[#patronat] Jemma Hatt, Przygodowcy. Pogoń przez kontynent [Dwukropek]

 

[#patronat] Jemma Hatt, Przygodowcy. Pogoń przez kontynent [Dwukropek]

Kiedy zerkam na ustawione na regale kolejne tomy serii Przygodowcy Jemmy Hatt czuję przypływ sympatii. Zarówno do bohaterów, z którymi zdążyliśmy już się związać, jak i do ich lekko zwariowanych, może ciut przerysowanych, ale bardzo atrakcyjnych w odbiorze przygód. Uważam, że to bardzo dobry cykl (nomen omen) przygodowy dla młodszej młodzieży, przy którym mogą zrelaksować się z uśmiechem i poemocjonować się czymś innym niż szkolna codzienność. A seria właśnie doczekała się kolejnej odsłony - tym razem jest to Pogoń przez kontynent.

Rufus, Lara i przyjaciele ruszają na wycieczkę do Portugalii, gdzie liczą na odpoczynek i trochę spokoju. Ale spokój jest jedną z tych rzeczy, która na pewno nie grozi Przygodowcom. Kiedy Maya informuje ich, że w Paryżu dzieje się coś niepokojącego, wycieczka zmienia się w wyścig.

Czwarta już odsłona cyklu nie zawodzi oczekiwań. Jest po raz kolejny nieprzesadnie rozbudowaną, wciągającą fabułą pełną szalonych przygód. Tyle że zamiast jednego odwiedzanego przez bohaterów miejsca mamy prawdziwą pogoń przez kontynent. Miała być trasa z Anglii do Portugalii, ale najpierw po drodze wypada Paryż, a potem kolejne miejsca, w których młodzi bohaterowie szybko muszą się odnaleźć.

Oczywiście można się przyczepić, że dwoje dorosłych, z których jedno jednak ma nieco rozsądku (wujek Logan się w te kryteria nie wpasowuje), nie powinno się zgodzić na to, by grupa dzieciaków uczestniczyła w pogoni za przestępcami, ale... to by zabiło całą radość z przygody. Bo w tej historii nie chodzi o odwzorowywanie rzeczywistości w skali 1:1, ale o dobrą zabawę, emocje i odrobinę szaleństwa.

Przy tej książce, tak jak przy poprzednich tomach, nie sposób się nudzić. Akcja rusza z kopyta jak tylko młodzi bohaterowie wyruszą na wakacje, a zaskoczeń w tej podróży nie brakuje. Młodzi czytelnicy mogą spodziewać się tu akcji szpiegowskich, tajnych wiadomości, ucieczek i pościgów. A to w słońcu, a to w śniegu, autem, na skuterach i nie tylko. 

Młodzi bohaterowie, którzy nadają ton opowieści, są sympatyczni i różnorodni, zatem każdy może znaleźć kogoś, z kim poczuje się najbardziej związany. Za to podoba mi się, że choć nie są idealni, uczą się ze sobą współpracować i każdy wnosi do grupy coś wartościowego. Żadne z nich nie rozwiązałoby zagadki w pojedynkę, ale wspólnie mogą więcej. Grono Przygodowców od pierwszego tomu nieco się rozrosło i to również działa na korzyść opowieści, bo oznacza więcej interakcji i więcej możliwości przeprowadzania szalonych eskapad.

Uwielbiam te książki za to, że siłą napędową są tu sprytne dzieciaki z ich niepohamowaną ciekawością i determinacją, ale nie ukrywam, że sławny niezgułowaty wujek też dorzuca swoje trzy grosze do tego tomu. Wartka akcja i spora dawka humoru sytuacyjnego to rewelacyjny przepis na emocjonującą lekturę i rozrywkę konkurencyjną wobec elektroniki. To przygoda jest tu na pierwszym planie i czytelnik dostaje dokładnie to, czego się spodziewa, choć nie zawsze tak, jak się spodziewa.

Ta niepozbawiona komicznej nuty szalona przygodówka to rewelacyjna rozrywka dla młodych odbiorców - na popołudnie, weekend czy zbliżające się wakacje. Jest tak napisana, że można sięgać po wybrane tomy bez znajomości poprzednich, chociaż najlepiej byłoby poznawać bohaterów od pierwszego tomu. Hatt ma zdolność do konstruowania wartkiej akcji i ciekawej intrygi przy nieprzesadnie rozbudowanej fabule, dzięki czemu objętościowo powieści nie przytłaczają mniej wprawnych czytelników. Powieść, tak jak poprzednie, pozwala oderwać się na chwilę od rzeczywistości i z uśmiechem na ustach pogrążyć w lekturze.

Premiera 15 maja!

Autor: Jemma Hatt
Tytuł: Przygodowcy. Pogoń przez kontynent
Tłumacz: Elżbieta Pawlik
Wydawca: wydawnictwo Dwukropek

Egzemplarz patronacki.

Komentarze

Popularne posty