Unten ist eine Momentaufnahme der Seite angezeigt, wie sie am 07.06.2024 angezeigt wurde (das letzte Datum, an dem unser Crawler sie besucht hat). Es handelt sich um die Version der Seite, die für das Ranking Ihrer Suchergebnisse verwendet wurde. Die Seite hat sich möglicherweise seit der letzten Zwischenspeicherung geändert. Damit Sie sehen können, was sich geändert hat (ohne die Markierungen), navigieren Sie zur aktuellen Seite.
Bing ist nicht für den Inhalt dieser Seite verantwortlich.
Posłuchaj podcastu: Czy rządowa komisja zbada aferę mailową? - TOK FM
Gościm audycji jest Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych i administracji oraz koordynator służb specjalnych, którego pytamy o zapowiedź powołania rządowej komisji do zbadania rosyjskich i białoruskich wpływów w Polsce. którą zapowiedział premier Donald Tusk. Dopytujemy, kiedy ruszy komisja i jakie zadania przed nią stoją. Ministra pytamy także o działania polskiego rządu i polskich służb w związku ze sprawą ucieczki na Białoruś byłego sędziego Tomasza Szmydta. W ostatniej części ministra Siemoniaka pytamy o kwestie zwrotu pieniędzy do PFR przez firmy, które miały dostać dotację z Funduszu.
ROZWIŃ
TOK FM Premium
Wybierz pakiet dla siebie i słuchaj audycji bez reklam oraz podcastów tylko dla subskrybentów, na stronie i w aplikacji mobilnej TOK FM
Tekst transkrypcji został wygenerowany komputerowo i może zawierać błędy. Nie stanowi zapisu treści audycji ani dzieła dziennikarskiego. Aby zapoznać się z oryginalną audycją, włącz podcast audio.
Więcej informacji »
6 7 Karolina Lewicka dzień dobry witam państwa i zapraszam na wywiad polityczny mój państwa. Pierwszy gość to Tomasz Siemoniak, poseł i wiceszef Platformy Obywatelskiej oraz minister spraw wewnętrznych i administracji oraz koordynator służb specjalnych. Dzień dobry, Panie Ministrze. Dzień dobry, pani, dzień dobry państwu. Czy to już w przyszłym tygodniu powstanie ta rządowa komisja, która ma badać wpływy rosyjski? Intensywnie pracujemy nad tymi Rządowe Centrum Legislacji i nawet kilka godzin temu rozmawialiśmy z ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem, pewnych szczegółach, jak to sobie wyobrażamy? Więc tak. Będzie to wszystko gotowe w przyszłym tygodniu. A czy pan miał już gotową te nowele w sprawie komisji tej sejmowej? Tak? I czy pan udało się przywrócić konstytucyjność temu organowi? Tak, bo to było zadanie nr 1. Trudno byłoby, żeby w ogóle tolerować to, że w jakimkolwiek projekcie rządowym są antykostcenie, zapisy czy do których nie opozycja i tak oceniiła nawet prawnicy Sejmowi legislatorzy te zapisy krytykowali, więc tak, taki projekt myśmy gotowy, ale oczywiście wiadomo. Pomysł komisji sejmowej upadł z powodu sprzeciwu trzeciej drogi. Nie upadł, no upadł. Nie ma sejmowej będzie rządowi? No tak, ale jeszcze jest kwestia taka, że coś musi się zdarzyć z tą komisją, która była, ona nie ma członków. Członkowie zostali odwołani. Natomiast taki byt prawny nadal funkcjonuje, więc coś się inaczej. Jest projekt wiem w Sejmie, poselski, który no likwiduje tę komisję. Premier uznał byłoby zdanie pana najlepsze rozwiązanie. Żeby ją zlikwidować? Ja byłem za tym, żeby ją przeformować, uchylić niekonstytucyjne przepisy. Natomiast rację ma premier TUS, który uważa, że najważniejsze jest zbadanie tych wpływów rosyjskich, a nie teraz wielomiesięczna dyskusja polityczną. Wokół tego w ogóle chcemy, żeby byli tam eksperci, żeby to było jak najdalszy od takiej bieżącej partyjnej? Polityków zobaczymy. Tej decyzji jeszcze nie ma. Jest. Piątek ma zacząć działać w przyszłym tygodniu. Najpierw trzeba zdecydować na liczbę osób, a potem kogoś zaprosić. Są różne warianty dotyczące liczby osób, biorące pod uwagę funkcjonowanie takiej komisji i zobaczymy niestety tego w tym momencie przesądzać. To minister sprawiedliwości przyjął tę rolę, chce być takim patronem, który zajmuje się tą komisją, więc ja tutaj nie chcę. Służby specjalne oczywiście będą współpracowały z tą komisją, ale to nie u ministra koordynatora będzie. Premier zapowiedział, że w ciągu 2 miesięcy będzie raport tejże komisji rządowej. I tak się zastanawiam, czy w ciągu 2 miesięcy tak wrażliwej materii da się poczynić stosowne ustalenia? Czy ta komisja rządowa będzie działać w ten sposób? Że służby będą dostarczać? Pewne raport i ustalenia? Rządowa komisja będzie się nad tymi raportami pochylać z tych raportów w sklecie jakiś własny raport. To będzie w gestii komisji, jak będzie pracowała. No i chyba jaki będzie miała kompetencje osoby. Tak powinna dostać wszystkie materiały ze służb, które dotyczą wpływów rosyjskich. Mamy tutaj dobrą praktykę tych komisji, śledczych, które są w Sejmie i jakkolwiek je oceniać, bo 1 to się podoba, drugi mnie. Natomiast udało się zbudować taki system pracy, w którym właściwie te materiały, które są potrzebne komisjom komisji, dostają niejawne. Bardzo wiele tych materiałów został przekazanych, więc tak będzie też i w tym przypadku. A jeśli sprawami komisja powinna sobie się zająć, to znaczy jakie wątki będą ją interesować? Na pewno takie śledztwa, które podjęto, które dotyczą tych kwestii, a który się nie zakończyły. Afera mailowa. Dla mnie jest takim przykładem. Pamiętamy tak i wybuch. Gdy zwołano nadzwyczajne posiedzenie Sejmu, tajne poinformowano opinię publiczną o tym, że to wielka akcja służb rosyjskich i białoruskich. Po czym mija kilka lat. Nic się nie dzieje, nikt nie potwierdził tych tez. Kto miałby to wszystko? Pamiętam też występ Donalda Tuska w Sejmie, kiedy mówił o scenariuszu wpisanym cyrylicą, czyli afera podsłuchowa, słowa i przyjaciele, ten wątek też państwo chcą badać. To na pewno przecież dziennikarze, eksperci, którzy się tą kwestią zajmowali, bardzo wyraźnie wykazali związek między importem węgla do Polski z Rosji, a bohaterami tej afery? Tak, także tutaj po prostu takich spraw, które są dość proste do podjęcia, gdzie te ślady bardzo wyraźnie przechodziły, trudno jest. Przyłączni i podejmować wątki. Śledczy też oczywiście tak. Natomiast są sprawy takie jak np. Kontakty prezesa Kaczyńskiego z kongresmenem rurabejkerem amerykańskim, nazwanym powszechnie w świecie w Stanach ulubionym kongresmenem Putina, który jeździł do Moskwy prosto z Moskwy, przyjechał do Warszawy. Tam się spotykał z osobami, które potem jak Maria butina były bohaterkami. Afer szpiegowskich, afer wpływu, afer wpływu na amerykańską politykę. Nie podjęto żadnych działań w sensie służb czy prokuratury. Natomiast no takie rzeczy po prostu trzeba wyjaśnić. Przypomnę, że jeszcze wtedy pan Ryszard szyneb był ambasadorem w Waszyngtonie, on alarmował Warszawy żeby broń, Boże, prezes Kaczyński nikt ważny się z rabjgerem nie spotykał. Czyli ta wiedza była już powszechna i do takich spraw trzeba wrócić. Co takiego stało za tym, że ewidentnie prusyjski prokrem Loski uznający aneksje Krymu? Polityk był tutaj takwetowany, że minister obrony go przyjęła? Potem? No faktyczny przywódca Polski. Tak działa z tego, co się orientuje, ale może oczywiście pan ma inną wiedzę? To jest tak, że jeżeli np. Polityk chce się spotkać z kimś, kto jest uznane przez służby za osobę niepewną, podejrzaną. To rozumiem, że służby komunikują, dają sygnał np. Panu by dano sygnał, że z jakąś osobą x nie powinien się pan spotykać, ale to pan podejmuje decyzję? Czy się pan spotka? Właśnie to trzeba wyjaśnić. Być. Może zapytać Jarosława Kaczyńskiego, dlaczego się. Źle by nie było, gdyby właśnie takie osoby wyjaśniły? Dlaczego premier Morawiecki wiedząc, że lada moment nastąpi inwazja. Agresja Rosji na Ukrainę. Zapraszał tutaj Marin lepen do Warszawy, wożonym po Warszawie na sygnale, mimo że jej rosyjska karta jest tutaj ewidentna. Więc to są tak naszą politeczką. Funkcjonującą normalnie na francuskiej scenie politycznej. Ale. Funkcjonują, a jaki zarzut można? Byłoby postawić? Nie mówię o zarzucie. Chodzi o wszystkim Morawiecki. Czy interesie. Działał wtedy premier Morawiecki, gdy w takim momencie organizował tutaj antyunijny zjaz w Warszawie z osobą. Alisystyka. Nie, to nie będzie publicystyka, bo można dotrzeć do tak jak mówię orabejkerze. Było ostrzeżenie, tak to w tym przypadku ignorowała dyplomatyczna i było to zignorowane i ta komisja, w przeciwieństwie do tej pisowskiej, nie będzie naraz sądem, prokuraturą, która będzie wykluczać z życia publicznego, natomiast będzie miała pełne prawo do przekazywania wniosków do prokuratury i prokuratura to będzie padała i to nie chodzi tylko o to, żeby, bo to wtedy sama prokuratura, służby by działało, jeśliby tylko to miało charakter procesowy, ale właśnie taki charakter, który pokazuje pewne rzeczy, też jest ważny przy takiej komisji. Stąd naukowcy stąd ludzie, którzy potrafią np. Zająć się dezinformacją, dezinformacja rosyjska? Ogromny temat, chcielibyśmy o tym, rozmawialiśmy systemem wodnarem, żeby w składzie tej komisji byli specjaliści i od dezinformacji, bo to jest też bardzo ważna rzecz. O tomaszaszmytę chciałabym? Zapytać, bo on się objawił. Dzisiaj w godzinach porannych przed budynkiem ambasady w misku, czym poinformował rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych, usiłował mu nagabywać polskiego przedstawiciela dyplomatycznego, przekazać mu jakieś dokumenty, ostatecznie wrzucił je do skrzynki na listy? To były dokumenty adresowane do Rzecznika Praw Obywatelskich i prokuratora generalnego. Śmiet mówi no próbując uczciwego człowieka, zrobić szpiega? Co państwo już wiedzą na temat szmyta? No cały czas. Trwają rozmaite czynności, przesłuchania, przeszukania, analiza materiałów związanych z tą osobą. A dużo osób związanych ze szmytem zostało przesłuchanych przez państwa. Nie chcę tutaj mówić o, oczywiście o szczegółach, natomiast ten materiał jest ogromny już w tym momencie służby nad tym intensywnie pracują i sądzę, że takie incydenty jak dzisiejszy, to jest taka próba przypomnienia o sobie, bo sądzę, że białoruskie służby, które ewidentnie tutaj sterują panem szmytem, zorientowały się, że zainteresowani. W Polsce bardzo spadło i że znacznie negatywne opinie Polaków. Tutaj nikt się na to nie nabiera, więc ta funkcja propagandowa wymaga prób przyciągnięcia uwagi, takich jak to dzisiaj. Natomiast to zainteresowanie będzie spadała, a ocena się z pewnością nie zmieni. Prokuratura, sądy robią swoje na kasa aresztowania, również służby nad tym pracują. Oczywiście, jest kwestia wyciągnięcia wniosku z tej sytuacji. Jak sprawić, żeby szanując niezawisłość sędziów, niezależność prokuratorów. Jednak mieć jakieś bezpieczniki w systemie? Jeśli chodzi o informacje niejawne? Kiedy poznamy jakąś propozycję? Rozmawiamy o tym dziś. Nie tutaj zastępować ministra sprawiedliwości, ale spotykał się z organizacjami sędziowskimi, prokuratorskimi, właśnie zrzeszającymi. Właśnie wrzucając ten temat, znaczy chcąc, żeby to w jakiejś zgodzie ze środowiskiem było. Ja wcześniej zwróciłem się z prośbą do pierwszej prezes Sądu Najwyższego, do prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego i do prokuratora generalnego o to, żeby wydelegowały osoby takiego zespołu roboczego, który nad tym popracuje. Jest już odpowiedź z NSA. Więc no trzeba tutaj znaleźć taką równowagę między interesami bezpieczeństwa Narodowego, ochroną informacji niejawnych, a niezawisłością, niezależnością sędziów i prokuratorów po to, żeby obywatele nie mieli wątpliwości, że tutaj służby nie sterują tymi sprawami. Znajdziemy rozwiązanie. Myślę, że tutaj. W perspektywie. W perspektywie bardzo szybkiej to dzisiejsze spotkanie, no co? Jestem w takiej sytuacji, że minister Bodnar potem do mnie przyjechało i o tym rozmawialiśmy, więc jeszcze to były takie gorące jego wnioski, więc mam nadzieję, że będziemy szybko z tym działali, zwłaszcza, że no przecież nie chcę tutaj tak spekulować, ale też trzeba brać pod uwagę, że różne inne osoby mogą w tym systemie to jest 20 000 sędziów i prokuratorów. Tak, i jednak część z nich ma dostęp do informacji niejawnych, wykorzystuje te informacje, musimy znaleźć tutaj jakiś narzędzia do tego, żeby te informacje był bezpieczny. To jeszcze 1 wątek, Panie Ministrze, bo Polski Fundusz rozwoju żąda od niektórych przedsiębiorców zwrotu subwencji, starczy finansowej i ten Polski Fundusz rozwoju przekonuje, a właściwie przekonuje Bartosz Marczuk, wiceprezes tego funduszu i przypomnę, były wiceminister rodziny w urzędzie Prawa i Sprawiedliwości, że po prostu do polskiego funduszu rozwoju przyszły służby i powiedziały, że te konkretne firmy powinny zwrócić te subwencje i Polski Fundusz rozwoju jak mówi Marczuk, nie może zignorować rekomendacji służb specjalnych. Więc wystosował do tych przedsiębiorców takie enigmatyczne pisma. Że mają zwracać pieniądze? Nie podając żadnej przyczyny, dla której mają to zrobić. Mógłby się. Tak? Oczywiście, nie kontaktował się ze mną. Nikt z tego funduszu rozwoju więc. A służby kontaktowały się z funduszą? Tak, ale służby działają w taki sposób, że pokazują pewne nieprawidłowości, służby nie zarządzają tym Funduszem i nie mówią, co Fundusz ma robić. Służby działają w taki sposób, że albo sygnalizują nieprawidłowości szefom instytucji, albo wszczynają postępowanie. Znaczy w sensie kierują wnioski. Ale Marczyk mówi że oni. Polski Fundusz rozwoju, to nie wiedzą, co te firmy zrobiły złego, albo co służby mają na te firmy, że służby każą tym firmom zwracać pieniądze? Niech rozmawiają ze służbami, naprawdę? Ale kto Polski Fundusz rozwoju? Oczywiście? No przecież to jest państwowa instytucja? Mogą się zwrócić do mnie? Zapytać, tak znaczy bardzo wiele takich spraw nie jest, natomiast jak słyszy właśnie coś takiego, że służby coś tak, to ludzie tak sobie czasami potrafią zasłonić się służbami. Czy użyć tej nazwy do tego, żeby uzasadnić swoje różne? To jest prosta sprawa, którą trzeba wyjaśnić. Czy służby zwróciły się do polskiego funduszu rozwoju z rekomendacjami, by niektórym przedsiębiorcom nakazać z jakichś powodów pytanie, z jakich? Oczywiście zwrócić? Pomoc finansową, państwową? Tak, ale ci przedsiębiorcy poznają, dla których muszą zwracać się. Zwracają do kogokolwiek w określonym trybie, tak. To znaczy do polskiego funduszu rozwoju. Zapewne informacje o jakiś nieprawidłowościach i te informacje zostały przekazane. No nie. Bartosz Marczuk mówi tak, teraz wzywamy firmy, które wskazały nam służby, do oddania pieniędzy, poddajemy się rekomendacje służb, które mówią nam, że te firmy powinny zwrócić pomoc? Mamy zignorować te rekomendacje? Wtedy na pewno media, w tym Gazeta wyborcza, bo to jest wywiad dla gazety wyborczej, napisałyby, że Fundusz rozdaje pieniądze firmom. Ignorując rekomendację. Służb specjalnych, które wskazują, że nie powinny ich otrzymać.
Od początku do końca. Decyzje o przyznawaniu, bo no zbieraniu są w tym funduszu. Więc nie. Chce przerzuca pan czas, odpowiedzialność, bo pan tak Bartosz Marczuk przerzucił odpowiedzialność na służby i powiedział służby każą, to my robimy, pan przerzucił teraz odpowiedzialność. Na słowo. Nie jest tak, to jest tak, jak z Orlenem i syntosem. Służby wyraziły negatywną opinię. A ONN zrobił swoje. Taki może to teraz oceniać, może to kierować do prokuratury. Tak samo jest w tym przypadku. To nie służby zajmowały się rozdziałem, dotacji starczy. Zajmował się. Ale kontrolowały to, jeśli na tym etapie kościołu. Także. Jeśli prezesi w PFR u otrzymali jakieś informacje, żeby nieprawidłowości ich decyzją jest? Co z tym dalej robić? Służby mogą coś zasygnalizować lub mogą złożyć wniosek do programu. Jak teraz będzie takie przerzucanie się odpowiedzialności? To kto zostanie w sytuacji kawkowskiej? No ci przedsiębiorcy. Wyjaśnię tę sprawę ze służbami? Jak mówię, nikt się do mnie nie zwracał z PFR u. W tej sprawie, a przynajmniej o tym nie słyszałem? Uważam, że sprawa jest poważna w tym sensie, że jest tu gdzieś interes przedsiębiorców, interes obywateli i wolałbym, żeby prezes ten czy inny, zamiast wypowiadać się w mediach, po prostu się zwrócił do mnie, po to jestem po to koordynuje działalność tych służb, żeby też korygować być może jakieś błędy, być może jakieś działania, które wychodzą poza to tutaj, to powinno się odbyć, więc ja źle się czuje w takiej medialnej dyskusji, jak ktoś nie działając w taki sposób, w jaki powinien, to znaczy zwrócić się do mnie? Prób teraz umywać? Ręce? Mówiąc, to służby zabierają wam pieniądze. Minister spraw wewnętrznych i administracji oraz koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, także poseł i wiceszef Platformy. Dziękuję, bardzo, dziękuję, Panie Ministrze państwa, zapraszam na informacje.