Oto prawdziwy powód sensacyjnego transferu Wilfredo Leona do Polski. Wszystko wyjawił
- Jeśli chodzi o propozycję z najwyższym kontraktem, to przyszła ona z zagranicy. Ale mnie w tej chwili nie chodzi o bicie finansowych rekordów, to nie jest dla mnie punkt numer jeden - mówi Wilfredo Leon w rozmowie z Interią. Reprezentant Polski tłumaczy swój sensacyjny transfer do Polski, na którym straci sporo pieniędzy.
Wszyscy już wiedzą, że Wilfredo Leon zagra w Bogdance LUK Lublin. Oficjalnego potwierdzenia co prawda jeszcze nie dostaliśmy, ale mówi o tym otwarcie choćby Gino Sirci (prezes Perugii, jego dotychczasowego klubu). A i prezes Bogdanki Krzszytof Skubiszewski zapytany o Leona mówi tak, że nie pozostawia to żadnych wątpliwości:
Tak jak w naszym komunikacie odnośnie do transferów: wszystkie będą ogłoszone po zakończeniu rozgrywek przez nowych zawodników w innych ligach. Nie każdy jeszcze skończył grać, więc z szacunku do ich klubów i obowiązujących kontraktów, nie możemy nic więcej powiedzieć. Tak naprawdę przedłużenia umów i wszystkie kontrakty są już podpisane i czekają tylko na ogłoszenie
Wilfredo Leon mówi: przepraszam cię bardzo
- Moim nowym klubem będzie... Ja już wiem, ale nie powiem (śmiech). Przepraszam bardzo - mówi Wilfredo Leon w rozmowie z Interią. Powodem takiego zachowania jest dżentelmeńska umowa między wszystkimi stronami. - Takie zawarliśmy porozumienie, a skoro umówiłem się, to jako dżentelmen powinienem pokazać klasę. Mam szacunek do takich niepisanych umów, dlatego przepraszam cię bardzo, ale jeszcze nie mogę z tobą podzielić się tą wiadomością - mówi i dodaje, że nie wie, kiedy oficjalnie dojdzie do ogłoszenia.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Transfer Leona akurat do Lublina jest bardzo zaskakujący. Mówimy w końcu o klubie, który gra w PlusLidze dopiero od 2021 r., a został założony w 2013 r. W minionym sezonie zajął 5. miejsce w lidze i awansował do półfinału Pucharu Polski, ale teraz jego ambicje są dużo większe. - Zależało nam na piątym miejscu i awansie do europejskich pucharów. Nie po to, żeby w nich zaistnieć, ale po to, by zwyciężyć. Chcemy przynieść chlubę PlusLidze, regionowi i miastu - mówił Skubiszewski. I elementem tego planu jest sprowadzenie Wilfredo Leona, czyli jednego z najlepszych, o ile nie najlepszego siatkarza na świecie.
Wilfredo Leon mógł zarobić dużo więcej. Ale to nie ze względu na pieniędze wybrał Polskę
Co zdecydowało o tym transferze ze strony Leona? - Jeśli chodzi o propozycję z najwyższym kontraktem, to przyszła ona z zagranicy. Ale mnie w tej chwili nie chodzi o bicie finansowych rekordów, to nie jest dla mnie punkt numer jeden. Ja po prostu w tej chwili chcę być w Polsce, żeby tutaj posłać moje dzieciaki do szkoły. Gdyby nie było tego aspektu, a miałbym patrzeć tylko przez pryzmat pieniędzy, to mogłem dokonać innego wyboru - mówi reprezentant Polski i dodaje, że rodzina jest u niego na pierwszym miejscu.
- Tak jest, ja takimi kwestiami kieruję się w życiu. Tak jak powiedziałeś, serio, to się dla mnie liczy najbardziej. Gdyby patrzeć tylko na pieniądze, to powiedzmy otwarcie - dziś wszyscy szliby do Rosji. Mówiąc wprost Zenit Kazań, w którym grałem przed laty, oferował mi większe pieniądze niż Perugia. Do czego zmierzam? Gdyby to był mój priorytet w życiu, to po co miałbym w 2018 roku przenieść się stamtąd do Włoch, a teraz do Polski? Oczywiście pieniądze są ważne, tego nie możemy ukrywać, ale na przeciwwadze równie wysoko stawiam inne kwestie. Przykładowo zdrowia nie kupisz.
A o tym, jak w Lublinie znalazły się pieniądze na Leona, pisał na łamach Przeglądu Sportowego Kamil Drąg: - W Lublinie zarządzono wielką zrzutkę na Leona, jego kontrakt sfinalizuje kilku sponsorów, którzy wespół w zespół szarpnęli się na hitowy transfer. Nieoficjalnie mówi się o 700, może 800 tysiącach euro za sezon. Na warunki PlusLigi to rekordowy kontrakt, dla Leona poważna obniżka uposażenia.