a Miechoyius od świętego Jana Krzciciela aż po świę-
tym Michale do piątku oblężenie trwać kładzie, pierwszego dnia Octobra,
niedokazaws/.y na co się byli nasadzili, odciągnęli, wolości okoliczne, mia-
steczka, dwory, sioła i kościoły Chrześciańskie nowo zbudowane połupi-
wszy, a ludzi ubogich co się niebroniło posiekwszy i w niewolą nawiąza-
wszy, do Prus i do Liflant z dobytkami i łupami zagnali. Ale też nie mniej-
szą szkodę w dobywaniu Wilna Krzyżacy podjęli i bardzo wiele zacnych
grafHoilen- i uiężuych ludzi potracili , z których był zacniejszy Algardus grabią Ho-
kniaż^^Toti- hensteinski , i Totiwił Kiejstutowie xiążc brat rodzony Witołtów, z zam-
iu).iwiu' ku wysznego postrzelony umarł, a Witołt mszcząc się tego , Narimunta
brata Jagełowego za nogi na wiezie kazał obiesić, a sam go z łuku do
śmierci ustrzelał i xiążę Korigeła Kazimierza Królewskiego brata dru-
giego, jakom wyższej powiedział, ściąć kazał, o czym Długosz i Miechoyius
wKni.i lib- 4, cap. 79, fol. 272, Cromerus lib. 15, etc. Potym Witołt Żmndzką
Trzy mi
Zmodż bu-
rzy.
ziemię przyległą Prussom z komendatorem Ragnetskim i z starostą In-
sterborskim, którym to było od mistrza zlecono poburzył, a z polonem
i z łupami do Prus wyciągnął.
Władisław Jageło król Polski, skoro wojska Krzyżackie z Witołtem
z Litwy wyszły, chcąc podpomoc udręczoną ojczyznę swoje, roku Pań-
0.1
skiego 1300, miesiąca Novembra, i wielkitn wojskiem i dostatkiem Ży-
wności do Litwy, na ten czas dla burzenia Witołtowego bardzo głodnej,
przyjachał, gdzie nieustawiczne wątpliwe i chwiejące się na tę i owg
stronę z rospaczy umysły Litewskie i Russaków, tal.że Zmodź hojnością „J*'^,^',';^ J';^
swoją i swobodą króJewską potwirdził, zwłaszcza podarkami białych szat '^"^^l'^^*
których był wielką moc z sobą z Polski przywiózł. A iż Mikołaj Mosko-
rowski podkanclerzy Koronny starostwo mu Wileńskie zdawał, niechcąc
mieszkać więcej na nim dla pychy i okrutności Skirgiełowej i dla najaz- j^,, oi.-m„
dów częstych mo/.nych nieprzyjaciół, tedy Jana Oleśnickiego na jego miej- siarosiaw.
scu starostą i obrońcą Wileńskich zamków przełożył. A Skirgejłowi bra- '''"tki'*'"'
tu aby go z Wilna wysadził Kijowskie xięst\vo dał, odjąwszy jo niesłu-
sznie drugiemu rodzonemu bratu Włodimirzowi, przodkowi xiążąt Słuc- (.^^^^'"|.^^i.
kich. Januszowi też starszemu' xiążcciii Mazowieckiemu Drohiczyńską ^^^l^^^^H^^'^
ziemię z Drohiczynem, Melnikiem i Bielskiem zamkami, dziedzicznym pra- 'i" ^^^^^"^
wem darował, pod tą condicią, aby też powinność królowi taką z nich czy-
nił, jako insze xiążcta Litewskie zwykli czynić. Potym zimie król do Pol-
ski odjacłiał, a na pomoc Oleśnickiemu żołnierzów kilko rot z żywnością
i strzelbą do Wilna z Polaki posłał.
O TRZECIM OBLĘŻENIU WILNA
PRZEZ IITITOŁ TA ZMRZYŻAHl,
ROHF 1391.
łlozdział osniy.
Koku zaś drugiego 1391, na początku pierwszym lata, gdy już żniwa
przyspiewały, a koniom i wojskowi łatwe pożywienie bywa, Witold z Kon-
radem Walerodem mistrzem Pruskim i z wojskami Niemieckimi, Angel-
skimi, i Francuskimi, do Litwy ziemią i Niemnem w naczyniu wodnym cią-
gnął, a mając nadzieję podania zamków Wileńskich, od tych którzy mie-
li w nienawiści Skirgajła, namówił mistrza, iż się trzeci kroć dobywać
Wilna obrócili. Co usłyszawszy Jan Oleśnicki Polak, starosta Wileński, oleśnicki
iż się Niemcy do Wilna przybliżają, miasto Wileńskie spalił, aby nie by- na wyciec"-
10 przechowanim i szańcami gotowymi nieprzyjaciołom, a ludziom do niz- pogromił, .
nego zamku kazał się ze wszystkimi majętnościami zniść i z dostatkiem
żywności, poczynił też kobj lenia i płoty z surowej sośniny i z dębiny około
zamków, iż nieprzyjaciel do nich przystępu niemógł mieć z żadnej strony.
A gdy już Niemcy wciągnęU ze wszystką mocą na pogorzeliska miasta
Wileńskiego i położyli się obozem między parkanem micjsckim u koście-
92
ła Panny Mariej na piasku, gdzie dziś jest klasztor mnichów Franciszka-
nów, wnet Oleśnicki zszykował się w zamku z rycerstwem Polskim i Li-
tewskim przebranym, a uczyniwszy potajemną wycieczkę, uderzył z ogrom-
nym okrzykiem bez wieści na W'OJsko niemieckie, gdzie strwożonych nad
nadzieję bardzo wiele posickł, poranił, pobił, i kilku zacnych języków do-
stał, potym w porządnej sprawie pod chorągwią królewską, ż dnego
z swoich nie straciwszy, do zamku się wrócił.
Tę śmiałość przeważną królewskich Polskich i Litewskich żołnierzów
i Wileńskich mieszczan obaczywszy Krzyżacy i Witold, wnet zwątpili
w nadziei podania zamków Wileńskich w której ufali , dla tego , iż już
kroć whoid Skirgajło był z Wilna od króla wysadzony, który był u Wilnowców w nie-
"o^dbity!" nawiści, a obrona nowa porządniej przez Oleśnickiego zmocniona była,
przy którym się Litwa i Russacy mając dobrego wodza, upornie z blan-
ków i wytarczkami bronili. Przeto Niemcy z Witołtem rychło odstąpili po
kilku dniach od oblężenia, straciwszy dwa szturmy knechtów pod zam-
kiem, krom onych których Oleśnicki pod klasztorem Franciszkanów wy-
cieczką pobił.
Odciągnąwszy Witold od Wilna z mistrzem Pruskim Konradem Wa-
lerodem i z w^ojskiem Niemieckim i Angelskim , niechcąc onej wyprawa
darmo podjąć, okoliczne wołości do końca wojowali i Now^ogródek zamek
dek^aJ'^M- nad Wilją rzeką od Skirgajla nowo zbudowany, także Wilkomerją z zam-
kiem nad Świętą rzeką (którego dziś tylko kopiec znać) spalili: a żołnie-
rzów królewskich i Skirgajłowych , których w zamkach nalezli, posiekli
i pobili, mszcząc się nad nimi utraty swojej pod Wilnem. Skirgajło też
gaIiowa'z przyciągnąwszy z Rusi z kilkiem ufów Ruskich i z Litwą na prętce zebra-
z N^iem^y.' uą, dal im bitwę, ale strzelbą i wielkością Niemiecką przemożony, ledwo
uciekł do Trok z pogromu, a Niemcy z Witołtem małą korzyść otrzymaw-
szy, bo już w pustych wołościach nie było co więcej brać, do Prus od-
ciągnęli.
Potym tegoż lata wyśpiegowawszy w Zmodzi jeszcze niezwojowane
dwie wołości, wyprawili się Krzyżacy z Witołtem, na dwoje wojsko roz-
dzieliwszy, a tak jedni Miedniki albo Wornie, gdzie dziś catedra biskupia,
zwojowaue. j^udzy Wclzany zburzyli, wybrali i wypalili, z okolicznymi wołościami.
Potym jako Długosz i Miechovius lib. 4, cap. 40, fol. 273, Crome-
rus lib. 15, i Kroniki Pruskie piszą, Witołd z Krzyżakami zebrawszy się
tegoż roku 1391, zimie przyciągnęli z wielkim wojskiem Niemieckim,
Kowno mo- Fraucuskim i Angelskim pod Kowno, na którym byli żołnierze królewscy,
a obegnawszy zamek Kowieński ze wszech stron , dobywali go strzelbą,
podkopem i szturmami ustawicznymi, drabiny na mury i na błanki przy-
stawując. Ale gdy się Litwa i Polacy dralń pieszy mężnie z zamku broni-
toid "r^iem- Ij i kilko sztumiów Niemieckich odbili, nie szturmowali więcej podjąwszy
szkodę wielką w rycerstwie pobitym.
Wszakże iżby próżno nie odciągnęli, uradzili z Witołtem nowe zam-
ki około Kowna pobudować, a tak zarazem mila od Kowna nad Niemnem
zbudowali zamek i drzewa, który przezwali Neuwerder, to jest Nowa W7-
liąi Wilko-
uiiria spalo-
ne.
Miedniki
Weizany
cno oblężo-
Odbici od
Kowna, W
93
spa, drugi Riterwerder , to jest wyspa żołnierzów albo rycerzów, też nie Jj^^L^i™"*'
daleko od Kowna także z drzewa prętko z basztami wystawili, trzeci Me- «» Niemcy
II I 1 • • XI wjsta\łili.
temburg, to jest góra albo zamek celu i granic, z wapna, z cegły, z ka-
mienia i /. drzewa spieszno zbudowali.
Riterwerder i Neuwerder dwa zamki sami Niemcy osiedli i strzelbą,
także żnvnością opatrzyli, a Metemburg Witoltowi i jego rycerst\\'u po- ^iiwa bied-
dali, a tak z tych trzech zamków okoliczne krainy ustawicznymi wycie-
czkami najeżdżali, burzyli i plundrowali.
Jan Oleśnicki starosta Wileński chcąc tym gwałtownym a szkodliwym
najazdom zabieżeć, wyprawił Alexandra Wigunta brata królewskiego
rodzonego, xiaże Krewskie i Kiernowskie, z kilkiem ufów Litewskich je- żnoiiiier
1 I 1 • / • • • 1 T^ I 1 / 1 I > 1 werder do-
zdnych żolnierzow i z trzema rolami pieszych Polaków dobywać onych zam- bywa.
ków nowo od Niemców zbudowanych i obegnał naprzód Ritterwerder,
którego dobywał mężnie ustawicznym sturmem, wszakże rychło od oblę-
żenia nic nie sprawiwszy odciągnął, gdyż już blisko tego było, iżby był za-
mek wziął, jako się tego potym dowiedziano. Tak tedy Niemcy, i ^yi-
tołt z onych zamków biednej a zewsząd utrapionej Litwy wojować nie
przestawali.
kojowa-
Alexander
Wiguntpró-
O ZJEDNANIU JAGEŁOWYM Z WITOŁTEM,
o Ś3IIERCI KMAZIA WIGUNTA,
I MAŁŻEŃSTWIE SIOSTRY I CÓRKI WITOŁTOWYCH.
I^przykrzyła się już była wojna Jagełowi królowi Polskiemu z Witołtem
dla trudności Koronnych spraw i wielkich nakładów, które podejmował
w chowaniu żołnierzów broniąc ojczystej Lit\\T, a nietylko służebnych, '^^'ja^gelów'
ale i same slachtę Litewską s pospólstwem, dla niedostatku żywności przez "^manif Li?'
ustawiczne burzenie nieprzyjacielskie, musiał zbożem, jarzynami i dobyt- ^^^'
kiem podejmować, aby z rospaczy nie podaK się nieprzyjaciołom, a niedo-
puścili opanować xięstwa Litewskiego; przeto Jageło wyprawił do Wi- iionrik xi<a-
tołta, Henryka proboszcza Łęczyckiego i Płockiego, biskupa Płockiej dio- ^cide^Srd-'
cesiej naznaczonego, Semowita zmarłego xiążęcia Mazowieckiego syna, aby c7Ącki etc'.
potajemnie o pokoju z Witoldem tractował. "^Josiem!^
Umarł też w ten czas od trucizny zadanej Wigunt Alexander xiążę
Krewskie brat Jagełów, którego król dla dochcipu i dzielności a układnych
obyczajów uprzejmie miłował i dał mu był w Polscze Inowłocław, iByd-
gością zamki z włościami w dzierża-svę, nad udział Krewski w Litwie
i Kiernowski. A pojął był w małżeństwo córkę Władisława xiążccia Opol-
skiego, ale potomstwa żadnego nie zostawił; jego otrucia był podejrzanym
przyczyńcą Witold, bo spoinie nieprzyjaźni miedzy sobą wiedli. A gdy
umarł, łatwiejsza ugoda przyszła Jagełowi z Witołtem, gdyż mu król
obiecał podać Xicstwo Wielkie Litewskie, inszych dwu bratów rodzonych
04
Skirgeła i Swidrigeła opuściwszy, a inszymi ich udziały contentowawszy,
których tylko do pijaństwa, a do łowów udatnych być baczył.
^croSeS^ Pod tymi tedy condiciami Witołda z Jagełem Henryk naznaczony bi-
tohową^zo. ^^"P Płocki zjednał, a sam już mając dwoje święcenie i potwierdzenie
byó's'iost"^ ^ ^^^'"'^ na biskupstwo od Bonifaciussa Dziewiątego papieża, wzgardzi-
fe7iazo>vie- ^^'^^y kapłaństwo siostrę Witołlowę, jako Miechoyius pisze, Ringałę po-
*^^s!fczem''i°" i'^^ ^^ ^^"^ ^ ^^^^ ^^ ^^' Marjemborku Witołd i mistrz Walerodus wesele
nlm'^będąc sprawowali. Ale do Płocka przyjechawszy, gdy się chciał z braty xiążęty
ożenił się, ojczyzuą dzielić , od trucizny rychło umarł i wziął zaraz pomstę złamane-
Zophiaaibo g^ ślubu kapłańskiego, pochowan w Płocku między xiążęty Mazowieckimi.
witohówna ^ Witołd potym córkę swoje Zophią posłał był przedtym z Gdań-
^'OpMosk«T ska w małżeństwo Kniaziowi Wielkiemu Moskiewskiemu Wasilewi Di-
siona mitrowicu, którą kniaź Jan Olgimuntowic Holszański z posłami Moskiew-
skimi przez morze w okrętach do Narwy portu Liflandskiego i Moskiewskie-
go doprowadził, a stamtąd przez Psków i Nowogród Wielki, aż do Mos-
kwy przyjechali, gdzie xicżnę Zophią Witołtownę metropolit Ciprian albo
Cuprian z Wielkim Kniaziem Moskiewskim Wasilem zwinczał, a wesele
z hojnymi triumphami czterzy niedziele trwało. Witołd też postanowiw-
szy według myśli swojej ugodę z Jagełem królem Polskim, przemyślał ja-
koby się od Niemców mógł wymknąć.
JAKO WITOŁD OD IRZIZAKOW
TRZY ZAMKI ICH SPALIŁ, A NIEMCÓW POBIŁ.
O czym Długosz, Kroniki Pruskie i Micchovius lib. 4, cap. 40, fol. 273,
Wapovius et Cromerus lib. 15, Sfc.
Rozdział dziewiąty.
ifitołd mieszkawszy u Krzyżaków Pruskich za trzecim zjachanim z Litwy
do Prus dwie lecie całe, a zwojowawszy z nimi prawie do gruntu biedną
ojczyznę xięstwo Litewskie i Zmodzkie, długo się w wątpliwej nadziei
dostąpienia za pomocą Krzyżaków Nięstwa Wielkiego Litewskiego wie-
szając, skoro się przez Henrika biskupa Płockiego swagra swojego zjednał
z Jagełem królem i postanowił z nim według myśli rzeczy swoje , zaraz
przemyślnym fortelem, tajemnie a nieznacznie wysłał z Prus żonę naprzód
z skarbami i sprzętem domowym do Żmodzi na pewne miejsce. Sam zaś
zmówiwszy się z przyjacioły i z bojary swoimi Litewskimi, a zwierzywszy
95
się im rady swej,- ii. miał do Litwy na Wielkie Xicstwo zjachać, jachał
z Marjcraborku do Riterwerderu zamku swego pod Kowno. Tam kupców
Niemieckich, Krzyżaków i rejterów, którzy z nim w Riterwerderze zam-
ku mieszkali, bez wieści obskoczonych pobił, posiekł i w Niemen wrzu-
cić kazał, a drugich co zacniejszych powiązawszy, a zapaliwszy zamek Rit-
tcrwerder do Wilna z nimi ujeżdżał, co obaczywszy drudzy Krzyżacy i żoł-
nierze Niemieccy, którzy w Metenburgu i w Nauwerderze zamkach by-
li, zaraz się w pogonią za Witołtem jako za zdrajcą swoim (Szelmem go
nazywając) udali. A gdy go dalej w Litwę ku Wilnowi gonili, wnet Wi-
lołd więźniów pierwszych Niemieckich w Ritterwerderze poimanych na
pewnym miejscu pod strażą zostawił, a sam się z swoimi na Niemców go- ^j^^^^^.^^
niących w ciasnym miejscu zasadził, których spracowanych gonienim gdy u»:'«ky u-^e-
w zasadkę przyszli snadnie do jednego pobił, posiekł, a drugich powiązał
i do Litwy odesłał. Pofym wyrozumiawszy jako świadomy z liczby pobi-
tych i poimanych, iż nie wiele Niemców na 3IelemburKu i Neuwerderze >yitołiiucie-
*''*'.. , ~ kając trzy
zamkach zostało, wrócił się dobywać onych zamków, których mocą doby- j^anj^i ?pa
wszy spalił, a Niemców ostatek pobił, drugich powiązał. A tak ony trzy ckie.
Litwie bardzo szkodliwe około Kowna zamki Niemieckie spaliwszy i uprzą-
tnąwszy, wrócił się do pierwszych więźniów, których rzędem długim zwią-
zanych, z strzelbą, z ristunkiem wojennym i z wielkimi łupami z Krzy-
żaków nabranymi prowadząc , do Wilna szczęśliwie z wielką radością \yiina prey-
wszystkiej Litwy, pokoju długo pożądanego pragnącej, przyjachał. Gdzie i(rziiakó°w.
od Jana Oleśnickiego namiestnika Jagełowego starosty Wileńskiego był
uczciwie przyjęty, jako mu był król Jageło przez listy roskazał, zamki mu
też Wileńskie obadwa jako panu dziedzicznemu podał, z strzelbą i z rin-
stunkiem wszelkim i cokolwiek należało do skarbu Wielkich Xiędzów
Litewskich.
A król Jageło usłyszawszy o przyjachaniu Witołtow^m z Prus do
Wilna, z wielką radością co rychlej do Litwy się wyprawił , na końcu
miesiąca Lipca roku 1392 wziąwszy z sobą królową Jadwigę. Witołt też
przijmował króla u Ostrowa z dworem swoim i z żoną Knieiną Anną,
tam się król Jageło Witołtowi łaskawie i układnie ofiarował, i z Skier-
gajlem go bratem swoim pojednał. Jakoż jeszcze dziś są zapissy Witołto-
we na zamku Krakowskim, którymi wyznawa, iż się pojednał, i podzielił
z Skirgajłem bratem stryjecznym, o zwierzchność Wielkiego Nięstw^a Li- }o^"a''Hyr:
tewskiego, i też z nim towarzystwo przyjął przeciw każdemu nieprzyja- >v|/ohenf.
cielowi okrom króla Polskiego; a iż sam Witołd xięstwa Kijowskiego
dostawać miał nakładem swoim, pod Włodimirzem bratem Jagełowym,
i Skirgajłowym, przodkiem xiążąt Słuckich, i oddać go Skirgajłowi i dzie-
dzicom jogo. Tamże się też zapisał król Jageło żadnemu Wilna , Witeb-
ska, Morecza (w którym był w ten czas zamek, co i kopiec dziś nad Nie-
mnem pokazuje), Garteny albo Grodna bez wolej Witołtowej nie podawać,
a Skirgcłowi do Kijowskiego xięstwa , i do Trok, Krzemieniec i Stosko Krzemi^c-
przydał, przeto iż ojczyzny swojej Wilna i wszystkiego Wielkiego Xięstwa ^^3" ^Ij^^j^^Jg*?-
łowi.
96
Litewskiego ustępił Witołtowi , folgując w tym łasce królewskiej i spól-
nej zgodzie. O czym Długosz, Miechoyius , Cromer, i dawne zapissy
w skarl)ie królewskim świadczą; a postanowiwszy tę ugodę Jageło, wziął
starostwo Wileńskie Janowi Oleśnickiemu, a Witołta na Wielkim Xie-
stwie Litewskim, Żmodzkim i Ruskim przełożył, wziąwszy od niego przy-
sięgę , iż miał chować wiarę i przyjaźti królestwu Polskiemu , aby też Pol-
ski wszczęśliwycłi i nieszczęśliwycli przygodacti nieopuszczał, ani wyda-
wał, ale z jednego spólne dobra rozmnażał; toż też Anna żona Witoł-
towa za siebie sama , i za męża swojego ślubowała , i ręczyła , i listami
pod pieczęcią danymi potwierdziła, jako Długosz i Cromer piszą.
WITOŁT Mmm RIEJSTlTOll],
ROKU 1393.
RSICGI CZTERMSTE.
Rozdział pierwszy.
łi ladlslaw Jagcło król Polski postanowiwszy wdzięczną ugodę z Wi-
tołtcm bratem stryjecznym, oddal mu wszystkę zwierzchność i władzą
na ^yielkim Xicstwie Litewskim, Ruskim i Zmodzkim, i braty rodzone
swoje Włodimirza Kijowskie, Dimitra Koributa Siewierskie, Swidrigajła
Polockie i Witebskie xinżęta, także Skirgajła złożonego z Wielkiego Xig-
stwa, pod jego posłuszeństwo podał, co niedługo dla icli ukrzywdzenia
trwało. Podał mu też Wilno ze wszystką własnością, Troki, Krewo,
Kiernów, Grodno , Surasz , Kamieniec Podlaski, Brzeście, Łucko, Wlodi-
mirz, ze wszistkim Wołyniem, i insze zamki wszystkie Litewskie, Ruskie,
Zmodzkie, i Podlaskie, okrom udziałów pewnych inszych xiążąt bratów
swoich rodzonych. Potym przy bytności króla Jageła , i królowej Jadwigi,
przy Skiergajle, i przy wielkości panów i rycerstwa, i bojarów Litewskich,
Ruskich, i Zmodzkich był na stolicę Wielkiego Litewskiego Xicstwa
z majestatem przyprawionym , w kościele świętego Stanisława na zamku
Wileńskim podnoszony od Andrzeja Wazilona biskupa Wileńskiego, we-
dług ceremonij chrześciańskich, a zachowując starozwykłe obyczaje pod-
noszenia Wielkich Xicdzów, był w czapkę xiążccią, i w szaty k temu
należące ubrany, tamże mu miecz, i laskę marszałek Litewski wielki, nKfiohó-
i pieczęć xiążęczą oddawał, według zwyczaju, Anna także xiężna zaraz tiei^ijiwó*
czassowi i ceremoniom takim należące, z nim była podnoszona. Potym
triumphy, krotofile , i wesele czassowi i ceremoniom takim należące król
i panowie Litewscy odprawowali, będąc wszyscy radzi pokojowi, którego
się przy Witołcie spodziewali. Ale ich nadzieja omyliła, bo skoro król
Jageło z królową do Polski odjachał, zarazem Skirgajło i Swidrigajlo bra-
li. 13
08
cia Jagełowi, ił nnd nich Witolta stryjecznego brata przełożył, nowe
wuoir^wo* ''^"''^'y i wnętrznc wojny zaczęli , a Skirgajto ń hył większej śmiałości
sko zbiera, i sorca popędliwszcgo , k temu miał skarby wielkie, i życzliwość u wszy-
stkiej Rusi, zebrał wojsko przeciw Witoltowi, chcąc go znowu z Wilna
wybić , i z Wielkiego Xicstwa Litewskiego (do którego się bliższym, i go-
dniejszym być mienił) wyrzucić.
^ ., . ., Bolesław zaś Swidriliailo, xiaże Połockie i Witebskie, brat Skirgai-
'^"dn!'''''^' ^^^^' ^'^ "^*^' '-"^^ ^'''*^ Śmiały ani możny, k temu co więtszy skarb, zachowa-
nia i życzliwości między swoimi nie wiele miał, uciekł przeto do Prus do
Krzyżaków Pruskich i do nowego mistrza Konrada Jungingena po zmar-
Waicrodiis }ym Walcrodzio wybranego ; a ten Walerodus , jako Kroniki Pruskie
mistrz nic- ,-' . , i i i • i ' • i • i i i i i -i •
zi.ożny. świadczą, był zly i okrutny, mnichy i kapiany sam będąc zakonnikiem
prześladował, i umierając, żadnego do siebie nie przypuścił.
Przyjęli tedy Krzyżacy Pruscy bardzo wdzięcznie Swidrigajla, bo mieli
waśń i gniew nieuśmierzony na Witolda, iż ich trzeci kroć za dobrodziej-
stwo zdradził, zamki trzy spalił i wiele zacnych Krzyżaków w nich pobił.
Litw? burzą A tak zarazcm zebrawszy wojsko, do Litwy z Swidrigajłem wciągnęli,
lem."' gdzie bardzo wiele wołości ogniem i mieczem zwojowali; Suraż, Grodno
i Stramelę zamki Witołdowe ojczyste mocą wzięli , a poimawszy trzy ty-
siące ludu obojga pogłowia, z wielkimi łupami do Prus się wrócili.
Usłyszawszy ty żałosne nowiny król Jageło, zaraz roku 1393 z kró-
lową Jadwigą do Litwy spieszno z Polski przyjachał, a przyzwawszy Skir-
gajła brata z Rusi, uprosił go, iż się z Witołtem pojednał, a tak do spól-
nej miłości braterskiej obudwu powtóre przywiódł, a iżby serce zapalczywe
i popędliwe Skirgajłowe ubłagał, jako Długosz i Miechoyius piszą, przy-
dał król w dzierżawę Skirgajłowi, za dozwolenim Witoldowym, do Kijo-
doTiijo°^'a' wskiego xięstwa Starodub Siewierski, Krzemieniec Wołyński i Stare
prYjHiany Troki, zamki i powiaty z ich wołościami, a napotym jeśliby się co takiego
między nimi ku zwadzie przytrafiło, tedy się na to obadwa Witold i Skir-
gajło zapissali, iż rozsądkiem królowej Jadwigi mieli być rozstrzygnieni ,
bez wszelkiego zawodzenia.
Litewskie Latopiszcze na tym miejscu Skirgajła nic wspominają, iżby
miał z Witołtem miećzaście, aleKoributa brata Jagełowego i Skirgełowe-
go od Witołta, jako nieposłusznego, zwyciężonego być i poimanego świad-
czą. A iż się Witold w ten czas roku 1393 z Skirgajłem po pierwszej
zwadzie przez króla Jageła i przez królową Jadwigę pojednał, zbracit
i przeciw każdemu nieprzyjacielowi okrom króla Polskiego sprzymierzył etc.
Rychło też potym Andrzej Olgerdowic, brat rodzony Jagełów, który
ono był z Krzyżakami Pruskimi i z Liflantskimi Lukomlą i Połocko wziął
i Litwę zwojował, w koronacią Jagełowę zwiezienia jest wypuszczeń,
w którym na zamku Chęcińskim w wieży smrodliwej trzy lata siedział; za
przyczyną i prośbą Witołdową i inszych xiążąt braclej , gdy królowi za
niego ręczyli i ślubowali, iż się nie miał mścić więzienia i kazni. Potym
w Litwie miernym udziałem na wychowanie był opatrzony z łaski.
99
Tegoż tei czassu Fiedor ulbo Luburt Sanguszko Olgcrdowic, xiążę i"'*:<ij^r^San
Wtodimirskie , od króla brata wziął w dzierżawę Siewierskie państwo ,
obiecując się królowi Polskiemu Jagełowi w wierze i w mocy jego za-
wżdy być, na co i listy pod pieczęciami inszych xiążąt braciej na się dał.
A tak król Jageło pojednawszy Wilołta z Skirgajłem i inszych xiąiąt bra-
tów do zgody z Witołlem przywiodszy, odjachał do Polski z królową.
O WOJOWANIU LITWY I DOBYWANIU WILNA
PRZEZ SWIDRIGAJŁA Z KRZYŻAKI.
ROKU 1394.
Skoro po odjachaniu króla Jageła do Polski, Swidrigajło xiążę Połockie
i Witebskie, będąc zbiegiem w Prusiech , pobudził wtóry raz Krzyżaków
Pruskich przeciw Witołtowi; a tak roku 1394 mistrz Pruski Konradus
Jungingen, zebrawszy wielkie wojsko z Niemieckich ziem i Prus, ku temu
jako Długosz i Miechovius cap. 40, lib. 4 piszą, miał bardzo wiele Frań-
cuzów, Anglików i inszych cudzoziemców na Litwę dobrowolnie zebra-
nych, ciągnął Niemnem rzeką w naczyniu wodnym i ziemią do Litwy,
wołości wszystkie mieczem i ogniem wojując, zaczyra i twierdzy, także
zameczków w Żmodzi i w Litwie kilko wzięli.
Potym Swidrigel będąc przewodnikiem, ze wszystkim wojskiem Nie- Swiiirigajio
mieckim i Francuskim i z mistrzem Konradem Jungingen, przyciągnęli mi dwamie-
1 ^^,., , , ,1 . . II ,• ^ . . ' ^ "^ . siąca Wilna
pod NV nno, którego całe dwa miesiąca dobywali ustawicznie szturmując, dobywa.
i strzelając na obadwa zamki, a gdy nie mogli mocą, udali się do zdrady
i przenajął Swidrigajło czernców Ruskich, którzy w zamku bjii, aby na
pewny czas potajemnie obadwa zamki zapalili. Na co już gdy się Swidri-
gajło z Krzyżakami, jako na pewne zwycięstwo spodziewali , omyliła ich
nadzieja; bo jeden czerniec będąc lepszego sumnienia, onę radę starszym,
i przełożonym zamkowym opowiedział; a tak gdy one drugie czerncc ja- scr"d^a?"y
ko zdrajcę skarano, Krzyżacy i mistrz Pruski z Swidrigajłem, nie dokaza- '''^^""'^"'•
wszy na co się byli nasadzili, musieli precz odciągnąć. yyiioidzką-
Witołt też, aczkolwiek miał niemałe w^ojsko z Litwy, z Rusi i z Polski ^J^^J'^^?)'
zebrane, wszakże nie śmiał walnej bitwy jawnie dać Krzyżakom , którzy
mocą i wielkością przewyższali, tylko ustawicznie wojsko icłi najeżdżał,
trapił i trwożył, drugich w picowaniu i w zagonach gromił, w ciasnych
zaś miejscach zasadką bardzo wiele ich pobił i poimał, a czasscm do Pru-
skich krain wtarczki czynił wzajem, ich bogate folwarki łupiąc i wojując ,
tak, iż nie mniejszą szkodę Krzyżacy w wojsku i w ziemi swojej podjęli ,
jako w Litwie uczynili, bo sobie wzajem wet za wet oddawali.
Tegoż roku zimie Wernerus Tetingar, marszałek wielki Pruski, uczy-
mwszy odwrót Litwę znowu wojował, a z łupami i z więźniami uszedł.
Po nim zaś Ulrikus Jungingen wójt Sambiiski, rodzony brat mistrza Pru- Krzyżacy
1 • /I ' • 11- 1 T 1 . 11- Zoiodz wo-
skiego (który i sam będąc mistrzem polym od Jageła j)ora/.oiiy byi i za- juja.
100
bity) z więtszym wojskiem Żmodzkc^ ziemię, około Miednik i Rosieiń,
splundrował.
YiSJ/k" T^G^o zwojowania krain swoich mszcząc się Witold, TNtargnąt też do
poburzjł, Prus z wojskiem Litewskim, gdzie, około Insterborku, wszystki bogate
wolości gburskie i folwarki KrzyZackie, ogniem, mieczem i łupami zbu-
KrzYżac ^^^^ ^ '^^^ odpoFU Z wiclką korzyścią i wzdobyczą do Litwy się wrócił.
Podfasze Konradus zaś Koborg , komendator z Balgi , z wojskiem Niemieckim na
Podlaszc Litewskie wtargnął , a Droliicką ziemię takie zwojował i łupy
z więźniami do Prus wywiódł.
O BITWIE WITOIDOWEJ Z KORIBlITEffl
I ODJĘCIU KIJOWA WLODDIIIIZOWI, X1AZAT SLICKICU PRZODKOWI,
z MESLUSZNEJ WAŚM,
A O ŚMIEIt€I SMIIIGAJŁO^EJ,
I O POI.MAMU KORJATOWICA NA PODOLU,
A OPANOWAMU ZAMKÓW PODOLSKICO PRZEZ WITOŁTA.
Rozdział drugi,
w itołd częstymi wojnami a ustawicznymi trwogami i włoczugami będąc
wynisczony, i w skarb bardzo zubożony, a ku temu, iż nowo na paiistwie
zewsząd spustoszonym i zwojowanym osiadł, przemyślał, jakoby Wiel-
kiego Xięstvva Litewskiego stolec ku pierwszej zacności i wielmożności
mógł wydźwignąć i do skarbu wyniszczonego dochody starozwykłe i imio-
na stołeczne w onych wojnach i trwogach wnętrznych różno rozszarpane
i od stołu xiążęcego oddalone (jako się i u nas dziś dzieje) przywrócić.
Avariiia, A tak gdy go nauczyła mgemosa «f(/es/as porząchiego gospodarstwa,
Al''i%ll'e- naprzód się tam udał, gdzie co wziąć rozumiał; przeto nalazł przyczynę na
Ijnyti-ze-' xiążę Dimitra Koributa Olgerdowica, króla Jageła rodzonego, a sobie
""^* ' stryjecznego brata, przodka xiążąt Zbaraskich i Wiśniewieckich, który
w ten czas miał udział na Nowogródku Siewierskim, do którego posłał,
aby mu hołd i przysięgę wierności i j)oddaiistNva , jako panu zwierzchne-
\sii..].i na- n^u 3 Wielkiemu Xiędzu Litewskiemu uczynił, a iżby dawał dań zwykłą
SKi do skarbu ^^iclkiego Xięstwa , jako przedtym zdawna bywała dawana
z Siewierskiogo xięstwa. S tymże też j)oselslwem i do xiążęcia Włodimi-
rza Olgcrdowica, drugiego brata króla Jageła rodzonego, xiążęcia Kijow-
skiego, przodka xiąŻQt Słuckich odprawił, i do Fiedora Koriatowica, który
bralY strjj
czne.
101
w ten czas Podole trzymał, aby mu wszyscy posłuszeństwo i przysięgę
poddaństwa z hołdem oddali.
Dimitr Koribut xiąż:e Siewierskie, czuJQC się być Olgerdowym synem
i rodzonym bratem królewskim, a bliższym do Wielkiego Xicstwa niźli
Witold, nie chciał się w hołd podawać, ani przysięgi czynić i owszem do
^yitołda wskazał, ii też miał część w Wilnie bliższc^ niż on. Tym jego
śmiałym a hardym odkazanim Witold obruszony, chcąc go do posłuszeń-
stwa przywieść, ^^yprawił się z wojskiem Litewskim i Zmodzkim przeciw
niemu do Sicwierskiej ziemie, co usłyszawszy Koribut Olgerdowic, nie-
chciał czekać nieprzyjaciela w swojej ziemi, ale zebrawszy wojsko z Rusi
imając pomoc od xiążęcia Twerskiego, ciągnął też do Litwy przeciw J^^/^^^^ji^^^on-
Witołdowi , nie zadając mu do Sicwiera dalekiej drogi, A gdy się obie- witoiiem.
dwie wojska ściągnęły, u Niedokudowa podkałi się wstępnym bojera na
szerokich polach ogromną zapalczywością, Koribut z swoimi Russaki śmia-
łością, Witold zaś z Litwą i z Żmodzią i śmiałością i wielkością wojska
jego przewyższał. IVa ostatek, gdy bitwa kilko godzin w wątpliwym szczę-
ściu z obudwu stron trwała, poczęły się ufy Koributowe trwożyć, mieszać,
i z placu ustępować, a Witold tym śmielej z Litwą nacierając pomiesza-
nych rozerwał i rozgromih Co obaczywszy Koribut, dodał koniowi ostróg
chcąc się zachować na drugi raz do lepszego szczęścia , a tak w małej ^^ .^^^ .^^
drużynie z pogromu ubieżał do Nowogródka Siewierskiego , głównego '"'"i^^fl"'*
zamku udziału swojego, na którym się z żoną i z dziećmi zawarł, blanki Koribut
i wieże rycerstwem i strzelbą porządnie opatrzywszy. A Witold używa- przegranej
jąc zwycięstwa, mało co ^^Ttchnąwszy póki łupy z pobitych żołnierze i ry-
cerstwo jego zebrali, a swoich pochowali , ciągnął za nim do Nowogródka
Siewierskiego, a obegnawszy go ze wszystkich stron na wieże i na błanki
ustawicznie szturmował, ściany podkopując i ognie podkładając, tak długo
aż zamek mocą wziął, gdzie Koributa z żoną i z dziećmi poimał, a pobra- fiorii)ui
wszy skarby, majętność i rystunki jego , zamek swoimi ossadził i w krai- dzSu'o-
nach jego Siewierskich starosty i namiestniki swoje ustawił, a samego
Koributa z żoną, córką xiążęcia Różańskiego, i z dziećmi do Wilna na
więzienie odesłał, gdzie długi czas pod strażą na zamku wysznym Wileń-
skim siedział, aż go potym Alexander xiążę Rezańskie, albo liolha, cieść Hoiha kniaź
jego u króla Jageła i u Witolda wyręczył i wyprosił, ślubując im od niego cieYćfKori-
za pokój, iż się mścić tej krzywdy nie miał, jakoż tego xiążęcia Rezańskiego
są i dziś zapissy około tego postanowienia w skarbie Królewskim, na zamku
Krakowskim , za którymi Jageło i Witołd Dimitra Koributa z więzienia
Wileńskiego wypuścili. O których zapissach Cromerus lib. 15 wspomina.
W tenże czas Siewierskie xięstwo Koributów udział i Nowogródek pponiosic
z Brańskiem \>'itołd sobie do Wielkiego Nięstwa Litewskiego przywła- Babilorkio
szczył, a Koributowi dał z łaski w odmianę na Podolu i na Wołyniu ty ^."'"^'sie-'
zamki: Brasławiec, Winnicę, Sokolec i Krzemieniec; potym sam Dimitr xi'*!'i'«irna
Koribut, Wiśniewiec i Zbaraż zamki zbudował. Jego potjm syn Si-munt ^^'"*^"-
Koribut, był na królestwo Czeskie wybrany, a potym w przegranej bit\\ie,
której pomagał Swidrigajłowi, wróciwszy się r Czech, był poimany i uto-
102
piony w Świętej rzece pod Wilkomerią, od kniazia Michaiła synaSigmunta
Kiejstulowica, Wielkiego Xicdza Litewskiego, zabitego w Trokach. Dru-
x?ąż*ą?zS gi zaś syn Koributów Fiedor albo Fiedko, mając pomoc od Wołochów
wfśniewie- ^ Talarów, chciał Jagcłowi królowi Polskiemu stryjowi wojną odpierać;
ckich. potyiYi porażony, musiał królowi podać Krzemieniec i Brasław, roku 1430
jako o tym będzie niżej , a sam na Zbarażu , Wiśniowcu , na Kołodnie
i Snuliżniczach przestał. Z tego potym i z jego syna xiążccia Daniła albo
Daska, w rycerskich sprawach doświadczonego, xiążgta Zbaraskie i Wi-
śniewieckic etc. są rozmnożone.
Potym Witołd, czyniąc sobie przestrzeństwo i wolne panowanie w^ Li-
twie i w Rusi, a prawie umiatając i uprzątając zawady sobie przeciwne
z Wielkiego Xicstwa Litewskiego i z Ruskiego, skaraw szy Koriliuta , na-
Baranie nie ^^^^ przyczynę acz nicsłuszną i na Włodimirza Olgerdowica xiążę Kijow-
mąćwoda. g|^'g ^(Jzieine, przodka xiążąt Słuckich, a zadawszy mu winę nieposłuszeń-
stwa, jakoby się miał wybijać z zwierzchności Wielkiego Xicstwa Litew-
skiego, wyprawił się z w^ojskiem do Kijowa, udziału jego własnego, mając
z sobą w towarzystwie Skirgajła xiążc brata Włodimirzowego rodzonego,
a sobie stryjecznego , któremu był Witołd obiecał i obwiązał się Kijów
podać, iż mu stolicę Wielkiego Xięstwa Litewskiego w Wilnie postąpił,
jakeśmy wyższej o tym napissali. A tak w ten czas Witołd nalazł, acz
niesłuszną przyczynę wojny i na xiążę Włodimirza, aby go z Kijowa fas
per ncfas wyzuł, a Skirgajłowi się w obietnicy i w zapissach uiscził. Miał
też starą waśń i zapalisty gniew na Włodimirza i na Koributa, iż póki był
u Krzyżaków, przeszkadzali mu do Wielkiego Xięstwa Litewskiego, Gro-
dno też, Suraż, Brzeście i Kamieniec Podlaski pod nim wzięli, królowi
Jagełowi bratu pomagając, jakoś o tym miał wyższej. Przeto się tego
wszystkiego chciał nad Koributem i Włodimirzem zarazem pomścić , zo-
stawszy Wielkim Xiędzem Litewskim , a obchodząc się z nimi jako lew
z osłem w dziale, albo wilk w spowiedzi z baranem.
Wlodimirz zaś rozumiejąc się być synem Olgerdowym i bratem króla
Jageła rodzonym, a xiążcciem z Xiędzów Wielkich Litewskich urodzo-
nym i mając wolny udział na wolnym xięstwie Kijowskim od ojca Olgerda,
ku temu iDędąc ł)liższy do Wilna i do Wielkiego Xięstwa Litewskiego po
ojcu i po bracie Jagele, a niż Witołd, który stryjecznym bratem będąc,
rodzonych posiadł, nie chciał hołdu ani przysięgi i poddaństwa niewolne-
go, które na nim Witołd wyciągał postąpić, ale odzywając się do świętej
sprawiedliwości, w której ufał i do prawa przyrodzonego i do pospolitej
wolności, umyślił się bronić, a gwałt niesłuszny jako mogąc, słuszną obro-
ną odhijąć.
Wojna wi- ^ ^^' ^^ Witołd Z Skirgajłcm na początku wiosny Owruczą i Zito-
w/ol!imi?z^a ^^^ zamki jego przygrodki Kijowskie mocą wzięli , które Witołd zaraz
Kijow^skie- Sliii-gajłowi podał. A gdy Witołd do Kijowa z wojskiem ciągnął, nagoto-
wał się Włodimirz przeciw jemu , chcąc mu bitw ę dać ; ale król Jageło ,
który też był tej zmowy tajemnym uczestnikiem słowie broniąc i hamując
krwie braterskiej rozlania, przywiódł do zgody Włodimirza z Witoldem
103
przez nosly Koronne, tak, iż Włodfmirz musiał Kijów puścić Witoldowi , włodimirz
. < 11 Ol • -y 1 i t-i-i 1- • . . . ' Kiiówpoilar
na klorym według zmowy Skirgajia brata \\ lodimirzowcgo , XK7zcciem Witoldowi.
Riiowsivim zaraz przełożył i Kijów ze wszylkimi przYi^rodkami w moc .
leso podał, a \> lodmiirzowi xia/.ecui dai zamianę Koijył zamek z wielki- wiodimi-
J '.',,. . . p"," I • , •• . ■ . rzowiKopyl
mi wołosciami, z puszczami, z lolwarkami, z dworami i z jeziorami, począ- etc. za k,.
wszy od Kopyla zamku, i od tego miejsca, gdzie się Niemen poczyna (na
którymem miejscu sam był) aż do Piotrkowic miasteczka i gdzie Słucza
w Prepiec, a Prepiec do Dniepra wpada, w obrębie na dłużą i na szerzą
przez trzydzieści i kilko mil, to mu wszystko w ten czas z wynalazką co-
missarzów od Jageła króla przysłanych wydzielił i oddał w wolne na wie-
czność z potomki używanie. Wszakże potym synowi tego Włodimirza 01-
gerdowica Ale\androwi albo Olelkowi xiążcciu, od którego się xiążęta ^u^w zasig
Słuckie Olelkowicami piszą , Kazimierz Jagełowic , zostawszy Wielkim xiążcciu
Xiędzem Litewskim, Kijów ze wszystkimi przygrodkami wrócił i przy
Kopylu go zostawił, jako o tym będzie niżej.
A Skirgajło brat Włodimirzów, zostawszy przez Witolda xiążcciem
Kijowskim, ciągnął z wojskiem pod Kaniów, pod Cirkassy i pod Zwini-
gród zamki, których Wlodimirz nie chciał puścić ani Witoldowi, ani Skir-
gajlowi, aż ich Skirgajło mocą dobył i opanował; a tak w ten czas Skir-
gajło otrzymał pod bratem Włodimirzem Kijowskie xięstwo, Zitomir, Owtu-
czą, Kaniów, Cyrkassy i Zwinigród zamki, ze wszystkimi przygrodkami
i przyległościami Kijowskimi. Ale się nie długo na nowym państwie pod Skirgajio
bratem starszym niesłusznie podszczepionym weselił. Bo rychło potvm, Kijowskim
gdy wyjachał za Dniepr w łowT, prosił go do swojego folwarku humien oirmy.
Kijowskich czernców, namiestnik na ten czas metropolitów, tamże gdy
sobie podweselił, a bez kredencu z towarzystwem i z dworzany się napi-
jał; zadał mu on humien truciznę jadowitą w piciu, od której w Kijowie
rychło umarł. Potym z wielką uczciwością i żałością wszystcy Kijowianie
(których był sobie hojnością zniewolił) odprawowali mu pogrzeb obycza-
jem xiążęcym, z processiami i z inszymi ceremoniami popów Ruskich, ^
pochowan w pieczurach Kijowskich, które są sławne grobami zacnych Pieczurach
• . i. Tł 1 • 1 T\i • • TT- • • I •• '?.i • -Tli pochowan.
xiąząt Ruskich; a Długosz w swojej Kronice napisał, iz Skirgajło bvł za-
bity od swoich poddanych na zamku Wissegrodzkim , dla nieznośnego
okrucieństwa. Ale Latopiszcze Ruskie i Litewskie, Wapoyius, Cromerus
i Miechoyius , otrutego być na czci zdradliwej od humiena Kijoyyskiego
świadczą.
A tak czterzej synowie Olgerdowi bracia Jagełoyyi, nie swą śmiercią
zeszU z świata, bo Witold Wigunta Alexandra xiążę Krewskie otruł przez
naprawę, Narimunta za nogi obiesił i ustrzelał pod Wilnem, a Korigeła
ściął; Skirgajło zaś przez liumiena otruty. A Kiejstutowi synowie Totywił Ześcieoi-
pod Wilnem z działa zabity, a Sigmunt zostawszy Wielkim Xiędzem yvTro- ^fKiejsiui*
kach zarzezany, jego też syn Michaiło gdy do Moskwy zjachał w prasku-
rze od popa otruty. Na wojnie zaś gdy Witolda Tatarowie porazili, uczci-
wie dla obrony ojczyzny polegli dwa Olgerdowi synowie: Andrzej, który
ono w Chęcinach trzy lata siedział i Dimitr Koribut z dwiema synami,
104
przodek xiążąt Zbaraskich i Wisniewieckich i Patryk syn Kiejstutów
z dwiema synami, jako o tym hędzie niiej.
Po śmierci xinżęcia Skirgajla w Kijowie otrutego, Witołd przełożył
m^fn"owfc' ^^ xifstwo Kijowskic od siebie namiestnikiem xiQŻc Holsańskie Iwana AI-
sański^^na. gimuntowica, na którego był bardzo łaskaw, bo z nim i w Prusiech przez
miesnil
Kijowskim.
skim* wszystek czas mieszkał i córkę jego Anastasią albo Zophją Moskiewskie-
mu Wasilewi w małżeństwo z Malborku odprowadził i do Wilna doby-
cia wiernie we wszystkim Witoldowi pomagał.
Podola na Potym sic Witołd do Podola z wojskiem Litewskim i Ruskim wvpra-
Korjaiowi- ^yyił, na xiążę Fiedora Korjatowica, który się z poddaństwa i z powinno-
ści Wielkiego Xicstwa Litewskiego i z Witołdowej zwierzchności wybijał.
A skoro Witołd pod Braslaw Podolski przyciągnął, chciał mu mocą od-
pierać Korjatowic, ale, iż się targał z motyką na słońce, zarazem był od
Witołta porażony, tak, iż sam ledwo uciekł do Kamieńca, a Witołd używając
zwycięstwa pobrał ty zamki Podolskie częścią mocą, częścią przez podanie,
Bracław, Smotric, Czerwonygród, Bekotę i Skałę, gdzie i teraz ukazują mo-
giły, urocysca i szańce Witołdowe, jakom sam widział roku 1575, gdym
jachał z Turek przez Podole. Obiegł potym Witold Kamieniec główny za-
wiioid Po- YYick Podolski, na którym sie był Fiedor Korjatowic zawarł, mając po-
doić wziął. ' • 1 r " 1 11 !• 1 1 ' J ' I
moc od Wołochów sąsiadów. Ale gdy obaczyli oblężency upornio nasa-
dzoną myśl Witoldowę do dobywania zamku, powadzili się sami między
sobą Podołanie z Wołoskimi żołnierzami, a w tej niezgodzie (która pos-
policie namocniejsze zamki i państwa więcej niż nieprzyjaciel Jjurzy) Wi-
w^P^^Ka *^'^ wziął przez podanie Kamieniec zamek i miasto przyrodzenim miejsca
mieniccPo. fcardzo obroune i jeśli się w rozsądku oczu własnych nie mylę, nie doby-
te, gdzicby ku temu porządne obwarowanie przystąpiło.
Tamże Witołd poimał xiążę Fiedora Korjatowica i odesłał go na wię-
zienie do Wilna, a sam wszystko Podole z zamkami i z przygródkami opa-
nował i starostami, namiestnikami i żołnierzami Litewskimi ossadził, a do
Wielkiego Xięstwa Litewskiego przyłączył.
A jako Ołgerd strij Witoldów roku 1331, naprzód Podole osiadł,
a Tatary i ich baskaki z niego wygnał i dał je w d/ierżawę Korjatowi-
com, tedy do tego roku, gdy je zaś Witołd potomkowi Korjatowemu Fie-
dorowi wydarł i wziął wyszło lat 64. A przedtym jeszcze, na co się wszy-
stki Latopiscze Litewskie zgadzają, Olgerd sam był wygnał drugiego Fie-
dora Korjatowica z Podola, także dla nieposłuszeństwa i zamki wszystki
pod nim pobrał i Niestaka jego namiestnika poimał, a sam Fiedor Kor-
jatowic do Węger uciekł i tam będąc wygnaiicem na dworze Karolussa
króla Węgerskiego umarł, roku 1340, jakośmy o tym wyższej w spra-
wach 01g(?rdowych z pewnych dowodów napissali, a tak Podole dwiema
Fiedorom Korjatowicom dwa kroć było odjęte dla nieposłuszeństwa,
pierwszy raz przez Olgerda roku 1339, a potym wtóry i ostatni raz przez
Witolda roku 1395, kiedy już Podole skutecznie w provincią albo w po
wiat i w województwo było do Wielkiego Xięstwa obrócone.
im
o PODOLU SZERSZE ŚWIADECTWO.
Rozdział trzeci.
W szystkie Latopiszcze Ruskie i Litewskie stare , tymi słowy świadczą
o Podolu: Iż król NYladisław Jageło, słysząc o opanowaniu ziemie Podoi- o^Po^^oiu!
skiej przez Litwf. prosił Witołda, aby mu z miłości braterskiej ku sławie
jego i Korony Polskiej rozszerzeniu , postąpić część Podola w pewnej su-
mie pieniędzy; jakoż Witołd według ugody spuścił Jagełowi królowi we
dwudziestu tysięcy kóp polskich, (bo Cromer tej sumy 40000 złotych Cmmerus
kładzie) ty zamki Podolskie: Kamieniec, Smotric, Skałę i Czerwonrgródek,
a w inszych zamkach Podolskich starosty swoje Witołd ossadził, jako
w Winnicy, w Brasławiu, w Bekocie, w Sokolcu etc. A potym król Pol-
ski wyższej mianowane zamki Podolskie od Witołda postąpione dał w su-
mie panu Spitkowi.
Ale Cromer lib. 15, omylność Latopiszczowi Ruskiemu, albo umyśl-
ne zepsowanie porządku przez pisarza przyczyta, a dalej tak pisze: Chceli
(powiada) Litwa abyśmy im pozwolili tego, iż Korjatowicy Podole od Ta- Cromer
tar spustoszone osiedli i zamki w nim pobudowali, niechajże też nam po-
zwolą, iż Kazimierz król Polski wszystkę Ruś na południe leżącą i Podo- Kazimierz
le aż do Krzemieńca przez miecz opanował, czegośmy (powiada) z pewne- laosiadh"
go dohadania doszli i z samych xiążąt Litewskich zapisów, między który-
mi był jeden Jurgi Korjatowic, który potym od Wołochów, j ako historia
Litewska świadczy, był otruty albo zabity, tegośmy doświadczyli. A po-
tym Ludwik król Węgierski i Polski, jako na wszystkich Ruskich zam-
kach, które na ten czas ku Polszczę służyły, tak i na Podolu W^ęgrv sta-
rosty przełożył i są, powiada, w skarbie królewskim w Krakowie listy
Teodora albo Fiedora Korjatowica xiążęcia Podolskiego i pana Węger-
skiego z Munkaczu mało po tym czasie pisane, którymi listami świadczy,
iż się z Władisławem królem Polskim pogodził, a zPodolim mu się w obro-
nę podał; nad to jest kopija priuileju tegoż króla Władisława Jageła pod
titułem i pieczęcią Wojciecha arcibiskupa Gnezneńskiego z priuileju kró-
lewskiego przepisana , w której król okazuje , iż zamek z włością Kamie-
niecką Witołdowi i dziedzicom jego dat mańskim albo hołdownym oby-
czajem, a to było roku 1394, który się (powiada) czas zgadza z onym
którego Latopiszec świadczy, Kamieniec z inszymi Podolskimi zamkami
mocą przez Witołda być opanowane. Potym Cromer dalej pisze: Stąd po-
wiada podobniejsza rzecz ku prawdzie jest, iz Witołd gdy onę część Podola
w której jest Zidomir i Cyrkassy w moc swą podbił, Kamieniec też pod
panem z Munkaczu Węgierskim, który od Ludwika trzymał, Witołd opa-
li. 14
106
nowaf, nie to za prośbą u króla .Tageła odzier/.al, gdyż powiada ona część
Podola do królestwa Polskiego należała , a ostatek Podola przerzeczony
pan z Munkaczu Węgrzyn trzymał za dozwolenim królewskim , jako to
Moje zdanie Cromcr szorzej wywodzi. Ale AYitołd jako wziął Podole mocą i Tatary
i'odoie odi- z niego płoszał, tak go ani u króla brata, ani u AYęgrow, którzy tam
i przylęgłości ani dziedzictwa żadnego nie mieli, nie prosił, ale jeśli któ-
re zamki od Ludwika króla Węgrowie na Podolu trzymali, słusznie im
to po jego śmierci jako własne dziedzictwo Witold wydarł, ponieważ też
jeszcze dawno przedtym Olgerd stryj Witoldów Wielki Xiądz Litewski
i KorjatowicY w Podolu (Tatary wygnawszy) panowali etc. i tam zamków
w pustyniach Podolskich nabudowali i osadzili Litwą, jako w Kamieńcu,
w Skale, w Bekocie i w inszych przygrodkach, aż kiedy Olgerd nieposłu-
sznego Fiedora Korjatowica synowca stamtąd wygnał, który do Węgier
uciekwszy według historiej Litewskiej Podolskie zamki Wołochami i Wę-
grami był osadził, którzy też do czasów Wilołdowych niktóre twirdze
trzymać mogli. Potym Cromer sam pisze lib. 16, tymi słowy: „Iż Jageło
król Polski, jednając Swidrigeła brata niespokojnego, aby więcej Litwy
ojczyzny swojej z Krzyżakami nie wojował, przyzwał go z Prus zapła-
ciwszy zań wielką sumę pieniędzy, które tam był natrawił i co był na wojnę
Podole Swi- przeciw- Witoldowi wyłożył, a Podole odkupiwszy od synów SpitkaMel-
podalle!* styńskiego w piąciu tysiąc grzywien Praskich albo Czeskich, jemu dał na
wychowanie". A o tym jako było zaszło Podole w dzierżawę Spitka Mel-
stinskiego Latopiscze Ruskie na drugim miejscu tak świadczą: W roku 1423
posłał Jageło do Witolda mówiąc tymi słowy: Któreśmi był zamki dał
we dwudziestu tysięcy kop, jam je oddał Spitkowi, a iż Spitka Tatarowie
zabili, tedy żona będąc wdową z małymi dziateczkami nie może obronić
zamków od Tatar, ale pobierz zamki swoje, a mnie oddaj dwadzieścia ty-
sięcy kop któreś mi opisał; co kniaź Witołd uczynił i posłał pieniądze
królowi Jageło wi, przez ręce pana Nimiry i pana Dimitra Wasilewica.
A tak Witołd zamki Podolskie ku Litwie pobrawszy, starostą na nich uczy-
nił Hronowskiego, a potym dał Podole wszystko Dejdigoldowi, a w ma-
łym czasie dał Dedygoldowi Smoleńsk, a Podole oddał Dow^girdowi wo-
jewodzie Wileiiskiemu , które on trzymał ze wszystkimi zamkami , aż do
śmierci Witołdowej. A gdy Witołd umarł, tedy jako sam Cromer na po-
czątku ksiąg 20 Kroniki Polskiej pisze, Długos także i Miechoyius lib. 4
cap. 48 fol. 288, panowie Polscy Paweł l)iskup Kamieniecki prostego na-
rodu, ale dochcipny i chitry, Teodrik 3Iichał i 3Iussilo bracia rodzeni Bu-
czaczcy i Crussina Galowski. póki się śmierć Witołdowa nie rozsławiła, wy-
zwali do siebie obyczajem przyjacielskim Daugcrda wojewodę Wileńskie-
go z Kamieńca Podolskiego w rzeczy na poradę, ale nie wiele radząc
skoro do nich wyjachał poimali go, a Kamieniec zamek i insze Podolskie
zamki w moc swoje wzięli, a od tego czassu pisze Miechoyius, Podole do
Polskiego królestwa przyłączone jest, wszakże nie piszą, gdzie podzieli
Dawgerda poimanego, ale się na to Latopiszcze Litewskie zgadzają, iż go
zabito, co być mogło, jeśli się bronił, obaczywszy iż wpadł w niespodzia-
107
nQ samolowkę. Działo się to roku 1430, a pod moci Litewską Podolska
ziemia, jako ją OJgerd opanował z Korjato wicami roku 1331, była sto
lat i rok; wszak/.c i polym Swidrigajło zostawszy Wielkim Xii,»dzem Li-
tewskim po Witoldzie, długie ])urdy wiódł o Podole z Polaki i potym
trwało przy Litwie, aż do Alexandra króla zupełnie, jak o tym b^^dzie ni-
żej na swoicłi miejscach.
O ZJEDNANIU JAGE£0W7M
A JAKO POD NIM ZAŚ WITOLD WZIĄŁ WITEBSK I UOUSZĄ
DLA JEGO ROSTERKÓW;
O PODDANIU I HOŁDZIE XIĄŻĄT DRUCKICII
o WZIĘCIU SMOLEŃSKA. JEMU I JEGO BKATU UŁEBOWI,
O ZWOJOWANIU XipTWA REZANSKIEGO,
POKAŻEXltJ TATAK«1V,
1 O PRZYJEŹDZIE WASILA W.KMAZIA 3I0SKIEWSK1EG0
ROlf^l^ 1396.
Rozdział czwarty.
Koku 1396 Władisław Jageło król Polski j)odniosł słuszn;} wojri^' na
Władisława xiążc Opolskie, który bardzo wiele imion i zamków w Pol-
szczę od Ludwika króla Wf gerskiego i Polskiego nadanych trzymał, a Ja-
geła ganić sobie ważył i zwierzchności jego niechciał znać; przeto go
Jageło pr^tko skarał, jako i Witold bratów i wziął mu Jageło tylko za
siedm dni siedm zamków przedniejszychjIJolstein na skale, Krzepice, W^ie-
luii, Bobolice, Brzeźnicę, Ostrzessów i Grabów, ale pod zamkiem Bolesła- iioies?aL'a!
wcem nad rzeką Proszną w mocnym miejscu leżącym, siedm lat Polacy **'^'^i^^^''-
leżeli aż si^ na ósmy rok oblężeńcy podali.
A Władisław^ xiążc Opolskie wetując szkód swoich i zamków pobra-
nych. Polskie ukrainne wołości utarczkami częstymi drapieżyt, do czego
mu pomagało wiele Polaków wywołańców i tych którzy majętności swo-
je potracili: przeto król Jageło ciągnął z wojskiem do jego ojczystego
xicstwa, Opole zamek i miasto przedniejszy obiegł, Oleszno, Strzelec i Lu-
bliniec zamki mocą wziął, które Spitkowi Melsliuskieniu w dzierżawę da-
108
rował, aż potymWładislaw xląic Opolskie, widząc iit trudno przeciw os-
uowi wierzgać, u króla Jageta łaski prosić musiał, którą otrzymał za przy-
czyną króla Czeskiego i za rękojmią Wencława biskupa Wratsławskiego,
także Ludwika Breskiego, Konrada Plcsnickiego i Kozleiiskiego i Prze-
mysława Opawskiego xiążąt. O czym Długosz, Miechoyius i Cromer Ub
15, acdhionis sccundae fol 250 y 251 szerzej piszą,
FicfiorSyn- Tcgoż czassu Ficdor Sanguszko xiaże Wlodimirskie u króla Jageła
gusko Sie- o o . . . , • 1-
^'i"*ofrz'''' '' ^^ Witolda z łaski otrzymał xicstwo Siewierskie , dawszy na się listy
mał. i mocne zapissy, iż miał napotym zawżdy być pod mocą królewską , jak
Cromer pisze.
A xiążę Bolesław Swidrigajło brat Jagełów, będąc zbiegiem w Pru-
siech, zebrał się znowu na Witolda, a tak roku 1403, jako Długosz
i Miechoyius lib. 4 cap. 42 etc. piszą, z mistrzem Pruskim Conradem Jun-
gingen i z wielkim wojskiem Niemieckim na dzień S. Doroty do ziem oj-
Swidri ał czystych Litewskich przyciągnął, które ogniem i mieczem zwojowawszy
LiiwT^ i połupiwszy, wrócił się z mistrzem do Ragnety. A skoro mistrz Pruski
"y- odciągnął z łupami, wnet zarazem z drugiej strony mistrza Liflandskiego
wojsko do Żmodzi wtargnęło, a nabrawszy bardzo wiele łupów i wię-
źniów, do Lifland się bez odporu wrócili.
Przeto król Jageło użaliwszy się tak gw^ałtownego wojowania ojczy-
zny swojej, posłał jednacze do Swidrigajła, którzy go z Prus pod pewny-
mi condiciami wyzwali do Polski. A tak król Jageło ugadzając w to pil-
nie , aby więcej Svvidrigajło w Litwie przeciw Witoldów i nie w ichrzył,
dał mu Podolską i Zydaczowską ziemię w udział i k temu w Polszczę ty
Swidriffa'- "^'9sta i zamki z powiatami: Slrij, Sidłów grabstwo, Stobnicę, Drugnią
w^Pofs^z'ce ^ Uście, nadto jeszcze tysiąc cztery sta grzywien rocznego płatu w zupach
"'czn^'^' królewskich mu naznaczył; ale jednak ta hojność i uczynność Jagełowa
nie mogła ubłagać skrzętnego a wichrowatego Swidrigajła, jako Długosz
i Miechoyius lib. 4 cap. 41 et 42 i Cromer lib. 15, także Latopiszcze Ru-
skie i Litewskie śyyiadczą.
Bo skoro w tym prawie czasie , umarła xicżna Uliana Witebska dzie-
dziczka, żona Olgerda nieboszczyka, a matka Jagełowa i Swidrigiełowa,
tedy król Jageło nijakiego Fiedora Wiosnę ptasznika albo łowczego swo-
jego posłał od siebie do Witebska namieśnikiem. Co widząc Swidrigajło,
iż pod nim Witold pierwej ojczyznę osiadł, a potym go macierzystego
dziedzictwa król Jageło oddalał, znowu uciekł do Prus, a potym do Lifland,
a wziąwszy pomoc od mistrza Liflandskiego i bojar Ruskich, także Koza-
ków bardzo wiele zbuntowawszy, ciągnął do Witebska, którego prętko
za życzliwością Russaków dostał, tamże poimawszy starostę Jageło wego
Swidrigajło Fiedora Wiosnę zrzucił go z blanków, aż szyję złamał, a sam Witebsk
(lostaY. opanował, i Orszej potym dobył. Także insze przygrodki Ruskie częścią
mocą , częścią przez podanie pobrał.
Co usłyszawszy król Jageło, wnet despectem takim od niewdzięcznego
brata obruszony, posłał do Witolda Wielkiego Xiędza Litewskiego, pro-
sząc aby się lej jego zelżywości i szkody pomścił nad Swidrigajłem , spól-
109
nym nieprzyjacielem. A tak Witołd zebrawszy wojsko z Litwy, i z Rusi,
ciągnął naprzód do Orszej, której za kilko dni szturmem dobył, a po-
tym lirucko obegnał, ale Druczcy kniaziowie z bojary swoimi, acz pier- Yząll^ziSr
wej stronę Swidrigajłowę trzymali, łaski zarazem prosili, i przyjachawszy
w obóz do Witolda poddali mu się w moc z zamkiem , i ze wszystkimi
dzierżawami dobrowolnie, i uczynili przysięgę hołdu i posłuszeństwa, tak J^^^^,^;?^^:
Witoldowi, jako i inszym jego napotym naślednikom Wielkim Xię- ^ich.
dzom Litewskim.
Potym Witołd mając już Orszańców i kniaziów Druckich, na pomoc
zhołdowanych , z których mu przybyło pomocy, ciągnął tym usilniej do
Witebska , którv zewsząd wielką mocą obegnał. Tamże też do niego na
pomoc przyciągnął xiąże Jurgi Swentosławowic Smoleński, i postąpił mu
hołd i posłuszeństwo do Wielkiego Xięstwa Litewskiego. A tak sztur-
mem, i strzelbą ustawicznie obudwu zamków Witołd dobywał; ale się
też Swidrigajło z Niemcami Liflandskimi mężnie i przemyślnie bronił, tak
iż za cztery niedziele niżnego zamku ledwo Witołd dostał , a zasadziwszy
działa u cerkwie murowanej na niżnym zamku w mocnych szańcach, tłukł
mury wysznego zamku we dnie i w nocy bez przestanku, czego jeszcze
dziś jest świadkiem wieża murowana ku Dzwinie , wyszny zamek muro-
wany z niżnym drzewianym złączająca, której i dziś połowa przez Witoł-
da odbita i prawie odcięta stoi , ale przez kniazia Stephana Koributowica
Zbaraskiego, i przez pana Stanisława Paca wojewodów drzewem zabudo-
wana, którym upadkom i jam się przypatrował , gdym tam pułtora lata
żołnierską służył roku 1573.
A gdy Swidrigajła pospólstwo dla niedostatku żywności odstąpiło , y^i^o*^ J^*;
tym snadniej- Witołd dobył i wysznego zamku murowanego, i poimał Bo- (jn^a' ta*'^.
lesława Swidrigajła brata stryjecznego, którego Jagełowi królowi, do ^^^i-
Polski na więzienie odesłał, a sam Witebsk swoim rycerstwem ossadzit
i wszystko Witebskie xiestwo, Orszą i insze przygrodki, także Odruckich
kniaziów do posłuszeństwa Litewskiego przywiódł i przypędził.
A król Jagieło Swidrigajła poimanego na Krzemieniec do więzienia
posłał, ale Miechovius pisze, iż go sam Witołd jako i poimał tak i possa-
dził w Krzemieńcu, co więcej ku rzeczy, gdyż Wołyń i Krzemieniec w ony
czasy był Litewski pod władzą Witołdową, anie Jagiełową. Wszakże
potym Swidrigeł za życzliwością Russaków w nocy z pęt rozwiązany uciekł g^.jj^j^gj
w Wielki Piątek, roku 1418, i zabił starostę Krzemienieckiejjo Conrada z*|cf'enia
' ' . . uciekł, w
Polaka, a sam zjachał naprzód do Wołoch, z którymi w Rusi szkody czy- J|^f^j*|^^^'j^:
nił, i na Podolu, a z Wołoch do Sigmunta Rzymskiego i Węgierskiego ^^^
króla (który był potym cesarzem) do Węgier zjachał.
Potym za przyczyną brata Jageła przyjął go Witołd w łaskę, i dał mu s„i,|rige|
Brańsko, i Nowogródek Siewierski w dzierżawę. Ale on jako niespokoj- '^ro'-
niczek i tam niedługo wytrwał, bo trzeci kroć do Krzyżaków, potjm do
^loskiewskiego zjachał. O czym niżej na swym miejscu przypomniemy,
a teraz do rzeczy pierwszej przystępuję.
110
Po wzięciu Witebska i Orszej, i puirnaniu Swidrigela, i po hołdzie
xiążąt Druckich , dał nowej wojnie przyczynę Jurgi Swcntosławowic xigżę
Smoleńskie, który acz l)ył przyszedł na pomoc Witoldowi pod Witełjsko,
wszakże skoro się z nim rozjachał, wziął kilko wołości Orszeiiskich Wi-
tołdowych, i dał w dzierżawę swoim bojarom, k temu za namową Holliy
xiążęcia Rezańskiego , począł jeszcze więtsze rozruchy wzniecać, i bardzie
Sni^wh^ przeciw Witoldowi kazać. A lak Witold w czas małym początkom wojny
loidowa, na potym szkodliwej zabiegając, z gotowym wojskiem Litewskim , które
go prowadziło od Witebska ku Wilnu, wrócił się nazad, i ciągnął prosto
„,. ,, do Smoleńska, co usłyszawszy kniaź Jurgi Swcntosławowic Smoleński,
wziął ,Smo- ujachał do Holhy xiążęcia Różańskiego , a Witold przyciągnąwszy pod
Smoleńsk, wziął miasto, potym i zamek przez podanie. A gdy Illeb brat
Juria pierwszego xiążęcia, własny dziedzic Smoleński , łaski u Witolda
prosił, i hołd posłuszeństwem do Wielkiego Xicstwa Litewskiego czynić
poprzysiągł, przyjął go Witold w łaskę, i dał mu ojczyste xięstwo Smo-
leńskie pod chorągwią swoją. Świadczą też drugie Latopiszcze, iż w ten
czas Witold wziąwszy Smoleńsko Juriowi Swentosławowicu nieposłu-
zasławskie szncmu, dał mu na Wołyniu Zasław z łaski, z którego dziś są xiażcta
xiąz(;ta na„,,. '' ° i .. ^
Wołyniu. Zasławskie.
Świadczą zaś Latopiszcze wszystki , iż ten kniaź Hleb Swentosławo-
wic, gdy był possadzon na xięstwo Smoleńskie ojczyste od Witolda, nie
był wdzięczen dobrodziejstwa jego, jako i brat kniaź Jurgi, bo skoro
W^itołd z Smoleńska wyjachał, niechciał znać żadnej zwierzchności jego,
a to wszystko z namowy i buntów kniazia Holhy Rezańskiego cieścia swo-
jego, który był na ten czas wielce możny.
A tak Witold gryząc się sam w sobie na Hleba niewdzięcznego knia-
zia Smoleńskiego, przedsię niejawną wojną, ale fortelem na to godził,
jakoby mógł ony rosterki Smoleńskie raz po raz wzniecone uśmierzy(-,
i uspokoić.
loYiów na Zebrał się tedy znowu z wojskiem Litewskim, a puścił wieść, iż miał
Smoleńsko, ^.jjj^^jj^; ^r^ Zawolskiogo carza Tatarskiego onego sławnego Tamerlana
Tamerlanes ,, , -, • r. • i • rr, ■ ri? • ■ i / •
albo Tcmir- (ktorego Latopiszczo lemn^kuciem, aTatarowie lemu-kutlu (to jest szczę-
snrziaiarski śHwc żclazo), a Moskicwskio Kroniki, i Herberstein fol. 88 Temiraszak,
sia»nv,klo- • . » i • i ii i i -i i ^a"
ryonoBa- to icst zclazcm chromym go zowia, bo na szczudle chodził; a skoro >\ i-
jazelalure- ^ Jo •- "
ckiego po- tołd pod Smoleńsk przyszedł, wyzwał do siebie kniazia Illeba Swento-
razil, I Con- i • ^ i - i • " i " • • i i i
staniinopo- sławowica Smolcuskiego Z braty, na przyiacieiską rozmowę, chcąc się
Ic od io*"''o łiiŁij *'
obiężema z niiTi jakoby poradzić około wyprawy na Tatary, i wprowadzenie na
wojska nile- carstwo Zawolskie Tachtamissa carza, który był w ten czas wygnańcom
nogeniuby- w yvoisku Witołdowym. A gdy kniaź llleb Swentosłayyowic do obozu
}o przclrą- . ^ • i , • i i • • . i i-
cono, f,'dy Witołtowogo przyjachał, przyjął go wdzięcznie, a potym podwcseliyyszy
niaiffio ro- z nim, zahamował go w obozie, a sam z rycerstwem Lite\N skim ])rzebrc-
ziod/icj nym do zamku wjacluił, i tak Smoleńsko opanował, i nieposłusznego
ba«ił! skarał fortelem, bez krwie rozUiiiia, coby było musiało być, by go był
czyu^M^- mocą dobywał; dał potym z łaski kniaziu Hlebowi Polony zamek na wy-
iib.4cup.Ti. chowanie z niemałą wołością, a sam na się wszystko xięstwo Smoleńskie
111
(którego się w ten czas dziedzicy Wielkiemi Kniaziami pisali) wziął, i Li-
twą, tak/.c Kussakami którym ufał ossadził, a namieśnikiem w nim prze-
łożył kniazia Jamunta Wassiła Borcjkowica.
A kniaź Jurgi Swcntosławowic brat llleijów starszy, któremu Iiył Wi-
told pierwej Smoleńsko wziął, byl na ten czas u kniazia Ilolhy Rezaiiskiego.
A u ten kniaź Holha Rezański tych wszystkich buntów i rosterków
Smoleńskich był przyczyńcą, posłał Witold zarazem 2 Smoleńska część
wojska Litewskiego i Ruskiego w jego dzierżawy, przełożywszy nad nimi
hetmanem kniazia Siemiona Lingwieniewica Mścisławskiego , którv bez
odporu wszystek kraj Rezański między Oką i Donem albo Tanaim rzeka- LU*.! Re-
mi leżący mil 36 od Moskwy zwojował, a z zwycięstwem, i z wielką stwozwojo
korzyścią, (gdyż ten kraj jest bardzo urodzajny; o czym czytaj Herber-
steina fol. 65) do Witolda się wrócił.
Drugą zaś część wojska Litewskiego i Ruskiego, przełożywszy nad nim
hetmana Olgerda pana Litewskiego, wyprawił Witold w dzikie pola, do
hordy Zawolskiej, i Zadonskiej, chcąc Tatarskiej mocy spróbować, i ich
położenia wyśpiegować. A tak gdy już Olgerd hetman z wojskiem Lite-
wskim, i z kozaki Ruskimi przyciągnął nad Don rzekę, którą my Łacin-
nicy, i Ptolomeus Tanaim zowicmy, zastąpili mu trzej carzykowie bracia,
Krimski, Kirkielski i Mankopski , którzy z Podola (jako i Cromer z Lato-
piszczów lib. 1.) wspomina) dań w ten czas brali.
Tam Tatarowie na swych śmieciach będąc śmielszy z wielkim okrzy-
kiem na Litwę uderzyli, Litwa też którym i o sławę i o zdrowie szło,
gdyż daleko było do ojczyzny uciekać, nie zmniejszą śmiałością Tatarom
pierwszym i wtórym tańcem odpór dali ; na ostatek Tatarowie widząc no-
wych gości, a przed tym nieświadomych, i sobie bardzo silnych i potę-
żnych, nie mogli wvtrwać trzeciego tańcu, poczęli pierzchać po polach ŁUwa w dzi-
" I-I 1 • 1 t ' "* 'VI • • ' ' T -c ' • • '<'c'> polach
szerokich , gdzie który mógł zdrowie uniesc. Litwa zas zajuszy wszy się za Tatarów po-
nimi gonionego tańcując tym śmielej biła ; tak iż ony trzy hordy za łaską
Różą, i szczęścim W^itołdowym, a męstwem Litewskim na głowę były
porażone, i zbite, i trzej carzykowie, na co się wszystki Latopiszcze zga-
dzają, na placu zostali zabici. A Olgerd hetman z Litewskim wojskiem
wrócił się do Witolda szczęśliwie, który jeszcze w Smoleńsku w ten czas
leżał, a to był pierwszy credenc bitwy Litewskiej z Tatary.
Tegoż czassu, Basili albo Wasil Wielki Kniaź Moskiewski zięć Witołdów,
słysząc o tak szczęśliwym powodzeniu Witołdowym, przyjachał do niecona Moskiewski
cj" 1 ' 1 I •• " V • • • 'I- • -•' . . , ^ . ilo Witolda
bmolensk, bijąc mu czołem, 1 winszując szczęśliwego panowania jako cie- przyjachat,
ściowi, którego Witold wdzięcznie przyjąwszy długi czas u siebie często-
wał, tamże przymierze między sobą, i państwy swoimi potwierdzili, i prze-
ciw Tamerlanowi albo Temirkutlowi Tatarskiemu carzowi spoinie się spis-
sali, potym uczciwszy się podarkami wzajemnymi, odprawił Witold W^asila
Wielkiego Kniazia Moskiewskiego do Moskwy, a sam też z Smoleńska do
Litwy się wrócił, a od tych czassów roku 1 396 Śmoleiisko było pod mocą Li- ki^d^ou
tewską, aż do roku 1.)I4, gdy je zaś Wasił prawnuk tego Wasila wziął sz*o
przez praktiki Glińskiego, , °*^^
przy-
112
Witołd też przyjachawszy do Litwy zbierał znowu wojsko wielkie na
Tatary, chcąc wprowadzić na carstwo Zawolskie Tachlamissa pierwszego
carza Zawolskiego, który od Tamerlana wygnany do Witolda był uciekł,
i mieszkał w Litwie ze wszytkimi ulany, i murzami swoimi na Lidzie.
flf^o"dTur- Tegoż roku 1396, Sigmunt król Węgerski, chcąc Turków ^\Tprzeć
''^ IJn*" ^ Mlsiej , albo Bulgariej , którzy już byli z Bajazetem , Tracią i Grecią opa-
nowali, zebrał wielkie wojska z chrześcian, i potkał się z Bajazetem, ale
porażon ze wszystkim wojskiem chrześciańskim , Sigmunt w łodzi Duna-
jem uciekł na Czarne morze, i przyszedł do Constantinopola, potym do
Rodissu, a stamtąd zaś do Dalmaciej , i do Węgier się wrócił. Było też
w tej nieszczęśliwej bitwie niemało Polskich slachciców, z których tam
jeden przeważność dzielności sarmackiej skutkiem pokazał Scibor Scibo-
Sciborz Po- ricz herbu Hostoja, ten z królem i z Węgry do Dunaja uciekając, gdy
'zbr^oi^prL^ nie mógł do łodzi zdążyć, tak jako był zbrojny, w Dunaj wskoczył, i prze-
pijnął. pjyną]; na drugą stronę, za co będąc potymw łasce u króla Sigmunta , zo
stał wojewodą Siedmigrodzkim, ten przeszedł Oratiusa Rzymskiego, który
ono Tiber przepłynął, bo jakom sam widział Dunaj w Bulgariej, i w Tra-
ciej , jest jako dziesięć Tibrów, od brzegu go do brzegu ledwie przejrzeć,
Roku 1574. z-vvłaszcza u Uruściuka, Dziurdziewa, etc. gdzieśmy się my też przewozili,
i gdzie ta porażka chrześciaiiska była , na którycheśmy mogiły (wzgórę
zdawna od chrześcian Bułgarów usute) sami patrzyli.
A tom dla przeważności tego Polskiego slachcica przypisał. Potym
Węgierski król Sigmunt po onej porażce od Turków, będąc u swych Wę-
grów wzgardzonym , przyjachał do Krakowa do króla Jageła i królowej
Jadwigi, i postanowił z Jagełem i z królową przymierze na lat 10, ro-
ku 1397.
O WTOREJ WYPRAWIE
Według Cromera, Długosza i Miechoviussa.
ROKIT 1397.
Rozdział piąty.
Witołd chciwy i sławy i paiistwa wielkości.
Postanowiwszy Litwę i Ruś w bespieczności,
Zebrał wojska, a ciągnął polmi od Kijowa,
Aż przyszedł przez Tanaim do zamku Azowa.
moskiewsiiu Tam nad Donem i Wołgą Tatarów pogromił,
Zdybawszy ich bez wieści, pobił i rozgromił;
Obozy ich, wielbłądów i bachmatów stada
Pobrał, i cokolwiek ich horda rodzi rada.
Azowzaraek
Turecki na
Uściu Tana-
is.
Tanais po
113
Tak Nahajskich, Zawolskich dwie hordy poraził,
I do ytarczek Ruskich, drogc im przckaził.
Don, Worschla, Sina-woda, Wołga, krwią płynęły.
Czym Litwy z Rusią mężne dzielności słynęły.
Hordę jedne do Litwy Witołd przyprowadził,
Którą nad Waką rzeką na rolach posadził,
Gdzie i dziś nad tąż Waką szeroko mieszkają,
A powinność rycerską z uchwały działają.
Drugą część onej hordy posłał Jagełowi,
A ci przez clirzest imiona dali Christusowi;
Acz mówią, iż ich Witołd nie przymusił wojną,
Ale przeciw Krzyżakom namową przystojną.
Długosz i Miechovius tak o tym hord Tatarskich do Litwy przypro-
wadzeniu piszą: iż Witołd Alexander Wielki Xiądz Litewski, uspokoiwszy M.'cchovius
na ten czas Litwę roku 1397, wyprawił się sam na Tatary z znacznym ^ifoi.^i/s!
wojskiem, a przebywszy rzekę Tanais, którą Tatarowie i Moskwa Don Tana1s'^Vo^
nazywają i naszedwszy wielkość Tatarów, uderzył na nich, gdzie ich wiele J^*'^'^^-
tysięcy z żonami, dziatkami i z dobytkami poimał i przywiódł ich aż do Li-
twy, których jedne część bratu Jagełowi królowi do Polski posłał , a ci ,
ochrzciwszy się, stali się jednym ludem z Polaki; a drugą icli część w Li-
twie ossadził nad Waką rzeką i indzie.
Cromerus zaś, według Latopiszczów Litewskich lib. 10 pisze, iż całą
hordę Tatarów Witołd do Litwy w ten czas przygnał, aczkolwiek się oni
tego przą, powiadając, iż nie przymuszeni żadną wojną, ale dobrowolnie
dla wnętrznych wojen w hordach swoich i od Witolda przeciw Krzyża-
kom przyzwani, do Litwy przyszli. Co mało nie ku rzeczy, ponieważ i dziś
jednakich praw i wolności z slachtą Litewską używają. Ale jakkolwiek
było, przedsię Witołd otrzymał zwycięstwo w ten czas nad Tatary i ztrium-
phem się do Litwy wrócił.
O WTOREJ WYPRAWIE WITOŁDOWEJ
ROKU PAiisKIEGO 1399, A OD STWORZEMA ŚUIATA 6906.
W itołd będąc zwycięstwem pierwszym zajuszony,
JNieśmiertelnej pochodnią sławy zapalony,
Zbierał wojsko cały rok, acz król i królowa,
Tego mu odradzali i wojna domowa,
Domowa, którą hardzi Krzyżacy wzniecali,
Lecz Witołdowej chęci nie uhamowali,
I. 15
114
' Bo jednak przedsięwzięciu czyniąc swemu dosić,
Nie dał się ni królowi, ni Niemcom unosić.
A gdy wzigł pokój z Niemcy, wnet mu pomoc dali,
Uejterów pięć set zbrojnych, których mężnych znali,
Żmodzką tci slachtę k temu Witold wszystkę ruszył,
Bo mając od Prus pokój dobrze sobie tuszył.
Braty także zgromadził xiążcta udzielne,
Iż się zbiegli jak roje do maciory pszczelne.
Pano^łie Polszczy i jr^]^ V, szYStkę moc Litewska , a Polaki k tcuiu
rycerstwo ua pomoc a..o. .. j >. ^ ■> ^ ^
yyiioitowi: Raphai sra- j^jjgj jrotowe ku boiu na pomoc świętemu.
bia z Tarnowa,. !an l.lti- n i • • r-. • i tf i
wacz wojewoda Ma/o- j{^^(;y\ i Tamowa ijrabia, i Spitek z iuelstyna
■wiecki, ^eniliwri] Osiio- p , . t /-■ v
ros, Dobio-osi /Suno- Krakowski woiewoda i Jan z Glowaczyna
\\\\, Jan DaliinwsKi , .--lo ii-
warszo Mi(iio.ui,>..riia Mazowiccki woiwoda, Samotulski mę/.nv,
wojew: Płocki, louias/, J ,.,.'..,
werraek;aznich prze- Ostrorog tcż miał poczot W zbroi swictnej jezdny.
dniejszy Spitek z. Melsii- ^ , . -. i • i-. i t»t- i i • ^
na, wojewoda Kraków- j^,^ Dabrowski, H arszYcki, Doorogost, Michocki,
ski 1 pan INiznej Rusi, - ' . - ' . , , i •
albo Podola, etc. Pilik, Wokasz 1 Socha wojewoda Płocki,
Inszej slachty nie mało, wszyscy Witołtowi
Przybjli na pogany Bożemu wodzowi.
W ten czas Tamerlanes carz panował w Aziej,
Pan wszystkich hord Tatarskich, Pontu, Bitiniej;
Amid steiiam mon- Bajzct Turccki carz z nim zwiódł w Persiej wojnę,
Tam sam pojmany, stracił wszytki wojska zbrojne.
Piszą hisiorikowie, iż Jamcrlan związawszy go łańcuchy złotymi,
miał w \vojsku swoim ^ -- . , , • i • n • •
Tamerian po d/iesieć- Woził W klatcc lak ptaka z triumphy wielkimi,
kroć sto tysięcy ludu, a ,.,.•• '. i . v
drudzy kładą 1-20,000, Turków dwicscic tvsięcy na placu położył:
uwłaszcza nasz Cromcr. " i i^ ■ " i
Persy, Syn, Armeny, Medy, Egipt strwożył.
Tachtamis, carz Za- Tflchtamis carz Zawolski przed nim też ubieżał
wolski , który w Litwie »
mieszkał, od Tameriana j)q LitwY; takżc inszc carzyki wyrzezał,
wygnany, roku od stwo- " ' , , , , , • n • tiT l^ -i
rżenia świata, według Wszytek wschod słouca osiadł wżdy z mm Witołd miły.
Kronik Moskiewskicłi , " - , , . i • • t- i • • -i
6Ś90. - Skostował Z Litewskimi Kozaki swej siły.
A mając już gotowe wojska z potrzebami,
K temu pięćdziesiąt xiążąt Ruskich z Polakami,
Ciągnął aż do Kijowa; Tachtamis też z swymi
Wygnaniec był uphami przy nim Zawolskimi.
Tam u Kijowa wszytkich Witołd rozszykował,
Tachtamisa posadzić na stolcu ślubował.
Wygnawszy Tameriana. Tak w Tatarską ziemię
cromeruf Ciągnął Witołd, wygubić z gruntu chcąc ich plemię,
Tamr,ye (ransmUu.^ So ^ jy^ Psolę i Sulę przcszli byli rzcki, -
Nie bacząc przeciw sobie do odporu ręki ,
Lecz gdy nad Worschłę przyszli, wnet obaczą ali
Po polach się Tatarskich wojsk wielkich ćma wali.
^fdi!7rt, carzyk, woj. Edigą carzom, wodzem wojsk Tamerlanowych,
suaTarmerlanowegołie- o^ ' J J
Strach przenikał przez kości uffów Witołtowych ,
*■"/";• conslernalis no- '^"''^" in^ciutiai j-.^ca nuoui uuu>y .» uv.itw>v j.ii ,
jitrorum animis.
ilo
S|)ilkći na rokowanie do Tatar posłali,
Miru proszQC, czego im oni nie Nvzbrain'ali.
Lecz młodych paniąt naszycłi ocliola do J)oju,
Nie cłicieli (s krzykiem łaJQC starszycli) wziąć pokoju
Wszyscy hic! bić! wołają; bić! blc pogan! krzyczą:
Bcdziem bić! j)ovvtarzają; będą bić, nie liczą.
Tali zufFalstwo przemogło, szable w ręku gołe
Dzierżą, a Witołd do nicli ty słowa wesołe
Rzekł: „Iż gdyż baczę waszę o rycerstwo! cnotts
I tę do l)oju śu)iałość i mężną ochotę.
Serce mi oi)iecuje przez was dziś zwycięstwo
Nad tą wielkością pogan; tylko spólne męstwo
Okażcie, ja nie wydam , pierzchaćci im w pole :
Będą pomnieć, iż byli w clirześciaiiskiej szkole.
Łatwoć im Bajazeta Turków było gromić
Poganów, którycli Pan Bóg nie chciał złości bronić;
Ale nas będzie hronił, bo nas ma za syny,
I tę wojnę wznosimy dla jego przyczyny.
(jidy ten nas bronić raczy: któż przeciw nam będzie?
Nic ta wielkość u niego, wygramy plac wszędzie!
Tylko jemu ufajmy; a już teraz śmiele
Bijcie, kolcie i sieczcie swe nieprzyjaciele!"
Tak rzekł. Za tym ogromnie skoczyli do siebie,
Z krzykiem, z hukiem, aż Eho odzywał się w niebie,
Trąby chrapliwe głossy, bębny kołat dają,
Konie rżą, Hala! Hała! Tatarzy wołają.
Naszy szablami, strzelbą ruśniczną ich biją,
A Talarowie z łuków bez przestanku szyją.
Dimilr Koribut w srzodek Tatar z swymi wskoczył.
Siekł się długo, aż go gmin on koniami stłoczył.
Krzyk i szum uftów zewsząd różnie się walących,
Podobni morskim wałów, dla wiatrów burzących.
Gdy się do krzywych lirzegów od północy toczą,
A Ehołus ich pędzi Błazbalków swycli mocą.
Strzały jak deszcz świszczące lecą z każdej strony,
W polach jak roje pszczelne krzęcą się zagony.
Szable, miecze brzmią, zbroje cln-zęszczą, ranni jęczą,
W tym naszych opassali Tatarzy jak tęczą.
Iż poczęli mdleć przed ich gwałtowną wielkością.
Lecz długo mężną bili Tatarów dzielnością,
Aż Witołd widząc, iż zle, uciekł z Swidrigielcm ,
Z Oslrorogiem, z Samtulskim, przemyślnym fortelem.
Tatarzy biją, sieką, co się nawinęło,
Acz samych kilkodziesiąt tysięcy zginęło ;
Rzecz Wi-
toldowii du
rycerstwa.
Trafiła się
la hi lwa z
Talary w
lizioii "wiór-
kowy po S.
Wawrzyńcu
nazajutrz,
Augusta
miesiąca
dnia 14.
Dimilr Ko-
ribut Olger-
dowic, xią-
ż.jt Zbara-
skicii i Wi-
śnicwiec-
kieh przo-
dek, od Ta-
lar zabiły.
Talarowie
naszyci) o-
garngli.
116
Crom:
Melsiinius
■inler eon-
forlissiinos
hosles hone-
lissime o
cumhere
Wojewoda Krakowski, Spitek, choć mógł zbieżeć,
Obrócił się, siekł pogan, wolał z swymi leżeć.
sth'ILVlt Kupią się w koło niego chcgc pojmać żywego,
»ia"iuY*'|-c. Lecz się bronił póki mógł do upadu swego.
Przeszedł Greckie i Rzymskie dzielne męże ony,
Godzien, aby sławie był wiecznej poświęcony.
Bitwa cały dzień trwała, naszyby wygrali
Męstwem, lecz Tatarowie wojski przewyższali.
Jagiełowi niktórzy bracia tam polegli,
I xiQŻQt Ruskich wielkość, a drudzy ubiegli.
Pobici zacniejszy z Polaków : Spitko zMelstina, wojewoda Krakow-
ski i Podolskiej ziemie dzierżawca; Socha, wojewoda Płocki; Pilik, woje-
woda Warszawski; Warszo z iMichałowa; Jan Głowacz i pan Bogusz.
A z Litwy i z Rusi: Andrzej, kniaź Połocki Olgierdowie, z bratem Dimi-
trem Koributem, przodkiem xićjżąt Zbaraskich i Wiśniewieckich; Iwan
Skinder i Andrzej Dimitrowicy Koributowicy; Iwan Jewłaskowic; Iwan
Borisowic, Kijowski; Illeb Swietoslawowic, Smoleński; Illeb Koriatowic
z bratem Siemionem ; Michajło Podbereski ; Dimitr i Fiedor Patrikiewicy
Wolsczy; Jamuntowic; Iwan Jurgiewic Bielski , etc. A Witold z Dobro-
gostem z Szamotuł i z Sandiwojem z Ostroroga, którzy byli strażą boku
jego i z Swidrigielem, zbiegli, koni przemieniając.
Mężni rycerze coście polegli w tym boju,
Życząc ojczyźnie miłej sławy i pokoju,
Wam dank mój mdły wiersz dawa i sam Mars łaskawy,
Zapisał w księgi wieczne, wasze święte sprawy.
Dzielności swych nagrodę, macie w niebie liojną,
Zdobi was cna Bellona koroną przystojną,
Wam obrazy w kościele swym sława sprawiła,
W^aszych cnót nieśmiertelną pamięć wyraziła.
Ty Sarmacki rycerzu! wiedz co to czyść będziesz,
Raz się rodzisz, raz w łódkę Charonowę wsiędziesz;
Broń ojczyzny, która cię w sobie wychowała.
Aby też tak o tobie wieczna sława brzmiała.
Tatarowie kończąc zwycięstwo, zagony w Ruskie i Litewskie państwa
s^e^"okupiN rospuścili i Kijów obegnali , ale się Kijowiany trzemi tysięcy rublów od-
laiarom. i^upjii, ])nigie zagouy aż do Lucka wszystek Wołjń splundrowały. ATa-
merlan po tym zwycięstwie tegoż roku umarł; który będąc z rodu chłop-
skiego, za szczęścim i sprawą rycerską, wszystek świat strachem był na-
pełnił, iti ejusque conspedu terra siluit, jak Mieclioyius pisze. Tatarowi©
117
go zowią Temirkuto, to jest: szczęśliwe żelazo; a drudzy Temir Akszak;
żelazo obronne.
Witolda szczoście zawżdy głaskało łaskawe,
Nie wierz mu, bo odmienia zdradnie swoję spraw-
Jednak mu potym za tę nagrodziło szkodę,
Iż zawżdy Tatarów bił, bo trafiał w pogodę.
O SmERGI KRÓLOWEJ JADWIGI,
I O WTÓRYM MAŁŻEŃSTWIE JAGEŁOWYM,
A 0 POTWIERDZENIU PACTÓW
1399.
Rozdział szósty.
1 egoż roku po nieszczęsnej wojnie Witołdowej z Tamerlanem , Jadwiga
królowa Jagiełowa, prawie święta pani, porodziła Elżbietę, córkę pierw-
szą, która trzeciego dnia umarła; a sama też królowa rychło po niej w świą-
tobliwości żywota, z światem się rozstała, i w Krakowie na zamku po-
chowana [)rzcd wielkim ołtarzem. Ta w Pradze, w Czeskim mieście głó- cdieghmw
wnym, dla Litewskich pacholąt w naukach wyzwolonych ćwiczenia , zbu- '^■'^'^^^•
dowala była Collegium dwór wielki i nadała, bo jeszcze w Krakowie Col-
legium nie było. A iż z niej żadnego dziedzica król Jagieło nic miał, jagieio
zwątpił był bardzo o królestwie Polskim, przeto do Rusi wyjachał , chcąc i^^ufo Poli-
sie na Wielkie Xięstwo Litewskie wrócić, a królestwo dobrowolnie zdać ^""śdć.^""
niżby miał być z niego gwałtem wypędzonym ; ale go w tym panowie
Koronni pocieszyli i wszyscy mu wiarę i uprzejmość szczerą z poddaństwem
jak przed tym tak i na potym ślubowali. A tak za radą ich, posłał w dzie-
wosłęby do Wilhelma mana Węgierskiego, grabie Cylijskiego, który mu
dał córkę swoję Annę, wujeczną siostrę nieboszczki Edwigi. Ta tedy
przyniesiona była do Krakowa przez Jana z Obychowa Srzemskiego ka-
stellana i przez Ilincę z Rogowa i Jana z Ostrowca, miesiąca Lipca dnia
16 lata 1400. Ta nie umiała inakszego języka jedno niemiecki, wszak-
że za osra niedziel nawykła po polsku, gdzie się temu wszyscy dziwowali.
Gniewał się o to Jageło na dziewosłoby, iż mu ja przynieśli, bo się mu KróiowaAn-
, '' - J '^ i ^ _ ... na po pol-
nie cudna zdała, przeto ślub nie zarazem był. Koronacia też jej aż we skunnwy.
dwie lecie była, ażby po polsku dobrze mówić umiała. ' - diiti.
118
A król Jagieło tym czasem roku Pańskiego 1401 do Litwy jechaw-
szy z Witoldem i z pany Litewskimi postanowienie umowy, i przymierze
pierwsze imieniem rad Koronnych odnowił. Tamże jako Cromer pisze ,
lib. 16, o postanowieniu spólnymi zapissami obwarował, iz jeśliby Witold
bez potomstwa szczedl, aby wszytko, cobykolwiek on trzymał, w moc kró-
lewską i Koronną przyszło, wespołek i z Wielkim Xiestwem Litewskim,
dna^Jrawie ^Ti5^^'^'^y polowicę Nowogrodzkicgo"^ xicstwa i czterzy folwarki, które
ułoiftiona. mjajy przyśdź spadkiem na Zydka , albo Sigmunta brata Witoltowego ,
pod tą condicią, aby i on był królestwu poddany, wyjąwszy też dobra
wiana Anny żony Witołtowej, które też jednak po jej śmierci na króla
i na Koronę przyść miały; tak tedy biedna Litwa na ten czas nie mając
potężnych a mądrych senatorów, w niewoli prawie uwichłana była, jak
Długosz i Cromer piszą.
Ale Latopiszce Ruskie i Litewskie to postanowienie inaczej opisują,
acz sprosta ale ku rzeczy, w ty słowa.
A po onym czasie na zimę zjechał się Witold z Jagiełem królem Pol-
skim w Przemyślu i tamże stanowienie z sobą uczynili tym obyczajem:
Jeśliby Witold dzieci nie miał, a Jagieło miał, tedy dzieci jego na Koro-
nie Polskiej i w Wielkim Xicstwie Litewskim panować miały; tymże spo-
sobem jeśliby Jagieło dzieci nie miał, a Witold miał, tedy w Koronie Pol-
skiej i wszytkich ku niej należących państwach, Witołdowe dzieci. Wiel-
kie Xiążęta Litewskie, panować miały; jakoż i zapissy między sobą uczy-
nili i panowie Koronni także i Litewscy przysięgę między sobą na tym
udziałali, iż inszych panów sobie nie obierać, t>lko z potomstwa Jageło-
wego albo Witoltowego. A tak to zda się podobniojsza być rzecz, j)onie-
waż oni niebożęta starzy Litewscy pisarze tak sprosta prawdy przestrze-
gając brnęli. A potym Witold z xiężną Anną małżonką swoją był na
weselu u Jagieła, gdy brał ślub z przerzeczoną swoją wtóra małżonką
grofowną Cylijską Anną.
O ZAŁOŻENIU ACADEMIEJ KRAKOWSKIEJ
I POSTRONNYCH BURDACH.
R084LT 1401.
1 egoż roku król Jageło^akademią Krakowską, według testamentu kró-
lowej Jadwigi, fundował i hojnie nadał, przyzwawsz\ do niej doktorów
i mistrzów wszytkich 'nauk wyzwolonych z Pragi.
W Litwie i w Polszce na ten czas wszytko się spokojnie powodziło ,
wenciaw gle W Nicuiczech i w Czechach inaczej. Bo Wencław cesarz od korfirstów
nicaodswo- i od własnvch mieszczan Wiedeńskich bvł poimany i w Wiedniu w wię-
ich poimaii. . . , " , , i i i .,,..."!." . ,
zienui chowan, który był tak wielki pijanica i rospustny, iz gdj mu po-
wiedziano o zgorzeniu jednego zamku bardzo bogatego, tylko się o piwni-
UD
cc wlnnQ jeśliby jeszcze nie zgorzała pytał. Robcrtus potym wojewoda
Reński na jego miejsce był wybrany.
Węgrowie też Sigmuiita króla swojego, szwagra Jagełowego, na ten sw|'?h"po^
czas poimawszy w więzieniu chowali. "'^"■
A we Włoszecli \'\nic Modjolańskie Galeacius, przeciw Florentinom
walcząc, wszystkę Włoską ziemię do wojny wzburzył i Roberta cesarza
poraził.
Papieżow ie też Rzymscy na ten czas dwa byli : bo Francuscy cardi-
nałowie w Avinium wybrali Benedicla Aragończyka , a Włoscy cardina- ^o^ie.
łowię Bonifaciusa Dziewiątego z Neapolitańskich królów w Rzymie pod-
nieśli, który tylko 34 lata na ten czas miał. A ci na się klątwy z obu Pap'^^™!^-
stron słali i wszytkiego świata rzecz pospolitą chrześciańską zamieszali
i zaburzyli, jeden przeciw drugiemu królów i xiążąt pobudzając , a kardi-
nałów przeciwnych topiąc, dawiąc i zabijając, a nowych co im pochlebo-
wali wybierając.
W Polszczę też Grot Sulpecki herbu Rawa i Jan herbu Rogala, ca- ^rot i Ro-
.. ' , "-^ gala rozbi-
stellan Władisławski rozbijali, których król zaraz powściągnął i Cierstenę J^ją-
zamek, na którym się przechowywali , wziął , a Konary drugi zamek Ro-
iiiiYm w Sendomirskiej ziemi zburzył.
O PRIZSIĘDZE WOJEWOD WOŁOSKICH,
O MKPRZYJĘCIU KRÓLESTWA WĘGIERSKIEGO,
I DOBYCIU TRZECI RAZ SMOLEŃSKA
Ilozdzial siódmy.
^widrigieł brat Jagełów na Podolu mieszkając, poimał był wojewodę swidrigiei
Wołoskiego Romana Petrilowicza, a gdy go król Jagielo z więzienia je- woiTskfe'-
go wyzwolił, przysiągł wespołek z bratem Alexandrem i z radami swoimi ^** p"'"'^^-
być posłusznym królestwu Polskiemu i Wielkiemu Xięstwu Litewskiemu.
Węgrowie też, którzy mieli na ten czas Sigmunta króla swego w wię-
zieniu, podawali się dobrowolnie z królestwem królowi Polskiemu Jagie-
łowi. Ale on na swym przestając, według szczerości wrodzonej, nie chciał
im na to przyzwolić i owszem się uprzejmie starał, iż Sigmunta szwagra
z więzienia wybawił, a na jego potrzebę dziesięć tysięcy grzywien polskich
pożyczył, czego jest świadectwo w skarbie Koronnym, gdzie Jagiełowi Morawo i
Scibor Sciboricz Polak, na ten czas wojewoda Siedmigrodzki, imieniem °Krai)si"vo''
króla Sigmunta w przerzeczonej sumie raargrabstwo nowe zapisał i Morawę, "^"k^ł.^*'
120
Potym roku 6909 od stworzenia świata , a od Pańskiego narodzenia
według Cromera 1403, kniaź Jurgi Swietoslawowic i kniaź Holha Re-
zański, ciągnęli z wojskami do Smoleńska; a w ten czas w zamku Smo-
leńskim wielka niezgoda między bojary i pospólstwem była, bo jedni cbcieli
mieć za pana Witolda, a drudzy kniazia Jurgia Swietosławowica, jako
ojczyca Smoleńskiego. A w ten czas już był od AYitołda na zamku kniaź
Smoleń^skie. Roman Brański, wszakże go Smolnianie zabili, tylko żonę i dzieci wolnie
puścili, a namiestników Witołdowych i wszystkich bojar Smoleńskich ,
którzy kniazia Jurgiego nie chcieli, pozabijali.
Przeto Witold żałością uwiedziony, wziąwszy pomoc od króla Jagie-
^pis^z^^'° ła, tegoż czasu z wojski swymi Smoleńsko obiegł, a kniazia Jurgego Swie-
ciomlrui tosławowicza i Holhę Rezańskiego poraził i wygnał, za czym Witold
hb. 16. Smoleńsk powtóre osiadł i xięstwo, aby więcej w nim burdy nie były,
w powiat albo w województwo obrócił ku Wielkiemu Xięstwu Litewskie-
mu, skarby też, których wielką obfitość w zamku nalazł między zasłużone
żołnierze rozdał, a drugie królowi Jagiełowi z więźniami do Polski posłał,
A kniaź Jurgi Swietoslawowic do Węgier uszedł, gdzie potym na po-
sługach króla Sigmunla , pod niktórym zamkiem postrzelony, umarł.
O WOJNIE Z KRZYŻAKAMI ZA SWIDRIGIEŁOW4
NIESTWORNOŚCIĄ,
A ODDALENIU Ż3J0DZI OD LITWY.
IJolesław Swidrigieło brat królewski , skrzętny a nieustawiczny, powtóre
do Krzyżaków zbiegł, z którym Conradus Jungingien mistrz Pruski roku
Pańskiego 1403, w miesiącu Lutym, o świętej Dorotij ziemie Litewskie
z wielkim wojskiem popustoszył , i do Ragnety z łuj)ami uszedł. Za nim
zaś mistrz Lillantski z drugą stronę do Zmodzi wtargnął, gdzie wielkie
szkody poczyniwszy z ploiiem do Liflant wyciągnął, a Witold uważając
mądrze moc Niemiecką, gdy jego ziemię burzyli, nieśmiał im odporu
w swojej ziemi dać, ale skoro wyszli, zaraz Liflanty wszerz i wzdłuż mie-
czem i ogniem powojował, i Dunemborg zamek obronny nad Dźwiną
z miasteczkiem wziąwszy, i spaliwszy, z większą wtrójnasól) korzyścią niż
oni do Litwy się wrócił. Krzyżacy też Pruscy i Lillantscy rychło potym
Litwę burzyli, i wielkość ludu w niewolą wywiedli, których Witold
odmianą więźinów Niemieckich wyzwolił.
Diufios? ei Potym król Jageło zlutowawszy się nad udręczoną ojczyzną Litwą ,
ub?4'Mp"42 przyzwał wtóry raz Swidrigieła z Prus, a dał mu wszytko Podole, odku-
c/ora:'ii'.'i6. piwszy jo od synów Spitka Melstińskiego od Tatar zabitego, w piąci ty-
^drTsajłowi' siącach grzywien Czeskich ; sumę też wielką pieniędzy, kt(')rą w Prusiech
"poisz*c"c.^^ Swidrigieł natrawił i na wojny nałożył , Witold i Jagieło Niemcom za-
121
płacili za niego, nadto mu król Jageło w Polszczę i w Rusi postcipił Strij,
Zydaczów, Sidlów, Drugnią, Slobnicę, powiaty i zamki z miastami, i ty-
siąc czterzysta grzywien rocznego płatu z żup solnych , a wżdy jednak ta
hojność królewska upornego Swidrigieła nie ubłagała, bo przedsic do
Krzyżaków uciekł. A potym roku Pańskiego 1404, król Jagieło i Witold ^uciekfdó
z pany Litewskimi, także Conradus Jungingen mistrz Pruski, zjechali się '^"J^^'^"^^-
na Świątki do Raciąża dlaspólnej ugody i sstat się pokój między nimi, pod Kriyiaui i
tymi condiciami, iż Jagieło i Witold ziemie Żmodzka mistrzowi i zakono- ,>"*^"..'!'
*' . . ...,",,. . , Zmodzka
v,i Pruskiemu postąpili , a kroi Jafricło ziemię Dobrzyńska miał u nich ziemiaKizy-
1 • ' ',.'!.. 1 X t ■ 1 i • ' • 1 • I itakoin da-
okupic we czterdzieści tysiącach złotych, tez aby zbiegów u siebie z obu- "a-
dwu stron więcej nie przechowywali; a więźnie powracali. Aby też Krzy- wun zapissy
żacy wszystkiego prawa, które się na Litwę mieć ukazowali, odstąpili, doąfVo*^8o
a nie dopuszczali żadnemu wojsku obcemu przez swoje ziemię do Lit^^T nowari*na
wtargać, kupiectwa też w Litwie z Prussy aby wolne były. To concludo- krói^estwo,
wawszy Jagieło, był na czci w Toruniu u mistrza, gdzie gdy się po mie- ''po"śmkra
ście przejeżdżał, kucharka wszytkiego pomyjami plugawymi z kamienice suYi^Luew-
zlała, albo z trafunku, albo z naprawy, a gdy była za to na ffardło osadzona, ^ '''^'''"^''' •
,,,•., . '....', -^r .f -^ J ^ '■ ' Kroi poiny-
krol jej zdrowie uprosił i winę odpuścił. jamizian.
Potym roku 1405, Witold miał drud zjazd z Krzyżakami u KowTia, „.. ,,
gdzie z nimi pokoj więcej potrzebny niż uczciwy przyjął, bo im powtore ?'"°'^^'Mi^i-
Żmodzkie państwo wiecznym darowanim zapisał, dawszy im na się dwa
listy, jeden łacińskim, drugi niemieckim językiem pisane; a gdy się Żmodź
uboga Niemcom służyć wzbraniała i ich urzędniki w nocy dawili i zabijali, wiioid sam
prosząc Witolda, aby ich Niemcom okrutnym nie \vydawał, Witold ich Krz>żakóin
sam pod jarzmo Niemieckie mieczem przyganiał. A iżby ich Krzyżacy mieczem
snadniej zniewolili, trzy zamki w Żmodzi zbudowali; dwa nad Niewiażą zamkiKrzy-
rzeką, a trzeci na uściu Dubissy gdzie w Niemen wpada. A ten pokój ^zpjj^ljjjną"
z Niemcy; Witołd musiał podobno przyjąć dla Moskiewskiej wojny, a Swi-
drigiełowej niestworności.
O TRZECIM ZBIEZENID SWIDRIGIEŁOWYM DO PRUS,
A WZIĘCIU PODOLA KU POLSZCL,
ROKIT 1405.
J^widrigieł napełniony uporu i złości ,
Nie będąc content z oncj królewskiej hojności.
Podolskie zamki swymi żołnierzmi ossadził.
Sam do Prus zbiegł trzeci raz by ich z braty wadził.
Przeto Jagieło zebrał wojsko z Polski wielkie,
Wziął Kamieniec Podolski, i w nim skarby wielkie,
Piotra Szafrańca na nim starostą przełożył, pod's^widr^
A potym oblężenim zamków inszych pożył. wzultPodo
II. " 16 '«•
Swidrigief
do 1'rus zje-
chał, nad
postanowie-
nie.
12^2
Podole tlo
Polski przj-
łączone.
Aleiander
wojewoda
Wołoski.
Brańsko i
Slarodiib
dan Swidri
giełowi.
S\vi(iriiziefow<; wszytkie wyrzucił obrony,
A Podole przyłączył niocg do Korony;
Tamże mu Alexander liospodar z Wołocliy,
Przysiągł Iiołd: a Swidrigieł wiclirzył w Litwic płochy,
Clicąc Witołda wypędzić: lecz go mistrz nic cliował,
Gdyż. to liył Jagielowi w Raciążu ślubował.
Wziął potym pierwszy udział Swidrigieł w Siewierze,
Brańsli, Starodub, w wątpliwej liołysząc się wierze.
O PIERWSZEJ WOJNIE WITOEDOWEJ
KOKIJ t406.
Na urocfj
scu cichej
Bosny, nie-
daleko od
Putwila,
który leży
ra Kijowem
mil GO na
południe ku
dzikim Po-
lom.
Witold sami
n sumi ?
Moskiew-
.kim W.i^i-
lem lrncluj(\
koło poka
Rozdział ósmy.
w ilołd w dobrej przyjaźni z zięciem swym mieszkając
Moskiews]vim, dary spółnie sobie posyłając,
Zachowali z obu stron z sobą poliój zawżdy,
Tali. Litwin jak 3Ioskwicin miłował się każdy.
Lecz gdy 3Ioskwa Siewruków Litewskich rozbiła ,
Pod Putwilem dwu bobru kadź miodu im wzięła,
Dwie siekierze , i trzy z nich złupili siermięgi ,
Wnet Litwa to w czwór sposób zapisała w księgi.
I skarżyli na Moskwę przed Witołtem w Wilnie,
Instigując o rozbój gwałtowny usilnie ,
Chłopskim kształtem przydając co nie było czassem ,
Iż każdemu z nich rublów sto urwali z passem.
Witold do zięcia posłał dla sprawiedliwości ,
A zięć tego zaniechał dla skarg nikczemności ,
Za nic to sobie ważąc: a Witold rzekł za tym:
„Zhardziałeś bardzo dudku z swoim łbem czubatym."
Zebrał wojska: Litewskie, Smoleńskie, Witebskie,
Ciągnął burząc i paląc granice Moskiewskie ,
Wasił widząc w państwach swych nieodpartą szkodę,
Posłał wnet do Witołda prosząc o ugodę.
Witołd mu nicodmówił: a tak się zjechali
Sami w puł Uhri rzeki , tam konkludowali ,
12;J
Pokój i mir, a szkody wojenne odlo/ył,
Moskiewski ^Yilołdowi cokolwiek nałoZył.
Tam Andrzej Litwin krzyknął, gdy się pomierzyli,
Nie mir nie mir gdyśmy się wręcz z Moskwą nie bili,
Ztąd Niemira jest nazwań, stan swój ocliędożyl,
A Niemirów sławny dom z niego się rozmnoiył.
Witold w ten czas granice po Ubrę Litewskie
Założył : łupy rozdał żołnierzom Moskiewskie ,
Bo acz się pogodzili, ale łupy wszytki
Pobrali przed ugodą z skarbami, z dobytki.
To się tu o Siewruki sroga wojna wszczęła,
Dziś ćmę cbłopów, ćmę slachty Moskwa nam odjęła .
Ziemie Ruskiej , Siewierskiej , na sto mil urwano ,
(Byś dziś wstał o Witołcie!) skarb z ludźmi pobrano.
Memir ni«
mir.
Dom Memi
rów w Kusi,
w Lilwie, i
na Podld-
szu.
Granice Li
lewskie po
thrę.
Swidrigeł brat stryjeczny Witołtów, nieprzestając ani w Polszczę, ani
w Litwie , ani na Podolu na słusznym udziale , uciekł był trzeci raz do
Krzyżaków^ Pruskich, i dawał im już puł Litewskiego xięstwa, którego
w mocy swej nie miał, aby mu tylko Witolla z Wilna wygnać dopomo-
gli. Ale gdy go Krzyżacy nie przyjęli dla ugody którą byli uczynili z Ja-
giełem królem i z Witollem w Raciążu, znowu zaś do Litwy się wrócił,
i począł nowe bunty z Rusią sobie przychylną przeciw Witoldowi stroić ,
a gdy mu się nie powiodło, uciekł do Polski do brata Jagieła, który jego
wrodzoną złość łaską braterską głaszcząc , zjednał go czwarty kroć z Wi-
loltem, i dał mu Witołt w Siewierskiej ziemi, którą dziś Moskiewski po-
siadł, udziały xiążęce: Starodub , Brańsko i Nowogródek Siewierski.
Lecz iż przyrodzoną złość trudno ukrócić, uciekł do Moskwy, spaliwszy
Brańsko i Starodub, a Nowogródek Siewierski Moskiewskiemu podał;
dla czego Witold tę wlorą wojnę musiał na Moskiewskiego kniazia zięcia
swojego podnieść. O czym Długosz i Miechovius lib. 4, cap. 42, fol. 277,
Crom. lib. 16 et Miechovius fol. 317, cap. 41, etc.
O WTOREJ WOJNIE WITOŁDOWEJ Z ZI|CIEM
A o ZŁOŚCI SWIDRIGIEŁOWEJ,
1407 «1* 140S.
)widrigiel^który wichrzy ć^zwykł w ojczyźnie zawżdy,
Gardząc w Polszce, w Podolu, w Siewierze dział każdy,
Widział iż miejsce w Prusiech u Krzyżaków stracił,
Kręcząr się i tam i sam z Moskiewskim się zbracil.
124
Swidrigieł
zbiegł do
Moskv,i.
Zbigniey/ z
Brezia mar-
szałek Ko-
ronny, het-
man na't
Polaki, któ-
ryrh ł)yło
1,000 z włó-
czniami, a
Niemcówje-
dna ciior.i-
giew.
Xiażę Olei-
lioWłodi-
m i ronie,
siażąt Slu-
ckich przo-
dek, wnuk
Olgerdów.
Oka, rzeka
\Nielka w
Moskwi,
klóra wpada
w Wołgę u
niżneco Nlo-
wogroda.
Swidrigiel
Wiiołdowi
zabronit
przeprawy
przez Okg.
Crom:Pedc-
stri magis
(jiinm ci/iie-
stri pidio
lic I i pul xi
que su lit ho-
ites.
SIterho.
Tnndtm re-
s I ilu lis pus-
sessiunibus
Crotn:
Ul erat in
Venerem
■pronusi
Poloni ami-
ssis armis ^'
egiiis, yc.
Prosząc go by mu pomógł ojczyzny dochodzić,
Aby już więcej Witold w nioj niemógł przewodzić,
Zbiegł do Moskwy, Starodub, i Brańsko spaliwszy.
Nowgrodek Wasilewi Siewierski spuściwszy.
Witold zaraz z wojskami począł się gotować,
Chcąc się despectu pomścić i szkód powetować.
Król mu Jagieł na pomoc marszałka z Polaki
Przysłał , a mistrz też Pruski Landsknechtów z Krzyżaki.
W^ojsko Litewskie z Ruskim zlecił Rumbowdowi,
A dworne uffy rządzić kazał Monwidowi,
Zaś Iwan Borejkowic prowadził Smolniany,
Olelko Włodmirowic wiódt swoje Kijany.
Tak wszytkich u Smoleiiska Witold zszykowawszy,
I zagony piundrować w 3Joskwę rozesławszy,
Sam z Niemcami , z Polaki burzył aż do Oki,
Gdzie mu Swidrigieł on port zastąpił głęboki.
Tak przeprawy za Okę mężnie mu obronił,
I z kątów Litwę, Niemców, i Polaków gromił.
Lecz jednak łupy wielkie i więźniów nabrali ,
Wsi, miasteczka, wołości, wszerz wzdłuż zwojowali.
Gdzie Niemcy z rusnicami , i pieszy Polacy,
W^ięcej niż jezdni w ten czas ważyli kozacy,
Bo konie Litwie lgnęły w lesiech onych błotnych,
Tylko im śmiałość drabów pomogła ochotnych.
Kniaź Moskiewski Basili zaś szukał ugody,
Widząc nieopłakane xięstwa swego szkody;
Potwierdził zaś z Witołtem pierwsze stanowienie,
I chrzesnym całowanim przymierza zamknienie.
Wrócił zamki co był wziął i przyrzekł strzedz wiary,
I po Uhrę zachować z Litwą rubież stary:
A Witold skoro pokój z zięciom concludował,
Na rozsadzonych koniach k Wilnu appełował
Do żony, bo go Yenus piekła na dzieii każdy,
A też zwyczaj przed wojskiem jeżdzać miewał żawżdy.
Wojska w nieprzyjacielskiej ziemi się zostały,
Które bez wodza zewsząd szkody potykały.
Przez puste miejsca ciągnąc z głodu ustawali,
Z Swidrigiełem Tatarzy też ich z kątów rwali,
Zwłaszcza Polacy koniów stradali i zbroje,
I skarbne cięszkie wozy porzucali swoje.
Cięższą wojnę niż z Moskwą mieli z niew czasami,
Litwa wżdy z lekczejszymi uszła z kolasami.
Witold szkodo Polakom nagrodził sowito,
I Pruskim knechtom według żołdu oddał myto.
125
szkuty I
zbożem
wzięli.
O NOWYCH BURDACH LITEWSKICH
I POLSKICH Z KRZYŻAKI PRUSKIMI,
140§.
Rozdział dziewiąty,
lVról Jagleło i Witołd, chcjc Krzyżaków Pruskich od wojny, na którą
się upornic przeciw Litwie gotowali, odwieść, złożyli zjazd z mistrzem
Pruskim u Kowna, gdzie acz się zjechali, i długo około spólnego pokoju
radzili, ale dla pychy i hardości zufałych. Krzyżaków nic gruntownego nie
zamknęli, i tak się próżno rozjechali.
Potym roku Pańskiego 1409, gdy hył nieurodzaj wielki w Litwie,
król Jagieło Witołtowi bratu do Litwy posłał Wisłą dwadzieścia szkut grz^ilc*
wielkich naładowanych zbożem, które wszytki Krzyżacy pobrali, a gdy "" '
ich król przez posły upominał, aby to wrócili, szydzili z tego mówiąc:
iż Polacy dodawali obrony poganom, przeciw Krzyżakom cłirześcianinom.
A nadto jeszcze ku więtszej krzywdzie kupcom Litewskim w Ragnecie lewscy w
gwałt uczyniwszy, niktórych pobili, i kupie ich wszytkie rozszarpali; przeto pobici.
"Witołd tymi krzywdami poruszony od niezbożnych Krzyżaków, wyprawił
z wojskiem marszałka swojego Rumbowda, który bez wieści do Żmodzi
prz^szcdwszy, wszytki żołnierze i urzędniki Krzyżackie (którzy byli przy Krzyżaków
Michaelu Kochmejsteru, comendatorze i staroście nowej Marchiej) pobił, ^ pobił"
powiązał i z zamków Zmodzkich powyrzucał, a wszytkę Zmodź, która
sobie dawno była zbrzydziła j)anowanie hardych Niemców, do Litwy
przywrócił. Przyjechali potym posłowie od Krzyżaków do króla Jagieła ,
skarżąc się na Witolda o wydarcie Żmodzi i o pobicie swoich żołnierzów,
a wojnę zaraz opowiedając, ponieważ Witołd nie chciał Żmodzi wrócić, litwieiPo-
ani szkód nagrodzić. Pytali też króla : jeśliżeby przy Witołcie chciał stać? nę °opowi°e-
W czym się król z myślą długo biedził, iż jeśliby Witołta opuścił, jużby
i jego i ojczyznę miłą , Wielkie Xięstwo Litewskie , Krzyżakom niezbo-
żnym na łup musiał wydać; a jeśliby wespołek z nim przeciw Krzyżakom
stał, tedyby na się i na koronę Polską pobudził wielki gwałt Niemieckiej,
Pruskiej i ^^'ęgierskiej wojny, czego mu też panowie Koronni uprzejmie Cmm: Et
odradzali, mówiąc, iżby raczej Żmodź pustą nizii Polskę, we wszytko hoj- "ab1'oLTio
ną Krzyżakom wydał. ^"'animiT
Odprawił potym król z sejmu Łęczyckiego do mistrza Pruskiego po-
słów, z których był przedniejszy Mikołaj Kurowski, arcibiskup Gnieźnień-
ski, chcąc się przyjacielsko o krzywdy przez Witolda uczynione z nim
zgodzić. Ale mistrz hardy z wielkiej popędliwości wojnę zaraz na Litwę
Smłała od
pow'
cibiskupa
posła uii-
itrzowi.
126
podnieść groził. Której pychy mistrzowej nie mogąc dłuiej ścierpieć arci-
iedż ai biskup, rzekł; „Przestań nas wojną straszyć, bo jeśli się ty oburzysz na
Litwę, o tym wiedz, że też nas z wojną u siebie zaraz w domu będziesz
miał." Na co mistrz; „Dobrze, dobrze" powiada „gdy już wiem tę wolą
królewską, wolę się też za głowę niż za ogon jąć". A tak zaraz tych słów
swych skutkiem potwierdził, bo posły odprawiwszy, Dobrzynia wielką
okrucicń- ^ocĄ dobył i spalił, i starostę Jakóba Plomiiiskiego ze wszylkimi żołnie-
pTuskieg? rzami kazał pościnać. Potym Rypina i Lipina miast, za pierwszym sztur-
uad Polaki, j^g,^ dobył, mieszczan, oraczów, slachtę z żonami i z dziatkami, pogańskim
obyczajem siekąc i mordując. Bobrowniki też, przez podanie Plomvkow-
skicgo Bartłomieja , z herbu Lissów , wziął. Złotorią zaś obiegł , której
ósmego dnia' dobył. Bydgoszczą także , gdy jej mocą nie mógł dostać ,
przez podanie przenajętego burgrabiego wziął. A widząc król, iż nieprze-
lewki, kazał się wszytkicj Polszczę, Rusi i Litwie, na wojnę ruszvć prze-
ciw Krzyżakom, za czym się Mah Polacy z Russaki do Wolborza zebrali ,
a Wielcy do Łęczyce.
Potym król u Radziejowa wojska zszykowawszy, ciągnął pod Bydgo-
szczą ostatniego dnia Września, której ósmego dnia dobył.
Mistrz też Pruski pod Swiecziem swoim się zbierać kazał ; o czym
król dowiedziawszy się, część wojska tam swego posłał, gdzie Polacy
Polacy Niemców rozgromili i obozy im z namiotami pobrali. A w tym posłowie
'porSiT ^^ ^róh Czeskiego Wacława przyjechali, którzy tę wojnę między królem
Władisławem Jagiełem i między Witołdem a Pruskim mistrzem uhamo-
wali, utwierdziwszy z obudwu stron przymierze do dwudziestego czwar-
Konbirdo ^^o^ ^"'^ Czerwca roku przyszłego. Ale Sigmunt Koribut brata królew-
^•■"y^""' skiego Dimitra Koributa syn, gdy jeszcze o tym przymierzu nie wiedział,
z Litewskim wojskiem do Prus wtargnął, a trzy zamki z miastami wzią-
wszy, wiele wsi i wołości popalił, a z łupami i z wielkością więźniów
Niemieckich do Litwy przyszedł.
Przeto Krzyżacy, nie przyjmując żadnej wymówki niewiadomości o przy-
Nieiuparze- micrzu, potajemnie przeprawiwszy się przez rzekę Nietupę, do Litwy wtar-
gnęli, a pobiwszy straż Litewską u Istrów, którą dvm wydał, roku Pau-
Kmiacj do skiego 1410 lYd Wołkowisko miesiąca Marca szóstego dnia, uderzyli
ska. w dzień Niedzielny, gdzie wielkość ludzi, co się byli do kościołów zeszli,
^. w niewolą pobrali i miasto spalili. A Witold, gdy tylko w siedmi milach
Wiesie krj- od Wołkowiska był, nie śmiał Niemców odeprzeć, ale w puszczy z żoną
swoją, aż wyszli, siedział. Potym przez kilko miesięcy w Litwie i w Pol-
szce pokój był, gdy obie strony wyroku Wacława króla Czeskiego czekały.
Poc?.<|iek Tegoż roku Jan Hus z Hieronymem collegą, albo uczniem swoim, no-
wej, we burdy około wiary \v Czechach zamieszali , widząc wielkie niestwor-
ności papieżów Rzymskich, których w ton czas kilko o stolec się Papieski
wadziło, za czym i duchowni wielkie zbvtki płodzili.
Potym gdy czas przymierzu wyszedł z Krzyżaki na dzień Ś. Jana
sprośny kró- Krzciciela, król Czeski uczynił wyrok, aby mu w moc dali do roku Do-
8ki»«o. brzyńską ziemię, a on potym miał ję spuścić temu, kogoby rozumiał k niej
127
więtszą sprawiedliwość. Skazał lei aby Polskie królestwo nigdy ze wscho-
dniego kraju, jako z Litwy i z Moskwy, nie wybierało króla, jedno z za-
chodniego, mieniąc tam być wszystko pogany. A król Władisław nie cze-
kając wyroku Czeskiego króla, do Litwy odjachał, gdzie z bratem Witol-
dem potajemnie sio zmówili , Pruskim Krzyżakom wojną odpierać. Ale
pierwej posłał król Witolda do Sigmunta króla Rzymskiego i Węgier-
skiego, przymierze stanowił'.
o WITOLDOWEJ DO WĘGIERSKIEGO EROLA WYPRAWIE.
W itołd naradziwszy się o wojnie Pruskiej z bratem Jagiełem, a spodzie-
wając się sam przez się co lepszego około pokoju pospolitego sprawić,
z kilkiem panów Litewskich, z Gastoltcni, zRumbowdem, a Radiwilem
urzędnikami swoimi Litewskimi, jechał do Sigmunta króla Węgierskiego, yyc^gier.^
który teZ był w ten czas na królestwo Rzymskie , potym na cesarstwo od
Rzeszy po śmierci Roberta cesarza wybran , dla czego folgując Niemcom
stronę Krzyżaków trzymał.
Tam Witold z Sigmuntem królem szeroko tractował, i używał go
w tym jawnie i w potajemnej radzie, aby tak przymierze trzymał, jakie
był wziął do sześcinaście lat z Polaki i z Litwą, a jeszcze czterzy lata nie
syyszły były. Król zaś Sigmunt powiedział, iż niesłuszno mi to dzierżeć,
jeśli Bracią Zakonną w Prusiech prześladować będziecie.
A zatym namawiał Witołta, aby odstąpił brata Jageła, chcąc go kró-
lem Litewskim uczynić, jeśliby z nim i z Krzyżakami przeciw Polakom stał. wiioid nie-
Ale Witołt, wyrozumiawszy jego chytrą zdradę, nie żegnając go, ani czo- sarz"a^^1fdje-
łem za cześć bijąc, odjachał do Polski , aż go sam cesarz Sigmunt w mih ^iódt' fPia
dogonił, tamże łaskawie z Witoldem rozmawiał i udarowawszy go wiel- sam "eja?!
kimi upominkami utciwie odprawił. A Witold przyjachawszy do Sądecza i^^^"*^^
bratu Jauiełowi wszvtki namowy i nraktiki Sicrmuntowe obiawił. Co król f"*" ''s^y
■ . •- • 1 ' "• . 1 i • , ... wojenneja-
wyrozumiawszy, iz inaczei byc me może, kazał na woinę, rozesławszy hsti kooiugoszi
1 • • '• •" tr . , 1 r «T- 11 , "^ Cromer pi-
do wicł przywiązane, przeciw Krzyżakom wołać. Witold też do Litwy "'i; ^.'<''a-
także wojska zbierając odjachał. poczęto.
Cesarr łowi
>yilolta.
OSMMEJWOMISDMEJBITWIE
JAGIEŁOWEJ I WITOŁDOUEJ
z KRZYŻAKI PRUSKIMI I XLiŻĘTY MEMIECKIEJ RZESZE,
ROKC 1410.
KSpi PI|TNASTE.
Rozdział pierwszy.
0 skutkach
pychy, i po-
kory czjtaj
szerzej, Lu.
1 el 18 cap.;
Esa.l4; Da-
niel 4; 1
Reg. 15; He-
ster. .3 et 13;
Eccl. 10;
Tob.4;Rom.
8, 1; Pet. 5;
Jacob. 4;
Philip. 2;
Gen. 3; 1
Reg. 5el9;
&c.
Zle nieprzy-
jaciela w do-
mu czekać,
bo to było
Yolum i An-
nibalowo, ii
Rzimian
niemógł
inaczej wo-
jować, ied-
no w ich do-
mu wła-
snym.
Polacy sie
gotują na
wojnę.
£ibroję i mężów dzielność wysławiam Sarmackich ,
I potłumioną hardość wielkich sil Krzyżackich,
Hardość którą Bóg nisczy, a pokorę lubi ,
Cichych na stolce wsadza, pysznych z carstwy gubi.
Xiążc Witold i Jagieł, on król prawie święty.
Widząc mistrza Pruskiego zły umysł nadęty.
Iż chciał Polskę i Litwę do gruntu wygładzić,
A w ich ojczyznach hardy swój zakon ossadzić.
Rozesłał wnet król wici wołając na wojnę,
Aby wszytkie powiaty zebrały się zbrojne ,
Oznajmując Krzyżaków tuż być przede drzwiami,
I wszystkich Niemców mocy z Rześkimi wojskami.
Przeto aby się wszyscy tak na gwałt zbierali.
Nieprzyjaciół w ich ziemiach, nie w domu witali,
A gwałt gwałtem odbili, i ojczyznę miłą.
Wyzwolili z paszczeki Krzyżackiej swą siłą.
Wnet tedy województwa jęły się gotować,
Pancerze zardzewiałe, i zbroje szorować,
Brzmią warstaty platnerskic, pukawki slosarze.
Tarcze , drzewca , a trzossy brząkają szafarze.
120
A slachcicy też Polszcy co w Węgrzech mieszkali ,
I wielkich majętności tam byli dostali ,
"Wiflząc iż Sigmunt ich król przestawa z Krzyżaki ,
^yysli precz czując sic być prawymi Polaki.
Zawiszowie, Garbowscy, Broglowski, i Kalski ,
Puchała, Skarbek, Górski, i Nalenczyk Malski,
Przysli do króla gardząc nadane wołości ,
Dla ojczyzny swej Polski wrodzonej miłości.
Tamże arcibiskupa w Polszczę Gnieźnieńskiego ,
Postawił i zdał mu moc stolca królewskiego;
Bieckiej, Sczyrickiej slachcie od Węgier obronę
Zlecił: tak ugruntował ze wszech stron Koronę.
A sam w Słupiej miasteczku dwa dni odpoczywał,
Gdzie Boga ustawicznie z wielką skruchą wzywał,
W kościele przez cały dzień na modlitwach trwając,
A wieczór aż pokarmu trochę pożywając.
Potvm się pod Czerwieńskiem przez Wisłę z wojskami ,
Przez most z łodzi przeprawił , z strzelbą, z obozami,
Tegoż dnia Witołd z Litwą, i z Tatary swymi,
Przyciągnął, i z hordami dwiema Zawolskimi,
Zawolskimi których rok nakładem swym chował,
Tamże ich sam królowi tańcem okazował,
Litwę też zbrojno świetno rozszykował swoje,
Kozaków rozdzieliwszy z usarzmi na troję.
Semowit Mazowieckie i Janusz xiążcta,
Przy nich biskupie uffy, i Polskie panięta;
Na dzień Piotra 1 Pawła Świętych się zjechali.
Tam królowi ojczyźnie chęć swą obiecali.
Z Czerwieńska prosto w Pruskie ciągnęli wołości,
Gdzie Tatarowie z Litwą bez żadnej różności.
Co się im nawinęło siekli i palili,
I kościół z świętościami w Ludbergu złupili.
Przeto Witołd z Jagełem wnet takich skarali,
A dwu winniejszYch Litwów z pojsrzodku wydali,
Którzy się sami wiesić na drzewie musieli,
Tym drudzy ustraszeni już broić nieśmieli.
Buszywszy się od Wukry stanęli w równinie ,
W polu Turzym które krwią Pruską i dziś słynie.
Tam sam król zszykowawszy wojska w równym placu ,
Wziął chorągiew koronną wzdychając od płaczu,
Bozwinął ją i rzekł tak:,. Ach! wszechmocny Boże!
Przed którym zła dobra rzecz skryta być niemoże ,
Który sam myśli ludzkich w skrytościach doznawasz ,
Dobrym dobrą odpłatę , złym zaś zle oddawasz.
n
Cnota Pol-
skich slach-
ciców i
miłość ka
ojczyźnie.
Dlugossus
if Crome-
rus.
Gubernator
na czas Mi-
kołaj Kuro-
wski arcibi-
skup.
Zbigniew z
Bri^zia mar-
szałek ko-
ronny od
Węgier
dla obrony
posta\>ion.
Nabożeń-
stwo Ja;nd
iowe, '
Witołd rok
cały Zawoi-
skicłi Tata-
rów w Litwie
podejmował
dla lej woj-
ny-
Szik Litew
skiego woj-
ska i okazo-
waniepod
Czerwień-
skiem.
Tatarzy i
Lilwą po
gaiiskim o-
byczajem
burzą.,
Lulerberg
iniasio od
Litwy spalo-
ne.
Wikli Sie
smierde bu-
det sii;
kniaź gnie-
wali.
Wukra rze-
ka, kióra
Prussy i
Mazury
dzieli.
Oświadcza-
nie królew-
skie przed
Bogiem.
Cromcrus y
Dlugossus.
Acceptum-
guemanu
130
vexillum
maximum,
sonora voce
łachrima-
bundus ita
fatur, ^'c.
Zindram
Maskowski
hetman Ko-
ronny.
Szykowanie
pierwsze
wsfjlkiego
wojska.
Grinewald
wieś Pruska
Położenie
miejsca.
Ty sam znasz serce moje , wiesz jego skrytości ,
Wiesz żem nie myślił wojny tej wznieść z uporności,
A zwłaszcza z clirzcściany jakimi takimi ,
Którzy mię pobudzili krzywdami wielkimi.
Ty wiesz radę, myśl, i chęć moje do pokoju,
Żem uchodził krwawego ze wszytldcti sił l)oju.
Uchodziłem: lecz ludu bronić muszę twego.
Dokąd mi sił, i gardła bcdzie sstawać mego.
Ten urząd któryś mi sam zlecił pełnić muszę,
Boć winien liczba b^do dać za każdą duszę,
Jużbych był odkupił rad pokojem tę wojnę,
Acz mam krzywdę i pomsty przyczyny przystojne,
Kiedyby byli chcieli hardzi zakonnicy
Pychy przestać, jak Polscy zdawna jałraużnicy,
Ale nienasyconą chciwością jui swoją,
Przywiedli mię, u muszę zbroję odbić zbroją.
Nie mogłem ich pokorą ubłagać cierphwą,
Podnieśli na mię wojnę bardzie zapalczywą;
Przeto ten lud, któryś dał mnie w obronę Panie,
Niech dziś pod skrzydły twojej wielmożności stanic.
Racz ich sam ze mną bronić, bo już w imię twoje
Rozwijam tę chorągiew z Orłem, Panie, swoje.
Ty sprawiedliwą stronę rozsądź, kto przyczynę
Dał wojnie? Racz mu lej ł^rwie dać rozlania winę".
Gdy to król mówił z płaczem, wszyscy też płakali,
Też Witold i xiążęta z ^[azowsza działali,
Bogu się oświadczając; potym łzy otarli
A chorągwie z powiatów wszytkich rospostarli.
Zindram Maskowski, wojska sprawował Koronne,
Jan Żarnów ski Czech, rządził żołnierze postronne,
Litwę Iwan Zedziewit i Jan Gastołt wiedli,
Tatarowie poboczną obronę zasiedH.
Potym od Drwiącej wzgórę pod Działdów ciągnęli,
A tam Sacrament Pański nabożnie przyjęli.
W dzień święty Rozesłańców, potym się puścili,
A u wsi Grunewalda namioty rozbili.
Było pole szerokie, dąbrowami w koto
Opasane, pagórki zielone wesoło
Stały, krzywymi w srzodku rowy rozdwojone.
Na tym obozy Polskie były położone.
Zaś przeciw role stały, które przedtym były
Gęstym lassem i krzewim w koło się oliryły,
A nizina zielona na pięć mil patrzała.
Gdzie kiedyś żyzne bydłu pastwiska dawała.
131
Na tym Litewskie stały obozy szeroko ,
Których wały broniły kopane głęboko,
A z Polskim się obozem dotykały rogi,
Iż sobie spółnie ratiink mogli dać dla trwogi.
Przeciw zaś góra stała wielka i wyniosła,
Gęstym krzewim dębowym ze wszech stron obrosła,
A z wierzchu gdy lam wstąpił wszystko widać było,
Jak się Polskie z Litewskim wojsko położyło.
Na tym rozbite satri Niemieckie stojały,
A łańcuchy i rożny w koło ich spinały,
Miejsca słuszne do boju i do krwie przelania,
I do iiffów w szerokie półki szyków am'a.
Król w namiecie mszej słuchał z wnętrznymi słozami,
Tak iż niebo obcigżył swymi modlitwami,
A już po równych polach wojska w sprawie były
Zszykowane, a zbroje od słoiica świecieły.
Konie rżą w dekach świetnych zbroją ladrowanc,
A na giermkach jedwabne szaty aftowane,
Wszyscy włossy golone sturmaki okryli/
Za contory oszczepki z znakami nosili.
A rejterowie czarni harde wsparwszy boki,
Na frezach hop! hop! krzycząc, huczne stroją skoki,
Zaś ćmy knechtów z spissami pod stem fendlow kroczą,
Potym za mistrzem obóz i dział dwieście toczą.
Witołd wojska objeżdża swoje i obaczy,
Ano ogromne uffy już wiodą Krzyżacy;
Ogromne, bo od zbroje pola się świeciły,
A słoneczne promienie blask od nich nieciły.
Chorągwie rostoczone, pirwsza z białym krzyżem,
I z orłem w złotym polu , druga z Ijiałym brizem
Czerwona, na trzeciej lew w białym polu srogi,
W czwartej orzeł dwugłowny rozszerzywszy nogi.
Inszych pięćdziesiąt jedna różnych herbów było,
Aż od nich wszystko pole Grindwaltskie świeciło,
Taralan tara! taralan! trąby zewsząd brzmiały,
A bębny grzmotem hucznym uszy zagłuszały;
Frezy rżą, głossy mężów spólnie się cieszących,
Zewsząd tęten a echo po lassach szumiących,
A pod niebo huk niossąc, głos sowito dwoi,
Niemcy krzyczą wołając, iż się ich kroi boi!
Tę trwogę Witołd bacząc, w skok do króla bieżał.
Który krzyżem, modląc się przed ołtarzem leżał. •
„Co czynisz ehej, przebóg! porzuć już ty modły.
Czy czekasz, by pacierze Pruską moc odbodły?"
OneravH
aetera vo-
tu.
Wojsko
Krzyżackie.
Chorągwie
Krzyżackie.
Pięćdziesiąt
i jedna Krzy-
żackich
chorągiew,
a fendlów
pieszych
6tO.
Witold Ja-
ciela brata
sfukat.
13-2
Zindram
M.Tskowski
PolsUio, Wi-
told Litow-
skio wojska
S7,ykuj<-i.
Litewskich
f horociew
4U a Smoleń-
skich 3.
Polskich
chor,i;;\vi 50
na lewym
rogu.
Bosia Rodzi
ca starodaw-
na Polska
pieśń, którą
b\li zwykli
przed póiy-
kanim zaw-
żdy wszyscy
Apiewać,
Rzeczkrólo-
wa do ry-
cerstwa.
Ovid. 1 Me-
tam.
Harde po-
selstwo z
krwawymi
mieczami,
które je-
szcze i dziś
są w skarbie
Koronnym.
Pokorna
odpowiedź.
Tak go zfukoł; lecz święty król nie wstał z modlitwy
Aż po mszej, skutek Dogu polecając bitwy.
W tym Maskowski Polaki, Witold Litwę sprawił,
A na prawy róg ufTy Litewskie postawił.
Tak Litwa pod czterdzieścią chorągwi stanęła,
Smolejiska z Połocką trzy siachta rozwinęła.
A Polacy lewy róg od Litwy trzymali,
Pięćdziesiąt też chorągwi swych rozszykowali,
Czelniejszych wystawiwszy i zbrojnych na czoło.
Boga Rodzica wszyscy krzyknęli wesoło.
Tak Litwa z Polakami chuć i ręce mając,
Stali, a znaku trąby do bitwy czekając.
Serce w ochotnych mężach skacze do potkania
I nieśmiertelnej sławy męstwem otrzymania,
A król się jeszcze modlił; oni nie czekając,
Wyjeżdżali na harce Niemców wyzywając.
W tym król po mszy wsiadł na koń turecki cisawy,
By go był w ten czas widział, rzekłby: Hector prawy!
Xiężą w obóz odesłał; a za tym w te słowa
Do wszjtkiego rycerstwa była jego mowa:
„Teraz! teraz potrzeba, o sławni mężowie!
Ojczyzny miłej bronić, jak właśni synowie.
Teraz, teraz, potwierdzić macie swych wolności,
A pomścić się nieznośnych onych doległośei
Które wam zli niezbożni Krzyżacy działali
I ojczyzny waszej część gwałtownie pobrali!"
Ledwie to król wymawiał i obaczy ali
Dwa posłowie od mistrza huczno przyjechali.
Na frezach kosmonogich, kussych hassających,
A zbroję ladrowaną ledwo dźwigających.
Samych też by był widział: właśni Cyclopowie,
Albo których się Jovis lękał obrzymowie.
Jeden króla Rzymskiego miał orła czarnego
W tarcza; drugi xiążęcia z grifem Stetińskiego ,
Miecze dwa dzierżąc, rzekli: „Mistrz nasz królu ciebie
Z bratem twoim ratuje, bronią w tej potrzebie.
Dwać miecza przez nas przysłał, byś sobą nie trwożył,
A zbroję do potkania śmielej na się włożył,
A jeśli ciasne pole masz ustąpić swego,
W którym boju dokażesz w nim przedsięwziętego."
Król wziął miecze, mówiąc: „Acz u mnie dosyć broni.
Lecz i za ten dar brat mój ze mną się pokłoni,
Dziękuję za podarek , a co się tknie placu.
To Bogu swemu zlecam." Za tym oczy z płaczu
133
Otarwszy, kazał w bębny, w trąby, dać znak wojny,
Sam wstąpił między uphy Polski w srzodek zbrojny.
Teraz jui wiedźcie wiersz mój panny z Helikona,
Wspomnicie, która którą przeniagała strona ,
Którzy rycerze mężni dzielność pokazali,
Wam to Bóg sam pomnieć dal: my od was dostali,
Wspomnicie 3Iusae, Litwa iż. z przodkiem skoczyła
Z Talarami, a srogi bój z Niemcy stoczyła.
Boga rodzica naszy, Niemcy dastycłit krzyczą,
Z dział, z bębnów, z Irąb, trzask, krzyk, zbrój brzęk, konie rżą,
Niemcy, iż wyższej stali, z dwu dział uderzyli, (kwiczą,
Ale żadnego w wojskach Polskich nie trafdi.
Lilwa tym śmielej do nich z okrzykiem natarli.
Aż się konie z koniami boki o bok tarli.
Witold sam między Litwą tam i sam się snuje,
Napomina, a szyków, krzycząc, poprawuje.
Grzmot straszny, właśnie jak gdy Sodoma gorzała.
Gdzie dom dom, wieża wieżę, lecąc rozbijała,
Albo gdy się Trojański mur od Greków kurzył,
Albo mocne Kartago gdy Scipio burzył.
Ufy się z ufy tłoczą, jak gdy owo czassem
Niedźwiedź ranny ogromnie bieży, łomiąc lassem;
Sieką się już wręcz, Niemcy zbroją przemagają,
Tatarowie zaś z Litwą z łuków ich wspierają.
Frezy pod nimi psując, a który w co zmierzy,
Lub w bok, lub w czoło darmo jednak nie uderzy.
Straszny się zewsząd niesie chrzęst i grzmot od zbroje,
Żołnierze też rozdarwszy wszyscy gardła swoje,
Krzyczą, huczą, a ranni pod końmi stękają.
Drudzy się na baluku już bez sił czołgają.
Bitwa z obu stron równa pół godziny trwała,
A fortuna wąt[)liwa tam i sam latała.
Kurzy S'ę pył do nieba z prochów poruszonych
" Końmi, a 3Iars wznieca chęć w mężach zajuszonych.
Aż Litwa ustąpiła j)lacu, jak na staje,
Witold sam na nich woła prosząc, drugim łaje.
Lecz zbrojnym Niemcom ręcznej bitwy nie wytrwali,
Tylko z łuków ufTy ich z boku przerywali.
Część ich w pole pierzchnęła, aż do samej Litwy,
Powiedając przegranej szkutek naszych bitwy.
Lecz nie trzeba dziwować, gdyż na pierwszym czele,
Potkali się dość mężnie i czynili śmiele,
I wszystek gwałt na sobie zbrojnych zatrzymali,
Musielić biedni wytchnąć, gdy się spracowali.
Litwa sio
przodkiem
podkała.
Miechovius
pisze, i Sil-
vius, iż ró-
wna bilwa
Litewska z
Kiemcy go-
dzinę trwa-
ła, aCronie-
rus puł go-
dziny kła-
dzie.
Litwa ustą-
piła placu
nastaję.
134
Smiafośó i
dzielność
Smoleń,
szczan.
Wileńskiej i
Trockej
ziemie sla-
chta zasta-
nowiła się z
chor.igwia-
mi swymi,
ci z czerwo-
ną, a owi z
błękitną.
Czech Zar-
nowskiz
chorągwią
S.Jerzego
uciekh
Chorągiew
Polakom
wydarta.
Martin Wró-
cimowski
bjł chorą-
żym Krako-
wskim.
Siradzanie
skąd mają
wolność
pieczętowa
nia czerwo-
nym wo-
skiem.
Mikołaj
Tramba
podkancle-
rzy koron-
ny, Czechów
uciekają-
cych wrócił.
Ten Żarno-
wski b>ł po-
tym czci od-
sądzony, tak
iż go i 'żona
porzuciła,
brzydząc się
jego zdradą.
Smoleń-
sczan
pierwszy u£
porażono.
Południe
było.
Pirwsze woj-
sko w któ-
rym było 50
contorów.
Crom: Leni
pluiia dela-
psa.
Deszczyk
się puścit
prawie na-
sz >m gonią-
cym na po-
moc.
Smolensczanie Russacy czyście zastawili,
Z Wilnowcami, z Troczany sławy poprawili,
Pod trzemi chorągwiami uderzyli z boku,
A Krzyżacki walny uff wiiet ustąpił kroku.
Czym wieczną cześć od sławy wzięli nieśmiertelnej,
Pomagając Polakom z uprzejmości wiernej;
Zaś Czech Zarnowski pierzchnął N\Tiet z cudzoziemcami,
W pierwszym potkaniu zmowę miał zdrajca z Niemcami.
W tym chorągiew królewską Niemcy gwałtem wzięli,
Ale ją wnet Polacy przytarwszy odjęli,
A zwłaszcza Siradzanie, za co godność czują.
Ii się woskiem czerwonym ^^ szyscy pieczętują.
Smoleńska, Trocka slachta, Wileńska z Grodniany,
Widząc już Litewski szyk słaby i zmieszany,
Ciesząc jeden drugiego wnet przysli do sprawy,
A z Krzyżakami znowu stoczjli bój krwawy.
A w tym wszyscy z chorągwią odbitą wesoło,
Krzycząc przerwali Niemców najzbrojniejszych czoło.
Tramba też podkanclerz wiódł z obozu uff nowy,
Podkał w lesie z Zarnowsliim Czechów, gdzie wnet słowy
Ogromnymi ich sfukał, iż wiarę złamali,
Czechowic Zarnowskiego winnym być wydali;
Tak się wrócić musieli nazad do Polaków,
A przyścim przestraszyli swym bardzo Krzyżaków,
Bo mniemali, iż wojska nowe przybywały
Polakom, tak od strachu łytki im drygały:
Tamby był widział nową sprawę onej wojny,
Gdy uderzył Niemcom w bok Polski uffiec zbrojny,
Smolensczanie acz jeden uff swoich stracili.
Jednak się we dwu uffach z Polaki zbpacili,
Bili, siekli Krzyżaków z grmotem, jak gdy owo
Wieża wielka upadnie przez wianie wiatrowo.
Szum, krzyk i grom od zbroje znowu powstał straszny,
A Phebus już pół nieba był objechał jasny,
Wtym kilkodziesiąt Pruskich contorów zginęło.
Za czym Niemcy pierzchnęli, zrzódto krwią płynęło.
A naszy ich gonili, bijąc, koląc, siekąc,
A zacniejszych stryczkami powiązawszy wlekąc.
Tęcza też z l)runatnym się ukazała łukiem,
A deszcz wdzięczny spuściła, za którego hukiem
Kurzawy ucichnęły, naszym snadnie było
Gonić Niemców po chłodzie, gdy wiatr chwiał aż miło,
Mgła także z prochu wszytka ze deżdżem ustała,
Co pierwej pierzchających Niemców zasłaniała.
135
Naszy ich grzbiety kłóli dhigimi drzewami,
IZ z nich wnętrzności śladem padały z trzewami.
W tym drugi uff nasląpił Krzyżacki, tak znowu
Lect^ kule ruśniczne z lanego oło\Mi.
Świszcz.^ i gęste strzały, brzmij szpady o miecze,
A pod strumieniem i krew z bitnych mężów ciecze.
Trocka, Wileńska slachta z Żmodzią stale trwaU
Z Witoldem, a Polakom mężnie pomagali.
Lecz już insze powiaty Litewskie zemdlone.
Rozbiegły się gdzie kto mógł uwieść w którą stronę,
I głównej z świętym Jerzym chorągwie niesstało.
Na którą wszystko wojsko Litewskie patrzało.
Już było duszno Li(wie, lecz Witołd na czele,
Z Nowogrodczany stojał i z Wołyńcy śmiele,
Lęczyczanie zaś stojąc z Kujawiany rzędem.
Uderzyli w Krzyżackie uffy wielkim pędem.
Xiążcta Mazowieckie też z boku Płoczanów
Przywiedli i z Warszawskim powiatem Rawianów;
W^ tym Skarbek nasz, Stetyńskie xiążę pojmał śmiały,
Który niedawno z Grifem swoim był zufały.
Uff Niemiecki szfankował, a naszy ich bili,
Knechciska po szelinie jako wilcy wyli.
Trzeci uff wielki, w którym był sam mistrz z contory.
Szesnaście miał chorągwi a z różnymi wzory
Przyszedł, a znowu wojnę po czwarty raz wzniecił,
A z ruśnic trzaskających ogień wszędzie świecił.
Sam król Jagieł chciał ręką skusić bitwy swoją.
Skacząc na koniu, lśniącą ozdobiony zbroją.
Lecz go Mikłasz Kiełbasa sprawca pohamował,
A z Oleśnickim przy nim straż zbrojną zgruntował,
Chorągiew też gdzie król stał dla znaku zakryli,
A zatym piąci naszy kontorów ubili,
Contorów którzy mieli wojska pod swą sprawą.
Tak trupy wszędzie knechtów leżały jak ławą.
W tym grof Dipold Kikierzyc rycerz pasowany.
Wszystek od głowy do nóg we zbroję ubrany.
Pas złoty przez ramiona, biały kaptur mając.
Darł się do króla uffy Polskie przebijając.
Już blisko króla przyszedł i drzewo nań złożył.
Król też mierzył by mu sztych on sztychem odłożył.
Lecz Zbigniew Oleśnicki uprzedził go drzewem.
Iż spadł z konia, aż flaki z niego wyszły s trzewem,
A gdy mu hełm odkryto sam go król uderzył,
Mówiąc: „od tego umrzesz na któregoś mierzył."
WtóreKo
wojska Pru-
skiego pora-
żenie.
Lęczycanie,
Rawianie,
Kujawianie
i Płocka
slachta na
ostatku się
potykały
mężnie.
Skarbek z
Górypoimal
Kazimirza
xiąże Ste-
tyiiskie, od
którego też
był poseł z
mieczem
krwawym z
herbem Gri-
fem do króla
Jagieła.
Trzecie woj-
sko Pru-
skie z mi-
strzem na-
stąpiło.
Mikołaj
Kieibassa
herbuNa-
lencz.
Dipoldus
Lusacius
Kikierzyc,
grof von De-
eber rycerz
pasowa"ny, i
mąż śmiały
na jabłko-
witym ko-
niu.
Zbigniewa
Oleśnickie-
go męstwo,
za co był
potym Kra-
kowskim bi-
skupem i
kardinałem,
a tylko puł
drzewca
miał w ręku,
semifraC'
lam haslam,
którym go
zbił.
136
Mężnego raęźa , mężny mężu mocą zginiesz,
A iż cię sam król zabił, śmiercią mężną słyniesz"
Drabanci go dobili, za tym Niemcy bieżą,
Uciekając po polach trujiów kupy leżą.
A naszy biją, sieką co im się nawinie,
Właśnie jak kiedy w powódź z góry rzeka płynie,
Nie oprze się jej ogród , ni zbuczniała kłoda.
Ni młyn, ni dom; bo wszystko rwie szalona woda.
A Niemcy jak gdy w puszczy jelenie i łanie,
Hucznej trąby glos słyszą i łowców wołanie.
Chwytając on dźwięk w uszy, brnie gdzie może który,
Ten w las, ten w błotne łozy, byle umknął skory.
Prui'ifod prTs^eg^lJdr"- Mistrza UIryka, prosty drab oszczepem przeszył,
*^^^'*^"^- Który ono mieczami bardzie króla cieszył,
Mscziug skrynninski. Skrynninski jego łańcuch z krzyżem przyniósł złoty
Do króla, odjąwszy go u draba z klejnoty.
Mistrz się wala zlupiony, trup oziębły leży,
A krew wrząca strumieniem z ciepłą duszą bieży,
Z duszą, która wiele dusz na on świat posłała,
Hardością swą sama też ich śladem leciała.
io?'Eib?ńśkt,''kfó?j^na- Wcmcr Tctingcr contor w las pierzchnął zufały,
hargj wolał na Wojnę ])rudzy W obronę wzięli obozowe wały.
Które były rożnami w koło otykane,
I łańcuchami wozy z wozami związane.
To naszy rozerwawszy, siekli ich jak bydło.
Tak w swoje, które pletli wpadli Niemcy sidło.
Z obozów ich krew ciekła, ciekła harda ona,
Iż wszytka Grundwalska włość krwią była skropiona.
iJwd sinr^SmlSiii.em Król kazał wina zsiekać knphy nalezione,
fo^iSzosnai^l4Twina Od Cyrussa fortele pomniąc wymyślone,
Sśh^i^e^cirk^a^^fa gTy Acz Tomiris samcgo zaś potym zabiła,
nem^na^iezionjnf Ipil; A glowę jcgo ściętą, W jcgoż krwi moczyła,
w
I
ci5fn'y^tpoim'oczy'.n Mówiąc : „Pij krcw, którijcś pragnął się nasycić!"
Inerodoi^uiJic.""" '"''' Tak też w ten czas Krzyżaków obóz nie mógł sczycić,
Konior Meweński-rof Kontora Mcweńskicgo Litwin jakiś strzałą
Kl^ien^rad.iil'!: Zabił, który odradzał wojnę myślą stałą.
gl\\lr^neT%u°seTc^^^^^ A tak kontorów pierwszych trzysta z mistrzem legło,
Sfaji"mLl^rce'''zaj^ Pięćdzicsiąt tysiąc zbitych, aż arzódło krwią biegło,
cielh '""" "''''"^'' "■ Stetińskie, oleśnickie i Kierczdorf xiążęta
wszitkixiestwaip;iń- Poimane, przy nich Rzeside, Krzyżacłiic panięta.
kohvi"k''pk.'drów'u&'! Saskich, Reńskich, Liflantskich, Pruskich i Lusackich,
c'ec"howif na Pofs"/ i Friskich, Swabskich, Morawskich, Czeskich i Holsackich,
^'san/iue^ck^^rM^Ayii Duńskich, Sląskich, 3Iorawskich, Swedskich Niemców zbili,
nią[cze"kfchpoiman^.''' A Z ich hardych obozów skarbów nałupili.
137
Więźniów czternaście tysiąc jako bydła gnali,
A chorągwi pięćdziesiąt i jednej dostali,
Ty dziś w Krakowie wiszą, na zamku w kościele;
CÓA rozmierz jak pod każdą ludzi bcło wiele,
Bo sto czterdzieści tysiąc nieprzyjaciół było,
Których się bardzie serce tak było spiknęło,
Wybić, wysiecz, wyniszczyć, i imię wygładzić
Polskie, Ruskie, Litewskie, a Niemcy osadzić.
Naleźli płótna z smołą wiele pełnych wozów.
Na naszych zgotowanych łańcuchów, powrozów;
Bóg zawżdy hardość karze, iż sami ty pęta
I łańcuchy, nosili w Polszczę niebożęta.
Paniąt wszytkich do Polski posłał na więzienie.
Tylko dwu contoru wziął Witold na stracenie,
Warkwarda Salizbacha, Sumberga, dla tego
Iż w siem pod Kownem, matce sromocili jego.
Na kilko ich mil naszy gonili ścigając,
A oni uciekali, pludry z nóg zrzucając,
Drugi też w nie napocił, porzucali broni
I zbroje; drugi z błotnej patrzył jak wilk toni.
Strach im kości przenikał, jeden ich sto gonił,
Aż Phebus z złotym wozem w ocean się skłonić.
U jeziora błotnego kilko ich rot było.
Pieszych knechtów^ w szelinę zaległą się skryło.
Blask ich od zbroje wydał, naszy przyskoczyli,
Niemców jak omamionych wszytkich potłoczyli,
A drudzy dobrow-olnie ręce podawali
Do wiązania , i bronie od siebie miotali.
Nie inaczej jak owce, gdy w chlewie niebogi.
Wilk głodem wysuszony prześladuje srogi,
Jedna się k drugiej tuląc cicho w kupie stoją,
A ku tej stronie gdzie wilk i pojrzeć się boją.
Nie było w ten czas słyszeć dasticht und Poisz, ani
Wyzywali w kiryssach łsniących ladrowani.
Jak pierwej , gdy tak całkiem naszych pozrzeć chcieli.
Lecz Bóg chciał iż swe pęta na swych nogach mieli.
Tak ich do króla gnali. Witold też Tatary,
Puścił burzyć wołości, co ich zwyczaj stary.
Którzy wszerz w^zdłuż gwałtownej na kształt w powódź wody.
Mieczem, ogniem, nieznośne poczynili szkody.
Potym król kazał trąbą znak wydać pokoju,
I żołnierzów zwoływać od chciwego boju;
Bo już dosyć krwie ziemia dosyć się napiła,
A z winem rozsiekanym jak rzeką płynęła.
18
Liczba więźniów 14000
tysięcy, a conlorów 300
według Silviussa, acz
inszy Tiislorikowie 400
ich kfadą: a Decius fol.
40 pisze: viri nobiles ^'
Commcndutores COO pe-
rierc 140000 tysięcy
TSiemców było według
istotnego dowodu Cro-
merowego, elc. chorą-
gwi Prusliich wzięlycli
Naczynie namękęPo-
laliów.
Toż się przidało i Gdań-
szczanom pod Tsczo-
wem.
Witold kazałściąćdwu
conloru, tak iż ich król
wyprosić nie mógł, iż
pod Kownem na zjeździe
malce jego sromocili,
Marąuarda Salczbacha
conlora Brandenbur-
sliiego, i Sumberga, bo
cłioć już byli poimani,
namniej hardych stów
przeciw Witoldowi nie-
opuścili.
Słońce zaszłe.
Knechtów zbroja
dała.
Cromer.
Qund(iin auteminloco
pfiluilri aliijiiol lur-
wne lalilattlfS (umorum
tplendure prodilae.
Cromer:
Abieclis nrmis pecu-
dum in morem nostris
praesse agenlihii in ca-
stra compulsi sunt.
138
o pogricb
proszą.
Odpo^iodi
królewska.
Liciba woj-
ska Niemie-
ckiego.
Jakubowski
zherbuKoża
1 Imbraim
riulirki za-
bici.
Przywieziono do króla chorągwie z działami,
I z bogatych obozów z wielkimi łupami.
Król zasłużonych dzieli biitynkiem rycerzów,
Pełno złota i srebra, szal, zbrój, dział, pancerzów.
Król wic'zin"ów inszych puścił ślubem zawiązawszy,
Zacniejszych na więzienie w zaniki rozesławszy.
Gońcowie się rozeszli do Polski z weselem,
Powiedając zwycięstwo nad nieprzyjacielem.
W wszystkich kcściolach, w wszystkich włościach radość wstała,
Z nabożeństwa aż ziemia i z powietrzem drżała,
W wszystkich kościołach wszędzie Te Dcjoh śpiewano,
A chwałę Bogu w Polszce, w Litwie powtarzano.
Za tym Niemcy z Malborku smętni przyjechali
Do króla., a pogrzebu pokornie żądali
Mężom zbitym, a zwłaszcza z contory mistrzowi,
I przedniejszemu paniąt Niemieckich zborowi.
Do których tak dobry król rzekł krótkimi słowy:
„Iżem był zawżdy z wami do zgody gotowy,
Tedybych rad i teraz tym żywot darował,
Których za ich przyczyną Mars krwawy zmordował."
Płacząc wzdychał, Krzyżaków pobitych żałując.
Przygody, śmierć, odmienność fortuny szacując.
Za tym ciało mistrzowe na Malborg wieziono,
I pobitych kontorów, gdzie ich pogrzebiono,
Kontorów, których trzysta, drudzy sześćset kładą,
Drudzy, iż ich czterysta legło, z praw dą jadą.
Wojska wszystkiego było sto czterdzieści tysiąc,
Woznic, kucharzów, Niemkiń, Jungerów nie licząc.
Tak tym sławnym zwycięstwem ozdobić Polaki
I Litwę, Bóg sam raczył, iż zbili Krzyżaki,
Zbili i xiążęta ich, i obozy twarde
Pobrali, i hetmany powiązali harde.
Polskich slachciców tylko dwa przednich zginęło :
Jakubowski z Cziulickim , których wspomnieć miło,
Iż mężnie za ojczyznę walcząc gardło dali,
Potomków k temuż budząc w sławę wszrobowali.
Z Litwy i z Rusi wiele bojarów zostało,
Gdyż ich wojsko Polakom wprzód kredencowało;
Niech mają dank dzielności, póki Phebus koło
Słoneczne będzie woził po niebie wesoło.
Długosz, Miechorius i Cromer i wszyscy Kronikarze, to zwycięstwo
Bogu (jakoż tak jest) przypisując , powiadają , iż z obudwu stron przez
wszytek czas bitwy (która była w dzień Wtorkowy, w święto świętych
'"nin!. Uozesłańców), widziano na powietrzu męża poważnego w biskupim
139
ubierze, którego być mnimają Ś. Stanisławem, naszych posilajgcego, chawaicz^i-
a Nicniców straszącego. Przeszłci też nocv, ^vidziano na niebie przvokre- r5ch'f;.ir
. . 1 /i ■ I 'I • • ' 1 •• I -1 , - 1 sam królJa.
gu miesięcznym króla i mnicha spohiie się bijących, a mnicha na ostatek piecowi,
zwyclcżoncgo i z nieba zrzuconego. Czego Cromer szerzej dowodzi, iż to naś.'stani
za skutkiem obrotu planet niebieskich być mogło. i<h '011""^
* -' ^ świcly Sia-
śku.
To leż za-
tkodziło i
ibalowi,
O ODEBRANIU ZAMKÓW I MIAST
l»o zwycięstwie,
A OBLĘŻEMU MARJENBOllKU.
Itozdzial (lnigi»
1 o tyra sławnym zwycięstwie, trzy dni na onym pobojscu naszy leżeli,
przeciwko radzie mądrych rycerskich ludzi. Bo gdyby byli zaraz Malbork sźkot
obiegli, tedvbv "o i wzięli, jako nie obwarowany ludem, i wszyscyby się gdy Kzimia-
T» I ''I • • • 1 r 1 . 1' . " • • , 1 -^ .•' -^ . ny ad Can-
Prussacy królowi zwycię/.ey podali, i-dyz Krzyżacy 1 woiska drugieoo nie nas poiazii,
'. . '.. 'OJ .)„ j oc jjr Kzymu
mieli i mistrza im zabiło; aż ich trzeciejio dnia Henrik z Pławna, contor nie«ńiif,
Świecki, strwożonych , przybyciem z kilkiem utfów Niemieckich nowo ze- zaraz doiTa-
1 I • i' • -ir • ■ 1 ' 1 -i zac, bo u-
branycn, pocieszył 1 .Maneiiuorg ossauzii. miał zwy-
UuszN 1 się potym król z wojskiem w Pruską ziemię dalej , gdzie IIo- zwycięsua
henslciu, Morang, Prejszmark, Zyrgony, miasteczka z zamkami wziął przez miał.
podanie; tamże wielkie bofiactwa Krz\żackie nalezione, rozdał między żoł-
'. .,, i-imr-i" • II' 1 Malbork na
merze, a siódmego dnia pod 3larienDorg przyciągnął, który ze trzech stron szy obiegli.
obiegli : naszy od Nogatu Polacy, a od Wisły Litwa, a s południa Russa-
cy, Wołyńcy i Podołanie; także z dział ustawicznie mury tłukli. A w tym
oblężeniu slachta wszystka Pruska, Kulmiiiska i Pomorska, i czterzej bis-
kupowie: Culmieiiski, Warmienski, Pomezański i Sambijski, dobrowolnie
. . . J ' Zamki Piu-
się królowi podali; także miasta i zamki: Gdańsk, Elbing, Toruń, Cheł- skiciasieło-
mo, Króleyyiec, Świecie, Gniewo, Tczewo, Novye, Brodnica, Brandenborg,
Kopn\yno, Grabino, Wenceslawowo, Gołubin, Grondec, Allenborg, Oste-
roda, Nidborg, Dzialdow, Scytno, Knientinig, Bratianow, Kowale, Hamer-
slein. Bytom, Lomborg, Holandia, Piskaria, Rogoźno, Stuma i Tuchola.
Z tych miast i zamków dał Witoldowi Królewiec i Holandia, a xia- Królewiec
. 4, • 1 • T • ir 1 • -»T- 11 o " • • Witoldowi
zetom Jiazowieckim: Januszowi, Hosterodę 1 INidborg; a hemowitowi podany.
Dzialdow i Scyt4io; a \iążcciu Stolpenskiemu Bytów, Hamerstein, SzĄpel-
bein, Fridland i Balgenborg. Insze zaś starostami swoimi Polaki i Czechy
ossadził. Marienborku tym czassem ustawicznie mocno naszy dobywali,
i już żołnierze Krzyżaccy myślili się poddać; ale król wzgardziwszy poradą
zdrową podkanclerzego ^likołaja Tramby, od oblężenia odciągnął, czemu
byli Krzyżacy bardzo radzi, a to im więcej radości przydało, gdy pod kró-
140
fa^lfcTwa ^^^ '^^^ urodziwy i wychowały pięknie hasający, skoro nań wsiadł, zaraz
padł i zdechł; co było złą wróżką u wszystkich. Ale potym król wziął
Radio zamek, bardzo obronny, przez podanie, którego żołnierze Polscy od
Grundowalskiej bitwy, próżno długi czas dołiywali. Tamże piętnaście za-
cnych Krzyżaków, paniąt Niemieckich poimali. A Witold też z wojskiem
swoim Litewskim, obciążonym łupami niemieckimi, do Litwy się wrócił
z zwycięstwem.
Ale król słysząc, iż Herman mistrz Liflondski z piącią set rejterów
krom knechtów, na pomoc Krzyżakom Pruskim ciągnął do Prus, wnet
ATitołda z Litwą i dwanaście proporców Polskiego rycerstwa przeciw je-
mu wyprawił. A gdy Witold chciał nań uderzyć nad rzeką Passarią, za
Holandią miastem, zarazem mistrz Lilluntski widząc, iż bitwą nie mógł
Witold się wygrać, udał się chytro w rokowanie z Witoldem , ofiarując mu się być
na potym przyjacielem i z strony Zmodzi, także Kursów i hudonow wie-
czne mu przymierze i pokój sam od siebie i od Krzyżaków Pruskich obie-
cał. Którą chytrą namową i miodowymi słówki, dał się Witold zwieść,
a mając w ręku nieprzyjaciela, przepuścił go wolno. Tak tedy mistrz Li-
flandski Herman, wykręciwszy się u Witolda, a zostawiwszy Knechtów
pieszych u Balgi i Brandenburgu, jachał do Malborku z piąciąset rejterów
Naszyjaw- jezdnych, gdzie jeszcze króla i wojsko Polskie zastał, ale także słowy la-
ni, iż im godnymi króla ubłagał, ofiarując się być jednaczem i namowcą do poda-
mogiiNiern- nia, nic nieprzyjacielem; a tak srzodkiem wojska Polskiego, któremu był
„KukuPo; podobno mgłę w oczy puścił, wjachał wolno do Malborku, gdzie znowu
taw." Krzyżaków strwożonych potwierdził.
W ten czas też, gdy naszy pod Malborkiem leżeli, pleban Gdański
bardzo stary, kory był w Malborku, zmyśliwszy, jakoby nie mógł dłużej
oblężenia ścierpieć, wyjachał sam z wojskiem z zamku przez wszystko
wujuwujnej wojsko Polskic, bo sic w nim żaden zdrady nie spodziewał, a kapłaństwu
i starym latom wszyscy deferowali , a on między księgami i inszym sta-
^nliSycif ^ tkiem swoim wywiózł trzydzieści tysięcy złotych czerwonych podwójnych
oszukał. Q^| Uenrika Plaveniussa namiestnika mistrzowskiego, które dał do ręku
Gdańskiemu, Slochowskiemu i Swecienskiemu komendatorom , aby za to
knechtów i rejterów zbierali. A tom dla tego przyłożył z Cromera i z Dłu-
gosza, iż nie każdemu duchowi ile w wojnie i w oblężeniu trzeba wierzyć,
gdzie każdy o sobie dziwnymi fortelami przemyśla.
A w ten czas już Krzyżacy nie mieli jedno ośm zamków w Prusicch ,
Radyński, Gdański, Slochowski, Sweceński, Brandenburski, Balgę, Ragne-
lę, a Klojpedę. Ragneta, jakom sam widział, zamek wielki nad Niemnem,
ale Klojpeda, prawie nie dobyta, gwałtownym wałem nad uścim Kurskic-
go morza, albo Kurlandskiego i Nieranowego otoczona, ćwierć mile od
słonego morza, gdziem się ja też przewoził w gwałtowny sturm roku
1580, gdym tam umyślnie jeździł, chcąc własną bytnością doznać praw-
dy Latopiszczów Litewskich o przyżeglowaniu Włochów do Litwy z Pa-
Icmonem.
141
O WTORYM I TRZECm
KRZIŻACKICH WOJSK PORAŻENIU
ROKU 14iO,
1 PL4TY.M NAD MISTRZEM LIFLANDSKIM
Raz iio raz tegoż roku.
Rozdział trzeci.
Henryk z Pławna, gdy mistrzem Pruskim był wybrany,
Chciał się mścić nad Polaki niezleczonej rany;
Od onej przeszłej bitwy wojsko popisował ,
Aby zamki odebrał i szkód powetował.
Michel Kochmejster zebrał różnych cudzoziemców,
Czechów, Sasów, 3Iorawców% Holszatów i Niemców,
^Yszytkich dziesięć tysięcy, też króla Rzymskiego
Pomoc, i pięćset jezdnych mistrza Liflandskiego.
Król to w Niessowie słysząc, wnet dwór swój wyprawił,
Ku któremu się slachty wielki zbór przybawił.
Iż ich było sześć tysiąc: szli pod Koronowo,
Gdzie Michel Kochmejster stał dać bitwę gotowe.
A gdy był Phebus prawie w pół niebiesLiej drogi,
A w mężach chęć do bitwy Mars podniecał srogi.
Stanęły wojska przeciw: w równinie Polacy,
Z Czechy zaś, z Węgry, z Niemcy, z Slężaki, Krzyżacy
Idąc ku sobie, piasek z pyłem poruszają,
Fendle, proporce, wzgórę z obu stron wznaszają,
Jezdni miecze i drzewa, rusznice zaś pieszy,
I z spissami oszczepy, a druh druha cieszy.
W tym Konrad Niemczyc Slężak kar^ri biegając,
Z strony Krzyżackiej wołał na harc wyzywając.
Frez pod nim kosmonogi, ruśnice na łęku.
Szpada tuż, a droziste drzewo trzymał w ręku.
Żelazny mu kapalln otoczywał głowę,
A pancerzem okryły brzuch kolca drotowe.
Wszystek w łsniącym kirysie jako okowany,
Frez także blachą zewsząd dla strzał ladrowany.
Wojska Pol-
skie i Krzy-
żackie zno-
wu bilw§
zwodzą.
Konrad
NiemrzYC
Slężak na
haro wota, a
jakibyłjego
slrój i sło-
wa.
142
JaaScjci-
cki Ślęza-
ka zbił.
Dlugossui y
Croinerus.
Potkanie
Niemców
Polaki.
MichelKoch-
inejsttT
hetman
Pruski.
\M
Hetmano-
roluii-
strzowic
Polszcy.
Obi ed wie
stronie za-
TRolawszy:
fritjZgodziły
się na przy-
mierze, do
pul godzi-
ny dla wy-
tchnienia
tak iż z woj-
ska do woj-
ska jakoby
sobie nic
xlegojakży-
wo nie my-
ślilijedcndo
drugiego
pił.
Bylosię cze-
mu dziwo-
wać, gdy je-
den z dru-
gim bił się
na umór,
9 potym do
siebie pili.
Tak w tej zbroi harcując, rzekł; „Jeśli takowy
Jest z was, któryby ze mną bić się był gotowy,
Sam a sam pojedynkiem, ja placu dostojc.
Hej! kto cerslwy, niecli dzielność tu pokaże swojg.
Wyjedz! owo ja czekam, broii na broii niech będzie,
Wnet sic" tu roslrzygniemy, kto na kogo wsicdzie."
Tak rzekł on Slężak koniem tam i sam ruszając,
Po niemiecku, a czasem po polsku wołając.
W tym Jan Scicicki, Polak, nie wiele harcując,
Ale męstwo i cnotę dzielną w sobie czując,
Zaraz ku niemu na plac z kopią wyskoczył,
Gdzie jeden z drugim drzewy ochotnie harc stoczył.
Strącił Polak Ślęzaka i pojmał żvwego.
W tym wojska do potkania chciwe ogromnego,
Trąbami znak wydali; krzyk, huk i trzask wszędzie.
Chorągwie rozwinione chwieją w każdym rzędzie.
Skoczą wspólnie do siebie, w piersi mierząc drzewy.
Krzyk, huk, z drugich wnętrzności krwawe płyną z trzewy,
Wręcz zaś ścięli się wszyscy, grzmot od mieczów srogi:
Kto wypisze śmierć mężów, kto wyliczy trwogi.
Michel Kochmejster Niemców pobudza do wojny.
Sam i tam i sam jeżdżąc, wszytek w kiris zbrojny;
Polaków Miezerccki, Ostrowicki śmiały,
I Marcin Labiszyiiski uffy sprawowali.
Bronie i zbroje, miecze od słoiica błyskają,
A ufły jedny drugich mocą wyciskają;
Walą się trupy mężów, walą się i konie,
A szczęście równe trwało na obiedwie stronie.
Sieką się zapalczywie, żywot odważywszy.
Aż hetman 31icliel, frid! frid! krzyknął wystąpiwszy.
Naszy też przyzwolili, tak sobie usiedli,
A rannych i śmiertelnych na stronę odwiedli.
Rany ich opatrzywszy; i pili do siebie,
Nasz do Niemca, aż i Bóg sam śmiał się im w niebie,
Widząc zgodę tych, co się pierwej srogo bili;
Lecz nie długo w tej zgodzie tak wytchnąwszy byli.
Skoczyli zaś do siebie z wielkim krzykiem z trzaskiem,
Aż się niebo zaćmiło poruszonym piaskiem.
Już się tak w oślep sieką zamróżywszy oczy.
Chęć w nich i gniew dobywa zapalczywy mocy.
Wtóry się raz, frid! frid! frid! wołając, zgodzili.
Sladwszy obiedwie stronie z pracy się chłodzili ,
Pełnili szysakami wino, drudzy piwo,
A poglądają na się z obudwu stron krzywo.
143
ckicfco Mią-
zszpgo z
hcrhuTopo-
rów.
Zaś do siebie skoczyli z srogim strasznym pędem,
Aż tak trupy leżały na gromadach rzędem.
Z bębnów, z trąb, z dział, z riiśnic trzask, w tym Jan Ostrowicki, Ja^o^irnwi
31iązszy rzcczon, Niemieckie iifTy przebił wszyslki,
Ściął chorążego i wziął chorągiew od niego,
A przebił się z nią nazad do wojska swojego.
Za tym Niemcy bez znaku pobłądzili szykiem,
A naszy ich przerwali z ogromnym okrzykiem,
Oni bieżą, pierzchając po szerokich polach,
A drudzy po brozdzistych walają się rolach.
Ośm tysiąc Niemców legło na placu j)obitycli,
Naszy się zbogacili z ich łupów obfitych.
Więźniów też kilko ulfów z Kochmejstrzem hetmanem
Rzędem długim przed królem stawili swym panem.
Więźniów król wszystkich puścił, ślubem zawiązawszy,
A Kochmejstra hetmana do Chęcin zasławszy,
Tam go chował w więzieniu, a według godności
Rycerstwo udarował z królewskiej hojności.
Trzeci raz pod Tucholą, Szafraniec fortelem,
Pomścił się wzięcia zamku nad nieprzyjacielem.
Trzy ich uffów poraził i pojmał ich wodze.
Iż ich trupów gromady leżały po drodze.
Hans xiążę Monsterł)erskie, z Wircburskim biskupem
Eberhardem, ucii^kłi, a naszy ich łupem
Zbogacili się liojno, iż polvm Krzyżacy
Nie wskórali z tych trzech ran długo nieboracy.
Król też Jagieło, śluby Bogu odprawiwszy,
I w Gnieźnie za zwycięstwo dzięki uczyniwszy.
Znowu Wielkich Polaków w Pomorze wyprawił,
Które poburzył ogniem i mieczem pokrwawił.
Radin też zamek naszy mocny ubieżeli,
Gdzie Niemcy jako bydło pobici leżeli.
Bo gdy naszy k sturmu sli, xiądz z działa uderzył,
Naszych chybił, swycli pobił, iż głupie wymierzył.
Co drudzy Niemcy bacząc, wnet broń j)omiotałi.
Bo sami między sobą zdradę być mniemali,
I podali się naszym; w tymże szczęściu Nowe
Zamek i miasto wzięli naszy przez umowę,
A wtym Sigmunt Węgierski król w zmowie z Krzyżaki,
Ze dwunaścią chorągwi wojsko na Polaki,
Z Sciborem Siedmigrockim posłał wojewodą.
Który Sądecką burzył włość drapieżną szkodą.
Lecz się slachta Podgórska wnet z slachtą zebrali.
Pod Bardionem z Węgry mężnie się potkali.
Michel
Kochmej-
slcr hetman
poimany.
Piotr Szafraniec podko-
morzy Krakowski trzeci
raz Krzyżaków zasadką
poraził, "'28 dnia Oclo-
Jan xiążęMonsterher-
skie, z biskupem Wirc-
burskim ledwo uciekj.
Radin wtóry raz od na-
szych ubieżony.
Crom:
Bomharda asacerdołe
fjuodam temere succen-
su, ,yc.
GłupstwowlasneNicm-
ców oszukało.
Nowe wzięli naszy.
Ten Scibor liyl uro-
dzony Polak, aletiui iluł
wojewodziwo Sicilitii
grodzkie król Si;,'iiiiiritj
gdy ono Dunaj w zbroi
przeplyn.ił
144
cromerus pisze; ii w NaszYm szło O oiczYznę, a O łupY onym,
lym wojsku Węgrów nie . ,. . J J t' IJ J '
było, tylko Czechowie, Siekli SIC WSZYSCY SDOlnic SCrCCITl Zai)alonYni.
Morawcy, a Rakuszanie, "^ J J i i ^
bo Węgrowie wymówili NaszY otrzymali plac, acz Z krwawym zwycięstwem, ,
się własnemu królowi j j i ' j j '
przymierzym które mie- Lecz przcmogli Rakuszan 1 Wcgrów swym męstwem,
NaszY porazili wojsko Łupy im odgTomili , samych nawiązali,
S^^siiwzijIm^S I wołości wet za wet Węgierskie wybrali.
szMe'zworo"aii^''* ^°'' Wrócili sic Z zwycicstweiTi, piąte się trafiło,
Podobny (emu fori.io- THumpliy po triumphacli dawa Bóg, aZ miło!
7um&hnn'uh.i',''de Bo Hcrmaii mistrz Liflantski z Niemiec, z Czech, z Morawy,
reb. Aiex.Mayni. Wielkie wojska wiódł dla Prus zburzoiiych zastawy.
Szóste zwycięstwo na--Pod Gołuhcm obozcm Z nimi się położył,
LYsuzemLiłiandST Lecz Dobiesfaw Puchała fortelem ich strwożył,
Fortelem a śmiałością kilko rot zasadził,
W skrytych miejscach, a sam się przeciw im wysadził
Zjedna rotą pod Golub; Niemcom się wnet zdało
Naszych gonić, a pobić, widząc ich tak mało.
Rzucili się za nimi, nie bacząc zasadki,
Tak ich Puchała nagnał zewsząd w chytre siatki.
A iż naszych nie wiele było, wnet Puchała
Trębaczów w puszczą posłał, która blisko stała,
Drugich kilku po górach rozsadził z bębnami,
A przy nich po trzech jezdnych chwiejąc proporcami.
Strwożyli się Niemczyska trwogą niezwyczajną,
Naszy ich naganiają z dziury w dziurę tajną,
Siekąc, koląc i wiążąc, drudzy uciekają.
Do miasta naszy pod mur śmiele ich ścigają.
Straż bramy wnet zawarła, bojąc aby naszy
Miasta tak nie ubiegli za nimi w ty czassy,
A naszy zaskoczywszy im z tyłu i z zadu.
Bili ich, jako Ijydło na rzeź do upadu.
ma[oTnumerircip\fo. Tam acz Niemcóvv w czwór sposób więcej w liczbie było,
^^"^S^c- Niż naszych, wżdy ich własne ich glupstvY0 pobiło,
Bo drudzy niewpuszczeni przed miastem zostali,
Polakom dobrowolnie wiązać się dawali.
Każdy Lach czterzech, piąci Niemców związał łyki.
Więźniów w czwór sposób gnali przed sobą jak byki,
Wiedli rzędem związanych, a fendle przed nimi.
Ich własne rospuścili z triumphy wielkimi,
A gdy ich do Ryppina związanych przywiedli
Naszy, a ile było ich wszyscy się zbiegli.
Dopiero plwali Niemcy, widząc naszych mało.
Bo w bitwie sto z jednego naszych się im zdało.
Postępków tej wojny z Krzyżaki, i inszych przedtym opisanych bitew
prawdziwie dowodzą: Eneas Siicius, posłca PorAifcx Romanus, Dlugossus,
145
Cromerus lib. 17, Micchoiius fol. 279 ei 281, lib. 4, cap. 43 i po nich
Herbort Ub. 13, fol. 123, Wapoiius lib. 3, /o/. 272. A zwłaszcza Cro-
mcr tak tę- ostatnią bitwę opisując, mówi:
Ita ejrclusi oppido hostes, quum caederentiir passim in medio, prujeclis
armis supplices nostris se dediderunl et quadruplo major numerus captioo-
rum , quam eorum qui eos caeperunt fuisse prodilur, verum Uli re inopi-
nala perculsi alium longe majorem exercilum noslrorum in sylcis lalilasse
crediderunt, Rippinum tandem cap(ivi cum appulsi essent hujenli cum dolore
ac pudorc errorem suwu cognorerunt.
A tu się ucz żołnierzu, jako przez fortele
Nawiętsze wojska ufly małe biją śmiele.
Tak ten rok triumpliom był wszytek poświęcony
Węgrzyn, Krzyżak, Czech, Liflant, mężnie był skrócony. ^„^^^ ^^i^^
Dziś tam w tych wszytkich miejscach, gdzie chłopkowie orzą
Olekając, lemieszem w skiby ziemię porzą,
Wykopują sturmaki, szpady zardzewiałe,
Siekierki, włócznie, blachy z kierysów zbuczniałe.
I mężów ścięte głowy, w szyszakach najdują,
A wyłożywszy wołów zbiegwszy się dziwują
Odmiennościam złych czassów^ i chciwości ludzi.
Która dla marnych rzeczy w królach wojny budzi.
Kilkolrium-
phów za-
Na drugi rok 1411, sstała się ugoda między królem Polskim Jagiełem
i Witołtem, a między mistrzem Pruskim Henrikiem z Pławna i kontory
jego, wdzięczniejsza zwyciężonym, niżli zwycięzcom, tym obyczajem: Iż
król Polski miał wszytki nn"asta i zamki wrócić mistrzowi Pruskiemu, co-
kolwiek przez walkę wziął, i więźnie wszytki wypuścić, a Krzyżacy Żmo-
dzkie państwo Litwie, a Dobrzyń Polakom wrócić przyrzekli. Tegoż roku,
pisze Cromer, iżby Jagieło miał dać nad wolą panów Koronnych Witol-
dowi Podole, złożywszy z niego starostę Piotra Wołodka Charbinowskie-
go z wielkim uszczerbienim Polskim. Ale to inaczej Latopiszcze Ruskie
śpiewają, jak o tym będzie niżej.
Potym też Zmodzka ziemia po śmierci królewskiej i Witołdowej miała
być zapisana wiecznie ku Prussom. A Pruski mistrz królowi Polskiemu
miał dać summę za jego utraty dwieście tysięcy złotych, płaskich czeskich
groszy. A tę ugodę Jagieło z namowy Witołdowej uczynił, iżby mu Krzy-
żacy Żmodź wrócili.
Tegoż roku na dzień S. Katarzyny, król Władisław szedł piechotą
z Niepołomic do Krakowa, nawiedzając miejsca święte , a przed nim nie-
siono chorągwie Pruskie , które w kościele na zamku , na pamiątkę zwy-
cięstwa powieszono: Których jeszcze i dziś każdy się napatrzyć może.
II. 19
Ugoda na-
szych z
Krzyżaka^
140
O WYPRAWIE JAGIEŁOWEJ DO WĘGIER
I PRZYNIESIENIU KLEJNOTÓW KORONNYCH,
I o ^VEXE€tf4lCH I TATAKSmCH POSŁACH.
Rozdział czwarty.
Roku Pańskiego 141*2, Wenetowie przysłali posly do króla Władisława '
Jaiiieła, postępując mu na pięćset żolnierzów usarskich żołd, i/.l)y podniósł
wojnę na przeciwko Sigmuntowi, królowi Węgierskiemu, który był na
ten czas ^^7brany na królestwo Rzymskie, a Wenetowie z nim w^alczyli
o Dalmackie państwa. Czego dowiedziawszy się Sigmunt, posłał też do
króla Władisława, prosząc go na zjazd do Luliowli; uczynił to na prośby
jego Władisław, iż się wyprawił do Lubowli, Tam po długim ofiarowa-
niu Sigmuntowym , król Jagieło potwirdził z nim przyjaźń i przymierze
zobopolną przysięgą. Potym za prośbą Sigmuntową jechał do Budzynia,
gdzie go Węgierscy panowie z wielkimi triumphy przyjmowali. Tamże
Tatarskie"-o carza posłowie z wielkimi podarkami do niego przyjechali ,
ofiarując mu się i obiecując ze wszystkimi silami Tatarskimi być gotowy-
Tatarowie ^[ przeciw każdemu nieprzyjacielowi królestwa Polskiego i Wielkiego
slużyóJage- Xicstwa Litcwskiego; które poselstwo było bardzo wdzięczne królowi Ja •
f^iełowi, zwłaszcza na tak wielkim zjazcłzie rozmaitych narodów, a k temu
w postronnym królestwie. Tam król Jageło, gdy się objadł sera bawolicz
świeżego, a potym się w ciepło napalonej łaźni długo z winnikiem, jako
miał zvvyczaj parzył, i w Dunaju się kąpał, wpadł w cięszką febrę , z któ-
rej za pilnością doctorów Sigmuntowych, był jednak uleczony.
A po długim częstowaniu, piątego miesiąca po wyjechaniu z Polski
z wielkimi a z zacnymi darami od Sigmunta króla Rzymskiego wziętymi,
przez Morawę do Krakowa przyjechał. A to był nawiętszy dar między
inszymi klejnoty: korona, jabłko, sceptrum i miecz Bolesława Krzywouste-
<To, skarby Koronne, które był Ludwik z matką swoją Elżbietą do Wę-
gier wyniósł. Darował go też Sigmunt wielką skatułą srebrną pełną lio-
ści świętych z rozmaitymi klejnotami: to wszytko kazał przed sobą do Kra-
kowa z wielkimi triumphami wieść, a niedługo zmieszkawszy w Krakowie,
przez Sędomirską i Chełmińską ziemię, do Rubieszowa nad Bug przyje-
chał, gdzie Witoldowi i panom Litewskim oznajmił to co postanowił z Si-
gmuntem królem Węgierskim. A rosprawiwszy się z Witoldem, zamki
Ruskie objeżdżał, gdzie do niego arcibiskup Strigoński i Michel Kochmej-
ster od Sigmunta króla w^ poselstwie przyjechali, prosząc aby mu ośmdzie-
siąt tysięcy kop czeskich pożyczył, na dostąpienie cesarstwa Rzymskiego ,
zastawiwszy Sczepuzyńską ziemię z trzynaścią miast, krom zamku Sczepu-
147
zii, którą sumiin?król JugiełoSigmuntowi odliczywszy, wwiązał si^ wScze-
puzyiiską ziemie, która i teraz pod jianowaniin korony Polskiej trwa, ale
nic wiem czemu się w tej summy liczbie historykowie oraylaJQ, l)o Cromer
libro 17: Ocloginta milki scxa(jenarum Prageusium kładzie, a Miechomus
fol. 282 ąuadraijinta miUia laiorum grossorum Prageusium. Herbort zaś,
który Cromera imitował, ocloginla milia florenorum Pragemium , Sigis-
miindnm a Jagielone muluo accepisse asseril fol. 124, Uh. 13. Wa|)ovius (^,.Iłl,yS,„j
czterdzieści tysiąc kop jaroszy szerokicli, polskim językiem zprosta racbuje, "oj''-'^;,;'^^
w czym go i Bielski naśladuje. Ale jako tako było, jednak znać, iż w on si^|,'"„",|^ó'ra-
czas naszY i walczyli i wygrawali, i pieniędzy dostatek mieli, tak, ii ich ''•
wielkim monarchom pożyczali; a dziś wszytko opak.
O WTORYEi ZJEDNOCZENIO LITWY
I mm wonosci slaciieckicu z heiibaiii familiom uteu skim,
A O PRZYWIEDZENIU ŻMODZI DO CHRZTU
i l¥iai*y Clirześciaiiskicj*
Rozdział piąty.
Koku 1413 w Litwie i w Żmodzi zima taka była ciepła nadzwyczaj (zwła-
szcza w krainach północnych zimnych), iż w miesiącu Styczniu i w Lutym
z wielkim podziwienim, kwiatki, fiołki, róża i ogrodne jarzyny z sady kwi-
tnęły. Król potyra Jagieło przyjechał do Litwy, a u Grodla miał zjazd
z Witoldem i z pany radnymi Wielkiego Xięstwa Litewskiego, także zxią-
żęty udzielnymi Kijowskimi, Wołyńskimi, Giedrockimi, Zbaraskimi, Wi-
śniewieckimi, Zaslawskimi, etc. i z bojary ziemskimi.
Tam król Jagieło z bratem Witołtem przymierze i zjednoczenie tych
dwu narodów. Polskiego i Litewskiego, odnowili i potwirdzili; nad to na-
dali slachcic Litewskiej (tym tylko, którzy naśladowali Kościoła Rzymskie-
go) wolności, świebody i prerogatiwy, także herby, znaki i sigilia obycza-
jem slachly Polskiej, wyjąwszy krom tego, aby napotym, na roskazanie
Wielkiego Xiędza, byli powinni zamki budować i gościńce naprawować
i dani zwykłe dawać do skarbu xiążccego. Ale senatory, wojewody,
urzędniki i insze przełożone ziemskie, aby tym kształtem zachowali przy
swycli wolnościach, jako i w Polszce. Wielkiego Xiędza Litewskiego, aby
nie wybierali, jedno według zdania króla Polskiego i rady Koronnej; tak
148
też Polacy aby bez woli i wiadomości Wielkiego Xicstwa Litewskiego
i senatorów jego, także slachty Litewskiej króla sobie wybierać nieśmieli,
pod przysięgami spólnymi i rozerwanim unijej. Sejmy i zjazdy pospolite,
ileby kroć potrzeba było, aby albo w Lublinie, albo w Parczowie, albo
gdzieby się kolwiek senatorom obojcgo państwa, według spólnego zezwo-
lenia zdało, składać i odprawować. Stany też duchowne, aby tegoż pra-
wa i tychże wolności i swobód jako insze w Polszce używały. Ty wszy-
stkie condicie koło wolności, herbów i swobód slacheckich przyjęcia, tak-
że unijej z Koroną, panowie Litewscy z ^yielkim Xiędzem swoim Witol-
dem pochwalili, potwierdzili i pieczęciami swoimi umocnili.
Tamże w tym priwileju i postanowieniu, Witold tak opiewa: Praetc-
rea Nos Alexander alias Witoicchis de consensu Serenissimi yc. Nad to
my Alexander albo Witold, za zezwolenim najjaśniejszego xiążccia i pa-
na Wladisława króla Polskiego, brata naszego namilszego, wybieramy do
herbów i klejnotów slachty królestwa Polskiego, slachtę ziem naszych Li-
tewskich niżej opissaną, których sami królestwa Polskiego slachcicy, we-
spółek ze wszystkimi, którzy z ich pokolenia naród wiodą, do braterstwa
i krewności stowarzyszenia przyjęli.
"amŁsiąc Auaprzód: Slachcicy herbu Leliwa, przyjęli Moniwida, wojewodę
a gwiazda. Wileńskiego. Slachcicy herbu Zadora, Lawuna albo Hawnula, wojewodę
na na nie- Trockicgo. Slachcicy herbu Rawa, Minigajła, castellana Wileńskiego.
Slachta herbu Lissy, Sunigała, castellana Trockiego. Jastrzębcy albo Ła-
zanki , albo Bolesti Nagora nazwany herb Niemirom ; Trąbki Hostikowi ,
których dziś Radziwiłowie używają. Topor, Butrimowi; Łabęć albo Skrziii-
sci, Goliguntowi; Poraje, Mikołajowi Biliginowi; Dąbno, Korewom; Odro-
wąs, Wissegerdowi; Wadwic, Piotrowi Montigerdowi; Drija, IMikołajowi
Tawtigerdowi; Habdaniec, Janowi Gastołdowi; Półkozia, Wolezkonowi
Kukfie ; Grif, Butowdowi; Srzoniawa, Zadałdowi; Pobodze, Katonowi;
Zaręba, lew Grzimała , Janowi Rimowidowicu ; Zaręba, Gynitowi Koncewiczu; Picrs-
z muru. (.}^g{g^ Dawxi; Nowina, Mikołajowi Boinarowi; Działossa, AYoIczkowi Ko-
Kopacr orle kutowiczu ; Kopacz, Gcdorwochowi ; Rola, Dangelowi; Syrokomla, Jaku-
^"^nogą."^ bowi Mingiełowi; Kot morski, Wojsnarowi Wilkolewiczu; Powala, Jur-
Roia.trzy gemu Saugawowi; Pomian, Sakowi; Doliwa, Naczkonowi; Sarza, Twerbu-
żcj. ' towi; Dolanga, ]Monstwildowi; Bogoria, Stanisławowi Wissiginowi; Janina,
^yoissimowi Dancikowiczu; Bychawa, Monstoldowi; Świnka, Andrzejowi
Dowknetowiczu; Rolda, Minimundo\vi Sesnikowiczu; Sulima, Bodiwiłowi;
Nałcncz, Kocząnowi; Łodzią, iMiczussowi; Jelito wie, Gerdudowi; Korcza-
kowie, Guppowi; Biała, 3Ioidilonowi Czussołowiczu; Wężyk, Koiczanowi
Sukowiczu; Cziałek, Janowi Ewilnowi; Godzamba, Stanisławowi Butow-
TychSurgu- towiczu ; Osmorojiola Goraltowie, Surdutom z Kieslinna, &c.
tow 1 Dus- ' ~ _ ' L '
Łuroh wspo- Z których herbów, i klejnotów^ przerzeccni slachcici , panowie , i bo-
"tfne^Tso^' j^^owie zicm Litewskich od tego czassu i na potym niechaj się weselą, i ich
wych. używają, jako ich przerzeczeni slachcicy Korony Polskiej używać zwykli.
A iżby ugruntowania i obwarowania okwitszego ty wszystki wyższej mia-
nowane rzeczy moc wzięli, umocniliśmy ten priwilej warunkiem pieczęci
149
naszych, będących przy tym i zezwalających panach, etc. nawielebniejszych
w Christusie ojcach, Mikołaju Gniezneiiskim arcihiskupie, Wocicchu Kra-
kowskim , Janie Władisławskim, Piętrze Poznańskim, Jakobie Płockim,
Mikołaju Wileńskim, Janie wybranym Lwowskim arcihiskupie, Macieju
Przemyslkim, 31ichale Kijowskim, Grzegorzu Włodimirskim, Sbigniewic
Kamienieckim, Chelmieńskim etc. biskupach. I przy bytności wielmożnych,
mężnych, i rycerskich mężów, Cristina Krakowskiego , etc. etc. Działo się
to w miasteczku Ilrodle, przy rzece Bugu, na sejmie walnym dnia wtó-
rego miesiąca Octobra , roku Pańskiego 1413 etc.
A tu się każdy po herbie może domacać snadnie przodków swoich.
Potym król z ^yitoltem wyprawili się do Żmodzi, a tam on naród
który jeszcze był bałwochwalstwa nie przestał, do wiary świętej chrze-
ściańskiej z wielką pilnością i usilnością przywodzili; bałwany ich, lassy
święte , węże i insze zabobony pogańskie (które z Litwą jakom przed tym
opisał jednakie mieli) wysiekli , i popsowali, a zwłaszcza ogień wieczny, p^^jf^y^^';^;
który oni Znicz nazywali, na wielkiej górze nad rzeką Nie wiążą, król zalać nad >ie\vi4-
i zagasić kazał, o co się oni z wielkim narzekanim frasowali przeklinając Po-
laków, iLitwęchrześcianów, a dziwując się, iż się nad nimi oni ich bogowie
krzywdy swojej nie mścili. Ale król z Witołtem częścią darami, częścią
grożą, i karanim , przyganiali *ich do uznania prawego Boga, i cbrztu
świętego.
A ponieważ xięża Polscy z nimi mówić nieumieli , sam Jagieło z Wi-
toldem z wielką pilnością i pracą, jako dwa apostołowie naprzód ich Mo-
dlitwy Paiiskiej nauczyli, potym wyznania wiary chrześciańskiej. Tak tedy
Zmodz obaczywszy próżność bogów swoich , wyprawili jednego nastar-
szego męża z pojsrzodku siebie do króla, przyzwalając na chrzest, który
tak od nich mówił: „Skorośmy poznali, najaśniejszy królu Jagieło, i na- j/iff/^^™"'
oświeczeńsze xiążę Witołcie, panie nasz, iż bogowie naszy jako niemocni siańcii do
i mdli, od Boga waszego Polskiego zwalczeni i zgładzeni są, opuszczamy
ich, a do Boga waszego Polskiego jako mocniejszego przystawamy." Za-
tym król kazał ich jako przed tym Litwę na gromady rozszykować,
a w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, wodą kropić, dawszy każdej -' -
gromadzie osobliwie imięPiotrul, Stanul, etc. Także niewiastom Ilanula,
Magrula, Jadziula, aż do końca.
A po tym chrzcie mistrz Mikołaj Wężyk zakonu kaznodziejów mnich,
kaznodzieja królewski, przez tłumacza powiadał słowo Boże nowo ochrzczo-
nej Zmodzi, o wierze, o stworzeniu świata, i upadku Adamowym: To
słysząc jeden Zmodzin starszy rzekł do króla: „Wcina ażijn lassaj Knmgs
mehij, Milastacas Karalau ^"c." Bredzi, powiada ten xiądz, miłościwy kró-
lu , który powiada o stworzeniu świata, będąc sam niedawnego wieku,
bow icm między nami jest dosyć starszych ludzi, którzy i sto lat wieku prze-
śli, a żadnego stworzenia świata nie l3aczą, tylko iż słońce i miesiąc, także
gwiazdy według biegów swoich nam świecą, powiedają." Na to mu król od-
powiedział: „Iż on nie twierdzi tego, aby był świat za jego lat stworzony,
150
ale przedtym zdawna, to jest: od sześciu tysięcy lat i dalej, według zrzą-
dzenia Boskiego etc. A tej się prostocie ludzi onycłi czasów nie trzeba
' dziwować, gdyż, się to niedawno za naszego wieku i w Kownie trafiło, iż
gdy na Wielki Piątek Bernadiński kaznodzieja według zw}czaju o męce
Pańskiej każąc, znak umęczenia Pana Christusowego, gdy przyszło ad fla-
gellalionem, miotełką i biczem siekł, Żmodzin chłop prosty, pytał towa-
rzysza: A ką tataj muschi Kunigas? On mu odpowiedział: Pana Diewa.
A on zaś pytał: Ar aną Iniris mumus padarc pilaus ruglus? bo się było
tego roku zboże złe zrodziło; odpowiedział mu towarzysz: Anu; a chłop
zaraz krzyknął na kaznodzieję: Gleraj milas Kunige plah schitą Dieica,
piktus mumus dawe rugius!" Tak tedy w ten czas Jagieło z Witoldem te-
goż roku 1413, Żmodzki naród poclirzciwszy i bałwochwalstwo wygła-
dziwszy, (acz niedokońca) fundowali biskupstwo Zmodzkie w Miodnikach,
przełożywszy im pierwszego biskupa Macieja W^ilnowca, dla tego, iż
język żmodzki umiał, a kościół katedralny pod titułem Piotra i Pawła S.
apostołów, nie Alexandra ani Teodora i Ewanciusa , jako Miechovius na-
pisał fundowali i nadali. Fundował też Witold w Żmodzkim xięstwie,
i zbudował dziewięć kościołów parochialskich według powiatów, które
w ten czas przedniejsze były: Erajgojła, Kroze, Miodniki, Rosienie, Wi-
TąCctrani^e duklę , Wioloua , Koltiniany, Cetra , Lukniki etc. Tego potym biskupstwa
by była. Zmodzkiogo , kauouie i parochie aż czwartenastego roku po założeniu Jan
arcibiskup Lwowski i Piotr biskup W^ileński potwierdzili, według Cro-
mera i Długosza. A przełożywszy król Jagieło, i Witold Kiejzgała za-
cnego slachcica Litewskiego starostą Żmodzkim, rozjecliali się, Jagieło do
Polski dla zjazdu z nowym mistrzem Pruskim Michelem Kochmejstrcm ,
a Witołd na granice Pskowskie 1414.
O PODBICIU XIĘSTWA
Rozdział szósty.
fioku 1414, Witołd Wielki Kniaź Litewski, postanowiwszy z królem
Jagiełem porządek chrześciaiiski w Żmodzi i opatrzywszy granice od Krzy-
żaków, zebrał wojsko pospolitego ruszenia z Litwy i z Rusi: A przeprawi-
wszy się przez Dźwinę rzekę u Drissy, obiegł naprzód Siebież przygro-
dek Pskowski, bo w ten czas Pskowianio nie mając nad sobą xiążęcia,
wolno sobie bez zwierzchności żyli, wiecami się sądząc, a Moskiewskie-
mu, i Krzyżakom Liilandskim dla spólnych granic i kupicctw, za wżdy byli
lol
przychylniejszy i pomagali im często przeciw Litvyio. Przeto Witold który
i \ylasnym bralom rzadko \yohio.ści /.yczył, (bo przcdtym Włodimirza xią-
żąt Sluckich przodka z Kijowa, i Dimitra Koributa Zbaraskiego z Sie-
wicra, i Downianta Gicdrockie Kąic elc. z ojczyzny ich był wyzuł) usiło-
wał też i Pskowian na ten czas wolnych, pod jarzmo swoje przypędzić,
a wziąwszy Siebiei zamek przez podanie, obiegł drugi przygrodek Psko-
wski , Porchowo rzeczony, pod którym sześć miesięcy leżał. Potym Psko-
wianie widząc jego upór nasadzony, a iż nie mogli mocą wojskom Litew-
skim odeprzeć , dobrowolnie się podali z miastem Pskowem i ze wszy-
stkim xicstwcm Witoldowi, i hołd mu na każdy rok postąpili płacić,
i potomkom jego. Wielkim Xicdzom Litewskim, a to była ich dań 5000
złotych czerwonych , frezów Niemieckich , których dostawali z Narwy
portu swojego i Liflandskiego 50 i wszelkich futer i skór zwierzęcych każ- ^^°^^^^'^
dego z osobna po pul soroka, zwłaszcza wilków, niedźwiedzi, rysiów, lis-
sów, etc. a kun, soboli, biełek, hornostajów, etc. po soroku. Włożyw-
szy tedy ty dań na Pskowiany Witold , starostę nad nimi przełożył knia-
zia Juria Nossa, a potym ^araz z gotowym wojskiem ciągnął do Wielkiego
Nowogroda: co obaczywszyNowogrodzanie iż mu się Psków nieoparł,wy-
jachali ku niemu dobrowolnie, i poddali się, pod słusznymi umowami
z zamkami, z miastem, i ze wszystkimi krainami i xięstwy do Wielkiego
Nowogroda należącymi. Bo o lym wiedz Czytelniku miły, iż Wielki No-
wogród tak był możny z starodawna , iż pięć xięstw ossobliwych mieli
pod swoją mocą Nowogrodzanie sami, i wszystkiej tam prawie Rusi by-
wał skład kupiecki; mieli też pod swoją mocą na yyschód słońca Dwinę
albo Diwinę krainę na 150 mil aż do morza Lodowatego szeroką, także
Wołochdę, które kraje acz dla zimna są z więtszej części puste, yyszakże
w kosmate towary wszelkie bardzo hojne; mieli też połowicę miasta Ter-
szak, nie daleko od Twiera, na południe, i aż do Nortwegie imo Swecią
i Filandią, granice ich były, i Chłopigród zamek niegdy od ichże niewol-
ników zbudowany, etc. O czym też czytaj Herbersteinum Comment. Mosch:
fol. 73, 75 y 78, yc; Munsterum y Crantium, który też pisze o takiej
wielkiej możności Nowogrodzan, iż to przysłowie u nich było pospolite:
Quis potest contra Deum y mcujnam Noi-ogrodiam! I kto może przeciw
Bogu i Wielkiemu Nowogrodu; ale Witold jako drugi Hercules Litewski ^^groda"'*'"
tę niepodobność skutkiem w niwecz obrócił, i przypędził ich do takiego
hołdu, iż na każdy rok musieli płacić do skarbu Litewskiego dziesięć ty-
sięcy czerwonych złotych z samego jednego miasta Nowogroda, po stu
frezów Niemieckich, po dziesiąci soroków vyszelkich futer: kunich, sobo-
lich, risich, lisich, hornostajkowych , bełczanych, etc. acz drugie Latopi-
szcze kładą, po soroku. A przełożywszy nad nimi namiestnika swojego,
starostą kniazia Siemiona Algimunta Holszańskiego, szwagra swego,
i przygrodki wszystki Nowogrodzkie i Psko\yskie Litwą ossadziwszy, wró-
cił się do Wilna z zwycięst\yem i wielkimi wzdobyczami, których też część
Jagiełoyyi do Polski posłał.
152
O NOWEJ WYPRAWIE Z WIELKIMI WOJSKAMI
1 z \IĄŻĘTY SŁĄSKI3II,
R014r PAiSEOEGO 1414.
iTlichel Koclimejstor wójt nowej marchiej, poimawszy a wsadziwszy do
więzienia Henrika Plauenusa mistrza , był na mistrzostwo Pruskie wy-
brany, a niechcąc z królem ugody, zaraz w Dobrzyńską ziemi^^ wtargnął.
Krzyżacy chrześcian poimanych nie tylko chłopków, ale i slachtę gorzej ni2 pogau-
nieśii. skim obyczajem wieszając; we Gdańsku też Krzyżacy kupców Poznań-
skich , a w Trismemlu i w Ragnecie Litewskich i Zmodzkich okrutnie
nad danie wiary pomordowali , i dobra ich pobrali. Przeto król Władi-
sław Jagieło, i Witold nie mogąc tej krzywdy dalej znosić, wojska ze
wszytkich powiatów, ten z Polski, a ten z Litwy i Tatarów zebrawszy
do Prus ciągnęli. Nad to xiążcta Śląskie i Pomorskie na pomoc królowi
i Witoldowi przybyli: Bernard Opolskie, Jan Ratiborskie, Bolesław Cze-
szyńskie, Conrad Oleśnickie, Wacław Zegańskie, Jan Lubieńskie, Con-
rad Biały Koźleńskie, i Wencław Opawskie. Latikus też Krawarius Mo-
rawski starosta jedne chorągiew rycerstwa 3Iorawskiego i Czeskiego na
pomoc przysłał, tak iż z onym wojskiem nie tylko Prussy, ale (jako Cro-
merlib. ISpowieda) i niemałą część świata mógł byłposieść, ale mało nie
tak wiele jako Xerxes w Greciej zyskali, tylko miasta niktóre. częścią
mocą, częścią przez podanie wzięli Nidburg, Ilohenstein, Allenstein, Gut-
testat, Zirgony, Prabutę, Bisioffswerder, i Krejcburg. A gdy Litwa nie-
porządnie i łupy i połon do obozu gnała, uderzyli na nich Niemcy, gdzie
Butrima marszałka Litewskiego i jakiegoś Mikitę zacnego człowieka poi-
Litwa pora- , • • i i u • i ' • i • ,
żona w pi- lYiali^ wszakzc jedtiak wzdłusz i wszerz wołosci poburzywszy i spustoszyw-
nieporzą- gzy, król pod Toruń, Witolt z Litwą pod Kulmę albo Chelmo ciągnęli,
któreby się były zaraz podały, by ich był mistrz chytrym fortelem od
Fortel chy. przedsiewzięcia nie odwiódł, bo zmyślił list jakoby od contora Brodni-
sirzów, z ckieeo do siebie pisany: iż się dłużej bronić nie mogę na Brodniczy Pola-
którego sie ^ . i j " j lj ^ *i ^
może nau- ^om dla "łodu , i słabości murów, i niedostatku strzelby, i posłał on list
czićjakood " n • , i • • i i i • a r. "^^ r ii
słabego kursorem umyślnie tam gdzie wojsko naszych leżało. Poimali go tedy na-
i^ocneco szy 1 do króla przywiedli , tam vyyrozumiawszy z listu łatwe dobycie Bro-
cieia od- dnicze (która była we wszytko dobrze opatrzona obroną miejsca , spiżą,
"czyć. ludźmi, i strzelbą) obiegli ją, i leżał pod nią próżno król z Witołtcm cały
miesiąc. Tam do nich przyjechał od Jana papieża legat Jan Lanszeński
biskup 1 uczynił pokój do dwu lat między Polaki i Litwą z Krzyżakami,
ażby było po concilium w Constanciej, na którym Husa Jana i Hieronyma
Jan nus z Pragi, spalono, a potym sam papież miał między nimi zgodę uczynić. Tak ,
^''^°" że król i Witold wojska ony prawie Xerxesowe rospuścili i z Prus, ten
do Polski, a on do Litwy z wielkimi łupami wyciągnęli.
153
O PIERWSZIM POSELSTWIE JACIEŁOWYM
I ^VIT0ŁD0^^TM do turka
A gdy król Rzymski i Węgierski Sigmunt byl na concilium Constancień-
skic odjachał, Turcy królestwo jego Bosnę najeżdżali i plundrowali, Wę-
grów pobiwszy. Przeto Władisław Jagieło i Witold (którym był Sigmunt
zlecił, odjeżdżaja.c w obronę Węgierskie królestwo) posłali do Tureckiego
króla Machomcta, który jui był w' ten czas w Andrinopolu stolec swój ugrun-
tował, gro/.ąc mu srogo a surowo wojng," jeśliby nie przestał Węgrów
i Bosny najeżdżać. A tyra swym poselstwem, którego się Turek ulękł,
wszystki więźnie Węgierskie wybawili i Boseiiskie królestwo z mocy po-
gańskiej wyjęli; także między Turki a Węgry do sześci lat przymierze
uczynili. A tu raożem zaśpiewać onę staroświecką:
Byli naszy Turkom groźni kiedyś,
A cóż potym, kiedy to już nie dziś,
A od tego czasu mnie w Gonstantinopolu roku 1574 mnicb Węgier- Począiek
ski poturczony Amurat, czaus cesarski, człowiek uczony, ukazował z kro - Turecidej'z
nik Tureckich, początek przyjaźni z Polską i z Litwą Tureckiej. " " ^'
Tegoż roku 1415, gdy był król w Sniatyniu, przyjechał do niego
Alexander wojewoda W^ołoski, z wielkością bojar, a porzuciwszy chorą- iioid >yoio-
giew pod nogami królewskimi , jako był obyczaj , przysiągł hołd i posłu-
szeństwo.
W ten czas posłowie od cesarza i patriarchy Constantinopolskiego
przyjechali, prosząc o wspomożenie żywnością, bo ich Turcy zmocniwszy
się w Andrinopolu srogo najeżdżali i Constantinopole oblężenim dręczeli.
Przeto król z Rusi i Witold z Litwy Dnieprem (miłością chrześciańską
wzruszeni) , posłali do Kacibeja portu morza Pontskiego (który port był Kacibejsid
na ten czas w dzierżawie Litewskiej) zboża i żywności dostatek. skrnieliail.
ko Oczako
O DARACH WITOIDOWYGH
I UGODZIE LITWY Z KRZYŻAKI,
I ZBLllZEMU KIJOWA PRZEZ TATARY.
Rozdział siódmy.
lYról Jagieło z Sniatinia prosto do Litwy przyjachał, gdzie go Witold
z pany Litewskimi w Wilnie wielmożnie częstował i darował mu dwadzie- Ki'vvifo1.
ścia tysięcy grzywien Czeskich i czterdzieści nawyborniejszych szat z lii- {^^'-^ £f.e"
II. ' 20
154
podobno Ja- trami sobolimi i sto koni żnvotnYch frezów i sto szat długich, według
ko się iniiio , , • i . i t t\ ••! iii •
zda 7. Nowo- onego wicliu noszenia złotogłowowyct). Dzisby nasz skarb tego me zno-
^k?egoi'ze sił. A wziawszy to królJagieło, jaciiał do Krakowa, gdzie odprawiwszy
raial pogrzeb Annie królowej , która mu w ten czas była umarła , zaś przyje-
chał do Litwy. A złożywszy zjazd walny z Witołtem, panom i slachcie
Litewskiej w Żmodzi pod Wcloną, tam chciał postanowić pokój wieczny
się z talara- z Krzyżakami. Ale "dy sic KrzYŻacy Zmodzkiego xicstwa od Litwy har-
minaLilwe , . ^, ,. ^ A , ■ -■ • i tAr-i^ ii i i • •• r i
zpizjsicgii. dzie domagali, condicij od króla i od Witołla podanych nieprzijmowali, no
im zprzysiężenie z Talary śmiałości dodawało. A niesprawiwszy nic, roz-
jechali się.
TenteżEdi. "^
a pierwej
Wilolla
raziJ
hetmanem
Rychło potym roku 1416, wielkie wojska Tatarskie z Edigą carzem
!i)ed''ą*c swoim do Kijowskiego sicstwa wtargnęły, miasto samo Kijów splundro-
Tliraedanlf- wali, złupiM, Spalili, iż od tego czassu ku pierwszej ozdobie przyść nie mo-
*^"'' że, ale jednak zamku acz usilnym dobywanim wziąć nie mogli.
KrólJagieło, kiedy miałnieprzyjaciołom odpór czynić, tedy wesele mał-
żeństwa w Sanoku sprawował, gdzie przeciw wolej wszytkiej rady Koronnej
i przeciw prawu małżeńskiemu, pojął trzecią żonę Elżbietę Granowską
wdowę, babę starą domu Pileckich, matkę swoje chrzesną, bo ona gdy go
chrzczono, zań według zwyczaju przyrzekała, a ta miała przedtym trzech
mężów: Wisława, Laczka, Krawariusa starostę Morawsliiego i Granow-
skiego. Uprosiła zaraz u króla, iż syn jej Jan Granowski z Piłce na grab-
Grabstwo stwo Jarosławskic był podniesiony, o co się slachta bardzo na króla gnie-
^''sulr' wała. Ale potym to grabstwo było rychło skażone przez pany.
Koronował Elżbietę Jan Rzęsowski , arcibiskup Lwowski , bo Miko-
łaj arcibiskup Gniezncński, był na ten czas na concilium w Constanciej,
gdzie też obawiając się, aby na potym żaden inszy biskup nie śmiał krom
arcibiskupa Gnieźnieńskiego, króla ani królowej koronować, u papieża to
i u concilium otrzymał i titułu Primatis regni dostał. Wszakże ten priwi-
lej za naszych czassów szyję złamał, za króla Stephana dzisiejszego.
O ZJEŹDZIE LITEWSKIM ZKRZIZAKI,
A NIEPRZESPIECZNOŚCI JAGIEŁOWEJ, I WTÓRYM
MAŁŻEŃSTWIE WITOŁTOWYM,
ROMr 1418.
lYról Wladisław Jagieło, przyjechawszy do Litwy, zaraz z Witołtem siem
złożyli w Żmodzi w Wielonie z Krzyżaki, radząc o spólnym pokoju, ale
^cnimrul' "'c dla hardości Niemieckiej nie concludowali. Potym gdy król sam u Wi-
{si^erfndM gi^ów puszczoj łowcMu sic zwicrzu bawil, nialo nie wpadł w sidła comen-
ediiionis. (|j,tora Rastemberskicgo, który się był na to nasadził, by króla poimał, tylko
króla przestrzegł, Niemcy też widząc, iż ich obaczono, uciekli bojąc się ze-
brania dworzan królewskich i Witołdowvch.
155
Tegoż czasu gdy Witoltowi pierwsza Anna żona, kniazia Swielostawa
Smoleńskiego córka umarła, pojął drugą xicżnc Uiianc wdowę, pierwszej
żony ciotkę rodzoną, które małżeństwo, iż Ijyło niesłuszne, nie cłiciał im
ŚIuIju dać Piotr ł)iskiip Wileński. Ale Jan Kropidło biskup Kujawski, któ-
ry był w ten czas z królem do Litwy przyjecliał, nieprzystojnie , a nieba-
cznie icli zwinszował. Witołt miał trzy żony: pierwszą Annę Smolenszczan-
kc, co go ono była z więzienia wybawiła; wtóra Marią, córkę kniazia
Andrzeja Lukomskiego i Starodubskiego; trzecią Ulianę, córkę kniazia
Iwana Olgimuntowica Holszańskiego, siostrę rodzoną kniazia Siemiona
Lutego i kniazia Andrzeja Wiazieńskiego, u którego też potym Jagieło
córkę Zophią pojął, matkę Władisławowę i Kazimierzowę , jako o tym
niżej będzie.
Tegoż roku 1418, jako Wapovius fok 273 pisze, Witold mając w po-
dejrzeniu brata Swidrigieła, który się był z Moskwy wrócił, wtóry raz
wsadził go na Krzemieniec, ale gdy mu Ruś pofolgowała, uciekł do Wę-
gier do króla Sigmunta, potym na jego przyczynę dał mu Witold Nowo-
gród Siewierski, gdzie mieszkał spokojnie aż do śmierci W^itołdowej. Ale
Miechorius lib. 4 cap. 51, (jakom to wyższej powiedział) pisze, iż skoro
Swidrigajło z więzienia Krzemienieckiego w wielki Piątek uciekł do Wę-
ger, zabiwszy starostę zamkowego Konrada Polaka, potym za przyczyną
Sigmunta Rzymskiego i Węgierskiego króla i brata Jagieła, przyjęty był
w łaskę i \vziął Nowogród Siewierski i Brańsko, dwoje xicstwo od niego
na wychowanie, które dziś Moskiewski posiadł, Litwie w^darwszy.
o WYPRAWIE JAGIEIOWEJ I WITOŁDOWEJ NA KRZYŻAKI
i zprzysiężeiiiift
Z KRÓLEM DUx\SKIM I SWECZKIM,
Roku Pańskiego 1418.
Ijdy Krzyżacy bezbożnie nieprzestawali z Litwą i z Polską gwałcząc przy-
mierze zatarczek , król Jagieło z Witołtem zebrawszy wojska z Polski
i z Litwy, gdy wciągnęli do Pruskiej ziemie, tam do nich przyjechał Bar-
tolomeus Capra arcibiskup Mediolański od papieża, który onę wojnę roz-
wiódł, zwłaszcza za namową WitoJdową i przymierze do dwu lat między
nimi a Krzyżakami utwierdził.
Tamże król Erik Duński, Swecki i Nordwejski i xiążę Pomorskie
przyjechawszy na dzień Trzech-Królów do obozu królewskiego z królem
Jagiełem i z Witoldem uczynili ligę i sprzymierzenie pod przysięgami spól-
nymi, przeciw Krzyżakom i przeciw każdemu nieprzyjacielowi wszytkich
trzech stron, iż gdyby też chciał który król, albo Witold onego towa-
156
Jagieło kró!
gromem z
nieba srogo
przestraszo-
ny.
O Saulu al-
bo Pawle
przestraszo-
nym z nieba
czytaj w
Dziejach
aposioisk:
cap. 9,5,2-2
20;r.orintl5;
Galal. I cet.
Dlugossus
el Cronie-
rusfol-2S\;
Uerbortus
1-28
rzystwa przestać, jednak poddani aby nie byli od onej przysięgi i zprzy-
mierzenia wolni, ale żeby jeden bez wiadomości drugiego wojny nie za-
czynał. A gdy się z tej wojny i ugody AYitołd do Litwy wrócił, liról też
jachał do Wielkiej Polski, a kiedy z Poznania jecbał do Srzody, trafiło się
w dzień, który był wszytek jasny, przed wieczorem , iż niebo od chmur
znagła sczerniało, za czym częste a straszne trzaskawice powstały, za tyra
piorun uderzył ogromnie na wóz królewski, na któnm siedział, a jednym
razem zabił czterzech wozników i dwu pobocznych drabantów królew-
skich, także Poznańskiego i Sędomirskiego wojewody i dziewiąci inszych
dworzan królewskich konie pobił i królewskiego dzianeta, na którym gier-
mek z kopią, z znakiem królewskim siedział, samym jezdnym nic, tylko na
giermku szatę rozdarł; król też chwilę, jakoby bez dusze (obyczajem one-
go Szawla) leżał, potym gdy ku sobie przyszedł, nic mu nie wadziło, je-
dno iż kilko dni nie dobrze słyszał , a w ręce prawej trochę bólu czuł.
Dawali niktórzy przyczynę tego przestrachu od Boga, dla niesłusznego
małżeństwa z Granowską,
O PODAWANIU CARZOW TATARSKICH
Kereniber-
den sohan
carz Za wol-
ski przeciw-
ny Witollo-
Tłi.
3liecJio. fol.
317/(6.4; et
Dlugossus,
Waporius
fot. 275.
Tachtamis
Betsubul
soitan carz
Zawolski od
Witołda na
Rozdział ósmy.
w itołd swoją dzielnością i męstwem wrodzonym,
Prawie już był po wszytkim świecie rozsławionym,
Tatarscy go carzowie też wszyscy słuchali,
Iż bez jego wolej hord swych nie szafowali.
A gdy Zoldan Zeledin umarł carz Zawolski,
Z którym Witołd przyjaźń miał i Jagieł król Polski,
I z hordami im służył na Pruskie wyprawy,
Kierembcrden, syn jego, osiadł stolec krwawy,
Krwawy stolec ojców ski : bowiem go dochodził
Szablą, gdy Witołdowę moc odgromić godził;
Witołd tego nie cierpiał, począł się gotować,
Chcąc mocą Kieremberda z państwa wyforować.
Tachtamisa Betsbula w Wilnie koronował.
Jako Zawolskich Tatar zwyczaj potrzebował,
W złotogłów go ubrawszy słyk nań wdział perłowy,
Wołając, iż Tachtamis Zawolski laól nowy.
157
Tak go posłał do łiordy z królewskimi dary,
Dawszy mu wojsko z Litwy i z Waki Tatary,
Cześć też hordy Zawolskicj przy nim przystawała,
Część zaś Rierembcrdcja za cesarza miała,
A skoro wojnę z so1)Q o carstwo stoczyli,
I długo krwawe szable w własnej krwi moczyli,
Kicremberden zwyciężył Tachtamissa brata.
Ściął samego chcąc imię jego zgładzić z świata.
Jeremferden brat jego, co uciekł z tej bitwy.
Przyszedł z murzami swymi, z hnlany do Litwy,
Tegoż zaś Witold w Wilnie koronował znowu,
Da! mu szablę i szatę nań wdział z złotogłowu.
Marszalka Radwiła z nim do hordy wyprawił,
Aby go na ojcov\ską stolicę postawił,
Przyjąwszy od niego hołd, tak w pola ciągnęli,
A Kieremberdenowi część hordy odjęli.
Potym nad Wołgą srogi bój obadwa zwiedli,
Gdzie gdy z Litwy kozacy w zasadce zasiedli.
Wnet Kieremberdęnowę hordę przerazili,
Bez wieści przyskoczywszy, wielkość uffów zbili.
Tak .Jeremferder wygrał, carstwo opanował,
Kieremberdena jąwszy, słusznie zamordował,
A Witoldowi przysiągł służyć z szczerej wiary,
I przez lladziwiła nui posłał wielkie dary.
I potym tak był szczery Witoldowi za wżdy.
Iż mu sam z hordą służył w potrzebny czas każdy,
A tak Litwa Tatarom w on czas panowała,
A podług woli swojej carów im dawała.
Tegoż roku Ediga carz Przekopski sławny.
Który ono z Witoldem miał też bój niedawny,
Z strony Tamerlanowej, lecz gdy sam panował,
Witolda jak syn ojca z szczerości miłował.
Przysłał mu dary wielkie, prosząc o mir wieczny,
By w Przśkopskiej hordzie żył od Litwy przespieczny,
Przysiągł wierność i pomoc dawać Witoldowi,
Gdzie każe ku każdemu nieprzyjacielowi.
Dobrowolnie służyli, nie za upominki,
Nie dawał im nic Witold poniewoli z skrzynki,
Dziś nie służą: wżdy gwałtem wyciągają płaty,
O Witołcie by ty wstał dziś z swoimi laty.
Iż Litwa Tatarom Zawolskim naprzód, potym i Przekopskira carzów
podawała, Czytelniku miły, masz o tym w Latopiszczach Ruskich i Lite-
wskich jasne świadectwa, którem, jak tu krótko wierszem melancolią
wrodzoną miasto lutniej ciesząc wyraził prawdziwie, ale i Długosz i Mic-
carstwo Za-
wolskie w
Wilnie ko-
no czassów
naszych, Ma-
gnus na kró
lestwo Li-
flantskic od
Moskiew-
skiego, jaki
coronalor
taki corona-
lus.
Tachlamis
carz od Kie-
remberdena
brata ścięły.
Wilold dru-
giego carza
Jereinferde-
na na stoli-
ce Zawolską
zRadiwileni
w więseiai
posłał.
Litwa na po-
moc Jerein-
ferdenowi
przybywszy
Kierember-
dena porazi-
li.
Jeremfer-
der carz Za-
wolski. Lite-
wski bołdo-
wnik,od Wi-
tolda przez
Radziwiłana
hordę pos-
sadzony.
DlugossusSf
Cromerus
łib. 18.
Teu Ediga
by I pierwej
hetmanem
Tamerlano-
wym, gdy
ono Wiiolta
poraził, ro-
ku 1399.
Odmien-
ność czas-
sów, ff' serti
noslTi doini-
nati sunt
nohis.
158
choyius lib. 4 cap, 51, fol. 317, tak o tych rostyrkach Tatarskich rzecz
prowadzi: Suh eodem anno ^'c. Pod tymże (powiada) rokiem, gdy byl Wi-
told poimat Swidrigajła, etc, gdy umarł Zoldan Zelediii Tatarski carz ,
który Jagiełowi królowi Polskiemu i Witoldowi Wielkiemu Kniaziowi
Litewskiemu przeciw Krzyżakom zawżdy wiernie pomagał, Keremberden
syn jego, na stolec ojcowski podwyższony, nieprzyjacielskie się Witoldo-
wi stawić począł. Przeciw któremu Witold drugiego carza Botsubulana
(którego Tatarowie Tachtamis carz zowią) koronowawszv go w Wilnie,
i w złotogłów na majestacie ubrawszy, postanowił, a wojsko swoje Lite-
wskie z hordą jego złączywszy, posiał go aby się bił z Kcremberdenem,
który w srogiej bitwie od Keremberdena zwyciężony i ścięty jest. W kil-
ku potym dni sam Keremberden od brata rodzonego Jeremferdena zabi-
ta. A ten Witolda Wielkiego Kniazia, nie inaczej, jako jego ociec Zele-
din, czcił i słuchał etc. i na każdą prawie wojenną potrzebę sam Litwie
z hordą służył, etc.
Tegoż czassu Ediga carz Tatarski , posławszy Witoldowi dary (jako
Cromer lib. 18 etc, pisze), prosił u niego pokoju, za czym przymierze
między nim i Litwą było utwierdzone.
o NIEPRZYJ|CIU KRÓLESTWA CZESKIEGO
dobrowolnie ofiarowanego
I o ŚMIEKCI KRÓLOWEJ HELŻBIETY.
lioku 1419, król Władisław siem w Łęczycy złożywszy, (którego czassu
umarła mu Helżbieta królowa trzecia , a z wielką radością wszvtkich sta-
nów Koronnych , którym była omierzła w Krakowie , w Mansionarskiej
kaplicy pochowana), w ten czas w Czeskim królestwie wielkie zaburzenie
bvło koło wiary, bo Wiclefowo i Husowo kacerstwo wszystkę onę krainę
z wielkim upadkiem chrześciaiistwa było zatrzęsło. A zwłaszcza Jan Zy-
Ziska^woju- gj^j^ zebrawszy 40,000 tysięcy heretików na Taborze górze zmocnił sie
był bardzo i Sigmunta, króla Rzymskiego i Węgierskiego poraziwszy
dwa kroć na głowę, wiele złego, plundrując miasta i kościoły, nabroił.
Przeto roku 1420, do króla Władislawa Jagieła, przyjechali posło-
wie zacni od Korony Czeskiej, podawając mu się z królestwem i z 31ora-
wskim margrabstwem i z Śląskimi xicstwy, prosząc aby ich król przyjął,
a bronił przeciw Sigmuntowi Rzymskiemu. Król im za tę chęć podziękował
i pomoc obiecował, ale królestwa niechciał przyjąć, (zwłaszcza dla tego
nawięcej iż byli heretycy), a bez porady brata Witolda, powiedział iż tego
uczynić niemógł. Przeto posłowie oni z wielkimi darami jachali do Wi-
tolda, którego nalazwszy w Wilnie, upominki mu oddali; prosząc także
pokornie, aby ich królem Czeskim i margrafem Morawskim i Śląskim ra-
159
rzvł być, ale im Witold podziękowawszy, powiedział: iż na swym prze- Cnota Wi-
sławom, a u nieposłusznych Kościoła llzymslviego królować się wzbraniał.
Przyjechali tegoż roku drudzy posłowie od Korony Czeskiej do Li-
tw^', a w Mereczu króla Jagiela i Witolda kolo łowów zabawionych na-
leźii, a o to ich, o co i pierwej prosili, podawając ty condicie, i/> gdy się
Czeskie królestwo z Koroną Polskg, i z Wielkim Xicstwem Litewskim złą-
czy, nie tylko Krzyiaki , ale napotę/.niejszego monarchę każdego , zwła-
szcza Sigmunta Rzymskiego pospolitego tych państw nieprzyjaciela, na
którego miat Witold wark, zwyciężyć mogą, a co się tknie religiej albo
wiary, tedy we wszvtkim wolej królewskiej i Witoldowi się podawali Drugie po-
" ' " . ■ ■. . . . , dawanie liO-
i do wszytkiego gotowymi się ofiarowali, tylko aby który z nich królem l'^^"\y^^\
ich być raczył, albo król albo Witold. dowi ija-
Długo ich Witold w nadziei trzymał, niewymawiając się im do końca,
zwłaszcza, abv się mógł z nimi pomścić krzywdy swojej i Korony Polskiej,
nad Sigmuntem królem Rzymskim i W^ęgierskim, który przeciw Litwie
i Polszczę z Krzyżakami zdradliwie, a niecnotliwie zawżdy postępował.
Ale potym z Lubelskiego sejmu odpowiedziano posłom Czeskim od króla
i od Witołta , iż oni acz się znają być bardzo obrażonymi od Sigmunta ,
wszakże niemają tego z wrodzonej cnoty w myśh, aby mu mieli złość zło-
ścią (mogąc) oddać, ale się ofiarowali pojednać ich z papieżem i Sigmun-
tem, we wszystkich, a w słusznych potrzebach pomagać się im nie
odmówili.
O CZWARTYM MAŁŻEŃSTWIE
Rozdział dziewiąty.
I otym roku 1422, król Jagieło jachał do Litwy, a tam za poradą Wi-
tołdową fprzeciyy woli rady Koronnej , którzy mu Eufemią córkę Władi-
sława króla Czeskiego nie dawno zmarłego pojąć radzili) wziął w małżeń-
stwo czwartą żonę Zophią, Andrzeja Kijowskiego xiążęcia, a siostry
Witołdowej córkę, kraśną i urodziwą w Nowogródku według Miecho- ?'!?''hoj'us
J*-' ^ i D O f()li<)'28.5 IW
wmsa z Ruskiego zakonu w Rzymski przechrzczoną, w Zapusty, których J^u°",',\cj"^ja.
Maciej biskup Wileński winszował. Po tej król żadnego posagu nie wziął, ^ wapoYius
,''.'. . ."'.."''' omyliwszy
ale stało za jego, gdy mu Władisława i Kazimirza dwuch synów poro- ^icw Grod-
dziła, a tu niktóre Latopiszcze Litewskie jawnie bardzo błądzą i czasem chrzczona.
i rzeczą, które to kładą roku 1405, po wzięciu Smoleńska i jakoby Zo-
phią, miała być córka Andrzeja Olgimuntowica Holszańskiego , alem ja
t('i:o z dziesiąci inszych Latopiszczów Ruskich i Litewskich kilku, także
160
z Cromera lib. 18 z Długosza, z Wapowskiego fol. 273; z Miechowity
285; z llerborta 129 etc. badając się prawdy Litewskiej doszedł, iż to
bvła córka Andrzeja Iwanowicza , przedtvm Kijowskiego , a na ten czas
Druckiego xiąż;ccia, z których też Ostrogskie i Zasławskie xiQŻęta idą,
Witołdowa wnuczka z siostry. A to małżeństwo było prawdziwie ro-
ku 1422.
Tegoż czasu gdy się król z Litwy wracał, zajachali mu posłowie xiążę-
cia Cliweiiskiego, Montenskiego albo Bergenskiego, podawając mu się do-
browolnie, aby go z Witołdem w obronę przyjął. Ale im odpowiedzieli
panowie Koronni, iż ta rzecz ani królowi, ani xiążęciu niemoże być po-
żyteczna, dla różności i dalekości granic, bowiem to xięstwo jest nad
Rhenem prawie w wnętrznej ziemi Niemieckiej ku Franciej.
O FOSIAim SIGMUNTA
na królestwo Czesitie od Witołta,
I O WOJENNEJ \yYPRAWIE JAGIEŁOWEJ Z POLAKI
EIOKU 1433.
Rozdział dziesiąty.
iirdy posłowie Czescy trzeci kroć albo Jageła albo Witołta na królestwo
Czeskie żądali, Witołd im odpowiedział: iż niechcę być żorawiem , co na
dwu drzewach chciał gniazdo swoje budować, toż też i Jageło król uczy-
nił; wszakże aby Czechów dobrowolnie się albo Litwie, albo Polakom
podawających i przyłączających za wgardzonych nie opuścili, tedy Wi-
tołd Wielki Niądz Litewski, za spoiną zmową z Jagełem królem, wypra-
wił na królestwo Czeskie Sigmunta Koributa Dimitrowicza synowca swo-
jego, z niemałym wojskiem Litewskich , Polskich i Ruskich. uflÓw, aby
bronił królestwa Czeskiego przeciw Sigmuntowi Rzymskiemu, Węgier-
skiemu i w ten czas nowo koronowanemu królowi Czeskiemu, margrabi
Brandenburskiemu, na którego Witohl miał dawną a słuszną waśń, bo
Krzyżaki Pruskie, na Litwę i na Żmodź i na Polskę zawżdy buntował
i pomagał im usilnie. Przeto Sigmunt Koribut Zbaraskich i Wiśniewie-
ckich etc. xiążąt narodu , z Litewskim, Polskim i Ruskim wojskiem potę-
atiis bel-
s concrc-
miivi(, ne in
ipsum ir-
ruissel per-
161
żnym i z posłami Czeskimi, naprzód do Morawy przyciągnął, bo w ten
czas król Sipniint z wielkim wojskiem Niemieckim i Węgierskim doby-
wał pod Czechami Ostrogu zamku i miasta. Ale skoro usłyszał, iż Kori-
but x\ąic imieniem Wilołclowym j)rzeciw jemu, na królestwo Czeskie ]}ył U^ml^nŁ
posłany, zarazem jako Długosz, Miechovius lib. 4, cap. 40, fol. 285 jessarza.
i AVapovius etc. piszą, wszystki naczynia, obozy i strzelbę, wozy i msze swguio
narzfdy wojenne popalił i pomiotał i uciekł od oblężenia, bojąc się aby '''
nań Korihiit nie uderzył. «>?«'«
i T- -I • II- TT 1 ł V ITT- • rutssel ,,^.
A Koriluit ciągnąc dalej przez Morawę, dobył mocą Winczowa mia- timescent
sla obronnego, które go przyjąć dobrowolnie nie chciało, które dawszy
u6z\<lko na łup /-olnierzom do gruntu splundrował, potym do Pragi sto-
łecznego miasta Czeskiego przyciągnął, gdzie go więtsza część slacbty
Czeskiej i mieszczanie wszyscy Pragenscy za króla i pana przyjęli i z po-
danim kluczów, podali mu wszystkę władzą w Pradze mieście i w zam-
kach obudwu. Za tą tedy życzliwością Czechów, Koribut wszjslkę Czeską
ziemię prawie, .^[orawskie margrabstwo, Śląsko i Bitom opanował, a Si-
giiuint cesarz Rzymski, Węgierski i Czeski król koronowany, widząc Ko-
ributoMC potężność i opatrzność na państwie Czeskim, nie kusił się wię-
cej o Morawę , ani o Czechy, ale na Władisława Jageła króla Polskiego
i na Witolda Wielkiego Xiędza Litewskiego zgrzytał zębami, iż mu tę
lekkość przez Koributa wyrządzili. A iż się sam nad nimi nie mógł mocą
pomścić, ustawicznie buntował Krzyżaki Pruskie i Liflantskie, aby do
Polski i do Litwy najeżdżali , a potym aby Polakom i Litwie z przymierza Fnłszywe
się nie wymawiali, dotąd ażby co pewniejszego od cesarza Sigmunta usły- Krzyżackie
szeli, albo od papieża, zaczymby Polaków i Litwę ubespieczonych bez
wieści oszukali. A iżby z nimi cesarz Sigmunt mógł bespieczniej wojnę
na Polaki stanowić i tractować, tedy posly swoje i insze spiegi w żebracc
odzienie, jako Cromer i Długosz piszą, ubierał, którzy przez Polskie i Li-
tewskie państwa li>ty i tam i sam do Krzyżaków i od Krzyżaków nosili,
ale gdy jeden takowy spiegierz żebrak w Koninie umarł na drodze, nale-
ziono przy nim listy zdradliwe Sigmunta cesarza do Krzyżaków, w któ-
rych się spólne zprzysiężenie na Polaki i na Litwę zamykało. Przeto król
Jagelo i Witold doznawszy tych zdradliwych praktych Sigmuntowych
i Krzyżackich, zarazem nie tajemnymi buntami, ale jawną wojną fortele
chytre nieprzyjacielskie uprzedzając, zebrali wojska sto tysięcy z Polski,
z Litwy, z Rusi i z Tatarów jezdnych i pieszych , z którymi do Prus dwie-
ma drogami, Jagelo z Polski, a Witold z Litwy i z Żmodzi wciągnęli.
A tak w sprawie jako do pewnej bitwy wszędzie szli , bo i Krzyżacy któ-
rzy mieli trzydzieści tysięcy ludu bojowncgo, niechcąe patrzyć na burze-
nie ziem swoich, chcieli dać jawną bitwę naszym, by im był Conradus
Nemcius Slężak, mąż w rycerskich r/eczach biegły nie rozradził ; przeto
Krzyżacy odmieniwszy swoje przedsięwzięcie, do bronienia się zamków
udali , zostawiwszy część wojska knechtów i rejterów, którzyby przepra-
wiania przez Drwiącą rzekę naszym bronili, ale i tych Polacy z Litwą sna-*
dnie rozgromih , pobili, i wiele ich poimali. Potym do burzenia wolości
II. 2 1
1G2
zamków i miast zagony rospiiścili; Fridek albo Wambrzezno, gdzie była
stolica biskupa Kulmieńskicgo i Gołubiów miasta wzięli, złuj)ili i spa-
lili, i dwu zamków Gołubskich niżncgo i wysznego dostali, gdzie knech-
tów i rejterów więcej niż cztery sta, i Krzyżaków samych 15 poimali i do
więzienia ossadzili.
Tamże do królewskiego i Witołdowego obozu przyjachał posseł bi-
skup Korbawski od cesarza Sigmunta, prosząc aby Koributowi z Czeskiego
królestwa król Jagieło wyjachać kazał, a Krzyżaków alły wojną nie prze-
śladował, co jeśliby oni co królowi zakrzy wdzili , aby soliie z nich docho-
dził sprawiedliwości u stolca cesarskiego, a jeśliby się też czuł być od ce-
sarza obrażonego , tedyby to niechaj wzięli w compromis panowie Wę-
gierscy i PolszcY z obudwu stron etc.
Nad to mu odpowiedziano , iż co się tknie Krzyżaków, tedy już król
dosić dobrze wiary i sprawiedliwości cesarskiej doznał, wszakżeby i najego
Tiajniesprawiedliwszym decrecie był przestał, gdyby go Krzyżacy naprzód
byli nie wzgardzili i przymierzeby z nimi był dłużej trzymał, kiedyby był
zdrady chytrej z listów cesarskich nie doszedł, etc. przeto król musi woj-
ną swego doiskiwać, gdy inaczej być nie może: a Koribut nie z wolą kró-
lewską w Czechach z wojskiem mieszka.
Za tym porwał się wnet Witold i rzekł: „zera go ja sam tara posłał,
aby się nad cesarzem krzywd naszych i zgwałconego przymierza pomścił
i będzie tam jeszcze i na potym mieszkał, aby sobie wyrozumiał cesarz,
jakich ludzi pod pokrywką przyjaźni zdradliwymi sidłami omvla." A z tą
odpowiedzią poseł był odprawiony, potym naszy nieprzestawali burzyć
nieprzyjacielskich krain, wszerz i wzdłuż zagony rospuściwszy.
Tam z przygody cztery sta wybornych Wołochów (bo ich tak wiele
l^ył wojewoda na pomoc królowi przysłał) pod Malborkiem łupy brali
i wojowali, na których Krzyżacy w wielkiej liczbie z zamku się wyssypa-
wszy gwałtownie uderzyli; co obaczywszy Wołoszy iż im nierówno, a nie-
przyjaciół ich wielkość goni, wnet do bliskiego lassu obronną ręką ubie-
Pone\ Wo- gii, a z koni skoczyli, niezwyczajnym Niemcom spossobem między gęstym
drzewem chcąc się pieszo (co ich obyczaj) bronić. Niemcy zaś weśli za
nimi, chcąc ich z lassów jako kryjących się wy włóczyć, bo tak mniemieli
iż się kryją. Ale wnet gęstym gradem strzał i rohatin od Wołochów za-
tłumieni, poczęli uciekać, Woloszy ich co przedniejszych bardzo wiele po-
bili i poimah, a drugich uciekających bijąc, aż do zamku gonili: tak
z zwycięstwem, z łupem i z więźniami do obozu się wrócili.
Tymże też szczęścim Andrzi'j Brochocki herbu Ossoria, mąż niemniej
mężny, jako pobożny, starosta Brzesteński ośm set Krzyżackich rejterów
jezdnych i knechtów niemało poraził na głowę u Orłowa i Murzynowa ,
którzy byli gwałtem uderzyli na jego straż wyciekwszy z Niessowy. Tam-
że namiestnika comendatora Toruńskiego (bo sam był comendator uciekł)
i dwanaście starszych Krzyżaków, krom prostych rejterów i slachciców,
poimał, a drugich chłopi po lassach błądzących, bili i łupili.
bić.
Niemcy od
Wolorliów
luir.iieni.
103
Potvm król Draliimów zamek nietlawno ubieżony od Niemców odiskał, ^'a«y wra.
za pomocą Pawła WonzikaAiemca, który w nocy Polaków do zamku wcią- i'-
gną! siecią lowieczką, za co był żołdem rocznym w Wieliczce opatrzony.
Ciągnął zaś król z Witołtem od zamku Kowalewa po niemiecku Scho-
nesee nazwanego, którego nic mógł dobyć, pod Toruń. Tam się dowie-
dział od śpiegów, iż Krzyżacy mieli wojsko nie małe pogotowiu, a iż chcieli
zwieść jawną bitwę, lecz tylko czassu a pogody patrzyli. Przeto król i Wi-
told zarazem przeciwko nim wy|)rawili szesnaście chorągwi Polaków,
a szesnaście Litwy i Russaków, ale pierwej* niż Niemcy wojsko naszych
ujrzeli, wnet z pola do zamków uciekli. A król wyrozumiawszy, iz w ten
czas powietrze morowe panowało w Toruniu, zarazem dla zapowietrzenia
zburzywszy przedmieście i okoliczne włości, z Witoldem do Kulmieńskiej
ziemie ciągnął, chcąc ją albo zburzyć, albo pod moc swoje podbić. Ale
Krzyżacy widząc, iż trudno j)rzeciw osnowi wierzgać, a poddanych ku te-
mu swoich narzekanim i płaczem zfrassowani, wyprawili posły do króla
i do Witolda o pokój prosząc. Czego im król i ^yitołd snadnie pozwolili,
dla miłości chrześciańskiej i znaczyli czas dzień Przeniesienia Ś. Stani-
sława Krzyżakom i miejsce u Mielna jeziora , w obozie nad rzeką Ossą.
A kondicie pokoju ty były przedniejsze z obudwu stron podane: Aby Krzy-
żacy wiecznie się wyrzekli i odstąpili Zmodzkiej ziemie, Sudowskiej i Nie-
slowskiej , które zdawna ku Litwie należały (a Sudawskie xięstwo przy
Żmodzi z drugą stronę Niemna, które dziś xiążę Pruskie trzyma, była
kraina bardzo obfita w clileb i zwierz, a do boju GOOO jezdnych, a 8000
pieszych za pogaństwa z niego wychodziło, wszakże dziś tylko kilkonaście
siot w tej ziemicy jest, bo wszyslkę Krzyżacy w niwecz obrócili). Druga
condicio tego przymierza była, aby Krzyżacy połowę myta przewoźnego
na Wiśle u Torunia królowi postąpili, a król im też miał wrócić, także
Witold, cokolwickby tą wojną posiedli, a z obudwu stron wszystki nieprzy-
jaźni aby były zatarte. Też jeśliby która strona na drugą wojnę podnieść
chciała, aby w tym poddani nie słuchah panów swoich, tak Polacy Jageła
króla, jako Litwa W itołta , i Prussowie także Liflandscy Krzyżaków i mi-
strzów swoich, a wojenne nakłady, aby Krzyżacy Witoldowi i Jagełowi
odłożyli. A tę ugodę i postanowienie i Eberhardus nawyższy mistrz Krzy-
żacki listami swoimi potwierdził. Ale skoro król Jageło do Polski, a Wi-
told do Litwy z wojskami odjachali, nie chcieli Krzyżacy dbać ani spełnić
condicij postąpionych u 3Iielna , za namową cesarza Sigmunta.
Przeto król Jageło z Polaki, a \^^itołd z Litwą znowu chcieli Krzyża-
ków do spełnienia słowa wojną przypędzić. Co bacząc Sigmunt cesarz, iż
naszym nie słów ale broni więcej dostawa, posłał wnet do króla Jageła,
a ossobliwie i do Witolda, prosząc, aby do niego przyjachać raczyli na
spoiną przyjacielską rozmowę i ugodę do Kieżmarku. x\le król Jageło tyl-
ko posły swoje do Kieżmarku odprawił, którzy z pan> Węgierskiemi
o spólnej ugodzie tractowali, a potym sam król Jageło, zjachał się z cesa-
rzem Sigmuntem u Starego sioła, gdzie z sobą pokój i przymierze z obu-
dwu stron |)o długich sporach odnowili i Krzyżakom roskazano postano-
104
wienlu u Mielna dossić uczynić i aby Litwie Zmodzką, Sudawskćj i Ne-
stowskfi, ziemię wrócili, a zamki które byli czassu wojny zbudowali na
Litewskich grunciecb , aby rozburzyli, a sobie rum i materia pobrali, etc.
A król Jageło i Witold, aby Koributa Sigmunta Siewierskie, Zbaraskie
i \yi.śniewieckie xiQię, aby z Ccskiej ziemie, gdzie się w ten czas za króla
nosił wyzwali, i aby mu roskazali do Litwy albo do Polski wyjacbać etc.
bo mu Jageło w Polszczę miał postąpić Dobrzyiiskc^ ziemię.
O KORONAGIEJ ZOPHIEJ
i przyjeździe
i o zacny cli gościacli^
1484.
Rozdział jedenasty.
Król Wła di sław Ja gięło i Witold, według ugody z cesarzem w Kiejzmar-
ku i Starego Sioła utwierdzonej i według condicij u Mielna, z Krzyżakami
Pruskimi odnowienia , przyzwali przez posły Sigmunta Koributa Dimi-
trowicza bratanka swego, gdzie już. był prawie wszytko królestwo Cze-
skie, Morawę i Śląsko opanował, Pragę miasto stołeczne, także pany
koronne (okrom factiej Sisczynej) układnością swoją zmieszaną z srogo-
^obŁiTa ^^''^ ' J'^^^ Lneas Sylvius pisze, do posłuszeństwa był swego przywiódł
^ubTiJomi ' ^ wojskami Sigmunta cesarza kilko kroć szczęśliwie poraził i z Czech
^romiseru sygnał. A gdy mu król w Polszce Dobrzyńską ziemię obiecał, a niedał,
'^sfiiedefa'' znowu myślit do Czech, i już. popisowa! wojsko, aż go król i Witold ła-
^Zt^piia!^' godnie uhamowali.
Tego też roku , według postanowienia u Mielna , Zmodzkie państwo
i Sudawską ziemię zupełnie Litwie i Witoldowi przywrócili Krzyżacy i gra-
nice z obu stron Witołt z nimi naznaczył.
Potym L2 dnia Februarij król AMadisław, Zophiej królowej w Kra-
kowie koronacią sprawował, na którym weselu był cesarz z Barbarą ce-
sarzową, (którego Sigmunt Koribut, przyjechawszy z Czech witał w pią-
ci set koni Czechów i Litwy.)
Erious król Ericus tcż król Duński, który w ten czas z Ilierusalem jechał, Branda
kardinał i Julianus Cesarianus legatowie papiescy, Ludwik Bawarskie,
^"Sr^' Semowit, Władisław, Cazimierz i Alcxander bracia Mazowieckie , Ber-
165
nard Opolskie, Bolesław Ceszyńskie, Jan Ratiborskie, Kazimierz Oświe-
czimskic, Weiidaw Oj)awskic, dwa Conradowic Czarny i Biały Kozliri-
skie, Wcncław Zegańskic etc. i dwa comcndatorowie Elbińscy i Toroii-
ski. A Witołd nie wiedząc dla czego gniewając sie na królową, niechcial
przyjechać, tylko posłów swoich i wiele panów Litewskich i Ruskich
przysłał.
Po tej koronaciej przyjechali posłowie od korony Czeskiej do Wła-
dislawa i Witolda, ))rosząc ich gdy «ami nie chcieli, aby im zaśKoributa
na królestwo posłali, bo sii^> im był dobrze przeszłego czassu w dzielno-
ściach rycerskich i sprawach domowych zachował. A gdy na to król nie
chciał i)rzyzwolić i owszem im wojną groził, tedy Koribiit sam zebrawszy
wielkość ludzi wolnych i służebnych za pieniądze, przeciw woli królew-
skiej i Witołdowej, do Czech ciągnął przez 3Iorawc, a tam z Czechami
swoimi przeciw cesarskim wojskom mę/.nie poczynał, skąd było nowe po-
dejrzenie cesarzowi urosło na króla, acz mu sig tego słusznie wywiódł,
gdy wszystki dobra i xicstwa Koributowe w Litwie i w Rusi na się zWi-
tołtem pobrali , a samego na wieczne wywołanie osądzili etc.
Korił)iita
zaś Czpcho-
la króle-
stwo.
O NARODZENIU PIERWSZEGO SYNA WŁADISŁAWA,
I KAZLMIERZA JAGIEŁOWI etc.
li oku 1425, ostatniego dnia Octobra narodził się z królowej Zopliiej syn
Wiadisław z wielką radością ojcowską, a czwartego aż miesiąca ochrzczo-
ny był, na których chrzcinach od wszytkich monarchów i xiążąt chrze-
ściańskich posłowie byli, którzy wielkie dary królowi i królewicowi Dar wiioł-
przynieśli, AAitołd sam nie był, ale mu przysłał kolebkę srebrną sto pundów d6w^s°Ji)"ra,
srebra wa/.ącą.
Król potym jachał do Litwy, a iż powietrze srogie panowało, tak
w Polszczę jako w Litwie, musiał z Witołtem i z królową długi cz.is wpu-
szcziich mieszkać, gdzie bawiąc sie łowem goleń złamał, na któroj lekar- Japieio go-
stwie kilko miesięcy w Krasnymstawie zmieszkał. Urodził się potym dru-
gi syn Jagiełowi roku Pańskiego 1426, Maja 16 dnia, a wtórego dnia
Czerwca ochrzczony i Kazimierzem nazwany, ale zaś roku 1427, Marca
2 dnia umarł, w Krakowie pochowany.
Piszą też Długosz i Cromer iż roku 1426, Witołd zebrawszy wielkie
wojsko żołnierzów z Polski za pieniądze i z Litwy, wyprawił się wtóry
raz przeciw Pskowianom , którzy mu się z posłuszeństwa wyłamowah, ale
mu się ta wyj)rawa na przodku zle szańcowała dla niepogody, i dżdżów
częstych, a wszakże Pskowianie wielką sumą złota i srebra w pieniędzach
i w klejnotach u Wtołda się dla pokoju wykupili.
Tegoż roku, Władisław Jagieło przeciw Turkom pięć tysięcy jez-
dnych Polaków i Litwy z Rusakami na pomoc cesarzowi Sigrauntowi po-
166
słał do Wołoch , ale zaś jako przyśll tak wyśli , gdy cesarz w Czechach
zabawiony próżno leżał , a tych którzy byli na tę wyprawg* jachać nie-
chcieli, zwłaszcza Russaków, król więzienim karał.
O SUGGESSIEJ SYNA KRÓLEWSKIEGO
i o pomówię na królową o cudzołóstwo przez
Rozdział dwunasty,
tłoku wyższej mienionego 1426, na dzień Świąteczny, król Władisław
Jagieło , na sejmie Łęczyckim starał się o to pilnie, u slachty i panów Ko-
ronnych, aby mógł otrzymać successią na królestwo Polskie po sobie sy-
nowi Władisławowi, obiecując im za to poprawę i nadanie hojne inszych
wolności ; ale gdy tego jawnie otrzymać na sejmach żadnym sposobem nie
Monufk^fen "^^o^ ' P^^radził mu Sigmunt cesarz, aby potajemnie a pojedynkiem z pany
Koronnymi kolo tego tractował. Tak tedy uczynił, iż gdy wszytkich po
jednemu potajemnie namówił, obiecując im nadania imion i wolności, po-
forlel do
PolsUi
wniósł.
cLr^iąic- ^^^^ ^^ "'^h zapissy, a gdy było na sejmie, tedy wszytek senat zezwolił
ckim^uTże 03 successią synom królewskim. Tym też kształtem raz xiążęciem Niemie-
I*z'c''/aniń"7.o- ckim chudziuchny slachcic został, ba podobno i Monluk tego był zakroił
*"**• w electią Henrikowę.
A iż w ten czas królowa Zophia trzecim płodem była obciążona,
ulękł się Witołd, aby za tak częstym rodzenim Wielkie Xięstwo nieprzy-
szło na królewskie syny, przeto obmówił królową przed królem Jagiełem
o jej cudzołóstwie, mówiąc mu, iż ly królu będąc już wieku zgrzybiałego,
nie mogą to być twoi właśni tak raz po raz synowie. Uwierzywszy tedy
król kazał czynić opytkę o zachowaniu królów ej , poimane były dwie pan-
. nie, Katarzyna i Elżbieta siostry Scziukowskie, które były w tajemnych
sprawach królowej , ty bojaźnią męki przydaną wyznały o królowej zby-
tkach, ale jeśli prawdziwie albo nie, wątpliwa rzecz była; wydani też
Polscy mianowicie byli s kim rada obcowała, naprzód Iliiica Rogowski, Piotr
^^kIo\oA^ Kurowski, Wawrzyniec Zaremba, Piotr Kraska, Jan Konieczpolski i Piotr
oskarżeni, j Dobicsław Sczckoczyiiscy, z tych trzej ostatni zaraz uciekli , a drugich
trzech do więzienia wsadzono, królową też chciał król do Litwy na wię-
zienie odesłać i już były wozy nagotowane. Ale to panowie na sejmie Ilro-
delskim (który był Witołd na to złożył) królowi rozwiedli , zwłaszcza Jan
■[ . Tarnowski, wojewoda Krakowski, pytał króla coby myślił czynić z syna-
167
mi swoimi, gdy tak raatke ich królow.-j osławi. Powiedział król, iZ przy
mnie będą, abv zaś po mnie królowali. A Tarnowski rzekł: „Boie ucho- wskS'^Jo-
waj! aby ty nam miał tych na królestwo podawać, których matkę sła- ^ażne^fo-
wisz, a ich za swe syny nieprzyznawasz." Potym to rada Koronna uha-
mowala, iż się królowa przysięgą swoją i z kilkiem pań świadectwom
z potwarzY wywiodła , a w rychle j)otym syna trzeciego urodziła, któremu
Andrzej Kazimierz imię na chrzcie dano.
Roku zaś 1428, Sigmunt cesarz król Węgierski, wyprawiwszy się
na Turki do Bulgariej z wielkim wojskiem , wnet skoro Tureckie uffy uj-
rzał, nie stoczywszy l)itwy, uciekł sromotnie z częścią wojska na Dunaj,
•i drugą część ludu na mięsne jatki Turkom wydał. Tam Jan Zawissa
Czarny, Polak, starosta Spiski, gdy mu też cesarz aby za nim uciekał
czołn przysłał, niechciał do niego wstąpić, woląc sławnie umrzeć, niż
sromotnie bracią swoje chrześciany wydawszy uciekać, a rozbodwszy ostro-
gami konia , uderzył na ścisnione uffy Tureckie , a zabiwszy ręką swoją
kilko Turczynów, gdy więtszej dzielności dokazował, skupih się Turcy
w koło niego i poimali żywego, a gdy był wiedzion w pozłocistej zbroi
mąż urodziwy za wielki dar do cesarza Tureckiego, poswarzyli się oii
dwa Turczynowie, gdy obadwa poimanie jego sobie przyczytali, tamże od
jednego ścięty jest , mąż przez wszystek żywot rycerskimi dzielnościami
i senatorską radą sławny i pamięci wiecznej godny.
Tegoż czassu Witold Wielki Xiądz Litewski , mając na pomoc wiele
Polaków, tak woluntarów jako za pieniądze najętych , wtóry raz podniósł
wojnę na Wielkonowogrodzanv Russaki, ludzi wolnych sąsiadów Pskow-
skich , dawszy im przyczynę wojny o wzruszenie granic , a gdy nad ich
nadzieję z wojskiem Litewskim i Polskim trudność drogi przebył, poło-
żył się pod Opoczką zamkiem ich z Polskim.i i z Litewskimi wojski obo-
zem. Tam do niego z pokorą przyśli Nowogrodzanie podawając mu się dz°il^c"wt'ó-
z miastem i z zamkami i xięstwy, wielkie też dary we złocie, w srebrze "^Yo^^anh"*'
i w klejnotach poddawaniu oddali i przysięgę uczynili i dań wielką na ka-
żdy rok płacić postąpili. Byli z Witołdem na tej wyprawie , jako Długosz
i Cromer piszą zacniojszy z Polaków, naprzód Kazimierz xiążę Mazowie-
ckie, Wincenli Samotulski , castellan Międzyrzecki, hetman wojska, Ja-
kób Kohyleński, Jan Ciżowski, 3Iściąg Skrzyński, Mikołaj Brzeski , Zik
Kadłubski, ]\Iaciej Uski , Jan Sciekociwski, Jan Łopata Kalinowski, Ja-
cób Prekora Morawiański , Mikołaj Scpiński etc, A tak Witold aż za tą
wtóra wyprawą Xowogrodzany Wielkie gruntownie zhołdował.
168
O ZACNYM ZIEZDZIE
i jako Witold przemyślał z zięstwa Litewskiego królestwo uczynić
Roku Pańskiego 1499.
Rozdział trzynasty.
ISigmunt cesarz, Węgerski i Czeski król, po onej porażce od Turków
w Bulgariej, gdy ludzi swoich wydawszy, Donajem sam sromotnie uciekł
Litwy niezwiodwszy,i/,ehy jako tako pokrył zel/.ywość i utraty swoje, uskar-
żał się na króla Jagieła, jakoby mu on wedtug obietnice i zmowy na po-
moc ludu swojego nie przysłał. Których jednak Jagicło i Witołd posłali
byli rok przedtym aZ nad Dunaj do Crajłowa , ostatecznego i pograniczne-
go miasta z Turki Wołoskiego , a cesarz sam omieszkawszy w Czechach
naszych próżno zwłoczyl.
Cesarz tedy Sigmunt będąc wielkim aczkolwiek tajemnym nieprzyja-
cielem Jagełowi i Polakom , starał się o to usilnie naprzód , aby Witołda
i Litwę mógł jako z Polaki i z Jagiełem zwadzie i spólne ich zjednocze-
nie rozerwać. Przeto Witolda i Jagela króla prosił o spoiny zjazd i pe-
wne miejsce na rozmowę, co snadnie uprosił, iż, mu Witold złożył miej-
sce Av Lucku na W^ołyniu, na szósty dzień Stycznia roku 1429, a w tym
czasie synowie Semowita xiążęcia Mazowieckiego, w przeszłym roku
zmarłego , przyjachawszy do Sendomirza przysięgę i hołd królowi Jagie-
łowi oddah. Jan też strij ich Warszawskie xiążę w kilko dni potym
umarł.
A cesarz Sigmunt według zmowy i czasu, przyjachał do Lucka z żo-
ną swoją Barbar.] i z wielą xiążąt i grofów Rzesze Niemieckiej, także Wg-
gerskich, Karwackich, Czeskich, Rakuskich etc. paniąt, którzy wszyscy
przy cesarzu więcej na sławę Witołdowę nie tak na on zjazd przyjachali.
Król też Jagelo z królową i z xiążętami Mazowieckimi i z pany Koronny-
mi etc. i z xiążcty. Legnickim , Brzeskim i Pomorskimi. Przyjachał też na
prośbę Witołdowę jako Latopiszce świadczą : Wasil Wielki Kniaź 3[o-
skiewski zięć jego i Boris Twierski i Rezaiiski i Odojewscy kniaziowie
Białej Rusi, Ericus też król Duński i Swedski i Prekopski, i Zawolski ,
carzowie i hospodar Wołoski wygnany, Ruzdorf mistrz Pruski i Sifridus
Liflandski z swoimi comendatori, Paleologus też cesarz Grecki przysłał
swoje posły i inszych xiążąt i paniąt postronnych, okrom swojej Litwy,
Russaków i Polaków, bardzo wiele do Lucka się zjachało, tak iż na kilko
mil po wsiach i folwarkach około Lucka pełno było gości , których wszy-
169
stkich Witold wielmożnie przyj^wszy, tym wielmożniej częstował i po-
dejmował.
Tam gdy się dla rozmowy zeszli, mówili sobie cesarz, król Jageło
i Witold jawnie w oczy, o spólnych krzywdach i przyczynach nieprzyja-
źni, a nawiccej cesarz o Wołochy nacierał, żądając aby król i Witold
według opissania w przymierzu wespolek z nim Woloskij ziemię mo-
cą pod posłuszeństwo podbili i aby się nią wszyscy trzej podzielib', po-
wiadając iż ten naród żadnemu nie jest wierny i iż na wojnę Turecką
jemu dawno nie przybyli na pomoc. Król zaś Jageło odpowiedział, iż ja
tego niechcę czynić i owszem Wołochów bronić będę, którzy mnie z da-
wna służą i hołdują, o jeśli na pomoc cessarzowi nie przybyli, tedy to nie
ich, ale samego cessarza wina, ponieważ oni przedtym wespółek z Litwą,
z Wołyńcy i z Podolany wyciągnęli byli rok przedtym na Turki aż do
Brajlowa, ale ich sam cessarz omylił. Przeto cessarz musiał przestać na od-
powiedzi Jagełowej, wszakże tajemnie począł z Witołtem rokować i oso-
bliwe schadzki miewać, obiecując mu jako tak wielkiemu, dzielnemu
i sławnemu xiążcciu koronę na królestwo Litewskie, tamże się z nim sto-
warzyszył, spissał i zprzymierzył, aby go z królem Jagełem i z Polaki
zwadził. Witold też jako był wielgomyślny i sławy pragnący, nieodmówił
tego cessarzowi, ale powiedział, iż korony przyjąć nie może, ani mu się go-
dzi bez przyzwolenia Jagelowego, cessarz tedy chytrze i łagodnie wespo-
lek z żoną swoją poczęli namawiać króla Jageła , aby on dla uczciwości,
ozdoby i sławy ojczyzny swojej dozwolił koronę przyjąć Witoldowi, którą
namową król zmiękczony, nie bronił tego, wszakże pod tą condicią. je-
śliby senat Koronny Polski na to zezwolił. Częstował potym Witold hoj-
nie przeważnym kosztem i niewymownym dostatkiem, hojnością dzielno-
ści swoich nadstawiając, tak iż na co się wszystki Latopiszcze zgadzają,
aczkolwiek rzecz wielka, ale i według zboru gości podobna, na każdy
dzień wychodziło siedmset beczek miudu, okromwina, małmazyej, piwa
i inszych trunków do picia, wołów i jałowicz siedmset, baranów czternaście
set, żubrów, łosi, świni dzikich po stu, okrom inszych do kuchni przypraw
i rozmaitych potrzeb i roschodów, a całe siedm niedziel trwał ten zjazd
w Lucku : szacujżc sobie tę przeważność i koszt Witołtów i zebranie tak
wicia zacnych gości i monarchów przcdniejszych do Lucka.
Potym Witold postanowiwszy z cesarzem Sigmuntem czas pewny przy-
niesienia korony od Papieża na królestwo Litewskie, prosili drugi raz oba-
dwa łagodnie Władisława Jagieła króla, aby dla ozdoby i sławy Litwy fJriH''di^
ojczyzny swojej , korony Witoldowi i Litwie nie bronił. A gdy na tym *^mĘscew*^
król z senatory zasiadł, Witold też sobie chytro miejsce w radzie koron- ,"4o*po''do-
nej uprosił, aby przy bytności jego, przeciw jemu wotować Polacy nie *','om' sluc-'
śmieli. Tam Wojciech Jastrzębiec, arcibiskup Gnieźnieński, jako primas, szym^f^o
długą to rzeczą rozwodził, nic pewnego nie concludując. Po nim Zbigniew '^^'sbronią.
Oleśnicki biskup Krakowski poważnymi słowy to przedsięwzięcie Witoł- ciw'\A^'io!-
dowe zganił, aby rozumiał ten dar i uczynność cesarską ofiarowaną , być Kollmmh
nic ku ozdobie i sławie xięstwa Litewskiego, dosyć przez się zdawna ry- ^ ^"'^^''"•
u. 22
170
cerskimi dzielnościanii sławnego, ale ku rozerwaniu i zwadzie z Koroną
Polską, za czymby ich rozłączonych snadniej mógł pojedynkiem z Krzyża-
ki pożyć. Prosił też aby Witold już pełen będąc sławy, a ku temu
ośmdziesiąt lat wieku mając, pamiętał na przysięgę swoje, którą Litwę
z Polską zjednoczył, a iżby pewnie wiedmi] friyidum lalilare anguem in
herbis, a w tym cesarskim przysmaku, zdradliwą truciznę poznał.
Potyra Jan Tarnowski wojewoda Krakowski i inszy aż do końca se-
natorowie, Witołdowe przedsięwzięcie długim tractowanim zbili. A Wi-
Yoja'tni|5 tołd porwawszy się, zgrzj tając zębami, gniewliwy wyszedł z koła, grożąc
T»iiwy^por- ycijg^ yi n(\y SIC tak onvm zda, postara się tego co raz umyślił, inszą dro-
gą dochodzić. Senat też króla zfukał, iż tak swowolnie nieprzyjacielowi
swojemu głównemu cesarzowi dopuszcza w państwie swoim przewodzić,
za tvm się z Lucka rozjechali. A cesarz potym kilko dni przy Witołcie
mieszkał, ale bojąc się jakiej zdrady od Polaków rozgniewanych, prętko
fa?™"Luru ^0 Węgicr umknął, wziąwszy wielkie dary od Witolda, a między tymi
udaroSy^ róg turzy, (którogo ono był Gedimin ubił na tym miejscu gdzie dziś wy-
wyjachai. g^ny zamck Wileński) we złoto oprawiony i kamieniami drogimi osadzony.
O OFIAROWANIU KORONY POLSKIEJ
Rozdział czternasty.
W itołd potym posłał Gastołta wojewodę Wileńskiego i Rombowda mar-
tewscy do szałka swego, do króla i senatu Koronnego na zjazd Korczyński, opowie-
dając, iż Witold, chociażby panowie Polszczy chcieli, albo nie chcieli, jako
wolny wolnego ludu pan, chce królem Litewskim być. Wyprawili też
Koronni panowie do W^itołta , Zbigniewa biskupa Krakowskiego i 3Iiko-
łaja Michałowskiego, wojewodę Sędomirskiego, upominając go, aby się od
Od^^o^ie^dż j^jc}^ j^jg paczył rozrywać. A jeśliby od przedsięwzięcia nie przestał, ręką
skich sroga ,^^ zbrojną tego bronić odpowiedzieli. Ale Witold na to niedbając tym
częściej przez posły cesarza co rychlej o koronę prosił i z Krzyżakami się
zprzymierzył. Co skoro Polacy zpoimanych cursorów Witołdowych z li-
stami wyrozumieli, zjechawszy się do Sendomirza, gdzie na ten czas król
leżał, posłali do Witolda znowu Zbigniewa biskupa Krakowskiego i Jana
pWUoJtowi^ Tarnowskiego z tvm poselstwem, iż gdy inaczej Witold od przedsięwzię-
'wa''°p'o1^' ^i^ "^^ "^*^S^ l^y^ odwiedziony, a królestwa tak wielce pragnął, królestwo
si^ie pod^Ja- niu Polskie ze wszystką władzą i mocą zupełnie z dozwolenim Jagiełowym
i wszytkich stanów Koronnych oddawali. Tylko aby z Litewskiego xięstwa
171
Królestwa nie czynił, a iżby radniej od przyjaciół , a nie od nieprzyjaciół
zdradliwycłi królestwo i lioronę przyjgł. Jagieło też pracą ciężką i latarni
zemdlony, jako nicżnicjszemu i dowcipniejszemu Witoldowi królestwo, na
którym się już Ijył nażył , imo dwu małycli synów swoich Władisława ko guberna-
i Kazimierza, dobrowolnie s|)uszczał , rozumiejąc, iż po śmierci jego na '°kr5'ieni!'''
nichże miało przyść, ponieważ też już dziedziców swoich dla starości mieć
nie mógł.
A to panowie niktórzy Polszcy foritowali, jako Długosz i Cromerus
lib. 19 etc. piszą, którym było zasmakowało brać podarki od Witołta,
i których był Witold hojnością swoją zniewolił etc, tak, iż chcieli Jagiela
z królestwa złożv(', a Witołta na jego miejsce j)odnieść. I już się Witot-
tów aczkolwiek sstały i uporny umysł, tym poselstwem mało nie dał na-
kłonić do przyjęcia korony Polskiej, by go byli panowie Koronni drugiej
factiej, którzy (jako Cromerus pisze: pnra^ compendia publlcae rei prae-
ferentes, ut larcjiliones ejus in se assentando mayis augerent SCc.)^ własne
pożytki i obrywki, nad pospolitej rzeczy dobra przekładając, aby tym wię-
cej przymnożyli sobie podarków od Witołta pochlebując mu , potajemnie
go b)li przez posłance swoje nie napominali, aby trwał w swoim przed-
sięwzięciu i wiedział zawżdy pierwej to poselstwo, przedtym niż do
niego posłowie Koronni przyjachali. Tak i w on czas senatorowie Koron-
ni jedni pochlebiali Witoldowi, aby królem Polskim był, a drudzy go zaś
podżegali aby z Litewskiego xięstwa królestwo uczynił; lecz się w tym
wszyscy zgadzali, aby co wziąć. A tak :
Auro pulsa fides, auro remdia jura, ui!'fz.'
Aurum lex seąuilur, mox sine legę pudor, ^"c.
Quid non mortaUa peclora cogis
Aur I sacra fames?
Virlus, fama, decus, diiina, humanaąue pulchris iW.^i^Serm.
Diciliis parent, ąuas qui construxerit, Ule
Clarus erii, forłis, justus, sajńcns, etiam el Rex,
El ąuidguid voIe(, ,yc.
Ale Witołd tak krótko odpowiedział posłom Koronnym, którzy mu «'r.«wie
Królestwo Polskie pod Ja^ełem podawali : „Iż ia nie chcę h\ć tak nie- ^^'> "dpo
, ,,. . . , '. ■- 111 r I 1 /■ • . wieiJżWi
wstydliwym i niczbo/.nym, abvch miał brata Jarreła z królestwa leso złu- '"idowa po-
■-","', , . .•'.•'. , , ~ . Z. ^ , . słom Ko-
pie; ale od przedsięwzięcia mojego, ktorymem się juz po wszystkim swie- roimym.
cie, i u wszystkich królów i xiążąt osławił, i do którego mu bjł powodem
sam Jageło, zda mi się rzecz szkarada i nic uczciwa przestać. Nic prze-
ciw królowi i Polakom złego nie myślę, ale jeśliby jaką wojnę na mię
podnieśli, wszelką usilnością będę się bronił."
Przy tych posłach od cesarza przyniesiono podarek Witoldowi smoka, i,^J^jV'z?o.
pięknym a misternym działem od złota i srebra urobionego , któryby był [^WiToido^
upominkiem spólnego ich towarzystwa i zprzymierzenia , tak z cesarzem ^' "''^^esa.
jako z Krziżakami i żądali od niego przysięgi posłowie cesarscy pod słu-
sznymi condiciami , na stowarzyszenie z cesarzem. Ale Witołd odpowie-
Virg.3[Aene.
Uoratius
rza.
172
dział, iż ja smoka za przyjacielski i gościnny podarek a nie za upominek
towarzystwa z cesarzem przyjmuję, a przysięgi mu żadnej nie mogę uczy-
nić. Lecz jednak od przedsięwzięcia koronowania nie dał się Polskim po-
słom odwieść i owszem pewny dzień koron jemu i żenię jego przysłania
od cesarza miał naznaczony, co król z pany Koronnymi wyrozumiawszy je-
go nieprzełomiony umysł i zprzymierzenie z Krzyżaki Pruskimi i Lillandski-
mi, posłał do papieża, prosząc, aby korony nie dawał do Litwy, jakoż papież
za częstym dokurczanim panów Polskich, Sigmuntowi cesarzowi i ^A'itoklo-
wi o koronę się więcej starać zakazał, listy do nich posławszy. Ale tym \Vi-
tołdowe przedsięwzięcie uhamować się nie dało, zwłaszcza za potuchą ja-
ko się powiedziało panów Koronnych samych, którym podarki częste od
Witołta miłe bywały, ktemu, iż 'ak wielka była poważność i zawołanie
AYitołduwo w Polszczę, z którego porady długi czas Jagieło wszytko spra-
wował, iż Polacy Witołta więcej niż króla czcili i ważyli i obawiah się go.
OPOIMANin POSIOW CESARSKICH
Rozdział piętnasty.
Złożył potym król Jageło siem w Jedlnie we wsi powiatu Radomskiego,
roku 1430, na którym wolności slacheckich potwierdził i więtsze nadał,
chcąc tym sobie Koronne stany zniewolić, dla successiej drugiego syna na
królestwo, którą successią otrzymał; ale widząc Jagieło, iż Witołta nie-
\ma\^iTa może od przedsięwziętej koronaciej na królestwo Litewskie odwieść, któ-
Jageloprzy
bawienim
wolnośfi
slachrie
surcessią o
Irzjmal di
tIk"'^a'\"of- rą było złożono w Wilnie na 16 dzień miesiąca Septembra, posłał Jana
noliprit Czarnkowskiego podkomorzego Poznańskiego na strażą, u granic Polskich
'^''"°' i Śląskich, aby posły Witołdowe i cesarskie tam i sam przez Prussy czę-
posiowie sto idące przejmował. Jakoż mu się zaraz poszczęściło, iż poimał Baptistę
cesarscy " "
po
imani
Cigallę doktora w prawie , Genueńczyka i Sigmunta Rota Ślęzaka , do
Witołta z listy idących, których wytrząsnąwszy niebacznie puścił, a listy
cesarskie od nich wziąwszy, do króla przyniósł; a w tym byli posłani do
Witołta, aby go z wątpienia o koronie wybawili (bo Witołt wątpił jeśli-
by miał moc cesarz albo król Rzymski, który był sam jeszcze korony ce-
^krói'/ii«o^ sarskiej niedostąpił, nowych królów czynić i potwierdzać); nieśli tedy ci
^odfęier posłowie Witołtowi priwileje cesarskie, którymi postanawiał nowe króle-
stwo w Litwie i Witołta królem czynił, a inszy posłowie za nimi koronę
przywieść mieli, były też listy drugie o sprzymierzeniu Litwy z Krzyżakami
Pruskimi i Liflantskimi przeciw Polakom.
173
O ZABRONIENIU PRZINIESIENIA EORONT WITOŁTOWI.
Udy Czarnkowski dla niesposohnego zdrowia onej straży pilnować nie
mógł, zaraz wszytka slachta Wielkiej Polski, bez żadnego roskazania i wia-
domości królewskiej zebrali si^ zbrojno jako na wojnę z wodzami swoi-
mi, Sendiwojem Ostrorogiem, wojewodą i starostą i Dobrogostem Sza-
motulskim-, castellanem Poznańskim i Jarandem Brudzewskim, wojewodą poiacysig
Władislawskim, A tak u Turzcj góry, drogi wszytki, lasy i rzeki zbrojno i,rai?dia'
.,,... , . ■" ^-,. . -.-.r • /-> • • odjęcia ko-
zasiedli, a juz posłowie: cesarscy, Niemieccy, Węgierscy, Czescy i papie- roay.
scy, z wielką pompą i z koronami Witołtowi i xiężnie jego Ulianie idąc,
minęli byli Frankford nad Odrą, gdy usłyszeli od Polaków wszytkie drogi lA nlL^ó"
,,.•',. ,, .,.?-'.•' 1 ,. , . *' , , ^ wić za pic-
bvc zasierlzione, dla tego nie śmiejąc się wdać w niebespiecznosc, a cze- niądze.
kawszy rozjechania wojska Polskiego dwa miesiąca próżno, do cesarza
się wrócili.
Z wielkim tego frasunkiem Witołd używał, a wszakże przed gościa-
mi ciesząc ich, żałość swoje polirywał i aż do końca miesiąca Września,
hojnie ich czestow^ał, a byli ci goście do Wilna na koronacią wezwani,
jak Cromer secumlae edilionis fol. 294, Uh. 19 i Długosz piszą, dwa mi- c^^tfwhol-
strzowie Paweł Rusdorf Pruski, a Sifridus Liflandski z swoimi comenda- na\oronL^
tory i zakonniki, xiążcty i grofami Rześkimi, Wasił Moskiewski kniaź '^'^"
wielki, zięć jego, Twierski i Odojewski xiążcta i carzowie Zawolskich
i Prekopskich Tatarów z murzami i z hulany etc.
A Latopiszcze Litewskie bez dowodu inaczej to być świadczą, jakoby
posłowie Witołtowi, trzy lata mieli mieszkać we Włoszech, bo korony
nieść nie śmieli dla wielkich wojen na ten czas w Włoskiej ziemi wzbu-
rzonych. A potym jakoby im Polacy koronę we Lwowie mieli odjąć, nie-
życząc jej Litwie; ale Polskie Kroniki i Pruskie inaczej a dowodniej świad-
czą; bo i Miechowius fol. 288, lib. 4 tak o tym przeciw Latopisczom pi-
sze: Legchalur ^ mmciorum regis SIgismundi fscilicet in litcris mterceptisj
cum coronis Iransiius per SciJconiam (non LeopoUm) Prussiam rersus. Et
Dlugosus nec non Cromenis Uh, 1 9: jam Franhfordiam que supra Odram
esł , legali praetergressi (sciUcet cum coronis) erant, cum obsideri lias omnes
a Połonis acceperunt, Sf non ausi periculo sese commiltere, cum duobus
niensibus frustra eorpecUirent, ad Caesarem reversi simt. Także też Yapo-
vius, llerbortus, Bielscius, cy aUi a tym się podobno omylił Latopisiec,
nie wiedząc różności czassów, bo też Kazimierz Wielki Łokietkowie, król
Polski, wziął był we Lwowie dwie koronie złote, inszy skarb xiążąt Ru-
skich roku 1340, jako masz wyższej w sprawach Olgerdowych.
174
O WYZWANIU JAGEŁOWYM DO LITWY
Rozdział szesnasty.
w ten czas Witołd albo z frasunku , albo z jakiej inszej przyczyny wpadł
był w niemoc, którą antrax lekarze zową, a wszakże nic starania o ko-
ronie nie opuścił; a gdy widział, iż k temu dla niechęci Polaków, przyść
mu trudno było , czego niemógł jawnym nasadzenim , tego fortelem do-
chodzić umyślił. Prosił króla do siebie w łowy do Litwy, przyrzekając
już onych wszytkich przeszłych burd zahaczyć i o koronie staranie
opuścić.
Miło królowi było do miłej ojczyzny jechać, ale było ono Witołtowo
wezwanie na cześć panom Koronnym podezrzane, przeto kilko senatorów
przy nim posłali i Zbigniewa biskupa Krakowskiego, których wszjtkich
z królem Witold wdzięcznie i łagodnie, krom biskupa (bo ten był nawig-
tszy jego przeciwnik) od samych granic Litewskich do Wilna prowadził,
a skoro w Wilnie byli, z wielką prośbą Witołd królowi nalegał, aby mu
korony ku ozdobie i sławie spólnej ojczyzny, na królestwo Litewskie nie
bronił. A gdy mu król odpowiedział, iż tego bez dozwolenia panów Ko-
ronnych uczynić nie mogę, starał się naprzód, jakoby sobie Zbigniewa
biskupa zjednał. Do którego imieniem swoim posłał, wielkimi go dary
i obietnicami obciążając, aby on sam sławie i utciwości jego niebył prze-
ciwien , grożąc mu też, iż jeśliby uporu swego nie przestał i nogami i rę-
koma (jako mówią) ze wszytkich sił o to się starać przysiągł, aby był z bi-
skupstwa zrzucon.
Na co mu odpowiedział Zbigniew, iż go być rozumie nagodniejszyra
xiążęciem korony, jedno iż tego bez naruszenia i złamania przyjaźni, zprzy-
mierzenia i zjednoczenia i zapisów spoiny eh Wielkiego Xięst\va Litew-
skiego z Koroną uczynić nie może; też aby się w tym obaczył, iż mu na
to cesarz i Krzyżacy, główni obojga państwa nieprzyjaciele radzą, nie iżby
go ozdobili, ale aby te dwa narody, których w zgodzie świętej pożyć nie
mogą , rozerwali i zwadzili, gdyż też to zawżdy cesarz miał w przysłowiu:
iż chce wrzucić kości między dwu psu, którychby on potym spółnie się
jedzących snadniej mógł roz wadzić i pożyć.
Tak to Witołtowi Zbigniew szerokimi słowy rozwodził, a niemoc też
tak go była bardzo zjęła, że z rospaczy dłuższego żywota, ono wszytko
staranie o koronę Litewską opuścił, a do śmierci jak chrześciańskiemu
panu należy, z wielkim się nabożeństwem i skruchą gotował. Co obaczy-
175
wszy król , zaraz Zbigniewa biskupa i pany Koronne do Polski odprawił ,
bo to rozumiał, że przy nich Swidrigieła brata na xicstwo Litewskie (jako
był umyślił) nic mógł przełożyć.
W słownych triumphach Rzymskie przeszedwszy hetmany.
Greckie, Trojtińskic, Perskie ony zacne pany,
Zmarł sławny Witold w Trokach w ośmdziesiątym lecie,
Który imię rozszyrzył męstwem po wszem świecie.
Nie obcymi lecz z Rusią walczył Zmodzię, Litwą,
Wżdy triumphy przesławne odniósł mężną bitwą,
Tatarskich carzów zrzucał, inszych ustawował,
Iż mu każdy carz z hordą swoją usługował.
Bo gdy Zoldan Zeledin umarł car Zawolski,
Z którym Witold przyjaźń miał i Jagieł król Polski,
Tachtamisa w Wilnie sam Witold koronował,
I ojcowskiego państwa stolec mu zgruntował.
Tego zaś Kierembeden brat gdy z świata zgładził,
Witold Jaremferdena na stolec posadził.
Ten Kierembeda zabił też dla carstwa brata,
Panowała Tatarom Litwa w one lata.
Przekopskim też Tatarom podał dwu soltanu,
Potym Dewletkiereja też z carskiego stanu,
Mahometa na carstwo Kirkielskie posadził,
I z sławnym Tamerlanem o zwierzchność się wadził.
Państwo swoje rozszerzył od morza Pontskiego,
Z Oczakowa do morza wzdłuż, wszerz Niemieckiego,
Litwa kwitnęła w szczęściu, w sławie i w wdzięczności,
Z Ruskim rycerstwem mając granice w całości.
Łaskawe go trzymało szczęście na s^\7m łonie.
Wgrywając go z dziwnych sideł w wszelkiej stronie.
Fortelem męstwa swego wspierał bacznie zawżdy,
Też mu w potrzebie wszelkiej, padł szczęsny los każdy.
Nie mógł nigdy próżnować, tak iż przy potrawach.
Gdy jadł sądził poddane w natrudniejszych sprawach,
I posły odprawo wał postronne przy stole,
Albo z pany rozprawiał o rycerskiej szkole.
Miał theż to w obyczaju, iż swe przełożone,
Łupił, nisczył, z urzędów, z starostw wzbogacone,
A pobrawszy wszytko przełożył ich znowu
Na on urząd, tak skarb swój mnożył z ich obłowu.
Swych poddanych i panów więcej grożą zawżdy.
Niż dobrocią zniewolił, jak grał skakał każdy.
Do postronnych był hojny, lecz nazbyt w Wenerze,
Służył tak iż w miłości nie folgował mierze.
w Trokach
się urodzit,
w Trokach i
umarf, nic
w l.ucku,
jak Bajopi-
szec po-
wiada.
Tapbtamis
od Wilołta
na carstwie
posadzon.
Obyczaje
Wiiołdowe.
176
Uroda Wi
loMo«a.
Apophleg-
mata, allio
przysłowie
Wilollowc.
Talarowic
na Wace.
Wzrostu byl subtylnego i niskiego ciała.
Lecz za obrzymską wielkość jego dzielność stała,
A cboć był babiej twarzy, lecz brodaczów zawżdy,
Uganiał iż przed nim drżał nieprzyjaciel każdy.
Gdy się raz miał potykać nad Dnieprem z Tatary,
Radził mu bitwy nicdać jakiś kniazik stary,
Bo wielkie zimno było, Witołd mu rzekł na to:
„Mamyli ciepła czekać, jeszczeć nie tu lato.
Ale się dziś acz zimno z Tatary potkamy,
A jeśli zwyciężymy już się spodziewajmy,
Iż i z zimna i z Tatar będziem mieć zwycięstwo;
Przegramyli już dwoje nas zwycięży męstwo.
Nie tak wielka sromota przed dwiema uciekać,
Ale zawżdy traci czas kto cbce czasu czekać."
Także za tQ namową mężnie się potkali,
A z zimna i z Tatarów triumpb otrzymali.
Niktórzy mu to za złe strofując go mieli,
Iż Tatarów bogatych na Wace widzieli.
Których on ubogacił, mówiąc, iż niedobrze,
Poganów tak rozmnażasz w swoim państwie scodrzc.
Witołd rzekł, iż dobrocią i nasroższe zwierzę
Ugłaszczesz i lew bierze z człowiekiem przymierze,
Z tym który mu jeść dawa, także Tatarowie,
Z tej hojności będą jak właśni Litwinowie.
Przed nim chwalono pana jednego wymowę,
I piękną oracią i słowa miodowe,
Witołd rzekł: „iż ja wolę kto mówi po prostu,
A w prostości nie chybia świętej prawdy mostu."
Wina, piwa nie pijał, tak zawżdy żył trzeźwo.
Też mu wszystko po mjśli co począł szło rzezwo,
Nie leżał nigdy próżno, powołania swego
Rycerskiego pilnie strzegł klejnotu zacnego.
Ztąd sława nieśmiertelna jego trwa w całości,
Wiecznie której dostąpił, z swej własnej dzielności,
Prócz obcych dojdzie rycerz każdy jego torem.
Kresu sławy rycerskiej ćwicząc się tym wzorem.
o COIESLOT SWIDRIGAJtll OlGERDOWKllI,
RU^KOI I ŻMO0ZKIM.
KSIĘGI SZESMSTE.
Rozdział pierwszy.
sio l^ieliiiożiiego Pana,
PAKA ALEXAXDr,A XIAZ|C1A PRlSKiEGO,
WOJEWODZICA KIJOWSKłEGO,
aa^aaasi^ ^aasisaa^^ s^ag-a^^^ aa^a^aa^iaca®*
\fdy tak Witołd sławne, dzielne, przeważne i przemyślne xiqżc, w Tro-
kach żywota dokonał, długo się z wątpliwymi namowami pano\yie Litew-
scy, Ruscy, Zmodzcy i Wołyńscy wieszali, dziwnie i rozmaicie myślqc
i różne zdania, jako to pospolicie bywa, podając, kogoby na Wielkie Xię-
stwo podnieść mieli,
Wotowali jedni na Alexandra , albo Olelka Włodimirowica , xiążąt Voia różne
Słuckich przodka, drudzy na Koributa Sigmunta Dimitrowica , Siewier- ''^wsidch'/'
skiego i Zi)araskiego kniazia, wnuków Olgerdowych, a synowców Jagie-
łowych. Ale Koribut na ten czas w Czeskim królestwie za króla się nosił,
aczkolwiek nie byt koronowany i częstokroć wielkie wojska Sigmunta ce-
sarza własnego króla Czeskiego i rzesze Niemieckiej wielkie ulfy porażał
i bijał, którą dzielnością tak się był po wszystkim prawie świecie rozsła-
•i •. • A\" II • V ^ T -1 I • -I ' ' . . Koributowi
W II, IZ mu 1 w lelkiego Aięstwa Litewskiego, większa częsc panów życzy- sigmunto-
ła. Byli też drudzy, zwłaszcza Russacy, którzy na Bolesława Swidrigajła J^J.''^*'^.
brata Jagełowego wotowali, ponieważ był Ruskiej religioj przychylniejszy, liwskiego
aczkolwiek był w Rzymską ochrzczony, a ten był do YYęger zjachał do ^^"^ **'
Sigmunta cesarza, bojąc się Witołta, ale w łaskę przyjęty potym od nie- Swidrigajic.
go przyjachał mało przed tym do Litwy, wszakże był nikczemny, pijanica '"''nnA"'""
II. 23
178
i grlio^vn poi^MllIwego, tylko hojnością swoją wiele był Litwy i Rusi so-
bie zhuklował. A król też Jagoło był jemu jako bratu roflzonomu (acz-
kolwiek o tym Swidrigajło nie wiedział) przychylniejszy. I dla tego król
Polary z Li- zarazcm z Troków Polaki wszystki, zwłaszcza Zbigniewa biskupa Kraków-
ui- skiego odprawił do Polski, aby mu nie przeskadzali do j)rzełożenia na
^Vielkie Xiestwo Litewskie Swidrigajła brata, który umysł królewski Li-
twa i Kussacy obaczywszy, wnet samego króla opuścili , tak iż około nie-
go bardzo mało się ich zostało, a wszyscy się do Swidrigajła udali i zjeż-
dżali, życzliwości, posługi, pomocy, wierność, dary jemu oddawając. A Ja-
geło sam prawic, gdy i Polaków od siebie odpuścił, został. .
PrzYJachał notym na pogrzeb Witołtów do Wilna Swidrlgajło, wiel-
do Nynna. kim gminem panów Litewskich, Ruskich i Zmodzkich i slachty pospolitej
otoczony, a tegoż czassu za życzliwością sw^oich ludzi, Wileńskie, Trockie
i insze przedniejsze zamki ubiegł i opanował i począł się i pisać i nosić
za Wielkiego Xiędza Litewskiego , nie czekając w tym ani żądając wolej
^pogrzeb! Jagcła króla. A potym Witold był pochowan obyczajem Wielkich Xic-
dzów Litewskich w kościele S. Stanisława na zamku Wileńskim, z wielką
żałością Uliany żony jego (która też skarby swoje do Polski wysłać chcia-
j^itl'ia'^uió- ^^) paiiów i ludu pospolitego i Jageła króla, a z dawno oczekiwaną rado-
lazeizji. ^^j^ Swidrigajłową , który zarazem po odprawieniu pogrzebu, jako był
popędliwy, począł króla Jageła brata nieuczciwymi słowy sromocić i hań-
swidriRajio bić, przypominając mu jako go przed tym często z Witołteni z ojczyzny
^wici?en?u!' wyganiał i do więzienia i ciemnic przez dziewięć lat sadzał, a mówiąc:
„iż też czas teraz przyszedł, gdy się słusznie pomścić mogę nad tobą i czy-
ście wet za wet oddać". Polaków też, którzy przy królu byli, tym więcej
sromocił i zelżyv,"ości im wyrządzać kazał, drogi yyszystki strażą ossadził,
^^bJoif^ listy królewskie i Polaków, tak do Polski, jako z Polski noszone, brać,
otwierać i drapać, a cursorom jeść i trząść ich i bić kazał, tak iż blizu
sicS^Iif było nieszporu Sicilijskiego, albo Iłgów Zmodzkich. Ale wżdy król Jageło
'"^szej\^^" według czassu ulegając, Swidrigełowę popędliwą onę furią układnością
pnlSomlti- swoją i łagodną odpowiedzią niejako zmiękczył i ugłaskał. Przytym też
gat iram. ^ z^yy^łymi ccremoniami w szaty xiążęce i w czapkę ubrany, Swidrigajło
Saw^-sS. ^^y'^ podniesion na stolicę Wielkiego Xięstwa Litewskiego przez samego
podniesień j^^^j^ Jageła i 31ikołaja biskupa Wileńskiego, i już się był począł łago-
dniej stawić królowi i Polakom, alić wnet nowina przyniesior.a znoyyu za-
oiymicż palczy\yą furią jego zapaliła. Bo panowie Podolscy przedniejszy, jako Pa-
^ósźaiiAHc- '^^'^'^ biskup Kamieniecki, człowiek małego rodu ale dzielny i Rysko Kier-
dej, Fiedor, Michał i Mirsiło bracia Buczaczcy i Kruszna Gałovyski, usły-
szawszy prętko o śmierci Witołdowej, podjachali pod Kamieniec, a wy-
Laiopiszće. zwa\yszy na przyjacielską rozmoyyę Dawgerda Dedigoldowica yyojewodę
Wileiiskiego, który jeszcze o śmierci Witołdowej nie wiedział, a na ten
czas był generałem Podolskim i nawyższym sprawcą od Witołta , poimali
rod(de Lit- go, a jako Latopiszcze Ruskie i Litewskie sławią, zabili, lecz się tego Po-
lacy nie ważyli, czego im pobożność sama chrześciańska jednak broniła ,
i samy Latopiszce przeciwneby sobie były, które Dawgerda wojewodą
•lio
!ih- 4,
4^^ fol
,i'oni(Tuin
Ib. >Jfl elc. i
179
Wileiiskim być kładą potym roku 1440, cdy Sii'muuta xndę w Trokach Na lo się i
zabito, co ni/.ei obaczvsz, i czekom sie i m sam nierychło aomacal, pra- Mi(■eho^ius■
\v(H' histonoj uprzejmie wynajdując, wyjąwszy by to byl zas syn jego wo- ^jf^^lljf^^jji;,
jewoda Wileńskim albo brat tegoż domu, lecz sluszniei, iż go tylko poi- p'^'^' •'- od
J ... . J O j I (0^0 r/.isu
mali Polacy a nie zabili. A zalym Kamieniec Podolski, Smotric , Skalę, tioj.i.n, i'o-
Czerwonygród zamki, i większa cześć Podolskiej ziemie snadnie i)osiedli, sUjisipr/j
• . . . ' l.'lc/.oiie.
chcąc to wszistko królowi i Polakom podać, aby napolym Podole przy
Litwie nie było. Co usłyszawszy Swidrigajło, dopiero począł z wielką za-
FlczYWościa króla łajać, sromocić i złorzeczyć i zaraz z ona furia po|)ędli- Swi.iiiptajfo
wie rzucił mu się do l)rody, na jego stan królewski i szedziwość nie ba- rzucu.
cząc, a Polakom obecznie stojącym i więzienim i szubienicą i śmiercią
rozmaitą grożąc, także królowi, jeśliby mu zarazem Podola ojczjzny jego
Litewskiej zdradliwie wydartej i ukradzionej (jako mówił) nie wrócił.
Tak iż Polacy zawżdy musieli niebożęta nie spać, a sami siebie i króla, Mebespie
około pokoju jego leząc strzedz. Ale Swidrigajło potym i onycb i króla, {iróia i Po-
pilniejszą strażą swoją ossadził, iż ani tam ani sam żaden nie mógł wy- nie.
nidz z onej straży, albo raczej więzienia. Aczkolwiek jednak Polacy my-
ślili siebie i króla, choć ich mało było, do gardła bronić, niektórzy od\ya-
żyli byli Swidrigajła samego jakokolwiek zabić, by ich ł)ył Jageło nie po-
hamował, który więcej miłością ku bratu, niż onym od niego haniebnym
więzienim był obruszony.
Przed tym też czasem Sigmunt Koribut xiążę Zbaraskie i Siewierskie,
nosząc się za króla u Czechów, poraził wielkie wojsko Niemieckie i An-
gelskie i curfiersty Niemieckie z xiążęty Śląskimi, za którym zwycięstwem
Śląsko wszistko zburzył, miasta z zamkami: Głogów, Cigenhals, Weidnę, Koiihuisii.
Falkcnberg, Paczków, Kamienc, Henrichów, Opole, Breg, Franken- "wał."""
Stein, Hainhainów pobrał i przedmieście Wratsławskie spalił, za pomo-
cą Prokopa Czecha i Biedczyscha, Ilussitów Iieretików. Potym roku
1431, jako Długosz i Miechowius lib. 4, cap. 52, fol. 299 piszą , curfier- «oku H3i.
stówie cesarstwa wszyscy z wielkim wojskiem jezdnym i pieszym., Niemie-
ckim, A\'łoskim i Angelskim, do Czech wciągnęli, przed którymi ciągnął:
z ufem swoim Juljan cardinał poboczny, jako hetman. Przeciw którym też tciho j.i-
wyszedł Sigmunt Koribut xiążę Zbaraskie z Prokopem kapłanem, z nie- i whuiishi-
wielkim ufem Czechów, a ledwo na dwadzieścia tysięcy stajan od siebie uWarnyz;i'-
wojska b)ły, gdy \yielka bojaźń i strach, którego nie było przyczyny, na i samzab/i!
Niemców przyszedł, iż tylko z wieści przychodzących nieprzyjaciół, gdy
naprzód margraf Brandenburski pierzchnął, wszyscy strachem strwożeni,
tył podali, obozy, namioty, wozy, spiże, skarby i wszystek sprzęt wojenny
porzuciwszy i zostawiwszy, co wszystko Sigmunt Koribut z Czechami po-
brał, tamże też Czechowie Niemców i curficrstów goniąc, dostali krzyża
i ubioru cardinała Juljana, który był uciekając zrzucił, aby go nie pozna-
no i który jjotym Czechowie zwycięscy na szyderstwo okazów ali, a bijąc
w bęben z skóry Zyski hetmana swojego pierwszego po śmierci obłupio-
nego, uczyniony, gonili ony wojska Niemieckie aż do Lusackiego xięstwa,
które z Koribulem ogniem i mieczem zburzyli i wybrali. Tak iż się potym
180
ani papież, ani cesarz, na nich długo nie targali , a Koribut się tym potę-
żniej za króla Czeskiego nosił, ponieważ był z Litwy i z Polski wywołany.
O GHYTRIGH LISTACH.
Rozdział drugi.
r otym król Jagieło gJy tak kilko niedziel za strażą był od Swidrigieła
w Wilnie chowany, musiał mu przyrzec Podole wrócić, albo dla strachu,
Temu też albo iż życzył rozmnożenia ojczyźnie swej Wielkiemu Xicstwu Litewskie-
Cterniu- mu więcej niż Koronie Polskiej. W tej tedy rzeczy posłał Tarła Zaklikę
sUnussa lih! Z Sczckorzowic z domu Toporów, dawszy mu list swój do Buczackiego,
Tiuarto, kie" na tcn czas starosty Kamienieckiego , a roskazując aby Podole zaraz ze
tuskrói"La- wszytkimi zamkami kniaziu Michajtowi Babie, imienim Swidrigajłowym,
ujgniiny^ ź ku xicstwu Litcwskicmu podał. Co skoro usłyszał Andrzej Tęczyiiski i Mi-
Lace^demo- kołaj Drzcwicki , custos Sędomirski, któremu się był król pieczęci swojej
pr^jsial/na zwierzył w niebytności kanclerza i podkanclerzego Koronnego, napisali li-
tabncy^p?s- stY do Buczackicgo i slachty Kamienieckiej, opowiedaJQC co się działo, iż
sanę, a wo- ,*',,, . ,. •' • v , . ' , •" , . ,
skiem zwie- to krol poniewoli uczynić musiał, a w świecę woskową zalepiwszy, daw-
zane,diapo- szy mu trochę pieniędzy, (gdyż w ten czas żadnych listów ani do Litwy
przesirzeca żadcu uicść jawnic nie mógł, bo Swidrigieł kazał i żebraków wytrzęsac).
jOc| swoich,
gdy się na
nich Xerxes
gdy się na' oddali tcmu komornikowi królewskiemu, prosząc go, aby naprzód oddał
tę świecę Buczackiemu, a mówił, iż jeśliby nie chciał błądzić z slachtą
s^tcy^^^'ojsk i urzędem tamcsznym, aby światła tej świece szukał. To gdy Tarło we-
swoirh do ,, . , , ." '• . ir. i • i r • • • > ■ ,,
Greciej. ciług ich roskazania uczynił, Buczacki z wątpliwej jego powieści, myśląc
coby to było, rozłomit wosk i nalazł listy, z których wyrozumiawszy po-
stępek przygody i przymuszonej wolej królewskiej, zaraz Tarła chudzinę
co sam na się miotełkę przyniósł, i kniazia Michała Babę, od Swidrigajła
na starostwo Podolskie posłanego poimał i za strażą chował, a zamki Po-
dolskie lepiej opatrzył i tak Podole przy Polszczę na ten czas zostało.
Rozeszły się były nowiny o zahamowaniu i więzieniu królewskim
przez Swidrigajła po Polszczę i po inszych państwach postronnych i do
papieża Marcina Piątego były doniesione, który zaraz do Swidrigieła le-
gata z listy swymi przysłał, aby króla Jagieła brata starszego wolno wy-
puścił z niesłusznego więzienia i straży. Polacy też byli złożyli siem
w Warcie na szósty dzień Decembra, na którym uradzili mocą króla z Li-
twy wyzwolić, acz byli niktórzy, co mówili, iż tak dobrze na króla , gdyż
tego sam sobie nawarzył; wszakże wywołali, aby wszytcy na piątynasty
dzień Sticznia stawili się zbrojno pode wsią Kijanami nad Wieprzem rze-
ką, jednakże pierwej przez posły umyślili spróbować przedsięwzięcia Swi-
181
drigiełowego. Ale Swidrigiel już był króla Jagiela przejednał i przepro-
siwszy z straży wypuścił, nad to mu darował tysiąc grzywien srebra i insze
wielkie upominki, z skarbu Litewskiego, które król przed sobą do skar-
bu Koronnego posiał, przez Jana Oleśnickiego marszałka swego. Sam też
zatym do Polski przyjechawszy siem w Sędomirzu złożył, dlatego, iż
skoro po wyjeździe królewskim Wielki Kniaź Swidrigielo zebrawszy wiej-
ska Litewskie, w Podolu Winnicę, Skałę, Brasław i Czerwonygrodek był
wziął, i Smotric mocno acz z swoją utratą dobywał, nad to Lwowskie
i Trębowelskic wołości burzył, zaraz tedy rada i slachta Koronna na woj-
nę przeciw Swidrihajłowi i Litwie wołali i króla ustawicznie ku temu
przyciągali, ale ich jednak król zwyciężył, aby pierwej przez posły Swi-
drihajla napominęli.
Wy[)rawieni tedy posłowie do Litwy, Stanisław Poznański i Jan Cheł-
miński biskupów ie i Sendiwoj Poznański i Jan Lichmiski, Brzeski woje-
wodowie, z tym roskazanim, aby Swidrigieł zamki pobrane Podolu wró- g|[^^s|epo^
cił, z Wołynia i z Lucka, także z Podlasza, abv Polakom ustąpił, do króla ^ia>ó« do
Z pany Litewskimi, aby na dzien pewny przyjechał, a od niego Aięstwo
Wielkie porządnie przysięgę uczyniwszy, pod pewnymi condiciami przyjął, g^jj^j^gj^
które niesłusznie osiadł, inaczej jeśliby uczynił, mocą i wojną prawa swe- y^ 9^p°-
go z królem na nim i na Litwie dochodzić odpowiedzieli. Ale im też na kom.
to Swidrigieł srożej odpowiedział, mówiąc: „iż cokolwiek czynił albo czyni,
w tym dobrze, słusznie i według prawa postępuje" a nietylko iżbych co
miał Polakom dać, albo wrócić z ojczyzny swej , ale się i ostatka Podola
z Kamieńcem od króla upominał, aby mu było wrócono, wojną też wza-
jemną grożąc Polakom, gdzieby go namniej zacepieli.
W ten czas też Sigrnunt Koribut z Czechami (u których był po Zyszce
wodzem) Lusackie xicstwo zburzywszy Śląsko plundrował, a potym wy-
gnanym będąc z Pragi, do Krakowa do króla Władisława Jagieła przy-
jechał z horszakiem wielkim Czechów Hussytów, którzy się Sirotami po
Zyscze zwali , król ich potym dla niestworności heretickiej odprawił, iż
zaś z nimi i xiążę Koribut, który się był przy nich łupem żyć nauczył,
wyciągnął. A i Polska slachta już od nich była nawykła łotrować i kościo-
ły łupić, jakosz i w ten czas niktórzy, których był wodzem Jacob Nado-
bny Bogowski i Jan Kuropatwa herbu Srzeniawa, klastor w Częstocho-
wej z obrazem Panny Mariej sławny, wybrali, a iżby się na Czechy domy-
ślano , a nie na nich , obraz na twarzy przecięli. Król potym z Polaki na
wojnę się przeciw Swidrihajłowi z Biecza gotował.
O WOJNIE POLAKÓW PRZECIW SWIDRIGAJŁOWI,
ROKIJ 1431.
! lVról Jagieło będćjc ustawicznie pobudzan od panów Koronnych, aby
' wojnę o krzywdę odjęcia zamków Podolskich, przez Litwę, na Swidri-
182
Swidrigąjło
ski*ego zei- gajła podniósł, zebrawszy wojsko z Polski przyciągnął do Biecia, a stam-
^^ ■ tąd chcąc Swidrigiela od przedsięwziętego, a hardego umysłu odwieść, po-
słał do niego Jana Brzeziskiego, któremu Swidrigieł przeciw prawu ludz-
kiemu zel/.ywość uczynił, czym król poruszony, ciągnął prętko pod miaste-
czko Grodło, nad Bugiem leżące, gdzie dwanaście dni czekając AYielkiej
Polski slachty, obozem leżał, potym się przez Bug przeprawił, a w tym po-
SwidHgaj- spólstwo Ruskie i Litewskie, ony wołości dla bojaźni wojska Polskiego, na
bespieczne miejsca różno z dobytkiem i sprzętem swym domowym ucie-
kali, za przestrogą, jak się domnimawano, królewską, który ojczyzny swej
żałował, ale Polakom gwoli musiał czynić. Przyjechał też na odpór Swi-
drigieło z sześcią tysięcy rycerstwa Litewskiego , a zamek Łucki spiżą,
żołnierzami i strzelbą przeciw Polakom dobrze obwarowawszy, potykał się
kilko kroć z wojskiem Polskim lekkimi utarczkami, gdzie z obudwu stron
równi sobie byli, tylko iż jakiś kniaź Sieńko Litwin w bitwie poległ. Wo-
jowali zatym Polacy AYołodimirskie wołości i miasto Wołodimir z zam-
kiem spalili ; potym się król Jagieło z wojskiem przeprawił przez Stir rze-
kę, która pod Łucko idzie, z wielką trudnością i utratą swoich, bo był
jurahaRu. Swidrigieł most rozrzucił, a widząc iż nie mógł wielkiemu wojsku Pol-
*siarosia.' skicmu jawuic wstępnym bojem odeprzeć , z kąta ich trwożył, potym wi-
dząc nierówno, miasto Łucko spalił, a zamek Jurdze Rusinowi staroście
swemu w^ obronę zleciwszy, sam z Litwą swoją na miejsca bespieczne
ustąpił, wszakże wiele Litwy Polacy niesprawnie ustępujących pobili i poi-
mali , między którymi byli zacniejszy: Rumbowdus marszałek Litewski
i Gastołd , których zaś w rychle Swidrigieło wybawił, pod pewnymi con-
diciami, iż ich miał stawić królowi do Krakowa, Polaków też wiele zgi-
nęło i poległo , którzy nieopatrznie Litewskich Tatarów gonili. Bełską
ziemię drugie wojsko Polskie w sześciu tysięcy z Kazimierzem Mazowie-
ckim xiążęciem burzyło.
Potym król ze wszytką mocą Koronną Łucki zamek na dzień świętej
Małgorzaty obiegł, a gdy część muru wielką z dział zbili i zrzucili, jednak
próżno Pol cy z utratą swoją szturmowali. Wzięła potym Litwa co byli
na zamku z Polaki do trzech dni przymierze , iżby się rozmyślili i nara-
dzili w tym czasie o podaniu zamku; ale insza u nich była w sercu, a insza
w słowiech rada , bo przes te dni mur zbity zapraw iali , baszty z błanki
mocnili , wody której im Polacy bronili i kamieni nanosili i według potrze-
by dobrze się opatrzyli. Tak iż tego przymierza Polacy nie wczas żałowa-
h', na króla wszytko składając, gdy ich dobyć usilnymi szturmami nie mogli.
Ale i w wojsku Polskim, jako Długosz i Cromer lib. 20 piszą, było
też wiele między pany przednicjszymi i senatory })roditorów, którzy w nocy
tajemnie z oblężonymi rozmowy miewali i jako mówiono , broni i żywno-
zd?ad|Sa- ^^' ^"^ dodawali , jakosz to był potym wyrzucił na oczy Stanisław Ćwikła
""• herbu Łabęć, Wawrzyńcowi Zarębie, castellanowi Sieradzkiemu, jako on
za podarkami był królewskim i Koronnego wojska zdrajcą, albo prodito-
rem : ja niewiem które nazwisko lepsze , jeśli polskie? jeśh łacińskie? kto
się w czym kocha niech sobie obiera, a gorsze porzuci.
183
Przysłał też potym Swidrigieł do króla cłicgc tractować o przymierzu,
ale nie z serca, tylko aby wojnę odwlókł, a ohlę/.eńcom na Lucku pomo-
cy dodał, bo czekał wojska z Wołocłi i z Tatar, Polskę wet za wet wojo-
wać , w ten czas też Litewskie zagony Ratno Polski zamek przez podanie
Rusi wzięli , a żołnierze królewskie posiekwszy i zamek wybrawszy
spalili.
Potym Chełmińską^ziemię zwojowali, ale icli Ciołek podstarości Chel-
miiiski z zamku we stu i trzydzieści koni wyskoczywszy bez wieści bespie-
cznic leżących najachał, i trzysta z Litwy i z Tatary ubił, a czterdzieści
poimał, pod Kamieńcem ich w ten czas Polacy zasadką groraih: tak się
spoinie Litewskie i Polskie wojska trapiły.
Dobywali drudzy Polacy Lucka , a Rusacy i Litwa którzy z nimi byli poiacj- luc-
Greckiego zakonu, którychkolwiek w zamku naleźli narodu Polskiego, albo Jo-
i swoich którzybykolwiek Rzymskiego zakonu byli , wymęczywszy na blan-
kach i na wieżach , tak iżby Polacy widzieli , okrutnie mordowali i któ-
rychkolwiek poimali na pale wbijając z błanków wytykali, a czarując we- ^tcrmnL
dług nauki niezbożriej żydowskiej (którzy z nimi w zamku byli) jednego '^'/oi.^m"'
urodziwego rałodzieńczyka Polaka w gardło nożem przebili , a krew wy-
cadziwszy i wnętrzności z członkiem męskim z niego wytargnąwszy, w stu-
czki drobne zsiekali i na węgle rospalone włożywszy kurzyli, którym ku-
rzenim wszytkie kąty zamkowe z zaklinanim czarownicym okadzali. Po-
lacy też chcąc ich wet za wet oddać, Russaków okrutnie mordowali
i prześladowali. A inszyby się byli panowie Polszcy o przymierze zgodzili,
jedno Swidrigieł niechciał ich condicij przyjąć, bo dufał w towarzystwie
Wołochów i Krzyżaków Pruskich z Lillantskimi.
Jakosz w ten czas Alexander wojewoda Wołoski zahaczywszy przy-
sięgi swej, Sniatinskie, Halickie i Kamienieckie ziemie i wołości, burzył
k woli Litwie; ale gdy łupem obciążonym wyciągał, Ruczaccy zebrawszy
się z wojska królewskiego rozgromili Wołochów i pobiwszy łupy odbili ,
tak iż sam wojewoda ledwe przez Niestr uciekł, a z frasunku w rychle
umarł.
Tymże sposobem Krzyżacy złamawszy ono postanowienie u Mielna,
które byli Jagiełowi i Witoldowi potwierdzili trzymać, z drugą stronę
Kujawską i Dobrzyńską ziemię gwoli Swidrigajłowi burzyli, ale slachta ze
brawszy się porazili wszytki zagony Krzyżaków, Toruńskich, Sluchow-
skich, Swiecieńskich, tak jezdnych, jak pieszych i k temu siedm set rej-
terów Lillandskich na głowę zbili, tak iż i odrzucającym broń nie prze-
puszczali, Teodorika marszałka Liflantskiego i siedm comendatorów Pru-
skich poimali i cztery chorągwie odjęli, które na znak zwycięstwa w Kra-
kowie zawiesili, a jednak w ten czas Krzyżacy w Kujawskij i Dobrzyń-
skij ziemi 24 miasteczek spalili, między którymi Niesowa, Władsław
i Inowłodsławsławniejsze były, czego krwią swoją hojno przypłacili. j\ies-
sowski też zamek przez podanie zdradliwe Mikołaja Tumigrały Siekow-
skiego Krzyżacy wzięli, ale Brześcia próżno dobywali.
184
O PRZYMIERZU Z SWIDRIGIELEM.
Rozdział trzech
A gdy Polacy Lucka niemogli dobyć, wzićjl król z Swidrigełem między Po-
laki a Litwą przymierze do Gromnic przyszłego roku. A skoro król do
Polski ujechał, Wołyńcy wszelkie okrucieństwa i morderstwa nad Polaki
(którzy tam byli po zamknieniu przymierza zostali, a drudzy teZ osiadło-
ści mieli) okazowali, kościoły też wszystkie którekolwiek nie były zakonu
Ruskiego okrutnie popalili.
A gdy do króla wielkość slachty Kujawskich i Dobrzyńskich ziem
przyszła prosząc o wspomożenie po burzeniu od Krzyżaków, a niemogąc
ich czym inszym król poratować, gdyż mu skarb wszystek Litewska woj-
na była wysała, kazał im wjechać w dobra xicże i biskupie, a używać
ich przez zimę z żonami i z dziećmi.
Potym roku 1432, król złożył zjazd w Parcewie, na którym się sta-
czewirz^Li- rai z pany Koronnymi o ugodę wieczną z Swidrigajłem i z Litwą, ale nie-
iwą prozny. ^^„\ ^j^ otrzymać dla hardości Swidrigełowej, bo mu Krzyżacy potuchy do-
dawali, przes contora Toruńskiego, aby przymierza z Polaki nie brał.
Zaś w ten czas na drugi siem Siradzki przyjechał do króla Jagieła ,
od Janusza króla Cyprijskiego , Hierosolimskiego i Armeńskiego poseł
zacny Baldvinus de Noris , marszałek królestwa Cyprijskiego z dwiema
posseł c synami swymi i z Piotrem Polakiem z Bnina we dwu set koni , ten odda-
PTpi^jdo wszy podarki królowi i królowej, prosił u nich córki Jadwigi (bo nie
ła- " wiedział , iż była przed tym niedawno umarła) w małżeństwo synowi kró-
la Cyprijskiego , prosił też aby Jagieło królowi Cyprijskiemu dwu set ty-
sięcy złotych czerwonych pożyczył, zastawując mu w tym trzecią część
królestwa Cyprijskiego , ale go z nisczym odprawiono , gdyż królewna
umarła, a o pieniądze się król wymówił, iż mu skarb osierociał, dla czę-
stych wojen. Tom dla tego przypisał, iż to były Włoskie chytre , a łako-
me, sprawy, tak per magnum chaos, i j^cr tania maria Sf regna u Po-
laków pieniędzy nabywać, podobniej ich onym u nich było szukać, gdyż
się tam jak Włoszy powiadają złoto rodzi i dwa kroć albo trzy kroć do
roku pożytki z ziemie zbierają. Acz tego 31iechovius słuszną przyczynę kła-
dzie, iż musiał na to namówić króla Cyprijskiego Polak Piotr z Bnina,
który w Cyprze był dawno osiadł, bo wszędzie naszych pełno.
185
SIGfflUNT KIE JSTUTOWIG WIELKI KIĄDZ
ŻMODZKI I STAHODUBSKI. etc.
ROKU 1433.
Rozdział czwarty.
tfdy tak uporny a niespokojny Swidrigajło Bolesław bardzie kąsał, a do
przymierza i wiecznej zgody z Polaki nawieść się żadnym sposobem nie ^°|'Jnv!'"^'
dał, ażby mu Polacy wszystko Podole i część Wołynia odjętego wrócili;
wnet król Jageło za namową panów Koronnycb, posłał do Sigmunta sjsraunt
Kiejstutowica brata Witoltowego, który w ten czas na Starodubiu mie- wicdo lii-
szkał, aby przyjachał na Wielkie Xięstvvo Litewskie, chcąc mu wiernie
pomoc przeciw Swidrigajłowi, ażby go wygnał. Posłał też i do Swidri-
gajła Wawrzyńca Zarębę, castellana Siradzkiego, aby go słowie do zgo-
dy namawiał, ale prawdziwą rzeczą, aby potajemnie pany Litewskie prze-
ciw Swidrigajłowi za Sigmuntem buntował, którym też już był Swidri-
gajło omierzł dla okrucieństwa i iż Russakom i Moskwi więcej żvczył
i urzędy im rozdawał z namowy żony swojej Ruski xiężny Twiereńskiej.
Tak tedy panowie Litewscy wyrozumiawszy wolą króla Jagieła, wnet
posłali do Sigmunta Kiejstutowica, który skoro przyciągni]ł do Litwy, wy-
jacbali ku niemu panowie Litewscy, z którymi i z wojskiem gotowym Si- swidii-iełz
gmunt uderzył na Swidrigajła na ten czas w Osmianie mieszkającego. Ale ^"i-fek"/
go w tej zdradzie przestrzegł Moniwid wojewoda Trocki , iż uciekł spie-
szno i od żony na Ruś , gdzie był wdzięcznie przyjęty od wszystkich Rus- ji,^'^™"^'
saków, a nawięcej od Smoleńsczan i z tymi potym i Litwę najeżdżał i wo-
jował, za czym też Połoczanie i Kijowianie Russacy za xiążę go przyjęli,
a Sigmunt żonę jego Ruskę Twereńskiego kniazia córkę poimał w Osmia-
nie 1 wszystkę Litwę, Wilno, Troki i insze zamki, takżi Żmodzką ziemię sna-
dnie osiadł i opanował. O czym dawając znać zaraz do króla Jageła posły
odprawił, prosząc o potwierdzenie na Wielkie Xięstwo. Dla tego siedmi pa-
nów Koronnych król do Wilna przysłał, którzy przysięgę od Sigmunta przy-
jęli i znowu unią z Litwą Korony Polskiej odnowili, ale i to w kondiciach
inszych przydali, aby Sigmunt przeciw wolej Polaków, korony na króle-
stwo Litewskie , choć dobrowolnie ofiarowanej od żadnego nie przijmo-
wał, też aby nie kogo inszego, tylko króla i syny jego na xięstwo Litew-
skie dziedzicami i naśledniki zostawił, a Michał syn jego aby tylko na
Trokach i na Starodubiu miał udział i to aby był poddany królowi, a je- rJnne^^^si-
śliby sczedł bez potomstwa, aby król i królestwo^po nim dziedziczyli. Wo- s'"""^^'"'
ir. ' "24
lowsUie
osiadt.
186
o Wołyniu, łyu aby trzymał do żywota, u po śmierci jego, aby w moc Koronną przy-
szedł : to gdy wszytlv0 Sigmunt i syn jego Micliał i panowie Litewscy za
wszystkiej slachty zezwolenim przyjęli i pod pieczęciami utwierdzili , uczy-
niono potym majestat w kościele S. Stanisława na zamku , na którym Si-
gmunt bvł podniesień, z zw\kłymi ceremoniami na Wielkie Xięstwo Li-
przy^lc^i tewskie. Tamże mu Zbigniew biskup Krakowski miecz oddawał imieniem
roisnc!,io- j^j-^jcy^ jjj^jjj^^ ^\^\ l^^f jj^^j gjj^o jj^jję panom Litewskim, Ruskim i Zmodzkim
od papieża, który ich rozgrzeszał od przysięgi Swidrigajłowi uczynionej,
za czym znowu i)rzysięgali Sigmuntowi. Przyczym też był Ludwik comen-
dałor Toruński, z trzema collegami Krzyżaki, który się starał w niwecz
obrocie postanowienie i condicie od Polaków Litwie podane i przymierze
Buiiim. nowe chcieli z Sigmuntem przyjąć, w czym im pomagał Butrim Żmo-
dzki pan, mąż wielkiej dzielności i chytry i który był wiele krain postron-
nych zwiedził. Ale zarazem posłom Krziżackim jako nieprzijaciołom kazano
precz z granic wyniść.
swidridci ^ Swidrigajło osadziwszy Połocko , Smoleńsk i Kijów, prawie wszy-
^Hal Białą?' ^^^^ -^"^ opauował, bo wszystkicli Russaków hojnością i iż się z nimi rad
napijał, sobie zniewolił, a ku temu iż ich nabożeństwa więcej naśla-
dował, aczkolwiek według Rzymskich obrzędów w Krakowie ochrzczony.
knfJros^ro- Potym też Fiedor albo Fiedko xią/.ę Ostroskie, mąż wielkiej dzielno-
^Pohi^klnn^ ^^- * waleczny, trzymając stronę Swidrigajłowę , dobył Smotryci , Brasła-
odjął. ^yja i Skały zamków pod Polaki, za czym Swidrigajło przez sprawę tegoż
xiążecia Oslroskiego Fiedora , wszystko prawie Podole wydarł Polakom.
Przeto król Jageło do Lwowa wyciągnąwszy, posłał wojsko Koronne do
Podola, które dobywszy Oleska, snadnie inszych zamków dostali, a Bra-
wz?eie°. sław sam kniaź Ostroski Fiedko spalił, aby cało Polakom w moc nieprzy-
szedł. Potym zebrawszy się z Russaki swoimi i z Wołocliami ustawicznie
z kątów wojsko Polskie trapił i najeżdżał. A gdy już Polacy dla bliskiej
zimy do domu się wracali , wnet kniaź Ostroski Fiedko, mając na pomoc
więcej Tatarów, Wołochów i Bessarabów, tajemnie za nimi ciągnął, czas-
su , miejsca i pogody, gdzieby na nich uderzyć patrząc. Jest 3Iorakwa
*rzeka''^ rzcka, ktora do Dniestru wpada, błotna i szeroko wylewająca i przez le-
śne miejsca płynąca, a już cienkim lodem zmarzła była, przez którą aby
Polacy snadniej przejjyć mogli , gacili ją i mościli chrostem. Na ono tedy
zasadka micjsce kniaź Ostroski Fiedko inszą drogą pierwej przebywszy, zasadził się
Fiedkowfl. ^^ clrugim brzegu z wojskiem swoim w lesie. A już. była część Polaków
ciasną ścieszką przez ony trudne miejsca przeljyła, a wozy i insze naczynia
wojenne między wojsko zszykowane za nimi szły, gdy on nagle i bez wie-
ści z wielkim gwałtam i okrzykiem i rożnogłośnym trąb , surm i bębnów
cromer- b''''*"*'^' bukicm i trzaskicm na pierwej przeprawionych Polaków uderzył.
stnre^nota ^^lacy zaś strwożcni przygodą nową i niespodzianą, gdy ani nazad do swo-
^'^"nff"^' ich, dla rzeki i zawady i wozów wrócić się mogli, a ratunku się małego
od nich spodziewali , jednak gwałt nieprzyjacielski jakokolwiek na sobie
tata.
Bitwa knia
lia Ostro- zatrzymawali. Co obaczywszy drugi uf Polski ostatni, wnet opuściwszy
»kjego z Po-
laki. ' strach i niebespieczność , jedni w pław lód łamiąc, a drudzy wozy swoje
187
z gaci porzucawszy i poprzewracawszy przybyli spieszno swoim na ratunek
i znowu ogromną bitwę zaczęli. Alo xi<'jżc Ostroskie wojskiem przewyż-
szał Polaków, k temu strwożonych i bez sprawy pomieszanych i z rzeki wy-
jeżdżających, Russacy sprawni miejsc onych błotnych świadomszy, zewsząd
na<;rzewa!i, bili, topili i imali, a drudzy jakoby już zwycięstwo otrzymaw-
szy, do łupów się brali i do wozów Polskich w rzece stojących. Zla już była ^,3^^^^^
i prawie opłakana rzecz Polska, gdy oto jakoby od Boga ratunek im przy- p^^,?^',^^*^"
szedł. Bo Kemlicki nijaki rotmistrz, ze slem jezdnych żolnierzów jachał ni.-'.ioi<onn
był naprzód w j)iczowanie, ten gdy usłyszał z daleka bitwę, z trąbami i?l^^;^''J
i grzmotem zbrój, wnet ono sto jezdnych zszykował, a z wyniosłym okrzy- cnm- i)e-
kiem uderzył w tył nieprzyjaciołom, którzy się już na lupach byli zabawi- nositorum
Ii, a drudzy Polaków biednych bitwą dokonywali. A lak i P»ussaków K.miicki ni-
z Wołochami już prawie zwycięsców strwożył i svyoim serca i śmiałości misir? na-
dodał, gdy i z zadu i z czoła znowu Polacy bitwę odnowili. Zaczym kniaź ^r^e jato-
Ostroski z swoimi mniemając iż wielka pomoc Polakom przibyla, począł wielki to a
obronną ręką, co pierwej bił i gonił ustępować, pierschnęli potyra wszy- irzebnv Cór-
scy gdzie kto mógł, a Polacy ich aż do pułnocy, która była na ten czas ^^y^^'.,^..
żaropośyyietna, żadnego nieżywiąc gonili i bili. Jest to miejsce gdzie ta bi- •^''i.^'"".'.'
twa była mil wielkich 40 ode Lwowa, a wżdy którego się dnia ta potrzeba i'obiii.
sstała, to jest ostatniego Noyembra, gdy król w kościele był we Lwowie,
gdzie się przez wszystki dni modlił za wojsko swoje, wiedząc z jako po-
tężnym i chytrym nieprzyjacielem bitwę miało zwieść; tegoż dnia wieść
wszistko miasto napełniła o zwycięstwie naszych, a niemożono wiedzieć
ktoby tę nowinę przyniósł, tak iż się ludzie próżną radością zdali wese-
lić. Lecz iż wieść jest rzecz bardzo prętka, czytaj o tym Wir";iliusa i Ju- maium>/u„
stinusa historika o wonne Xerxessowe| z Atemensy etc. leindui
I • I • 1 • 1 ' • 1 • • illum.
Potym nazajutrz rzecz wszystkę jako się działa, opowiedziano pewnie
królowi i chorągwi dwanaście Wołoskich , Swidrigajłowych i kniazia
Ostroskiego z pogromionega wojska ich przyniesiono, które potym w Kra- Dwanaście
kowie na zamku między Krzyżackimi na znak zwycięstwa zawieszono, odj\;iicU.
a król z rycerstwem i z duchowieństwem we Lwowie triumph obchodził
nabożnie.
Tegoż czassu prawie druga wessoła nowina króla uwessciiła , bo
kniaź Swidrigajło mając wielką pomoc z Moskiewskiej Rusi od cieścia
swojego kniazia Borissa Twierskiego, także zPołoczan, Smoleiisczan,
z Kijowian i Wołyńcóyy wojska pięćdziesiąt tysięcy zebrawszy ciągnął
inszą stroną do Litwy burząc i paląc co mu się nawinęło, a grJy się położył obo-
zem u Osmiany, zebrał też Sigmunt przeciw jemu wojsko z SVilnowców
i z Trockiej , Grodzieńskiej , Nowogrodzkiej i Zawilijskiej i Żmodzkicj sla-
chty, którzy przy nim wiernie przestawali , okrom Moniwida wojewody
Trockiego samego i niktórych panów, którzy byli za Swidri^iiajłem. A gdy gmuniówa 'ż
Sigmunt z swoimi uderzył na Swidrigajła u Osmiany leżącego, stała się ''^iemf"'*
ogromna bitwa z obudwu stron, gdy obiema potężnym szło o stolicę Li-
tewską. Naostatck Sigmuntowa strona Swidrigełowę przeinagać poczęła,
pierzclmęli Russacy Połoczanie, Smoleiisczanie i Twiercy po różnych po-
188
swidripjło lach , a Swidrigajło koni przemieniając w małej drużynie aż na Kijów le-
"ucielh dwo ubieżał. Na placu Swidrigełowych ufów dziesięć tysięcy poległo za-
bitych a 4000 poimanych, między którymi wiele było panów i kniaziów
kówpnrażó- Rusklch , tamżc też poiman Dcdigold i kniaź Jurgi Sicmionowic i Fiedor
Odzincewic i Rombowd marszałek Litewski i Moniwid wojewoda Tro-
jan Mon - cki, których dwu poślednich dawszy im winę zdrady, zaraz dał Sigmunt
bowdścitci. stracić, ossadziwszy o nich prawo. A na pamiątkę zwycięstwa zbudował
kościół w Osmianie collegiatski i nadał. To tedy zwycięstwo Wielki Kniaź
Sigmunt Jagełowi królowi oznajmiwszy, znowu pacta uniej i stowarzy-
szenia Litwy z Polską odnowił. A Jagelo na dzień Narodzenia Pańskiego
do Krakowa zwycięstwem dwoim ucieszony piechotą wszedł staruszek
i pierwej niż na zamek wstąpił, wszystki kościoły Panu Bogu dzięki czy-
niąc obchodził.
Tegoż roku, gdy już król Jageło dla starości prawie był i wzrok stra-
cił , a Krzyżaków hardych do słusznego pokoju przywieść niemógł , wy-
prawił Sendiwoja Ostroroga z Wielkiej Polski slachtą i z Czechami here-
tikami do nowego margrabstwa , którą ziemicę i dwanaście miast przed-
niejszych i obronnych pod Krzyżaki za krótki czas wzięli i osiedh.
Sigmunt też Wielki Kniaź Litewski te2;oż czassu zebrawszy się z Li-
Lilwa Li- - . . . . ^^ .
fianiyburzy. twą i Z Zmodzią , do Lifland wciągnął, które przez dwanaście dni prętki-
mi zagony burząc i plundrując, wielkie łupy, i wzdobycz do Litwy bez od-
poru wyprowadził.
kro''ra7*^''o ^ ^^ ^"^^ ^'^ Wołynlu Ryśko Kierdej mąż w wojnie ćwiczony, pora-
raz wziyif. 2\l I poimal hetmana drugiego Swidrigajlowego kniazia Nossa , który był
niedawno Łucki zamek ubieżał na Swidrigajła. A tak i Łucko i Wołyń
przez tegoż Kierdeja znowu było Litwie przywrócone , ale je potym kniaź
„ , „ Ostroski Fiedko ubieżał i oddał Swidri^aiłowM.
PoIarjPrus- . ^ "^ . . . ...
sy burzą. Tcgoż czassu Polacy z Czechami Prussy przez kilko miesięcy wojowah
i Pomorze prawic wszystko zburzyli, Tsczów spalili, gdzie więcej niż dzie-
sięć tysięcy więźniów poimali ; Czechów którzy Krzyżakom przeciw Pola-
kom służyli Cziapko hetman Czeski Polski złożywszy wielki stos drew
okrutnie spalił, wyrzucając im na oczy zdradę, iż przeciw Polakom, któ-
rzy są z nimi jednego języka i narodu, za Niemcami walczyli.
Także też Jan Strasz frejbiterów Krzyżackich i Holandrów poimanych
w wielkim budowaniu zaczyniwszy, a słomą oblokwszy zapalił, a panie,
panny i białogłowską wszyslkę płeć z uczciwością przez Wisłę przewio-
zwszy wolno odpuścili. Spalili potym naszy Oliwę klastor bogaty i Jasieniec
zamek, gdzie więźniów wszystkich żadnego nieży wiąc posiekli , mscząc się
Jana Lewina Wilcińskiego w dobywaniu zamku zabitego.
Zburzyli potym prawie wszystki Pomorskie krainy aż do morza Pola-
cy, a gdy do morza nrzyśli, tak się radowali, iż i wodę z morza a zwła-
Capiuibi- szcza Czcchowic w flaszki, chcąc ją na znak zwycięstwa do domów nieść
redcmpii. brali. A Krzyżacy zwątpiwszy bardzo o sobie , uprosili stania pokoju na
trzy miesiące; więźniów też zacniejszych gdy się zaś stanowić przyrzekli
189
pusczono , a prostych knechtów Polacy i Czechowie po dwa złote na okup
przedawali, albo na zamianę dawali.
Tegoż czassu Stephan wojewoda Wołoski , królowi Jagiełowi w So- pr%\\S'-
czawic przy posłach Koronnych przysięgę uczynił, a iżby się tym lepiej przy-
służył, Tatarów na Podole ciągngcych poraził i Brasławia zamku pod
Swidrigajłem dobył i oddał królowi.
Potym król Jageło staruszek pospolite ruszenie Koronne uchwalił do
Prus na zimę przyszłą, ale gdy slachta bez żołdu za granice ciągnąć nie-
chciała, a pieniędzy które są: Nenus belli, jako i u nas dziś nie było, postano- ^^0^
wiono taki sposób, aby wojewodowie każdy w swym województwie slach-
cie o zapłaceniu żołdu przemyślali. Czego gdy się dowiedzieli Krzyżacy,
wnet do króla posły wyprawili, a przyjąwszy condicie podane których się
pierwej wzbraniali , przymierze na dwanaście lat utwierdzili. W tenże z Kfz™ża"i!
czas marszałek Liflandski był wypuszczony z więzienia, a za niego był
dany Fiedor Buczacki, którego był poimał kniaź Fiedko Ostroski i do
Litland mistrzowi za więźnia z roskazania Swidrigajłowego posłał.
O BURZENIU LITWY PRZEZ SW!DRIGAJ£A
I O ŚMIERCI KRÓLA JAGEŁA.
Rozdział piąty,
1 egoż roku 1433, Swidrigajło Bolesław brat Jagełow, mając na pomoc
wojsko Liflandskie, Tatary i bardzo wiele Rusi Moskiewskiej, Twierskiej,
Smoleńskiej, Siewierskiej, Kijowskiej i Potockiej, ze trzema Wielkimi zagona-
mi do Litewskich ziem wciągnął, burząc, paląc, siekąc, co się mu nawinę-
ło. Kniaź też Fiedko Uimitrowic Koributowic Zbaraski i kniaź Nosz z drugą
stronę Wołyń i Podole które było ku Polscze wojowali i Zasław, Łucko,
Braslaw i insze zamki wzięli. A Swidrigajło miasto Wileńskie, Troki oboje,
Krewo, Mołodzieczno, Lidę, Ejsiski, Merecz ze wszystkimi wołościami LUwełfurŹy.
okrutnie wypalił i wypłonił, slachtę poimaną na pale wbijając, czwiertu-
jac. Potym Piotra Mongerdowica ałboMondigierdowica, hetmana Sigmun-
towego poraził i wojsko Litewskie rozgromił. Zaczym Wielki Kniaź Sigmunt
niemogąc mieć ratunku z Polski, a swoim nie bardzo ufając dla przyjaciół
Moniwidowych i Uombowdowych, których był dał stracić, w lassach z żoną
i z synem ulegał, a tylko utarczkami wojsko Swidrigajłowe z kątów trapił.
Potym Swidrigajło wielką mocą której mu za wżdy przybywało cią-
gnął do Witebska, który wziąwszy przes podanie, poimał na zamku wy-
sznym kniazia Siemiona Holszańskiego i dał go utopić w Dźwinie, na
którym miejscu i dziś kamień wielki stoi w rzece z krzyżem wyrzezanym
100
XiqiQ IIol-
5ietropoijt za Zamkiem, jakom sam widział, roku 1573, tamie też poimał i metro-
straceni. polita Ruskiego Kijowskiego Haraszima i dal go spalić.
Z drugiej strony zaś kniaź Fiedko Koributowic Zbaraski i kniaź Nosz
Brześcia Litewskiego i Mielnika dobywali i jużby obudwu zamków byli
dostali, ale Mazurowie Litwie i Polakom z roskazania Jagełowego na
odsiecz si^ gotowali.
Tatarów te/. Prekopskich przywiódł był Swidrigajło za wielkie podarki
najętych, aby oni zburzyli ostatek Ruskich ziem Sigmuntowi poddanych;
ale Tatarowie skoro się dowiedzieli, iż Sigmunt stolicę Wileńską Wiel-
kiego Xięstwa Litewskiego, za przyjaźnią króla Jageła opanował i z Po-
laki dobrze mieszkał, wnet odmieniwszy umysł swój Swidrigełowe krainy
Kijowskie i Cernihowskie zwojowali.
A tak w ten czas biedna Litwa i Ruskie ziemice dla Swidrigajłowej
niestworności zewsząd i od swoich i od Moskwy, od Tatarów, Wołochów^
Liflantów, Prussów, od Polaków, Podolan, Wołyiiców, Smoleńsczan, sro-
go były utrapione i zwojowane.
A tym śmielej Swidrigiet na ten czas Litwę wojował, iż wiedział być
Sigmunta w nienawiści u panów Litewskich dla cięszkiego jego panow^a-
nia i łupiestw, też iż widział Polaków z Krzyżakami zabawionych , a brata
króla Jageła bardzo starego , też się bojał przyjaciół panów Litewskich
pobitych , których jakom powiedział dał przed tym niedawno stracić , jako
Jana Moniwida wojewodę Trockiego i Rumbowda, marszałka wielkiego
ziemskiego Litewskiego , mężów w radzie i w wojnie dobrze zasłużonych,
dawszy im winę jakoby go mieli z strony Swidrigiełowej zdradzić.
Tejże jesieni Sigmunt zebrawszy wielkie wojsko z Litwy i z Polski
t\>a^ wzięła.' chcąc wctować Szkoci swoich nad Swidrihajlem i Ruskim.i xiążęty, ciągnął
w Ruskie państwa, a Mścisław oblegwszy dobył go za czterzy niedziele,
potym zwojowawszy okoliczne wołości wrócił się do Litwy.
Potym roku 1434, król Jagieło w zeszłej starości na prośbę Sigmun-
towę do L'ń\vj ostateczny raz przyjechał, a w Krinkach Sigmunta na xic-
stwie Litewskim zupełną mocą postanowiwszy i wielkie podarki od nie-
go wziąwszy, do Korczyna jechał, gdzie miał siem przez wszystek post
wielki, z którego sejmu na concilium Basilijskie wyprawił, a sam odja-
chał do Krakowa. Potym do Gródka na Ruś czterzy mile ode Lwowa
jachał, gdzie miał przyjąć hołd i przysięgę od Stej)hana v,ojewody Wo-
łoskiego , a w drodze według zwyczaju w lesie słuchał słowika szczebie-
czącego do pułnocy, a iż było lato nad zwyczaj zimne, przeziąbł, skąd wpadł
w febrę, a przyjechawszy do Gródka w wigilją Świąteczną u stołu siedząc,
przy posłach wojewody Wołoskiego, sroffo się rozniemó';ł. Tak jjoleciwszy
JageJo król ^ -^ ' ,. ^ ' . ^ ? t -^ -nil • • - •
umarł. SYuy pauom Koronnym, i testamentem Litwę i Polskę rosprawiwszy i swią-
tości Pańskie przyjąwszy, umarł w poniedziałek Świąteczny ostatniego dnia
Maja, siedmnastego dnia po rozniemożeniu , a w Krakowie pochowan
w grobie marmurowym, który i dziś widzimy. Królował lat czterdzieści
i ośm i trzy miesiące, a jako długi wiek miał niewiedzieć, lecz był star-
low wątpii- szy niż Witołd, który umarł w ośmidziesiąt lat wieku doskonałego.
191
Tak on król święty w Grodku śmierci dług zapłacił,
Męstwem, cnotliwym życim z lleroliy się zbracił.
Słuchając sczebietania słowika wdzięcznego,
Szedł do cłiorów Angielskich śpiewania wiecznego.
Zimno, głód, posty znosił, w kożuchu baranim,
Soboli, złotogłowa nieujrzałeś na nim.
A był tak bardzo hojny, ił wszytko rozdawał,
A z zyskiem gdy co komu dał on dzień wTznawał.
Łowami się z młodości a/, do śmierci bawił,
A sprawiedliwość prętkćj każdemu odprawił.
A nizii na dwór wyszedł trzy kroć się uwinął
W koło na jednej nodze, by go zły raz minął.
Każdy post w chlebie w wodzie, w nabożeństwie znosił,
A tego dał połowę kto go o co prosił,
A dla tego sowito musiał więcej prosić.
Kto chciał połowę skutkiem prośby swej odnosić.
\yina, miodu niepijał, tak trzeźwo żył zawżdy,
Przezedni się w łaźni mył albo na dzień każdy,
A winnikiem się chwostał mówią a! je! je! je!
Po litewsku, a w cieple na zwierzchnicy zieje.
Dar namniejszy tak wdzięcznie każdego przyjmował.
Iż w czwór sposób sowito hojnie oddarował.
Na postronnych był hojny, kościoły nadawał.
A czasem aż na obiad ledwo z łoża wstawał.
Wzrostu sam był miernego, tw^arzy, szyje długiej.
Daj nam Boże Jagiełki takiej dostać drugiej
Jak ta Litewska była, która oświeciła
Polskę i w Litwie prawdę Bożą rozmnożyła.
Obyciajo
Jagielowo.
Słowika rail
słuchał.
Cirpliwośó
i szaty.
Z hojności
Prodii^um
SiiechoYius.
Łowy.
Sprawiedli-
wość.
Zabobony.
Posty.
Sposób da-
Obyczaj
prośby.
Trzeźwość.
Łaźnia i
zwykle w
niefwinni-
kiem rhwo-
slanie.
Dar i odda-
rowaiiie.
Artaxer-
xes.
Postronnym
hojny.
Ospałość.
Lroda.
Wt IDISMW TRZECI JKHEŁOWIC
Roku Pańskiego 1434.
RSIEGI SIEDEBASTE
Rozdział pierwszy.
I^o IFiel możnego Pana,
IToJetrodziea ^i9ftoleus94iego*
J. ak gdy się Jageła króla śmierć po wszistkim państwie rozsławiła, wnet
Zbigniew biskup Krakowski z Wielgo Polany w Poznaniu mianowali i wy-
brali na królestwo Polskie Władisława starszego syna Jagelowego, na co
potvm panowie i rycerstwo Małej Polski , aczkolwiek nierychlo zezwolili.
Eieciiawia- I bvł złożon dzień koronacie] na święty Jakób roku 1434, na który się
gehnuca.'* wielkość panów duchownych i świeckich i rycerstwa zjechało do Krako-
wa. Sigmunt teZ Wielki Xiądz Litewski sam na ten czas będąc chory,
i wielką niemocą złożony, przysłał zacnych posłów, z panów Litewskich
i Ruskich z strony swojej na onę koronacją, toż też wojewoda Wołoski
Stephan i xiążcta Mazowieckie, Semowit, Kazimierz i Bolesław uczynili.
A gdy już koronaciej dzień przyszedł na święty Jacób, wnet Spilko
z Melstina i Dersiaus Ritwański i Abram Zbąski i Jan Straż z Kościelnika
zastawili się i wzruszyli wielkie burdy mówiąc, iż się niegodzi tak młode-
go, a jeszcze dziecięcia koronować, który nie mołe statecznie poprzysiąc
praw i wolności pospolitych ; ale im to wnet Zbigniew biskup Krakowski
z inszymi scnatory rozwiódł, gdy ukazali księgi stare pisane Kroniki Pol-
skiej z kościoła Krakowskiego , na których było wymalowano osobę mło-
dą a nie zarosłą Kazimirza Wielkiego i sprawy jego zacne wypisano, któ-
ry w tych leciech był koronowan.
193
Tak przestali oni panowie wartoglowni więcej wichrzyć: a tu może
każdy obaczyć z domowego przykładu jako jedna namniejsza rzecz histo-
rij starych więcej waży w poważnych, a trudnych i wielkich rzeczach, niż
tysiąc nucstii philozophów. T^i maio
•J*-' >'', ' . . -i-i i''r.x'i 1 ' . • niepodobna
Potym przy koronaciej w niedzielę na dzien S. Jacoba, gdy juz mia- i^.yia ' "en-
no na Władisluwa koronę kłaść, nowe burdy powstały, ffdy panowie ni- ronacia.gdy
... I I- • i !• • •'.•'',. Sie swar
którzy i posłowie ziemscy rosterkliwi zawołali, iz na to nie zezwalają, po- wscząto
nicważ bez ich woli króla koronują. To wnet uhamował Jan Oleśnicki uąkotcreJi-
Głowacz marszałek wielki , który stronie przeciwnej od senatu powiedział,
iż ktoby zezwalał na Władisłayya Jagiełowica, aby wystąpił na prawa stro- Fortel na
-J •J *-' I ' zezwolenie
nę, a ktoby rozumiał inaczej na lewą. To gdy usłyszeli, sstało się iż wszy- coronaciej.
scy jednostajnymi głosy za onym fortelem przyzwolili, a Melstinski, Sba-
ski 1 Strasz, którzy byli wysoko wstąpili, niecncąc przyzwolić, sromotnie na foi.MUpott
dół zrzuceni. A iż się długo syyarzyli, msza aż po południu była, a koro- missaincep-
nacią przez Wociecha Jastrzębca arcibiskupa Gnieźnieńskiego ledwo się ruśfoi. óió
przed wieczorem skończyła. sperum de-
Tamże też na tej koronaciej Ruska i Podolska slachta z Polską w je-
dnakich wolnościach i prawach od nowego króla była porównana i zje-
dnoczona, bo przedtym Podołanie Wołyńcy, Chełmianie iBelzanie, zda-
wna tę powinność czynić musieli, jako Długosz i Cromer lib. 21, piszą,
iż gdziekolwiek albo kiedykolwiek Król albo Wielki Xiądz Litewski kazał
im na wojnę jachać, tedy musieli, bez żadnego żołdu, też zamki ziemskie
budować i oprawować byli powinni , a z każdego staja zasianego roli na
kożdy rok Królowi albo Wielkiemu Xiędzu musieli dawać dwa korca owsa
i dwa żyta. i po czterzy grosze. Tamże też Sigmunt Wielki Xiądz Litew-
ski znowu pacta odnowił Litewskie z królem nowym i z Koroną przez posły.
O ROŻNYCH WOJNACH W LITWIE,
I PORAŻENIU MISTRZA LIFLANDSKIEGO,
!»' Żniodzi etc.
ROKU 1434.
^widrigieł wichrząc zawżdy zebrał się z Russaki, o tym też
Także z mistrzem Liflandskim,z contory, z Krzyżaki, gosza'' {"^iro
Cl . 1 T» 1 • 1 I I ' • mera lib. ?'
lągnął az do iJrasławia burząc, paląc włości, i wiecho
A nad własnym narodem używał srogości.
Lecz w ten czas z gwałtownycli dżdżów były wielkie błota,
Za czym Swidrigiełowa ustala ochota,
Odciągnął do Połocka, tam wojsko odprawił,
A mistrz Liflandski iupem w Żmodzi się zabawił.
n, - 25
b. 21
194
A gdy z płonem wyciągnął, zaraz ciemne lassy,
Które były leżyskiem zwierzów w one czassy,
Gdzie Niemcy mieli ciągnąć Żemodź podrąbiła,
A gdy już, w srzodek przyśli drzewa obaliła.
' Trzask i łom gdy się sośnia o dębinę wali,
Krzyk mężów aż obłoki głosem przebijali,
A Zmodz Niemców tak kole, bije, wiąże, siecze,
Aż krew po gęstym krzewiu i klodzinach ciecze.
Drugich drzewa okrutnym przywalają pędem,
Leżą trupi oziębli przytłuczeni rzędem,
A ranni jęczą Herr Gott, Herr Gott narzekając,
Żmodź zaś mus usmus krzyczy w kąt ich naganiając.
A rejterowie zbyli frezów kosmonogich,
I rystunków wojennych, strzelby, satrów drogich,
Mistrz ranny ledwo uciekł, za czym Żmodzinowie,
Łup wszytek odgromili na chytrym obłowię.
A gdy tak zbici byli od Zmodzi Krzyżacy,
n"inds"fego J"sz mieli snadny pokój od Prusów Polacy,
Wziąwszy spólne przymierze z młodym królem potym,
Zgruntowali w pokoju Polskie sprawy złotym.
Krzyżacy
Pruscy slio
ro usłyszel
porażi^niii
Zmodzi
lusieli
laki, i z
O tym Dlugoms ^ Cromerns Uh. 21. Fefellerat enim Criictgeros even-
lus SamogUici hclli. Nam Lkonieuses praeda onusti e Samagitia reterlen-
tes, in syka ąuadam succisis arbońhus impediti a Samagitis ^ circum-
venti magnaąue strage profligati erant .yc.
FiedkoKori- W tcu czas tcż SwidHgajlo Podole z Ruską i Moskiewską pomocą
swidrigaj"!! bm"ząc, poimał Ijył Teodora albo Fiedka Koributowica xiążę Nieświeskie,
poiman. \x;^^y }jyj ([q króla przystał; ale Polacy zaraz Swidrigiełowi przez Michała
Buczackiego odpór dali i kniazia Fiedka Nieswieskiego, przodka xiążąt
Zbaraskich wybawili, który królowi Władisławowi, dobrowolnie Krze-
mieniec i Brasław podał, ale mu zasię ty zamki król wrócił w dożywotne
używanie, gdy mu się z żoną i z dziećmi w obronę skutecznie podał. Cro-
merus fol. 311, tego Fiedka jawnie Dncem JSleswiessensem zowie, a dziś
zaś Nieśwież w dom Radziwilów, jako jest wszystkich rzeczy odmienność,
przyszedł, skąd się też za priwilejem cessarskim xiążctami na Nieświeżu
i Olice piszą.
195
O PORAŻENIU SWIDRIGIEŁOWYM
Z WIELKIMI WOJSKAMI, I UTOPIENIU KOUIBUTA,
ROKU 1435,
w DZIEŃ Ś. SIMONA,
I O HOŁDZIE DWU WOJEWODÓW WOŁOSKICH.
Ilozdzlal i\vmu
.l.icni) Knbyliiiski
r otym Swidrigiet znowu w Witebsku mieszkając,
Zebrał wszystkę Ruską moc i sąsiad wzywając,
Z kniaziem Twierskim, z Moskiewskim i z mistrzem Lifland-
Ciągnął w Litwę i z carzem wojując Kazańskim. (skim
Sigmunt Rot Slężak, Polski prześladownik srogi,
Który w Polsce i w Litwie czynić byt zwykł trwogi,
Przywiódł Swidrigajłowi na pomoc lud wielki,
Z Prus, z Czech, z Śląska i strzelby różnej ristunk wszelki.
W^ tym Swidrigeł z Liflandskich i z Ruskich wojsk zborem
Przyszedł pod Brasław, który leży nad jeziorem,
Tam się koszem w zagony różno śląc położył,
A w łasny syn ojczyznę własną mieczem trwożył.
Koribut też przybył z Czech do niego z Slężaki,
A tak się zszykowali na Litwę z Krzyżaki,
Burząc, paląc wołości srogo Sigmuntowe,
Litwę prawie znisczyli przez wojny domowe.
Król Władsław ośm tysięcy Polaków wyprawił,
A Jacoba z Kobylan hetmanem ustawił.
Na pomoc ich do Litwy posłał Sigmuntowi,
By skrętnemu odparli tak Swidrigajłowi.
Sigmunt też wojska swoje Litewskie zszykował,
I potrzeby do bitwy porządnie zgotował,
Syna swego Michała hetmanem ustawił
Aby się tak w rycerskim ćwiczeniu zaprawił.
W ten czas Wilkomeriej Swidrigeł dobywał,
Którą krzywym puśczim brzeg Świętej otoczywał,
Kniaź Michajło z Polaki i z Litwą przybieżał
Na kosz tam gdzie Swidrigieł z swoim wojskiem leżał.
Sprawiwszy się uderzył nań z wielkim okrzykiem,
A Polacy usarskim z kopijami szykiem,
Przerwali wojska jego, a Litwa zaś z łuków
Szyje, odzywa się las i niebo «d huków.
Sigismiiii
(lus Itot SU'
żak był wiel-
ki niepr/y-
iariei Pola-
kom, bo go
był Czarn-
kowski poi-
mał, gdy ja-
rliał od ce-
sarza doWi-
lołta.
Obóz Swi-
drigełów
pod Brasła-
wiom Liiew-
skim nad je-
ziorem.
rtilna kniazifł Miclia.)
łowa z Swidrigajłem.
196
wsoKito s^/id/ig^j-fo Titan w ten czas złoty wóz swój z morza wytaczał,
porażony. ^ promienie ogniste po niebie rozwlaczał,
sigmuntKoribuU Si Gdy kniaz Micłiał trzy upliy zbił Swidrigiełowy,
^Tw'ier^kn''Kemski Pehic poli pobitych, pełne trupów rowy.
kniaziowie zabici. Polacy tćż Liflantów i Czechów przcrwah",
itylnllnńlm^cnmlii^a- Koributa Z Sigmuntcm Rotą zaś pojmali,
ndit6j'c
Sigmu!
Irowic kniaz Zb;
cristrr^rimarsaiko eon- ^^-^.^^^^.^ Wigzemskicgo tcż kniazia zabito,
sigmuntKoribui Dimi- Tamżc Jarosław Twierski kniaz' dał śmierci myto,
■ rowie kniaź Zbaraski, ,,. , . n i • n • i i i •
kióry Sie też /a króla Mistrz Lillaiitski Z marszalkicm swym poleoł zabity,
CeskiegonosiliSigmunl ^ . t -n . i i i " nł i
Bot siężak utopieni w { wszystka moc Liilantska legia z iwoskowity,
S«ięlej. iMiechoyi. loi. x,y ,■ > , • i ó • . • i ' • . i
307iib.4. Wielkość ich w Świętej rzece z konmi potonęła,
Crom. fol. 312, hb. 2. ^ woda zmicszana z krwićj pobitych płynęła.
Sigmunt po lim zwy- .. ■ i • • > , i • ' • ,•'.*.
cięstwie Ruskie sigsiwa InszYch kiiiaziow czterdzicsci W noDOiu noimano,
odiskał. t' 1 I • • • • 1 • 1 1
Jednych wiczienim, mieczem drugich pokarano,
Miecbovius pisze, iż „ •'^^ -i, , ^ • n . ó -^ -
«icdm lat pasł owce w lam KoriDut utopion Z Kotcm W Swietei rzece,
Wołoszech. -r^ • I • 1 • i •
Drugich wiedziono rzędem powiązawszy ręce.
Swidrigieł w małym poczcie ledwe uwiozł mydło,
A więźniów tak pędzono do Wilna jak bydło,
Sigmunt Smoleńsk, Połock wziął i Kijów tą sprawą,
Swidrigieł do Wołoch zbiegł, mając nań myśl krwawą.
Tamże wełnonoszne pasł kilko lat czabany.
Tu obacz jak przygoda mieni wielkie stany,
Z xiążęcia wnet skotopas , szczęście się tak wije,
Dziś Cresus, jutro Irus, głaszcze, zaś ubije.
Nie dufaj nigdy w szczęściu, nie rospaczaj w smutku,
Poiierates bardzo srę- r> ^ i • r t • j • i i »i
śliwę xiążę na wyspie Bo ty dwic rzcczy latum wiedzie k swemu skutku,
Samos, gdy za szczęśrim /-.]•• n ^ 4-1 1 • •
swoim wiele inszych wy- Gdyz nioczosana Lloto wszytko dziwnie miesza,
snów i krain opanował, . • • i • •. i i i •
a pragnąc aby go też kie- A ua cieniuchnej nitcc ludzkic sprawy wiesza,
dv aby raz nieszczęście ^k ,• , ' • i . , . , ..
potkało, pierścień bar- Policrat szczęscia kusząc, pierścień w morze wrzucił,
d/o wielkiego kosztu w ,. , ,.*■.,. . , .,
morze wrzucił, który w Ktory mu W ulowioncj rybio wnet się wrócił,
n!i?rzł°awż^dy'poiVm w"]^ Skąd szczęściu hardzic ufał, lecz go wnet zdradziło,
siał, takżeCresus odCy- -^ ' u- ■ x i -i
russa zwyciężony etc. Bo go ua szubicnicę potyiu wprowadziio.
alhldoYum, Tak też i nasz Swidrigieł w swym się szczęściu sparzył,
lennnhon- Gdy pod Wilkomcrią bój mu się nie zdarzył,
^'^'ehinnl^e'.' Wszytkic xięstwa które miał na Rusi utracił,
Strabonem
Libro U;Vo-
laleranum,
lib. 18, etc
A sam się z Hajdukami łupem żyjąc zbracił.
A tu Cromer wątpliwie pisze o utopieniu Koributowym: Tamelsi dc
Corihulo (scilicet aguis suffocato) fama variat, nam (^ veneno in medica-
menlum infuso a Sigismundo exłinclum esse rulgałum est.
Cesarz Sigmunt, który był Swidrigieła na tę wojnę próżnymi obietni-
cami pobudził przeciw Wielkiemu Xicdzu Sigmuntowi, przysłał posły
swoje do króla Władisława Jagiełowica do Krakowa za Swidrigiełem pro-
sząc, ale się już byli tą wojną dobrze rostrzygnęli, gdy Swidrigieła Sigmunt
wypędził. Poszło było w ten czas Wielkie Xięslwo Litewskie na hospo-
darstwo Wołoskie.
197
Tegoż roku Heliasz wojewodzie \yołoski uciekł tajemnie z zamku
Sieradzkiego, na którym był cliowan pod strażą Piotra Szafraiica, gwoli
Stephanowi bratu, a przyszedwszy do Wołoch, zarazem wojsko na brata
Stepiiana zebrał, za czym jeden drugiego wyganiając, wszystka AYołoską ""[.''jJe."'
ziemię krwią obleli. Aż potym roku 1436, król Władisław obudwu przez
posły pogodził i rozdzielił im na dwie części Wołoskie krainy, Stefan
wziął za udział Białogród z portem morza Czarnego, Tehinią, Kilią, Sili-
strią i Obłucicę, które dziś zamki, jakom sam widział, Turcy opanowali.
Heliasz zaś otrzymał tę stronę od Niestru, Chocim, Szocawę, Jassi (gdzie
dziś stolica z Soczawy po zabitym Despocie przeniesiona) Breilów, Berlad, Hoid i ih-
Uszi, lehucz, etc. które miasta przy mnie był Iwonia wypalił roku iDló. skicj ziemie,
Tak potym przyjachał Heliasz do Lwowa, gdzie z części tej Wołoch kró- laj biugo-
lowi Władis ławowi hołd uczynił i dań na każdy rok z tejże części postą- chowiusza
pił, naprzód dvyieście wozów wyziny ryby Dunajskiej, czterysta wołów
do królewskiej kuchniej i cztery sta szarłatnych szat albo purpurowych
i sto koni, za pewny tribut, a król mu postąpił zamku Halickiego dla cho-
wania skarbów. Stephan zaś miał płacić z drugiej części 5000 złotych
czerwonycli na każdy rok , a 400 konnych na każdą potrzebę królowi sta-
wić: a to dziś wszystko Turcy ozięnęli.
lib.4cap.53.
etc.
O UPAMĘTANIU SWIDRIGIE^OWYM,
Rozdział trzeci.
II oku Pańskiego 1437, xiążę Swidrigajło gdy wszystko przez swoje nie-
stworność utracił, nie wczas na starość tego żałując, do Krakowa 13 dnia mechotiL
Augusta obecznie z pokorą przyszedł, prosząc króla Władisława i panów ''%.'m^'
Koronnych, aby go w łaskę przyjęli, a z Sigmuntem bratem stryjecznym ^'''""- '»• 2'-
Wielkim Xiędzem Litewskim zjednali, iżby wżdy w Litwie gdziekolwiek
jiiki kącik spokojny na starości podporę otrzymał.
A tak tą ukladnością i pokorą swoją, poruszył był Swidrigieł króla
i wszytkich panów Koronnych, gdyż i Łucko które jeszcze na ten czas
trzymał, oddał do Korony Polskiej, Ale Sigmunt posławszy posły swoje
Litewskie do Krakowa, nie dał na zgodę z Swidrigiełem i słowa rzec,
grożąc się z xicstvyem Litewskim rozłączyć od Polski, jeśliby Swidrigajła
chciał król na \ięstwo Ruskie przełożyć.
Tak tedy biedny Swidrigieł gorzko na swoje nie w czas ony burdy
z słozami płaczący i narzekający był z Polski wypędzon jako nieprzyjaciel, s^,id,i„3.j^,
iż się i tam i sam właśnie jak on Jowinianus cesarz, albo król Nabucho- past ojce?
1 Iii-i-. I lat w >yoło-
aonozor, na ostatek jakom pierwej pisał, musiał paść owce w Wołoszcch szech aż do
198
ma na W: pFZGz sicdm lat, O czym też 31iechovIus pisze, h^^dąc pierwej Wielkim
Li:Kazim?e- Xicdzem Litcwskim i Ruskim i Żmodzkim. A Łucko od niego podane
ry''Rr'z;.ś w król Sigmuntowi i xiestwu Litewskiemu wrócit ze wszystkim Wołyniem,
'"'jV"^ pod tą condicią, aby po śmierci Sigmuntowej zaś było i z Wołyniem do
Korony przywrócono. Dowgierd też będąc na ten czas uczynionym woje-
wodą Wileńskim i starostą Łuckim, przisiągł imieniem wszystkiej Litwy,
po śmierci Sigmunta Wielkiego Xiedza , Wileńskiego zamku żadnemu
inszemu nie podawać, jedno Władisławowi i jego naślednikom , królom
Polskim. A tu Czytelniku obacz, iż Dawgerd i teras jest wojewodą Wi-
leńskim, którego ono Polacy byli poimali, wyzwawszy go z Kamieńca Po-
dolskiego po śmierci Witołtowej , przeto nie był zabity w on czas , jako
Latopiscze świadczą, ponieważ teraz żyw jest, a Piotrowinem nie mógł
być, wyjąwszy by to był powinny albo brat tegoż imienia i familiej.
Roku zaś 1437, Sigmunt cesarz król Czeski i Węgierski jadąc z Pra-
gi umarł w Znojmiej i pocbowan w Waradzyniu , a na jego miejsce wstą-
pił Albricht xiążę Rakuskie. Czechowie zaś niktórzy posłali do króla Pol-
skiego Władisła^Ya, aby im za pana ustawił brata Kazimierza, któremu
bjło trzynaście lat, zwłascza Taborowie heretici, których była moc wiccz-
sza, drudzy też króla Rzymskiego Albrichta wybraH, którego Prażanie
przez Filiberta biskupa Konstantieńskiego w Pradze koronowali. Dla tego
król Wladisław brata swego Kazimierza z wojewodą Poznańskim Ostro-
rogiem Scdiwojem, i z Janem z Tęczyna wojewodą Sendomirskim po-
słał do Czech, dawszy im ludzi niemały poczet, którzy w Czechach ska-
rali tych którzy na Kazimirza nieprzyzwalali. A tak Albricht wezwawszy na
pomoc xiążąt Niemieckich, takież elektorów i Węgrów i inych ciągnął
do Taboru z trzemidziesty tysiąc ludzi, gdzie Polskie wojsko leżoło, któ-
rych też mogło być czternaście tysiąc, k temu dobrze okopani byli,
tam na każdy dzień harce czynili, Taborzanie z góry Polakom byli na wiel-
kiej pomocy, przeto ich niemogli pożyć. Ale głodem strapione obie woj-
sce będąc, ruszyli się precz, Albricht do Pragi, Polacy do Taboru. Wła-
disława potym króla sprawili wojewodowie przez listy o yyielkiej mocy
Albrichtowej, przeto Wladisław zebrawszy wojsko Polaków i Litwy cią-
sam do* gnał do Czech przez Śląsko , a gdy było u Opawy, przyjechał k niemu
Jan z Tęczyna wojewoda Sędomirski, powiadając iż się wojska precz
ruszyły, król Wladisław za się nazad ciągnął czyniąc w Śląsku wielką
szkodę.
Spitko z Melstina i Dersław Ritwiański zhardziawszy z wielkich bo-
gactw i majętności, w Polszczę broili. Tatarowie też Zawolscy do Podola
z Sachmatem carzem wtargnąwszy wielkie łupy i polon wzięli roku 1438,
a gdy wyciągali, zebrawszy się slachta Ruska i Podolska stoczyli z nimi bi-
twę, ale w złym a błotnem miejscu, przeto od Tatarów przemożeni, gdzie
moc wszytka slachty Podolskiej i 31ichał Buczacki , starosta Kamieniecki
polegli.
Tam nijaki Jan Włodek slachcic zacny herbu Sulima, znak pamięci
godnej cierpliwości okazał, gdy będąc wielkością ran zemdlony między
Czech.
199
trupami się utaił, a gdy go Tatarzyn z szat odzierał, jako umarłego, bo ™-erpii:
/.udnego nic żywili, tak w sobie duch żywiący zatrzymał, iż gdy mu z nóg wotza^cho'
nożem ubranie lundskie prół i z ranami częstymi obrzjnał, i palec na któ- '^**-
rvm miał svgnet ucinał, ani się ruszył, a niewymowną cierpliwością ży-
wot zachował. O którym Długosz pisząc powiada, iż go sam widział z pal-
cem uciętym i z nogami według szwu ubrania poprótymi, Egregiumfor-
lis liri facimis, toleranliaeąue exemplum singulare, Cromerus dziwując się
lo być świadczy. wiadisiaw
Tego też roku na sejmie Piotrkowskim w miesiącu Grudniu, król 'iwo'"^[;'i^'
Władisław Jagiełowic był na królestwo Polskie skutecznie potwierdzony, ^*'*^''^*^<^"
I z opieki wy|)uszczon, gdyż już miał lat piętnaście, w których leciech po-
spolicie u l*olaków opiekunowie ustawają, a prawa i wolności wszytkim
stanom duchownym i świeckim poprzysiągł czwartego roku po koro- -
naciej.
Sigmunt też Wielki Xiądz Litewski z pany radnymi ugodę postano-
wioną przez Jagieła i Witołta Litwy z Koroną Polską odnowił i zapisem
potwirdził,
W tenże czas concilium Basilijskie, acz się z Ewgeniusem papieżem Eugenius
niezgadzało i z urzędu go zrzuciwszy, inszego wybrało, wszakże przez po- J^oTmum
sły o pokój między królem Polskim i cesarzem Albriohtfem Czeskim i Wę- ^o^2łoio''ny!
gierskim królem starało się, aby tym snadniej mogli dać ratunek Grekom
i Węgrom od Turka uciśnionym. A gdy posłowie z obudwu stron o po-
kój z Polaki tractowali , dla hardości Niemieckiej niemogli nic pewnego
skończyć, tylko na czterzy miesiące przymierze wzięli; ale jednak w ten
czas był pokój od postronnych nieprzyjaciół.
OBURDAGH WPOŁSGZE
I PRZYJĘCIU KORONY WĘGERSKIEJ.
Rozdział czwarty.
Fotym król Władisław Jagiełowic złożył siem w Korczynie albo w No-
wym Mieście nad Nidą roku 1439, na który gdy się wiele panów Pol-
skich i Ruskich zjecliało i od Sigmunta xiędza Litewskiego posłowie,
S pitko z 3Ielstina zebrawszy potajemnie wojsko niemałe z przyjaciół za pa„Qgc^o.
pieniądze i z j)oddanych chłopów swych wołości, a zszykowawszy się zbrój- ';,'^'^^.| J;Y'
no u Piasków więtszych wsi swojej , gdzie mi jego okop pan Czechowski bia.
200
dzisiejszy z jego familiej potomek ukazowął, wjechał gwałtownie bez
wieści w Nowe miasto, tam gospody biskupa- Władisławskiego i Mikołaja
Lasockiego dziecana Krakowskiego, rano gdy wszyscy jeszcze spali, wyłu-
pił. To też klastorowl uczynił szukając tam Jana IConiecpolskicgo kancle-
rza i Jana Oleśnickiego marszałku, na których miał wark, ale oni za
przestrze/.enim ustą])ili. To zbroiwszy z miasta wyciągnął, a przeciwko gdzie
Nida w Wisłę wpada, począł się z wojskiem obozem otoczywać i oko-
pywać, gdziem i dziś tego znaki jasne widział i znać tam dobrze wał sy-
piąc robili, ale nii tego dorobił, zaraz wszyscy co około króla byli na woj-
sko jef?o gwałtem uderzyli niezbrojni na zbrojnych , a straciwszy bitwę
Spitko w pirwszym potkaniu mężnie się zastawiając umarł, za czym inszy
siMi'sifi żabi- ^^^^ woOza picrzchnęli. Król chłopkom wołościjego, którzy to musieli
'^slidzon!*'* ^ przymuszenia za panem czynić, przepuścić kazał, wszakże ich wielkość
za gwałtem w Nidzie rzece którą za sobą mieli potonęło. Na Spitka je-
szcze się ruchającego wyrok uczynion i czci jako wzburzyciel i zgwałciciel
pospolitego pokoju odsądzon, trzy dni nagi i niepogrzebiony jawnie leżał.
A Rapstin zamek jego na się król wziął, tylko Melstina żenię jego za
prośbą król pozwolił, a iż to jako powiedano z szaleństwa uczynił, tedy
na żądanie panów rad, król aby to potomkom jego nie wadziło, decreto-
wi swojemu o odsądzeniu czci zfolgował.
W Wielkiej też Polscze na ten czas nie mniejsze zaburzenie było, przez
Abrahama Zbąskiego, który Czechów heretików przechowywał i s nimi
WM^k^iei^ przestawał; wszakże biskup Poznański zebrawszy blisku tysiąca jezdnych
na Zbąszynie go zamku obiegł, a przymusił mocą, gdy na klątwę niedbał,
iż mu pięć xiędzów Czechów wydał, których jawnie w Poznaniu spalono,
sam też Zbąski z frasunku w rychle umarł. Tak ci dwa gwałtownicy poko-
ju pospolitego żywota dokonali.
Tego też roku na concilium w Florenciej, na którym był cesarz i pa-
Ki-aifo"wski triarcha Constantinopolscy i prełatowie starszy z Greciej, sstała się jedność
wstrcariii- używania ceremonij w Kościele llzymskim i Greckim, ale to nie długo
nułowie. trwało. Tamże Zbigniew biskup Krakowski i Isidor albo Sidor metropo-
lii Kijowski cardinałami byli poczynieni.
Tegoż roku gdy Albricht cesarz król Węgierski i Czeski z płynienia
Aibrichtce- ^Y^^^ta umarł , zostawiwszy żonę brzemienną, Węgrowie uważając gwałt
^o"'adw!ł^ wojny Tureckiej , uradzili wziąć na królestwo Władisława Jagiełowica
'iz £' ^'i^*^'^ Polskiego. Wyprawili tedy do niego posły zacne z rady koronnej
i od miast Węgierskich, Jana biskupa Signieńskiego, Matka z Talonczu
Dalwatskiego i Karwackiego bana, Emcrika Marcella ochmistrza dworu
królewskiego, Janusza Pereniego i Ladisława z Palonczu , którzy przyja-
chawszy do Krakowa sprawili poselstwo w kościele na zamku do króla
Władisława od wszytkich stanów, żądając go na królestwo Wigierskie,
Dałmatskie i Karwackie. Tam panowie Koronni niktórzy mu odradzali ,
aby królestwa ofiarowanego nie przijmował, a na swym przestał, uważa-
jąc w tym trudność dwojego państwa rządzenia i gwałt \\ojny Tureckiej
wieczny. Ale panowie drudzy odrzuciwszy ofiarowanie Tureckie i strach
Na polomki
Melstiuskie-
go o cześć
wzgląd.
Polscze
broi.
201
ich wojny na stronę, przewiedli dla ozdoby i sławy Polskiej, tudziesz dla
snadniejszego pokoju od Turków za cudzćj ścianą , iż Wladisław króle-
stwo \>'egierskie przyjąh
Bvli też na ton czas w Krakowie posłowie od Tureckiego carza Arnu- Pi.ir/ Turę
rata, którzy trzy miesiące odprawy czekali, bo byli przyjechali jeszcze za ro\\;mi.iabj
żywota Albrichta cesarza , obiecując Władisławowi królowi Polskiemu na ChKcścia-
pomoc sto tysięcy wojska i pieniędzy co potrzeba na żołnierze , jeśliby
począł wojnę (ku której się było nachiliło) z cesarzem Albrichtcm o kró-
lestwo Czeskie.
A tak o świętym Wojciechu roku 1440, wyjechał Wladisław z Kra-
kowa do Węgier j)rzez Sądecz z w ielkością ludzi Polskich , w Sobotę S.
Trojce, a gdy wjacliał na Budzyń, od Węgrów był przyjęt potciwie.
A w ten czas królowa Węgierska Albrichtowa cesarzowa Elżbieta poro-
dziła syna, któremu dano imię Ladisław, ta ukradwszy koronę, zarazem
go kazała na dzień Świąteczny Dionizemu kardinałowi koronować, także korona Wc.
i dziecię i koronę potajemnie zasłała do Rakus i dała ku wychowaniu pr/ediym
Friderikowi cesarzowi powinowatemu swemu. dziona.
Ale panowie Węgierscy, zjachawszy się na Budzyń chcieli koronować
Władisława na królestwo Węgierskie , tam gdy korony nie nalezli , nie
chcieli nigdzie puścić z miasta Ladisława Gary, takież Dionisiusa kardinała
i drugich co byli z strony królowej przyjechali na glejcie, ażby zamek
Wyszegród podali, a koronę wrócili, która była poruczona Garze prze-
rzeconemu.
Tak Gara gdy m.usiał z arcibiskupem przysiądz Władisławowi królowi
Polskiemu, wnet wszyscy z wielkim triumpliem do kościoła go prowadzi-
li , tamże go arcibiskup Dionisius według zwyczaju Węgierskiego na ra-
miona swoje wziął i |)odniozwszv obwołał go być królem Węgierskim,
Karwackim i Dalmatskim. Jachali potym do Bialogroda na koronacią
z Budzynia ; tam gdy Gara po koronę szedł na Wyszegród nienalazł jej
w skrzyni, bo ją była przez jego wiedzenia królowa ukradła, dla tego był kormlowro
Wladisław^ koronowan z świętego Sczepana głowy sczałbatką koroną scSaiki
w Białogrodzie na dzień Ś. Alexego. A stąd były wielkie różnice między * n"*^^*'
królową Elżbietą, a Władisławem królem Węgierskim.
26
202
O ZABICIU SIGMUNTA
WIELKIEGO XIĘDZA LITEWSKIEGO
PRZEZ
1440,
A od stworzenia świata 6948.
Ilozdzlał piąty.
Sigmunt Kiejstutowie Kuia^^ Wielki Litewski , po onym zwycięstwie nad
Swidrigajłem otrzymanym, gdy Swidrigajła z państwa wygnał i Smoleń-
skie, Podolskie, Kijowskie, Połockie, Witebskie, Mścisławskie etc. xic-
stwa Ruskie jemu przychylne, częścią mocą, częścią przez podanie pobrał,
a Koributa, Moniwida i Rombowda, których się iei obawiał, potracić
dał, począł tym pilniej przemyślać, aby ostatek tych, których moc podej-
rzaną rozumiał, wygładził, skąd potym pochodnią łakomstwa (które gdy
mu raz wodzy popuści, miary niema ani się uhamować da) zapalony, udał
wo."'" się na okrutne tyraństwo, aby tylko sam na wszystkim według wolej swej
panował, a iZby żaden nic własnego w^ Wielkim Xięstvvie Litewskim nie
miał, tylko to komuby on sam co do łaski dał, aby tak sobie wszystkich
zniewolił.
Naprzód tedy Moniwidowi i Rombowdowi wielkie majętności i skar-
by pobrał, potym Juria Lingwieniewica xiążc Mścisławskie poimał i ossa-
dził go w Trokach , a wszystko xięstwo Mścisławskie i skarby jogo wziął
na się. Tegoż też czassu poimał na Kopylu xiążę Olelka Włodnnirowica
Olgerdowica synowca swojego, z żoną knihinią i z synami Siemionem
i Michajłem, a wziąwszy Kopyl zamek i wszystki Słuckiego xicstwa wo-
łości, urzędnikami swoimi, których był z mastalerzów i chłopów gwoli
swojej naczynił, ossadziwszy, wsadził do więzienia xiążę Olelka w Kier-
nowie, a żonę jego xiężnę i dwuch synów, Siemiona i Michajła do Uciany
kie^poiman. na więzicnic także zasłał, dawszy im wszystkim przyczynę niewinnie, iż
się na niego z Swidrigajłem znowu buntowali.
A myśląc jeszcze inszych kniaziów i panów wygubić i wytracić, zło-
żył siem walny w Trokach, na którym miał wszystkich sobie podejrza-
prTecisie"^ nych poimać i wytracić, a na ich miejsca, państwa i urzędy, chłopy, nie-
muniowo? vvolniki i zauszniki swoje przełożyć, którzy by zawżdy według wolej jego
skakali. A zawżdy sam z okna na miasto Trockie patrząc, gdzie więcej
mieszkiwał , gdy ujrzał ano dwa albo trzej gadają, wnet do siebie pozwa-
Tyraństwo
Sit;miii)to
Xią7,e SIiic-
Okriitue
• 203
nych, pytał pojedynkiem, o czymby rozmawiali, a jeśii sig w czym który g/^;: ^;^7,J
namnicj potknął, dał wszystkich zarazem bez prawa potopić i tym sposo- se yuiat
bem gdy nikomu nie wierzył i wszystki rozmowy o sobie być mniemał, (^'^\''ji,||^^'>
n wszystkich się bojał (co jest własność każdego tyranna) dał bardzo wiele '';'^'J,/'^-^/c'*"
slachty i pospólstwa Litewskiego potracić. Pozwał tedy na on siem do
Trok mandatem kniaziów inszych i panów niktórych; ale kniaź Iwan
Czartorijski, Olgerdów wnuk a jego synowiec, brat strijeczny xiQiccia
Olelka Kopylskiego albo Sluckiego, także Dawgerd wojewoda Wileński
i Lelussa wojewoda Trocki, karząc sig i będąc ostrożniejszy cudzą a świe-
żą inszych przygodą, poczęli o sobie przemyślać, aby w nagotowane si-
dła nie wpadli, przeto poczęli radzić wcspołek, jakoby mogli Wileńskie
i Trockie zamki ubieżeć, a na Swidrigaiła, w Wołoszech się na ten czas R;>Ja,c:iar-
tułającego, ony trzymać, Sigmunta zas iz synem jako tyranna ktorymkol- nasigmuu-
wiek obyczajem zadłabić i zatracić.
Był Skobiejko Kijowianin u Sigmunta szaftirzem i koniuszym zaraz
na dwu urzędach, tego tedy wielkimi obietnicami namówili, iż się z nimi
na zabicie pana swojego spissał i sprzysiągł, a naprzód zgotowawszy trzy
sta wozów siana, zakryli w nich po dwu zbrojnych i posłali ich do tegoż
Skobiejka do Trok (mając już z nim na to zmowę) jako do koniuszego sia-
no Dziakelne z wołości na konie Wielkiego Kniazia wybrane, a sam
kniaź Czartorijski Iwan, z Dawgerdem i z Lelussą wojewodami, przyja-
chawszy pod Troki, w Sobotę w nocy na Niedzielę Kwietnia, zostawili ^^^l^\^ g?
poczty swoje w owym lesie , który i dziś widzimy tuż przed zamkiem nad gmunta.
jeziorem, a sami nieznacznie wesli z kilkadziesiąt sług do zamku rano
skoro bramę otworzono , a oni drudzy w sienie iako w koniu Troiańskim
. . ... . . Ii rgil, Hb, '1
na zmowie pogotowiu leżeli, owi też jako bojarowie i słudzy Wielkiego Aeudd.'
Kniazia po zamku chodzili. A tak nie długo radząc skutkiem umysł przed-
sięwzięty potwierdzili.
31iał Sigmunt W: Kniaź Litew^ski niedźwiedzicę tak z młodu ugła- dzica omy-
skaną i w domu wychowaną, iż za wżdy przy nim u łóżka na pokoju jako
pies legała, a gdy wyszła na dwór, zaś miała zw^yczaj nogą drapać we
drzwi , gdy chciała do pana wniść. A w ten czas prawie gdy słońce we-
szło, ta niedźwiedzica po zamku chodziła, z pokoju wyszedwszy, na który
pokój do Wielkiego Kniazia rzadko kogo puszczano, bo był melankolik
i ludzi nie rad widział przy sobie, a w ten czas jako w Niedzielę Kwietną
rano sam na pokoju mszej słuchał. Przeto kniaź Czartorijski kazawszy
drugim zaczynić zamek, sam drapnął we drzwi pokojowe jako niedźwie-
dzica , a gdy mu otworzono , wnet krzyknąwszy z kilkiemnaście sług swo-
ich zprzysiężonych i z Kobiejkiem Kijowczykicm zdrajcą pana własnego
wskoczył do pokoju i zawarł za sobą , oni też w łasnie jako z konia Tro-
jańskiego w Trojej wysypali się z wozów trzech set siana i opanowali za-
mek Trocki wielk-i przy mieście, a kniaź Iwan Czartorijski wyrzucając
z furią popędliwą samemu Sigmuntowi Wielkiemu Xiędzu tyraństwo i je- s.fimu.itza-
go niesprawiedliwe, a niesłuszne dla wygładzenia domów xiążęcych i slach-
ty Litewskiej, sejmu onego złożenie, uchwycił go za gardło i uderzył
204
o ziemię, Skobiejko zaś Kijowczyk , jego własny koniuszy, porwawszy
widły żelazne z komina , uderzył go w głowę , aż mózg na ścianę i ze
krwią skoczył, której krwie znak mnie ukazowano w tej wieży roku 1576.
S2awko. '\Ytyni Sławko komornik tajemny i koctianek Sigmuntów upadł na niego,
cticąc zdrowie jego jalco wierny sługa, swoją śmiercią zaszcycić, ale Czar-
torijski porwawszy Sławka wyrzucił go oknem z wieże aż szyję złamał,
tamże potym Sigmunta samego nie inaczej jako Juliusa Cesarza Brutus
z Cassiussem, kniaź Czartorijski z Skobiejkiem kilkunaście ran zadanim
zabili, a włożywszy ciało jego na sanie z zamku na jezioro wypchnęli,
a chorągiew z tejże wieże wywiesili.
W ten czas prawie ni o czym nie wiedząc kniaź Michajło albo Michaj-
łusko syn Sigmuntów pilnował processiej zwykłej Niedziele Kwietnej
Trwoga. '^^' kościele u Fary, panów też Litewskich żadnego na ten czas przy wiel-
kim kniaziu Sigmuncie nie było, bo się go wszyscy bojeli. Ale Żydowie
co w mieście mieszkali usłyszawszy onę trwogę , naprzód się do zamku
jako na gwałt rzucili, bo inszy mieszczanie wszyscy jako chrześcianie tej
godziny nabożeństwem się bawili. Potym kniaź Michajłusko usłyszawszy
Irl^LTi^^- ^^'Ctszą trwogę i wieść o ojcu zabitym, uciekł do mniejszego zamku jezio-
doflie^Troc- j.cjjj ^y ]^qJq otoczoncgo i tam się zawarł, Lelussa zaś wojewoda Trocki
z kniaziem Czartorijskim zamek większy opanowali i ossadzili na Swidri-
^o°oL'adz(l- g^j^^- Da^vgerd także wojewoda Wileiish' niżny zamek w Wilnie na te-
"®- goż Swidrigajła wziął i osadził, a Narbułt tejże nocy wyszny zamek Wi-
Narbuii. Jciiski ubicżał na kniazia Michajła Sigmuntowica, także o insze zamki
Litewskie rozmaici urzędnicy, rozmaite siewki grali.
Drudzy zaś panowie Litewscy, którzy na dalekich urzędach siedzieli,
nie rychło się o tym srogim zaburzeniu dowiedzieli, a Gastołt do Trok na
siem jadąc z Smoleńska, także Kiejzgal z Żmodzi, dopiero się dowiedzieli
o tym zabiciu Sigmunta ^Yielkiego Kniazia w drodze. Potym wszyscy pa-
nowie zjachawszy się do Trok, jedni z żałością przyrodzoną ku panu przy-
rodzonemu, a drudzy z radością, którzy stronę Swidrigajłowę trzymali,
prowadzili ciało Sigmuntowe do Wilna, tamże go w jednym grobie z Wi-
^nYaz^^nfe' tołtcm bratem w kościele S. Stanisła\ya na zamku pochowali,
ale* LHwin 3Jiechoyius pisze lib. 4 cap. 57 iż za jeg* wieku Litwa śpiewała pieśii
^^Jgeriio-^ żałobną o Sigmuncie: Śmiałe xiążęta Ruskie zabiły Wielkiego Xiędza Li-
"na'Rusi^* tewskiego Sigmunta. Tegoż też roku w królestwie Polskim i w xięstwie
^'Immaf ^ Litowskim , i w przyległych państwach zima straszna a wielka była i mór
albo powietrze na bydło wszelkie, za czym srogość niewymowna wszelkiej
żywności urosła, slachta i chłopkowie stare poszycie z domów i z chle-
»^Lhwie°' ^^'*^^^ odzierali, a tym jako mogli ryk i głód bydła i dobytku domowego
ustawicznie ryczącego , rżącego i kwiczącego podpierali , sami też ludzie
z liścia, z korzenia leda jakiego i lepu jemiołowego, Idóry Wiechoyius vl-
scum łacińskim językiem zowie, chleb działali, a to ochotnie i smacno je-
dli, którzy potym lata przyszłego zdychali, bowiem złe korzenie i zioła
niezwyczajne ku jedzeniu, po onym głodzie i drogości, choroby w ludziech
nie uleczone uczyniły, które Niemcy i Galenus in principio Etichimiae ^
205
Kachochimiae opisuje. A był tak wielki głód w Litwie i w Rusi po wsiacli
i po miastach , iż drudzy roschodząc się z miast i ze wsi , po puszczach
sit' błąkali, których zaś zwierz jadał, a w zamku i w mieście Smoleńskim
i po ulicach, drugich psi jadaH, nogi, ręce i głowy włóczyli, ń dla wiel-
kiego głodu człowiek człowieka zjeść musiał, a matki też dzieci swe ja-
dały, co się te/, za naszego wieku, jak o tym będzie niżej, trafiło.
Tegoż roku Isidorus Greczyn rodem , po rusku Sidor metropolit, albo
arcibiskup Kijowski, kardinałcm nowo od papieża Eugeniusa we Floren-
tiej uczyniony, w poselstwie stolca apostolskiego od papieża do Rusi był
posłań, mąż sstały i uczony, mając buły apostolskiego stolca ołowiane,
a cesarza Constantinopolskiego złote, przez Sądecz do Rusi jadąc, miał
mszą albo liturgią w kościele Rzymskim obyczajem Greckim, czego mu
dozwolono po uniej Rzymskiego kościoła z Greckim, która nie długo
trwała, gdy Grekowie i Russacy naśmiewając się z Rzymskich ceremonij
unią wzgardzili. Isidor metropolit albo arcibiskup Kijowski i kardinał no-
wy Ruski, skoro przyjechał do Białej Rusi i do Moskwy, do swoich dio- "fllrl^uów^
cesij biskupów i sufraganów, po rusku władików, a jedność im onę prze- '"'^sardzone.
powiadał, tam ze wszystkich dóbr i skarbów, których był bardzo wielkość s^j,j„r ^^^.^
w Ruskich diocesiach zebrał, złupiony i odarty, od xiążąt Moskiewskich man^idt
był poimany i w więzienie wsadzony, ale potym z więzienia uciekł i tak *'•
zdrowie swoje zachował, a uniej Greków z Rzymiany więcej nie przepo-
wiadał.
Tegoż roku kniaź Swidrigieł usłyszawszy o zabiciu SIgmuntowym , swidrigajio
przyszedł z Wołoch , także Łucko zamek przez podanie Russaków pod ^"sk"i"*^''
Litwą opanował, a xiążęta które były od Sigmunta do więzienia wzięte,
to jest: Olelko xiążąt Słuckich przodek do Kiernowa , a żona jego z dwie-
ma syny z Siemionem , a z Michajłem do Ucianny, a kniaź Jurgi Lingwie-
niewic Mścisławski do Trok, tych po śmierci Sigmuntowej zwiezienia wy-
puszczono, jakoż kniaź Lingwieniewic jechał do zamku swego Mścisławia,
a kniaź Olelko z żoną i z synami do Kopyla. A panowie wszyscy Litewscy
i kniaź Jurgi Ilolsański naprzód do Holsan, polym do Brześcia się zjechali,
chcąc tam oczekiwać Kazimirza królewica Polskiego.
Rzymskie
ceremonie
206
KAZmiRZ JAGIE£OWIG, WIELKI KIĄDZ
\AOŁYŃSKI I PODLASKI,
ROKU PAiSRIEGO 1410.
Rozdział szósty.
I^o nielmoźnego Pana,
CiiYOiia li^ileńskiego 4fcc.
Ijdy tak po zabitym Wielkim Xiędzu Litewskim, Sigmuncie, xiestwo
Różne \oia Litewskie w wielkim rosterku zostało (bo iedni na 31icbaiła s\na jeso,
panów Li. . ^ ■* . J ^ J n »
lewskich o drudzy na Swidrijraiła i na Olelka xia/.ę Kopylskie albo synów jego , dru-
wybraniu J, ""'. ,, ';..■■' . ."."''^
Pana. (Jzy zas zwłaszcza więtsza częsc na Kazimirza Jagiełowica brata Władi-
sławowego wotowali), wnet panowie przedniejszy Litewscy i xiążcta z Wo-
łynia i z Rusi , obawiając się aby w tym rostyrku kniaź Michajło Sigmun-
towic za życzliwością niktórych Wielkiego Xicstwa nie opanował, a na
nich się zabicia ojca swojego nie mścił, wyprawili z posrzodku siebie
dwuch Kiejzgałów panów Żmodzkich bratów^ rodzonych do Pplski, Mi-
chała i Jana, aby żądali na Wielkie Xicstwo Litewskie Kazimierza Jage-
łowica królewica Polskiego, który na ten czas był w Sędomirzu, a król
Władisław brat jego odjachał był mało przedtym na królestwo Węger-
skie. Ale panowie Koronni , niechcieli go mieć Wielkim Xiędzem Litew-
skim, tylko gubernatorem, aby tak snadniej Wielkie Xięstwo Litewskie
do Korony Polskiej przyłączyli. Przeto xiążęta Mazowieckie Kazimirz i Bo-
lesław i wiele panów Polskich wziąwszy pieniędzy z .^^karbu Koronnego
prowadzili Kazimirza na gubernacią Wielkiego Xięstwa Litewskiego we
brany. ' (Jwu tysiącu koni, Litwa zaś niechcąc mieć gubernatorów żadnych, wybra-
li go i podnieśli na Wielkie Xięstwo Litewskie w Wilnie przeciw woli
panów Koronnych, w lat wieku jego szesnaście, nie trzynaście jako La-
topiszec świadczy, bo go Czechowie 1437 chcieli na państwo we trzyna-
ście,lat, a na xięstwo Litewskie wstąi)ił 1440. O czym Miechoyius fol.
„ . . 309 lib. 4, Dłuffosus et Cromerus lib. 21, Vapovius fol. 275.
ttazimierz , ^ , i ■ < ■ i -i •• • -r ir>
Się z zamku A Latopiszcc Litowski swiadczy, iżby się tajemnie miał z zamku Sę-
domirskiego spuścić, do panów Litewskich, bez yyiadomości panów Pol-
Kazimierz
naWielkie
Xiest\vo wy-
207
skich, gdy mu Kiczgał łowy w Litwie schwalił, a jako go w Brześciu
panowie rada Litewska na Wielkie Xięstwo Litewskie podnieśli, a nic
w Wilnie, którzy byli na onym zjeździe przedniejszy, Mikołaj Radzi wił
marszałek wielki ziemski, Kiejzgał pan Wileński i starosta Żmodzki, Jan
Gastołt, kniaź Jurgi Holszański i Mikołaj Niemirowic.
A potym powiada w tenie czas przyjechali z Wołynia do niego xiQŻę- ^^'{'J^lkjo
ta Sankuskowscy, Zbarascy, Wiśniewieccy, Czartorijscy, Kowielscy, Ko- ^ ^'s^ma.
szerscy, Olgerdowicy etc. i insze xiąż,cta z bojarami Wołyńskimi i uczynili
przysięgę Kazimirzowi słuZyć mu wiernie ku Xicstwu Wielkiemu Litew-
skiemu. A Kniaź Wielki Kazimirz przyjąwszy Wołyńców i ze wszytkimi
xiążfty i pany radnymi Litewskimi jachał do Wilna na stolec ojca swego
Jagieła i strija swego Witołta, czego dowiedziawszy się syn Sigmuntów
Michajło za pewne, iż Litwa wzięli z Polski Kazimierza za pana i podnie
śli go na Wielkie Xipstwo Litewskie w Brześciu, tegoż czassu z Trockie-
go zameczku uciekł i ubieżał ku Mazowszu do ciotki swojej xiężny Mazo- ^ Michajło
wieckiej Bolesławowej, a gdy jachał przez bór Rudnicki, bez wieści po- pjg^ł^^^w
tkał się z W: Kniaziem Kazimirzem, a tam zpadszy z konia prosił o łaskę, faskę/przy-
jakoż go Kazimirz w łaskę przyjął i obiecał mu ojczyznę jego wrócić.
A gdy Kazimirz przyjachał do Wilna i opanował Wielkie Xięstwo Lite-
wskie, Ruskie, Żmodzkie, Wołyńskie i Podlaskie, na ten czas był jeszcze
starostą od Sigmunta Drohickim i Mielnickim, Jurgi Nazut albo Nossuta,
ten skoro usłyszał, iż Kaźmirza podniesiono na Wielkie Xięstwo Litew-
skie, a Michajło syn Sigmuntów uciekł do Mazowsza, zaraz z tymi zam-
kami, z Bielskim, z Drohicinem i z Mielnikiem, podał się Michajłowi Si-
gmuntowemu synowi , także i panów rad Litewskich i bojar niemało
namówił przy sobie, iż przystali do kniazia Michaiła. Nossma. .
Usłyszawszy tedy o tym Kazimirz z pany radami Litewskimi, tegoż Cromerpi-
czasu odprawili z wojskiem Jana Gastołta, któremu przy podniesieniu na 5^™'''!)/!,'^':
xięstwo Kazimirza porucili, aby u niego był ochmistrzem, gdyż jeszcze ^1"^'^''^'?'"
był młody na ten czas, a tak Jan Gastołt przyciągnąwszy pod zamki wyż- mierz z ui.
szej mieniono Podlaskie i zasię wszytkich mocą dobywszy, do xięstwa Li- fHJ^?*J'
tewskiego po staremu przywrócił. A Jurgi Nossuta uciekł do Mazowsza, *°u'Ma^zi^'
gdyż był rodem Mazowszanin i przyjachał Gastołt z wielkim triumphem ^'*,'^'' ^■'j'")^
do Wielkiego Xiędza Kazimirza, a za przyjachanim jego Dowgierd wo- ''t'' ''^^^[5®*^
jewoda Wileński sprawował się przed Kazimirzem o zamordowanie Si- ^'-'i». 'J^'a-
gmunta, jakoby nie miał być w tej radzie z Leluszem wojewodą Trockim Xią. Janu-
i instigował Dawgierd na Leluszę że nie godzien w radzie siedzieć, gdyż ^■j^^^'^-^*';^
na zamku Trockim województwie jego, a snadź z naprawy jego był xiążę ńaw;;erda.
Sigmunt zabit. A ten Dawgierd był możny w przyjaźń ludzką i niemało wumw.
miał powinnych w radzie, za których pomocą Kazimirz u Lelussy woje- .«^''" '/]',;)'
wodztwo Trockie wziął, a Janowi Gastołtowi dał: tak to Latopiszec "'."'^ '/<'*-
. . , » (ivain re
SWiaUCZY. clamanti-
A•^I • • I Tr • • r 1 X • 1-1 1 , iM.ł 1'olonis
i/.by się języka Kazimierz nauczył, do Litewskich go tłumaczów i>;^oj^z^ym
panów ie dali , czego im próżno Polacy bronili , przekładając zprzymierze-
nia z Polską naruszenie i przeciwną wolą króla Władisława , który odjeż-
208
dżaJQC do Węgier w gubernacyą tylko xicstwo Litewskie zlecił był bra-
tu Kazimirzowi. Ale więcej u panów Litewskich ważyła trwoga i bojaźii,
na ten czas po zabitym Sigmuncie będąca, bowiem się obawiali , iż jeśli-
by Kazimirz tylko miał być namiestnikiem Wielkiego Xięstwa Litewskie-
go, jako Polacy chcieli, zarazby kniai Michajło Sigmuntów syn za przy-
jaźnią Zmodzi, która przy nim mocno stała i za inszych stron życzliwością,
stolec xicstwa Wilno ubie/.ał i opano\Yal, a śmierci ojcowskiej nad nimi
się pomścił, gdyż już i na Rusi nowe burdy i rozruchy powstawały.
O BURDACH SMOLEŃSKICH
Kozdzial siódmy.
w Smoleńsku skoro po Wielkiej Nocy we Srzodę pospólstwo się wszy-
stko, kupcy i rzemieśnicy wzburzyli, gdy usłyszeli o śmierci Sigmuntowej,
a chcąc Andrzeja Sakowica , namiestnika Gastołtowego, z urzędu woje-
wódzkiego wyrzucić, do zamku zbrojno sturmowali, ale Andrzej Sakowic
z bojary Smoleńskimi i z dworem swym wpadszy na konie z kopijami,
potkali się z pospólstwem przed kościołem S. Borisa w zamku , gdzie wiel-
kość ludzi prostych kopijami pozabijali i porazili. Wszakże bojąc się aby
więtsza gromada nie nadbiegła , tejże nocy Andrzej ze wszytkimi bojary
Smoleńskimi z zamku wyjechał i była niezgoda wielka w Smoleńsku, iż
Dimitrowic SmoIanic poimali Pietrika marszałka Smoleiiskiego i utopili w Dnieprze,
skrna"xic- a obrali sobie wojewodą Smoleńskim kniazia Andrzeja Diinitrowica Do-
leń^i^^ie "wo- rohobuskiego. A bojare Smoleńscy niechcąc być posłuszni kniaziu Doro-
jewodą. jj^ij^gj^icj^^u ^ jachali do Kniazia Wielkiego Kazimirza, uskarżając się na
gnilnie "ic lud pospolity, iż oni bez wolej ich wojewodę sobie obrali.
"^leńliiieT"' Co usłyszawszy lud pospolity, a bojąc się Kazimirza i szukając sobie
więtszej obrony, obrali sobie za hospodara kniazia Jurgia Lingwieniewica
Mścisławskiego , który był w^ więzieniu u Sigmunta. Ten przyjachawszy
na Smoleńsk bojar mało nie wszytkich dał wyścinać, a drugich w^ wię-
zienie |)ol)ra} i imienia u nich poodejmował i podawał ich swoim bojarom,
wylomiwszy się z posłuszeństwa Kazimirzowego i Litewskiego, a Kazimirz
będąc bardzo z tego żałościw, posłał panów rad Litewskich z wojskiem
Ska^?o°' poc^ Smoleńsk, którzy pod Smoleńskiem stali trzy niedziele, ale zamku
^'*^- niemogli dobyć, wszakże monastyry i posady miasta Smoleńskiego popa-
lili, ludzi wiele w niewolą pobrali, a drugich obyczajem nieprzyjacielskim
bili i siekli. Co też Cromer lib. 2 1 i Długosz w s[)omina]ą.
209
A potym Kniaź Wielki Kazimirz tejże jesieni pociągnął sam z woj-
skiem Litewskim ku Smoleńsku i zamek z miastem mocą wziął, za czym
kniaź Jurgi Linpwieniewic uciekł do Nowogroda Wielkiego. A Kazimirz
dawszy województwo Smoleiiskie Andrzeju Sakowicu, sam się zwrócił
nazacfdo stolca swojego do Wilna. ^TziŚc."**
I*otym kniaź Jurgi Lingwieniewic l)cdąc w Nowogrodzie obaczył że źle
uczynił, a Kazimierza rozgniewał, zapomniawszy łaski jego, iż mu ojczyznę
wrócił, którą mu był Sigmunt wziął, posłał do Jana Gastołta kuma swo-
jego, prosząc go aby mu gniew u Kazimirza przeprawił. A Jan Gastołt na-
mówiwszy wszytki pany rady Litewskiej, prosił Kazimirza za nim, który
na prośbę Gastołtowę i na przyczynę drugicb panów rad, kniaziu Jurgierau
Lingwieniewicu gniew odpuścił i wrócił mu zaś ojczyznę jego Mścisław.
A potym przyszła nowina do Kazimirza, iż mu Zmodź służyć nie chce
i z mocy się xicstwa Litewskiego wybija, oczekawając 3Iichajła syna Si-
gmuntowego, jakoż i urzędników Kiezgała starostę Zmodzkiego wygnali
i uczynili sobie starostą powinnego Kontowtowego Dowmonta , gdyż Do-
wmont był rodem Zmodzin, zda mi się z rodu onego Dowmonta xiążęcia
Litewskiego Romuntowica albo Dowmonta Gedroskiego. A Kazimierz
będąc żałością obruszony, zebrawszy wojska wszytkie Litewskie, Ruskie '^cTw*^kuz'u
i Podlaskie, ciągnął do Żmodzi i położył się u Kowna; Żmodź też zebra- mierzowi.
wszy wojska swe stanęli obozem na granicy Zmodzkiej nad rzeką Niewią-
zą, chcąc bitwę dać Kazimirzowi. Aż potym Jan Gastołt rozwodził to
Kazimirzowi mówiąc: „Iż się tobie nie godzi walki wieść z poddanymi GasioUmą-
swymi, bo jeśli oni ciebie porażą, z niesławą twoją będzie, a jeśli ty ich ''7«'ęroz-'''"
porazisz, przetsię sławy nie otrzymasz, żeś swoje poddane poraził, ale ^'"<^*-
uczyń tak: pośli im starostę Kontowta, gdyż jego powinny Dowmant
w Żmodzi za obranim ich sprawuje , a on ich namówi że oni tobie ku
xicstwu Litewskiemu służyć będą; bo jeśli w ziemię ich pociągniesz, tedy
ich samych wyplenisz i ziemię zepsowawszy pożytku żadnego z tego sobie
nie udziałasz." Tak tedy Kazimirz uczynił według rady Gastołtowej.
A gdy Kontowt do wojska Zmodzkiego przyjechał, naprzód powin-
nego swego Dowmonta, którego sobie byli za starostę obrali, namówił
aby Kazimirzowi służył, gdyż Michajło svn Sigmuntów uciekł do Mazo- .
-' n , r. , .-' ' ° -^ ." V -II-I Zmódzkie
wsza. rolym Zmodzinowie wszyscy na to przyzwoliwszy, przyjachah do wolności.
Kazimirza do Kowna, a tam mu przysięgę uczynili, gdy im leż Kazimirz
przysiągł prawa i wolności w cale chować, a Kontowta im dał za sta-
rostę.
Wszakże we trzech leciech wziąwszy ten urząd od Kontowta, dał zaś
starostwo Zmódzkie Kiezgałowi po staremu. Tak się rostyrki szkodliwe
wnętrzne uciszyły, których sie panowie Litewscy na on czas obawiając,
i wielkiej szkody ucliodząc, musieli Kazimirza królewica, przeciw woli
Władisława Polskiego i Węgierskiego króla i przeciw zapisom i zjedno-
czeniu z Polaki, na xicstwo Litewskie wybrać.
Wszakże tegoż roku Kazimirz przes posły swoje, Radziwiła marszał-
ka i przez Kiejzgała użvwał brata króla Władisława, aby (ę sprawę i po-
ił. ^ 27
210
stępki Litewskie potwierdzi^ ale nie nie uprosił i tym więcej obruszył
Władisława, gdy Kazimierz kniazia Michajła Sigmuntowica ze wszystkiej
ojczyzny wyzuł i Bielsko, 3Jiclnik, Drołiicin ze wszystkimi wolościami Bo-
lesławowi xiążcciu Mazowieckiemu odjął, które był zamki Jagieło od Li-
twy oddaliwszy darował dziadowi Bolesławowi, ale gdy mu je był Witold
zaś wziął i do xicstwa Litewskiego przywrócił, ztiowu Bolesław, jakom
wy/.szej powiedział, po śmierci Sigmuntowej, mając pogodę w zatrwoże-
niu Litewskim, bez \ią/.ęcia, przez Nossutę podane ty zamki był opa-
nował.
A w Parczowie panowie Polscy z Litewskimi zjazd mieli, gdzie długo
Litwa wojną a pro/jio O zgodę między Kazimirzem Wielkim Xicdzem Litewskim i Bo-
odjfiła. lesławem Mazowieckim xią/.ęty, także Michajłem Sigmunto wicem tracto-
wali, gdy Litwa condicij nieprzijmowała , i tak się rozjechali nie sprawi-
wszy nic, a Mielnik, Bielsk i Drohicin przy Litwie został.
O PORAŻENIU MOSKWY
NIZEZ RISRE STAMSLWIA.
Rozdział ósmy.
rotvm roku 1442, kniaź Moskiewski nie tracąc czassu i pogody w tych
'^LUewską* burdach i zatrwożeniu Litewskim, zebrał wielkie wojska, przyzwawszy
**""-• na pomoc carza Kazańskiego i ciągnął pod Wiazmę, którą na ten czas
Litwa trzymała, burząc, paląc i pluudrując okoliczne wołości. Co usły-
Kazimirz szawszy Wielki Xiądz Kazimierz, zebrał wojsko z Litwy i z Zmodzi i żoł-
<io Moskwy. pigp2Ów za picuiądzo , nad którym ludem przełożywszy hetmanem Stani-
sława Kiskę, sam został w Smoleńsku, a Stanisław Kiska ciągnął z woj-
skiem przeciw Moskiewskim ufom, chcąc ich gdzie zaskoczyć, ale Moskiewscy
Kiska hel- hetmanowie już byli wojsko z Litewskich dzierżaw uwiedli. Przeto Stani-
"'Moskw"/ sław Kiska wtargnąwszy w Moskiewskie wołości burzył ich w szerz
i wzdłuż bez obrony, potym Mozajsko, Koziesko, Wiercie i Koluhę zamki
opalił i spustoszył, a gdy tak przez dziewięć dni ustawicznie plundrował,
gotował się z wielkimi łupami nazad odciągnąć. A w tyra wojsko Mo-
skiewskie, którego sławiono być tysięcy piętnaście, na odsiecz przyszło
i zewsząd Litwę ogarnąć się szykowało , co w idząc Kiska hetman , nara-
zienowic i (jzi[ gjc z swoimi, którzy wszyscy gdy łupów nabranych porzucić, a sro-
gie z Ki^ką. motnie uciekać nie chcieli, przyzwolili na bitwę z 3IoskwQ. A tak Kiska
211
majijc z sobą Zicnowica i dwu Radzi wiłów w towarzystwie, rozsadził ii.h
w chytrych zasadkach, do Kazimirza tei. Wielkiego Kniazia posłał o ra-
tunek prosząc, a gdy się zdał Moskwi uciekać, wnet Moskwa w wielko-
ści ufając ogromnym pędem na Litwę uderzyła. Litwę zaś Kiska rostro-
pnie uwodząc, przywiódł Moskwę na roty Zięnowicowe i Radziwiłów, któ-
rych bvł umyślnie w zasadkach rozszykował, a potym sam z Litwą na
czoło podkał się z Moskwą, a Zięnowic i Radziwiłowie z boków ufy ich s"vehVMo-
nad nadzieję przerwali , którą nową rzeczą Moskwa strwożona , mniema- s"^^^-
jąc iż, lud wielki, nie długo na placu trwali; ale Moskiewscy hetmanowie,
gdy im Litwa ze trzech stron dogrzewała, wnet tył podali i rospierzchnęli
się różno po lassach i szerokich polach , a Litwa ich goniła na dwie mili,
bijąc, siekąc i imając, za czym sowito więcej łupów i więźniów nabrawszy ^j^i^ahei
bes szkody swoich, Stanisław Kiska hetman z zwycięstwem wrócił się do ^'^■^" *'°-
Kazimirza na Smoleńsko. gromił.
A to zwycięstwo w ten czas nad Moskwą trafiło się w niebytności
kniazia Moskiewskiego, jako Latopisce świadczą, bo był sam wyciągnął
ze wszystką mocą przeciw carzowi Tatarskiemu Machmetowi i synowi
jego Momocziaku podMurowlą, a tam gdy stoczył bitwę u Susdala zam-
ku przy jednym monastyrze, przegrał Moskiewski i sam był poiman (ale
raczej iż w małej drużynie ledwo uszedł), którymi dwiema porażkami od
Litwy i od Tatarów Moskiewski zemdlony, musiał przymierza u Wielkie- p^^ „.{..r^^t
go Xiędza Kazimirza prosić, które pod przysięgą daną i pewnymi condi- z Moskwą,
ciami otrzymał.
A gdy tak Wielki Xiądz Kazimierz uspokoił Litwę i Ruś od Moskwy
i od Tatarów, wrócił się do Wilna, gdzie czyniąc sam z siebie sprawie-
dliwość, posłał do kniazia Michajła, Sigmunta zabitego w Trokach syna,
który na ten czas w Mazowszu mieszkał, aby się wrócił bespiecznie do
ojczyzny. A gdy na słowo i glejt dany przyjachał do Litwy, pogodził się ^j^^j^i ,^„,3.
z nim Kazimierz i oddał mu wszystkę ojca jego pierwszą dzierżaw ę , na- "^ Michaj-
przód w Siewierskioj ziemi Brańskie i Starodubskie xięstwa, nad to
Bielsko, Suraż i Brańsko, drugie naPodlaszu, w Rusi zaś Kiecko, który
dziś panowie Radziwiłowie trzymają, a w Żmodzi Kiejdany, dziś w dóm
panów Kisków obrócone, chcąc go tymi różnymi udziały w statecznej
wierze ku sobie zatrzymać.
Ale kniaź Michajło skoro wziął ty udziały, będąc w Kłecku przypadł
mu płacz serdeczny, z wielkim tego żalem używając, iż mu jego własnego
udzielają i zmówił się z kniaziami Wołozyńskimi Suchtami na Kazimirza,
jakobj go mógł z świata zgładzić, a sam aby ojczyste Wielkie Xięstwo woio/yńscy
całe po nim osiadł. ^ '^'^^'^'
Przeto gdy się Kazimirz bawił łowami pod Trokami, posłał Michajło
kniaziów Wołożyńskich w piąci set koni zbrojnych mężów, aby się w pu-
szczy u Troków u Międzyrzeca rozsadzili, a Kazimierza albo jawnie, albo zasadkaMi-
ze krza aby jako mogąc zabili, jakoż mało do tego nie przyszło, ale oso- kSr/rz";!!
cnicy którzy zwierz w puszczy gwoli Kazimierzowi obstępowali, obaczy-
wszy lud zbrojny różno ufcami po pusczy rozsadzony, wnet uskoczyli i opo-
212
wiedzieli to co na oko widzieli Andrzejowi Gastołtowicu marszałkowi na-
dwornemu , a ten zaś nie trwożęc Wielkief2;o Xiędza Kazimirza , oznajmił
to ojcowi swojemu Janowi Gastołtowi. A tak Jan Gastołt z synem An-
drzejem marszałkiem i z dworem Kazimierzowym wsiadwszy na konie
Iłieżeli na ono miejsce chytrych i zdradliwych zassadek w puszczy i tak
naleźli, uderzyli tedy na zdrajców, ale oni różno się rospierzchnęli, wszak-
że samych Wołożyiiskich kniaziów Suchlów piąci Gastołt dogonił, aż
między Krewem i Osmianą i poimał ich, których potym ossadziwszy
^oiminn^ w Trokach jako zdrajców dał Kazimierz pościnać, a Wołozin i insze ich
pościnani. Jniiona na Wielkiego Kniazia wzięto.
O czym usłyszawszy kniaź Michajło, iż mu się nie według myśli szań-
cuje, zbiegł zarazem do Moskwy, a wziąwszy pomoc od Moskiewskiego,
przyciągnął pod Kijów i wziął zamek z miastem Kijowem przez podanie
z Moskwa i ossadził 20 swoimi. Ale Kazimierz zarazem wyprawił wojsko Litewskie
'Bziąl Kijów. .. ^ , 'ir--/iii' i-vT'
do Kijowa z Janem Gastołtem, który zas Kijow odiskał 1 ossadzir L}twą,
Brańsko też potym w Siewicskiej ziemi wziął. A Michajło nie mając
mocy na odpór Litwie, drugi raz do Moskwy zjachał, tamże go humion
Ruski w jednym monasterze proskurem otruł, po koronaciej Kazimierzo-
wej na królestwo roku 1448, nie inaczej jako onego Henrika Siódmego
cessarza mnich w Florenciej otruł w naświętszym Sacramencie Pańskim,
o czym też Sabinus tak napisał wierszem:
Tuscia condujcił scelerls mercede ministrum,
Dominki tonso de grege frater erat:
rPenrifo 'śl Toxica qf(i praebens Uli sub corpore C/iristi,
CnoH^wios. Manducanda sacro pane tenena daret ^c.
ka i poboż-
ność'
Tegoż roku xiążę Alexander albo Olelko Włodimirowic Olgerdowic,
xiążąt Słuckieh przodek, którego ojcowi Włodimirzowi Olgerdowicu odjął
był Wilołt bez przyczyny Kijowskie xięstwo udzielne, przyjachał ozdobnie
do Wilna do Wielkiego Xiędza Kazimirza z Siemionem i z Michałem sy-
nami, gdzie w senatorskim kole upominał się jawnie udziału swojego oj-
czystego Kijowa. Co obaczywszy Xiądz Wielki Kazimierz, iż się słusznej
rzeczy upomina, za przyczyną panów wszystkich wrócił mu Kijów ze
wszystkimi przygródkami , jako własną ojczyznę jego.
Tegoż też czassu Swidrigajło, przedtym Wielki Kniaź Litewski , od
Sigmunta wygnany, gdy w \yielkiej nędzy wszystko utraciwszy, w Woło-
szech pasł owce siedm lat, wrócił się do Litwy, któremu także Kazimierz
jako stryjowi dał Łucko na wychowanie do śmierci z okoliczną wołością.
Roku 1443, Dowgierd wojewoda Wileński umarł, a Kazimierz dał
województwo i namieśnictwo Janowi (jastołtowi, a Trockie Iwanowi
Montiwidowi albo Moniwidowi.
Tegoż roku Tatarowie Prekopscy, Bokrinowscy i Syrinowscy, gdy im
carz bez potomstwa umarł, przysłah do Kazimierza AYielkiego Xicdza
Litewskiego, prosząc aby im dał na carstvyo Aczkiereja, który zbiegwszy
213
z hordy w Litwie na ten czas mieszkał, trzymając Lidę na wychowanie
z hojności panów Litewskich, przeto Kazimierz na dzień naznaczony
w Wilnie (ego to Aczkiereja na majestacie w zamku przyprawionym, na
carstwo Tatarskie z pany Litewskimi podwyższył i posłał go do hordy
Prekopskiej z Kadziwilem marszałkiem, który go lam na stolicę ojcowską
posadził skutecznie.
O FOWOSZEMU WIADISEAWA
I WĘGIERSKIEGO,
z nie|ii*zyJac£oly wnętrznymi
I POSTRONNYMI W WĘGRZECH,
I O WOJNIE Z TIRKI SZCZĘŚLIWEJ.
Rozdział dziewiąty.
I^koro Władisław król Polski był koronowan na królestwo AYęgierskie,
jakośmy wyższej opisali , zaraz Elżbieta cesarzowa wdowa po Albrichcie
cesarzu królu Węgierskim, chcąc stolec Węgierski na syna swego dziecię
otrzymać, poczęła się buntować przeciw Władisławowi, mając po sobie
Ulrika grabię Cylijskiego, nawiętszego wzburzyciela pokoju pospolitego
i Telephusa, także Iskrę, Czeskich hetmanów. A tak po częstych z obu „
1 '^ »j ZwYciezlwo
stron utarczkach , Węgrowie i Polacy z strony Władisława króla , obiegli Polaków.
Ulrika grabię Cylijskiego na zamku Jaurinie i poimali go Polacy, gdy ucie-
kał z zamku, a ten był powodem wszytkich rosterków, porazili też Ładzi- twosi^mfo-
sława z Gary z jego towarzyszmi, Andrzeja Bottos i Erika zabili pod Bat- ^ntidow"""
tą. Dla tego król Władisław Siedmigrockie województwo Ulakowi Mi- ^'''dane."'^'
kołajowi i Janowi z Huniada, obiema dobrze zasłużonym hetmanom dał,
takież i pograniczne zamki od Turków dał Huniadowi, przełożywszy go
na hetmaństwo Węgierskie, królowa zasię Elżbieta Jana Iskrę Czecha Yt^rwanc?"
z Brandisu na tych zamkach przełożyła starostą na Koszycach, Bardiovyie,
Kremniczy, Zoleniu , Lurszej i wszędzie w górnych Węgrzech , który też
pimiiędzmi przenajmował stronę Władisławowę i wziął pod królem zdra-
dą Operiak, Scharisz , Kiszyk , a potym i Kiejzmark pod Polaki osiadł,
IMikołaja Czajkę i Komorowskiego złupił i poimał, którzy byli na Podoliń-
cu. Talefus zasię do Agru przyciągnąw szy, dob} ł go i złupił, Węgry a Po-
ki Polskie
dla Węgró
po/.a>ia«o
raził.
•214
laki którzy byli na nim poimał, ale drudzy Polacy i Węgrzy zebrawszy
się poścignęli go, porazili i poimali samego z niktóremi Czechy, a dali
w moc ^zgierskiemu biskupowi.
Król Władisław dobył zasię zamków, które byli posiedli Rakuszanie
na granicach, a w tym Julianus cardinał od papieża przyjechał i pojednał
królową ElZbietc wdowv; z Władisławem , słusznym obyczajem. Rychło
potym Elżbieta królowa Albrichtowa żona z niemocy czerwonej z żałością
Władisławową umarła, zostawiwszy po sobie dwie córce i syna Władi-
sława.
Potym król Władisław Jagiełowic pozastawiawszy w Polscze zamki
ditłal^zim. i cła graniczne na potrzebę Węgierską, wyprawił się przeciw Turkom
roku 1443, i z kardinałem Julianem, gdzie zasię zamków od nieprzyjaciół
w ziemi Rackiej zdobywał. A gdy się dowiedział iż Turcy ciągną przeciw
jemu, posłał z wojskiem Jana z Huniada przeciw nim, który bez wieści
Tur"kow'^po- l^rzyszedł naTurki, poraził je i rosproszył, a czterzy tysiące więźniów
poimawszy, 9 chorągwi Tureckich wziął. Potym naszy prześli przez wszy-
tki krainy Sławaiiskie , aż do Macedoniej , Turek zaś posłał wojsko na
góry bronić Romaniej i Macedoniej , gdzie tam między górami znowu
z Turki utarczkami czynili , abowiem Turkom przybył był na pomoc ba-
sza Natolijski Karambej zięć Amuratów, przeto iż wielki ich lud był,
z ciasnych kątów strzelali na naszych śmiele. Basza Karambri bacząc swo-
ich ludzi więcej niż naszych, potkał się z naszymi, ale porażon, gdzie
fy°ra7 Tur- wiele Turków poimanych było, drudzy na góry uciekli, wszakże naszy
ków porazili ^j^ miejsca ciasnego i trudnego przebycia gór, wrócili się do domu. Kro-
nika Węgierska pisze, żeby sam król w ten czas nie był, jedno Jan z Hu-
niada, któremu wszytkę sławę samemu przypisują a nie królowi; ale Ka-
Ilmach, który w ten czas był z nimi , inaczej tę szóstą porażkę Turków za
króla Władislawa opisuje, w której Kurambej nawyższy basza albo
beglerbeg hetman wojsk Tureckich był poiman, a Władisław król acz
był we zbroi, ale gdy Turków na jednej górze uprzejmie aż do wieczora
dobywał, kilko strzałami w r)iersi acz nieszkodliwie bvł obrażon, a w tym-
czytaj caiii- Że poboiscu Turkow trzydzieści tysięcy na placu poległo, a pięc tysięcy
macba.Bon- .' u •, ni '• ."'.•'. ' • i i t ' d i"
<ina, Dłii- poimano , bo ich Polacy pieszy najwięcej osczepami w górach pobili. Bul-
mera',ane. garią też wszystkę za tym zwycięstwem, jak Bonfinus pisze, król opano-
wał, bo się dobrowolnie podawali Sławacy dla podobieństwa języka Pol-
skiego.
Wielkie to są i wysokie góry, a nawyższe skały, na których ta bitw a
z Turki była i sławne u poetów i historików Greckich , które 3Iacedonią
i Tracią od Missiej , Dardaniej i Trabalitów, także Bułgarów dzielą, wszy-
tki Slawieńskimi narody Serby, Raczami, a Bulgary i Grekami osiedh ,
dziś się jusz Turcy, com sam widział, z nimi pomieszali. Miasteczka i wsi
na wysokich prawie pod obłokami skałach siedzą, zamki murowane
Turcy potłukli, jescześmy ich znaki widzieli, bo gdy był głód wielki yv Tu-
reckich i tamtych ziemiach, roku 1575, yylaśnie jako ono w Litwie,
myśmy tam tędy z drogi prawie dwadzieścia dni jazdy musieh jechać,
\yę£;ro\*ie i
I I emu s ^'
•215
a czasem ledwośmy się na jednę górę albo skałę ze tczemi wozami \vl)ili
za dzieii jesienny. Bo Bulgary i Race chrześciany Janczarzyn przistaw nasz
przymuszał, ń na bawołach musieli nasze ciężary wozowe na skały wieść. H<ui„pHi
Grekowie i historicy Ilemum i Rhodopejos montes ich nazywają, czasem ullistórików
kiedyśmy się już wbili na wierzch skały, tylko było do nieba drabinkę 'sju^no]^
przystawić, tak się nam zdało, iżby tam był na śniadanie, a w piekle spad-
wszy z skały rychlej niż na obiad, a tameśmy musieli jechać dla łatwiej-
szego nabycia żywności. Tylko we dwoję przeście tych gór jest, w jednym
miejscu ku Traciej i ku Andrinopolu , gdzie kupcy z mniejszą trudnością
pospolicie je'dżg, a drugie ku Macedoniej i Albaniej, którędyśmy my je-
chali , przez wielkie ciasności z wielką trudnością i niebespiecznością.
A po tym sławnym zwycięstwie przyjechali posłowie z Polski do Wę-
gier do króla Władisława , prosząc aby do Polski przyjachał , opowiada-
jąc mu, iż Tatarowie i Slężacy wielkie szkody w królestwie czynili przez
łupiestwo , radzili też aby odpoczynął na czas , a z Turkiem bitwy nie
zwodził swą wolą. A w tym czasie przyjechali posłowie Tureccy do króla,
gdy był w Segiedzyniu z kardynałem Julianem, żądając przymierza wie-
cznego i postępując wrócić wszytki dzierżawy w Rasciej , które był wziął lar^przy*
cesarz Turecki Irzemu Despotowi, takież dwu synu jego wypuścić z wię- ">'er^? p"""-
zienia, aczkolwiek oślepionych. Tak panowie radni s królem uradziH
wziąć przymierze z Turkiem do dziesiąci lat, ponieważ się go z słuszny-
mi condiciami modlił, aby wrócił Despotowi ty zamki w Rasciej, Gołu-
biec, Żarnów, Smiderów, Kniszowiec, Krowin, Sewerin , Srebrnik,
Ostrvyic, Nowobardo, Szurzyn, Kosnik, Laskowice, Zelenygród, Proko-
pia i insze w Albaniej , albo w Rasciej twierdze pobrane, a Bulgariej część
z Andrinopolem przy Turku zostać miała. Co postanowiwszy posłowie pod
przysięgami spólnymi, wrócili się do Turek, a czyniąc dosyć przymierzu
i ugodzie wrócili zamki przerzeczone Despotowi i dwu synu jego , które P^jniierze
już był poślepił Amurat. Bacząc t^dy to Julian kardinał, zwiesił głowę, lo ''■"-
a zaraz dał znać papieżowi o takim przymierzu z Turki Władisławowym,
co się Włochom i papieżowi niepodobało, gdyż w ten czas za szczęśli-
wym powodzenim i zwycięstwem częstym Władisława króla Polskiego
i Węgierskiego, jako za ścianą mocną Włoszy, Francuzowie, Hispani
i Niemcy siedzieli.
o ZMIMII PRZMIERM
A O ZACNEJ S; MOII ^IT^VIi: M.&iÓIiA
WŁADISLAWA JAGEŁOWICA
MOMU 1444.
KSIĘGI OSnSASTE.
Rozdział pierwszy.
9o Jaśnie WieliBiożnego Pana,
PAM MIKOŁAJA RADZiWIlA,
NA BIERZACH I DUBINDZE KIĄŻĘCIA,
MOZERSKIEGO, MERECKIEGO, &c.
STAROSTY.
i\ieop}akaną wsławiam śmierć Władisławowe,
I jak broiło zacne plemię Jagiełowe,
Broiło Turków mężnie z Greciej płoszając,
A sławę nieśmiertelną przodków swycłi wskrzeszając.
Władisław Jagiełowic w Węgrzecli Kakuszany
Zgromiwszy, skrócił potym Iiarde Czeskie pany,
Turków z Rackicii i z Serbskicłi wołości wygonił,
Zamki pod nimi pobrał i moc icli przełomił.
217
Przes Huniada też z nich często brał zwycięstwo,
Sławne było u Turków w ten czas Polsliie męstwo,
Ciągnął sam z Węgry, z Lachy, aż do Ilomaniej,
Przes Macedoiisliie pola wszedł do Albaniej.
Tam w górach z Natolijsliim baszą wojnę stoczył,
Gdzie sto tysięcy Turiiów lirwawym marsem stłoczył,
Prosił Amurat cesarz u niego pokoju.
Widząc Jagłowe plemię niezwalczone w boju.
Wrócił Kackie i Serbskie Despotom dzierżawy,
A król do dziesiąci lat miał z nim pokój prawy,
Władisław na Sacrament przysiągł mir zachować,
A Turek na Alkoran przyrzekł go nie psować.
Tak gdy z Turki przymierze już skuteczne było.
Zaraz się Włochom, Grekom, Wenetom sprzykrzyło,
Gdyż za Polską i Węgrzy bespiecznie siedzieli,
Lecz jak przysięgę trzymać tego nie wiedzieli.
Julianus kardinał będąc przy Władsławie,
Dał zaraz papieżowi znad o jego sprawie,
Rozgrzeszył go papieskim imieniem z przysięgi,
Lecz Bóg krzywoprzysięstwa zawżdy mściciel tęgi.
Władisław jako młody dał się wnet namówić,
A zaraz począł wojnę na Turki stanowić,
Wnet popisawszy wojsko, Dunaj u Orszawy
Przebył, a ciągnął prosto w Bułgarskie dzierżawy.
Do Callipołla ciągnąc z hetmany uradził,
Aby się tam z wojskami Włoskimi zgromadził,
Lecz trudno było przebyć góry w Albaniej,
Przeto przez Bułgarią ciągnął do Traciej.
Także dwudziestego dnia przyciągnął szóstego,
Do Nicopolim miasta (z wojskiem) Bułgarskiego,
Tam się dla odpocznienia obozem położył,
A przysięgi złamanej zawżdy go mól trwożył.
Tam Drakuła Multański hospodar ku niemu
Przyjachał, dziwując się tak wojsku małemu,
Bo piętnaście tysięcy ledwe jezdnych było,
A pieszych mniej i to się z chłopstwa zgromadziło.
Rzekł mu iż więcej Turek gdy na łowy jedzie.
Ludzi pieszych i jezdnych koło siebie wiedzie.
Odradzał mu tej wojny, ale trudno było,
Gdy się w królu wrodzone męstwo zapaliło.
Drakul się też wymówił , lecz syna zostawił,
Z cztermi tysięcy ludu, czym wojska przybawił.
Dał też dwu koniu prętkich winszując królowi,
By uciekał gdy przydzie ku złemu skutkowi.
u Orszawy przewóz 3
dnia Soverabra,
A to miasto Nicopolis
by[o głową w ten czas
Bulgariej, d/.iś jakom
sam widział mniejsze niż
jego sława.
Drakuły Mullańskiego
wojewody prawdziwa
rada i przysłowie.
Proroctwo Draliuly.
II.
28-
218
Dał i dwu przewodników co tam znali drogi,
uwffdSaf^"'^"'^'' ^y ^^^^^'^ uwodzili gdy się trafi z trwogi,
Jerzy teZ despot Serbski swój lud przyprowadził,
Tak widy dwadzieścia tysiąc król jezdnyrh zgromadził.
Tych zszykowawszy riągnal prosto w Tracką ziemię,
Gdzie Tureckie z Grekami zmieszało się j)lemię,
Wziął kilko miast i zamków mocnych przez podanie
A poddanym dał dóbr swych wolne używanie.
W Sumenu i w Petrasu Turcy się bronili.
Których naszy jednym dniem szturmami dolnli,
Sume£'iegr'''za^mk11! Tamowski Polak bramę sam wysiekł zamkową,
w/silkj^''* ^^'*' ""'' ' Czym do szturmu swym dziurę uczynił gotową.
Ale gdy bramę rąbał, podjął tam dwie ranie,
Wszakże naszy sczęśliwi mieli sturmowanie,
Bo za Tarnowskim idąc Sumeński gród wzięli,
Gdzie broniących się Turków o kilko set ścięli.
A Lesko zaś Bobrzycki na Petraskie mury,
Pirwszy wskoczył z chorągwią, gdy nie było dziury:
Tak dwa Polacy dzielność sławną okazali,
Za czym Węgrowie z królem dwu zamku dostali.
ius^jovh.s''ośmdziSS'i ^^' ^y"^ Amurat Turecki carz sto tysiąc ludzi,
ijsipcy Turków liczą. Przcprawił przes Helespont, a Włoska straż łudzi,
Franciscus cardinał Geuuenses Z Wcueti CO tam portu strzegli,
I^n^fo^^UaTiuTiom Przeuajęci od Turków różno się rozbiegli.
Eron^r"nm p™?«"io''irh ^ drudzy zaś łotrowie Włoszy w barkach sami
k"T.Tc'h^^bafrch ' ''^10- ^^ swoichże ich wozili zmamieni darami.
rarb, a Tarry płacili po Wlerzżc Włochom, wierzże tu Wcneckiemu słowu,
czerw onemuzjolemu od '
siow\. Którzy i dusze tracą dla złotego łowu.
Władisław usłyszawszy dopiero się trwoży,
Wszytkim na Włoską zdradę z oczu płyną słozy,
Jednak swych posiliwszy wnet ^vojsko zszykował,
^ . A do Warny tak w szyku drouę swa prostował.
Warna po staremu •> .- "^ . ' .
Dionisiopoii.sktórći jg^ wział Waruę nodanim, a swymi osadził,
Władisław kro! w?iął 9 " . . 1 , - . .
die Aovembris. A Z Turkauii Się potkać w tym miejscu uradził,
W nocy naszy obaczą ano ognie niecą
we^^szfo^Tur^y^do^bkwy Turcy, aż się i morze, niebo, z ziemią świecą.
się zgotowali. ^ skoro Titan złoty wóz wytaczał z morza,
A słoneczna po górach świeciła się zorza,
Godzina jedna na dzień i obaczą naszy.
Ano Tureckie wojska idą jako lassy.
Szyk wojska naszych. Król na nogę zachorzał, ale Węgrzy krzyczą,
Bić Turków, bić, bić, uphów wielkości nie liczą,
Także Huniad wojsko pod górami sprawił,
A Węgrów na prawy róg z Multany wystawił,
2U)
Despot z Serby, Julian kardiiiał toi z krzyżem,
Przy nich stał, a chorągiew biała z złotym bryzem,
AYaradziiiski, Agierski przytym biskupowie,
Z Frankobanem Bułgarzy, Hacy, Karwatowie,
Sam Iłuiiind lewy róg trzymać obrał sobie,
A królewskiej w pojsrzodku dał miejsce osobie,
\A'ozów zaś dwa tysiąca na zadzie zszykował,
W obozie mdłych i chłopiąt dobrze obwarował.
Jest pole gdzie się kończą góry Macedońskie,
Z jednej strony, z południa morze Ilelespontskie,
Warna wielkie jezioro, od którego zową
Miasto, dziś twoją sławne AYladisławie łową.
Także między jeziorem, morzem i górami.
Na milę pole stoi równe z pagórkami,
Przystojne ku Ijojowi i wojennej sprawie,
Które sobie poświęcił Mars bóg wojny krwawię.
Na to pole dwie mili tak w szyku ciągnęli
Naszy, a potym w sprawie porządnej stanęli,
Chorągwie rospuścili, które wiatr powstawszy,
Rozdrapał po powietrzu różno rozmiotawszy.
Straszny znak skutku wojny gdy proporce lecą,
A wichry z wiatrem srogim i z gromy się miecą.
Amurat się dziwował też NYładisławowi,
Iż tak śmiał złamać słowo swemu Christuso wi.
Rzekł: „Gdyś mu ty nie dufał, wezmę go ja sobie
Na pomoc, a naukę dam przysięgać tobie."
Tak naszy trzy godziny w onym polu stali,
A Turków do potkania ochotnie czekali.
Ci potym wielką mocą od gór przyśli z krzykiem,
Hała! kała! wołając z zakrzywionym szykiem,
^^' prawy róg uderzyli naszym wielkim pędem,
W którym Węgrzy z Multany stali długim rzędem.
Nie dotrzymali placu 3[ultani, na góry
Pierzchnęli, a uciekał zaraz gdzie mógł który,
Król za się z Iluniadem wnet się poprawili,
A Turecką krwią pole wszytko pokrwawili.
Wsparli Turków, na czterzy Włoskie bijąc mile,
Zawojów pełne pola z onej krotofde.
Pełne i rowy ściętych głów Tatarskich leżą,
A naszy rospuściwszy konie po nich bieżą.
Oni podobni sarnom gdy ich łowiec trwoży,
Uciekają na błota i niedoszłe łoży.
Zaś na drugie ich wojsko uderzyli śmiele,
W którym wnet trzech sandziaków ubili na czele.
Jcrry despot Serbski.
Waradiński, Agierski
biskupowie.
Frankoban z Karwa-
ty 1 z Bulwary.
yjKról we srzodku.
Położenie niiejscsr
Rzecz dziwna, wiatr
cliorągwie naszycli roz-
drapał w cichy i pogo-
dny dzieńpowslawszy.
Amurat sam narzekał:
na złamanie przymierza,
i słowo jego.
Bo Turcy pospolicie
na kształt puł miesiąca
się szykują.
Multaui uciekli z bi-
twy.
Naszy pierwszy uf Tu-
recki rozgromili.
220
Krzyk, huk hala! kała! brzmi, brzmią o szable miecze,
A strzały z wierzchu lecą jako gdy deszcz ciecze.
Konie rżę, trąby huczą, a bębny trzaskają,
Chorągwie, zbroje, broni z słońca sie błyskają.
Naszy męstwem, a Turcy wielkością w^zmagają,
Z dział trzask, z zbrój grzmot, a ranni pod końmi stękają.
Widziałby tam był, ano zbywszy panów konie.
Błąkają się, a echo brzmi na kaidej stronie.
Widziałby l)ył, ano ten bez głowy, bez ręki,
Słyszałby był ano tam i tu smętne steki,
Zbici jako drwa lecą, drudzy nacierają,
Ci z boliów, ci na czoło, ci w zad szyk staczają.
Rosproszyli wnet naszy Turków iż pierzchnęli,
A wszytkę Tracką ziemię strachem napełnili,
Uciekają tam i sam, gonią ich zaś naszy.
Pełne góry i poła, pełne trupów lassy.
niTdzIł''^^"^"" ""' Wszyscy jezdni Tureccy pobici na głowę.
Bo i Turcj- uciekali! A zwYcicstwo iuż W ręku U naszYch gotowe;
Węgrowie będąc zwy- tt • i att -ii rr> i ' -i
cięzcami prawie w siro- Lccz Huniad Z Węgrami albo lurkow gonił,
ng pierschnęli z Hunia- . ,, . , . i • • i -i
dem a jeden Turczyn AlbO lak UaSZY DlSZa, Z CZęSCia WOlska StrOUlf.
jaiio Grom: pisze, wołał •> J r -' >^ . , , ,,r , ,
na Węgry: Wy gdzie u- j\ie przYszedł ua ratunek 2,a\ uciekł z Wołochy,
ciekacie mężowie Wę- '-^ ,, , ,•.• iii • vi
gierscy, ponieważ wa- Tak suasc Bos chciał IŻ umYsł dał zwYcięscom płochY,
sze jcsl zwycięztwo. ~ i-i •
wiadisławowe napo- Lccz krół bił i sickł Turkł w zad ustępujące,
minaniedoricersiwa. Krzyczy mając Z śmiałości serce pałające,
Woła: O towarzyszy, o gdzie uciekacie?
wspSga.^ szczęście ^ jq zaporę morską ucieczki swej macie,
Zamknieniśmy w tył Warną, a ziemie niestało,
Wszak śmiałych w męstwie szczęście wspomóc obiecało.
Przez was i mężne sprawy, a wszak z śmiertelnymi
Walczymy, nad nas wiarą, męstwem podlejszymi.
Lata na bystrym konin, a gardłem chrapliwym
Próżno woła, siekł Turków sercem zapalczywym.
icTwiSsiawowS!''*"' J^k lew Armeński gdy go łowców gmin obskoczy.
Na włócznie śmiele idzie ufając swej mocy,
Albo jak rozdrażniony niedźwiedź gdy las łomi,
Albo tigris złodzieja gdy swych dziatek goni.
Bieży śmiele na ogień, bieży i na miecze,
Nie dba acz z zranionego dla dziatek krew ciecze,
A gniew, dzielność i żałość w zad uciekać bronią.
Tak król Władsław nacierał, a Multani stronią.
Już był Phebus z swym wozem chłodzić się zatoczył.
Gdy król czwarty raz między u|)hy Turskie skoczył,
Wyniosłym mieczem siekąc, kto mu się nawinie,
Z niego pot, a krew z zbitych pogan zrzódłem płynie.
221
Polacy w koło niego tóż co król działają,
A Węgrzy by śmiałości tej przestał wołają.
Tam baszę mężnie zabił Aziatickiego, Król sam rabii naj.
Swą ręka nawy/.szego wodza Tureckiego. Sg^o" ^''"'"' ^"'
Amurat już. chciał biegać gdy jezdni uciekli,
Turcy szyki zmieszawszy krzęcą się jak wściekli,
AY tym SVładsław na Janczarską moc znowu uderzył,
Krzyk, huk, kołat, grzmot znowu, ktoby to wymierzył.
Iłuniad z Węgry ubiegł, król został z Polaki,
Bił Turków; aż sam przyszedł na ich zdradne haki,
Bo Janczarowie przekop darnem wnet nakryli,
I chrostem, a za nim się z cesarzem bronili.
A gdy król krzycząc do nich miecz wyniozwszy skoczył, gj^j,, „a króla.
Wpadł w on dół, tamże go gmin Janczarski potłoczył,
Potłoczyh mężnie mężne pokolenie ginie.
Stąd Jagłowych potomków wieczna sława słynie.
Byłem sam tam w tych polach, gdzie naszy przodkowie Samem tam byi roku
Turki bili , śpiewają dziś o nich Serbowie,
Widziałem Warnę z płaczem, nad nią oracz krzywy,
Najdując zgniłe w roli zbroje ma za dziwy,
Wyorywa szyszaki, tarcze i puklerze,
Groty, szable zbotwiałe, buławy, pancerze, paS^S, or^hlu-"
W górach Hemu, w Albańskich, Macedońskich polach, mę^ "^'wiad^isK-^
I na Trackich Orpheus gdzie wdzięcznie grał rolach, *im sławne.
Widziałem to swym okiem, tym widziałem okiem,
I w przekopie gdzie król wpadł chodziłem głębokim,
Chodziłem, a Greczyn mi miejsca ukazuje,
A pobitych chrześcian i króla żałuje.
Lecz jednak ono święte Jagiełowo plemię
Własną ręką skropiło krwią Turecką ziemię,
Za co mu obraz wieczny sława postawiła,
I imię niezgwałcone na wieki sprawiła.
Cromerus Uh. 21, Miechońm Uh. 4 cap. 37, Wapoińus fol. 276, Her-
horlus ex Cromero fol. llQ,Ub. \5, lostus Declus, Aeneas Sykius, Bonfinus,
Węgierscy Kronikarze i Demetrius Bułgarski , także Greckie i Tureckie
historie, którychera od jednego Węgrzyna poturczonego, męża uczonego,
s którymem miał towarzystwo w Constantinopolu dostał, tak tę bitwę
oj)isiiją, jakom ja ją wierszem prawdziwie wyraził. Ale Callimachus Włoch
który przy tym był , a w Krakowie u świętej Trojce w kościele Domini-
canów leży, trochę inaczej porządek tej historiej stosuje, mówiąc, iż Jan
z lluniada wojewoda Siedmigrocki , a hetman Węgierski, nie miał pew-
nego miejsca w szykowanym wojsku królewskim, ale z Multany albo J!''',"^^/
z Wołochy zagórnymi pilnował strony ku ratunku swoich, jeśliby gdzie p«»»-
szfankowali naszy. A iż Węgrowie którzy na prawym rogu stali , od gę-
Dwa ł
222
stych a podobnych gwałtownemu dżdżowi strzał: tureckich, zwłaszcza Jan-
czarów wsparci hyh, a na przylegle góry uciekli, z których potym od
wielkości nieprzyjaciół w' wąwozy zegnani byli, a tam gdy się mężnie dłu-
''zubi- g9 chfilc bronili, rospłoszeni od Turków; tam też biskupowie Agierski
*"• i Waradziński w uciekaniu zabici, a legat papieski Julianus cardinał,
brzycki^za- ^ despotem i z Frankobanem w obozie się zawarli i długo Turkom rów-
"'^y- ną bitwą z obu stron odpierali, aż Lesko Bobrzycki Polak, który śmiało-
ścią i napominanim moc nieprzyjacielską zatrzjmawał, był zabity.
Tamże gdy ustępowali Węgrowie , Turcy sturmowali na obóz, co gdy
król z Huniadem obaczył , przyskoczyh a Turków na dwie mili ^vloskie
fip"?^"-^ wsparli. Potym gdy odwrót pogani uczynili, kilko raz się na różnych miej-
kwapiać. gcach Z uimi naszY potykali, a wsz>tkie jezdne woiska Tureckie rospro-
Konie sie . ."','' ^ j j ^ i
wielbią- szyli, 3 gdy się naszy jakoby po otrzymanem zwycięstwie do łupów rzucili,
trafdi na karawan wielbłądów obciążonych tłomokami, których się konie
ulękły i potu ich woniającego strzymać, także w ustraszeniu koni jezdni
naszy zatrzymać ani rzędzie, potym ni władać mogh. A w ten czas król
z trochą jezdnych na Janiczary, w których ostatnia obrona była cesarza
Tureckiego, uderzył, gdzie się powiada krwawa bitwa znowu zaczęła,
i już Turcy myśhli uciekać, aż obaczyli naszych częścią ustraszenim koni
od wielbłądów, częścią z niepewnej wieści zabicia króla strwożonych; za-
raz Janczarowie poczęli się napominać i bitwę wznawiać. Huniades obaczy-
Smiała a wszY zatrwożcuie swoich i uciekanie, wnet króla z posrzodku gęstych
przeważnie . ^ . . rp , , •, r i • - - i • ' v i * i
uporna nieprzyjacioi bijącego lurkow usiłował odwiesc, ale nie mogt, bo gdy
władisławo go napominał aby ubiegał, a lepszego szczęścia czekał, król mu odpowie-
dział, iż uciekać jest rzecz szkaradna, a mnie i narodowi mojemu nie-
odpowiedż przystojua, a też niegodzi się temu uciekać przed tym, kto na kogo wojnę
wo^ia. podniesie. To rzekszy a między skupionemi nieprzyjacioły mężnie poczy-
nając, sam syyą ręką wielkość ich pobił.
Tamże potym gdy się ku wieczorowi nakłoniło, król zbity z zranione-
go konia szablami Janczarskimi był rozsiekany, a Huniades niemogąc kró-
lewskiego ciała dostać, gdy wszyscy różno uciekli, sam też z trochą Wo-
łochów uhieżah A Turcy zbywszy i straciwszy jezdne wojska, nie gonili
uciekających Węgrów i Wołochów i do obozu przez trzy dni sturmować
nie śmieli, abowiem w nocy wątpliwe jeszcze zwycięstwo mając, obawiali
się zasadki naszych. Trzeciego aż dnia obozu dobyli, z którego dwa tysiąca
YYOzów z wielkimi skarbami wziąwszy, rannych i niemocnych okrutnie
pomordowali,
o tym też Juliauus cardinał uciekając z obozu od jednego Multana który go
tefanumiib. przcz Dunaj uciekaiaccgo przewoził, dla wielkości złota które z sobą diwi-
SGcograph: '.,.,,,..'. ^k , ni • i •,
iżgdyuonia gał złupiony był zabity i utopiony. Polacy tylko dwa z tej bilwy nieszczę-
"^fawtyod śliyyej ubieoli, Jan RzessoYYski, który był potvm biskupem Krako\Yskim,
Węgrów. .. , ' o I • 1 ,/ IV -I • I " r i • r,, i
janRzes- 3 brzcgorz Sanocki, który był arcibiskupem Lyyoyyskim, larnowscy bra-
^"c^rlcgórz ci a dyYa zabici, i synoYvie Zawiszę Czarnego. Ze wszytkiego wojska Wę-
Sanocki. giei-skiego, którego dwadzieścia tysięcy było, ledwe piąta część w bityyie
zginęła, a Turków ośmdziesiąt tysięcy, jako Długosz i Miechoyius fol. 307
223
świadczą, naszy pobili; a według Bonfina trzydzieści ich tysięcy na placu
|»oIegło, i gdyby b^ł król nie zginął, naszycliby było zwycięstwo.
Poimiiiiych Polaków slachciców dwadzieścia i czterzej było, s których
dwanaście urodziwych młodzieńców Amurat sam dla ich osobliwej urody
i piękności, obrał sol)ie w Andrinopolu, do łożnice, a ci zaraz sprzysięgli
się tiranna zamordować i uczyniliby byli dosyć przedsięwzięciu przesław-
nemu , ale ich jeden Bulgarzyn wydał , którego też byli do tej rady nie- ^Sith*^
bacznie przypuścili; a gdy się to tak wynurzyło, oni slachcicy Polscy bo- '''sam^s^ig*
jąc się żywo przyść w ręce tiraiiskie, zaparwszy drzwi dobrze sami, ^'*'''*
a wziąwszy broń w ręce bili się spółnie, aż się do upadu posiekli i od
swych ran polegli, czym przeważność Polskiej cnoty u poganów okazali.
A trafiła się ta nieszczęśliwa porażka, roku Pańskiego 1444, króle-
•-twa Wiadisławowego w Polscze jedennastego , a w Węgrzech piątego,
vieku svyego ledwe dwudziestu lat doszedł, ale 3Iiechoyius fol. 307 lib.
■i pisze, iż dwudziestego pirwszego roku zginął wieku swego.
Był urody wysokiej, oblicza .smiadego Greckiego, ale wdzięcznego przymioty
( poważnego, włosów russich, w pracy i w postach bardzo cierpliwy ^agej'o5^ic|
1 trzeźwi, bo wina nie pijał, hojności zbytrnej, cnotliwy, układny, i łaskawy,
też i ku nieprzyjaciołom miłosierny, wielkiego umysłu i serca wysokiego,
tak iż nigdy nic niskiego nie myślił, a żadną trudnością nie dał się od
tego odwieść, co raz porządnie postanowił, na ostatek wszytki cnoty, któ-
re nawiętszym xiążętom i monarchom należą, w nim świeciły. A tu masz
w czwór sposób większego niż Achillessa, śmiercią i dzielnością Jagieło-
wica, z narodu Litewskiego.
INTERREGNUM PO W£AD!SŁAWIE,
PRZEZ PUŁTRZECIA LATA,
A O BURDACH PRZYJĘCIA KRÓLESTWA
I. z LITUĄ.
Kozdzial driigi.
okoro się rozniosła wieść o zabiciu Władisławowym w Polscze , wielka
żałość i smutek serca ludzkie, z śmierci pana przyrodzonego zafrasowała,
wszakże jeszcze niktórzy twierdzieli , zwłaszcza Węgrowie , iż we zdro- żei"y"iTk*'u-
wiu uszedł, albo do Constantinopola , albo do Weneciej, albo do Wo- olfJ^sigmu'!!'!
łoch, albo do Multańskiej ziemie. Drudzy tez powiadali, iż jeszcze jest "^wegferśkr,'
2^4
gdy przegra, w Albanie] albo Rasciei z woiskiem dobrze zdrowy. Wierzyli temu naszy
WSZY bitWB J " . *
z Turki do coby byli radzi widzieli , ale skoro ta sława i wieści w niwecz się obroci-
nopoia pier- ły, dopicro panowie Polsczy wyj)rawili do Traciej , Bułgarie] i Greciej ,
dTKodis^sI?, Jana Resowskiego i Egidziego Suchodolskiego, pytać się o królu; ale nic
zaś do We- . , . , . , . . ,. <- i j
neciej z pewuego O mm dowiedzieć się niemogli.
"^ciekał. A gdy się Polacy dowiedzieli , iż Węgrowie inszego sobie króla wy-
brali Władisława syna Albrichta cesarza, pięć lat tylko mającego, złożyli
też siem walny na electią króla inszego w Siradzu roku 1445, na dzień
wybrTn^na S. Wojciecha. Tam z sentenciej Zbigniewa kardinała uradzili, aby Kazi-
mierzowi Wielkiemu Xiędzu Litewskiemu Władisława zabitego bratu,
_ , . królestwo oddali.
Posłowie . ...
Polsczy do Wyprawili tedy posłv do Litwy, aby Kazimierza przyzwali na siem
Kazimierza. t^. ", . i . "i • i • '' i i - 1 '• iv
w Piotrkowie złożony, gdzieby się z obudwu stron spoinie około rzeczy
pospolitej Polskiej bez króla osierociałej naradzili i namówili; ale Kazi-
mierz posły Koronne bez pewnej odpowiedzi odprawił, a swoich do Pio-
trkowa, jako Radziwiła, Kiejzgała i Paca, miesiąca Septembra, z tym ro-
skazanim przysłał, powiedając się być zemdlonego żałością i smętkiem
z przerzeczonej przygody braterskiej, dla czego na on siem sam przyjechać
nie mógł, a też niedoszłe i niesłuszne być wzięcie inszego króla powiadał
gdy jeszcze wszystkie rzeczy są niepewne, a iż on ani królestwa, ani spra-
wowania żadnego niechce przyjąć, wszakże by mu się zdało, aby ci na-
miestnicy i gubernatorowie , których Władislaw do Węgier odjeżdżając
na swym miejscu postanowił, rzecz pospolitą rządzili do czassu.
A gdy się ta odpowiedz zjazdowi rycerstwa i senatu Koronnemu nie
podobała, wyprawili do niego powtóre ośm panów radnych, aby go już
prawą rzeczą na królestwo przyzwali, co jeśliby niechciał i odwłoczył aby
Drugie mu powiedzieli iż inszego sobie króla szukać muszą. Ale Kazimierz przed
próżne po- . '^ . ^ , . . *■ i- i , '
seistwodo się w swoim uporze stał, gdy go panowie Litewscy zatrzymawali, którym
' się był na wszytkim w sprawach wojennych i domowych podobał, przeto
posłowie Polsczy z nisczym musieli nazad się wrócić.
Królowa też stara Jagiełowa, Kazimierza jako syna napominała , aby
w tej rzeczy zdrowszej rady używał, ale go namówić żadnym sposobem
nie mogła; wszakże Kazimierz prosił posłów Koronnych, aby poczekali
Siem wwii- dokądby się o tym na sejmie s pany Litewskimi i Ruskimi namówił, któ-
ry złożył po narodzeniu Pańskim 1446, w Wilnie miesiąca Stycznia.
^t^yo^do A skoro ten czas przyszedł, zebrali się panowie Koronni z slachtą wtóry
KSier^o- raz do Piotrkowa , na który zjazd od Kazimirza sześć posłów panów Lite-
weiLitew- ^g|^i(.j^ przyjachało, prosząc, aby jeszcze clectią odłożyli , czego jeśliby
niechcieli, uczynić, wojną grozili Polakom, gdyż Kazimierz z Litwą chce
na nich prawa swego mieczem dochodzić , jeśliby z dobrą wolą czekać go
nia chcieli, wszakże przydali, iż on na Wielkim Xięstwie Litewskim prze-
stawa , a królestwa nie żąda.
Przeto Polacy będąc zajątrzeni tak srogim poselstwem , inszego króla
sobie wybrać umyślili , ale się tego obawiali , iż gdyby zwadę z Litwą za-
częli, Krzyżacyby Polskę najeżdżali. Dla tego jeszcze Kazimirzowego umy-
skie.
225
słii skusić się im zdało, wyprawili tedy do niego Predbora Koniecpolskiego ^euulo !io*
S^domirskiego i Scibora Sarleja Inowlodsławskiego , kastellanów, ale i ci '^7,','"^;^"^
lakąż, jaką i drudzy odpowiedz wzięli.
Dla tego senat Koronny i rycerstwo na dwudziesty ósmy dzień Mar- iSLTa^a.
ca do Piotrkowa się zjechali , a wszyscy sacrament Pański nabożnie przy- "'^cUa?''''
jąwszy, aby tym świątobliwiej o rzeczy pospolitej tractowali, poczęli elec-
tin nowego króla stanowić, wszakże pod tymi condiciami, iż Kazimierzowi
pierwsze miejsce w przyjęciu królestwa zostawili. A wolowiinia biskupów
wszytki się skłaniały na Friderika margrabię Brandenburskiego , który mli^grabfg.
był przedtym zięciem i naślednikiem Jagiełowym namieniony, krom Paw-
ła Kozickiego biskupa Płockiego, który na któregokolwiek z dwu bratu
xiążąt Mazowieckich wotował, na Władisława albo Bolesława; przyczym
też; stali Jan Cyzowski castcllan i Jan Tęczyński wojewoda Krakowski,
Łukasz z Górki wojewoda Poznański i wielkość rycerstwa na Bolesława
się zgodziło. Tak tedy z zezwolenia wszystkiego senatu, Bolesław xiążę
Mazowieckie, od Wincentego arcibiskupa Gnieźnieńskiego, był królem ^iąleWa-
naznaczon, jeśliżeby Kazimierz przed Świątkami wolej swojej odmienionej ^t^^ieckie.
nieoznajmił.
A Kazimierz usłyszawszy to co się na sejmie Piotrkowskim sstało, po-
słał do matki królowej potajemnie, aby panów znowu ku niemu namó-
wiła, która tego łatwo dostąpiła, iż Mali Polacy zaraz nań przyzwolili
i do Wielkiej Polski posłali, aby wolą swoją od electiej Bolesławowej
ku Kazimirzowi skłonili, którzy też to ochotnie uczynili, a znowu posły do
Kazimierza Wielkiego Xiędza Litewskiego wyprawili, aby dnia ostatnie-
go Septembra w Parczowie z nimi się na siem zjechał. Jakosz się panowie
Polscy zjechali, na dzień naznaczony do Parczowa, ale Kazimirza długi
czas próżno czekali, a gdy go napominali, aby przyjachał, powiedział iże-
śmy jeszcze żadnego objawienia wolej swej , o przyjęciu królestwa nie
oznajmili, wszakeśmy do Brześcia przyjechali , ale jeśli panowie Polscy jrjg^j ^
chcą co stanowić, niechajże do nas do Brześcia przyjadą. Kazimil"
Tak tedy panowie Polsczy sześć senatorów z Parczowa do Brześcia po- ^zów^zPoia-
słaU do Kazimierza, który ty condicie legatom podał , iż inaczej niechcę
królestwa przyjąć, ażby pierwej Podole, Łucko, Olesko, Łopaczyn, Wie- ^SerS
tle, Ilrodło, Litwie od Polaków były wrócone ziemie z powiatami i zzam- '^''t^"e|'''
kami.
Tych condicij gdy Polacy nie chcieli przyjąć i rozjechać się niespra-
wiwszy nic gotowali, Kazimierz potym na icli żądanie przyzwolił przyje-
chać do Krakowa, na przyszły rolv, na dzień Ś. Jana Chrzciciela, dla przy-
jęcia królestwa Polskiego , gdy mu niktórzy z panów Polskich cicho po-
tuszyli, iż mu to wolno będzie Litwie wrócić i odjąć od Korony cokolwiek
będzie chciał, gdy jusz królem zostanie: jak o tym Cromerus lib. 22, sze-
rzej pisze, a Długosus świadczy, iż Łomazy i Połubice od starostwa Par-
czowskiego i od Polski odjąwszy do Litwy przyłączył. ^pSJe
Litwie wró-
cone.
H. 29
220
KAZIMIERZ TRZECI JAGIEŁOWIC,
I WIELKI XIĄDZ LITEWSKI,
KOKll 1447.
CZERWCA MIESIĄCA D.Mil 35.
Rozdział trzeci.
1 ak tedy Kazimierz Wielki Xiądz Litewski, na czas naznaczony korona-
cie], przyjachał do Krakowa z wielkimi i świetnymi pocztami panów Li-
tewskich i Ruskich, i z Swidrigajłem stryjem swoim, takZe z Olelkiem
Słuckim i Kijowskim xięż.cciem, etc. Której^o matka królowa i panowie
Koronni i Mazowieckie xiQŻcta, Wladisław i Bolesław bracia we dwu ty-
Kazimie- siącu koni i Ratiborskie, Cesinskie , Oświęcimskie i Brzeskie xią/:cta
do Krakowa, i wielc pauów Czcskich, Węgierskich i Śląskich i Henrik z Eibingu i Lu-
dwig z Mewę kontorowie, posłowie od mistrza Pruskiego Erlichshausena,
z wielką uczciwością i triumphem przyjmowali. A nazajutrz Czerwca mie-
siąca dnia 26, był koronowany według zwykłych ceremonij w Krakowie
na zamku w kościele Ś. Stanisława. Ale prawie w koronacią sstała się
trwoga straszna, gdy niewiast ze wsi klastora Tinieckiego wielka groma-
da z płaczem, krzykiem i lamentliwjm hukiem, kościół Ś. Stanisława na-
pełniły, dla pobrania bydła na stacią królowi nowemu, które ich narze-
kanie zaledwie uskromiono, a potym się msza i koronacią dokonała swym
porządkiem przez Wincentego arcibiskupa.
Swar bisiv«- Nazajutrz zasię gdy król w edług zwyczaju był prowadzon na maje-
p wz^siązę- ^^^^ ^^ rinku Krakowskim wystawiony, poswarzyły się xiążęta Mazowiec-
Dawnomń. kie Wladisław i Bolesław z biskupami o miejsce siedzenia po prawej rę-
cum muHe- ce królcwskicj , tak iż król musiał na zad do zamku się wrócić, przysięgi
siąp"iwa"ro- od micszczan nie przyjąwszy: wszakże potym xiążęta ustąpiły biskupom.
eow'- Potym gdy król Kazimierz zarazem chciał usilnie do Litwy odjachać,
uczciwoAć zatrzymali go panowie Koronni, iż musiał pierwej do Poznania nawiedzić
Kkhn.'' dla potrzeb Wielkiej Polski. Wszakże pany Litewskie aż za bramę Kra-
kowską dla uczciwości wyprowadził sam król, a potym do Wielkiej Pol-
ski z matką odjachał. A gdy był w Kaliszu, przyszedł do niego kniaź Mi-
chajło Sigmuntowic, dziedzic Xięstwa Litewskiego i upadł u nóg króle-
wskich, prosząc pokornie aby mu ojczyznę jego wrócił, ale nie mógł nic
słusznego uprosić i owszem od Kazimirza króla był chudzinka nie prawie
słusznie odpędzon. A tu jusz czytelniku miły obaczysz porządnie odemnie
zebrane powodzenie chudziny kniazia Michajła, nietylko według Latopis-
czów, ale według Cromera, Długosza, Miechoyiusza etc.
Trwoga od
niewiast.
227
A ten kniaź Michajło gdy nie mógł mieć miejsca w Litwie i stolca
ojcowskiego dostąpić, k temu obaczywszy, iż mu Kazimierz na gardfo
stał, za jego rosterkami, uciekf naprzód z Litwy do Mazowsza do szwagra
swojego xiążccia Bolesława, jako o tym wyższej, potym do Prus, a gdy '*Ji[/,';Ł^i';
i tam nie mógł być bespicczny, zbiegł do Śląska , a z SIężaki , i z Czccby lo^l^^ióJ^'";.
Polski^ najeżdżał, łupieżnym a urwańskim obyczajem. Potym, jako ja ro- ''" ^"'^"'e-
zumiem, skoro usłyszał, iż xiąże Mazowieckie Bolesław szwagier jego był
na królestwo Polskie naznaczon, przyszedł do Polski, spodziewając sie za
jego Koronną pomocą Xięstwa Wielkiego Litewskiego dostąpić. Ale gdy
Kazimierza Polacy koronowali, widząc, iż nadzieja dziurawa, udał się w po-
kora, a w Kaliszu, jako Cromer pisze, upadszy królowi Kazimirzowi u nóg p,,,.^^
prosił o zwrócenie ojczyzny, jakoby rzekł, ponieważ ciebie Pan Bóg opa- ''"{,'!,jioJ*J'
trzył królestwem Polskim ojczystym, wróć też moję własność, na którąś
podemną po Sigmuncie ojcu moim wstąpił. Potym cum nihil aequi impelra-
re posset, niewskorawszy na swojej pokorze i owszem sromotnie był chudzi-
na odegnany, uciekł do Piotra Wołoskiego wojewody. A gdy się go król
przez Odrowąża wojewodę Ruskiego i przez Koniecpolskiego upominał, '^-'(J^o" ,,',"'
aby był wydań, niechciał go hospodar Wołoski Piotr wydać, mówiąc: ne- }vI",^\7Ó''sj°'
que ex fide siia, neque ex dignitale Regis Micliaelem quasi clientem pro- <iui<ogou.
(lendum fore, sed jussurum se deinceps, ul is finibus suis excederct. Tak się Jawaó.
wojewoda Wołoski wolał z wydania kniazia Michajla wymówić, a niż
z przysięgi i hołdu, który postąpił Kazimierzowi. A Michał nieborak wi- Taurów.
dząc, iż niemiał miejsca i u Wołochów, uciekł do Prekopskich Tatarów,
którzy potym za jego powodem Podole okrutnie zburzyli , acz to na Li-
twę i na króla Polacy kładli, jakoby oni podarkami Tatarów na Polskę
poburzać mieli, co jest nie pewny dowód, gdyż omne regnum in se divi- '^czyulf''
sum dcsolaretur. Ale to wszystko broił kniaź Michajło Sigmuntowic z Ta- *'Vii"'-2[\'"
tarami, mscząc sie nad Kazimirzem krzywdy odjęcia ojczystego Wiel- '^o^ciec^jego'
kiego Xięstwa Litewskiego. Jakoż potym roku 1449, s tymisz Tatary HjskT/go'
zebrawszy się do Siewierskiej ziemie wciągnął, o czym też Długossus suiroliub.
i Cromerus świadczą, i wziął Starodub, Nowogród Siewierski, Puciwił, t>V(fr"śkie-o
Serpiesk, Brańsko i inszych zamków Ruskich, Moskiewskiemu państwu wz'!!'!' bjł na
przyległych, łntwo jako dziedzic przez podanie dostał, tmnuJluańis aUquot xi^Svvo'Li-
copiis Regis fusis, poraziwszy kilko zagonów królewskich na utarczkę wy- k'," j^i^Mi-
ciekających, i pisze dalej Cromer: Majore mole Rex contra eiim arma mo- ^'yj'", '^jo^;
vit. Iż się wyprawił król przeciw jemu większą mocą, a wygnawszy go, ''"'•
i wyrzuciwszy z Siewierskiego państwa, zamki zaś wszystki odebrał i ku
Wielkiemu Xięstwu Litewskiemu przywrócił.
A j)otym spodziewając się większego posiłku Michajło od Moskiew-
skiego, zwłaszcza dla dobycia przerzeconego Siewierskiego ojczystego pań-
stwa, Starodubia, Brańska, Nowogródka, etc. uciekł do Moskwy, gdzie
jusz więcej nie pielgrzymował, bo go tam hnmien w Ruskim monasterze
praskurem otruł, i tam umarł. Któryby się był mścił śmierci ojcowskiej
i swego wygnania, gdyby był stolec ojcowski po tak dziwnym pielgrzym-
stwie opanował; ale się to tylko Witołtowi stryjowi jego ledwo zwiozło.
228
O ODJEŹDZIE KRÓLEWSKIM DO LITWY
I NOWOGRODZKIM I ROSTERKACH WOŁOSKICH.
Rozdział czwarty.
Ho MM ieltnosnego Pana
PODSKARBIEGO W. X. LITEWSKIEGO.
ybjacha\
iwszy król Wielką Polskę, złożył siem w Piotrkowie , cłicąc burdy
Buczacki miedzy Litwą i Polaki nowo wsczete uśmierzyć, bo Buczacki Fiedor
Ł i 1 W i G z li lU* * j *' j
ki pmidi- starosta Podolski wziął był Litwie niktóre zamki ku Podolu i Wołyniu
łł\i>;ie po- siedzące. A gdy króla panowie Polsczy prosili i namawiali, aby Litwie
onych wołości odjętych niedopuszczał, ani wracał, które już były w dzier-
Kazimirz żawie Koronuej, nie przyzwolił im na to król z namowy niktórych panów
; ^je'*'V°"? Litewskich, którzy byli przy nim, ale spieszno do Litwy ujechał, wziąwszy
chv Lii^>^e*^ z sobą kilko panów Koronnych. Tamże się u Wingrów i w Knyszyiiskich
pusczach ustawicznymi łowami bawił , opuściwszy i porzuciwszy sprawy
Rozboje w Koronne, dla czego wielkie rozboje po drogach i okrutne swowoleństwa
w Polscze urosły, rż też wsi i miasteczka łotrostwo , zwłascza slachta na-
jeżdżali i plundrowali.
sicmw Lu- Na drugi rok 1448, na schodzie miesiąca Maja, a Miechovius pisze
żądanie' pa- fol. 311 iż po Bożym Cielc, złożył siem król Kazimirz w Lublinie Pola-
"'"sLic(V7" kom i Litwie. Tam xiążęta , panowie i slachta Litewska prosili aby rów-
wnym i jednakim prawem sprzymierzenie s Polaki mieli, aby też ony za-
pissy zjednoczenia Litwy, Żmodzi, Rusi z Polską były zmienione , aby im
Podole i zamki z powiatami Olesko, Wiethle, Lopaczyn i Hrodło były
Odpowiedź wrócone. Na co panowie Polscy odpowiedzieli, iż co się tknie sprzymi erzenia,
tet"ki?n od tedy to dobrze jest postanowiono przez Witołta i Jagieł a, dla czego nie-
mają się o co skarżyć panowie Litewscy, też się im tego nie godzi uczy-
nić, co jest mocnie zapisami i przysięgami przez króle nasze utwierdzono,
4 przedniej- zwłaszcza przcz Jagicła, który się obwiązał i potomki swoje mocnemi za-
\^kii'ageło- pisami i przysięgami ty czterzy artikuły dzierżeć, pierwej niż królewnę
^^' Edwigę z królestwem wziął. Pirwszy artikuł, iż miał święty Chrzest przy-
jąć z bracią i z poddanymi, i uczynił temu dosyć. Drugi, iż wszytko swoje
xicstwo i ine dzierżawy które miał i których potym nabyć miał , ku kró-
229
lestwu Polskiemu przyłcczyć i przywłaszczyć obiecał, i także uczynił. Trze-
ci wszYtkie skarby swoje na potrzeby królestwa Polskiego obrócić. Czwar-
ty, iż miał wszytkie wicźnio Chrzcściaiiskie wypuścić. A co się tknie Po-
dola, tedy Podolska ziemia nigdy nie była ku Lit%yie, ani jej też Polacy ^oIiz^r^o-
mieli od Litwy, co jawnie jest opisano w Kronikach, iż król Cazimirz ;j;,'i;^';;^11-
^^'tóry dostał jej część spadkiem przyrodzonym, a część pod Tatary, którą 'ló^^nigdy?
kiedy chcieli brali, ale Cazimirz poczyniwszy twierdze drzewiane w Ka-
mieńcu, w Dakocie, w Brasławiu, w Miedzybozu i w Włodimirzu, dzier-
żał Podole spokojem. Po jego zaś śmierci przyszły ty ziemie na Ludwika
i były w dzierżeniu jego , po Ludwiku potym przyszły na króla Jagieła,
jako na króla Polskiego, które rozdawał ku dzierżeniu swoim zasłużonym, •
naprztid Spitkowi z Melstina. Dawał też z łaski dzierżeć braciej niktóre ^.^^up^.
zamki w Rusi Witoltowi i Swidrigajłowi do żywotów ich tylko a nie na ^oie^trzy-
\yieczność. Przeto dla jego sczodrobliwości doczesnej, nie mogła nam J^j^^;'^^"^
wieczność zginąć , xiążc też wasze Sigmunt niebosczyk dzierżał darem j^Cf^l^C^^
a nie wiecznością ty zamki przerzeczone, jakosz i list jego tego pośvviadcza. ^il-^^l'^1
Prosił potym król Cazimirz panów Koronnycłi, aby przyjaźni panów j^'^^^- Jj
Litewskich nie obrażali, a łaskawą i słuszną im odpowiedź dali. O czym doie^ijzy-
gdy się senat Koronny naradził, odpowiedzieU królowi, iż łatwiejszej dro-
ku zatrzymaniu umysłów Litewskich niemasz, jedno aby oni i Russacy
Polacy
chcieli lituł
wszyscy Polskim imieniem i titułem królestwa , odrzuciwszy i oddaliwszy tl^; J;j,o'i
tituł i władzą Wielkiego X!cstwa swego, napotym się zwać i mianować '^('-^^^^iZ'
chcieli, na co panowie Litewscy nieprzyzwolili , a Polacy w^wodziH zaś slęKornn-
Podole z dawna do Korony przynależeć. iTiem tiTuio-
Ale Latopiscze Ruskie i Litewskie stare, którychem ja dwanaście eon- LatopiLe
cordował, inaczej a jednostajnym dowodem świadczą, jakom to wyższej nh'Ź2ad'zają
opisał przy Gediminie, Olgierdzie, Jagielle i \Yitołcie, iż napierwej xią- ^|o poUo-'
żęta Litewskie, Korjatowicy, Tatary z Podola wygnali i Kamieniec, Skałę, '"•
Bekotę i insze zamki zarąhili, a do Wielkiego Xięstwa Litewskiego dziel-
nością swą przyłączyli. Tak tedy w ten czas panowie Litewscy od Polaków
odprawieni, do Litwy odjechali, i s tym się siem skończył, a król Cazi-
mirz do Krakowa jechał.
Roku 1449, gdy umarł StephaniHelias wojewodowie Wołoscy, hoł-
downicy Polsczy, na jednego stolec Petriło, a na drugiego Roman syno-
wie wstąpili. Potym Petriło mając pomoc od Jana Huniada, gubernatora
Węgierskiego, wygnał Romana brata strijecznego , którego zaś na pań-
stwo Kazimirz usiłował w-prowadzić, ale gdy usłyszał w drodze, iż od ^yolsKicmćio
trucizny zadanej Roman umarł, tym spieszniej ciągnął do Kamieńca Po- ^^'''"'' '
dolskicgo, ruszywszy Przemyslkie, Lwowskie, Chełmeńskie i Podolskie
województwa.
S Kamieńca potym posłał do Petriła wojewody, aby do niego przyje-
chał, a hołd i przysięgę uczynił, na co Petriło przyjechać obiecał, by tyl- niek^wojo"
ko miał glejt od króla. Król tego nic czekając, zostawiwszy w Chocimu KamTeSa.
posły, którzyby przysięgi Petriłowej przysłuchali, spieszno się do Litwy
obrócił, gdzie w Nowogródku s pany Litewskimi sejmować ledwe począł,
Tatarów ie
Podole bu-
rz;!-
Jurga.
230
około przywrócenia wyższej mienionycli powiatów od Korony do Litwy,
gdy Tatarowie do Podola wtargnęli , ogniem i mieczem srogo wszytkie
wołości pliindrując, których jednak Teodor Buczacki kilko półków i za-
gonów poraził i więźniów wiele wybawił. Ale insze zagony Tatarskie
u Brasławia łiojnie i łaskawie były przyjęte i częstowane od Jurzego albo
Jurgi pana Litewskiego, sk.-jd było Polakom podejrzenie urosło, u albo
za wola królewską, albo za przywiedzienim panów Litewskich, Tatarowie
Podole i Ruś, które Polacy Litwie odjęli, burzyli.
O WYMÓWIENIU Z PRZISIĘGI
I PORAŻENIU POLAKÓW W WOŁOSZECH.
Rozdział piąty.
1 otyi
m miesiąca Grudnia, król na siem Piotrkowski jechał, na którym się
wiele rzeczy potrzebnych i pożytecznych postanowiło, co się zaś wnet ro-
zerwało, bo gdy panowie Koronni króla k temu przyciągnęli, aby im przy-
siągł według ich j)raw i uchwał królestwo sprawować i sprawy królów
przeszłych, także nadania i dobrodziejstwa ich jawnie i osobliwie pozwolone,
aby gruntownie zachował, a Litwie odjętych powiatównie wracał, czego
im król nie chciał pozwolić ani uczynić, aby w czym Litwie, którą uprzej-
mie miłował, nie usczyrbił.
Na drugi rok 1450, król miał siem w Krakowie z Małymi Polaki,
siaciiin ro7.- około wywiadowauia i povvsciągin'enia łotrostwa i rozbojów przez slachtę
'scze. wznieconych, co się było panom radnym podobało. Ale Jan .Tęczyński
wojewoda Krakowski tę rzecz rozradził, nie iżby sprzyjał złodziejom, ale
iż niechciał nic stanowić, jawnie z królem przeciwko' wszytkiej rzeczy po-
spolitej Polskiej przyzwoleniu, abowiem się bjli przed tym panowie na
wyższym sejmie zjechali , aby Kazimierza za prawego króla nie przyzna-
wali, ażby im przysięgę, której od niego żądali, uczynił. Tak z tego sej-
Szafraniec inu gdy się rozjecliali uic nie sprawiwszy, większą moc i swowoleiistwo ło-
Dl Yslil Król A o B* *^ j 1 *j
łiihi.s cro- trostwo wzięło i była sława iż też jusz Piotr Szafraniec zasadkę na gar-
ctuidae edi. dło królewskie czynił.
3:)4. Et tam Po śmicrci Pctriła Wołoskiego wojewody, Bohdan który się liczył
ipso safra- b\c syucm, acz nie własnego łoza Ale\andra wojewody Wołoskiego, pan-
dinsiendcre stwo Wołoskic opanował, przed którym Alexander mały syn łleliaszów
dicfbatur. , i r. i i • • • . . / r"',^. . , . i • im
z matką do Polski uciekł, którego zas Sienienski, za roskazanim krolew-
Rosierki skiin ua hospodarstwo wprowadził, a Bohdana wypędził. Ale skoro Sie-
nienski z wojskiem z Wołoch wyciągał, Bohdan który był w góry uciekł
zebrawszy się znowu, Alexandraz państwa wyrzucił. Przeto zaś król Od-
rowążu Koniecpolskiego wyprawił, którzy Alexandra z Wotochy, z Rus-
231
saki i z Podolany na państwo wprowadzili. A Bohdan widząc się być nie-
równym do stoczenia l)itwy, w lasy się z swoimi skrył i pokój od naszych HoMu vvo.
u|)rosił, tvm sposobem, aby hospodarstwo Wołoskie rządził, dokąd do- kr^u^%.
roście piącinaście lat Alexander dziedzic, a iżby siedmdzicsiąt tysięcy zło- póT.Mka'
łych czerwonych Tureckich (jak Długosz i i\Iiechovius piszą) i 200 koni dzTś'io"Tu'?.
i wołów 200, a wyziny 300 wozów na kożdy rok królowi Polskiemu '^iirrz.l'."
obyczajem^hołdownym dawał. szyd.'?. wo-
Tak uczyniwszy pod tymi condiciami pokój, naszy wracali się do Pol- Pugnaium
ski, a Bohdan obwiodwszy wojsko swoje w lesie, u wsi Krasnego na %Zpn-am.
Polaki uderzył. Polacy też woląc mężnie umrzeć, niż sromotnie uciekać, w"* pl^fsrzy
a zdradliwemu nieprzyjacielowi zwycięstwo oddać, mężnie się z Wołochy cmin'.?^!
polkidi i bili się od poranku aż do wieczora równym szczęścim, aż przed- gosz^wnpo-
się naszy krwawy plac otrzymali, bo wielkość slachty Buskiej poległo nl^ri"]
bon 187
3cho-
MUS.
Tatarzy bu-
i wodzowie przedniejszy: Piotr Odrowąż wojewoda i Michał Buczack
i Parawa Mikołaj zabici, pochowani we Lwowie z płaczem pospolitego rzą^Grodek
11 4 mile ode
luciu. Lwowa.
'Bychło potym roku 1451, jak Cromer, a Wapovius zmyliwszy 1452, ilji'^]^','\^"je.
Tatarowie słysząc o porażeniu slachty Buskiej w Wołoszech, wielkim i^rói^"",^!^^:
gwałtem do Podola i do Busi wtargnęli, burząc i paląc aż za Lwów ^YJ™"
do Gródka, !a z wielkimi łupami i zdobyczami ludzi i bydła, do hordy ^l-^^^^^
WYSzli. Zbigniew
A tymi dwiema złemi przygodami przez Wołochy i Tatary, nie tylko kał.
Podołanie i Bussacy, ale i wszyscy Polacy srogo byli utrapieni, gdy żaden
nie był któryby ich (jeśliby się co złego przygodziło) ratował, bo król Ka- d^l^Yuwy
ziniirz w Litw ie na ten czas mieszkał , sejmując z pany Litewskimi około
przywrócenia Lucka i Podola.
Przyjechał potym król do Krakowa, gdzie go Zbigniew biskup zfukał,
oświadczając z jego przyczyny być wszytkie przeszłe i przyszłe porażki je-
go ludzi , i zgubę krain Koronnych, wszakże to namniej króla nie ruszyło,
który po wtóre zaraz do Litwy na łowy ujechał.
znowu.
O SEJMIE PODEJRZANYM
w PABCZOWIElZ POLAKI.
Rozdział szósty.
/(łożył potym siem król w Parczowie, na który panowie Litewscy przy
jechać nie chcieli, o czym też Długosus i Cromerus piszą, ażby im pier- quaJl:omi
wej glejt wolnego, spokojnego i bespiecznego przyjachania i odjachania '«^*''«»'
Litwa na
siem Par-
czewski nic
choiała.
23-2
w nil^/fi- panowie Koronni dali, ale im takowego glejtu Polacy dawać zabronili, aby
iihs^aPoio- się CO nie ulżyło sprzymierzeniu obojga narodu. Potym król sam ku pa-
^verum'ea' ^^^ Litowskim aż do Łomazów wyjachał, a do Parczowa ich z sobą
negata^est. przyprowadzil , wszakżc Gastolt niecbciał jachać. A na tym sejmie panów
mirzkupa- Litcwskich toż było żadanic co i picrwei około wrócenia Podola, Lucka
nora Lite- .. i.*^ i.- ,-• .iv ••
wsiiim wy- i mszych onych paiistw zamków i woiosci, te^ kolo poprawienia sprzy-
Lit\vasi'o mierzenia, którc powiadali, iż panowie Polsczy bez ich wiadomości z wiel-
Wotyniau- ką Litcwską zelży wością i jako powinnej albo obwiązanej niewolcj oświad-
obnoxiae czcnim napisali.
o!ip'o^\cdi ^^^ ^^^^ "^ ^^ ^^^ YicQi Zbigniew biskup Krakowski wszystkiej Pol-
"Litltt*^!"'" ^^^ imieniem odpowiedział, zbijając im to dowodnie, iż oni bez swej wia-
domości sprzymierzenie być opowiadali : abowiera 3Iaciej biskup Wileński
i inszy panowie radni Litewscy nie mogli się tego zaprzeć, iż to sprzymie-
rzenie potym pochwalih i przysięgą potwierdzili i wespółek też o Podolu
i inszych zamkach wyznali, do Polskiego prawa ich przynależeć. Pozwolili
im też tego Polacy, aby sobie w tych rzeczach wybrali comissarzów, albo
sędziów i jednaczów do spólnej ugody, chociażby chcieli i samego króla
spólnego pana. A gdy na to panowie Litewscy nie przyzwolili, a iżby
z zajątrzonymi umysły nie odjachali, zdało się Polakom przez cały rok tę
Świadectwo sprawę zawiesić do drugiego sejmu na tymże miejscu.
sczów A Latopiscze Ruskie i Litewskie wszytkie którychem dwanaście na to
mu"parcw- Zgadzał, inaczej skutek tego sejmu opisują sprosta tymi słowy: I będąc d/.ię
oskiego, j^a^imirzowi na koronie Polskiej i na Wielkim Kniastwie Litewskim ,
w rok po koronaciej uczynił siem walny w Piotrkowie, na którym sejmie
panowie Koronni prosili króla, aby im złożył drugi siem w Parczowie, na
którym aby i panowie Litewscy byli, umyśliwszy to tajemnie sami w so-
bie bez wiadomości królewskiej, panów Litewskich poimać i ossadzić,
a xięstwo do Korony przywrócić, tak jako przed tym z pany Ruskimi
i Przemysłkimi uczynili, Przemysł zasiedli. A gdy się na ten siem pano-
Litwawo- wie Polsczy i Litewscy do Parczowa zjechali, tam panowie Litewscy sta-
^ciotaliA- nęli wszyscy w okopie obozem, a przez dwa dni jeździli do panów Pol-
Andrzeffio- skich do rady, a trzeciego dnia nijaki Andrzej Polak Rohatyński dowie-
p^zesi^zogł dziawszy się między swymi za pewne, że panów Litewskich miano poimać,
o i>'m?eż wezwawszy ich do rady, przestrzegł w tym Jana Gastołta wojewodę Wi-
merus: ^Ga- Icńskiego i Kicjzgała starostę Żmodzkiego , którzy zmówiwszy się z inszy-
menVenire Hii pany, nic powiadając nic sługom swoim, wyjachałi z obozu i uciekli
dobno's'ię do Brześcia. A chcąc doświadczyć powieści Rohatyńskiego, zostawili na
^Łgiof' miejscu w Parczowie obóz i nieco sług, a w tym panowie Polsczy nie
mało ludzi w liczbie posłali, którzy na obóz panów Litewskich naskoczyH,
ale w obozie nikogo nie zastali , tylko sług mało , a woźnice i tym dah
pokój. A rozmyśliwszy się że to byli źle uczymii , tegoż czassu wozy i słu-
gi za nimi do Litwy odpuścili, i od tego powiada czassu sstała się wielka
niemiłość między pany Litewskimi i Polskimi. Jakosz Jan Gastołt woje-
woda Wileński i Iwasko Moniwid wojewoda Trocki, herbu Leliwa i Kiej-
zgał starosta Żmodzki i Piotras Mongierdowic marszałek ziemski i na-
•233
miestnik Nowogrodzki i Radzi wił, herby które na braterstwo byli od
Polaków za Jugieła pobrali , zaś im nazad odesłali , a swymi starymi pie- kom herb
czrtować sif poczfii i wiele złego Polakom za to myślili. Wszakże król
Kazimierz w to się pilno włożył i Polaków z Litwą do zgody przywiódł,
bo i Cromer pisze , iż król rospuściwszy siem , do Litwy zaraz na łowy,
ale podobno rychlej dla spólnej obojga narodu zgody w tym zajątrzeniu,
jechał.
Litwa Pola
ora herb
odubłali.
O ŁUCKU PRZEZ LITWĘ UBEZONYM
I Ś3IIERCI SWIDRIGIEŁOWEJ.
Rozdział siódmy.
Koku Pańskiego 1452, miesiąca Lutego, xiążę Bolesław Swidrigajło
Olgerdowic brat Jagiełów, wielką niemocą zemdlony w Lucku umarł, m^a Łucko
a zamek Łucki Litwie, którzy zaraz wielkim pędem przyjechali, podać ^a}\eZl&.
kazał.
Tegoż też czasu kniaź Michajło Sigmuntowic, który był do 3Ioskwy,
jakom już dwa kroć wyższej opisał, zbiegł, w monasterze otruty umarł,
obudwu ciała do Wilna przywieziono i w kościele S. Stanisława na zam- ^^'{[^[■[fi''
ku pochowane są. A Litwa Łucko osadziła i włości przyległe z przygrod- i^jf^"^^'-?'
kami osiadła i Włodimirz zamek z miastem spalili. Skąd wielkie burdy "'e jednym
,,..,. "' razem \>o-
urosły, gdy Polacy zgrzytali na króla, iż za jego wolą Litwa Łucko wzięła, chowani,
jako powiedano. I uradzili to aby slachta 31ałej Polski Wołudimirski za-
mek przez Litwę spalony znowu zabudowali i Lucka wszelkim sposobem t^^^g'*!';, V"
pod nimi dobywali; ale nic nie sprawili panowie Polscy s tą swoją radą o^jąć.
dla bojaźni obrażenia królewskiego, wszakże podskarbiemu Koronnemu p^,^
żupnikowi solnemu przykazali, aby żadnej broni do Lucka, choćby też ^^{"'oijyó'*^"
sam król kazał, nie dopuszczał dodawać. Czego ^dy się król dowiedział, ,d.'>'i;'«ać.
. ' . . . V • . . Kazimierz
srogo się rozgniewał na Zbigniewa cardinała i na Crakowskiego i Sędo- slv^^\ai
mirskiego wojewodę i posłał na nich skarżyć się na zjazd Wielkich Pola- ^jfJJJjjr^u^^'
ków, iż go oni królestwa upornie odsądzali. Jakoż potym w Sędomirzu
na Świątki król miał siem dla pomsczenia się tej krzywdy swojej, na Jfj^.^',^'^^"^'-
którym z pany spoinie o zelżywość swoje expostulował; ale mu Zbigniew ^''^^^gj™'*"-
cardinał na wszytko szeroką rzeczą odpowiedź uczynił, strofując go z te-
go iż Litwie więcej niż Polakom życzył , i z nimi ustawicznie w^ biesiadach
i w poradach obcował i Łucko z Podolim gwoli im od Polski dopuścił
oderwać.
u. 30
234
Rychło potym Talarowie do Podola wtargnęli, a Rowu zameczku do-
ivm ^zw^ino bywszy (który potym Bona królowa znowu zbudowała i Barem przezwa-
ła) z wielkościii łupów wyszli.
SIEHI W SlfiADZU Z ŁITW4
Rozdział ósmy.
JM a sejmie Siradzkim panowie Litewscy przez posły swoje tegoż czego
i^dcmnine ^ 1^'crwej srogo i zufale z pogróżką wojny rozerwania upominali się od
^iie^raTi- Polałiów, którym panowie Koronni łagodną i układną odpowiedź dali,
?/"//fI'!s«-" ^ króla upornym nałeganim do przysięgi i potwierdzenia praw i wol-
i!ine^ini"ds "oścl Koroun) cli przywodzili. Który już od nicli zewsząd ściśniony ,
T^Tinnara- ^ ośuiią przedniojszycli panów Koronnycłi radę tajemną miał, a gdy to
rV'ii'iyl!5 przywodził, iż na ten czas nie mógł dosyć panów Polskicłi żądaniu uczy-
iie/b^^i^ij' uić, dla niebespieczności głowy swojej i oderwania Litwy, uprosił u nich
na rozmyślenie rok jeden , aby tym czassem Łucko i przedniejsze zamki
Cromer. Te- Litewskie W moc swoje pobrał i skarby wszylkie Wielkiego Xięstwa Li-
Litvanicum tcwskicgo do Polski przeuJósł. I przywiedli na to panowie Polscy króla iż
^ranifelrt". im tę obictuicę zapisem swym z pieczęcią i podpisem ręki potwierdzić mu-
siał , do czego też oni pieczęci przyłożyH , a arcibiskupowi do zachowania
zwierzyli i s tym się z sejmu rozjechali.
Pod tymże czassem Tatarowie znowu do Podola wtargnęli i włości
w szytki aż do Lwowa zburzyli , a gdy się już z plonem wyciągać do hor-
sTę pTcli?- dy zmyślili , po czterzy kroć się wracali , a ludzi którzy byli z skrytych
wracaii"na micjsc na żuiwo wyśli , w nędzną niewolą pobrali. Dla czego król Ruską
rodoie. g]g(>]jjc 2 Janem Cyzewskim i z Tęczyńskim wojewodą Krakowskim
po^ieir/.c. i Z Wołochy posłał , aby Tatarskiej srogości odparli, a sam do Litwy,
™LUwie.^^ clioć w tcu czas wielkim powietrzem morowym udręczonej, na łowy od-
^fcSo-^ jechał. Ale niż się naszy na Tatary zgotowali, oni z wielkim plonem do
mieszkali, j^^pjy ug^jj, ^ jjyła rzecz j)odejrzana , iż panowie Litewscy tych Tatarów
d^°Ta'tarów przywiedh , bo natychmiast Gastolt z Bloniwidem wyprawili Radziwiła
'^carzPrT'' "^orszalka z wielkimi podarkami do Saehmata carza Zawolskiego , dzięku-
kopski Za- ;^^. jiui za tę posługę. Ale gdy do nich jachał Radziwił, trafił W' dzikich
wolskiego J-- tir-i OJ J _
'i{'f.jzi""il' P*^''^^^' "^ wojsko Ecigereja carza Prekopskiego, który był poraził Sada-
ziupion. chmata Zawolskiego, z Podola z łupem ciagnace";o, tam tedy bvł złupion
Cromer. lol. ■•• i^o-n' j j i
33!), secun- zq \vsz\stkicgo Radziwłł , 3 Icdwo nagi wolno puszczony.
nis. Sadachmat też carz Zawolski uciekając z dziewiącią synów i z murza-
do'*Liiwy'^ mi, także z hulany przedniejszymi swoimi pany do Litwy, jako do przyja-
"naniod"" ciół przyjcchał, ale go nadzieja omyliła, bowiem był poiman od panów
nich.
235
Litewskich (co samo Litwę z podejrzenia przywied/ieiiia jego nu burzenie
Podola wYwodzi) i potym gdy chciał uciec, za Kijowem dogoniony,
a w Kownie pod strażą aż do śmierci był cbowan od Litwy, aby się tym
zachowali nieprzyjacielowi jego Ecigierowi Przekopsliiemu.
Pod tymże czassem roku 1453, dnia 29 Maja , 3IacIiomet Turecki
cesarz poraziwszy Karamańskie waleczne xiążę, wziął w przymierzu Con- consthniino-
stantinopole, miasto sławne, wielkie, morzem ze trzech stron otoczone, po'« ^^'eie.
stolicę i głowę cesarstwa Greckiego. A do tego Turkom pomógł nijaki Ger- certuka ai
tuka zdrajc<T, pan Grecki, który do Turków uciekwszy, ukazał im sposób '^zu^ujca"'"*
szturmu i gdzie były snadniejsze miejsca ku wzięciu miasta , którego po-
tym Machomet cesarz miasto podarku dał ścwiertować, obrzydziwszy się je-
go zdradą,
Isidorus albo Sidor metropolit Kijowski, który ono był cardlnałem na (ropni i ("^Ki-
sinodzie w Florenciej , od Eugeniusa papieża uczyniony, zebrawszy nic- Sunu^-
mało slachty i rycerstwa Ruskiego, przebił się przez wielkie wojska Tu- u" ','''"/ 'V/y.
reckie i przyszedł l)vł na pomoc Paleologowi cesarzowi do Constantinopo- ,I))j/,//)'X.
la, tamże mężnie dokazował z Russaki, gdzie cesarz sam Paleologus ''"„■^/r^-f"'
u szturmu, gdy chciał z inszymi z miasta uciekać w bramie był ulłoczony, ]K'i'*
a potvm umarłemu głowę ścięto , którą przyniósł Janczarzyn jeden na
wielki podarek cessarzowi Machometowi. Tak to miasto sławne i po Rzy-
mie pierwsze na świecie , Helespontem i Propontidem morzami podlane ,
wielkie, iż go jest w okrąg na sześć mil albo więcej w murze, pogani aż
do dzisiejszych czassów z wielkim upadkiem wszystkiego chrześciaństwa
trzymają.
O którego miasta wzięc'u i jego położeniu i zacności , opisałem w in-
szym Commentarzu moim szeroko i dowodnie , który potym jeśli Bóg
mdłego żywota j)rzedłuży wydam na światło, bom sam w tym mieście roku
l-)74, mieszkał niedziel 20, gdziem też wiele inszych miast i krain Ture-
<kicli w ten czas zwiedził; a teraz to opuszczam, abych się niezdał Gre-
ckich albo Tureckich historij pisać. Przeto do Litewskich spraw przed-
sięwziętych przystępuję.
Tegoż czossu Iwan xiążc Ostroskle i Jan L iscz w dzień Wielkonociiy
Tatarów według JMiechoriusa u Trebowle })orazili na głowę i pobili, tale
bardzo iż żaden poganin nie uszedł, czego i Cromer lib. 22 w ty sło'wa
poświadcza : fla ul nc nnus qiudem ecasisse exislim('lw\ a więźniów 9»0Cf0
naszy odbili i insze łupy. ''
236
O TRZECIM SEJMIE W PARCZOWIE
I w PIOTRKOWIE.
Rozdział dziewiąty.
Koku Pańskiego 1453, miesiąca Czerwca, gdy Matias biskup Wileński
umarł , zło/.vł król Ktzimirz Polakom i Litwie siem w Parczewie , na
który panowie Litewscy nie przyjachuli , obawiając się i dając przyczynę
panom Polakom , niewiem jakich zdradnych zassadek . podobno onych co
ich Latopisiec wyższej świadczy, Cromerus też fol. 340 sccundae edkionis
PosiowicLi- mówi: Insidias nescio quas causiftcantes. Ale jednak posłów przysłali, Ja-
siem, na Chodkiewica , namiestnika na ten czas Witebskiego, Radziwiła, Miko-
łaja Paca starostę Lidskiego ^i marszałków trzech s powiatów, także po-
słów z województw.
Upominali się ci posłowie u panów Polaków tegoż co i na pierwszych
i przeszłych sejmach , aby było poprawienie sprzymierzenia , a Podole
i Wołyń Wielkiemu Xięstwu Litewskiemu iako własność jego wrócili.
Odpowiedź ~. . • T' • • -1 • T • 1 i-»- 1 • o •
panów Ko; Lkazali im na to panowie Koronni prnileja Jagiełowy, >\ itołtowy, i Swi-
iwie. drigiełowy, a ich samych dowodami Litwę z tej własności zbijali , gdyż
oni sami mówili, Podole i Wołyń od Jagieła króla Polskiego Witołlowi
być zastawione we czterdzieści tysięcy czerwonych złotych, skąd jawnie
się okazowało, iż ony ziemie pravya Polskiego były, a po śmierci Witoł-
Compromis- towej wespołck s pieniędzmi w dzierżawę Jagiełowę słusznym spadkiem
u^olo^zLi"- przyszły. Podawali im k temu Polacy compromissarzów, jako i pierwej ,
^^^ nle^'^" albo króla , albo papieża , albo któregoby inszego pana chrześciaiiskiego
chcieli , Litwa zaś Tatarskiego carza , albo cesarza Chrześciańskiego po-
dawała, która rzecz gdy się Polakom zdała nieprzystojna, z nisczym odpra-
wili posłów Litewskich. Kosztował też sam król i patrzył w tej rzeczy
srzodku z niktórymi pany Koronnymi, aby to było na drugi siem odłożo-
no , ale tego nie dopuścili Polacy.
Potym słuchano posłów xiążąt Mazowieckich, Władisława, \i Bole-
sława , którzy się upominali Tykocina i Goniądza od Lit\yy wziętych, któ-
rym gdy król bez rady panów Koronnych srogo z pogrószką odpowiedział
'^"^"//ą.^' ^^ ^0 Lit\ya słusznie uczyniła, był zfukan od Zbigniewa caidinała, iż się
królów i przykrymi słowy ani uczynki żadnego obrażać nie godzi , przyto-
czywszy tę przypowieść , uiter apes quo(ji(o Brfjom aculeo carere, iż i król
między psczołami żędła niema, któruniiy nii;ił kęsać swoich, zwłaszcza
ny'aibo"uL ^^H^ l^fazo wieckiclł, towarzyszów i pizyjaciclów Koronnych , ze krwic
<"''^7/^^;'"« królów- Polskich idących.
237
Z Parczowa na drugi siem król do Piotrkowa zaraz jachał, na dzień
Ś. Jana Chrzciciela naznaczony. Tam królowi arcybiskup Gnieźnieński
ukazał ony obietnice i zapis, na którym się był król przymuszony zapisał
i obwiązał Polakom na odjęcie zamków niktórych Litwie i na przysięgę,
jakom to wyZszej w zamknieniu sejmu Siradzkiego położył, według Dłu- [?jl^\^"Ji.'J,^'
gosza i Cromera, żądali tedy panowie Koronni od króla, aby wżdy jusz ^{jjjjj^'^'^,'''"'
onoj obietnicy swoiej dosyć uczynił. Potym wziąwszy sobie król na roz-
myślenie dzień, odpowiedział panom, iż się mnie nie godzi przeci\Miej przy- Krói^oLi
sięgi czynić, nad pierwszą przysięgę, którąm Litwie uczynił, gdy mię na
Wielkie Xicstyyo wybrali i podnieśli , wszakże mogę dać wam przysięgę,
ale taką jako król Polski, a nie jako \Yiclki Xiądz Litewski.
Zdała się ta przysięga panom Polskim niestateczna, podejrzana i samo- fl^°"'^^'"'
łowna, przeto poczęli nalejiać wespółek z Zophia królową, matką króle- idiusiuran-
wską, aby król tych kluczek poniechał, a poruczywszy komukolwiek xię- zowie.
stwo Litewskie, rzecz pospolitą Polską sam przez się aby pilniej sprawo-
wał, Litwanów aby od swego obcowania i spółkowania oddalił, czterech uiunnosa
panow przedniejszych z senatu Koronnego jawnie naznaczonych i miano- bernio amo-
wanych aby do swej rady przypuszczał, a z ich wyroku i zdania wszytko
tprawował, a coby krom ich zdania było sprawiono albo uchwalono, aby Condicie
... •' . , ., ^ • • • u 1 T Tl ł I 'I • '<'-.'l..«i od
sy wszytkie rzeczy jako nikczemhe i niev/azne były. Jeśliby tego kroi me Poinuówpo-
uczynił, powiedzieli, iż niechcą dłużej czekać, niżby siebie i rzeczy pospo-
litej inszym sposobem opatrzyć nie mieli, a zaraz ty słowa swoje uczyn-
kiem i skutkiem potwierdzili , gdy się zobopolnio wiarą i ślubem jeden
z drugim obwiązali, żadnym sposobem ojczyzny swej nieodstępować. Tym
potyui tak upornym żądanim i też groźbami poruszony Kazimerz, przysię-
gę jakiej prosili dał.
Do dziewiątego dnia w ten czas trwał ten siem, który jako nową i nie siimn dni
zwyczajną rzecz, iż tak długo trwał, Długosz wspomina; cóżby się dziś *^*"^''
temu dziwował, gdyby kilko miesięcy nasze sejmy przewłoczone być bez
pewnego skutku rzeczy yyidział. Ka^-mirzdo
Potym król Kazimirz z tego Piotrkowskiego sejmu do Krakowa przy- ''"''"'
jechawszy, a kilko dni zmieszkawszy, do Litwy odjechał.
Tego też roku Oświęcimskie xięstvvo w moc Korony Polskiej przy-
szło i slachta wszytka onego kraju królowi przysięgła, a Jan xiążę
Oświęcimskie władzej wszytkiej musiał ustąpić, wziąwszy pewną summę
pieniędzy.
XI. łże
0.s«ii'cini-
Skie slai-
pioiic.
Swar o da-
wanie ślu-
bu.
Skarga n
Krzjżaki
•238
O ROZRUCHU PRUSSAROW
I o MAŁŻEŃSTWIE KRÓLEWSKBI,
a i»rzyjęeiii[Prns.«$ów y«- fio«l elanie.
Rozdział (Iziesiątjo
l\a len czas roku 1454, wielkie rozruchy zaczęły się w Prusiecli od sla"
chty i miesczan przeciw Krzyżakom, którzy wielkimi krzywdami od nich
uciśnieni, spiknąwszy się między sobą wiele zamków i miast, wyrzuciwszy
z nich Krzyżaki, pod moc swoje przywrócili.
A wyprawiwszy do króla Kazimirza zacne posły, z których był star-
szy Jan Bassenus, ony wszytki zamki, z miasty i wszystkę Pruską ziemię,
Pomorską, Culmienską i Michałowską w moc mu podali.
Tegoż też czasu 9 dnia Februaria pirwsza małżonka Kazimirzowi do
Krakowa przywieziona, Elizabeta Albrichta cesarza Rzymskiego córka
a siostra Ladisława młodego Czeskiego i Węgierskiego króla. A iż się
cardinał Zbigniew i arcibiskup swarzyli, któryby z nich godniejszy był,
małżeństwo dawać, włożyli tę utciwość potym na Jana Capistrana Wło-
cha kaznodzieję uczonego i prawie męża świętego , zakonu Bernardinów,
który był z Rakus przez Zbigniewa kardinała proszony przyjechał do Kra-
kowa, ale iż ani niemieckiego ani polskiego jęzjka rozumiał, Zbigniew
to cardinał odprawił, a arcibi;?kup nową królową pomazał i koronował.
Słuchano potym posłów Pruskich w senatorskim kole, którzy długą
oratią skarżyli się na Krzyżaki o srogie a prawie zwierzęce zniewolenie,
dóbr i majętności własnych pobieranie i wynisczenie, żon i dzieweczek
haniebne posromocenie i insze nieznośne uciski od mistrzów, contorów
i ich starost, także urzędników, wyliczając, prosząc aby ich król i senat
Koronny w obronę i w poddaństwo jtrzyjął. Tymi tedy ich prośbami król,
i panowie' Polscy przypędzeni, aby tak pięknej' i niespodziewanej ocoasiej
nie opuścili , którabysię potym trudno trafić miała i za którąby to co ich
przodkowie do Krzyżaków przed tym utracili, łatwie odiskać a do Koro-
ny przywrócić mogli, przyjęli Prussaków w poddanie i w obronę. Posłał
tedy król zaraz Andrzeja' biskupa Poznańskiego i Jana Koniecpolskiego
kanclerza Polskiego do Prus, przed którymi slachta i miesczanie Pruscy,
Culmieńscy i IMichałowscy wierność, posłuszeństwo i poddaństwo królo-
wi Kazimirzowi i Koronie Polskiej uczynili i zamki wszytki tym którym
król kazał podaii-
239
Jachal potym król do Litewskiego Brześcia, ffdzie krótki czas z nany „ ^'/'P^.
' - 1 • 1 I • • ■ /« • -III •!• Brześciu Li-
Lilewskimi sejmował i łaskawie sit' im oiiarując prosił, aby bronili prze- niskim,
ścia przez Żmodz Lillaiilskim Krzyżakom na pomoc Pruskiemu mistrzowi. siemwLę-
To postanowiwszy zaraz do L^^czyce na drugi sicm w miesiącu Maju zło- '■'•'-•
żonv jacliał. Tam xią/4'ta Mazowieckie upominały się u króla i u Litew- Gonin.iz,
i.kicli panów, aby im Goniądz i Tykocin, także Wcgrów były wrócone, .wt^rpllw
obiecując królowi wszylkie wojska swoje na pomoc przeciw mistrzowi ^si^dzón'''
Pruskiemu posłać, ale się próżno upominali, bo Litwę król przy tym zo-
stawił, obawiając się ich rozgniewać, aby nie wzięli jakiego porozumienia
z Krzyżaki Pruskimi i Liflantskirai , a iż też te miasta z dawna do Litwy
służyły.
Z Łęczyce zaraz król jachał do Prus w wielkim a ozdobnym poczcie p^Sw
panów Koronnych, tam w Toruniu, w Elbingu i we Gdańsku od senato- s''""^""^-
rów, slachty i miast według świętego obrzędu przysięga odnowiona była,
wsiowa króla Kazimirza i potomków jego królów Polskich, biskupi też
trzej, Culmienski , Pomezański i Sambijski przysięgh, a czwarty biskup
Warmieński był przy Krzyżakach w Marienborku, wszakże capituła jego
albo Collegium przysięgę uczyniła. Maii.ora
Miał potym król w Grudziądzu siem z Prussaki, tam podatek albo po- P^lżo^n
bór uchwalili z pogłowia dla zapłacenia Czechom żołnierzom, którzy byli
^lalborg od slachty Pruskiej pod Krzyżaki obiegli, a płacono im po 26
złotych na koń, na trzy miesiące; tych tedy rospusczono, albo dla tego, iż
byli drogo najęci, albo dla wątpliwej wiary, a na ich miejsce król swój
dwór pod Malbork wyprawił.
Tamże Pruskie ziemie wzięły unią z Koroną jako w jedno ciało spojo-
ne, szesnaście też panów radnych z slachty i z miast wybrano, którzvby
zawżdy z królem o rzeczypospolitej Pruskiej radzili. Tamże im cła wszy-
tki i myta na ziemi i na wodzie i podatki od wagi albo funta, które po ^„'"^^."('/rT.s-'
niemiecku zwano fuiitzol, albo frinczol, dwa pieniądza od każdej grzywny iow"uLenVc.
i narzas, którą dan pospolicie wieprzem zwano, król im odpuścił. A Gdau-
sczanom, którzy króla ze wszytkim dworem wielkim kosztem utciwie przy-
jęli, osobliwie król odpuścił sicdm set grzywien z miejsckiego dochodu,
które Krzyżakom na każdy rok płacili, k temu młyny wszystki miejsckie
i Żuławę mniejszą, którą Wisła, morze i góry otoczyły, darował im, tyl-
ko sobie trzynaście wsi, a dwa folwarki wyjął, a podatek miejscki z tego
wszystkiego jedno dwa tysiąca złotych czerwonych im ustawił, z czego
pirwej 60000 złotych czerwonych, jako Wapowius pisze i Cromer z je-
go świadectwa, przychodziło. Też aby na kożdy rok mieszczanie przez K^Suom
cztery dni króla ze wszystkim dworem kosztem swym po Jejmowali, a mia- ^'Gdi.ńska.
sto zamku stłuczonego, aby królowi palacz kosztowny w mieście, także
spichlerz dla sypania zboża i stajnią zbudowali.
Przyjechali potym posłowie od Papieża , od Cesarza, Curfierstów, od
Philippri Burgundijskiego, Ludowika Bawarskiego i od w^szytkicli Nie-
mieckiej Rzesze xiążąt, prosząc króla, aby Krzyżakom jeśli co wystąpili od-
240
puścił, a Prussyim wszytkie wróciwszy sam na wojnę Turecką, dla odję-
cia Constantinopola, aby z nimi wojska swoje złączył. A król Cazimirz (iżby
dłu/.ej Niemieckich xiążąt, którzy przeciw niemu wojnę za Krzyżaki pod-
nieść myślili, na słowie zawiesił), nic inszego nie odpowiedział, jedno iż
w tych rzeczach ma wyprawić na siem Frankfordzienski, które miasto jest
nad rzeką Menem, posły swoje.
-«»5:«@> -^^1^-
o NIEŚCIŚLIWEJ BITIE RAZIMEOWEJ
Koku Pańskiego 1454.
KSIFX.IDZIEH'lf;rXASTE.
Rozdział pierwszy.
Uo Wielmożnego Pana,
KREWSKIEGO ST.iROSTY.
K
ról Kazimirz gdy przyjął w obronę Prussaki,
Zaraz podniósł myśl swoję na harde Krzyżaki,
Stumę, Brodnicę obiegł i Malbork ich głowę,
Zaś pod Chojnice wojska wiódł z Polski gotowe.
Stumę wziął przez podanie swych żołnierzów męstwem,
Litwa też ratowała Polaków rycerstwem,
Pięć tysięcy jezdnych im na pomoc posłali,
Sudimuntowicu ich pod sprawę podali.
Kuczuk, Stańko Kosciewic, z Janem Ilinicem,
Przy tych z Bohdanem Jurgi Woł, Andruskowicem,
Roty wiedli, których król obaczywszy w sprawie,
Weselił się i Litwie dziękował łaskawie.
Polaków Łukasz z Gorki z Ostrorogiem rządził,
Szarlejowi z Ritwiańskim król dwór swój przysądził,
Bo ci czterzej hetmaństwo sobie przywłaszciali,
Acz co wojna i bitwa bezhumny nie znali.
31
Sfuma po-
dana.
Olechno Su-
dimunlo-
wic heiman
nad 5000 Li-
twy i Tata-
rów pod
Chojnice
pr/.ycią-
ghąh
Kuczuk,
Sianko Ko-
sciewic,
Jan ninic,
Bochdan,
Andrusko-
wic, i Jurgi
Woi,
rotmisirzo-
\Nie Litew-
scy.
Łukasz z
Gorki Po-
znański,
Stanisław
Osirorog
Kaliski, Mi-
kołaj Szar-
242
lej Iiio\\Jod-
s);i\Nski,
wojewodo-
wie, i Dt'1-
ólawRy-
twianski
castcllan
Rosperski,
hetmano-
wie Poisczy.
Kanclerz
Koniecpol-
ski.
Dubia Alea
3Iartis.
Ul vel auri-
garum suo-
rum flageł-
lis hostes in
fmjam aclum
iriiaclarent.
Straż Polska
Niemiecką
poraziła.
Wieczór bi-
twa.
fappprnnt
qiiclrc]iida-
reiił/uinun-
guam ar-
tnaas acies
aspezerunl.
Ztiofl u bi-
twa sroższa.
Kanclerz usilnie króla a mgdrze odwodził,
Widząc młode tictmany, by bilwy nie zwodził,
By z piącią tysiąc czekać Czarnkowskiego raczył,
A iż wątpliwy skutek wojny by obaczył.
Ale Wielcy Pohicy rzekli, iż. woźnice
Naszy Niemców zapędzić mogą przez swe bicze.
Tak gdy bitwy wołali, król na ich żądanie
Przyzwolił, widząc w nich chęć z Niemcy na potkanie.
Z przygody straż Niemiecka na nasze trafiła,
A jedna z drugą bitwę ogromną stoczyła,
Naszy jednak odnieśli zwycicztwo acz krwawe,
A królowi o Niemcach dali pewi)ą sprawę.
jusz Phebus tchniące konie do morza prowadził,
A Hesperus też chmury obłoczne zgromadził,
Gdy Ludwik mistrz Krzyżackie uphy wywiódł swoje.
Przy nim Zegańskich xiążąt, Rudolph, Baltzar dwoje.
Bernard, Sumberg Czech Niemców, Morawców, z Saxony,
Ośm fendlów miał pod sprawą, z nim Rześkie zagony,
Naszy też z Litwą w siedm się półków zszykowali,
A z obudwu stron trąbą znak do bitwy dali.
Lecz w naszych ona pirwsza chęć zaraz ustala.
Gdyż ich więtsza część zbrojnych nigdy nie widziaia,
Ktemu na błotnym miejscu i hraskim stanęli.
Wszakże śraiele do siebie z obudwu stron brnęli.
Niemcy dasticht und krzyczą. Poisz szelm, aż grzmią łasv,
Gardła tez rozdzierali głosem wrzescząc naszy,
Bęl)iiY i trąby głośne dźwięk dawają huczno,
A Niemcy zaś z spissami pieszy idą huczno.
Konie rżą, grzmot gdy zbroje o zbroje chrzęściały,
Z ruśnic trzask, dym, a strzały pierzyste świsczały,
Kopije naszy łomią, Niemcy też sw e drzewa
Drożysle w naszych topią, aż z koni szły trzewa.
Proporce i chorągwie z obu stron się chwieją,
Zbici lecą, a ranni zaś stękając mdleją.
Naszym Mars w pierwszej bitwie potuszył łaskawie,
Rozgromili Niemieckie uphy w przedniej sprawie.
Baltzar Zegańskie xiążę zal)it, Sumherg ŻYwy
Poiman, skąd naszy triumph sądzili prawdziwy,
Ale zaś w tym Krzyżacy gwałtem naskoczyli,
A znowu z zwycięzcami srogi bój stoczyli. -
Kurzy się pył do nieba z prochów poruszonych,
A gniew śmiałość podnieca w mężach zajuszonych.
Aż Niemcy naszych wsparli walczących bez sprav\y,
Gdzie się dopiero wsczął huk, krzyk, trzask i hój krwawy,
243
liu lietniunowie uaszy swym ratunek dali,
McmcY naszych, naszy zaś Niemców w tył wspierali,
A Litwa bez przestanku j)sowala im frezy
Z luków, w tym Niemców walny uphiec przyszedł swie/.y.
Tych j)ośledni upli naszych widząc indzie król stojał,
rierzchnął, gwałtu niemając, snaść się cienia bojał,
Uciekli, a król krzyczy aby w sprawie stali,
Lecz niepohamowarnm noj;ni wola dali.
Co widząc drudzy którzy w przednim byli szyku,
Lstraszeni z straszncfio Nienneckiego krzyku,
Pierzchnęli poszelinie za drugimi różno,
Król za nimi: hej stójcie, stójcie! woła próżno.
Bo porwawszy się wszyscy z ordinku swojego,
Bieżą bystro po niwach pola Chojnickiego,
^Yłaśnie jak kiedy w pusczy sarny albo łanie,
Łowcowa trąba trwoży i chartów sczekanie.
Ony lękliwe w uszy dźwięk straszny chwytają
Głowy wzgórę podniozwszy po skałach pierzchają.
Tak naszy rospuścili swym koniom wędzidła,
A szaty wiatr za nimi chwieje jako skrzydła.
Król ich z ucieczki głosem chrapliwym hamuje,
I gdyby się zwrócili zwycięztwo ślubuje,
Tam mało i sam nie był na placu pojmany,
Aż od tych co go strzegli był ledwo przygnany,
Iż też pierzchnął, a Niemcy po nim bystre konie
Puścili, chcąc go w której jak załapie stronie,
Tamże naszych co z królem biegli rozerwali,
Iż się różno od króla wszyscy rozbłąkali.
Samych panów Litewskich pięć się zastawili,
Aby Niemców na sobie goniących bawili
Za czymby król ujachał wprzód, Sudimuntowic,
Kuczuk, Ilinic, Stańko, Bohdan Andriskowic,
Z Niemcy się śmicle ściąwszy mężnie poczynali,
I długą ich na sobie chwilę zatrzymali,
Z łuków im odpierając, potym od wielkości.
Pojmani okazali znak sławnej dzielności.
W tym gdy jusz Titan złotą skrył do morza głowę,
Noc z jaskiń wywodziła ciemność Charonowę,
Lecz miesiąc świecił jasny, naszych Niemcy sczując,
A po polach pierzchliwych promieniem skazując.
Król od swoich zbłądziwszy samoczwart uchodził.
Aż się Litewski slachcic Woł k niemu przygodził.
Tamże ich w jednym miejscu gdy Niemcy dognali.
Mało wszytkich i z królem razem nie pojmali.
o lym lut
czjtaj Kro-
mera
Nas7.y
pierzchnęli.
Podolticń-
•two ucie-
kaj Ącyolł.
Crnmrr:
Qund nisi
vi abstra-
cttis esset
tivus f.i ho-
Mlinm
pnleslo/-
iem vemstei.
Lite\\scy
rotinislrzo-
^ie przi
królu zosta-
li.
Na to sIq
ws.ństki
l.al()|iiszce
zgadzają,.
Niemcy, na-
szyci) soiiili
244
Latopiszce
kładą, iż
Czechów
postrzelał,
co bydż
mogło, łych
klórzy Krzy-
żakom słu-
żyli, boi
Malborg na-
szy u Cze-
chów żot-
ckich kupili.
Król Kazi-
mirz ledwo
uszedł.
Na 10 sig
toż wszy-
srki Latopi-
szce Kuskie
i Litewskie
zgadzają.
Odpowiedź
Ritwianskie-
mu.
Dziękczy-
nienie KazS-
mierzowo
la wyzwole-
nie z ręku
Krzyża-
ckich.
Bo wedłu^r
Laopiszców
ws/yslkich
Woł ruski
slachcic o-
bronit go z
łuku strze-
lając na
Krzyżaki,
za czym
więtsza pn-
moc Królo-
wi przyby-
Lecz na błoto ubiegli , tam \Yoł z konia zsiadwszy.
Począł strzelać z sajdaka, strzały rozsypawszy,
Gdy kilko Niemców ranił, nacierać nie śmieli,
W tej się też małej liczbie króla nie spodzieli.
Wrócili się do swoich, król też wjbrnął z błota
Piechotą, ruszyła go w niewoli ochota,
A gdy jusz był z przestrachu wolny na swiebodzie,
Woł wałacha świeżego mając na powodzie.
Dał królowi, bo drigant pod nim spracowany
Ustał był, gdyż w ucieczce lepszy koń rzezany,
Także z królem Woł uszedł Niemieckiej pogoni,
I z onej gdzie więzienie i śmierć była toni.
Do Nieszowy przybiegli dysząc z onej kazni,
A Rytwiaiiski jął witać króla idąc z łaźni.
Dziękując Bogu iż go wyniósł z onej trwogi,
Acz nieprzyjacielski miecz inszych pobił srogi.
Król rzekł: tyś się w łaźni mył, a rycerze mili
Polacy z Litwą przy mnie krwią się własną myli.
Zaś płacząc rzekł: o Boże, którego obroną,
Zdrowie moje jest całe z zupełną koroną,
Któryś mię dziś sam z ręku nieprzyjaciół hardych
Wyrwał i ludzi moich z ich okowów twardych,
Acześ mię za grzech skarał, ale jednak Panie,
Wyrwałeś mię przes sługi cnego ratowanie,
Przez moc wiernego sługi, wiernego o Boże,
Bo któż co dzielniejszego kiedy sprawić może,
Jak dzielny Woł który mnie od śmierci wybawił,
A krwią nieprzyjacielską strzały swe pokrwawił.
Teraz widzę o Boże iżeś nie przebaczył,
Jescze mnie s państwem moim, gdyś takiego raczył
Dać mnie stróża w zginieniu, mogę rzec nie Wola,
Ale w jego postawie podobno anioła.
Tak tej bitwy nieszczęśliwej postępki. Pruskich Krzyżaków pisane
staroświeckie Kroniki, Ruskie i Litewskie Latopiszcze niktóre, i Długosz
opisują, Cromerus także lib. 23, fol. 347, secuudae edidonis, iMiechorius
fol. 316, lib. 4, cap. 50. Wapoyius fol. 278, Herbortus fol. 295, lib. 6,
etc. wzmiankę czynią.
A Cromerus, ]\Jiechovius i Długosz tę porażkę nie tak szkodliwą ja-
ko sromotną być świadczą, bo ledwe GO slachciców ubito, z których by-
li zacniejszy: Piotr Sczekociński podkaiiclerzy, Mikołaj Morski chorąży
Sendomirski, Jan Zawiszę Czarnego s\n, starosta Kolenski i Jan Rizinski.
A trzy sta i trzydzieści poimanycli, między którymi byli zacniejszy: Łukasz
grabią z Gorki, Mikołaj Szarlewski wojewoda Iiiowłodsławski, Jan i Sczę-
sny Tarnowscy, Jan i Mikołaj Rytwiańscy (a trzeci jak Latopiscze Ruskie
245
świadczą Dersław Rytwiański króla w sciercze z łaźniej wyszedwszy wi-
tał), Idzi Suchodolski, Jan Melslinski, Sendiwoj Lezenski, Piotr Strykow-
ski i Barthłomiej Ogrodzienski, a ci w Malborku w ciasnym więzieniu by-
li chowani.
Pobitych naszych trupów powiązawszy za nogi w rzekę końmi włó-
czyli i miotali przeciw ludzkości, która i nieprzyjaciół pogrzebem utcić ka-
że, obozu te/> wszytkiego Niemcy dostali, w którym 4000 wozów skar-
bnych wzięli.
A Latopiszec Ruski bez dowodu napisany tę bitwę przegraną z lerzy-
kiem królem Czeskim pod Wracławiem być kładzie, a szykowanie i uciecz-
kę królewską do Chojnic prostuje: w czym się nazbyt myli, co ja dowo-
dnie pokażę.
OMYŁKI ŁATOPISGZOW LITEWSKICH
CZASEM, MIEJSCEM I NIEPRZYJACIELEM
o tym porażeniu Eazimierzowym.
Rozdział drugi.
1 irwsza, iż Jcrzyk Podebrandski na ten czas jeszcze królem Czeskim nie
był, gdy się ta bitwa i porażka trafiła, bo tego czassu Ladisław młody
syn Albrichta cesarza zmarłego (na którego był miejsce Ladisław Jagie-
łowic królem Węgierskim wzięty), królował w Czechach i w Węgrzech,
którego siostrę rodzoną Helzbietę cesarzównę z przerzeczonych królestw
dziedziczkę pojął Kazimirz król Polski w małżeństwo, mało co przed tą
swoją porażką.
Wtóra, iż ta porażka według wszytkich Cronikarzów pod Chojnica-
mi była, do których trudno miał Kazimirz uciec, bo Krzyżacy jescze na
ten czas Chojnice trzymali.
Trzecia, iż magnum chaos, daleki przeciąg uciekać z Wratsławia do
Chojnic, co jako żywo m rerum natura nie było.
Czwarty, iż samisz Latopiszcze przeciw sobie być tę bitwę pod Choj-
nicami świadcą mówiąc: I wyciągnął dzie król Kazimirz ze wszytkimi
wojskami Polskimi i Litewskimi , do Chojnic , a pod Chojnicami ich zszy-
kowal etc. Polym dalej mówi: Tak w sprawie ciągnął ku Wrocławiu.
Piąta omyłka Latopisczów, iż co miał napisać de/ectionem, odrzuce-
nie albo przekinienie slachty i miast Pruskich od Krzyżaków, a poddanie
W moc i w obronę Kazimirzowi, dla których ta pirwsza bitwa była, napi-
246
sał: Przysłali powieda Wrocławianie i Slężacy do Krakowa posły swoje,
prosząc króla Kazimirza , aby u nich panem był, a od króla ich Czeskie-
go bronił, na co król Kazimirz przyzwolił i wojskom się swym gotować
kazał. Tak Latopiszec.
Ale przeciw temu dowodniej pisze Miechoviiis lib. 4, cap. 60, fol. 317,
mówiąc: Anno autem Domini 1459, Rcge Casimiro Lanriciae commoran-
te .yc. to jest: Roku Pańskiego 1459, gdy król Cazimirz w Łęczycy mie-
szkał (nie w Grakowiejak Latopiszec mówi), przyjechali do niego w pią-
tek wdzieli Ś. Barthłomieja rada i starszy miasta Wratsławskiego, którzy
swoim i Namysławskich ohywatelów imieniem prosili, aby ich w moc
i w obronę swoje przyjąć raczył, abowiem w ten czas gdy umarł Ladisław
król AYęgierski i Czeski, Jerzyk albo Georgi z Podebrandu, Hussową se-
ctą zarażony, począł był królować w Czechach. A tym dano taką odpo-
wiedź iż króJ wojną Pruską tak się bardzo uwikłał i zatrudnił, że ich ża-
dną miarą przyjąć w obronę nie może. To Miechovius.
Długosz zaś o tym szerzej i Cromerus lib. 24, tak mówi: Sub finem
mensis Augusti, renit ad Regem Lenciciam Wratislai-iensium ^^ Namisla-
viensium legano dedidonem Oppidorum suonun offerens, &fc. To jest: Na
ostatku miesiąca Sierpnia, a roku 1459, przed tym na margines kładzie,
>Vratsiawia- przyszło do króla w Łęczycy będącego, od Wratsławskich i Namysłow-
"śiawiaiUe skich mieszczau poselstwo, offiarując mu poddanie miast swoich, iż pod
Sie po ają. fQjjj^g2owanim Gerzego króla Czeskiego heretyka ze wszystkim Śląskiem
być niechcieli. Była powieda zalecona ich pobożność i nabożeństwo , ale
im powiedziano, aby sobie skąd inąd pomocy i opatrzenia żądali, dlatego
iż Kazimirz król bronić ich nie może. Pruską \^ojną zawikłany, wszakże
jeśliby pokój z Krzyżaki uczynił, przyjąć ich może.
Wapowius także twierdzi i Bielscius z niego secunda SC tertia edi-
tione foL 278, iż się im król z tego potrzebą Pruską wymówił. A tak
Latopiszec Litewski dowodną prawdą tak poważnych Kronikarzów z dro-
gi ustąpił. Na ostatek to pokażę, iż Jerzyk albo Gerzy Podebrandski,
król Czeski, nigdy wojny jawnie ani utarczką z Cazimirzem nie miał, ale
zawżdy przed nim ulegał i łasce jego dla bojaźni Matiassa króla Węgier-
skiego folgował.
Naprzód Cromerus hb. 24, Miechovius fol. -360, i Długosz piszą: An-
no 1458, przyjechali posłowie od nowego króla Czeskiego Irzego do Ca-
zimirza przymierza prosząc i wielkie pomocy przeciw Krzyżakom Pruskim
i królestwa Czeskiego successią po śmierci swoiej królowi i jego potom-
kom królewicom Polskim obiecując. A tym odpowiedziano, iż król zaw-
żdy przyjaźń z Czechy zachował, za co też żąda aby się mu to wzajem
i'y- od nich oddawało etc.
Polym 1460, nie walcząc z sobą sprzymierzeli" się przez posły, a mieli
sięzjechać do Głogowa dla ugody o posag IJelżbiely królowej żony Ca-
zimirzowcj , która była Infans Bohemiae <Sf Uwtgariae Regnorum le-
giuima.
Pr/.yjazń
ICa/.imirzo-
C./.C
247
Zjechali sie potym 1462 do Głogowa, gdzie sic sprzymierzeli przeciw
Turkom , i ugodę spólnych królestw concludow ali. Długosz i Cromer lib.
24, Wapoyius i Miechoyius 310, lib. 4.
Potym roku 1460, król Irzyk posłał wojsko swoje na Wratisłowiany,
którzy go nicchcieli słuchać, ale hetman jogo Scibor Towaczowski Mora-
wczyk, od Wratsławia do Polski yytargnąt, a Częstochow miasteczko
i klastor wyłupił i wołość okoliczną spalił, albo swowolnie, albo z roska- ^|;^f{,"^^,';,
zania króla swego Irzego, który się też bojał szczęśliwego na ten czas po- zfupiony.
wodzenia Kazimierzowego nad Pruskimi Krzyżaki. A gdy król Kazimirz
przez posły sprawiedliwości żądał u króla Irzyka , zaprzał się iż o tym nie
wiedział, ale jednak chcąc wszytki szkody nagrodzić Kazimirzowi w Bito-
miu na dzieii S. Andrzeja zjazd złożył. O tym Cromer fol. 387 secundac
edi{(onis. Tenże Irzyk król Czeski arbitrem albo jednaczem brał sobie zaw-
żdy Kazimirza , o czym tenże Cromerus fol. 392 edilionis secundae.
Potym roku 1468, za jego dozwolenim nad własne syny Ladisław
syn starszy Cazimierzów na królestwo Czeskie przeciw Matiaszowi Węgier-
skiemu był naznaczon, o czym Długosus i Miechoyius, także Cromerus
piszą, pod tą condicią, aby Ludomilę córkę Irzykowę pojął.
Umarł potym Irzyk 1471, z puchliny nóg, w heretyctwie Hussowym,
a kazał wziąć na królestwo Czeskie syna starszego Kazim rzowego Ladi-
sława, o czym Miechoyius fol. 320, Cromerus lib. 27, Długosus, Wapo-
yius, Bonfinus, Bielscius etc. i Kronika Czeska osobliwie świadczą prze-
ciw Latopisczom , iż z początku królestwa Gerzy z Podebrandu król Cze-
ski aż do śmierci z Cazimirzem Polskim żadnej bitwy nie miał. A tom
dla tego acz z wielką trudnością miejsca historików jak w gęstych puszczach
zbierając przy|tisał, abych prawdę Chojnickiej bitwy okazał i aby Litwa
j)rawd/.iwiej z postronnych historij spraw swoich postępki i porządek we-
dlug czasów, miejsc i osób, poznała.
Krzyżacy sławą tego zwycięstwa Chojnickiego większą niż była, wszyt-
ki Niemieckie ziemie napełnili. Ale się król zaraz starał, aby to ich we-
sele nie długie było, bo zebrawszy lud służebny z Czech, z Śląska,
i z Morawy za pieniądze, także Polskie powiaty ruszywszy, zamki wszytki
w Prusi(Th osadził i niktórych miast z zamkami, które się były podały
Krzyżakom zwycięscom, dobył, a potym miesiąca Stycznia, slachtę z po-
wiatów zimą udręczoną do domów rospuścił, gdy z każdej włoki postąpili
12 groszy dawać na służebne; sam też król do Polski odjechał, zostawi-
wszy Andrzeja Tęczyiiskiego Culmieiiskiego, Piotra Szamotulskiego Po- f';*'";'-;'?,,
morskiego i Jana Koldę Czecha niżnej ziemie Pruskiej starostów, z woj-
skiem służebnych żołnicrzów na swym miejscu przeciw Krzyżakom.
dwa:
Croraerus
fol 3-19 nic
wspomina
Cfby 10 by
248
O ROSTERKAGH W LITWIE
1'RZE/.
GASTOŁTA I O ŚMIERCI OLEŁKA WŁODIMIROWICA
XIĄŻĘCIA KIJOWSKIEGO.
xią,żąt Słiiekicli prżotlka.
Rozdział trzeci.
Koku 1455, Jan Gastolt wojewoda Wileński poburzył był insze pany
i slachlę Litewską ku temu, aby Podola i niktórych zamków Wołyńskich
pod Polaki mocą dochodzili, ponieważ Polacy niechcieli ich dobrowolnie
^^k^Ltfe-'^ na kilku sejmach wrócić; a tej śmiałości dodawała Litwie zabawka woj-
mowil^Ao" ny Pruskiej. Co słysząc król Cazimirz, zaraz do Litwy jachał, a ty rostyr-
mocLTa'^Ga'^ ki układuością swoją i obietnicami uśmierzył i k temu przywiódł pany
'^'fało's^'^'' Litewskie, aby spoiną moc swoję złączyli z Polaki przeciw Krzyżakom ,
z czego się pierwej wymawiali, ale potym jako Latopiszec Litewski świad-
czy, z Janem Chodkiewicem namiestnikiem W^itebskim wielką pomoc Po-
lakom to jest : 8000 jezdnych Litwy i Tatar posłali i 80000 czerwonych
złotych na służebne pożyczyli z skarbu Litewskiego, jak o tym będzie
niżej , acz tego Polsczy Kronikarze nie wspominają.
W ten czas w Wilnie całą wiosnę król zmieszkał , gdzie od wielu
xiążąt postronnych poselstw słuchał, zwłaszcza od Ecigiereja carza Pre-
kopskiego sprzymierzonego przyjaciela, który mu pomoc przeciw Krzyża-
kom obiecował, a iżby Wołyń i Podole zamkami za jego żywota opatrzył,
napominali , przeciw niestałości synów jego carzyków i ludu Tatarskiego
swowolnego, abowiem się sam powiada starzał, a oni pokoju i próżno-
wania nie są cierpliwi.
Tegoż roku 1455, od narodzenia Christusa Pana, a według rachun-
ku ruskiego od stworzenia świata 6964, Alexander albo Olelko Włodi-
mirowic xiążę Kijowskie i Kopylskie, wnuk Olgierda Wielkiego Xiędza
Litewskiego, Ruskiego i Żmodzkiego, mądry, dzielny i na wszytkim spra-
xią/e oid- wny pan , dług z ciała śmierci zapłacił , zostawił po sobie dwu synów,
''"umS"' kniazia Michnjła i kniazia Siemiona. A ci gdy się chcieli po ojcu dzielić
xięstwem Kijowskim i Kijowem miastem, nie dozwolił im tego król Ca-
zimirz, przed którym mieli o ten dział sprawę w Wilnie, ale Kijów dał
od siebie dzierżąc fcniaziu Siemionowi (którego potym panowie Litewscy
jciąicia chcieli wziat' na Wielkie Xicstwo Litewskie, jako o tym będzie wnetże
^n^% niżej), a kniaź Michnjto na Kopylu i jego przygródkach wziął swój udział.
^ini",'?'/!*' A od tego Alexandra albo Olelka Włodimirowica Olgerdowica xiążęcia
Pomoc Li-
le\vska Po
lakom.
249
Kijowskiego Sluckie xiążcta piszą sie Olelkowicy, którzy Pogonią i Colu-
ninv herby z czapką słusznie noszą, gdyż są od Olgierda Gediminowica
Wielkiego Xiedza Litewskiego potomkami.
Tegoż też. czassii gdy król w Litwie mieszkał, Zbigniew albo Zbiszek eaSaT
Cardinal i biskup Crakowski pierwszego dnia Kwietnia umarł w Sędomi- "™^'"*-
rzu 06 lat wieku wykonawszy, a na biskupstwie 3*2 lecie, wielki nieprzy-
jaciel Litewski, bo i korony Witollowi na królestwo Litewskie niedopu-
ścił. W tenże czas Bolesław xiążę Mazowieckie pobożne umarł, czterzech
synów Conrada, Cazimirza, Bolesła\ya i Janusza i dwie córce Annę i Zo-
phią zostawiwszy.
W Prusiech tez Kenigsherg albo Królewiec do Krzyżaków się przedał,
i Knypów się podać musiał. Także Slawęcki Mazur Działdów zamek
i miasto Krzyżakom wydał, którego mu był król do Lit\yy odjeżdżając 34'jT/i«£e
zwierzył; ale go zaś rychło Czech Kolda z królewskiej strony ubieżal ^^''*""'*-
i wiele Niemców posiekwszy spalił, gdy był wpuszczon u])rawszy się ja- ^otici
ko contor LIbiński w krzyżackie odzienie.
Torunia też mistrz Pruski mało nie ubieżał w nocy, mając zmowę
z przedniejszymi miesczany, i z plebanem i z mnichy Dominikany; ale gdy pieban i
się zdrada odkryła, zdrajców pokarano, a mistrz nie wskórawszy wołość zTajcy.
okoliczną splundrow^ał. Za tym król postanowiwszy rzeczy Litewskie
w miesiącu Maju , z Wilna do Piotrkowa na siem przyjechał.
Przyjechawszy król z Litwy, złożył siem w Piotrkowie, na którym
traclował z pany radnymi, o dostaniu pieniędzy żołnierzom na wt)jnę
Pruską, których gdy tak wiele jako było potrzeba dostarczyć z inszych
poborów niemożono, uradzili aby król wespółek, także duchowne i ry-
cerskie stany wszytki po połowicy rocznych dochodów^ znieśli , nie wijmu-
jąc uczciwości, ani godności i różności, ani przełożeńst\y pożytków^ Arnie- ^i''j,a'",,^„'^''
sczanie według szacunku ruchomych majętności, po dwu groszu od grzy- Pruską.
wny aby dawali. Kmiecie zaś albo chłopkowie vyieśniacy po groschu 1,
z głowy, tak niewiast jako mężczyzny, a slachcicy którzyby niemieli ża-
dnych poddanych , ani płatów, po 24 groszy aby płacili. Na co byli wy-
brani poborcowie , którzyby tymi pieniędzmi według pożytku rzeczy po-
spolitej szafowali.
Nad to, złota i srebra z kościoła Crakowskiego zamku król się upornie
domagał, ale mu tego biskup Tomas Strzempieński stale odmówił i za-
bronił. Był potym^król ubłagan 5000 złotych, których biskup i capitula
na swą wiarę u kupców dostali , pod tą condicią , aby ich potym król
zapłacił.
Mieli potym naszy żołnierze, których było za ty pieniądze najęto,
częste utarczki z Niemcami i zawżdy nad nimi górę otrzymali, jako Dłu-
gosz i Cromer piszą, kilko też zamków pod nimi wzięli, a pod Fridlandem
Czech Scubella 500 rejterów ich poraził, a 100 poimał żywych.
32
250
O OSADZENIU ZAMKÓW PODOLSKICH
I ICH SUKO^TYIfl rOSEŁST^TIE »0 KRÓIiA
A jako chcieli inio liróla Kazimirza podnieść sobie
na Wielkie Xiestwo Litewskie Siemiona Olelkowica, Niążę Kijowskie,
Słuckich xiążąt przodka.
Rozdział czwarty.
Ho fVi€lmozneffo Pana
.PISSARZA W. X. LITEWSKIEGO
Panowie Koronni dowiedziawszy się iż Litwa przemyślała , jakoby zam-
ków od Wielkiego Xicztwa odjętych dostać, wyprawili zaraz z sejmu
Piotrkowskiego do Podola posłów, którz}ł)y przeciw Litwie zamki wszytkie
żołnierzami, spiżą, strzelbą i jjronią obwarowali, a przysięgę od starost
na imię Koronne i królewskie wzięli. Stoli też panowie Litewscy posły
swoje do króla, upominając się Podola od Polaków, a napominając go aby
się im uiścił w przysiędze, którą im był uczynił, gdy miał jechać na kró-
lestwo Polskie z Wielkiego Xięstwa Litewskiego, czego jeśliby nie uczy-
nił, powiedzieli iż panowie Litewscy tej krzywdy dłużej znosić niemogą:
a przydawali im tej śmiałości , jak Cromer pisze , Krzyżacy, z którymi się
byli sprzymierzyli.
A potym tegoż roku większa część xiażąt, panów i slachty Litewskiej,
obruszeni niebytnością króla Cazimirza i zapaleni chęcią ku odjęciu Podola
Polakom, gdy inaczej tego otr-.ymać na kilku sejmach niemogli, uradzili
wziąć i podnieść na Wielkie Xięstwo Litewskie, Żmodzkie i Ruskie Sie-
miona Olelkowica, xiążę Kijowskie, przeciw Cazimirzowi królowi Polskie-
sirona Sie- mu, gdv na tcu czas inszego po Cazimirzu bliższego nie było do Wielkiego
jSieg'^'" Xięstwa Litewskiego. A tego byli przednicjszym powodem Jan Gastołt
Olelkowica. ^^.QJg^yQ(]j^ Wileński, swiekier kniazia Siemionów i Jurgi xiążę z Ostrogu
i Alexander albo Olelko Sudzimuntowic, którego był wielkim człowiekiem
Cazimirz uczynił z chudego slachcica, iż był namiestnikiem Połockim i pod-
czaszym Wielkiego Xięstwa ziemskim, za onę posługę u Chojnickiej bitwy
gdzie się był za zdrowie króla uciekającego dobrze popisał i poimać się
25 J
z inszych piijcią paniąt Litewskich dał, aż król z Wołem ubieiat, jakom
to wyższej wyraził wierszem. Czego Cromer zamilczał, a na tym go miej-
scu zowie : -l/f-J-a/K/^' cjuispiam liiimiU loco naUis, secl singulari ii<'i/«5 ^'Smi "
gralia in sublime ececlus. Ci tedy panowie Litewscy na podniesienie kniazia ■■"™-
Siemiona Olelkowica usilowah", ale Moniwid wojewoda Trocki z swoimi
krewnymi i z drugimi pani^^ty i slachtą strony króla Cazimirza bronił.
Przeto król Cazimirz slyszijc o tych rosterkach Litewskich, a skończy- wiadisiaw
wszy siem Piotrkowski, do Litwy się gotował, acz mu się na ten czas '^"^i'"uro°
pirwszy syn Whidisław urodził pierwszego dnia Marca , według Miecho- *^^°"-
viusa i Josta Deciusa fol. 42 i Cromcra. Panowie go leż Koronni zatrzy-
mawali, usilnie prosząc aby do Litwy niejezdzil, a z nimi mieszkając,
Pruskie burdy trudne i sprawy zaczęte aby pierwej skończył; ale król
opuściwszy ich prośby do Litwy jachał, gdzie panów Litewskich, jednych
układnością i obietnicami przywrócenia Podola i inszych zamków, drugich
nadanim imion i hojnością swoją ubłagał, a on rostyrk koło podniesienia
na Wielkie Xięstwo kniazia Siemiona Olelkowica więcej na czas zatrzymał
niż uśmierzył, bo potym tegoż kniazia Siemiona na Wielkie Xięstwo
wziąć chcieli, jak o tym niżej Ijędzie i o czym Długosz i Cromerus lib. 24
świadczą.
A wszytka wina tych rosterków na ten czas wsczętych na Gastołcie
została, wszakże oto karania niewziął, iż był wielkiego zawołania i możno-
ści, dla gorszego zaburzenia. Gdański ro-
Tegoż czassu gdy król w Litwie był , we Gdańsku wsczęły się szko- *^'^'''''
dliwe rostyrki między pospólstwem, za podusczenim Marcina Koga nie-
znacznego, ale chytrego Niemca, który Krzyżakom sprzyjał, ale go
potym ścięto za ten występek i tak się rostyrk uspokoił.
Tegoż czasu Jan lluniades z Capistranem mnichem, przy którym się Marimmet
600 Polaków dobrze i sławnie popisowało, porazili Machometa Wlórego ^'pro'd(''m*'"
cesarza Tureckiego, pod Białogrodem Serbskim, aż sam ranny sromotnie poS^oL^
ledwo uciekł. Rychło też potym zwycięstwie ci dwa sławni wodzowie
chrześciańscy żywot z śmiercią przemienili.
Tegoż też czassu Ladisław król Węgierski i Czeski młody, gdy się na noc, a po
miał żenić, trucizną umarł, którego siostra Helżbieta była za Kazimirzem: roznicmont
. . . *' . SIĘ. O czjm
na jego miejsce Irzyk Podebrandski secty Ilussowej królem Czeskim czjiaj cu-
ZOStał. Maliasna*
. królestwo
A Węgrowie w tenże czas Matiassa syna Huniadowego na Węgierskie Węgierskio
królestwo wzięli, który był w więzieniu przcdtym u Podebrandskiego
Jerzego.
Roku zaś 1457, na wiosnę przyjechali posłowie Pruscy i Polscy do
Kazimirza króla, w ten czas się w Syilnie około spraw Litewskich ba-
wiącego, za których prośbą do Polski z Litwy wyjecliał, na siem Piotrko-
wski, a z Piotrkowa zaś na zjazd Wielkich Polaków do Koła jechał,
a lam od slachty Wielgopolbkiej uj)rosił, iż gdy pieniędzy na słu/jjbne
niedostawało, Słochowa, Świecia i Tucholcj, zamków Pomorskich, bronić
się sami podjęli. Potym się król do Prus ruszył, a ku Gdańskowi prosto cdaiśka.
252
Summa na
Malbork
iłożona.
Malbork
kupiony.
jechał, gdzie go Carolus król Duński, wygnany na ten czas z królestwa,
piechotą z Gdańska wyszedwszy witał, i od Gdańsczan był wdzięcznie
i hojnie przyji^t.
A Pruski mistrz nie mając czym zapłacić słii/.ehnym swoim , nad któ-
rymi był starszy Udahikus Czerwonka Czech, Polakom przycliyhiy i ży-
czliwy, dzierżał je na słowie dawszy im w moc zamek 3Inll)ork, pókiby
im nie zapłacono. Ale bojąc się służebni obIc>/ein'a od Polaków na Malborku,
których było sześć tysięcy, posłali do króla aby im pieniądze zasłużone
dał, obiecując mu zamek Malbork podać. Król Cazimirz nie miał tak
wiele pieniędzy, ale ułożył dań na duchowne i na świeckie i k temu z ko-
ściołów Wielkiej Polski srebro pobrano krom Krakowa , bo na ten po-
datek Tomas Slrzempczyński biskup Crakowski niechciał przyzwolić.
Zgromadzono potjm onę summę pieniędzy: naprzód sami Gdańsczanie
dali czterdzieści tysiąc złotych czyrwonych Ulrikowi Czerwonce, potym
Polacy dwadzieścia i pięć tysiąc temuż Czerwonce z jego towarzyszmi,
a ostatek pieniędzy i o wyzwolenie zamku, takież więźniów odłożono było
do Wielkiej Nocy. A po Wielkiej Nocy Czerwonka wziąwszy ostatek
pieniędzy od króla Polskiego, a Pruskiego mistrza do Tczewa wyprowa-
dziwszy, króla Kazimierza z pany Polskimi fortą od rzeki Nogatu na za-
mek Malbork puścił, na który król z Gdańska prosto s pokojem wjechał
lata 1457, we Srzodę Świąteczną. Atak tym służebnym za Malbork dano
wsz)tkę summę 476,000 złotych, ale miasto Malborskie nie rychło się
poddało, aż im dotluczono z zamku, ci też służebni z Malborkiem Giła-
wę i Derszawę albo Tsczów zamki z miasty królowi zaraz podali.
O PORIZEim EDSSIEOW
I POLAKÓW NA. PODOLU
PRZEZ TATAR
Rozdział piąty*
Barlhlomiej
Bufzarkisla-
rosla Podol-
ski, i Jan
Łaszcz pod-
komorzy,
herbu Po-
1 atarskl carz słysząc iż król się w Prusiech bawił,
Bez wieści na Podole wojska swe wyprawił,
Lecz Barthłomicj Buczacki z Lasczem swoje dwory
Złączywszy, umyślili gwałt ich odbić skory.
Na dwoję się Tatarskie wojsko rozdzieliło,
W większym pólku do bitwy godnych mało było,
A w mniejszym wszytko byli rycerze przebrani.
Czym naszy od nich byli zdanim oszukanie
253
Bo mniraając iż w większym wojsku moc ich stała,
Na to pierwej uderzyć rzecz się słuszna zdała,
Także w nocy ł)ez wieści w pierwszego snu czassy.
Na bespieczne pogaństwo uderzyli naszy.
Z krzykiem, z bukiem ogromnym az obłoki grzmiały, szTchlia-
A cienie nocne głossy w lesiecb rozdwajały, ^"^•
Bili, siekli Tatarów i wiązali śpiących,
A z nagłego przestraclm bez obrony drżących.
Tak ono większe wojsko do gruntu zgromili,
A drugich i)ijąc, siekąc w ciemnościach gonili.
Drugie ich wojsko mniejsze, słysząc huk z tej trwogi,
Na insze miejsce z kosza uderzyli w nogi.
A nnszy szli za nimi po onym zu-ycięstwie.
Chcąc ich bić, a mniej dzierżąc niż o pierwszych męstwie,
I zbiliby ich byli gdyby na strwożonych
Uderzyli, po pirwszych zbitych w nocy ©nych.
Jak Łaszcz radził; lecz gdy się naszy zabawiali,
Tatarom onym na się śmiałości dodali,
Bo widząc naszycb mało, śmiele przyskoczyli, crlmems
A w kolo ich jak wieńcem zewsząd otoczyli. nlrbnrtus
Acz się mężnie bronili, ale przemożeni,
Od wielkości do gruntu wszyscy potłoczeni.
Tak ich szczęście zdradziło po pierwszej pogodzie,
Mędrszy zawżdy jest Polak jak mówią po szkodzie.
Bo gdyby się im pierwej rospostrzeć niedali,
Snadnieby ich jak pierwszych naszy skołatali,
Przewłoka w wojsku szkodzi, czasem zwyciężeni,
Zwycięzców swoich biją, zwłascza przymnożeni,
I Hannibal gdy Rzymian ad Cannas poraził,
Snadnieby był wszytkę moc Rzymską zaraz skaził.
By zwycięstwa używać umiał. Tak też naszy
Zwycięzcy zwyciężonym podlegli w ty czassy.
299.
O WYPRAWIE POLSKIEJ DO PMS
NIEPOŻYTECZNEJ.
Rozdział szósty.
Koku 1458, król Kazimierz z sejmu Piotrkowskiego wszitkiej Polski
pospolite ruszenie slachty i miast do Prus postanowił. A tak gdy wszytki
254
KyTz^iL wojska ściągnęły się do Gniewkowa , stamtąd przeprawili się przez Wi-
słę uczyniwszy most na łodziach, a Papowią zamek, który byli niedawno
Krzlżacy wzięli, obiegli i dobyli go usilnym szturmowanim.
Ruszyli się potym pod Malbork , bo Krzyżacy miasto Malborskie przez
zdradę byli ubiegli i osadzili, pod którym naszy przez dwa miesiąca leZeli,
gdzie wielkie uciski i szkody podjęli dla długiego mieszkania, tak iż. od
smrodu, głodu i inszych niedostatków 8000 ludzi umarło, a koni 7000
^i^wojska^ zdechło, skąd wielkie narzekanie na króla od slachty powstało, iż musiał
rozbiegła, dgć na dwadzIcścia miesięcy przymierze Krzyżakom, a slachta też wszytka
KróiodMai- stcsknlwszy slę długim w polu leżenim bez woli królewskiej do domów
^su''"ił'* się rozjechali. Król potym za rozbieżanym wojskiem I sam do Polski
odjechał, acz go Gdańsczanie próżno usilnie zatrzymali aby pod Malbor-
kiem leżał, obiecując mu na 4000 żołnierzów pieniądze, ale się do żony
której dawno nie widział więcej spies/.ył, jak Długosz powiada, która mu
też na ten czas urodziła wtórego syna Kazimirza w Crakowie roku 1458
Octobra dnia 3 według Josta Deciusa fol. 42. Tamże też król słuchał po-
słów Gerzego z Podebrandu króla Czeskiego nowego , jakom to wyższej
napisał.
Na początku zaś roku 1459, w puł miesiącza Januaria siem w Piotr-
kowie król złożył, na którym o pokoju i o wojnie z Krzyżaki radzono,
KkSow*^ abowiem była w ieść, iż Krzyżacy chcieli przymierze uczynić pod tymi con-
podane. djciaml aby 100000 złotych za nakład wojenny królowi dali, a hołdow-
nym obyczajem na kożdy rok 20,000 złotych płacili, a dwa proporca
żołnierzów na każdą wojnę królowi słali i wszyscy mistrzowie aby królom
Polskim na potym przysięgali, a Pruską ziemię z takimi granicami trzymali
jakie były przed tą wojną.
Pochwaliła wielka część senatorów ty condicie, ale posłowie Pruskiej
slachty i miast prawie na ten czas traGli, prosząc króla I senatu, aby Ich
w obronę i w wiarę przyjętych, okrutnym Krzyżakom na męki i w srogą
niewolą nie wydawali.
Na tyra tedy po długim tractowaniu stanęło, nieopuszczać ani wydawać
Prussów, ale o sposobie kończenia wojny z Krzyżaki na powiatowe sejmi-
ki odłożono , abowiem slachta Polska przeszłą wyprawą Pruską bardzo
Slachta sin obrażoua i pieniędzmi pomocy niechcieli dać i z wyprawy wojennej na po-
sYiK^mlTa ^y'" ^'C wzbraniali, której I sam król nie chwalił dla zbytnego i szkodll-
pobi
«ojiHi. nvego swowoleństwa od ricerstwa.
Litwa rlicia
ła moru
Podola do
ebotłzi^.
O ODJEŹDZIE KRÓLEWSKIM DO LITWY,
Król Kazimirz uradziwszy w Piotrkowie wojnę kończyć przeciw Krzyża-
kom , odjechał do Litwy z królową , gdzie umysły panów Litewskich od
dobywania mocą pod Polaki Podola układiiością swoją pohamował.
wojny z
Krzyżaki.
Ośindzie-
iąi tysięcy
255
A iż w len czas bardzo był ziibo/.al w skarb i Korona , także i pano-
wie Polszcy dla częstych nakładów wojny Pruskiej znudzeni byli, upro-
sił u panów Litewskicli pomocy ludem i pieniędzmi, co mu przyoł)iecali,
acz Cromer nie pisze co w Litwie czynił, mówićjc: lntereaRex in Lituamam
cum R('(jina excurrit. Ale to rzecz sama i gwałt potrzeby jego na wojnę
Pruską, także Latopiscze Ruskie i Litewskie okazują, iż dla pomocy do Li-
twy jeździł, bo w ten czas nie tylko z poddanych mieszczan, z wieśniaków,
z slachty, z kościołów i ze wszytkich duchownych i świeckich dochodów
pobory wybierano, dochody, czynsze, majętności ruchome i nieruchome,
z każdego stanu rachując i szacując, ale by było mogło być i z kamienia pSędia
król radby był pieniądze kował, na żołnierze przeciw Krzyżakom, gdyż
sic już slachta z podatków i pospolitego ruszenia z wielkim narzekanim
i rostyrkiem, jak to wyższej Gromer św iadczy, wyłamowała. A tam Lite-
wscy panowie królowi obiecali pożyczyć 80000 złotych czerwonych, i po- czerwony^^ch
moc ludem rycerskim. pogapiła'.
Odjechał potym król z Litwy do Koła na zjazd Wielkich Polaków,
u których też uprosił wyprawę do Prus według każdego majętności i ro- °^fj|ń^f"ef
cznych dochodów, iż każdy slachcic z każdego sta grzywien dochodu ro- jJIfenTdize-
cznego miał jezdnego z drzewcem na wojnę wyprawić, a pod jednego je- ztu^^ia^^mi!
zdnego z drzewcem imieniem i osobą zamykali się trzej jezdni w ten czas
u Polaków, bo jezdny jeden zbrojny z drzewcem musiał mieć przy sobie
dwu drugich jezdnych strzelców z kuszami, jako Długosz pisze. Tak
od każdego sta grzywien każdy slachcic trzech musiał na wojnę wy-
prawić.
Miasteczka zaś i miasta królewskie na tę wojnę pieszych wyprawo-
wać musiały. Uczynili tedy Wielgopolanie dosyć wolej królewskiej, iż
wojsko do Prus wyprawili, ale mało pożytku uczynili, tylko iż Prussaków
czassu żniwa od najazdów^ Krzyżackich obronili, a w jesieni nie czekając
rospuszczenia do domów się rozjechali.
Tego też czassu żołnierze albo rycerstwo służebne , zacne i sławne
zwycięstwo z Krzyżaków w niżnej ziemi Pruskiej gdzie Królowiec, odnie- "^^^f^po^a'
śli i mało w tej bitwie Ludwik mistrz Pruski żywy nie był poimany. Tam
■łu|)y wielkie z obozu Niemieckiego i z pobitych wzięli naszy, tak iż gdy
się dzielili, po 20 złotych czerwonych z butynku na każdego służebne-
go przyszło. ... ^^^id^so.
A to zwycięstwo żołnierze Polszcy otrzymali za pomocą Litewską, ja-
ko Latopiszec świadczy, acz zaprawdę ktokolwiek dzieje Litewskie w ony
czassy znaczył i postępkiem czassów i potocznej sprawy porządkiem zmy-
lił i szfankował, przypisując porażenie Kazimirza króla pod Chojnicami
Irzykowi królowi Czeskiemu, jakom to wyższej pewnymi raciam; confim-
dował i prawdę rzeczy okazał. Tak też i tu pisze pomoc od panów Lite- p^^eln/m
wskich przeciw temuż Irzykowi Czeskiemu, ale sie Diacisce omyliło nie MoJkwa"
wprawdzie, jedno iż byli na on czas pisarze Litewscy i Ruscy prostaczko-
wie, a nawięcej Moschowitowie u nich płużyli w pisarstwie, rerum ex-
iernarum prorsus ignari, wszakże prostą prawdą Latopiszec tak rzecz pro-
Mistrz Lud-
k por
żon.
Po 20 zło-
tych czer-
wonych z
pissarzanii
bywali.
panowie zjechawszy się i widząc potrzebę kiólewską i panó'
Dlunossus y ' • I i • • • • 1 -III'!
crowerus zaraz nie obsełając się z inszymi pany, odpiawili do kroIa
lib iHp
maetcro
256
wadzi o pomocy Litewskiej Cazimirzowi królowi i Polakom przeciw mi-
strzowi Pruskiemu, a on chudzina napisał przeciw Irzykowi królowi Cze-
skiemu, który nigdy z Cazimirzem nie walczył.
A po onej dzie bitwie, to jest Chojnickiej, będgc król Cazimirz żało-
ścien że go porażono, myślił jakoby nieprzyjacielowi swemu oddał i po-
słowania- słał do panów Litewskich, żądając aby mu piefiiędzy pożyczyli ku tej po-
Latopisczów trzebic jego. A przy poślech panowie Koronni posłali do panów Litew-
zmojącor- skich, aby ich w ludzie zapomogli wejrzawszy na ten upad ich.
A w ten czas panów nikogo nie było blizn Wilna, tylko Jan Gastołt
wojewoda Wileński, a w Trocech Moniwrl wojewoda Trocki, a ci dwa
ów Koronnych,
podskarbiego
'edt- Litewskiego, pana Alexandra Jurgiewica, którogo ono Cromer zowie; Ah'
3g^'"tak ó xander qiiłqńam humiH loco natus. A wziąwsiy z skarbu ziemskiego Li-
^l^c^paluis tewskiego ośindziesiąt tysięcy czerwonych złotjch, przezeń posiali w po-
nostrosaf- zyczkę krolowi , a panom Koronnym na prosb^' ich posłali osm tysięcy
ScTucige- ludzi konnych, to jest, pięć tysięcy xiążąt, panią', i dworzan Litewskich,
'rfoHpć"""/!' a trzy tysiące Tatar, nad którymi posiali hetmanem starszym pana Iwana
"geuiuanis Chodkiewica , namiestnika Witepskiego. Jakoż król Cazimirz przyjąwszy
equ"iubus^ żołnierze i zebrawszy wojska Koronne z pomocą wojska Litewskiego, po-
słał icłi na króla Irzyka Czeskiego (ale ma być na Ludwika mistrza Pru-
skiego), który za pomocą i łaską Bożą, we czternaście niedzielach (ma
być we czterzech latach), po pierwszej porażce, porazili wojska Irzykowe
moc?Lite"v- na głowę (ma być Ludwikowe). A sami fortunnie z małą szkodą otrzyma-
^^'^Unir' wszy zwycięstwo, do króla się Kazmirza wrócili. A poimali w tej bitwie
w wojsku Irzykowym wiele panów Czeskich i Śląskich, między którymi
bvł pan z Perstina, którego poimał kniaź Głazina xiążę Smoleńskie, któ-
^Mina^oT n ^y^ potym okolniczem Smoleńskim, z czego był Cazimirz pocieszon
Ghizi'"'''^- ^ chwałę Panu Bogu dał, iż tak w krótkim czasie nieprzyjacielowi odpór
uczynił. To Latopiszec właśnie mówi, w czym nie trzeba dziwować, iż
się tak Latopiszców Litewskich Diak w imieniu jako prostak omylił. Bo
ponieważ w ten czas Czechowie tak u Polaków jako u Krzyżaków pospo-
licie służyli żołnicrzką za pieniądze, o czym Długosz, Cromer, Miechovius,
Wapowski i Krzyżackie historie świadczą, jako dziś u nas Węgrowie, te-
dy iż w ten czas Litwa będąc na pomoc Polakom bili się z Czechami żoł-
nierzami Krzyżackimi i zwycięztwo z nich odnieśli, a Diak to napisał
w Latopiszec mnimając, iż ta bitwa z królem Czeskim była, bo w ten czas
Litwa postronnych narodów niezn iła, ledwo Moskwę a Polaków i Mazu-
rów, którzy u nich w wielkiej wadze bywali i wyslugowali.
A i dziś to bywa, czegom ja sam i każdy rycerski człowiek świadom,
iż czasem Polacy i Tatarowie Pietihorscy etc. żołnierze z Moskwą się bi-
ją, a wżdy wszytko Litwie Moskwa przyczyta, która im żołd płaci. Tak-
że Magnus królowie Duński z Niemcy w Lillanciech broił, a wszytko
Moskiewskiemu przypisowano, Seremici także przy mnie z ośraio tysiąc Ta-
larów Nahajskich Witebsk był obiegł z strony Moskiewskiego, (których
libei-iores
eorum ex-
cursiones
inhibitae
sunt, loż na
fielu miej
man.
257
Stanisław Pacz wojewoda Witebski mcmie odbił), a wżdy mówiono, Mo-
sliwa Witebsk obiegła. Tak też gdy Czechów Krzyżackich rotmistrzów
i żołnierzów Litwa pobiła i wiele ich poimała żywych, z których tu mie-
ni pana z Perstina, tę porażkę Irzykowi królowi Czeskiemu, omyliwszy
się Diak jakiś przypisał, bo Bernhardus Sumberg miał w tej bitwie dwa
tysiąca Czechów i Morawców, z którymi jako hetman Czeski Krzyżakom
za pieniądze służył.
Starali się też o to Krzyżacy usilnie wszelkim sposobem i Sumberg
ich hetman z inszymi, aby mogli Irzyka Czeskiego króla z Kazimirzem
zwadzie, jak Długossus i Cromerus lib. 24, pisze: quo facUius Crucigeri
bellum cum Polunis haberenlsi cos Boliemico quoque bello impUcassenl, aby .^^J^^}7']^J,
tym łatwiej wojnę z Polaki mieli Krzyżacy, jeśliby ich też Czeską wojną |'j*|j"^^','|,';.'",J'
uwicliłali. Nihil eiiim inlentaium ii reliquebant, quod ad perniciem Polo- p*;;';^^^,"/^
nonim perlinere exislimarent. Ale tego nie dokazali Krzyżacy, bo Irzyk "j'^^"^J.^|.''''
Czeski zawżdy w przyjaźni aż do śmierci z Kazimirzem mieszkał i przy- P^^'^f,^''J.',',\''"
mierze między sobą często przez posły odnawiaH i potwierdzali. ^*''J.'{'!',j^"'
Też sama przyległość granic tego poświadcza , iż Litwie podobniej,
łatwiej , snadniej i bliżej było dać ratunek ludem rycerskim królowi do
Prus sąsiedztwem przyległych, przeciw mistrzowi Pruskiemu Ludwikowi,
zwłaszcza ad inferiorem Prussiam jako Cromer pisze, gdzie był główniej-
szym i stołecznym miastem w^ ten czas Krzyżackim Królewiec po opono-
waniu Malborku przez Kazimirza , a niż do Śląska pod Wrotsław, prze-
ciw Czeskiemu królowi Irzikowi , co nigdy w ten czas jako żywo nie było,
wyjąwszy kiedy ono potym na Śląską wyprawę przeciw Matiassowi kró-
lowi Węgierskiemu Litwa słała pomoc temuż Cazimirzowi; ale to daleko
od siebie czasem, miejscem i osobami nieprzyjaciół i przyczynami wojny
było, jako o tym niżej napiszemy. Tom dla tego wtóry raz przytoczył, abych
Latopiszec Litewski oczyścił z omyłki w czasie i w osobie woiny Chojni-
ckiej i tego porażenia Ludwika mistrza Pruskiego, nie Irzyka króla Cze-
skiego. Tegoż roku 1460, Jan Gastołt wojewoda Wileński umarł.
Tegoż roku król Cazimirz złożył siem w Piotrkowie, na który posłowie
Krakowskiej ziemie przyjechać nicchcieli, ażby im król glejt wierny wol-
nego przyjechania i odjechania pierwej dał, abowiem się dowiedzieli, iż "'jfrfśzi^^'^
król dwornemu swojemu rycerstwu kazał być zbrojno na sejmie, będąc
napomniony, iż slachta Krakowska buntowała się przeciw jemu.
Była to rzecz nowa i niesłychana, wszakże aby się jaka większa bur-
da nie wzburzyła, dał im król glejt. A przedniejszy poselstwa tego spraw-
cy byli: Jan Kytwiański, starosta Sędomirski, Jan Tarnowski, Jan 3Ielstin-
ski. Tam Jan Kytwiański, któremu języka i serca wielkiego dostawało, zaraz
w senacie do króla długą rzecz od wszytkich mówił, strofując go jawnie
o krzywdy pospolitej ojczyzny, które za jego panowania Koronę i ich samych
potykały. Upominał się też al)y król Polakom to wszystko co Litwa za jego
dozwolenim odjęła wrócił, zwłaszcza Łucko i wielką część hojnej Ruskiej
ziemie i Goniądz, także Węgrów, miasta z wołościami, które też J^ilawo-
wie przyjaciołom Koronnym xiążctom Mazowieckim wydarli , aby też min-
ii. 3^]
Posłowie
KraUo-
\ii>j zie-
258
ce małoważnej i nikczemnej nie kował , fałszywą monetę wniesioną z cu-
dzych stron aby wywołał, wdowam i sierotam sprawiedliwość czynił,
przełożonym swowoleństwa i wszetecznej władzej powściągnął, królestwo
Surowa ^^'s^jstko wcdług powinności swojej od złodziejstwa i łotrowstwa wyczyścił,
j"ia"ski!-''o pożytków Polskich i ozdoby Koronnej nie więcej niż Litewskich uważał.
do króla." Co jeśliby król uczynił, gotowymi się do wszylkich prac, nakładów i chę-
tliwej na wojnę wyprawy ofiarowali, a jeśliby ich żądanie odrzucił, opo-
wiedzieli się iż nad porządek rzeczy król od nich próżno ma czego się
spodziewać.
Na to im król skromnie i układnie odpowiedział, wszystkę winę
z siebie składając, ale jednak rzeczy nieskoiiczy wszy rozjechali się z sejmu
Maio Pol- §^y Wielgopolanie po sześci groszy z włoki poboru na żołnierze postą-
o^lor^nie P'" ' ^ ^zcgo się Malcj Polski posłowie wzbronili, opowiedając, iż im
postąpiła slachta żadnej mocy nie dała ciężaru nijakiego na swoje wolności przij-
' mować.
Przeto drugi siem na tymże miejscu złożono na szósty dzień Decera-
bra, gdzie gdy za wolą królewską i senatu Koronnego, dwadzieścia pa-
nów przedniejśzych, którzyby o rzeczy pospolitej radzili i stanowili , byli
Kroi zfuka- Wybrani , a król się też na potym z występków od słachty w oczy wyrzu-
"w^^^sic' cających poprawić obiecał, po 12 groszy z włoki pobór postąpili i cła ze
wszytkich na rok ustawione kupi ktoby się kolwiek zyskiem bawił, a od
Pobór dru- duchownych i rycerskich stanów ósmą część dochodów na żołnierze Pru-
skie obiecana była królowi.
Z tego też sejmu Jacób Seneński proboszcz Gnieźnieński do papieża
Piusa ^ytórego,Aeneasa SyHiusa przed tym rzeczonego, był posłań, aby mu
wszystkiego dobrego winszował, a króla w posłuszeństwie jego być opo-
Łiątwy7oz- ^viedział. Tamże uprosił rozgrzeszenie z klątwy Prussakora, którą byli do
grzeszeni. poddaństwa Krzyżakom przyciągani.
Prosił też imieniem królewskim , aby Krzyżacy Pruscy byli przenie-
Krzjżacydo sieni na wyspę Tenodos do Greciej przeciw Turkom, gdyż tu już po nich
n^echcieli niało było , między Litwą, Polską i inszymi chrześciany, z którymi nad
z Prus. pr2ysicgę i powinność zakonu sw«go ustawicznie wojny z hardości swej
Tinnvzi^tii- '^^'•^^^'•' ^ Macliomet cesarz Turecki wziąwszy Constantinopole , wszytkę
Grecią srogą wojną na ten czas trwożył i Conntu miasta nasławniejszego
dobył, także Lemnum i Miteliny wyspy opanował, Peleponesum też insze
Eubejskie insuły najeżdżał; ale w tym papież więcej Niemcom niż Pola-
kom życzył, iż poseł królewski nic nie uprosił, a Krzyżakom się też stąd
nie chciało, bo trudno wilkami orać.
Tego też czassu Krzyżacy przeciw postanowieniu przymierza Passen-
hejmeńskich mieszczan namawiali , aby się od króla do nich przedali , co
gdy miesczanie objawili Michałowi sromotnemu staroście i rotmistrzowi
^•ruska.*^ swemu od króla danemu, zaszli chUro na Krzjżaki, a kazali aby im na
obronę przeciw Polakom żołnierze swoje Niemieckie posłali , obiecując
im miasto podać. Posłał tedy mistrz 500 jezdnych rejterów z wielkością
knechtów pieszych, a naszy wiedząc o tym i nagolowawszy się z mieszczany
Si
lirzesci
259
^ Rojicrowio
zbrojno, inszym kazali przed miastem stać, a trzysta ich jezdnych do niia- '^f^^^\[;i'p«=^>
sta wpuściwszy, bramę o nich zawarli, tam wszytkich zaraz do jednego "fi>i«'-
zbili, drudzy obaczywszy zdradę uciekli. j^^^ ^,
Tegoż roku 1460, dnia 27 Decembra, królowa Ilcl/.bieta Jana Albri- '"^''|,'^Jj["
chta trzeciego syna Kazimirzowi urodziła.
Tegoż roku 1460, król Cazimirz do Rusi z Polski wyjachawszy wy-
prawił posły do Ecygiereja Prckopskicgo carza i do Slephana Wołoskie-
go wojewody, prosząc o pomoc przeciw Krzyżakom, co mu obadwa chc
thwie obiecali. A objechawszy Ruskie ziemie, złożył siem w Brześciu Li
tewskim, na którym s pany Litewskimi potrzeby i sprawy Wielkiego Liiewskim
Xicstwa stanowił i umysły ich ubłagał i odwiódł od podniesienia wojny
przeciw Polakom, gdy Podola mocą chcieli pod nimi dostawać, zwłaszcza
gdy się oni Pruską wojną zatrudnili byli. Potym do Sędomirza odjachał, gj,.„ ,^
gdzie sejmował z Polaki około wojny Pruskiej, a zaraz na drugi siem sejmie.
w tej rzeczy do Łęczyce jechali.
Malborskie też miasto tego czassu się Polakom, pod którym 4 miesią-
ce leżeli, ku zamkowi podało.
Quizyn także i Warmią miasta, które Marienwerder i Fraumberg
Niemcy zową, Polszcy żołnierze w nocy ubiegli, gdzie się tak zbogacili, p^iej^.ig
iż z butynku na każdego osobę 200 złotych przyszło. użdego"'
draba i żoł-
nierza.
O SEJMIE WILEŃSKIM
I WTORYM Ż4DANIU KNIAZIA SIEMIONA OLELKOWICA,
WŁ mmmmm mEĘBWwm mwmwB&m
I o WOJNIE Z KRZYŻAKI , ; ,
ROKU 1461.
Rozdział siódmy. .
Do lYielniożiiego Pana
KUCHMISTRZA W. X. LITEWSKIEGO.
Król Kazimirz z sejmu Brześcia Knjawskiego , przez Radom do Litwy na
Wielkanoc przyjechał, gdzie panom Litewskim siem w Wilnie złożył,
którzy go o to usilnie żądali, aby z nimi albo sam obecznie mieszkał ^Z-,!'-!!^',',!',/
w Litwie, albo żeby im na Wielkie Xicstwo LitcNYskle, Żmodzkie i Ku- M-i^iii^--^'
skie kniazia Siemiona Olelkowica Kijowskiego przełożył, jako własnego
dziedzica z Wielkich Xiędzóvv Litewskich idącego ; ale król to ich żąda-
•260
nie ubłagał i na inszy czas odłożył , prosząc aby mieli cirpliwość pókiby
wojnę Pruską skończył, albo uspokoił.
Wyjachał potym król z Wilna do Sędomirza na siem, a stamtąd do-
rwał się do Grakowa, potym zaraz ciągnął do Inowłodsławia, gdzie się
wszytkiej slachcie na Pruską wojnę kazał zjechać. A naszy żołnierze ze-
brawszy się z miesczany Elbingskimi i z Skalskim Czechem wodzem swym
^szy' z wojv przewieźli się przez llabum małe morze do Sambijskiej ziemie, którą
*^''" wszerz i wzdłuż ogniem i mieczem zwojowali i łupy wielkie wzięli, zwła-
szcza gdy wtargnęli bez wieści w te krainy, które dla dalekości od nie-
przyjaciół Polaków nie spodziewały się wojny. Jam jachał mil 20 nad tym
morzem roku 1580.
Aiex.inder Togo tcż czassu Hclżbleta królowa, Cazimirzowi czwartego syna uro-
urodzon. ^j^jła Alexandra , roku 1461, Sierpnia miesiąca piątego dnia. Przed tym-
że czasem w kilku dni miesiąca Li|)ca, Andrzej grabią z Tęczyna, staroda-
wnego domu w Polszce, a wielkiego i zacnego zawołania, uderzył płatnerza
Climunta w Grakowic, iż mu zbroje nie rychło wygotował, który gdy
o policzek gwałtu zawołał, wiele ludzi pobudził. A rajce do królowej Elżbiety szli
nagwału sijap)y(< j^a zamck w niebytności królewskiej, która do zajutrza kazała
być obiema stronom w pokoju. Ale niżli rajce ześli z zamku , pospólstwo
zamknąwszy bramy na gwałt dzwoniło, gdzie się wiele zbrojnego ludu
zeszło. Tęczyiiski mógł byt ubieżeć na zamek za napominanim królowej
Elżbiety, niż się gwałt zebrał, jedno mu się zdała rzecz szkaradna ustę-
pować przed wielkością wzburzoną chłopstwa zapalczywego. Go się i mnie
trafiło raz roku 1576, że tak na mię bez przyczyny na granicy Pruskiej
gwałtu wszytko miasto zawołało, a niechcąc sromotnie uciekać zastawi-
łem się sam na trzysta pospolitego ludu, broniąc się tak długo , dokąd
broni w ręku stawało i aż mi ją z rękojeścią na ostatek ucięto, gdziem
też mało tej krotochfile jako i Tęczyiiski nie przypłacił, bo zawżdy no-
cuil lemcraria vir(us.
Tęczyiiski tedy przed tym gwałtem zawarł się był w domu Kizlinko-
wym na Brackiej ulicy, ale gdy tam temu miejscu nie dufał, uszedł do
kościoła Ś. Franciszka z synem Janem, i z Secygniowskim i z Spitkiera
Melstińskim, a tam na wieże wleźli; potym sam Tęczyiiski uciekł do za-
kristlej, towarzystwa na wieży zaniechawszy. Pospólstwo miejskie bez ża-
dnego baczenia świętego miejsca i osoby zacnej, rzucili się a dobyli gwał-
Tocziński ^^^ zakristiej, tamże go haniebnie usiekwszy, zamordowali i ciało na ra-
^'''''inie'!"'" tusz wlekli, umarłe tłukąc, dwa dni u ratusza leżało. Syn jego, gdy się
w piecu u jednej wdowy zataił, w nocy uciekł z miasta. Trzeciego dnia
doniesione było ciało do kościółka Ś. Wojciecha w rynku, a czwartego
przyjaciołom wrócono, które pochowali w Xiążu. Na drugi rok pozwani
byli rajce Krakowscy przed króla, w wigilią Trzech Królów, którzy prosili
na roku, aby byli sądzeni prawem Niemieckim Magdeburskim przed wój-
tem, według ich prywilejów, ale król z radami swymi powiedział im, iż
nieboszczyk Tęczyiiski odzywał się też z wami na to prawo, a nic chcie-
liście mu go złożyć, ale bez prawa zamordowaliście go haniebnie. Tam
261
tedy skazano na śmierć czterzech z rady, to jest: Conrada Langa, Stani-
sława Lamitter, Jarosława Szarleja, Marcina Bełzę; a s pospólstwa: Jana
Tcsznara, Jana Wollrama kusznicrza, Jana malarza, Jana Scherlanga slo-
sarza i ccchmislrza ratusznego, a on zdrajca płatnerz uciekł. Na zamek
potym do wieże wsadzeni, którą zwano Tęczyńską wieZg, a szóstego dnia
przyjgwszy Pańskie Swiątości, tamże na zamku pod tgż wieżą piętnastego
dnia Stycznia pościnani, sześć, a trzech z nich wziął na Rapstyn Jan Rap- ^^'^^^„'^'j.^Jc.
sliński, to jest: Jana Tesznara, Jana Wolframa, 3Iarcina Beizę, które cho- '«»•
wał pod strażą długo aż dwu wyprawiono, a trzeci umarł. Senat też kra-
kowski 6000 złotych zapłacił Janowi castellanowi krakowskiemu bratu,
i Janowi synowi zabitego Andrzeja Tęczyńskiego.
Tegoż czassu król Cazimierz Fridland zamek i miasteczko wziął pod ^^If!^"*^
Krzyżaki ósmego dnia od oblężenia. Pod Chojnice zaś z wojskiem przy-
szedwszy piętnaście dni na milę od miasta, próżno leżał, a część wojska
z sześciąset Tatarów Litewskich, których byli panowie Litewscy przysłali, {'-(^^^"^'^
Erika Sletinskiego xiążęcia ziemie, który z Krzyżaki przestawał, zburzyli ^^'^l^\^^l^'^-
i splundrowali; a gdy już z płonem i z łupami wielkimi wyciągali, uderzyli
Niemcy na nich z wielką mocą, których Polacy i Litwa do gruntu porazili, Niemcy po-
a z wielką sławą wivjźniów do króla przywiedli. Tegoż też czassu, gdy
król pod Chojnicami leżał, przyszła żałosna nowina o śmierci matki kró-
lowej Sophiej, która jako Jagiełowi była w małżeństwo poślubiona, lat 41 ^°\^I^J^'
wykonała; niewiasta wielkomyślna, nabożna, ale gniewliwa , pochowana umarła.
w kościele Ś. Stanisława na zamku krakowskim, w kaplicy S. Trójce, któri]
sama zbudowała i wielką hojnością skarbów i ośmią mansionarzów na-
dała ; a była wnuczka AYitoltowa z siostry, córka Andrzeja Iwanowica ,
przedtym zdawna z xiążąt Kijowskich idącego, na ten czas kniazia Druc-
kiego (nic Ilolszańskiego jak Latopiszec kładzie), z którego też domu on ^j ^ i^ q
święty a sławny hetman Constanti, xiążę Ostroskie, poszedł: bo xiążęta siroskie.
Oslroskie i Zasławskie z Kijowskich i z Druckich, własną genealogią idą.
Potym król Cazimirz do Głogowa się z pany Koronnymi wyprawił, ^.^ ^^^
gdzie ku niemu na milę, Gerzy król Czeski z Głogowa wyjechał, z Wrat- ^^|j"''j-
sławskim i Ołomuńskim biskupami i ze cztermi xiążęty Śląskimi, a skoro '■?J^>''°"
się spoinie z koni zsiadwszy przywitali, Kazimirz był na zamek Głogowski skim.
odprowadzon, a król Czeski Irzy w ratuszu miejskim stał, tamże dziewięć
dni potym z sobą tractowali i przymierze z obudwu stron aż do śmierci
nic zgwałcone potwirdzili.
262
O PORAŻENIU WOJSKA ERZIZAGKIEGO
PlIZEZ POLAKÓW 1 TATARÓW LITEWSKICH
1'0D MESSOWĄ 1 PUCKIEM.
Rozdział ósmy.
lYról z Głogowa do Polski Wielkiej przyjachaws zy,
Trzy niedziele w Poznaniu na zjeździe zraieszkawszy
Dworzanie królewscy Do Inowłodsławia sic ruszył, stamtąd swoje
Kulniienską ziemię wo- '^ . , , ., , , .
jują. Dworzany na Krzyżaki pobudził do zbroje.
Pru^s^iech pldlpTali'.^ '' W Kulmieiiską ich włość posłał, by zboże psowali,
Prawie w żniwa, a Niemcom wet za wet oddali,
Posłał też i Litewskie przy nich król Tatary,
Iż zburzyli wszytkę włość i Cerery dary.
teSy^odJrSSdo J^chał zaś do Torunia król, stamtąd królową
'^''^^*<'*y- Z Litewskimi Tatary posłał na Niessową,
Gdzie ją często nawiedzał, a Sumberk z Krzyżaki,
Przemyślał by gdzie naszych przywiódł na swe haki.
Wyprawił w łodziach wielkość Niemców pod Niessowę,
sowskL^^^pr^e^dmilliie!" Wisłą,^ W uocy a mając przyprawy gotowe,
Zapalili przedmieście, strwożyli się naszy,
Gdyż królowa leżała w Niessowle w ty czassy.
j!:n"^l-lVi'Z'ad'^J/f^ z Litewskimi Tatary z miasta wyskoczyli,
quendumhosicmemisn. ^ Nicmców ouy uphy zaraz potłoczyli,
Tatarowie ich z Litwą z łuków przeszywali,
cówporaiib.'^*^^'^'"""'' Polacy zaś w ręcz drugich siekąc pokładali.
Drudzy nad Wiślne brzegi do łodzi pierzchają,
A naszy ich w tym siekąc zewsząd zabiegają,
crom. Sex modo vivi Wszytki łodzic pobrali i wielkość ich zbili.
Tylko ich sześć w dwu łodziach z tej bitwy upłyli.
W tenże czas pod Warmią gdy Pruski mistrz leżał,
noikariboBarono''^.^'' Piotr Duuin Z Żołnierzami ratować swych bieżał,
Prussy Krzyżackie na- Co mistrz słysząc wuct ucickł odbicgwszy obozów,
szy wojują. ^ naszy wielką wzdobycz wzięli z jego wozów.
Tamże Dunin w Stargradskie i w Lemburskie włości
Wtargnął, burząc i paląc w pierzchliwej prętkości,
Bytowskie, Puckie także polupił zicmice.
Aż do morza plundrując Krzyżackie granice,
cum duabus natihus dc
omni illo numero eua-
serunl.
263
Co widząc Krzyżacy, iż w ciasne miejsca naszy
Weśli, miedzy jeziora, morze, rzeki, lassy,
Uradzili tam ich w tych ciasnościach zaskoczyć,
A snadnie Polaków zbić, posiec i potłoczyć.
Tak/.e ich hetmanowie Fricz Rawnechej z Niemcy,
I Caspcr Nostwic z Czechy, z Rzeszej z cudzoziemcy,
Szykowali się zbrojno z inszymi Krzyżaki,
A na burzące prosto ciągnęli Polaki.
Zasiedli wszytki drogi, lassy zarąbili,
Tak naszy jako w klatce ogrodzeni byli.
Król chcąc swoich ratować, z dworem swjm Górskie-
Posiał, przy nich Tatary xicstwa Litewskiego. (go
A Niemcy przeciwko im Wisłę osadzili.
By się na ratunek swym nie przeprowadzili.
Lecz się Górski na inszym miejscu wnet przeprawił,
A Tatary Litewskie na czoło wystawił.
Niemcy zaś w koło wszytki zarąbili lassy.
Aby sobie ratunku niemogli dać naszy, -
Górski chciał do Dunina, Dunin do Górskiego,
Ale trudno dla wojska było Niemieckiego.
Także Dunin widząc, iż inaczej niezbieżeć,
Jedno się mężnie potkać, albo sławnie leżeć,
Umyślił do swych drogę otworzyć żelazem,
I począł rycerstwo swe szykować zarazem.
Prosząc, napominając, by na to pomnieli.
Że za ojczyste grunty potykać się mieli.
Za sławę i za wolność i za zdrowie miłe,
Przeto aby okazał każdy mężną siłę,
Aby się nie lękali Niemieckiej wielkości.
Niemcy też toż czynili z wrodzonej hardości,
Zprzysięgli się, iż żaden nie miał z nich uciekać,
A Polaków do gruntu wszytkich w kęsy zsiekać.
Tak w bębny uderzyli, w trąby krzycząc huczne,
A knechci postępując stawią kroki huczne,
Pod boki się ująwszy: „dasticht und Posz" krzyczą,
Pod rejterami frezy zbrojne skacząc kwiczą.
Dunin Piotr też swych jezdnych na czoło wystawił,
A draby i kuszniki za nimi postawił,
Skoczył do Niemców, Niemcy też do naszych śmiele,
Tam knechtów uph na pirwszym naszy starli czele.
Paweł Jasieński zbrojny dworzanin królewski,
Widząc z drzcwy uph jezdny na naszych Niemiecki,
Z boku międy dwa uphy ich wskoczył, a one
Drzewca Rześkie obrócił na swych nasadzone,
Frirz Rawnccki albo
Hjiwnechoj Hukuszanin,
.1 CasperNosIwicSIężak,
lielinanowie Krzyżaccy
Polaków obskoczyli.
Crom. Gorscium cum
eomilatusuo ac Tartaris
Liluanieis adsuccurren-
dum suis millU.
Ciasno Polakom.
Crom.Ferro permedios
hosłes viam sibi apertre
slaluit.
Napominanie Piotra
Dunina do swoich.
Crotn.lnnicpm sendiu
rareiH nr (lri'overanl,
nt t/ui dc suis pędem re-
łulisst'1 yc.
Kszlallwojska Niemie-
ckiego.
Uilwa naszych zNiera-
Crom. Paulus Jasie-
nius gen(eGosdovius ar-
mnltis nhintrrr iiiler du-
as iicirs mnę/no iiriprtu
priirurrciis,' /iiistas ho-
sliitm in nostros inlcnlas
itvcrti(.
pugnatum esset.
264
sieSiego.""'''"**^ ""■ Także jego dzielnością Niemcy szyk zmieszali,
Eodemąue momento A naszy drzcwca swojc O nich połamali,
turbaiossummaviado- Kamy reitera sweffo WYsadzif kopną,
A Litwa ich z kusz z luków bez przestanku szyją.
Niemcy co mieli ude- Smiałością naszy, Niemcy wielkością przechodzą,
rzyć na naszych swoimi a • i i • i • i
kopiami w czoło, tedy A iccien na (Irugiego zapalczywie godzą,
ich na samego Jasień- »r i i i ' . i • i ' i ' i' • i, • i •
skiegowboii obrócili, a Krzyk', huli Toznych iczykow, bron z zbroią brzmi wszędzie,
naszy w ten czas na Tr • • i i i i i i • i i •
obróconych i pomiesza- Konic rz,ą, bębuy, trąby, huczą w każdym rzędzie.
''Vvom.'' n/!!;,/«c Mas A gdy się trzy godziny równem Marsem bili
tre.s hoius dabio mar Nicmcy, Poiacy różno, z placów ustąpili.
Właśnie jako z ugody tak odpoczywali,
Zaś się do siebie wszyscy ochotnie porwali.
v!icaiume'sr '"""" '''' ^^^^ ^ię zaś godziuc, aż Fricz był raniony,
Za czym uciekać uph był Niemiecki skłoniony,
Gdy ich drabi z kusz naszy bez przestanku szyli.
Jezdni też Polszcy śmiałe serca zajuszyli,
gnam''%iiuTque'''^sm>'s Pierzchuęli Nicmcy, aż ich zaś Fricz zastanowił,
Frkias interfecius cor- j znowuby Z naszymi bitwę był odnowił,
Fricz hetman zabiły, Lccz samcgo drab zabił, za czym Niemcy różno,
Pierzchnęh widząc iż już opierać się próżno.
par7s7agafJcisquep7"o'- ZNostiwiccm hetmanem drudzy uciekali,
ptnąuos pehuere. ^ j^^^^ j jeziora za obrouę brali.
Drudzy do bliskich zamków zdrowie swe skłonili,
Nostri pernicUałe e- A naszy rospuściwszy konic ich gonili;
^ea^cZC"'' ^"'""'" Zaś na ich obóz bystrym uderzyli pędem.
Który rożnami wkoło był otykan rzędem,
wziili^ '^"^^'^'^''' "^^^y Rozerwali wnet rożny dział piętnaście wielkich
Wzięli i dwieście wozów, zbroje, sprzętów wszelkich.
Wtym gdy się u obozu zabawili naszy,
Niemców wiele uciekło jezdnych przes ty czussy,
Jeden ich uph w las który sami zarąbili.
Przyszedł, a tam ich naszy do jednego zbili.
Caesahosiiumimo. Wszytkich dwa tysiąc zbili na placu Krzyżaków,
capumo. Sześć set pojmali żywych knechtów nieboraków.
Dc nostris \oo grega- NaszYch prostych żołoicrzów tylko sto zostało
rij ceciderunt,-a slach- tti -^ i i i • • i i l • i
cica jednego Hcctora Ubitych, slachcic ledcn, Iccz rauuych nie maio.
Chodorosijskiego zabito. ^^ . i-i • ,-,i-
Dunin sam w ud i w rękę ranion w tej potrzebie.
Bo z garścią swych Polaków czynił dosyć z siebie;
cidlafajego wojsklfza- EHk Stolpciiskie xiążc, na pomoc Krzyżakom
dne naszy pobili. ^ ^^^ ^^.^^ ^ szcścią sct koiii szcdł przeciw Polakom.
Lecz słysząc ich porażkę, iż ich Dunin skrócił,
Nazad się do Pomorza uciekając wrócił,
Naszy po tym zwycięstwie za nim się gonili,
A żadnych uphów jego nie mało zgromili.
•205
Drugich pojmali w więzy, a tak dzielnym męstwem.
Osławili się w ten czas dwojakim zwycięstwem.
Iż jednych pod Niessowg, a drugich tu starli,
I Stolpenskie w zad xiąię uciekać przyparli.
Stała się ta sławna bitwa u Pucka roku 1462, w piątek 17 dnia
Septembra, o czym Długosus i Miechovius 319 fol.lib. 4, Cromeruslib. 25,
Herbortus fol. 204, lib. 16; aWapoyius i Bielscius z niego fol. 279 pisze,
ii naszy w ten czas na sześć mil Niemców gonili bijąc. A od tego czassu
jui Prussowie nie mieli nigdy mocy nad Polaki.
Tegoi czassu prawie na trzech drugich miejscach naszy szczęśhwą bi- Krzyżacy
twę z Krzyżaki mieli i Gołubie miasteczko Czerwonka Czech z strony porażeni
królewskiej wziął, Krzyżackich żołnierzów część poimawszy, a część pobi-
wszy, dla których sczęśliwych postępków wiele się było zasię nakłoniło
z Krzyżackiej dzierżawy Prussów ku królowi.
Tegoż czassu Rawę i Gostinin król Cazimirz wziął spadkiem od xią-
żąt Mazowieckich.
W tenże czas na sejmie Piotrkowskim wielki spór a szkodliwe zatar-
gnienie o biskupstwo Krakowskie miedzy Jacóbem Senneńskim, a Janem
Gruscziiiskim był pomiarkowany, bo król Gruscziiiskiemu usilnie sprzyjał,
mówiąc, iż wolę królestwo stracić a niżby Senneński biskupem miał być.
A legat zaś papieski Hieronim arcybiskup Creteiiski mówił, iż lepiej aby Furia le-
trzy królestwa Polskie zginęły, niżby się co Stolcowi apostolskiemu (od %kiegoI^
którego juz miał Senneński potwierdzenie) , ubliżyć miało. Wszakże król
na swym przewiódł, iż Senneński ustąpił biskupstwa, a Grusczińskiemu
czterzy tysiące złotych odliczył za utraty. Od tądże wolne wybieranie ka-
pitulne na biskupstwo w swych wolnościach za naruszenim gwałtownym
priwilejów szwankowało, jako o tym szerzej piszą Dlugossus, Miechovius
lib. 4, cap. 61, fol. 317, Cromerus lib. 25, Herbortus lib. 16, cap. 13,
Wapovius, Bielscius etc. Na tymże sejmie xiążcta Mazowieckie prosiły
przez posły, aby król o wrócenie Płockiej ziemie łaskawiej z nimi postę-
pował. Litewscy też panowie i rycerstwo wszytko przez zacne posły swo-
je Totiwiła i Kuczka z pogróżką wojny upominali się Podola, k temu Beł- Toiiwił i
skiego, Oleszeńskiego i Ratneńskiego powiatów, tym nic inszego panowie posio^wie
Koronni odpowiedzieli, jedno, iż mieli na ich siem posłów swych wyprą- cl-omerus
wić. Jakoż zaraz skoro król Cazimierz z Radomia z królową do Litwy wy- * gotsus.^
jechał, posłali za nim w tej sprawie Stanisława Ostroroga wojewodę Kali-
skiego i Jana Ritwiańskiego marszałka Koronnego, którzy to wywiedli, iż
się próżno Podola i przerzeczonych powiatów Litwa upominała od Pola-
ków, ale gdy panowie Litewscy tego się z pewnymi dowodami (jak La-
topiszce Ruskie szerzej świadczą, czego Cromer zaniechał) dopierali,
król wszyslkę tę sprawę do sejmu walnego Piotrkowskiego odłożył. Te-
goż czassu z żołnierzami królewskimi Jan Skalski Krzyżackie trzy uphy dwa^u^oó
pod Ornetą poraził. Ulrik też Czerwonka Czech pod Skampą miastecz- P^^^ateni.
II. 34
206
kiem trzysta rcjtcrów mistrza Pruskiego na głowę zbił, iż icłi mało co
ul)iegło, a ośmdzicsigt żywycli poimano.
Tego lata roku 1463, pięć set naszycli Ruskicli żołnierzów, którzy
za ilozwolenim królewskim od Kafieriskich miesczan najęci cięgnęli prze-
ciw Turkom, dla wyzwolenia Kaphy miasta z oblężenia , tam u Brasławia
od Litwy i Wołynców są porażeni, s tej przyczyny, iż, gdy przyciągnęli
żołnierze do Brasławia Wolyiiskiego, Litewskiej jak Cromer pisze dzier-
żawy, powadziwszy się z micszczany niebacznie, jednego z nich z przygo-
dy zabili, a skoro obaczyli, iż się na nich gwałt gminu zaburzonego co
dalej to więcej buntował , zapalili posadę, aby tym snadniej ubieżeć mo-
gli, gdyby sie koło gaszenia mieszczanie zabawili. A Namiestnikiem Bra-
l^ii^^i^zlno?' sławskim był na ten czas Michał xiążę Czartorijskie. Ten zapaliwszy się
''swofm'?/ żałością i gniewem wespółek, z zebranym jako na gwałt ufcem, gonił Rus-
saków żołnierzów, po czterzy kroć na nich nacierał, a po czterzy kroć
z niemałą szkodą swoich był odbity, aż gdy się prawie wszytka wołość
ćwiczona w rycerskich postępkach dla najazdów Tatarskich zebrała, ze-
któią^pu?- wsząd obstąpionych nad Boh ich rzekę przyparwszy pobił i poddającym się
soTnusHi- "^^ przepuszczając, tylko ich pięć od piąciset ubiegło: łup wszytek któ-
pan|mzo- ry Michał xiążę Czartorijskie wziął, na trzydzieści tysięcy złotych szaco-
wano.
Tegoż czassu Turcy Lezbon wyspę i rychło potym królewstwo Bo-
króiohiu- szeńskie , Sławańskie w skarby bardzo bogate i w zamki potężne posic-
ry.* ° dli , a króla ich Stephana poimawszy na przcdniejszym zamku Jajcy, Ma-
chomet nad przyrzeczenie wiary kazał u słupa uwiązać i ustrzelać z łuków
a potym z skóry obłupić, a w nię czerwonych złotych z jegoż skarbu na-
sypać, wyrzucając mu na oczy jego gnuśność i nikczemność , iż ze złotem
króia^s/ali- i Srebrem, któreco była wielka moc w skarbach ieijjo naleziona , wolał
chiuswswo- . , .,,. ^ ^ -I- • 11 1 -li-' i li
iej genea- zgmąc, uizii s tym samsicDio 1 poddanych swoich iDronic. A od tego czas-
pov innym SU Jauiczary rycerstwo piesze Machomet postanowił z Sławańskiego narodu,
przebrawszy trzydzieści tysięcy Boszeiiskich mołojców do tego. Było ich
pirwej prawych Janczarów tysięcy czternaście, ale teraz^^przy nas Amurat
dzisiejszy roku 1574 przydał do ich liczby dwa tysiąca.
O SEJMIE POLAKÓW Z LITWĄ PRÓŻNYM
I o PORAŻENIU LIFLANTOW FORTELEM ŻMODZKIM.
Rozdział dziewiąty.
Udy się Litewscy panowie upominali raz po raz u panów Koronaych Po-
dola i inszych zamków odjętych, złożył obojej stronie król siem w Parcze-
wie, pirwej na dzień Narodzenia Panny Mariej, potym na Ś. Marcin
267
odłuiony, na ktury prosto z Piotrkowa jachat i zjechało biy byto bard/^o
wiele senatorów i panów z obudwu stron, ale gdy Litewscy jianowie do
Parczowa ku Polakom a Polacy ku nim do Brześcia zbraniali się wyiachać, drożny
W Łomazach się potym zjechali, gdzie tez mc sprawie niemogli, dla mc- zi'oiaki.
wczesności miejsca onego i dla niepogody, przeto tę rzecz do roku odło-
żyli, król też rospuściwszy on zjazd, z królową do Litwy odjechał, a iż
w Wilnie na ten czas powietrze panowało, w Grodnie mieszkał niktóry
czas. Potym się do Kowna ruszył, gdzie większą część zimy strawił, o tym
Długosz i Cromerus Uh. 25 prlmae edilionis fol. 558, secundae vero 378. ,.
. . . Mjilias kroi
Tego też roku Matias król Węgerski Bossciiskie królestwo Turkom wy- waiciski
darł i Jajcę zamek główny, miast też Rackich i Bosseiiskich dwadzieścia suai:.
i pięć przez podanie wziął.
Tegoż roku 1465, Nowe Miasto w Prusiech długi czas będąc w oblę-
żeniu, podało się królowi, którzy chcieli wolno wynidź dopusczono im
i wywieźli pięćdziesiąt i trzy wozy swoich rzeczy. Jan też Skalski Czech
Ilolstein wielkie miasto Krzyżackie bez wieści na króla ubieżał, w tenże
czas Mikołaj Zaliuski górę Dobrzyńską ossadził, z której wiele mogli
szkodzić Niemcy naszym w Nowym będącym , co obaczy wszy nie w czas
Krzyżacy, tak ich to strwożyło , iż w poswarku gdy jeden na drugiego
winę zaniedbania około onej góry ubieżęnia kładł, dwanaście się ich za-
biło. Tegoż czassu siedm set rejterów Krzyżackich naszy pod Kolberkiem
w Pomorzu na głowę zbili. Starali się potym o ugodę Krzyżacy, ale sa-
misz dla swej hardości wszystko zamieszali, w tym Gdaiisczanie dobywa-
jąc Pucka , morzem i ziemią całe sześć miesięcy pod Krzyżaki, dostaH go
przez podanie.
Król Cazimirz skoro przyciągnął przez Łęczycę i Radom do Litwy,
przyjechał do niego Ludwik patriarcha Antiocheński , od Ecikiereja Ta-
'7. .°, , ., " ... .... . . j Poselstwo
tarskiego carza jadąc, u którego imieniem papieskim i cesarskim to po- od papicia
selstwo sprawował, aby Ecikierej ]\[achometa Tureckiego cesarza od woj- skiegocarza
ny na którą się przeciw chrześcianom gotował odwiódł, a jeśliby inaczej
być nicmogło, aby przeciw Turkom wojnę podniósł, obiecując mu hołd o^oifpod
od papieża i od cesarza chrześciańskiego , jakoż mu i w ten czas bardzo *'^ '"''■^"
wielkie podarki oddał; ale gdy Ecygiercj odpowiedział, iż on koło wojny
na Turki podniesienia, według wolej i porady Kazimirzowej, jako przyja-
ciela i sprzymierzonego swego, powinien postępować, dla tego patriarcha
Antiocheński prosił Kazimirza , aby jako pan chrześciański chrześcianów zjedliście
ratować raczył, ponieważ to w mocy swojej miał, ale król odłożywszy tę ' wa."''
sprawę na siem Koronny Piotrkowski, posła bez pewnej odpowiedzi
odprawił.
Tegoż roku Długosz i Grom er /"o/. 382 secundae edilionis, primae
vero 565, Ub. 2 i Miechovius etc. piszą, miesiąca Lutego, Liflanlskich
Niemców siedmset jezdnych i pieszych , gdy ciągnęli na pomoc s woim
Krzyżakom do Prus, jako skoro do Żmodzkich granic poczęli wchodzić,
a przes lassy, które Żmodź na drogach i wszytkich przechodach zawalili,
przebyć nie mogli , udali się inszą drogą ku morzu, co Żmodzinowie oba-
. 268
zmodi 700 czywszy, doły na tamtych miejscach bardzo głębokie wykopali , około Po-
•kict. krzv. łongi , a darnem i ziemią nakryli , w ty tedy jamy Liflanci głodem , stra-
chem, zimnem strapieni, od Żmodzi nagnani, nieopatrznie powpadawszy
pobici są : mało ich którzy wywikławszy się z onych samołówek , na lód
wyszli, ale i ci gdy się lód słaby załomił, potoncli, dwa tylko Niemców
ze wszystkiej liczby żywych zostało , którzy powiedzieli iż niedawno przed
4ookreiow tym czterdzieści okrętów pełnych żołnierzów z Niemiec do Prus żeglują-
Memców i , • i
poioncio. cych potopem zgmęło.
Tegoż czassu biskup Warmieński Paweł ze wszytkimi zamkami swo-
imi od mistrza do króla, widząc jego szczęśliwe powodzenie, przystał.
Tegoż czassu Jan Skalski w małej drużynie wziął zamek Melsak pod
Krzyżaki i Plaweniusa commendatora poraził.
Meszczę- Na drugim zaś miejscu żołnierze Polsczy kilko ufów Pruskiego mistrza,
żaków pru- które były wyszły z Chojnic i z Stargardu na głowę pobili i Osiek zamek
^^^'^^' wzięli.
Drugich także wstępną bitwą pod Reslą zamkiem szczęśliwie pogro-
mili , tak iż kilko rot Niemców jezdnych i pieszych na placu poległo.
Tegoż czassu król Kazimierz do Bidgoszczej przyjachał , usłyszawszy
o ubieżeniu Słuchowa zamku , który fortel dla nauki panom rotmistrzom
i starostom krótko przypiszę.
Gerzy Dąbrowski starosta Słuchowski poimał był jednego slachcica
Pomorskiego bogatego Marcina Sissowica, którego u siebie w zamku Słu-
Foriei. chowskim chował, tak długo ażby mu się okupił. Ten się potym tak był
stowarzyszył z starostą, iż wolno po zamku chodził, a widząc iż naszy
cierpieli niedostatek w żywności , począł tractować z Dąbrowskim starostą,
aby go wolno puścił , obiecując mu przywieść z domu swego albo imienia
mąki zpotrzebę , a przedtym się zmówił z Pomorczykami o podanie zamku,
którzy też pospołu za draby między Polaki służyli. Dąbrowski tedy staro-
sta prętko uwierzywszy onej obietnicy, wypuścił onego slachcica Sissowica,
który jakoby się iscząc w słowie przywiózł cztery wozy pełne mąki do
Słuchowa , a przy każdym wozie po czterech mężów pieszych wybranych
i zbrojnych, krom woźnic, którzy nie podlejszy byli, przystawił, jakoby dla
bespieczności i obrony w drodze , aby ich Krzyżacy gdzie nie zaskoczyli.
oioŁ lo mą- Z tą tedy mąką i z onymi stafirami gdy był do zamku wpuszczony, wnet
^^' starostę samego i towarzysze, także sługi jego bez wieści poimał, za po-
Sissowicz ^^^^ Pomorczyków drabów, z którymi -się był przedtym zmówił i wsadził
ni"aTv"m*'fo^r'' ^^^ "^ ^^^ ^^ wicżę głęboko , a zamek Słuchów w moc swoje wziął,
'kf?am/k' ^ ^^^ ^ więźnia chytrego pan, a z pana nieopatrznego wnet więzień
^^'ii- został.
Tegoż czassu Starigród zamek i miasto Krzyżackie miesczanie królew-
skiemu nad wojskiem przełożonemu Gotardowi Radlińskiemu podali, któ-
rą wesołą nowiną król będąc pocieszony, zarazem pod Chojnice wojsko
Polskie wyprawił, z Duninem i Sinowockim hctmany, a sam w Bydgoscy
został. Naśmiewali się Krzyżacy oblężeni z naszych, iż tylko z jedne stronę
miasto byli obiegli , a gdy zaś około miasta szańce czynić poczęli , wycie-
269
kali na naszych drabów szańce kopaJQcycli , drugich też z murów rozmaitą
slrzclhi} z dział i z rusnic , na ostatek strzałami jadem napojonymi trapih,
drugich nieopatrznie się tułajćjcych z zasadki chytro przejmując imaH i nie- /^^^f^^^^-^.
mahmi niewczassami, jako Długosz i Cromerus lib. 26 etc. pisze, naszych l']!'^]^^^
dręczyli , aż im król przysłał na ratunek Litewskie i Tatarskie jezdne ry- '"• T",>""\h
^ ' I • • / • I • I i , . . *' i'quittbus ^
cerstwo , toż dopiero ich ony swowolne wycieczki były powsciągmone.
A w tym czasie Słuchowa zamku naszy za pomocą szczęścia, szóstego
dnia od utracenia jego dostali, który zamek i wielkością i obroną prawie
się równa 31alborkowi: bo gdy naszych czterdzieści koni przyszło na pole
Słuchowskie, aby czego dostali, wyrwał się na nich Syssowic Marcin
z zamku ze wszystkim rycerstwem, iż tylko dwa xięża , a mistrz szkolny
s kijkiem młodzieńców żaków w zamku zostali. Ci będąc naszym przy-
chylniejszy zamek zatarassowali , a yyyłąmawszy drzyyi do wieże Dąbrow-
skiego starostę pierwszego i szesnaście jego towarzyszów z wieże sieciami
łowczymi wyciągnęli , potym wstąpiwszy na blanki okrzyk wielki uczynili ,
co usłyszawszy Pomorczycy, do zamku nazad chcieli, ale oni xięża i żacy
z naszymi kamieńmi ich z wierzchu bili, onych też jezdnych naszych czter-
dzieści obaczywszy co się dzieje, z tylu im nagrzewali, tak iż ledwo pa-
nowie Pomorczycy mydło uwiezli, a naszy za małą pomocą tak wielkiego
i zacnego zamku dostali , jako go byli i stracili. Fridlandzianie też i Ha-
merstandzianie w ten czas podali się królowi, a oni żacy i xicża od króla
dobrze udarowani.
O DOBYCIU CHOJNIC
I O WIECZNYM POKOJU Z KRZYŻAKI PRUSKIMI
A SKOŃCZENIU WOJNY Z NIMI,
Która ti*Yi ała lat 150 z obu stron ,
a za Kazimierza 14 lat.
Rozdział dziesiąty,
I lok u 1406, gdy naszy długo leżeli pod Cbojnicami miastem Krzyżackim,
miesiąca \yrześnia, uczynili Niemcy wycieczkę, ale stoczywszy bitwę od
naszych do miasta wsparci, rychło potym gdy naszy obiedwali, wyrwali
się z miasta, a gdy kilo godzin mężnie się potykali, wiele swoich straci-
w szy nazad pierzchnęli , a naszy ich bijąc gonili , czego bojąc się nieprzy- Niemcy po-
jaciele, aby naszy z mieszczany wespół z nimi do miasta się nie werwali, chS'ic.
zavvarwszy pręlko bramy bardzo wiele swych na polu zostawili, którzy
częścią j)obici, częścią poimani, częścię gdy zbrojni w przekóp^pełen wody
270
skakali, potonęli, wnet potym naszy strzałami ognistymi strzelając miasto
zapalili , tak , iż go czwarta część z spichlerzami i zbożym zgorzała. Czym
gdy był zwyciężony upór nieprzyjacielski, posłali Ulrika Eisenovena com-
podl'ne? mendatora wielkiego i Jana Zajlusa podajcie się królowi , zdrowie i ma-
jętności tylko wymówiwszy, a przeciw Polakom przysięgli nigdy broni nie
podnosić, a tak zostawiwszy strzelbę i wszytek ristunek wojenny, narze-
kając, z płaczem z miasta wyszli , a wojsko Polskie z zwycięstwem (ossa-
dziwszy Chojnice) do króla, w Toruniu natenczas będącego, przyciągnęło.
Tam wszytko rycerstwo wdzięcznie i hojnie było przyjęte. Samym Choj-
nicom miastu, król winę odpuścił, acz wszyscy radzili z ziemią ich zró-
wnać. To usłyszawszy Krzyżacy, zwątpili w swej hardości, a zaraz bojąc
się aby wszytka Pruska ziemia od nich nie odstąpiła, starali się o pokój
wieczny przez Rudolpha legata papieskiego, którego im król łaskawie po-
zwolił. Potym mistrz sam Ludwik z comendatory był do Torunia przy-
cznyz^Krzy- zwauy Octobra dnia 10. J stała się ugoda i pokój wieczny przysięgą z obu-
żakami. j^^y. strou umocniouy, którego postanowienia priwilej, ręką legata pa-
pieskiego i trzech pisarzów uchwalonych , których Publicos Notar^ios zo-
wią, podpisan, a pieczęciami królewską, mistrzowską i panów rad ducho-
^''jego!" ^^ wnych i świeckich umocniony. Mistrza i contorów, król z wielkimi po-
darkami opuścił i nad to mu, dowiedziawszy się o jego niedostatku,
15,000 złotych dla zapłacenia żołnierzom obiecał.
Sfe^^doPol- W ten czas Pomorska, Chełmieńska i Michałowska ziemie, do Korony
*'^'- są przywrócone, o które 150 lat wojna trwała; biskupstwo też i kościół
Chełmieński do własnej matki Gnieźnieńskiego arcibiskupstwa przywró-
ceń, które biskupstwo od Polski oderwane przez dwieście lat w Liflan-
ciech Rigenskiemu arcibiskupstwu niesłusznie od Krzyżaków było przy-
dane; w ten czas się też wojna, którą Kazimirz wiódł z Krzyżaki lat 14
(jak Miechoyius fol. '3*20, lib. 4 pisze), skończyła, acz Croraer lib. 26
i Herbortus z niego fol. 311, lib. 16, cap. eodem, rokiem mniej kładą.
^'^u'?o"(kił'^ Roku zaś 1467, pirwszego dnia Januaria, Sigmunt piąty syn Kazi-
mirzowi królowi urodził się w Koziniczach miasteczku nad Wisłą od Stę-
życe 2 mili prawie szczęśliwą wroską, w ten czas gdy się Pruskie burdy
uskromiły, których on potym, gdy byli znouu Krzyżacy ożyli, dokończył
A król na trzeci dzień Maja w Piotrkowie miał siem , na którym po
śmierci Ludwika mistrza, ostatek panów Pruskich, którzy na ugodzie
Toruńskiej nie byli, królowi i Koronie przysięgali.
Gdy król z sejmu Piotrkowskiego do Niepołomic przyjachał, panowie
^królestwo Czescy prosili go, aby bez dłuższego odkładania , albo sam królestwo ich
wi^^ofkir^M- P^^U'^^' ^^^^ którego syna z tysiącem nic więcej jezdnych do Czech po-
słał , obiecując go sami mocą swoją na królestwo posadzić. Podziękował
im król , ale tę rzecz dla niebylności wszystkiego senatu na inszy siem
odłożył.
Sdioli Tegoż czasu królowa Elżbieta szóstego syna Fridcrika 27 dnia Kwic-
urodzon. (nia urodziła.
27J
TegoZ czasu, gdy król we Gdańsku i w Malborku z Niepołomic przy-
jacliawszY mieszkał, koło stanowienia Pruskich rzeczy, comcta wielka <^^o'neiy.
miedzy wscliodem słońca i pułnocćj , piętnaście dni się ukazowała , a ta
znaczyła Tatarów przyście, które wnet potym łjyło do Litwy i do Po-
dola. Po tej comecie ukazała się druga na zachód słońca, znacząc wielkie
rozlanie krwie w Niemieckich stronacłi niżnych Niemców, bo Carolus ,
\iążę Burgundijskie , gdy Leodensczy miesczanie jego siostrzeńca biskupa ^nfn^fij^kie
a pana swego, poimawszy w więzienie wsadzili, dobywając ich, stracił ^u''s[ur";^u'
u sturmu czterdzieści tysięcy ludzi, a dobywszy, lud wysiekł, a miasto *'"'^'*'
z ziemią zrównał.
A Stepban wojewoda Wołoski, będąc zatrudniony dla niebespieczno- wcfi^i
ści Tureckiej, iż nie mógł do Lwowa, gdzie go król Cazimirz pułtora mie- p^rzysiągk
siąca czekał przyjechać, uczynił przysięgę posłom jego Koronnym, Jano-
wi Muzilonowi wojewodzie Podolskiemu i Spitkowi Jarosławskiemu,
podkomorzemu Przemysłskiemu.
Potym król postanowiwszy Pruskie, Wołoskie i Polskie sprawy
w Gdańsku, we Lwowie i w Radomiu, przez Wołyń i Łucko do Litwy
jachał, a w Grodnie z Litewskimi pany sejmował, którego czasu Tataro-
wie Zawolscy, którzy za Wołgą rzeką mieszkali , z carzem swoim Mania-
kiem przepra\yiwszy się przez Dniepr, a na trzy wojska się rozdzieliwszy,
do Litwy jedni, drudzy do Podola i do Wołoch wtargnęli, a w Litwie,
i w Podolu Litewskiej dzierżawy i na Wołyniu, wszytek kraj koło Ka-
mieńca, Zitomirza, Kuzmina, Zidowa, Włodimirza splundrowali i dziesięć
tysięcy ludzi wzięli, gdy im Litwa dla małego zebrania sprzeciwić się, jako
Cromer pisze, nie mogła.
Przestrzegł był w tym króla Mendlikierej, carz Prekopski, jako przy-
jaciel, ale Litewskich panów acz król kazał, nie wiele się było zebrało,
w Podolu Polszczę należącym, mało szkody uczynili, bo Polskie i Ruskie
wojska zaraz się do Trębowli zebrały z Raphalem Jarosławskim Lw'ow-
skim i z Pawłem Jasieńskim Bełskim i Chełmińskim, starostami, dla czego
Tatarowie ustępić musieli, a w Wołoszech trzykroć porażeni od Stephana TaSów
wojewody Wołoskiego, iż ich mało uszło, i carzowic starszy poiman od Wo- p'""''^'''-
łochów, którego carzowica, gdy się z pogróżką i odpowiedzią poimanego odprawa
carz Zawolski , jako ojciec syna upominał przez posły, których było sto ta?sk*idi\"d
koni, kazał go Stephan przed ich oczyma rozsiekać, a 90 posłańców na siephana.
pale powbijać, jednego tilko puścił z tą nowiną do Maniaka carza, obrze-
zawszy mu uszy i nos, aby wszystek postępek z carowicem i posłami ca-
rzowi swemu powiedział. O tym Długossus i Cromerus lib. primae ecli-
lionis 2G, fol. 588, secundae vero editionis fol. 397, Miechouus fol. 335,
Uh. 4, .yc.
A król przyjachawszy z Litwy miał siem w Piotrkowie przez dni 40,
na którym Henryk z Pławna nowy mistrz Pruski z dwiema commendato- „„ij ,„;.
ry królowi przysięgał i podle króla po lewej ręce siedział, ale i ten rychło ''"sS"'
potym apoplexią odjecliawszy do Prus umarł, a inszy na jego miejsce
Tatarowie
wojują.
Liflanci w
Litwie bro-
X. Siemion
Olelko
i>72
Ilenrik Richtembergius w Królewcu mistrzem wybran, który też, na siem
Piotrkowski przyjechawszy królowi przysięgę uczynił.
Z sejmu Piotrkowskiego znowu król do Litwy z króloWi^ odjechał ,
na początku Grudnia , gdzie się łowami z pany Litewskimi nacieszywszy,
mirt' zamki "owcgo lata 1470, maJQC pogodną zimę Połocko, Witebsk i Smoleńsko
tewside oi)- objechał , w których zamkach przez szesnaście lat, jako na królestwo z Li-
jeżdża. twy wyjcchał , mc był; panów też Litewskich wiele przy nim jeździło,
a postanowiwszy rzeczy Litewskie, na początku wiosny do Polski się
wrócił.
Zaś 1471, na początku nowego roku według zwyczaju król z królową
do Litwy na łowy przyjechał, gdzie nad obyczaj dłużej mieszkał około
stanowienia spraw Litewskich , abowiem Liflanci skoro mistrz ich umarł,
szesnaście wsi Litewskich splundrowali byli, i u Kijowian po śmierci
Siemiona Olelko wica xiążęcia rostyrki się wsczęły, bo aczkolwiek Simeon
wic"uinarł. xiążę zostawił był po sobie syna Wasiła i córkę jedne, których umierając
królowi przez posły polecił, posławszy mu w podarku konia białego, jak
Długosz pisze i łuk na którym przeciw- Tatarom za niego bojował, wszak-
że król za poradą panów Litewskich w powiat Kijów obrócił, a Marcina
Gastołta Litwina starostą albo wojewodą na Kijowie przełożył, jako się
o tym wyższej według Latopisczów wyraziło , o czym Dlugossus i Cro-
merus Ub. 26, fol. primae edilioms 591, secundae 400. Ale Kijowianic
mieniąc rzecz być niegodną służyć człowiekowi nic xiążęcego rodu , ani
zgadzającemu się w wierze i Litwinowi k temu , który naród przed tym
hołdował przodkom ich, Gastołta po dwa kroć przyjeżdżającego nie przyj-
mowali, a od króla prosili aby im xiążc Michała Siemionowego brata,
który w ten czas był na Nowogrodzie Wielkim namiestnikiem imieniem
królewskim , albo którego greckiej wiary, albo na ostatek którego z sy-
nów swych aby im przełożył; wszakże potym gdy króla z przedsięwzięcia
Kijowskie zeprzeć niemogli , Gastołta przyjęli , a odtąd Kijowskie xięstwo w woje-
wwojewo- wodztwo jcst obróconc.
dllWO Obró- TC -r, ■ . ^ 1- • • 11'I
cone. Liflanci tez wybrawszy sobie nowego mistrza, a wyprawiwszy do króla
posły, Litwie dosyć za szkody uczynili i pokój spoiny potwierdzili, a spra-
wiwszy to król do Polski odjechał.
ORORO^lOEJMRROLESroCISKi
A odiiędzeuiii Maziii&irza^
od Królestwa Węgierskiego przez Matiasza.
KSIĘGI DWODZIESTE.
Rozdział pierwszy.
Do ^lielniożnyclft Pauóv«' t
CASTELLA^O WICÓW Ż3I0DZKICH.
R
oku 1471, skoro Irzyk Podebrandski król Czeski umarł, zaraz się na
siem do Pragi panowie Czescy zjachali, dla wybrania króla nowego. Co
usłyszawszy Cazimirz , wyprawił posły swoje do Pragi ku panom Czeskim,
upominając ich, aby pomnieli na obietnice swoje i na prawo Cazimirzowo,
które miał na królestwo Czeskie po /.enie. A gdy o tym długo się toczyła
sprawa , 25 dnia Maja , Władisława pirworodriego syna Cazimirza króla
Polskiego i Wielkiego Xicdza Litewskiego, Czechowie królem Czeskim
obwołali, aczkolwiek temu byli na odpór drudzy z senatorów, którzy Ma
tiaszowi królowi AYęgierskicmu Jana Huniada synowi życzyli. Wnet tedy
wybrali Czechowic posłów z przedniejszych panów, z slachty, i z miasta
Pragenskiego nie mało ludzi zacnych, aby NYładisława co rychlej z Polski windisiaw
I 'I 1 -I- i 1 • 1 - "i Kaziinirzo-
na krolestw.o przyprowadzdi. A Matiasz widząc się byc oszukanym w na- >vic kroiera
dziei, Czechy i Morawę obyczajem nieprzyjacielskim srogo trapił, przeto
dla tych przyczyn , aby się co rychlej kwapił z wypraw ą , Władisława
II. " 35
> cgrowie
274
Czechowie prosili, który wziQ\vszy od ojca sietlm tysięcy jezdnych, a dwa
tysiąca pieszych , nad którymi był hetmanem Paweł Jasieński , 25 dnia
Julia z Crakowa wyjechał. Ociec go teZ Kazimirz przez dwa dni prowa-
dzi�