Winston Churchill. "Był symbolem oporu wobec niemieckiej agresji" - Historia - polskieradio.pl
Historia

Winston Churchill. "Był symbolem oporu wobec niemieckiej agresji"

Ostatnia aktualizacja: 13.05.2024 05:50
13 maja 1940 roku w czasie inauguracyjnego przemówienia przed Izbą Gmin nowy brytyjski premier Winston Churchill stwierdził, że może obiecać swoim rodakom "jedynie krew, znój, pot i łzy". Była to zapowiedź wyrzeczeń i oporu, jaki Wielka Brytania stawiła wobec agresywnej polityki hitlerowskich Niemiec.
Winston Churchill
Winston ChurchillFoto: Narodowe Archiwum Cyfrowe

"Stoimy przed ciężką próbą najbardziej bolesnego rodzaju. Mamy przed sobą wiele, wiele miesięcy walki i cierpienia" - zwracał się do parlamentarzystów tego dnia Winston Churchill.

W czasie zwięzłej i rzeczowej mowy padły m.in. słowa:

"Zapytacie - jaka jest nasza polityka? Prowadzić wojnę na ziemi, na morzu i w powietrzu z całą naszą mocą i ze wszystkich sił danych nam przez Boga. Prowadzić wojnę przeciwko potwornej tyranii nie mającej sobie równych w mrocznym i żałosnym katalogu ludzkich zbrodni. Oto nasza polityka.

Zapytacie - jaki jest nasz cel? Odpowiem jednym słowem. Zwycięstwo. Zwycięstwo za wszelką cenę. Zwycięstwo pomimo okropności. Zwycięstwo bez względu na to, jak długa i ciężka prowadzi doń droga. Bez zwycięstwa bowiem nie ma przetrwania". (tłum. Paweł Bravo, Wielkie mowy historii, tom 3, Warszawa 2006)

Charakterystyczna inauguracyjna przemowa premiera Wielkiej Brytanii weszła do kanonu retoryki.

"Chciano uniknąć Churchilla"

Winston Churchill, arystokrata urodzony w 1874 roku, parlamentarzysta związany z Partią Konserwatywną (torysami), kilkukrotny minister, otrzymał nominację na premiera Wielkiej Brytanii 10 maja 1940 roku, w momencie krytycznym dla Europy. Tego dnia Niemcy zaatakowały Francję, Belgię i Holandię.

Wybór Churchilla nie był oczywisty. Kontrowersyjny polityk nie cieszył się zaufaniem nawet wśród członków własnej partii, którzy wraz z królem Jerzym VI szukali innych kandydatów.

- Chciano uniknąć Churchilla - mówił w audycji Polskiego Radia z 1993 roku historyk prof. Michał Leśniewski. - Przeważyło zdanie Partii Pracy, której przywódcy stwierdzili, że jeżeli mają stworzyć razem z konserwatystami rząd koalicyjny, to tylko pod warunkiem, że premierem tego rządu ze strony konserwatystów będzie Winston Churchill.


Posłuchaj
20:24 winston churchill postacie xx wieku.mp3 Audycja biograficzna na temat Winstona Churchilla z udziałem historyka prof. Michała Leśniewskiego. Audycja z cyklu "Postacie XX wieku" prowadzona przez Sławomira Szofa (PR, 23.10.1993)

 

Historyk podkreślił, że "Churchill był człowiekiem nietuzinkowym i rzeczywiście bardzo kontrowersyjnym, stąd nielubianym przez tradycjonalistów".

- Jednocześnie w chwili zagrożenia doceniono go jako kogoś, kto może natchnąć naród wolą walki, wolą przetrwania - mówił historyk.

W obronie balance of power

Na stanowisku premiera zastąpił Neville'a Chamberlaina, który zasłynął z prowadzenia ugodowej polityki wobec rosnącej w siłę III Rzeszy. Churchill już kilka lat przed wojną ostro krytykował poczynania Adolfa Hitlera w Niemczech oraz Benito Mussoliniego we Włoszech.

- Zauważył, że grożą zburzeniem pokoju europejskiego, a co może nawet ważniejsze dla niego jako polityka brytyjskiego, zachwianiu pewnego układu politycznego, w którym Wielka Brytania odgrywa istotną rolę - mówił w audycji Polskiego Radia z 1993 roku historyk prof. Michał Leśniewski.

Z tego względu równie mocno krytykował politykę rządu Chamberlaina, która przejawiła się m.in. podpisaniem w 1938 roku układu monachijskiego, czyli zgody na aneksję części Czechosłowacji przez III Rzeszę.

- Uważał, że wobec szantażu nie należy się uginać, że trzeba twardo stać w obronie swoich interesów. W tym momencie, jego zdaniem, interesem Wielkiej Brytanii było powstrzymanie ekspansji niemieckiej, stąd politykę Chamberlaina uważał za złą - mówił historyk.

Jeden z obywateli

Wierny swoim poglądom pozostał również po tym, jak stanął na czele rządu w przededniu niemieckiej agresji na Wielką Brytanię. Przekonywał Brytyjczyków o konieczności stawiania oporu, zagrzewał rodaków do obrony swojej ojczyzny, prosił ich o wytrwałość.

W czasie bitwy o Anglię, gdy niemieckie bomby spadały na Londyn, Churchill wykazywał się dużą odwagą osobistą.

Bitwa o Angli - zobacz serwis specjalny

- Był dosłownie wszędzie. Tam, gdzie spadła bomba, premier się zjawiał w swoim charakterystycznym meloniku i z cygarem. Pocieszał ludzi - mówił w audycji z 1995 roku historyk dr hab. Bogdan Grzeloński. - Robił wrażenie, że jest jednym z nich, nie premierem, ale po prostu zwykłym obywatelem, który tak samo jak inni boi się nalotów.


Posłuchaj
14:38 pokonany churchill 1995.mp3 O działalności Winstona Churchilla opowiada historyk dr hab. Bogdan Grzeloński. Audycja z cyklu "Anegdoty i fakty" prowadzona przez Elizę Bojarską (PR, 30.04.1995)

 


Premier Wielkej Brytanii Winston Churchill zwiedza zniszczone dzielnice Londynu. Z lewej widoczni strażacy gaszący pożar. Listopad 1940 r. Fot. NAC Premier Wielkej Brytanii Winston Churchill zwiedza zniszczone dzielnice Londynu. Z lewej widoczni strażacy gaszący pożar. Listopad 1940 r. Fot. NAC

Paktowanie z diabłem

Churchill żywił ogromną niechęć nie tylko do nazistowskich Niemiec i faszystowskich Włoch, ale także do Związku Sowieckiego. Był przeciwnikiem komunizmu i wszelkich ruchów lewicowych, szczególnie skrajnych. Jednak, gdy w czerwcu 1941 roku III Rzesza zaatakowała ZSRS natychmiast nawiązał kontakt z Józefem Stalinem. Przekonywał, że gotów jest paktować nawet z diabłem, byle pokonać Hitlera.

Wielka Brytania rozpoczęła współpracę z ZSRS. Co więcej, Churchill wymusił również na polskich władzach w Londynie porozumienie się z Kremlem. I tak, pod naciskiem brytyjskiego premiera doszło 30 lipca 1941 roku do podpisania układu Sikorski-Majski.

Na jego mocy przywrócone zostały polsko-sowieckie stosunki dyplomatyczne, deklarowano wspólną walkę z Niemcami, amnestię dla polskich więźniów i zesłańców oraz utworzenie na terytorium ZSRS polskiej armii. Porozumienie pomijało jednak kluczową kwestię wschodniej granicy Polski i, mimo wielu zalet, doprowadziło do kryzysu w Rządzie Polskim na Uchodźctwie.

Armia Andersa - zobacz serwis specjalny

Pomoc Amerykanów

Winston Churchill od początku zabiegał również u prezydenta Stanów Zjednoczonych Franklina Delano Roosevelta o pomoc w walce z Niemcami. Sprawę nieco ułatwiał fakt, że matką Churchilla była Amerykanka.

- Jako pół-Amerykanin bardzo dobrze nadawał się dla Roosevelta na kogoś, kto może przekonać amerykańską opinię publiczną o konieczności pomocy przeciw Hitlerowi - mówił prof. Michał Leśniewski.

W sierpniu 1941 roku Wielka Brytania i USA podpisały Kartę Atlantycką, która głosiła hasła wolności, demokracji i samostanowienia narodów. Już kilka miesięcy wcześniej Amerykanie zaczęli wspierać kredytową sprzedażą broni aliantów, ale dopiero atak Japończyków na Pearl Harbor w grudniu tego roku włączył Stany Zjednoczone w wir II wojny światowej.

Od końca 1942 roku Amerykanie uczestniczyli również w walkach w Afryce Północnej, w 1943 roku wzięli udział w inwazji na Włochy, a w 1944 roku przeprowadzili lądowanie w Normandii.

Premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill  ogląda jeden z elementów angielskich umocnień przeciwinwazyjnych. Sierpień 1940 r. Fot. NAC Premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill ogląda jeden z elementów angielskich umocnień przeciwinwazyjnych. Sierpień 1940 r. Fot. NAC

"Wiedział, że siedzi już w drugim rzędzie"

Paradoksalnie, im Amerykanie bardziej angażowali się w wojnę w Europie, tym bardziej przygasała gwiazda Churchilla. Brytyjski premier przekonał się o tym m.in. podczas spotkań Wielkiej Trójki - przywódców Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Związku Sowieckiego.

Pierwsze z nich miało miejsce pod koniec 1943 roku w Teheranie. Doszło wówczas do zgrzytów między Churchillem a Rooseveltem.

- Roosevelt uważał, że brytyjskie imperium kolonialne nie ma po wojnie racji bytu. Ten problem ich podzielił i dlatego Stalinowi udało się ich sobie w pewnym sensie podporządkować - tłumaczył dr hab. Bogdan Grzeloński.

Poza tym Roosevelt był dużo bardziej niż Churchill przychylny wobec Sowietów, którzy dysponowali potężnym potencjałem militarnym potrzebnym Amerykanom nie tylko do walki z Niemcami, lecz także z Japończykami.

Podczas konferencji w Jałcie w lutym 1945 roku rola Churchilla stała się jeszcze mniejsza.

- W Jałcie Churchill, choć znajdował się jeszcze przy stole obrad, wiedział, że jest osobą, która siedzi już w drugim rzędzie - mówił historyk.

Churchill a sprawa polska

Polacy, w przeciwieństwie do Brytyjczyków, z dużą dozą krytycyzmu oceniają politykę Winstona Churchilla. Z dezaprobatą spotyka się zwłaszcza jego podejście do Sowietów po niemieckiej agresji na ZSRS, co drastycznie zmieniło sytuację Polski.

Zdaniem prof. Michała Leśniewskiego Churchill po prostu "realizował brytyjską rację stanu i jeżeli uznawał to za korzystne dla tej racji stanu, nie wahał się poświęcić Polski". Nasz kraj stał się wówczas przedmiotem, a nie podmiotem polityki.

- Dla niego dużo ważniejsze były kontakty ze Stalinem jako przedstawicielem mocarstwa współdecydującego w tej wojnie, niż z Polską, która choć ważna i bardzo przydatna dla Wielkiej Brytanii, odgrywała niestety mniejszą rolę - wyjaśniał historyk. - W momencie, kiedy na pierwszym miejscu stawał interes Wielkiej Brytanii i jej pozycji w przyszłym świecie, interes Polski musiał zejść na drugi plan.

W radiowej audycji historyk zwracał również uwagę, że w czasie konferencji Wielkiej Trójki, gdy decydowano o oddaniu Polski i Europy Wschodniej w ręce Stalina, to nie do Churchilla należało ostatnie słowo.

- Większą winą, jeżeli w ogóle w polityce można mówić o winie, należałoby zapewne obciążyć Roosevelta, gdyż dysponował większą siłą niż Churchill. Premier Wielkiej Brytanii w Jałcie był dosłownie tym trzecim i z jego zdaniem liczono się stosunkowo najmniej, jako że Wielka Brytania ani potencjałem militarnym, ani gospodarczym nie dorównywała dwóm partnerom - mówił prof. Michał Leśniewski.

***

Po wyborach przeprowadzonych tuż po wojnie Churchill przestał pełnić funkcję premiera. W trakcie konferencji poczdamskiej zorganizowanej dwa miesiące później zastąpił go jego następca Clement Richard Attlee.

Po wojnie Churchill wrócił do antysowieckiej retoryki, obawiał się konfrontacji ze Związkiem Sowieckim i jako pierwszy użył określenia "żelazna kurtyna". Na czele brytyjskiego rządu stanął ponownie w latach 1951-1955. Zmarł w styczniu 1965 roku.

th


Czytaj także

Winston Churchill. Polityk, strateg, wybitny mówca

Ostatnia aktualizacja: 24.01.2024 05:35
59 lat temu, 24 stycznia 1965 roku zmarł Winston Churchill, polityk i strateg, dwukrotny premier Zjednoczonego Królestwa, wybitny mówca, a także pisarz nagrodzony w 1953 roku literacką Nagrodą Nobla. W 2002 roku wygrał plebiscyt BBC na najwybitniejszego Brytyjczyka w historii.
rozwiń zwiń
Czytaj także

79 lat temu w Jałcie Stalin wziął wszystko

Ostatnia aktualizacja: 04.02.2024 05:55
Na Krymie przywódcy ówczesnych mocarstw podjęli fatalne dla Polski decyzje. Przy większej determinacji państw zachodnich historia mogła potoczyć się inaczej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Parada Zwycięstwa w Londynie 8 czerwca 1946. Gorzkie ukoronowanie polityki aliantów wobec Polski

Ostatnia aktualizacja: 08.06.2023 06:00
- W dniu zwycięstwa, Polska, jako pierwszy kraj, który przeciwstawił się III Rzeszy, będzie kroczyć na czele parady zwycięstwa – mówił do polskich żołnierzy w 1940 roku Hugh Dalton, brytyjski minister wojny gospodarczej w rządzie Winstona Churchilla.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Bitwa o Anglię. Przełomowy dzień 15 września 1940 roku

Ostatnia aktualizacja: 15.09.2023 06:00
- Tuż przed nami pojawiła się duża grupa samolotów, dowódca nie miał czasu na manewr. Skierował samoloty łeb w łeb. Wszystkie te nosy były czerwone, to znaczy, że był otwarty ogień. Szyk został rozbity - wspominał płk Marian Duryasz, pilot i późniejszy dowódca słynnego polskiego dywizjonu 303 przełomowy dzień w bitwie o Anglię.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Operacja "Unthinkable" - jak Churchill próbował naprawić błędy Jałty

Ostatnia aktualizacja: 04.02.2024 05:57
Wiosną 1945 roku na polecenie samego Winstona Churchilla brytyjscy sztabowcy opracowali plan prewencyjnego ataku na Związek Sowiecki. Czy rzeczywiście operacja "Unthinkable" była nie do pomyślenia?
rozwiń zwiń