Nie żyje Zofia Czekalska "Sosenka". Mimo że czasy się zmieniały, ideały wciąż miała te same
Zofia Czekalska "Sosenka" (†100 l.) na początku maja trafiła do szpitala, a dziś niestety pojawiła się informacja o jej śmierci. Wszyscy, którzy znali słynną uczestniczkę Powstania Warszawskiego, zgodnie twierdzą, że była wyjątkowo osobą.
Zofia Czekalska urodziła się 6 lipca 1923 r. w Tomaszowie Mazowieckim. W wieku 13 lat została harcerką, co, jak podkreślała wielokrotnie, w dużym stopniu ukształtowało jej ideały. – Harcerką byłam zawsze. I właśnie to wykształcenie zostało w nas – mówiła.
W czasie powstania pełniła funkcję łączniczki w oddziale "Chrobry II", później również sanitariuszki. A skąd pseudonim "Sosenka"? Od rodowego nazwiska: Sosnowska. – Dlatego [gdy] w czasie Powstania mnie zapytali, jaki chcę pseudonim, powiedziałam: „Nie wiem… Sosenka?”. Tak zostałam „Sosenką”. Cała ulica mówiła na mnie „Sosenka” – wspominała w jednym z wywiadów.
Po kapitulacji trafiła do obozu jenieckiego. Natomiast po wojnie współpracowała z warszawskimi teatrami, dla których szyła sceniczne stroje. Szczególnie uwielbiała haftowanie.
Powstanie Warszawskie. Nieopisana trauma i wsparcie wnuczki
Bohaterka przez wiele lat nie chciała opowiadać o tym, co przeżyła w młodości, ponieważ powstanie było dla niej ogromnym wstrząsem. Otworzyła się dopiero dzięki wnuczce, która – tak jak ona – została harcerką. – Wtedy wnuczka powiedziała jej "babciu, już teraz możesz opowiadać. Obie odwiedziły wówczas Muzeum Powstania Warszawskiego i tak poznaliśmy Zosię "Sosenkę". Cudowną osobę – powiedział dr Karol Mazur.
Od pory bardzo zaangażowała się w szerzenie wiedzy na temat powstania. – Wiele razy brała udział w lekcjach muzealnych i zawsze były one pełne emocji i historii. Były to najcudowniejsze lekcje, jakie tu prowadziliśmy. Potrafiła je przekazać zmanierowanym i zniechęconym młodym ludziom – dodaje dr Mazur.
Zobacz także: Wcale nie chcieli popełniać zbiorowego samobójstwa. I nie chcieli umierać. Dlatego Żydzi stworzyli w getcie podziemne miasto
Rafał Trzaskowski: Pani jest coraz młodsza!
Informację o śmierci bohaterki przekazał m.in. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
"Pani jest coraz młodsza! – mówiłem za każdym razem, kiedy się spotykaliśmy. I to nie była urzędowa uprzejmość. Bo tych pokładów energii i zapału, które miała zawsze w sobie, mógłby jej pozazdrościć każdy (ja z całą pewnością zazdrościłem). Bo za każdym razem zarażała uśmiechem, który praktycznie nigdy nie schodził z jej twarzy" – napisał Rafał Trzaskowski w mediach społecznościowych.
Głos zabrali również pracownicy Domu Powstańców Warszawskich. "Nadszedł czas pożegnania, pożegnania, na które nikt nie był i nie jest gotowy, pożegnania, na które nikt nie ma zgody, pożegnania, które rozrywa nasze serca na drobne kawałki, nie pytając, czy może, pożegnania, które pozostawi w naszym Domu ogromną pustkę, żal i tęsknotę w Powstańcach, pracownikach oraz wolontariuszach" – napisali.
W 2018 r. Zofia Czekalska została odznaczona przez prezydenta Andrzeja Dudę Złotym Krzyżem Zasługi "za zasługi w działalności na rzecz upamiętniania prawdy o najnowszej historii Polski".
Zobacz także: "Nie mam łez. Nigdy nie opłakałam rodziny". Krystyna Budnicka o piekle Powstania w Getcie Warszawskim
/7
Zofia Czekalska "Sosenka" rodziła się 6 lipca 1923 r. w Tomaszowie Mazowieckim.
/7
O śmierci Zofii Czekalskiej poinformowało we wtorek za pośrednictwem mediów społecznościowych Muzeum Powstania Warszawskiego.
/7
W czasie Powstania pełniła funkcje łączniczki w zgrupowaniu „Chrobry II”, później również sanitariuszki.
/7
Cały powstańczy czas pani Zofia spędziła w Śródmieściu.
/7
Po kapitulacji "Sosenka" trafiła do obozu jenieckiego. Po wyzwoleniu wróciła do Polski, najpierw do rodzinnego Tomaszowa Mazowieckiego, a później do Warszawy, w której mieszkała do teraz.
/7
W wieku 13 lat została harcerką, co w dużym stopniu ukształtowało ją i jej ideały.
/7
– Godzina W zastała mnie w Śródmieściu. Mieszkałam na ul. Siennej 45, na szóstym piętrze. Pierwsze strzały widziałam przy Placu Grzybowskim. Tam była jakaś tajna fabryka broni czy coś takiego. Chłopcy lecą z chorągiewkami, szaleją. Ludzie się chowają – opowiadała o początku walk.
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj.