*** ZAMEK W BOLKOWIE ***


.

STRONA G��WNA

ZA GRANIC�

GALERIA

MAPY

KONTAKT

SHIRO & BASIA

BOLK�W

ruina zamku ksi���t piastowskich

ZAMEK W BOLKOWIE, WIDOK OD PO�UDNIA

DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


Z

a­mek w Bol­ko­wie wy­bu­do­wa­ny zo­sta� w 1. po­�o­wie XIII stu­le­cia praw­do­po­dob­nie z ini­cja­ty­wy ksi�­cia le­gnic­kie­go Bo­le­s�a­wa �y­se­go­, ze wzgl�­du na po­ryw­czy cha­rak­ter zwa­ne­go Ro­gat­k�­, a na­st�p­nie roz­bu­do­wa­ny w la­tach 1277–1293 przez jego dru­gie­go sy­na Bol­ka I Su­ro­we­go. W okre­sie mi�­dzy 1301 a 1368 za rz�­d�w Ber­nar­da �widnickiego i je­go sy­na Bol­ka II Ma­�e­go mia­�a miej­sce ko­lej­na roz­bu­do­wa, pod­czas kt�­rej po­wi�k­szo­no prze­strze� miesz­kal­n� i zmo­der­ni­zo­wa­no umoc­nie­nia bra­my. W tym cza­sie w imie­niu w�ad­cy zam­kiem za­rz�­dza­li bur­gra­bio­wie, w�r�d nich Hans von Lo­gau­ i Got­sche II Schof­f z Choj­ni­ka. W 1353 roku Bol­ko II za­pi­sa� wszyst­kie po­sia­d�o­�ci swej bra­ta­ni­cy An­nie, �wie­�o po­�lu­bio­nej kr�­lo­wi Czech Ka­ro­lo­wi IV. Osta­tecz­nie przej­�cie twier­dzy Bol­ken­he­in wraz z ksi�­stwem ja­wor­skim pod pa­no­wa­nie cze­skie na­st�­pi­�o jed­nak do­pie­ro po �mier­ci jego �o­ny A­gniesz­ki w roku 1392.



FRAGMENT PO�UDNIOWEJ LINII UMOCNIE� ZAMKU WYSOKIEGO, NA PIERWSZYM PLANIE DZIEDZINIEC TURNIEJOWY


Na­zwa mia­sta po­cho­dzi od imie­nia Bol­ko, kt�­re jest sta­ro­pol­skim de­ry­wa­tem s�o­wia�­skie­go imie­nia m�­skie­go Bo­le­s�aw b�­d�­ce­go imie­niem dy­na­stycz­nym w pol­skiej dy­na­stii Pia­st�w i cze­skiej Prze­my­�li­d�w. Wy­wo­dzi si� ona praw­do­po­dob­nie od imie­nia pia­stow­skie­go w�ad­cy ksi�­stwa ja­wor­skie­go Bol­ka I Su­ro­we­go, kt�­ry roz­bu­do­wa� wznie­sio­ny przez ojca za­mek obron­ny. W �re­dnio­wie­czu miej­sco­wo�� za­pi­sy­wa­no pod r�­ny­mi na­zwa­mi: Hain (1195), Bo­le­slaus in Hayn (1276) oraz Bol­ken­hain (1295). W 1750 na­zw� Bol­ken­hain wy­mie­nia Fry­de­ryk II po­�r�d in­nych miast �l�­skich w za­rz�­dze­niu urz�­do­wym wy­da­nym w j�­zy­ku pol­skim dla miesz­ka�­c�w �l�­ska, a w roku 1896 Bol­k�­w i Bol­ken­hain po­ja­wi­�y si� w u­two­rach pi­sa­rza Kon­stan­te­go Dam­ro­ta. S�ow­nik geo­gra­ficz­ny Kr�­le­stwa Pol­skie­go wy­da­ny na prze­�o­mie XIX i XX wie­ku no­tu­je na­zw� mia­sta pod pol­ski­mi na­zwa­mi Bol­ko­wi­ce, po­da­j�c te� wa­riant za­pi­sa­ny przez J�­ze­fa �ep­kow­skie­go Bo­le­s�a­wi­ce oraz nie­miec­k� Bol­ken­hain.


SKRZYD�O PӣNOCNE ZAMKU, WIDOK OD STRONY TARAS�W OGRODOWYCH

W

cza­sach pia­stow­skich za­mek ni­gdy nie zo­sta� zdo­by­ty. Dwu­krot­nie od­par� ata­ki wojsk cze­skich kr�­la Jana Luk­sem­bur­czy­ka: w roku 1331 - kie­dy ten spie­szy� na po­moc krzy­�a­kom w woj­nie z W�a­dy­s�a­wem �o­kiet­kiem, i w roku 1345 - gdy sta­ra� si� zbroj­nie pod­po­rz�d­ko­wa� so­bie ksi�­stwo �wid­nic­ko­-ja­wor­skie. W 1444 mia­sto spl�­dro­wa­li, a na­st�p­nie spa­li­li hu­sy­ci i ich sprzy­mie­rze�­cy, jed­nak pod­j�­ta przez nich pr�­ba prze­j�­cia zam­ku po­now­nie za­ko�­czy­�a si� nie­po­wo­dze­niem. Wy­da­rze­nia te opi­sa� na­ocz­ny ich �wia­dek — Mar­cin z Bol­ko­wa (patrz ram­ka po­ni­�ej). Do­pie­ro w 1463 sztu­ka ta uda­�a si� woj­skom kr�­la Czech Je­rze­go z Podie­bra­du, kt�­ry osa­dzi� w Bol­ko­wie bur­gra­bie­go Han­sa von Tschirn, ten za� ko­rzy­sta­j�c z oka­zji ry­ch�o za­s�y­n�� z zu­chwa­�ych roz­bo­j�w i gra­bie­�y. W 1468 �w 'przed­si�­bior­czy' ry­cerz zo­sta� poj­ma­ny przez uzbro­jo­nych miesz­czan Wro­c�a­wia i �wid­ni­cy, a w roku na­st�p­nym pu­blicz­nie go po­wie­szo­no, o czym wzmian­ku­j� do­ku­men­ty wy­mie­nia­j�­ce Ern­sta Cze­de­litcz de Bul­ken­hayn jako �wiad­ka tego ma­ka­brycz­ne­go wi­do­wi­ska. B�­d�­c� od­t�d pod pa­no­wa­niem w�ad­cy w�­gier­skie­go Ma­cie­ja Kor­wi­na wa­row­ni� w ro­ku 1493 po sze�­cio­ty­god­nio­wym ob­l�­�e­niu sztur­mem wzi�� ksi�­�� cie­szy�­ski Ka­zi­mierz i od­da� swe­mu zwierz­chni­ko­wi, kr�­lo­wi Czech W�a­dy­s�a­wo­wi Ja­giel­lo�­czy­ko­wi. Ten za� wkr�t­ce prze­ka­za� go w zas­taw Fa­bia­no­wi von Tschir­na.



PANORAMA BOLKOWA Z 1742 ROKU


ZDOBYCIE BOLKOWA W DNIU 28 SIERPNIA 1444

Je­den Hen­ryk z Czer­nej prze­czu­wa�, �e b�­d� (hu­sy­ci) szli na Bol­k�w, i kie­dy tak si� sta­�o, w�w­czas po­s�a� go�­ca na ko­niu do Bol­ko­wa, ka­za� o tym oznaj­mi� bur­mi­strzo­wi i pro­si�, aby ten wy­sta­wi� sil­ne war­ty, gdy otrzy­ma pew­n� wie��, �e Cze­si i nie­przy­ja­cie­le wtar­gn�­li do kra­ju w kie­run­ku Bol­ko­wa. Bur­mistrz po­s�a� ostrze­�e­nie po wio­skach. Ale �e czuj­ki mia­sta nie by­�y do­brze roz­sta­wio­ne i spra­wio­ne, a wia­do­mo�� od Hen­ry­ka z Czer­nej przy­sz�a wie­cz�r, wczas rano opa­dli nie­przy­ja­cie­le mury, o �wi­cie - gdy� przy­szli na czas, wie­czo­rem - oto­czy­li mia­sto ukry­wa­j�c si� za g�­ra­mi i grzbie­ta­mi skal­ny­mi. W nocy po­s�a­li bez prze­szk�d dra­bi­ny. Dra­bi­ny by­�y ca�­kiem kr�t­kie, o czter­dzie­stu szcze­blach, [...] le­d­wie wy­star­czy­�y dla mu­r�w, ale pierw­sza cz�� dra­bi­ny mia­�a z przo­du k�­ko albo tarcz­k�. Gdy si� to przy­�o­�y­�o do muru, to (po­py­cha­ne) je­cha­�o po mu­rze bez opo­ru. Dra­bi­ny, a ra­czej ich cz�­�ci by­�y tak zmy�l­nie wy­ko­na­ne, �e jed­na wcho­dzi­�a w dru­g� i jed­na cz�� by­�a z dru­g� ��­czo­na �e­la­zn� oko­w�, co by­�o wy­so­ce pod­st�p­ne i w naj­wy�­szym stop­niu z�o­�li­we. Dra­bi­ny by­�y tak sze­ro­kie, �e mo­gli obok sie­bie wcho­dzi� dwaj na­raz. Gdy we­szli na mur, nie zna­le�­li zej­�cia do mia­sta, mu­sie­li wi�c czo�­ga� si� po mu­rze lub su­n�� si�, le�� na czwo­ra­kach du­�y ka­wa�, a� do­tar­li do basz­ty, gdzie zna­le�­li scho­dy, i tak nie­ste­ty do­sta­li si� do mia­sta. A gdy ich ju� we­sz�o wie­lu, w�w­czas za­cz�­li krzy­cze� i ha­�a­so­wa� jak dia­bli oraz tr�­bi�.

Gdy us�y­sze­li­�my tak strasz­li­wy krzyk, prze­stra­szy­li­�my si� �a­�o­�nie. Kto m�g� ucie­ka� i biec, ucie­ka� na wie­�� bram­n�, ko­�ciel­n� i inne wie­�e. Kto chcia� do domu, tego za­bi­ja­no po dro­dze. Lu­dzie z mia­sta ucie­ka­li i kry­li si�. Wte­dy hu­sy­ci we­szli do mia­sta wiel­k� gro­ma­d�, jed­ni do ko­�cio­�a, inni do naj­bo­gat­szych do­m�w. Do mnie przy­sz�o o�miu. Dw�ch sta­n�­�o z ob­na­�o­ny­mi mie­cza­mi przy bra­mie domu i nie pusz­cza­�o ni­ko­go do domu tak d�u­go, do­p�­ki wszyst­kich rze­czy nie roz­dzie­li­li i nie zra­bo­wa­li. W tym cza­sie le­�a­�a moja �o­na po po­�o­gu, niech jej B�g b�­dzie �a­ska­wy, mia­�a przy so­bie do­bre rze­czy, jak po­�ciel, odzie� w izbie, w kt�­rej le­�a­�a. Ale byli jed­nak z sza­cun­kiem, �a­den z wro­g�w nie wszed� do izby, tyl­ko tych dw�ch, kt�­rzy si� z ni� zna­li i kt�­rym ona wie­le do­bre­go w na­szym domu wy­rz�­dzi­�a. Ci po­de­szli do drzwi izby i �a­li­li si�, �e jest im przy­kro, a na­wet przy­nie­�li jej po­ta­jem­nie koc i prze­�cie­ra­d�o i po­wie­dzie­li: „Pa­ni, oni pod­pa­l� mia­sto nie­ba­wem, dla­te­go ka�­cie prze­nie�� do piw­ni­cy wszyst­ko, co chce­cie za­cho­wa�, kie­dy my b�­dzie­my od­cho­dzi�”. Gdy ju� wszyst­kie domy spl�­dro­wa­li, chie­li­by odej��, ale nie mo­gli wyj��, bo za­�o­ga mia­sta, kt�­ra schro­ni­�a si� na wie­�e bram­ne, rzu­ca­�a na nich z g�­ry ka­mie­nie, tak �e nie mo­gli wyj�� przez bra­my, a ch�t­nie po­szli­by so­bie precz; do­pie­ro bar­dzo d�u­go szu­ka­j�c zna­le�­li sta­r� fur­t� na d�u­giej �cia­nie, kt�­ra by­�a przed wie­lu laty za­mu­ro­wa­na. T� wy­�a­ma­li i wy­kru­szy­li, wy­nie­�li przez fur­t� wszyst­kie rze­czy, za­�a­do­wa­li wszyst­kie wozy i chcie­li i�� w kie­run­ku Czech. Te­raz pod­pa­li­li mia­sto i po­ci�­gn�­li ku Ka­mien­nej G�­rze.


FRIEDRICH BERNHARD WERNER "TOPOGRAPHIA SILESIAE", 1758

W

1506 roku do­sz�o do za­tar­gu po­mi�­dzy mia­stem, a cie­mi�­��­cym jego miesz­ka�­c�w za­rz�d­c� kr�­lew­skim Mi­cha­�em von Tschirn. Roz­ru­chy w za­rod­ku szyb­ko st�u­mi� sam kr�l, kt�­ry pod gro�­b� sro­gich kar fi­nan­so­wych i cie­le­snych przy­ka­za� zbun­to­wa­nej spo­�ecz­no­�ci Bol­ko­wa po­s�u­sze�­stwo wo­bec swe­go na­miest­ni­ka. Nie­d�u­go po tych wy­da­rze­niach za ce­n� 3,200 gul­de­n�w za­mek w do­�y­wot­nie po­sia­da­nie ob­j�� bi­skup wro­c�aw­ski Ja­kob von Sal­za­, zo­bo­wi�­zu­j�c si� wo­bec pa­nu­j�­ce­go w�w­czas kr�­la Fer­dy­nan­da I do roz­bu­do­wy zam­ko­wych for­ty­fi­ka­cji. Von Sal­za zle­ci� zwi�­za­ne z tym zo­bo­wi�­za­niem pra­ce po­cho­dz�­ce­mu z lom­bar­dii Ja­ko­bo­wi Parr, kt�­ry tym sa­mym roz­po­cz�� w Bol­ko­wie sw� bu­do­wni­cz� dzia­�al­no�� na �l�­sku.



BOLK�W NA LITOGRAFII CARLA THEODORA MATTISA Z 1837 ROKU

D

zi�­ki ini­cja­ty­wie kr�­lew­skiej wa­row­ni� przy­sto­so­wa­no do wy­mo­g�w obro­ny ar­ty­le­ryj­skiej, ota­cza­j�c pier­�cie­niem ni�­szych mu­r�w obron­nych z otwo­ra­mi na strzel­ni­ce, uzu­pe�­nio­nych przez wcho­dz�­ce w sk�ad umoc­nie� miej­skich okr�­g�e ba­ste­je. Roz­bu­do­wa­no i prze­kszta�­co­no r�w­nie� bu­dyn­ki miesz­kal­ne na­da­j�c im mod­ne re­ne­san­so­we ak­cen­ty w po­sta­ci ar­ka­do­wych kru�­gan­k�w i zwie�­cze� w for­mie ja­sk�­czych ogo­n�w i p�­ko­li. Pra­ce na zam­ku trwa­�y a� do roku 1596 - w re­zul­ta­cie po­wsta� ze­sp� o po­wierzch­ni 7,000 me­tr�w kwa­dra­to­wych, co czy­ni­�o go jed­nym z naj­wi�k­szych za­�o­�e� obron­nych na Dol­nym �l�­sku. Wcze­�niej jed­nak, po �mier­ci bi­sku­pa w 1543 roku do­bra prze­sz�y na jego ro­dzi­n� jako po­sia­d�o�� len­na. W 1570 za­mek zo­sta� wy­ku­pio­ny przez Mat­thia­sa von Lo­gau, by w roku 1599 wraz z ma­j�t­kiem zna­le�� si� w r�­kach Ja­ko­ba von Ze­dlit­za z nie­da­le­kiej P�o­ni­ny. Kil­ka lat przed t� tran­sak­cj� mias­to na­wie­dzi­�o trz�­sie­nie zie­mi, w cza­sie kt�­re­go wa­li­�y si� ko­mi­ny, ale za­mek przetr­wa�.



WIDOK OD PO�UDNIA, RYCINA Z LAT 80. XIX WIEKU

XIX-WIECZNY BOLK�W NA ILUSTRACJI LUDWIKA RICHTERA

P

od­czas wy­nisz­cza­j�­cej woj­ny 30-let­niej Bol­k�w dwu­krot­nie w kr�t­kim prze­dzia­le cza­su od­pie­ra� zbroj­ne na­tar­cia wojsk szwedz­kich. 23 sierp­nia 1640 roku roz­po­cz�­�o si� pierw­sze ob­l�­�e­nie mia­sta. Za­�o­ga twier­dzy, kt�­ra li­czy­�a po­cz�t­ko­wo za­led­wie osiem­dzie­si�­ciu m�­czyzn zdol­nych do no­sze­nia bro­ni, zo­sta­�a wzmoc­nio­na kom­pa­ni� woj­ska ze �wid­ni­cy oraz kom­pa­ni� mi­li­cji kra­jo­wej. W ta­kim sk�a­dzie sta­wi­�a za­ci�­ty op�r na­je�d�­com, kt�­rzy bez­sku­tecz­nie ata­ko­wa­li for­ty­fi­ka­cje. Wresz­cie po jed­nym z ko­lej­nych nie­uda­nych sztur­m�w do­wo­dze­ni przez ge­ne­ra­�a Tor­ste­na Stahl­han­scha Szwe­dzi zdj�­li ob­l�­�e­nie i uda­li si� w kie­run­ku �wid­ni­cy. Wr�­ci­li w maju 1642 sta­wia­j�c ma­gi­stra­to­wi ul­ti­ma­tum: otwar­cie bram lub ostrza� tak d�u­gi, cel­ny i sku­tecz­ny, �e z mia­sta nie po­zo­sta­nie ka­mie� na ka­mie­niu. Mo­ra­le obro�­c�w by­�o jed­nak do­sta­tecz­nie wy­so­kie, o czym �wiad­cz� s�o­wa ich do­w�d­cy, kt�­ry oznaj­mi� Szwe­dom, �e woj­ska ce­sar­skie utrzy­mu­j�­ce g�­r� zam­ko­w� s� od­po­wied­nio przy­go­to­wa­ne na ewen­tu­al­ne od­wie­dzi­ny i je­�e­li zaj­dzie taka po­trze­ba, mo­g� przy­wi­ta� nie­przy­ja­cie­la sku­tecz­nym ogniem. Jego si­�a mu­sia­�a by� w tym cza­sie od­po­wied­nio du­�a, bo­wiem wro­gie od­dzia­�y ust�­pi­�y, lecz wkr�t­ce po­ja­wi� si� na oko­licz­nych ��­kach lu�­ny od­dzia� �o�­nie­rzy szwedz­kich, by za­re­kwi­ro­wa� pa­s�­ce si� na nich by­d�o. Na przy­by­�ych na od­siecz kro­wom ich w�a­�ci­cie­lach do­ko­na­no wte­dy przej­mu­j�­cej gro­z� ma­sa­kry.




MIASTO I ZAMEK NA KOLOROWYCH POCZT�WKACH Z POCZ�TKU XX WIEKU

N

ie­ko­rzyst­ny dla mia­sta prze­�om na­st�­pi� czte­ry lata p�­niej. Wy­ko­rzy­stu­j�c chwi­lo­we os�a­bie­nie li­czeb­no­�ci zam­ko­wej za­�o­gi do­wo­dzo­ne przez ge­ne­ra­�a Arvi­da von Wit­ten­ber­ga od­dzia­�y szwedz­kie po­de­sz�y pod Bol­k�w. Na wie�� o nie­bez­pie­cze�­stwie miesz­cza­nie wraz z cen­nym do­byt­kiem skry­li si� w mu­rach twier­dzy, pa­l�c wcze­�niej sto­j�­ce na przed­mie­�ciach domy, aby po­zba­wi� na­je�d�­c�w os�o­ny. Wkr�t­ce Szwe­dzi przy­st�­pi­li do obl�­�e­nia po­prze­dzo­ne­go kr�t­ko­trwa­�ym bom­bar­do­wa­niem. Po zi­gno­ro­wa­niu przez mia­sto pro­po­zy­cji ugo­dy ar­ty­le­ria szwedz­ka wzno­wi­�a bom­bar­do­wa­nie, kt�­re znisz­czy­�o blan­ki na mu­rach i trzech ze­wn�trz­nych ba­ste­jach. Czte­ry dni p�­niej (25 wrze­�nia) Szwe­dzi za­�o­�y­li mi­n�, jed­nak­�e obro�­cy nie po­zo­sta­li bier­ni i wy­ko­rzy­stu­j�c roz­lu�­nie­nie w sze­re­gach wro­ga do­ko­na­li nie­spo­dzie­wa­ne­go wy­pa­du za mury, chwy­ta­j�c 380 je�­c�w. W re­zul­ta­cie do­sz�o do zma­so­wa­ne­go sztur­mu z trzech stron, kt�­re­go zm�­czo­na za­�o­ga nie by­�a w sta­nie wy­trzy­ma�, zde­cy­do­wa­no wi�c za­mek pod­da�. W 'na­gro­d�' za ule­g�o�� �y­cie miesz­ka�­c�w zo­sta­�o oszcz�­dzo­ne, ale ka�­de­go z nich zo­bo­wi�­za­no do za­p�a­ty od­szko­do­wa­nia w wy­so­ko­�ci 8 du­ka­t�w. Mia­stecz­ko za­j�­te zo­sta­�o przez od­dzia­�y szwedz­kie pod do­w�dz­twem ka­pi­ta­na von Luck, kt�­re opu­�ci­�y je po pod­pi­sa­niu po­ko­ju west­fal­skie­go (1648). Wcze­�niej jed­nak na­pra­wio­no nie­kt�­re ele­men­ty obron­ne zam­ku wy­ko­rzy­stu­j�c ma­te­ria� bu­dow­la­ny po­zy­ska­ny z roz­bi�r­ki je­de­na­stu miej­skich ka­mie­nic i mu­ro­wa­ne­go ko­�cio­�a cmen­tar­ne­go pw. Bo­�e­go Cia­�a.





DZIEDZINIEC ZAMKU G�RNEGO, FOTOGRAFIE ARCHIWALNE Z PRZE�OMU XIX I XX WIEKU ORAZ WIDOK WSPӣCZESNY

P

owa�­ne znisz­cze­nia b�­d�­ce efek­tem po­dej­mo­wa­nych w mi­nio­nych dzie­si�­cio­le­ciach wy­si�­k�w wo­jen­nych i bra­kiem opie­ki ze stro­ny ko­lej­nych w�a­�ci­cie­li zam­ku po­g��­bi­�y si� w 1720 roku w wy­ni­ku ude­rze­nia pio­ru­na, kt�­ry pod­pa­li� wie­�ycz­k� i kil­ka po­miesz­cze� bu­dyn­ku miesz­kal­ne­go. Na do­miar z�e­go w sierp­niu 1724 ko­lej­ny pio­run, ni­czym znak bo­�y, wpad� do ga­le­rii zam­ko­wej za­pa­la­j�c pod­wie­szo­ny pod jej su­fitem por­tret Bol­ka I na ko­niu. Twier­dza na­le­�a­�a ju� wte­dy do za­ko­nu cy­ster­s�w z Krze­szo­wa, kt�­rzy ku­pi­li j� w roku 1703 od si�str von Ze­dlitz za su­m� 144,000 re�­skich ta­la­r�w. 20 pa�­dzier­ni­ka 1795 wy­buch� ko­lej­ny po­�ar nisz­cz�c cz�� zam­ko­wych wn�trz. Po se­ku­la­ry­za­cji za­ko­nu gmach prze­szed� na w�a­sno�� pru­skie­go skar­bu pa�­stwa - zo­sta� w�w­czas opusz­czo­ny i za­cz�� po­pa­da� w ru­in�. W XIX stu­le­ciu wy­ko­rzy­sty­wa­no go m.in. jako miej­sce im­prez mu­zycz­nych, ta­kich jak cho�­by zjazd m�­skich to­wa­rzystw �pie­wa­czych, kt�­ry od­by� si� tu­taj w dniu 29 czerw­ca 1856, i z kt�­re­go e­wen­tu­al­ne zy­ski za­mie­rza­no prze­zna­czy� na dom po­mo­cy w jed­nej z oko­licz­nych miej­sco­wo­�ci. Lo­kal­n� s�a­w� zdo­by­�y te� let­nie przed­sta­wie­nia te­at­ral­ne re­ali­zo­wa­ne na zam­ku w okre­sie mi�­dzy­wo­jen­nym. Gra­no tu­taj m.in. sztu­k� �l�­skie­go pi­sa­rza Fe­do­ra Som­me­ra p.t. Bol­ko, a tak­�e dzie­�a in­nych wy­bit­nych dra­ma­tur­g�w: Les­sin­ga, von Eich­en­dor­fa, Szek­spi­ra i de la Bar­cy.




ZAMEK NA FOTOGRAFIACH Z LAT 20. i 30. XX WIEKU

W

cze­�niej jed­nak, bo w roku 1860 wi­chu­ra uszko­dzi­�a od­ci­nek ko­ro­ny mu­r�w, a w 1885 cz�� miej­skie­go ob­wo­du obron­ne­go by­�a ju� na tyle znisz­czo­na, �e gro­zi­­�a ka­ta­stro­f� bu­do­wla­n� i ko­niecz­ne sta­�o si� jej zbu­rze­nie. Rada mia­sta zgo­dzi­�a si� na roz­bi�r­k� cz�­�ci mu­r�w miej­skich prze­ka­zu­j�c po­zy­ska­ny ma­te­ria� To­wa­rzy­stwu Kra­jo­znaw­cze­mu na na­pra­w� dro­gi. Wio­sn� 1891 roku ce­sarz Wil­helm II po­da­ro­wa� 650 ma­rek z prze­zna­cze­nem na re­mont zam­ku. Pra­ce za­bez­pie­cza­j�­ce kon­ty­nu­owa­no w XX wie­ku, m.in. jesz­cze przed I woj­n� �wia­to­w� pru­ski mi­ni­ster o�wia­ty prze­zna­czy� 550 ma­rek na na­pra­w� mu­r�w, z cze­go cz�� wy­dat­ko­wa­na mia­�a by� na od­re­stau­ro­wa­nie ka­pli­cy Mat­ki Bo­skiej. Mniej wi�­cej w tym cza­sie po­wo­�a­no do �y­cia Bol­kow­skie To­wa­rzy­stwo Opie­ki nad Za­byt­ka­mi, od 1900 w ru­inach funk­cjo­no­wa­�o te� nie­wiel­kie hei­mat­mu­se­um z wy­sta­w� o te­ma­ty­ce hi­sto­rycz­nej i etno­gra­fi­cznej. Zgod­nie z pa­nu­j�­cym w tym cza­sie tren­dem na we­wn�trz­nym dzie­dzi�­cu wznie­sio­no gra­ni­to­wy po­mnik Otto Bi­smarc­ka wy­sta­wio­ny z ini­cja­ty­wy To­wa­rzy­stwa Kar­ko­no­skie­go.



WZG�RZE ZAMKOWE Z PANORAM� MIASTECZKA W LATACH 30. XX WIEKU

P

o II woj­nie �wia­to­wej za­mek wraz z za­cho­wa­n� eks­po­zy­cj� mu­ze­al­n� w po­sta­ci pa­mi�­tek hi­sto­rycz­nych, sta­rych map, me­bli, ob­ra­z�w i frag­men­t�w uzbro­je­nia sta� si� od­dzia­�em Mu­zeum �l�­skie­go we Wro­c�a­wiu, a od 1977 - od­dzia­�em Mu­zeum O­kr�­go­we­go w Je­le­niej G�­rze. Wcze­�niej, bo w la­tach 50. i 60. prze­pro­wa­dzo­no re­mont klat­ki scho­do­wej i wie­�y, wy­mie­nio­no te� znisz­czo­ne po­kry­cie da­cho­we. W la­tach 90. sta­ra­niem Fun­da­cji Wsp�­pra­cy Pol­sko­-Nie­miec­kiej na te­ren zam­ko­wy do­pro­wa­dzo­na zo­sta­�a wo­da i gaz, a w sa­lach wy­sta­wo­wych za­in­sta­lo­wa­no cen­tral­ne ogrze­wa­nie. Wy­re­mon­to­wa­no r�w­nie� kru�­gan­ki, at­ty­k� oraz wej­�cie na wie­��. W roku 1995 na zam­ku w Bol­ko­wie od­by� si� pierw­szy wsp�­cze­sny tur­niej ry­cer­ski.



WIDOK Z WIE�Y NA ZAMEK I MIASTO


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


P

rze­strzen­ny uk�ad zam­ku po­dyk­to­wa­ny jest wrze­cio­no­wa­tym kszta�­tem wierz­cho�­ka wzg�­rza, na kt�­rym go zbu­do­wa­no. Wzg�­rze to ko�­czy si� gwa�­tow­nym ur­wis­kiem od stro­ny Ny­sy Sza­lo­nej i �a­god­nie o­pa­da w kie­run­ku mia­stecz­ka, a cen­tral­n� jego cz�� zaj­mu­je naj­star­szy frag­ment ze­spo­�u obron­ne­go o d�u­go­�ci 80 me­tr�w i ca�­ko­wi­tej po­wierzch­ni 2500 me­tr�­w kwa­dra­to­wych. W po­�u­dnio­wo-za­chod­nim na­ro­�u dzie­dzi�­ca stoi do­sko­na­le za­cho­wa­na cha­rak­te­ry­stycz­na wie­�a os­tat­niej o­bro­ny, po­cho­dz�­ca z cza­s�w pierw­szej du­�ej roz­bu­do­wy zam­ku, to jest z prze­�o­mu XIII­/XIV stu­le­cia. Mie­rz�­ca 28 me­tr�w wy­so­ko­�ci i 12-15 me­tr�w �red­ni­cy bu­dow­la wznie­sio­na zo­sta­�a na pla­nie kro­pli wody z os­trzem skie­ro­wa­nym w kie­run­ku po­�u­dnio­wo­-za­chod­nim, sk�d - ze wzgl�­du na �a­god­nie ukszta�­to­wa­ne zbo­cze - do­st�p do zam­ku by� naj­�a­twiej­szy. Roz­wi�­za­nie ta­kie, ma­j�­ce sprzy­ja� �li­zga­niu si� po­ci­sk�w po mu­rach, pod­pa­trzo­ne zo­sta­�o na za­cho­dzie Eu­ro­py, gdzie w �re­dnio­wie­czu by­�o cz�­sto spo­ty­ka­ne - g��w­nie we Fran­cji oraz w Cze­chach.



MNIEJ WI�CEJ TYLE DZIELI KRAW�D� WIE�Y OD MURU OBRONNEGO

WEJ�CIE DO WIE�Y

W

n�­trze wie­�y mie­�ci czte­ry kon­dy­gna­cje na­ziem­ne: skle­pio­ny par­ter, pier­wot­nie przy­kry­te stro­pem pierw­sze pi�­tro, pi�­tro dru­gie ze skle­pie­niem krzy­�o­wo­-�e­bro­wym i od­kry­ty szczyt. Piw­ni­ca pe�­ni­�a tra­dy­cyj­nie funk­cj� lo­chu g�o­do­we­go. Otw�r wej­�cio­wy do wie­�y prze­bi­to na wy­so­ko­�ci 9 me­tr�w, sk�d trakt pro­wa­dzi bez­po­�red­nio na po­ziom pierw­sze­go pi�­tra, gdzie przy­pusz­czal­nie mie­�ci­�a si� la­try­na. Ko­mu­ni­ka­cj� ze­wn�trz­n� za­pew­nia­�y drew­nia­ne scho­dy, da­lej na szczyt wcho­dzi si� po 98 ka­mien­nych scho­dach umiesz­czo­nych we­wn�trz wy­dr�­�o­ne­go w mu­rze otwo­ru. Z wie­�y roz­ci�­ga si� ma­low­ni­czy wi­dok na o­ko­li­c�, m.in. Wzg�­rza Strze­gom­skie od p�­no­cy, G�­ry Wa�­brzy­skie od po­�u­dnia, a od za­cho­du - na G�­ry Ka­czaw­skie.




ELEWACJA PO�UDNIOWA I WSCHODNIA (PONI�EJ) �REDNIOWIECZNEGO ZAMKU W BOLKOWIE,
�R�D�O: ZBIORY KATEDRY HISTORII ARCHITEKTURY POLSKI POLITECHNIKI WROC�AWSKIEJ

B

udyn­ki miesz­kal­ne i go­spo­dar­cze wznie­sio­no wzd�u� ka­mien­nych mu­r�w obron­nych. Naj­star­szym z nich jest dom, pier­wot­nie wie­�a, usy­tu­owa­ny przy kur­ty­nie p�­noc­no­-wschod­niej, wy­r�­nia­j�­cy si� ozdob­ny­mi cio­so­wy­mi na­ro�­ni­ka­mi z r�­�o­we­go por­fi­ru. Dom ten li­czy� trzy kon­dy­gna­cje. Jego par­ter i pi�­tro o wy­mia­rach wn�­trza 20x6 me­tr�w nie po­sia­da­�y po­dzia­��w mu­ro­wa­nych - nad par­te­rem roz­pi�­ty by� drew­nia­ny strop, drew­nia­ne by­�y te� �cia­ny dzia­�o­we. Po­zio­my te do­st�p­ne by­�y bez­po­�red­nio z dzie­dzi�­ca: na par­ter jed­no wej­�cie cen­tral­ne, na pi�­tro dwa wej­�cia bocz­ne, praw­do­po­dob­nie po­��­czo­ne drew­nia­nym gan­kiem. W p�­niej­szym okre­sie do wie­�y miesz­kal­nej do­sta­wio­no dwu­dziel­ny dom o iden­tycz­nej z ni� wy­so­ko­�ci, co spra­wi­�o, �e po­wsta� zwar­ty ci�g za­bu­do­wy, bie­gn�­cy wzd�u� mu­r�w obron­nych.



WIDOK Z WIE�Y NA ZABUDOW� MIESZKALN�: 1. WIE�A (XIII/XIV WIEK), 2. SKRZYD�O WSCHODNIE (XIV WIEK),
3. SKRZYD�O PӣNOCNE (XV WIEK), 4. DOM NIEWIAST (XVI WIEK)

C

i�g ten za­my­ka� pa­�ac o wy­mia­rach 24x7 me­tr�w, kt�­ry w dol­nej cz�­�ci by� jed­no­prze­strzen­ny, na­to­miast na pier­wszym pi�­trze mie­�ci� dwie sale od­dzie­lo­ne prze­pie­rze­niem. Jego dol­n� i g�r­n� kon­dy­gna­cj� ��­czy� stro­my bieg scho­d�w pro­wa­dz�­cych we­wn�trz �cia­ny fron­to­wej. Od stro­ny za­chod­niej ca­�o�� do­pe�­nia� wznie­sio­ny w XVI stu­le­ciu renesansowy budynek mieszkalny, zwany 'Do­mem Nie­wiast'. Wkom­po­no­wa­no go w mur �re­dnio­wiecz­ny zam­ku wy­so­kie­go w ten spo­s�b, �e cz�� miesz­kal­na wy­sta­wa­�a w ca­�o�­ci po­za li­ni� mu­ru, pod­czas gdy klat­ka scho­do­wa z kru�­gan­ka­mi wy­pe�­nia­�a prze­strze� dzie­dzi�­ca. Od stro­ny do­li­ny Ny­sy Sza­lo­nej ’Dom Nie­wiast' od­dzie­la dzie­dzi­niec ze­wn�trz­ny zwa­ny 'Wiel­kim' z dwie­ma za­cho­wa­ny­mi re­lik­to­wo ba­ste­ja­mi. Dzie­dzi­niec ten gra­ni­czy z wiel­k� bra­m�, przy kt�­rej stoi XVI­-wiecz­ny do­mek stra­�y pe�­ni�­cy obec­nie funk­cj� kasy bi­le­to­wej. Od tej stro­ny dzie­dzi­niec d�u­g� szy­j� ��­czy si� z dzie­dzi�­cem 'Tur­nie­jo­wym' oto­czo­nym mu­rem ze strzel­ni­ca­mi i dwo­ma czwo­ro­bocz­ny­mi wy­st�­pa­mi na ar­ty­le­ri�. Dzie­dzi­niec 'Tur­nie­jo­wy' za­my­ka okr�­g�a ba­ste­ja, po­��­czo­na z daw­nym mu­rem miej­skim, za kt�­rym znaj­du­je si� wiel­ki dzie­dzi­niec ze­wn�trz­ny zwa­ny 'O­gro­do­wym'. Jego p�­noc­na cz�� wy­ko­rzy­sty­wa­na jest obec­nie jako ta­ras wi­do­ko­wy, sk�d roz­ta­cza si� roz­le­g�a pa­no­ra­ma mia­sta, i z kt�­re­go wspa­nia­le wi­da� po­�o­�o­ny w od­le­g�o­�ci 2 ki­lo­me­tr�w od Bol­ko­wa za­mek �wi­ny.



DZIEDZINIEC TURNIEJOWY


PLAN ZAMKU W BOLKOWIE, KOLOREM CZARNYM OZNACZONO MURY Z XIII/XIV WIEKU: 1. BERGFRIED, 2. WIE�A MIESZKALNA,
3. PA�AC KSI���CY, 4. SKRZYD�O PӣNOCNE, 5. DOM NIEWIAST, 6. DZIEDZINIEC WIELKI, 7. DZIEDZINIEC TURNIEJOWY,
8. DZIEDZINIEC OGRODOWY, 9. TARASY PӣNOCNE, 10. DOMEK STRA�Y, 11. SZYJA BRAMNA, 12. BASTEJA, 13. STUDNIA

W

1540 roku roz­po­cz�­to prze­bu­do­w� �re­dnio­wiecz­nych ele­men­t�w obron­nych zam­ku wy­mu­szo­n� u­po­wszech­nie­niem si� no­wych me­tod pro­wa­dze­nia wal­ki, kt�­rym sta­re umoc­nie­nia nie by­�y ju� w sta­nie spro­sta�. W jej wy­ni­ku wa­row­nia otrzy­ma­�a do­dat­ko­wy pier­�cie� mu­r�w obron­nych wzmoc­nio­nych ba­ste­ja­mi i basz­ta­mi miej­ski­mi. Prze­bu­do­wa­no te� wschod­nie skrzy­d�o go­spo­dar­cze i miesz­kal­ne zwie�­cza­j�c je na szczy­tach de­ko­ra­cyj­n� for­m� ja­sk�­czych ogo­n�w i p�­ko­li. Mo­tyw ozdob­ny ele­wa­cji zam­ko­wej sta­no­wi­�y re­ne­san­so­we sgraf­fi­ta, daw­niej za­pew­ne licz­ne, dzi� oca­la­�e w nie­wie­lu frag­men­tach.



ELEWACJA WSCHODNIA ZAMKU G�RNEGO Z CHARAKTERYSTYCZN� RENESANSOW� ATTYK�

Z

a­cho­wa� si� po­cho­dz�­cy z XVIII stu­le­cia opis wschod­nie­go skrzy­d�a zam­ku, na pod­sta­wie kt�­re­go zna­my jego roz­pla­no­wa­nie funk­cyj­ne i �w­cze­sne wy­po­sa­�e­nie. Na par­te­rze mie­�ci­�y si� ciem­ne i spar­ta�­sko urz�­dzo­ne po­miesz­cze­nia go­spo­dar­cze oraz po­ko­je dla s�u�­by. St�d ka­mien­ny­mi scho­da­mi pro­wa­dzi­�o wej­�cie na re­pre­zen­ta­cyj­ne pi�­tro, gdzie znaj­do­wa­�a si� o�wie­tlo­na du­�y­mi okna­mi ja­dal­nia, ozdo­bio­na de­ko­ra­cj� sny­cer­sk� i cen­n� ma­te­ri� obi­t� w zdo­bio­ne li­stwy. Wy­po­sa­�e­nie ja­dal­ni sta­no­wi� st� na kil­ka­na­�cie os�b, wy­god­ne zdo­bio­ne krze­s�a, a tak­�e wiel­ki kre­dens z�o­co­ny, ze szli­fo­wa­ny­mi szy­ba­mi, o war­to­�ci 170 ta­la­r�w Rze­szy. Na �cia­nach wi­sia­�o sze�� ob­ra­z�w przed­sta­wia­j�­cych sce­ny bi­blij­ne i mi­to­lo­gicz­ne: Przej­�cie przez Mo­rze Czer­wo­ne, Wej­�cie Jo­zu­ego do Zie­mi �wi�­tej, Na­wr�­ce­nie �w. Paw­�a, Za­g�a­da So­do­my, Zbu­rze­nie Tro­i i Wy­spa Kir­ke. Nad ja­dal­ni� umiesz­czo­no izb� opa­ta wy­po­sa­�o­n� w dwa­na­�cie bo­ga­to rze�­bio­nych fo­te­li, wy­�cie­�a­nych czer­wo­nym i nie­bie­skim ak­sa­mi­tem. W ro­gu kom­na­ty sta­�o �o­�e z bal­da­chi­mem, do kt�­re­go zu­�y­to 50 �ok­ci b��­kit­ne­go je­dwa­biu, je­dwab­ne by­�y tak­�e po­dusz­ki i wiel­ka pu­cho­wa pie­rzy­na. Dla wy­go­dy miesz­ka�­ca po­wie­szo­no w sali, o�wie­tla­nej przez por­ce­la­no­we lich­ta­rze �cien­ne, wiel­kie szli­fo­wa­ne lu­stro i umy­wal­k� ze srebr­n� mied­ni­c� i dzba­nem. Z kom­na­t� opa­ta s�­sia­do­wa­�o po­miesz­cze­nie, gdzie no­co­wa­li mni­si mu to­wa­rzy­sz�­cy, i kt�­re w p�­niej­szym okre­sie zo­sta­�o po­dzie­lo­ne na dwie mniej­sze izby. St�d prze­cho­dzi­�o si� do po­�o­�o­nej w po­�u­dnio­wej cz�­�ci skrzy­d�a ka­pli­cy, w po­r�w­na­niu z cz�­�ci� miesz­kal­n� sto­sun­ko­wo skrom­nie upo­sa­�o­nej.



WIDOK ZAMKU OD PO�UDNIA, Z DROGI PROWADZ�CEJ DO P�ONINY...

...I OD PӣNOCNY, Z MUR�W ZAMKU W �WINACH


DZIEJE ZAMKU

OPIS ZAMKU

ZWIEDZANIE


N

a tle in­nych dol­no­�l�­skich wa­row­ni, kt�­re po opusz­cze­niu w XVIII i XIX wie­ku nie pe�­ni­�y ju� �ad­nej is­tot­nej roli, za­mek w Bol­ko­wie za­cho­wa� si� ca�­kiem nie­�le, cho� efek­ty do­ko­na­nych na prze­strze­ni wie­k�w znisz­cze� kwa­li­fiku­j� go ju� tyl­ko jako oka­za­�� ru­in�. Oce­na ta nie uwzgl�d­nia dw�ch ele­men­t�w ar­chi­tek­tu­ry zam­ku: wol­no sto­j�­cej wie­�y, ob­ni­�o­nej o oko­�o trzy me­try w sto­sun­ku do wy­so­ko­�ci pier­wot­nej, i re­ne­san­so­we­go bu­dyn­ku miesz­kal­ne­go, kt�­re na­dal s� u�yt­ko­wa­ne. W og�l­nym za­ry­sie za­cho­wa� si� te� uk�ad mu­r�w obron­nych - po­cho­dz�­cych z cza­s�w �re­dnio­wie­cza i no­wo­�yt­nych, two­rz�­cych ze­wn�trz­n� li­ni� umoc­nie�, a tak­�e ci�g bu­dyn­k�w miesz­kal­nych, cz�­�cio­wo o pe�­nej wy­so­ko­�ci mu­r�w, ale ju� bez po­dzia­��w wn�trz i stro­p�w. Uwa�­ny ob­ser­wa­tor do­strze­�e za­ni­ka­j�­ce, lecz wci�� jesz­cze roz­po­zna­wal­ne ory­gi­nal­ne de­ta­le ar­chi­tek­tu­ry wa­row­ni: za­ry­sy wn�k, ne­ga­ty­wy be­lek stro­po­wych, czy po­zo­sta­�o­�ci urz�­dze� sa­ni­tar­nych i �la­dy de­ko­ra­cji sgra­ffito. Nie wszyst­kie te ele­men­ty mo­g� po­szczy­ci� si� wie­lo­let­ni� hi­sto­ri�, np. cha­rak­te­ry­stycz­na at­ty­ka na wie­�y w obec­nej po­sta­ci zbu­do­wa­na zo­sta­�a pod­czas prac kon­ser­wa­cyj­nych w XX wie­ku jako for­ma wy­ko­na­na z ce­g�y po­kry­tej brzyd­kim, wsp�­cze­snym tyn­kiem.



RUINA �REDNIOWIECZNEJ WIE�Y MIESZKALNEJ - W TLE DOM NIEWIAST

FRAGMENT SKRZYD�A WSCHODNIEGO

Z

amek w Bol­ko­wie sta­no­wi dzi� sie­dzi­b� Od­dzia­�u Mu­zeum Kar­ko­no­skie­go i jest udo­st�p­nio­ny do zwie­dza­nia. W dw�ch ka­me­ral­nych po­miesz­cze­niach re­ne­san­so­we­go ’Do­mu Nie­wiast' utwo­rzo­no skrom­n� eks­po­zy­cj�, w ra­mach kt�­rej pre­zen­to­wa­ne s� mo­de­le wa­row­ni su­dec­kich: Bol­ko­wa, Czo­chy, Gry­fu, Sie­dl�­ci­na, Wle­nia i Grod­na, sta­re ry­ci­ny o­raz wi­do­k�w­ki, ta­bli­ce z opi­sem hi­sto­rii ksi�­stwa, ko­pie daw­ne­go uzbro­je­nia, a ta­k�e kil­ka ma­lo­wi­de�, w�r�d nich efek­tow­ne drze­wo ge­ne­alo­gicz­ne Pia­st�w. Za­mek jak ma­gnes przy­ci�­ga tu­ry­st�w, kt�­rych gu­sta i zwy­cza­je wp�y­n�­�y na stan­dard jej ofer­ty - ogl�d­nie m�­wi�c, jest to stan­dard do�� ni­skich lo­t�w. Na pod­zam­czu sto­j� pla­sti­ko­we bud­ki z fast fo­odem pod­tru­wa­j�­ce at­mos­fe­r� wo­ni� po­pcor­nu i za­pie­ka­nek, a na dzie­dzi�­cu cha­rak­ter miej­sca sku­tecz­nie pod­kre­�la mu­zy­ka tzw. hi­sto­rycz­na, czy­li cho­ra­�y gre­go­ria�­skie w wer­sji dys­ko­te­ko­wo­-ta­necz­nej (2013). Po­mi­mo tego - jak­�e cha­rak­te­ry­stycz­ne­go dla na­sze­go kra­ju - 'ko­lo­ry­tu' Bol­k�w bez­wzgl�d­nie wart jest od­wie­dzin. War­to te� po­je­cha� do po­�o­�o­nych 2 km na p�­noc �win, gdzie stoi wci�� jesz­cze ma­�o zna­na, ale bar­dzo in­te­re­su­j�­ca ru­ina zam­ku z do­sko­na­le za­cho­wa­n� wie­�� ry­cer­sk�. W Bol­ko­wie od kil­ku­na­stu lat dzia­�a ak­tyw­nie Brac­two Ry­cer­skie, re­gu­lar­nie od­by­wa­j� s� pik­ni­ki i �re­dnio­wiecz­ne tur­nie­je, a w lip­cu or­ga­ni­zo­wa­ny jest fe­sti­wal mu­zy­ki go­tyc­kiej Ca­stle Par­ty.




NA DZIEDZI�CU ZAMKU G�RNEGO


Wst�p p�atny (dotyczy zamku g�rnego).


Zamek zwie­dza­my in­dy­wi­du­al­nie. Czas zwie­dza­nia 45-60 mi­nut.


Amatorskie fo­to­gra­fo­wa­nie wn�trz bez ogra­ni­cze� i do­dat­ko­wych op�at.


Psy mile wi­dzia­ne. Nie do­ty­czy sal wy­sta­wo­wych, gdzie pie­ski wst�­pu nie ma­j�.


Godziny zwiedzania / Ceny bilet�w



FRAGMENT EKSPOZYCJI MUZEALNEJ



DOJAZD


B

ol­k�w le­�y przy tra­sie Je­le­nia G�­ra­-W­ro­c�aw, oko­�o 30 km na wsch�d od Je­le­niej G�­ry. Ist­nie­je �a­twy do­jazd PKS-em lub pry­wat­ny­mi bu­sa­mi z wi�k­szych miast: Wro­c�a­wia, Wa�­brzy­cha, Je­le­niej G�­ry i Le­gni­cy. Ru­iny zaj­mu­j� szczyt wzg�­rza po­�o­�o­ne­go w po­�u­dnio­wej cz�­�ci mia­sta i wy­ra�­nie g�­ru­j� nad nim, dzi�­ki cze­mu s� do­sko­na­le wi­docz­ne ju� z da­le­ka. (ma­pa zam­k�w Dol­ne­go �l�s­ka)


Niewielki p�atny parking mie�ci si� u st�p wzg�­rza zam­ko­we­go. Adres: ul. Bol­ka 12.


W 2013 roku ro­we­ry mo�­na by­�o bez pro­ble­mu wpro­wa­dzi� na za­mek g�r­ny.


PRZY KASIE



LITERATURA


1. M. Chorowska: Rezydencje �redniowieczne na �l�sku, OFPWW 2003
2. M. Chorowska: Zamek jako rezydencja ksi���ca na Dolnym �l�sku...
3. O. Czerner, J. Rozp�dowski: Bolk�w i �winy, Ossolineum 1960
4. L. Kajzer, J. Salm, S. Ko�odziejski: Leksykon zamk�w w Polsce, Arkady 2001
5. R. M. �uczy�ski: Zamek w Bolkowie, Sudety nr 10/2003
6. R. �uczy�ski: Zamki, dwory i pa�ace w Sudetach, SWA 2008
7. R. �uczy�ski: Chronologia dziej�w Dolnego �l�ska, Atut 2006
8. M. Perzy�ski: Dolno�l�skie zamki, warownie, pa�ace, Wroc�awski Dom Wydawniczy 2012
9. M. �wie�y: Zamki, twierdze, warownie, Foto Art 2002


ZAMEK W BOLKOWIE, WIDOK Z DZIEDZI�CA TURNIEJOWEGO


W pobli�u:
�winy - ruina zamku rycerskiego z XIV w., 2 km
K�aczyna - relikty zamku z XV w., 7 km
P�onina - ruina zamku rycerskiego z XIV w., 8 km
Lipa - ruina zamku rycerskiego z XIV w., 10 km






POWR�T

STRONA G��WNA

tekst: 2014
fotografie: 2008, 2013, 2020
© Jacek Bednarek