Kolizja samolotu Trumpa. Maszyna zahaczyła skrzydłem
Prywatny odrzutowiec Donalda Trumpa miał kolizję z innym samolotem na płycie lotniska na Florydzie. Boeing 757, który jest ulubionym odrzutowcem miliardera i jednym z kluczowych elementów jego kampanii wyborczej, znanym również jako "Trump Force One", miał zahaczyć skrzydłem inną maszynę podczas kołowania po wylądowaniu.
Agencja Reutera przekazała informacje o tym incydencie w środę, ale zdarzenie miało miejsce w nocy z soboty na niedzielę na lotnisku West Palm Beach na Florydzie. Według źródła zaznajomionego ze sprawą, na które powołuje się agencja, samolot byłego prezydenta USA miał uderzyć skrzydłem w inny odrzutowiec należący do jednej z korporacji lotniczych podczas kołowania na płycie lotniska.
Z oficjalnego komunikatu amerykańskiej Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA) wynika, że "prywatny Boeing 757 miał kontakt z innym, stojącym na płycie, pustym odrzutowcem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eksperci o serii pożarów. "Podpalimy śmietnisko, pójdzie na Ruskich"
Trump nie skomentował incydentu
W oświadczeniu FAA nie wskazano jednak, że chodzi o maszynę należącą do polityka. Urząd podkreślił, że do incydentu doszło w części lotniska, gdzie FAA nie kieruje ruchem lotniczym. Mimo to organ zadeklarował, że przeprowadzi stosowne dochodzenie w sprawie.
Kiedy agencja Reutera dowiedziała się o zdarzeniu, próbowała uzyskać więcej informacji od sztabu wyborczego Donalda Trumpa. Jednak nie otrzymała odpowiedzi na prośbę o komentarz.
Czytaj także: